Medialna erotyzacja naszego społeczeństwa jest niezaprzeczalnym wyróżnikiem czasu przemian dokonujących się w Polsce od kilku lat. Wywiera to wpływ na życie społeczne i indywidualne, a także - a może przede wszystkim - na nasze życie wewnętrzne.
Mirosław Wojciechowski
Erotyka w mediach w opinii uczniów klas ósmych
Przeglądając codzienną prasę i oglądając telewizję, można odnieść wrażenie, że jesteśmy świadkami jakiegoś eksperymentu, w którym wykorzystując przemyślne środki nakłania się nas do przeskoczenia z dotychczasowej epoki "okołoseksualnego tabu kulturowego" do epoki ograniczonego zakazu, czasem pełnego przyzwolenia, permisywności seksualnej. Wślad za Rollo Mayem~ można by powiedzieć, że lansowaną niegdyś wśród społeczeństw ideę miłości pozbawionej seksu zastępuje się dzisiaj równie zwodniczą - jak podkreśla autor - wizją seksu bez miłości, coraz powszechniejszą w naszej kulturze. Pewną alternatywą dla zaistniałej sytuacji może być, z jednej strony, edukacja seksualna, a system fachowego poradnictwa - z drugiej. Tymczasem profesjonalna edukacja seksualna młodego pokolenia z trudem przebija się przez szkolę, a więc i przez zbiurokratyzowaną i nieufną wobec tej sprawy rzeczywistość.
Wieloletnich zaniedbań oraz oporu społecznego w tej materii nie da się od razu przełamać i pokonać nawet ministerialnym zarządzeniem. Tymczasem tę cywilizacyjną lukę postanowiły wypełnić mass media: czasopisma, filmy, kasety wideo, książki itp., przyjmując jako motto tematykę erotyczną. Fakt ten spowodował określone skutki społeczne - podzielił społeczeństwo na zwolenników oświaty seksualnej oraz na jej zagorzałych przeciwników. Paradoksem jest, że polemika na tym polu nie dotyka na ogól samej istoty rzeczy, tj. filozofii erotyzmu człowieka, ale ogranicza się raczej do pewnych nadużyć w dziedzinie medialnej produkcji erotyki. Jedni argumentują: odczuwa się potrzebę propagowania oświaty seksualnej, ale źródła przekazu treści budzą kontrowersje lub są niejasne. Inni zauważają, że znaczna część tej produkcji jest po prostu chybiona, fałszuje rzeczywisty obraz ludzkiej seksualności, a trafiając w nieodpowiednim czasie i miejscu do niewłaściwych odbiorców może spowodować niekorzystne skutki wychowawcze.
Oto jeden z bardziej radykalnych głosów na ten temat wyczytany w prasie: Dzień po dniu środki przekazu oskubują kręgosłup moralny nastolatków, drażniąc ich niewybrednymi aluzjami do seksu; w uszach młodych ludzi wibrują piosenki rockowe mówiące o stosunkach płciowych, a stosy poczytnych romansów owijają prawdę o seksie w fantazje na tyle słodkie, aby dało się je przełknąć jak cukierek.
*
Inną dziedziną, która wzbudza poważne kontrowersje wśród dorosłej społeczności, jest możliwość dostępności czasopism pornograficznych, szczególnie dla dzieci. Sonda przeprowadzona w tej sprawie przez firmę RLTN wśród mieszkańców Warszawy wykazała, że 40% ankietowanych uważa, że w kioskach można sprzedawać pisma pornograficzne tylko dla dorosłych, jeśli nie oglądają ich dzieci; natomiast zdecydowanymi zwolennikami swobodnego handlu gazetową golizną są młodzi słabo wykształceni mężczyźni.
Do mediów najsilniej oddziałujących na społeczeństwo należą obraz filmowy i telewizyjny. Wymienione środki stwarzają poważne zagrożenie dla erotycznej sfery życia człowieka. Według Karla R. Poppera lansowany przez telewizję populizm powoduje oferowanie publiczności coraz to gorszych programów, które są akceptowane tylko dlatego, że są przyprawione pikantnymi dodatkami i stymulatorami konsumpcyjnymi. Mówiąc prościej - dodaje autor - przemocą, seksem i sensacjami.
Szczególnym medium, za którego pośrednictwem przez całe wieki wyrażano przeżycia związane z seksem, są sztuki plastyczne. Erotyka w sztuce przechodziła znaczne metamorfozy, ale nigdy się w zasadzie nie oddalała od idei ukazywania płciowości człowieka jako istotnego fragmentu jego życia. Również i w tej sferze działalności artystycznej zdarzają się kontrowersyjne tematy, na co zwrócono uwagę podczas ubiegłorocznej sesji naukowej Stowarzyszenia Historyków Sztuki pn. "Sztuka a erotyka". Akcentowano mianowicie istniejący w plastyce problem obscenizmu oraz pornografii.
A jaka jest opinia młodzieży o erotyce w środkach przekazu? Jakie wartości erotyki dostrzega? Czy i jakie wzorce zachowań czerpie z tego młody odbiorca? Czym różnią się postawy dziewcząt od postaw ich kolegów? Na wszystkie te kwestie spróbuję odpowiedzieć niżej odwołując się do wyników własnych badań nad młodzieżą klas VIII szkoły podstawowej.
Teoretycznie możliwe do przyjęcia jest założenie występowania pięciu wartości w obszarze erotyki: Niewątpliwie kontakt z erotyką medialną aktywizuje sferę osobistych przeżyć odbiorcy, stąd uzasadnione jest wyłonienie psychologicznej kategorii wartości. Literatura, filmy erotyczne budują swoją dramaturgię często na uczuciach miłości i związanych z nimi przeżyciach i rozterkach natury moralnej. Często sfera ta łączy się z obszarem obyczajowości seksualnej, np. z problemem nagości, pocałunków, pieszczot. Sfery, o których mowa, nazwę skrótowo wartościami moralno-obyczajowymi. Blisko tego pola semantycznego leży sfera wartości estetycznych, związanych z ciałem człowieka i z elementami tego otoczenia. W środowisku młodzieży erotyce towarzyszy na ogół aura tajemniczości i intymności, ale też erotyka może być uznana za element życia społecznego, wywołując dyskusje w klasie i poza nią. Często też przyciąga uwagę najbliższych sobie osób. Jest więc ważnym czynnikiem więziotwórczym. Określę to mianem wartości interakcyjnych. I wreszcie: filmy, czasopisma i literatura są ważnym źródłem wiedzy o erotyzmie człowieka, stąd ich wartości utylitarne.
Pojęciami najważniejszymi w niniejszym opracowaniu są znaczenia wyrazów erotyka i ustosunkowania oraz ich przejawianie się w świadomości uczniów i w dyspozycjach do zachowań związanych ze sferą erotyczną.
*
Niełatwym zadaniem nawet w teorii jest zarysowanie obszaru pojęciowego słowa "erotyka". Zaledwie kilka słów poświęca opisowi tego terminu Słownik języka polskiego pod redakcją Mieczysława Szymczaka (1983), w którym erotykę definiuje się lakonicznie jako "sprawy miłości zmysłowej; tematykę miłosną". Moim zdaniem erotyka manifestuje się w szerokim zakresie działań człowieka, także w kulturze, w której się przejawia w języku, sztuce, modzie, obyczajach itp. Obejmuje również aspekt psychologiczny, gdyż wywołuje różne, odmienne reakcje u różnych osób, w różnym wieku.
Opracowując narzędzie do badania opinii młodzieży musiałem uwzględnić fakt wieloznaczności rozumienia przez ankietowanych pojęcia erotyki, dlatego też rozszerzyłem treść niektórych twierdzeń o bliskoznaczne obszary znaczeniowe tego terminu. Przyczyn ogromnego zamieszania wokół terminologii erotycznej upatruje się np. w uporczywym i świadomym mieszaniu ze sobą wątków psychologicznych, seksuologicznych z wątkami filozoficznymi i światopoglądowymi, co może dezorientować i komplikować opis zjawiska w odniesieniu do środowiska młodzieżowego.
Aby sprecyzować znaczenie wyrazu ustosunkowanie, odwołam się do kilku podstawowych stwierdzeń psychologicznej teorii postawy. Na jej gruncie stwierdza się, że emocjonalno-oceniający stosunek wobec określonych obiektów otoczenia w znacznym stopniu - obok wiedzy i tendencji do pewnych zachowań - przesądza o rodzaju związków człowieka ze światem. Wskazuje się dalej na szczególną rolę w tym zakresie systemu ustosunkowań, gdyż angażując emocje i uczucia są one ściśle związane z motywacją, a często też ze sferą osobistych wyborów. W związku z tą cechą dla wielu badaczy właśnie te komponenty postawy są najistotniejszym wskaźnikiem przewidywań zachowania ludzi.
Spośród skromnej liczby prac badawczych poświęconych związkom obecnej w mediach erotyki z postawami ludzkimi odwołam się tu tylko do danych zebranych przez prof. Henryka Deptę na temat filmu. Z badań tego uczonego nad percepcją erotyki w filmach, prowadzonych w roku 1990 wśród młodzieży szkól średnich, wynika, że młodzież "chętnie ogląda filmy erotyczne". Autor stwierdza, że spośród ogółu badanych około 40% uznaje, że "trzeba pokazywać miłość, w tym erotykę, w filmie", a około 70% uczniów apeluje o to, aby nie zakazywać młodzieży oglądania tego rodzaju filmów. Ustalono, że 30% badanych podało, że filmy te pokazują, jak należy się zachowywać w sytuacjach intymnych, a dla około 30% filmy erotyczne były źródłem "wzruszeń duchowych".
W dalszej części opracowania autor powołuje się na rezultaty zebrane przez OBOP w 1994 roku. Próbę badawczą stanowiły osoby, które ukończyły 15. rok życia. Na pytanie ankieterów, czy w naszych mediach, jest za dużo filmów erotycznych, 26% respondentów podało, że tak jest w istocie. Wśród tak myślących Polaków znalazły się - co ciekawe -również osoby po 60. roku życia, kobiety i mężczyźni z najniższym wykształceniem.
W badaniach zastosowałem własnej konstrukcji skalę typu Likerta złożoną z 30 twierdzeń, co do których badana osoba miała zająć stanowisko, udzielając jednej z pięciu możliwych odpowiedzi: od "zdecydowanie się zgadzam" do "zdecydowanie się nie zgadzam". Środkową pozycję stanowiła odpowiedź "nie mam zdania". Do każdej z tych możliwych odpowiedzi przyporządkowano liczby od 4 do 0.
Badaniem objąłem 60 uczniów klas VIII, wybranych losowo spośród 450 uczniów klas VIII Szkoły Podstawowej nr 21 w Wałbrzychu. W tej liczbie 30 osób to dziewczęta, a 30 -chłopcy. Badania przeprowadzono na terenie szkoły w czerwcu 1995 roku.
*
Opracowany materiał badawczy upoważnia do następujących stwierdzeń:
Populacja piętnastolatków ma pozytywny stosunek do erotyki prezentowanej przez media. Uzyskałem bowiem dane świadczące o tym, że 70% uczniów jest przychylnych, a tylko 30% uczniów nieprzychylnych wobec erotyki w mediach.
Erotyzujący charakter mediów nie potwierdza się w obrazie postaw badanych uczniów. Większość ujawnionych postaw ósmoklasistów oscyluje bowiem wokół przedziału (kategorii) postaw o zabarwieniu neutralnym, ze słabą domieszką cech pozytywnych. Dzieci wzrastające w klimacie "kultury erotycznej" traktują ją naturalnie. W tym miejscu warto nawiązać do opinii wyrażonej na samym wstępie tego opracowania na temat negatywnych skutków erotyzacji dla indywidualnego życia ludzi, szczególnie młodzieży.
W trosce o młodzież - pisze Stanisław Sławiński - pozytywnym jest utrzymanie tabu wokół tematyki seksualnej, chroniącego młodych ludzi przed napięciami seksualnymi, które -jak zauważa autor - same w sobie może nie są czymś złym, ale nadmiernie rozbudzone, nie znajdują dla siebie prawidłowego ujścia (zdaniem St. Sławińskiego samogwałt jest zachowaniem wynaturzonym, uszkadzającym narządy płciowe), mogą burzyć naturalną harmonię człowieka i stać się źródłem jego wewnętrznej i zewnętrznej dezorganizacji.
Nikt dotąd - jak wiadomo - nie opublikował żadnych danych wskazujących na to, że na skutek wyraźnego wzrostu dostępności środków erotyzujących wzrosła gwałtownie wśród młodzieży częstotliwość onanizowania się. Są też dowody na to (opinie przytaczam za prof. Marianem Filarem), że nie obserwuje się też wzrostu przestępstw o podłożu seksualnym. Należy podkreślić, że poza właściwościami osobowości, takimi jak reaktywność, wrażliwość emocjonalna, odbiór treści erotycznych jest też pochodną wychowania i uspołecznienia, a ich znaczenie wymaga od podmiotu pewnej wiedzy oraz zaangażowania.
Uczennice i uczniowie klas VIII na ogól akceptują wątki obyczajowe i użytkowe erotyki; chłopcy dodatkowo - jej walory interakcyjne.
Ogółowi badanej młodzieży nie odpowiada psychologiczna warstwa erotyki ze względu na łączące się z nią negatywne napięcia (uczucia zażenowania, wstydu). Również "język" erotycznej estetyki oceniany jest przez ogół uczniów negatywnie.
Lansowana w mediach obyczajowość erotyczna jest najbardziej cenioną przez ósmoklasistki wartością spośród wszystkich pozostałych wartości erotyki (wśród chłopców wartości użytkowe). Obyczajowość jest w świadomości wszystkich uczniów wyraźnie oddzielona od moralności, która tradycyjnie bywa łączona z takimi elementami erotyzmu człowieka, jak pocałunki, nagość czy pieszczoty.
To, co najbardziej różni postawy dziewcząt od postaw chłopców, to negatywny stosunek uczennic do interakcyjnych wartości erotyki przenoszonych przez media. Świat intymnych przeżyć dziewcząt wykazuje większy dystans wobec społecznego otoczenia i jest bardziej przez nie chroniony niż świat ich rówieśników.
Dziewczęta łączą erotykę z miłością, chłopcy bardziej z pragmatyzmem. W związku z tym dziewczęta np. traktują literaturę erotyczną głównie jako źródło pozytywnych przeżyć, a nie jako źródło wiedzy erotycznej, charakterystyczne dla mentalności chłopców.
Ujawnione w badaniach ustosunkowania dziewcząt do erotyki wyrażają większy krytycyzm wobec niej niż w grupie chłopców.
Chłopcy mają bardziej negatywny stosunek do nagości.
Większą przychylność dla erotyki w środkach przekazu wykazują dzieci rodziców z wyższym wykształceniem.
Młodzież w omawianym okresie rozwoju, zarówno dziewczęta jak i chłopcy, deklaruje niechęć do wzorów osobowych i wzorów urody bohaterów erotyki w mediach.
Wśród uczniów mających negatywny stosunek do erotyki wyraźnie odbiegają na niekorzyść kwestie natury moralno-obyczajowej na tle pozostałych wartości erotyki.
W mentalności badanych dziewcząt i chłopców słowo "grzech" zatraciło swój ładunek emocjonalno-afektywny.
*
Każda generacja ma tendencję do wyrównywania z naddatkiem tego, co uznała za błędne w poprzednim pokoleniu. Postulowane przez reformatorów zmiany w takim przypadku dotykają różnych sfer życia, w tym także erotycznego życia człowieka. Przemiany, które się dokonują w polskim społeczeństwie od paru już lat - ujmując to w pewnym uproszczeniu - mogą być porównywalne do zmian zachodzących w tradycyjnej obyczajowości i moralności zachodnich społeczeństw lat sześćdziesiątych, określanych mianem "rewolucji seksualnej". Niebagatelną rolę w ewolucji poglądów i postaw ludzi tamtego okresu wobec seksu odegrały środki przekazu tych krajów, niestety, nie zawsze swoją produkcją trafiające w ducha dokonujących się przeobrażeń. Właśnie dlatego znany filozof i psychiatra, Rollo May, autor głośnej w Polsce książki Miłość i wola, obciąża amerykańskie media współodpowiedzialnością za trywializację i banalizację seksu. Jego zdaniem nadmiar książek o seksie i miłości uprościł miłość i seks, traktując sprawę jako połączenie nauki gry w tenisa z kupowaniem polisy ubezpieczeniowej. Czytamy dalej, że zrepresjonowanie uczuć w imię wolności seksualnej, charakterystyczne dla tamtejszej kultury lat sześćdziesiątych, przyczyniło się do powstania wielu niekorzystnych zjawisk, opisanych przez R. Maya w następujących słowach: usypiając uczucia, aby lepiej wypaść w trakcie gry miłosnej, traktując seks jako narzędzie do zademonstrowania swej dzielności i tożsamości, używając zmysłowości do ukryciu wrażliwości, wyjałowiliśmy seks, który stal się nudny i pusty.
*
Intencją autora niniejszego opracowania było ukazanie skutków oddziaływania mediów na świadomość erotyczną naszej młodzieży. Wiek badanych przez nas uczniów kazał się nam liczyć z interesującą, zmienną osobowością, zwaną w literaturze przedmiotu młodzieżowym idealizmem, a dokładniej z idealizmem erotycznym młodzieży, mogącym mieć wpływ na uzyskane wyniki badań.
Dane zebrane przeze mnie w badaniach zmuszają do stwierdzenia, iż na ich charakter ogromny wpływ wywarta rzeczywiście wymieniona właściwość osobowości uczniów. Mamy tutaj bowiem do czynienia ze swoistą dla danej płci projekcją zróżnicowanego wzorca erotyzmu. Obraz odbieranej przez młodzież erotyki egzystuje w jej mentalności obok obrazu wyobrażonego, pomyślanego, życzeniowego - inaczej mówiąc - to, co jest, miesza się z tym, co mogłoby, co powinno by być; świat przeżywany łączy się ze światem przedstawień, idealizacji. I choć najnowsze badania Antoniny Guryckiej nad idealizmem naszej młodzieży generalnie skłaniają do rewizji utrwalonych już poglądów Stefana Szumana z lat 30. na ten temat, ukazując jakościowe przemiany, które się dokonały w świadomości młodzieży polskiej na przestrzeni kilkudziesięciu lat; jej większy racjonalizm i konkretne postawy, to jednak w dziedzinie erotyzmu - szczególnie erotyzmu dziewcząt - takich zmian u badanych przeze mnie nie obserwowałem.
Erotyka jest ciągle dziedziną młodzieńczych marzeń i fantazji, skutecznie się broniącą przed chłodną racjonalizacją czy standaryzacją kulturową.
Mirosław Wojciechowski
Wałbrzych