Jarosław Iwaszkiewicz Panny z Wilka streszczenie


PANNY Z WILKA

Akcja opowiadania rozgrywa się kilka lat po I wojnie światowej. Głównym bohaterem jest około czterdziestoletni Wiktor Ruben, właściciel niewielkiego folwarku o nazwie Stokroć. Po śmierci swojego przyjaciela i za namową lekarza, Wiktor wyjeżdża na trzytygodniowy urlop na wieś. Na miejsce swojego odpoczynku wybiera strony, z którymi wiążą go wspomnienia - dwór-willę o nazwie Wilko. Podczas drogi do Wilka dostrzega zarówno to, co nie zmieniło się w ciągu piętnastu lat, jak i elementy, które świadczą o upływie czasu (las na miejscu zagajnika). Rozmyśla o pannach zamieszkujących dwór: oblicza w myślach ile mają teraz lat; zastanawia się czy powychodziły za mąż. Folwark w Wilku był przed wojną miejscem, które bardzo często odwiedzał. Spędził w nim także tuż przed wojną wakacje jako korepetytor jednej z panien, Zosi. Związany z tymi okolicami, spostrzega teraz jak często stawał mu przed oczami jakiś „tutejszy” widok, np. zapamiętany fragment pejzażu. Przybywszy do dworku, pierwszą osobą, na którą się natyka, jest Tunia. W pierwszym momencie dziewczyna nie poznaje gościa, gdyż była mała jak Wiktor opuścił ich strony. Po chwili Wiktora serdecznie witają pozostałe kobiety. Wśród nich mężczyzna poznaje Julcię. Jest bardzo zmieniona. Dawna dziewczyna przeistoczyła się w korpulentną panią. Pozostał w niej tylko charakterystyczny niski głos. Wiktor rozpoznaje także Jolę, najładniejszą z sióstr oraz Kazię, kobietę najmniej z nich atrakcyjną, gospodarną i zawsze poważną. Zdziwiony, dowiaduje się, że jego osoba stała się w Wilku legendą, że odegrał w nich ważną rolę. Druga wiadomość jest dużo smutniejsza - nie żyje jedna z sióstr, Fela. Wśród zamieszania towarzystwo pobieżnie wymienia zmiany, jakie pozachodziły w ich życiu. Wiktor nie chce mówić o sobie. Twierdzi, że nie warto. „Żyję jak wszyscy” - mówi. Przed samym sobą przyznaje, że jest to przykre. Będąc młodym myślał, że jego życie będzie wyglądało inaczej - będzie bogatsze i bardziej niezwykłe. Osobą, z którą rozmawiał w przeszłości na poważne tematy, w tym na temat jego przyszłości, była Kazia. Rozmowy te nazywali `etapami'. Kazia już dawnej była osobą praktyczną, pozbawioną złudzeń. Wiktor ze zadziwieniem przypatruje się kobietom. Największa zmiana zaszła w Julci. Dawniej była smukłą, pełna życia dziewczyną. Patrząc na nią teraz zastanawia się, czy wyjaśnią sobie to, co miało miejsce kilkanaście lat temu. Pewnego dnia, młody wówczas Wiktor, wracając po wieczornym spacerze do domu, pomylił pokoje i zamiast wejść do swojego, wszedł do pokoju Julci. Spostrzegłszy swój błąd, postanowił go kontynuować. Położył się koło dziewczyny, wyczuł, że nie śpi, że udaje. Wspomnienia tej nocy pozostały w nim na zawsze. Przepojone były zmysłowością, pięknem, tak „jakby było w nich jakieś nabożeństwo”. Młodzi spędzili w ten sposób ze sobą cztery noce. Nigdy też nie poruszali tego tematu w rozmowie. Zachowywali pozorną obojętność, tak jakby noce te nie były czymś realnym. Wiktor odkrywa, co było urokiem tamtych, dawno minionych dni. Były nimi młodość oraz nieuświadomiony erotyzm, który „unosił się w powietrzu”. Wszystko w tamtym czasie miało w sobie witalność; zalążek czegoś, co w każdej chwili mogło rozkwitnąć. Mężczyzna odwiedza swoje wujostwo, mieszkające w folwarku Rożki. Wypytuje o „panny”. O sobie mówi mało i raczej niechętnie. Wieczorem, przed położeniem się spać, przygląda się sobie w lustrze. Uważany jest za mężczyznę przystojnego. Jest jednak zaniedbany. Dawniej zawsze myślał o sobie jako o kimś nieatrakcyjnym, co go onieśmielało. Dziwią go słowa ciotki, która twierdzi, że dawniej wszystkie panny w dworku się w nim podkochiwały. Następnego dnia w Wilku na obiedzie poznaje męża Julci, Kaweckiego, mężczyznę banalnego i nudnego. Rozmawia także z Zosią, swoją dawną uczennicą. Wyczuwa u niej niechęć do swojej osoby. Tłumaczy ją sobie przegrodą, jaką się między nimi utworzyła jeszcze za czasów, gdy był jej nauczycielem. Wybiera się na spacer z Tunią. Wiktor chce odwiedzić cmentarz, na którym leży Fela. Tunia ma obojętny stosunek do swojej zmarłej siostry, gdyż ledwie ją pamięta. Przed Wiktorem staje wspomnienie Feli - kiedyś przypadkiem zobaczył ją nagą, jak wychodziła z jeziora. Widząc zaniedbany grób Feli, z przykrością uświadamia sobie, że jej obraz odchodzi już w niepamięć. Nazajutrz ponownie, ale już sam, przychodzi na grób. Kłębią się w nim różne myśli, których nie potrafi uporządkować. W kilka dni później Wiktor ma pierwszą okazję, by dłużej porozmawiać z Jolą. Kobieta wyjawia mu, że nigdy się w nim nie kochała, był jednak dla niej autorytetem. W pewnym sensie nadal nim jest - czeka na jego „osąd” w kwestiach moralnych (Wiktor domyśla się, że jest kobietą łatwą). Nie chce jednak jej osądzać, gdyż sam nie uważa się za człowieka szlachetnego. Względem kobiety zachowuje rezerwę; im więcej ona mówi, tym bardziej staje mu się obca. Z drugiej zaś strony nie może nic poradzić na to, że podoba mu się fizycznie. Inaczej wygląda jego rozmowa z Kazią. Kobieta nazywa go „oddzielonym od innych ludzi”. Zauważa, że się zmienił, że przygasł. Przyznaje, że w młodości szalała za nim. Było to uczucie silne, szczeniackie, które całkowicie minęło. Wiktor czuje się niezręcznie, gdyż nigdy nie zauważył jej uczucia. Uświadamia sobie, że nigdy tak naprawdę nie kochał prawdziwie. Kilka dni spędza na polowaniach, spacerach. Podczas jednej przechadzki z Tunią uzmysławia sobie, że tylko ona ze wszystkich mieszkających w dworku kobiet nie jest związana z nim żadnymi wspomnieniami. Jej postać zlewa mu się z postacią Feli. Pewnego dnia Wiktor całuje Tunię. Zaskakuje go jednak jej reakcja, jaką jest śmiech. Czuje się dotknięty. Upływają następne dni. Podczas powrotu z lasu, Wiktor jedzie powozem z Julcią. Mężczyzna, chcąc przywołać dawne, magiczne chwile z nią spędzone, dotyka jej dłoni. Z przerażeniem czuje, że kobieta ta nie wywołuje już w nim takich emocji jak dawniej; czuje banalność całej sytuacji. Rozmawiają o rzeczach mało istotnych, by ukryć zmieszanie. Przez parę dni Wiktor pozostaje w Rożkach. W nocy nawiedzają go zmysłowe sny, a także myśli na temat własnej osoby i własnego życia. Przyszedłszy do Wilka, zastaje w domu Zosię. Dziewczyna jest dla niego nieprzyjemna, przyznaje, że nigdy go nie lubiła. Już jako dziecko cieszyło ją to, że Wiktor nie potrafił rozeznać się sytuacji, którą nazywa „ciuciubabką”. Mówi, że i teraz znów jest w ich domu bohaterem. Słowa te mają wydźwięk negatywny; dziewczyna dodaje, że mówi mu to wszystko dlatego, że tak naprawdę nic go to nie obchodzi. Wiktor stwierdza, że tymi słowami całkowicie go odmieniła. „Lato się we mnie przełamało” - mówi. Wiktor czuje się samotny. Wbrew sobie ulega pokusom Joli. Przygoda ta znów wydaje mu się banalna, tym bardziej, że jak stwierdza, „była to już bardzo spóźniona historia”. Postanawia wyjechać. Próbuje zatrzymać go ciotka; proponuje aby przedłużył swój urlop. Sugeruje mu, że powinien zmienić swój tryb życia. Wiktor czuje oburzenie. Przed samym sobą utwierdza się w słuszności dokonanych wyborów życiowych. Wybrał swoją drogę i postanawia ją kontynuować, pomimo tego, że nie jest ona łatwa. Praca w Stokroci niekiedy go nudzi; przekonuje jednak siebie, że każde życie niesie za sobą trudności. Życie panien z Wilka także nie jest lekkie. Każda z kobiet ma swoje własne zmagania. Po kilku dniach opuszcza Wilko. Czuje jednak wielki żal - za tym co bezpowrotnie mija. Teraz zdaje sobie sprawę z tego, że nie potrafił dawniej dostrzec szczęścia. Nie kochał, gdyż bał się uczuć. Wiktora odprowadza drogą Jola. Pyta, z jakimi uczuciami opuszcza Wilko. On jednak nie może jej powiedzieć, co czuje naprawdę, gdyż wie, że nie zostanie zrozumiany. Odchodzi - najpierw krokiem niepewnym, później coraz mocniejszym. Myśli już o tym, co się zmieniło podczas jego nieobecności w Stokroci.

Opowiadania zawierają wyraźny wątek biograficzny. Jarosław Iwaszkiewicz rzeczywiście przebywał we dworku w Byszewach, skąd wyjechał w lipcu 1914 r. i powrócił tam na krótko po kilkunastu latach. Właśnie wrażenia ze swego powrotu opisał w “Pannach z Wilka”. Główny bohater opowiadania, Wiktor Ruben, jest człowiekiem dojrzałym (37 lat). Brał udział w I wojnie światowej, która niekorzystnie wpłynęła na jego psychikę i uniemożliwiła mu ukończenie studiów. Pozostała mu świadomość, że niczego w życiu nie osiągnął. Pracuje jako zarządca małego folwarku w Stokroci. Podczas wizyty w dworku w Wilku próbuje odnaleźć siebie sprzed piętnastu lat, odświeżyć najpiękniejsze chwile swego życia. Jednak konfrontacja mitu z rzeczywistością przynosi mu tylko niesmak i rozczarowanie. Niczego nie można przeżyć tak samo, jak kiedyś. Żadna chwila z dawnych wspomnień nie ma już dla niego takiej wartości, jak dawniej. Wysnuwa smutne wnioski, że nie uchwycił szczęścia w odpowiedniej chwili, nie wykorzystał szansy na ułożenie sobie życia, zaznania szczęścia. Dworek wilkowski reprezentuje dla niego wszystko to, za czym tęskni: stabilizację życiową, dom, rodzinę, umiejętność korzystania z uroków życia, miłość jako wartość nadającą życiu głębszy sens. Iwaszkiewicz nawiązuje w utworze do motywu charakterystycznego dla twórczości M. Prousta. Francuski pisarz w powieści “W poszukiwaniu straconego czasu” dowiódł, że przeszłość można zawsze na nowo odtworzyć, ożywić, uobecnić, a należy to czynić, bo pozwala wyjaśnić i zrozumieć teraźniejszość. Tak też jest w wypadku Wiktora. W efekcie swych rozważań dochodzi do wniosku, że przeszłość należy zamknąć, a poświęcić się teraźniejszości. Konfrontacja mitu z rzeczywistością pomogła mu ułożyć sobie życie na nowo, być może mniej pięknie i wygodnie, ale prawdziwie.

Bohaterowie:

Wiktor Ruben

Julcia - najstarsza z sióstr, to z nią 15 lat temu Wiktor przeżył „cztery najpiękniejsze noce swojego ciała”, teraz jest mężatką z dwójką dzieci

Jolka - najładniejsza z sióstr, jest mężatką, Uwodzi też Wiktora.

Kazia - rozwódka z jednym dzieckiem, synkiem. Z nią Wiktor dużo rozmawiał, ona jedna zdawała się go rozumieć, przebywali razem tzw. „etapy”, 15 lat temu podkochiwała się w nim, wyznała mu to dopiero teraz.

Fela - za nią Wiktor chyba najbardziej tęsknił, ale okazało się, że zmarła na hiszpankę. Widział ją kiedyś nagą…

Zosia - zamężna, ma syna. Szczerze nie lubiła Wiktora, był jej nauczycielem. Jej mąż jest dyplomatą

Tunia - najmłodsza, spędza z Wiktorem najwięcej czasu, pozwala mu się pocałowac, ale nic więcej między nimi nie iskrzy.

Wujostwo w Rożkach - właściwie o do nich Wiktor przyjeżdżał na wakacje za młodu i teraz na urlop trzytygodniowy. Ciocia chciała, by ożenił się z Tunią,

Pan Kawecki - mąż Julci, żadna z sióstr za nim nie przepada

Jarosław Iwaszkiewicz był biseksualistą. Motywy homoseksualne były poruszane przez niego zarówno w poezji, jak i prozie. W swoich zapiskach intymnych, dzienniku i listach wprost określa siebie jako homoseksualistę. Wynikało to raczej z jego generacyjnych przyzwyczajeń do określeń z poprzedniej epoki. W świetle współczesnego rozumienia orientacji seksualnych i jego biografii można scharakteryzować go jako biseksualistę.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
13 Opowiadania Jarosław Iwaszkiewicz Panny z Wilka streszczenie
Jarosław Iwaszkiewicz Panny z Wilka i Brzezina streszczenie
Iwaszkiewicz J , Panny z Wilka (streszczenie krótkie)
Jarosław Iwaszkiewicz PANNY Z WILKA
13. J. Iwaszkiewicz - Panny z Wilka i Brzezina - streszczenie(2), Filologia polska UWM, XX-lecie mię
J. Iwaszkiewicz - Panny z Wilka i Brzezina - streszczenie, opracowania
J. Iwaszkiewicz - Panny z Wilka i Brzezina - streszczenie, HLP - KOLEGIUM 3 ROK - kolokwia+pytania d
4 J Iwaszkiewicz Panny z Wilka i Brzezina streszczenie
Iwaszkiewicz Panny z wilka, FILOLOGIA POLSKA, XXlecie miedzywojenne
Iwaszkiewicz Panny z Wilka
J Iwaszkiewicz Panny z Wilka
Iwaszkiwewicz, Panny z Wilka
J Iwaszkiewicz Panny z Wilka
Panny z Wilka streszczenie
panny z wilka streszcz
Panny z Wilka Jarosław Iwaszkiewicz
Panny z Wilka, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Jarosław Iwaszkiewicz Serenite streszczenie
PANNY Z WILKA, dwudziestolecie

więcej podobnych podstron