Jan Kaczmarek-Litania-Ile jeszcze?
Przez JaWa | 14.11.2013 | Multimedia, Wiersz
Jan Kaczmarek | poezja | Jan Kaczmarek NET | śpiewa autor
Nieobecny już wśród nas Jan Kaczmarek zadawał pytanie „Ile jeszcze razy?” Tak wstydliwe pytanie, że TVP tylko jeden raz wyemitowała klip z tą piosenką. To zadziwiające, jak wszystkie jego utwory powstałe w latach 70., 80. i 90. nadal są aktualne…
Dziś mija kolejna rocznica jego śmierci. Zmarł 14 listopada 2007. Miał 62 lata. Z wykształcenia elektronik, absolwent Politechniki Wrocławskiej. Był jednym z założycieli Kabaretu Elita (1969) wraz z Tadeuszem Drozdą, Jerzym Skoczylasem i Romanem Gerczakiem. W latach 70., 80. i 90. współpracował z Andrzejem Waligórskim i Studiem 202 w Polskim Radiu Wrocław. Jednym z najbardziej znanych słuchowisk z jego udziałem jest seria „Z pamiętnika młodej lekarki” (wraz z Ewą Szumańską). Był autorem tekstów (ponad 200) piosenek między innymi: „Kurna chata”, „Pero, pero”, „Czego się boisz głupia”, „Ballada o mleczarzu” czy „Do serca przytul psa”, a także opowiadań (Nasza naturalna sztuczność; KAW; 1980) i felietonów.
Ile jeszcze będzie nowych Rzeczypospolitych
wyniesionych z pęt niewoli na wolności szczyty?
Ile razy zmowa zmiecie nas rusko-teutońska,
wymazując z mapy świata dumne słowo Polska?
Ile jeszcze będzie krwawych powstań narodowych
i tych z głową, ale również tych całkiem bez głowy?
Ile groźnych fal represji i pacyfikacji
i samobójstw rozpaczliwych hen na emigracji?
Ile razy na obczyźnie będą armie polskie
czekające, żeby z ziemi obcej iść do polskiej?
Ilu wodzów fantastycznych i wielkich herosów?
Ile jeszcze zarzynanych bezkarnie etosów?
Ile jeszcze zmarnowanych bez sensu okazji?
Ile chamstwa i prostactwa rodem z dzikiej Azji?
Ile wściekłej nienawiści, pychy i głupoty?
Ile przez wyborczą urnę przepchanej miernoty?
Ile nowych gabinetów jeszcze się przekręci
z racji nieprawdopodobnej ich niekompetencji?
Ilu głupców się wywyższy nad autorytety?
Ilu się złodziei schowa za immunitety?
Tę litanię wciąż będziemy śpiewać gromkim głosem,
a w niedoli cicho mruczeć sobie ją pod nosem,
boć to polska jest litania i to jedno wiemy,
że niestety nie ma końca, póki my żyjemy!