Generał ostro krytykuje rząd: to oni są winni katastrofy
28.07.2011 06:45 Jacek Nizinkiewicz /
Sławomir Petelicki, fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
- Po raporcie Millera spodziewam się dymisji premiera Donalda Tuska - powiedział w wywiadzie dla Onet.pl gen. Sławomir Petelicki. - Za katastrofę smoleńską odpowiedzialni są głównie ministrowie Bogdan Klich i szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. Błędem premiera było, że nie zdymisjonował ich zaraz po katastrofie - dodał były szef jednostki specjalnej GROM.
Z generałem Sławomirem Petelickim organizatorem i dwukrotnym dowódcą Jednostki Wojskowej GROM - rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
- Jacek Nizinkiewicz: Jest Pan zwolennikiem PiS?
- Gen. Sławomir Petelicki: A skąd! Nie popieram PiS. Chyba tylko pani redaktor Monika Olejnik uważa mnie za zwolennika partii Jarosława Kaczyńskiego, co publicznie stwierdziła jakiś czas temu w Radiu ZET i nie miała mnie jeszcze okazji za to przeprosić.
- Zwolennikiem rządu Donalda Tuska również Pan nie jest?
- Byłem zwolennikiem PO i rządu Donalda Tuska. Dzisiaj należę do powiększającego się grona zawiedzionych przez ten rząd, ale to nie musi oznaczać, że sympatyzuję z największą partią opozycyjną. Nie sympatyzuję ani z Tuskiem, ani z Kaczyńskim.
- Ale jeszcze niedawno PO była Panu bliska?
- PO była mi bardzo bliska. Najbardziej z PO popierałem Pawła Grasia. Kilka lat temu ukazał się we "Wprost" artykuł o dzisiejszym rzeczniku rządu, gdzie w rubryce mistrzowie - w tym przypadku Grasia - padło moje nazwisko. Później Paweł Graś przysłał mi sms-a, że jest z tego dumny. Zachowałem sobie tego sms-a. Na pamiątkę.
- Dlaczego przestał Pan wspierać Platformę?
- Nie mogę wspierać rządu, który mnie oszukuje.
- W czym Pana oszukał rząd Tuska?
- Nie może być tak, że w wolnej Polsce zamiast wojska z prawdziwego zdarzenia do jakiego byłem przyzwyczajony w GROMIE jest armia piarowców, którzy podpowiadają rządowi jak ma okłamywać społeczeństwo.
- A opozycja przedstawia społeczeństwu prawdy objawione?
- Ja zostawiam na boku spór na linii Donald Tusk - Jarosław Kaczyński, czy wcześniejszy spór Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim, bo to jest amerykański wrestling, na który frajerzy kupują bilety, licząc że któryś z zawodników zrobi sobie krzywdę, a to są zapasy tak ustawione, że nikt sobie krzywdy zrobić nie może.
- Czyli wojna polsko-polska jest na rękę i PiS i PO?
- Tak, ale nie mówi się w ogóle w Polsce prawdy na temat stanu państwa. Będę mówił na temat tych spraw, na których się znam. Z wojskowego punku widzenia mogę powiedzieć, że jesteśmy jedynym krajem, w którym w dwóch identycznych katastrofach samolotów wojskowych najpierw straciliśmy prawie całe dowództwo lotnictwa, a następnie całe dowództwo sił zbrojnych z ich zwierzchnikiem prezydentem RP na czele. Tylu polskich generałów ilu zginęło za rządu Donalda Tuska i kadencji Bogdana Klicha jako szefa MON, nie zginęło podczas II wojny światowej.
Po dwóch wielkich katastrofach lotniczych usłyszałem z ust Bogdana Klicha, że państwo polskie zdało egzamin, a procedury stosowane w wojsku są tak znakomite, że on się nimi podzieli z innymi resortami. Szef MON chwalił się po śmierci jednych z najlepszych generałów jakie miało całe NATO, a którzy zginęli w katastrofie CASY i Tu-154M, że ich zastępcy bardzo płynnie przejęli obowiązki.
- Przecież doszło do płynnego przejęcia obowiązków generalskich.
- Bogdan Klich opowiada kłamstwo za kłamstwem. Państwo nie zdało egzaminu, a w wojsku dzieje się źle. Do Klicha wrócę za chwilę, bo nie on jedyny okłamuje Polaków. Minister Jerzy Miller wmawiał całej Polsce, że samolot, którym leciał prezydent Lech Kaczyński z delegacją, był samolotem cywilnym. Wszyscy wiedzą, że to był samolot wojskowy z wojskową załogą. Kolejną osobą z rządu Donalda Tuska okłamującą społeczeństwo był sam premier Donald Tusk, który wmawiał wszystkim, że nie było innego wyjścia jak oddać Rosjanom całe śledztwo. A przecież Polska od 11 lat była w NATO i od 1993 r. mieliśmy z Rosją umowę o wspólnym badaniu katastrof wojskowych! Wyliczanie kłamstw, półprawd i pozorowanych działań rządu Tuska zajęłoby mi cały wywiad, który musiałby być jeszcze dłuższy od tych, które Pan przeprowadza.
- Po raporcie Millera spodziewa się pan dymisji szefa MON?
- Po raporcie Millera spodziewam się dymisji premiera Donalda Tuska.
- Pan żartuje?
- Jeśli raport Millera będzie rzetelny, to pokaże to, co pokazał raport sejmowej komisji ds. wyjaśnienia śmierci Krzysztofa Olewnika. Raport Millera pokaże, że struktury państwa polskiego nie działają, a stan państwa jest zły. Sprawa zabójstwa K. Olewnika i katastrofy smoleńskiej są do siebie o tyle podobne, że przy sprawie K. Olewnika nie można było wyjaśnić głównego sprawstwa, bo doszło w więzieniu do dziwnych, niewyjaśnionych samobójstw trzech sprawców, przez co nie doszło do wyjaśnienia śmierci K. Olewnika.
A sprawy katastrofy smoleńskiej nie można wyjaśnić, bo Polska nie otrzymała wraku samolotu, oryginałów czarnych skrzynek, nie mogliśmy zbadać terenu katastrofy, ani zwłok. Po katastrofie CASY Bogdan Klich powinien był wyciągnąć daleko idące wnioski, żeby nie doszło do katastrofy smoleńskiej. Za katastrofę smoleńską odpowiedzialni są głównie ministrowie Bohdan Klich i szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. Błędem premiera było, że nie zdymisjonował ich zaraz po katastrofie.
- I za to Donald Tusk powinien się podać do dymisji?
- Nie tylko za to. Największym błędem premiera Tuska było oddanie śledztwa dotyczącego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej Rosjanom. Premier RP okazał tak daleko posunięty serwilizm, że Rosjanie przestali nas szanować. Słabych się nie szanuje. Po to Polacy chcieli wstąpić do NATO, żeby poczuć się silnie i bezpiecznie. Tuskowi nie można wierzyć, bo miał zdymisjonować ministra Aleksandra Grada za stocznie - nie dotrzymał słowa, miał zdymisjonować Cezarego Grabarczyka za drogi i kolej - nie zdymisjonował, powiedział że odwoła Pawła Grasia po aferze hazardowej - Graś wciąż jest rzecznikiem rządu.
Oprócz tego premier nie reaguje kiedy Tomasz Arabski blokuje prace nad raportem NIK-u. Kolejną porażką na konto premiera było zwolnienie szefa rządowego zespołu antykryzysowego dr Przemysława Guły, z którym odeszło dziesięciu innych specjalistów. Powódź zaczęła w piątek, a komunikat dotarł do rządu w poniedziałek wieczorem. Zdziesiątkowany sztab mówił jeszcze w sobotę, że nic się nie stało.
Współczuję premierowi, bo pozbył się samych najlepszych i zostawił sobie potakiwaczy, lizusów i kreatywnych księgowych. Piarowcy Tuska nie zdają sobie sprawy, że biorą udział w oszukiwaniu społeczeństwa. "Ciemny lud wszystkiego nie kupi". Zbuntowała się "Solidarność", która jak podają niektóre źródła, w liczbie 80 tys. osób pokojowo demonstrowała w Warszawie. A jedynym cudem Tuska jest zjednoczenie zwalczających się wzajemnie kibiców. Szkoda tylko, że przeciwko sobie. Również niezależni prezydenci większych miast podjęli inicjatywę "Obywatele do Senatu".
- Wie Pan, że nawoływanie premiera Tuska do dymisji swojej, lub najbliższych współpracowników jak np. Pawła Grasia, to głos wołającego na puszczy?
- Ja nie nawołuję Tuska do dymisji. W mojej opinii swoimi działaniami, a raczej zaniechaniami, premier Tusk zasłużył na dymisję. Jednak nie mam złudzeń trójkąt Tusk-Graś-Janicki są nieusuwalni. Szef rządu, rzecznik rządu i generał BOR, to osoby nie do ruszenia. Niech dziennikarze sprawdzą dlaczego ten trójkąt jest taki mocny. Jeśli chodzi zaś o samego szefa MSWiA, którego wcześniej szanowałem, to z przykrością muszę stwierdzić, że Jerzy Miller stracił mój cały szacunek, kiedy wystąpił o drugą gwiazdkę generalską dla gen. Janickiego, który nie wysłał ekipy na lotnisko Siewiernyj i zgodził się wysłać do Smoleńska najważniejsze osoby jednym samolotem, bez sprawdzenia lotniska. Podobno Janicki był najsłabszym ogniwem trójkąta Tusk-Graś-Janicki i kiedy zaczął się łamać awansowano go.
- Skąd wiedza na temat trójkąta Tusk-Janicki-Graś? Kolejna Pańska sensacja po słynnym sms-ie posłów PO?
- Jak ktoś nie chce, to niech mi nie wierzy. A tym, którzy podważają moją wiarygodność polecam książkę Michała Komara "GROM. Siła i honor".
- Jakich jeszcze dymisji się Pan spodziewa?
- Nie sądzę, żeby premier Tusk był tak honorowy, żeby samemu poddać się do dymisji, ale może zmusić Bogdana Klicha do dymisji po to, żeby pokazać jaki jest sprawiedliwy.
Koniec części pierwszej.
"Amerykanie mają wszystkie rozmowy. Oni znają prawdę"
dzisiaj, 29.07.2011 21:05 Jacek Nizinkiewicz / Onet.pl
Gen. Sławomir Petelicki, fot. Waldemar Kompała / Agencja Gazeta
- Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji - powiedział w drugiej części rozmowy z Onet.pl gen. Sławomir Petelicki.
Z generałem Sławomirem Petelickim - organizatorem i dwukrotnym dowódca Jednostki Wojskowej GROM - rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
Jacek Nizinkiewicz: Jest Pan usatysfakcjonowany wyjaśnieniami wniosku polskiej komisji dotyczące przyczyn katastrofy Smoleńskiej?
Gen. Sławomir Petelicki: Nie spodziewałem się tego, że dzisiejsza prezentacja ministra Millera będzie kolejną kompromitacja tego rządu i do tego tak przerażającą.
- Co Pana przeraziło?
- Przerażające jest to, że nie było żadnych dążeń do poprawy bardzo złej i groźnej sytuacji i ukarania za to bardzo ważnych ludzi, tylko mieliśmy do czynienia z szukaniem kozłów ofiarnych możliwe najniżej i ochroną tzw. "swoich".
- Ale jak to? Bogdan Klich podał się do dymisji? Jacy tzw. "swoi" są chronieni?
- O tym, że będzie poświęcony Bogdan Klich mówiłem panu wczoraj , czyli to nie jest nic nowego, ale nie spodziewałem się, że w taki dziecinny sposób minister Miller będzie chronił ministra Arabkiego i gen. Janickiego. Rozpoczęcie konferencji stwierdzeniem, że dysponentem samoloty była kancelaria prezydenta jest mówieniem nieprawdy. Wszyscy pamiętają jak minister Arabski odmawiał samolotu prezydentowi Kaczyńskiemu.
- Jakie ma Pan zastrzeżenia do konferencji komisji Millera?
- Minister Miller stwierdził, ze wśród komisji nie ma ludzi, którzy są sędziami we własnej sprawie, a jednocześnie stwierdzono brak odpowiedniego szkolenia w 36. pułku i to że system świetlny na lotnisku w Smoleńsku był niesprawny i niekompletny. A za to, żeby sprawdzić, czy miejsce do którego udaje się prezydent i najważniejsi generałowie odpowiada BOR, służba kontrwywiadu wojskowego i żandarmeria wojskowa. BOR nie podlega MON tylko ministrowi Millerowi. Zaś kontrolę w 36. pułku specjalnym przeprowadzał w 2008 r. siedzący w czasie prezentacji obok ministra Millera pułkownik. Czy to możliwe, żeby minister Miller nie znał opublikowanego w prasie pisma szefa BOR-u gen. Janickiego do śp. dowódcy wojsk lotniczych gen. Błasika, w którym Janicki wyraża pretensje o zbyt rygorystyczne przestrzeganie przepisów? Mogę się z panem założyć panie redaktorze, że gen. Janickiemu włos z głowy nie spadnie.
- Dlaczego?
- Pozostawiam to dociekliwości dziennikarzy. Podpowiem tylko, że na to stanowisko rekomendował go Paweł Graś, który jest obecnie najsilniejszym członkiem rządu Donalda Tuska, co chociażby dobrze dzisiaj pokazała konferencja na której premier Tusk obiecał dziennikarzom nieograniczony dostęp do siebie i ilość pytań, a Graś dziennikarzom ten dostęp ograniczał.
- Jak Pan ocenia decyzję Bogdana Klicha, który podał się do dymisji?
- Wczoraj Panu mówiłem, że premier Tusk poświeci Bogdana Klicha i nie była to jego decyzja tylko premiera, ale obydwaj się dzisiaj mocno skompromitowali.
- Dlaczego?
- Bogdan Klich prezentując swoje wielkie dokonania w wojsku, a Tusk próbując wmówić dziennikarzom, że szef MON był bardzo dobrym ministrem i jest człowiekiem honoru. Najbardziej przykro zrobiło mi się gdy premier RP powiedział, że ci którzy go krytykują działają przeciwko państwu polskiemu. Tusk powiedział dzisiaj wprost: "państwo to ja". Chciałabym przestrzec premiera, że pycha kroczy przed upadkiem, a z drugiej strony widząc jak się dzisiaj wił przed dziennikarzami zrobiło mi się go żal, bo chyba nie będzie dzisiejszej nocy spał spokojnie.
- Jednak główna wina spada na pilotów i brak szkoleń?
- Tak to zostało przedstawione. Wersja z treścią wiadomość SMS rozsyłanej do wybranych polityków PO po 10 kwietnia: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił" została utrzymana. Według procedur NATO lot tak ważnych osób powinien odbywać się w trójkącie wspierającym pilotów. Boki tego trójkąta to ekipa na lotnisku w Smoleńsku i ekipa na lotnisku zapasowym i w tym trójkącie powinna być łączność z pilotami. Piloci powinni mieć wsparcie ze strony ekipy, która powinna być na lotnisku. Tam powinien być kontrwywiad wojskowy odpowiadający za bezpieczeństwa generałów. A Polska pod Smoleńskiem straciła wiele tajemnic państwowych. Zostałem zapytany przez pewnego mądrego człowieka, co myślę na temat opinii dwóch światowej sławy fizyków prof. Zdzisława Śloderbacha z Politechniki Opolskiej i prof. Mirosława Dakowskiego, który złożył doniesienie do prokuratury, co myślę na temat ich opinii, że samolot nie mógł się rozpaść na tyle części? Dlaczego komisja Millera nie korzysta z ich wiedzy? Prof. Śloderbach stwierdził, że "zjawisk fizycznych i myślenia logicznego nie da się oszukać" i ja pod tymi słowami się podpisuję. Serwilizm Polski względem Rosji jest dla mnie nie do przyjęcia. Gdyby Rosjanie nie mieli niczego do ukrycia, to zgodziliby się na śledztwo NATO-wskie. Po raporcie Millera najbardziej logiczna byłaby dymisja premiera Tuska i ministra Millera, który wmawiał nam że to lot samolotu z delegacją prezydenta Lecha Kaczyńskiego był lotem cywilnym. Pozostaje otwartym pytanie, dlaczego szef BOR dostał druga gwiazdkę generalską? I wciąż się mówi, że państwo zdało egzamin. Przecież to tragicznie śmieszne.
- PO wciąż jest na czele sondaży, a premier w czołówce polityków do których Polacy mają największe zaufanie.
- Według sondaży Donald Tusk miał być już prezydentem. Sondaże myliły się i wciąż się mylą. Uważam, że armia piarowców zatrudnionych przez premiera ma swoich znajomych dziennikarzy oraz znajomych w sondażowniach i dzięki temu operują sondażami w dowolny dla siebie sposób. W żadnym kraju NATO i UE nie spotkałem się z tak liczebną armią piarowców, którzy zastępują armię wojskową. Ludzie mają dość rządów PO i niespełnionych obietnic premiera Tuska. Mówią o tym coraz głośniej młodzi ludzie i nie tylko kibice. Mówią o tym artyści jak chociażby Paweł Kukiz czy Liroy. Głośno swoje niezadowolenie demonstruje "Solidarność" i coraz większe grupy społeczne. Ludzie chcą wiedzieć dlaczego zginał prezydent RP. Można było się z nim zgadzać lub nie, ale zginął prezydent wolnego państwa na terytorium Rosji. Nie może być tak, że nie ma winnych.
-Winni są piloci?
- Piloci są tylko drobnym trybikiem w machinie. Piloci robili to, co im kazano i tak, jak ich wyszkolono. Kompromitujące dla ministra Millera w czasie dzisiejszej prezentacji raportu było stwierdzenie, że piloci spóźnili się pół godziny i nie mieli czasu sprawdzić, że wyznaczone jako lotnisko zapasowe Witebsk nie było czynne tego dnia. Czyżby komisja wojskowa nie miała akt wojskowych opublikowanych w tygodniku "Wprost"? Przecież z tych akt wynikła, że lotniska zapasowe MON ustalał już po katastrofie. Grzegorz Napieralski powiedział dzisiaj , że według przepisów winny jest minister Arabski jako koordynator lotu. W związku z tym dla mnie winny jest premier oraz minister Klich. Winny jest minister Arabski, czyli premier Tusk oraz minister Klich. Cały świat dziwi się dlaczego Polska nie zwróciła się do NATO o pomoc przy wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Amerykanie mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Minister Miller wydawał się być dzisiaj zaskoczony pytaniem dziennikarza o zdjęcia satelitarne przebiegu katastrofy. Odpowiedział że jeśli nie są tajne, to dziennikarz będzie mógł obejrzeć całą ich talię. A dlaczego te zdjęcia mają być tajne? Te zdjęcia powinni zobaczyć wszyscy Polacy, a prokurator Pasionek powinien zostać odwieszony.
- Czy gdyby Polska zwróciła się do NATO i USA o pomoc przy wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej, to uzyskalibyśmy tę pomoc?
- Oczywiście, tylko raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji. Przecież wiadomo było, że w raporcie Millera nie będzie złego słowa o ministrze Arabskim, Klichu, Millerze, czy premierze Tusku. NATO przestało nas szanować za serwilizm względem Rosji i niezabieganie o swoje prawa w NATO i z naszymi partnerami z USA. Dlatego Polska nie dostała Patriotów. Jednak wśród rządu jest jedna osoba z której Polacy mogą być dumni, to Radosław Sikorski - prawdziwy mąż stanu.
- Dlaczego już dzisiaj nazywa Pan Sikorskiego mężem stanu?
- Bo to jest człowiek, który może zmienić losy Polski na lepsze. On się tym nie chwali, ale to Radosław Sikorski zabiegał przez dwa lata ze swoją żoną o to, żeby firmy amerykańskie wydobywały gaz łupkowy w Polsce dzięki czemu Polska będzie się liczyła na świecie, będzie partnerem dla UE i będzie jeszcze bliżej związana z USA. Nie będziemy potrzebowali tarczy, patriotów, bo to Amerykanie będą nas chronić , chroniąc swoje interesy w Polsce.
- Radosław Sikorski może odegrać w przyszłości jeszcze większa rolę?
- Tak i tego boi się Donald Tusk. Premier wystawił Sikorskiego przeciwko Komorowskiemu w prawyborach PO, a sam poparł i grał na Komorowskiego, żeby osłabić Sikorskiego. Muszę przyznać, ze Bronisław Komorowski coraz bardziej mi się podoba dzięki swoim odważnym i niezależnym od Donalda Tuska decyzjom. Widać, że Komorowski nie siedzi już pod żyrandolem Tuska, ale w dalszym ciągu uważam, że Sikorski byłby dużo lepszym prezydentem i nie miałby wpadek jak Komorowski. Jest znany i szanowany na świecie i mógłby bardzo pomóc Polsce swoimi kontaktami w USA. Polska będzie kiedyś stawiała pomniki Sikorskiemu, jeśli ruszy wydobycie gazu łupkowego.
- Ale szefowi MSZ zdarzają się też liczne wpadki.
- Oczywiście, choćby ostatnia, że w Polsce jest wielu myślących jak Breivik. Takich rzeczy się nie mówi, tym bardziej przebywając za granica. Jeden wariat z Łodzi nie oznacza, że w Polsce jest ich więcej.
- Służby w Norwegii zawiodły?
- Nie wydaje mi się, żeby policja w Norwegii działa źle. Ten człowiek był doskonale przygotowany. Eksplodował duże ładunki wybuchowe wywołując panikę i wrażenie, że to jest atak Al-Kaidy na norweski rząd. Wszystkie siły policyjne zostały ściągnięte do centrum Oslo, żeby zabezpieczyć je przed kolejnymi atakami, dlatego nikt nie zajmował się wyspą. Nie powinniśmy krytykować Norwegii, kiedy polski kontrwywiad wojskowy nie potrafił ochronić polskich generałów, bo nie interesował się na jakim lotnisku będą lądować i iloma samolotami wyśle ich tam minister Arabski z ministrem Klichem.
- Czy w Polsce ktoś inny mógłby stanąć na czele rządu niż Donald Tusk?
- Oczywiście.
- PiS i Jarosław Kaczyński?
- Nie, dlaczego chce Pan ze mnie zrobić zwolennika PiS-u, którym nie jestem. Owszem znajdują się tam ludzie logicznie myślący jak np. Zbigniew Girzyński, ale w PO też jest wielu porządnych ludzi. Najlepszy dla Polski byłby rząd fachowców. Tusk i Kaczyński nie są dobrym rozwiązaniem dla Polski. Zakończę ten wywiad cytatem z Pawła Kukiza: "Kaczor i Donald do Disneylandu".
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz
W pierwszej części rozmowy z Onet.pl gen. Sławomir Petelicki stwierdził: "Nie sądzę, żeby premier Tusk był tak honorowy żeby samemu poddać się do dymisji, ale może do niej zmusić Bogdana Klicha, by pokazać jaki jest sprawiedliwy". Były szef jednostki GROM dodał, że Polska jest jedynym krajem, w którym w dwóch identycznych katastrofach samolotów wojskowych najpierw stracił prawie całe dowództwo lotnictwa, a następnie całe dowództwo sił zbrojnych z ich zwierzchnikiem na czele. "Tylu polskich generałów, ilu zginęło za rządu Donalda Tuska i kadencji Bogdana Klicha jako szefa MON nie zginęło podczas II wojny światowej. Minister Jerzy Miller wmawiał całej Polsce, że samolot którym leciał prezydent Lech Kaczyński z delegację był samolotem cywilnym. Wszyscy wiedzą, że to był samolot wojskowy z wojskową załogą". Petelicki podkreślił, że kolejną osobą z rządu okłamującą społeczeństwo był sam premier Donald Tusk, który wmawiał wszystkim, że nie było innego wyjścia jak oddać Rosjanom całego śledztwa. "Po raporcie Millera spodziewam się dymisji premiera Donalda Tuska" - mówił. Były szef GROM-u dodał również, że trójkąt Tusk-Graś-Janicki jest nieusuwalny. "Szef rządu, rzecznik rządu i generał BOR, to osoby nie do ruszenia" - zaznaczył.
1