TEMAT nr 3. O EUTOGRAFICZNEJ AUTOKREACJI - „Kłopoty z kulturą” (Conrad i Malinowski) - J. Clifford 1997 - NIEPEŁNE (brak części )
- Malinowski i Conrad znali się osobiście
- odwołując się do studiów Zdzisława Najdera (o Conradzie), można sądzić, iż udziałem Conrada i Malinowskiego był osobliwy kulturowy dystans, gdyż wywodzą się z narodu, który od XVIII/XIX w. istniał jako fikcja zbiorowej tożsamości, ale fikcja w którą bardzo wierzono
- zarówno „Jądro ciemności” (J. Conrada - „Żyjemy tak jak śnimy - samotnie”) jak i „Dziennik” (B. Malinowskiego) portretują kryzys tożsamości - czyli walkę na granicach cywilizacji zachodniej przeciwko próbie moralnego rozkładu
- jednym z ważniejszych tematów poruszanych przez J. Conrada (w „Jądrze ciemności”) jest problem prawdomówności - wzajemna gra prawdy i kłamstwa w opowieści Ch. Marlowa (kłamstwo jest obroną przed strachem)
przykładem jest kłamstwo wobec narzeczonej Kurtza (Marlow odmawia powtórzenia narzeczonej Kurtza jego ostatnich słów - „Zgroza, zgroza”)
poprzez odmowę Marlow wyznacza różne domeny prawdy - męską i kobiecą, oraz prawdę - metropolii i pogranicza
prawdy te odbijają podstawowe struktury w tworzeniu uporządkowanych znaczeń - wiedzy podzielonej przez płeć oraz przez kulturowe centrum i peryferie
czytelnik utożsamia się jednak z niezidentyfikowaną osobą, która śledzi kłamstwa Marlowa
prawda narratora nie zostaje ograniczona ani podważona - reprezentuje ona etnograficzny punkt widzenia, subiektywną pozycję i historyczne miejsce osoby narratora
początkowo Marlow brzydzi się kłamstwem, jednak uczy się kłamać - są to częściowe fikcje życia kulturalnego, konieczne by porozumiewać się wewnątrz społeczności
ten sam narrator scala, porównuje, wierzy w te odegrane prawdy - jest to osiągnięcie perspektywy poważnego interpretatora kultur: lokalnej, cząstkowej i wiedzy
Joseph Conrad oferuje więc paradygmat etnograficznej subiektywności
- nietrudno jest zauważyć analogie łączące kulturowo - programowe Conrada w Kongu z sytuacją Malinowskiego w Trobriandach - zgodność ta mimo wszystko nie jest idealnie dokładna
- Conrad przyjął bowiem postawę ironiczną z szacunkiem do postawionej hipotezy - prawdy (Malinowski pośrednio to rozumiał)
- Conrad przedstawia działania jako kontekstualne, ograniczoną praktyką opowiadania historii
- Malinowski i Conrad używali 3 języków - można wskazać wzajemne relacje tych trzech języków:
język polski i angielski - wschodni język (związany z erotyzmem i przemocą)
język francuski (Conrad) - ma związek z kobietą i trudną miłością do niej, wiąże się też z młodością i pobytem w Kongo
- można zatem wyróżnić u Malinowskiego i Conrada język ojczysty, język powściągliwości
- w „Jądrze ciemności” i „Dzienniku” widać KRYZYS „JA” - obie pozycje wyrażają doświadczenie samotności autorów
- kultura - fikcyjne wyobrażenie zbiorowe, które jest podstawą indywidualnej tożsamości i wolności
- „prawdziwe JA” Marlowa jest produktem pracy
- od kiedy zaś zaczęto postrzegać kulturę jako przedmiot i podstawę badań, etnograficzne „JA” nie może już dłużej rozpuszczać się „kominem” w bezpośredniej tożsamości
- „JA” wiązało tak jak u Conrada z procesem pisania
- w tym kontekście w takim procesie można zauważyć kolejne podobieństwo (Malinowskiego i Conrada), czyli rolę nie przystępujących do siebie tekstów
- siła ciążenia pragnień języków wyrażona jest w szeregu pełnych sprzeczności i zapisów
- nie powiązanie z całością tekstu w „Jądrze ciemności” i „Dzienniku” są swoistymi częściami osobnych światów
- należy dopiero zbudować z nich prawdopodobny opis, konieczne jest zatem wybronić połączeni , przerobienie owych tekstów
- dla Malinowskiego kulturami takimi są Argonauci oraz prace o Trobriandach
- z kolei dla Conrada rezultatem takich zabiegów jest „Szaleństwo Almayera” oraz „Jądro ciemności”
- w pewien ogólny sposób te 2 doświadczenia ustanawiają proces fikcyjnej autokreacji odnośnie systemów kultury i języka - nazywanych etnograficznymi
UWAGI O WSPÓŁCZESNYM STATUSIE AUTORA PRAC ETNOGRAFICZNYCH
- kiedy po raz pierwszy opublikowano „Dziennik” Malinowskiego, zdawał się być skandaliczny
- Malinowski nie zawsze do końca rozumiał oraz życzliwie podchodził do swoich informatorów
- nie można powiedzieć, że był młody i obiektywny (Malinowski) stąd opowieść o badaniach, włączona w skończoną monografię - była stylizowana i wybiórcza
- fakty te - wstrząsnęły fikcją kulturowego relatywizmu jako stabilnej subiektywności
- „Dziennik” został wyłączony z „Argonautów”, a raczej „powtórnie napisany” w procesie nadawania całości kulturowej (trobiandalskiej) własnemu „ja” (uczonych etnografowi)
- w ten właśnie sposób, antropologia oparta na badaniach terenowych konstruuje swój autorytet, konstrukcje i rekonstrukcje kulturowo innych i interpretuje „JA”
- zatem jeśli te etnograficzna autokreacja zakłada z góry kłamstwa pominięcia i kłamstwa retoryki i czyni ona także możliwym mówienie mocnych prawd
- w ten sposób „odrywanie” jest zarówno atutem cenzury jak i aktem znaczącego tworzenia
- wg Malinowskiego najlepsze etnograficzne fikcje są zawile prawdziwe, ale fakty w nich zawarte są poklasyfikowane, skontekstualizowane, wiązane w narracje i wyostrzone
- w ostatnich latach pojawiły się nowe formy etnograficznego realizmu - „JA” i ten „INNY” - kultura i jej interpretatory występują jako byty mniej godne zaufania
- można wymienić 3 autorów, którzy redefiniowali autorytet i retorykę etnografii: Paul Rabinow, Kelvin Wyder, Vincent Crapanzano
ów pisarze zajmują ironiczną postawę w ramach ogólnego projektu etnograficznej subiektywności i kulturowego opisu
1
Można zatem przywołać los dopisku Kurtza w „Jądrze ciemności”, czyli tekstu „wytępić wszystkie te bestie”. Marlow odkrywa ten fragment, oddając do belgijskiej prasy ową rozprawę Kurtza, a tenże wymowny gest podsuwa pytanie dotyczące Malinowskiego i antropologii: „Co jest zawsze ohydne, niejako po to, aby budować publiczny, wiarygodny dyskurs”?