Dziady cz 3 opracowanie


Dziady cz. III - opracowanie

Kluczem do zrozumienia dramatu i jego idei jest postać Gustawa - Konrada, nawiązującego również do dwu pozostałych części Dziadów. Jest on symbolem przezwyciężenia marazmu i dramatu osobistego

w imię sprawy nadrzędnej, jaką jest wyzwolenie i wolność kraju. Bohater przechodzi przeobrażenie - z Gustawa staje się Konradem. Jawi się czytelnikowi jako postać bardzo samotna, wrażliwa, ukształtowana poetycko. Czuje się kimś wyższym, wyjątkowym, emanuje z niego wewnętrzna siła. Staje się przez to uosobieniem całego cierpiącego i walczącego narodu. Stając przed Bogiem w imieniu wszystkich rodaków decyduje się na pojedynek, który przegrywa. Mickiewicz za przyczynę porażki wskazuje pychę Konrada, której przeciwstawia pokorę księdza Piotra.

Główne wątki w III części Dziadów
- Watek patriotyczny - martyrologia Polaków, prześladowania przez zaborców, opór i walka o wolność;
- Mesjanizm narodowy - wątek ten da się zamknąć w haśle: „Polska Chrystusem narodów”;
- Wątek buntu bohatera przeciw Bogu - zawarty w Wielkiej Improwizacji, Konrad stał się w niej reprezentantem mesjanizmu indywidualnego;
- Watek oceny polskiego społeczeństwa - zawiera porównanie Polaków do „lawy”;
- Wątek oceny społeczeństwa rosyjskiego - zawarta w kilku scenach, m.in. scenie snu Senatora oraz w Ustępie.

Struktura III części Dziadów

Czas

wydarzeń - 1 listopada 1823 - 1824
Opisuje konspiracyjną działalność młodzieży

na Uniwersytecie w Wilnie.

Miejsce akcji - Wilno, Rosja, Warszawa
III część Dziadów zbudowana jest z Prologu, 9 scen oraz Ustępu, w którym znajdujemy utwór Do przyjaciół Moskali oraz Drogę do Rosji.


Prolog -
Odnajdujemy w nim tzw. plan oniryczny, w którym poznajemy Gustawa, znajdującego się w więziennej celi. W czasie snu dokonuje się niezwykła transformacja bohatera - na murze swej celi pisze:

Gustavus obiit - natus est Conradus
(Gustaw umarł, narodził się Konrad).

Tym samym Gustaw przemienia się w Konrada.

Oniryzm - słowo pochodzi od greckiego określenia snu. Jest to motyw często występujący w literaturze, ukazuje on sen jako zasadę konstrukcyjną utworu. W śnie bohater dokonuje niezwykłej przemiany, jest widzem niezwykłego wydarzenia etc. Jest to motyw charakterystyczny dla literatury romantycznej, a także dla kierunków awangardowych. Według romantyków, to właśnie sen był miejscem kontaktów

ze sferą irracjonalną, z duchami oraz wszelkimi innymi istotami pozaziemskimi. Uważali oni ponadto, iż w śnie dokonuje się walka dobra ze złem.

9 scen -
III część Dziadów zbudowana jest ze scen realistycznych oraz z wizyjno-symbolicznych. Występujący w nich bohaterowie są w większości postaciami autentycznymi. Fikcją literacką są tylko postacie Gustawa - Konrada oraz księdza Piotra.

Do scen realistycznych, które możemy nazwać również historycznymi, zaliczamy: scenę więzienną, scenę balu u Senatora oraz scenę z Salonu Warszawskiego. Odnaleźć w nich możemy ocenę polskiego społeczeństwa oraz obraz

jego martyrologii.

Wśród scen wizyjno-symbolicznych znajdują się te najbardziej znane, jak: Mała i Wielka Improwizacja, widzenie Ewy, widzenie księdza Piotra, scena egzorcyzmów, sen Senatora. W scenach tych odnajdziemy ideę wyzwoleńczą i niepodległościową, koncepcję mesjanistyczną oraz prometeizm.

Martyrologia narodu polskiego w III części Dziadów

Wizję cierpienia Polaków Mickiewicz zamieścił w kilku scenach, m.in. w scenie więziennej, czy też scenie balu u Senatora. Już od początku III części dzieła wiemy, iż jest to utwór opisujący narodowe męczeństwo. Mickiewicz już w przedmowie napisał, iż cierpienie jest nieodłącznie związane z Polską i Polakami. Prześladowania zwiększyły się jeszcze wraz z rozpoczęciem działalności przez Nowosilcowa. Autor zadawał tym samym pytanie o sens takiego cierpienia, starając się jednocześnie na to pytanie odpowiedzieć.
Przedmowa -
Autor nakreślił w niej obraz prześladowań, jakim podawane były litewskie dzieci i młodzież. Autorem działań wymierzonych w najmłodszych był rosyjski senator Nowosilcow. To on decydował o zamykanych szkołach

, zesłaniach uczniów i nauczycieli na Syberię, wtrąceniach do więzień. Dla Mickiewicza taki zakres prześladowań uprawniał do porównania Polaków do chrześcijan w początkach tysiąclecia.

Dedykacja -
Została ona skierowana do Jana Sobolewskiego, Cypriana Daszkiewicza, Feliksa Kułakowskiego oraz innych przyjaciół ze związku filomatów i filaretów, którzy dla autora stali się symbolami męczeństwa dla dobra narodowej sprawy. Byli oni nie tylko prześladowani za swój patriotyzm, ale przede wszystkim pozbawiono ich łączności z krajem, wywożąc do Moskwy, Petersburga czy Archangielska.

Scena więzienna -
Odnajdujemy w niej metaforyczna przemianę Gustawa - romantycznego kochanka - w Konrada - wojownika o ojczyznę i narodową sprawę. Jest to przemiana symboliczna. Konrad jest romantycznym poetą, ale także (a może przede wszystkim) bojownikiem o wolność Polski. Staje w jej obranie u boku swoich przyjaciół, których Mickiewicz wymienił w dedykacji.

Scena ta zawiera także opowieść Jana Sobolewskiego, który wiedział, jak Polaków wieziono na Sybir. Widział warunki, w jakich tam jechali oraz sposób, w jaki odnosili się do nich rosyjscy żandarmi.

Salon warszawski -
Z tej sceny czytelnik dowiaduje się o historii Cichowskiego, którego przed laty uznano, za zaginionego. Tymczasem został uwięziony. Poddawano go okrutnym, wymyślnym torturom. Mimo że znęcano się nad nim, nikogo z towarzyszy

nie wydał. Kiedy po latach więziennej poniewierki wynędzniały wrócił do domu, był człowiekiem zupełnie wyniszczonym, stracił pamięć (prawdopodobnie na skutek lęku przed wydaniem przyjac

Opozycją dla człowieka, który opowiadał tę historię, była arystokratyczna elita, siedząca po drugiej stronie sali. Tematem ich rozmów była literatura, bale, komplementowanie Nowosilcowa. Sprawa polska zdawała się dla nich nie istnieć.

Scena ta ukazuje wyraźny kontrast występujący pomiędzy młodymi patriotami a gnuśną, artystokratyczną elitą.
Bal u Senatora (sprawa pani Rollinson) -
Syn pani Rollinson jest przedstawicielem represjonowanej polskiej młodzieży

. Mimo próśb matki skierowanych do samego Nowosilcowa, sprawa jej syna nie została rozpatrzona pozytywnie, a młody Rollinson usiłował popełnić samobójstwo.

obraz społeczeństwa rosyjskiego w III części Dziadów (Ustęp; Do przyjaciół Moskali)

Mickiewicz rysuje zróżnicowaną wizję społeczeństwa rosyjskiego. Są wśród nich sprzedawczyki, tchórze i zwyczajni zbrodniarze, ale są także i prawdziwi rosyjscy patrioci.

W grupie pierwszej, czyli wśród lojalnych wobec cara, znajdował się m.in. senator Nowosilcow, człowiek mściwy, bezwzględny, usłużny carowi. W grupie tej znalazł się również szambelan Leon Bajkow, chcący przypodobać się Senatorowi, przyjmujący postawę konformistyczną oraz Botfinka - sędzia śledczy, który wśród metod działania umieścił również katowanie więźniów. Grupa ta jest ucieleśnieniem wszelkiego zła, jakie pochodzi od despotycznego cara.

Z piersią szeroką, z otyłymi karki;
Jako zwierzęta i drzewa północy,
Pełni czerstwości i zdrowia, i mocy.
Lecz twarz każdego jest jak ich kraina,
Pusta, otwarta i dzika równina.

Autor nie zapomina również o grupie zruszczonych Polaków, którzy sprzedali się carowi. Są wśród nich: Wacław Pelikan, zawsze służący Nowosilcowowi, profesor z Uniwersytetu Wileńskiego, wykładający tam anatomię chirurgię oraz doktor, czyli August Becu, ojczym Juliusza Słowackiego, profesor patologii na uniwersytecie w Wilnie.

Mickiewicz nie bał się wyrazić współczucia dla narodu rosyjskiego. Jego zdaniem naród ten przechodził swoista mękę, był prześladowany i tłamszony. Doszła do tego sytuacja gorsza od tej, jaka panowała w Polsce, bowiem car w Rosji prześladował własnych rodaków. Przykładem, który przytoczył Mickiewicz, była budowa w Petersburgu rosyjskiej stolicy - kosztem

śmierci wielu ludzi.

Interpretacja ideowa Do przyjaciół Moskali -
Mickiewicz zdaje się podkreślać, iż sami Rosjanie również podlegali surowym karom cara. Autor zdawał się myśleć o tych wszystkich prześladowanych Rosjanach za każdym razem, gdy myślał o swoich rodakach. Podobnie jak w przypadku Polaków, car zsyłał na Syberię kwiat rosyjskiej inteligencji i tych wszystkich, którzy odważyli się marzyć o wolności i swobodzie.

Mickiewicz ukazał jednak i takich, którzy zaprzedali się władzy, chcą w ten sposób uzyskać jak najwięcej korzyści. W ten sposób zrzucili z siebie obowiązek obrony ojczyzny, okazali się za to być zwykłymi służącymi caratu.

Optymistyczne zakończenie utworu zakłada, iż łańcuchy, które krepowały oba narody, w końcu pękną, a ludzie zachłysną się tak długo oczekiwaną wolnością. Mickiewicz dał tutaj wyraz swojej sympatii do narodu rosyjskiego, którą skontrastował z nienawiścią do despotyzmu.

Obraz polskiego społeczeństwa zawarty w scenach Salon warszawski i Pan Senator w III części Dziadów

Obraz, jaki wyłania się z tej sceny, dzieli wyraźnie Polaków na dwie grupy - na prawdziwych patriotów oraz na sprzedawczyków, którzy oportunistycznie zaprzedali się zaborcy. Pierwsi stoją przy drzwiach, są to młodzi studenci

oraz kilku starszych ludzi. Grupa druga natomiast zasiada przy stolikach - to elita, piękne damy, carscy urzędnicy i oficerowie.

Różnią się oni jednak nie tylko pozycją społeczną, którą widać po sposobie bycia, ale również poglądami. Rozmawiają oni na całkiem odmienne tematy. Patrioci dyskutują o sytuacji, jaka panuje w kraju, o prześladowaniach, przesłuchaniach, zesłaniach, o carskiej polityce, o aresztowaniu Cichowskiego, krytykując jednocześnie towarzystwo zasiadające przy stolikach:

Ach, szelmy, łotry, łajdaki!
Żeby ich piorun trzasł.

Zasiadająca przy stolikach elita natomiast analizuje kolejne wydawane przez Nowosilcowa bale, wyjazd Senatora, pojawia się również kwestia poezji i literatury.

Jaka muzyka, jaki śpiew
Jak pięknie meblowany dom.
[...] Ach, jaka świetność,
przepych jaki!

W trakcie rozmowy na ten ostatni temat większość zebranych doszła do wniosku

, iż polska literatura jest mierna i nie może się równać z poezją francuską. Całkiem odmienny w tej kwestii pogląd wyrażała natomiast grupa patriotów - według nich poezja, tak jak czynią to rodacy, winna angażować się społecznie, politycznie, winna przekazywać historię, uczyć kochać ojczyznę.

W ten sposób Mickiewicz chciał pokazać ogromny kontrast, panujący pomiędzy dwiema grupami Polaków. Zobrazował to metaforą lawy:

Nasz naród jak lawa
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.

Lawą autor nazwał elitę, wewnętrzny ogień natomiast oznaczał patriotów. Ci, którzy przewodzili narodowi, nie byli mu prawdziwie oddani, sprzedali się. Prawdziwą wartość

i klejnot narodu stanowili ci niepozorni młodzi ludzie, prześladowani spiskowcy, których popierał autor.

Wizja polskiego społeczeństw ma ponadto miejscami charakter pamfletu, karykatury (co widać np. w dyskusji o poezji mówiącej o sadzeniu grochu), jest przerysowana i skontrastowana. Mickiewicz jednak dość jednoznacznie opowiada się po jednej ze stron, tj. optuje za bezkompromisownością oraz patriotyzmem.

Mała improwizacja III części Dziadów - interpretacja

Improwizacja - to utwór wygłoszony bez wcześniejszego przygotowania, pod wpływem chwili i natchnienia.

Obie części improwizacji, które Mickiewicz umieścił w III części swojego dzieła, uważane są za wielkie osiągnięcie polskiego romantyzmu. Konrad, w I części monologu, jest uosobieniem twórczej potęgi, wyraża również dramat samotnego poety, który nie potrafi do końca nadać kształt swoim myślom. II część ukazuje go już jako przedstawiciela krzywdzonego narodu, wyraziciela jego racji i krzywd.

Konrad, figura romantycznego poety, pod wpływem chwili, jej nastroju, a także z wielkiej miłości do ojczyzny i z patriotycznego obowiązku, w sposób bardzo emocjonalny i patetyczny wygłosił swą sławną mowę - nazywaną Małą Improwizacją. Sformułował on w niej swój profetyzm (profetyzm - jest to zdolność przewidywania przyszłości, prorokowania) chcąc przekazać światu, iż stał się prorokiem głoszącym przyszłość swojego narodu. W tym celu wzniósł się ponad ludzkość w postaci orła. (orzeł - motyw często wykorzystywany w literaturze epoki, symbolizujący siłę, odwagę, godność, waleczność).

Nagle nad orłem pojawił się czarny kruk - swą sylwetką zasłonił niebo i przykrył horyzont, nie pozwolił również orłowi na spokojny lot. Krukiem tym był carat i jego rządy, przynoszące Polsce tylko nieszczęścia

.

Wielka Improwizacja w III części Dziadów - interpretacja

Konrad, jako figura idealnego, romantycznego poety, posługiwał się również chętnie improwizacją, w czasie której mógł dać upust swojemu natchnieniu i pod wpływem chwilowego napływu weny wygłosić niezwykle przejmujący monolog.

Słowa wypowiedziane w tej części dzieła przez Konrada stanowią apogeum jego pychy i poczucia wyższości nad innymi. To tutaj romantyczny poeta ogłosił wszystkim swoje poglądy dotyczące Boga, miłości i wolności.

W początkowych fragmentach improwizacja Konrada stanowiła pochwałę samotności - poeta głosił, iż tylko człowiek samotny może dokładnie wsłuchać się w swoje myśli i je zrozumieć, bowiem żadne słowa nie oddadzą tego, co chcieliśmy powiedzieć, zatracając czasem nawet cały sens myśli:

Myśl z duszy leci bystro,
Nim się w słowach złamie.

Słowa wypowiedziane przez Konrada potwierdzały tezę, iż w gruncie rzeczy każdy z nas jest samotny - od urodzenia aż do śmierci pozostaje z nami na zawsze tylko nasz cień. Ludzie tylko przychodzą i odchodzą.

Konrad zdaje się być bohaterem niepokornym, stawiającym się na równi z Bogiem. Sądził, iż tak jak Najwyższy jest w stanie ulecieć do gwiazd i do końca czasu. Zdawał się twierdzić, iż przez to stał się nieśmiertelny, równy Stwórcy i nieograniczony czasoprzestrzenią:

Taka pieśń jest nieśmiertelność.

Konrad w swych słowach kreował się na osobę niepohamowaną w dążeniu do opanowania innych i do okazania im swej pogardy. Ubliżał poetom, prorokom i wielkim tego świata:

Depcę was, wszyscy poeci,
Wszyscy mędrcy i proroki
Których wielbił świat szeroki.

Poeta twierdził - tak mu się zdawało - iż całe dobro ziemskie skupiło się właśnie na nim, tylko on wiec jest godny nazywać się poetą, mędrcem, prorokiem, a wręcz - Bogiem. W tej wypowiedzi Konrad ujawnił uniwersalną tezę o człowieku, który zawsze dążył i będzie dążyć do wywyższenia siebie oraz do władzy.

W gruncie rzeczy Konrad był jednak samotny - tworzył sam dla siebie, pozwalając jedynie słuchać Bogu:

Śpiewam samemu sobie.

Uważał się jednak za jednostkę wybitną:

Jam się twórcą urodził

i fakt ten starał się wykorzystać w polemice z Bogiem. Na skrzydłach swojego natchnienia uleciał aż do Boga, uzurpując sobie prawo do walki z Nim.

W swym monologu Konrad posunął się do stwierdzenia, iż Bóg kłamie - nie jest, tak jak mówi - miłością, lecz mądrością, którą można zwyczajnie wyczytać z ksiąg i się jej nauczyć. Poeta chciał więc przejąć władzę nad duszami na ziemi. Czuł, iż nie będzie to dla niego trudne, bowiem umiał już rządzić uczuciem.

Czując swą potęgę, Konrad chciał ją wykorzystać dla walki o sprawę narodu:

Ja i ojczyzna to jedno.

Jednocześnie miał pretensje do Boga, że tak dotkliwie doświadczył

Polskę.
Konrad, kończąc swoja improwizację, dał przez siebie przemówić Szatanowi, który Boga nazwał carem. Działanie to jest przykładem niezwykłej interwencji sił nadprzyrodzonych w ludzkie życie. Diabły i anioły stają nad Konradem w czasie jego całej wypowiedzi - raz wyrażając dla niego podziw, innym razem zniecierpliwienie czy dezaprobatę. Głosy te zdawały sobie sprawę z tego, do czego może doprowadzić pycha poety, stąd wykrzykiwały:

Brońmy go, brońmy,
Skrzydłem osłońmy
Skroń
lub:
Oczy mu wydrę.

W wyznaniu tym - jak twierdzą znawcy tematu - Konrad „bardziej przypominał zbuntowanego Lucyfera niż Prometeusza”. Zdanie wypowiedziane przez Szatana skończyło monolog poety.

W swych rozmyślaniach dotyczących przeznaczenia, wolności, życia, posunął się jak najdalej mógł - wypowiedział walkę samemu Bogu. Jego bunt był gwałtowny, piękny, a zarazem przerażający. To, co Konrad nazwał miłością, w istocie nią nie było:

Co ja zechcę, niech wnet zgadną,
Spełnią, tym się uszczęśliwią,
A jeżeli się sprzeciwią,
Niechaj cierpią i przepadną.

Konrad mówił też o uszczęśliwianiu narodu - z jednej strony chciał mu dać wolność, szczęście, z drugiej jednak elementarnie traktował ludzi, gardził nimi. Pycha Konrada stopniowo narastała, doprowadzając go w końcu do upadku. Człowiek bowiem nigdy nie wygrał z Bogiem, Konradowi też to się nie udało. Harmonia świata nie została zachwiana przez dzieło jednego człowieka, przez jego szalone słowa. Bóg pozostał Bogiem, a człowiek - człowiekiem.

Improwizacja Konrada skończyła się jego klęską - Bóg pozostał milczący i odległy, a bohater posunął się do bluźnierstwa, dając przez siebie przemówić złym duchom. Dał się ponieść swej pysze i indywidualizmowi, dążąc do władzy despotycznej, absolutnej nad światem i duszami.
Podsumowanie -
Wśród tematów, które Mickiewicz poruszył w Wielkiej Improwizacji, znajdują się: problem samotności poety, wielkiej miłości do narodu, konfliktu rozumu i uczucia, siły poezji, a także buntu jednostki wybitnej.

W wątkach tych odnajdujemy konfesyjny charakter wypowiedzi - jak podkreślają badacze twórczości autora, jest to swoista poetycka spowiedź, której odbiorcą jest nie tylko czytelnik, ale również sam Bóg. Mickiewicz w usta Konrada nie włożył jednak pokornego wyznania win i grzechów, lecz bunt przeciw boskiej władzy, zwierzchności i panowaniu na ziemi.

Widzenie księdza Piotra w III części Dziadów - interpretacja

Bóg, który w Wielkiej Improwizacji nie odpowiedział Konradowi, w tej scenie przemówił do pokornego księdza Piotra, mówiącego o sobie, że jest prochem. W scenie tej ksiądz Piotr upokorzył się przed Stwórcą:

Ja, proch będę z Panem gadał.

W nagrodę

za jego pokorę Bóg zesłał mu przyszłą, profetyczną wizję Polski.

W swym widzeniu ksiądz Piotr ujrzał kibitki, wiozące na Syberię polskich patriotów. Wśród nich Piotr zobaczył dziecko

- Mesjasza Zbawiciela:

Z matki obcej krew jego dawne bohatery,
A imię jego będzie czterdzieści i cztery.

W scenie tej zauważyć można podobieństwo (paralelizm) pomiędzy męczeństwem Jezusa a męczeństwem Polski i Polaków:

Polska Chrystusem narodów.

Mickiewicz nawiązuje w widzeniu również do Apokalipsy św. Jana oraz do hebrajskiej kabalistyki (kabalistyka - doktryna, nawiązująca do gry liczb oraz wróżbiarstwa). Autor nawiązał też do sławnej teorii Jakuba Franka, który mówił o mężu o trzech obliczach, z trzema stolicami u jego stóp, który mimo to pozostawał bez korony.
W widzeniu księdza Piotra da się odczytać mesjanistyczną koncepcję, sformułowaną przez Mickiewicza. Widział on Polskę jako Mesjasza narodów, jako kraj, który odkupi świat. Polska porównywana była w niej do Jezusa, tak jak on cierpiała na krzyżu, ale tak jak on miała też zmartwychwstać. Krzyżem Polski były zabory.

Podsumowując, można stwierdzić, iż podstawowymi elementami widzenia są:
- spojrzenie z góry na losy Polaków i Polski oraz porównanie cara do biblijnego Heroda mordującego niewinne dzieci;
- mesjanizm jednostki, którą ks. Piotr nazywa czterdzieści i cztery;
- widzenie procesu nad krajem (na podobieństwo procesu Jezusa);
- krzyż, jaki dźwiga Polaka, to trzy zabory;
- wizja ukrzyżowania Polski, nad którą - tak jak obok konającego Jezusa - stała jego matka - Wolność;
- wniebowstąpienie Polski.
Tak jak w prawdziwym profetycznym widzeniu, tak i tu pełno jest symboli i niejasnych do końca aluzji. I tak np. czterdzieści i cztery w historii starano się interpretować jako:
- osobę samego autora;
- alegorię Polski;
- powstańców z 1944 roku;
- Józefa Piłsudskiego;
- Andrzeja Towiańskiego.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
dziady cz 3 opracowanie problematyka
Lektury szkolne, Dziady cz. 3 - opracowanie, Dziady cz
Dziady cz 4 opracowanie
Opracowania lektur, DZIADY cz III, DZIADY cz
Opracowania lektur, DZIADY cz III, DZIADY cz
Dziady cz III krótkie opracowanie
Dziady cz III opracowanie
DZIADY CZ. IV, Opracowania lektur
Dziady cz. III- opracowane tematy -ściąga, NAUKA
Lektury Szkolne, romantyzm - opracowania, Dziady - III, DZIADY - cz
Dziady cz 2
Dziady cz III
Dziady cz. II jako dramat, j.polski - gimnazjum
Dziady cz
dziady cz III salon
Dziady cz II wersja skrócona
DZIADY CZ 4 STRESZCZENIE OGÓLNE (2)
Dziady cz III

więcej podobnych podstron