„Machina ruszyła, tego się nie da powstrzymać!” - jasnowidz Krzysztof Jackowski ostrzega przed zbliżającym się konfliktem zbrojnym.
Krzysztof Jackowski w "Interwencji" telewizji Polsat
Nasz „pokładowy” jasnowidz Krzysztof Jackowski miał kilka miesięcy temu wizję zbliżającego się konfliktu zbrojnego. Wtedy na stronach FN ukazał się materiał, w którym po raz pierwszy powiedział o wojnie, która wielkimi krokami zbliża się na świecie. Wskazał nawet precyzyjnie miejsce konfliktu, a więc Bliski Wschód, a nawet jeszcze bardziej precyzyjnie układ Izrael-Iran. Zapytany, kiedy dojdzie do tego konfliktu odpowiedział, że stanie się to po wyborach w Stanach Zjednoczonych, a więc w listopadzie.
Nasze strony są czytane dosłownie na całym świecie (wiemy to śledząc tzw. statystyki) i po tej publikacji zaczęliśmy obserwować wzmożony ruch z różnych - bardzo ciekawych - rejonów świata. W programie „Interwencja” w Polsacie (do którego nie ma co kryć bardzo się przyczyniliśmy i w którym wystąpił Mikołaj Jastrzębski z FN) Krzysiek zdecydował się ujawnić... kulisy bardzo ciekawego wydarzenia, które być może „umknęło” osobom oglądającym ten program.
Kilka tygodni po publikacji na stronach FN materiału o przepowiedni Jackowskiego do jego mieszkania w Człuchowie zgłosiło się dwóch Izraelczyków. Nie potrafili dokładnie wytłumaczyć, jaki jest cel ich wizyty, ale zaczęli zadawać jasnowidzowi pytania. Byli bardzo kulturalni i Jackowski zgodził się porozmawiać na temat swoich wizji. Interesowało ich zwłaszcza, kiedy Iran będzie gotowy do ataku na Izrael, jaka będzie sytuacja międzynarodowa pod koniec roku i kto wygra wybory w USA. Pożegnali się i więcej się nie odezwali.
Mamy bardzo dobre kontakty z polską dyplomacją na najwyższym szczeblu (zwłaszcza jedna osoba z FN) i to właśnie od niej znamy dalszy ciąg tej historii. Tuż po tej dziwnej wizycie w Człuchowie w Warszawie doszło do szeregu spotkań analityków Izraelskich z czołowymi polskimi ekspertami zajmującymi się problematyką międzynarodową. Interesowało ich kilka kwestii:
- Jaka będzie polska reakcja na atak Izraela na instalacje jądrowe w Iranie?
- Czy atak Iranu na Izrael spowoduje reakcję międzynarodową?
- Jak wybór Baraka Obamy na prezydenta USA może wpłynąć na wycofanie się Stanów Zjednoczonych z obecności na Bliskim Wschodzie?
- Czy operacja likwidacji instalacji jądrowych w Iranie powinna się odbyć w tym roku, czy na początku przyszłego?
Te pytania piszemy „z pamięci”, ale mniej więcej taki przebieg miały te spotkania. Oczywiście jest dla nas jasne, że z Jackowskim spotkali się ci sami ludzie z izraelskiego wywiadu. Trafność wcześniejszych przepowiedni Krzysztofa Jackowskiego naprawdę przyniosła mu na świecie duży rozgłos i wyraźnie „namierzyli” go w różnych krajach.
Krzysztof Jackowski to bardzo trudny człowiek, często nie dotrzymujący obietnic (prosimy go o telefon, obiecuje sto razy, po czym... nie oddzwania itp.), ale jest on absolutnie obdarzony talentem jasnowidzenia. To jest poza dyskusją.
Znajdowanie zwłok czy zaginionych ludzi przychodzi mu z dziecinną łatwością i najchętniej skoncentrowałby się tylko na tym. Wiele czasu zajęło nam przekonanie go do tego, aby spróbował swoich sił w sprawie UFO (jego słynna wizja w sprawie zdjęć ze Zdanów) czy przyszłości świata. Jackowski obawia się takich wizji, gdyż w odróżnieniu od miejsca położenia zwłok tu jego wizje nie są precyzyjne. Widzi pewne obrazy, flesze, ale... trudno mu wskazać datę. W tych obrazach nie ma bowiem obrazka na dole ekranu, gdzie jest data, miejsce, miesiąc, dzień i najlepiej godzina. Stąd jego wielki niepokój po każdej takiej publikacji i rozterka, czy dobrze zrobił, że „dał się namówić”. Wiemy chyba jak nikt inny o jego wątpliwościach, gdyż bardzo często dzwoni na pokład Nautilusa i zarzeka się, że już „nigdy nie da się namówić” na gadanie o przyszłości świata, bo z tego ma tylko same problemy. „Wolę te moje zwłoki, głowy mi nikt nie zawraca, a zmarli są spokojni” - tłumaczy w trochę rozbrajający sposób.
Jak widzicie nasz publikacja w wakacje spowodowała lawinę, która uczyniła z Jackowskiego postać dostrzegalną nawet na Bliskim Wschodzie. Ostatnio Jackowski mówi wyraźnie, że potężnej machiny przeznaczenia nie można już powstrzymać. Ogromna nienawiść do krajów zachodniej cywilizacji chrześcijańskiej (należymy do tego obozu) musi wreszcie znaleźć ujście i rozpocznie się konflikt. Zacznie się od małej, prawie nieistotnej prowokacji, która potem wymknie się spod kontroli. Krzysztof Jackowski sam uczy się lokalizować te wydarzenia w czasie. Powtarza cały czas, że przeznaczenie istnieje, ale w jego ramach ludzie mogą wiele rzeczy zmienić. Opóźnić, spowolnić, przyspieszyć także, ale... przeznaczenie pozostaje przeznaczeniem. Przeznaczeniem naszej planety jest wojna i zdaje się, że jesteśmy u progu takiego konfliktu. Może on wybuchnąć jutro, za rok, albo za kilka lat. Z punktu widzenia historii naszej planety tego typu „przestrzeń czasowa” oznacza, że jesteśmy w przededniu takiego konfliktu.
Oto materiał, który ukazał się w polsatowskiej „Interwencji”