Korzyści z przystąpienia do strefy euro (I)
Przystąpienie do strefy euro wiąże się z licznymi korzyściami z posiadania wspólnej waluty. Korzyści te można podzielić na efekty bezpośrednie oraz korzyści długookresowe. W części I omówiliśmy korzyści i efekty bezpośrednie, natomiast w drugiej części omówiliśmy korzyści, które Polska może odczuć w dłuższej perspektywie.
EFEKTY BEZPOŚREDNIE
Efekty bezpośrednie to takie, które zauważymy od razu po przyjęciu wspólnej waluty. Są one wynikiem jednorazowej i trwałej zmiany warunków po przystąpieniu do strefy euro.
Jednym z takich efektów jest eliminacja kosztów transakcyjnych.
Po przystąpieniu do unii monetarnej, złoty zostanie zamieniony na euro, a więc kurs wymiany pomiędzy tymi walutami przestanie istnieć. W rezultacie nie będziemy już ponosić bezpośrednich kosztów finansowych, związanych z zamianą złotówek na walutę eurolandu i vice versa oraz z zabezpieczaniem się przed ryzykiem kursowym. Dla większości z nas najbardziej widoczna jest marża pobierana w kantorach i bankach, odpowiadająca różnicy między kursem kupna i sprzedaży walut (czasem ponosimy także dodatkową opłatę za operację wymiany walut).
Przykład: kupujemy 100 euro (po kursie 3,90 PLN za euro), musimy za nie zapłacić 390 PLN, a gdy sprzedajemy 100 euro (po kursie 3,80 PLN za euro), dostaniemy za nie tylko 380 PLN. Te 10 złotych różnicy nie będzie już nas obciążać wejściu do unii monetarnej, bo wtedy będziemy mieć już jeden wspólny pieniądz.
Dzięki eliminacji kursu wymiany złotego na euro spadną też koszty administracyjne, jakie ponoszą przedsiębiorstwa w związku z działalnością obejmującą operacje walutowe.
Korzyści z eliminacji kosztów transakcyjnych są tym większe, im więcej jest dokonywanych operacji wymiany waluty krajowej na euro. Wolumen tych transakcji jest związany ze stopniem otwartości danej gospodarki, tzn. wielkością jej eksportu oraz importu w relacji do PKB. Polska coraz więcej eksportuje i importuje, dlatego korzyści z eliminacji kosztów transakcyjnych zyskują na znaczeniu.
Eliminacja ryzyka kursowego i spadek stóp procentowych.
To kolejny efekt bezpośredni przyjęcia euro. W momencie przystąpienia do unii monetarnej przestanie istnieć kurs wymiany złotego na euro, a więc wyeliminowane zostanie związane z tym ryzyko kursowe. Ryzyko kursowe wiąże się z nieoczekiwaną zmianą kursu złotego wobec euro, która może spowodować spadek wartości aktywów lub wzrost naszych zobowiązań.
Przykład: Umocnienie (aprecjacja) złotego z 4,20 do 4,00 zł za euro spowoduje, że Pan Jan otrzymując 10 tys. euro za sprzedane towary dostanie nie 42 tys., ale 40 tys zł (a więc o 2 tys. zł mniej). Z kolei osłabienie (deprecjacja) złotego z 4,20 do 4,40 zł za euro spowoduje, że Pan Krzysztof mający zapłacić 10 tys. euro za sprowadzone towary zapłaci nie 42 tys., ale 44 tys. złotych (a więc o 2 tys. zł więcej).
Takie zmiany kursu walutowego utrudniają planowanie i prowadzenie działalności gospodarczej i zwiększają związane z nią ryzyko, bo możemy zapłacić więcej, albo otrzymać mniej niż myśleliśmy. Może to spowodować, że niektórzy przedsiębiorcy zrezygnują z pewnych działań ze względu na obawę, że mogą ponieść stratę. Eliminacja ryzyka kursowego poprawi więc warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Zmniejszy się niepewność co do poziomu przyszłych przychodów i kosztów, co będzie sprzyjać rozwojowi wymiany handlowej. Zmniejszy się także ryzyko inwestycyjne naszego kraju w oczach inwestora zagranicznego, który nie będzie się już obawiać zmian kursu, a tym samym kosztów prowadzenia działalności na terenie naszego kraju.
Przykład: Firma zagraniczna stawiająca fabrykę w Polsce chce produkować i sprzedawać na eksport pralki. Za sprzedaną pralkę firma dostaje 400 euro, a koszt jej wyprodukowania wynosi 350 euro. Koszty, w tym płace dla polskich pracowników, są jednak ponoszone w złotych. W rezultacie, jeśli kurs złotego umocni się wobec euro o 20%, to koszt wyprodukowania pralki wyniesie już 350 + 20% z 350 = 420 euro, a więc działalność nie będzie już opłacalna, gdyż za sprzedaną pralkę firma dostanie tylko 400 euro.
Po przystąpieniu Polski do unii monetarnej inwestor nie będzie się już musiał obawiać takich przykrych "niespodzianek kursowych".
Przyjęcie wspólnej waluty powinno zatem prowadzić do zwiększonego napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, które istotnie wpływają na rozwój gospodarczy całego kraju (zobacz fragment o korzyściach długookresowych).
Oprócz kosztów transakcyjnych, do czasu przystąpienia do strefy euro będziemy musieli ponosić także inne koszty związane z kursem wymiany, gdyż za ryzyko i niepewność, niestety, płaci się cenę. Znajduje to m.in. odzwierciedlenie w wyższych stopach procentowych, gdyż inwestujący w polskie aktywa (np. rządowe obligacje) domaga się odpowiedniej rekompensaty za ryzyko, jakie ponosi w związku z możliwą zmianą wartości polskiej waluty w relacji do euro. Eliminacja tego ryzyka po przyjęciu euro spowoduje więc spadek stóp procentowych, a tym samym obniżenie kosztu kapitału dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych oraz spadek kosztów obsługi zadłużenia polskiego rządu..
Bardzo zauważalną i natychmiastową zmianą po przystąpieniu do strefy euro będzie to, że poziom stóp krótkoterminowych nie będzie już determinowany przez decyzje NBP, ale przez politykę EBC. W rezultacie po przyjęciu wspólnej waluty stopy krótkoterminowe zrównają się z tymi w strefie euro. Jeśli dzisiaj oprocentowanie naszego kredytu zależy od stawki WIBOR, która oznacza stopę procentową, po jakiej polskie banki pożyczają sobie pieniądze, to w przyszłości będzie ona zastąpiona niższą stawką EURIBOR, która funkcjonuje w strefie euro. Niższy będzie więc koszt pozyskania kapitału, w tym koszt kredytu, co będzie sprzyjać wzrostowi inwestycji, wygładzaniu konsumpcji i wzrostowi gospodarczemu.
Autor: Marek Rozkrut NBP
www.nbportal.pl © NBP
Korzyści z przystąpienia do strefy euro (II)
Efekty bezpośrednie to tylko zaledwie część korzyści, jakie Polska osiągnie z przystąpienia do strefy euro. Przyjęcie wspólnej waluty uruchomi przede wszystkim liczne procesy dostosowawcze w gospodarce, których skutki będą odczuwalne w dłuższym okresie.
Wspomniane eliminacja ryzyka kursowego, obniżenie kosztu kapitału oraz wzrost wiarygodności kredytowej polskich przedsiębiorstw będą sprzyjać wzrostowi stopy inwestycji.
Eliminacja ryzyka kursowego i wzrost stabilności makroekonomicznej Polski po przystąpieniu do unii monetarnej będą także oddziaływać w kierunku zwiększonego napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, za którymi najczęściej napływają najnowocześniejsze technologie i pozyskanie nowych rynków zbytu (tak jak firma produkująca w Polsce i eksportująca pralki do odbiorców, którzy dotychczas nie byli kontrahentami dla polskich przedsiębiorców).
Eliminacja ryzyka kursowego powinna prowadzić do ożywienia wymiany handlowej, gdyż zmniejszona zostanie niepewność dotycząca kształtowania się przyszłych przychodów oraz kosztów eksporterów i importerów. Rozwój handlu sprzyja z kolei osiągnięciu korzyści wynikających ze specjalizacji oraz zwiększenia skali produkcji (np. możliwość zwiększenia sprzedaży na eksport sprawia, że każda maszyna będzie mogła wytwarzać więcej produktów, a więc jej zakup szybciej się zwróci) i prowadzi do wzrostu inwestycji koniecznych dla zwiększenia możliwości produkcyjnych na eksport. Handel przyczynia się także do rozprzestrzeniania wiedzy i nowych technologii (np. import nowoczesnych maszyn), które umożliwiają zwiększenie wydajności i przyspieszenie rozwoju gospodarczego.
Przyjęcie euro oraz związana z tym eliminacja ryzyka kursowego i kryzysu walutowego w sposób oczywisty zwiększą stabilność makroekonomiczną Polski. W oczach inwestorów istotnie wzrośnie nasza wiarygodność, co ograniczy ryzyko występowania gwałtownych przepływów kapitałowych. Choć członkostwo w UE również wzmocniło wiarygodność Polski, nie wyeliminowało jednak ryzyka kursowego, co będzie możliwe dopiero po przystąpieniu do unii monetarnej. Wzrost wiarygodności łączy się z obniżeniem wspomnianej premii za ryzyko, co prowadzi do obniżenia stóp procentowych. Znajduje to także odzwierciedlenie w poprawie oceny wiarygodności kredytowej (ratingu) podmiotów gospodarczych, która jest przyznawana przez agencje ratingowe. Wzrost ratingu prowadzi do obniżenia kosztu pozyskania kapitału przez podmioty gospodarcze, a więc polskie przedsiębiorstwa będą mogły realizować przedsięwzięcia, które dotychczas w ograniczonym stopniu albo w ogóle nie mogły być sfinansowane.
Przyjęcie euro, poprzez eliminację ryzyka kursowego i koordynację polityki pieniężnej w ramach unii monetarnej, stanowi siłę napędową integracji finansowej w Europie. Integracja finansowa polega na tym, że oddzielne rynki narodowe zaczynają wspólnie funkcjonować jak jeden rynek krajowy. Polacy mają jednakowy dostęp do zagranicznych rynków finansowych, a obcokrajowcy mają taki sam dostęp do naszego rynku krajowego. Większy i bardziej płynny rynek lepiej spełnia funkcję informacyjną (wycena instrumentów finansowych jest bardziej efektywna, tj. cena akcji lepiej odzwierciedla wartość spółki) i umożliwia pozyskanie kapitału po niższej cenie. To z kolei sprzyja poprawie efektywności procesu decyzyjnego podmiotów gospodarczych, jak i wzrostowi inwestycji i przyspieszeniu wzrostu gospodarczego.
Integracja rynku finansowego zwiększy dostęp do źródeł finansowania, co najbardziej odczują podmioty, które mają z tym trudności, np. ze względu na krótką historię działalności firmy, a tym samym jej ograniczoną wiarygodność kredytową. Na lepszych warunkach będą mogły finansować swoją działalność także bardzo dobre firmy. Regułą (z nielicznymi tylko wyjątkami) jest to, że rating (czyli ocena wiarygodności kredytowej) danego przedsiębiorstwa nie może być wyższy niż ocena wiarygodności zadłużenia rządu w walucie zagranicznej. W rezultacie, świetnie prosperująca firma musi płacić wyższą cenę za kapitał tylko dlatego, że wiarygodność rządu nie jest najwyższa, np. ze względu na wysokie zadłużenie sektora finansów publicznych. Po przyjęciu euro i eliminacji ryzyka kryzysu walutowego polskie firmy nie będą już ograniczone ratingiem rządu i jako jednostki o podwyższonej wiarygodności będą mogły pozyskiwać kapitał po niższej cenie.
Inną ważną korzyścią integracji finansowej jest zwiększona możliwość dywersyfikacji ryzyka. Dywersyfikacja oznacza utrzymywanie zróżnicowanych aktywów obciążonych ryzykiem. Nie chcemy przecież lokować wszystkich naszych oszczędności w akcje jednej spółki, gdyż może ona zbankrutować, a my stracimy cały nasz dobytek.
Integracja finansowa prowadzi do powstania większego rynku, co oznacza także większe możliwości osiągania korzyści skali, które pozwalają na obniżenie kosztów funkcjonowania sektora finansowego. Na większym rynku finansowym będzie także bardziej intensywna konkurencja wśród pośredników, co będzie sprzyjać poprawie ich wydajności i obniżeniu cen oferowanych przez nich usług. Konkurencja będzie także stymulować innowacyjność, a tym samym umożliwiać lepszą dywersyfikację ryzyka poprzez oferowanie szerszej gamy produktów.
Wyniki badań potwierdzają, że rozwój rynku finansowego prowadzi do przyspieszenia wzrostu gospodarczego. Badania wskazują także, że na integracji rynków finansowych najwięcej zyskują kraje o stosunkowo najmniej rozwiniętych rynkach. Dlatego możemy się spodziewać, że w przypadku Polski korzyści te będą znaczące.
Przyjęcie euro i związana z tym eliminacja ryzyka kursowego i kosztów transakcyjnych znacząco poprawiają porównywalność cen pomiędzy krajami i prowadzą do wzrostu konkurencji na rynku dóbr i usług. Koszty transakcyjne i wahania kursowe umożliwiają funkcjonowanie mniej efektywnych podmiotów oferujących towary po wyższej cenie niż mogłyby to zrobić inne podmioty, gdyby tylko powyższe bariery nie ograniczały ich dostępu do polskiego rynku. Przyjęcie wspólnej waluty zniesie te ograniczenia i przyczyni się do wzrostu konkurencji. Walcząc o klienta firmy będą dążyć do poprawy efektywności, jakości oferowanych dóbr i usług, obniżenia kosztów i - w konsekwencji - do obniżenia cen. Zwiększona konkurencja będzie także prowadzić do rozwoju innowacyjności i rozprzestrzeniania się najnowszych technologii, które są kluczowe dla wzrostu gospodarczego.
Zgodnie z "Raportem na temat korzyści i kosztów przystąpienia Polski do strefy euro", im szybsze będzie członkostwo w unii monetarnej, tym większe będą korzyści z przyjęcia wspólnej waluty. Przystąpienie do strefy euro przyczyni się do trwałego zwiększenia średniorocznego wzrostu PKB o ok. 0,2-0,4 pkt. proc., przy czym w tym szacunku nie uwzględniono licznych, trudnych do zmierzenia korzyści związanych z uczestnictwem w unii monetarnej. W rezultacie można przyjąć, że związane z przyjęciem euro korzyści w postaci przyspieszenia wzrostu gospodarczego i wzrostu dobrobytu polskiego społeczeństwa będą większe niż powyższe szacunki.
Autor: Marek Rozkrut NBP, www.nbportal.pl
Koszty i zagrożenia związane z przystąpieniem do strefy euro
Oprócz licznych korzyści, przyjęciu wspólnej waluty towarzyszą też pewne koszty. Podstawowym kosztem jest to, że z chwilą przystąpienia Polski do strefy euro, decyzje o stopach procentowych w naszym kraju będzie podejmować Europejski Bank Centralny, a nie - jak dotychczas - Narodowy Bank Polski.
Koszt utraty prowadzenia samodzielnej polityki pieniężnej przez NBP
Oprócz licznych korzyści, przyjęciu wspólnej waluty towarzyszą też pewne koszty. Podstawowym kosztem jest to, że z chwilą przystąpienia Polski do strefy euro, decyzje o stopach procentowych w naszym kraju będzie podejmować Europejski Bank Centralny, a nie - jak dotychczas - Narodowy Bank Polski.
Dzisiaj polityka pieniężna w Polsce jest prowadzona przez NBP i koncentruje się na sytuacji naszego kraju, a nie całej strefy euro. NBP zapobiega wystąpieniu nadmiernej inflacji w Polsce poprzez wzrost stóp procentowych, a przy braku zagrożeń inflacyjnych przeciwdziała spowolnieniu gospodarczemu poprzez obniżenie stóp. Autonomiczna polityka pieniężna w ten sam sposób ogranicza negatywne skutki wstrząsów gospodarczych, tj. nieoczekiwanych i z reguły gwałtownych wydarzeń pochodzących ze sfery gospodarki lub polityki, które mają istotny wpływ na podstawowe zmienne makroekonomiczne (np. inflację, eksport, PKB).
Płynny kurs złotego także pozwala łagodzić wahania produkcji i zatrudnienia związane z występowaniem niektórych wstrząsów gospodarczych. Gdy, na przykład, spada popyt zagranicy na polskie produkty, to zmniejsza się też zapotrzebowanie na złotówki, co powoduje spadek wartości (deprecjację) polskiej waluty. Dzięki temu polscy producenci mogą obniżyć ceny swoich towarów w euro, co umożliwia im zwiększenie sprzedaży za granicą, a tym samym rekompensuje lub przynajmniej łagodzi początkowy spadek sprzedaży ich produktów.
Przykład: Produkujący szafy Pan Stanisław sprzedawał je w Niemczech po 200 euro przy kursie 4 PLN za euro, a więc dostawał 200 EUR x 4 PLN/EUR = 800 PLN. Zainteresowanie polskimi meblami jednak spadło (przykład negatywnego wstrząsu popytowego), a więc obniżyła się też ich sprzedaż. Po osłabieniu kursu złotego do 4,3 PLN za euro, Pan Stanisław będzie mógł jednak sobie pozwolić na obniżenie ceny szafy do ok. 186 euro i nadal otrzymywać 800 PLN (bo: 186 EUR x 4,3 PLN/EUR ≈ 800 PLN). Spadek cen polskich mebli może ponownie spowodować wzrost ich sprzedaży w Niemczech. Umożliwiła to deprecjacja polskiej waluty.
Po przyjęciu euro nie będzie już możliwe prowadzenie niezależnej polityki monetarnej oraz korzystanie ze stabilizującej funkcji płynnego kursu złotego (tj. takiego, którego poziom zależy od sił rynkowych, a nie od administracyjnych decyzji władz monetarnych). Rodzi to pytanie o koszty takiej decyzji. Pytanie o to, czy polityka EBC będzie odpowiednia dla naszego kraju? Czy będzie umożliwiała łagodzenie zmian produkcji i zatrudnienia w trakcie wahań koniunkturalnych, czy będzie właściwa dla łagodzenia skutków wstrząsów gospodarczych?
Koszt utraty niezależnej polityki kursowej
Przyjrzyjmy się wpierw kosztom utraty niezależnej polityki kursowej. W tym miejscu należy uwzględnić, że płynny kurs złotego nie tylko łagodzi wstrząsy w gospodarce, ale może być także źródłem tych zaburzeń. Jest to związane z tym, że w warunkach zwiększającej się mobilności przepływów kapitałowych, rośnie wpływ obrotów finansowych na kształtowanie się kursów walut. W rezultacie na kurs złotego w znaczącym stopniu wpływają transakcje niezwiązane bezpośrednio ze sferą realną, w szczególności z wymianą handlową. W takiej sytuacji kurs złotego może odbiegać od poziomu uzasadnionego fundamentami gospodarczymi i w ten sposób może stanowić źródło zaburzeń. Na przykład, aprecjacja kursu złotego może być spowodowana napływem kapitału inwestorów zainteresowanych zakupem polskich akcji i obligacji, a efektem tego może być pogorszenie konkurencyjności polskich producentów.
Przykład: Kupujący polskie akcje i obligacje inwestorzy zagraniczni muszą wpierw kupić złotówki. Zwiększony popyt na polską walutę prowadzi do jej umocnienia z poziomu 4,0 do 3,8 PLN za euro. Teraz Pan Stanisław za każdą sprzedaną szafę otrzyma już tylko 200 EUR x 3,8 PLN/EUR = 760 PLN, co może nie wystarczyć na pokrycie kosztów produkcji. Aby nadal otrzymywać 800 PLN, musi podnieść cenę szafy do ok. 210,5 euro (bo: 210,5 EUR x 3,8 PLN/EUR ≈ 800 PLN). To jednak może spowodować obniżenie zainteresowania polskimi meblami i spadek ich sprzedaży.
Odpływ kapitału portfelowego może z kolei prowadzić do osłabienia polskiej waluty, co może spowodować wzrost presji inflacyjnej w gospodarce, np. poprzez wzrost cen towarów importowanych.
Przykład: Telewizor zakupiony za 500 euro przy kursie 4,0 PLN za euro kosztuje 500 x 4,0 = 2000 PLN, natomiast przy słabszym złotym i kursie 4,5 PLN za euro, cena telewizora wzrosłaby do 500 x 4,5 = 2250 PLN.
Wyniki badań empirycznych potwierdzają, że na poziom kursu walutowego istotnie wpływają czynniki niezwiązane z realną sferą gospodarki. W konsekwencji, płynny kurs walutowy nie tylko łagodzi skutki, ale jest także źródłem występowania wstrząsów. Koszt rezygnacji z płynnego kursu złotego w momencie przyjęcia euro będzie zatem odpowiednio mniejszy, niż wskazywałyby na to wcześniejsze rozważania podkreślające stabilizującą rolę płynnego kursu walutowego.
Koszt utraty niezależnej polityki stóp procentowych
A jak to wygląda w przypadku utraty niezależnej polityki stóp procentowych? Czy w tym przypadku koszty także nie będą znaczące? Przy analizie adekwatności polityki pieniężnej EBC dla Polski kluczowe znaczenie ma rozróżnienie pomiędzy symetrycznymi i asymetrycznymi wstrząsami gospodarczymi. Wpływ tych pierwszych na kraje unii monetarnej jest podobny, a więc i reakcja banku centralnego kierującego się sytuacją w całej strefie euro powinna być odpowiednia dla wszystkich jej członków. Wstrząsy asymetryczne wywierają natomiast różny wpływ na podstawowe kategorie realne w poszczególnych gospodarkach, które wymagają odmiennych decyzji co do stóp procentowych.
W rezultacie, gdy politykę pieniężną dla Polski będzie prowadzić EBC, istnieje ryzyko, że u nas wystąpi presja inflacyjna, a w wielu innych krajach unii monetarnej będzie odwrotnie i EBC obniży stopy procentowe, aby pobudzić wzrost w strefie euro. Dla Polski nie byłoby to jednak działanie pożądane, gdyż mogłoby prowadzić do przegrzania gospodarki i nadmiernego wzrostu cen. Jak realne jest zagrożenie, że tego typu wydarzenia i związane z nimi wzrost zmienności produkcji, zatrudnienia i konsumpcji miałyby miejsce po przystąpieniu do strefy euro?
Aby odpowiedzieć na powyższe pytanie, należy wpierw zastanowić się, czy istnieją inne mechanizmy niż polityka pieniężna, które pozwoliłby na dostosowanie gospodarki do zmieniających się uwarunkowań.
Alternatywne względem polityki pieniężnej mechanizmy dostosowawcze
Jednym z takich mechanizmów jest mobilność siły roboczej. Gdy, na przykład, w Polsce popyt spadnie, a wzrośnie za granicą, niektórzy Polacy mogliby wyjechać i podjąć pracę w innych krajach. W konsekwencji, spadek popytu w Polsce nie prowadziłby do wzrostu bezrobocia, a poprawa koniunktury za granicą nie prowadziłaby do wzrostu płac i cen w tamtym obszarze, gdyż wzrosłaby podaż pracy w wyniku napływu siły roboczej z Polski. W praktyce takie migracje są jednak ograniczone, m.in. ze względu na bariery językowe, kulturowe, czy niedopasowanie kwalifikacji pracowników (np. murarz ma niewielkie możliwości podjęcia pracy w sektorze informatycznym).
Innym bardzo ważnym mechanizmem dostosowawczym są zmiany płac realnych. W sytuacji spadku popytu, odpowiednią reakcją byłoby obniżenie cen, a do tego często trzeba obniżyć koszty poprzez cięcia wynagrodzeń pracowników. Jeżeli przedsiębiorstwo nie może obniżyć płac, a tym samym cen swoich produktów, sprzedaż spadnie i konieczne będzie zmniejszenie zatrudnienia. O ile nikt z pracowników nie sprzeciwia się podwyżkom, to obniżenie płac, przede wszystkim w wyrażeniu nominalnym, często budzi liczne protesty. Chyba niewielu z nas przyjęłoby ze spokojem informację, że od następnego miesiąca nasze wynagrodzenie będzie niższe o 10%. W Polsce płace charakteryzują się niską elastycznością. Oznacza to, że w sytuacji spadku popytu bardzo trudno byłoby obniżyć wynagrodzenia, aby zapobiec spadkowi produkcji i wzrostowi bezrobocia. Rynek pracy nie stanowi więc w pełni efektywnego mechanizmu przeciwdziałania różnym wstrząsom. W konsekwencji, wysoce pożądane jest przeprowadzenie reform rynku pracy, które przyczyniłyby się do zwiększenia elastyczności kształtowania wynagrodzeń i innych warunków zatrudnienia w polskich przedsiębiorstwach.
Innym instrumentem dostosowawczym, który może przeciwdziałać skutkom wstrząsów asymetrycznych jest polityka fiskalna. Kluczowe znaczenie ma tu działanie tzw. automatycznych stabilizatorów. Polega to na tym, że gdy spada produkcja w gospodarce, to maleją wpływy podatkowe, a rosną niektóre wydatki publiczne, np. zasiłki dla bezrobotnych. W rezultacie, negatywne skutki wstrząsu zostają złagodzone, a wzrost deficytu tworzy dodatkowy popyt w gospodarce. W sytuacji ożywienia, rosną z kolei wpływy podatkowe, a maleją wydatki sektora finansów publicznych, co powoduje poprawę sytuacji fiskalnej.
Władze fiskalne mogą podjąć też inne, dyskrecjonalne kroki. Wyniki badań empirycznych podważają jednak skuteczność takich działań i wskazują, że powinny one być ograniczone do wspierania pożądanych zmian strukturalnych w gospodarce oraz reagowania tylko na bardzo znaczące wstrząsy.
Powyższe mechanizmy dostosowawcze, jak na razie, nie wydają się stanowić w pełni skutecznej alternatywy dla polityki pieniężnej. Ważną kwestią jest jednak nie tylko to, czy można skutecznie przeciwdziałać wstrząsom asymetrycznym, lecz także, czy ryzyko wystąpienia takich wstrząsów jest rzeczywiście znaczące. Na to pytanie odpowiada stopień zbieżności cyklu koniunkturalnego danego kraju z wahaniami koniunktury w strefie euro. Innymi słowy, jeżeli ożywieniu w Niemczech i wielu innych krajach unii monetarnej towarzyszy przyspieszenie wzrostu także w Polsce, a dekoniunktura w strefie euro występuje w tym samym czasie co osłabienie wzrostu w naszym kraju, to polityka stóp procentowych EBC będzie odpowiednia zarówno dla strefy euro jako całości, jak i dla polskiej gospodarki. W takich warunkach potrzeba prowadzenia autonomicznej polityki pieniężnej i utrzymywania płynnego kursu walutowego jest ograniczona.
Większość badań empirycznych pokazuje, że stopień zbieżności cyklicznej pomiędzy Polską a strefą euro jest umiarkowanie wysoki. Co więcej, zbieżność ta ulega wzmocnieniu wraz z postępującą integracją ekonomiczną pomiędzy Polską a krajami unii monetarnej. Integracja ta znajduje odzwierciedlenie m.in. we wzroście siły powiązań handlowych naszego kraju ze strefą euro. W rezultacie prawdopodobieństwo wystąpienia wstrząsu asymetrycznego w Polsce po przystąpieniu do strefy euro jest stosunkowo niewielkie.
Przy analizie podatności kraju kandydującego do członkostwa w strefie euro ważne jest uwzględnienie wyników badań wskazujących, że sama integracja monetarna wzmacnia powiązania ekonomiczne między gospodarkami tworzącymi wspólny obszar walutowy. Oznacza to, że spełnienie warunków bezpiecznego członkostwa w strefie euro jest w pewnych obszarach łatwiejsze już po niż przed przystąpieniem do unii monetarnej. Przykładem takiego mechanizmu jest wzrost powiązań handlowych po przyjęciu euro z krajami należącymi do unii monetarnej (zobacz korzyści). Integracja handlowa prowadzi z kolei do zwiększenia zbieżności cykli koniunkturalnych, a więc ogranicza ryzyko wystąpienia wstrząsów asymetrycznych.
Krótkookresowy koszt spełnienia kryterium inflacyjnego
Wreszcie inny, potencjalny koszt związany z akcesją do strefy euro dotyczy konieczności spełnienia kryterium inflacyjnego z Maastricht. Chociaż realizowany przez NBP cel inflacyjny w wysokości 2,5% +/- 1 pkt proc. powinien zapewnić ukształtowanie się inflacji na poziomie nie przekraczającym wartości referencyjnej, nie można wykluczyć, że zaistnieje konieczność obniżenia tempa wzrostu cen poniżej tego poziomu. Taki scenariusz wymagałby wzrostu stóp procentowych w celu obniżenia inflacji, co łączyłoby się z krótkookresowym kosztem w postaci osłabienia dynamiki wzrostu gospodarczego. Niemniej, nawet w najbardziej pesymistycznym wariancie i to przy założeniu konieczności obniżenia inflacji aż o 1 pkt proc., koszt ten wyniósłby maksymalnie 0,8% PKB . W kontekście licznych korzyści z przyjęcia wspólnej waluty, koszt ten byłby zatem bardzo niewielki.
Podsumowując:
koszt utraty stabilizującej roli płynnego kursu walutowego jest ograniczony przez fakt, że w warunkach mobilnych przepływów kapitałowych kurs walutowy może także stanowić źródło zaburzeń gospodarczych;
słabości rynku pracy i wysoki deficyt strukturalny ograniczają skuteczność alternatywnych wobec polityki pieniężnej mechanizmów przeciwdziałających skutkom wstrząsów gospodarczych; spełnienie wymagań Paktu Stabilności i Wzrostu powinno jednak w przyszłości umożliwić efektywne wykorzystywanie automatycznych stabilizatorów fiskalnych jako narzędzia łagodzenia wahań gospodarczych;
stopień integracji gospodarki polskiej ze strefą euro jest wysoki i rosnący, co znajduje odzwierciedlenie w relatywnie silnej zbieżności cykli koniunkturalnych. W rezultacie prawdopodobieństwo występowania w Polsce wstrząsów asymetrycznych po przystąpieniu do strefy euro jest stosunkowo niewielkie;
członkostwo w unii monetarnej powinno przyspieszyć niektóre zmiany w strukturze gospodarki, które powinny sprzyjać ograniczeniu ryzyka wystąpienia wstrząsów asymetrycznych w Polsce;
koszt ewentualnego dodatkowego zacieśnienia polityki pieniężnej w celu spełnienia kryterium inflacyjnego będzie niewielki.
W rezultacie, niewielkie jest ryzyko, że po przystąpieniu do strefy euro polityka pieniężna prowadzona przez EBC nie będzie odpowiednia dla warunków gospodarczych w Polsce.
Źródła: Na podstawie Raportu na temat korzyści i kosztów przystąpienia Polski do strefy euro. NBP. Warszawa, luty 2004.
Autor: Marek Rozkrut NBP, www.nbportal.pl
6