Krakowowa Paulina NOWA KSIĄŻKA DO NABOŻEŃSTWA DLA POLEK


Krakowowa Paulina

NOWA KSIĄŻKA

DO NABOŻEŃSTWA

DLA POLEK

WSTĘP.

"Uprzedzajmy wschód słońca szczerą modlitwą, i równo z świtem uwielbiajmy Boga": mówi mędrzec. Zaiste nie jestże sprawiedliwem poświęcać Bogu pierwiastki każdego daru Jego? a czyimże darem każdy nowy dzień, każde przebudzenie? Wszechmocny Stwórca tylu dobrodziejstwy obsypuje stworzenia swoje, że całe życie nasze niestarczyłoby na należyte podziękowanie. — Lecz boski dobroczyńca nie wymaga wiele od słabych ludzi; — słowy, czynem, myślą, westchnieniem, zarówno czcić się pozwala, a im cześć szczersza i prostsza, tem milej ją przyjmuje. —

Modlitwa jest więc powinnością ludzi, jest czemś więcej, jest bowiem konieczną tkliwych i wierzących dusz potrzebą, niejako ich odetchnieniem. — Ona jak łańcuch niebo z ziemią łączy — Jest widocznym związkiem człowieka z Bogiem; uroczystym, świętym, jako związek Stwórcy z stworzeniem, — tkliwym, poufałym jak związek ojca z dziecięciem — Możeż bydź dla człowieka słodsze

przekonanie nad to: że każda jego prośba dochodzi Boga, że ilekroć w niebo wzniesie spojrzenie nowa go wzmocni siła! Któżby nie rad korzystać z tej lubej wolności rozmawiania ze Stwórcą, choćby z niej wypływała tylko chwilowa korzyść wzniesienia i uspokojenia serca. — A iluż to jeszcze skarbów prawdziwa modlitwa jest źródłem! Kto szczerze i często się modli, ten rzeczywiście żyje w Bogu, pełni gorliwie obowiązki swoje, trwa w dobrem, kocha prawdę i cnotę, uchybień żałuje, urazy przebacza, bo wie że Bóg łaskawie słucha głosu czystego serca. — W modlitwie mamy zasłonę przeciw nędzom i troskom tego życia; — żywioł duszy, — światło rozjaśniające ciemności umysłu, — modlitwa jest nieustanną mową duszy, jest to nieznaczny ale ciągły postęp w cnocie: — w końcu, jest to droga którą nam płyną wszelkie dary i łaski Boga.

Módlmy się więc; — prośby i dziękczynienia z prawdziwego uczucia płynące niech w każdej chwili dążą do Stwórcy, a kiedy o własnej sile nie zdołamy modlić się z należytą gorliwością, kiedy umysł przyciśniony smutkiem, albo ziemskiemi roztargniony sprawy leniwo wzbija się ku niebu, bierzmy w pomoc modlitwy pisane, powtarzajmy wyrazy któremi bliźni nasi nieraz wzywali pomocy Boga, któremi w tej może chwili Go wielbią, i tym sposobem, zachęcajmy, gotuj

my serce nasze do prawdziwej z niebem rozmowy, do modlitwy z natchnienia. —

Mamy już znaczne zbiory modłów prawdziwie chrześcijańskich, lecz zważając niezliczone różnice w położeniu, charakterze, usposobieniu ducha modlących się osób, mniemamy że ich nigdy zbyt wiele być nie może i że zbiór niniejszy nie będzie bez pożytku. Zawarte w nim modlitwy, pisane są w duchu chrześcijańskim, w chwilach poświęconych uczuciom religijnym, lub układane z Pisma świętego, starego i nowego zakonu. Nie będzie tu badań i dociekań natury Stwórcy niezgodnych z prawdziwą modlitwą; nie będzie szczytnych uniesień, bo lubo w chwili religijnego zachwytu można niekiedy słowy udzielić innym swój zapał, rzadko kto pisać może. — Będą tu więc tylko proste wyrazy pokory i pobożności, wierny przekład niektórych hymnów i modlitw odmawianych przez kapłanów to czasie nabożeństwa i niekiedy uwagi o uczuciach i powinnościach Chrześcijan, szczególniej zaś kobiet chrześcijańskich, dla których książka ta utworzoną została; jeżeli zaś której z nich dopomoże do szczerej modlitwy, do prawdziwego wzniesienia duszy, część i dzięki niechaj będą Bogu, który drobnych narzędzi do osiągnienia celów swoich używa. —

Część .

NABOŻEŃSTWO CODZIENNE.

NABOŻEŃSTWO CODZIENNE.

Modlitwa

W chwili przebudzenia.

Boże! Boże mój! do Ciebie czuwam,

z poranka pragnie Cię dusza moja.

W ziemi pustej i bezdrożnej stawiłem

się przed Tobą jak gdyby w świątnicy,

abym widział moc Twoją i chwałę Twoją.

Tak Cię błogosławić będę za żywota

mego, a w imie Twoje będę podnosił

ręce moje. Psalm .

Nowy dzień zaczął się dla mnie, pierwsze spojrzenie oczu które miły sen pokrzepił, pierwsze uczucie serca mojego ku Tobie wznoszę dobry mój ojcze, wszechwładny panie. Z Twojej woli noc tę przeżyłam, Tyś mnie zasłaniał przed wszelkim złym wypadkiem, Tyś mnie chronił od snów któreby pokój mej duszy zakłócić mogły. — Dziękuję Ci o Boże za wzmocnienie sił moich, za oży

wienie myśli, błagam Cię, chciej mi dopomódz abym dziś darów Twoich wdzięcznie i pobożnie używała.

Modlitwa Poranna.

Niechaj będzie Imie pańskie błogosławione odtąd aż na wieki.

Od wschodu słońca aż do zachodu chwalebne Imie pańskie.

Psalm .

Wysoki nad wszystkie narody Pan, nad niebiosa chwała Jego.

Któż jako Pan Bóg nasz, który mieszka na, wysokości? a na niskie rzeczy

patrzy na niebie i na ziemi ? —

Psalm .

Boże! wysłuchaj prośby, którą z początkiem dnia tego do Ciebie zanoszę; przyjmij szczere dziękczynienie moje za wszystkie dobrodziejstwa któremi mię od pierwszej chwili życia obsypywać nie prze — stajesz, i pozwól abym w tym dniu który mi w dobroci swojej do już przeżytych dodać raczyłeś, postępowała podług świętych przykazań Twoich, i przykładów, które nam boski nasz nauczyciel Jezus Chrystus zostawił.

Najprzód postanawiam sobie unikać błędów w które tak często wpadam, i które mi wczoraj

jeszcze wyrzucało sumienie; chciej mie oświecić, o Boże! abym chroniąc się dawnych nie wpadała w nowe. — Użycz mi gorliwości potrzebnej do wypełnienia obowiązków włożonych na mnie z Twój woli; — obdarz mie cierpliwością i łagodnością w trudniejszych zdarzeniach, pokorą w pomyślnych wypadkach, odwagą i zdaniem się na rozrządzenie Twoje w strapieniach, gdyby Ci się podobało zesłać je na mnie dzisiaj.

Niechaj mnie nieodstępuje to przekonanie, że wzrok Twój nieustannie na mnie spoczywa; — że głównym i jedynym celem życia mojego winno być podobanie się Tobie; — że każda czynność moja potrzebuje koniecznie Twego błogosławieństwa, i że chcąc na nie zasłużyć, należy mi się starać o postąpienie w cnocie, o oczyszczenie serca, o wydoskonalenie dobrych moich skłonności.

Pozwól mi Panie przejąć się głęboko uznaniem łask które na mnie zlewasz, a które umysł mój ledwie w drobnej części pojąć i ocenić zdoła, gdyż ciągła pamięć o nich, nie dozwoli mi zboczyć z drogi, którą sługom Twoim wskazać raczyłeś.

Któż czuwał nad snem moim tej nocy ? Kto mi pozwolił cieszyć się dziś na nowo widokiem natury, i wszystkiego co dusza moja ukochała? Kto mym uczuciom i myślom nowego życia udzielił ? — Twojej to litości wieczny niezmierzony Boże

dziękować za wszystkie te dary powinnam. Nie zasługa moja, lecz wola Twoja zostawiła mi jeszcze używanie tych skarbów do których tak słodko przywykłam. — Nie miałam bezwatpienia więcej prawa do tego, jak tysiące bliźnich moich, którzy wczoraj spokojnie na spoczynek się udali, a z dzisiejszym rankiem nieposiadają już zdrowia, pogody umysłu, spokojności serca. — Ileż. to osób pożar, burza lub choroba z miłego snu zbudziła! ile ich płacze straty ukochanych osób, ile nakoniec zaskoczonych przez śmierć nagłą, musiało stanąć przed obliczem Twojem nie mając poprzednio czasu na przygotowanie się do tego wielkiego przejścia! — Od tych wszystkich nieszczęść uchroniłeś mię o Boże! udzieliłeś mi nadto łaskę iż czuję te dobroć Twoję, i że dusza moja zdolną jest wznieść się j z wdzięcznością ku Tobie. Za tyle szczęścia, za tyle darów czemże ja słaba, nieudolna istota odpłacić Ci się choć w części potrafię? jakąż godną Ciebie ofiarę znalazłabym w posiadaniu mojem ? Chyba głębszą jeszcze, pokorniejszą od poprzedniej prośbę. Pozwól o Boże przełożyć ją sobie w tych wyrazach, których nas Jezus Chrystus, Pan i Zbawca nasz nauczył; pozwól bym ją nie tylko usty, ale sercem powtórzyła, niechaj głębokie myśli w tych prostych wyrazach zawarte przenikną duszę moją, i niechaj jej nic. nie przyciąga ku ziemi, gdy się do Ciebie podnieść pragnie. —

Ojcze nasz, Któryś jest w Niebiesiech,

Wszechmocny Boże! pozwoliłeś nam nazywać się tem tkliwem imieniem, przeniosłeś je nad wszystkie inne, aby nam wskazać, że modląc się do Ciebie, mamy przed sobą nietylko wszechwładnego pana i sprawiedliwego sędziego, lecz razem dobrego, miłosiernego ojca. — Częstokroć nie godni jesteśmy tej łaski; Ty wszelako o Boże zawsze nas za swoje uważasz dzieci. — Nie za sobą tylko o Panie, lecz za wszystkimi ludźmi braćmi moimi błagać Cię przychodzę, pozwól o Panie byśmy w każdej czystce stworzenia obecność Twą poznawali, a myślą dążyli w niebo jako najświetniejsze mieszkanie Twoje. —

Święć się imie Twoję,

Zaiste imię to święte nie potrzebuje nowego stopnia świętości, a my zbyt wątłemi istotami jesteśmy by głos nasz zdołał pomnożyć odwieczną jego chwałę; jednakże, niechaj Twe imię o Panie! czczą wszystkie narody, niechaj je dla własnego szczęścia, błogosławią wszystkie języki, a chwała jego niech się rozszerzy po wszystkich okolicach ziemi. — Pozwól ojcze byśmy w szczęściu i w niedoli zarówno wielbili imię Twoje, nie dopuść,

byśmy je czynem, myślą, lub wyrazem niegodnym Chrześcijan znieważyć mieli.

Przyjdź królestwo Twoje

Ześlij Panie na tę ziemię królestwo łaski Twojej, ześlij nam wiarę nadzieję, i swiętą miłość ku Tobie, bo temi tylko drogami wolno nam bedzie wnijść do królestwa Twój chwały. — Obejmij o Boie zupełną i nieograniczoną władzę nad naszemi sercami i umysłami, panuj w nich, nie dozwalaj władać nami zmysłom i złym nałogom. Nie dozwalaj nam się przywiązywać zbytecznie do ziemskich rzeczy, jak gdybyśmy zamyślali żyć tu na wieki, nie tęschniąc do wyższego pobytu, ktory przecież jedynym celem naszego życia i dążenia być powinien; bo ziemia czasowem tylko mieszkaniem, za grobem zaś dopiero prawdziwa ojczyzna istot, na obraz Boga stworzonych i Jego ożywionych duchem. —

Bądź wola Twoja jako że niebie tak i na ziemi,

Nie każdy który mi mówi Panie! Panie! wnijdzie do królestwa niebieskiego, ale ten który czyni woię Ojca mego, Który jest w Niebie powiedział Jezus Chrystus, boski nasz nauczyciel, pozwól nam więc o Boże poznać dokładnie Twoją świętą wolę, pilnie, ściśle onę wykonywać i

z nią się zgadzać. Uważając tę świętą wolę za prawidło postępowania, mamy ją dokładnie objawiony w przykazaniach Twoich o Panie i pragniemy najusilniej stosować się do niej; lecz jeżeli zastanowimy się nad nią, jako nad przyczyną wypadków życia naszego, jeżeli ześlesz na nas cierpienia które nam się niezasłużonemi wydadzą, wtedy o Boże i ojcze nasz! wtedy niech nam ta prośba jasno przed oczyma stanie, pozwól nam wtedy z głębi duszy zawołać bądź wola Twoja! Bo czyliż człowiek, słaba, samą słabością zaślepiona istota może pojąć, co jego pan, Bóg stwórca zdziałać dla niego raczy ? możeż wiedzieć, czy w cierpieniu kare za przewinienie, czy tylko próbę swej wiary widzieć powinien? — Dla tego więc, bez szemrania w ucisku, bez wyniosłości w szczęściu, pragniemy się z wolą Twoją zgadzać o Boże! lecz błagamy Cię, chciej wesprzeć chęci nasze mocą Twoją, bo bez niej nic dobrego zdziałać nam niepodobna, bo bez Twojej pomocy najlepsze naszę postanowienia są jako niwa bez rosy, jak kłosy bez ziarna. —

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj,

Nie samym chlebem człowiek żyje, ale słowem które z ust Boga pochodzi. — Nie tylko więc o zaspokojenie fizycznych potrzeb naszych starać się

nam należy, ale raczej o zadosyć uczynienie potrzebom duszy. — Racz ją Boże zasilać słowem Twojem, które jest dla nas prawdziwym chlebem życia, i źródłem zbawienia. Wzbudzaj w nas często chęć szczerą przystępowania do siołu Twego o Panie! wzbogacaj serca nasze w cnotę i uczucia jakich ten święty obrzęd wymaga, i nie dozwól nam nigdy przyjąć ciała i krwi Jezusa Chrystusa bez należytego przygotowania, byśmy pokarmu wiecznego życia nie pożyli ku zgubie naszej. — O potrzeby ziemskiego życia nie śmiemy błagać Cię Panie; jakże trudzić dobroć Twoją wołając o pożywienie którego ptaszkom nie odmawiasz; Ty co o najdrobniejszej pamiętasz istocie, mógłżebyś o człowieku zapomnieć? — Wszelako, jeżeli się to z najwyższą wolą Twoją zgadza, nie dawaj nam Panie żebractwa ani bogactwa, bo jedną, jak drugą drogą trudno dojść do życia wiecznego; racz nam tylko dać mierne zaspokojenie potrzeb naszych, i pozwól je godziwym osiągnąć sposobem. Nie dopuszczaj by ktokolwiek z nas śmiał używać dostatków łzami bliźnich skropionych, ale owszem wlej w nas chęć dzielenia się własnem dobrem z uboższymi braćmi, bo wspólnego ojca dzieci, wszystko wspólne mieć powinny.

I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom,

Jakże nieograniczoną jest dobroć Twoja o Boże! kiedy dość grzesznikowi wymówić szczerem i skruszonem sercem te słowa, abyś mu wszystkie darował winy. — Jakże Cię wielbić, jak się upokarzać należy przed Tobą o niewyczerpane źródło miłosierdzia ! który jednę łzę żalu na zgładzenie ciężkich przewinień przyjmujesz! Daj nam tę łaskę o Panie! byśmy uwielbiając Twą litość nad nami, naśladowali ją ku tym którzy nas obrazić mogą. Niechaj głos serca i sumienia nie dozwoli nam czekać z przebaczeniem, dopóki winowajcy nasi żądać go nie przyjdą; bo czyżby nam przystało, nam którzy w każdej chwili nowem Cię obrażamy przewinieniem, żądać od bliźnich, od braci, tegoż zadosyćuczynienia na którem Ty przestajesz, będąc najwyższą, najświętszą, najdoskonalszą Istotą. — Jakże byśmy śmieli błagać Cię o darowanie win naszych chowając w duszy niechęć ku bliźniemu? Niech więc te wyrazy które codzień przed Tobą Boże powtarzamy, utkwią nam w sercu, byśmy nie tylko usty odpuszczali tym co nas obrazili, a tym sposobem byśmy zasłużyli u Ciebie na odpuszczenie win naszych pzrzed Tobą sprawiedliwy sędzio i panie.

I nie wódź nas na pokuszenie,

Wysłuchaj Panie tej prośby, bo słabi i ułomni jesteśmy, bo nie każdy z nas jest w stanie oprzeć się grzechowi, do którego skłonność przynosimy z sobą na ziemie, a przykładem świata umacniamy ją w sobie. — Nie zostawiaj nas Panie bez wsparcia i obrony, kiedy nam przyjdzie walczyć x namiętnością, kiedy ujrzawszy błąd w świetną szatę przybrany i czczony jak cnotę, zaczniemy się wahać, którą drogę obrać do szczęścia; — czy prostą drogę przykazań Twoich, czy krętą ścieżkę błędnych zdań światowych? Boże! nie śmiem Cię prosić byś nas od wszelkich pokus uwolnił, bo nie byłoby zasługi w wypełnianiu powinności, gdyby nas od niej nic nie odwodziło; ale racz Panie zważyć siły nasze, nie zsyłaj nam doświadczeń, pod któremi dusza nasza uledzby musiała, i racz oświecić nasz umysł, byśmy snadnie rozróżnić mogli popęd ku dobremu, od cichych poszeptów złego; byśmy na prawej zostali drodze kiedy przyjdzie wy. bierać między tem co mile sercu, a tem co życiu wiecznemu zbawienne, bo człowiek skorszy do łatwiejszej drogi, a ona rzadko do prawdziwego szczęścia prowadzi. —

Ale nas zbaw od złego.

Błagaliśmy Cię dopiero o Panie, byś nas uchronił przed pociągiem do grzechów, który zaiste największem jest z nieszczęść mogących przypaść na człowieka; teraz zaś Panie wysłuchaj jeszcze pokornej prośby którą zanosimy do Ciebie, o wybawienie nas od cierpień które zwykłeś dopuszczać jako karę za nasze przewinienia. — Boie! oddal od nas głód, wojnę, pożary, powietrze zaraźliwe, śmierć naglą, i tyle innych klęsk którym z woli Twojej uledz możemy. — Tu jednakże jak wszędzie niechaj się Twoja a nie nasza dzieje wola. — Pozwól tylko dobry ojcze! aby i ze złego korzyść dla nas wynikła, aby nieszczęście zamiast poniżyć i osłabić naszego ducha wzniosło go owszem ku niebu, i ożywiło w nas święty ogień cnoty. —

Wiara,

Sprawiedliwy z wiary żyje, bo wiara jest gruntem tych rzeczy których się spodziewamy, i dowodem rzeczy niewidzialnych.

Albowiem przez nią świadectwa doszli przodkowie.

Wiarą rozumiemy iż świat jest sprawiony słowem Bożem, aby z niewidzialnych stały się widzialne. "

Paweł Ś. do Żydów r. w. , r. XI w. , , "

Najmilsi! budując się na najświętszej wierze waszej, i modląc się w duchu świętym, samych siebie w miłości Bożej zachowajcie

List pow. S. Judasa Apostoła w. .

Wierzę w Ciebie Boże i Panie mój! wierzę że jesteś jedynym w istocie, a trojakim w osobach. Wierzę w Ciebie jako w Stwórcę i ojca świata tego który rządząc ogromem stworzenia, o najdrobniejszych nie zapominasz istotach. — Wierzę w Ciebie Zbawco nasz który przyszedłeś na ziemię by nas oczyścić z błędów, i uwolnić z więzów grzechowych. — Wierzę w ducha świętego

który nas poświęcił, i przygotował byśmy się stali godnymi łask Twoich, i we wszystko, co nam z Jego natchnienia Kościół do wierzenia podaje. — Wierzę Boie mój nieomylnym słowom twoim, i dziękuje Ci za tę wiarę, za ten największy, nieoceniony skarb mojego życia. — Twojej to łasce winnam, ie zaraz z pierwszych dni młodości mojej wpajano we mnie świętą wiarę w Ciebie; że serce moje przyjęło ją szczęśliwie, i zachowało dotąd mimo przykładów niedowiarstwa wznoszących się dokoła. — Dzięki Ci mój ojcze ! że mi użyczyłeś mocy do oparcia się pokusom pychy, i nie dozwoliłeś zejść na błędną niewierzących ścieżkę, żeś serce moje tak usposobił, iż nie należąc do nich, nie potępiam ale ich żałuję. — Jestże w istocie kto godniejszym litości jak ci ludzie, którzy zapatrując się na dziwy stworzenia, rozbierając najdrobniejsze jego części, śmią utrzymywać że to wszystko ślepego przypadku jest dziełem, że jakiś sam z siebie wynikły porządek utrzymuje ten ogrom. — Jakże oni muszą drżeć w każdej chwili o siebie, o wszystko co im jest miłem, kiedy nie wierzą że nad nimi czuwa dobry i kochający ojciec; — jak im trudno być musi znosić cierpienie, jeśli nie mają przekonania że Bóg, nie nałoży na człowieka ciężaru, któryby siły jego przewyższał, — jakież nakoniec uczucie ogarnia ich w ostatniej życia godzinie, kiedy cały byt swój

przykuli do ziemi, a za grobem gdzie wierzący spodziewają się dopiero istotnego życia, oni widzą tylko otchłań bezdenną, okropną nicość !

Boże! czernie zasłużyłam na to, żeś mi dał wiarę, tę nieprzełamaną tarczę przeciw wszystkim przygodom? jak wielbić wspaniałość Twoją, kiedy samą troskliwość o zachowanie tego skarbu już mi za cnotę rachujesz! — Dzięki Ci, dzięki o Panie za tę podstawę wszelkiego dobra! — niech mi najmędrsi ludzie rozumem tłumaczą cuda natury, niech mi dowodzą że i bez wiary wysoko wznieść się można, przy Twojej pomocy nic mię w niej nie zachwieje; — nawet wtedy gdy dla przewinień moich łaska Twoja odwróci się odemnie, kiedy słabym wzrokiem nie zdołam dojrzeć boskiej ręki Twojej, ograniczonym umysłem celu Twojego nie pojmę, pozwól mi w tenczas jeszcze z głębokiem uczuciem zawołać; — ja wierzę w Ciebie o Boże! —

Nadzieja.

" Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam o cokolwiekbyście prosili Ojca w imieniu mojem da wam.

Ewan: u Jana Ś. r. XVI

Przez Jezusa Chrystusa przyrzekłeś nam Boże odpuszczenie grzechów i życie wieczne; — spodziewam się więc z największą pewnością ziszczenia tej obietnicy. — Nadzieja! co za niewysłowiony dar dobroci Boga! jeden jej promień w dniu miłosierdzia na ziemię spuszczony jak nam umila to doczesne życie, jaką odwagą, cierpliwością uzbraja nas w przykrościach, jak krzepi w nieszczęściu! — cóż dopiero rzec o tej niebieskiej nadziei, która wtedy gdy nam się zdaje że najwyższy szczyt szczęścia posiadamy na ziemi, gdy gotowi jesteśmy zatonąć w znikomej radości, wskazuje nam życie wieczne, jako nieskończony ciąg radości, nie znanej w świecie naszym, jako nagrodę trosk i smutków, jako dopełnienie przeznaczenia naszego. —

W pomyślności i w utrapieniu, w zdrowiu i chorobie, w każdej przygodzie, w każdej zmianie, czy w ziemskiej radości się pogrążę, czy mnie wszystko na tym odstąpi świecie, zostaw mi Panie nadzieję wiecznego życia! ona mi z prawej drogi zboczyć nie dozwoli, ale jak odbłysk niebieskiego

światła przeznaczony na pociechę rodzaju ludzkiego, przewodniczyć mi będzie do istotnego celu mojego bytu na ziemi. —

Miłość.

" Choćbym mówił językami ludzkiemi i anielskiemi, a milościbym nie miał stałem się jako miedź brzęcząca. — I choćbym miał proroctwo, i wiedział wszystkie tajemnice i wszelką umiejętność, i choćbym miał tyle wiary żebym góry przenosił, a miłościbym nie miał, nicem nie jest. —

" Miłość, prawdziwa nie szuka swoich rzeczy; wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko cierpi. —

Paweł Ś. do Korynt. r.

w. , , .

Stwórco i dobroczyńco mój! kocham Ciebie ż całego serca, ze wszystkich zdolności duszy mojej bo Ty tylko godnym jesteś takiej miłości. — Nakazujesz mi o Panie abym Ciebie przed wszystkiem kochała, grozisz gniewem swoim jeżeli nic wypeł

nię tego przykazania. — O wzorze dobroci i miłosierdzia! panie! władco całego stworzenia! czyliż Ty potrzebujesz mojej miłości, miłości lichego ziemnego prochu? — nie, znam ja i cenię Twą łaskę; — dla mojego to szczęścia poleciłeś mi miłość ku Tobie, — wiesz Ze ona jest najobfitszem źródłem wszelkiego dobra, że wśród największych trudności może mię zniewolić do wypełnienia powinności moich, a tem samem zasłużenia na nagrodę którą przyrzekłeś wiernym i miłującym Ciebie. —

Jakżeś Ty mnie ukochał o Boże! kiedy za najpierwszą powinność naznaczasz mi miłość ku Tobie, tę miłość którą wlałeś w moje serce przy pierwszem jego uderzeniu, którą codzień nowemi wzmacniasz dobrodziejstw}'. — Jakże mi słodko być ci posłuszną mój ojcze! dla Ciebie gotowa jestem wyrzec się wszystkich dóbr ziemi, wszystkich innych uczuć. — Czuję że w sercu mojem miłość ku Tobie przewyższa wszystko, że nic nie zdoła odwieść mię od Ciebie; — ani sprawy doczesne, bo wszak one przeminą; — ani przyszłość, bo ona w Tobie; — ani strapienia, boś Ty moją pociechą; — ani ubóstwo, bo Ty mię wzbogacisz; — ani i głód, bo Ty mię nasycisz; — ani skarby, bo nie ma skarbu nad Twoją łaskę; — ani prześladowania, smutki, nędza, bo wiem że miłość ku Tobie niedolę w szczęście zamienia, ż" kto swą

miłość, wiarę i nadzieję w Tobie położył, spokojnie na wszystko patrzeć, i wszystko wytrwale znieść potrafi; bo Ty Panie miłością za miłość odpłacasz, Ty nawet tych kochasz którzy się Twe. go wyrzekają imienia; roztocz więc dziś nademną światło łaski Twojej; bo w Ciebie wierzę, Tobie ufam, i Ciebie nad wszystko kocham o Boże!

Modlitwa za Rodziców.

Dziatki! bądźcie posłuszni rodzica waszym w Panu, boć to jest sprawiedliwa. Czcij ojca twego i matkę twoją toć jest pierwsze przykazanie z obietnicą

Abyć się dobrze działo, i abyś dlugo żył na ziemi. —

Ś. Paweł do Ef: r. VI w , , "

Synu słuchaj głosu ojca twego, a nie opuszczaj nauki matki twojej.

Syn mądry rozwesela ojca, a nieroztropny smutkiem jest matki swojej, —

Kaznodz. Sal. —

Ojcze wszystkich ludzi! rzuć z wysokości nieba, łaskawe wejrzenie na dziecię wzywające twej łas

ki dla tych, którzy mi tu na ziemi Twoim są obrazem; — wysłuchaj próśb moich za rodzicami, którym nie tylko życie, ale niezliczone winnam dobrodziejstwa. — Nagródź im o Boże! wszystko co" dla mnie uczynili, nagródź tę czulą troskliwość z którą mię w pierwszem pielęgnowali dzieciństwie, nagródź pilność z jaką ucząc mig przepisów świętej religji oświecali i wznosili mą duszę, — tę miłość którą w mojem rozniecili sercu, tę wdzięczność ku Tobie o sprawco stworzenia, która mię uszlachetnia. — Nagródź im ciężkie ofiary które dla mnie tyle razy bez żalu i przykrości ponieśli; nadewszystko zaś tę surowość tak gorzką dla rodzicielskiego serca w którą niekiedy dla dobra mojego zbroić się musieli. — O! nagródź, odpłać im stokrotnie wszystko co tylko dla doczesnego i wiecznego szczęścia mego uczynili. — Błogosław Boże każdą chwilę ich życia, wszystkie czyny, wszystkie ich zamiary, otocz ich spokojnością, tem cichem szczęściem tak pożądanem od prawdziwych Chrześcijan, płynącem z czystego sumienia i szczerej wiary. Zsyłaj im Panie pociechę w każdem strapieniu, uwieńcz długoletnią ich pracę na niwie Twojej doskonaląc serce moje, i utrzymując mię na drodze cnoty. — Pozwól by patrząc na sprawy moje cieszyli się z owocu zabiegów swoich. — Boże! daj mi zupełną uległość, abym każdy rozkaz ojca i matki mojej chętnie i posłusznie wypełnia

ła — Oni we mnie założyli cel doczesnej pomyślności swojej, nie dozwól dobry Ojcze bym ich nadzieje zawiodła, uchroń mię od umyślnego zakrwawienia im serca, nie dopuść nawet Panie! bym mimowolnie zachmurzyła im czoło. — Niechaj każdy zamysł mój zmierza do umilenia im tej ziemskiej pielgrzymki. — Pozwól mi Boże nabyć tej tkliwej przezorności jaką oni względem mnie mieli, dopomóż mi w oddaleniu z ich drogi trudności i zmartwienia, jak oni je usuwali odemnie. — Niech do ostatniej chwili wspólnego pobytu naszego na ziemi, jedynem mojem dla nich uczuciem będzie najczulsza miłość i wdzięczność; pierwszem dnia każdego westchnieniem modlitwa o łaskę dla nich, a jedynem prawidłem wszystkich dzieł moich, wola ich zgodna z Twoją, Boże i Panie! —

Modlitwa za Rodzeństwo.

O! jako rzecz dobra, i jako wdzięczna gdy bracia zgodnie mieszkają! jako rosa Hermon zstępująca na góry Syońskie, albowiem tam dawa Pan błogosławieństwo i żywot na tricki. —

Ps.

" Kto miłuje brata swego, w światłość mieszka i zgorszenia w nim nie ma — Jeśliby kto rzekł: miłuję Boga, a brata by swego nienawidził, kłamcą jest albowiem kto nie miłuje brata swego którego widzi, jakoż może miłować Boga którego nie widzi?

Jan Ś. w list pow: r. IV

w. .

" Bracia! w pokoju żyjcie, a Bóg miłości i pokoju będzie pomiędzy wami. —

Ś. Paweł do Koryn. list r. w. .

Dzięki Ci Panie za niewysłowioną miłość Twoję, za niezliczone dobrodziejstwa które zsyłasz na drogę życia mojego; — dzięki Ci za to, żeś mię braćmi i siostrami obdarzył, żeś z dzieciństwa wszczepił w serce moje przywiązanie do rodzeństwa i usposobił mię do miłowania wszystkich ludzi, braci moich w Tobie. — Błogosław Panie to uczucie rodzinne które od pierwszej młodości wzrastało w nas pod opieką Twoją, zamień je w źródło szczęścia i pociechy. — iedna krew, jeden tryb życia nas łączy, niechaj pomiędzy nami silniejszy jeszcze związek skojarzy ta myśl: że jednych ro

dziców dzieci, jedną pielęgnowane ręką, jednakim kształcone staraniem, do jednego celu zmierzać powinny. — Celem tym. niech dla nas będzie cnota chrześcijańska; drogą prowadzącą do niego posłuszeństwo woli Twojej i rodziców naszych, szczera miłość wzajemna, i wspólna praca w winnicy Twojej. Boże! wspieraj dobre chęci nasze, błogosław działanie, i spraw by rodzina nasza miłym dla oka Twego była widokiem. Oddal na wieki od nas niezgodę, zawiść i niechęć, niechaj nas nieustannie prawdziwie braterskie ożywiają uczucia. Pozwól Panie każdemu z nas obrać szczęście rodzeństwa za główne staranie, nie tylko szczęście doczesne na zewnętrznych na znikomych rzeczach oparte, ale szczęście prawdziwe, z scisłego wykonywania woli Twojej pochodzące. — Nie dopuść Panie! by które z nas poważyło się choćby w najlżejszy sposób przestąpić przykazania Twoje, a gdyby to kiedy nastąpić miało, ześlij nam ducha Twojego, aby zbłąkany jako zgubiona owieczka wrócił za głosem bratnim do nóg dobrego pasterza, który się za swoją poświęcił trzodę. — Panie! zasłoń rodzeństwo moje od smutków i cierpień niechaj dni sióstr i braci moich płyną cicho i spokojnie pod tarczą Twojej opieki, — pozwól nam wszystkim cieszyć się radością jednego, a jeśli kiedy za wolą Twoją nadejdą dni trosk i płaczu, niech łzy całej rodziny płynąc wspólnie, zła

godzą boleść, a wspólna szczera modlitwa niech wzmocni serca nasze, i ufność ku Tobie Boie ożywi. —

Modlitwa Gospodyni.

" Mądra niewiasta buduje dom swój.

przyp. r. . w. .

Szuka lnu i wełny a pracuje dowcipem rąk swoich

r. . w. .

Wstawa te nocy, by dać pokarm czeladzi swoje. w.

Doświadcza że pożyteczną jest skrzeinośc jej, przeto pochodnia jej w nocy nie gaśnie. — w.

Ona wyciąga rękę ku nędznemu, a ubogiemu otwiera dłoń swoją. w.

Mądrości usta swoje otwiera, a nauka miłosierdzia płynie z jej mowy. w.

A synowie jej powstawszy błogosławią ją, i mąż jej chwali ją. mówiąc: Omylna

jest wdzięczność, i marna piękność, ale niewiasta która się boi pana, ta jest chwały godna. w. —

Przyp: Salom. r.

Ważne dzieło raczyłeś o Panie! powierzyć słabej ręce mojej, — postawiłeś. mię na czele domu, mojej opiece poleciłeś swobodę i dobry byt rodziny i domowników moich. — Szczerze pragnę uczynić zadość moim powinnościom; — wesprzyj Ojcze usiłowania moje, oświeć mię w wyborze środków najwłaściwszych ku sprowadzeniu na wszystkich członków domu mojego błogiego pokoju. Obdarz mię Panie nieustanną bacznością bym potrafiła ocenić potrzeby każdego, pomnóż siły moje bym wszystkim w pracy przewodniczyć mogła, nadewszystko zaś o Boże umocnij mię w pobożności, abym mogła być przykładem i zachętą dla tych, którym mam ku dobremu wskazywać drogę.

Umocnij o Panie! dom ten który na Twojej opieram pomocy; obejmij go i napełnij sobą, abyś wszystkich dzieł naszych był źródłem i celem, aby wszystkie myśli nasze ku Tobie zmierzały. — Błogosław zamiary i zatrudnienia moje, niechaj każdy czyn mój czystym będzie przed obliczem Twojem; — niech najdrobniejsze zajęcie ważnem się w mych oczach staje w tem przekonaniu, ie

te maleńkie ogniwka przy Twojem wsparciu w wielki się łańcuch spoją, że zapewniając spokojność, pomyślność powierzonych mi istot, zachęcając je ku pożytecznej pracy, przywodząc ich do coraz doskonalszego poznania i ukochania Ciebie o Panie! przyczyniam się do ich zbawienia. — O mój Ojcze! nie dozwól mi dążąc do tak ważnego celu zrażać się drobnemi przeciwnościami, wspieraj mię łaską Twoją abym pragnąc bliźnich moich prowadzić do cnoty, sama ją nieustannie pełniła. Niechaj przykład Zbawiciela wzorem mi będzie, aby ci których uczyniłeś podwładnemi moimi braterskie we mnie wzbudzali uczuciami macierzyńskiego doznawali obejścia. —

O Panie! zamień dom nasz w świątynię Twoją, niech nad nim błogosławieństwo Twoje zajaśnieje i zmieni go w ziemię sprawiedliwości, a ziarno dobre z Twego rozkazu posiane, wyda obfite owoce, ku chwale imienia i mocy Twojej. —

Modlitwa Żony.

" Lepiej jest dwiema być niż jednemu, albowiem mają pożytek z swego towarzystwa Kaznodzieja Salom. r. w . Niewiasta pilna, jest koroną mężowi, serce jej męża ufa jej, a na korzyściach schodzie mu nie będzie. — Przyp. Salom. r. w .

" Żony! bądźcie poddane mszom swoim, aby i ci którzy nie wierzą słowu, przez pobożne żon towarzystwo byli pozyskani. — Ochędóstwo teasze niechaj nie będzie zwierzchnie w trefieniu włosów, albo w złotych noszeniach, albo w ubieraniu w szaty (kosztowne) ale w nie skażeniu spokojnego i skromnego ducha, który jest przed obliczem bożem kosztowny, albowiem tak się zdobiły i owe święte niewiasty ufające w Bogu będąc poddane mężom swym — I list pow. Ś. Piotra.

W samych początkach świata uznałeś Panie! że życie to za ciężkie jest na samotnego człowieka, przydałeś mu towarzyszkę, która jego pomocą i pociechą być miała. — Dopełnione i we mnie to przeznaczenie. — Mąż mój wybrał mię sobie ia towarzyszkę życia całego, podzielił ze mną los swój, słabości mojej zapewnił wsparcie i obronę,

uczynił mię połową swojej istoty, i szczęście swoje w moje ręce złożył. — O Boże! udziel mi pomocy Twojej bym ważne powinności do małżeństwa przywiązane należycie wypełnić mogła. — Wzbogać nas oboje łaską Twoją, abyśmy zgodnie, cierpliwie odbywali pielgrzymkę na drodze tego życia, którego szczęściem wspólnie się weselić, smutki zarówno znosić mamy. — Wzbudź w sercach naszych ufność zupełną, wzajemną, byśmy się sobie stali prawdziwymi, najbliższem! przyjaciółmi, by jedno przed drugiem z ważną i drobną, wesołą i ponurą myślą bezpiecznie zwierzyć się mogło.

Oświeć Panie umysły nasze, byśmy strzegąc pilnie przykazali Twoich, i słuchając głosu sumienia łatwo spostrzegli każde zboczenie od prawa Twego, byśmy się łagodnie przestrzedz i chętnie nawrócić zdołali.

Boże! przeznaczyłeś mężowi pracę w pocie czoła, pozwól zatem by mąż mój po trudach i troskach powołania swego, znalazł w sercu mojem nagrodę poświęceń swoich; obdarz mnie Boże słodyczą i łagodnością; niechaj nigdy czyny ani słowa moje nie zasępią czoła jego; — uchroń mię od próżności i samolubstwa; — niech najszczersza miłość przewodniczy postępowaniu mojemu, a celem mych starań niech będzie naśladowanie owej dzielnej niewiasty o której pismo święte wspomina, abym mężowi mojemu nie tylko doczesnych dostatków, ale i środków wiecznego uszczęśliwienia przyczynić mogła.

Dobry Ojcze! któryś nam czystych aniołów na stróżów przeznaczył, pozwól mi otoczyć rnęża mego równą troskliwością; pozwól mi oddalać od niego smutki i strapienia, miłością łagodzić te których uniknąć nie pozwolisz, a cierpliwie i mężnie pomagać w walce z przeciwnościami które się złagodzić nie dadzą. —

O Panie! wspieraj nas w trudnych dniach życia, oświecaj w szczęśliwych; — błogosław pracę naszą na polu Twojem; — podnoś serca nasze ku Tobie jako źródłu i końcu wszech rzeczy — Błogosław także zabiegi i starania nasze ku obmyśleniu spokojnego bytu na świecie, ale nie dopuść byśmy się trapić i pochylać mieli pod ciężarem doczesnych kłopotów. — Udaruj nas czerstwem zdrowiem, spokojną i pogodną myślą. — Zapisz w sercach naszych słowa przysięgi którąśmy w Twojej przytomności wykonali, i ożywiaj w nas uczucie wiary, miłości i posłuszeństwa ku Tobie.

Błogosław Stwórco i Ojcze związek nasz; — niechaj każda chwila świadczy: iż przy Twojej pomocy pragniemy go utrzymać w całej świętości jaką mu nadałeś podnosząc go do godności Sakramentu, a zamieszkawszy serca nasze dozwól gam, do końca doczesnej drogi dotrwać w cnocie, miłości i pokoju. —

Modlitwa Matki.

" Rodzice! wychowywajcie dziatki wasze, w karności i napominaniu ku Panu.

Paw. Ś. do Ef. r. IV.

" Matka Bernarda Świętego zaraz po urodzeniu każdego dziecięcia swego ofiarowała je Bogu na usługę, i od tejże chwili uważała je jako poświęcone Panu, które jej Bóg na wychowanie powierzył.

Wielkiego względem dzieci rodzice starania używać powinni, aby się bojaźni Bożej 'uczyły. —

Ś. Frań. Salezy "

A ktoby przyjął jedno dziecię takie to imieniu mojem, mnie przyjmuje. —

Ewang. u Mateusza Ś. r. .

Boże! z pomięszanem uczuciem radości i obawy, Pychy i pokory staję przed obliczem Twojem. Jestem matką — pozwoliłeś mi osiągnąć tę wysoką godność, — na mojem ręku złożyłeś kilka istot na podobieństwo Twoje stworzonych i przeznaczonych do wiecznego życia; wlałeś w serce moje najczulszą miłość dla nich, powierzyłeś mi staranie o ich szczęście ziemskie i o zbawienie ich duszy. Do mnie należą młode serca dziatek moich, pierwsze ich spojrzenie, pierwsze przywiązane moją własnością, jakże się nie cieszyć w takiej

obfitości szczęścia! — Ja te czyste dusze ukształcę do cnoty, z każdej z nich wyprowadzę źródło czci i wdzięczności dla Ciebie Stwórco! źródło szczęścia i światła dla Judzi. — I nie raz mimowolnie pychą się serce moje unosi myśląc jak jest wainem" przeznaczenie matki. Ale po chwili, jakąż pokorą przejmuje mię myśl ta sama. — Jaż to mam innym na drodze życia przewodniczyć kiedy sama tak niepewne stawiam na niej stopy, kiedy błądzę za każdym krokiem, i od chwili do chwili nie jestem pewną czy wkrótce nie odbiegnę której z powinności moich.

Jakiż smutek ogarnia duszę moją kiedy wspomnę: że len wieniec którym się tak chlubię i w radość unoszę, może się dla mnie w cierniową zamienić koronę. I niepłonną to obawa ! — O Boże! o Ojcze mój! nieodgadnione są wyroki Twoje, ale ileż razy najszczersze usiłowania rodziców w wychowaniu dziatek, marnieją bez Twojej pomocy gdyby ziarno w niepłodną ziemię rzucane; — ileż razy, szczęśliwsi rodzice na lepszą trafiając drogę, kształcą swe dzieci na cnotliwych, pobożnych ludzi, i kiedy w przyszłem ich szczęściu widzą bogatą prac swoich nagrodę, choroba lub śmierć nieubłagana wydziera im nagle dzieło całego życia, całą nadzieję na ziemi! —

Ciężka, o! ciężka to boleść tracić ukochane dziecię, kiedy Marja, matka Zbawcy naszego, ten

wzór pokory i cierpliwości, lubo przygotowana na nią od chwili przyjścia na świat boskiego dziecięcia, cierpiała tyle przy śmierci ukochanego syna; ale ciężej daleko, jeżeli własną nierozwagą matka swe dziecię na duszy zabija; — jeżeli w zaślepieniu tkliwości pobłażaniem i niewczesnemi pieszczoty sama je ku zgubie potrąca, i wtedy dopiero okropne ich skutki spostrzeże, gdy do poprawy zapóźno. O! uchroń mię Panie od tak okropnej boleści! O tę najprzód łaskę błagam Cię Boże! byś mię nieustanną bacznością uzbroił, byś otworzył wźrok mój na błędy mych dzieci. — Daj mi stałość potrzebną do wciągnienia ich w jarzmo przykazań Twoich, pozwól mi tak urobić ich dusze, by tam nie tylko dla siebie, lecz i dla bliźnich szczęście znaleźli. — Bogdajby ta prawda zawsze tkwiła w pamięci mojej, że kiedyś ściśle się ze mną rachować będziesz, jak rozrządziłam powierzonemi mi skarbami. — Lecz razem dobry Ojcze zważ na wątłe siły moję, na tę miłość i tkliwość, ktorą sam zaszczepiłeś w sercu kobiety, matki; — wspieraj moje usiłowania, obdarz dzieci moje powolnością na rady i przestrogi moje. — niech każdy przykład cnoty przyjmuje się w ich duszy i w owoce wyradza; — nie dopuść by zbytnim uporem wyzywały taię do surowości, która wprzód nimby im się uczuć dała, musiałaby boleścią pierś moją przeniknąć.

Daj im Panie zdrowie i siłę, by w zdrowem ciele snadniej mi było zdrową ukształcić duszę; — udaruj ich łatwem pojęciem, by zawcześnie nie roztrząsały nauk i rad moich, ale chętnie szły za niemi; — daj im pamięć by umysł ich nie był podobnym do owego piasku w pustyni, na którym strudzony wędrowiec rysuje głoski i słowa, a wiatr je przędzej jeszcze zaciera. — Roztocz nad nimi o litościwy Ojcze świętą opiekę Twoją, strzeż czystości ich serca, oddalaj niebezpieczeństwa ciała i duszy! — Jednakże Panie mój nie śmiem Cię błagać o usunienie odemnie wszelkich przykrości, ale chciej tylko do sił moich stosować ciężary; — w zawodzie matki tyle jest pociech tyle serdecznego szczęścia, że jej potrzeba trudności, pracy, walki by śmielej cieszyć się dziecięciem. Życie matki żadną nie przyćmione chmurą zbyt jest wielkiem szczęściem, by je sobie na długo obiecywać mogła; kiedy tym czasem wśród łez, trosk, czuwania, obawy łudzi się myślą że nabywa niejakiego prawa do posiadania go dłużej, o ile święta wola Twoja je potwierdzi. —

Ochotnie więc schylam głowę pod smutki i cierpienia nieodłączne od stanu matki; — od nieszczęścia tylko, od strapienia bez nadziei zachowaj mię Panie! — bo jeśli każdy człowiek nadzieją w strapieniu się pociesza, matka żyje nadzieją, i nią przy Twojej pomocy wszystko pokonać potrafi.

Raz jeszcze Boże mój polecam Ci dziatki moje; Zbawco świata! błogosław je jakeś błogosławił te które Ci przywodzono, błogosław całe ich życie, i dozwól bym na tej ziemi widziała ich cnotliwymi, i przy końcu dni moich uniosła z sobą nadzieję o ich szczęściu wiecznem. —

Modlitwa za Przyjaciół.

" We mnie, mówi, Pan: stać powinna miłość ku przyjacielowi, i dla mnie winieneś kochać tego którego sądzisz dobrym i miłym sercu twemu.

Bezemnie przyjaźń mało znaczy ani trwać nie może, i związek którego ja nie kojarzę nie jest prawdziwym ani czystym. Tom. a Kem. N. J. Ch.

Kto ma bojaźń Bożą w sercu, cnotliwych przyjaźni szukać będzie,

Dr. d. ż. pob. Ś. Fran. Sal.

O Zbawicielu! któryś brata Marji i Marty kochał jak przyjaciela, któryś ulubionemu uczniowi

pozwolił na piersiach swoich spoczywać, wejrzyj na to uczucie które dla mnie jest źródłem tak wielkiego szczęścia, uświęć przyjaźń moję ! W każdej chwili uwielbiam wielkość darów Twoich o Boie! w każdej chwili dzięki Ci składam, ale jakaż wdzięczność wspaniałości Twojej wyrówna ? Nie dość więc było tylu dobrodziejstw, tylu związków krwi, tylu źródeł pomyślności, zesłałeś mi jeszcze przyjaciół, których dusza każdą myśl moją pojmie i zrozumie, tchnąłeś w nas duchem swoim, i połączyłeś silnym, nierozerwanym węzłem. — Dziękuję Ci o Stwórco Wszechmocny! za ten skarb, za tę pociechę życia ziemskiego, za to ułatwienie osiągnienia wieczności! — Błogiem jest to przeświadczenie że już w tym świecie są istoty, które się mojem szczęściem cieszą, płaczą nad strapieniem mojem i pocieszają w niedoli; na których w każdej godzinie śmiało się wesprzeć mogę. Ojcze litościwy! poruczam świętej opiece Twojej przyjaciół moich; strzeż Panie by przywiązanie nasze zawsze czystem i niewinnem było, byśmy uczuć naszych nie łączyli w widoku ziemskich korzyści, ale pracując dla wzajemnego szczęścia mogli je znaleść w Tobie. Pozwól nam Panie przebyć tę ziemię jak owi dwaj wędrowcy, usuwając wspólnemi siłami zawady, wspierając się wzajemnie, i spiesząc o ile można do wielkiego celu podróży. — O Boże! jeżeli się to z Twoją wolą zgadza, pozwól

nam tę podróż doczesną odbyć w pokoju i zgodzie. Udaruj przyjaciół moich i ziemskiem szczęściem, napełnij serca ich wdzięcznością ku Tobie, pozwól im zgadzać się we wszystkiem z wolą Twoją, a zgadzać się szczerze, ochotnie, przyjmować smutek i radość, jak tkliwe dzieci dary i napomnienia dobrego Ojca przyjmują. — Panie! nagradzaj wszelkiemi środkami przyjaźń ich dla mnie, błogosław ich we wszystkich zamysłach, wzmacniaj ufność ku Tobie. — Niech wszystko co im z Twojej spływa ręki staje się powodem szczęścia i dziękczynienia. — Mnie zaś Ojcze pozwól także choć w części odpłacić im tę szczerą i głęboką przyjaźń, pozwól mi stać się dla nich narzędziem łaski Twojej, pozwól mi otoczyć ich pociechą, pomnażać radość, umniejszać boleść i zasłużyć na nowe, nieskończone, pogodne życie w bliskości Ciebie o Boże! któryś miłość ku bliźnim tak mocno, tak tkliwie ludziom zalecił. —

Modlitwa za Nieprzyjaciół.

" Miłujcie nieprzyjacioły wasze ! dobrze czyńcie tym którzy was mają w nienawiści, módlcie się za tymi którzy

was prześladują i potwarzają — Abyście byli synami Ojca waszego który jest w niebiesiech, bo on to czyni że słońce wschodzi na złe i na dobre, i deszcz spuszcza na sprawiedliwe i niesprawiedliwe. —

Albowiem jeżeli miłujecie te które was miłują, jakąż zasługę macie? czyliż i celnicy tego nie czynią? A jeślibyście tylko bracią pozdrawiali, cóż osobliwego czynicie? — czyliż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc doskonałymi jako i Ojciec wasz niebieski doskonałym jest. —

Mateusz Ś. r. V w. , , , , .

Smutna uwaga umysł mój przejmuje, i gorzkie wyznanie składam przed Tobą o Boże ! Mam nieprzyjaciół w ludziach, moich braciach, którzy mnie kochać, i odemnie z całej siły kochanymi być powinni! — Cóż ku mnie wznieciło zawistne i nieprzyjazne między bliźniemi uczucie? ich czy moja wina? — O! jakże słabą wątłą istotą jest człowiek bez boskiej pomocy, kiedy wtenczas nawet gdy ku dobremu zmierza, złe zrządza po drodze. — I ze mną tak było zapewne, może przez nieuwagę, upór, lub złośliwość niejednego dotknęłam boleśnie,

moie któremu z bliźnich moich rozjątrzyłam serce, zatrułam pokój wzbudzając uczucie nienawiści ? zapewne tak być musiało, bo inaczej człowiek na obraz Twój o Boie! stworzony mogłżeby bez przyczyny prześladować swych bliźnich?

Daruj, daruj o Panie! każdą przykrą myśl, każde gorzkie wspomnienie które z mej winy powstało, daruj je tak zupełnie, jak ja odpuszczam tym, którzy mię obrazili.

Boże! zwróć serca nieprzyjaciół moich na drogę tej łagodności chrześcijańskiej, która nam wszystkim w życiu przewodniczyć powinna. Oświeć ich by uznali jak zgubną, jak niebezpieczną. dla własnego ich szczęścia jest nieprzyjaźń, jak im każdą chwilę zatruwa, jak ich niepokoją zamysły szkodzenia, i obawa odwetu. —

O mój Ojcze! zsyłaj na nich najobfitsze dary Twoje, obdarz ich nieprzerwaną pomyślnością, aby szczęście i radość wzruszyła ich serce, by widząc w około siebie wesołe obrazy, zapragnęli wewnętrznego pokoju, rozkoszy przebaczenia. — Przyspiesz Panie! tę szczęśliwą chwilę w której mogłabym stanąć przed Tobą z przekonaniem, że nikt nie złorzeczy imieniowi memu. Gdybyś zaś sprawiedliwy sędzio nie raczył wysłuchać gorącej prośby mojej, gdybyś mi jako ciężką karę za przewinienia zostawił na wszystkie, dni moje nienawiść którego z bliźnich, pozwól Panie znieść

ją z pokorą; — chroń serce moje od nieczułość!, nie dopuść bym zapragnęła odwetować niesprawiedliwość jego; — ożywiaj we mnie myśl o braterstwie naszem, aby każdy mój postępek zmierzał do pomnożenia ich spokojności, a ostatnią za nich modlitwą wyrazy które Zbawca wyrzekł na krzyżu — "Ojcze odpuść im!"

Modlitwa Sieroty.

" Bądź pomocnikiem moim, nieopuszczaj mię, ani mną wzgardzaj. Boże i Zbawicielu mój!

Albowiem ojciec mój i matka moja opuścili mię.

Psalm w. ,

" Odkryj Panu drogę twoją a ufaj w nim —

Psalm w.

Obrońco i opiekunie opuszczonych! wysłuchaj modłów moich, Tyś bowiem jedynym celem miłości i dążenia mojego. — Nie ma już między ludźmi tych, którzy mi na ziemi Ciebie zastępowali, świat dla mnie zmartwiał, bom samotną i oboję

tną dla wszystkich; — łzy boleści nie otrze z mych oczu ręka kochającej mnie matki, moja radość nie wywoła uśmiechu na usta ojca; w trudnych wypadkach gdzież się udam po radę, gdzie po pociechę w strapieniu ? Boie mój! próżną i ciasną jest ziemia dla sieroty, a szczęście jej przy Tobie. — Przy Tobie przebywają wierni zmarli, po Twojej prawicy wyobrażam sobie ukochanych rodziców moich, i ku Tobie zmierzam każdą myślą i westchnieniem. — Śmierć zbyt wczesna dla mnie lecz z Twojej woli zesłana, usunęła ziemską ich postać z przed oczu moich, ale w sercu została głęboka niezatarta miłość, w pamięci nie wygasły ich nauki. — O mój ojcze! zachowaj je ku pocieszę mojej; — błogosław czyny moje i dozwól by każde słowo ojca i matki mojej przynosiło stokrotne owoce. —

Ty sam o Panie! poleciłeś mi tę miłość która dziś jest początkiem smutku i wyrzekali moich. Daruj boleści której przytłumić nie mam jeszcze siły, ale złagódź ją w litości i dobroci Twojej — Naucz mię że wszystko co czynisz dobrem jest dla nas, że wszystko z rąk Twoich wdzięcznie i pokornie przyjmować należy. — Boże! podnieś upadłego ducha sługi Twojej, rozjaśnij oblicze Twoje nademną! —

Panie! zabrałeś z ziemi przedmioty miłości mojej, i przeniosłeś je do siebie, by mię nic nie

odrywało od nieustannego uwielbiania Ciebie, by ku Tobie zmierzało każde uderzenie serca mojego. — O! utrzymuj mig w tem przekonaniu Ojcze dobrotliwy! otocz osierociała duszę moją, abym o Tobie tylko myśląc, Twojej pieczy poruczyła sprawy moje na ziemi. — Bez pomocy Twojej Boie zaciężkiem byłoby dla mnie to życie, ależ Ty panie nie opuszczasz ptaszyny co się samotnie tuli pod dachem, Ty na zemdlone ziółka zsyłasz rosę niebieską, Ty Panie i mnie nie opuścisz. —

Uchroń mię Panie od trosk i nędzy, bo serce moje i tak już nędzne i stroskane; zasłoń mię od ludzi nieprzyjaznych, bo nie ma ręki któraby mię od nich broniła na ziemi. — Nadewszystko o Panie! uchroń mię od zwątpienia o miłosierdziu Twojem, bo wiara w dobroć i litość Twoją wzmocni mię w ucisku. — Boże! Odkupicielu świata! złożyłeś cząstkę krzyża Twojego na słabe barki moje, ześlij mi część tego poddania się woli Ojca które Cię ożywiało, bym ciężar ten do końca pokornie i cierpliwie dźwigać zdołała. —

Modlitwa Wdowy.

Która jest prawdziwa wdowa i osierociała, niech ma nadzieję w Bogu i trwa w prośbach i modlitwach w nocy i we dnie. —

List Pawła! Ś. do Tymot.

r. V w.

" Bo ponieważ samego tylko Boga kochać powinna, z nim też najczęściej rozmawiać jej należy. —

Ś. Fr. Sal. Droga do życia.

Boże ! ucieczko udręczonych ! ku Tobie zwracam smutne myśli moje, Tobie poświęcam uczucia tak silnie niegdyś łączące mię z ziemią. Ciężko mnie zasmuciłeś o Panie! odebrałeś mi podporę, obrońcę mego; zerwałeś związek pod Twojem okiem, z Twojem błogosławieństwem zawarty, i rozkazałeś samotnie kończyć drogę moją. — Ojcze! spójrz na osierocenie w którem mię ta okropna strata pogrążyła, wesprzyj siły moje, bym nie uległa pod ciężarem smutku i żalu. — Zaćmił się świat przed oczyma memi, gdzie bowiem zwrócić tę miłość którą Ty sam o Panie! nakazujesz dla towarzysza życia? — jaki cel mojego tu pobytu? Boże! mój Ojcze! mądre choć nieodgadnione są Twoje wy

roki; — pragnę je czcić i szanować w każdej okoliczności, lecz użycz mi Boskiej pomocy Twojej, bym w opuszczeniu mojem nie poddawała się zbytnio cierpieniu; wskaż mi Panie powinności dla których wypełnienia zostawiłeś mię jeszcze na ziemi; — wprowadź mię na drogę, która najprostszym do Ciebie wiedzie sposobem. — O Stwórco wszechmocny! nie dozwól mi zgłębiać zamiarów Twoich, nie dozwól na nie narzekać. Oświeć duszę moją podnosząc ją ku sobie, zasil więdnące serce nadzieją rychłego powrotu na łono Twoje, i dozwól przeżyć resztę czasu dzielącego mię od Ciebie, w spokojności chrześcijańskiej. —

Stargany już wprawdzie ziemski węzeł który mię łączył z małżonkiem moim, lecz niestargany związek miłości chrześcijańskiej łączy dusze nasze na wieki. — Niechaj myśl ta nieodstępuje mnie w ciemnych chwilach samotności, ie lubo nie mogę już pracować ku pomnożeniu doczesnego szczęścia ukochanego zmarłego, moge i powinnam starać się o udoskonalenie ducha mojego, by odżyć po za grobem, moge się modlić o jego i moje zbawienie, a tym sposobem wznioślejszej, czystszej doznawać radości. —

Strzeż Boże myśli i uczucia moje, bym się za Twoją własność uważając, ku Tobie w każdej chwili dążyła. Zamień w mem sercu miłość doczesną w tę wieczną czystą miłość ku Tobie bę

dącą źródłem wszelkiego dobra, oddal odemnie troski i zabiegi tego życia, abym widząc pomyślność moją zniszczoną w tym świecie, zwracała sie ku lepszemu życiu. — Boże! zlituj się nad. strapieniem mojem! Ty wysłuchujesz wszelkiej modlitwy, do Ciebie przychodzi wszystko co żyje.

Do Ciebie przylgnęła dusza moja, a prawica Twoja podeprze mię. —

Ciężkim krokiem przebywam samotną i ciernistą ścieżkę, bo niemą tu ręki któraby mię wspierąła:.

zastąp ją o Panie!

W każdem zdarzeniu chwieje się umysł mój" bo usunięta odemnie rada na której polegać przywykłam.

O ! gdybym miała skrzydła jak gołębica, wzleciałabym, a odpoczęłabym w Tobie.

Boże! uczyłeś mię w młodości mojej, przeto aż do sędziwości nie opuszczaj mię.

Zasil serce moje w dniu opuszczenia, utwierdź stopę moją na drodze przykazań Twoich.

Zaiste kielich jest w ręku pańskim, a napełniony łzami i goryczą, pozwól mi go przyjąć w pokorze.

Wejrzyj na mnie i zmiłuj się nademną a daj moc słudze Twojej. Boś Ty nadzieją i pociechą moją. —

Panie! zlituj się nademną! jestem bowiem samotną jako pelikan na puszczy, a smutną jak puszczyk osiadły w zwaliskach,

Rostrąciłeś Panie budowę szczęścia mojego na ziemi, chciej mnie przyjąć do przybytku Twego.

Ciebie oczekuje dusza moja pilniej niż znużona straż oczekuje poranku.

Prowadź mię, Ty bowiem znasz ścieżkę moją, naucz mię pełnić woię Twoją, a duch, Twój niech mię prowadzi po ziemi prawej.

Dla imienia Twego ożyw mię i wywiedz z utrapienia. —

Boś Ty jest ucieczką wdowy i sieroty, Tyś tarczą opuszczonych, w Twojej dobroci spoczną smutni a wierni. —

Prośba o śmierć szczęśliwą.

Pogłądaj często na trwałość wieczności. Trzeba źyć na świecie jakbyśmy już mieli duszę to niebie a ciało w grobie. Dr. d. ż. pob. Ś. Fr. Sal.

" Śmierć nie przeraża, ale owszem uwesela wierzących w Pańskie obietnice.

Pis. Św.

"Czujcież tedy, albowiem nie wiecie której godziny Pan wasz przyjdzie.

Ewan. u Mat. Ś. r. w.

Gdybyśmy czystą i spokojną mieli duszę najszczęśliwszą byłaby nam chwila, w której zruciwszy doczesną powłokę, moglibyśmy ujrzeć Stwórcę naszego w całym blasku potęgi Jego. — Wielkie to jest i uroczyste przejście, a całe życie ludzkie choćby najdłuższe, nie wystarczy na należyte przygotowanie do niego. Ale czyliż w ten sposób zwykliśmy się zapatrywać na tę zmianę bytu naszego ? są chwile gdzie zniechęceni ziemskiemi sprawy wzywamy śmierci jako uwolnienia od przykrości doczesnych, czasami myślimy o niej jako o rzeczy bardzo jeszcze dalekiej, najczęściej zaś wspomnienie jej strachem nas przejmuje! I czemuż się lękać czego uniknąć nie podobna ? po co przywięzywał się do tej ziemi na której wszystko tak zwodne, tak znikome; — do tego świata, którego łudzące barwy stawają między Bogiem a duszą naszą by przed nią widok Stwórcy zasłonić; — który pochłonąwszy pracę, myśli, uczucia całego życia, niewdzięcznością za tyle ofiar odpłaca. O Boże! który wydawszy niecofnięty wyrok śmierci na cały ród ludzki, tylko chwilę jej przyjścia nierpewną nam zostawiłeś, oderwij duszę moją od zwodnych spraw doczesnych, pozwól mi każdy

dzień uważać za kosztowny dar dobroci Twojej, bo z nim dajesz mi czas i sposobność do pełnienia cnoty, do zbierania zapasów na przyszłe życie, ale pozwól mi również w każdej nocy widzieć obraz śmierci, chwile w której zamknąwszy oczy na wszystkie ponęty naszego padołu, zdolniejszą będę do wzniesienia się ku Tobie. O Panie ! żyjąc w ten sposób, jakie radośnie oczekiwałabym zgonu ! ale dotąd drżę na jego wspomnienie, przeraża mię myśl opuszczenia świata bez przygotowania. — Nie dozwól mi Ojcze odkładać ten obowiązek do ostatniej godziny, gdy ciało i umysł osłabnie, przygaśnie; — przyjmij łaskawie każdodzienną prośbę o śmierć szczęśliwą którą pragnę tak szczerze, tak gorąco wznosić do Ciebie, jak gdyby być miała ostatnią życia mojego. —

Boże! w tych chwilach których mi tu miłosierdzie Twoje użycza, powracam do Ciebie mój Panie! mój Ojcze! jak zbłąkana owieczka do dobrego pasterza. — Poglądam z żalem na przewinienia moje, wyznaję wszystkie przed Tobą z najgłębszą pokorą, ale nie tracę nadziei przebaczenia. Zbawco świata! Ty któryś się poświęcił dla zbawienia naszego, zmaz winy które tak ciężko duszę moją tłoczą! — Ojcze litościwy! odpuść żałującej' grzesznicy, zwróć ku mnie oblicze Twoje i niechaj światło Twoje rozjaśni ciemności które mnie otaczają. —

Boże mój! pragnę połączyć się z Tobą, pragnę spokojnie opuścić ten pobyt smutku i udręczenia, wesprzyj siłę moją o Boie! wzmocnij nadzieję wiecznego szczęścia, przyjmij w ręce Twoje ducha mojego, i pozwól mi spocząć w przybytku Twoim na wieki. —

LITANJA.

O Stwórco i Ojcze mój! skruchą i żalem przejęta ale pełna nadziei w Odkupicielu naszym, polecam Ci chwilę zgonu mojego i wszystko co po nim nastąpi!

Panie wysłuchaj modlitwę moją!

Kiedy się ujrzę u kresu życia, zmiłuj się nademną!

Kiedy dusza moja z trudem i boleścią wydzierać się będzie z doczesnej swojej powłoki, zmiłuj się nademną!

Kiedy sieroctwo tych co 'po mnie zostaną na ziemi duszę moją smutkiem napełni, zmiłuj się nademną!

Kiedy nie mogąc się oderwać od ziemi żałować będę dóbr doczesnych, zmiłuj się nademną!

Kiedy mnie ogarnie bojaźń sądu Twego, a wszystkie przestępstwa moje staną rai przed oczyma, zmiłuj się nademną!

Kiedy mnie przejmie ciężki żal za upłynionym czasem, którego tak nieroztropnie używałam, zmiłuj się nademną!

Kiedy mi staną w pamięci bliźni moi, których zasmuciłam, ukrzywdziłam, których przykładem moim odwiodłam od ścisłego wykonywania przykazań Twoich, zmiłuj się nademną!

Kiedy sobie z goryczą przypomnę ile sposobności do dobrego opuściłam, Zmiłuj się nademną!

Kiedy strudzona cierpieniem oziębnę na duszy i ciele, kiedy słabość nie pozwoli mi myśleć o zbawieniu, zmiłuj się nademną!

Kiedy okropne marzenia zakryją przed wzrokiem moim światło miłosierdzia, Twego, zmiłuj się nademną!

Kiedy zwłoki moje opuszczone od ducha, pozostaną jako garstka prochu na ziemi. Zmiłuj się nademną!

Kiedy dusza moja stanie przed obliczem Twojem i oczekiwać będzie dalszego przeznaczenia, zmiłuj się nademną !

Modlitwa.

O Panie! który wprowadzając mię na tę ziemię wydałeś razem nieodwołany wyrok śmiercią dozwól, by wszystkie dni moje płynęły w świętej sprawiedliwości, abym świat ten opuście mogła w pokoju czystego sumienia, i umrzeć w miłości Twojej. —

MSZA CODZIENNA.

Przygotowanie.

Niepodobna przypuścić aby człowiek znający całą ważność i świętość tego obrzędu, mógł nań poglądać obojętnie, bez wzruszenia, bez uczucia wdzięczności ku panu i mistrzowi naszemu, którego gorąca miłość i poświęcenie bez granic dla narodu ludzkiego, tak żywo, tak dokładnie jest tu wystawionem. Ofiara ta jako jedyna w nowym zakonie, jako najświętsza tajemnica, powinna serce każdego Chrześcijanina przejąć najgłębszą czcią, uszanowaniem, i najszczerszą pobożnością.

Zaledwie stworzonego od Boga człowieka pierwsze pokolenie powstało, już w sercu jego odezwała się potrzeba składania Stwórcy swemu dzięków i ofiar, już na ołtarze Jego niesiono bydlęta i owoce. — Nadając prawo ludowi izraelskiemu na puszczy, Mojżesz przepisał dokładnie porządek jakim Bogu cześć oddawać miano, a Jezus Chrystus nie obalając tych przepisów uzupełnił je życiem i przykładem swoim, i ustanowił ofiarę, w której wznosimy do Stwórcy wyrazy uwielbięnia, prośby i zadosyć uczynienia za winy całego świata; w której ofiarą jest ofiarujący, niekrwawy obrządek wyobrażeniem krwi i śmierci dla zbawienia naszego, ofiarą tyle świętych łączącą przymiotów jest Msza święta.

Mszę z wielu względów uważać można, ale z każdego czcić i wielbić ją należy.

Czy się na nią zapatrzymy jako na ponowienie ostatniej wieczerzy Jezusa Chrystusa z uczniami; czy jako na wspomnienie niezmierzonej jego miłości, cierpliwości i poddania się z jakiem zniósł okropne męki byle ród ludzki odkupić z więzów grzechu i ciemnoty; czy w końcu jako na wzniosłą ofiarę którą sprawiedliwemu Bogu przedstawiamy ku zgładzeniu przewinień naszych, z każdej strony widzimy tyle łask niezasłużonych, tak nieprzebraną miarę miłosierdzia bożego ku nam, którzy za tyle darów, ledwie dobrą chęcią odwdzięczamy

się niekiedy, ie w pokorze ducha należy koniecznie pochylić czoło ku ziemi, i starać się usilnie

o wzniesienie duszy do tej doskonałości chrześcijańskiej do której dążyć powinnością jest każdego, kto tylko do liczby uczniów Zbawcy policzonym być pragnie. —

Jeżeli więc zastanowimy się nad Mszą świętą jako nad odnowieniem Sakramentu ołtarza, postawmy się w miejscu uczniów Chrystusa, którzy wzruszeni przepowiedniami o bliskiem odejściu mistrza swojego wieczerzają z Nim po raz ostatni. Pomyślmy z jak żywa, z jak głęboką wiarą przyjmowali z rąk jego pobłogosławiony chleb i wino; z jakiem uszanowaniem słuchali tych pamiętnych wyrazów: — " Oto ciało i krew moja! która za was i za wielu innych przelaną zostanie. Czyńcie to na moją pamiątkę. "

Wierni tej świętej woli, nietylko uczniowie Chrystusa, lecz wszyscy wyznawcy Jego ile razy zgromadzili się na modlitwę, co najczęściej działo się tajemnic; łamali i pożywali chleb wspominając nauki boskiego Nauczyciela, i przygotowawszy się należycie zasilali tym sposobem męztwo i wytrwałość swoją w znoszeniu prześladowań a częstokroć i męczeńskiej śmierci za prawdziwą wiarę. Tem bardziej dziś kiedy bez trudności wyznawać możemy naukę Jezusa Chrystusa, kiedy nam z tego względu żadne nie zagraża niebezpieczeństwo, a życie nasze dalekiem jest od owego wzoru świę

tości, który nam zostawili pierwsi Chrześcijanie, większego nierównie potrzeba przygotowania, aby przystąpić do świętego stołu w którym Zbawiciel własną nam krew i ciało podaje. —

Skruchą więc, żalem za przewinienia, i prawdziwą za nie pokutą należy poprzednio przygotować duszę, aby się stać godnym uczestnictwa ' w tej niebieskiej uczcie. — Ależ niestety! człowiek tak skory do sprawiania sobie ziemskich przyjemności, jakże się opieszałym staje gdy idzie o wzmocnienie duszy, o zbliżenie się do duchowego życia, jakże nam trudno zebrać myśli ku rozważaniu życia, czynów, i śmierci Zbawcy naszego!

Niedołęztwu naszemu możemy zaradzić przynajmniej w części, przez połączenie się z kapłanem, i zwrócenie uwagi na wszystkie jego czynności. — Kościół święty codzień w przytomności naszej odprawia święty obrzęd Mszy, w której idąc wspomnieniem za śladami Jezusa Chrystusa, możemy sercem chociaż nie usty przyjmować chleb życia wiecznego, przejąć się wdzięcznością ku Bogu, i uczuciem powinności swoich, wzbudzić w sobie żal za popełnione winy, powziąść mocne postanowienie poprawy, jednem słowem odnowić się zupełnie w wierze i nadziei. —

Z czcią więc głęboką należy być świadkiem tej świętej tajemnicy, bo nie takiemże uczuciem przejmuje nas ostatni czyn i wola umierającego ojca

lub matki? Bezwątpienia najtkliwsi rodzice nie mogliby się poświęcić zupełniej dla dzieci swoich, nie mogliby ponieść więcej ofiar, mąk, zniewag, ile boski Zbawiciel nasz zniósł dla odkupienia rodzaju ludzkiego, a ostatnim jego czynem na ziemi było ustanowienie Sakramentu ołtarza, ostatnią wola.; byśmy je często odnawiali wspomnieniem. —

Jeżeli zaś uważać będziemy Mszą świętą jako przypomnienienie męki Jezusa Chrystusa, kogóż ono nie wzruszy? podnieśmy tylko 'duszę naszą o tyle, aby pojęła jakie nauki, jakie przykłady płyną dla nas z życia i śmierci Zbawiciela; — spojrzyjmy okiem wiary na cierpienia Jego; — podzielmy udręczenie jakie Mu sprawiła zdrada Judasza, nieprawe sądy, fałszywe świadectwa, szyderstwa i obelgi miotane nań przez ten lud, który on zbawić i odkupić przyszedł. — W końcu zaś, kiedy kapłan dopełniając obrzędu świętego z radością obchodzi Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie pańskie, któż z Chrześcijan nie uczuje w sobie chęci i nadziei połączenia się kiedyś z Bogiem w nieskończonym życiu.

Zastanowiwszy się nad tem wszystkiem, każdy będąc obecnym Mszy świętej uzna niewątpliwie że za tyle dobrodziejstw, za tyle dowodów miłości Boga i Zbawcy ku nam nie zasługującym na to, Należy Mu się od nas jakieś zawdzięczenie, a chcąc

je złożyć nie znajdziemy szczytniejszej, godniejszej Boga ofiary, jak tęż. samą Mszę. —

Ale nie tylko chwilowe obudzenie pobożności staje się tej świętej tajemnicy owocem, bo pomyślawszy iż Jezus Chrystus umarł i cierpiał dla tego by nas w nauce swojej utwierdzić, przywodzimy sobie na pamięć zasady lej świętej nauki, uczymy się żyć więcej dla Boga niż. dla siebie, i gotujemy się na cierpliwe znoszenie przykrości nieodłącznych od życia ludzkiego. —

MSZA ŚWIĘTA.

W imie Ojca, i Syna i Ducha Świętego. Wnijdę do Ołtarza Boga.

Do Boga który uwesela młodość moję.

Panie! z obawą i nieśmiałością stawam przed Ołtarzem Twoim, bo się, nie czuję godną łask które raczyłeś przywiązać do pobożnego słuchania Mszy świętej. Pomimo unikania grzechu, grzeszymy wszelako wszyscy rozmaitemi sposobami, a nie ma człowieka na ziemi, któryby od jednej chwili do drugiej, śmiał bez trwogi podnieść oczy; ku Tobie.

Wyznaję więc o Boie! któremu moję czyny i uczucia tak są jawne, żem zgrzeszyła wielokrotnie myślą, mową, i uczynkiem, a zawsze z mojej winy, z mojej' własnej i wielkiej winy. — Panie ! przyjmij żal mój za wszystkie tak umyślne jak mimowolne przewinienia! rzuć okiem miłosierdzia na skruszone i upokorzone serce moję, ukaż mi nadzieję przebaczenia, natchnij duszę moją odwagą i ufnością! bo dla czegóż Jezus Chrystus na górze oIiwnej i Kalwarji rozpoczął i dopełnił wielkie dzieło Odkupienia, jeżeli nie dla wybawienia mnie i wszystkich ludzi, braci moich od zguby wiecznej? Przewidział On że mimo całego ogromu Jego miłości, nie oprzemy się skłonnościom naszym, że wrócimy do grzechu i błędów, i dla tego dusza Jego smutną była aż do skonu!

Boże! jeżeli tak jest słabą dusza moja iż się nie zdołam wstrzymać w upadku, pozwól mi przynajmniej podnieść się z poniżenia, użycz mi siły do przedsięwzięcia poprawy, wykonywania przykazań Twoich, i o ile będzie w sile mojej, naśladowania boskiego Zbawcy naszego.

Uwielbianie,

Chwała Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli! Bogdajby te wyrazy któremi aniołowie ogłosili ludziom przyjście i cel Jezusa

Chrystusa nie wychodziły mi nigdy z pamięci! O mój Boie! mój ojcze! ja Ciebie czczę, uwielbiam, błogosławię z najgłębszem uszanowaniem, dziękuję Ci z całego serca żeś zesłał na ten świat syna Twego, który nam woię Twoją objawił, pojednał nas z Tobą, i ukazał nam wielkie człeka przeznaczenie. — I ja, Boże mój! przeznaczoną jestem ku i chwale imienia Twego i rozkrzewiania pokoju pomiędzy bliźniemi moimi, daj mi Panie potrzebne do lego przymioty! niech serce moje stanie się źródłem czystej miłości, niechaj z ust moich płyną tylko słowa pokoju i pociechy. — Pozwól o Panie! aby dusza moja przejęta wdzięcznością i uwielbieniem ku Tobie, dążyła do coraz większego udoskonalenia, abym powinności moje ochotnie i szczerze wypełniała, abym z największą usilnością chroniła się grzechu, a idąc za przykładem Jezusa Chrystusa, każdym czynem, każdą myślą przykładała się do chwały Twojej i szczęścia tych, których na jednej ze mną postawiłeś drodze. — "Wzmocnij mię w dobrych chęciach o Boże! który z synem Twoim i duchem świętym sam jeden jesteś panem czci i uwielbienia godnym. —

Lekcja.

(Paweł święty do Filipensów)

Radujcie się zawsze w panu, powtarzam radujcie się, bo Pan blisko jest. — Nie troszczcie się o żadna, rzecz, ale we wszystkiem przez modlitwę i prośbę z dziękczynieniem niech żądania wasze znajome będą u Boga. — A pokój boży który przewyższa wszelki rozum, będzie strzegł serc waszych, i myśli waszych w Jezusie Chrystusie.

Z radością składam Ci dzięki o Panie! za wielkie niezmierzone, a przezemnie niezasłużone łaski Twoje. — Oto Odkupiciel świata zstąpił na ziemię by ją pojednać z Tobą, a ja grzeszna, ułomna istota oglądam i słucham wyrazów Tego, za którym Patryarchowie, Prorocy i tyle tysięcy cnotliwych wiernych przez tak długie lata wzdychało. — Nie dość na tem że Zbawiciel poświęcił za mnie i braci moich życie swoję na krzyżu, że od. dzieciństwa obznajmiano mię z niewymownemi dobrodziejstwy Boga, ale i teraz jeszcze odnawiasz je w pamięci mojej, pozwalając mi być świadkiem tej ofiary, dokonanej niegdyś na górze Golgota przez śmierć, mękę, i wylanie krwi Jezusa Chrystusa, którą dziś kościół powtarza niekrwawym sposobem na pożytek i zbawienie moje i wszystkich wiernych.

Pozwól mi Panie zgłębić sercem i myślą wielkość tego obrzędu, pozwól mi przejąć się temi samemi uczuciami z jakiemi uczniowie i przyjaciele Chrystusa postępowali za nim na miejsce śmierci Jego. — Niechaj każdy krok mój to przekonanie kieruje, że jeden czyn, myśl, słowo moje niezgodne z nauką Zbawcy większą Mu sprawi boleść niż męki które Mu zadawali zaślepieni Żydzi, oni bowiem nie wiedzieli co czynili, mnie zaś w każdej chwili życia prowadzą i oświecają własne słowa Odkupiciela, nauka prawdy i cnoty, którą i teraz oto, z ust kapłana słyszeć będę. —

Ewanielja.

Niezmordowaną zaiste jest troskliwość Twoja o Panie! o zbawienie moje; — codzień, co chwila odzywa się w duszy mojej głos przypominający mi drogę którą mam postępować; — znam ją dokładnie o Boże! bo iluż to proroków opowiadało ją ludowi Twemu, ile razy wskazywał ją Syn Twój Jezus Chrystus. — Wierzę słowom Jego, nie zbywa mi na chęci by iść w boskie ślady, a przecież za każdym krokiem w drodze życia chwieję się, jak gdybym nie widziała ścieżki wiodącej mię do celu. — Boże! wesprzyj siły moje! boć nie dość wierzyć w Chrystusa i w Jego naukę, ale wykonywać ją potrzeba by osiągnąć przyrzeczoną wier

nym nagrodę; — nie należy idąc za głosem Jego osiadać się i żałować przedmiotów zostających za nami, ale wszystko czem nas tu Panie obdarzasz uważać jako środki pozyskania Twej łaski, nie zaś jako przeszkodę w dążeniu do wiecznego życia. — Przejęta temi prawdami, przejdę myślą w przytomności Twojej wszystkie powinności i obowiązki moje:

.....do godnego ich wypełniania potrzeba mi

będzie siły i wytrwałości, ale ty mnie wesprzesz ó Boże! z Twoją pomocą nie upadnę pod brzemieniem które stósownem dla mnie uznałeś, i ufam, że w dniu dzisiejszym znać będzie ze wszystkich spraw moich iż w obliczu Twojem postanowiłam żyć odtąd jako prawdziwa Chrześcijanka.

Ofiarowanie.

Jezusie! Synu Boga żywego ! który sam będąc Bogiem ofiarowałeś krew i życie Twoje dla odkupienia mego, oto i ja składam Ci wszystkie uczucia, wszystkie zdolności moje dla dopełnienia celu Twojego. — Boże! przyjmij to szczere postanowienie które ponawiam: by w dniu dzisiejszym z prawdziwą gorliwością, wypełniać przykazania Twoje, — Nie dopuść Panie abym przez lekkomyślność, roztargnienie lub opieszałość zaniedbała choćby najdrobniejszą ich cząstkę; wyryj o Boże w pamięci mojej tę prawdę, że za każdą chwilę straconą, za każdy wyraz wy

rzeczony napróżno domagać się będziesz ścisłego rachunku odemnie; — Niechaj więc w dniu dzisiejszym każda godzina upłynie ku mojemu lub moich bliźnich pożytkowi; — pozwoliłeś mi Panie dzień ten w imieniu Twojem rozpocząć, pozwól mi go podobnie przebyć i zakończyć. — Teraz zaś, kiedy kapłan za wszystkich wiernych, a szczególniej w świątyni obecnych przedstawia łasce Twojej tę świętą, niekrwawą ofiarę, błagam Cię, racz ją przyjąć jako zadosyćuczynienie za winy nasze, jako prośbę o pomyślność, zdrowie, spokojność rodziny i przyjaciół moich. — Błogosław o Boże! wszystkie nasze dobre przedsięwzięcia, wspieraj nas w przykrościach, i pomagaj w pracy, abyśmy z niej nie tylko utrudzenie ale i pożytek odnieśli.

Racz panie wzruszyć serca nieprzyjaciół naszych, niech nam przebaczą urazy, aby na całej przestrzeni ziemi nie wzniósł się głos złorzeczący sługom Twoim. — Zasil Panie nędznych, pociesz cierpiących, i dziś równie jak codzień rozlej łaskę Twoją po całej ziemi. Niechaj w chwili gdy tak uroczysty obrzęd odbywa się w domu Twoim, znikną lub przynajmniej zmniejsza się cierpienia ludzi, a narzekania niechaj za wolą Twoją zmienią się w odgłos dzięków i uwielbienia.

Poświęcenie,

W on czas Jezus wziąwszy chleb w ręce swoje, błogosławił go, łamał i rozdawał uczniom, mówiąc: Oto ciało moje! a potem wziąwszy kielich i złożywszy dzięki rzekł: Bierzcie i pijcie z niego wszyscy, albowiem to jest krew moja, krew nowego przymierza, która za was i za wielu innych przelaną zostanie ku odpuszczeniu grzechów! —

O Panie! niechaj krew ta zmaże winy nasze, nie pomnij na przestępstwa sług Twoich, ale na zasługę Zbawiciela, racz podnieść serca nasze, i zniszczyć a przynajmniej stłumić w nich w tej chwili wszelkie ziemskie uczucia. Obchodzimy teraz pamiątkę ostatnich chwil Chrystusa na ziemi, poświęć nas Panie! byśmy uczuli żywą wdzięczność ku Zbawcy, który odchodząc do niebieskiego ojca swego zostawił chleb życia wiecznego ku zasileniu wątłego ducha naszego. — Panie! któryś mile przyjmował skromne dary Abla, któryś błogosławił chleb ofiarowany Ci przez Melchisedeka, przyjmij ofiarę którą Ci teraz wśród szczerych i serdecznych modłów składamy, i niech służący Ci anieli wzniosą ją do Tronu Twego. — Nie dozwól nam Ojcze! przywięzywać się całą mocą duszy do świata i dóbr jego, nie dozwól nam przekładać chleb powszedni nad pokarm niebieski gdyż wszyto ziemskie znikomem jest, a królestwu Twoiemu nie będzie końca. —

Podniesienie Hostji,

Panie! Boże! chlebie życia! ja Ciebie czczę i wielbię w najgłębszej pokorze, w obliczu chwaty Twojej uznaję jak drobnym Jak nędznym proszkiem jestem przed Tobą; — a przecież Ty będąc panem chwały zstąpiłeś dla mnie z nieba, dla mnie znosiłeś smutki i boleści, naukę i miłością swoją podniosłeś mię aż do siebie! Uczyń mię Panie godną tak niezasłużonej łaski! — owładnij wszystkie uczucia moje, bo w Tobie tylko jednym pokój, szczęście, i błogosławieństwo. —

Podniesienie Kielicha.

Zbawco świata! słowo Boże! dzięki i cześć Tobie za wszystkie cierpienia które z miłości ku nam dobrowolnie podjąłeś; — dzięki Ci za nieporównany przykład pokory i cierpliwości z jaką poświęciłeś krew swoją aby nam otworzyć źródło zbawienia. — Panie. ! oderwij myśli moje od trosk i starań doczesnych; — napełnij serce moje prawdziwie niebieską miłością, i obdarz mię łaską, tym zawsze, wszędzie i we wszystkiem Ciebie tylko miała na celu; Ty bowiem jesteś najwyższem dobrem naszem o Panie! Tyś Stwórcą, Ojcem, Panem, Zbawcą i Pośrednikiem naszym, Tobie cześć i uwielbienie! —

Po podniesieniu.

Przez wzgląd na tę świętą ofiarę wysłuchaj Panie pokorne prośby nasze, utwierdź nas na drodze przykazań Twoich, pomnóż wiarę, miłość i nadzieję naszą w Tobie. — Przyjmij Boie dziękczynienia nasze za niezliczone dobrodziejstwa które na nas zlewasz, przyjmij wyrazy uwielbienia, albowiem Tyś wielki, i wszelkiej chwały godny. — Ty czynisz wszystko co ci się podoba w niebie i na ziemi, w morzu i nad wodami. — Odpuszczasz nieprawości nasze, słuchasz głosu naszego, i niemoc ducha naszego uzdrawiasz. — Panie! głos Twój wzbudza gromy i panuje nad hukiem wód morskich, głos Twój łamie cedry na Libanie, a słabego człowieka pokrzepia; Ty nasycasz dobrem usta nasze, i jak orłowi wracasz nam młodość ducha., — Odnów nas o Boże w wierze i cnocie! Tyś miłosierny, litościwy, nierychły do gniewu a skory do przebaczenia; — spójrz łaskawie na wszystkich wiernych żyjących, i na tych którzy już z tego świata zeszli; niech ta ofiara tak nieskończonej wagi nie będzie dla nich daremną, niechaj ich pokrzepi w cierpieniach które znoszą za winy swoje, by łatwiej doczekali szczęśliwej chwili w której wypłaciwszy się sprawiedliwości Twojej,

będą mogli wnijśc do przybytku Twego, i wielbić imie Twoje na wieki. —

Ojcze nasz któryś jest w Niebie i t. d.

Komunja.

Z schylonem czołem wysławiam Cię Panie! który duszy naszej tak wspaniałą i zbawienną ucztę przygotowałeś; — z pokorą i tęschnotą wznoszę oczy ku stołowi Twemu, gdzie nam grzesznym pozwalasz tak ściśle łączyć się z Tobą, lecz zmazana przewinieniem, a pokutą nieoczyszczona zdaleka tylko poglądam na ten największy dowód Twojej ku nam miłości. Panie! nie jestem godną byś we mnie obrał sobie mieszkanie, ale rzeknij słowo, łaski, a dusza moja zbawioną i oczyszczoną zostanie. Wejrzyj na żal szczery za wszystkie przewinienia moje, na mocne postanowienie poprawy, i racz mię połączyć z sobą węzłem nierozerwanej miłości. O! jakże żałuję że nie zachowałam tej niewinności duszy, której potrzeba do godnego przystąpienia ku stołowi Twemu! Niech więc krew ta która przelaną została na odpuszczenie grzechów obmyje mię z win wszelkich, Ty bowiem Panie nie chcesz śmierci grzesznego, ale jego nawróce

nia i wiecznego życia. — Panie! Tyś Stwórcą a jam stworzeniem Twojem, Tyś sędzią a jam winowajcą, Tyś Bóg wielki wszechmocny, niezmierzony, a ja słaba w ogromie stworzenia ledwie dojrzana istota, wspieraj mię więc bym choć niekiedy uczuła żywą chęć przystąpienia do stołu Twego i zasilenia się pokarmem wiecznego życia. — Niechaj obecność moja przy odbywaniu tego świętego obrzędu, wzmocni wszystkie dobre chęci we mnie, ożywiaj mnie Panie! w dążeniu do udoskonalenia się, które nam tak mocno Pan i Zbawca nasz, Jezus Chrystus zalecił. —

Ostatnie modlitwy.

Dziękuję Ci o Boże! żeś mi pozwolił być świadkiem ofiary, którą przed wieki wypełnił Odkupiciel świata dla zbawienia rodu ludzkiego; odnowiłeś w pamięci mojej dobrodziejstwa Twoje, obudziłeś we mnie dobre chęci i uczucia pobożności, dopomogłeś mi do uczynienia cnotliwych postanowień — Ojcze ! dokończ dzieło Twoje, utrzymaj siły moje, abym zdołała wykonać co przedsięwzięłam — Nie pierwszy to już raz powstają w duszy mojej dobre zamiary, ale zagłusza je głos spraw tego świata, a bez Twojej pomocy pełzną jak rosa

przed słońcem. — Nie opuszcza] mnie więc dzisiaj o Panie! aby ta święta tajemnica którą jeszcze mam przed oczyma nie została dla mnie bez zbawiennego pożytku. —

Obchodziliśmy dopiero z żalem śmierć i mękę Jezusa Chrystusa, ubolewając nad niewdzięcznością naszą; — cieszyliśmy się wspomnieniem Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia Jego jako nadzieją na przyszłe nieskończone życie; pozwól nam Panie przejąć się głęboko żalem za wszelkie uchybienia których się przeciw Tobie dopuszczamy; pozwól nam powstać z błędów i wrócić szczerze na drogę powinności i cnoty, która do uczestnictwa w chwale Twojej prowadzi. —

Błogosławieństwo.

Błogosław Panie ręką kapłana Twojego nas wszystkich którzy tu w duchu wdzięczności i pokory zgromadzeni jesteśmy. — Błogosław domy, rodziny, przyjaciół, domowników i nieprzyjaciół naszych. — Błogosław kościół Twój święty i kapłanów jego. — Błogosław kraj nasz, i zwierzchność którą nam nadałeś. — Błogosław o Panie! w dniu dzisiejszym każdy dobry uczynek, każdy nawet popęd ku dobremu! — błogosław pracę i zatrudnienia nasze !

Błogosław wszystkich bliźnich moich, aby najświętsza Mszy ofiara im i mnie była na pożytek wieczny.

Modlitwa po Mszy.

Teraz, kiedy się już odbył najważniejszy, najszanowniejszy obrzęd religji naszej, odchodzę do zatrudnień któreś mi Panie przeznaczył, zabierając z sobą pocieszające przekonanie ie się sercem zbliżyłam do Ciebie o Boże! że sobie Twoje uprosiłam błogosławieństwo. Niechaj ta myśl krzepi mię w pracy, pociesza w przykrościach nieodłącznych od życia ludzkiego, niech mi pomaga znosić pobożnie i cierpliwie wszystko, co Ci się podoba zesłać na mnie w dniu dzisiejszym. Amen.

NIESZPORY.

"Toć jest Pan, Bóg zastępów, Pan jest pamiętne imię Jego. Przetoż się ty do Boga Twego nawróć, miłosierdzia i są

du przestrzegaj a oczekiwaj zawdy na Pana twego.

Ojcze nasz! etc. Zdrowaś Marja! etc.

Wierzę w Boga etc.

Panie! przybądź na ratunek mój!

Panie! ku wybawieniu memu pośpiesz się!

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

Psalm .

Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, dopóki nie położę nieprzyjaciół twoich podnóżkiem nóg twoich.

Rószczkę mocy Twojej ześle Pan z Syonu, mówiąc: Panuj w pośród nieprzyjaznych tobie.

Uznanym będziesz królem w dniu mocy twojej, gdy się ukażesz w całym blasku i okazałości świętości twojej.

Przysiągł Pan, a przysięga jego jest niewzruszona. Tyś jest kapłanem na wieki według porządku Melchisedechowego

Pan po prawicy twojej poraził mocarzy w dzień gniewu swego.

Będzie sądził narody i napełni je zniszczeniem i wielu z nich pokruszy głowy.

Z strumienia na drodze pić będzie i podniesie głowę swoję. —

Psalm .

Będę Cię wyznawał Panie Boże nasz, całem sercem w zborze wiernych i w całem zgromadzeniu. Wielkie są sprawy Pańskie, jawne i stósowne zawsze do zamiarów Jego. —

Sprawy Pańskie głoszą chwałę i wspaniałość Jego, a sprawiedliwość Jego na wieki.

Pan pełen dobroci i miłosierdzia uwiecznił pamięć cudów swoich, i dał pokarm tym którzy go się boją. —

Po wszystkie wieki pamiętać będzie przymierze swoje, i okaże ludowi wszechmocność swoję w swych dziełach.

I da mu dziedzictwo poganow. Prawda i sprawiedliwość są dziełami rąk jego. —

Nieodmienne są przykazania Jego, utwierdzone na wieki wieczne, uczynione w prawdzie i prawości.

Odkupienie zesławszy ludowi swemu, przykazał na wieki strzedz przymierza swego.

Święte i straszne jest imie Jego. Bojaźń pańska jest początkiem mądrości. Rozumu dobrego nabywają wszyscy którzy rozkazanie Pańskie czynią. Chwała Jego trwa na wieki wieków. —

Psalm .

Błogosławiony mąż który się boi Pana, a w przykazaniach Jego ma upodobanie.

Możnem będzie na ziemi potomstwo jego, pokolenie sprawiedliwych błogosławionem będzie.

Chwała i bogactwa są w domu jego, a sprawiedliwość jego trwa na wieki.Światło w ciemnościach weszło tym, którzy są prawego serca; łaskawym, miłosiernym sprawiedliwym jest Bóg.

Dobry człowiek litościwym jest i życzliwym, mowy swoje miarkuje rozsądkiem, i nie zachwieje się na wieki.

W wiecznej pamięci będzie sprawiedliwy, nie zatrwoży się słysząc złe nowiny.

Stateczne serce jego ufa Bogu, i umocnionem jest serce jego, i czeka z ufnością upadku nieprzyjaciół swoich.

Dary swoje obficie rozlewa na biednych, sprawiedliwość trwa jego na wieki wieków, a głowa jego wywyższy się w sławie. Grzesznik widząc to wstrzą

śnie się z gniewu, zębami zgrzytać będzie, i usychać ze złości, ale pragnienia niepobożnych zaginą. —

Psalm .

Chwalcie dzieci Pana, sławcie imię Pańskie.

Niechaj imie Pańskie błogosławionem będzie odtąd aż na wieki.

Od wschodu słońca aż do zachodu niech będzie wielbione imie Pańskie.

Pan wywyższony jest nad wszystkie narody chwała jego jest nad niebiosa.

Któż jest podobny Panu Bogu naszemu który mieszka na wysokości a na niskie rzeczy patrzy na niebie i na ziemi?

Podnosi z prochu nędznego, a ubogiego wywyższa z poniżenia.

Aby go posadzić z książęty, z książęty ludu swego.

Który czyni iż niepłodna mieszka w domu, matka synów wesoła.

Psalm .

Nie nam Panie, nie nam ale imieniowi Twemu daj chwałę dla miłosierdzia Twego i dla pra

wdy Twojej. Aby nie rzekli poganie: Gdzież jest Bóg ich?.

Wszakże Bóg nasz jest na niebie, czyni wszystko co mu się podoba.

Ale bałwany pogańskie, są srebro i złoto, robota rąk ludzkich.

Niech im podobni będą którzy je czynią f wszyscy którzy im ufają.

Izraelu! ufaj Panu bo on jest pomocnikiem twoim i tarczą twoją.

Którzy się boicie Pana ufajcie Panu, On jest tarczą waszą.

Pan będzie pamiętał na nas, będzie błogosławił domowi Izraelskiemu, domowi Aaronowemu. —

Będzie błogosławił tym którzy się boją Pana, małym i wielkim.

Rozmnoży was pan i syny wasze. —

Błogosławieniście wy od Pana który stworzył niebo i ziemię.

Niebiosa niebios są Pańskie, ale ziemię dał synom ludzkim.

Umarli nie będą chwalili Pana, ani żaden z tych którzy zstępują do miejsca milczenia. —

Ale my którzyśmy żywi będziemy błogosławili Panu odtąd aż na wieki —

Psalm .

Wywyższać Cię będę Boże mój, króla mój i błogosławić będę imieniowi Twemu na wieki wieków.

Na każdy dzień błogosławić Cię będę, a chwalić imię Twoje na wieki wieków.

Pan wielkim jest i wszelkiej chwały godny, a wielkość Jego jest niedościgniona.

Naród narodowi wychwalać będzie sprawy Twoje, a moc Twoją opowiadać będą.

Ozdobę chwały wszechmocności Twojej i dziwne Twe sprawy wysławiać będą.

I moc strasznych uczynków Twoich ogłaszać będą, i ja zacność Twoją opowiawiadać będę.

Pamięć obfitej dobroci Twojej wysławiać, o sprawiedliwości Twojej śpiewać będą: mówiąc: Dobrotliwy i miłosierny Pan, nierychły do gniewu, a wielkiego miłosierdzia.

Dobrym jest Pan dla wszystkich, a miłosierdzie Jego nad wszystkiemi sprawami Jego.

Niech Cię wysławiają Panie wszystkie sprawy Twoje, a święci Twoi niech Ci błogosławią.

Chwałę królestwa Twego niech opowiadają, a o możności Twojej niech rozmawiają.

Aby oznajmili synom ludzkim moc Jego, chwałę i ozdobę królestwa Jego.

Królestwo Twoje jest królestwem wszystkich wieków, a panowanie Twoje nie ustawa nad wszystkiemi narody.

Pan utrzymuje upadających, a upadłych podnosi.

Oczy wszystkich w Tobie nadzieję mają, a Ty im dajesz pokarm czasu swego.

Otwierasz rękę, a nasycasz wszystko co żyje według upodobania Twojego.

Sprawiedliwy jest Pan we wszystkich drogach swoich, a święty we wszystkich sprawach swoich.

Bliski jest Pan wszystkim którzy go wzywają w prawdzie i szczerości serca.

Wolę tych czyni którzy się Go boją, a wołanie ich wysłuchuje i ratuje ich.

Strzeże Pan wszystkich którzy Go miłują, ale niepobożne wszystkie wytraci.

Chwałę Pańską wysławiać będą usta moje, a błogosławić będzie wszelkie ciało imię Jego święte na wieki wieków. —

Psalm .

Chwalcie Pana na niebiosach, chwalcie Go na wysokościach!

Chwalcie Go wszyscy aniołowie Jego, chwalcie Go wszystkie wojska Jego.

Chwalcie Go słońce i księżycu i wszystkie jasne gwiazdy.

Chwalcie Go niebiosa niebios i wody które są nad niebem.

Chwalcie imię Pańskie, albowiem On rozkazał i stworzone są.

I wystawił je na wieki wieczne, i założył im kres którego nie przestępują.

Chwalcie Boga ziemio, i wszystkie otchłanie i przepaści.

Ogień i grad, śnieg i para, wiatr gwałtowny wykonywają rozkazy Jego.

Góry i doliny, wąwozy i pagórki, cedry i owocowe drzewa.

Zwierzęta i gady, i ptastwo skrzydlate.

Chwalcie Go królowie ziemscy, i wszystkie narody, książęta i wszyscy sędziowie.

Młodzieńcy i dziewice, starcy i niemowlęta, starzy i młodzi. Chwalcie imie Pańskie albowiem wywyższone jest imię Jego samego, a chwała Jego nad niebem i ziemią. —

Pienie Maryi Panny.

Wielbij duszo moja Pana.

I wszystko co we mnie jest święte imię Jego.

I rozradował się duch mój w Bogu, Zbawiciela moim, iż wejrzał na niskość służebnicy swojej.

Albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest i święte imię Jego.

Dokazał mocy ramieniem swojem; rozproszył pyszne myślą serca ich.

Złożył mocarze z stolicy, a podwyższył pokorne, łaknące napełnił dobrami, a bogacze próżne odprawił.

Przyjął Izraela sługę swego, wspomniawszy na miłosierdzie swoje.

Jako mówił do ojców naszych, Abrahama i potomstwa jego na wieki.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

MSZA ŚWIĘTA

NA UROCZYSTOŚĆ TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ WEDLE OBRZĄDKU RZYMSKIEGO

PRZEŁOŻONA DOSŁOWNIE Z ŁACIŃSKIEGO ().

Kapłan przy stopniach ołtarza mówi żegnając się:

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Wnijdę do Ołtarza Boga.

Służący do Mszy Św: imieniem ludu odpowiada:

Do Boga który rozwesela młodość moję.

K. Sądź mię Boże! i rozstrzygnij sprawę moję od narodu nieświętego, od człowieka niesprawiedliwego i zdradliwego wyrwij mię!

Sł: Bo Ty jesteś Bóg, moc moja, czemuś mięodrzucił ? czemu smutny chodzę gdy miętrapi nieprzyjaciel!? —

K. Ześlij światłość Twoję i prawdę Twoję, te mię poprowadzą na górę świętą Twoją, do przybytków Twoich.

Sł: Wnijdę do Ołtarza Bożego, do Boga który uwesela młodość moję.

K. Będę Cię wysławiał na cytrze, Boże! Boże mój! czemuś smutna duszo moja ? a czemu się trwożysz?

() Modlitwy na to święto od Kościoła przeznaczone, najstosowniejsze są do odmawiania, codziennie.

Sł: Ufaj w Bogu, albowiem jeszcze wystawiać go będę gdyż jest zbawieniem mojem, i Bogiem moim.

K. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowj Świętemu

Sł: Jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

K. Wnijdę do Ołtarza Boga.

Sł: Do Boga który uwesela młodość moję.

K. Pomoc nasza w imieniu Pańskiem.

Sł: Który stworzył niebo i ziemię.

Spowiedź powszechna.

K. Spowiadam się, Panu Bogu wszechmogącemu, błogosławionej Marji zawsze Pannie, błogosławionemu Michałowi Archaniołowi, błogosławionemu Janowi Chrzcicielowi, świętym Apostołom Piotrowi i Pawłowi, i wam bracia, żem zgrzeszył myślą mową i uczynkiem. — Moja wina! moja wina! moja bardzo wielka wina! Dla lego proszę błogosławionej Marji zawsze Panny, błogosławionego Michała Archanioła, błogosławionego Jana Chrzciciela, Świętych Apostołów Piotra i Pawła, wszystkich świętych, i was bracia! abyście się modlili za mną do Pana Boga naszego.

Sł: Niech się zlituje nad tobą Bóg wszechmocny, i odpuści ci grzechy twoje, i wprowadzi cię do żywota wiecznego.

K. Amen.

Sł: Spowiadam się — (i t. d. jak Kapłan, z odmianą że tam gdzie Kapłan mówi bracia, Sł mówi: i tobie ojcze)

K. Niech się zlituje nad wami Bóg wszechmocny, odpuści wam grzechy wasze i wprowadzi was do życia wiecznego.

Sł: Amen.

K. Niech wszechmocny i miłosierny pan, odpuści, uwolni i daruje nam grzechy nasze.

Sł: Amen.

K. Boże wejrzyj na nas, ożywij nas!

Sł: A lud Twój w Tobie weselić się będzie,

K. Pokaż nam Panie miłosierdzie Twoje !

Sł: I zbawienie Twoje daj nam!

K. Panie wysłuchaj modlitwę moję !

Sł: A wołanie moje niech do Ciebie dojdzie!

K. Pan z wami!

Sł: I zduchem twoim,

K. Módlmy się!

Prosimy Cię Panie! oddal od nas nieprawości nasze, abyśmy w przybytek Twój z czystemi myślami wnijść mogli. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Prosimy Cię Panie! przez zasługi świętych, których szczątki tu spoczywają, i wszystkich świętych ażebyś odpuścić raczył wszystkie grzechy nasze. Amen.

WSTĘP.

K. Niech będzie błogosławiona Ś. Trójca i nierozdzielna Jedność! Spowiadamy się Jej, albowiem uczyniła z nami miłosierdzie swoje. Panie! Panie nasz! jak wielkie jest imię Twoje na całej ziemi! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, i teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

Sł: Niech będzie błogosławiona Ś. Trójca, i nierozdzielna Jedność. Spowiadamy się Jej, albowiem uczyniła z nami miłosierdzie swoje.

K. Panie! zmiłuj się nad nami!

Sł: Panie! zmiłuj się nad nami!

K. Panie! zmiłuj się nad nami!

Sł: Chrystusie! zmiłuj się nad nami!

K. Chrystusie! zmiłuj się nad nami!

Sł: Chrystusie! zmiłuj się nad nami!

K. Panie! zmiłuj się nad nami!

Sł: Panie! zmiłuj się nad nami!

K. Panie! zmiłuj się nad nami!

Hymn Anielski.

K. Chwała na wysokości Bogu! a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Chwalimy Cię. Błogosławimy Cię. Czcimy Cię. Uwielbiamy Cię. — Czynimy Ci dzięki dla wielkiej chwały Twojej. — Panie Boże ! Królu Nieba ! Boże! Ojcze Wszechmogący! Panie! Synu Jednorodzony ! Jezusie Chrystusie ! Panie Boże ! Baranku Boży! Synu Ojca ! który gładzisz grzechy świata zmiłuj się nad nami! który gładzisz grzechy świata przyjmij prośby nasze! który siedzisz po prawicy Ojca zmiłuj się nad nami! albowiem Ty sam jesteś Świętym, Ty sam Panem, Ty sam najwyższy Jezusie Chrystusie! z Duchem Świętym, w chwale Boga Ojca. —

Sł: Amen.

K. Pan z wami!

Sł: I z duchem twoim!

K. Módlmy się!

Wszechmogący wieczny Boże! który pozwoliłeś sługom Twoim, wyznawcom prawdziwej wiary, przedwiecznej Trójcy chwałę poznać, i w wielkości Jej majestatu czcić Jej nierozdzielną jedność; prosimy Cię! ażebyś nas mocą tej wiary od wszelkich niebezpieczeństw zabezpieczyć raczył. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Two

jego, który z Tobą żyje i króluje, w jedności Ducha Ś Bóg przez wszystkie wieki wieków.

Sł: Amen.

Wyjątek z listu bł: Pawia Apostola, do Rzy. z R. II.

K. O głębokości skarbów! mądrości i wiadomości Boga! jak są niedościgłe sądy Jego, i niewyśledzone drogi Jego! Któż bowiem poznał zamysł pański? albo któż był doradcą Jego? albo kto pierwszy dał Mu ? a oddane mu będzie; — ponieważ z Niego, przez Niego, i w Nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki! —

Sł; Dzięki Bogu!

K. Błogosławiony jesteś Panie ! który siedząc nad cherubinami, zarazem zgłębiasz przepaści. Błogosławiony jesteś Panie! na przestworze niebieskim i uwielbienia godnym. Chwalcie Boga ! Chwalcie Boga !

Sł: Błogosławiony jesteś Panie! Boże ojców naszych i czci godny na wieki — Chwalcie Boga!

K. Oczyść serce i usta moje wszechmogący Boże! Ty który usta Izajasza proroka, kamykiem rozpalonym oczyściłeś; tak mię też Twojem łaskawem miłosierdziem racz oczyścić, ażebym Świętej Ewanielję Twoją godnie mógł ogłosić,

Sł: Amen.

Rozkaż, Panie błogosławić!

K. Pan niech będzie w sercu mojem, i w listach moich ażebym godnie i przyzwoicie ogłosił Ewanielją Jego.

Sł: Amen.

K. Pan z wami!

Sł: I z duchem twoim.

K. Następujące słowa są z Ewanielji S. podług Mateusza. Sł. Chwała Tobie Panie !

K. "W on czas, mówił Jezus uczniom swoim: Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi, idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcąc je w Imie Ojca i Syna i Ducha Św. nauczając je zachować wszystko com tylko przykazał wam. A oto ja z wami jestem, po wszystkie dni, aż do skończenia świata.

Sł: Chwała Tobie Chrystusie!

K. Przez słowa ewanieliczne niech będą zmazane grzechy nasze!

Credo.

Wierze w jednego Boga, ojca wszechmocnego, sprawcę nieba i ziemi, i wszystkich stworzeń widzialnych i niewidzialnych.

I w jednego pana Jezusa Chrystusa, syna Boga jedynego. I przed wszystkie wieki zrodzonego. Boga z Boga. Światłość z Światłości. Boga prawdziwego z Boga prawdziwego. Zrodzonego nieuczynionego. Ojca współistotnego przez którego jest wszystko stworzonem; — który dla nas ludzi i dla zbawienia naszego zstąpił z niebios, począł się z Ducłia Św. narodził się z Marji Panny, i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany także za nas pod Pontskim Piłatem, umarł i pogrzebion. — I według pism zmartwychwstał dnia trzeciego. — I wstąpił na niebiosa gdzie siedzi na prawicy Ojca. — I znowu przyjdzie w chwale, sądzić żywych i umarłych, a odtąd Jego panowanie się nie skończy. — I w Ducha Ś. pana i ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem wspólnie bywa czczony, który mówił przez proroków. — I w jeden święty, powszechny, i apostolski Kościół. — Wyznaję jeden Chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję zmartwychwstania umarłych. I życia w przyszłym wieku.

Sł Amen.

K. Pan z wami!

Sł: I zduchem twoim.

Ofiarowanie.

K. Módlmy się! Błogosławiony niech będzie ', Bóg Ojciec, Jednorodzony Syn Boski i Duch Ś. albowiem uczynił z nami miłosierdzie swoje.

(Przedstawiając Bogu Hostję) Przyjmij Święty Ojcze, wszechmogący wieczny Boie! tę niepokalaną ofiarę świętą, którą niegodny sługa Twój, ofiaruję Tobie Bogu mojemu żywemu i prawdziwemu, za niezliczone grzechy, niedbalstwa i przestępstwa moję, i za wszystkich w około stojących, za wszystkich także chrześcijan żywych i umarłych, ażeby i nam, i im, była ku zbawieniu wiecznemu.

Sł: Amen.

K. (Błogosławiąc wodę) Boże! któryś z wszechmocnej dobroci Twojej świątobliwie utworzył człowieka, a w czasie do najwyższej podniósł godności sam się w niego przyoblekłszy, spraw przez tajemnicę tej wody i wina abyśmy byli uczestnikami bóstwa Chrystusa, Syna Twojego i Pana naszego, który stał się uczestnikiem człowieczeństwa, i tak z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha S. Bóg przez wszystkie wieki wieków.

Sł: Amen.

K. (Ofiarując kielich) Ofiarujemy Ci Panie kielich zbawienia, prosząc łaskawości Twojej, ażebyś przed oblicze boskiego Majestatu Twojego, za nasze i całego świata zbawienie mile go przyjął.

Sl: Amen.

K. (nachyliwszy się) Z duchem głębokiej pokory i sercem skruszonem przyjmij nas Panie ! spraw aby ofiara nasza w obliczu Twojem miłą. była. —

(Błogosławiąc Chleb i Wino) Przyjdź poświęcicielu wszechmocny wieczny Boże! i pobłogosław tę ofiarę ku chwale Twojego świętego imienia przysposobioną. (Umywając ręce) Umyję między niewinnemi ręcę moje, i obejdę ołtarz Twój Panie abym słyszał głos chwały Twojej, i opowiadał wszystkie dziwy Twoje. Panie! umiłowałem ochędóstwo domu Twojego, i przybytek majestatu Twojego. — Nie zatracaj z bezbożnymi Panie duszy mojej, ani mieszaj z zkrwawionymi żywota mojego, którzy piastują nieprawości, a w prawicy trzyma" ją podarki. Jam chodził w niewinności mojej, wyrwij mię, zmiłuj się nademną! Noga moja stać będzie na drodze prostej, i w kościołach będę Cię chwalił Panie! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Ś. jak

była na początku teraz, zamsze i na wieki wiekow.

Sł: Amen.

Powtórne ofiarowanie chleba i wina.

K. Przyjmij Święta Trójco tę ofiarę, którą Ci czynimy ku przypomnieniu męki, zmartwychwstania i wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa Pana naszego, i na cześć błogosławionej Marji zawsze Panny i błogosławionego Jana Chrzciciela, i Świętych Apostołów Piotra i Pawła, Świętych tu obecnych, i wszystkich ŚŚ. ażeby im służyła ku czci, a nam ku zbawieniu; niech się za nami ci przyczyniają w Niebie", których pamięć obchodzimy na ziemi. Przez Chrystusa Pana naszego.

Sł: Amen.

K. Módlcie się bracia! ażeby moja i wasza ofiara, była przyjemną Bogu Ojcu wszechmogącemu.

Sł: Przyjmij Panie tę ofiarę z rąk kapłana, na chwałę i uwielbienie Imienia (Twojego, na użytek nasz i Kościoła świętego.

K. Amen.

Modlitwa cicha.

K. Poświęć prosimy Cię, Panie Boie nasz ! przez wzywanie świętego imienia Twojego, tej ofiary hostią: i przez nie z nas samych uczyń sobie ofiarę wieczną (głośno) Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Twego, który z Tobą żyje (głośniej) przez nieskończone wieki wieków.

Sł Amen.

K. Pan z wami!

Sł: I z duchem twoim

E. Podnieśmy serca!

Sł: Oto są przed Panem!

E. Czyńmy dzięki Panu Bogu naszemu,

Sł: Słusznie jest i sprawiedliwie —

K. Prawdziwie słuszna i sprawiedliwa jest, " ażebyśmy Ci zawsze i wszędzie czynili dzięki, Panie święty, Ojcze wszechmogący, Bożej wiekuisty! przez Chrystusa Pana naszego. Przez Niego to majestat Twój chwalą aniołowie, państwa na twarz upadają, truchleją mocarstwa; Nieba, niebieskie potęgi i błogosławieni serafinowie łączną radością, opiewają. Prosimy Cię z niemi połącz głosy nasze abyśmy Ci pokornie śpiewali: Święty! Święty! Święty! Pan niebieskich za

stępów. Pełne są niebiosa i ziemia chwały

Twojej.

Chwała na wysokościach!

Błogosławiony który przychodzi w Imię,.

Panskie. Chwała na wysokościach!

Kanon.

(Czyli takie modły które się nigdy nie zmieniają i codziennie to każdej mszy odmawiają się.

Ciebie więc najłaskawszy Ojcze! przez Jezusa Chrystusa Syna Twojego, Pana naszego, pokornie błagamy, i prosimy ażebyś mile przyjął i błogosławił te dary, te świętości, te czyste i niepokalane ofiary: — najprzód te które Ci czynimy' za kościół Twój święty katolicki, abyś Go zachował w pokoju, strzegł, pomnażał i rządził na całej ziemi wraz z sługa. Twoim papieżem naszym, i biskupem naszym, i wszystkimi wiernymi katolickiej i apostolskiej wiary wyznawcami.

Wzmianka o żywych.

Pomnij Panie na sługi i służebnice Twoje (tu należy wspomnieć rodziców, krewnych, dobrodzie

jów, przyjacioł i nieprzyjaciół żyjących) i na wszystkich w około stojących wiernych, których pobożność widzisz, za których Ci ofiarujemy, albo którzy Ci przedstawiają tę ofiarę chwały za siebie i za wszystkich swoich przyjaciół, krewnych i nieprzyjaciół, za odkupienie dusz swoich, za nadzieję zbawienia i pokoju wiecznego, i za tych którzy czynią, śluby swoje Bogu wiecznemu, żywemu i prawdziwemu.

Zjednani, wszyscy czcimy... pamiątkę najprzód uwielbionej zawsze Panny Marji, rodzicielki Boga i Pana naszego Jezusa, Chrystusa, także Świętych apostołów i męczenników, Twoich Piotra i Pawła, Jędrzeja, Jakóba, Jana, Tomasza, Jakóba, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Szymona i Tadeusza, Lina, Kleta, Klemensa, Xysta Kornelego, Cyprjana, Wawrzyńca, Chryzogona, Jana i Pawła, Kośmy i Damiana, i wszystkich świętych Twoich, ażebyśmy ich zasługa, i prośbami wsparci, Twojej opieki doznali. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego,

Sł Amen.

K. Tę przeto ofiarę, pośredniczkę naszą i wszystkich Twoich wiernych, prosimy Cię Panie! łaskawie przyjmij, życiem zaś naszem w Twoim pokoju rozrządź, od wiecznego zatracenia nas wyrwij, i w gronie

ulubieńców Twoich umieść. Przez Chrystusa Pana naszego.

Sł. Amen.

K. Ofiarę tę uczyń prosimy Cię Boże! we wszystkiem błogosławioną, jednomyślną, ważną, słuszną i przyjemną Tobie! Ażeby nam się staią Ciałem i Krwią najukochańszego Syna Twojego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który dniem przed męką swoją, wziął chleb w święte i czcigodne ręcę swoje, i wzniósłszy oczy w niebiosa, do Ciebie Boga ojca, swojego wszechmogącego, czynił Ci dzięki, błogosławił, łamał i dał uczniom swoim, mówiąc: bierzcie i pożywąjcie z iego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje () Podobnie gdy skończono wieczerzę wziął i ten przesławny kielich w swoje święte i czcigodne ręcę, powtórzył Ci dzięki, błogosławił, i dał uczniom swoim, mówiąc: bierzcie i pijcie z niego wszyscy ! Ten bowiem jest kielich krwi mojej, nowego i wiecznego zakonu (tajemnica wiary) która za was, i za wielu wylaną będzie na odpuszczenie grzechów — Ilekroć razem się zgromadzicie, czyńcie to na pamiątkę moją ().

() Gdy Kapłan wymawia te stówa, chleb zamienia się w Ciało Chrystusowe.

() Tu wino zamienia się w krew Jezusa Chrystusa

Poświęcenie.

(Wnijdi do głębokości serca, i w pokorze zgromadź wszystkie uczucia wlane przez nieskończoną dobroć Boga, który obecnie na ołtarz zstępuje).

Podniesienie Hostji,

K. Uwielbione, przytomne tutaj Ciało Zbawiciela świata! cześć Ci oddaję ze wszystkiego serca mojego. Oddal 'wszystko odemnie coby mnie mogło kiedykolwiek oderwać od miłości Twojej!

Podniesienie Kielicha.

Droga krwi Jezusa mojego ! uwielbiam Cię z najgłębszem upokorzeniem. Omyj mnie, oczyść ze wszystkich nieprawości moich!

Przypominając takie Panie! my słudzy Twoi i lud Twój, błogosławioną mękę, zmartwychwstanie i chwalebne wniebowstąpienie tegoż. Chrystusa, syna Twojego, pana naszego; ofiarujemy wielkiemu majestatowi Twojemu, z Twoich własnych darów, ofiarę czystą, ofiarę świętą, ofiarę niepo

kalaną, chleb święty żywota, i kielich zbawienia wiecznego. Wejrzyj na nie łaskawem i wypogodzonem okiem, przyjmij je tak mile, jak przyjąłeś mile ofiary sprawiedliwego sługi Twego Abla, całopalenie patryarchy Abrahama, tudzież świętą, ofiarę, i niepokalaną hostję najwyższego Twego kapłana Melchisedecha. —

Pokornie Cię prosimy wszechmocny Boże! rozkaż Świętemu aniołowi Twojemu, aby przeniósł te ofiary na Ołtarz Twój, w oblicze majestatu Twojego — ażebyś nam, ile razy z uczestnictwa tego ołtarza najświętsze syna Twojego ciało i krew pożywać będziemy, wszelkiego błogosławieństwa i łaski udzielał. — Przez Tegoż Chrystusa Pana naszego,

Sł: Amen.

Wspomnienie zmarłych.

K. Pamiętaj także Panie! o sługach i służebnicach Twoich.... którzy nas poprzedzili ze znakiem wiary, i zasnęli w pokoju wiecznym.

Prosimy Cię Panie! tym i wszystkim w Chrystusie spoczywającym, udziel miejsca, ochłody, światłości i pokoju. Przez tegoż, Chrystusa Pana naszego,

Sł: Amen.

K. Nas także grzeszne sługi Twoje w wielkości miłosierdzia Twego ufające, zrób uczestnikami, i pomieść nas ze świętymi apostoły i męczenniki: Janem, Szczepanem, Maciejem, Barnabą, Ignacym, Alexandrem Marcellinem, Piotrem, Felicytatą, Perpetuą, Agatą, Łucją, Agnieszką, Cecylją, Anastazją, i wszystkiemi świętemi Twojemi, — Uczyń to nie przez wzgląd na nasze zasługi, ale przez Twoje miłosierdzie. — Przez Chrystusa Pana naszego, przez którego te wszystkie dobra stwarzasz Panie! poświęcasz, ożywiasz, błogosławisz, i nam dajesz.

Przez Niego, z Nim, i w Nim, odbierasz Boże! ojcze wszechmogący! w jedności

Ducha świętego wszelką cześć i sławę, przez wszystkie wieki wieków.

Sl: Amen.

Módlmy się.

K. Przykazaniami zbawiennemi napomnieni, i boskiem postanowieniem upoważnieni, śmiemy mówić: Ojcze nasz! któryś jest w niebiesiech! święć się imie Twoje! przyjdź królestwo Twoje! bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi. — Chleba nasze

powszedniego daj nam dzisiaj, i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, i nie wódź nas na pokuszenie,

Sł; Ale nas zbaw odezłego.

K. Amen.

Uwolnij nas prosimy Cię Panie! od wszystkiego złego przeszłego, teraźniejszego i przyszłego, i za wstawieniem się błogosławionej zawsze Panny Maryi, z błogosławionymi apostołami Twoimi Piotrem i Pawłem, Andrzejem i wszystkimi świętymi; daj łaskawie pokój w dniach naszych, ażebyśmy dzielnością miłosierdzia Twojego wsparci, od grzechu zawsze byli wolnymi, i od wszelkich zaburzeń bezpiecznymi, (łamiąc Hostję) Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków.

Sł; Amen.

K. Pokój pański niech będzie zawsze z wami.

Sł: I z duchem twoim.

K. (Połączywszy cząstkę ciała z krwią Pańską) To połączenie Ciała i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa, niech nam pożywającym będzie ku żywotowi wiecznemu.

Sl; Amen.

K. Baranku Boży! który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami! Baranku Boży! który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami! Baranku Boży! który gładzisz grzechy świata,

Użycz nam pokoju!

Panie Jezu Chryste! który powiedziałeś apostołom Twoim: pokój mój zostawiam wam, pokój mój daję wam; nie patrz na grzechy moje, ale na wiarę Kościoła Twojego, i Ten podług woli Twojej uspokój i zjednocz; który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków.

St Amen.

K. Panie Jezu Chryste! Synu Boga żywego, który z woli Ojca, za sprawą Ducha Ś. przez śmierć Twoję na świat żywot przywróciłeś: uwolnij mię przez To najświętsze Ciało i Krew Twoję od wszystkiego złego, i spraw ażebym zawsze Twoje pełnił przykazania niedopuszczaj ażebym się kiedy od Ciebie odłączał. Który z tymże Bogiem Ojcem, i Duchem Ś. żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków.

Sł; Amen.

K. Panie Jezu Chryste! spraw, aby Twoje Ciało, które ja niegodny pożywać ośmielam się, nie szło mi na sąd i potępienie, ale

było lekarstwem wzmacniającem ciało i duszę moją. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Ś. Bóg przez. wszystkie wieki wieków. St: Amen.

Biorąc w ręce Ciało Pańskie.

K. Chleb niebieski wezmę, i imienia Pańskie go wzywać będę..

Panie! nie jestem godzien abyś wszedł do przybytku serca mego, ale rzeknij tylko słowo, a będzie zbawiona dusza moja.

Panie nie jestem godzien i t. d.

Panie nie jestem godzien i t. d.

Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej do żywota wiecznego.

Sł; Amen.

K. (Z uszanowaniem przyjąwszy Ciało Pańskie mówi:) Cóż oddam Panu za to wszystko, co mi uczynił? Kielich zbawienia wezmę, i imienia pańskiego wzywać będę — Chwalić będę Pana, i od nieprzyjaciół moich wolen będę.

(Biorąc w ręce Kielich) Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej ku żywotowi wiecznemu.

Sł: Amen.

K. Co ustami przyjęliśmy Panie! spraw aby to w niepokalane serca wstąpiło, aby ofiara doczesna była nam lekarstwem wiecznem.

Ciało Twoje Panie! które przyjąłem i Krew którą piłem, niech się ziednoczą z życiem mojem — niedopuszczaj ażeby we mnie pozostała się zmaza występków, gdzie czyste i święte Sakramenta zostają. — Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. —

Sł Amen.

Kommunija.

K. Błogosławić Boga niebios i przed wszystkiemi żyjącemi wyznawać Go będziemy, albowiem uczynił z nami miłosierdzie swoje. (do ludu) Pan z wami!

Sł: I z duchem twoim.

Módlmy się.

K. Niech nam pomaga ku zbawieniu duszy i. ciała Panie Boże nasz ! przyjęcie tego Sakramentu i wyznanie Jedności

wiecznej Ś. Trójcy nierozdzielnej. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Ś. Bóg przez wszystkie wieki wieków.

Sł: Amen.

K. Pan z wami!

Sł; I z duchem twoim.

K. Idźcie, posiana ofiara jest

Sł: Bogu dzięki!

Ofiarowanie Mszy Ś.

K. Przyjmij Trójco przenajświętsza posługę moją i spraw, ażeby ofiara którą przed obliczem Twego majestatu niegodny czyniłem, za mnie i za wszystkich za których ją ofiarowałem, była błagalną. Przez Chrystusa Pana naszego.

Sł; Amen.

Błogosławieństwo.

K. Niech was błogosławi Ojciec, Syn, i Duch Święty.

Sł: Amen.

K. Pan z wami!

Sł: I z duchem twoim.

Początek Ś. Ewan: według Ś. Jana.

K. Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a. Bogiem było Słowo. To było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało — a bez Niego nic się nie stało co się stało; w Niem było życie, a życie było światłem dla ludzi, a światło w ciemnościach świeci, a ciemności go nie ogarnęły. — Był człowiek posłany od Boga, imieniem Jan. — Ten przyszedł na świadectwo, ażeby świadectwo dał o światłości ażeby wszyscy wierzyli przez Niego. — Nie był on światłem, ale żeby świadczył o Światłości. Było Światło prawdziwe, które oświeca każdego człowieka przychodzącego na ten świat. Na świecie było, a świat przez nie stworzony jest, a świat Go nie poznał — przyszedł do własności, a swoi Go nie przyjęli. — Tym zaś którzy Go przyjęli, dał moc aby się stali Synami Bożemi, tym którzy nie z krwi, ani z woli ciała, ani z woli męża narodzili się, ale z Boga. A Słowo Ciałem się stało, i mieszkało między nami, i widzieliśmy chwałę Jego, chwałę jako Jednorodzonego od Ojca, pełne (Słowo) łaski i prawdy,

Sł: Bogu dzięki. Amen.

Modlitwą.

Której użyć można po Mszy Świętej.

Boże Miłosierdzia! który mimo naszą nędzę pozwalasz nam bawić nikczemnym śmiertelnikom przed Twoim obliczem, oddawać Ci cześć, i opiewać Twoją chwałę, przebacz mojemu roztargnieniu i oziębłości, z jakiemi się zbliżyłam do stóp Twoich. — Nie pamiętaj na czcze i niepożyteczne myśli któremi się wśród modlitwy zajmowałam, nie pomnij na nędzę i uczucia ziemskie, któremi napełniłam serce moje, potrzebne do Twoich Świętych tajemnic. Pełna wdzięczności za łaskę którąś mi udzielił mieszcząc mię dzisiaj pomiędzy Twojemi wiernemi, w tem świętem miejscu, w czasie świętej ofiary; poświęcam Ci cały mój byt, wszystkie moje myśli, pragnienia, mowy i uczynki. — Składam je w świętym Twoim przybytku, w którym pragnę zostawać po wszystkie dni życia mojego, przynajmniej moim duchem, jeżeli obowiązki moje i wola Twoja oddalą mię od niego. —

Błogosławieni którzy mieszkają w Twoim domu Boże! na wieki wieków będą Cię wielbili!

PSALMY WIECZORNE.

Błogosław duszo moja Panu! Panie! Boże mój! wszechmocnym jesteś, a chwała i ozdoba otacza Cię.Światło przyoblekło Cię jako szata, niebiosa rozpostarłeś jak przejrzystą oponę.

Na wodach spoczywa mieszkanie Twoje, obłoki służą Ci miasto wozów, a skrzydła wichrowe unoszą Cię.

Duchy niebieskie są posłami Twemi, a sługą Twoim ogień pałający.

Ugruntowałeś ziemię na podstawach które się nie poruszą na wieki wieczne.

I przyodziałeś ją mgłą jako szatą, a wody zawiesiłeś ponad górami.

Góry podniosły się wysoko, a doliny uniżyły się w miejsca któreś im założył.

Rozlałeś rzeki i źródła, by płynęły między dolinami, i dawały napój polnemu i leśnemu zwierzowi.

Przy nich mieszka ptastwo niebieskie, a z pośród gałązek głos wdzięczny wydaje.

Ty rosisz góry z przybytków Twoich, aby się nasycała ziemia.

Za Twoją sprawą rośnie trawa dla bydła i zioła na pożytek człowieka.

Ty wywodzisz z ziemi chleb utrzymujący życie człowieka, i wino uweselające serce jego.

Tąż samą rosą nasycają się cedry Libanu Twoją zasadzone ręką, na których ptaki gniazda swe budują, i jodła na której bocian ma dom swój.

Uczyniłeś księżyc by przyświecał w pewne pory, a słońce również zna czas wschodu i zachodu swego.

Kiedy przywiedziesz ciemność, i stanie się noc, wtedy zwierzęta leśne wychodzą z ukrycia swego.

Głodne lwięta szukają łupu, i z rykiem żądają pokarmu od Pana.

Aliści zejdzie słońce i znowu do łożysk swoich wracają.

Wtedy wychodzi człowiek, bierze się do roboty, i pracuje w pocie czoła aż do wieczora.

O! jakże wielkie są sprawy Twoje Panie! ziemia napełniona jest bogactwem Twojem, a wszystko mądrze i niewzruszenie utworzyłeś.

W głębokiem i szerokiem morzu żyją stworzenia wodne wielkie i małe którym nie ma liczby.

A po jego powierzchni igra wieloryb, i człowiek w okrętach przepływa.

Wszystko to na Ciebie Panie oczekuje, byś im w porę dał pokarm i posiłek.

Ty otwierasz rękę swoją i wszystko nasycone, odwrócisz oblicze, a zatrwożą się wszystkie stworzenia.

Weźmiesz im ducha, giną i w proch się obracają, tchniesz duchem Twoim a odnawia się oblicze ziemi.

Niech więc po wszystkie wieki trwa chwała Pańska, niechaj się wznosi z stworzenia Jego.Śpiewajmy Panu póki trwa życie nasze, i póki głos wychodzi z piersi naszych.

A Pan przyjmie mile mowę naszą, i dusza nasza rozweseli się w chwale Jego.

II

Panie! Tyś bywał ucieczką naszą, od rodzaju do rodzaju.

Pierwej niźli góry stanęły, i niżeliś wykształtował ziemię i okrąg świata, oto zaraz od wieku aż na wieki Tyś Bogiem.

Ty człowieka w proch obracasz a mówisz: Nawróćcie się synowie ludzcy.

Albowiem tysiąc lat przed oczyma Twemi są jako dzień wczorajszy który przeminął.

Powodzią porywasz je; są jako sen, jako trawa która z poranku rośnie.

Z poranku rośnie i kwitnie, ale w wieczór bywa pokoszoną i usycha.

Tak i my od gniewu Twego giniemy, a popę — dliwość Twoja przeraża nas.

Położyłeś nieprawości nasze przed sobą, tajne występki nasze stanęły przed jasnością oblicza Twego.;.

Ztąd wszystkie dni nasze nagle przemijają, lata nasze przechodzą jak słowa, a w nich tylko kłopoty i nędza.

Ale cnotliwy nie lęka się zapalczywości Twojej, a kto się Ciebie boi nie zna gniewu Twego.

Nauczże nas o Panie obliczać dni nasze, byśmy się nauczyli mądrości.

Nawróć się do nas o Panie! zmiłuj się nad sługami Twojemi.

Zasilaj nas z poranku miłosierdziem Twojem abyśmy Cię chwalić i wysławiać mogli aż do wieczora po wszystkie dni życia naszego.

Pociesz nas Panie w miarę dni w które znosilismy utrapienie, rozwesel serce nasze w miarę lat których doznaliśmy złego.

Utwierdź Panie sprawy rąk naszych, a miłosierdzie Twoje niechaj widocznem będzie nad sługami Twemi. —

III.

Niebiosa opowiadają chwałę Bożą, a dzieło rąk.. Jego okazuje wszechmocność Stwórcy.

Dzień dniowi opowiada słowo, noc nocy oznajmuje umiejętność.

Nie ma języka ani mowy gdzieby głosu ich nie rozumiamo.

Słowa ich wyszły na kończyny ziemi, a słońcu namiot na nich wystawił.

A słońce powstaje jako oblubieniec, i raduje się jako olbrzym który ma biedz w drogę.

I idzie po niebiosach od krańca do krańca, a nie ma nic na ziemi coby się mogło ukryć przed światłem jego.

Prawo pańskie doskonałe jest i nawracające duszę; świadectwo Pańskie wierne daje mądrość nieumiejętnemu.

Przykazania Pańskie są sprawiedliwe i uwesela — jące serce, są czyste i oświecające rozum.

Bojaźń Pańska trwa na wieki, a sądy Jego są sprawiedliwe.

Kto żąda prawdy oświeconym przez nie bywa, a kto ich przestrzega wielką zapłatę odnosi.

Ale występki któż zrozumie? O Panie! od występków ukrytych oczyść mię!

I od własnej woli zachowaj sługę Twoją by nie panowała nademną, a wtedy stanę się doskonałą, i oczyszczoną będę od wszelkiej zmazy.

Panie! skało moja! Odkupicielu mój! przyjmij słowa moje, a rozmyślanie duszy mojej niech się stanie przyjemnem przed obliczem Twojem. —

Modlitwa Wieczorna.

"Strzeż i broń mię Panie wtenczas, kiedy sam się bronić nie mogę.

Psalm.

Jako modlitwą poranną otwieramy słońcu sprawiedliwości wnijście do du —

szy naszej, tak modlitwą wieczorną zamykamy wszelkie przystępy ciemnościom grzechowym.

Św. Fr. Salezy.

W Twojem imieniu Ojcze niebieski rozpoczęłam dzień dzisiejszy, pragnę go podobnie zakończyć; — wprzód nim sen zamknie oczy moje, pragnę jeszcze wznieść je do Ciebie, i złożyć Ci cześć i dzięki za wszystkie dary które w tym dniu od Ciebie otrzymałam. — Pozwoliłeś mi o Boże! przeżyć go bez żadnego nieszczęścia, zachowałeś od uszczerbku zdrowie moje i drogich mi osób, podawałeś mi kilkokrotnie sposobność do pełnienia cnót chrześcijańskich, pomagałeś w wykonywaniu powinności. Dzięki Ci o Boże! i za te drobne przykrości, które nieodłączne od życia naszego, zwracają częściej myśl i serce stworzeń Twoich do Ciebie, jako do źródła mocy i pociechy. —

Tyś mię o Panie! tylu darami obsypał! a jakżem ja się starała odwdzięczyć za nie? bo niedość, czuję to mocno, nie dosyć słowy dziękować opatrzności Twojej. — Postępowaniem dnia całego należało mi się starać o zasłużenie na łaskę Twoją, a czyliż używałam darów Twoich na uczczenie Ciebie, na pożytek bliźnich moich i na własne zbawienie ? — nie przestąpiłażem przykazań Twoich ? — nie opuściłażem obojętnie świętego natchnienia? —

a wreście, czyliż się zbliżyłam do wzoru który nam Jezus Chrystus zostawił o tyle, o ile w dniu tym posunęłam się do kresu życia mojego? —

O Panie! ileż opuściłam chwil, któreby mi niezmierzony przynieść mogły pożytek, jak mało we mnie gorliwości o pomnożenie chwały Twojej, ile niedbalstwa w pełnieniu powinności! — Teraz dopiero, kiedy sen zawrzeć ma powieki moje, kiedy myśl o bezwładności w której się za chwilę pogrążę przedstawia mi żywy obraz śmierci, teraz mocniej czuję że w każdym dniu, w każdej chwili tak winniśmy żyć na ziemi, jak gdyby z zachodem słońca wypadało nam stanąć w końcu naznaczonej mety. — I w samej rzeczy, mogęż wiedzieć kiedy mię Ty najwyższy i sprawiedliwy sędzio do siebie powołasz, i zażądasz ścisłego rachunku z darów Twoich i moich czynów? — Noc ta może być dla mnie ostatnią, może już oczy moje nie otworzą się do ziemskiego światła, może nie usłyszę miłych mi głosów, nie będę mogłapowetować chwil utraconych na próżno...... Boże mój! jakże szczerze i głęboko żałuje żem Ciebie dobrego i cierpliwego Ojca tyle. razy obraziła. — Jakże żałuję opieszałości mojej ku dobremu ! Ojcze! daruj winy i opuszczenia moje, odpuść urazy któremi bliźnich moich dotknąć mogłam, i nagródź im przewinienia moje Twoją świętą łaską, bo i ja nim się udam na spoczynek, odpuszczam

z serca wszystkim nieprzyjaciołom moim. — Panie! nie pomnij na uchybienia moje, ale według wielkiego miłosierdzia Twego zmiłuj się nademną! Miej mię w świętej opiece Twojej, dozwól by anioł Twój czuwał nad spoczynkiem moim. — Ześlij o Panie! spokojny i pokrzepiający sen całej mojej rodzinie, moim przyjaciołom, nieprzyjaciołom

i domownikom, chroń nas od wszelkiej złej przygody.

Boie! ulituj się również nad tymi, którym sen przerywają bóle ciała i cierpienia duszy, ześlij im cierpliwość, ulgę i pociechę. Wejrzyj o Panie! na tych którzy tej nocy ziemię opuszczą, pozwól im przejść z ufnością do życia wiecznego. — Zmiłuj się nad wiernymi zmarłymi, skróć ich boleść i tęschnotę i racz ich przyjąć do przybytku Twego. —

Panie! zasłoń mię tarczą Twojej opieki! pozwól mi się jutro obudzić w dobrem zdrowiu, z nową siłą, z szczerą chęcią służenia Tobie. Jeżelibym zaś już nie miała ocknąć się do doczesnego życia ......o mój Ojcze! bądź miłościw duszy mojej! nie waż win ciężkich, ale zgładź je podług nieprzebranej litości Twojej, i dozwól mi z niebieskiemi duchami złączyć uwielbienie moje.

Chwała i cześć na wysokości Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków, Amen.

LITANIA

za Zmarłych.

Panie! wysłuchaj modlitwy naszej.

A wołanie nasze niech dojdzie do Ciebie.

Panie usłysz nas!

Panie wysłuchaj nas!

Ojcze! Synu i Duchu święty Boże! zmiłuj się nad nami. —

Racz dać pokój i zbawienie Twoję bliźnim naszym którzy w wierze Twojej pomarli, i zmiłuj się nad nimi!

Boże miłosierny usłysz wołanie nasze !

Boże niezmierzonej dobroci wysłuchaj prośbę naszą. —

Boże! któryś Enocha z ziemi do raju przeniósł, przenieś ich z miejsca kary do mieszkania Twego.

Boże! któryś Noego z potopu ocalił, ocal ich od zaguby.

Boże! któryś Abrahama do ziemi obiecanej wprowadził, wprowadź ich w przybytek pokoju wiecznego.

Boże! któryś dobrą wolę Abrahama za ofiarę Policzył, policz dobre ich chęci i usiłowania w cnocie, na karb wiecznego obrachunku.

Boże! któryś Lota z gorejącej Sodomy wyprowadził, wyprowadź ich z miejsca smutku i udręczenia !

Boże! któryś umierającemu na puszczy Izmaelowi, źródło żywej wody ukazał, ukaż. im w pustyni cierpieli źródło nieprzebrane litości Twojej.

Boże! za którego sprawą Józef do Egiptu zaprzedany znalazł łaskę w oczach pana swego pozwól im znaleść łaskę i zmiłowanie przed sądem Twoim !

Boże! któryś Izraelitom mannę z nieba na posiłek zsyłał, zasil ich by znosili w pokorze zasłużone dolegliwości!

Boże! któryś wodę gorzką w słodką zamienił, zamień gorzkie ich cierpienie w słodką nadzieję w zmiłowaniu Twojem !

Boże! któryś Daniela z lwiej jaskini wybawił, wybaw ich od kary wiecznej!

Boże! któryś Joba w ciężkiem strapieniu pocieszył, pociesz ich obietnicą odpuszczenia!

Boże! któryś Samsona nadludzką siłą udarował, pomnóż siły ich, aby cierpliwie i pokornie dopełniali zadosyć uczynienia za winy swoje.

Boże! któryś na prośbę proroka Twego wstrzymał karę nad występną Niniwą, wstrzymaj wyrok

surowej sprawiedliwości na wiernych lubo grzesznych sług Twoich.

Boie ! któryś Izraelitom na puszczy odpuścił bałwochwalstwo, odpuść wiernym zmarłym winy za które pokutują. —

Boże! któryś Dawidowi dumę, zabójstwo i wiele innych grzechów darował, daruj im wszystko czem Cię w życiu obrazili!

Synu Boży! któryś zstąpił na ziemię dla odkupienia grzeszników daruj im Panie!

Ty któryś rodzaj ludzki aż do śmierci umiłował, zmiłuj się nad nimi!

Panie! który sam byłeś kuszonym, daruj im jeżeli się nie oparli pokusom.

Panie! któryś trędowatego oczyścił, oczyść ich z grzechów przez miłość i zasługi Twoje.

Panie! któryś wzburzone fale uspokoił, uspokój żal i cierpienie dusz pokutujących.

Panie! któryś grzeszną niewiastę bez kary odpuścił, połóż koniec karaniu które znoszą.

Panie! któryś załującej Magdalenie iść za sobą pozwolił, pozwól im dla szczerego ich żalu wnijść za Tobą do miejsca spoczynku.

Panie ! któryś siedmiorgiem chleba cztery tysiące ludzi nakarmił, posil ich miłosierdziem Two

jem, które wierzącym i żałującym pokój duszy przyrzeka.

Panie ! któryś krew Twoją przelał za ludzi, zmiłuj się nad zmarłymi w miłości Twojej.

Panie! któryś złoczyńcy przyrzekł wstęp do królestwa niebieskiego, nie zamykaj go przed nimi!

Przez ojcowską miłość Twoją dla grzeszników prosimy Cię, wysłuchaj nas Panie!

Wszystkim duszom wiernych zmarłych racz dać pokój wieczny! —

Rodzicom i opiekunom naszym

Przyjaciołom i dobrodziejom naszym

Krewnym naszym

Nieprzyjaciołom naszym

Wszystkim którzy z nami w jakimkolwiek byli związku

Cnotliwym i pobożnym

Kapłanom i nauczycielom

Tym za których nikt modłów do Ciebie nie wznosi

Panie! Boie miłosierny zmiłuj się nad nimi!

Baranku Boży! któryś przyszedł na ten świat by zgładzić grzechy ludzkie, zgładź ich przewinienia !

Racz dać pokój wieczny o Panie!

Boże! którego miłosierdzie nie ma końca a moc żadnych granic, daj im pokój wieczny! — Amen.

Modlitwa.

Panie! Boże litościwy! wysłuchaj tę prośbę naszą, i pozwól nam samym i wszystkim bliźnim naszym przejąć się tą myślą, że wkrótce podobnych modłów od innych potrzebować możemy. — Daj nam łaskę Twoją, abyśmy, jeżeli w tej doczesnej wędrówce przewinień i ułomności ustrzedz się nie zdołamy, nie dopuszczali się przynajmniej zbrodni; — aby nam modlitwy pozostałych na ziemi, ulgę i pociechę przynieść mogły.

Modlitwa.

Święty Boże! Święty mocny! Święty a nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami!

Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie!

Od nagłej a niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie!

My grzeszni Ciebie Boga prosimy, wysłuchaj nas Panie!

O Jezu! Jezu ! Jezu, zmiłuj się nad nami!

O Marjo! Marjo matko Boża przyczyń się za nami!

Część .

MODLITWY NA DNI ŚWIĄTECZNE I NA RÓŻNE OKOLICZNOŚCI.

MODLITWY

W UROCZYSTOŚCI NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY.

Zwiastowanie N. M. P.

A Anioł wszedłszy do niej rzekł: " Bądź pozdrowiona: łaski pełna, Pan z Tobą: błogosławionaś Ty między niewiastami!

Ewan: u Łuk: Ś. r. I. w. .

, , .

Która gdy usłyszała zatrwożyła się na mowę jego, i myślała jakieby to było pozdrowienie. — w.

I rzekł Jej anioł. — Nie bój się Marjo, albowiem znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz syna, i nazwiesz imie Jego Jezus. Ten będzie

wielki, i będzie zwany synem Najwyższego: Duch Święty zstąpi na Cię, a moc Najwyższego zacieni Tobie; — przetoż i to co się z Ciebie narodzi święte będzie, nazwane Synem Bożym — w.

Otom ja służebnica Pana mojego! niech mi się stanie według słowa Twego.

Panie! za sprawą którego wypełniła się święta tajemnica wcielenia słowa Twego, chroń nas od wszelkiej przygody, jako przyrzekłeś chronić Marję. — Ześlij nam świętego Ducha Twojego by w duszach naszych zaszczepił tak żywą i mocną wiarę, z jaką najświętsza z dziewic przyjęła wyrazy boskiego posłańca. Obyśmy w każdej zmianie życia z równą jak Ona pokorą wyznawały się sługami Twojemi, i przyjmowały nie badając rozporządzenia Twoje. — O Marjo! bądź nam przykładem w pielgrzymce doczesnej! Ty która wiedziałaś żeś Boskiego Syna wypiastowała na ręku, z podziwieniem słuchałaś wyrazów mądrości Jego a nie unosiłaś się dumą, która z poddaniem i cierpliwością widziałaś dziecię swoje narażające życie dla chwały Ojca Niebieskiego. Tyś poglądała na cierpienia i śmierć jedynego i ukochanego syna, a w najokropniejszej boleści nie szemrałaś przeciwko temu z którego woli działo się wszystko. — O Marjo! zbiorze doskonałości bądź wzo

rem naszym! uproś nam u Boga tę słodycz, tę łagodność, to święte poddanie woli swojej rozporządzeniom Najwyższego, które Ci dopomogły do osiągnienia wiecznego szczęścia, abyśmy w cichości i pokorze przebywszy to życie, osiągnęły zbawienie wieczne dla siebie, i przyczyniły się do zbawienia bliźnich, których szczęście Przedwieczny naszej pieczy powierzył. —

HYMN

w czasie Passji.

(Stabat Mater)

Matka ciężką goryczą przejęta stoi pod krzyżem do którego jej Syna przybito.

A dusze jej przenika miecz boleści przepowiedziany usty starca Symeona.

O! jakiż smutek ogarnia Świętą Matkę boskiego jedynaka, kiedy pogląda jak Syn ten będący Bogiem chwały, najochydniejszą śmierć ponosi. —

I któżby z ludzi zdołał wstrzymać łzy swoje widząc Matkę Chrystusa w tak okropnem cierpiepieniu? Któżby mógł zostać nieczułym pogląda

jąc na ten wzór tkliwości, jak cierpi z Synem swoim!

Widzi ona Jezusa w męczarniach za grzechy swego ludu, a ciało Jego poszarpane biczami. Tego Syna którego ukochała jedynie, widzi w ostatnim skonie, jak opuszczony od wszystkich ducha oddaje. —

O Matko pełna miłości! uproś mi łaskę bym dzielić mogła godzące w Ciebie ciosy, i żal który Cię przenika.

Spraw aby serce moje zajęło się miłością Chrystusa, aby dążyło do podobania się Jemu.

Czysta matko Boga zawieszonego na krzyżu dla zbawienia mego, uproś Go by cierpienia Jego wniknęły w głąb mej duszy. —

Racz podzielić ze mną mękę ubóstwionego Syna Twego, który ją poniósł dla odkupienia rodzaju ludzkiego.

Niech całe życie moje zmieni się w rozważanie i ubolewanie nad cierpieniem Jego.

Pragnę, o! pragnę z serca całego pozostać z Tobą przy Tym krzyżu, i oblać go łzami mojemi.

O dziewico nad dziewicami wysłuchaj prośby moje! dozwól mi płakać z sobą? — Oby Syn Twój dozwolił mi nieść krzyż swój.

aby w pamięci mojej wyrył na wieczne czasy wszystkie cierpienia swoje —

Niechaj mię zrani ranami swemi, a miłość niebieska, niechaj w roskoszny napój zamieni wszystkie męki Jego gorycze.

Niechaj ta boska miłość przeniknie serce moje, a opieka Twoja o święta dziewico niech mi wyjedna zbawienie w dzień sądu.

Niechaj krzyż. Syna Twego będzie moją obroną; śmierć Jego moją ucieczką, a łaska Jego mem wsparciem.

Gdy zaś zamrze ciało moje, ubłagaj dla duszy mojej chwałę i szczęście niebieskie.

O Matko Boga! ileż to występków znikłoby ze świata, gdybyśmy się często zastanawiali nad cierpieniem Zbawcy i celem Jego, nad boleścią Boskiej Matki Chrystusa. Któż bowiem w obliczu tak wielkiej miłości nie czułby w sobie pociągu ku Bogu, ku cnocie która nią być owocem tego poświęcenia. — Kto widząc Syna Bożego upadającego pod ciężarem win ludzkich nie pra

gnałby go ulżyć nawróceniem swojem. — Kto w końcu patrząc na boleść niewinnej i czystej matki Jego, śmiałby się użalać na trudy i smutki życia swojego? O Marjo! Matko Boga! dla szczęścia dusz naszych, podziel z nami swe cierpienie, wzrusz serca nasze boleścią Twoję, zatrzej nią zmazy grzechowe, i przygotuj w nas przybytek godny Syna Twojego. —

LITANIA

o Najświętszej Marji Pannie.

(na wzór Litanji Loretańskiej. — )

Panie! zmiłuj się nad nami!

Jezu Chryste! zmiłuj się nad nami!

Panie zmiłuj się nad nami!

Panie! usłysz nas!

Jezu Chryste ! wysłuchaj nas!

Boże ! Ojcze niebieski! Stworzycielu świata zmiłuj się nad nami!

Synu Boży! Odkupicielu Świata zmiłuj się nami!

Duchu Święty! źródło łaski Bożej, zmiłuj się nad nami!

Boże w Trójcy jedyny! zmiłuj się nad nami. Święta Marjo! módl się za nami !

Święta Boża rodzicielko! wolna od grzechu i wszelkiej zmazy, módl się za nami!

Święta i najczystsza z dziewic! módl się za nami!

Matko Chrystusa! którego od początku świata oczekiwały narody.

Matko Stworzyciela! który wraz z Ojcem o> i Duchem Świętym jednym jest Bogiem.

Matko Odkupiciela! ktory dla zbawienia — świata poświęcił się na śmierć krzyżową.

Matko łaski Bożej, z której żywota Jezus Chrystus, to źródło łask wszelkich wziął swoje ciało.

Matko, łaski Bożej za której przyczyną otrzymujemy tyle dowodów miłosierdzia Pańskiego.

Matko! dziewico bez zmazy, któraś w Boskiem macierzyństwie nieskażone panienstwo zachowała.

Matko najmilsza i łagodna, którą Syn Boży czcił i kochał na ziemi, a która

Módl się za nami!

w niebie wstawiasz się za dziećmi ludzkiemi.

Matko godna podziwienia która z taką pokorą przyjęłaś wywyższenie swoje, a z cichem poddaniem się znosiłaś boleśne cierpienia.

Dziewico pełna roztropności, która za część dziedzictwa swego łaskę Boga obrałaś.

Dziewico godna czci i uwielbienia dla niezliczonych cnót Twoich.

Dziewico godna nieskończonej chwały, i używająca jej w przybytku Pańskim.

Dziewico można! Tyś starła głowę wężowi, Tyś najbliższą Boga, w Twojej władzy wszelkie skarby duchowne, Twojej prośbie nie odmawia Wszechmocny,

Dziewico łaskawa która próśb naszych wysłuchujesz i Bogu je przekładasz.

Dziewico wzorze najsilniejszej wiary, która niepojmując słów anioła, uwierzyłaś wszelako zwiastowaniu Jego.

Marjo! w duszy Twojej jak w czystem zwierciadle odbiła się wszelka dosko

Módl sie za nami!

nałość. — w Tobie świat ujrzał sprawiedliwość Bożą. —

Marjo! na której ręku przemieszkiwał Syta Boży mądrość przedwieczna

Marjo! źródło radości dla grzesznych ludzi.

Marjo! której dusza jak kosztowne naczynie przyjęła łaskę Ducha Świętego.

Marjo! któraś w życiu swojem połączyła wszystkie przymioty nabożeństwa.

Marjo! która wśród skażonych potomków Izraela zakwitłaś jak róża między cierniami.

Marjo! chwało królewskiego domu Dawida.

Marjo! wzorze czystości.

Marjo! do której w każdej potrzebie uciekamy się jak do świątyni Miłosierdzia.

Marjo! któraś się stała nową Arką przymierzą między Bogiem a ludźmi.

Murjo! matko Zbawcy który wiernym otworzył wnijście do nieba.

Marjo! której wspaniałość i potęga jest

Módl się za nami!

jako wieża, a czystość równa kości słoniowej.

Marjo! od wieków wybrana na wspaniałe mieszkanie Syna Bożego.

Marjo ! która jako gwiazda poranna poprzedziłaś słońce wiary, Zbawiciela świata.

Marjo! u której chorzy uzdrowienie znajdują.

Marjo! do której grzeszni z ufnością się udają.

Marjo! która pocieszasz smutnych i strapionych.

Marjo! która wierzących wspierasz i wspomagasz.

Marjo! którą Bóg wyniósł nad aniołów i wszystkie duchy niebieskie.

Marjo! której przyjścia oczekiwali patryarchowie. —

Marjo! którą przed wiekami przepowiadali prorocy, i widzieli w gwiaździstej koronie na skroniach.

Marjo! którą Apostołowie czcili jako matkę Mistrza swojego.

Módl się za nami!

Marjo! dla której syna męczennicy życie i krew swoją chętnie poświęcali.

Marjo! której wyznawanie i cześć wszy scy Chrześcijanie za szczególną chlubę uznają.

Marjo! która czystością i niewinnością ży cia, wszystkie przewyższyłas dziewice.

Marjo! świętsza nad wszystkie sługi Boże.

Baranku Boży który gładzisz grzechy świata zmiłuj się nad nami!

Baranku Boży etc.

Baranku Boży ! etc.

Módl się za nami!

O Marjo! matko Boga! Tyś od pierwszych dni dzieciństwa matką i opiekunką naszą; za Twojem wstawieniem się otrzymaliśmy tyle łask i dobrodziejstw Boskich, przyjmij o najświętsza dziewico serca nasze przejęte wdzięcznością, i uproś nam u syna Twego nowe skarby ku życiu wiecznemu. — Uproś nam żywą wiarę, niezachwianą nadzieję, i najczulszą najczystszą miłość. — Uproś nam czystość serca, pokorę, cierpliwość, uległość woli Boga, abyśmy naśladując Cię w życiu, zasłużyli na pomoc Twoją w godzinę zgonu.

Wniebowzięcie N. M. P.

Piękna jesteś o przyjaciółko moja, a

nie ma w tobie zmazy.

Zejdź z Libanu oblubienico moja" zejdź z Libanu, pójdź, a uwieńczoną będziesz. —

Pieśń nad Pieśniami r. IV. w ,

W tym dniu o Panie! w którym Najświętsza Matka Syna Twego przeszła przez bramę śmierci, nie zostawszy wszelako zatrzymaną w jej więzach użycz nam łaski swojej. — Niechaj modlitwy i ofiary nasze wzniosą, się ku Tobie za przyczyną tej czystej Matki Boga, którą wyzwalając z doczesnego życia, uwieńczyłeś nieskończoną chwałą. Marjo! Matko słowa Bożego! wzorze pokory, ubóstwa i cierpliwości na ziemi, a teraz tak wspaniała przed niebem i ziemią, uproś nam u Ojca niebieskiego zamiłowanie w cnotach które Mu się w Tobie podobały. —

Ewanielja.

I stało się, gdy szli a on wszedł do niejakiego miasteczka, a niewiasta jedna imieniem Marta przyjęła go do domu swego A ta miała siostrę imieniem Marja która też usiadłszy przy nogach Pańskich słuchała słów Jego; a Marta krzątała się około rozmaitej posługi, która stanąwszy rzekła: Panie! niedbasz ty iż siostra moja opuściła mie żebym sama posługowała. Rzeczże jej by mi pomogła. —

A odpowiadając rzekł jej Pan — Marto! Marto! troszczysz się i frasujesz o bardzo wiela, ale tylko jednego potrzeba. — Marja najlepszą część obrała która od niej odjętą nie będzie. — Ś. Łuk. r. X. w — .

Tak! Marja, matka Boga najlepszą część obrała sobie; miłość i posłuszeństwo ku Bogu — Miłość ta wydała obfite owoce, i doprowadziła ją do gwiaździstego wieńca w przybytku niebieskim.

Pozwól nam Panie zbliżyć się choć w drobnej części do tej doskonałości, w której najświętsza z niewiast postępowała przez całe życie — Niechaj jej cnoty zakwitną w sercach naszych, i oczyszczą je z błędów tego świata. — Boże! który wywyższasz pokornych, który w dniu dziś przez kościół święty obchodzonym wyniosłeś Marję nad

duchy niebieskie, ześlij za jej przyczyną nam stworzeniom Twoim czystość myśli, i pokorę serca, abyśmy przez nie kiedyś doszli do przybytku Twej chwały.

Hymn kościelny,

I.

Kapłani Pańscy! przyobleczcie szaty sprawiedliwości, i ogłaszajcie wiernym przyczynę radości niezmierzonej. —

Oto Marja żyjąca Arka przymierza Pańskiego wstępuje w przybytek spoczynku swego, i przybiera się w chwałę oczekującą na nię od wieków.

Chwała jej! chwała ! Syn Boży przychodząc na ziemię nie znalazł godniejszego dla siebie mieszkania nad czyste łono Marji.

A teraz kiedy ją wzywa do siebie w niebiosa, umieszcza ją na tronie wywyższonym nad wszystkie stworzenia.

O Zbawco świata! teraz to dopiero szczęśliwą i błogosławioną nazywamy tę która na świat Cię wydawszy mlekiem dzieciństwo Twoje karmiła.

Teraz również uznajemy, że wiara i pokora zjednały jej szczęście które ja. teraz otacza.Święta dziewico! błogosławiona nad wszystkie niewiasty, nad duchy niebieskie! O Ty która czerpiesz ze źródła łask wszelkich, spuść je na nas obfitą miara. !

Przełóż modły i pragnienia nasze przed oblicze Boga, On bowiem nie odrzuca próśb ukochanej swojej Matki. — Uproś u syna Twego spojrzenie miłosierdzia, dla tej ziemi która od tylu wieków pod Twoją zostaje opieką, i niechaj pokój Boży z ludem Twoim przebywa na wieki.

Hymn kościelny.

II.

Duchy niebieskie! głoście radość i wesele! Oto dzień chwały Marji, matki błogosławionej Najwyższego. — Oto po spokojnym i szczęśliwym skonie syn Boga przyjmuje ją w królestwie wiecznem. —

Jakże obficie zlał dary swoje na Ciebie o święta, dziewico! Dla Ciebie całą wspaniałość swoją roztacza. —

W Tobie słowo Boże przyjęło ciało, Ciebie toż słowo otacza teraz światłem swojem.

Bóg ukryty w postaci ludzkiej, ukazuje się Tobie w całej wielkości swojej bez chmur i cienia, i nasyca Cię bóstwem swojem. —

Tyś Go niegdyś mlekiem swojem karmiła, dziś

On się Tobie na wieczny pokarm oddaje.

O! jakże wielką udarował Cię władzą ! ileż łask i dobrodziejstw spływa na ziemię za Twojem pośrednictwem !

Wywyższona nad wszystko śmiertelne, Boga tylko widzisz nad sobą. — O! królowa pełna dobroci ! z tego tronu na którym siedzisz obok Jezusa Chrystusa wysłuchaj modlitwy nasze!

Matko Boża! ubłagaj Syna Twego za nami którzy także dziećmi i sługami Twemi jesteśmy. —

Chwała Ojcu który Synowi swemu przedwiecznemu wybrał Matkę na ziemi. — Chwała Synowi zrodzonemu z dziewicy! Chwała Duchowi Świętemu za którego sprawą Słowo Boże, ciało ludzkie przybrało i mieszkało między nami. — Amen.

Hymn.

III.

Marjo! przeczysta dziewico! przed obliczem Twojem pobladło słońce na niebie, gwiazdy oto

czyły skroń Twoję, a księżyc usiał się pod nogi Twoje. —

Odziała Cię chwała Najwyższego, potęgi niebieskie, aniołowie, patryarchowie i święci pańscy z czcią pochylili czoła przed Tobą, a Ty o matko miłosierdzia, z pośrodka chwały swojej, litośne rzucasz spojrzenie na ziemię, która przez czas niejaki smutnem dla Ciebie była mieszkaniem. —

Spojrzyj o Maijo! bo i z tego łez padołu wznoszą się głosy wielbiące Ciebie. — Pod imieniem Twojem powstają ołtarze od jednego do drugiego końca ziemi; świątynie i kościoły Twojej czci poświęcone codzień świeżemi zwieńczone kwiatami. —

Na górach śniegiem pokrytych, w głębokich parowach, i na niezmierzonej powierzchni morza Ciebie wzywają wierni w każdej potrzebie. —

Imię Twoje jaśnieje na chorągwiach walczących zastępów, a książęta i królowie zginają przed niem kolana. —

O Marjo! Matko Boga ty która żyjąc na ziemi nie jednego nieszczęśliwego pocieszyłaś i uchroniłaś od zguby, usłysz wołanie nasze !

Marjo! czysta dziewico! przyjmij hołdy niewinnych dziewic. — Smutna i opuszczona po śmierci Syna Twego, przyjmij pod opiekę swoją wdowy i sieroty. —

Marjo! któraś boskiego syna Twego widziała napojonego zniewagą, obarczonego cierpieniem,

i opuszczonego od wszystkich, wysłuchaj wołanie nędzy i cierpienia!

Ty któraś z tak bliska widziała słabość ludzką, niebezpieczeństwa wygnania ziemskiego, i niezliczone sposobności do złego, podaj przyjazną rękę biednym grzesznikom, których słabe serca upadają pod ciężarem przeklęstwa Adamowego. —

O Marjo! pocieszycielko utrapionych! wstaw się. do Boga za wszystkimi którzy Twojej pomocy potrzebują !

Ty któraś doznała wszystkich pociech i cierpień macierzyństwa, otocz miłosierdziem swojem wszystkie matki, stań się dla nich wzorem w szczęściu i niedoli. —

Marjo! którą na naszej ziemi od tyłu wieków z najgłębszą czcią uwielbiają, która nas w tylu ratowałaś przygodach, dozwól by przez pienia błogosławionych duchów niebieskich,. doszły do Ciebie pokorne głosy nasze:

Bądź pozdrowiona królowa niebieska! matko miłosierdzia! życie nasze, radości i nadziejo nasza bądź pozdrowiona! Do Ciebie wołamy wygnani synowie Ewy, do Ciebie wznosimy jęki i wzdychania nasze z tego padołu płaczu. — Racz więc opiekunko nasza rzucić na nas spojrzenie miłosierdzia, a po przebyciu wygnania tego, dozwól nam

ujrzeć Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twego pełna dobroci, czułości i słodyczy Marjo. " —

BOŻE NARODZENIE.

" stało się, gdy byli w Betleem, wypełniły się dni Marji, i porodziła syna swego pierworodnego, a uwinęła go w pieluszki i położyła go w żłobie, iż miejsca im nie było w gospodzie. — A byli pasterze w onej krainie czujący, i strzegący straże nocne nad trzodą swoją — A oto anioł pański stanął podle nich, a jasność Boża zewsząd oświeciła je, i zlękli się bojaźnią wielką. —I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam wesele wielkie, które będzie wszystkiemu ludowi. — Iż się wam dziś narodził Zbawiciel, który jest Chrystus Pan w mieście Dawidowem. — A ten wam daje znak; — znajdziecie niemowlątko uwinięte w pieluszki i położone w żłobie. — A zaraz

z onym aniołem przybyło wiele zastępów niebieskich chwalących Boga i mówiących: Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli.

Ewanielja według Ś. Łuka: r. II w. —

Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli! —

Chwała Tobie o Boże wszechmocny! i dzięki za nieskończoną miłość Twoją ku ludziom, dzięki Ci za zesłanie na ziemię boskiego Słowa Twego, za wcielenie Go w słabą ludzka, naturę; — ale jestże człowiek którego głos tak jest czystym, aby Ci za tak wielkie dobrodziejstwo wdzięczność swoję wynurzył. — O Panie! widzę ja i czuję mocno, jak wszyscy nie jesteśmy godni tego dowodu dobroci i litości Twojej; jak często zapominamy o niem, niepominąc w jak okropnym stanie znajdowalibyśmy się teraz gdybyś nam był nie okazał miłosierdzia swego. — W tym więc dniu uroczystym pozwól nam Boże uprzytomnić sobie żywo to szczęście, które na ziemię naszą z narodzeniem Syna Twego spłynęło. — Napełnij serca nasze Twą łaską, i niechaj duch nasz wzniesie się do godnego rozważania i uwielbiania wielkiego dzielą Twego. —

Oto Jezus Chrystus, syn Boga żywego zstępuje z nieba; rzuca gwiaździste mieszkanie, przywdziewa, ciało i naturę człowieka, i iak brat między braćmi przybywa zamieszkać pomiędzy ludźmi, których odkupić od grzechu, wyzwolić z ciemności przychodzi; a którzy przecięż, nie tylko że Go niepoznają, ale odepchną Go od siebie, napoją Go szyderstwem, obelgą nakarmią! —

Nowa gwiazda zajaśniała na sklepieniu niebios; anielskie głosy zabrzmiały w powietrzu, i oznajmiły narodzenie Syna Bożego. I któż z ludzi pierwszy spostrzegł te oznaki wesela? — Oto ubodzy pasterze, ludzie prostej myśli i szczerego serca. Gdzież sobie obrał mieszkanie ten król niebios,

o którym od lat tylu pisano w pismach świętych, którego przepowiadali prorocy, a oczekiwali patryarchowie? w biednej szopie, na sianie! Żłób prosty staje się kolebką władcy świata, strażą Jego dziewica matka, sługą i opiekunem ubogi rzemieślnik!

O Boże! jakże głęboka nauka zawiera się dla nas we wszystkich szczegółach narodzenia Twojego ! jak wielki przykład pokory! Z nich widzimy jasno, że królestwo Twoje nie jest z tego świata, że gardzisz dostatkami jego. — Kto zatem chce iść za Tobą, powinien się w czystość ducha i pokorę serca opatrzyć; powinien wzgardzić światową wielkością, odrzucić od siebie pychę, skarby

mądrość ziemską; — odrodzić się w duchu mocą wiary; — nadzieją wiecznego życia słodzić doczesne troski, a przez miłość Boga i bliźniego wykonywać ściśle przepisy tej nauki, którą nam Jezus Chrystus, jednorodzony Syn Boga zostawił.

Wielka to i święta dla nas powinność, ale któż z ludzi dopełni jej bez Twojej pomocy? kto dziś jest przynajmniej tyle powolny twym rozkazom ile pastuszkowie głosowi anioła? kto z nas w każdej chwili życia gotów jest z niebieskim chórem zawołać: " Chwała Bogu na wysokości, a pokój ludziom na ziemi! jeżeli Ty o Panie! nie wesprzesz sił jego!

Ojcze! spojrzyj jak słabemi, jak niedołężnemi jesteśmy, kiedy nawet za największe dobrodziejstwo wdzięczności czuć ani okazać nie zdołamy; kiedy pomimo głosu Twojego nie możemy się utrzymać na drodze którą nam wskazałeś. — Spojrzyj o Boże! i wesprzyj niemoc naszą! otwórz wzrok nasz na światło boskiej Twojej nauki, i zstąp w serca nasze jak przed wiekami zstąpiłeś na ziemię. —

Boże i zbawicielu nasz ! okazała się dobrotliwośći miłość Twoja ku ludziom. Nie dla dzieł sprawiedliwości któreśmy uczynili, ale dla wielkiego miłosierdzia swego zbawił nas Pan, przez oczyszczenie i odrodzenie nas Duchem Świętym, którego wylał obficie na nas przez Jezusa Chrystusa; abyś

my usprawiedliwieni będąc łaską jego, stali się dziedzicami życia wiecznego. —

Dopomóż nam więc o Panie! w osiągnieniu tego celu, niechaj światło wiary Twojej przyświeca nam wśród walki, którą tu wszyscy z wątpliwością i namiętnościami toczymy, abyśmy za łaską Twoją stanąwszy przy końcu życia, mogli wyrzec z radością. "A światłość w ciemnościach świeci; a ciemności jej nie ogarnęły. —

Hymn Nieszporny.

Jezusie! Odkupicielu wszystkich łudzi ! Synu jedyny Ojca przedwiecznego ! zrodzony przed wiekami, i jednej istoty z Bogiem z któregoś się począł.

W Tobie nasz pokój i chwała nasza, Tyś jedyną nadzieją śmiertelnych; wysłuchaj pokornych modłów które z serc naszych ku Tobie się wznoszą.

Ty który rodząc się, raczyłeś przyjąć kształt ciała naszego, pozwól nam przez świętą łaskę Twoją stać się uczestnikami Twojego bóstwa.

Wyniósłszy nas do tej godności, strzeż nas jako braci swoich, i niedozwalaj byśmy niegodnem i zbrodniczem życiem, zanurzali się w dawnem Poniżeniu naszem.

Dzień ten święty, w którym wychodząc z łona światłości, przybywasz jako słońce prawdziwe oświecić i nawiedzić te ziemię, dzień ten wzywa zmiłowania Twego.

W tym dniu bowiem, niebo i ziemia, i szerokie mórz przestrzenie śpiewają Ojcu, który im zesłał jednorodzonego syna swego. —

A my dla których się rodzisz o sprawco wiecznego zbawienia ! weselimy się, i obchodzimy dzień ten śpiewem zwycięztwa. —

Jezusie narodzony z dziewicy! bądź uwielbiony z Ojcem i Duchem Świętym po wszystkie wieki wieków. — Amen. —

NOWY ROK.

"Dzieci ludzkie! dopókiż będziecie tak ciężkiego serca ? i na cóż się przyda że kochacie próżność, a kłamstwa szukacie? —

Psalm IV w. .

Odnówcie się duchem umysłu wasze go i obleczcie się w nowego człowieka!

Paweł Św. do Efez. R. IV. w. . .

Skończył się ten rok stary, świadek tylu trudów, trosk, radości, cnót i błędów. — Upłynął bez powrotu, i znowu o krok bliżej wieczności jesteśmy. — Bliżej czasem, ale czy też i bliżej duszą? — Czyśmy też pomyśleli niekiedy, że każda chwila ściśle jest dla nas odmierzoną, że Bóg który włosy na głowie naszej policzył, wie równie o każdej życia godzinie, widzi jej użycie, i kiedyś ścisłego z nich rachunku domagać się będzie. —

O! ileż, ileż dni przeszło bez użytku! dopiero z początkiem roku poglądamy nań jak podróżny na drogoskaz, i przypominamy sobie cel ziemskiej pielgrzymki naszej, i z spuszczonym wzrokiem, z zawstydzonem obliczem wyznajemy: żeśmy dotąd nieużytecznemi tylko byli sługami. —

Tak Panie ! ze wstydem i pokorą wyznaję wszystkie przeszłe przewinienia moje, przypominam je sobie z szczerym i prawdziwym żalem, ale ufna w miłosierdzie Twoję bez rozpaczy w przyszłość poglądam. — Zaczął się rok nowy! nowe uczucie wstąpiło w moje serce; dobre zamiary powstają w mej duszy, pragnę odzyskać, a przynajmniej nagrodzić sobie choć w części czas marnie stracony.

Tobie o Panie! poświęcam pierwsze chwile tego roku który mi łaska Twoja oglądać pozwoliła, i pierwsze moje w nim postanowienia. Tobie bowiem należy się pierwiastek każdego daru który z rak Twoich odbieramy. — Błogosław Panie! wszystkie przedsięwzięcia moje, szczególniej zaś te które ku zbawieniu mojemu zmierzają, użycz mi łaski i wsparcia Twego, by nie minęły bez owocu jak wiele innych w mem życiu. — Pozwól mi Panie iść w tym roku nieprzerwanie za głosem Twoim, i nie spuszczać z oka sprawy życia wiecznego. — Niechaj mi zawsze stoi w pamięci ta prawda, że Ty o dobry Boże, który mię teraz jak ojciec wzywasz do siebie, wkrótce jako surowy i niewzruszony sędzia sprawy moje sędzic będziesz. — Ojcze! pomnóż siły moje, abym nieustawać w drodze którą mi wyznaczyłeś, postępuj przedemną jako wierny przewodnik, abym gdy wybije ostatnia godzina moja, mogła bez trwogi spojrzeć na tę wieczność, gdzie nie lata, dni, godziny, ale uczynki i wiara znaczyć będą przeszłość moją, i o przyszłości nieskończonej stanowić. —

POPIELEC.

" Z prochu powstałeś, i w proch się obrócisz!"

Kiedy oddani sprawom świata zaniedbujemy powinności chrześcijańskich, pogrążeni w uciechach i rozrywkach zapominamy o Bogu, o duszy nieśmiertelnej, o celu życia naszego, kościół święty, ta tkliwa matka litując się nad obłąkanemi dziećmi swojemi, usiłuje wrócić im rozwagę i zastanowienie. — Człowiekowi zajętemu próżnościami tej ziemi woła: Człowiecze! z prochu powstałeś i w proch się obrócisz! — O! gdyby te słowa wiecznie w pamięci naszej tkwiły! od ilużby nas trosk, żalu, błędów uchronić mogły! Któżby z ludzi cenił dobra ziemskie, dostatki, znaczenie; ktoby się szczycił z nabytych wiadomości, — ktoby się z urody pychą unosił, pomyślawszy: że to wszystko przywiązane jest do słabej śmiertelnej istoty, która w każdej chwili w garstkę popiołu zmienić się może. O Panie! wyryj w umyśle moim tę wielką przestrogę, abym pamiętając w każdej chwili na nikczemność moją, wielbiła Twoją wszechmocność i miłosierdzie które tak nieustannie czuwa nad prochem ożywionym duchem Twoim do czasu, które mu pozwala wznieść się do przy

bytku niebieskiego przez wiarę i modlitwę — które mu nakazuje naśladować siebie. — O Boże! zachowaj mię od pychy i próżności, bo pyłkiem jestem, pokorną być powinnam. — Wzmacniaj duszę moją by się oparta woli ciała; unoś ją ku sobie o Panie! gdy ziemska powłoka ku ziemi pociągać ją będzie. Zachowaj mię od ślepego zaufania w rozumie i mocy ludzkiej, bo Ty ją jak proszek zmieść możesz. — Zachowaj mię od uniesień gniewu i niechęci, bo jakże nikczemnym w oczach Twoich jest pył ożywiony ogniem złośliwości ! Zachowaj mię od zbytniego przywiązania do ziemi i jej skarbów; — od silnego zamiłowania stworzeń, proszków mnie podobnych! Ale dozwól o Panie! by w sercu mojem zabłysła iskra miłości Twojej, uzacnij nędzną ziemską lepiankę duchem Twoim świętym, oczyść duszę moją, i załóż sobie w niej mieszkanie, a pobyt Twój, przemieni lichy popiół w ziemię sprawiedliwości, i ziarno Twoje zejdzie na niej obficie. —

Post.

"Przybliżcie się. ku Bogu ą przybliży sią do was — Oczyśćcie ręce grzesznicy i oczyśćcie serca; umysłu dwoistego, utrapcie się, żałujcie i płaczcie, śmiech wasz niech się obróci w żałość, a wesele w smutek. Uniżcie się przed obliczem Pańskiem a wywyższy was. —

Święty Jakób Ap. r. IV. w. , , .

"Smutek który jest według Boga sprawuje pokutę ku zbawieniu, ale smutek według świata sprawuje śmierć.

Paweł Ś. do Kor. . r. VII w. .

W tym czasie przeznaczonym na rozwagę i pokutę, zbliżam się ku Tobie Panie sercem, myślą, i całą duszą moją; pragnę choć w duchu odosobnić się od świata, wejść w siebie, a żałując za przewinienia moje i rozważając niezliczone dary miłosierdzia Twego, uczynić pokutę godną Chrześcijanki, i przygotować się do ważnej uroczystości, w której obchodzić będziemy wielkie dzieło miłości Twojej, mękę Zbawiciela naszego, i Jego zmartwychwstanie. — Panie! dopomóż mi w tem po

stanowieniu! dozwól by czas ten spłynął ku pożytkowi duszy mojej, ku poprawie życia. — Dozwól mi Panie choć w dalekiem podobieństwie naśladować tych świętych ludzi, którzy się poświęcili na chwałę Twoją, i pokutę za winy swoje i bliźnich. Pomóż mi w walce z skłonnością do wygód i rozrywek światowych, które pragnę z daleka od siebie odrzucić; bo teraz kiedy się przybliża czas Odkupienia naszego, nie należy myśleć o znikomych" doczesnych rzeczach, ale całem sercem zatopić się w rozmyślaniu niezmierzonej dobroci Boga, i równie niezmierzonych przewinień naszych. — Panie mój! pragnę szczerze umartwić ciało moje by nie stawało na przeszkodzie duszy gdy zapragnie wznieść się ku Tobie, — wzmocnij o Boże! umysł mój, i dopomóż mu do zwycięztwa. — Kieruj myślami i uczynkami mojemi by w tej świętej porze przygotowania nic skaziła ich próżność lub pycha. — Staw mi przed oczyma wszystkie występki moje, dozwól mi się przejąć żalem i serdeczną za nie skruchą. Oddal Panie odemnie marne widoki ziemskie, i napełnij mię pokorą, tą cnotą prawdziwie chrześcijańską. Uczyń mi łaskę o Boże ! którą wybranym Twoim czyniłeś; wyryj w sercu mojem cały obraz cierpień i miłości Zbawcy, abym zapatrując się nań nieustannie, odrzuciła wszelkie ludzkie sprawy, a zagłębiła się w rozważaniu przeznaczenia mego, i świę

tej nauki, którą nam Jezus Chrystus życiem, śmiercią, i zmartwychwstaniem swojem objawił.

Niedziela Kwietnia.

"Tedy Jezus posłał dwóch uczniów mówiąc im: Jdźcie do miasteczka które jest przeciwko wam, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną, i oślę z nią, odwiążcie a przywiedźcie do mnie. — A jeśliby wam co kto rzekł, powiedzcie że Pan ich potrzebuje, a zarazem puści je. A to się wszystko stało aby się wypełniło co powiedziano przez proroka mówiącego: "Powiedzcie córce Syońskiój: " Oto król twój idzie tobie cichy, a siedzący na oślicy, i na oślęciu synu podjarzemnej. Szedłszy tedy uczniowie uczynili tak, jako im był rozkazał Jezus, i przywiedli oślice i oślę, i włożyli na nie odzienia swoje, i wsadzili go na nie, a rzesza bardzo wielka słała szaty swoje na drodze, a drudzy obcinali gałązki i na drodze słali. A rzesze naprzód i pozad idące; wołały, mówiąc: Hosanna synowi Dawidowemu! błogosławiony który idzie w imieniu Pańskiem!

Hosanna na wysokościach! — A gdy wjechał do Jeruzalemu, wzruszyło się wszystko miasto mówiąc: Któż ten jest? A lud mówił: Ten ci jest Jezus on Prorok z Nazaretu Galilejskiego.

I wszedł Jezus do kościoła bożego, i wygnał wszystkie przedawające i kupujące w kościele, a stoły tych co pieniędzmi handlowali, i stołki przedających gołębie poprzewracał. — I rzekł im: Napisano jest: Dom mój dom modlitwy narwanym będzie; — aleście wy uczynili z niego jaskinię zbójców. Tedy przystąpili do niego ślepi i chromi w kościele" i uzdrowił je. — A obaczywszy przedniejsi kapłani i nauczeni w piśmie cuda które czynił, i dzieci wołające w kościele, i mówiące: Hosanna synowi Dawidowemu! rozgniewali się i rzekli: Słyszyszże co ci mówią? a Jezus im rzekł. I owszem. — Nigdyżeście nie czytali: — z ust niemowlątek i ssących: doskonałąś uczynił chwałę. —

Ewanielja u Ś. Mateusza r. w. —

Modlitwa.

O Boże! Panie! i Nauczycielu nasz! przyjmij w dniu dzisiejszym uwielbienie i cześć naszą, ja

koś przyjmował okrzyki jerozolimskiego ludu; ale zarazem racz zamieszkać serca nasze, byśmy kiedyś jak tenże lud jerozolimski nie podnieśli zuchwałych głosów przeciw Tobie. — Chwata i dzięki Tobie Synu Boży! któryś tak ochotnie wjeżdżał do miasta, gdzie Cię straszliwa śmierć czekała; — naucz nas Panie przykładem swoim pełnić chętnie obowiązki powołania naszego, choćby one trudnemi i przykremi były. Spojrzyj litośnie na zaślepienie serc naszych, i przywróć nam wzrok duchowny, byśmy nie zbaczali z Twój drogi; wytęp w sercu i duszy naszej wszelkie złe skłonności, i utwórz w nas przybytek godny czystości i wielkości Twojej, Panie ! boski nasz mistrzu! obejmij dziś na nowo opiekę nad sługami Twojemi, oczyść usta nasze, byśmy jak niegdyś niemowlęta mogli wznieść ku niebu, nieskalane głosy chwały i uwielbienia. — Chwała na wysokościach! błogosławiony który idzie w Imieniu Pańskiem!

Idziesz ku nam o Panie ! zbliża się czas w którym obchodzić będziemy pamiątkę niezmierzonej Twojej miłości dla nas grzesznych, pamiątkę męki i śmierci Twojej, i pamiątkę odkupienia naszego. Dozwól nam przygotować się należycie do uroczystych obrzędów, któremi kościół święty obchodzi dzieło miłości Twojej. — Zajmij dusze nasze wdzięcznością ku Tobie, roznieć w nich żywy ogień

wiary, byśmy się stali godnymi stanąć w liczbie tych, którym śmierć Twoja zjednała życie wieczne. —

WIELKI CZWARTEK.

Ewanieija według S. Mateusza r. XXVI w. — .

"I rzekł Jezus do uczniów swoich. — Wiecie, iż po dwóch dniach Pascha bedzie, a Syn człowieczy będzie wydanym, aby był ukrzyżowany. — Tedy zebrali się przedniejsi kapłani i starsi z ludu, do dworu najwyższego kapłana, którego zwano Kajfasz, i naradzali się jakoby Jezusa zdradą pojmali i zabili, lecz mówili: nie czyńmy tego w święto, aby się nie stał rozruch między ludem. — A gdy Jezus był w Betanji, w domu Szymona trędowatego przystąpiła do niego niewiasta, mając słojek alabastrowy olejku bardzo drogiego, i wylała go na głowę Jego, gdy siedział u stołu. — A widząc uczniowie Jego zagniewali się mówiąc: Na cóż ta utrata? albowiem można to było drogo

przedać i rozdać ubogim. — Co gdy poznał Jezus rzekł im — Czegóż się przykrzycie tej niewieście? dobry ona uczynek uczyniła przeciwko mnie albowiem ubogie zawsze macie z sobą, mnie zaś nie zawsze macie. — Bo ona wylawszy ten olejek na ciało moje, uczyniła to na pogrzeb mój. — Zaprawdę powiadam wam, gdziekolwiek będzie opowiadana Ewanielia po wszystkim świecie i to będzie powiadane co ona uczyniła na jej pamiątkę.

Tedy odszedłszy jeden ze dwunastu którego zwano Judaszem Iskarjotem do przedniejszych kapłanów rzekł im: Co mi dacie a ja go wam wydam? a oni mu naznaczyli trzydzieści srebrników; a odtąd szukał czasu sposobnego aby go wydał.

W pierwszy tedy dzień prażników, przystąpili uczniowie do Jezusa mówiąc mu: Gdzież chcesz byśmy Ci zgotowali jeść paschę? A Jezus rzekł: idźcie do miasta, do niektórego człowieka a rzeczcie mu: — Mistrz mówi: Czas mój blisko jest, u ciebie czynię paschę z uczniami moimi. — I uczynili uczniowie jako im przykazał Jezus, i nagotowali paschę. A gdy był wieczór, usiadł za stołem ze dwunastoma uczniami swoimi. A gdy jedli, rzekł: Zaprawdę powiadam wam, iż jeden z was wyda mię. I zasmuciwszy się bardzo poczęli mówić każdy z nich: Czym ja Panie? — A on odpowiadając rzekł: Kto macza zemną rękę w misie, ten mię, wyda. Syn człowieczy idzie jako napisano o nim, ale

biada temu przez którego syn człowieczy wydanym będzie; lepiejby mu było, by się nie był narodził ten człowiek. — A odpowiadając Judasz który go wydał, rzekł: Iżalim ja jest Mistrzu? —

Rzekł mu: tyś powiedział. —

A gdy oni wieczerzali, wziął Jezus chleb i błogosławił i łamał, i dawał uczniom swoim i rzekł: Bierzcie, i jedzcie, to jest ciało moje! A wziąwszy kielich dzięki czynił i dał im mówiąc: Pijcie z tego wszyscy; albowiem ta jest krew moja, krew nowego przymierza, która za wielu wylaną zostanie na odpuszczenie grzechów — A powiadam wam ii nie będę pił odtąd z tego owocu winnej macicy. — I zaśpiewawszy hymn, wyszedł na górę oliwną. " —

Wszystkim nam zatem zalecił Chrystus pożywać ciało i krew swoją, którą wylał ku odkupieniu naszemu; jakżebyśmy niewdzięcznymi być musieli, gdybyśmy nie spieszyli na takie wezwanie, gdybyśmy unikali tego stołu u którego dusza nasza jedynie posiłek znaleść może. — Jednakże nie zwodźmy się, nie mniemajmy że dosyć jest wnijść do przybytku uczty, bo według własnych słów Zbawcy wielu jest wezwanych, ale mało wybranych. — Jeżeli więc chcemy rzeczywiście korzystać z łask Boga przywiązanych do świętego Sakramentu Ołtarza, przywdziejmy na siebie godową szatę, przybierzmy się w cnoty, oczyśćmy serca nasze, i z najgłębszą po

korą zbliżmy się do stołu bożego. — Wielkie zaiste są winy każdego człowieka, ale większe nierównie zasługi Zbawiciela i miłosierdzie Pana naszego; On przyjmuje grzeszników z otwartemi rękami, jak ów dobry ojciec weselący się z powrotu marnotrawnego syna. — Nie traćmy zatem czasu, gotujmy się w duchu skruchy i pokory, żałujmy za grzechy nasze czyńmy pokutę, aby nam Bóg odpuścić raczył wszystkie wykroczenia, aby Zbawca mocą zasług swoich oczyścił nas z wszelkiej zmazy, gdyż sam rzekł Piotrowi który się wzbraniał dać Panu nogi do umycia: — "Jeżeli cię nie umyje nie będziesz miał cząstki ze mną. " Zbawco mój! cudowną i niepojętą jest miłość Twoja ku nam, ta miłość dla której przyjąłeś ciało ludzkie i wydałeś je na męki, dla której dajesz się na posiłek ku życiu wiecznemu każdemu z wiernych. — Ustanowiłeś święty Sakrament Ołtarza mądrością, wszechmocnością i litością swoją, aby każdy z nas mógł być widomie uczestnikiem ciała Twojego. Niezgłębiona jest dobroć Twoja o Panie! i niezmierzone Twoje miłosierdzie, którem utworzyłeś ten nowy i najświętszy związek między Bogiem a ludźmi. — Spraw o Panie aby to święte dzieło miłości Twojej rozmnażało w duszy naszej zamiłowanie cnoty, pobożności i pokory; chroń duszy naszej od występków któreby nam mogły zamknąć przystęp do tego źródła

łaski, i wzbudzaj w nas nieustanne pragnienie pożywania godnie tej niebieskiej uczty, Ciała Twojego a chleba życia wiecznego. —

WIELKI PIĄTEK.

Panie! boski Nauczycielu i Zbawicielu nasz! w tym dniu smutku i żalu zbliżam się do stóp Twoich; przyjmij mię o Panie! dozwól mi szczerem sercem i myślą podzielić cierpienia które dla odkupienia naszego znosiłeś, pozwól mi przejąć się tym smutkiem i goryczą która dni Twoje zaprawiała, gdyś wspomniał na przestępstwo ludzi moich braci. — Niechaj ten smutek ogarniając serce moje, oderwie mię od ziemskich myśli wtedy, gdy sobie zamierzam odnowić w myśli wspomnienie cierpień i boleści Twoich, i niechaj sprostuje czyny moje, ażeby poświęcenie Twoje nie było dla mnie straconem. —

Po skończeniu wieczerzy, odmówiwszy hymn dziękczynienia udał się Zbawiciel nasz razem ze wszystkimi apostołami do ogrodu oliwnego i przeszedłszy z niemi rzeczkę Cedron, wszedł na miejsce które zowią Getsemani. Posiedźcie tu, rzekł do nich, ja odejdę dalej i pomodlę się; potem wybrał z nich trzech, to jest: Jakóba i Jana synów Zebedeusza, tudzież Piotra, i z tymi puścił się w głąb ogrodu i w obecności ich począł się smucić i tęsknić sobie. Smutna jest dusza moja aż do śmierci; — zostańcie tu i czuwajcie ze mną. Potem oddalił się i ukląkł; — padł na twarz, i prosił aby od męki mógł być uwolniony. — Ojcze! rzeki: jeżeli może być, to racz odemnie oddalić ten kielich goryczy; — ale nie moja lecz Twoja niech się dzieje wola! — Wówczas ukazał Mu się anioł który Go wzmocnił. — Powstał Jezus, i powróciwszy do uczniów zastał ich śpiących. — Śpicie, rzekł: czyliżeście i godziny czuwać ze mną nie mogli? — Czuwajcież i módlcie się! — Tu znowu Go bojaźń opanowała; poszedł i modlił się jeszcze czulej, a modląc krwawym pocił się potem. Po skończonej modlitwie powrócił do uczniów i zastał ich znowu śpiących. — Dla czegóż śpicie? — wstańcie i módlcie się, abyście pokuszeniu nie ulegli. — To mówiąc opuścił ich, i poszedł po trzeci raz na modlitwę, a wróciwszy rzekł uczniom: — Śpijcie teraz, odpoczywajcie,

już się koniec zbliża. — Patrzcie! oto nadeszła godzina w której syn człowieczy w ręce grzeszników wydanym zostanie. — Jeszcze nie skończył mówić, gdy ujrzał około siebie rzesze złożoną ze sług arcykapłańskich uzbrojonych, a na jej czele Judasza Iskarjota jednego z swoich uczniów. — Zdrajca znał dobrze to miejsce bo tam często chodził z Jezusem. — Umówił się więc z tłuszczą, iż którego on pocałuje, tego zdradziecko schwytać mają. Skoro więc tylko stanął na miejscu, zbliżył się do Jezusa i pocałował Go: a Jezus wiedząc co się stać miało, stanął przed sługami arcykapłanów i spytał ich kogoby szukali ? — Jezusa z Nazaretu, odpowiedzieli. — Ja nim jestem rzekł Jezus, jeżeli więc mnie tylko szukacie, to niech tamci odejdą; — i wskazał na uczniów swoich, a to aby się wypełniły słowa, które był powiedział. Nie straciłem żadnego z tych któreś mi dał. — Uzbrojeni przystąpiwszy do Jezusa pojmali go, a gdy inni uczniowie w milczeniu patrzyli co dalej wypadnie, Piotr wyrwał miecz z pochwy i uderzywszy sługę arcykapłana z nazwiska Malchusa obciął mu ucho. Piotrze! rzekł Pan, schowaj miecz twój w pochwę, bo kto się do miecza porywa, od miecza zginie. — Dotknął się ucha sługi i zagoił go. — Związano więc Jezusa a widząc to uczniowie pouciekali. — Piotr tylko szedł z da. daleka. Przyprowadzono Jezusa najprzód do

Annasza, świekra Kajfasza, który przejęty wdzięcznością za okazany mu zaszczyt, związanego odesłał niebawem do Kajfasza, najwyższego kapłana u którego zgromadzeni byli kapłani, pisarze i starsi. Ten zapytał się Jezusa o jego uczniów i naukę, a Jezus odpowiedział. — Mówiłem przed Judem, i nauczałem w bóżnicy, czemuż mię pytasz? zapytaj tych którzy słuchali. — W tem jeden ze sług stojący w pobliżu, wyciął Jezusa w policzek mówiąc z gniewem: Także to odpowiadasz najwyższemu kapłanowi ? Zbawca zniósł tę zniewagę cierpliwie. A Szymon Piotr stał podtenczas w przysionku i grzał się przy ogniu. — Wtym wyszła służąca najwyższego kapłana i rzekła, Ty byłeś Iakże z Jezusem z Nazaret; Piotr zaprzeczył temu przed wszystkiemi mówiąc: Niewiasto! ja go nie znam wcale i niewiem co mówisz; i w tem kogut zapiał. Wydalając się z przysionku napotkał drugą służącą, która do obecnych rzekła: Ten człowiek był także z Jezusem z Nazaret. Wkrótce także rzekł jakiś człowiek: Czyż. ty nie jesteś z jego uczniów? Piotr tą razą zaprzeczył pod przysięgą mówiąc: Nie jestem i wcale nie znam tego człowieka. Po ubiegu godziny rzekł do Piotra służący najwyższego kapłana: alboż ja cię nie widziałem w ogrodzie? Piotr zaprzeczył po trzeci raz i począł złorzeczyć a w tem kogut zapiał po raz drugi. Pan obróciwszy się wejrzał na Piotra

Piotr przypomniał sobie słowa Jezusa. "Nim kogut po dwa razy zapieje ty mnie po trzy razy zaprzesz się" i wyszedłszy począł gorzko płakać.

A kiedy zgromadzeni u Kaifasza żydzi naradzali się jakby zamordować Jezusa, gdyż żadnego świadectwa przeciwko niemu nie było, wprowadzono dwóch fałszywych świadków, którzy zeznali iż mówił. — Rozburzę ten kościół wystawiony ręką ludzką, a w przeciągu trzech dni wystawię inny bez pomocy ludzkiej. — świadczyli także iż burzył lud, i odwodził go od płacenia daniny cesarzowi, ale nie było zgody w ich świadectwie. — Tedy stanąwszy w pośrodku najwyższy kapłan pytał Jezusa mówiąc: Czy słyszysz co ci ludzie przeciwko tobie świadczą? — Ale Jezus milczał. — Arcykapłan zapytał znowu. — Zaklinam cip na Boga żywego, Tyżeś jest Messyjaszem, synem Najwyższego? — Jezus rzekł: Jam jest: i ujrzycie syna człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego w obłokach niebieskich. —

Wtedy Arcykapłan rozdarł szaty swoje i zawołał: — Na cóż nam jeszcze świadków, słyszeliście bluźnierstwa jego, jakież jest zdanie wasze? A wszyscy jednomyślnie osądzili go winnym śmierci. — Tu poczęli się niektórzy natrząsać z niego, pluli mu na twarz, potrącali go, zasłaniali mu oczy i policzkowali go mówiąc — Prorokuj, a zgadnij kto cię bije! — A Syn Boży który jednem

słowem mógł ich wszystkich w proch zamienić, znosił wszystko w milczeniu, aby się spełniły proroctwa, bo taka była Wola Ojca. —

Nazajutrz z świtem zeszli się znowu przedniej— si kapłani, starsi i nauczeni w piśmie, i naradzali się jak stracić Jezusa, a związawszy go potem powiedli do Piłata, starosty z ramienia cesarza rzymskiego. — I poczęli nań skarżyć mówiąc: iż burzy i odwraca lud, powiadając jakoby był królem żydowskim. —

Piłat więc spytał Jezusa czy w samej rzeczy był Chrystusem, królem żydowskim ? a Jezus rzekł: tyś powiedział; — ale na wszystkie skargi kapłanów nic nie odpowiadał, a gdy go Piłat pytał co ma na obronę swojej? rzekł mu. — Na to przyszedłem na ten świat aby o prawdzie świadczyć, a kto się prawdy trzyma, słucha mnie. — Obróciwszy się do żydów stojących przed ratuszem, rzekł: ja tego człowieka winnym nie znajduję, ale ponieważ jest Galilejczykiem należy zatem do władzy Heroda; — i natychmiast odesłał Jezusa Herodowi, który się naówczas dla świąt Wielkanocnych w Jerozolimie znajdował. Ucieszył się Herod z tego, albowiem z dawna słyszał i pragnął go widzieć w mniemaniu że w jego przytomności cud jaki okaże; ale gdy Jezus milczał na wszystkie zapytania, wzgardził nim Herod, i urągając się z swymi dworzany, kazał przybrać w białą szatę

na znak pośmiewiska, i odesłał Jezusa do Piłata, który powtórnie oświadczył żydom że ani on, ani Herod winnym go nie znajdują, a dla uspokojenia pospólstwa rzekł; każę go ukarać biczami, a potem uwolnić. — Lecz mając zawsze chęć oswobodzenia Jezusa, a wiedząc iż na zbliżające się święta był zwyczaj jednego z więźniów uwalniać, mniemał iż wybór ludu padnie na niewinnego, i zapytał: — Którego więźnia uwolnić, czy Jezusa który się Messyjaszem zowie, czy rozbójnika Barrabassa? Przeniesiono rozbójnika nad syna Bożego, a lud od zaciętych arcykapłanów podburzony począł wołać aby mu Jezusa na śmierć wydano. Na ten wrzask, kazał go Piłat biczować, a żołnierze uplótłszy koronę z ciernia, wtłoczyli ją na głowę jego, i płaszczem szkarłatnym przyodziawszy podali trzcinę w rękę, i pochylając się wołali szydersko: Bądź pozdrowiony królu żydowski! — Piłat rządca słabego serca wyprowadziwszy Jezusa odzianego płaszczem purpurowym z koroną cierniową na głowie, litując się nad nim rzekł do żydów — Oto człowiek w którym winy nie widzę! Ale lud zaślepiony mocniej jeszcze wołać począł — na krzyż z nim! na krzyż! — Krzyki coraz mocniej się wzmagały, a widząc Piłat że nic wskórać nie może umył ręce swoje przed ludem mówiąc: — nie jestem winien śmierci tego człowieka! i wydał im Jezusa, z którego natych

miast żołnierze zdarli ów płaszcz szkarłatny, i odziawszy dawną suknią, powiedli na górę Golgota która była miejscem tracenia złoczyńców — Szedł tedy zbawca świata dźwigając krzyż na którym rniał umrzeć, i cały ciężar grzechów ludzkich, a obok niego szło dwóch zbrodniarzy którzy równie śmierć ponieść mieli. —

Stanąwszy na miejscu, podano Jezusowi wina z myrrhą którego gdy skosztował, przybito błogosławione ręce i nogi do krzyża, a nad głową zawieszono tablicę z napisem: Jezus Nazarejski Król żydowski, które to wyrazy oznaczać miały zbrodnię mianowania się królem, rzeczywiście łaś, nawet mimo wiedzy samych katów świadczyły o wielkości i chwale syna Bożego.

Ukrzyżowawszy go, żołnierze rozdzielili jego szaty na cztery części dla każdego, a o sukienkę nieszytą lecz cało dzianą, rzucali losy komu by przypaść miała: a tak wypełniło się co było napisano w piśmie: Rozdzielili sobie szaty moje, a o suknią moją los rzucali — Siadłszy pod krzyżem strzegli ukrzyżowanego Jezusa, bluźniąc i szydząc z mego wraz z przechodzącymi. — Jeden z złoczyńców zawieszonych obok Jezusa na krzyżu przyłączył także glos swój do najgrawań innych, mówiąc: — Jeżeli jesteś Chrystusem, ratujże i siebie i nas! Lecz drugi zgromił go i rzekł: Nie boiszże się Boga nawet odnosząc karę? My

zaiste sprawiedliwie cierpimy ale ten nic złego nie uczynił; obracając się zaś do Zbawcy zawołał: Panie! pomnij na mnie, gdy przyjdziesz do królestwa Twego! — A Jezus odpowiedział — Zaprawdę powiadam tobie, dziś ze mną będziesz w raju! —

Było to około szóstej godziny, gdy się słońce zaćmiło, i stała się ciemność po wszystkiej ziemi aż, do godziny dziewiątej. — Wtedy Jezus aby wypełnić proroctwa zawołał; pragnę! i napojono go octem, którego gdy skosztował rzekł: — Już. się spełniło! Ojcze! w ręce Twoje polecam! ducha mego! i skonał. — Aż. oto zasłona kościelna rozdarła się od góry do dołu; ziemia się zatrzęsła; skały czulsze od ludzi krają się w sztuki, otwierają się groby i zmarli z nich wychodzą, a setnik, i ci którzy stojąc pod krzyżem patrzyli na te cuda uznają go synem Bożym. —

Ponieważ to byt przeddzień wielkiego święta, prosili żydzi Piłata aby im pozwolił pozdejmować ciała z krzyżów" i pozwolił im. — A gdy się wieczór zbliżał, przyszedł Józef z Arymatji człowiek cnotliwy i pobożny, który z bojaźni przed żydami potajemnie tylko wyznawał Jezusa, i wraz z bogobojnym Nikodemem, prosił Piłata o wydanie ciała Jezusowego, a otrzymawszy je namaścili to święte ciało wonnościami, uwinęli w prześcieradło, i złożyli w grobie, który był świeżo urządzo

ny w ogrodzie, będącym na tem miejscu gdzie był Jezus ukrzyżowanym, a zatoczywszy przed otwór grobu wielki kamień, odeszli. —

W następujący dzień, starsi duchowieństwa zebrali się u Piłata i oznajmili: iż za życia Jezus przyrzekał że trzeciego dnia zmartwychwstanie; — ażeby więc uczniowie nie unieśli ciała, a potem nie łudzili ludu jakoby istotnie zmartwychwstał uprosili starostę aby im pozwolił pilnować grobu do dnia trzeciego — Zapieczętowali zatem kamień i obsadzili grób strażą. —

Modlitwa.

Panie! zbawco! i nauczycielu nasz! jakże Cię drogo kosztowało odkupienie nasze, ileż cierpień i boleści zniosłeś byle nas wybawić z więzów grzechowych, i jak drogie powinno być dla każdego z nas zbawienie tej duszy wybawionej krwią Twoją od grzechu i zatraty! —

My Chrześcijanie rozważając mękę Twoją o Panie! uznając wielkość poświęcenia Twego, z oburzeniem wspominamy owych żydów i pogan, którzy Ciebie Synu Boży tak okrutnie męczyli i znieważali; — ale jakże rzadko pomyślimy sobie, iż lubo nosimy znamię Jezusa położone na nas przy chrzcie świętym, lubo wyznajemy boską naukę Zbawiciela, i ufamy zasługom Jego, najczarniejszą niewdzięcznością wypłacamy dobrodziejstwa Jego, dręczymy Go

równo z owymi niewiernymi, nie oszczędzamy Mu ani jednej męczarni, ani jednej zniewagi, ale owszem przydajemy coraz to nowe. — I tak począwszy od zdrady Judasza; — nie widzimyż często Chrześcijan zdradzających swego Boga dla marnych widoków światowych ? — Nie zapieramyż się wiary w Zbawcę i naukę Jego, nie z obawy męczeństwa jak Piotr, ale z obawy szyderstwa niewiernych? — Jakże często słabi, zatopieni w zbytkach i uciechach świata jesteśmy jak ci żydzi prowadzący Jezusa od Annasza do Kajfasza, składamy jedni na drugich obowiązek wypełniania przykazań boskich, przerzucamy jedni drugim ustawy religji, i czekamy czy bliźni nasi nie okażą wiary i cnoty za siebie i za nas. — Z każdym wpływającym do męki Syna Bożego, my wyznawcy Jego porównać się możemy, lubo nie w ten sam sposób, lubo nie w równie wysokim stopniu winnymi jesteśmy. — Herod nie doczekawszy się cudu szydzi z Syna Boga żywego; — a jestże kto z nas, któryby w ciągu całego życia nie miał sobie do wyrzucenia choć jednego szyderstwa lub żartu, jeżeli nie z samego Boga, to z rzeczy i osób do czci Jego należących. — Nie raz także na wzór owego Piłata, który mając chęć ocalić Jezusa przecież go na śmierć skazuje, i my także pragnąc niby zbawienia, dążąc za cnotą, dajemy się od niej odwieść wrzaskom uciech i korzyści ziemskich,

zaniedbujemy uczynków chrześcijańskich i pozwalamy by wiara martwiała w naszych sercach. — Na drodze życia postępujemy bez ufności w Bogu bez bojaźni sądu jego, jak gdyby w dłoni Jego spoczywała słaba trzcina, a nie najwyższa, wszechmocna władza. — Korona cierniowa, boleści biczowania i ukrzyżowania niczem są zaiste w porównaniu cierpień które Zbawcy zadajemy przestepstwami, niewdzięcznością i obojętnością naszą, my dla których Syn Boży zstąpił z nieba, i stał się nam podobnym przez przyjęcie na się naszej natury, których najwyższem poświęceniem odkupił, i którym na wieczne czasy zostawił, słowo swoję za przewodnika, a ciało za posiłek. — Codzień Kościół święty z najgłębszą czcią i uszanowaniem obchodzi pamiątkę męki Jezusa Chrystusa, a za murami świątyń chrześcijanie powtarzają ukrzyżowanie! — Napróżno ukazują się znaki na niebie i ziemi, ćmi się słońce, padają gwiazdy, ziemia się trzęsie, bucha ogniem, i skały się rozpadają, ludzie dumni wiadomościami których im Bóg nabyć dozwolił, badają, zgłębiają przyczyny tych wypadków, rozprawiają o nich jak o prostych i zwyczajnych rzeczach, nie myśląc bynajmniej że w nich dla nas proszków nikczemnych ważna przestroga zawierać się może, — O Panie! Boże wszechmocny! Zbawicielu Boski zmiękcz i wzrusz serca nasze, aby obraz cierpień, i ofiary Twojej

wyrył się w nich na wieki Bądź nam przytomnym w każdej życia chwili, aby obecność Twoja zwalczyła obojętność naszą, a głos Twój niechaj przemoże i zagłuszy fałszywy głos świata, i złych naszych skłonności. —

Wielkanoc.

A gdy minął Sabat, Marja Magdalena, i Marja matka Jakóbowa i Salome nakupiły wonności, aby przyszedłszy namaściły Jezusa. A bardzo rano pierwszego dnia sabatu przyszły do grobu gdy weszło słońce. I mówiły do siebie: Któż nam odwali kamień od drzwi grobowych. A pojrzawszy obaczyły odwalony kamień albowiem był bardzo wielki. — I wszedłszy w grób ujrzały młodzieńca siedzącego po prawicy. odzianego szalą białą i zdumiały się. A on im rzekł: Nie lękajcie się, szukacie Jezusa nazarejskiego ukrzyżowanego — wstał z martwych nie masz go tu, oto miejsce gdzie był położony.

Ewanielja Ś. Mar. r XVI.

w. . —

Cieszmy się! weselmy się! oto zmartwychwstał Jezus Chrystus, pociecha i nadzieja nasza, zwy

cięztwem swojem nad śmiercią otworzył nam wnijście do szczęśliwej wieczności.

O Panie! wysłuchaj głosów naszych przejętych serdeczną wdzięcznością i uwielbieniem ku Tobie, pozwól nam powstać z błędów i występków naszych, pozwól nam zwyciężyć złe skłonności nasze. Użycz nam łaski Twojej o Boże! naucz nas wznosić się myślą i sercem ku Tobie dawco życia, i zwycięzco śmierci! Ożyw na nowo ducha naszego który zamarł wśród drobnych a zimnych ziemskich zabiegów. Rozgrzej go promieniem światła Twojego, i racz wspierać słabe siły nasze na drodze cnoty. Niech w każdej przykrości, wkażdej walce którą nam staczać przyjdzie dla dopełnienia powinności stoi nam przed oczyma Chrystus, Zbawca nasz, który dawszy nam wcierpieniach najwznoślejszy przykład cierpliwości i pokory, cudownym Zmartwychwstaniem swojem ukazał nam również, nadzieję wielkiej i chwalebnej przyszłości. — Cudowną i niepojętą, ale razem jakże pocieszającą jest wielka tajemnica Zmartwychwstania Pańskiego. — Jakże drobnemi wydadzą nam się dobra ziemskie, jak przemijającemi troski, kiedy po nich czeka nas życie wieczne, nieskończone, w obliczu Najwyższego, kiedy w drodze do niego przewodniczyć nam będzie Jezus Chrystus, zmartwychwstały dla otworzenia nam nieba. —

Hymn kościelny.

Weselmy się! powtarzajmy wyrazy brzmiące dziś po świątyniach Boga: Alleluja! Odnówmy jeszcze w pamięci naszej to ważne dzieło zbawienia naszego — Alleluja!

Dziewice i młodzeńcy! oto Król nieba, Król chwały powstał z martwych w dniu dzisiejszym, Alleluja!

Marja Magdalena, Marja matka Jakóba, i Salome przyszły namaścić ciało pańskie. Alleluja!

A dwóch uczniów uwiadomionych przez Magdalenę przybiegło do wnijścia grobu. Alleluja !

Apostoł Jan Święty; uprzedził świętego Piotra, i stanął pierwszy przy grobie. Alleluja!

Anioł siedzący w bieli rzekł niewiastom, Chrystus zmartwychwstał. Alleluja!

Ukazał się Jezus uczniom swoim, i rzekł im: pokój wam! Alleluja!

Tomasz zwany Dydyonem usłyszawszy o zmartwychwstaniu Jezusa, nie chciał temu wierzyć. Alleluja!

Rzekł mu Jezus: Tomaszu ! obacz bok mój, obacz ręce i nogi moję, a niebądź niewiernym Alleluja!

Gdy Tomasz dotknął boku Jezusa i obaczył jego ręce i nogi, zawołał: Ty jesteś Bogiem moim. Alleluja!

Błogosławieni ci którzy nie widząc wierzą wiarą mocną i prawdziwą, albowiem posiądą żywot wieczny. — Alleluja !

Obchodźmy tę świętą uroczystość radością i pieśniami chwały, błogosławmy Panu. Alleluja!

Składajmy Bogu należne dzięki, z głęboką pokorą i prawdziwą pobożnością. Alleluja ! Alleluja ! Alleluja !

Chrześcijanie! składajmy ofiarę chwały Jezusowi Chrystusowi, barankowi Wielkanocnemu. Baranek odkupił zbłąkane owieczki; Jezus Chrystus niewinny, pojednał nas grzesznych z ojcem swoim. Rozpoczęła się walka życia z śmiercią. Sprawca życia zwyciężył śmierć umierając, i króluje żywy na wieki wieków. —

Powiedz nam Marjo coś widziała w drodze?

Widziałam grób próżny, i Jezusa Chrystusa żyjącym, i widziałam chwałę zmartwychwstania Jego. — Jezus, moja nadzieja zmartwychwstał i ma iść do uczniów swoich. " —

Wiemy że Jezus Chrystus zmartwychwstał prawdziwie. — O Królu zwycięzco śmierci zmiłuj się nad nami! —

SPOWIEDŹ.

Przygotowanie.

Ze wszystkich środków które Zbawca świata wskazał grzesznikom ku ich nawróceniu, i przebłaganiu sprawiedliwości bożej, a sprawiedliwym ku wzmocnieniu i udoskonaleniu się w cnocie, najpotrzebniejszym, najskuteczniejszym jest Sakrament pokuty. — Gotując się do niego uczymy się wglądać w najskrytsze tajnie naszej duszy, ośmielamy się liczyć przewinienia, zgłębiać rany serca, i upokarzając sie szczerze objawiać je, w celu uzyskania ulgi i pomocy. — Tu znajdzie się światło, wsparcie, i rada ku walce z światem i złemi skłonnościami, tu nauczymy się odkrywać tajemne zasadzki, które nam własna słabość nasza zastawia i unikać ich, a przynajmniej wpadłszy w nie, powstać z upadku, i nawet z pozornej szkody korzystać. — Tu mieszając łzy żalu z krwią Odkupiciela możemy się oczyścić, uświęcić i odzyskać najdroższe dobro na ziemi, pokój z sobą i z Bogiem. —

Szczęśliwy kto zakreśliwszy sobie pewne w tym względzie prawidła, nigdy i dla niczego ich nie

odstępuje, kto naznaczywszy sobie pewne epoki w roku do wykonania pokuty, pilnie ich przestrzega, bo im dalej tem trudniej, im dłużej trwamy w grzechu tem wiecej nas upokorzenie kosztuje, tracimy spokojność umysłu, smak w pobożności, słodkie nawyknienie łączenia się z Bogiem, i używania widocznie przytomności Jogo, a co najszkodliwsza, wciągamy się pomału i przyzwyczajamy znosić spokojnie wyrzuty sumienia, lub e wcale zagłuszać.

Poddając się dobrowolnie pod sąd miłosiernego Boga, zastanówmy się, że kiedyś koniecznie stanąć wypadnie przed obliczem sprawiedliwego Boga i Sędziego. — Nie lepiejże błagać o przebaczenie póki Bóg dać je gotowy, nie czekając ostatniego obrachunku z krwi i dobrodziejstw Jego? Na cóżby nam się zdało uciekać jak niewolnik przed panem, kiedy On jako lekarz wzywa do siebie chorych po uzdrowienie, jak dobry ojciec wyciąga ręce ku marnotrawnym dzieciom.

Módlmy się więc, obwiniajmy, potępiajmy ułomności nasze, błagajmy przebaczenia; niech żal i miłość przejmie serca nasze, bo mówi prorok Izajasz: —

Szukajcie Pana póki może być znalezionym, wzywajcie go póki blisko jest Niech opuści nie pobożny drogę swoje, a człowiek nieprawy myśli swoje, i niech się nawróci do Pana, a zmiłuje się

i do Boga naszego gdyż jest hojnym w odpuszczeniu. "

O Duchu święty! który po tyle razy poddajesz nam zbawienną chęć poprawy, i dobre zsyłasz natchnienia, oświeć umysł żałującej grzesznicy, pozwól zatopić badawcze spojrzenie w głąb skołatanej duszy, pozwól poznać dokładnie wszystkie przewinienia moje, abym do Sakramentu pokuły przystąpić mogła z zupełną wiedzą tego czynu, z zupełną znajomością sianu w jakim teraz dusza moja zostaje; niechaj mądrość Twoja przewodniczymi przy roztrząsaniu sumienia, niech jej światło odkryje mi najgłębsze jego tajnie, i otworzy ucho moje na cichy glos jego. — Tylekroć o Duchu Święty zsyłałeś mi dary Twoje lubo ich za niedbywałam, nie chciejże mnie odstąpić w chwili, w której się z gorącą prośbą do Ciebie udaje, gdy z błędów powstać, i do cnoty wrócić pragnę. Rozszerz wzrok ducha mego, bym jednem spojrzeniem objąć mogła wszystkie winy których się dopuściłam, i cnoty które zaniedbałam, niechaj je widzę tak jasno jak wtedy gdy po wyjściu z tego życia stanę przed sądem Twoim. —

Roztrząśnienie Sumienia.

" Niechajże nikt samego siebie nie zwodzi.

Paweł Św. do Koryn.

List . r. . w. .

Bo któż z ludzi wie co jest w człowieku, tylko duch człowieczy który to nim jest? — r. . w.

" Jeślibyśmy rzekli iż grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, a prawdy w nas nie ma.

Sty Jan Apostoł. — List. . r. I w. .

Bóg stworzył człowieka dla siebie i życia wiecznego. — Najpierwsze więc obowiązki nasze są względem Boga i zbawienia duszy naszej. — Trzy pierwsze przykazania Boie wskazują nam te obowiązki dokładnie, rozbierzmy więc myślą, jakim sposobem przestąpiliśmy te przykazania. —

Najprzód więc. — Kochałażem Boga z całego serca mojego? — Zbliżałażem się do niego przez prawdziwe serca nabożeństwo ? —

Modliłażem się często, szczerze i z całej siły ? Czy poczynałam i kończyłam wszystkie sprawy w imieniu Boga? — Czy starałam się oświecać

w wierze? — Nie wątpiłażem dobrowolnie o religji ? — Czy nie narażałam się na niebezpieczeństwo utracenia wiary, przez czytanie ksiąg bezbożnych, obcowanie z niedowiarkami i przysłuchiwanie się ich rozmowom ? — Czy nie szperałam płocho i ciekawie w świętych tajemnicach ? — Czy nie ukrywałam wiary mojej, i nie opuszczałam zewnętrznych jej oznak przez wzgląd na ludzi? Czy nie odwiodłam którego z bliźnich moich od wypełniania obowiązków religijnych ? — Ufałażem dostatecznie Bogu i miłosierdziu Jego? — Nie szemrałażem przeciwko Bogu i woli Jego, lub co gorsza czy nie rozpaczałam o zlitowaniu Jego? — Nie polegałażem zbytecznie na siłach i zasługach moich ? — Czy nie wracałam dobrowolnie do odpuszczonych już grzechów? — Czy nie opierałam się natchnieniom łaski? — Czy składałam Bogu należne dzięki za dobrodziejstwa Jego ? —

Czy wszystkie czyny i myśli moje odnosiłam do Boga? — Nie przenosiłażem światowych spraw i uciech, nad Boga i dopełnianie powinności względem Niego ? — Nie wynosiłażem się pysznie z powierzchowności, dostatków, wiadomości, lub innych darów Boga ? —

Czy nie wyrzekłam niesprawiedliwej przysięgi ? Czy innych do fałszywej lub niepotrzebnej nie przywiodłam przysięgi? — Czy nie przysięgałam w zamiarze niedotrzymania przysięgi ? — Czy nie

wzywałam napróżno imienia Boga, lub świętych rzeczy? —

Czy nie przeklinałam, lub nie złorzeczyłam komu? — Czy nie czyniłam zuchwałych albo bezbożnych ślubów? Czy spełniłam" te które w duchu pobożności zrobiłam? — Czy nie złamałam uczynionej przysięgi. ? — Czy nie złamałam słowa, lub nie dotrzymałam umowy?

Jakże święciłam dni Pańskie? — Czy starałam się przystępować do Świętych Sakramentów, z prawdziwem serca nabożeństwem? — Czy się starałam słuchać słowa Bożego, nie jako ludzką wymowę, ale jako Boską naukę?

Czy szanowałam i posłuszną byłam zwierzchności, tak świeckiej, jak duchownej? — Czy z niej nie szydziłam i nie wyśmiewałam ? — Czy byłam uległą starszym ? — Czy starałam się o korzyść i przyjemność mnie równych? Dla niższych czy byłam pobłażając? —

Czy kogo z bliźnich moich nie miałam w niechęci lub nienawiści? — Czy nie tchnęłam przeciw komu żądzą zemsty ? — Czy nie odmówiłam przebaczenia tym którzy mię obrazili? — Czy nie szkodziłam komu dobrowolnie ? — Czy nie podburzałam kogo przeciw niemiłej mi osobie? — Czy się cieszyłam szczęściem bliźnich, a smuciłam ich smutkiem? — Czy nie chowałam przeciw komu uczucia zazdrości i gniewu ? — Czy starałam się

zwyciężać to uczucie ? — Czy nie życzyłam komu smutku lub zmartwienia? — Czy nie szkodziłam zdrowiu mojemu ? — Czy bliźnich moich nie utwierdzałam w złem, milczeniem, lub potwierdzeniem mojem ? — Albo co więcej, czy z siebie nie dałam gorszącego przykładu? —

Starałażem się unikać grzechu, i wszelkiej do niego sposobności? — Czy nie byłam opieszałą w wypełnianiu powinności moich? — Czy nie miałam upodobania w miękkiem i zbytkownem życiu ? — Nie czytałażem lub nie użyczała komu książek przeciwnych dobrym obyczajom? — Nie słuchałażem podobnych rozmów? — Unikałażem wszelkiej nieskromności tak w ubiorze, jak w mowie i postępowaniu mojem ? — Czy się chroniłam zabaw i widowisk nieprzystojnych? — Czy walczyłam z niebezpiecznemi myślami? —

Czy nie oszukałam lub nie ukrzywdziłam kogo? Czy nie korzystałam z czyjej prostoty, łatwowierności lub pomyłki; a jeżeli tak było, czy starałam się nagrodzić uczynioną krzywdę? — Czy nie zachęcałam kogo do podobnego postępku? — Czy , płaciłam robotnikom i sługom moim ? — Czy się uiszczałam z zaciągnionych długów? — Czy przez skąpstwo nie odmówiłam sobie lub drugim zaspokojenia potrzeb życia według stanu? — Czy rozrzutnością nie zmarnowałam swojego lub cudzego dobra? Czy wspierałam ubogich w mia

rę możności — Czy się zbytecznie nie przywiązywałam do dóbr doczesnych, czy się nad miarę nie trapiłam ich stratą, lub czy się za bardzo nie kłopotałam o przyszłe powodzenie? —

Nie kłamałażem nigdy, bądź w celu szkodzenia innym, bądź wymówienia siebie, bądź nakoniec, dla zabawy swojej lub drugich? — Nie ukrywałażem prawdy, dwuznacznemi zwrotami ? — Czy nie obmówiłam kogo ? — Czy nie spotwarzyłam bliźniego mego ustnie lub piśmiennie? — Czy słuchałam chętnie potwarzy i obmowy? — Czy ją nie wyzywałam, lub nie potwierdzałam ? — Czy nie chowałam o kim niesłusznego podejrzenia? — Czy nie utworzyłam sobie o bliźnim moim fałszywego sądu? — Czym nim nie gardziła, lub drugich do wzgardy i lekceważenia nie podbudzała?

Czym gorliwie pełniła wszystkie powinności moje, nieuskarżając się na nie?

Czy bywałam przytomną nabożeństwu o tyle o ile to było w możności mojej ? — Czy się w domu Bożym zachowywałam przyzwoicie? — Czy nie miewałam dobrowolnych roztargnień? — Czy nie zwracałam w czasie modlitwy myśli moich, ku drobnym sprawom doczesnym? — Czy nie pracowałam, lub nie kazałam komu pracować w święta i w niedziele? — Czy w też dni nie dozwalałam sobie występnym lub nieprzyzwoitym sposobem czas przepędzać? — Czy w dni świąteczne starałam

się więcej jak w inne o zbawienie mej duszy ? — Czy odbywałam spowiedź z należytą skruchą i upokorzeniem? — Czy starałam się poprawiać po każdej spowiedzi ? — Czy zachowywałam posty naznaczone od kościoła ? — Czy nie odwodziłam innych od ich wypełniania? — Czy otrzymawszy uwolnienie od ścisłych postów starałam się innym sposobem umartwić ciało moje ? — Czy nie opuściłam sposobności do wykonania cnoty? — Czy byłam użyteczną społeczeństwu w którym żyję? — Czy nie popełniłam co takiego cobym widząc w innych ganiła? — Jak się zachowałam w szczęściu i w nieszczęściu ? — Czy starałam się poznawać błędy moje? — Jakie były moje życzenia i zamiary? — Czy nie wstydziłabym się wyznać je otwarcie przed światem ? Czy mogłabym okazać co dobrego uczyniłam? — Z jakich powodów dopełniałam powinności moich, czy z miłości ku Bogu, czy z szacunku dla świata? — W jakim stanie jest teraz dusza moja? — Czy byłabym gotową gdyby mię Bóg w tej chwili na sąd swój powołał? — Czy czuję w sobie teraz skruchę i szczerą chęć poprawy ? —

Modlitwa.

O Panie! wiem że powinnabym raczej śmierć ponieść, aniżeli przestąpić przykazania Twoje, lecz

zgrzeszyłam, czas przeszły nie jest już w mocy mojej, a rozważając moje postępowanie, poznaję że jestem kary godną, czuję mocno do jak okropnego stanu przyprowadziłam duszę moją, tę duszę którą mi jako cząstkę samego siebie powierzyłeś. O! jakimże wstydem przejmuje mię przekonanie, że tyle darów Twoich na złe użyłam! — Boże mój! jakże mię zasmuca ten stan poniżenia w którym teraz zostaję, jakże głęboki żal przejmuje serce moje! — O panie! Tyś mię z niczego stworzył i postawił na tej ziemi, abym codziennie doznając Twojej dobroci, udzielała darów które mi zsyłasz bliźnim moim. — Tyś własnego Syna dla zbawienia mojego aż do wzięcia na się człowieczeństwa uniżył, i żądałeś tylko abym Ciebie kochała nad wszystko, a braci moich jak samą siebie. —

Niebaczna! nie wypełniłam tak łatwego, tak lubego prawa; — wypowiedziałam posłuszeństwo i odsunęłam się od najlepszego ojca, który mnie mimo winy moje, dobrodziejstwy obsypywać nie przestaje. — Za taki występek nie byłoby odpuszczenia u ludzi, ale Ty Panie sam mi wskazujesz środki przebłagania Ciebie; — pokuta, to lekarstwo na duszę zbolałą grzechami, staje jako pośredniczka między winą moją, a Twoją sprawiedliwością. Zbliżę się więc z skruchą serdeczną do tego sadu, który tu na ziemi mój Zbawiciel dla żałujących

grzeszników ustanowił, obwinię się sama przed kapłanem Twoim, wyznam szczerze winy moje, tak szczerze jak gdybym je wyznawała przed Tobą, któremu każda myśl człowieka jawną jest jak słońce. — O Panie! Ty nie odrzucisz nawracającej się duszy, przyjmiesz żal mój, wysłuchasz wołania mojego, ześlesz mi łaskę pokory i prawdziwej skruchy, przemówisz do mnie usty kapłana Twojego, i udzielisz ojcowskiego napomnienia. — O Panie! odpuść wszystkie winy moje! przyjmij mię do stóp Twoich, według tych słów Apostoła Twego.

Jeślibyśmy wyznali grzechy nasze, wierny jest Bóg i sprawiedliwy, aby nam odpuścił grzechy, i oczyścił nas od wszelkiej nieprawości. " — List . Św. Jana, r. w .

MODLITWA

po Spowiedzi.

Dzięki Ci Panie! wysłuchałeś pokorne wyznanie moje, przebaczyłeś winy moje! wierze i ufam temu, bo Zbawca rzekł: " Cokolwiek rozwiążecie na ziemi będzie rozwiązanem w niebie. " Niezmie

rzoną jest dobroć i miłosierdzie Twoje o Boże! kiedy po tylokrotnie ponawianych grzechach, po tylu obietnicach niedotrzymanych z mej strony, przyjmujesz mię jeszcze do liczby dzieci swoich, i zdejmujesz ze mnie ciężar przewinień. — O duszo moja! składaj dzięki Panu twemu, i uznaj cuda miłosierdzia Jego spełnione na tobie; zamiast cierpień i zasłużonej kary, Bóg litościwy przyjmuje żal i skruchę na zadosyć uczynienie, bo On jest dobrym i miłosiernym ojcem. Jakże okażę wdzięczność moją ku Tobie o Zbawco! Odkupicielu duszy mojej? — Przyjmij Panie na zawdzięczenie ofiarę wszystkich dni życia, wszystkich myśli i czynów moich, aby każdy i nich głosił wielkość i dobrotliwość Twoją.Łaska Twoja o Panie! wzbudza we mnie wstręt do grzechu, i dopomaga mi do mocniejszego niż kiedykolwiek postanowienia, chronienia się go wszelkiemi sposobami, — Odnowiłeś Boże ducha mojego, pragnę więc nowe zupełnie rozpocząć życie, pojednałam się z ojcem i dobroczyńcą moim, niechajże znać będzie iż jesteś ze mną o Panie! wspieraj szczere chęci moje ku poprawie, dopomagaj mi w walkach które z sobą i z skłonnościami mojemi staczać będę musiała. —

Wiem ja i czuję, że bez pomocy Boga nie byłabym w stanie dokonania zamiaru mego; bo jakże

słabą, jak opieszałą byłam dotąd w pełnieniu cnoty! — Niema dnia, nie ma chwili w mem życiu, któraby występkiem, a przynajmniej zdrożnością i obojętnością nacechowaną nie była; ilekroć przejdę pamięcią przeszłe moje życie, widzę z przerażeniem wznoszące się przedemną przewinienia niezliczone; — widzę jak długi czas żyłam w grzechach, a odurzając sama siebie odwłóczyłam od dnia do dnia poprawę; — widzę nakoniec, ile to dobrych postanowień spełzło na niczem! —

Ale i dla mnie nadszedł dzień łaski, promień światła Twojego o Boże! rozjaśnił ciemności w których zostawałam; — czuję w głębi duszy mojej głęboką skruchę za wszystkie przestępstwa moje i szczerą, prawdziwą chęć poprawy. — Jakże nie korzystać z tych chwil, które mi dobroć Boga udziela, tego Boga, co mógł mię w proch zetrzeć, co mógł duszę moją powołać bez przygotowania na sąd swój straszliwy, a jednakże czekał cierpliwie nawrócenia mojego, wzbudził we mnie zbawienne chęci, dopomógł do ich spełnienia, i jeszcze przyjmuje mi to za zasługę, i jako dobry pasterz cieszy się z znalezienia zgubionej owieczki! — O Panie! o Boże! o Ojcze miłosierny! widzisz serce moje przejęte żalem, wstydem, najgłębszem upokorzeniem, i najszczerszą wdzięcznością ku Tobie, pozwól mi wytrwać w tych uczuciach

do końca życia mojego, i nie usuwaj silnego ramienia Twego, od słabości mojej! —

MODLITWY

przed Kommunją Świętą.

" Pójdźcie do mnie wszyscy którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a ja was ochłodzę. —

Mat. r. . w. .

Chleb który dam jest moje ciało zażycie świata. — Jan r. . w. . Bierzcie, a pożywajcie, to jest ciało moje. —

Mateusz, r . w. .

Kto pożywa ciało moje, i pije krew moją, we mnie mieszka a ja to nim.

Jan. r. . w. .

Jakie słodkie są słowa Twoje o Panie! rozkazujesz abym przyjęła pokarm nieśmiertelności, jeżeli pragnę otrzymać żywot wieczny. Jakże drogiem jest to wezwanie dla uszu grzesznika; — lecz czemże jestem panie abym się odważyła przystąpić do Ciebie. — Ciebie niebiosa ogarnąć nie mogą, a mówisz: przyjdźcie do mnie wszyscy. Jakże

się przyjść odważę ja, która nie mam w sobie nic dobrego coby we mnie tę śmiałość wzniecać mogło! Jak Cię wprowadzę do domu mego, ja która tylekroć obraziłam miłosierdzie Twoje. Przed Tobą upadają na twarz anieli i archaniołowie, trwożą się święci i sprawiedliwi, a Ty mówisz: przyjdźcie do mnie wszyscy. Gdybyś to nie Ty sam Panie powiedział, któżby temu śmiał wierzyć? I gdybyś Ty sam nie nakazywał, któżby się odważył przystąpić ! —

Dzięki Tobie Jezu dobry, pasterzu przedwieczny ie nas nędznych wygnańców drogiem ciałem i krwią posilać raczysz, i do że przyjęcia tych świętych tajemnic własnemi nas usty wzywasz. — O Panie! zaufana w dobroci Twojej i nieskończonem miłosierdziu, przystępuję jako chory do Zbawiciela, łaknący i spragniony do źródła życia, ubogi do króla niebios, sługa do pana, stworzenie do Stworzyciela, strapiony do najdobrotliwszego pocieszyciela swojego. — Ponieważ więc tak się Tobie podoba i tak rozkazałeś, chcę korzystać z dobrodziejstwa Twego, aby tylko nieprawości moje nie były mi w tem przeszkodą. Upokarzam się całkowicie przed Tobą, wywyższając Twoją dobroć nieskończoną nademną. — Wielbię Cię Boże mój i wysławiam na wieki. —

Oto Ty się zniżasz do mnie, która niegodną jestem podnieść oczu ku Tobie! Przychodzisz do

mnie, chcesz być ze mną, zapraszasz mię do stołu Twojego ! Chcesz mi dać pokarm aniołów do pożywania, nie inny chleb zaiste, jak siebie samego, chleb który z nieba zstępuje ( )

O! jakże cudownem jest Panie działanie Twoje ! jak silną potęga Twoja! juk niewymowną Twa prawda! Rzekłeś bowiem i stało się wszystko ( ). Rzecz cudowna, i przedmiot wiary przewyższający ludzkie pojęcie, ie Ty Panie Boże mój, prawdziwy Bóg i człowiek, mieścisz się cały pod szczupłą chleba i wina postacią, i bez spożycia od przejmującego pożywanym jesteś. Oświeć o Panie oczy moje do oglądania tak wielkiej tajemnicy, i pokrzep umysł mój do wierzenia w nią wiarą nie wątpliwą. Jest ona bowiem Twojej a nie ludzkiej siły, jest Twojem świętem postanowieniem a nie wynalazkiem ludzkim. — Nie znajdzie się nikt taki któryby sam przez się zdołał to pojąć i zrozumieć, co nawet aniołów pojecie przewyższa. Jakżebym więc ja śledzić potrafiła tak świętą i szczytną tajemnicę, ja grzesznica niegodna, garstka prochu i popiołu! Panie! w prostocie serca mojego, w mocnej i szczerej wierze, w posłuszeństwie rozkazom Twoim, z nadzieją i uszanowaniem przystępuję do Ciebie; i wierzę prawdziwie

() Jan . .

() Księg. Rodz. —

że Ty Bóg i człowiek obecnym jesteś w tym Sakramencie. —

O Panie! daj mi chleba tego który daje życie wieczne ! Przyjdź, przyjdź o święte ciało Zbawiciela mego, jak rozżarzony węgiel oczyść usta moje, i zapal mię miłością która Cię na śmierć wydała. — Przyjdź krwi najświętsza wylana przez miłość ku mnie na krzyżu i zalej serce moje potokiem świętego ognia. Oto nadchodzi chwila w której się połączę z Tobą o Boże ścisłym, nierozerwanym węzłem. Zbliżam się do ołtarza Twego, gdzie mnie czekasz, gdzie mnie wzywasz po światło, siłę i pociechę. — Przyjmę Cię chlebie wiecznego życia! stań się jedynym zasiłkiem serca mojego! Ja Ciebie czczę, wierzę w Ciebie, pragnę Cię, pożywam Cię duchem, Ty bowiem jesteś pokarmem, Tyś życiem duszy mojej. —

Panie! strzeż ją do żywota wiecznego!

Panie! nie jestem godna abyś wszedł do przybytku serca mojego, ale rzeknij słowo a dusza moja zbawioną będzie! —

MODLITWA

po Świętej Komunij.

Spełnione najgorętsze chęci i pragnienia moje, Pan przyjął we mnie mieszkanie, Bóg zstąpił z przybytków niebieskich, i widomie wstąpił w duszę i serce moje. — Oddałeś mi się o Panie! i ja się Tobie oddaję, bo kocham Cię całą siłą serca mego, i pragnę strzedz tego świętego związku który ze mną zawrzeć raczyłeś. — Ale czemże jest miłość ludzka? wzmonij ją Panie, abym mogła rzucić się w ręce Twoje i pozostać w nich, dopóki życie moje nie zgaśnie w jasności oblicza Twego ! O Boie mój, ! kiedyż będę zupełnie złączoną z Tobą? w Tobie zatopioną, a zupełnie niepomną na samą siebie. Ty we mnie, a ja w Tobie, w takiem zjednoczeniu pozwól mi Panie trwać na zawsze! Lecz czernie odwdzięczę Panu łaskę tak wielką, miłość lak znakomitą ? Tem chyba ie mu serce moje całkowicie oddam i spoję z nim na wieki. Wtedy rozweseli się serce moje, a On mi rzecze: Jeśli chcesz być ze mna, ja chcę takie być z tobą. A ja odpowiem: racz Panie pozostać ze mną na zawsze! —

Przyjmij Panie Boie mój! westchnienie moje, uwielbienia i błogosławieństwa, które w miarę

niewymownej dobroci i wielkości Twojej tak sprawiedliwie Ci należą. — Składam je Tobie, i składać pragnę w każdym dniu i chwili, i do oddawania Ci dziękczynień i chwały wszystkich duchów niebieskich i wszystkich wiernych Twoich wzywam prośby i modły mojemi. Niech Cię chwalę wszystkie narody, pokolenia i języki, niech sławią święte imię Twoje z najgorętszą czcią i nabożeństwem. —

Ojcze przedwieczny! połączywszy się sercem, ciałem i duszą z człowieczeństwem i bóstwem syna Twojego, uwielbiam Cię z głębokiem uszanowaniem, jako źródło słowa wcielonego i świętego ducha, i jako Stwórcę świata całego. Składam Ci tysiączne dzięki, żeś syna swego wydał na śmierć za mnie, i żeś mi Go dał na posiłek mój duszy. — Oddaję więc i poświęcam Tobie wszystko czem jestem i co posiadam w sobie, pragnąc strawić całe życie moje na chwaleniu, błogosławieniu i dziękowaniu Tobie. —

Zbawco świata! Słowo odwieczne! czczę i uwielbiam Ciebie jako widomy obraz ojca, jako zwierciadło wszystkich doskonałości Jego. Dziękuję Ci sercem przejętem najszczerszą wdzięcznością, żeś raczył dla miłości mojej przyjąć ciało ludzkie, i żeś mi to ciało dał na pożycie ku wzmocnieniu i posileniu duszy mojej. —

Duchu święty! Boże dobroci i miłosierdzia,

węzle święty!. łączący ściśle ojca przedwiecznego z jedynym synem Jego, sprawco wszelkich świętych i czystych związków, dziękuję Ci ze wszystkich sił duszy mojej, żeś w świętym Sakramencie Ołtarza zjednoczył mię z Jezusem Chrystusem, Panem, Mistrzem, i Zbawicielem moim. —

PSALMY POKUTNE

Psalm VI.

Panie! nie w zapalczywość! Twojej strofuj mię, ani w gniewie Twoim karz mię!

Zmiłuj się nademną Panie, bom słaby; uzdrów mig Panie bo się strwożyły kości moje.

I dasza moja zatrwożyła się bardzo, ale Ty Panie dokądże ?

Nawróć się Panie! wyrwij duszę moją, zbaw mig dla miłosierdzia Twego. —

Albowiem w śmierci nie masz ktoby na Cię pamiętni, a w grobie któż. Cię wyznawać będzie ?

Spracowałem się w płaczu moim, posłanie moje co noc łzami opływa, a łoże moje skropione jest płaczem.

Strwożyło się dla zapalczywość! oko moje, zstarzałem się między wszystkimi nieprzyjaciołmi memi.

Odstąpcie odemnie wszyscy którzy czynicie nieprawość, albowiem Pan wysłuchał głos płaczu mojego.

Wysłuchał Pan prośbę moją, Pan modlitwę moją przyjął.

Niech się zawstydzą i zatrwożą bardzo wszyscy nieprzyjaciele moi, niech się nawrócą i zawstydzą bardzo prędko.

Psalm XXXI.

Błogosławieni którym odpuszczono nieprawość a których grzechy zakryte są.

Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczytał nieprawości, a w którego duchu nie ma zdrady.

Iżem milczał zastarzały się kości moje, gdym wolał cały dzień.

Ponieważ, we dnie i w nocy ociężała nademną ręka Twoja, nawróciłem się w strapieniu mojem w boleści które mi sprawiało raniące ciernie.

Przełoż wyznałem grzech mój Tobie, a nieprawości mojej nie kryłem. Rzekłem: wyznam

przeciw sobie przestępstwa moje Panu; a Tyś mi odpuścił niezborność grzechu mego.

Dla tego modlić się Tobie będzie wszelki święty czasu pogodnego.

A rozlew wielkich wód nie dosięgnie go.

Tyś jest ucieczką moją od utrapienia, które mię ogarnęło; radości moja, wyrwij mię od tych którzy mię obiegli.

Rzekł Pan: Dam ci rozum i nauczę cię drogi, po której masz chodzić, umocnię nad tobą oczy moje.

Nie bądźcież jako koń i muł, którzy rozumu nie mają których uzdą i wędzidłem kiełznać trzeba, aby się do Ciebie nawrócili.

Wiele boleści przypada na grzesznika, ale ufającego w Panu miłosierdzie ogarnie.

Weselcie się w Panu i radujcie się sprawiedliwi, wychwalajcie go wszyscy szczerego i prostego serca.

Psalm XXXVII.

Panie! nie w zapalczywości Twojej strofuj mnie, ani w gniewie Twoim karz mię.

Albowiem strzały Twoje utkwiły we mnie, a rękę Twoją zmocniłeś nademną.

Niema zdrowia w ciele moim od oblicza gniewu Twego, nie ma odpoczynku kościom moim dla grzechów moich. —

Bo nieprawości przewyższyły głowę moją, i jako brzemię ciężkie obciążyły mię.

Rany moje zastarzały i rozjątrzyły się dla nierozstropności mojej.

Zgiąłem się i pochyliłem ku ziemi, a przez dzień cały w żalu i boleści chodzę.

Albowiem wnętrzności moje pełne są ognia który je pożera, a niema nic zdrowego w ciele mojem.

Strapionym i srodze uniżonym jestem, przeto ryczę dla trwogi serca mojego.

Panie! przed Tobą jest wszystka radość moja, a wzdychanie moje przed Tobą nie jest skryte.

Serce moje trwoży sobą, opuściła mię siła moja a jasności oczu moich niema przy mnie.

Przyjaciele i powinowaci moi powstali i przeciwko mnie stanęli.

Ci którzy przy mnie byli odstąpili mię; i gwałt czynili ci którzy szukali duszy mojej. A którzy szukali złego mówili przewrotnie, i zdrady cały dzień obmyślali.

Alem ja niby głuchy nie słyszał, a jako niemy który ust swoich nie otwiera.

I stałem się jako człowiek który nie słyszy, i nie ma odporu w ustach swoich. —

Albowiem w Tobiem Panie nadzieję miał, Ty mię wysłuchasz Panie! Boże mój!

Bom rzekł: Niechaj się nie cieszą ze mnie gdyby się zachwiała noga moja, niechaj się bardziej przeciwko mnie nie podnoszą.

Bom ja na bicze gotów jest, a boleść moja zawsze jest przedemną.

Ogłoszę sam nieprawość moję, i będę myślił za grzech mój.

Ale nieprzyjaciele moi żyją, i wzmocnili się nademną, i rozmnożyli się ci którzy mnie nienawidzą bez przyczyny.

Którzy oddawając złem za dobre uwłaczali mi przeto że naśladuję co jest sprawiedliwem.

Nie opuszczajże mnie Boże! Panie mój nie odstępujże mnie.

Pośpiesz się na ratunek mój, Panie Boże zbawienia mojego ! —

Psalm L.

Zmiłuj się nademną Boże według miłosierdzia Twego, według mnóstwa litości Twojej zgładź nieprawości moje.

Obmyj mię Panie z nieprawości mojej, a od grzechu mego oczyść mię.

Albowiem ja znam nieprawość moję a grzech mój zawsze jest przeciw mnie.

Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem złość przed oczyma Twemi, abyś się usprawiedliwił w mowach Twoich, a zwyciężył gdy Cię posądzają.

Oto w nieprawości poczęty jestem, w grzechu mię matka moja poczęła.

Lecz że się kochasz w prawdzie o Panie! nauczyłeś mię tajemnic mądrości Twojej.

Pokropisz mię hyzopem a oczyszczonym będę, obmyj mię, a nad śnieg będę wybielony.

Daj mi słyszeć radość i wesele, a niech się rozradują kości moje poniżone.

Odwróć oblicze Twoje od grzechów moich, a zgładź wszystkie nieprawości moje.

Serce czyste stwórz we mnie o Boże! a ducha prawego odnów w wnętrznościach moich.

Nie odrzucaj mię od oblicza Twego, a Ducha Twego świętego nie bierz odemnie.

Przywróć mi radość zbawienia Twego, a duchem przedniejszym potwierdź mię.

Tedy będę nauczał nieprawe dróg Twoich, a niezbożni się do Ciebie nawrócą.

Boże! o Boże! wybaw mię od krwi. Boże zbawienia mego! a język mój z radością wystawiać będzie sprawiedliwość Twoję.

Panie! otworzysz wargi moje, a usta moje opowiadać będą chwalę Twoją.

Albowiem nie pragniesz ofiar, choćbym Ci je złożył, ani całopalenia nie przyjmiesz.

Ofiarą przyjemną Bogu, duch strapiony, sercem skruszonem i upokorzonem nie pogardzisz o Boże!

Rozlej nad Syonem błogosławieństwo Twoje, a mury Jerozolimy niechaj się podniosą.

Wtedy przyjmiesz ofiary sprawiedliwości, objaty i całopalenia, tedy cielców ofiarować będą na ołtarzu Twoim. —

Psalm CI.

Panie! wysłuchaj modlitwę moją a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie. —

Nie odwracaj oblicza Twego przedemną, w dzień ucisku mego nakłoń ku mnie ucha Twego, w dniu w którym Cię wzywam, wysłuchaj mie rychło.

Albowiem niszczeją jako dym dni moje, a kości moje jak ognisko wygorzały.

Uwiędłem jako trawa i wyschło serce moje ii zapomniałem pożywać chleba mego.

Od płaczu i wzdychania przyschła skóra moja do kości moich. —

Stałem się podobnym pelikanowi w pustyni, jestem jako ptak nocny w pustkach zamieszkały.

Czuwam w obawie jako samotny wróbel pod dachem.

Przez cały dzień urągali mi nieprzyjaciele moi, a ci którzy mię chwalili przeciwko runie przysięgali.

Popiół pożywam zamiast chleba, a napój mój mięszam ze łzami. Dla rozgniewania Twego, i dla zapalczywości gniewu Twego, albowiem podniosłszy roztrąciłeś mię.

Dni moje zeszły jako cień, a jam usechł jako siano.

Ale ty Panie trwasz na wieki, a pamiątka Twoja od rodzaju do rodzaju.

Ty powstawszy zmiłujesz się nad Syonem; boć czas żebyś się nad nim zlitował, gdyż przyszedł czas.

Albowiem upodobały się sługom Twoim kamienie jego, i użalą się nad prochem jego.

Aby się bały narody imienia Pańskiego, a wszyscy królowie ziemscy chwały Twojej.

Albowiem Pan odbudował Syon i okaże się w chwale swojej.

Wejrzał na modlitwę poniżonych i nie wzgardził prośbą ich.

Niech to zapiszą dla narodu potomnego, a lud który będzie stworzonym chwalić będzie Pana.

Że wejrzał z wysokości świątnicy swojej, że wejrzał z nieba na ziemię.

Aby wysłuchał wzdychania więźniów i rozwiązał na śmierć skazane.

Aby wysławiano na Syonie Imie Pańskie, a a chwałę Jego w Jeruzalemie.

Gdy się pospołu zgromadzą narody i królowie aby służyli Panu.

Odpowiedział mu w drodze mocy swojej; krótkość dni moich objaw mi.

Nie bierz mię w połowie dni moich, od wieków aż do wieków trwają lata Twoje.

Tyś Panie na początku ugruntował ziemię, a niebiosa są dziełem rąk Twoich.

One przeminą, ale Ty zostaniesz, bo wszystkie

te rzeczy jako szata zniszczeją, jako odzienie odmienisz je, a odmienione będą.

Ale Ty zawsze jesteś ten sam, a lata Twoje nigdy nie ustaną.

Synowie sług Twoich u Ciebie mieszkać będą a potomstwo ich zmocni się przed Tobą. —

Psalm CXXIX.

Z głębokości wołam do Ciebie o Panie! Panie! wysłuchaj głos mój! nakłoń uszu Twoich do głosu próśb moich! Panie! będziesz — li nieprawości upatrywał. Panie! któż się przed Tobą ostoi?

Aleć u Ciebie jest ubłaganie, i dla zakonu Twojego oczekuję Cię Panie.

Czekała dusza moja na słowo Jego, dusza moja miała nadzieję w Bogu.

Od świtania aż do nocy niechaj Izrael ufa w Panu.

Albowiem u Pana jest miłosierdzie, i obfite odkupienie.

A on odkupi Izraela ze wszyskich nieprawości jego. —

Psalm CXLII.

Panie! wysłuchaj modlitwę moją dla prawdy Twój, wysłuchaj mię dla sprawiedliwości Twojej.

A nie wchodź w sąd z sługą Twoim; albowiem nie usprawiedliwi się przed obliczem Twojem żaden żyjący.

Gdyż prześladował nieprzyjaciel duszę moją, poniżył równo z ziemią żywot mój, posadził mię w ciemnościach, jako tych którzy z dawna pomarli.

I sfrasował się o mnie duch mój a serce moje strwożyło się we mnie.

Wspominałem sobie dni dawne, i rozmyślałem o wszystkich sprawach Twoich, i uczynki rąk Twoich rozbierałem.

Wyciągnąłem ręce moje ku Tobie, dusza moja jako sucha ziemia Ciebie pragnie.

Pośpiesz się a wysłuchaj mię Panie, oto duch mój ustaje, nie odwracajże oblicza Twego przedemną, bo podobnym będę zstępującym do grobu.

Daj mi usłyszeć rychło miłosierdzie Twoje, bo w Tobie ufam. Ukaż mi drogę którą mam chodzić, bo do Ciebie podnoszę duszę moją.

Wyrwij mię od nieprzyjaciół moich Panie! do Ciebie się uciekam..

Naucz mig czynić wolę Twoją, albowiemeś Ty Bóg mój, Duch Twój dobry niech mię prowadzi po ziemi prawej.

Dla imienia Twego Panie ożywisz mię w sprawiedliwości Twojej. Wywiedziesz z utrapienia duszę moją.

I dla miłosierdzia Twego wygładzisz przeciwników duszy mojej, bom ja sługa Twój.

ZIELONE ŚWIĄTKI

O zesłaniu Ducha Świętego

Po cudownem Wniebowstąpieniu boskiego Mistrza, uczniowie Jego wróciwszy do Jeruzalem podług rozkazu który im zostawił, zebrali się w domu Marji, matki Jana którego Markiem zwano. — Znajdowali się tam w liczbie stu dwudziestu, nie licząc kobiet, a w modlitwie i w milczeniu oczekiwali Ducha Świętego którego im Je

zus zesłać obiecał. Oczekiwali daru, mającego ich napełnić światłem i siłą do wypełnienia posłannictwa swego, i wciągnienia narodów w słodkie i lekkie jarzmo Ewanielji.

Przepowiedzianem było, że miejsce zdrajcy Judasza zajmie kto inny, i sprawdziła się ta przepowiednia. — Ten którego Zbawiciel ustanowił głową uczniów wszystkich i namiestnikiem swoim, Piotr, powstał w pośrodku zgromadzenia, i oznajmił wybranie nowego apostola, dziesięciu towarzyszy jego przyjęło mowę wodza swojego z uszanowaniem, i obrano Mateusza.

Wkrótce potem, w dniu zielonych świątek obchodzonych przez żydów, o dziewiątej z rana godzinie, podczas gdy w świątyni czyniono obiatę z pierwocin nowego zboża, w domu gdzie uczniowie Chrystusa zgromadzeni byli, dał się słyszeć wiatr gwałtowny. Wiatr ten był oznaką niezwyciężonej mocy z jaką duch święty działa na serca ludzkie, i wywiera na nie władzę jakkolwiek, niepojętą, wszelako niewątpliwą i oczywistą w swych skutkach. W tymże samym czasie ujrzeli zstępujące języki ogniste, i zatrzymujące się nad każdym z nich. Były one godłem cudownego działania Ducha Świętego, oznaką daru który wtedy otrzymali, daru mówienia rozmaitemi językami których się nie uczyli, i obrazem ognistej żarliwości z jaką opowiadać mieli Ewanielją, jako też

skutków które ich mowy na słuchaczy wywierać miały. — Wtedy wszyscy uczniowie Jezusa Chrystusa opatrzeni darami i łaskami Ducha świętego, stali się zupełnie innymi ludźmi. Otworzył się umysł ich i zrozumieli Pismo, rozjaśnił się wzrok ich, i nowe życie wstąpiło w ich serca. Stali się pełnymi światła i nauki a nie mogąc powściągnąć świętego zapału który ich ożywiał, opuścili schronienie swoje, i dali publicznie świadectwo o Jezusie Chrystusie, opowiadając prawdy święte, bo Duch święty objawił im wszystko, i czynił ich zdolnymi do ogłaszania przed ziomkami i cudzoziemcami zdziwionymi iż w różnych mówili językach. Odtąd poczęło się opowiadanie nowego prawa, czyli Ewanielji. —

* * *

Tajemnica zstąpienia Ducha świętego nietylko dla apostołów i uczniów zgromadzonych w domu Marji stała się; odnawia się ona codzień dla każdego Chrześcijanina, który jej pragnie i gotuje się do niej należycie, lubo nie w widomej postaci ale z tą samą władzą nawrócenia i uświęcenia. Możemy zatem i powinniśmy jak apostołowie i uczniowie Chrystusa, używać, usprawiedliwiać, i zachować w sercach naszych obecność Ducha świętego.

Jeżeli Duch święty nie panuje jeszcze w sercach naszych, starajmy się o sprowadzenie go na nas, a stanie się nam jak apostołom duchem światła który nas oświeci, doskonałości, który nas uświęci, duchem łaski który nas zbogaci. — Oświeci nas bo ich czyż potrzebujemy oświecenia, ileż to prawd nie znamy, nie rozumiemy, lub nie uznajemy. — Uświęci nas, bo czyż. nie potrzebujemy, aby nas oczyścił, zapalił, podniósł; aby odnowił ducha i serce nasze. — Wzbogaci nas, bo jakże ubogimi jesteśmy! wzbogać nas, nie nadzwyczajnemi i tajemniczemi darami swojemi, ale cnotami potrzebnemi prawdziwemu Chrześcijaninowi. — Chcąc Ducha świętego sprowadzić w serce nasze, naśladujmy apostołów. Jak oni oddalmy się od świata, przynajmniej w myśli jeżeli nie możemy inaczej, jak oni trwajmy w nieustannej modlitwie, i miłości bliźniego. —

Jeżeli Duch święty zstąpi na nas, zasługujmy na obecność Jego, nie opierajmy się natchnieniom Jego łaski. Jest on wszechmocnym duchem Stworzyciela, ożywiającym duchem Zbawcy, jest on duchem uświęcenia i doskonałości. — Kiedy więc wypadnie nam dać świadectwo o Bogu, bądźmyż śmiałymi i nieustraszonymi jak apostołowie, nie szanujmy świata w obliczu Boskiem, starajmy się o gorliwość niezmordowaną w sprawie Najwyższego, nie pobłażajmy sobie, poddajmy się naj

zupełniej świętej jego woli, a gdy wypadnie cierpieć dla Boga, cierpmy odważnie i ochoczo. —

Jeżeli uczujemy w sercu działanie Ducha świętego, starajmy się o zachowanie łaski Jego obecność jego, stanowi całą zasługę, radość, nadzieję Chrześcijanina. Bez Ducha świętego niema cnoty, niema prawdziwego światła, ani pożytecznej nauki; z Duchem świętym żyjemy życiem Boga, wszystko staje się radością, krzyże, strapienia tracą gorycz swoją. — Przytomność jego jest nam oczy wistem zapewnieniem błogiej nieśmiertelności, nieprzełamaną pieczęcią obietnic, zakładem zmartwychwstania, źródłem nieskończonego życia. — Jeżeli więc pragniemy wiecznego szczęścia, Starajmyż się, zachować w sercu naszem łaskę Ducha Bożego; strzeżmy się obrażenia go na nas, wypełniajmy bez oporu wszelkie jego natchnienia zbierajmy myśli nasze, módlmy się, słuchajmy i czytajmy słowo Boże, i używajmy jak najczęściej świętych Sakramentów, bo tam najwidomiej ukazuje się łaska i obecność Jego. —

Ewanielja.

" Jeżeli mię kto miłuje, mowę moję chować będzie a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto mię nie miłuje mów moich nie chowa. A mowa którąście słyszeli, nie jest moja, ale tego który mię posłał, Ojca. — Tom wam powiedział, u was mieszkając. Lecz pocieszyciel, Duch święty, którego pośle Ojciec w imię moje, on was nauczy wszystkiego, i przypomni wam wszystko cokolwiekby wam powiedział. — Pokój zostawuję wam, pokój mój daję wam, nie jako świat dawa ja wam daje, niech się nie trwoży serce wasze, ani się lęka. Słyszeliście żem ja wam powiedział: Odchodzę i wrócę się do was. Gdybyście mię miłowali radowalibyście się iż idę do ojca; bo ojciec większy jest niż ja. — I teraz powiedziałem wam przed tem niż się stanie, żebyście gdy się stanie uwierzyli. Wiele już z wami mówić nie będę, albowiem idzie książe świata tego, a nademną władzy nie ma. — Ale iby poznał świat, że miłuję ojca, a jako mi rozkazał ojciec, tak czynię.

u Jana Św. r. XIV. w, — . —

Panie! daj nam ten pokój który Jezus Chrystus przyrzekł miłującym Go, daj nam pokój duszy i sumienia! Duchu święty! oddaję Ci serce moje, zajmij je na własność Twoją i nie opuszczaj go na wieki. — Przyjdź, oświeć duszę moją pogrążoną w ciemnościach. — Duchu mocy! wesprzyj ją bo jest słabą i zwątlałą, uświęć i wzbogać ją łaskami Twemi bo ubogą jest w cnoty. Panie! któryś zesłał ducha Twojego by zmienił oblicze ziemi, ześlij go na mnie by zmienił serce i duszę moją.

Veni Creator.

Przyjdź boski Stworzycielu, Duchu święty, nawiedź dusze wzywająch Ciebie i napełnij łaską Twoią serca któreś utworzył. Ciebie w Piśmie świętem nazwano pocieszycielem, darem Najwyższego Boga, źródłem żywej wody, ogniem świętym, miłosierdziem i duchownem namaszczeniem.

Ty uświęcasz nas siedmiorakimi darami Twe łaski, Ciebie Bóg przyrzekł kościołowi swemu, Ty zstępując na apostołów obdarzyłeś języki ich wymową. —

Oświeć umysły nasze światłem Twojem, zajmij miłością Twoją serca nasze, wzmocnij słabe ciała nasze cnotą niczem niezachwianą. Oddal od nas nieprzyjaciół; daj namkosztować pokoju Twego, i prowadź nas, abyśmy uniknęli wszystkiego co nam zaszkodzić może.

Przez Ciebie wierzymy wiecznie w Boga jedynego w trzech osobach, w Ojca, Syna i Ciebie, który jesteś od Ojca i Syna pochodzącym Duchem.

Chwała Ojcu i Synowi, i Tobie Duchu Święty, który oświecasz umysły, i zajmujesz serca boskiem tchnieniem Twojem. Amen.

Boże Ciało.

" Kto pożywa ciało moje i pije krew moją ma żywot wieczny, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. —

Jan Św. r. VI. w. .

Głos ucznia.

O Panie! trudno pojąć słabemu człowiekowi że ciało twoje jest pokarmem, a krew napojem, ale jeżeli dla zmartwychwstania i życia wiecznego, potrzeba się zasilać tym świętym pokarmem i napojem; jakiż w nim udział mieć będą ci, co po nas przyjdą? — Zaiste nie pojęte są słowa Twoje o Panie!

Głos Pana.

Gorszą was słowa moje, lubo jeszcze jestem pomiędzy wami. Cóż to dopiero będzie, gdy ujrzycie syna człowieczego wstępującego do nieba zkąd przyszedł? Słaby wasz rozum nie zdoła przeniknąć głębokiej tajemnicy miłości mojej, ani zamiarów ko odrodzeniu człowieka, ale znacie dzieła i moc moją wierzcie zatem! Wierzcie że ten chleb i wino które błogosławię, i które wy po mnie błogosławić będziecie są ciałem i krwią moją, i że będę między wami, aż do skończenia wieków.

Głos wiernych.

Ależ Panie! dla czego poddawszy się tylu zniewagom, i cierpieniom męki i śmierci, dla czego będąc otoczonym chwałą przez Boga samego, zostajesz między nami, na tej ziemi bezprawia i zepsucia, w tym stanie poniżenia, wystawiony na obelgi nieprzyjacioł Twoich, i na nieposzanowanie fałszywych wyznawców?

Głos Pana.

Jam jest Emmanuel, a wszystko cokolwiek przepowiedziano o mnie spełnić się powinno. Lubię

przebywać między dziećmi ludzkiemi, upodobałem sobie w pośrodku nich aż do końca wieków; bo daną mi jest moc nad wszelkiem ciałem, aby synowie ludzcy którzy są dziedzictwem mojem mieli życie wieczne. — Ktokolwiek z nich pożywać będzie ciało moje, i pić krew moję, będzie miał życie wieczne i pewność zmartwychwstania. — Pragnę być posiłkiem wszystkich abym zamieszkał w nich, i aby zamieszkali we mnie, i aby będąc złączeni we mnie żyli w jedności między sobą, jak ja żyję w jedności Ojca i aby świat wiedząc że mnie zesłał Bóg, czynił Mu dzięki, i oddawał chwałę.

Głos wiernych.

O Panie! zostań, zostań na ziemi, nie opuszczaj kościoła Twojego, nie osierocaj dzieci Twoich Panie! lubo rozum mój nie pojmuje obecności Twojej w świętym przybytku, pod postaciami chleba i wina, wiara moja spoczywa na słowie i miłości Twojej, a łaski spływające na nas z tej wiary, objaśniają dostatecznie świętą tajemnicę. —

Ukorzona przed obliczem Twojem, uznaję o Panie! że nam jesteś przytomnym, nie tylko według bóstwa Twojego napełniającego wszystko, lecz także według ciała i duszy. Tak wierzę i widzę

Boga mojego zwracającego na mnie oko, słuchającego mnie uchem, kochającego mnie sercem ciała swojego, widzę ręce jego otwierające się dla obsypania mię łaskami. Widzę nakoniec spełnienie tego co było napisanem w świętych księgach: " Uświęciłem to miejsce, mówi Pan: a oczy i serce moje zamieszkają tu na zawsze. " ()

Bóg dał wybranemu ludowi swemu arkę zrobioną z drzewa nieulegającego zepsuciu, która uprzytomniając obecność i chwałę Jego, prowadziła lud przez puszczę i strzegła go od bałwochwalstwa. — Izraelici patrząc na cuda zdziałane za pośrednictwem arki przymierza, wołali w radości: "Nie ma na ziemi lak wielkiego narodu, którego Bóg łączyłby się z nim tak ściśle, jak nasz Bóg łączy się z nami. " A przecież Izraelici posiadali tylko cień tego co my posiadamy. — W arce przymierza zawartą była cudowna rószczka Aarona, pierwszego Arcykapłana w Izraelu, nasza arka zawiera samego Najwyższego i odwiecznego kapłana: Tam przechowywała się manna pustyni, tu jest manna ukryta która posila wszystkich łudzi, i która dla samych aniołów byłaby najwdzięczniejszym pokarmem. Mojżesz zapytywała się w ważnych wypadkach, a nas oświecają słowym.

() Regum IX.

odpowiedzi Jezusa Chrystusa, ilekroć zbliżamy się do ołtarza Jego z żywem i gorącem pragnieniem usłyszenia głosu Jego. Ileż razy głos ten uspokoił nas i pocieszył! Ileż razy w miejsce gorzkiej beleści zesłał nam radość niebieską! —

Ale pomińmy przenośnie; słowa Chrystusa jasne są i wyraźne: — Ojcowie wasi mówi Pan do Żydów jedli mannę na puszczy i pomarli. — Ten zaś kto pożywa ciało moje i pije krew moją wiecznie żyć będzie we mnie a ja w nim. "Żyjmy więc w ten sposób byśmy dobrowolnie nie zerwali tak świętego związku; mieszkajmy w Bogu, a Bóg w nas zamieszka, kiedy zaś nadejdzie dla nas chwila odejścia, kiedy uczujemy gasnące zmysły nasze i uchodzące życie, wzywajmy mocniej niż kiedykolwiek Jezusa Chrystusa. Gdziekolwiek byśmy byli czy w pałacu bogacza, czy w namiocie ubogiego przyjdzie On do nas, ukoi zgryzoty sumienia i złagodzi obawę śmierci, a przypomnieniem ofiary swojej wzbudzi w nas ufność w miłosierdziu Bożem. —

Jakimże sposobem odpowiemy uczuciu które przywiodło Jezusa do ustanowienia dla nas boskiego sakramentu Ołtarza? Jakim sposobem staniemy się godnymi tej łaski? Skąd czerpać będziemy to pragnienie żywe, gorące, nienasycone, oddania Mu się w zupełności? Panie! odwróć oczy nasze od próżności, bo świat nas zaślepia, i ukrywa

przed oczyma naszemi źródło, skąd nam płynie napój życia wiecznego, i pokarm ku zmartwychwstaniu. — Pozwól nam zasmakować w tym żywiole który z nieba zstąpił, na pociechę dusz czystych! — Ale i my także czuwajmy nad sobą bo pokarm ten pali wnętrzności oddających się grzechowi, a nieoczyszczających się należycie w zdroju pokuty. —

Panie! przygotuj sobie sam w nas mieszkanie któreby Ci się podobało, przyozdób je żywą wiarą, nadzieją w obietnice Twoje, miłością świętą, oczyszczającą nas od ziemskich i cielesnych skłonności. — Nie odstępuj nas Panie! wszakże sam wyrzekłeś; żeś sobie upodobał między dziećmi ludzkiemi ! —

HYMN.

Świętego Tomasza z Akwinu,

Córki Syonu! chwalcie Zbawcę waszego! śpiewajcie hymny i pieśni radośne na chwałę Pasterza i Króla waszego!

Wysławiajcie Go ze wszystkich sił waszych, bo On jest wyższym nad wszelkie pochwały, i całe uwielbienie wasze nie będzie dostatecznem.

Oto nowy powód wysławiania Go, bo dzisiaj oddaje się wam jako chleb żywy, dający życie wieczne.

Wiara nas uczy, że cud ten stał się po raz pierwszy podczas ostatniej wieczerzy którą z Apostołami odprawił.

Głoście więc radość waszą śpiewami wesela, godnemi obchodzonej tajemnicy.

Bo w dniu tym obchodzicie ustanowienie boskiego stołu.

W nim Jezus, król nowy zakończył i uzupełnił starodawną paschę, paschą nową i nowem prawem.

Nowy Sakrament odnowił stare ustawy, a ciemne prawa Mojżesza znikły przed światłem prawdy Jego.

To co Chrystus w ostatniej uczynił wieczerzy, to i nam powtarzać kazał wyraźnie, na pamiątkę Jego.

Powolni tym rozkazom poświęcamy chleb i wino, na ofiarę ku zbawieniu naszemu.

Bo Chrześcijan uczy wiara, że przez to poświęcenie chleb zmienia się w ciało, a wino w krew Jezusa Chrystusa.

Prawo Jego każe nam wierzyć w brew naturalnemu porządkowi temu, co oczy nasze nie widzą, a rozum nie pojmuje.

Pod postaciami chleba i wina, będącemi tylko osłoną, ukrywa się najdroższa rzeczywistość.

Ciało Jezusa staje się pokarmem, a krew napojem naszym, a On sam jest całym w każdej z tych dwóch postaci.

Bo On rozdzielonym być nie może, a ktokolwiek Go przyjmuje w najmniejszej cząsteczce, przyjmuje Go całego.

Niech więc od jednego, lub od tysiąca przyjętym będzie, wszyscy przyjmują Go zarówno, i posilają się bez naruszenia Jego.

Przyjmują Go dobrzy i źli zarówno, lecz dobrzy pożywają w Nim życie, a źli śmierć.

On jest życiem cnotliwych, a śmiercią grzeszników, pożywanie Go lubo zewnątrz podobne, wewnętrznie odmienne sprawuje skutki.

Niechaj się wiara wasza nie chwieje widząc łamanie hostji o bracia! lecz pamiętajcie że Chrystus równie w całej jest obecnym, jak w najmniejszej cząsteczce.

Postać tylko dzieli się ale nie istota którą wyobraża i zawiera, i która przez to żadnej zmiany nie doznaje.

Oto chleb aniołki, który się stał chlebem ludzi wędrujących, chleb przeznaczony dla dzieci którego psom rzucać nie należy.

Wyobrażało go dawniej poświęcenie Izaaka, ofiara baranka wielkanocnego, i manna którą Bóg żydom na puszczy zsyłał.

Pasterzu pełen dobroci! Jezusie! prawdziwy chlebie życia zmiłuj się, nad nami! bądź posiłkiem i obroną naszą, i daj nam dziedzictwo w krainie żyjących.

Ty którego moc i władza nieskończona! który nas tu na ziemi swoim karmisz ciałem, pozwól nam w niebie zasiąść u stołu Twego i uczyń nas współdziedzicami i towarzyszami świętych mieszkańców tej błogosławionej ojczyzny ! — Amen.

Przed Processją.

Bądź uwielbione prawdziwe ciało zrodzone z dziewicy! któreś prawdziwie ucierpiało na krzyżu dla zbawienia ludzkiego!

Z którego boku włócznią przebitego krew i woda wypłynęła.

Daj nam łaskę, byśmy chleb życia przyjęli w godzinę śmierci.

O Jezu pełen słodyczy! O Jezu pełen dobroci! O Jezu Synu Marji! zmiłuj się nad nami!

NA NIESZPORY.

Świętego Tomasza z Akwinu,

Hymn I.

Śpiewajcie usta moje tajemnicę chwalebnego ciała, i najdroższej krwi którą Jezus Chrystus, owoc czystego łona Maryj, i król narodów rozlał by nas odkupić.

Dla nas dany, narodził się dla nas z przeczystej dziewicy, żył na świecie, rozsiewał słowo boże, i zakończył czas życia swego, ustanowieniem niezrównanej tajemnicy.

Gdy przy ostatniej wieczerzy był przy stole z uczniami swoimi, pożywając ściśle to co prawo nakazywało, sam się im własnemi rękami dał ku pożywieniu.

Słowo które się ciałem stało, słowem zmienia chleb w ciało swoje, a wino staje się krwią Jezusa Chrystusa. — A choć zmysły zaprzeczają istocie lego czynu, wiara wystarcza do utwierdzenia serc prawych.

Zatem święty ten Sakrament uwielbiajmy z najgłębszą pokorą, niech stare prawo ustąpi nowej ustawie, niechaj wiara zastąpi zmysłów niedołęztwo.

Chwała, uwielbienie, pokłon, cześć, władza i błogosławieństwo Ojcu i Synowi, i takaż chwała Duchowi świętemu który od Ojca i Syna pochodzi.

Hymn II.

Do uroczystości dnia tego, dołączmy oznaki radości naszej, z głębi serc naszych wydawajmy okrzyki. Niech zniknie wszystko co starem było w człowieku, niechaj się wszystko odnowi, serca, głosy i czyny nasze.

Obchodzimy pamiątkę tej uczty ostatniej którą Jezus Chrystus odprawiał w nocy, gdy z uczniami baranka wielkanocnego i chleb praśny wedle zakonu ojców naszych pożywał.

Pożywszy baranka co Jego samego wyobrażał, podał swym uczniom własnemi rękami ciało swoje, i oddając się każdemu z nich, i wszystkim pospołu.

Dał im ciało swoje aby się stało posiłkiem słabych, dał im krew swoją by się stała napojem zasmuconych, rzekł im; Bierzcie ten kielich który wam podaję, pijcie z niego wszyscy.

Tak ustanowił tę świętą ofiarę której sprawowanie powierzył kapłanom, bo im przystoi jedynie przyjmując to święte ciało, innym go udzielać.

Chleb anielski staje się pożywieniem człowieka, ten chleb niebieski, spełnienie dawnych postaci. O cudzie niesłychany! ubogi, niewolnik i poniżony posila się panem swoim.

Trójco uwielbiona! jedyny Boże! błagamy, nawiedź nas łaską Twoją, bośmy Twoją chwałę ukochali. Pozwól nam iść 'drogą Twoją dopóki nie dojdziemy do tego światła wiecznego w którem Ty mieszkasz o Panie!

Modlitwa.

Pochylona przed obliczem Twojem uwielbiam Cię o Boże ukryty pod postacią chleba i wina. Serce moje oddaje się Tobie zupełnie, bo patrząc na Ciebie upadam przed blaskiem chwały, i wielkością miłości Twojej. — Panie mój! nie widzę ran Twoich jak je Tomasz widział, jednakże wierzę w Ciebie i uznaję Cię Bogiem moim, spraw Panie bym pozostała na wieki stałą w wierze, nadziei i miłości Twojej. O źródło czystości niebieskiej! Jezusie któryś przyszedł by nas zbawić, oczyść mię z win wszelkich krwią Twoją świętą, tą krwią najdroższą której jedna kropelka starczyłaby na odkupienie świata.

Panie! ukryty pod postacią chleba i wina, spełnij pragnienie serca mojego, dozwól by kiedyś wzrok mój przebiwszy zasłonę która Cię otacza używał widoku chwały Twojej. Amen.

Przemienienie Pańskie.

"Wziął z sobą Jezus Piotra, Jakóba i Jana, brata jego i wiódł je na górę wysoką osobno i przemienił się przed nimi, a rozjaśniło się oblicze Jego jako słońce, a szaty Jego stały się białe jako śnieg. A oto ukazali się im Mojżesz i Elijasz z Nim rozmawiający. A Piotr rzekł do Jezusa: — Panie! dobrze nam tu być, jeżeli chcesz uczynimy tu trzy przybytki, Tobie jeden, Mojżeszowi jeden i Elijaszowi jeden. A gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny zasłonił je, a oto głos z obłoku mówiący: — Ten jest Syn mój ukochany, w którym sobie upodobałem, lego słuchajcie. —

Ewanielja według S. Mate. r. XVII. w. . —

Zbawco świata! Synu ukochany Boga żywego, ukaż się oczom mojej wiary w takim blasku w ja

kim się uczniom Twoim na górze Tabor ukazałeś; niech myśl o chwale i świetle Twojem owieje duszę moją i ocuci ją z uśpienia w którem się tak często pogrąża. O Boże! pozwól by len głos wołający z obłoku brzmiał nieustannie w uchu mojem, i zachęcał mię do wypełniania gorliwie powinności prawdziwej Chrześcijanki. Pragnę o Panie jako Piotr pragnął wznieść Ci w mem sercu mieszkanie, przyjmij je, i racz strzedz przybytku Twego by cudzych nie czcił Bogów, i nie przeniewierzył się Tobie! —

Litanja

Panie usłysz nasz!

Panie wysłuchaj nas!

Ojcze, Synu, i Duchu święty Boże zmiłuj się nam nami!

Zbawco świata! któryś się na górze Tabor cudownie przed uczniami swymi przemienił. Wysłuchaj nas Panie!

Panie! przemien nieczułość i samolubstwo serc naszych, a zajmij je miłością ku Tobie i bliźnim naszym. '

Panie! przemien obojętność naszą ku sprawom wiecznego życia w szczerą i górliwą pobożność.

Panie! przemien świat nasz pełen błędów i niesłuszności w ziemię sprawiedliwości i pokoju.

Panie! przemien wątpliwość naszą w żywą i silną wiarę.

Panie! przemien gniew, niechęć i wszelkie nieprzyjazne uczucia, w życzliwe i braterskie chęci dla bliźnich.

Pozwól nam przebaczać tym którzy nas obrażają, i błogosławić tych którzy nas nienawidzą.

Panie! przemien chciwość i nienasycone żądze nasze w błogi pokój i zaspokojenie.

Panie! przemieli nieużytość naszą w litośći miłosierdzie.

Panie! przemien dumę, wyniosłość i wzgardę dla. niższych w łagodność i pokorę

Prosimy Cię wysłuchaj nas Panie

świętą i przywódź nam na pamięć że kto się wywyższa poniżonym będzie. —

Panie! przemień opieszałość naszą w cnocie i religji, w skwapliwą i niezmordowaną gorliwość, abyśmy na sąd Twój wezwani mogli złożyć rachunek z łask i darów Twoich..

Panie! przemień zaślepienie występnych, niechaj przejrzą a ulękną się przewinień swoich.

Panie! przemień zazdrość i złorzeczenia w odgłosy życzliwości i błogosławieństwa. —

Przemień zatopienie się w zbytkach i uciechach światowych, w rozwagę i i opamiętanie.

Panie! przemień rospacz nędznych i cierpiących w słodką ufność ku Tobie.

Panie! przemień zwątpienie wzdychających w ucisku w mocną nadzieję pomocy Twojej.

Przemień samotność wdów, sierot, i opuszczonych od ludzi, w szczęśliwe obcowanie z Tobą przez szczerą i serdeczną modlitwę.

Prosimy Cię wysłuchaj nas Panie!

Panie! oto głodni i spragnieni wyciągają do Ciebie ręce, przemień ich niedostatek w nasycenie i wdzięczność ku Tobie.

Oto smutni i strapieni gorzkiemi łzami skrapiają ziemię, przemieli gorycz ich w pociechę, i okaż im miłosierdzie Twoję.

Panie! Oto chorzy jęczą w boleściach i cierpieniach, przemień cierpienia ich w zdrowie i spokojność. Panie! przemień szemranie i niecierpliwość naszą w pokorne poddanie się woli Twojej.

Daj nam łaskę byśmy ukochali krzyże nasze jak Ty swój ukochałeś.

Od grzechów i zbrodni

Od nienawiści i zemsty

Od powietrza, głodu, ognia i wojny,

Od zaraźliwych chorób

Od powodzi i pożarów

Od niechęci w wypełnianiu powinności chrześcijańskich.

Od oziembłości ku Bogu.

Od wszelkiej szkody na ciele i duszy

Prosimy Cię wysłuchaj nas Panie

Wybaw nas Panie

Zbawicielu któryś się cudownie na górze Tabor przemienił, przemień grożące nam przygody w trwałą pomyślność i pokój! —

Panie ! błogosław światu całemu ! Błogosław zwierzchność naszą we wszystkich zamiarach ku dobru naszemu dążących.

Błogosław urodzaje ziemi i prace rolników Błogosław domy i rodziny nasze,

Błogosław starców za cierpienia długiego życia, za cnoty ich, i ich potomstwa,

Błogosław małżonkom, by godnie i ciepliwie jarzmo życia dźwigali.

Błogosław rodziców by bogobojnie dziatki swoje chowali, i przewodniczyli im przykładem

Błogosław dzieci, by powolnymi i łagdnemi były przestrogom rodziców

Błogosław kapłanów którzy nas prowadzą drogą życia wiecznego

Błogosław bogatych którzy się zbiorami swemi z ubóstwem dzielą.

Prosimy Cię wysłuchaj nas Panie

Błogosław ubogich, którzy niedostatek z cichą pokorą znoszą

Błogosław sługi wierne i poczciwe

Błogosław całą ziemię i wszystko co jest na niej

Aby po całym świecie rozeszła się chwała imienia Twego

Panie! odmień ducha naszego, abyśmy się stali godnymi łask i dobrodziejstw Twoich

Baranku Boży który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie!

Baranku Boży który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!

Baranku Boży który gładzisz grzechy świata, błogosław nas Panie!

Panie ! wysłuchaj modlitwę moją !

A wołanie moje niech do Ciebie dojdzie!

O Panie! Boże wszechmocny! zwróć ucho na wołanie nasze, przemień nas grzesznych w wierne sługi Twoje, i pozwól na drodze Twojej wytrwać do końca doczesnego życia.

Amen.

Prosimy Cię wysłuchaj nas Panie

Hymn.

Śpiewajmy Panu pieśń nową, bo dziwne uczynił rzeczy, dopomogła Mu prawica Jego i ramie świątobliwości Jego.

Obłok i światło około niego, a sprawiedliwość i miłosierdzie podstawą Jego tronu.

Błogosławiony człowiek który słucha głosu Bożego, a dróg Jego strzeże.

Wieleś uczynił Panie Boie mój cudów Twoich, a myśli Twoich o nas, nikt porządnie wyliczyć nie zdoła.

Wielkim jesteś o Panie! a wszystko co chcesz to czynisz w niebie i na ziemi, w morza i przepaściach. —

A chociaż wywyższony jest Pan nad niebiosa, przecież na uniżonego patrzy.

Gdybyśmy zatem chodzili w utrapieniu, wyciągniesz rękę Twoją, a prawica Twoja oswobodzi nas.

O Panie! miłosierdzie Twoje trwa na wieki, a sprawy rąk Twoich nie opuścisz, i nic porzucisz tego który słucha słowa Twojego. Chwała Ojcu i synowi i Duchowi świętemu, jak była na początku, teraz, i zawsze i na wieki wieków.

Amen.

MODLITWA

w ostatnim dniu roku,

Znów rok jeden upłynął, upłynął bez powrotu, i oprócz łez wylanych w strapieniu, oprócz chwilowych szczęścia połysków, tylko wspomnienie nieużytecznych trosk i zabiegów zostawił. — Słabe stworzenia, kłopoczemy się i dręczymy, by sobie doczesną przyszłość zapewnić, budujemy i układamy plany by posiąść cel życzeń naszych; ileż to myśli ściągających się do niego rozjaśni i zasępi nam koleją czoło w jednej godzinie! a gdy te godziny w dni i noce spłynąwszy, tygodnie i miesiące potworzą, kiedy z nich rok cały się złoży, i padając w ogrom czasu i wieczności zniknie jak drobna w morzu kropelka, jakież, w tenczas uczucie serce nasze ogarnie ? jak upokarzającą jest myśl słabości i małości naszej! jakżebyśmy się wstydzić powinni owych dumnych zamiarów zniweczonych tchnieniem Boga, owych uczuć pychy i zadowolenia przejmujących nas za każdym dobrym choć małym, choć nie o własnej sile spełnionym czynem, owych uchybień których się tak często z jasną wiedzą i wyraźną wolą dopuszczamy, owego zaślepienia w którem mniemamy się panami świata, a nie widzimy, żeśmy tylko drobne, niedołężne dobrocią i opatrznością najwyższego Stwór

cy żyjące istoty! — Boie mój i Panie! w tym dniu co stary rok kończy, staję przed obliczem Twojem jakby w ostatnim dniu życia mojego; zgłębiłam serce i duszę moją, i z żalem z przestrachem ujrzałam, że rok ten który mi do dawnych dni życia przyrzuciłeś łaskawie, upłynął bez żadnej dla mnie i bliźnich moich korzyści. — Dobroć Twoja sypała na mnie hojną ręką dary; — dałeś mi zdrowie, zachowałeś od nieszczęść i śmierci osoby których przywiązanie słodzi i umila mi życie, użyczałeś dobrych myśli, darzyłeś natchnieniami i popędem do dobrego, czuję wielkość dobrodziejstw Twoich o Panie! ale dziękować nawet nie śmiem pomniąc jak użyłam tych darów miłosierdzia Twego! Któryż bowiem z tak licznych skarbów użyłam na pomnożenie chwały Twojej, na pożytek bliźnich moich, lub na własnej duszy udoskonalenie?

Ze wstydem i pokorą wyznać mi przychodzi, że jak ów sługa w Ewanielji, zakopałam bezużytecznie powierzony mi pieniądz, albo co gorzej jeszcze szkodliwie go użyłam. — Bo do czegóż zmierzały wszystkie moje myśli, czucia i pragnienia w upłynionym roku? tylko do rzeczy doczesnych, światowych; — wszystkie starania, zabiegi moje zmierzały do przysporzenia dóbr, lub przyjemności świata tego, a jakże rzadko obudzała się we mnie myśl o życiu wiecznem, o życiu tej du

szy którą Ty wielki Boże jako cząstkę własnej istoty wlałeś w ciało moje, i której zbawienie, tak mi mocno zaleciłeś. — Troszczyłam się tyle przemyślając, jak użyć tego roku, ile z niego odnieść pożytku, ile odmian w domu i czynnościach moich zaprowadzić, a oto czas ten minął, i wszystkie moje zabiegi jak pył z wiatrem uleciały, bo posiałam plewy które ziarna nie wydadzą. — Cóżbym rzec mogła, gdybyś teraz o Panie zażądał odemnie jachunku z tego czasu który już bezpowrotnie upłynął! Tyle tylko: — O Panie! zmiłuj się nademną! w tym ostatnim dniu roku wejrzyj na mnie łaskawie, oświeć umysł mój i utwierdź mię mocno w tem przekonaniu że nie na to mi dni życia użyczasz abym je marnie w próżnych i urojonych kłopotach, czczych uciechach, w nieużytecznych troskach i trudzie, lub narzekaniu i szemraniu przeciwko świętej woli Twojej trwoniła, ale iżby każdy dzień zostawiał na duszy mojej nowe piętno udoskonalenia, aby każdy czyn wznosił mię ku Tobie, aby ślad mego przejścia na ziemi oznaczyła cicha pokora, czysta pobożność i prawdziwa miłość bliźniego. Nie dozwól Panie odbiegać myślom moim z drogi którą mi wskazać raczyłeś, wszakże najdrobniejsze żyjątko ma zakres w którym użytecznem być może, a moje dni, dni człowieka odkupionego ofiarą Zbawcy miałyby być podobne suchemu rzeki korytu ? — Niech

odtąd płyną nieprzerwanie ku czci Twojej i zbawieniu memu, a jeżeli mi Panie jeszcze podobnej chwili doczekać pozwolisz, spraw łaską Twoją bym już nie z żalem, lecz z radością i pociechą na rok miniony spojrzeć, i gorące dzięki za pomoc i wsparcie Twoje złożyć mogła u tronu Twego.

Modlitwa w smutku.

»Gdy była ściśniona we mnie dusza moja, wspomniałem na Pana. —

Jonasz r. . w. .

"Nie patrz na swoję krzyże chyba przez krzyż Chrystusa, wtedy poznasz iż są słodkie, i łatwe do zniesienia. —

Frań. Salez. Droga do Życia pobożnego.

Panie! Tyś Ojcem moim, bez Twojego zezwolenia nic złego stać mi się nie może; Tyś włosy na mojej głowie policzył, wiesz zatem jaki smutek i strapienie uciska serce moje; zaćmił się przedemną świat i skarby jego, łzami zabiegły

oczy, sen opuścił wezgłowie moje. — Boże! wejrzyj na umartwienie moje! Z każdym dniem wznoszę do Ciebie oczy i ręce, a ciężar smutku przytłacza duszę moją do ziemi. — Gdzież się podziały owe dni szczęśliwe w których szczere i serdeczne dzięki zasyłałam do Ciebie! odbiegła mię spokojność i siła, plączą się myśli moje, i nie widzę przed sobą pociechy. — Panie! zwróć się ku prośbie mojej, pociesz to stroskane serce, które od Ciebie tylko pragnie i spodziewa się pomocy. — Nie dozwalaj mi rozpaczać ani wątpić o miłosierdziu Twojem. Tyś sprawiedliwy o sędzio najwyższy! jeżeli więc teraźniejsze cierpienie moje jest karą, pewnie ją zasłużyłam, a jeżeli tym sposobem chciałeś tylko przyciągnąć duszę moją ku sobie, dzięki Ci Panie! Wtych dniach udręczenia weszłam w siebie, roztrząsnęłam wszystkie czyny, myśli i wyrazy moje, poznałam jak często stawałam się niegodną łask któremi dobroć Twoja obsypywała mię nieustannie i czuję że w rzeczy samej potrzeba było strapienia by mię wyrwać z obojętności, z zaślepienia mojego. — Ale Boże mój! wszak ty równie sprawiedliwym i miłosiernym jesteś, jeżeli trzeba ażebym skosztowała kielicha cierpień, niechaj one dla duszy mojej zbawiennem lekarstwem się staną. — Nie zaprawiaj mi goryczą wszystkich dni życia, o Panie! bo nie czuję tyle sił w sobie, aby wytrwać

w smutku bez Twojej pomocy. — Ojcze mój! z pokorą i uległością przyjmuję wszystko cokolwiek mi ześlesz, błogosławię rękę która mie karze, a jednakże błagam Cię, jeżeli się to tylko z Twoją wolą zgadza, oddal odemnie tę czarę udręczenia. — Nie potępiaj mię za tę prośbę o Panie ! Wszakże Zbawiciel, syn Twój, słowo przedwieczne, też sarnę do Ciebie zasyłał wyrazy. — Jeżeli zaś wolą Twoją jest, bym ją do ostatniej wypróżniła kropli, daj mi silę i wytrwałość o Boże ! nie dozwól mi upaść pod brzemieniem, które na moje barki złożyłeś, pozwól mi się przejąć tą myślą, że lepiej po tej niż po drugiej stronie grobu znosić smutki i dolegliwości bo sam Jezus Chrystus wyrzekł: Błogosławieni którzy się smucą, albowiem ich jest królestwo niebieskie. — Oczyść Panie serce moje w ogniu udręczenia, pozwól mi je znosić pokornie, cierpliwie, a nawet ochotnie; pozwól mi ukochać strapienie moje jako pochodzące od Ciebie, albowiem Ty miłosierny Ojcze wszystko co czynisz, czynisz dla dobra mojego. —

Prośba do Boga w strapieniu.

Panie ! niech się przybliży wołanie moje przed oczy Twoję, a prośba moja niech stanie przed obliczem Twojem.

Modlę się przed Tobą ze wszystkiego serca mego; zmiłuj się nademną według stówa Twego, a według obietnicy Twojej wyrwij mię. Bo mi dolegla zapalczywość Twoja, a wszystkiemi nawałnościami przytłoczyłeś mię. — Rozwesel duszę sługi Twojej o Panie! bo do Ciebie oczy podnoszę, a oczy moje zemdlały od łez i smutku. —

Dusza moja nasyconą jest utrapieniem a żywot mój zbliżył się ku końcowi.

Dokądże o Panie gniewać się będziesz ! a jako ogień palić będzie zapalczywość Twoja. Biada mi żem zgrzeszyła, dla tegoż mdłe jest serce moje, dla tego zaćmione oczy moje.

Ulękło się serce moje i strach mię ogarnął, bo któżby się nie bał gniewu Twojego o królu narodów!

Trawa usycha, kwiat opada skoro wiatr pański powionie nań. — Jać to jestem tą trawą, ale słowa Boga naszego trwają na wieki.

Rzekłeś o Boże: — Wołaj do mnie, a ozwęć się. — Gdy mnie wzywać będziecie, a modlić mi

się przyjdziecie tedy was wysłucham. — A jako ten którego cieszy matka jego, tak ja was pocieszę. —

Pocieszże mię o Panie! w dniu poniżenia mego, wysłuchaj prośbę którą w ucisku do Ciebie zanoszę.

Karz mię Panie ale łaskawie, nie w gniewie swym, abyś mię w niwecz nie obrócił.

Zgładź nieprawości moje jako obłok, a grzechy moje jako mgłę. —

Panie! Tyś pomocą moją, Tyś stróżem po prawej ręce mojej, nie dozwólże się zachwiać nogom moim.

Jako deszcz kroplisty zstępuje na pokoszoną trawę, tak litość Twoja niechaj zstąpi na oschłe z boleści serce moje.

Ciebie o Boże! szukam w strapieniu mojem, boś Ty wielki i wielkie jest imie Twe w mocy, boś Ty wszechmocny a czynisz cuda.

Obrócże się ku mnie Panie a okaż cud swój, i wyrwij mię z ucisku.

Bo dusza moja nakarmiona już chlebem płaczu, i napojona łzami miarą wielką.

Smutek i bojaźń przyszła na mnie, a okryła mię trwoga.

Ale ja do Boga zawołam i Pan mi wybawi.

Wieczór i rano i w południe modlić się będę, aż wysłucha głos mój.

Zmiłuj się nademną o Boie! albowiem w Tobie ufa dusza moja, a do cienia skrzydeł Twoich uciekam się aż przeminie utrapienie.

Panie! Ciebie wzywam, Tyś jest Bogiem moim, pragnę Cię i tęschnię za Tobą jak pielgrzym w ziemi suchej, w której nie ma wody. Przetoż Ty Panie nie odwracaj odemnie litości Twojej, a miłosierdzie Twoje niech mię zawsze strzeże.

Albowiem ogarnęły mię nieszczęścia którym nie ma liczby; doścignęły mię nieprawości moje tak, ie przejrzeć nie mogę, rozmnożyły się cierpienia nad włosy głowy mojej, a serce moje opuściło mię.

Panie! Tyś jest ucieczką i siłą naszą, ratunkiem najpewniejszym.

Nad szum wielkich wód, nad mocne wały morskie mocniejszy jest Pan na wysokości. —

Przetoż bać się nie będę, choćby się poruszyła ziemia, choćby się przeniosły góry wśród morza.

Bo Pan zastępów z nami jest, On nam tarczą i twierdzą w wszelakiej przygodzie, w każdej radości i utrapieniu Jemu chwała na wieki. —

MODLITWA

w czasie nieurodzaju, chorób lub innych klęsk publicznych

I ustało wesele bębnów, ustało wy — krzykanie radujących się, umilkła wdzięczność cytry.

Izaj: — r. w. .

Iż opuścili zakon mój, którym im dał, a nie słuchali głosu mego i nie chodzili w nim, a chodzili za nieprawością serca swojego.

Jerem. r. . w .

Oto zapalczywość moja i rozgniewanie moje zlewa się na to miejsce.

Jerem. — r. . w .

"Pan jest działem moim, mówi dusza moja: dla tego nań czekać będę. Dobrym jest Pan nasz tym, którzy w nim nadzieję mają.

Treny Jer. r. w , .

Nawróć nas do siebie Panie a znawrócim się; odnów dni nasze jako z da

wna były, bo czyliż nas zupełnie odrzucisz, a gniewać się na nas będziesz tak bardzo. —

Jere. Treny r. . w , .

Panie! słudzy Twoi wołają do Ciebie, wejrzyj na nich z mieszkania Twojego. — Tyś Bogiem i wsparciem naszem, Ty strzeżesz każdego kroku sprawiedliwych, ale gdy człowiek porzuci drogę Twoją, w proch go obracasz mówiąc: — Nawróć się synu ludzki! —

Ocuć się teraz o ramie pańskie! nie Tyżeś wysuszyło morze, i obróciło głębokości morskie w drogę którą przeszli wybrani Twoi? obrócie teraz utrapienie nasze w pokój i swobodę. — Pomnij Panie żeśmy wszyscy dziełem ręki Twojej my ludem Twoim, dziećmi Twojemi, spojrzyj Panie na srogie udręczenie nasze a zmiłuj się nad nami! Oto cisza ze smutkiem zaległa domy i pola nasze, a w świątyniach Twoich odbija się odgłos płaczu i modłów. — Daj się ubłagać sędzio nasz, nie ukazuj się nam jako mocarz strudzony który wybawić nie moie. — Zgrzeszyliśmy przed Tobą Boie! a nieprawości nasze świadczą przeciwko nam; — zmiłuj się więc nad nami nie dla sprawiedliwości naszej, ale dla imienia Twego, bo po wszystkie czasy wzywaliśmy Cię, i w Tobie pokładamy nadzieję. — Tobie tylko ufamy o Pa

nie nasz, bo wiemy że kto polega na swojem ramieniu, i sile ludzkiej będzie jako wrzos na puszczy suchej, ten zaś kto Twojej ufa potędze, stanie się jako drzewo wszczepione nad wodami, które nie traci liścia i owocu wydawać nie przestaje

Boże! byłeś dotąd siłą i wsparciem naszem, nie stawajże nam się postrachem. — Przywiodłeś na nas karę za grzechy, ale nakłoń już Boże mój ucho, a usłysz, zwróć oko Twoje, a obacz nędzę i opuszczenie nasze ? Przyjmij modlitwy które przed Twym ołtarzem składamy, nie dla zasług naszych, ale dla obfitości miłosierdzia Twego. Rozświeć oblicze Twoje nad zaćmioną siedzibą naszą, a oddal od nas trapiącą klęskę; bo do Ciebie Panie wołamy we dnie i w nocy, "do Ciebie wznosimy dłonie. Usłysz o Boie z tylu tysięcy choć jednę szczerą modlitwę, a zwróć ku nam na nowo łaskę i miłosierdzie Twoje.

PIEŚŃ

Urbana VIII Papieża.

Przed oczy Twoje Panie winy nasze składamy, a karanie które za nie odbieramy, porównywamy.

Jeżeli uważemy złości któreśmy popełnili, mniej daleko cierpimy aniżeliśmy zasłużyli.

Cięższe to jest do czego się znamy być winnymi, aniżeli to co ponosimy.

Karę za grzechy nasze dobrze czujemy, a jednak grzeszyć poprzestać nie chcemy.

W pośród kar Twoich niędołężność nasza truchleje, — wszakże w nieprawości żadna się odmiana nie dzieje.

Umysł utrapieniem srodze ściśniony, a upór w złem trwa nieporuszony.Życie w uciskach prawie ustaje; złych jednak nałogów nie poprzestaje.

Jeżeli nawrócenia łaskawie czekasz, my się nie poprawujemy.

Jeżeli się sprawiedliwie mścisz, wytrwać nie możemy.

Wyznajemy z płaczem w ukaraniu czegośmy się dopuszczali; a po nawiedzeniu zapominamy czegośmy dopiero płakali.

Gdy miecz Twój na nas podniesiony trzymasz wiele obiecujemy, a skoro go spuścisz, obietnic dotrzymać nie chcemy.

Kiedy nas karzesz, prosimy Cię abyś się zmiłował, a gdy przestaniesz, pobudzamy Cię znowu abyś nam nie folgował.

Oto nas masz korzących się Tobie wszechmogący Boie! wiemy, ii jeżeli miłosierdzie nie odpuści, sprawiedliwość Twoja słusznie zgubić nas może.

Racz nam tedy dać o co prosimy, lubośmy nie zasłużyli, któryś nas z niczego stworzył, abyśmy Cię prosili.

MODLITWA

w czasie choroby milej osoby.

Podniosłem oczy moje do góry, zkąd mi przyjdzie pomoc.

Pomoc moja od Pana który stworzył niebo i ziemię.

Niech nie da zachwiać się nodze twojej i niech się nie zdrzymie który cię strzeże.

Psalm w , , .

Przed Tobą Panie otwieram serce moje, od Ciebie oczekuję pociechy i wsparcia; — wysłuchaj dobry Boże pokornej prośby mojej, bo mię teraz ciężkie obarczyło zmartwienie; — ręka Twoja dotknęła serca mojego, zesłałeś Panie chorobę na ukochaną mi osobę. Widzę jak nikną jej siły, jak się wzmagają cierpienia, a choćbym całą duszę moją wylała nie zdołam wrócić jej zdrowia. — Boże! Ty który rozrządzasz zdrowiem i życiem naszem, Ty któryś słuchał łaskawie próśb rodziców za dziećmi, sióstr za braćmi, któryś uzdrawiał chorych i wskrzeszał umarłych, okaż litość Twoją nad nami! Czuję że jak zawsze tak i teraz powinnabym z poddaniem uchylić czoło i wielbić sprawę Twoją, gdyż wszystko co dla nas uczynisz dobrem jest. — Przebacz ! daruj o Panie! że serce moje niezdolne jest teraz spełnić tę powinność, — każdy bowiem jęk chorego, każde spojrzenie jego oczu cierpieniem zamglonych, rozdziera moją duszę. — O ojcze! zesłałeś mi najcięższe ze wszystkich strapienie, i jedną w niem tylko zostawiłeś ucieczkę, modlitwę do Ciebie. — Modlę się więc i błagam z głębi serca mego, Panie! nie odrzucaj głosu mojego!

oświeć lekarza i kieruj nim w wyborze środków zaradczych, bo ludzka mądrość w Tobie ma źródło. Tyś nadzieją strapionych, ulżyj cierpień tej osobie zaktórą Cię błagam, — napełnij serce jej odwagą i wytrwałością aby z pokorą przyjęła coś na nią zesłał, i przez tę chorobę ani na ciele, ani na duszy nie doznała szkody.

Nie dozwól Boże aby w cierpieniach serce jej odwróciło się od tych którzy jej w zdrowiu miłymi byli, lecz spraw aby ich troskliwość zdołała choć w części złagodzić te chwile goryczy i cierpienia, aby wiara i nadzieja w miłosierdziu Twojem stała się jej tarczą i pociechą. —

Modlitwa w słabości

Uzdrów mię Panie a będę uzdrowiony, zbaw mię, a będę zbawiony, albowiemeś Ty chwała moja! —

Jerem. r. w .

Przez długi czas pozwoliłeś mi o Panie cieszyć się silnem i czerstwem zdrowiem, i wdzięczność

moją za to dobrodziejstwo składam przed tronem Twoim; — dziś kiedy siła i zdrowie moje zachwiało się, kiedy dolegliwości przypominają mi że nic stałego nie ma na ziemi, dziękuję Ci i za to o Panie! błogosławię to ojcowskie napomnienie, bo przy ciągłej pomyślności człowiek zbyt snadnie lgnie do świata, i sprawy niebieskie zaniedbuje. — Ojcze mój! nic przykrzę ja sobie dopuszczenia Twego; owszem, pragrtę aby ten czas który mi słabość na zwykłe zatrudnienia użyć nie dozwala, obrócić na wnijście w siebie, na rozważenie stanu mojej duszy.

Mój Boże! ileż to chwil, ile dni upłynęło w których żyłam tak swobodnie i wesoło jakby mię nigdy żadna przykrość spotkać nie mogła; ileż razy zaniedbywałam modły do Ciebie zanosić, a zdrowiem i powodzeniem zaślepiona, przyjmowałam dary dobroci Twojej, jako należną mi część dziedzictwa.

Przepuść Panie to zapomnienie się! pozwól by ta słabość którą mi w sprawiedliwości Twojej zesłałeś, stała się dla mnie źródłem poprawy i upamiętania. — Niechaj cierpienie które mi fizycznie dolega obudzi moralne władze moje; niech moją cierpliwość rozwinie, niech wskazując mi znikomość najdroższych skarbów doczesnego życia zwróci myśli i uczucia moje ku Tobie, który

jesteś jedynym, prawdziwym, i na wieki niezmiennym skarbem.

A gdy się oczyszczę i z win powstanę, Panie! jeżeli wola Twoja racz mi wrócić zdrowie, bym z nową gorliwością mogła dopełniać moje przeznaczenie, i wielbić dobroć i miłosierdzie Twoję. —

Modlitwa w chorobie.

Strach któregom się lękał przyszedł na mnie, a czegom się obawiał przydało mi się. —

Job r. w .

Wejrzyj na syny Twoje i na dzieła Twoje —

Ps. w. .

Albowiem w śmierci nie ma pamiątki o Tobie, a w grobie któż Cię wyznawać będzie ? —

Psalm w . —

Wszechmocny lekarzu ciała i duszy! Ty który jednem słowem ciężką niemoc uzdrawiasz i umarłych wskrzeszasz, wejrzyj na mnie o Panie ! Od Ciebie pochodzi choroba moja, bo bez Twojego

zezwolenia nic mi się stać nie moie. — Dni moje w Twojem są ręku; — odstąpiła mię siła i czerstwość, odstąpiła radość i pokój od duszy mojej; — twarz moja uwiędła z cierpienia, i serce we mnie zamarło. Panie! upokarzam się przed wyrokiem Twoim, ale jeżeli to być może wyrwij mię z tego cierpienia, podnieś mię jeszcze z łoża boleści o Panie! Za. Twojem słowem idzie zdrowie i choroba, śmierć i życie; Ty jeśli zechcesz możesz cofnąć cień na słonecznym zegarze, cofnij o Ojcze! zbliżający się kres życia mojego, wróć mi zdrowie, przedłuż dni moje, bo nie zdziałałam jeszcze tyle dobrego na ziemi ile się należało. — Ciężką o Boże jest choroba moja, ale cięższy nierównie smutek uciskający duszę moją. — W sercu czuję tęschnotę i zwątpienie o środkach ludzkich ku uzdrowieniu memu, w oczach ukochanych osób widzę łzy, a na ich twarzach trwogę i strapienie. O Boże! który tyle razy wspierałeś i pocieszałeś mię, pociesz mię teraz, gdy ze łzami wzywam zmiłowania Twego; wesprzyj mię abym bez szemrania bez niecierpliwości znosiła co na mnie zesłałeś. Niechaj ta choroba uzdrowi duszę moją, niech mię oświeci i wskaże jasno wszystkie uchybienia moje, bym się z nich poprawić, a przynajmniej żałować za nie mogła.

Wejrzyj na mnie o Boże! jestem bowiem jako wędrowiec co zamieszkał gościnną chatę, zapo

mniał o dalszej podróży i ukochał sercem i duszą mieysce swojego pobytu, a nagle słyszy głos wzywający go do koniecznej drogi. — Wybiera on się, ale za każdym krokiem spotyka nowy przedmiot miły sercu swojemu, za każdym z żalem i boleścią pogląda. — Panie! i ja ukochałam dary któremi życie moje na ziemi ozdobić raczyłeś, a na myśl opuszczenia ich tak skoro, ściska się dusza moja. — Nie odwołuj mig ztąd jeszcze o Boże! ożyw zwątlałe siły moję, bo lubo wiele jest kar na grzeszników, wszelaki ufających miłosierdzie ogarnia. — Ukaż się Panie strudzonym myślom moim jako nieomylna ucieczka w wszelkiej złej doli, a choćbym już była w dolinie śmierci, nie ulęknę się. — Złoto przez ogień, człowiek przez cierpienie doświadczanym bywa, pozwól mi Panie wyjść nieskażoną z tego doświadczenia. —

Jednakże jeżeli powrót mój do zdrowia i życia nie zgadza się z wolą Twoją, Boże mój! napełnij mie duchem Twoim, rozgrzej serce moje miłością niebieską, i pozwól mi się przygotować należycie do drogi wieczności. Oddal odemnie myśli o świecie i powabach jego, abym nie żałowała doczesnego życia, gdyż ono choćby najdłuższe marną tylko jest chwilką; — Tyś sam o Panie skarbem moim, moją pociechą, moją nadzieją. — Pozwoliłeś mi mieszkać dotąd na ziemi, czy mię więc

jeszcze na niej pozostawisz, czy do innego wezwiesz mieszkania, niech się dzieje wola Twoja! — Odejmij tylko odemnie kare za grzechy, podnieś rękę Twą która mig tak ciężko tłoczy, i ukaż mi nadzieję wnijścia do owego życia wiecznego, które równie dla sprawiedliwych jak dla szczerze żałujących przygotowałeś. —

MODLITWA

po wyzdrowieniu,

"Oto ja wrócę nazad cień po stopniach po których szedł na zegarze słonecznym.

Izajasz. r. w. ,

Wielbił duszo moja Pana albowiem uczynił mi wielkie rzeczy.

Ewan. Św. Łuk. — r. w .

Prawica Pańska moc swoję pokazała; prawica Pańska wywyższyła mig; —

nie umrę tedy, ale żyć bedę i będę opowiadać sprawy Pańskie.

Psalm w. .

Dzięki Ci wieczny nieskończony Boże! wysłuchałeś głosu mojego, wybawiłeś mię od cierpień i śmierci. Zostawiłeś mnie jeszcze na ziemi dla wypełniania do końca włożonych na mnie obowiązków, albo też może dla tego że nie byłam jeszcze godną przejść do lepszego życia. — Ulitowałeś się nad słabą i zaślepioną istotą, bo w chwili gdy mię opuszczały siły, gdy bliższą byłam Ciebie niż ziemi, zwracałam jeszcze oczy ku światu; — unosząc się już duszą do światła Twojego, z żalem wyciągałam ręcę za znikomemi dobrami, które zostawiałam na ziemi. — Spojrzałeś Ojcze na słabość moję, i zostawiłeś mi jeszcze to życie, do którego tak się przywiązałam, wróciłeś mi zdrowie ciała, żywość uczuć i myśli. —

Dzięki Ci Panie! ale nie racz przestawać na tych dobrodziejstwach; naucz mię jak mam używać siły odzyskane, jak kształcić i doskonalić siebie, abym, jeżelibyś znów kiedy zesłał na mnie chorobę umiała ją znieść cierpliwie, a gdy nakoniec nadejdzie ostatnia moja chwila na ziemi, bym była gotową stanąć przed obliczem Twojem o Boże! który nam grzesznym dobrym jesteś Panem, i miłosiernym Ojcem.

DZIĘKCZYNIENIE

po przejściu strapienia

Wysławiać będę Pana ze wszystkiego serca mego. — Rozweselę się w Tobie, i opowiadać będę wielkie cuda Twoje o Boże !

W utrapieniu mojem wzywałam Pana, i wołałam do Boga mego, i wysłuchał z przybytku swego głos mój a wołanie moje przyszło do uszu jego.

Panie! dałeś mi tarczę zbawienia Twego, a prawica Twoja podpierała mię, i dobrotliwość Twoja

pokrzepiła mię.

Wyrwałeś mię od zwad ludzkich i od przeciwności wszelkich, niechaj więc uwielbiony będzie Bóg zbawienia mego!

Pan jest światłością moją, kogoż się bać będę? Pan jest mocą żywota mego, kogóż się mam lękać?

Błogosławiony Pan, albowiem wysłuchał głosu próśb moich.

Błogosławiony Pan, bo dziwnie okazał miłosierdzie swoje przeciw mnie.

Rzekłam w trwodze: Odrzuconam od oczu Twych! aleś Ty wysłuchał modlitwę moją gdym wołała do Ciebie.

Bo bliski jest Pan tym, którzy są skruszonego serca, a utrapione w duchu zachowywa.

Szukałam Pana i wysłuchał mię, a ze wszystkich strachów moich wyrwał mię.

Tobie o Boże! czyniłam śluby, przetoż Tobie oddam i chwałę; albowiem Tyś wyrwał duszę moją od śmierci, a nogi moje od upadku uchronił, bym statecznie szła przed obliczem Bożem w światłości żyjących. —

Nie według grzechów naszych obchodzisz się z nami, ani według nieprawości naszych odpłacasz nam.

Albowiem jako są niebiosa wysokie nad ziemię, tak jest utwierdzone miłosierdzie Twoję, nad tymi, którzy się Ciebie boją. —

Niechaj będzie imie Pańskie błogosławione odtąd aż na wieki.

Od wschodu słońca aż do zachodu jego niech będzie chwalony Pan, który mieszka na wysokości. który się zniża by widział co jest na niebie i na ziemi, który podnosi z prochu nędznego, i wywyższa go w strapieniu jego.

Miłuję i chwalę pana iż wysłuchał głos mój, i prośbę moją. Albowiem nakłonił ucha swego do mnie, gdym Go wzywała w dniu smutku mojego.

Ogarnęły mię były boleści śmierci, a utrapienia grobu zdjęły mię, ucisk i boleść przyszła na mnie. —

I wzywałam imienia Pańskiego mówiąc: Proszę o Panie wybaw duszę moją!

A Pan miłosierny który prostaczków strzeże wspomógł mnie gdy byłam uciśnioną.

Boże! uczyłeś mię od młodości mojej, i opowiadam po dziś dzień dziwne sprawy Twoje. Przetoż aż do starości sędziwej nie opuszczaj mię. Bo sprawiedliwość Twoja wywyższona jest, czynisz zaiste rzeczy wielkie o Panie!

Przepuściłeś zaiste wielkie uciski na mnie, wszakże znowu do żywota przywracasz mię, a z przepaści ziemskich wywodzisz mię.

Wielbić Cię zatóm będę o Panie! sercem i usty, i po wszystkie dni moje, święte imię Twoje.

Chwała, cześć i uwielbienie Bogu, Panu nad Pany, teraz i po wszystkie wieki. Amen.

MSZA

Za dusze rodzicow, przyjacioł, lub dobroczyńców.

Przygotowanie.

Boleścią przejęta staję w przybytku Twoim o Panie! aby Ci złożyć należną cześć i uwielbienie, aby nieskończonej Twojej dobroci i miłosierdziu polecić duszę osoby która tak mi drogą była, a ktorą wyroki Twoje odwołały z tej ziemi..

Boże! Ojcze ludzi! który się nad dziećmi Twemi litujesz i przebaczasz ich winy, skłoń ucho Twoje na pokorną prośbę ktorą dziś do Ciebie o zbawienie tej duszy zanoszę. — Przed wielu wiekami raczyłeś przyjąć łaskawie ofiarę sługi Twego Judy Machabeusza za zmarłych braci jego, nie odrzucaj dziś błagania mojego o Boże! nie potępiaj śmiałości z jaką do Ciebie przychodzę. Zbawco świata! niechaj miłość i poświęcenie Twoje wyjedna tej duszy spoczynek wieczny.

Wstęp.

Panie! Boże wszechmocny! Ojcze niebieski! Sędzio żywych i umarłych! z niezachwianą, bo na Twojem słowie opartą wiarą ufam że śmierć nie dotyka dusz naszych, że nawet ciała nasze tylko do czasu w proch się rozsypują, lecz że przyjdzie dzień w którym powstaną do życia wiecznego. —

Dla tego o Boże nie rozpaczam, i walczę z boleścią, ktorą to doczesne rozłączenie serce moje przejęło, dla tego całą siłą dźwigam ciężar smutku i nie pochylam się pod nim ku ziemi, bo mig pociesza nadzieja, że za granicą tego życia ujrzę znowu tych których mi śmierć zabrała, 'i że w wieczności wspólnie chwałę Twoją wielbić będziemy.

Ale wiem także o Panie! że sąd niezwłoczny czeka każdego opuszczającego tę ziemię, że sąd ten wydawany przez sprawiedliwego i nienawidzącego grzechu sędziego, względem grzesznych i ułomnych ludzi, surowym być musi, gdyż powiedziano że "nic zmazanego nie wejdzie w królestwo niebieskie. " a dusze wiernych zmarłych muszą się z zmaz grzechowych za grobem oczyszczać, by wnijść mogły do przybytku Twej chwały.

Nie śmiem pomyśleć że ukochana odemnie dusza weszła już do przybytku Pana nad Pany, bo człowiek tak jest ułomny, tak słaby, że mimo chc

ci może zmazać swą duszę, może się stać niegodnym łaski Najwyższego. — Jeżeli więc cierpi w miejscu oczyszczenia, — Boże! rzuć litośnym okiem na miłość naszą która z Twojej woli powstała; Tyś jej tyle mocy użyczył, że ani czas, ani śmierć osłabić jej nie może. Panie! wysłuchaj prośby które to uczucie do ust mi podaje. — Zbaw tę ukochaną istotę i doprowadź ją do pokoju wiecznego ! —

Znam ja Sędzio najwyższy że prośba moja niegodną jest ucha Twojego; że sprawiedliwości Twojej nie zdoła zmienić słaby głos grzesznego człowieka, jednakże nie przestaję wołać do Ciebie: Boże! ulituj się nad tymi którzy w wierze Twojej pomarli, daj im pokój wieczny ! Odkupicielu świata ! któryś krwią swoją grzechy jego zmazał, obejmij miłością Twoją tę duszę, za którą głos mój podnoszę, niechaj jak kropla w morzu zginą jej przewinienia w zasługach Twoich. —

Boże ! wola Twoja rozłączyła mię z osobą która źródłem szczęścia była dla mnie na ziemi, upokarzam się pod ręką Twoją, lubo z utratą tego skarbu świat stracił dla mnie swój powab. Mądre zaprawdę są wyroki Twoje, lubo niekiedy rozdzierają nam serce; uznaję teraz całą czczość ziemskiego szczęścia, i odtąd przy Twojej pomocy nie przylgnę już do niego, bo wszystko tu znikome, nietrwałe, tylko utrata wszystkiego pewna,

tylko w wieczności nadzieja odzyskania straty. Pozwól mi wytrwać w tych myślach o Boie ! oświeć mię duchem Twoim, by mię znów kiedy próżność świata nie zmamiła. — Naucz mig unikać ponęt do grzechu; uzbrój mię nieustanną bacznością w wypełnianiu przykazań Twoich, abym w każdej chwili mogła być gotową na sąd Twój sprawiedliwy. —

DIES IRAE.

Dzień gniewu, dzień straszliwy gdy nadejdzie, skruszy w proch świat cały, według słów króla proroka.

Jakież przerażenie ogarnie dusze ludzkie, gdy otoczony archaniołami Bóg sędzia na sąd przybędzie. Gdy na odgłos trąby anielskiej otworzą się groby zmarłych, a oni sami staną przed tronem Boga.

Na widok tylu wskrzeszonych zatrwoży sobą śmierć ponura i cała natura osłupieje.

Wtedy otwartą zostanie księga w którą od wieków każdy czyn ludzki wpisany, i podług której świat sądzonym będzie; tam wszystko co w ukryciu zdziałanym było stanie na jaw, ku sądowi i pomście Bożej.

Cór wtedy rzeknie grzesznik strwożony, gdzie ratunku i opieki szukać bedzie?

O Królu! który przez miłosierdzie swoje obdarzasz pokojem sprawiedliwych, obmyj mię łaską Twoją !

Jezu! pomnij że dla mnie na świat ten z stąpiłeś, szukałeś mię w utrudzeniu, i odkupiłeś śmiercią krzyżową. — Niechże dzieło Twoje wyda owoce, nie dozwól mi zaginąć w on dzień straszliwy.

Sędzio straszliwy! odpuść winy moje wprzód nim nadejdzie dzień obrachunku, do Ciebie wznoszę najszczersze modlitwy, wybaw mię Jezu Chryste, bo grzech wystąpił na oblicze moje. —

Tyś Marję Magdalenę w poczet wybranych Twoich policzył. Tyś złoczyńcy niebo otworzył, i ja w Tobie ufam o Panie!

Głos mój niegodny jest dojść do Ciebie, ale przez litość Twoją Panie nie dozwól mi wpaść w otchłań zatracenia. —

Policz mię do grona owieczek Twoich, a stawiając po prawicy Twojej, oddziel mię od skazanych na wieczne potępienie.

W pokutnej odzieży i z prochem na głowie błagam Cię Panie pomnij o końcu moim.

Ach! Panie przebacz grzesznym, gdy w owym dniu straszliwym staną na zawołanie Twoje. Jezu litościwy i miłujący daj im spoczynek wieczny! —

Boże! Panie mój! mocno stanowię w obliczu Twojem, żyć nadal tylko ku zbawieniu mej duszki chwale Twojej, ale zlituj się także nad duszą za którą Cię błagam. Nie wątpię Panie o jej zmartwychwstaniu i życiu wiecznem, ale racz skrócić dla niej czas oczyszczenia, przez zasługi Jezusa Chrystusa zbawcy i nauczyciela naszego.

Ewanielja.

według Świętego Jana r. XI w. —

Rzekła tedy Marta do Jezusa, Panie! gdybyś tu był, nie byłby umarł brat mój, lecz i teraz wiem że o cokolwiek będziesz Boga prosił da Ci to Bóg. —

A Jezus jej rzekł; Brat twój zmartwychwstanie. —

Wiem że zmartwychwstanie w zmartwychwstaniu w on ostatni dzień — rzekła Marta.

Rzekł jej Jezus — Jam jest zmartwychwstanie i żywot, kto we mnie wierzy choćby i umarł żyć będzie. A wszelki który żyje i wierzy we mnie nie umrze na wieki. —

Dziękuję Ci o Panie za dobroczynną naukę w tych słowach zawarte; gdzież bowiem jeśli nie w Tobie pociecha w każdem strapieniu? — Ty tylko masz słowa wiecznego życia. Nie będę ubolewać ani rozpaczać, bo ufam całem sercem że wskrzesisz do życia wiecznego duszę, za którą pokorne modły do Ciebie zasyłam, i że ją. równie z innemi wiernemi umieścisz w gronie wybranych Twoich. Panie! pokrzep i ożyw ją miłosierdziem Twojem, a łaska Twoja niech jej przybliży wnijscie do miejsca pokoju i chwały Twojej. —

Ofiarowanie.

Boże! królu chwały i wszechmocności, przez nieskończoną miłość Twoję wybaw dusze wiernych zmarłych, a szczególniej tę której stratę opłakuję. Przyjmij tę ofiarę ku przyśpieszeniu szczęśliwej chwili wybawienia jej z pobytu smutku i cierpienia. — Ojcze niebieski! rzuć okiem zlitowania na ofiarę, którą Ci składamy z najgłębszą "pokorą — Bądź miłościw tej duszy za którą się modlę, i przepuść jej winy !

Przyjmij łaskawie, serdeczne prośby moje o Panie! Oczyść tę duszę tak mi drogą ze wszystkich zmaz grzechowych, bo ona je teraz jasno przed oczyma widząc, szczerze też za nie żałuje. — Po

mnij że skłonność do złego na świat z sobą przyniosła, że wielkiej mocy potrzeba człowiekowi aby się oprzeć pokusom ziemi; — odwróć oczy od ich przewinień i daruj je wszystkie dla miłości Syna Twego a naszego Zbawcy. —

Tyś sam Panie poświęcił uczucie miłości które mię tu na ziemi łączyło z osobą powołaną teraz do Ciebie; błogosławiłeś czyny i myśli moje przyczyniające jej szczęścia, a dziś dobry ojcze! po gorzkiem rozłączeniu naszem, jedyną przysługą jaką jej wyświadczyć moge, jedyną w mojem strapieniu pociechą jest modlitwa o zbawienie jej duszy. — Boże mój! nie odważam się zakreślać granic sprawiedliwości Twojej, ale z głębi serca wołam do Ciebie: Panie! wysłuchaj modlitwę moją, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie! Nie zamykaj ucha Twego na prośbę moją, bo jeżeli zechcesz ważyć nieprawości, któż się przed Tobą o Panie ostoi?

Ależ przy Tobie miłosierdzie, Tyś jest ucieczką i tarczą słabego człowieka. Wejrzyj zatem Panie na tę duszę, a zmiłuj się nad nią, albowiem ona prawo Twoję ukochała na ziemi.

Wysłuchaj Panie modły sług Twoich, a oblicze Twoję rozświeć nad tymi, którzy miłosierdzia Twego wzywają.

Niech na nich zstąpi litość i zbawienie Twoje.

Rozjaśnij wzrok ich widokiem Twój chwały, uwesel ich ucho hymnami duchów niebieskich i pozwól im głos swój z nimi złączywszy chwalić i uwielbiać Ciebie.Święty! Święty! Święty jest Pan, Bóg zastępów, pełne są niebiosa i ziemia chwały i miłosierdzia Jego! —

Poświęcenie.

Boże! wierzę w Ciebie, Tobie ufam Ciebie o Boie kocham z całego serca!

Do Ciebie oczy moje podnoszę który mieszkasz w niebie, na Twojem słowie polega dusza moja, boś Ty jest źródłem zbawienia.

Odkupicieluświata! bądź pośrednikiem miedzy sprawiedliwością Bożą, a cierpiącemi duszami, boś Ty je krwią swoją do wiecznego życia poświęcił. — Zbawco nasz! daj się ubłagać jękom kochającej i boleścią zdiętej duszy. Nie odmawiaj pomocy Twojej tym którzy Cię wielbią w życiu i przy śmierci.

Zaledwie duch Twój opuścił ciało na górze Golgotha, natychmiast zstąpiłeś do otchłani, gdzie wierni zmarli tęschnili za światłem wiecznem, i otworzyłeś im przybytek niebieski. — Ulituj się i

teraz nad tymi którzy wzdychają zdala od oblicza Boga! Wstaw się za nimi! wszakże sam powiedziałeś: "o co tylko w imię moje prosić będziecie, Bóg wam da.

Oczyść więc usta moje, wznieś duszę moją nad wszystkie myśli i uczucia ziemskie o Panie! i racz wysłuchać modlitwy której sam nas nauczyłeś. —

Ojcze nasz i t. d.

Panie! zbaw dusze wiernych zmarłych i niech spoczywają w pokoju! Panie wysłuchaj modlitwę moją! A wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie. —

Przed Kommunją.

Oto Baranek Boży który gładzi grzechy świata! Panie! dla zasług Jego zmiłuj się nad duszami wszystkich wiernych zmarłych. Jezusie! Baranku Boży! Kapłanie odwieczny nieskończonego Boga! Twojemu miłosierdziu polecam duszę osoby która opuściła tę ziemię; jeżeli tłoczą ją jeszcze zmazy grzechowe, ulżyj jej ciężaru, pokryj winy odpuszczeniem, i zbaw ją od cierpień!

Kommunja.

Boże! pragnę Cię przyjąć w serce moje, bo w Tobie tylko szczęście i życie wieczne; wszelako czuję żem niegodna tej łaski, bo dusza moja nie powstała jeszcze ze smutku, po ciężkiem rozłączeniu z ukochanymi moimi; jeszcze na wspomnienie tej straty krwawi się serce moje, choć usty powtarzam że co tylko uczynisz jest ku dobru mojemu.

Wiem że w każdym wypadku życia powinnam czcić i wielbić wyroki Opatrzności Twojej, żeś mię przed wieki ukochał i teraz kochać nie przestajesz, chociaż niekiedy zbliżysz do ust moich kielich goryczy. Wiem o tem, a przecież zamiast dzięków i uwielbienia, narzekania tylko z serca mojego płyną. — Wśród takiej walki, nie śmiem o Panie! zapraszać Cię do przybytku mej duszy, lubo potrzebuję wzmocnienia i łaski Twojej. — Ale Panie! rzeknij słowo, a ukochana przezemnie dusza wiecznie zbawioną będzie; przyjmij ją do chwały Twojej, a mnie użycz siły i odwagi, bym zdolniejszą była wielbić wolę Twoją i postępując po drodze powinności mogła kiedyś w obliczu Twojem ujrzeć tych których Tu opłakuję.

Po Kommunji,

Boże! Ty znasz słabość serca ludzkiego, spójrzyj z pobłażaniem na stworzenie twoje.

Ja Ciebie Boże kocham nad wszystko, ale wzmocnij miłość, wiarę i nadzieje moją abym potrafiła z cierpliwością i poddaniem się woli Twojej czekać dnia, który podług obietnic Twoich ma mi powrócić wszystko com utraciła na ziemi,

Gdy pomyślę o tym dniu straszliwym, w którym głos gniewu Twego wstrząśnie niebiosa i poruszy ziemię, kiedy narody z prochu powstaną i stawią się przed sądem Twoim, by usłyszeć sprawiedliwy i niecofniony wyrok, przestrach mię ogarnia; w uchu mojem naprzód już brzmi jęk i płacz winnych łudzi, którzy opuszczą groby swoje dla zadosyć uczynienia sprawiedliwości Twojej, i tylko myśl o przytomności Jezusa Chrystusa Odkupiciela świata chroni mię od rozpaczy. — Wielki Boże! wyłącz z liczby potępionych wszystkich tych, którzy drogimi byli sercu mojemu, a gdy miecz kary spadać będzie, zastaw je krzyżem Syna Twego, i policz im dotychczasowe cierpienia za całe ukaranie. —

Błogosławieństwo.

Ojcze dobroci i miłosierdzia! oto jedyną godną Ciebie ofiarę złożyliśmy przed oczyma Twemi, przyjmij ją Panie ku zbawieniu duszy sług twoich, i pozwól mi raz jeszcze nim od Twego ołtarza odejdę, podnieść oczy i ręce ku Tobie. Boże! w obrachunku z zmarłymi chciej policzyć wszystko czem ja się im zadłużyłam; szczególniej tej duszy za którą Cię dziś błagam. — Błogosław ją za wszystko co mi uczyniła dobrego. — Błogosław ją za dobrodziejstwa których nie uznałam i nie odpłaciłam. — Błogosław ją za smutki i zmartwiania których jej choćby mimowolnie byłam przyczyną. — Błogosław ją za wszystkie dobre myśli i uczynki, które w ciągu mojego życia z jej natchnienia uczynić mogę. — O Panie! niechaj litość i zbawienie Twoje zwróci się ku niej według obietnicy Twojej. — Bądź jej pociechą, podporą i ulgą w cierpieniu, a mnie Panie daj moc i wytrwanie, bym całem sercem zawołać mogła: Pan Bóg mi ją dał, Pan Bóg mi ją wziął, niech będzie uwielbiona wola Jego, a wieczny pokój niech uweseli dusze wiernych zmarłych.

Ostatnia Ewanielja,

Świętego Jana r. VI. w. , , , .

" Wszystko co mi dawa Ojciec, przyjdzie do mnie, a co do mnie przyjdzie nie odrzucę precz; — bom zstąpił z nieba nie iżbym czynił wolę moją, ale wolę tego który mię posłał. A wolą tego który mię posłał jest: abym z tego co mi dał nic nie stracił, ale abym to wskrzesił w on ostateczny dzień, aby każdy kto widzi Syna Jego, i wierzy weń, miał żywot wieczny. "

Modlitwa

po Mszy Świętej.

Dzięki Ci Boie żeś mi pozwolił wznieść ducha do tronu Twego, i przełożyć Ci pokorną prośbę moją; — czuję skutek łaski Twojej przywiązanej do godnego obchodzenia tajemnicy Mszy Świętej. Modlitwa złagodziła cierpienia moje; wychodzę

z domu Twego z pociechą w sercu, z ufnością że mię niegodną łaskawie wysłuchać raczysz, według słów Zbawiciela który rzekł: Módlcie się a dane wam będzie. —

Część .

CZYTANIA POBOŻNE.

CZYTANIA

MOGĄCE DUCHA DO MODLITWY USPOSOBIĆ

"Miej zawsze pobożną cześć ku słowu bożemu, które czy to usłyszysz z ust kaznodziei, czy też. przy rozmowie w pobożnem towarzystwie, zawsze przyjmuj z uwagą i poszanowaniem, każde z nich obracając na pożytek duszy twojej. Żadnemu na próżno upaść nie pozwalaj, ale każde nakształt drogiej woni zbieraj do serca twojego, naśladując w tem Najświętszą Marję Pannę, która wszystkie słowa ku chwale Syna swego wyrzeczone, z pilnością w sercu swojem zachowywała; i pamiętając iż Chrystus Pan podobnymże sposobem przyjmuje słowa nasze, które do Niego w modlitwach przesyłamy, jak my przyjmujemy słowa Jego przez usta kaznodziejskie do nas przesyłane.

Droga do życia poboż. —

Św. Franciszek Salezy.

CZYTANIE I.

Rady S. Teressy dla modlących się się.

Nieuprawiana ziemia, jakkolwiekby żyzną z samej siebie była, wyda tylko ciernie i głogi. Toż samo dzieje się z duchem człowieka, najlepszym środkiem ku uprawie jego jest nazwyczajenie się do pobożnego rozmyślania. — Ktokolwiek pragnie posiąść nazwisko boskiego dziecięcia, powinien często modlić się w duchu, i stosować życie swoje do tego, co wysokie jego przeznaczenie wymaga. Najprzód zaś starać się należy o nabycie stosownego usposobienia. —

Mówić często i dobrze o rzeczach świętych, unikając szyderstwa, bo łatwo uwierzyć temu o czem mówimy lub słuchamy z upodobaniem.

W licznych towarzystwach mówić mato i z umiarkowaniem.

W każdym uczynku zachować skromność i wstrzemięźliwość.

Nie sprzeczać się, osobliwie w rzeczach małej wagi.

Nie wymawiać ani usprawiedliwiać się z uniesieniem, nawet kiedy masz zupełną słuszność za sobą, czyń to z łagodnością i pokorą.

Nie napominać nikogo, chyba z największą słodyczą i ostrożnością, i zwracać przytem baczną uwagę na siebie. Zgadzać się z usposobieniem tych z którymi żyjemy; bądźmy wesołymi z będącymi w radości, smutnymi z braćmi pogrążonymi w smutku, starajmy się być wszystkiem dla wszystkich, aby więcej dusz zjednać Jezusowi Chrystusowi.

Nie mówmy nigdy nie pomyślawszy co powiemy i nie poleciwszy się Bogu, abyśmy nie wymówili tego coby mu się niepodobać mogło.

Nie mówmy nic takiego coby zmierzało do ściągnienia na nas pochwał ze względu na naszą naukę, powierzchowność lub urodzenie, chyba żeby ztąd ważna jaka korzyść wyniknąć miała, i wtedy jeszcze dodawajmy: że to wszystko Bogu jedynie winni jesteśmy.

Nie przesadzajmy w zdaniu, lecz objawiajmy je z umiarkowaniem.

Do każdej rozmowy dodawajmy przedmiot pobożny, to bowiem najlepszym jest środkiem uniknienia próżnych wyrazów lub obmowy, nieszczęściem zbyt upowszechnionej w towarzystwach. —

Nie zapewniajmy o tem, o czem dokładnych nie mamy wiadomości.

Jeżeli przy nas mówić kto będzie o rzeczach świętych i pobożnych, słuchajmy w pokorze ucznia,

i bierzmy do siebie cokolwiek usłyszymy dobrego.

Postępujmy nieustannie, jak gdybyśmy poglądali na chwałę Boga, jest to pewny i skuteczny sposób postąpienia w dobrem.

Nie słuchajmy i nie mówmy nigdy źle o nikim, chyba o nas samych. Będzie to niezawodnym znakiem postępu naszego w cnocie, jeżeli dojdziemy do tego, iż miło nam będzie słuchać źle o nas mówiących.

Cokolwiek czynić będziemy zwracajmy myśli nasze ku Bogu, ofiarujmy Mu czynności, i prośmy by ku Jego chwale służyły.

Nie okazujmy zadowolenia w sposób huczny i nieumiarkowany, niech radość nasza będzie skromną, pokorną, cichą i budującą.

Uważajmy się zawsze za sługi braci naszych, a każdego z nich jako członka osoby Jezusa Chrystusa, bo tym sposobem wszystkich szanować będziemy.

Bądźmy posłuszni zwierzchności; jak gdyby przez jej usta sam Jezus Chrystus do nas przemawiał.

Nie myślmy o wadach bliźnich naszych, lecz raczej o ich cnotach, a o własnych grzechach. —

Bądźmy gotowi cierpieć wszystko, zawsze i wszędzie dla miłości Chrystusa.

Ofiarujmy się w każdej chwili Bogu, a to szczerze, prawdziwie, z rzeczywistą chęcią oddania Mu się zupełnie.

Obierzmy sobie co rano pobożny przedmiot rozmyślania, i nie spuszczajmy go z uwagi przez dzień cały. —

We wszystkich stworzeniach uwielbiajmy opatrzność i mądrość Boga, i czcijmy Go we wszystkich dziełach Jego.

Odwróćmy serce nasze od świata szukając Boga, a znajdziemy Go pewno.

Nie okazujmy zewnętrznie więcej nabożeństwa niż go wewnątrz czujemy, ale owszem ukrywajmy część jego w sercu naszem, bo Święty Franciszek i święty Bernard mówili także: "Przy mnie zostanie tajemnica nabożeństwa mego. "

Nie bądźmy wyszukanymi w pokarmach, pamiętając na żółć i ocet który Jezusowi Chrystusowi podano na krzyżu.

Przywódźmy sobie często na pamięć święty stół pański, tam bowiem czeka nas najlepszy, najzbawienniejszy pokarm, sam Bóg, a gośćmi stołu tego są aniołowie.

Postępujmy nieustannie jak gdybyśmy byli przed wzrokiem świata całego.

Przyjmujmy napomnienia z wewnętrzną i zewnętrzną pokorą, i prośmy Boga za tych którzy nam je czynią.

Unikajmy próżnej ciekawości, która nam szkodliwe uwagi nasunąć, i zmieszać pokój serca może.

Miejmy zawsze przed oczyma obraz życia naszego by za nie żałować, i rozważajmy ile nam jeszcze brakuje do osiągnienia nieba.

Wzwyczajmy się do okazywania Bogu jawnie miłości naszej, bo ono rozgrzewa i rozczula serce.

Dla bliźnich bądźmy łagodni i pobłażający, ale dla siebie surowi.

W uroczystości Świętych Pańskich rozważajmy ich cnoty, i prośmy Boga o udzielenie nam podobnych.

Nie zaniedbujmy co wieczór odbywać ścisły obrachunek i sumieniem naszem.

W dniach przystąpienia do świętej Kommunji błagajmy szczególniej Boga o udzielenie nam łaski, w imieniu niezmierzonego miłosierdzia, przez które raczył do nas zstąpić.

Nie strofujmy podwładnych w gniewie, czekajmy aż przejdzie uniesienie, bo wtedy napomnienie łatwo skutkować będzie —

Ćwiczmy się w bojaźni bożej przez modlitwę i pokorę.

Myślmy często jak zmiennemi są stworzenia, i jak w nich mało ufności pokładać można, gdy się do rzeczywistego szczęścia naszego mało przyłożyć mogą, a przywiązujmy się coraz mocniej do Boga, bo On się nigdy nie odmienia.

Starajmy się znaleść dla duszy naszej rostropnego i światłego przewodnika, a otworzywszy mu zupełnie serce idźmy za zdaniem jego.

W czasie smutku i strapienia nie opuszczajmy zwyczajnej modlitwy i pokuty, owszem pełnijmy ją z większą gorliwością, a Bóg nie omieszka wzbogacić nas nowemi łaskami.

Pamiętajmy że mamy tylko jedną duszę, że raz mamy umierać, że każdy z nas ma tylko jedno krótkie życie, i że tylko jedna jest chwała, lecz chwała wieczna; tym sposobem otrząśniemy się z więzów świata, zapragniemy widzieć Boga, jedyną obawą naszą będzie utrata wiecznego szczęścia, a jedynem cierpieniem to, że go jeszcze używać nie możemy. —

CZYTANIE II.

WYJĄTEK Z DZIEŁKA POD NAZWĄ:

Przewodnik duchowny

Błogosławionego Ludwika de Blois

a) Rozmyślaj, czytaj, módl się na przemiany i bez ustanku bądź czem użytecznem zajęty.

Oddawaj się z zapałem pobożnemu czytaniu, w niem bowiem znajdziesz wdzięk niewyczerpany. Nauczysz się smakować w rzeczach niebieskich, przyzwyczaisz się do świętych rozkoszy, a umysł Twój wzmocni się cudownie w dobrych przedsięwzięciach.

Lecz aby z czytania taki odnieść owoc staraj się usposobić do niego należycie w uwagę, pokorę, i roztropność. Niech ono dla ciebie nie będzie próżną pastwą ciekawości; ale żywiołem miłości, szukaj w niem raczej pożytku i pociechy duchownej, niż niepotrzebnego poznania wymownych wyrazów, bo królestwo boże nie zasadza się na piękności mowy, lecz na świętości życia. — Wszelako jak nietrzeba szukać ciekawie tej wytworności, tak nią gardzić nie należy gdy ją spo

tkamy, bo ona również jest darem Boga. Przyjmuj zatem wszystko z wdzięcznością, a wszystko ci do zbawienia posłuży.

Nie trap się jeżeli to co czytasz lub słyszysz nie zostaje w pamięci twojej, bo jak naczynie czyste często wodą skrapiane, zostaje wolnem od skazy choć woda nań rzucona spływa natychmiast, tak i słowa zbawienia przechodząc przez duszę, oczyszczają i czynią ją miłą Panu. Nie idzie tu bowiem rzeczywiście o zatrzymanie wyrazów, ale o pożytek wypływający z nauki, i o zachowanie za jej pomocą czystości wewnętrznej i woli gotowej spełniać przepisy boskie.

Odnoś do siebie wszystko co jest mówione lub pisane przeciw występkom, bo niebezpiecznie by ci było stosować to do bliźnich twoich, takie sądy zuchwałe i bezużyteczne niepokoją i trwożą sumienie. Nie naśladuj tych, którzy nie zachowując porządku w czytaniu, czytają bez różnicy wszystko co im przypadek nadarzy, ubiegają się za nowością, gardząc tem co dawne, upowszechnione, choćby najużyteczniejsze. Niestałość taka nie rozwija ducha, ale go rozprasza, a dotkniętemu nią wielkie grozi niebezpieczeństwo.

Przywiąż się owszem do roztropnie wybranego czytania, trwaj w niem choćby dla ciebie powab tracić zaczęło. Czytaj porządnie, nie odwracając i wyszukując miejsc zajmujących, a co dla siebie

dobrem i stósownem uznasz, nie żałuj czasu i pracy, lecz odczytuj kilkakrotnie.

Jednakże w czasie strapienia i ucisku duszy można przerwać zwykłe czytanie, obierając takie któreby nam większą pociechę i wzmocnienie przyniosło. —

b) Czuwaj bez ustanku, wzmacniaj się w duchu przez rozpamiętywanie męki Pańskiej, i zasyłaj do Boga modlitwy łzami zroszone. — Ale jeżeli otrzymasz łaskę nie wynoś się w sobie, bo: cóż masz co by ci nie dano? a jeżeli ci dano czegóż się pysznisz ? Strzeż przystępu do serca twego próżnej sławie. Nie chlub się łaską niebieską, i nie popisuj się z nią przed światem, ale owszem zamknij w sobie tę świętą tajemnicę i nie objawiaj jej bez ważnej i koniecznej potrzeby. Nie przypisuj zasługom i pracom twoim daru którym cię Bóg zbogacił, uznaj się (jak jest w samej rzeczy) niegodnym wszelkiej łaski i pociechy, a zasługującym na wstyd i opuszczenie. Nie porównywaj się z niedoskonalszymi od siebie, ale z tymi których życie świeższem jest od twego, bo przez takie porównanie uznasz ile ci jeszcze brakuje. Upokarzaj się, uniżaj się szczerze, uzna

waj się podlejszym od innych ludzi. — Ale powiesz mi: Jakże to mam uczynić gdy większa część ludzi odrzucając wszelki wstyd i bojaźń, żyją wsród największych nieprawości, a ja się ich nie dopuszczam ? Miałżebym się i przed tymi uniżać? i tych nad* siebie wynosić? Tak jest, tak, mówię ci, bo gdy pomyślisz że ci ludzie tak dziś przewrotni mogą się jutro stać doskonalszymi od ciebie, że gdyby taką jak ty pomoc z nieba otrzymali, żyliby może świętobliwiej od ciebie, i że ty byś się może głębiej od nich w występki zapuścił, gdybyś nie miał tak obfitej łaski i wsparcia od nieba, gdy mówię rozważysz te wszystko; uznasz ze mną, że niema na ziemi grzesznika przed którymbyś się nie mógł upokorzyć. O! gdybyś znał tajemnice Boga, jakżebyś chętnie innym pierwszego ustępował miejsca! jakżebyś chętnie na ostatnie zstępował! z jaką rozkoszą korzyłbyś się u nóg braci twoich, jak chętnie służyłbyś ostatniemu z nich! z jakąbyś ich czcił radością! jakbyś im był posłusznym bez szemrania i odwłoki! —

CZYTANIE III.

O ubóstwie w duchu.

Prawdziwy Chrześcijanin uważa bogactwa jako środek ułatwiający mu podróż doczesną, nie zaś jako cel starań swoich; owszem usiłuje obchodzić się bez nich o ile można, bo według słów Apostoła: "wielkiem jest bogactwem pobożność i umiarkowanie. " Cnotliwy Tobijasz mówił do syna swego: "Nie lękaj się niczego synu mój, żyjemy w ubóstwie, ale wielkie dobra będą naszym udziałem, gdy się boimy Boga, i unikamy grzechu. " I zaiste, ten jest prawdziwie bogatym na wieki, kto na ziemi nie złoto lecz cnotę rozsiewa.

Syn Boży slawszy się człowiekiem, nie chciał bogactw, by nas nauczył jak pogardzać nićmi. — Poźniej, powiedział wyraźnie że królestwo Jego zasadza się na ubóstwie ducha. — "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest królestwo niebieskie. " —

Któż jest ubogi w duchu? Ci którzy nie pragną ani się cieszą posiadaniem rzeczy mogących im być odjętemi, którzy się obawiają bogactw doczesnych pomnąc na tę przestrogę Chrystusa: "Za

prawdę, zaprawdę powiadam wam, trudno jest bogaczowi wnijsć do królestwa niebieskiego. którzy w całej szczerości serca i duszy powiedzieć mogą: — Oto jestem bogaty w łaskę boą, i jestem w obfitości, bo posiadam wszystko czego pragnę, i nieposiadam nic cobym mógł stracić bez boleści i szkody. — Prawda przedwieczna mieszkająca we mnie odkrywa mi bogactwa niewymowne. — W prawdzie znajduję zbiór wszelkiego dobra, i prócz niej nic nie szukam. — Ta święta prawda uczy mię, ie sam przez się nie jestem niczem, nie mam nic i nic zdziałać nie mogę. — Ona mię straszliwym głosem przestrzega, gdy się do mnie zbliża którykolwiek z jej przeciwników. — Przez nię widzę że świat cały jest niczem, że nic mi się przytrafić nie moie bez przyzwolenia tej prawdy odwiecznej, tej opatrzności, która mię słabym i ubogim na świecie postawiwszy, równie słabym i ubogim z niego wyprowadzi.

Oto jest mowa ubogich w duchu, mowa szczerego ich serca, stosowna ze szczytną świętych nauką udzieloną im z wysokości tronu Bożego, i dla tego Zbawiciel zapewnił im niebo, bo w nich. już w tem życiu nic ziemskiego niema.

Bodajby wszyscy Chrześcijanie pojęli i zrozumieli szczytność tych wyrazów, żaden bowiem wtedy nie szukałby ani się kochał w dobrach zniko

mych. "Szczęśliwy! mówi pismo święte kto się nie ubiega za złotem, a nadziei swojej w skarbach nie pokłada; ale dodaje; "Gdzież jest człowiek taki; a chwalić go będziemy, gdyż w życiu swojem uczynił cuda. " — bo w samej rzeczy cudem zadziwiającym byłby człowiek nie pragnący tego co świat uwielbia, ubóstwo za skarb sobie obierający, a posiadający dobra doczesne nie jako pan, ale jako wierny i rostropny szafarz. Nie wielu z łudzi dochodzi do tej doskonałości, bo też nie wielu umie gardzić wygodami i zbytkiem które bogactwo dostarcza. Nie wielu idzie za głosem Chrystusa, który kazał nam starać się najprzód o królestwo niebieskie; a przecież Zbawiciel powiedział wyraźnie: "Nie troszczcie się o to co będziecie jeść, ani co będziecie pić, ani czem okryjecie ciało wasze, bo ojciec wasz niebieski wie czego potrzebujecie. Czemuż więc nie wierzymy obietnicom Boga Dla czego nie ufamy opatrzności Jego? — Bo chciwość opanowała serca nasze, bo nam nie dość na zaspokojeniu potrzeb; — bo duma i zazdrość wcisnęła się w duszę naszą i pragniemy posiadać więcej niż mają bliźni nasi; nienasycona żądza zbierania zamyka uszy i oczy nasze przed światłem prawdy, i przykuwszy do ziemi nie pozwala wznieść się do nieba. —

Słowo Boże, prawda odwieczna ciasną drogą prowadzi wybranych do życia wiecznego, staraj

myż się o ile można uszczuplić ładunek nasz, by nam lżej było iść do celu; uważajmy się za podróżnych dążących do domu gdzie na nas wszelka obfitość czeka, bo na cóż zdałyby nam się znikome dobra zbierane po drodze, które przy wyjściu z tego życia porzucić musimy, jeżeli dla nabycia ich poświęcimy dobro wieczne, zbawienie duszy naszej? —

Kardynał. — Bona.

CZYTANIE VI.

O znoszeniu dolegliwości.

Oznaką wielkiej słabości i niedoskonałości jest uskarżanie się ciągłe na cierpienia ciała — Jeżeli one są lekkie i znośne, znośmy je; jeżeli przewyższają siły nasze, nie pozostaną długo w ukryciu, i bez skarg na jaw się pokażą. — Im więcej dogadzamy ciału naszemu, tem bardziej ono słabnie, tem większych starań wymaga, i korzysta z względności naszej, by sobie coraz nowe zapewnić wygody i pieszczoty, a oszukując tym sposobem duszę, tamuje postęp jej w cnocie. —

Stawmy sobie przed oczy świętych pustelników z minionych wieków; tych ludzi godnych podziwienia których tyle uwielbiało pokoleń, i których poświęcenie powinniśmy naśladować. Ileż oni trudów i cierpieli znieśli w samotności i milczeniu; jak chętnie znosili ostre mrozy zimowe, skwarne promienie słońca, głód, pragnienie i tysiąc bolesnych niedogodności, nie mając innych świadków cierpliwości swojej prócz Boga, któremu wszystko ofiarowali! Ciało ich byłoż żelazne lub innej jak nasze natury? Oczywisty więc ztąd mamy dowód, że skoro postanowimy walczyć z ciałem i podbić je pod władze ducha, z łatwością nam zwycięztwo przychodzi.

Pragnąc postąpić w udoskonaleniu siebie, pozbądźmy się najprzód obawy śmierci i choroby; pogardźmy zbyteczną troskliwością o siebie, a zdajmy się w tym względzie zupełnie na Boga, tego tylko pragnąc co świętej Jego woli uczynić się dla nas podoba. — Dość już długo byliśmy igraszką ciała, miejmyż odwagę podbić je pod naszą władzę, i wzgardzić zwyciężonym. Postanowienie takie ważnem jest dla duchownego dobra naszego, bo dusza zwyciężywszy własne ciało, łatwiej zwalczy inne przeszkody tego życia. —

Nie pragnijmyż otrzymać jakimkolwiek bądź sposobem pierwszeństwo i zaszczyty, i w tem największą baczność zwracajmy na przytłumienie

wewnętrznych wzruszeń. Niech nas Bóg strzeże od tego ducha pychy, który w służbie pańskiej szuka stopni i chluby, i mniema tym sposobem pogodzić prawa Boga z własną słabością. Szkodliwszą od zjadliwej trucizny jest pycha, bo niszczy w duszy wszelki zaród pokory i doskonałości.

O córki moje! gdy wam się zdarzy doznać niesprawiedliwości, lub gdy wam kto obelgę jaką wyrządzi, niechaj was Bóg strzeże od oburzenia i uskarżania się na niesłuszność ludzką; — bo czyś wam się zdaje że słusznie cierpiał łajanie, obelgi, okrucieństwa niesłychane Jezus Chrystus, wzór słodyczy i dobroci ? Jeżeli zatem On będąc samą świętością cierpiał bez narzekania, i wy możecie znosić największe cierpienia, bo tysiąc razy więcej zasługujecie na nie.

Wtenczas raczej powinnibysmy się dziwić kiedy nam cześć wyrządzają, kiedy nas otaczają pieszczotami, staraniem, bo czemżeśmy zasłużyli na to? Nie uskarżajmy się w cierpieniu, wszakże święci z radością znosili krzywdy i prześladowania, aby je ofiarować Bogu od którego tyle otrzymywali darów. Oskarżone nie brońmy, nie usprawiedliwiajmy się, znośmy wszystko w milczeniu i z pokorą, na wzór Jezusa Chrystusa. Dusze wybrane nie tylko że się nie skarżą na przykrości swoje, owszem, pragną ich, szukają smutków,

cierpień, upokorzenia, by choć tym sposobem dzielić mękę i boleści Boskiego oblubieńca swego Jezusa Chrystusa, a jeżeli Bóg nam zsyła te dobra, dziękujmy mu z serca, i odnośmy korzyść z łaski Jego doskonaląc serce i duszę naszą. —

Ś. Teressa. — w piśmie p. ł. Wzór doskonal.

CZYTANIE V.

O wewnętrznej rozmowie.

. Królestwo Boże w was jest, mówi Pan.

Nawróć się całem sercem do Boga i opuść ten świat nędzny, a dusza twoja znajdzie odpocznienie.

Ucz się pogardzać rzeczami zewnętrznemi, a oddawać się rzeczom wewnętrznym; a ujrzysz królestwo Boże wchodzące do ciebie.

Albowiem królestwo Boże jest sprawiedliwość i pokój i wesele w duchu świętym; czego bezbożni nie mają.

Przyjdzie do ciebie Chrystus, i napełni cię pociechą swoją, jeżliś mu godne mieszkanie przygotował w sercu twojem.

Wszelka chwała jego i ozdoba wewnątrz jest, i tam podoba sobie.

Często On nawiedza człowieka wewnętrznego; a rozmowa z Nim słodka, pociecha najmilsza, pokój najobfitszy, poufałość dziwnie wielka.

. Ah! spiesz się duszo wierna, przygotuj temu Oblubieńcowi serce twoje, ażeby do ciebie przyjść, i w tobie zamieszkać raczył.

Albowiem powiedział: Jeśli kto mię miłuje, będzie chował mowę moją; a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, a mieszkanie u niego uczynimy. Otwórz więc Chrystusowi serce twoje, a zamknij je światu. Gdy masz Chrystusa bogaty jesteś, i dosyć ci na tem. On będzie Opatrznością twoją, i wiernym sprawcą we wszystkiem, abyś nie potrzebował pokładać nadziei w ludziach.

Albowiem ludzie prędko zmieniają się i prędko odstępują, a Chrystus trwa na wieki, i będzie z tobą na wieki.

. Nie trzeba pokładać wielkiej ufności w człowieku ułomnym i śmiertelnym, chociażby ci był pomocnym i miłym sercu twojemu; ani należy bardzo się smucić jeśliby kiedy sprzeciwił się tobie i powstał na ciebie.

Ci co dziś są z tobą jutro mogą być przeciwko tobie, i odwrotnie; ludzie jako wiatr, często się zmieniają.

Całą ufność twoją połóż w Bogu, niech On będzie i bojaźnią i miłością twoją. On sam za ciebie odpowie, i uczyni dobrze, jako najlepiej.

Nie mamy miasta tu trwającego; i gdziekolwiek będziesz, wszędzie obcym i pielgrzymem będziesz; i nigdzie nie znajdziesz spoczynku, chyba że się z Chrystusem serdecznie połączysz.

. Czegóż tu w około siebie opatrujesz, kiedy nie tu miejsce twojego spocznienia? Mieszkanie twoje powinno być wniebie, a na wszystkie ziemskie rzeczy jeno jako w przechodzie spoglądać mamy.

Wszystko przemija i ty przeminiesz.

Patrz, abyś się nie przywiązał bardzo do żadnej rzeczy, z obawy ażebyś się nie stał jej niewolnikiem i przez nią nie zginął.

Niech myśl twoja wznosi się zawsze ku Najwyższemu, a ku Chrystusowi zwracaj bezprzestannie błaganie twoje.

Jeśli nie umiesz rozmyślać o rzeczach górnych i niebieskich, poprzestań na rozmyślaniu męki Chrystusowej, i w świętych ranach Jego rad przemieszkiwaj.

Jeśli bowiem uciekasz się pobożnie do ran Chrystusowych, wielkie umocnienie poczujesz w czasach ucisku; ani dbać będziesz na wzgardę ludzką, i łatwo zniesiesz wszelką obelgę.

. Chrystus był także wzgardzony od ludzi na tym świecie, a w największej potrzebie w pośród zniewag i męki odstąpili Go znajomi i przyjaciele Jego.

Chrystus chciał cierpieć i być wzgardzonym, a ty śmiesz na co bądź uskarżać się!

Chrystus miał nieprzyjaciół i obmowców, a ty chcesz mieć wszystkich przyjaciółmi i dobrodzie — jami!

Za cóżby twoja cierpliwość miała być uwieńczoną, gdyby cię żadna przeciwność nigdy nie spotkała. Jeśli nie chcesz cierpieć jakże być możesz przyjacielem Chrystusa ?

Cierp z Chrystusem i dla Chrystusa, jeśli chcesz królować z Chrystusem.

. Gdybyś raz doskonale wszedł w serce Chrystusa, i choć cokolwiek zakosztował Jego wielkiej miłości, wtedybyś nie dbał wcale o dogodzenie upodobaniu twojemu, lecz raczej cieszyłbyś się ze wszelkiej odniesionej krzywdy: albowiem miłość Jezusa, uczy człowieka gardzić samym sobą.

Miłośnik Jezusa i prawdy, człowiek prawdziwie wewnętrzny, i wolny od nieporządnych skłonności, może swobodnie zwrócić myśl do Boga, a wzniósłszy się w duchu nad siebie samego, radością świętych w Bogu odpoczywać.

. Kto ceni rzecz każdą podług tego czem jest w istocie, nie zaś podług tego jak ludzie ja szacują lub o niej mówią, ten jest prawdziwie mądry, a mądrość jego więcej od Boga jak od łudzi pochodzi.

Kto umie postępować podług wewnętrznych natchnień, a na zewnętrzne rzeczy mało uważa, temu wszelkie miejsce i wszelki czas dobre są do ćwiczeń pobożnych.

Człowiek wewnętrzny wnet może zebrać się w duchu, bo nigdy nie rozprasza się na zewnątrz.

Nic mu nie zawadza, ani praca zewnętrzna, ani zatrudnienia przywiązane do czasu, lecz on stosuje się do wszystkiego co się zdarza.

Kto się wewnątrz dobrze usposobi i urządzi ten nie zważa na dziwne i przewrotne sprawy ludzkie.

O tyle człowiek doznaje roztargnień i przeszkód, o ile się przywiązuje do rzeczy zewnętrznych.

. Gdybyś był prawy a serca czystego, wszyśtkoby się obracało ku twemu dobru i twemu udoskonaleniu. Lecz że nie zamarłeś jeszcze samemu sobie, i nie dość odosobniłeś się od świata, dla tego wiele rzeczy nie podoba się tobie, i często cię niepokoi i trwoży.

Nic tak nie kazi i nie wikła serca ludzkiego jak zmysłowe zamiłowanie w stworzeniach.

Jeżeli odrzucisz pociechy zewnętrzne, będziesz mógł zatapiać się w rozmyślaniu rzeczy niebieskich, i często wewnętrzną pociechą radować się będziesz. —

Naśt. Jezusa Chr. — ks. .

roz .

CZYTANIE VI.

O pokorze.

Ktokolwiek pragnie wystawić wzniosłą i obszerną budowę, powinien najprzód zbadać grunt na którym pracę swoją wesprzeć zamierza, i zgromadzić dostateczną ilość materjałów. — Im wyższym ma być gmach zamierzony tem głębsza i mocniejsza musi być posada. — A jakiż dla człowieka ważniejszy budynek, nad ten który pobożnością swoją pragnie wznieść Najwyższemu? Cóź ma być główną gmachu tego posadą? Pokora, pokora która szczególną łaską nieba, wzmacnia, utrzymuje, podpiera, zasłania inne cnoty. Bez

pokory nie ma prawdziwej cnoty; bez pokory nie osiągniemy zbawienia!

Cóżbyśmy rzekli o człowieku wznoszącym dom swój na ruchomym piasku, z kruchych i drobnych cegiełek? a czyż nie tak postępuje kto dom zbawienia swego wznosi z chwilowych cnót; na nietrwałym gruncie pysznego serca. — Duch sprawiedliwości Bożej zdmuchnie tę wątłą lepiankę, a nieroztropna dusza znajdzie się w dniu ostatnim bez zasłony przed zemstą Pana.

Chcąc być pokornym nie koniecznie potrzeba złe mówić o sobie, lub zapierać wszelkie dobro które w nas być może. Częstokroć pycha barwi się pozorem takiej pokory; często mimo wiedzy naszej nadyma się serce próżnością., gdy usta poniżają się i ganią; a wyrazy pokorne stają się wy rachowaniem nikczemnej damy naszej. — Strzeżmy się tej maski, albowiem jak mówi S. Bernard: " Nie jest to pokora, ale właśnie zniszczenie pokory. "

Gdybyśmy w rzeczy samej posiadali wszystko o czem w zaślepieniu miłości własnej marzymy, jakiem prawem moglibyśmy się z tego wynosić? Czyliż harfa pyszni się z dźwięków wydobytych z niej palcami mistrza? lub pędzel z rysów i barwy które nim malarz na płótno rzuca?

Jakżebyśmy i my śmieli się pysznić tem co Bóg w nas złożył, lub do czego nas użył? Cóż bo

wiem mamy coby nam danem nie było, i czembyśmy się stali gdyby się od nas łaska nieba usunęła?

Jak w zwierciedle odbijają się promienie słońca, tak w duszy naszej odbija się cząstka wielkości Boga, i to doskonałość naszą stanowi; — nie odwracajmyż się od lego niebieskiego światła, by nas ciemności pychy nie ogarnęły, poglądajmy nieustannie w zbiór doskonałości Pana, aby myśl nieudolności naszej utrzymała nas w zbawiennej pokorze, a pewnie w każdej chwili powiemy z pokorną Niebios królową. — "Wielbij duszo moja Pana! albowiem uczynił mi wielkie rzeczy. "

Jeżeli zaś ośmielemy się przywłaszczyć sobie zasługę, z darów udzielonych nam od Boga, jakże rychło uczujemy usuwającą się rękę pańską, jak boleśnie poznamy nędzę i niedołęztwo nasze !

Nabuchodonozor zbudowawszy ogromne pałace w stolicy swojej, a patrząc dnia jednego na wspaniałość Babilonu zawołał z dumą: "Moja to, moja można prawica te cuda sprawiła. " Ale Pan dla okazania mu nędzy i szaleństwa jego, zmienił go w zwierzę, a pyszny mąż błąkał się przez lat siedm po lesie z dzikiemi zwierzęty.

Pokora zatem niech będzie główną ozdobą naszą, sam bowiem Jezus Chrystus zalecił nam ją słowy i przykładem. Święci i Święte Pańskie naśladowały wzór który On nam zostawił, my na

siadujmy wybranych Pana, byśmy na ich podobieństwo do Boga zbliżyć sie mogli.

Wzorem prawdziwej pokory moie być dla nas Ś. Elżbieta, królewna węgierska, a księżna Turyngji. Obsypana wszelkiemi dary z szczodrej ięki Boga, przyjmowała wszystko cichem sercem, i składała wszystko u nóg Stwórcy. — Królewna, używała dostatków na wspieranie, i zasilanie nędzarzy; — księżna pod wspaniałemi szaty nosiła włosiennicę, koronę swoją w czasie nabożeństwa składała na stopniach pańskiego Ołtarza, budowała klasztory, służyła sługom Bożym, — Szczęśliwa żona dawała mężowi przykład pobożności, znajdowała wolne chwile do opatrywania i leczenia chorych, nie dała się odwieść od ścisłej służby Pańskiej prośbom rodziny ani małżonka, i potrafiła słodyczą i pokorą zjednać Niebu jego duszę. — Matka czworga dziatek, za ten dar łaski Najwyższego z najgłębszem dziękowała uniżeniem, a kiedy po całym kraju rozlegał się odgłos radości, kiedy spiżowe działa grzmiały na znak wyzdrowienia księżnej, kiedy zgromadzeni dworzanie czekali ukazania się młodej matki, i nowej latorośli książęcego domu, Elżbieta Ś. w prostej wełniannej szacie, z bosemi nogami, z dziecięciem na ręku, szła tajemnie do odległego kościoła, a ostre kamienie spadzistej drogi raniły jej stopy; szła polecić Bo

gu nowego sługę, i podziękować Mu za dar tak wielki. —

Wpatrzmy się w ten obraz niezmierzonej pokory; stosujmy się do tego szczytnego wzoru, podnieśmy oczy do szczytniejszego jeszcze który nam Marja matka Boga zostawiła na ziemi. — Ukorzmy się przed najwyższym Panem, i błagajmy Go o tę cnotę, będącą wszystkich innych podstawą, błagajmy szczerze a On nas wysłucha, bo powiedziano: "że nie odrzuci głosu sprawiedliwego, a pokornego wspomoże.. —

CZYTANIE VII.

O Jałmużnie.

Wszystkie cnoty wielkiemi są przed Bogiem, ale nie będą póty dostateczne póki do nich nie dołączymy miłosierdzia dla będących w potrzebie. Jezus Chrystus zapewnia nas, że cokolwiek uczynimy ubogiemu, Jemu to uczynimy. Ubodzy będą u Boga opiekunami i dobroczyńcami naszymi, bo w zamian za ofiary nasze wyjednają nam niebo. — My ich zasilamy chlebem, a za to otrzymamy życie wieczne, okrywamy ich odzieżą, a przybrani będziemy w szatę nieśmiertelności, da —

jemy im przytułek na ziemi, a zapewniamy sobie królestwo niebieskie, dajemy rzeczy znikome i przemijające, a nabywamy niezmiennych i trwałych na wieki. — Będziemyż dość nierostropni, aby zbierać bogactwa które wkrótce opuścić nam przyjdzie, i żałować ich ku nabyciu Nieba mającego być wiecznem dziedzictwem naszem?

Nie łudźmy się wszelako co do miary szczodrobliwości naszej, bo w dniu sądu, Bóg nie zapyta wieleśmy dali, lecz zważy w sprawiedliwości swojej czyśmy dali w miarę możności ? Jeżeli zatem nie możemy dać chleba, dajmy grosz, jeżeli nie mamy grosza dajmy szklankę zimnej wody, dajmy słowo miłosierdzia, podzielmy smutek z smutnymi a i tak nagroda nas nie minie, a Jezus Chrystus powie do nas kiedyś: " Pójdźcie posiąść królestwo które wam przygotowałem, albowiem łaknąłem i nakarmiliście mnie. ". (S. Jan Złotousty)

Wiecie jak wielką była miłość Jezusa Chrystusa Pana naszego, który będąc bogatym, stał sie ubogim dla miłości naszej, aby nas ubóstwem swojóm wzbogacić. — Starajcież się zniszczyć nierówność zachodzącą miedzy wami i braćmi waszymi. — Niechaj doczesne dostatki wasze zastąpią ich niedostatek, aby wasze duchowne ubóstwo, zastąpionem zostało obfitością łask przez nich uproszonych. — Niech więc jałmużny wasze

będą. obfite i czynione z dobrą wolą. Kto mało posieje mało zbierze, kto sieje obficie, zbierać będzie obfitość błogosławieństwa. — Niechaj każdy daje sercem wspaniałem, bez smutku i przymusu, bo Bóg kocha tych którzy chętnie jałmużnę czynią. Nie obawiajcie sie by szczodrość usczerbek wam przyniosła; Bóg jest wszechmocnym, może was obsypać darami swemi, abyście mieli dosyć ku wyżywieniu się, i ku zasłużeniu się dobremi czynami.

(Ś. Paweł)

Ojcowie i matki! macie liczną rodzinę i zdaje wam się, że nie możecie okazać się szlachetnie w obliczu nieszczęścia i nędzy — Owszem, dla tego właśnie macie większy od innych obowiązek miłosierdzia, że za więcej osób należy wam przebłagać Boga, i uprosić łaskę Jego. — Powiększacie stół i wydatki domowe podług liczby dzieci waszych, pomnażajcież dary świętej szczodrobliwości, by ożywić i podwyższyć w nich boskie, niebieskie życie. Pobożny Job w miarę pomnażania się dzieci i domowników swoich, pomnażał liczbę ofiar przed Panem. Jeżeli więc kochacie dzieci.. wasze prawdziwie rodzicielską miłością, polecajcie je Bogu czynami miłosierdzia, bądźcie opiekunami dzieci boskich, aby Bóg stał się nawzajem, ojcem opiekunem, i dobroczyńcą dzieci waszych. — (Ś. Cyprjan)

Z łaski Boga mamy dobra doczesne, i bogactwo duchowne. Spyta On się nas kiedyś jak ich użyliśmy, bo nie daje nam ku schowaniu, lecz ku udzieleniu nieszczęśliwym braciom naszym. —

W każdym więc czasie jałmużna jest koniecznym obowiązkiem naszym, ale też szczególniej w dni w których Chrześcijanie przez post i pokutę gotują się do obchodzenia dni Świętych. Wtedy nadewszystko należy dorzucać do cnót to, co sobie w przyjemnościach ujmujemy. —

Nie ma człowieka któryby nie miał sposobności ulżenia nędzy bliźnich pod jakimbądź względem.

Prawdziwa pobożność nie podług mienia mierzy siły swoje, im mniejszą rzeczą się podzieli, tem większą ma zasługę; wszakże dwa szelążki ubogiej wdowy większą miały cenę przed Bogiem, niż dary bogaczów. — (Ś. Leon W. )

Pożyczajcie Bogu na lichwę, On was do tego upoważnia, a nawet wzywa; dawajcie Mu rzeczy małe a odbierajcie wielkie, dawajcie dobra doczesne a odbierajcie dobra wieczne, dawajcie ziemię, odbierajcie niebo. — Pamiętajcie że jeśli biedni was potrzebują, wy potrzebujecie Boga; nieście zatem ulgę ich cierpieniu, a Bóg ulży nędzy waszej. — On to sam nakazuje nam pomagać sobie wspólnie w dźwiganiu ciężarów. Bogaty i ubogi równe mają brzemię, ubogi dźwiga nędzę, bogaty obfitość. — Bogaci i szczęśliwi! starajcież się

ulżyć cierpienia nieszczęśliwych, a mniej sami dźwigać będziecie, starajcie się zmniejszyć ich potrzeby, a oni zmniejszą ciężar obrachunku waszego. —

(Ś. Augustyn)

Wielu z nas jest jak ów bogacz o którym mówi Ewanielja, ktory ani dziękował Bogu za odbierane dobra, ani się niemi z ubogiemi dzielił. — Zbierał je owszem aż póki dom jego objąć ich już nie mógł, a wtedy rzekł cóż uczynię? Jakże by mu łatwo było poradzić sobie, mówiąc z patryarcha Józefem: "Pójdźcie wszyscy potrzebujący chleba, pójdźcie, by się stać uczestnikami darów któremi Bóg mnie obsypał. — Ależ powie chciwy z twardą i nieczułą duszą; — Nie krzywdzę nikogo strzegąc mojej własności. — A cóż jest własnością twoją ? cóż przyniosłeś z sobą ? czyliż, wszystko co posiadasz nie jest darem Boga ? Jeżeli mniemasz że Bóg łaskawszy na ciebie niż na innych gdyż ci więcej udzielił, grzeszysz; — Bóg jest sprawiedliwym, a rozdzielając nierówno dary swoje, zostawił nam obszerniejsze pole za — sługi. — Ubogi cierpliwością pracuje na królestwo Boże; niechże bogaty zasłuży na nie, rozdzielając wiernie skarby swoje między braci w Chrystusie, między dzieci Ojca swojego. —

(S. Bazyli)

CZYTANIE VIII.

O przykładach Ojców Świętych.

. Wpatruj się w żyjące przykłady Ojców świętych, w których jaśniała prawdziwa doskonałość i religja, a ujrzysz jak małem i prawie niczem jest to, co my czynimy. —

Przebóg! czemże jest życie nasze w porównaniu z ich życiem?

Święci i przyjaciele Chrystusa służyli Panu w głodzie i pragnieniu, w zimnie i nagości, w pracy i umordowaniu, w czuwaniu i postach, w modlitwie i w świętem rozmyślaniu, w licznych prześladowaniach i obelgach.

. O! jako liczne i ciężkie dolegliwości wycierpieli apostołowie, męczennicy, wyznawcy, dziewice, i wszyscy inni, którzy chcieli wstępować w ślady Chrystusa!

Albowiem, nienawidzili na tym świecie dusz swoich, aby je na wieczny żywot posiadać mogli.

O jak ostre i Bogu oddane życie Ojcowie święci na pustyni wiedli! jak długie i ciężkie wytrzymali pokusy! jak często przez nieprzyjaciela dręczeni byli! jak liczne i gorące modlitwy do Boga wznosili! jak srogie umartwienia sobie zadawali,

z jak wielką gorliwością i zapałem dążyli ku udoskonaleniu ducha! jak mężne boje staczali dla poskromienia wad swoich! jak czystą i prostą myśl zawsze ku Bogu zwróconą mieli!

Przez cały dzień pracowali, a długo w noc modlili się, chociaż i wśród pracy nie przestawali modlić się myślą i sercem.

. Wszelki czas obracali ku pożytkowi swej duszy, a wszelka godzina poświecona służbie Bożej, krótką im się być zdała.

A dla wielkiej słodkości rozmyślania o Bogu, zapominali nawet o potrzebie cielesnego posiłku.

Zrzekali się wszelkich bogactw, dostojeństw, zaszczytów, przyjaciół i związków; nic ze świata mieć nie żądali, zaledwie brali zeń rzeczy do utrzymania życia konieczne, ubolewając nad tem że w koniecznych potrzebach ciału służyć musieli.

Byli przeto ubodzy co do rzeczy ziemskich, leci bardzo bogaci w łaskę i cnoty.

Zewnątrz byli pozbawieni wszystkiego, lecz wewnątrz wzmagali się w łaskę i pociechę Bożą.

. Światu obcymi, lecz Bogu najbliższymi i poufałymi przyjaciółmi byli.

Samym sobie wydawali się nicością, a świt pogardzał nimi, lecz Bóg ich umiłował i byli drogimi w oczach Jego.

Trwali w prawdziwej pokorze, żyli w prostodusznem posłuszeństwie, chodzili w miłości i cierpliwości: i dla tego codziennie wzrastali w duchu, i wielką łaskę zyskiwali u Boga.

Ojcowie ci dani są za wzór, i więcej pobudzać nas mają do żarliwego doskonalenia się, aniżeli mnóstwo oziębłych pociągaćby nas mogło do niedbałości i rozprzężenia.

. O jakaż pobożność w ich modlitwie! jakie współubieganie się w cnocie i jak przykładna karność !

Pozostałe jeszcze ich ślady świadczą, iż byli ludźmi prawdziwie doskonałymi i świętymi, ci którzy tak dzielnie walcząc, siebie zwyciężyć, i świat ten zdeptać umieli. A dziś już i ten za wielkiego uchodzi, kto nie przestepuje ustawy, i który zdoła cierpliwie dźwigać to czego się podjął.

O niedbalstwo i oziębłości nasza! Bogdajbyśmy widząc już tyle przykładów ludzi pobożnych, nie usypiali w sobie do reszty chęci doskonalenia się w cnotach. —

ks. . roz. . Nasi. Je. Chr.

CZYTANIE IX.

O Przyjaźni.

Kto ma bojaźń Bożą w sercu, szukać będzie dobrych przyjaźni. — Przyjaźń świątobliwa mowę ma prostą i szczerą, a chwali tylko cnotę i dary Boskie któremi się ona utrzymuje.

Trzeba łagodnie przyjaciela znosić w niedoskonałościach jego, ale mu w grzechach nie pobłażać. Znak to bowiem słabuj albo niedobrej przyjaźni, gdy kto przyjaciela ginącego widzi, a nieratuje; gdy widzi że słabość trawiąca życie mu odejmuje, a uleczyć go przyostrem napomnieniem nieśmie.

Ś. Fran. Salezy. — Dro. do życia pob.

Jeżeli jesteś pobożną, a masz przyjaciółkę lekkomyślną i światową, pobożność twoja; bo jak biała zasłona twoja nie pozostanie czystą dotknąwszy się węgla, tak i pobożność w towarzystwie bezbożnych ostać się nie potrafi. — Lepiej nie mieć wcale przyjaciół, jak mieć złych i fałszywych. —..

Przyjaźń zasadza się, na udzielaniu sobie wzajemnie dóbr posiadanych, a ponieważ prawdziwe

mi skarbami są dary duchowne, duchowna tylko przyjaźń jest prawdziwą. —

Kard. Bona. droga doskon. —

Dusze wybrane nie starają się o przyjaźń którą śmierć rozerwać może, ale jeżeli ukochają bliźniego, to w celu zbliżenia go do Boga. — A miłość taka o ileż tkliwszą od światowej i znikomej przyjaźni! Ileż ona łez wyleje! ile próśb gorących zanosi do Boga! ile starań by ukochaną duszę polecić modłom świątobliwych osób, dopomódz jej do postępu w dobrem! — Jeżeli zaś oddali się ze ścieżki powinności swoich, w jakiż smutek, w jaką boleść pogrąży życzliwych sobie! jaką wznieca obawę by nie dokonała swej zguby i nie odłączyła się od nich na zawsze. —

Śmierć, ciała niczem jest w porównaniu z obawą wiecznego rozłączenia. — Oto uczucie zasługujące na imię prawdziwej przyjaźni —

Przyjaźń choćby nie występna w oczach ludzi, ale światowa, ale nie sięgająca za krańce doczesnego życia nie jest szczęściem. — Utrzymuje nas ona w ciągłej trwodze i niespokojności o osobę którą kochamy, słabość, strapienie choćby najlżejsze dotyka nas, i do smutku lub niecierpliwości przywodzi.

Inaczej się dzieje z przyjaźnią chrześcijańską: bo lubo ułomność ludzka każe nam dzielić cierpienia

osoby ulubionej, rozum przychodząc w pomoc sercu rozważa, czy to cierpienie może być użytecznem jej zbawieniu, jak je znosi, i czy tym sposobem wzmacnia się w cnocie. — Prosimy Boga o cierpliwość dla cierpiącej, aby z strapienia wyjść mogła czystszą i doskonalszą. A jeżeli spostrzeżemy że Bóg wysłuchał prośby nasze, udręczenie zmienia się w radość i pociechę, a wszystkie te wzruszenia, nie zatrważają ani niepokoją nam duszy.

Jeżeli Bóg pozwoli wam spotkać duszę kochającą was tak niebieskiem uczuciem, przywiążcle się do niej wszelkiemi siłami, i nie lękajcie się zbytku miłości. —

S. Teressa. — Wzór dosk.

Jak ci co po śliskich i chropowatych ścieżkach chodzą trzymać się siebie muszą by bezpieczniej postępowali, tak i tym którzy żyją między ludźmi, a w cnotach się doskonalić zamyślają potrzeba związki czynić świątobliwej przyjaźni; za jej albowiem pomocą, dźwigają się, pobudzają, i pociągają ku dobremu —

Ś. Fr. Sal. —

Droga dożycia pobożnego.

CZYTANIE X.

O czystej myśli i prostej chęci.

Człowiek wzbija się nad rzeczy ziemskie dwoma skrzydłami, to jest prostotą i czystością. Prostota powinna być w chęci, a czystość w uczuciu. — Prostota dąży do Boga, czystość Go dosięga, obejmuje, i w Nim się rozpływa.Żaden dobry uczynek trudnym ci nie będzie, jeśli wewnątrz wolnym będziesz od nieporządnej, skłonności.

Jeśli niczego innego nie pragniesz i nie szukasz, jeno woli Bożej, i pożytku bliźniego, wtedy wewnętrznej swobody zupełnie używać będziesz.

Gdybyś miał serce proste, wtedy wszelkie stworzenie byłoby ci zwierciadłem życia, i księgą mądrości świętej. Nie masz stworzenia tak małego i lichego, któreby ci nie stawiło przed oczy dobroci Boga.

Gdybyś był wewnątrz dobrym i czystym, wtedybyś bez przeszkody wszystko dobrze widział i pojmował.

Serce czyste przenika niebo i piekło.

Każdy sądzi o rzeczach zewnętrznych podług wewnętrznego usposobienia swojego.

Jeśli na świecie jest radość jaka, zaiste posiada ją tylko człowiek czystego serca, a jeśli gdzie jest utrapienie i ucisk, człowiek złego sumienia najprędzej go dozna.

Jako żelazo w ogniu rdzę traci, a czystem się staje, tak człowiek zupełnie się zwracający ku Bogu, traci gnuśność i niedołężność, i przemienia się w nowego człowieka.

Kiedy człowiek zaczyna ostygać, wtedy lęka się najmniejszej pracy, i chętnie przyjmuje zewnętrzna, pociechę. Lecz kiedy zacznie doskonale zwyciężać siebie i mężnie postępować na drodze Bożej, wtedy ma za nic to, co mu się pierwej wydawało ciężkiem i trudnem. —

Naśl, J. Chr. ks. . r. .

CZYTANIE XI.

O cierpliwości.

Jednym z główniejszych środków postąpienia w doskonałości chrześcijańskiej, jest ćwiczenie się w cierpliwości. — Cierpliwość bowiem jest wielką cnotą, jest ona niejako tamą, wstrzymującą wylew namiętności. Ona uśmierza uniesienia gniewu, wstrzymuje zbyteczne wyrazy, gasi

nienawiść, przytłumia dumy uczucie, dopomaga do wzniesienia się nad życie światowe i do umartwienia ciała. Cierpliwość daje nam skromność w powodzeniu, pogodę w nieszczęściu, łagodność w znoszeniu obelg, moc oparcia się pokusom, stałość w prześladowaniu; — cierpliwość doskonali wszelką cnotę i uwieńcza ją. Kogo Bóg kocha, temu zsyła rozmaite cierpienia i przykrości, aby mu podać sposobność ćwiczenia się w cierpliwości. — Wzorem więc naszym w cierpliwości powinien być Jezus Chrystus, jak On dźwigajmy, i kochajmy krzyż nasz. — Żaden Chrześcijanin nie powinien się wyłączać od cierpień, Bóg bowiem karze i dotyka wszystkie swoje dzieci, a nawet Jezus Chrystus lubo był bez winy cierpiał smutek i męki.

Uważajmy zatem życie doczesne, jako drogę prowadzącą do rodzinnej ziemi, zmienia się ona co chwila, już to jest prostą i równą już stromą lub spadzistą, tu widzimy przepaści, tu ciernie; tam tłumy współwędrowców wstrzymują kroki nasze, tu znowu znajdujemy się samotni i opuszczeni; dopiero nam słońce pogodne świeci, jużci burza zagraża. — Tak i w życiu naszem pomyślność za przykrością, smutek za szczęściem idzie, a wszystko ku dobru i zbawieniu naszemu. —

Gdyby nam wszystko podług myśli się wiodło, gdybyśmy obsypani dostatkami, zatapiali się w nie

ustannej pomyślności, mogliżbyśmy uwierzyć ie całe to szczęście doczesne jest znikomem, że cel nasz ważniejszy daleko ? Przykrości, straty, zmiany, przyzwyczajają nas do myśli, ie z wszystkiem tu na ziemi rozstać się będzie trzeba; zbliżają serca do Boga dawcy wszelkich darów, źródła i celu podróży naszej. —

Ktokolwiek mocno wierzy ie wszystko od Boga pochodzi, i wszystko ku sczęściu naszemu zmierza, wytrwa mężnie w największych przeciwnościach, zniesie cierpliwie boleści i strapienia. —

Lecz nie zbrójmy się w cierpliwość jedynie na wielkie i ciężkie krzyże; nie wszyscy w jeden sposób doświadczani bywają, nie każdy ma wielkie nieszczęścia i przykrości w życiu, ale każdy doznaje drobnych dolegliwości, każdy ma lekkie, nieznaczne na pozór cierpienia, które jednakże powtarzając się często boleśnie dotykają serce; przeciwko takim stawiajmy cierpliwość, w każdem zdarzeniu powtarzajmy sobie: "mała wtem będzie zasługa, ale i małe rzeczy wielkiemi są u Boga. "

Kard. Bona. —

CZYTANIE XII

O życiu w spółeczeństwie.

Wszędzie przy łasce i pomocy Boga cnotliwym być można; nie mniemajmy zatem że chcąc być zbawionym potrzeba koniecznie uciekać na pustynię, lub chronić się w mury klasztorne. Nie miejsce uświęca dusze nasze, lecz cnota uświęci miejsce w którem przebywamy. — Wszelako chcąc cnotę czystą wśród roztargnieni i przykładów świata zachować, należy sobie w własnem sercu utworzyć schronienie czyste, i oddane pod straż modlitwie i skromności. — należy zamknąć duszę na złudzenia zmysłów i namiętności, otoczyć ją bojaźnią Bożą, a łaska niebieska pobłogosławi wzrost cnoty, i dobrych zamiarów powodzenie. —

Dla szczęścia naszego nie wystawiajmy się bez potrzeby na starcie ze światem; wszak kwiaty co w zaciszu rosną swobodnie, i miłą woń wydają, więdnieją i schną przechodząc w ręce ludzkie; pochodnia wystawiona na wichry kopci, i gaśnie, umieszczona w przysłnoionem miejscu żywe światło wydaje. — Schronieniem naszem niech będzie; skromność, cisza domowa, wypełnianie obowiąz

ków. — Wszak Marja królowa dziewic lubiła ustronne i ciche życie, a anioł pozdrowił ją, " pełną łaski". —

Ale dla dopełnienia powinności, potrzebujemy wchodzić w stosunki ze światem, wtedy nie lękajmy się go zbytecznie, wszakże troje pacholąt rzuconych na rozkaz Nabuchodonozora do ognistego pieca wyszli z niego nietknięci, tak i my wyjść możemy z odmętu świata, niepokalani nieprawościami jego. —

Chcąc pełnić należycie obowiązki swoje, trzeba je poznać dokładnie; poznawszy, obrać sobie w gronie wybranych Pańskich wzór do naśladowania cnót, najpotrzebniejszych w położeniu naszem. — Kobietom wzorów takich szczególniej nie zabraknie. Lecz zdaje mi się, że w wypełnianiu obowiązków córki, żony, matki i gospodyni dokładnym przykładem stać się może Monika Ś., matka Ś Augustyna. —

Córka rodziców którzy się prawie wcale nie zajmowali jej wychowaniem, czciła ich i kochała dla miłości Boga, wypełniała ich rozkazy, i poszła za mąż podług ich woli. —

Męża swego (mówi Ś. Augustyn) () uważała za przyjaciela i pana, była mu posłuszną, i pracowała

() Wyznania Świętego Augustyna.

ze wszystkich sił swoich, by go nawrócić do Boga, przemawiała do niego czystością obyczajów, któremi ją Bóg w oczach rnęża ozdabiał; — i przywiodła go do tego, że ją zarówno kochał i szanował, a lubo mąż jej znanym był z gwałtownego i porywczego charakteru, słodyczą i łagodnością tak go rozbrajać umiała, iż nigdy w ich domu kłótni ani gniewów nie było.

Cierpliwością zwyciężyła uprzedzenie matki męża swojego, która złe uwiadomiona o przymiotach synowej, nie lubiła jej; i w końcu taż matka uznawszy błąd swój, kochała ją jak własną córkę, i broniła przeciwko wszelkim obmowom.

Domownikami swemi rządziła miłością Chrześcijańską, aby ich serca zbliżyć ku Bogu —

Pomiędzy przyjaciółkami, nie tylko że się wystrzegała wszelkiej mowy mogącej wzniecić niepokój, lecz owszem radami dobremi starała się utrzymać spokojność, zgodę domową i jedność w Bogu

Zasmucona błędami syna swojego, dopóty błagała Boga, dopóty wzywała pomocy Jego, dopóty gorzkie łzy wylewała, i pokutę imieniem jego czyniła, dopóki Pan nie wysłuchał próśb jej, i Augustyn Święty za jej staraniem wrócił na łono kościoła. —

Owdowiawszy poświeciła się zupełnie Bogu i dzieciom swoim, a przeżywszy jeszcze czas jakiś przykładnie i pobożnie, umarła śmiercią Chrześcijanki, prosząc synów by się za jej duszę modlili. —

Naśladujmyż wzór ten w wielkich i drobnych rzeczach; nie opuszczajmy koniecznych choć małych powinności dla wykonania dzieła, które nam się ważniejszem i obfitszem w zasługę wydaje; najdrobniejsze, najprostsze czyny, w czystym i prostym dokonane zamiarze, będą wpisane w księgę wiecznej nagrody, i staną się bogactwem naszem w dniu wejścia do niebieskiego mieszkania.

Żyjmy dla Boga samego ! oto główne prawidło prawdziwych Chrześcijan; — przy każdej czynności myślmy o Bogu, błagajmy błogosławieństwa jego, i odbywajmy ją tak, by Bogu chwałę przyniosła. — Codzienne zatrudnienia nasze, pospolita praca, staną się nam zasługą, wzrosną przed Bogiem i wydadzą owoce łaski, jeżeli je uświęcimy myślą o Stwórcy. —

Jakkolwiek rozliczne są powinności nasze, wszystkiemu poradzimy przy pomocy Boga, byleśmy sobie łaskę Jego uprosili. — Przedewszystkiem wystrzegajmy się nawet pozoru złego, ale niech każdy czyn nasz będzie sprawiedliwym, czystym, godnym stawienia się przed Bogiem. —

Myślmy nieustannie o tem że Bóg nas widzi. — Dopełniajmy każdą czynność jak gdybyśmy tylko ją jedną dopełnić mieli w życiu. — Czyńmy wszystko w swoim czasie, nie opuszczajmy się, ani odkładajmy na poźniej. — Ale we wszystkiem działajmy jakby na naszem miejscu działał Jezus Chrystus, który powinien, być nieustannym wzorem i przykładem naszym. —

Myśli i uwagi

z rozmaitych ksiąg pobożnych zebrane.

.

Ziemia i woda ukrywają rzeczy bez których obejść się można; niebo zawsze nam jest otwarte, a przecież zamiast szukać w niem Boga, zstępujemy w wnętrzności ziemi i wydzieramy z nich złoto i drogie kamienie. —

.

Okazuj zawsze bliźnim twarz pogodną i poważną, bądź słodką i łagodną dla wszystkich.

A jeżeli mimowolny smutek cię ogarnie, staraj się ukryć go o tyle, by nie być ciężarem braciom twoim. —

.

Każdy krok ku służbie Bożej uczyniony, policzonym nam będzie. — Pustelnik jeden którego cela stała daleko od źródła dostarczającego mu wody, zmęczony jej noszeniem rzeki do siebie: Pocóż mam się tyle trudzić, nie lepiejże mi zbliżyć się do źródła, i tuż przy niem nową celkę postawić? Nazajutrz, zaledwie wyszedł po wodę, usłyszał głos jakiś liczący kroki jego raz, dwa, trzy, i tak dalej. — Zatrzymał się pustelnik, głos umilkł, puścił się znowu w drogę, i znowu zaczęło się liczenie. — Gdy ten cud trzykrotnie się powtórzył, pustelnik odwróciwszy się spostrzegł młodzieńca jaśniejącego światłem, który mu rzekł: Jam jest aniołem Pańskim, któremu polecono liczyć wszystkie kroki twoje, aby z nich żaden nie pozostał bez nagrody; bo wszystko cokolwiek czynisz tu dla Boga, wpisanem zostanie w księgę żywota; a im więcej dla wieczności cierpieć tu będziesz, tem większa czeka cię zapłata; bo oko pańskie otwarte jest nad tymi co Go się boją. —

.

Modlitwa jest drzewem życia rosnącem w pustyni, które nas rozwesela liściem, karmi owocem, a cieniem okrywą. —

.

Czuwajmy bez ustanku nad sobą, i nie sądźmy że dość zapragnąć jakiej cnoty, aby ją posiąść; — a jeżeli Bóg uczyni nam łaskę że ją posiądziemy, nie szczyćmy się nią, bo nieraz skarb ten usuwa się od nas w chwili gdy najwięcej nań liczymy.

.

Skromność jest największą ozdobą przymiotów duszy, ona wstrzymuje nas od pychy, zarozumienia, ona powiększa zasługę dobrych uczynków, i jako woń przyjemna wzbija się pod niebo.

.

Niechaj mowa, pismo, ruszenie twoje szczerem i prawdziwem będzie; niegodnem bowiem Chrześcijanki jest, mieć inną myśl w sercu a inną w ustach. —

.

Siłą twoją niech będzie świadectwo sumienia, a pięknością, blask dobrej sławy, przyoblecz się nićmi, jako dzielna niewiasta o której mówi pismo święte, obłóczyła sługi swoje, a Bóg radość w tobie znajdzie.

.

Kto chodzi w szczerości, chodzi bezpiecznie, ale kto jest przewrotnym w drogach swoich, wyjawion będzie. —

.

Bogactwo jest podobne do węża, którego mędrzec może uchwycić za ogon, nie obawiając się ukąszenia, lecz który rani śmiertelnie nie umiejącego nim władać. —

.

Proście a dane wam będzie; kołaczcie, a będzie wam otworzono. — Któryż z was, jeżeli syn jego prosić go będzie o chleb, da mu kamień, lub

gdy żądać będzie ryby. da mu węża? Jeżeli więc wy będąc niedoskonałymi umiecie dawać dzieciom waszym co jest dobre, a jakoż ojciec wasz niebieski nie miałby dać co jest dobre tym którzy go proszą? —

.

Kto się naśmiewa z ubogiego, uwłacza stworzycielowi jego, a kto się raduje z upadku czyjego, nie ujdzie pomsty. —

.

Nie chlub się z dnia jutrzejszego, bo nie wiesz cóć przyniesie dzień dzisiejszy.

.

Nie bywaj porywczy do mówienia, ani serce twoje niech nie będzie prędkie na wymówienie słowa przed obliczem Bożem, albowiem Bóg jest na niebie a ty na ziemi; przeto niech słów twoich mało będzie.

.

Kobieto Chrześcijanko strzeż się próżności, tak zwyczajnej w płci twojej; nie szukaj w sukniach, strojach i czczych ozdobach swojej, lub drugich przyjemności, bo dwóm panom służyć nie można; jeżeli zechcesz podobać się ludziom, nie podobasz się Bogu, a ściągając na siebie spojrzenia światowe, odwrócisz od siebie wzrok boski

.

Uważaj się na tej ziemi jako dziecię oddalone od ojca będącego w niebie, wzdychające do szczęśliwej chwili połączenia się z nim. Radość światowa przemija i nie uszczęśliwia, a w godzinę śmierci najlżejszy krzyżyk dla miłości Boga poniesiony, rozleje w duszy naszej szczęście niebieskie.

.

Przy łasce Boga i żywej wierze łatwo nam uniknąć śmiertelnego grzechu, lecz strzeżmy się powszednich, bo maleńka iskierka okropny pożar sprawić może.

.

Odalmy się czasami od zatrudnień nawet godziwych i rozsądnych, i przynajmni na czas jakiś uchrońmy się przed zgiełkiem myśli naszych. Otrząśnijmy się z trosk które nas tłoczą, odrzućmy wszystko co nas zajmuje, myślmy tylko o Bogu i odpoczywajmy w Nim. Wejdźmy w najgłębszą tajnię duszy naszej, i uczyńmy w niej miejsce Bogu, i cnotom zbliżającym nas do Niego.

.

W życiu i śmierci Chrześcijanina powinny być widoczne oznaki boleści, i wzgardy dla własnego ciała, i dowody że jest pokutnikiem usiłującym zadość uczynić sprawiedliwości Boga, i okupić winy przeciw niemu popełnione.

.

Największą zasługą naszą jest przebaczenie nieprzyjaciołom. Uznał to sam Jezus Chrystus, gdy w modlitwie swojej mówiąc. I odpuść nam nasze winy! — nie dołożył: ponieważ się modlimy, ponieważ Cię kochamy, ponieważ zachowujemy posty ponieważ pokutujemy za grzechy; ale ponieważ i

my odpuszczamy naszym winowajcom; i wskazał nam że najmilszą Bogu ofiarą jest wyrzeczenie się uczucia gniewu, i niechęci.

Jdąc za głosem Pana pogardzajmy wołaniem i szyderstwy świata. Postępujmy drogą powinności nie zbaczając z niej ani na krok jeden, bez względu na pochwały i nagany ludzkie Zblżajmy się ku Bogu z sercem otwartem i pełnem dobrej woli, a sam świat szanować nas będzie.

.

Bądź miłosiernym o ile to jest w mocy twojej. Jeżeli masz wiele, dawaj obficie, jeżeli masz mało dawaj szczerem sercem. Bo tym sposobem zbierzesz skarb wielki, i wielką nagrodę na dzień potrzeby Bo jałmużna uwalnia od grzechu i śmierci i nie dozwoli duszy twojej zstąpić do ciemności.

.

Wy wszyscy którymi pomiatają burze tego świata wznieście oczy ku gwiaździe swiecącej na niebie,

aby was nie pochłonęły wały. Gdy burzliwe wichry pokus przeciw wam się podniosą, gdy was strapienia rzucą na skały, spójrzcie ku gwiaździe, wzywajcie Marji! Jeżeli duszą waszą wstrząsa gniew chciwość lub żądza, wzywajcie Marji! Jeżeli stoicie nad przepaścią smutku i rozpaczy, módlcie się do Marji! Niech Jej imię nieustannie będzie w ustach waszych, Jej obraz w sercu. Ona jest waszym wzorem i przewodnikiem, idźcie Jej śladem a nie zbłądzicie; wzywajcie Jej a nie upadniecie, zaufajcie Jej, Ona was osłoni, oddajcie się Jej, a Ona was ocali. Komu matką Marja, ten z pewnością dopłynie do portu zbawienia.

.

Nie zawsze w mocy jest człowieka droga jego; lecz Boskiem to jest dziełem dawać i cieszyć kiedy chce, komu chce, ile chce, i jak się Jemu podoba.

.

Lepiej jest dwiema być niż jednemu, bo mają pożytek z pracy swojej; bo jeśli jeden upadnie, drugi podźwignie towarzysza swego. A biada samotne

mu gdyby upadł, bo nie ma drugiego coby go podźwignął.

Wchodźcie przez ciasną bramę, albowiem przestrona jest brama i szeroka droga która prowadź na zatracenie, a wiele ich jest którzy przez nię wchodzą. A ciasna jest brama, i wązka droga która prowadzi do żywota, a mało ich jest którzy ją znajdują.

W Jerozolimie była cudowna sadzawka Siloe, tam co rok zstępował anioł z nieba i poruszał jej wody; a ktokolwiek po poruszeniu anielskiem pierwszy się w niej obmył, uzdrowionym bywał z wszelkiej niemocy. Sadzawka ta była obrazem sakramentu pokuty oczyszczającej duszę z wszelkiej winy. Wskazał nam to Jezus Chrystus, gdy sparaliżowanemu od lat trzydziestu ośmiu, zamiast zanurzenia w wodzie, rzeki: Odpuszczone są grzechy twoje, wstań i. chodź! Spieszmyż do tego źródła oczyszczenia, do tego zdroju które wraca zdrowie duszy, spieszmy nie raz na rok, lecz ile razy uczu

jemy ciężar win naszych, bo moc jej zawsze jednaka zawsze żałującym odpuszczenie sprowadza.

Człowiek który pochlebia przyjacielowi swemu rozciąga sieci przed nogami jego.

W zwyczajnem życiu równie Boga uwielbiać można jak w ciągłej modlitwie i ćwiczeniu duchownem. Święty Antoni pełen cnót i pobożności powziął raz myśl że nikt z ludzi nie żył tak doskonale jak on; lecz Bóg chcąc go poprawić z niebezpiecznej pychy, zesłał doń Anioła, który rzekł: Antoni! idź do Aleksandryi w takie to miejsce, tam znajdziesz sługę Bożego Teodora, który dotąd doskonalsze od ciebie prowadzi życie. Antoni święty udał się natychmiast w miejsce oznaczone, i cóż znalazł? Ubogiego wyrobnika, który w pracy, modlitwie i miłości bliźniego wiódł poczciwy żywot, nie wiedząc nawet o doskonałości swojej. O! jakże by nam łatwo było tym samym sposobem osiągnąć łaskę Boga, i zbawienie duszy, gdybyśmy się nie opuszczali w łatwych powinnościach..

Nie wiele uważaj kto jest za tobą lub przeciw tobie, lecz o to dbaj i staraj się, aby Bóg był z tobą w każdym twoim postępku.

SPIS RZECZY

w pierwszej części zawartych

Stronnica.

Wstęp ...

Modlitwa w chwili przebudzenia ...

Modlitwa poranna ...

Ojcze nasz ...

Wiara ...

Nadzieja ...

Miłość ...

Modlitwa za Rodziców ...

Modlitwa za rodzeństwo ...

Modlitwa gospodyni ...

Modlitwa żony ...

Modlitwa matki ...

Modlitwa za przyjaciół ...

Modlitwa za nieprzyjacioł ...

Modlitwa sieroty ...

Modlitwa wdowy ...

Prośba o śmierć szczęśliwą ...

Litanja o śmierć szczęśliwą ...

Przygotowanie do Mszy ...

Msza ...

Nieszpory ...

Msza podług wyrazów kapłańskich ...

Psalmy wieczorne ...

Modlitwa wieczorna ...

Litanja za zmarłych ...

Modlitwa ...

SPIS RZECZY

w drugiej części zawartych

Zwiastowanie N. M. P ...

Hymn Stabat Mater ...

Litania o N. M. P ...

Wniebowzięcie N. M, P ...

Hymn o N. M. P ...

Boże Narodzenie ...

Nowy Rok ...

Popielec ...

Post ...

Niedziela kwietnia ...

Wielki Czwartek ...

Wielki Piątek ...

Wielkanoc ... ,

Spowiedź ...

Zesłanie Ducha Świętego ...

Boże Ciało ...

Przemienienie Pańskie ...

Ostatni dzień roku ...

Modlitwa w smutku ...

Prośba do Boga w strapieniu ...

Modlitwa w czasie chorób, nieurodzaju i t. d ...

Modlitwa w czasie choroby miłej osoby. ...

Modlitwa w słabości ...

Modlitwa w chorobie ...

Modlitwa po wyzdrowieniu ...

Dziękczynienie po przejściu strapienia ...

Msza za dusze rodziców, przyjaciół lub dobroczyńców ...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wil K , Chwala na wysokosci Bogu Ksiazka do nabozenstwa, Wilno99
KSIĄŻKA DO PACIERZ DLA DZIECI WIEJSKICH PODCZAS MSZY ŚWITEJ 1830
Krzyżówki do lektur dla klas 1 3
Krakow nowapr2 Nowa ark I proba Nieznany
ZAGADNIENIA DO EGZ. Dla Stomatologów, III rok, pediatria
Krakow nowapr1 nowa kryt1,2 pro Nieznany
SŁOŃ TRĄBALSKI, BAJKI DO CZYTANIA DLA DZIECI
Zielony Samochodzik jedzie do parku, Dla dzieci, Legendy, bajki
Ksiązka do ZJ Harbdal twarda gra rynkowa
KOGUT, BAJKI DO CZYTANIA DLA DZIECI
RELIGIA- Aneks do wymagań dla uczniów ze szczegolnymi potrzebami eduk. edukacyjnych .., szkoła, Rady
Jak pomĂłc dzieciom i rodzicom[1], wszystko do przedszkola, Dla rodziców
HEG Biofeedback wprowadza nową jakość do treningów biofeedback
III Źródła: Wprowadzenie do Przepisów dla?kuriow
Nowa ksiazka Autora?stsellerow Zakladnikow diabla i Jezuitow
zakres materiału do egzaminu dla RMna12(1)
Efekt Kaspera Nabożeństwa dla rozwodników

więcej podobnych podstron