Obietnice Donalda Tuska Janusz Palikot kontra Kamil Durczok Katastrofa SU 27 Koza awanturnica i geje SKOK i Haniebna profanacja w Krakowie Skandal w Izraelu Tajemniczy Klub Rzymski


Polska zasługuje na cud gospodarczy.

DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY - Tuskowe obietnice:

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ
5. Uprościmy podatki - wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet

10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

73 OBIETNICE DONALDA TUSKA ZAWARTE W EXPOSE

1. Obrona praw pracowników.
2. Wspieranie przedsiębiorczości i zmiana prawa na korzystniejsze dla pracowników i pracodawców.
3. Obniżenie podatków i “danin publicznych”.
4. Wzrost płac pracowników sektora publicznego.
5. Pomoc ze strony państwa dla “najsłabszych”.
6. Ograniczenie deficytu.
7. Bezpieczne wprowadzenie Euro.
8. Zahamowanie wzrostu inflacji.
9. Większe środki na rozwój i edukacje.
10. Radykalne uproszczenie prawa podatkowego, gospodarczego i trybu poboru ZUSu
11. Uproszczenie procedur zakładania firm.
12. Prywatyzacja kluczowych firm polskiej gospodarki.
13. W przypadku firm należących do Skarbu Państwa - rzetelne wybierania zarządów i rad nadzorczych.
14. Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego.
15. Wsparcie projektów infrastrukturalnych UE dot. bezpieczeństwa energetycznego.
16. Przyśpieszenie budowy obwodnic i autostrad.
17. Wyeliminowanie barier prawnych blokujących szybki rozwój infrastruktury.
18. Modernizacja PKP
19. Powszechny dostęp do szerokopasmowego Internetu.
20. Wprowadzenie możliwości załatwiania spraw państwowych (podatki itp.) przez Internet.
21. Gospodarczy “powrót Polski nad morze”.
22. Mądre wykorzystywanie funduszy europejskich.
23. Decentralizacja władzy.
24. Wsparcie rozwoju regionalnego.
25. Modernizacja wsi i rolnictwa
26. Usprawnienie procesu składania wniosków o dotacje unijne.
27. Reforma instytucji publicznych obsługujących rolnictwo.
28. Ekologiczna produkcja żywności.
29. Wytwarzanie biopaliw i biogazów.
30. Reforma systemu ubezpieczeniowego rolników.
31. Rozwój rybołówstwa.
32. Ochrona środowiska.
33. Wdrożenie programu Natura2000
34. Wprowadzenie polityki solidarnego państwa.
35. Ułatwienie młodym startu zawodowego.
36. Obniżenie bezrobocia.
37. Długoterminowe uniknięcie zagrożeń demograficznych.
38. Rozwój edukacji przedszkolnej na terenach wiejskich.
39. Oddanie sprawy edukacji dzieci rodzicom.
40. Podniesienie pensji nauczycielom.
41. Zmiana mechanizmów finansowania edukacji.
42. Zwiększenie miejsc pracy dla ludzi powyżej 50 roku życia.
43. Reforma emerytalna.
44. Poprawa jakości służby zdrowia.
45. Zwiększenie powszechnego dostępu do służby zdrowia.
46. Podwyższenie pensji pracownikom służby zdrowia.
47. Podział NFZ na kilka konkurencyjnych zakładów ubezpieczeniowych.
48. Reformacja polityki refundacji leków.
49. Ułatwienie zdobywania specjalizacji lekarzom.
50. Ułatwienie osobom niepełnosprawnym zdobycie wykształcenia i pracy.
51. Rozwój społeczeństwa obywatelskiego.
52. Zmiana ustawy o organizacjach pożytku publicznego i wolontariacie.
53. Stabilizacja finansowa sektora kultury.
54. Organizacja Euro 2012
55. Program “Boisko w każdej gminie”
56. Wsparcie sportu wyczynowego.
57. Odbudowa zaufania obywateli do władzy
58. Ograniczenie przywilejów władzy
59. Likwidacja zagrożeń korupcyjnych.
60. Zmiany w “prokuraturze (min. rozłączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego).
61. Reforma prawa karnego.
62. Zmiana systemu odbywania kar.
63. Prowadzenie walki z przestępczością.
64. Zapewnienie bezpieczeństwa i praworządności w Polsce.
65. Budowa systemu ochrony i ratownictwa ludności.
66. Dokończenie reformy administracji publicznej.
67. Wprowadzenie e-dowodu osobistego.
68. Zmiana sposobu prowadzenie polityki zagranicznej.
69. Dbanie o interesy Polski w UE
70. Udział Polski w dbaniu o bezpieczeństwo światowe.
71. Realizacja polityki historycznej.
72. Uzawodowienie Wojska.
73. Zakończenie misji w Iraku w 2008 r.

Aktualnie osiągnięcia Tuska:

- znaczny spadek wzrostu gospodarczego
- wzrost inflacji
- wzrost bezrobocia

ŚREDNI KURS EURO:

9.11.2007 (po objęciu rządów Tuska) : 3.64
luty 2009 : 4.90 zł

Oto całokształt działalności Tuska w sejmie V kadencji:

- dobra rada: jak głosować na marszałka
- ekspose Marcinkiewicza jest be
- prośba o 2 godziny przerwy
- zwołać konwent
- powołanie komisji bankowej jest be
- zamiast komisji bankowej komisja ds szantażowania dziennikarzy
- rozwiązać sejm
- protest przeciwko uchwalaniu ordynacji do rad gmin
- prośba o sprostowanie wypowiedzi
- ekspose Kaczyńskiego jest be
- zwołać konwent
- sprostowanie wypowiedzi
- rozwiązać sejm
- odwołać Leppera
- Komorowski na marszałka
- zwołać konwent
- rozwiązać sejm

Analiza wypowiedzi wskazuje że:

-liczba zgłoszonych ustaw - 0
-liczba zgłoszonych poprawek do ustaw - 0
-uczestnictwo w 2 komisjach: wypowiedzi - 0
-Interpelacji - 0
-Oświadczeń - 0

Źródło informacji - strona sejmowa.

W latach 2005-2007 Donald Tusk wygłosił 18 wypowiedzi, a dodać trzeba że uposażenie posła za półtora roku kadencji wyniosło 434890, 29zł netto. Jedna wypowiedź Tuska kosztowała zatem podatnika 24160,57zł (35 pensji minimalnych).

"Już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać. Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci, dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo. Przy polskich drogach wyrosną nowoczesne stadiony i pływalnie. Czy to możliwe? Udało się w Irlandii, dlaczego ma nie udać się w Polsce? Przecież Polacy to wielki i mądry naród. Polskę też stać na swój cud gospodarczy."

Do tej pory Janusz Palikot atakował PiS i prezydenta. Teraz w jego szpony dostał się szef "Faktów" TVN Kamil Durczok. "Przed kamerami nakłada na siebie maskę nobliwego intelektualisty. Ale w nagraniu, które robi wielką karierę, Durczok nie sadowi się na wyżynach intelektu" - zarzuca poseł PO.

 

"A fuj!" - powiedziały warszawskie salony, kiedy w telewizyjnym studiu zacytowałem kibiców krzyczących na stadionie: >>je…ć PZPN!<<. Gazety pisały, że >>przebiłem brutalnością języka Andrzeja Leppera<< (...). Z jednego z niedawnych wywiadów pamiętam wielki grymas na twarzy Kamila Durczoka zniesmaczonego moimi zachowaniami…" - napisał na swoim blogu w Onet.pl poseł Platformy Obywatelskiej.

 

"Nie minęło wiele miesięcy… Tenże sam Kamil Durczok jest dzisiaj gwiazdą internetu, w krótkiej etiudzie odgrywając scenę walki o czystość redakcyjnego stołu" - dodaje Palikot. "Zwykle przed kamerami, prowadząc oficjalne rozmowy z gośćmi TVN, składa usta w ciup, nakłada na siebie maskę nobliwego intelektualisty. Ą-ę.. voilà… hajlajf… Starannie dobiera słowa, piętnuje chamstwo, często podnosi znaczenie wysokiego poziomu politycznej debaty i w ogóle - polityków… Ale w nagraniu, które robi teraz wielką karierę, Durczok nie sadowi się na wyżynach intelektu, nie jest już ani nobliwy, ani kulturalny - jest żałośnie wulgarny. Prostacki" - stwierdza Janusz Palikot.

 

"To są właśnie te maski, które uwielbiam zdzierać z nadętych bufonów. To jest właśnie ten szczególny poziom zakłamania, sprzeczność między obrazem oficjalnym i nieoficjalnym. Kiedyś Tomasz Lis, teraz Kamil Durczok - obaj z tytułami Dziennikarzy Roku, obaj tak ochoczo zabierający się za piętnowanie złych obyczajów - mogą służyć jako dowód na hipokryzję" - podsumowuje polityk PO.

http://www.dziennik.pl/polityka/article323265/Palikot_Durczok_to_nadety_bufon.html

Uprzejmie informujemy, że Tomasz Sakiewicz utworzył Fundację Niezależne Media. Dzięki temu można wesprzeć działanie portalu Niezależna.pl.

Fundacja ma szereg planów na przyszłość odnośnie do wspierania prawicowych mediów jednakże obecnie chcemy się skoncentrować na pomocy w rozwoju serwisowi Niezależna.pl oraz na ochronie, również prawnej, dziennikarzy związanych z tym serwisem. Ufamy że Państwo będą wspierać nasze działania, liczymy zwłaszcza na wpłaty.

BĘDZIEMY: PROMOWAĆ NIEZALEŻNOŚĆ MEDIÓW, ZWŁASZCZA WSPIERAĆ MEDIA PROPAGUJĄCE WARTOŚCI KONSERWATYWNE I LIBERALNE. POMAGAĆ DZIENNIKARZOM ODWOŁUJĄCYM SIĘ DO POWYŻSZYCH WARTOŚCI, W TYM UDZIELAĆ IM POMOCY PRAWNEJ I MATERIALNEJ. ORGANIZOWAĆ LUB FINANSOWAĆ WSZELKIE PRZEDSIĘWZIĘCIA SŁUŻĄCE POWSTAWANIU MEDIÓW LUB TEŻ ZACHOWANIU ICH NIEZALEŻNOŚCI, W TYM DZIAŁANIA PROMUJĄC POLSKIE MEDIA W KRAJU I ZA GRANICĄ. UDZIELAĆ POMOCY OSOBOM KTÓRYCH PROBLEMY POWSTAŁY Z NIEPRZESTRZEGANIA „POPRAWNOŚCI POLITYCZNEJ”. W PRZYSZŁOŚCI ZAMIERZAMY ORGANIZOWAĆ:

1) SZKOLENIA Z ZAKRESU MEDIÓW,
2) SZKOLENIA Z ZAKRESU PUBLIC RELATIONS.

PREZES FUNDACJI

DOROTA SAWICKA

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/16621 

Katastrofa SU 27 w Radomiu: jednoczesna awaria DWÓCH silników i DWÓCH katapult?

 

Na portalach gazeta.pl i TVN24 pojawiła się kopia zapisu ostatnich poleceń, wydanych przez białoruskiego instruktora, znajdującego się w wieży kontrolnej lotniska w Radomiu, dwóm pilotom (obaj w randze pułkownika, z "wylatanymi' około 2000 godzinami) samolotu SU 27 dokonującego ewolucji nad lotniskiem.

 

Okazuje się, że widząc że samolot, który na wysokości ok. 150 metrów miał włączyć "dopalacze" by wyjść w górę z najniższego punktu pętli, którą właśnie wykonał, nie zrobił tego (choć ponoć próbował, sadząc po "dymku" jaki na moment się ukazał w dyszach wylotowych), instruktor krzyczy " Wychodź! Wychodź! Katapultujcie się! Katapultujcie się!". Spadanie, lotem ślizgowym, z 150 metrów, trwało ok. 10 sekund. A zatem piloci mieli jeszcze kilka sekund czasu, po dokonaniu manewru ominięcia domów mieszkalnych, na katapultowanie się, w dodatku ponaglani do tego przez ich instruktora, którego głos na pewno słyszeli. Dlaczego tego nie zrobili? Także cytowani poniżej, komentatorzy w Polsce (major Łubowski) nie mogą tego zrozumieć. Oficjalnie Białorusini mówią o ptaku,  który zatkał obie dysze nadmuchu powietrza, ale rosyjska "Izwiestia" spekuluje na temat awarii systemu elektronicznego samolotu.

 

A mnie coś ten ostatni wypadek lotniczy w Polsce zaczął przypominać katastrofę  transportowca CASA 1,5 roku temu, kiedy to ten śmigłowy wojskowy samolot, będąc w głębokim skręcie na wysokości ok. 200 metrów nad ziemią podchodząc do lądowania, najwyraźniej nagle stracił siłę ciągu swych silników i ześlizgując się "po skrzydle" bokiem wrył się w ziemię...

 

Nie zapominajmy, że na terenie Polski dzisiaj stacjonują obce wojska, a w szczególności oddział (pułk?) lotniczy US Air Force w Krzesianach pod Poznaniem (skąd wyleciała CASA do swego ostatniego lotu), i że nasi Sojusznicy mają "wrodzony" zwyczaj eksperymentować z metodami "niewidzialnej" likwidacji nie tylko obcych ich interesom samolotów...

 

MG

 

Cytaty z portalu TV24:

"To największa zagadka"

 

Nagranie z wieży: "Uważajcie. Katapultujcie się!"


Tak jasnej odpowiedzi Łubowski nie potrafi jednak dać jeśli chodzi o możliwe powody, dla których białoruscy piloci nie katapultowali się. A dziś jest już pewne, że taka komenda padła z wieży. - To jest właśnie najbardziej zagadkowa rzecz, bo do końca były do tego warunki. Nie potrafię sobie tego racjonalnie wytłumaczyć - przyznaje major Łubowski.

 

Ostatnia rozmowa pilotów Su-27: Katapultujcie się!

- Katapultujcie się! Katapultujcie się! - usłyszeli białoruscy piloci Su-27 tuż przed katastrofą. Do zapisu rozmowy pilotów z wieżą kontrolną dotarła telewizja TVN24.

0x01 graphic
Białoruscy piloci zginęli w katastrofie podczas pokazu akrobacji na Air Show w Radomiu.

- Po skończeniu figury dostaniecie wiatr w plecy, dlatego lećcie precyzyjniej - mówi w nagraniu białoruski instruktor. - Schodźcie na 150 metrów. Ostrożnie. - 1... 2... 3...
Wychodź! Wychodź! Katapultujcie się! Katapultujcie się! - krzyczał.

0x01 graphic
Kilka sekund później samolot uderzył o ziemię. Piloci najprawdopodobniej nie mieli czasu na wykonanie polecenia.

Nagrania można posłuchać na portalu tvn24.pl>>

Katastrofa SU 27 w Radomiu 30 sierpnia 2009 i katastrofa TU-144 na Le Bourget w 1973 roku

Szanowni korespondenci,

Około godz. 3 po południu dzisiaj, w niedzielę 30 sierpnia, siedząc przed komputerem pomyślałem sobie, że obecność samolotów białoruskich na aktualnie trwającym pokazie lotniczym w Radomiu to jest jawna prowokacja w stosunku do supremacji wojskowej NATO. I że mam nadzieję, że białoruskie samoloty były pilnie w nocy chronione przed jakimś sabotażem. Pamiętałem bowiem, że lat temu ponad 30 w trakcie pokazów samolotów komercyjnych na lotnisku Le Bourget pod Paryżem, będący atrakcją tego salonu radziecki pasażerski samolot naddźwiękowy TU 144 po prostu został zestrzelony przez wojskowy francuski myśliwiec. (To podano oficjalnie do wiadomości we Francji kilka lat temu, oczywiście po upadku ZSRR; przez google.pl potwierdzenia tej informacji już nie znalazłem.)

Zaniepokojony myślą, która się u mnie pojawiła koło godz. 15, przeszedłem do sąsiedniego pokoju i włączyłem telewizor. I zobaczyłem na ekranie… jak białoruski Su 27, ewidentnie pozbawiony ciągu silników, spada „płasko” na ziemię. Cytowani przez TVP świadkowie, którzy widzieli jak ten, pozbawiony ciągu silników samolot przelatuje kilkadziesiąt metrów nad ich domostwami, twierdzili iż piloci do ostatniej chwili tak kierowali spadaniem samolotu, aby nie uderzył on w liczne w tym miejscu zabudowania.

Przyznaję, iż wręcz przestraszyłem się samego siebie do jakiego stopnia okazałem się być „jasnowidzem” jeśli chodzi o sprawy związane z lotnictwem „pokazowym” na „gorącej linii” NATO-Rosja (i Białoruś).

Poniżej przesyłam to, co znalazłem w Internecie na temat „analogicznej” katastrofy TU 144 na pokazie w Le Bourget w 1973 roku. Jeśli chodzi o katastrofę „Concorde” w okolicach lotniska Orły pod Paryżem, która kilka lat temu zakończyła eksploatację tych naddźwiękowych francusko-brytyjskich kopii TU 144, znajomi francuscy twierdzą, iż to też był sabotaż konkurencji „komercyjnej” z USA…

A oto co można wyczytać (i zobaczyć) w Internecie:

(Wikipedia): „Prototypowy egzemplarz pasażerskiego samolotu nadźwiękowego TU 144 uległ katastrofie podczas salonu lotniczego w Paryżu 3 czerwca 1973 r. W wypadku tym zginęła cała załoga i kilku mieszkańców miasteczka, na które runęła maszyna.

Przyczyn katastrofy nie ujawniono do dziś. Nieoficjalnie mówi się, że francuski samolot wojskowy, który filmował lot Tu-144, przypadkowo wszedł na kurs kolizyjny, zmuszając pilota Tu-144 do wykonania manewru powodującego przekroczenie dopuszczalnych obciążeń konstrukcyjnych samolotu. Francuzi wprawdzie zaprzeczali takiej wersji wydarzeń, jednak ze źródeł nieoficjalnych wiadomo, że załogi innych samolotów uczestniczących w pokazach zgłaszały obecność francuskiej maszyny w rejonie lotniska Le Burget.”

Na poniższym video widać, jak pod koniec pokazu TU-144 eksploduje w trakcie lotu, nie wykonawszy żadnego „przeciążającego” manewru:

www.dailymotion.com/video/x2s4y_crash-du-tupolev144-le-bourget-1973

Koza awanturnica i geje.

Kilka dni temu „Rzeczpospolita” opublikowała rysunek Andrzeja Krauzego. Na dalszym planie dwóch panów bierze ślub. Za nimi w kolejce inny z kozą. Mówi do niej: „Jeszcze tylko ci panowie wezmą ślub i zaraz potem my”.

Jeden z wielu rysunków karykaturzysty wykpiwający postępy politycznej poprawności. Reakcja? Najpierw kilkadziesiąt jednobrzmiących listów aktywistów Kampanii przeciw Homofobii zarzucających Krauzemu przyrównywanie zoofilii do homoseksualizmu. Potem te same listy, już po angielsku, trafiają do brytyjskich gazet, m.in. do „Guardiana” i „Timesa”. To z nimi od lat współpracuje jeden z najsłynniejszych polskich karykaturzystów.

W listach donosach sugestia, żeby go zwolnić z pracy. Oto pokazowa lekcja, czym jest dziś wolność słowa w wielu krajach Zachodu. Jak w okresie późnego komunizmu lat 80. Niby wszystko wolno, tylko jak ktoś chce tej wolności użyć w niewłaściwy sposób, to albo grozi mu utrata pracy, albo szykany, albo groźby sądowe. Wszystko wolno, byle tylko nie naruszyć, nie zadrasnąć wpływowych i radykalnych organizacji gejowskich. Dla takiego śmiałka wolności nie ma.

I tak rysunek z prostym przesłaniem - jeśli zrówna się związki homoseksualne z małżeństwami, to to, czym jest małżeństwo, stanie się całkiem arbitralne - okazuje się obrazą. Ale agresja, którą się posługują ideolodzy homoseksualni, jest też dowodem słabości ich argumentów. Po prostu nie potrafią dowieść, że kiedykolwiek i gdziekolwiek w dziejach istniała instytucja homoseksualnego małżeństwa.

Dlaczego? Bo tylko związek kobiety i mężczyzny przekazywał i przekazuje życie. Ta banalna prawda przez długi czas była uznawana za oczywistą także w państwach liberalnych. Nie interesuje mnie, kto z kim, gdzie i jak sypia. I nie sądzę, żeby powinno się tym zajmować państwo. Ale czymś zupełnie innym jest kwestia, komu przyznawać zastrzeżone dla małżeństw przywileje. Otóż wynikają one nie z faktu specjalnego uznania akurat dla miłości męsko-damskiej, ale z tego, że tylko jej owocem może być potomstwo. Państwo chroni dzieci i przekazywanie życia. Przyznaje przeto prawne przywileje tym związkom, z których one się rodzą i w których dorastają.

A teraz kwestia, co kogo obraża. Jak zauważyli na łamach „Gazety Wyborczej” funkcjonariusze wydziału propagandy homoseksualnej, każdy ma takie poczucie humoru, jakim go Pan Bóg obdarzył. Racja. Ich na przykład, sądzę, śmieszą obrazy męczeństwa św. Sebastiana poddane homoseksualnej obróbce. Mnie brzydzą. Im nie przeszkadza widok mężczyzny przebranego za jezuitę, podnoszącego sutannę, by pokazać różowe, powiedzmy, majtki, mi tak. Obłudnicy leją teraz krokodyle łzy nad rzekomo zranionymi uczuciami gejów. A ja bardziej się martwię o doznania tych, których zmusza się coraz częściej do oglądania przebranych za księży mężczyzn z zawieszonymi zamiast krzyżów penisami.

Ot, kwestia smaku.

Paweł Lisicki

Moje, twoje, nasze SKOK-i.

Z Grzegorzem Biereckim - prezesem Zarządu Krajowej SKOK - rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś.

W wydanej w czerwcu 2009 r. encyklice „Caritas in veritate” Benedykt XVI pisze: „Jeśli miłość jest inteligentna, potrafi również znaleźć sposób do działania według przewidującej i słusznej przydatności, jak w sposób znaczący wykazują liczne doświadczenia współpracy w sferze kredytu”. To zdanie odnosi się m.in. do funkcjonujących na całym świecie spółdzielni kredytowych, które zapewniają współdziałanie ludzi przy udzielaniu kredytów, są instytucjami kredytu wzajemnego

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Panie Prezesie, w Sejmie podejmowane są pewne kroki, które mogą zniweczyć albo umniejszyć możliwości pracy Waszej instytucji. Proszę powiedzieć, jak doszło do tego, że macie takie osiągnięcia? Co jest przyczyną, że ludzie Wam zaufali, że macie tak wielu członków i jako instytucja finansowo-kredytowa jesteście dziś w zupełnie dobrej kondycji? Co jest tym atutem funkcjonowania SKOK-ów?

GRZEGORZ BIERECKI: - Tak naprawdę to ten atut SKOK-ów, czyli to, co sprawia, że Kasy rosną i ludzie przyłączają się do naszych spółdzielni, jest niezmienny od początku naszego funkcjonowania - tj. od czasu, kiedy Franciszek Stefczyk zakładał pierwsze takie spółdzielnie w Polsce, czyli od ponad 100 lat - a są to zasady działania Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo- -Kredytowych. Mówimy tu o zasadzie kredytu wzajemnego - poprzez SKOK, poprzez własną spółdzielnię ludzie wzajemnie sobie pomagają. SKOK to dogodne miejsce do oszczędzania nawet niewielkich pieniędzy - nasze Kasy nie stosują takich metod jak banki, że jest limit dla wpłaty lokaty. Przyjmujemy każdą złotówkę, ponieważ każda złotówka naszych członków jest dla nas ważna. Te zasady mają swoje głębokie korzenie w nauce społecznej Kościoła, opartej na Ewangelii - mówimy przecież o miłości bliźniego. Franciszek Stefczyk w swojej najważniejszej wypowiedzi na temat Kas zauważył, że jeśli miłością bliźniego okiełzna się i umiarkuje własne samolubstwo, jeśli każdy w pracy gospodarczej i zarobkowej nauczy się dbać nie tylko o swój interes, lecz o interes i potrzeby swego sąsiada, to taka praca nie będzie dźwigać jednych, a poniżać drugich, lecz podnosić ogół. Taki jest cel funkcjonowania naszych Kas i z tych zasad wynika nasza siła.

- Proszę o odniesienie się do pojawiającego się dziś co jakiś czas w mediach pytania o przejrzystość działalności SKOK-ów.

- Kasy są organizacjami transparentnymi, czyli przejrzystymi. Mówimy o dostępie naszych członków do wszystkich istotnych informacji na temat działalności Kas - jako ich właściciele, mają oni prawo uczestniczyć, i uczestniczą, w zarządzaniu Kasami poprzez udział w zebraniach grup członkowskich, w walnych zgromadzeniach spółdzielczych Kas, poprzez to, że są wybierani do Rady Nadzorczej i Komisji Kredytowej, że pracują w swoich spółdzielniach. Dodatkowo, co jest ważne, Kasy podlegają również okresowo lustracji dokonywanej przez Kasę Krajową, zaś Kasa Krajowa lustrowana jest przez Krajową Radę Spółdzielczą. Protokoły z tej lustracji dostępne są dla wszystkich członków zawsze przed walnym zgromadzeniem i członkowie wypowiadają się później na tematy tam podniesione. Kasy podlegają także corocznym badaniom biegłych rewidentów i dostęp do opinii biegłych mają wszyscy członkowie, ponieważ jest ona częścią sprawozdania z działalności. Wreszcie Kasy podlegają też kontroli okresowej, którą wykonuje z mocy Ustawy o spółdzielczych kasach Kasa Krajowa. Wracając do sprawozdań - dostępne są one nie tylko w rejestrach w siedzibie spółdzielni, ale są także publikowane w dostępnym dla wszystkich Monitorze Spółdzielczym. Członkowie Kas mają zatem większy dostęp do informacji o sytuacji kas niż klient banku, ponieważ klient banku nie ma dostępu właścicielskiego, nie ma tego przywileju informacji, która jest zastrzeżona dla właściciela. Nasi członkowie, będąc jednocześnie klientami i właścicielami, mogą wiedzieć więcej.

- Na czym polega Wasza dzisiejsza obawa i lęk?

- Cromwell zauważył kiedyś, że nikt nie może być pewny swego dobrego imienia, wolności i zachowania majątku, gdy parlament jest w trakcie sesji. Posłowie mogą uchwalić każde prawo, także złe. Obecny projekt został wniesiony przez grupę posłów PO, bankowców, ewidentnie osób znajdujących się w sytuacji konfliktu interesów - bo jak możemy mieć zaufanie do dobrego celu stanowienia nowego prawa, jeśli pracuje nad tym projektem grupa posłów zatrudniana w organizacjach konkurencyjnych dla SKOK-ów! Przewodniczący podkomisji sejmowej, która przygotowała ten projekt, poseł sprawozdawca Sławomir Neumann - zgodnie z jego oświadczeniem majątkowym dostępnym na stronach internetowych - jest urlopowanym dyrektorem banku Nordea. Mamy więc tutaj do czynienia z sytuacją, w której, w naszej ocenie, z inspiracji naszych konkurencji przyjmowane jest złe prawo, a jego celem jest ograniczenie możliwości działania SKOK-ów, tak aby zniwelować przewagę konkurencyjną, którą posiadają Kasy. Propozycje zawarte w tej ustawie sprawią, że Kasy będą ponosić większe ciężary niż te, które ponoszą banki, w związku z czym nasza oferta będzie mniej atrakcyjna, bo będziemy zmuszeni ponosić wyższe koszta związane z nadzorem, wyższe koszta podatkowe itp. Proszę sobie wyobrazić, że już w tej chwili SKOK-i, w których ludzie pracują społecznie, które są z mocy ustawy organizacjami niezarobkowymi, płacą wyższe podatki niż banki komercyjne i ten stan jest utrzymywany mimo naszych apeli do rządu. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ jest to wygodne dla naszych konkurencji, dla lobby bankowego, które ma niezwykle silne wpływy w obecnie rządzącej partii.

- O tym wszystkim powinni się dowiedzieć wszyscy członkowie Kas, ponieważ są ich współwłaścicielami, solidarnie uczestniczą w tworzeniu tego wspólnego dobra. Jest to dobro w dużym stopniu narodowe, ponieważ członkowie Kas to blisko 2 mln ludzi, którzy w sposób uczciwy i wydajny budują dobro obywateli Rzeczypospolitej. Mamy nadzieję, że większość parlamentarna weźmie to pod uwagę.

Komunikat rzecznika prasowego krajowej SKOK

Andrzej Dunajski, Rzecznik prasowy Krajowej SKOK

Z ogromnym zdumieniem przeczytaliśmy artykuł opublikowany 22 lipca br. na łamach „Gazety Wyborczej” pt. „SKOK-i z Trybunału?”, w którym napisano m.in., że posłowie Platformy Obywatelskiej zamierzają zwrócić się do Prezydenta RP z wnioskiem o wycofanie ustawy o SKOK-ach z Trybunału Konstytucyjnego (przypomnijmy, że została tam skierowana przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego). Zdumienie budzi fakt, że takie działanie doprowadziłoby do uniemożliwienia zbadania konstytucjonalności tego aktu, który - według opinii konstytucjonalistów właśnie - zawiera naruszenia Konstytucji RP na niespotykaną skalę. W tej sytuacji pomysł posłów PO można jedynie tłumaczyć próbą „przykrycia” swojej nieudolności w trakcie uchwalania bubla prawnego dotyczącego SKOK-ów. Jak inaczej można nazwać namawianie Prezydenta RP - który notabene jeszcze nie został zaprzysiężony przez Sejm - żeby przestał pełnić rolę strażnika Konstytucji, a był wyłącznie urzędnikiem partyjnym?

Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę w przyjętej ustawie na rozliczne błędy legislacyjne i wiele zapisów niekonstytucyjnych. Ustawa naraża Skarb Państwa na działania odszkodowawcze, które musiałyby zostać podjęte przez podmioty, do których się odnosi. Przyjęta w tym kształcie, narusza prawa nabyte spółdzielni i członków SKOK-ów. Dyskryminuje Spółdzielcze Kasy wobec innych instytucji finansowych, szczególnie zaś wobec banków komercyjnych. Wprowadzenie takiej ustawy może oznaczać ograniczenie możliwości dalszego rozwoju Kas, a w konsekwencji wyeliminowanie ich z polskiego rynku usług finansowych, co doprowadziłoby do zmonopolizowania rynku przez banki. Ogranicza możliwość konkurowania Kas na rynku usług finansowych i w ten sposób daje przywileje bankom. Narusza zasadę swobody konkurencji i zakaz dyskryminujących praktyk wobec jednego z uczestników rynku. Dlatego właśnie w państwie prawa ustawa ta powinna być zbadana przez Trybunał Konstytucyjny.

Sopot, 22 lipca 2010 r.

Haniebna Profanacja w Krakowie.

W 1997 r., w 19. rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II, na krakowskich Błoniach stanął 26-tonowy granitowy "papieski" głaz. Teraz, dokładnie w tym samym miejscu, władze Krakowa na czele z prezydentem Jackiem Majchrowskim postanowiły zorganizować „Selector Festival”, czyli wielki koncert muzyki elektronicznej.

Mija dokładnie 30 lat od I pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, wśród wielu miast odwiedzanych przez Papieża był Kraków. Msze święte z udziałem Papieża były odprawiane na Błoniach w latach: 1979, 1983, 1987, 1997 i 2002. Dla upamiętnienia tych wydarzeń w miejscu, gdzie zwykle budowany był ołtarz, w 1997 r, w 19. rocznicę pontyfikatu, na Błoniach stanął 26-tonowy granitowy głaz. Przywieziono go z ukochanych przez Papieża Tatr. "Tu es Petrus" (Ty jesteś Skałą) - taki napis umieszczono na olbrzymim głazie. Dwa dni po śmierci Jana Pawła II z krakowskiego Rynku na Błonia przyszło ok. miliona ludzi w "Białym Marszu Wdzięczności". Dzisiaj, po śmierci Jana Pawła II każdego dnia gromadzą się w tym miejscu setki osób, które palą znicze, składają kwiaty i modlą się.

Dokładnie w tym samym miejscu, 30 lat od I pielgrzymki Papieża Jana Pawła II, władze Krakowa na czele z prezydentem J. Majchrowskim postanowiły zorganizować „Selector Festival”, czyli wielki koncert muzyki elektronicznej. Wybudowano olbrzymie namioty o łącznej powierzchni 6 tys. m kw. - w jednym takim namiocie zmieści się ok. 12 tys. osób. Wśród wielu zespołów które wystąpią podczas festiwalu są takie jak np. pochodzący z Sao Paulo: CSS, nazwa tej brazylijskiej grupy wywodzi się od skrótu „cansei de ser sexy”, co z portugalskiego można przetłumaczyć jako „zmęczona od bycia sexy”, nie przeszkadza to liderce grupy posługiwać się pseudonimem Lovefoxxx. W najbliższym sąsiedztwie Głazu umieszczono dziesiątki szaletów i znakomicie zaopatrzoną wielką piwiarnię. Vis a vis, kilkanaście metrów dalej, znajduje się główne wejście do założonego w 1889 roku, na powierzchni 22 ha, Parku Miejskiego dr. Henryka Jordana, popularnego wśród krakowian miejsca rodzinnych spotkań.

Należy zadać sobie pytanie, dlaczego władze Krakowa postanowiły zorganizować tą kontrowersyjną imprezę w tym miejscu? Dlaczego termin festiwalu wyznaczono dokładnie w rocznicę I Mszy Świętej Jana Pawła II na Błoniach? Komu zależy na zbezczeszczeniu tego świętego dla wielu Polaków miejsca?

Na krakowskich Błoniach Jan Paweł II w homilii skierowanej do ok. 2 mln wiernych powiedział: "Musicie być mocni! Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! Musicie być mocni mocą wiary! Musicie być wierni! Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego!". W sobotę, 6 czerwca, o godz. 16, gdzie zwykle stał ołtarz a dzisiaj leży symboliczny Głaz, mieszkańcy Krakowa organizują pikietę, przeciwko tej haniebnej prowokacji władz miasta Krakowa.

Ryszard Kapuściński

Skandal w Izraelu: po telewizyjnym skeczu szydzącym z chrześcijaństwa katolicy wzywają papieża, by odwołał podróż do Ziemi Świętej.

Oburzenie mieszkających w Izraelu chrześcijan wywołał show Liora Szleina w telewizji Channel 10. W skeczu zatytułowanym „Like a Virgin” („Jak dziewica”) wystąpiły dwie postacie: Jezus i Maryja. Aktorka grająca Maryję mówiła, że spała z wieloma mężczyznami i wcale nie jest niepokalana. Według agencji KAI reżyser programu nie krył, że jego celem jest zniszczenie chrześcijaństwa.

„Tego rodzaju działania są obelgą zarówno dla tysięcy wiernych - obywateli Izraela, jak i milionów chrześcijan na całym świecie” - napisali w specjalnym komunikacie biskupi katoliccy z Ziemi Świętej. Zarzucili Channel 10 promowanie w swych programach nietolerancji i ksenofobii. „Trudno pojąć, jak może dochodzić do podobnych ekscesów w Izraelu, gdzie znajdują się najważniejsze sanktuaria naszej wiary, w państwie, które czerpie rozmaite korzyści z pielgrzymek wiernych z krajów chrześcijańskich” - czytamy w komunikacie. Prawnicy organizacji chrześcijańskich rozważają skierowanie wniosków do sądu przeciw Szleinowi i Channel 10. Autor programu obiecał już jednak publiczne przeprosiny za swoje żarty. „Jest jasne, że program Szleina to klęska i że szuka on wszelkich sposobów na zwiększenie popularności. Myśli, że osiągnie to, poruszając drażliwe tematy” - uważa Salim Kubti, szef federacji skupiającej chrześcijańskie związki prawników. „Słowa w tym skeczu wykraczały daleko poza satyrę i czarny humor. Były to stwierdzenia poważnie obrażające każdego chrześcijanina i każdego człowieka kierującego się wartościami i respektującego zasady szacunku dla ludzi innych wyznań” - dodał prawnik cytowany przez gazetę „Haarec”. Na konferencji w Nazarecie liderzy kilku ugrupowań chrześcijańskich wezwali papieża Benedykta XVI do odwołania wizyty w Izraelu, którą wyznaczono na maj. Skandal wokół skeczu „Like a Virgin” wybuchł, gdy stosunki Watykanu z Izraelem uległy gwałtownemu pogorszeniu po zdjęciu przez papieża ekskomuniki z biskupów lefebrystów, w tym z negującego Holokaust Richarda Williamsona. Obserwatorzy zwracają uwagę, że w Izraelu zapanował klimat niechęci wobec Stolicy Apostolskiej, chociaż Benedykt XVI nakazał Williamsonowi odwołanie jego twierdzeń na temat Zagłady. Hierarchowie katoliccy z Izraela wskazują tymczasem, że do antychrześcijańskich wybryków dochodziło w tym kraju także wcześniej. „Zaledwie przed kilkoma miesiącami na dziedzińcu synagogi w Or Yehuda publicznie spalono kopie Nowego Testamentu. Chrześcijanie z Ziemi Świętej uczynili sporo dla zwalczania antysemityzmu. Teraz stali się ofiarami antychrystianizmu” - napisali biskupi w swoim oświadczeniu. Wezwali władze Izraela, by położyły kres profanowaniu ich religii.

Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce

Nie widziałem tego programu, więc nie mogę go oceniać. Ale jeśli mieścił się w granicach przyzwoitości, to mi to nie przeszkadza. Gorzej, jeśli był brutalny w swoim przekazie - wtedy uznałbym go za nieetyczny. Ale Lior Szlein to bardzo mądry i inteligentny człowiek o bardzo cynicznym poczuciu humoru. Jego program, emitowany pięć dni w tygodniu, przyciąga tłumy. Szlein wyśmiewa w nim wszystkich: polityków, naczelnych rabinów, religijnych Żydów. W Izraelu panuje totalna wolność słowa. Nie ma żadnej cenzury i wszyscy się ze wszystkich śmieją. Wyśmiewamy jednak przede wszystkim siebie. Programy satyryczne nadawane w piątki i soboty są nawet dużo ostrzejsze od show Szymona Majewskiego. Bardzo wyśmiewano w nich swego czasu byłego prezydenta Mosze Kacawa. Głosy wzywające do przełożenia z tego powodu wizyty papieża to propaganda. Muzułmanie zrobią wszystko, by do niej nie doszło.

Andrew Tucker, organizacja Christians for Israel International

Wielu chrześcijan poczuło się urażonych tym programem. Ja czuję smutek, bo ten incydent pokazuje, jak mało jest zrozumienia między chrześcijanami i Żydami. Tym bardziej że wielu chrześcijan też stroiło sobie okrutne żarty z Żydów. Jednak z drugiej strony chrześcijanie wiedzą, że to nie jest reprezentatywny punkt widzenia. Wierzą, że nie wszyscy Izraelczycy tak myślą. W końcu Izrael jest państwem demokratycznym i każdy obywatel - jeśli ma na to ochotę - może wygadywać głupstwa. W rzeczywistości związki chrześcijan z Izraelem są silniejsze i ważniejsze, niż przedstawia to jakiś komik. Dlatego z całą pewnością nie wzywałbym papieża, by przełożył wizytę w Izraelu. Ta wizyta jest zbyt ważna, papież powinien tam jechać, nie zważać na to, co powiedział komik. Musimy wznieść się ponad to, by móc pracować nad wzajemnym zrozumieniem.

Tajemniczy „Klub Rzymski”.

Prawdziwy lęk budzi dzisiaj tzw. bomba demograficzna - skutki jej są nieobliczalne. Towarzyszą temu groźne zmiany klimatyczne, niosące perspektywę katastrofy globalnej. Alarmistyczne wiadomości w mediach stały się czymś na porządku dziennym.

Problemy zawarte w tekście były już sygnalizowane i dyskutowane przed II wojną światową. Jako uczeń gimnazjum, byłem bardzo zainteresowany serią wydawniczą „Biblioteki Wiedzy”, promującej ówczesną myśl zachodnią. Jak z niej wynikało, Chiny miały wówczas 400 mln ludności, a dziś mają podobno półtora miliarda. Islam rozrósł się do wszechislamu. Już wtedy dostrzegano wspominane zagrożenia dla świata.
H. van Loon spuentował: „Wszyscy jesteśmy współtowarzyszami podróży na naszej planecie i wszyscy jesteśmy jednako odpowiedzialni za szczęście i pomyślność tego świata”. Właśnie tymi sprawami zajmuje się obecny „Klub Rzymski” w czasie, gdy doszły problemy zniszczenia środowiska i inne.

Nie pamiętam już roku - ale było to przed dziesiątkami lat - gdy przed wieczorną Mszą św. w akademickim kościele św. Anny w Warszawie ksiądz powiedział do zebranych wiernych: „Podobno jest nas za dużo...”. Te zagadkowe słowa były zaskoczeniem nie tylko dla mnie. Po pewnym czasie dowiedziałem się o jakimś tajemniczym „Klubie Rzymskim”, który postanowił, że nas, Polaków, ma być 16 mln - bo jest nas za dużo, co powoduje różnorakie problemy. Jako wzór stawiano nam dobrze prosperujące kraje europejskie o znacznie mniejszej niż u nas liczbie ludności.

Minęły lata, zanim o „Klubie Rzymskim” zaczęły pisać nasze encyklopedie, choć czyniły to w sposób bardzo ogólnikowy. Sprawa była dziwna, zakamuflowana. Pisano, że jest to organizacja uczonych praktyków, powstała w 1968 r. w Rzymie początkowo jako nieformalna, a w 1973 r. zarejestrowana w Genewie jako organizacja międzynarodowa, zrzeszająca ponad stu członków. Sporządza ona raporty dotyczące obecnego położenia i przewidywanego rozwoju ludzkości.

Pierwsza publikacja Klubu - „Granice wzrostu” została wydana w Polsce w 1973 r. pod tytułem „Raport rzymski”. Wnioski z niej wynikające były katastroficzne - ludzkości grozi zagłada, jeśli nie zostanie zahamowane dotychczasowe tempo przyrostu naturalnego! Jest to powrót do teorii Thomasa Roberta Malthusa (1766-1834), angielskiego ekonomisty i pastora, który ogłosił „prawo ludności”. Udowadniał on, że ilość środków żywności wzrasta w postępie arytmetycznym, a liczba ludności wzrasta w postępie geometrycznym. Skutkiem tej dysproporcji nędza mas jest wynikiem nadmiernego przyrostu ludności. Według tej teorii, Malthus widział jako „dobroczynne” skutki epidemii, wojen czy klęsk żywiołowych, gdyż w naturalny sposób zmniejszają one liczbę ludności świata. Zalecał też zmniejszenie liczby urodzeń.

Teoria Malthusa nie wygasła i z czasem odżyła jako neomalthuzjanizm. Jego zwolennicy domagają się stosowania środków hamujących przyrost naturalny ludności, gdyż to byłoby drogą do rozwiązania problemów ekonomicznych i społecznych współczesnego liberalnego kapitalizmu. Dodajmy, że bolszewicy uznali neomalthuzjanizm za „burżujską sztuczkę” - robotnik zmniejszający liczbę dzieci podniósłby swoją stopę życiową, a tym samym spadłoby jego napięcie rewolucyjne.

Świat ulega ciągłym przemianom, z ciągłym przyspieszeniem narasta postęp cywilizacyjno-techniczny. Niesie on daleko idące zmiany w mentalności ludzkiej, które wpływają też na obyczajowość. Jednocześnie nieustannie wzrasta gwałtowna liczba ludności, co jest szczególnie widoczne w Indiach (przekroczyły miliard ludności) oraz w Chinach (zbliżają się ku półtora miliarda i stanowią 20 proc. mieszkańców Ziemi). Dzieje się tak, pomimo że obydwa państwa stosują drakońskie środki przeciwdziałania. Ludność Czarnej Afryki rośnie pomimo szalejącej tam epidemii AIDS, który staje się już dziedziczny. Niektórzy widzą w tym szansę naturalnego rozwiązania problemu. Ostatnio uwaga polityków i ekonomistów przesunęła się na coraz groźniejszy problem zniszczenia środowiska naturalnego (najgroźniejszy staje się brak wody).

Równocześnie jako strukturalny element sytuacji dzisiejszej staje się problem trwałego bezrobocia nawet ludzi przygotowanych do zawodu.

Jak znaleźć się w tej tragicznej sytuacji w zgodzie z prawidłowo ukształtowanym sumieniem? Jedną z prób odpowiedzi dało Forum zwołane w Pradze w 2000 r. przez prezydenta Vaclava Havla. On sam wskazywał, że jedyną drogą są zmiany w sferze ducha - przez poczucie „globalnej odpowiedzialności”. Drogą ku temu byłyby religie, które muszą stworzyć swoiste minimum moralne, obowiązujące wszystkich ludzi.

Czym zajmuje się „Klub Rzymski”? Usiłuje on rozwiązać problemy globalne naszych czasów. Ale czy czyni to w sposób właściwy? Zmniejszanie ludności świata metodami nieakceptowalnymi przez większą część ludności Ziemi budzi sprzeciw (terroryzm muzułmański), walka z groźnymi chorobami (AIDS) i narkomanią wydaje się dwulicowa w odniesieniu do tzw. kolorowych. Problem wyżywienia mieszkańców Ziemi również (głodujące miliony i brak wody, przy jednoczesnym skrajnym konsumpcjonizmie i wyszukanej produkcji wyżywienia dla psów i kotów w cywilizacji euroatlantyckiej). Postępy cywilizacji i techniki wytworzyły stale rosnące bezrobocie - nowy problem rzeszy „ludzi zbędnych”. Wszystko to stwarza ogniska zapalne, jest zderzeniem kultur i cywilizacji grożących nieprzewidywalnymi skutkami. Do tego doszedł palący problem zniszczenia środowiska naturalnego, który mylnie uważano za „twórcze przeobrażanie przyrody”. Czy to wszystko nie jest początkiem końca, jak prorokują tzw. katastrofiści?

Jerzy A. Skrodzki



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wystąpienie Donalda Tuska na konwencji PO w Warszawie 26 czerwca 2010 1
Wystąpienie Donalda Tuska na konwencji PO w Warszawie& czerwca 10 1
Decyzje Donalda Tuska są już nie do przewidzenia
List otwarty do Donalda Tuska, Smoleńsk i Polska, Polska
Akta paszportowe donalda tuska
Marsz sprzeciwu wobec rządu Donalda Tuska przeszedł ulicami Szczecina
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Donalda Tuska i innych
Wystąpienie Donalda Tuska na konwencji PO w Warszawie 26 czerwca 2010 1
2010 04 19 List wysłany przez gen Sławomira Petelickiego do premiera Donalda Tuska w związku z katas
2010 04 19 List otwarty do premiera Donalda Tuska
Co jest źródłem sukcesu Donalda Tuska
Janusz Palikot Pop polityka
Janusz Palikot Poletko Pana P
Kamil Durczok Wygrać życie
Kulisy Platformy Janusz Palikot
10 pytań do Pana dr inż Macieja Laska urzędnika POwołanego przez Donalda Tuska
Prawdziwy życiorys Donalda Tuska
Kamil Durczok Wygrać życie
2011 07 28 Po raporcie Millera spodziewam się dymisji premiera Donalda Tuska powiedział w wywiadzi

więcej podobnych podstron