O AUTORYTECIE ETNOGRAFICZNYM
James Clifford
Tekst Jamesa Clifforda pokazuje, w jaki sposób powstawał i jednocześnie załamywał się autorytet etnograficzny w dwudziestowiecznej antropologii. Autor na początku tekstu wymienia podstawowe założenia (za Wilhelmem Diltheyem), które mówi, że etnografia jest interpretowaniem, a nie wyjaśnianiem (wyjaśnione to zostanie w dalszej części referatu). Autor koncentrując się na obserwacji uczestniczącej, która w XX wiecznej etnografii była dominującym sposobem uprawiania antropologii, pomija natomiast takie źródła autorytetu jak:
„archiwalna wiedza” o poszczególnych grupach (np. wiedza czerpana z relacji misjonarzy);
perspektywa porównania międzkulturowego, czy
badania statystyczne;
„Pisanie etnografii”, jak ujmuje to autor, rozwinęło się w latach 1900 a 1960, kiedy to koncepcja badań terenowych zarówno Europie jak i w Ameryce ustaliła się jako norma. Intensywne badania terenowe, prowadzone przez wykształconych na uniwersytetach specjalistów, uznane zostały za usankcjonowane źródło informacji o ludach egzotycznych. W wyniku tych procesów od połowy lat 30-tych można mówić o międzynarodowym konsensusie dotyczącym kwestii intensywnych badań terenowych. Dopiero ostatnio możliwe stało się rozpoznanie tej konwencji i nabranie do nich pewnego dystansu (chodzi tutaj mianowicie o kwestię obiektywnej interpretacji informacji-przełożenie doświadczenia na formę tekstową- uzyskanej w wyniku kontaktu międzykulturowego). W odpowiedzi na tą krytykę etnografia przyjmuje szczególną formę autorytetu. Opiera się ona na ROSZCZENIU SOBIE PRAWA DO BYCIA DOSTARCZYCIELEM PRAWDY W TEKSCIE. Złożone doświadczenie kulturowe wyrażana jest przez jednostkę (np. Dojrzewanie na Samoa M.M.)
Autorytety:
- pod koniec XIX wieku etnograf nie miał zagwarantowanego statusu najlepszego interpretatora tubylczego życia - w przeciwieństwie do podróżnika, misjonarza czy administratora. Bronisław Malikowski podważał kompetencje tych ludzi, którzy współzawodniczyli z nim w terenie. Do tej, nazwijmy to umownie „szkoły” należeli znani nam antropolodzy jak McLennan, Jon Lubbock, czy E.Teylor. Starali się oni kontrolować jakość otrzymywanego materiału poprzez długotrwałą współpracę z „człowiekiem w terenie” (m.in. F. Boas pracował dla Taylora, i to właśnie od tego momentu mówi się o „nowej metodzie” antropologicznej)
-pokolenie przejściowe (to właśnie Boas)- spędzali wśród tubylców tylko rok, zachowywali obserwacyjną postawę przyrodnika dokumentalisty
-autorytet uprawomocniony zarówno naukowy, jak i oparty na osobistym doświadczeniu. Badacz-teoretyk zastąpił dawniejszy podział na „człowieka na miejscu” (jak mówił Jamek Frazer) i socjologa i antropologa w metropolii. Największy wkład w tworzeniu nowego autorytet etnografa-antropologa przypadł B. Malinowskiemu oraz Radcliffe-Brown. Malinowski we wprowadzeniu do Argonautów stara się przekonać czytelników, że przedstawiane fakty pozyskane zostały w sposób obiektywny. W wyniku czego w książce znajduje się duża ilość faktów, 66 fotografii, chronologiczna tabela wydarzeń związanych z Kula. Książka Malinowskiego urosła do rangi dzieła, gdzie udało się nadać obserwacji uczestniczącej wartość naukową. Warunkiem uznania tego, i innych podobnych dzieł (np. Mead) była opowieść o prowadzeniu badań. W późniejszej praktyce pisarskiej formę tą zastąpiono pojedynczym stwierdzeniem na temat badań.
Nowy styl uprawiania antropologii opierał się na innowacjach pozwalających na pokonanie przeszkód napotykanych na drodze do szybkiego poznania innych kultur:
Naukowa kwalifikacja oraz relatywizm kulturowy, zestaw norm np. badacz miał mieszkać w tubylczej wiosce, posługiwać się narzędziem)
Badacz powinien „używać” języka, nie musi doskonale posługiwać się językiem wiąże się to z długością pobytu badacza w terenie). Ogólnie przyjęto, że wartościowe badania mogły być w praktyce przeprowadzone w oparciu o roczną czy dwuletnią styczność z obcym narzeczem.
Nacisk na wagę obserwacji, która stała się normą badawczą, ponieważ interpretacja była ściśle wiązana z opisem na przykład ceremonii. Przedkładano obserwacje nad stronnicze interpretacje miejscowych autorytetów.
Produktem badań miały być teoretyczne uogólnienia, które miały pomóc etnografom w dotarciu do sedna szybciej niż staranne kolekcjonowanie wierzeń i zwyczajów. Badacz miał się skupić na wybranych informacjach, które miały go doprowadzić do poznania wewnętrznej struktury kulturowej całości.
Badacz miał koncentrować się na części, która była analogią całości
Etnograf miał koncentrować się na „teraźniejszości etnograficznej”; wprowadzenie dociekań historycznych komplikowało badania nad kulturą
TE INNOWACJE POSŁUŻYŁY UWIARYGODNIENIU ETNOGRAFII OPARTEJ NA NAUKOWEJ OBSERWACJI UCZESTNICZACEJ
Łączny wpływ tych innowacji można zobaczyć w pracy Evansa-Pricharda „The Nuer” opublikowanej w 1940 roku. Niemniej Prichard odchodzi od metody Malinowskiego, nazwanej przez niego przypadkową, i postuluje prowadzenie ukierunkowanych badań oraz porządkowanie faktów w świetle teorii.
- rosnący prestiż badacza-teoretyka ograniczył liczbę procedur i pośredników. Przyczyniła się do tego również metoda obserwacji uczestniczącej, która była rozumiana przez badaczy (takich jak Geertz Clifford) jako dialektyka DOŚWIADCZENIA I INTERPRETACJI. Z czasem właśnie doświadczenie i interpretacja zaczęto uznawać jako podstawa do uznania autorytetu.
Podstawą autorytetu opartego na doświadczeniu jest pewnego rodzaju wyczucie czasu i miejsca, to nagromadzona mądrość, wyczucie kontekstu, wrażliwość badacza..... Doświadczenie etnograf ma lub nie, ale nie da się tego nauczyć. Powoływanie się na doświadczenia ma często posmak mistyfikacji, ale bardzo często służy uwiarygodnieniu autorytetu etnograficznego. Można zadać sobie pytanie: Dlaczego rozumienie ma taką szczególna moc uwiarygodniająca? Według Diltheya, doświadczenie zawiera się w ogólnym pojęciu Verstehen. Rozumienie innych wypływa początkowo z koegzystencji z we wspólnym świecie, badacz wchodząc do innej kultury musi uzgadniać z „innymi” wspólny świat empiryczny, „wspólna sferę” jak pisał Dilthey, a więc za Diltheyem, doświadczenie etnografa można rozumieć jako budowanie wspólnego świata, znaczącego świata, czerpanie z odczuwania bliskiego intuicji. Takie doświadczenie można zaklasyfikować jako estetyczne, związane z przeczuciem. Za przykład posłużyć może nam praca Carlo Ginzburga (1980), gdzie widać poważne traktowanie doświadczenia jako źródło wiedzy etnograficznej. Ginzburg proponuje model „wiedzy przypuszczalnej” „jako zdyscyplinowany, nieuogólniający, odwodzący sposób pojmowania, który ma zasadnicze, choć nieznane, znaczenie dla nauk o kulturze”.
Autor testu twierdzi, że trudność w zdefiniowaniu „doświadczenia” służyło za gwarancję autorytetu etnograficznego. Wynikało to z pewnej dwuznaczności. Po pierwsze, doświadczenie przywołuje uczestniczącą obecność, wrażliwość na kontakt ze światem, który próbuje się zrozumieć, po drugie sugeruje również pogłębioną, skumulowana wiedzę ( na przykład opinia w stylu „jej dziesięcioletnie doświadczenie na Nowej Gwinei” opisujące M.M.), oznacza to pewien dryg etnografa do „jego ludu”.
Oparte na doświadczeniu kryteria autorytetu etnograficznego, nie zweryfikowana naukowo wiara w metodę obserwacji uczestniczącej, czy siła płynąca z relacji musiały w końcu spotkać się z krytyką ze strony antropologów mających doświadczenie w metodzie hermeneutycznej. Interpretacja, oparta na filologicznym model „czytania” tekstów, wyłoniła się jako wyrafinowana alternatywa wobec dostrzegalnej naiwności roszczeń do autorytetu opartego na doświadczeniu.
Odpowiedz na pytanie, na czym polega spojrzenie na kulturę jako zbiór tekstów podlegających interpretacji można znaleźć w eseju Paula Ricoeura. Clifford Geertz przystosował tę teorię do antropologicznej pracy terenowej. „Tekstualizacji” jest procesem, w którym niezapisane zachowania, mowa, wierzenia, rytuały zostają oznaczone jako korpus - potencjalnie znaczący całokształt, wyodrębniony z bezpośredniej, dziejącej się sytuacji. W momencie tekstualizacji ten korpus przyjmuje stałe odniesienie w ramach kontekstu, a końcowy rezultat jest nam znany w postaci znacznej części tego, co określa się mianem „etnograficznego opisu zagęszczonego”. Tworzą się obszary synekdoch, w których części mają odniesienie do całości i z których składa się to, co nazywamy kulturą. Ricoeur zakłada konieczność wzajemnego odniesienia pomiędzy tekstem i światem. Świata nie można zrozumieć bezpośrednio, wyciąga o nim wnioski na podstawie jego części, a części te muszą być koncepcyjnie i percepcyjnie wydzielone z doświadczenia.
Drugim zasadniczym krokiem analizy Ricoeura jest opis procesu, w którym dyskurs staje się tekstem. Dyskurs jako taki, jest sposobem komunikowania się. Dyskurs naznaczony jest zaimkami osobowymi (wypowiedzianymi lub domyślymi) „ja” „ty” „ten” „tamten” sygnalizującymi teraźniejszą chwilę dyskursu. Dyskurs nie przekracza konkretnej sytuacji, w której podmiot przywłaszcza sobie możliwości języka w celu dialogicznego komunikowania się. Aby zrozumieć dyskurs „musiałbyś tam być”, w obecności wypowiadającego się podmiotu. Aby dyskurs stał się tekstem, musi stać się autonomiczny., oddzielony od konkretnej wypowiedzi. Interpretacja nie jest dialogiem, nie jest uzależniona od bycia w obecności mówiącego.
Etnograf zawsze w końcu wyjeżdża, zabierając ze sobą teksty do późniejszej interpretacji. Teks w przeciwieństwie do dyskursu może podróżować. Nawet jeżeli znaczna część pisania etnografii ma miejsce w terenie, swój prawdziwy kształt uzyskuje ona gdzie indziej. Wydarzenia i spotkania z okresu badań stają się notatkami z terenu, a doświadczenia narracjami lub przykładami.
Przekładanie doświadczenia na tekst oddzielony od dyskursywnej okoliczności na doniosłe znaczenie dla autorytetu etnograficznego. Tak przeformułowane dane nie muszą być już traktowane jako komunikowanie się konkretnych osób. Opisując różne doświadczeniem i zwyczaje, nie trzeba uwzględniać informatora i przyjmować formę „ten powiedział to i to”. Co więcej, konkretni aktorzy zostają oderwani od swoich wytworów, wobec czego trzeba wymyślić uogólnionego „aktora” odpowiadającego za świat i kontekst, w którym teksty te są powtórnie umieszczane. Uogólniony aktor przyjmuje różne imiona: punkt widzenia tubylców, „Trobriandczycy” itp. Przedstawiając obce kultury jako całościowe podmioty, etnograf przekształca związane z sytuacją badawczą dwuznaczności i różnorodne znaczenia w zintegrowany obraz.
Antropologia interpretatywna, patrząca na kultury jako zbiory tekstów, przyczyniła się istotnie do wyobcowania autorytetu etnograficznego. Jednak, nie uchroniło jej to przed krytyką ze strony przeciwników „kolonialnego” przedstawiania. Od lat 50 XX w ani doświadczenie badacza, ani dokonywana przez niego interpretacja nie mogą już być uważane za bezstronne. Etnografia staje się twórczym negocjowaniem pomiędzy kilkoma świadomymi podmiotami. Paradygmaty doświadczenia i interpretacji ustępują paradygmatom dialogu i polifonii.
Dyskursywny model praktykowania etnografii wysuwa na czoło intersubiektywność mowy w ogóle, wraz z bezpośrednim kontekstem wypowiadania. Każdy moment dyskursu jest związany z konkretną, wspólna sytuacją - bez dialogu i kontekstu nie ma dyskursywnego znaczenia. Formy pisarstwa DYSKURSYWNEGO dbają o przedstawienie kontekstu badań i sytuacji rozmowy. (Paul Robinow Reflections on Fieldwork in Marocco). Autorzy tacy jak Dwyer czy Crapanzano zdecydowali się ukazywać dyskurstywny proces pisania etnografii w formie dialogu pomiędzy dwiema osobami. Ich prace są niejako dosłownym zapisem rozmów etnografa z informatorami. W obu przypadkach rozmówcy aktywnie negocjują wspólną wizję rzeczywistości. Takie obustronne konstruowanie rzeczywistości, ma zdaniem Crapanzona miejsce w każdym spotkaniu etnograficznym. W procesie tym, autorytet etnografa jako narratora i interpretatora ulega zmianie. Model dialogowy uwypukla te elementy - intersubiektywność intersubiektywne i warunkowe - które Ricoeur musiał wyłączyć ze swojego modelu tekstu. Autorytet interpretatywny opiera się na wyłączeniu dialogu, zatem autorytet dialogiczny tłumi fakt tekstualizacji. Etnografie pisane w fomie spotkań pomiędzy dwiema jednostkami, pozostają jedynie przedstawieniem dialogu.
Inny sposób przedstawienia dyskursywnej złożoności jest pojmowanie przebiegu badań jako trwającej negocjacji. (Marcel Giur - kosmologia Ogonów. Wpływ autorytetów plemiennych na przebieg badań, śledzenie, ukierunkowanie i ograniczanie przez informatorów). Rosaldo próbował opisać strukturę społeczną na Ilongotów. Jednak tubylcy wciąż opowiadali mu o miejscowej historii. O rodzi pytanie, kto właściwie jest autorem notatek notatek terenu? Otóż tubylcy mogą mieć znaczący wpływ na i kontrolę nad widzą zdobytą w terenie. Dlatego współczesne pisarstwo etnograficzne poszukuje nowych sposobów ukazywania autorytetu informatorów. Przykładem może być Malinowski, który w swoich pracach publikował - co sam przyznał - wiele niezrozumiałych dla siebie danych. Poza samym zapisem, materiał w całości należy do informatorów. W rezultacie powstał tekst otwarty, podlegający ponownym interpretacjom.
Powstaje jednak pytanie, czy w takim razie teksty etnograficzne nie powinny być pisane w sposób polifoniczny, to znaczy jako dyskurs wielu głosów. W pracach etnograficznych, często zamiast tych właśnie różnorodnych głosów pojawia się mowa zależna, co daje kontrolę nad dyskursem. Rodzi to jednak problem, jak etnograf wnika w umysły tubylców wie, co oni naprawdę myślą. (Analiza Sperbera) Zazwyczaj etnografowie powstrzymują się od przypisywania wierzeń czy myśli jednostkom. Pisane etnografie obfitują w nieprzypisane konkretnym osobom zdania.
Victor Turner, Plemie Ndembu Muchona najlepszy informator opisuje go dokładnie itp. Oraz Windson Kaskinakaji misjonarz. Turner dyskutowal z nimi a misjonarz był kumaty bo biblie czytał. Później opisał to jako dialog, spłaszczył do portretu informatora. Turner cytuje ciągle ten informator, specjalista od rytuału itd. Że to jest taka polifonia interpretacji tubylców.
Coraz częściej można spotkać etnografie, w których cytuje się informatorów, jako współtwórców wiedzy. To powoli burzy monofoniczny autorytet. Jednakże cytaty zawsze są inscenizowane, i używane jako przykłady lub potwierdzające świadectwa.
Jeżeli przyzna się informatorom w tekscie dostateczna ilość miejsca i zapisze wystarczająco obszernie, wypowiedzi tubylców mają inny sens, niż ten, który nadaje im porządkujący etnograf.
Na pierwszy plan wysuwaja się współatorkie teksty, chciał jest to utopia, bo autor chce być redaktorm i wpływa na całość.
Ralph Bulmer, Ian Majnepa Birds of my Kalam Country - 10 lat współpracy - inny krój czcionki.
Prima Shamanism and staying |Sikness Donald Bahr - antropolog, Juan Gregorio - szaman David Lopez - Tłumacz Albert Alvarez - redaktor. Szamana na centralnym miejscu. Analiza przez lopeza i alvareza gregoria na dwóch poziomach. Tekst dla różnych odbiorców. Narzeczu pisany. Nie wszystkich interesuje, ale ksiazka (stworzenie ortografii Prima, Alvarez) przyczynia się do wynalezienia przez Indian Papago literackiej formy ich kultury.
Taki styl pisania otwiera nowe możliwości. Twórcza postawa czytelnika bardziej wpływa na zrozumiałość tekstu, niż intencja autora. Pisanie tekstu z jednego punktu widzenia, piszącego i czytelnika - można obecnie uznać za jeden z możliwych paradygmatów autorytetu. Formy autorytetu : doświadczalna, interpretatywna dialoiczna i polifoniczna nie są czyste, ale też nie są przestarzałe, w ramach każdej jest miejsce na wynalazczość.