Początek końca polskiej oświaty na Litwie Koniec początku


http://www.wilnoteka.lt/pl/video/poczatek-konca-polskiej-oswiaty-na-litwie-koniec-poczatku#comment-5843  wideo-polecamy

 

Początek końca polskiej oświaty na Litwie. Koniec początku

Edyta Maksymowicz,

Stało się to, co było do przewidzenia. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė podpisała nowelizację ustawy o oświacie. Nawet uzasadniła swoją decyzję. Ale, parafrazując byłego prezydenta Francji Chiraca, chyba "straciła dobrą okazję, żeby pomilczeć". Bo argumenty Pani Prezydent są żenujące. Pani Prezydent udaje albo jej się wydaje, że zna język polski. Gdyby Polacy na Litwie chcieli się zrewanżować porównywalną znajomością języka litewskiego, wystarczyłoby, by poszli do litewskiego przedszkola. Nie, wystarczyłby i żłobek.

Szkoda przede wszystkim polskiej oświaty na Litwie, która może się skurczyć, szkoda litewskich Polaków, którzy zostali ostentacyjnie poniżeni i upokorzeni, szkoda Polski, która nie tylko nie potrafi, ale i nie chce obronić swojej diaspory. Podobno zła ta matka, co swoje dzieci kala...
Szkoda Litwinów, bo się zapędzają w kozi róg, przymykają oko na totalne bezprawie, a ryba podobno gnije od głowy.

Faktem już jest, że w myśl nowej ustawy od 1 lipca 2011 roku w szkołach mniejszości narodowych zostanie wprowadzone nauczanie części przedmiotów po litewsku. W języku litewskim będą prowadzone lekcje historii, geografii, a także wiedzy o świecie, w części dotyczącej Litwy. Na razie nikt nie wie, co to oznacza, ale bąźmy pewni, litewskie ministerstwo oświaty bardzo szybko i dobitnie nam to wytłumaczy... W całości po litewsku będzie prowadzony przedmiot o nazwie "podstawy wychowania obywatelskiego". Ustawa przewiduje, że od 2013 roku egzamin z języka litewskiego będzie ujednolicony, czyli dla wszystkich uczniów bez wyjątku będzie to egzamin z języka litewskiego jako ojczystego.
Co gorsza, w ramach tzw. optymalizacji sieci szkół będą zachowywane wyłącznie szkoły litewskie.

W efekcie bedzie to powolny demontaż polskiego szkolnictwa na Litwie, w myśl zasady: Nie może być lepiej, musi być tylko gorzej.
Ale ja zawsze byłam wielką zwolenniczką powiedzenia: "Kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada" i "Śmieje się ten, kto się śmieje ostatni".
 

http://www.wilnoteka.lt/pl/video/jacek-marczynski-na-litwie-panuje-dyktatura#comment-5841

  wideo - takich wypowiedzi oczekujemy od polskich polityków.

 

Jacek Marczyński: Na Litwie panuje dyktatura

Edyta Maksymowicz,

Perypetie z ustawą oświatową trwały długo. To był trudny czas dla litewskich Palaków. Bardzo trudny. Litwini przedstawiali tę sprawę jako nieznaczącą i dotyczącą kilkunastu działaczy, ale tak naprawdę uczucie przerażenia, niemocy i bezsilności ogarnęło większość środowiska polskiego na Litwie. Wiadomo, czym dla Polaków na Litwie są polskie szkoły. Oczkiem w głowie, szansą na przetrwanie, oazą wolności. Ale o tym wiedzą też Litwini, dlatego ich zamach był bardzo intensywny, wynikający z determinacji i ...skuteczny. Niestety, na Polskę litewscy Polacy nie mogą już liczyć. Przekonali się o tym nie po raz pierwszy i chyba nie ostatni. Tym bardziej potrzebne, choć nieoczekiwane, okazało się wsparcie środowisk polonijnych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.

Zgodnie z informacjami z ostatniej chwili członek Izby Reprezentantów Kongresu USA z Wirginii, Gerald Connolly, upomniał się w Departamencie Stanu o prawa Polaków na Litwie. W liście do sekretarz stanu Hillary Clinton, demokratyczny ustawodawca informuje o skargach Polaków na Litwie, którzy w oficjalnych dokumentach nie mogą stosować polskiej pisowni swoich nazwisk, co może być powodem kłopotów, np. w trakcie podróży, ponieważ nie są one identyczne w różnych dokumentach. Connolly stwierdza, że elektorat z jego okręgu wyborczego jest zaniepokojony polityką oświatową rządu litewskiego wobec polskich szkół podstawowych. "Obawiają się, że rząd litewski może pozbawić Polaków tożsamości narodowej" - podkreśla demokrata. Wzywa panią Clinton, aby zainteresowała się problemem.

Sytuacja Polaków na Litwie wywołuje sporo irytacji wśród społeczności polskiej w Waszyngtonie i okolicach. Postanowiła się temu przyjrzeć utworzona niedawno Polsko-Amerykańska Grupa Doradcza. "Władze RP nie bronią dostatecznie naszych rodaków na Litwie i pozwalają na ich poniżanie" - przekonuje w rozmowie z PAP Jacek Marczyński, wiceprezes stowarzyszenia, dlatego też Polsko-Amerykańska Grupa Doradcza postanowiła podjąć działania na Kapitolu. Poprosiła o pomoc ustawodawców z komisji spraw zagranicznych oraz kongresmanów polskiego pochodzenia,
m.in. Marcy Kaptur i Daniela Lipinskiego. "Wystąpiliśmy do 16 senatorów i ośmiu kongresmanów i zebraliśmy podpisy pod petycją w polskiej parafii w Waszyngtonie" - wyjaśnia Marczyński.

Waszyngtońskiemu ugrupowaniu przyszli w sukurs rodacy z Chicago. List z protestem przeciw dyskryminacji Polaków wystosował do władz litewskich prezes KPA Frank Spula. Marczyński powiadomił o problemach polskich Polaków szefa oddziału litewskiego w Departamencie Stanu Johna Lathersa. Kontaktował się także z biurem Wysokiego Komisarza ds. Mniejszości Narodowych OBWE Knutem Volebaekiem. Zdaniem wiceprezesa grupy doradczej instytucje te nie miały dostatecznych informacji na temat bulwersującej sprawy. Zbadanie jej obiecał, w odpowiedzi na list Connoly'ego, Departament Stanu. Biuro wysokiego komisarza ma przygotować raport - mówi Marczyński. "Będziemy przyglądać się traktowaniu mniejszości narodowych przez Polaków i Litwinów, aby oba kraje przestrzegały standardów europejskich i narzuconych przez OBWE" - twierdzi
m.in. w odpowiedzi udzielonej demokratycznemu kongresmanowi zastępca sekretarz stanu Miguel E. Rodriguez. Wiceprezesa Amerykańskiej Grupy Doradczej nie całkiem zadowala stanowisko Rodrigueza. "Jego reakcja jest słaba - ocenia Marczyński - i mam nadzieję, że następne będą bardziej stanowcze".

Rozmawiamy z panem Jackiem Marczyńskim, Polakiem od kilkudziesięciu lat mieszkającym w Stanach Zjednoczonyh, wiceprezesem Polsko-Amerykańskiej Grupy Doradczej, osobą niezwykle zorientowaną w realiach litewskich, jak widać niezwykle prężną i skuteczną w działaniach.

Rozmowa telefoniczna z 30 marca 2011 roku, Vienna k. Waszyngtonu, USA

 

 

http://www.wilnoteka.lt/pl/artykul/prezydent-litwy-popelnila-blad

 

Prezydent Litwy popełniła błąd

Katarzyna Zuchowicz,

0x01 graphic

Roman Wieruszewski, fot. fronda.pl

„Rzeczpospolita”, 31 marca 2011 r., nr 8891

Litwa narusza prawo - mówi prof. Roman Wieruszewski, szef poznańskiego Centrum Praw Człowieka, były wiceszef Komitetu Praw Człowieka ONZ.

Jakie prawo międzynarodowe wyznacza standardy w kwestii poszanowania praw mniejszości narodowych?

Prof. Roman Wieruszewski: Europejska konwencja praw człowieka, którą ratyfikowały państwa Rady Europy (Litwa w 2000 roku - red.). Wyznacza standardy, ale jest ramowa, czyli daje poszczególnym krajom pewne pole manewru i możliwości interpretacji. Na przykład Polska zniosła 5-procentowy próg wyborczy dla przedstawicieli mniejszości narodowych startujących w wyborach. Nie miała takiego obowiązku i nie musiała tego robić, bo nikt nam tego nie narzucał. Ale chciała i zrobiła. Istnieje poza tym europejska karta języków regionalnych lub mniejszościowych, która dotyczy kwestii nazewnictwa ulic czy posługiwania się językami mniejszości. Litwa jej nie ratyfikowała.

Czy Polska przestrzega tych standardów?

Wypełnia je bardzo dobrze i jest z tego powodu dobrze oceniana przez europejskie instytucje.

A Litwa? Czy Polacy na Litwie słusznie się burzą, że są dyskryminowani?

Oczywiście, bo Litwa nie przestrzega prawa międzynarodowego, choć jest stroną konwencji i ma umowy dwustronne z Polską. Co prawda nie ratyfikowała karty języków, ale w konwencji również jest zapis, że każdy kraj powinien szanować posługiwanie się językiem mniejszości. Ani my, ani Litwini absolutnie nie możemy pogarszać praw mniejszości. To podstawowa reguła praw człowieka Zachowanie Litwy wynika z doświadczeń historycznych, ale to nie zwalnia jej z obowiązku dbania o prawa mniejszości. Ona tego obowiązku nie wypełnia. Traktaty mówią zaś o absolutnym zakazie dyskryminacji, a także o prawie do kultywowania tradycji i kultury mniejszości oraz o nauczaniu języka. Każda mniejszość narodowa ma prawo domagać się realizacji zobowiązań wynikających z traktatów.

Czy prezydent Grybauskaitė miała prawo porównywać sytuację Polaków na Litwie i Litwinów w Polsce?

Prezydent Litwy powiedziała, że sytuacja Polaków na Litwie i sytuacja Litwinów w Polsce powinny być lustrzanym odbiciem, i jest to absolutny błąd. Można uznać to za politycznie nośne posunięcie, ale z prawnego punktu widzenia jest to pomyłka. Ochrona praw mniejszości w każdym kraju, który ratyfikował konwencję europejską, powinna odzwierciedlać stan tej konwencji. Nie wolno dopuścić do tego, że gdy na przykład Polacy pogarszają sytuację Litwinów, to Litwini natychmiast pogorszą sytuację Polaków. Zarówno my, jak i Litwini mamy obowiązek przestrzegania tzw. minimalnych standardów w tym zakresie.

Czy Litwa miała prawo pogorszyć sytuację polskiej mniejszości?

Istnieje niepisana reguła, która mówi, że stanu już osiągniętego i raz przyznanych praw nie powinno się pogarszać. To podstawowa reguła koncepcji praw człowieka na arenie międzynarodowej. Ani my, ani Litwini absolutnie nie możemy pogarszać praw mniejszości. Ale również - w sytuacji, gdy my znieśliśmy próg wyborczy dla mniejszości - nie oznacza to, że Litwini muszą robić to samo.

Dlaczego tak trudno jest respektować prawa mniejszości?

Każdy kraj jest inny. Najgorzej, gdy spróbujemy wrzucić wszystkie do jednego worka. Mówiąc o mniejszościach, musimy wziąć pod uwagę sytuację każdego z nich. Polska jest krajem, gdzie mniejszości stanowią niewielki procent ludności, więc siłą rzeczy możemy być wielkoduszni, gdyż nic nam nie grozi. Nie obawiamy się, że mniejszości być może będą chciały mieć szczególne przywileje czy nie daj Boże zechcą się oderwać. Tymczasem Litwini mają z nami ogromne historyczne problemy. Tak jak Estonia czy Łotwa z Rosjanami i z tego powodu te kraje nie chcą na przykład dać im obywatelstwa. A w Niemczech jest jeszcze inaczej, bo tam Polacy nie są uznawani za mniejszość, ale za imigrantów. Mniejszością nie są też Turcy, a powinni, bo jest ich bardzo dużo i mieszkają tam kilkadziesiąt lat.

Polacy w Niemczech powinni domagać się uznania za mniejszość?

Powinni mieć pewne prawa i nie być dyskryminowani. Ale w żądaniach powinniśmy być ostrożni, gdyż jeśli my będziemy się domagali pewnych praw, to od nas też będzie można się ich domagać. Wtedy na przykład Wietnamczycy powiedzą, że są mniejszością w Polsce, bo jest ich 30 tysięcy. Coraz więcej jest też Chińczyków. Bardzo się cieszymy z Karty Polaka. Ale wyobraźmy sobie, że Niemcy wydaliby Kartę praw Niemca i otrzymaliby ją przedstawiciele mniejszości niemieckiej w Opolu czy na Śląsku.

Jak skutecznie walczyć o prawa mniejszości?

Poza presją opinii publicznej nie ma sztywnych mechanizmów dochodzenia swych praw. Być może, w ramach UE, zmieni to Karta praw podstawowych? Problemy te nie urastają do takiej rangi, by można było na przykład złożyć skargę na Litwę. Na razie nie ma lepszych mechanizmów niż te, które stosujemy. Miejmy nadzieję, że to przyniesie skutek.

- rozmawiała Katarzyna Zuchowicz

 

 

http://www.wilnoteka.lt/pl/artykul/bumblauskas-litwa-lamie-prawo-miedzynarodowe

Bumblauskas: Litwa łamie prawo międzynarodowe

wilnoteka.lt,

0x01 graphic

Profesor Alfredas Bumblauskas, fot. en.wikipedia.org

Litewski historyk prof. Alfredas Bumblauskas na łamach dziennika „Rzeczpospolita” skrytykował decyzję prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė w sprawie podpisania ustawy oświatowej. Historyk przyznał, że Litwa łamie prawo międzynarodowe.

„Lustrzane porównywanie mniejszości jest niewłaściwe” - powiedział litewski historyk prof. Alfredas Bumblauskas. „Polacy to ludność autochtoniczna Litwy, z którą Litwini mieli kontakt już w średniowieczu. Język polski był językiem literatury i kultury, dlatego polska mniejszość ma zupełnie inną polityczną wagę niż Litwini w Polsce. Paradoks polega na tym, że to Litwini w Polsce mają więcej praw” - dodał. Przyznał też, że to Litwa łamie prawo międzynarodowe.

„Nie można pogarszać sytuacji mniejszości narodowych, a tak się stanie, jeśli ustawa o oświacie wejdzie w życie. Ale rozumiem intencje tej ustawy - aby Polacy lepiej poznali język litewski, mieli ułatwiony dostęp do studiów, łatwiej mogli znaleźć pracę” - wyliczał.

Odnosząc się do praw udzielonych mniejszościom narodowym w Polsce, w tym Litwinom, profesor Bumblauskas przyznał, że Polacy na Litwie na razie mogą tylko o tym marzyć. „Polska w tych kwestiach poszła do przodu. Litwa zatrzymała się w miejscu” - dodał.

Na podstawie:
rp.pl

 

 

http://www.wilnoteka.lt/pl/artykul/%E2%80%9Eliczby-i-fakty%E2%80%9D-azubalisa

 

„Liczby i fakty” Ažubalisa

wilnoteka.lt,

0x01 graphic

Audronius Ažubalis, fot. urm.lt

Szef litewskiej dyplomacji Audronius Ažubalis twierdzi, że znowelizowana ustawa o oświacie nie zaszkodzi relacjom polsko-litewskim, a rozmowy z Polakami opiera na „liczbach, faktach i zobowiązaniach międzynarodowych”.

Ažubalis, zapytany, czy uchwalenie ustawy w obecnej formie nie wpłynie na relacje dwustronne, odpowiedział: „Nie, jeżeli znajdzie się wola, by opierać je na języku faktów i międzynarodowych konwencji”. Dziennikarze pytali też ministra o to, czy polscy dyplomaci robią wyrzuty z powodu wspomnianej ustawy. „Wprost nie, nie wprost - oczywiście tak” - odpowiedział Ažubalis.

Minister nie odpowiedział, czy wyrzuty ze strony Polaków mają podstawy, zaznaczył jedynie, że rozmowy z Polakami opiera na „liczbach, faktach i zobowiązaniach międzynarodowych”.

Na Litwie od 1 lipca wejdzie w życie podpisana wczoraj przez prezydent Dalię Grybauskaitė znowelizowana ustawa o oświacie, która zdaniem Polaków na Litwie oraz w Polsce jest niekorzystna i zmierza do przymusowej asymilacji poprzez demontaż polskiego szkolnictwa na Litwie.

Na podstawie:
delfi.lt

 

 

Zespół Ochrony Praw Człowieka



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zagrozenia dla polskiego szkolnictwa na Litwie
Zaczynaj z wizją końca, ! PSYCHOLOGIA PSYCHIATRIA, 0 0 NA DOBRY POCZĄTEK, 0 samorozwoj
Poetka humanistka o przemijaniu wartości na podst Koniec i początek Szymborskiej
Bruckner Wpływy polskie na Litwie i Słowiańszczyźnie Wsch
Działalność oświatowa na ziemiach polskich
Geograficzno polityczne uwarunkowania sytuacji mniejszosci polskiej na Litwie i lotwie po 1990 roku
5 Wychowanie i oświata na ziemiach polskich pod zaborami
Dziedzictwo pogranicza Realizacja praw mniejszosci polskiej na Litwie Bialorusi Ukrainie i w Czechac
Polski obywatel zapłaci za spadek Polacy na Litwie Polacy uratowali tylko pragę Polski internet
Dariusz Górecki Dziedzictwo pogranicza Realizacja praw mniejszości polskiej na Litwie, Białorusi, Uk
Nabici w kapsułę – bezsens treningów polskich pilotów na rosyjskich symulatorach
Polskie rolnictwo na tle UE rap Nieznany
Polski król na wyspie czarów
Polskie Przeboje na fletnię Pana vol 2, Polskie przeboje na fletnie Pana, CD 2
38 Rieger J Język polski w Czechach i na Słowacji
Polski raj na Islandii
Polowania na czarownice na Litwie

więcej podobnych podstron