Krzysztof Kamil Baczyński (pseudonim Jan Bugaj) urodził się w Warszawie 22 stycznia 1921 roku. Drugie imię Kamil otrzymał na chrzcie .Był synem Stanisława Baczyńskiego i Stefani ,z domu Zieleńczyk. Rodzina Baczyńskich wywodzi się ze Lwowa. Ojciec Stanisława - właściciel zakładu krawieckiego - wziął udział w powstaniu styczniowym. Wniósł więc z domu tradycje patryjotyczno - demokratyczne, a jego młodzieńcze poglądy uformowały się pod działaniem socjalizmu i ruchu niepodległościowego. Osobą uzdolniono literacko w rodzinie Baczyńskich była matka - pani Stefania. Jej zainteresowania szły przede wszystkim w kierunku literatury dla dzieci i młodzieży . Lecz nie mniejszą zasługą pani Stefani był jej stosunek do talentu pisarskiego syna. Doskonale i wcześnie rozeznała się w tym talencje. Czuwała nad nim mądrze i w sposób wymagający ,gdy talent ten stał się samodzielny. Wszystkie świadectwa pisane i zpamiętywane z osobistych kontaktów dowodzą ,że była pierwszym i głównym powiernikiem zamiarów jedynaka. Pozostała nim również, z młodzitką żoną Baczyńskiego, Barbarą ,dzieląc swoją rolę, po jego małżeństwie.
Krzysztof ,gdy osiągnął wiek odpowiedni wstąpił do jednego z najlepszych gimnazjów w przedwojennej Warszawie - gim. Stefana Batorego. Był dość słabym uczniem ,nawet z języka polskiego ocen nie miał rewelacyjnych. Za to przez cały okres nauki miał znakomite oceny z rysunków. Marzył o pracy grafika książkowego. Zasłynął z pięknych rysunków ,które ofiarowywał swoim bliskim. Adresatkami większości tych "publikacji" były Stefania i Barbara Baczyńskie. (Cześć tej grafiki była reprodukowana w trzech wydaniach 'Utworów zebranych' Baczyńskiego [1961,1970,1979] ). Krzysztof właściwie nie lubił szkoły i nie zachował o niej najcieplejszych wspomnień. O stosunku Baczyńskiego do gimnazjum świadczyć może najlepiej jedno z jego nie zachowanych w całości "opowiadań bez tytułu", rozpoczynające się od słów: "Gimnazjum imienia Boobalka I...", z gombrowiczowską iście złośliwością napisana satyra, której realia niedwuznacznie zaczerpnięte zostały z macierzystej uczelni autora. Wobec braku zakończenia nie znamy daty napisania tej satyry -- można jednak chyba z pewnością przyjąć, że napisał ją uczeń, nie absolwent.
27 lipca 1939 roku zmarł jego ojciec, nie doczekawszy pierwszych publikacji utalentowanego syna. Baczyński przed wojna nie zdążył ogłosić żadnego utworu. Pisał wiersze od 1936 roku, jego utwory z lat 1938 i 1939 świadczyły o krystalizowaniu się jego indywidualności twórczej. Kazimierz Wyka, znakomity znawca twórczości poety, określił ten pierwszy okres jako bliski szkole poetyckiej Józefa Czechowicza i katastrofistów.
Pierwszy okres doświadczeń poety zamknął się rokiem 1941, kiedy w utworach Baczyńskiego zaczęły pojawiać się nowe tony. Czas okupacji spędził Baczyński w Warszawie, mieszkając na Czerniakowie w pobliżu klasztoru Nazaretanek na ul. Hołówki 3 (dzisiaj Wczasowa). Wraz z matką znalazł się w trudnej sytuacji materialnej, jakiś czas żyli z wysprzedaży rzeczy i niewielkich honorariów, jakie otrzymywała Stefania Baczyńska za tajne wydania swoich wypisów szkolnych.
Rok 1942, który był przełomowy w twórczości Baczyńskiego, zaważył również na jego życiu osobistym. Pod koniec 1941 roku poznał on nieco młodszą od siebie Barbarę Drapczyńską. Był on już wtedy znanym w podziemiu poetą, drukowanym w tajnych antologiach, wspomaganym stypendiami przez Departament Kultury Delegatury Rządu. Następnie Krzysztof rozpoczął polonistyczne studia na tajnym uniwersytecie.
W lipcu 1944 roku Baczyński został podchorążym rezerwy Armii Krajowej i z batalionu harcerskiego "Zośka" przeszedł do również słynnego batalionu harcerskiego "Parasol", w którym objął funkcję zastępcy dowódcy plutonu. Z chwilą wybuchu powstania nie dotarł na miejsce koncentracji, czekając na broń w pobliżu placu Teatralnego. Zgłosił się wraz ze swymi kolegami do batalionu im. Łukasińskiego (zgrupowanie Gozdawy) i brał udział w walkach tego oddziału o Ratusz i pałacyk Blanka. Poległ 4 sierpnia 1944 roku o godzinie piętnastej, zastrzelony przez niemieckiego snajpera. Po ekshumacji ciało zostało złożone obok jego ukochanej żony Barbary.