Dziady cz 4 opracowanie


Dziady cz. IV - opracowanie

Akcja tej części dzieje się w dzień zaduszny, wieczorem - pomiędzy 21 a północą. Jest to ten sam dzień, w którym autor umiejscowił akcję II części dramatu. Nie wiemy jednak, czy Mickiewiczowi chodziło o ten sam rok.

Akcja toczy się zaś w domu grekokatolickiego księdza, dawnego nauczyciela bohatera.

Gustaw, nie mogąc pogodzić się z utratą ukochanej kobiety, popełnia samobójstwo. Śmierć nie przynosi jednak kresu jego mękom - co roku powraca na ziemię, aby przeżyć swoje życie

na nowo. Cierpi i ponowienie popełnia symboliczne samobójstwo. To kara za grzech śmiertelny, jakiego się dopuścił, targając się na własne życie. IV część Dziadów obejmuje trzy godziny, które Gustaw spędza w domu Księdza, swego dawnego nauczyciela. W tym przedziale czasowym zamyka się również całe życie bohatera. Poznajemy je w formie zbliżonej do chrześcijańskiej spowiedzi, niezwykle emocjonalnej, uczuciowej, w trakcie której bohater żali się i wyznaje tragiczną historię niespełnionej miłości.
Kolejno następują po sobie: godzina miłości, godzina rozpaczy i godzina przestrogi. Oddziela je od siebie bicie zegara, pianie koguta i zgaśnięcie w sposób nadprzyrodzony kolejnej świecy.

Godzina miłości
Rozpoczyna się o godzinie dziewiątej. Gustaw przeżywa szczęśliwe chwile, kiedy rodziło się jego uczucie. Mówi o miłości idealnej i wiecznej, której nie może zniszczyć nawet rozstanie. Wygłasza teorię „bliźniaczych dusz”, zgodnie z którą istnieją na świecie ludzie będący dwiema cząstkami jednaj duszy i to oni właśnie są sobie przeznaczeni. Bóg związał ich na wieki i jeśli niemożliwe dla tych dwojga ludzi jest szczęście

na ziemi, dusze ich „złączą się w jedność” po śmierci, wtedy znów się „dusza z duszą zleje”. Wiemy jednak, że miłość Gustawa przyniosła mu, po początkowej euforii, tylko cierpienie. Zrozpaczony pyta:

Za coś dla mnie tyle ulubiona?
Za com z twoim spotkał się wejrzeniem?
Jednąm wybrał z tylu dziewcząt grona,
I ta cudzym przykuta pierścieniem!

Miłosny zawód, który przeżył Gustaw, był w dużej mierze spowodowany jego idealistycznym sposobem traktowania tego uczucia. Wspomina książki, które ukształtowały jego wyobrażenia o miłości - Nową Heloizę Rousseau i Cierpienia młodego Wertera Goethego i w perspektywie tego, co się stało, nazywa je teraz „książkami zbójeckimi. Lektura ta sprawiła, że zaczął szukać „boskiej kochanki”, idealnej miłości:

Szukałem, ach! szukałem tej boskiej kochanki, / Której na podsłonecznym nie bywało świecie, / Którą tylko na falach wyobraźnej pianki / Wydęło tchnienie zapału, / A żądza w swoje własne przystroiła kwiecie.

Gustaw żył w sferze marzeń, nieustannych fantazji. Miłość przyniosła mu niepokój i zamęt, okazała się niemożliwą do przezwyciężenia namiętnością. Stąd jego następujące słowa:

Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy,
i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy.

[…] tutaj wszelkie dla nas umarły nadzieje


- mówi Gustaw, wspominając chwilę rozstania z ukochaną kobietą. Obraz ten dotąd trwa w jego myśli Wspomina chwilę rozstania z ukochaną. Kiedy oznajmia jej, że nazajutrz wyjeżdża, dziewczyna mówi: „Bądź zdrów” i odchodząc, dodaje jeszcze cicho: „Zapomnij!”. To jednak dla Gustawa jest niemożliwe.
Nieco później wymienia trzy rodzaje śmierci: pierwszą, pospolitą, ze starości lub choroby; drugą, powolną i bolesną spowodowaną rozstaniem się dwojga kochanków i trzecią - „śmierć wieczną”, wieczne potępienie za grzechy. Bohater doświadczył

tego drugiego rodzaju śmierci, kiedy ukochana wybrała życie

z innym. Sam Gustaw zgrzeszył jednak, popełniając samobójstwo, stąd też obawia się o swój los - może jego przeznaczeniem być też śmierć wieczna:

Tą śmiercią może ja umrę, dzieci;
Ciężkie, ciężkie moje grzechy!


Godzina rozpaczy
Zegar wybija godzinę dziesiątą, pieje kur i gaśnie jedna ze świec znajdujących się na stole. Rozpoczyna się godzina rozpaczy. W jej trakcie następuje rozpoznanie Gustawa i Księdza. Gustaw kontynuuje rozpamiętywanie swej miłosnej tragedii. Beztroskie życie bohatera skończyło się z chwila, kiedy spotkał ukochaną:

Ach, odtąd dla niej tylko, o niej, przez nią, za nią!

Na początku przeżył chwile prawdziwego szczęścia, później czekał go już tylko ból niemożliwy do ukojenia. Gustaw wspomina najstraszniejszą chwilę, kiedy to powróciwszy z dalekiej podróży, trafił przypadkowo na wesele ukochanej. Od razu podążał w miejsca, gdzie się spotykali, dotarł pod pałac, a tam wśród przepychu, głośnej muzyki i śpiewu wznoszono toasty za zdrowie młodej pary. W pierwszej chwili, powodowany wściekłością, chciał wtargnąć na przyjęcie, jednak „bez duszy padł” w ogrodzie.

Ocknął się i płakał, leżąc na trawie:

Ach, ta chwila jak piorun, a jak wieczność długa!
Na strasznym chyba sądzie taka będzie druga!

Kolejne słowa Gustawa sugerują, że bohater popełnił wówczas samobójstwo:

Wtem anioł śmierci wywiódł z rajskiego ogrodu

Gustaw nigdy nie pogodził się ze stratą. Oskarża ukochaną o zniszczenie więzów, które stworzył sam Bóg:

[…] nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,
Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu,
Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem,
Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem,
Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie,
Też same w myślach składanie i czuciach płomienie.
Gdy nas wszędzie tożsamość łączy niedościgła,
Bóg osnuł przyszłe więzy
(z żalem największym)
a tyś je rozstrzygła!

Bohater wysuwa teraz ostre oskarżenia wobec ukochanej, która, ulegając presji otoczenia, wyszła za mąż za bogatego arystokratę. Z tego powodu zarzuca jej niestałość w uczuciach i zamiłowanie do bogactwa:

Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!…
Przebóg! tak ciebie oślepiło złoto!


Oskarżenia o oziębłe serce i wewnętrzną pustotę mieszają się jednak ze słowami, które są deklaracją bezbrzeżnej miłości Gustawa:

Ja, gdybym równie był panem wyboru,
I najcudniejsza postać dziewicza,
Jakiej Bóg dotąd nie pokazał wzoru,
Piękniejsza niźli aniołów oblicza,
Niźli sny moje, niźli poetów zmyślenia,
Niźli ty nawet… oddam ją za ciebie,
Za słodycz twego jednego spojrzenia!

Stopniowo Gustaw popada w coraz większe szaleństwo, w końcu wyjmuje sztylet i przebija nim swoją pierś. Żyje jednak ku przerażeniu Księdza. To już koniec męki Gustawa, „koniec boleści”:

Stało się - osądzono - tylko dla nauki
Scenę boleści powtórzył zbrodzień.
[…]
Wybiło dwie godziny: miłości, rozpaczy,
A teraz następuje godzina przestrogi.

Godzina przestrogi
Wybija jedenasta, kur pieje po raz drugi, gaśnie też druga świeca. Rozpoczyna się ostatni etap wizyty Gustawa. Bohater dopiero teraz wyjawia cel swego przybycia. Nawiązuje do modlitwy Księdza z początku utworu za dusze cierpiące w czyśćcu i pyta, dlaczego zakazał obchodzenia uroczystości dziadów.

Ksiądz twierdzi, że to pogańskie święto, dawny zabobon, który Kościół musi tępić:

[…]Dziady, te północne schadzki
Po cerkwiach, pustkach lub ziemnych pieczarach,
Pełen guślarstwa obrzęd świętokradzki,
Pospólstwo nasze w grubej utwierdza ciemnocie;
Stad dziwaczne opowieści, zabobonów krocie
O nocnych duchach, upiorach i czarach.

Gustaw próbuje przekonać Księdza, że świat ziemski i pozaziemski mogą się przenikać, że istnieją duchy. W końcu Ksiądz zdaje sobie sprawę, że Gustaw jest upiorem. Tu, na ziemi nieszczęśnik pokutuje za swój grzech:

Bo kto na ziemi rajskie doznawał pieszczoty,
Kto znalazł drugą połowę swojej istoty,
Kto nad świeckiego życia wylatując krańce,
Duszą i sercem gubi się w kochance,
Jej tylko myślą myśli, jej oddycha tchnieniem,
Ten i po śmierci również własną bytność traci,
I przyczepiony do lubej postaci,
Jej tylko staje się cieniem.

Okazuje się, że szczęście na ziemi, może opóźnić osiągniecie szczęścia wiecznego. Ktoś, kto kochał za życia prawdziwie i szaleńczo, nie może liczyć na wieczne szczęście, lecz tylko na samotność i potępienie. Dlatego Gustaw cały czas cierpi i jak cień błądzi za ukochaną, jego oczekiwanie skończy się dopiero wraz z jej śmiercią, wówczas to oboje połączą

się w raju. Gustaw ostrzega jeszcze przed powieleniem jego sposobu życia:

Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że wedle Bożego rozkazu:
Kto za życia choć raz był w niebie;
Ten po śmierci nie trafi od razu.

Ma świadomość tego, za co poniósł karę i przestaje się troszczyć już tylko o siebie. Skrajny indywidualista i egocentryk staje się w tym momencie częścią zbiorowości. Gdy zegar wybija dwunastą, pieje kur i gaśnie ostatnia lampa przed obrazem

, wówczas Gustaw znika.

Znaczenie monologu Pustelnika - Gustawa w IV części Dziadów

Dialog w IV części Dziadów jest jedynie pozorny, cały utwór jest tak naprawdę monologiem głównego bohatera. Chaotyczna i niespójna wewnętrznie relacja Gustawa, opowieść o wielkiej, nieszczęśliwej miłości i ogromnym cierpieniu, pełni w dramacie określone funkcje. Najważniejsze z nich to:

- Monolog jako przedstawienie historii miłości Gustawa, wyjaśnienie zdarzeń i okoliczności, odnalezienie ich przyczyn. Nie poznajemy ich chronologicznie, z zachowaniem ciągu przycznowo-skutkowego. Wypowiedź Gustawa jest wyrywkowa, podyktowana przeżywanymi akurat emocjami, możemy jednak na jej podstawie zrekonstruować najważniejsze ogniwa jego historii i poukładać w logiczną całość.

Charakterystyka postaci - sposób wypowiedzi Gustawa: chaotyczny, pełen ekspresji, urywanych zdań, niejasności pokazuje jego wewnętrzne rozdarcie, walkę, która toczy się w jego duszy. Gustaw poprzez swój monolog (nie słucha Księdza, przerywa mu) jawi się także jako indywidualista, człowiek skoncentrowany na sobie, wręcz egoista. Jego wypowiedź wskazuje na niezwykle silne przeżywanie świata przez bohatera. Gustaw staje się miejscami jedyną postacią całego dramatu, co czyni utwór podobnym do monodramatu.

Monodramat - utwór dramatyczny, w którym występuje tylko jedna postać



- Monolog akcentuje sprawę jednostki, odsuwając kwestie społeczne, filozoficzne czy światopoglądowe na dalszy plan

. Dzięki temu IV część Dziadów zawiera pełny portret

psychologiczny bohatera - romantycznego kochanka, poznajemy historię człowieka w bezpośrednim zetknięciu się z nim. Gustaw jest tu najważniejszy - jako osoba wypowiadająca swój monolog i jako osoba, której bezpośrednio dotyczy to, o czym się mówi.

- Jest on ponadto sporem światopoglądowym z innymi sposobami myślenia i postrzegania rzeczywistości. Wypowiedź Gustawa sytuuje się przez cały czas

w opozycji do postawy i sposobu myślenia Księdza i stanowi przez to konfrontację światopoglądu romantycznego z realistycznym (spór „czucia” i „rozumu”). Szerokie wypowiedzi Gustawa dają przede wszystkim wyobrażenie o romantycznym sposobie odczuwania miłości, wyobrażeniu o relacjach

między kobietą i mężczyzną. To również koncepcja sposobu postrzegania świata, odrzucenie jedynie chłodnego poznania naukowego i otwarcie się „czucie i wiarę”, na inny, głębszy wymiar bytu

.

Portret tragicznego kochanka romantycznego w IV części Dziadów


Postać Gustawa w IV części Dziadów reprezentuje modelowy typ romantycznego, nieszczęśliwego kochanka straconego dla świata z powodu swej szaleńczej miłości i namiętności do kobiety. Cała biografia Gustawa wpisuje się w znane już w literaturze schematy - Gustaw jest bowiem bohaterem werterowskim. To wielki indywidualista, który przeżywa nieszczęśliwą miłość, poddaje się poczuciu bezsensu życia po starcie ukochanej, z tego powodu stopniowo popada w obłęd, aż w końcu popełnia samobójstwo.

O Gustawie mówi się, że jest „bohaterem zatrzaśniętym w pułapce miłości i nieszczęścia”. Miłość zdominowała całe jego życie, uległ jej w zupełności, skazując się tym samym na niewyobrażalne cierpienie.

Ach, odtąd dla niej tylko, o niej, przez nią, za nią!


- od momentu, kiedy pokochał, przestało się liczyć cokolwiek innego. Początkowo był bardzo szczęśliwy, mówi, że „znalazł drugą połowę swojej istoty”, że „doznawał rajskich pieszczot”, niestety pogrążył się, „nad świeckiego życia wylatując krańce”. Jak sam przyznaje, duszą i sercem w roztopił się w ukochanej, myślał jej myślą, oddychał jej oddechem, zatracając tym samym własną tożsamość i już za życia, będąc tylko cieniem.

Gustaw wskazuje na winnych takiego sposobu postrzegania przez niego miłości. Nowa Heloiza Rousseau i Cierpienia młodego Wertera to książki, które ukształtowały jego wyobrażenia o miłości. Gustaw nazywa je teraz „książkami zbójeckimi”:

Młodości mojej niebo i tortury!
One zwichnęły osadę moich skrzydeł
I wyłamały do góry,
Że już nie mogłem nad dół skręcić lotu.

Lektura ta sprawiła, że zaczął szukać „boskiej kochanki”, idealnej miłości. Żył w sferze marzeń, nieustannych fantazji, jego wyobrażenie o miłości było wypaczone i doprowadziło go ostatecznie do samobójstwa. Cały czas

wierzył, że kobieta, którą pokochał jest jego „drugą połówką”, „bliźniaczą duszą”:

[…] nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,
Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu,
Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem,
Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem,
Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie,
Też same w myślach składanie i czuciach płomienie.

Gdy nas wszędzie tożsamość łączy niedościgła,
Bóg osnuł przyszłe więzy
(z żalem największym)
a tyś je rozstrzygła!

Oskarża ukochaną o zerwanie świętych więzów (ta bowiem miłość - a nie miłość małżeńska - jest dla Gustawa uświęcona), wierzy jednak, że rozstanie nie było ostateczne. Według niego, dusze związane przez Boga na wieki, nigdy się nie rozłączą. Stąd też, jeśli wspólne szczęście nie jest możliwe na ziemi, nadzieję kochankom daje śmierć:

[…] gdy nad podłym wzbijemy się ciałem,
Złączy się znowu jedność, dusza z duszą zleje […]

Po rozstaniu z ukochaną Gustaw przeżywa głęboki kryzys egzystencjalny - po stracie miłości, nie widzi niczego, co mogłoby nadać jego życiu sens. Szukał wielkiego szczęścia na ziemi, ale przeżył tylko rozczarowanie: kobietą, jej niestałością uczuciową, panującymi stosunkami społecznymi.

Gustaw buntuje się przeciw tym wszystkim normom, nie akceptuje świata, który jest tak nieprzyjazny prawdziwemu uczuciu (kobieta wybrała małżeństwo z bogatszym i lepiej urodzonym mężczyzną), neguje wartość małżeństwa (małżeństwo to pogrzebanie kobiety za życia, ważniejszy jest związek dusz). Skoncentrowany cały czas na sobie nie myśli zupełnie o uczuciach ukochanej i jej męża, także w trakcie rozmowy

z Księdzem widać jego indywidualizm i egoizm. Do wszystkiego podchodzi niezwykle emocjonalnie, nie stać go na dystans i chłodną ocenę sytuacji. Życie w samotności, bez kochanej osoby, nie ma dla niego sensu, funkcjonuje gdzieś na granicy obłędu. Pod wpływem wstrząsu, jaki przeżywa, widząc wesele ukochanej z innym mężczyzną, dochodzi do wniosku, że tylko śmierć może uwolnić go od uczucia, które przerasta.

Gustaw to bohater cierpiący za życia i po śmierci. Śmierć nie ukoiła jego bólu - przeciwnie: Gustaw, jak cień błądzi za ukochaną i męka ta będzie trwała aż do jej śmierci, wówczas to oboje połączą

się w raju. Co roku powraca więc na ziemię, aby odbyć swą karę i jeszcze raz przeżyć całe swoje życie. Gustaw tak wyjaśnia powód swej pośmiertnej wędrówki:

Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że wedle Bożego rozkazu:
Kto za życia choć raz był w niebie;
Ten po śmierci nie trafi od razu.



Miłość Gustawa - romantycznego kochanka, wypełnia całe jego życie, sprawia, że - jak sam mówi - sięga nieba, ale jednocześnie stanowi siłę niezwykle destrukcyjną, niszczącą bohatera, prowadzącą go ku śmierci. To miłość indywidualisty, człowieka skupionego na sobie, nie potrafiącego myśleć racjonalnie, obiektywnie, człowieka słabego, który poddaje się nieszczęściu i wybiera ucieczkę od życia. Miłość w IV części Dziadów jest uczuciem silniejszym niż śmierć i wszelkie przeciwieństwa losu. To jednocześnie największe szczęście i największe cierpienie.
IV część Dziadów jako wielkie romantyczne studium miłości

IV część Dziadów można określić mianem wielkiego romantycznego studium miłości, gdyż to właśnie miłość jest tematem, który wysuwa się na jej pierwszy plan

. Utwór ten jest tak naprawdę monologiem Gustawa o sile miłości, o niewyobrażalnym szczęściu, jakie może dać człowiekowi i cierpieniu, które ze sobą niesie miłość niespełniona.


Miłość zdominowała całe życie

Gustawa, bohater uległ jej w zupełności:

Ach, odtąd dla niej tylko, o niej, przez nią, za nią!


- od momentu, kiedy pokochał, przestało się liczyć cokolwiek innego. Dla bohatera IV części Dziadów miłość to związek dwóch połówek jednej istoty, związek bliźniaczych dusz, to uczucie idealne, dar od Boga:

[…] nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,
Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu,
Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem,
Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem,
Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie,
Też same w myślach składanie i czuciach płomienie.


Takie wyobrażenie o miłości to efekt lektur Gustawa, „zbójeckich książek: Nowej Heloiza Rousseau i Cierpień młodego Wertera. Uczucie Gustawa miało niezwykłą siłę, było dla niego najważniejsze, stało się sensem jego życia. Jak sam przyznaje, duszą i sercem w roztopił się w ukochanej, myślał jej myślą, oddychał jej oddechem, zatracając tym samym własną tożsamość i już za życia, będąc tylko cieniem.

Miłość, której tak poddał się Gustaw, nie była jednak szczęśliwa. Dwoje kochających się ludzi zostało rozdzielonych konwenansami, związanymi z odmiennym pochodzeniem społecznym oraz możliwościami finansowymi. W efekcie ukochana została wydana za mąż za innego, „odpowiedniejszego” kandydata. Odtrącony Gustaw przeżywa niewyobrażalne wręcz cierpienia, pogrąża się w rozpaczy do tego stopnia, że popada w obłęd. Czara goryczy przepełnia się w chwili, kiedy Gustaw widzi ślub ukochanej z owym innym mężczyzną. Popełnia wówczas samobójstwo, wbijając sobie sztylet w serce.

W obliczu historii Gustawa miłość okazuje się siłą potężniejszą od śmierci i ziemskich przeciwieństw losu. Bohater cały czas

wierzy, że rozstanie nie było ostateczne. Według niego, dusze związane przez Boga na wieki, nigdy się nie rozłączą. Stąd też, jeśli wspólne szczęście nie było dane kochankom na ziemi, nadzieję daje im już tylko śmierć. Tak Gustaw widzi swe przyszłe losy:

…] gdy nad podłym wzbijemy się ciałem,
Złączy się znowu jedność, dusza z duszą zleje […]


Czekając na ten moment, bohater błądzi po świecie jako cień swej ukochanej i cierpi w samotności.

Nieszczęśliwa miłość, ślub dziewczyny z kimś innym, rozpacz odrzuconego kochanka - temat zdawałoby się banalny. Miłość i nieszczęście

Gustawa przemawiają jednak z ogromną siłą. W dużej mierze to zasługa sposobu przedstawienia postaci - wypowiedzi Gustawa, chaotyczne, pełne ekspresji, pokazują jego wewnętrzną walkę, szczegółowa analiza psychiki bohatera, jego przeżyć i dylematów tworzą postać pełną i wiarygodną.
Co również bardzo ważne, Mickiewiczowskie dzieło wcale nie jest jednoznaczne. Tak naprawdę trudno powiedzieć, kto ponosi odpowiedzialność za nieszczęście Gustawa: ukochana, że wybrała ślub z innym? określone stosunki społeczne, które ją do tego skłoniły? romantyczne lektury Gustawa, które tak, a nie inaczej ukształtowały jego wyobrażenie o miłości

? a może sam Gustaw, który uległ zbytniej namiętności? W IV części Dziadów nic nie jest oczywiste (nawet sam status głównej postaci), ale bohater próbuje dojść do prawdy, poszukuje, analizuje swoją przeszłość. Postawę tę zapowiada już motto utworu:

Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny leżące w trumnach; oddaliłem wzniosłą pociechę rezygnacji, jedynie po to, by sobie wciąż mówić: - Ach, przecież to nie tak było! Tysiąc radości

zrzucono na zawsze w doły, a ty stoisz tu sam i przeliczasz je. Nienasycony! nienasycony! nie otwieraj całkowicie podartej księgi przeszłości!… Czyż nie dość jeszcze jesteś smutny?


Gustaw pragnie zrozumieć. Nie poddaje się rezygnacji, nie próbuje zapomnieć, przeciwnie - „podnosi zmurszałe całuny”.

Sposób przedstawienia miłości przez Mickiewicza w IV części Dziadów jest jednym z najbardziej interesujących i poruszających, nie tylko w polskim Romantyzmie. To uczucie, które unosi człowieka do raju i strąca go do piekła, to wielka namiętność, ale i niewyobrażalne cierpienie, niepewność i przypadek. Z całą pewnością jest to jedno z najsilniejszych uczuć, skoro potrafi pokonać nawet śmierć.

Dziady cz. IV - plan szczegółowy

1.Nieoczekiwana wizyta w domu

Księdza.
a. Modlitwa za dusze w czyśćcu cierpiące.
b. Pukanie do drzwi.
c. Dziwnie ubrany Pustelnik.
d. Lęk dzieci widzących w Pustelniku upiora.

2.Godzina miłości.
a. Oskarżenie „zbójeckich ksiąg”.
b. Gałąź jedliny - jedyny przyjaciel cierpiącego Pustelnika.
c. Miłość idealna, „dwie bratnie dusze”.
d. „Bądź zdrów!” - bolesna chwila rozstania.
e. Trzy rodzaje śmierci.
f. Pokuta skąpego lichwiarza

3.Godzina rozpaczy.
a. Rozpoznanie Pustelnika i Księdza.
b. Pretensje Gustawa do nauczyciela.
c. Wspomnienie rodzinnych stron i beztroskiej młodości.
d. Gustaw świadkiem ślubu

ukochanej z innym mężczyzną.
e. Oskarżenia kobiet o niestałość w uczuciach i zamiłowanie do bogactwa.
f. Bezdenna rozpacz Gustawa.
g. Sztylet wbity w pierś - samobójstwo Gustawa.
h. Brak jakichkolwiek konsekwencji tego czynu.


4.Godzina przestrogi.
a. Prośba o przywrócenie dziadów.
b. Krytyka zabobonnego obrzędu przez Księdza.
c. Głos z kantorka - potwierdzenie przenikania się dwóch światów.
d. Gustaw rozpoznany jako upiór.
e. Monolog Gustawa o duchach - głos w obronie uroczystości dziadów.
f. Pośmiertna kara Gustawa.
g Przestroga błąkającego się ducha.
h. Zniknięcie Gustawa.

Spór "czucia" i "rozumu" w IV części Dziadów

Rozmowa

Gustawa i Księdza to konfrontacja dwóch światopoglądów: romantyka i racjonalisty, rozmowa, którą możemy metaforycznie określić jako spór „czucia” i „rozumu”. Tę pierwszą postawę prezentuje nieszczęśliwy kochanek Gustaw, drugą - jego dawny nauczyciel Ksiądz.

,,
Brak porozumienia pomiędzy bohaterami nie wynika jedynie z odmienności postaw - tak naprawdę nie można tu w ogóle mówić o dialogu, gdyż Gustaw wcale nie słucha Księdza.

Ten ostatni mówi w pewnym momencie zniecierpliwiony roztargnieniem i nieuwagą gościa:

Ja swoje, a on swoje - nie widzi, nie słucha.

Gustaw przez cały czas

mówi do siebie, jest skupiony na własnych przeżyciach, w sposób chaotyczny i wyrywkowy prezentuje słuchaczowi historię swej nieszczęśliwej miłości

. Stopniowo przechodzi do wydarzeń coraz tragiczniejszych, obserwujemy jego zachowanie, które zdradza ślady obłędu. Skoncentrowany jest na swoim wnętrzu, na swoich uczuciach: od początkowej egzaltacji, szczęścia, aż po ból i rozpacz spowodowane stratą ukochanej i jej ślubem

z innym mężczyzną. Do wszystkiego podchodzi niezwykle emocjonalnie, nie stać go na dystans i chłodną ocenę sytuacji.

Co innego Ksiądz. On, słuchając przejmującej opowieści Gustawa, zachowuje zdrowy rozsądek, traktuje Gustawa ze spokojem, mówi o nadziei, o szukaniu różnych sposobów wyjścia z trudnej sytuacji. Zwraca mu uwagę na cel życia człowieka:

Człowiek nie jest stworzony na łzy i uśmiechy,
Ale dla dobra bliźnich swoich, ludzi.
Jakkolwiek w twardej Bóg doświadcza probie,
Zapomnij o swym proszku, zważ na ogrom świata.
Tam myśl wielka pomniejsze zapały przystudzi.
Sługa Boży pracuje do późnego lata,
Gnuśnik tylko zawczasu zamyka się w grobie,
Nim go Pan trąbą straszliwą przebudzi.


Zdaje sobie sprawę, że Gustaw sam potęguje swój ból, że „dobrowolnych szuka męczarni”, dlatego radzi mu:

I na cóż ból rozdrażniać w przygojonej ranie?
Synu mój, jest to dawna, lecz słuszna przestroga,
Że kiedy co się stało i już nie odstanie,
Potrzeba w tym uznawać wolę Pana Boga.



Gustawa niezwykle drażni taka postawa, zarzuca Księdzu zamknięcie się na prawdziwe życie. Tak, jak zatracił się wcześniej w swej miłości, tak teraz w rozmowie znów daje się ponieść emocjom:

Księże! o nie! ty tego nie czujesz obrazu

!
Ty cukrowych ust lubej nie tknąłeś ni razu!
Niech ludzie świeccy bluźnią, szaleją młokosy,
Serce twe skamieniało na natury głosy.


Krytykuje wszystkich, którzy prezentują podobny, racjonalistyczny sposób patrzenia na świat:

[…] to, co mnie unosi, ich nawet nie ruszy,
Czułość dla nich zabawą, która nam potrzebą;
Nie mają oka duszy, nie przejrzą do duszy!
Zimnym cyrklem chcą mierzyć piękności zalety!


Wyraźnie widać w tych słowach nawiązanie do sporu między poetą i starcem z Romantyczności, w której Mickiewicz rozróżnia „prawdy martwe” i „żywe”. Gustaw każe odrzucić „szkiełko i oko” jako ostateczną miarą poznawania świata, dopiero bowiem „czucie i wiara” otwierają nowe perspektywy, poszerzają horyzont poznawczy człowieka. Tłumaczy Księdzu zdziwionemu tajemniczym sposobem zgaśnięcia świecy:

Każdy cud chcesz tłumaczyć; biegaj do rozumu…
Lecz natura, jak człowiek, ma swe tajemnice,
Które nie tylko chowa przed oczyma tłumu,
(z zapałem)
Ale żadnemu księdzu i mędrcom nie wyzna!

Ksiądz - oświeceniowy intelektualista, odrzuca również prostą wiarę przodków, zakazuje świętowania obchodzonych dotychczas wśród ludu dziadów. Twierdzi, że to pogańskie święto, dawny zabobon, który Kościół musi tępić:

Ta uroczystość ciągnie za pogaństwa początek;
Kościół mnie rozkazuje i nadaje władzę
Oświecać lud, wytępiać resztki zabobonu.


Nazywa dziady „obrzędem świętokradzkim”, który utwierdza lud „w grubej ciemnocie”. Choć modli się za dusze cierpiące w czyśćcu, nie potrafi uwierzyć w obecność duchów, wszystko próbuje sobie racjonalnie wytłumaczyć. Gustaw tak podsumowuje postawę Księdza i wszystkich, którzy myślą podobnie jak on:

Więc nie ma żadnych duchów?
(z ironią)
Więc świat jest bez duszy?
Żyje, lecz żyje tylko jak kościotrup nagi,
Który lekarz tajemna sprężyną rozruszy;
Albo jest coś na kształt wielkiego zegaru,
Który obiega popędem ciężaru?
(z uśmiechem)
Tylko nie wiecie, kto zawiesił wagi

!
O kołach, sprężynach rozum was naucza;
Lecz nie widzicie ręki i klucza!

Gdyby z twoich oczu ziemskie opadło nakrycie,
Obaczyłbyś niejedno wokoło siebie życie

,
Umarłą bryłę świata pędzące do ruchu.


W postawie Księdza następuje przełom, kiedy rozpoznaje w Gustawie upiora. Przyznaje tym samym wówczas, iż istnieje inny wymiar bytu

, który może przenikać się z tym rzeczywistym.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
dziady cz 3 opracowanie problematyka
Lektury szkolne, Dziady cz. 3 - opracowanie, Dziady cz
Dziady cz 3 opracowanie
Opracowania lektur, DZIADY cz III, DZIADY cz
Opracowania lektur, DZIADY cz III, DZIADY cz
Dziady cz III krótkie opracowanie
Dziady cz III opracowanie
DZIADY CZ. IV, Opracowania lektur
Dziady cz. III- opracowane tematy -ściąga, NAUKA
Lektury Szkolne, romantyzm - opracowania, Dziady - III, DZIADY - cz
Dziady cz 2
Dziady cz III
Dziady cz. II jako dramat, j.polski - gimnazjum
Dziady cz
dziady cz III salon
Dziady cz II wersja skrócona
DZIADY CZ 4 STRESZCZENIE OGÓLNE (2)
Dziady cz III

więcej podobnych podstron