Ryszard Berwiński Księga życia i śmierci (wybór pism)


RYSZARD BERWIŃSKI - KSIĘGA ŻYCIA I ŚMIERCI (WYBÓR PISM)

Opracowanie utworów:

1. Informacje ogólne

+ Na lata 1831 - 1863 przypada w historii kultury polskiej okres rozkwitu, a następnie zaś schyłku wielkiej narodowej literatury romantycznej, której początki wiążą się z dziesięcioleciem poprzedzającym powstanie listopadowe.

+ W historii literatury polskiej powszechnie uznano celowość wyodrębnienia w granicach lat 1831 - 1863 nurtu romantycznej literatury emigracyjnej i twórczości rozwijającej się w kraju. Niesłuszna byłaby jednak tendencja do wyolbrzymiania owego podziału, gdyż decydującym dla nas czynnikiem jest podobieństwo w najogólniejszych rysach programów krajowych i emigracyjnych ówczesnych obozów ideowych, które wyodrębniały się przede wszystkim na zasadzie swego stosunku do rewolucji agrarnej i do walki narodowowyzwoleńczej. Wspólne są więc główne kierunki rozwoju ideowego i artystycznego pisarzy „emigracji” i „kraju”.

+ W tradycyjnych opracowaniach wyraźnie zarysowuje się tendencja do pomniejszania roli i znaczenia literatury krajowej, traktowanej w całości jako wyraz słabości i upadku kultury polskiej po klęsce politycznej powstania listopadowego. Tymczasem tezę tę można zastosować tylko częściowo, wyłącznie do pierwszego dziesięciolecia rozwoju tej literatury, gdyż należy zaznaczyć że literatura krajowa okresu międzypowstaniowego obfituje w nazwiska znanych powieściopisarzy i poetów, których wkład w rozwój naszej kultury narodowej jest olbrzymi. Obok takich nazwisk jak Kraszewski, Dzierzkowski czy Korzeniowski nie brakuje także imion poetów krajowych, który wprawdzie w większości nie dorównali poziomowi artystycznemu najlepszych osiągnięć wielkiej poezji emigracyjnej, ale wnieśli do literatury polskiej wiele cennych i nowych ujęć artystycznych.

+ Należy wyraźnie podkreślić, że przytłaczająca większość pisarzy krajowych znalazła się w postępowym nurcie ówczesnych dążeń do przemian społecznych. Oczywiście, należy tu zarejestrować liczne różnice i odmiany poglądów: od burżuazyjnej aprobaty powolnych przemian kapitalistycznych poprzez burżuazyjno - demokratyczny program walki narodowo - wyzwoleńczej i reform społecznych aż po akcenty ludowo - plebejskie, rewolucyjno - demokratyczne. Podobnie różnorodny był zespół stosowanych tu konwencji i metod artystycznych.

+ Wśród postępowych poetów krajowych lat trzydziestych i czterdziestych XIX wieku, pochodzących z różnych dzielnic kraju należy wymienić takich twórców jak Roman Zmorski, Kornel Ujejski, Teofil Lenartowicz, August Bielowski, czy Ryszard Berwiński.

+ Twórczość tego ostatniego kształtowała się pod wpływem wskazań estetycznych Edwarda Dembowskiego. Berwiński wciąż pozostaje jednym z najwybitniejszych poetów Wielkopolski, który opiewał piękno jej terenów oraz bohaterstwo mieszkających tam ludzi. W swojej twórczości lat czterdziestych stał się wyrazicielem tego potężnego ożywienia rewolucyjnego, które w przededniu Wiosny Ludów wzmogło się we wszystkich dzielnicach kraju, a w Wielkopolsce przybrało wyjątkowo silny, ludowy charakter.

+ Berwiński w swoich utworach najpełniej wyrażał stanowisko rewolucyjnego demokratyzmu. Przywódcą tego obozu stał się wspomniany już Edward Dembowski, wybitny krytyk i filozof. Rewolucyjny demokratyzm jedyną siłę zdolną do przeprowadzenia konsekwentnego ruchu burżuazyjno - demokratycznego widział chłopstwo oraz masy plebejskie miast, potępiając jednocześnie sferę burżuazji, przyjmującej kierunek liberalny.

+ Wyjątkowość poezji Berwińskiego polega na tym, że poeta ten jak nikt inny umiał odzwierciedlić w swej poezji odrębne właściwości rozwoju Wielkopolski, które wpłynęły na dojrzałość nurtujących ją ruchów rewolucyjnych. Potrafił on stać się znakomitym wyrazicielem pełnego rozkwitu demokratycznej kultury w Wielkopolsce. Jednak to, co dzisiaj w naszych oczach przyczynia się do najwyższej oceny twórczości literackiej i działalności politycznej Berwińskiego, dla współczesnych mu reakcjonistów jak i dla innych ideowych spadkobierców, burżuazyjnych literaturoznawców i historiografów, stanowiło najgorszą obrazę. Najostrzejsze wybuchy nienawiści ideologów klas panujących prowokował wiersz „Marsz w przyszłość”.

+ Największe oburzenie we współczesnych przywódcach reakcji budził fakt, że Berwiński znalazł się w pierwszych szeregach konsekwentnych przedstawicieli i działaczy obozu „postępu ludowego”. Obrzucano więc poetę błotem dopóty, dopóki obóz rewolucyjny stanowił groźną, decydującą o losach kraju siłę. Natomiast po zdławieniu Wiosny Ludów i unieszkodliwieniu demokracji poznańskiej roztoczono wokół twórcy „Marszu w przyszłość” zmowę milczenia.

2. Początki

+ Ryszard Wincenty Berwiński był synem niezbyt zamożnego zarządcy majątków wielkopańskich, „komisarza i administratora Zaniemyśla, Chwałkowa, Kołacina, Jezior, dóbr kasztelanowej Jaraczewskiej”. Urodził się 28 lutego 1819 roku w Wielkopolsce w miejscowości Polwica pod Zaniemyślem. Początkowo uczył się w Lesznie, ważnym ośrodku kulturalnym Wielkopolski. Uczęszczał tu do gimnazjum, które wówczas cieszyło się opinią jednego z najwybitniejszych zakładów naukowych. Dwukrotnie rzucał szkołę (co zjednało mu nieprzychylnych w większości biografów miano „nieuka” i „amatora”) usiłując zarobkować samodzielnie poprzez nauczanie w domach szlacheckich bądź też jakimś praktykowaniem „ekonomskim” u szwagra lub ojca. Egzamin dojrzałości złożył we Wrocławiu i w 1837 roku rozpoczął tam studia filologiczne. We Wrocławiu Berwiński zawarł też bliską znajomość z generałem Franciszkiem Morawskim. Jak podają niektórzy biografowie, Morawski częściowo finansował studia uniwersyteckie Berwińskiego i zachęcał go do pisania.

+ We Wrocławiu Berwiński zetknął się również z Edwardem Dembowskim. W czasie studiów uniwersyteckich Berwiński należał do Towarzystwa Literacko - Słowiańskiego, okazując specjalnie żywe zainteresowanie dla historycznych i współczesnych losów ludów słowiańskich. W 1840 roku poeta wyjeżdża na dalsze studia do Berlina. Po powrocie stamtąd Berwiński przebywa do 1845 roku przeważnie w Poznaniu. Z tych też czasów datuje się jego najbardziej ożywiona działalność literacka i polityczna.

+ Berwiński debiutuje jako siedemnastolatek poetyckim opisem krajoznawczym zatytułowanym „Kępa Zaniemyska”, ogłoszonym w 1836 roku na łamach „Przyjaciela Ludu”. Niebawem nastąpiły kolejne publikacje, z których kilka zamieściło także drugie popularne czasopismo wielkopolskie, „Tygodnik Literacki”. Były to drukowane w latach 1836 - 1840 opowieści ludowe („Mądry Macioś”, „O dwunastu rozbójnikach”, „Kojata”, „Chłop i diabeł”), artykuły publicystyczne w formie „Listów z narodowej pielgrzymki” lub opisów krajoznawczych (m.in. szkic „Gopło i jego okolice”, przynoszący bogaty zbiór legend ludowych, wyzyskanych w późniejszej twórczości poety), kilka liryków miłosnych („Do mojej przyszłej kochanki”, „Do ***”, „Przystań morska - burza” i in.). W tym pierwszym okresie działalności literackiej na czoło stałych zainteresowań twórczych młodego pisarza wybijają się sprawy kultury ludowej.

+ Berwiński od wczesnych lat z zamiłowaniem gromadził legendy, opowieści, gadki i podania ludowe. Publikował je bądź w formie wiernego zapisu folklorystycznego, bądź też w postaci stylizacji ludowych motywów opracowywanych i przekształcanych artystycznie. Jak można dzisiaj wnioskować najbardziej interesowało Berwińskiego zagadnienie udziału folkloru w kulturze ogólnonarodowej, problem metod wykorzystania kulturalnego dorobku ludu przez literaturę.

+ Berwiński w okresie tym nie umiał jeszcze w pełni zrealizować tych zasad wyboru i opracowania materiału folklorystycznego, którymi kierowali się najwybitniejsi postępowi romantycy. Ulegał więc niekiedy sugestiom rzekomo ludowej fantastyki lansowanej przez reakcyjną romantykę. Nie zawsze umiał się wyzwolić od „ludowości zewnętrznej”, chwytającej jedynie powierzchowne i nieistotne, traktowane czysto dekoracyjnie fragmenty życia i kultury ludu. Zastrzeżenia te nie odnoszą się jednak w całości do opowieści „O dwunastu rozbójnikach” i do najlepszego w tym rodzaju utworu Berwińskiego - do „Mądrego Maciosa”. W pierwszym z tych utworów Berwiński trafnie zarysował pewne elementy społecznej, realistycznej, interpretacji losów ludzkich, chociaż przyćmiewa ją jeszcze irracjonalistyczna tendencja konwencjonalnej „baśniowości”. Natomiast „Mądry Macioś” to jeden z najlepszych romantycznych zapisów folklorystycznych popularnej ludowej opowieści o głuptasie, który okazał się w końcu mądrzejszy od wszystkich mędrków. W opowieści tej wyraziła się ludowa pogarda dla moralności posiadaczy, ironiczna krytyka życia i wartości cenionych w społeczeństwie klasowym.

+ Większość wymienionych wyżej utworów Berwińskiego powstała w czasie jego, ciągnącej się do 1839 roku, współpracy z czasopismem „Przyjaciel Ludu”. Pismo to, pozostające pod patronatem Edwarda hr. Raczyńskiego, głosiło znamienny dla ówczesnych „ograniczników: wielkopolskich program liberalno - burżuazyjny. Było to zupełnym przeciwieństwem poglądów wyznawanych przez poetę, które szczególnie przybrały na siłę w „Listach z narodowej pielgrzymki”.

+ Nowatorstwo „Listów…” zaznacza się przede wszystkim w śmiałym i trafnym poglądzie na naród i na masy ludowe, stanowiące jego najistotniejszą podstawę. Berwiński z patosem opisywał narodziny nowoczesnego narodu, wiążąc je z wielką rewolucją francuską, wojnami Napoleona i całym układem „politycznych stosunków”. Burżuazyjno - demokraytyczny i narodowo - wyzwoleńczy ton tej publicystyki różnił zdecydowanie jej autora od redaktorów „Przyjaciela Ludu”. Musiało to spowodować radykalne zerwanie Berwińskiego z patronami jego wczesnego debiutu, co nastąpiło około 1839 roku.

3. „Bogunka na Gople”

+ Nowy etap w rozwoju ideowym Berwińskiego wiąże się z jego pobytem na uniwersytecie wrocławskim, ważnym w tej epoce ośrodku propagandy rewolucyjnej. Z gromem przebywających tam polskich demokratów, organizatorów ruchu narodowo - wyzwoleńczego i jednocześnie gorących wyznawców idei postępowego słowianofilstwa, poeta zetknął się prawdopodobnie w akademickim Towarzystwie Literacko - Słowiańskim. Tym nieznanym dziś bliżej współtowarzyszom ideowym, poświęcił Berwiński swój pierwszy obszerniejszy utwór - „Bogunka na Gople”, napisaną prawdopodobnie w 1839 roku i zamieszoną w opublikowanym w rok później tomie „Powieści wielkopolskie”. Postępowy nurt romantycznego słowianofilstwa, jego obszerny program estetyczny - oto najistotniejsze źródła ideowe i artystyczne opowieści Berwińskiego.

+ Jednym z ważkich elementów słowianofilstwa była krytyka kapitalistycznej drogi rozwoju społecznego, poszukiwanie własnego, odmiennego od zachodnio - europejskiego, modelu życia społecznego jako specyficzna forma protestu przeciwko kapitalizmowi i burżuazyjnemu społeczeństwu klasowemu. Z czasem na prawym skrzydle słowianofilów powstaje tzw. „panslawizm”, głoszący ugodę z caratem, uznanie dla jego zaborczej polityki i klasowego wyzysku, rezygnację z wszelkich dążeń narodowo - wyzwoleńczych, wreszcie aprobatę starej, feudalnej struktury społecznej oraz nienawiść do postępu kapitalistycznego. Z kolei lewy nurt słowianofilstwa opierał się na haśle walki narodowo - wyzwoleńczej, na dążeniu do narodowej samodzielności poszczególnych ludów słowiańskich, zwracał się przeciwko wszelkim przejawom ucisku klasowego, jego ostrze mierzyło przede wszystkim w potworność stosunków feudalnych. Postępowa utopia słowiańska, reprezentowana przede wszystkim przez Lelewela i jego zwolenników, dostarczając dowodów przedfeudalnej wolności i niezależności chłopów, domagała się jednocześnie zwrotu zagrabionej „pańszczyźniakom”. „Bogunka na Gople” w pełni odzwierciedlała siłę i słabość postępowego nurtu słowianofilstwa.

+ Utwór Berwińskiego stanowi próbę częściowej rekonstrukcji zaginionej literatury starosłowiańskiej, przede wszystkim na podstawie materiału dostarczonego przez legendy ludowe, odpowiednio zinterpretowane i ideowo pogłębione przez autora. „Bogunkę…” cechuje demokratyczne i ludowe rozumienie historii. Nie zawsze jednak autor potrafił zmieścić skomplikowaną i bogatą koncepcję historiozoficzną w symbolicznych i legendowych wątkach głównego tekstu „powieści wielkopolskiej”. Stąd też olbrzymia rola obszernych, erudycyjnych przypisów do „Bogunki…”.

+ W omawianym utworze Berwiński zajął już w pełni skrystalizowane stanowisko wobec kultury ludowej: opowiadał jako „poeta - bajarz spośród ludu”, pragnął bowiem rozwijający się w XI wieku proces pogłębiania zależności feudalnej ocenić od strony mas ludowych, w ich niejako imieniu spojrzeć na upadek wolności, wyrazić ich bunt i gniew. Zamiar wyrażenia ludowego poglądu na dokonywające się przemiany historyczne zrealizował poeta przy pomocy różnorodnych środków artystycznych, przede wszystkim poprzez specjalne ukształtowanie typu narracji. Jako jeden z głównych narratorów - a jednocześnie i komentatorów występuje w utworze legendarny pieśniarz słowiański - Bojan. Stylistyczne ukształtowanie jego wypowiedzi świadczy o świadomym dążeniu pisarza do nadania mu rangi komentatora ideowego - pełnego powagi i niewzruszonej mądrości, streszczającej wieki ludowego doświadczenia. Pieśń Bojana pisaną tzw. „polskim heksametrem”, naśladującym dostojny tok Pieśni Wajdeloty z „Konrada Wallenroda” cechuje szczególne nasilenie archaizmów leksykalnych i składniowych, które nadają jej ton niemal sakralno - obrzędowy.

+ Druga, „wdzięczniejsza pieśń” Bojana - historia waśni trzech braci ujęta została przez Berwińskiego w formie ballady. W intencjach poety pasowała ona z pewnością najlepiej do występującego w podaniu ludowym motywu krwawej zbrodni i kary, stanowiącego najczęstszy motyw tego tak popularnego w konwencji romantycznej gatunku. Ballada była we współczesnej poetyce romantyzmu powszechnie uważana za jeden ze starych gatunków twórczości ludu. Stąd i w balladzie Berwińskiego wystąpiła charakterystyczna ludowa stylizacja i symbolika, metoda poetyckiego obrazowania zaczerpnięta z ludowej pieśni miłosnej.

+ Nie tylko jednak Bojan, symbolizujący mądrość ludu i jego tradycję historyczną, jest narratorem realizującym zasadę ukazywania świata i jego spraw z pozycji mas ludowych. Istotną formą narracji historii księcia Sokoła i tajemniczych zdarzeń wiążących się z jego panowaniem nie jest zobiektyzowana relacja czy bezpośrednie przedstawienie toku zdarzeń, lecz partie poetyckiej prozy, ukształtowane jako wypowiedź anonimowego świadka i komentatora postępków feudalnego władcy. Ów nieznany opowiadacz zachowuje nie tylko stylistyczne cechy bajarza ludowego, lecz i pozycję uczestnika wydarzeń, silnie zaangażowanego po stronie ludu broniącego się przeciw niewoli.

+ Sens ideowy legend ludowych usiłował Berwiński pogłębić przez symboliczne ukształtowanie baśniowego i romansowego wątku, przez rozmyślną budowę sytuacji w taki sposób, by wywołały w czytelniku wrażenie niejasności i wieloznaczności rekonstrukcji pokruszonych szczątków pradawnej tradycji. Metoda operowania szeroko rozbudowaną symboliką, tak charakterystyczna dla poetyki romantyzmu, przeważa w tekście opowieści i stwarza duże trudności interpretacyjne. Szereg elementów „Bogunki….” Wypływa bowiem z wewnętrznych autonomicznych wymogów sytuacji, pomyślanej jako symboliczna; służy tylko uprawdopodobnieniu i wzbogaceniu estetycznych walorów symbolu centralnego. Najogólniejszy sens ideowy symboliki „Bogunki na Gople” wyłożył sam Berwiński w przypisach do utworu. Podkreślił w nich swój nowatorski zamiar zobrazowania dramatycznego starcia dwóch ustrojów społecznych i dwóch religii: starosłowiańskiego „gminowładztwa” i niemieckiego feudalizmu, pogaństwa i chrystianizmu.

+ Zasadniczy trzon akcji „Bogunki…” stanowią losy feudalnego władcy, który ponosi karę za krzywdy wyrządzone ludowi. W śpiewanej przez Bojana balladzie o trzech braciach kryje się z kolei doniosły sens symboliczny opowieści. Jak można się domyślać z przypisów Berwińskiego i z tekstu ballady, w sporze trzech braci trzeba się dopatrywać ukształtowanego w formie balladowo - romansowej obrazu początków waśni stanowej w Słowiańszczyźnie.

+ Idealistyczny charakter historiozofii Berwińskiego spowodował pewne niedociągnięcia utworu: uleganie wpływom reakcyjnego agnostycyzmu, nieoczekiwaną niekonsekwencję w postaci rozbieżności między „Prologiem” zapowiadającym charakterystyczną dla prawego nurtu historyzmu romantycznego wizję rycerskiego średniowiecza, a samym tekstem „Bogunki”, realizującym zasady historyzmu „pogańskiego” i słowiańskiego, wreszcie zachwianie kompozycyjnej i ideowej równowagi między drugim rozdziałem utworu, przynoszącym wyrazistą sylwetkę Sokoła jako feudalnego ciemiężyciela, a resztą opowieści, gdzie na plan pierwszy wysuwa się rozbudowany, traktowany ze zdobniczym zacięciem wątek uwodzenia księcia przez rusałkę. Największą jednak przeszkodę przy lekturze „Bogunki…” stanowi, obok zawiłości akcji, przesadna archaizacja języka.

+ Mimo wszystkich swoich braków „Bogunka na Gople” stanowi istotny etap w rozwoju ideowym Berwińskiego na drodze pogłębiania w jego twórczości tendencji ludowych, demokratycznych i antyfeudalnych.

4. „Księga światła i złudzeń”

+ Decydującą rolę w krystalizowaniu się nowych poglądów Berwińskiego odegrało podjęcie przez niego rozległej działalności politycznej. Poeta stał się na terenie Wielkopolski jednym z najwybitniejszych organizatorów ruchu wyzwoleńczego, związanych z Towarzystwem Demokratycznym Polskim.

+ Istniejące materiały pamiętnikarskie i opracowania źródłowe nie dostarczają danych, na podstawie których można by było określić ściśle datę związania się Berwińskiego z organizacją demokratyczną. Wiadomo, że około 1839 roku przybył do Wielkopolski jako propagator burżuazyjno - demokratycznego programu walki narodowo - wyzwoleńczej Walery Breański - jeden z pierwszych emisariuszy Centralizacji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Wśród pierwszych członków założonego przez Breańskiego związku demokratycznego pamiętnikarze wymieniają właśnie Berwińskiego. Przynależność organizacyjna poety datuje się zatem od wczesnych lat istnienia ugrupowania.

+ W latach 1840 - 1844, najpłodniejszym poetycko okresie w życiu Berwińskiego, powstaje większość jego świetnych utworów, najczęściej drukowanych współcześnie w czasopismach poznańskich, warszawskich i krakowskich. Wydał je poeta w dwóch tomach „Poezyj” z roku 1844.

+ Nieliczni dotychczasowi monografiści Berwińskiego przyznawali mu zazwyczaj tytuł mistrza liryki miłosnej. Należy jednak podkreślić, że zasługi poety są nieporównywalnie znaczniejsze i donioślejsze w dziale żarliwej poezji rewolucyjnej o wielkiej tematyce społecznej i filozoficznej niż w zakresie wzbogacenia zasobów polskiej „pieśni miłosnej”, chociaż i w tym gatunku cykl „Księgi światła i złudzeń” może się poszczycić kilkoma wybitnymi utworami. Cykl ów został pomyślany jako romantyczny „pamiętnik miłości”. Znajdziemy tu różnorodne obrazy uczuć i cierpień kochanków romantycznych, których dzieje znamy z literatury i z niejednokrotnie po literacku stylizowanego życia. W cyklu Berwińskiego odbija się cała bogata w odcienie, sławna „miłość romantyczna” w przeróżnych swoich odmianach, maskach, pozach i stylizacjach. Od wzniosłych i platonicznych tęsknot za wyśnioną, uduchowioną „kochanką pierwszych dni” („Pierwsze sny”) do najzupełniej „ziemskiej” namiętności dla „jawnogrzesznicy” i „córy Ewy”. Od piorunowych przekleństw i tęczowych błogosławieństw władającego demoniczną potęgą wieszcza („Błogosławieństwo”) do smętnych wyznań zawiedzionego kochanka („Moje słońce”, „Moja gwiazda”). Od realistycznie zarysowanych dziejów „blasków i nędz” jednej miłości („Wspomnienia”) do zręcznej parodii świteziankowych amorów („Żeglarz”). I wreszcie - na zakończenie cyklu - tak typowa dla literatury polskiej poezja żołnierskich pożegnań z miłością w postaci wiersza „Ostatni Romeo”.

+ W obrębie „Księgi światła i złudzeń” uwidacznia się zarazem linia ideowego wzrostu poety: zaznaczają się próby przełamania artystycznych i ideowych ograniczeń pewnych konwencji romantycznych, które, odrzucone przez wielkich twórców epoki, ciążyły jeszcze na literaturze krajowej. Groźną chorobą poezji krajowej w latach 1830 - 1840 było epigoństwo wobec literatury i ideologii „rewolucji szlacheckiej”, wobec formuł poetyckich sprzed 1830 roku. Epigoni literatury przedpowstaniowej przejęli z niej przede wszystkim dwa popularne, powtarzane przez nich do znudzenia motywy: nieszczęśliwego kochanka i nie zrozumianego przez otoczenie, osamotnionego artysty lub człowieka „wyższego”. Liryka Berwińskiego jest w podstawowych swych osiągnięciach przejawem walki o przezwyciężenie tych schematów.

+ Nie oznacza to jednak, że Berwiński pozostawał obcy wobec tych epigońskich tendencji w poezji krajowej. Sprzyjała im osobista sytuacja poety (nieszczęśliwa miłość do hrabianki Jadwigi Wołłowiczówny, później baronowej von Zetwitz). Elementy epigonizmu występują m.in. w pierwszej redakcji „Wspomnień”, których bohater - spłycone wcielenie Mickiewiczowskiego Gustawa, reprezentuje typowo wczesnoromantyczne skłócenie ze światem na tle nieszczęśliwej miłości. W drugiej redakcji, składającej się z dwóch oddzielnych części i zamieszczonej w I tomie „Poezyj” z 1844 roku, Berwiński usunął partie o charakterze wyraźnie epigońskim; pozostały fragmenty realistycznie potraktowanej historii młodzieńczej, „lękliwej” miłości i jej perypetii.

+ Wyraźną tendencję do przełamania epigoństwa we własnej twórczości i wskazania jednocześnie dróg wyjścia całej literaturze krajowej obserwujemy m.in. w wierszu „Żeglarz”. Jest to w końcowej partii ironiczna trawestacja zbanalizowanego przez epigonów motywu „Świtezianki” Mickiewicza. Berwiński świadomie zironizował tu „świteziankowe” motywy, podkreślając to ironiczną pointą wiersza: „…ona, zamiast malin z koszyka, koszyk mu dała, zwodnica!”.

+ Obserwując nadal rozwój ideowy i artystyczny poety, należy zaznaczyć, że w niektórych wierszach cyklu „Księgi światła i złudzeń” Berwiński wkroczył na drogą, którą wcześniej przebyli także i najwybitniejsi przedstawiciele europejskiej liryki miłosnej okresu romantyzmu - Mickiewicz, Puszkin, Heine. Jej najważniejszą cechę stanowiła ewolucja od miłości „nieziemskiej” do „ziemskiej”. Tendencje do pozbawienia miłości jej „ziemskich” wymiarów, do indywidualistycznej, spekulatywnej kontemplacji abstrakcyjnych idei piękna i harmonii, pojawiły się w niektórych wczesnych utworach Berwińskiego. Ich całkowitym, niemal programowym zaprzeczeniem jest późniejszy wiersz poety, jeden z najlepszych polskich liryków miłosnych - „Jawnogrzesznica”. Jej najistotniejszym elementem jest bezlitosne wykpienie dewocyjnej obłudy, zręczne parodystyczne przenicowanie chrześcijańskiego pojęcia „grzechu”, „pokuty” i „poświęcenia się Bogu”, odwrócenie sensu popularnej kościelnej metaforyki i obyczajowości. Jednocześnie ten „świecki” wiersz miłosny sygnalizuje narodziny Berwińskiego jako „poety - ateisty”, śmiało przeciwstawiającego się krępowaniu życia ludzkiego przez kościół. Jednocześnie w utworze „Ostatni Romeo”, zamykającym „Księgę światła i złudzeń”, poeta uzasadnia konieczność uprzywilejowania innego typu tematyki poetyckiej. Czasy, w których „ludzkość się budzi”, wymagały bowiem, jego zdaniem, pełnej mobilizacji ideowej pisarza - bojownika. Ponadto wierszem tym włączył się Berwiński w walkę współczesnych pisarzy postępowych o przezwyciężenie tak popularnych ówcześnie literatury bezpośrednio odzwierciedlającej wyzwoleńcze dążenia narodu.

5. „Don Juan poznański”

+ Mistrzowską kontynuację tendencji „Żeglarza” i „Jawnogrzesznicy”, kontynuację na wyższym poziomie ogólnego rozwoju poety, stanowi obszerny żartobliwy „poemat bez końca”, zatytułowany „Don Juan poznański”. Jest to jednocześnie swoista, ironiczna, samokrytyczna „antywerteriada” autora, który niegdyś także „zgrzeszył” lubując się w dzikich i ponurych postaciach nieszczęśliwych kochanków, pokłóconych z całym światem z niezbyt jasnych powodów. Utwór ten wywodzi się z wielkiej rodziny romantycznych „poematów dygresyjnych”, pełnych zjadliwej ironii, miażdżącej krytyki, przesyconych namiętną satyrą polityczną. W poematach owych fabuła opiewająca losy bohatera, zazwyczaj dość ironicznie traktowanego przez autora, była często nie ukrywanym wcale przez twórcę pretekstem do zarysowania przy pomocy obfitych dygresji szerokiego tła polityczno - społecznego. Za największą zdobycz utworu Berwińskiego w zakresie omawianego gatunku należy uznać opanowanie trudnej, lecz bardzo istotnej w „poemacie dygresyjnym” techniki tzw. kolokwializmów, czyli umiejętności posługiwania się takimi strukturami składniowymi, które są charakterystyczne dla języka mówionego. Zbliżały one styl pisarza do żywej mowy potocznej, odnawiamy zatracone przez pseudoklasycyzm związki z codziennym językiem narodu.

+ Wersyfikacyjna forma „Don Juana poznańskiego” podkreśla wyraźnie parodystyczny „genre” poematu. Strofika utworu to m.in. strofka sielanki Karpińskiego - obrazującej pozorne dramaty Filona i Laury. Strofa ta, w podstawowym wątku fabularnym utworu stanowi ironiczny wtór podkreślający konwencjonalizm i płaskość „miłosnej gry” bohaterów, zaś w partiach dygresji politycznych ów piosenkowy metr służy przez kontrast uwydatnianiu sarkazmu poety.

+ Berwiński swoim „Don Juanem…” wzbogaca znany gatunek literacki licznymi oryginalnymi ujęciami poetyckimi, a zarazem - co stanowi jego największą zasługę i tytuł do sławy - nasycił poemat po brzegi realnymi sprawami swojej dzielnicy i jej ludzi, czyniąc zeń swoistą „encyklopedię życia Wielkopolski”.

+ Ośmieszonego szlacheckiego Don Juana i podstarzałej Anieli, tworzących parę, nasuwały możliwości ostrej i ciętej rozprawy z dewocyjno - klerykalnym zakłamaniem i obłudą obyczajową w jej wielkopolskim wydaniu; dlatego poeta przewidywał, że utwór spotka niejedno potępienie. W obszernych dygresjach natomiast, wysuwających się przed główny wątek fabularny poematu, zawarł Berwiński bezlitosną krytykę obszarniczo - burżuazyjnej „góry” ówczesnego społeczeństwa wielkopolskiego. Najbardziej dostało się poznańskim „ogranicznikom”, skwapliwie sprzymierzającym się z pruskim zaborcą i „zbawiającym ojczyznę”. Ze szczególną pasją wykpił Berwiński tępotę i bezmyślność bytowania w dworach szlacheckich. Tragiczny patos i jednocześnie przenikliwa ironia cechują te fragmenty poematu, w których Berwiński przeprowadzał celną krytykę ograniczeń koncepcji „rewolucji szlacheckiej” i konserwatywnego charakteru powstania listopadowego, trafnie ukazując chwiejną postawę w roku 1831 roku tych, którzy swe środki wygodnego utrzymania czerpali z „cudzych darmochów i danin”.

+ Edward Dembowski, najwybitniejszy krytyk literacki obozu rewolucyjnej demokracji, pozytywnie oceniając poemat zarazem sformułował wobec niego zarzuty, które do dziś zachowują pełnię słuszności. Dembowski dostrzegł bowiem pewne zacieśnienie horyzontów w „Don Juanie…” na skutek wprowadzenia tzw. ironii romantycznej. Dembowski, potępiając nihilistyczną, samounicestwiającą, nie widzącą dróg wyjścia, nie rysującą żadnego pozytywnego programu ironię utworu, żądał pośrednio od Berwińskiego przejścia na bardziej zdecydowane, konsekwentnie rewolucyjne pozycje ideowe; domagał się od niego poezji, która by nie tyle epatowała sarkastyczną krytyką obyczajową, ile jasno określała konieczność bezkompromisowej walki społecznej i jej cel w przyszłości.

+ Prawdopodobnie pod wpływem tych uwag przywódcy rewolucyjnej demokracji powstało jak gdyby uzupełnienie i interpretacja „poematu bez końca” - mianowicie „Parabaza do Don Juana poznańskiego” opublikowana na wstępie II tomu „Poezyj”. Poeta posłużył się tu znanym zabiegiem literackim - ulubioną szczególnie przez pisarzy romantycznych mistyfikacją odnalezionego lub podarowanego rękopisu. Berwiński przedstawiał się czytelnikowi nie jako autor, lecz jedynie jako wydawca dwóch pieśni „Don Juana…”; występował zatem jako skrupulatny edytor przypadkowo otrzymanego manuskryptu. Jednocześnie, z okazji niewinnej mistyfikacji literackiej, zarysował Berwiński sylwetkę ofiarodawcy rękopisu: zadumanego wieszcza - proroka, który „jakby sumieniem był wszystkich zbrodniarzy”, głębokiego znawcy przeszłości i przyszłości narodu. Przedstawił więc niejako typowego bohatera kilku wierszy z „Księgi życia i śmierci”, postać niezwykle istotną i centralną dla nowego etapu swojej poezji.

+ „Parabaza…” to przede wszystkim nowa wersja nieubłaganej krytyki szlachetczyzny. Krytyka ta skoncentrowała się jednak na nieco odmiennych zagadnieniach i przeprowadzona została przy pomocy innych środków poetyckich, niż to miało miejsce w „Don Juanie poznańskim”. „Parabaza…” w patetyczno - profetycznym toku oskarżenia wyzyskuje tradycję wszystkich „przestróg dla Polski” postępowego nurtu przedrozbiorowej literatury narodowej. Piosenkowy rytm „Don Juana poznańskiego” ustępuje tu miejsca regularnemu jedenastozgłoskowcowi, tak charakterystycznemu dla historiozoficznych rozważań nie tylko Berwińskiego, lecz i całego polskiego romantyzmu w ogóle.

+ „Parabaza…” jest jednym z najsilniejszych w poezji polskiej oskarżeń szlachty o zaprzepaszczenie niepodległości narodowej i wyrzeczenie się uczuć patriotycznych. Ponadto wystąpiły w niemal wszystkie popularne, oparte na wielowiekowej tradycji literackiej obrazy poetyckie, przy których pomocy Berwiński rozprawiał się zdecydowanie z egoizmem, podłością, służalstwem, bezwstydną bezradnością i nikczemnością społeczeństwa szlacheckiego według często wówczas używanej metafory - tańczącego na grobie ojczyzny. W niektórych partiach „Parabazy…”, utrzymanych w duchu tradycyjnej krytyki moralistycznej, pojawia się zgodnie z kaznodziejską szlachecką historiografią rozumienie przyczyn upadku niezależności państwowej.

+ W „Parabazie…” Berwiński dostrzega już programowy kosmopolityzm i serwilizm tej części szlachty, która w sojuszu z zaborcami widziała rękojmię swego dobrobytu i zabezpieczenie przed rewolucyjnymi zmianami. Były tu więc zarodki zrozumienia klasowego podłoża zaprzaństwa narodowego, co musiało w następstwie pociągnąć za sobą odrzucenie kaznodziejskiej moralistyki, łudzącej się jeszcze możliwościami „poprawy” szlachty. Taki też sens ma zapowiedź romantycznego wieszcza - pozytywnego bohatera „Parabazy…”, który wyrzeka się możliwości prorokowania łatwego zmartwychwstania.

6. Edward Dembowski

+ Z imieniem Dembowskiego łączy się nowy etap w rozwoju twórczym Berwińskiego. Jak już była o tym mowa, poeta zetknął się z przyszłym autorem „Piśmiennictwa polskiego w zarysie” po raz pierwszy w 1840 roku we Wrocławiu. Berwiński w kręgu bezpośrednich wpływów ideowych Dembowskiego znalazł się dopiero trzy lata później, kiedy to, kiedy to Dembowski przybył do Poznania, uciekając przed policją carską.

+ Dembowski twierdził, że „poezja jako hasło postępu winna mieć wiedzę jasną dążeń, w które tor postępu w danej chwili przedzierzga się”; dlatego pragnął przesycenia twórczości literackiej polityką „dzisiejszą społeczną, wielką, obejmującą całą ludzkość”. Opierając się na tych przesłankach, Dembowski po raz pierwszy w dziejach nauki polskiej tak świadomie wprowadził jako konieczną, elementarną zasadę przy analizie dzieł literackich - ocenę ich postępowości czy wsteczności; bezlitośnie tropił i tępił wszelkie przejawy ideowego eklektyzmu i niezdecydowania.

+ Pochwalając dzieła rewolucyjnego romantyzmu, przepełnione namiętną tendencją demokratyczną, dążeniem do przekształcenia świata, przesycone ideą postępu i wyzwolenia ludu, Dembowski nie doceniał możliwości krytycyzmu zawartych w sztuce realistycznej, sądził, że na pozór obiektywnie odtwarzając rzeczywistość, przynosi ona w istocie „pochlebianie i schlebianie prozie teraźniejszości”, otwiera możliwości przymierza z płaską rzeczywistością współczesną, a więc nie wspomaga rewolucyjnej walki o likwidację panujących warunków ucisku i wyzysku.

+ We wczesnym artykule, zamieszczonym na łamach „Tygodnika Literackiego” w roku 1841 pt. „Kilka uwag nad literaturą, a zwłaszcza niemiecką”, Berwiński potępiając współczesne utwory epickie za to, że „słońce ludu ich nie wygrzało”, sądził zarazem, że „romans jest jedyną poezją czasów prozaicznych, życia powszedniego i rządów monarchicznych”; w ówczesnej powieści realistycznej widział więc, podobnie jak Dembowski, tylko produkt zgniłego kompromisu z obmierzłą rzeczywistością współczesną. Obaj twórcy nie doceniali zatem rewolucyjnej częstokroć wymowy obrazów realistycznych, ukazujących typowe przejawy rzeczywistości w ich nieuchronnych zmianach i rozwoju. Dlatego też poezja Berwińskiego - z wyjątkiem „Don Juana poznańskiego”, gdzie elementy realizmu krytycznego występują bezpośrednio i ze szczególnym nasileniem - wiąże się raczej z praktyką twórczą rewolucyjnego romantyzmu.

+ Dembowskiego i Berwińskiego połączyła gorąca przyjaźń osobista. Z berlińskiego aktu oskarżenie (z 1847 roku) przeciwko Berwińskiemu dokładnie wiadomo, że poeta utrzymywał z Dembowskim ścisły kontakt organizacyjny i współudział z nim w przygotowaniach do powstania 1846 roku. Niektóre dane historyczne świadczą, że Berwiński współdziałał także z inspirowanym przez Dembowskiego Związkiem Plebejuszy. Była to rewolucyjno - demokratyczna organizacja, skupiająca przedstawicieli miejskiego plebsu i bezrolnego chłopstwa.

+ Nie tylko dokumenty epoki, ale także utwory Berwińskiego, a zwłaszcza „Marsz w przyszłość”, dostarczają licznych dowodów na to, że poeta w szczytowym okresie swej działalności politycznej znajdował się w tym samym co Dembowski obozie rewolucyjno - demokratycznym i solidaryzował się w pełni z dążeniami poznańskiego Związku Plebejuszy.

+ Dembowski po przyjeździe do Wielkopolski stał się od razu celem zajadłych ataków reakcyjnej prasy poznańskiej, która na wszelkie możliwe sposoby denuncjowała go wobec władz pruskich, oskarżała o nieszczerość poglądów, demagogię, mącenie w głowach, nieuctwo, domagając się niemal usunięcia rewolucjonisty poza granice dzielnicy. Śmiały, konsekwentnie stosujący kryteria postępowości i wsteczności w ocenie literatury artykuł Dembowskiego zatytułowany „Sprawozdanie z piśmienności polskiej w ciągu 1843 roku” wywołał wybuch wściekłości „Orędownika Naukowego”. Zadanie odparowania ataku w imieniu całego obozu rewolucyjnego wziął na siebie Berwiński. W artykule zamieszczonym na łamach „Gazety Wielkiego Księstwa Poznańskiego” poeta demaskował oparte na oszczerstwie i kłamstwie metody polemiki, prowadzonej przez reakcję, dawał w ten sposób do zrozumienia, że oczerniać Dembowskiego to tyle, co targnąć się na całą demokrację polską i znieważyć wszystkich reprezentantów „postępu ludowego”. Ponieważ Berwiński występował jawnie w obronie przyjaciela i nie krył się jako autor ze swoim imieniem i nazwiskiem, odpowiedź „Orędownika Naukowego” zamieniła się z kolei w oszczerczy, paszkwilancki atak personalny na twórcę „Don Juana poznańskiego”. Polemizował z nim Berwiński w drugim artykule sławnego cyklu publicystycznego zatytułowanym „Czytelnikowi z powodu `Orędownika Naukowego'” (który pojawił się również w „Gazecie Wielkiego Księstwa Poznańskiego”); wyrażał w nim raz jeszcze na przekór „Orędownikowi” niezachwianą wiarę, że „postęp ludowy zwycięży, podniesion do wyższej potęgi”.

+ W obydwu swoich artykułach Berwiński nie tylko wyrażał nieugiętą odwagę obrońcy słusznej sprawy, nie tylko manifestował uznanie, szacunek i przyjaźń dla przywódcy i współtowarzysza walki rewolucyjnej; ujawnił w nich także nieprzeciętny talent publicysty politycznego, któremu, z wielką szkodą dla literatury polskiej, niesprzyjające okoliczności życia nie dały się w pełni rozwinąć.

7. „Księga życia i śmierci”

+ Utwory „Księgi życia i śmierci”, najznakomitszego cyklu poetyckiego Berwińskiego, a jednego z najwybitniejszych osiągnięć poezji romantycznej powstają w dobie rewolucyjnego wrzenia Wielkopolski. Na całość cyklu złożyły się wiersze pisane w latach 1833 / 1834 oraz powtórne, zmienione w duchu nowych, rewolucyjnych poglądów autora, redakcje dawniej napisanych utworów (m.in. „Mysza Wieża”, przerobiona i poszerzona wersja epilogu „Bogunki na Gople”, zatytułowanego niegdyś „Wieża kruszwicka”). Z „Księgą życia i śmierci” łączy się ideowo także „Ostatnia spowiedź w starym kościele”, zamykająca II tom „Poezyj”. Przynosi ona smutne wyznanie zawodów i klęsk romantycznego bohatera.

+ W tytule ważkiego cyklu poetyckiego Berwiński uwypuklał od razu doniosłe znaczenie poezji bezkompromisowo rozstrzygającej sprawy życia i śmierci, a więc zwiastującej życie nowego świata i nieuchronną śmierć starego. Zmaganie się gigantycznych potęg, spróchniałej przeszłości szlacheckiej i nieśmiertelnej przyszłości ludu stanowi centralną o tematyczną tomu oraz wyznacza sens ideowy i schemat kompozycyjny wielu utworów „Ksiegi…”.

+ Pożegnanie ze szlachetczyzną, a także ze swoją osobistą przeszłością buntownika - indywidualisty, bajronicznego dziecięcia wieku, stanowi stały, nieodłączny motyw „Księgi życia i śmierci”. Manifestowała się w niej również niecierpliwość pisarza, pragnącego odsunąć od siebie tak znamienne dla literatury współczesnej żałobne lamentacje nad bezpowrotnie utraconą świetnością. Jest to także program nowej poezji, odzwierciedlającej rewolucyjne dążenia ludu, wybiegającej naprzód, nie oglądającej się już poza siebie, nie współżyjącej z marami przeszłości.

+ Berwiński, jak większość współczesnych mu demokratów, z wielką trudnością radykalnie przecinał rozliczne więzy, łączące go ze szlachtą. Dopiero w niektórych jego utworach spotykamy tak znamienne dla poezji romantycznej tragiczne rozdarcie między sentymentem dla własnej, kontrrewolucyjnej klasy a pragnieniem wyzwolenia mas ludowych, wyzwolenia, które chciał przynieść rewolucjonista szlacheckiego pochodzenia, uwikłany w sprzeczności „między wolą niepodległości a stanem niewoli, między wiarą w lud a niewolą ludu, między ludowym spojrzeniem na świat a światem umacnianym na grzbiecie ludu, między prawem do miłości i miłością poddaną prawu feudalnego doboru i kupna - sprzedaży, między marzeniem o tym wszystkim a rzeczywistością”.

+ Berwiński zdemaskował wielkopolskie obszarnictwo w całej jego ohydzie już w „Don Juanie poznańskim”. Mimo to jednak, chociaż daleki był od bezpośredniej apologii współczesnego sarmatyzmu, w stylu Rzewuskiego czy Chodźki, mamiła go jeszcze, jak i wielu ideologów okresu upadku niezależności narodowej, historyczna przeszłość szlacheckiej Rzeczypospolitej, jej potęga i wielkość, złuda jej rzekomej sprawiedliwości dla wszystkich. Tendencje podobne doszły do głosu, m.in. w słabym utworze Berwińskiego zatytułowanym „Wawel i Kraków”, lecz zostały bardzo szybko i radykalnie przez poetę przezwyciężone.

+ Drugim źródłem przejściowym mistyczno - fideistycznych tendencji w twórczości Berwińskiego była przejawiająca się w niedojrzałej, religijnej formie tęsknota za sprawiedliwym ustrojem, za dopełnieniem się „Królestwa Bożego”. Stąd jego uleganie popularnemu podówczas swoistemu „adwentyzmowi” - wierze w nadejście zbawiciela, którego zadaniem jest wybawić świat od wielkiego ucisku. Znalazło to wyraz w wierszu „Na przesileniu dnia z nocą”, obrazującego w symbolicznej formie moment oczekiwania jakiegoś wielkiego przełomu między starym a nowym, oraz w utworze zatytułowanym „Majówka”. Tendencje takie obce są na ogół ateistycznej, odwołującej się do realnych sił ludu twórczości Berwińskiego. Ich pojawienie się u niego w tym okresie historycznym należy niewątpliwie zapisać na konto wewnętrznych sprzeczności w niedojrzałej koncepcji rewolucyjnej, ulegającej urokowi nadziemskiej sankcji, oraz ostatnich ustępstw i prób pogodzenia się ze szlachtą.

+ Za polityczny manifest romantycznego indywidualizmu, określający bez reszty jego historyczne oblicze, określający bez reszty jego historyczne oblicze, czas i miejsce jego triumfu oraz klęski, należy traktować w twórczości Berwińskiego wiersz pt. „Bohaterom dni naszych. D. 29 listopada 1842”. Poeta wzorował się tu na utworze Mickiewicza „Do matki Polki”. W roku 1842 jednak, kiedy wiersz był pisany, Berwiński nie umiał jeszcze odkryć społecznego, klasowego źródła trafnie scharakteryzowanych słabości, nie potrafił ustosunkować się do nich krytycznie, gdyż sądził, że stanowią one konieczną, nieuniknioną formę „polskiego rewolucjonizmu”. Włączenie utworu w niezmienionej redakcji do „Księgi życia i śmierci”, stanowi wyraz pewnej niekonsekwencji ideowej w cyklu przynoszącym przecież w ogólności pochwałę nowego ludowego typu rewolucyjnego działania.

+ Odmiennym niż stylizatorska transpozycja literacka i jawnie polityczny manifest wyrazem trudności w ostatecznym przezwyciężeniu ograniczeń anarchicznego indywidualizmu jest w poezji Berwińskiego wiersz „Ostatnia spowiedź w starym kościele”. Berwiński spróbował tutaj zastosować literackie reguły monologu lirycznego. Dramatyczne napięcie pełnego przerzutni toku intonacyjnego „Ostatniej spowiedzi…” podkreśla tu wagę wewnętrznych kolizji moralno - ideowych narratora; łamanie regularności metrycznej uwypukla żywiołowość lirycznego wyznania. Jednocześnie obfitość dygresji filozoficznych zbliża utwór Berwińskiego do romantycznego poematu refleksyjnego, którego niedościgniony wzór stanowiła „Godzina myśli” Słowackiego. Ten gatunek literacki wymagał swoiście ukształtowanego bohatera. Był nim tradycyjnie „samobójca” (tytuł utworu Zielińskiego), „dziecko szału” (tytuł poematu Wasilewskiego), „smutny młodzieniec, marzyciel, marzeń dzikich potępieniec” (z poematu Olizarowskiego pt. „Bruno”), krańcowy egotysta, wzniosły samotnik, przepełniony nienawiścią do całego świata. W twórczości autora „Księgi życia i śmierci” pełna akceptacja podobnego bohatera stanowiła jeszcze jeden przejaw ulegania tendencjom epigoństwa wobec literatury i ideologii „rewolucji szlacheckiej”. Wiązały się z tym liczne w utworze akcenty pesymizmu i poczucia bezpłodności protestu. Jednocześnie jednak Berwiński pragnął je ograniczyć i zniwelować - przez podkreślenie w tytule poematu, że jest to ostatnie wyznanie tego rodzaju, przez zarysowanie konkretnych przyczyn nienawiści bohatera do społeczeństwa szlacheckiego.

+ Berwiński należy bezsprzecznie do najświetniejszych w literaturze polskiej reprezentantów płomiennej poezji nienawiści do starego świata. Demaskowanie szlacheckich pasożytów stanowi górujący ton również w „Księdze życia i śmierci”, w której niejednokrotnie doszła do głosu bezkompromisowa, ludowa ocena rzeczywistości. Natomiast w zakresie metody artystycznej poeta czerpał teraz raczej z tradycji „Parabazy…” niż „Don Juana poznańskiego”. Posługiwał się więc ulubionymi środkami literackimi romantyzmu - hiperbolą, patetyczną retoryką i „wielką alegorią”. Mimo to nie zabrakło w „Księdze życia i śmierci” także realistycznych obrazów „z życia szlacheckiego”.

+ Stanowcze zerwanie ze światem przeszłości zapowiedział poeta w symbolicznym obrazie zmagań ze „starymi bogami” w wierszu „Na Gople… w nocy”. Z poglądami tymi ma też wiązek „Mysza Wieża”, która przynosi bezkompromisową ocenę „popielowej” przeszłości szlacheckiej. W utworze tym rysuje się wyraźnie demokratyczne widzenie historii narodu jako szeregu antagonistycznych starć między „Popielami” a „Piastami”.

+ Realistyczną ostrość obrazu, lakoniczna błyskotliwość i zwartość zdań uderzających nieubłaganą logiką, precyzyjna dokładność obserwacji święci triumfy we fragmencie dramatycznym zatytułowanym „Warszawa”. Berwiński podjął tu tradycję wspaniałej, rozgrywającej się na placu przed Zamkiem królewskim sceny z III aktu „Kordiana”. W „Warszawie”, której akcja rozgrywa się podczas pobytu cara w stolicy Polski, ostrze krytyki zostało skierowane głównie przeciwko poniżającemu serwilizmowi szlachty. Nawet szpieg carski szydzi z jej służalstwa, pokrywanego frazesem o „interesie narodowym”. Można powiedzieć, że utwór przynosi ilustrację literacką anegdoty przytoczonej przez Norwida - o damie z „salonu warszawskiego”, która ze zdziwieniem dopytywała się o jakieś aresztowania w mieście, gdyż u niej na przyjęciach nikogo nie brakuje. Krytyka lokajskiej ugodowości w „Warszawie” została wzbogacona w porównaniu z „Parabazą…” nie tylko przez rzeczowość i dokładność rysunku świata. Berwiński umiał tu także odsłonić i ujawnić najskrytsze klasowe pobudki antynarodowego lojalizmu.

+ Na „Warszawie” nie wyczerpuje się rejestr bogato zróżnicowanych w twórczości Berwińskiego wariantów drapieżnej krytyki polskiego obszarnictwa, jego zbrodni, zdrad, oszustw i podłości. Wizję apokaliptycznej zagłady całej klasy zarysował poeta w „Mogile Kościuszki”. Opisane są tu wszystkie grzechy i występki „Kaimitów” - tych, którzy dokonali zabójstwa ludu, odbierając mu wolność. W symbolicznych skrótach prezentuje Berwiński tę swoistą paradę straceńców, starając się w ich portretach wydobyć jak najwięcej cech odrażających. Poemat nabiera uderzającej politycznej ostrości we fragmentach ukazujących zdrajcę, którego „klubiści chcieli powiesić”; zdumiewa siłą namiętnego oskarżenia kleru - „niewiernych sług Boga”; porywa patosem nienawiści i pogardy dla „dziedziców”. W „Mogile Kościuszki” zawierało się rewolucyjno - demokratyczne rozumienie pojęcia narodu, które najzupełniejszy wyraz teoretyczny uzyskało w wypowiedziach ideologów Ludu Polskiego, kreślących obraz narodu ostatecznie wyzwolonego od przekleństwa szlachetczyzny.

+ Utwór Berwińskiego stanowiłby z pewnością jedno z najwybitniejszych osiągnięć polskiej poezji rewolucyjnej, gdyby nie dosyć nieszczęśliwy wybór metody artystycznej. Poeta przejął tutaj właściwy utworowi Słowackiego „Poema Piasta Dantyszka o piekle” manieryczny, nierealistyczny sposób obrazowania dantejskiej okropności ginącego w męczarniach świata.

+ Nasilenie się w twórczości autora „Księgi życia i śmierci” tendencji ateistycznych i materialistycznych wyznacza kierunek filozoficznego dojrzewania Berwińskiego. Poeta w okresie swoich studiów berlińskich żywił niekłamane uznanie dla filozofii Hegla. Świadczą o tym niektóre ustępy wczesnej publicystyki Berwińskiego z łamów „Tygodnika Literackiego”. Później poeta rozczarował się filozofią „mistrza berlińskiego”. Niewątpliwie jednak punktem wyjścia dla rosnących tendencji ateistycznych były dla niego pozycje filozoficzne tzw. lewicy młodoheglowskiej, walczącej „z pietystycznymi ortodoksami i feudalnymi reakcjonistami”.

+ Ateistyczne utwory Berwińskiego reprezentują gałąź poezji niezwykle samodzielną i zupełnie niemal nową w dziejach polskiego romantyzmu. Poeta potrafił w nich nie tylko ujawnić bez reszty reakcyjną rolę Kościoła i kleru, wzniósł się także do propagandy ateizmu jako podstawy filozoficznej; wiernie odzwierciedlił zatem stanowisko rewolucyjnych demokratów. Z tego względu „Ostatnia spowiedź w starym kościele” stanowi dokument niesłychanej wagi - zawiera bowiem wyznanie człowieka, który stał się ateistą. Berwiński z pasją demaskuje w poemacie ciemnotę wierzeń religijnych, które nigdy nie dadzą się pogodzić z prawdą głoszoną przez naukę.

+ Jeden z najlepszych utworów poety - wiersz pt. „W Częstochowie”, przedstawia inną nieco odmianę ideową ateistycznych wystąpień poety. Autor skoncentrował tu wagę nie na polemice filozoficznej, ale na oskarżeniu zgubnego wpływu kleru katolickiego na lud poskramiany i przyuczany do rezygnacji i pokory. Berwiński ostro występuje przeciwko ogłupianiu chłopstwa praktykami dewocyjnymi, obnażył funkcję religii jako środka podtrzymywania władzy klas panujących. Jednocześnie przed tekstem wiersza poeta położył motto z Hipokratesa: „Czego lekarstwa nie uleczą, uleczy żelazo”. Berwiński podkreślał w ten sposób radykalnego rozstrzygania sprawy, gwałtownego przecięcia wiekowego wrzodu. Jednocześnie w „W Częstochowie” wystąpił bardzo istotny motyw ideowy poezji i historiozofii Berwińskiego: niewiara w „boską Opatrzność”, podważenie legendy „boskiej pomocy”. Berwiński wielokrotnie w swych wierszach dawał wyraz przekonaniu o odwiecznej „głuchocie” Opatrzności, odwołując się zarazem w konkretnym działaniu do pomocy „głębi własnego ducha” - realnej siły ludu („Marsz w przyszłość”).

+ Berwiński w „Księdze życia i śmierci” zaprezentował całą skomplikowaną ewolucję ideową „rewolucjonisty - szlachcica”, który przechodzi na pozycje ludowo - plebejskie i staje się reprezentantem idei konsekwentnej rewolucji ludowej. Punkt wyjściowy tej rewolucji precyzuje scena dramatyczna „Warszawa”. Jej powstanie przypada na moment niezwykle istotny dla dalszego rozwoju ideowego Berwińskiego - miażdżąca krytyka szlachty sprowadziła zdecydowany wyrok zagłady na całą klasę.

+ W utworach „Mogiła Kościuszki” i „Mysza Wieża” odzwierciedliła się wiara w lud jako jedyną siłę patriotyczną, czystą moralnie i zdolną do przewodzenia narodowi. Jednak nie był to jeszcze manifest konsekwentnie rewolucyjno - demokratycznego rozumienia roli ludu. Berwiński w „Mogile Kościuszki” uległ bowiem częściowo popularnym w dobie romantyzmu wyobrażeniom „ludomańskim”, ukazującym lud w roli nowego Mesjasza. „Ludomaństwo” hamowało rozwój jasnej analizy sytuacji historycznej: przeczyło elementom realistycznego widzenia życia ludu; koncepcjami mistycznego „posłannictwa” zaciemniało perspektywę rewolucji. W twórczości Berwińskiego nie wystąpiło ono w swej czystej postaci - w „Mogile Kościuszki” najistotniejszy jest przecież symbol powstania ludowego: kosa kościuszkowska. Te tendencje rewolucyjne konkretniejszy wyraz ukazały w słynnym niedomówieniu „Myszej Wieży” („A jeśli słowom tym, nie dadzą ucha, To wiesz co, Piaście… Ciszej, ktoś nas słucha!”), traktowanym przez współczesną krytykę jako zapowiedź „rabacji” chłopskiej Jakuba Szeli z 1846 roku. W wierszu tym Berwiński, posługując się jeszcze ludomańskim symbolem „plastowego kmiecia” - zbawiciela, zarysował wyraźnie możliwość rewolucji. W tym fakcie uzyskujemy jeszcze jeden dowód związków ideowych Dembowskiego i Berwińskiego. „Mysza Wieża” stanowi bowiem drugą redakcję „Wieży kruszwickiej”, rozszerzonej o skierowany do „brata nadziei” - Dembowskiego, najistotniejszy fragment wiersza, który przynosi właśnie pochwałę „prostego rozumu kmiecego” i zapowiedź radykalnego rozstrzygnięcia dotychczasowych walk.

+ Ostrzeżenie, którego Berwiński nie domówił do końca w „Myszej Wieży”, przekształca się w zdecydowane wezwanie rewolucyjne „Marszu w przyszłość”. Jest to szczytowe osiągnięcie całej twórczości Berwińskiego, sygnalizujące całkowite przezwyciężenie dawnych niedostatków ideowych i artystycznych oraz prawidłowe zrozumienie centralnego problemu ideologii rewolucyjnej demokracji: roli i zadań ludu jako hegemona rewolucji agrarnej. W „Marszu w przyszłość” znalazły pełne podsumowanie wszystkie rewolucyjne elementy wcześniejszej liryki Berwińskiego; wiersz ten stanowił zarazem mistrzowskie uogólnienie artystyczne współczesnych tendencji rewolucyjno - demokratycznych, które w poezji polskiej nie zamknęły się nigdzie - poza wierszem Berwińskiego - w tak świetnym kształcie literackim, nie osiągnęły tak jasnej wymowy ideowej. W „Marszu w przyszłość” Berwiński trafnie odwołał się do potocznych wyobrażeń ludowych, przejął ludowy sposób poetyckiego obrazowania, łącząc go z patosem rewolucyjnej romantyki. Mistrzostwo i nowatorstwo artystyczne wiersza polega przede wszystkim na tym, że Berwiński umiał oprzeć jego budowę na zasadzie konsekwentnych przeciwstawień, znakomicie potęgujących dramatyczność akcji aż do końcowej pointy - modlitwy do obucha, uściśnięcia noży i wyruszenia za „morze krwi”.

8. Dorobek poety. Okres „burzy i naporu”.

+ Cały dorobek poetycki Berwiński zebrał w dwóch tomach „Poezyj”, wydanych w roku 1844 (I tom, obejmujący „Księgę światła i złudzeń” oraz „Don Juana poznańskiego”, ukazał się w Poznaniu, II tom - z „Parabazą do Don Juana poznańskiego”, „Księgą życia i śmierci” i „Ostatnią spowiedzią w starym kościele” został opublikowany w Brukseli). Był to pierwszy i ostatni zbiór wierszy Berwińskiego.

+ Mieszkanie poety bardzo szybko stało się miejscem stałych, konspiracyjnych spotkań czołowych organizatorów powstania 1846 roku - Dembowskiego, Stefańskiego, Heltmana i innych. Berwiński znalazł się w głównym ośrodku spisku demokratycznego. W końcu 1845 roku otrzymał ważne polecenie organizacyjne od Komitetu Poznańskiego - ywjazdu do Galicji w celach przygotowania powstania i agitacji wśród szlachty.

+ W Galicji po raz ostatni w życiu Berwiński widzi się z Dembowskim, który zginął w lutym 1846 roku. Bardzo krótko trwała tutejsza działalność poety: po dwóch tygodniach pobytu, 17 grudnia 1845 roku, został aresztowany przez władze austriackie i osadzony w więzieniu w Wiśniczu. Dwa lata później Berwiński zostaje wydany władzom pruskim i osadzony w Moabicie jako uczestnik spisku 1846 roku, oskarżony w słynnym procesie Mierosławskiego i towarzyszy. Należał do 50 uwolnionych w grudniu 1847 roku.

+ Po uwolnieniu Berwiński od razu przystąpił do wytężonej pracy politycznej. Nazwisko poety znalazło się na liście 12 członków poznańskiego Komitetu Narodowego, stanowiącego kierowniczą władzę powstania w marcu i w kwietniu 1848 roku. W początkach kwietnia został wysłany przez Komitet do Wrocławia w sprawie „międzyzaborowych” pertraktacji nad projektem stworzenia centralnego rządu ogólnonarodowego dla całej Polski. Nie zastawszy na miejscu nikogo z delegacji ruszyli Poznańczycy w dalszą podróż i 13 kwietnia stanęli w Wiedniu. Tu na wspólnych naradach ustalono podstawę przyszłego rządu centralnego. Po Wiedniu nowym etapem podróży był Kraków, skąd Chosłowski i Raczyński wrócili do Poznania. Berwiński pozostał w Krakowie, gdzie przeżył słynny 26 kwietnia, walcząc z innymi na ulicach. Po kapitulacji Krakowa przybył do Wrocławia. Uczestniczył tam w początkach maja w prowizorycznym polskim „parlamencie” - wrocławskim kongresie politycznym, dyskutującym nadal sprawę rządu ogólnonarodowego. Berwiński prawie w rok później napisał polemiczne sprawozdanie z tych obrad, opublikowane na łamach „Gazety Polskiej” pod postacią recenzji z książki Meciszewskiego „Zjazd polski we Wrocławiu”.

+ Po krótkim pobycie w Dreźnie, w końcu maja wyjechał Berwiński na Kongres słowiański w Pradze. Uczestniczył tu w redagowaniu „Manifestu do ludów Europy”. Wreszcie po kilkumiesięcznym pobycie w Berlinie, gdy zwyciężyła już ostatecznie kontrrewolucja, poeta wrócił do Poznania. Tak kończył się okres „burzy i naporu”.

+ Berwiński należał w 1848 roku do lewicy poznańskiego Komitetu Narodowego i ówczesnego ruchu demokratycznego, będąc zwolennikiem ogólnonarodowego powstania przeciwko reakcyjnym Prusom i rewolucyjnej wojny z Rosją carską. Jednocześnie deklarowano tu niejednokrotnie przyjaźń dla „wolnego ludu niemieckiego”, co znalazło najpiękniejszy wyraz w podpisanej także przez Berwińskiego odezwie Komitetu Narodowego do Komitetu Niemieckiego w Poznaniu z dnia 29 marca 1848 roku. W odezwie tej wątpiących w rewolucyjną przyjaźń niemiecko - polską wzywano do przysłuchania się „głosowi robotnika w czasie najgorętszej walki w stolicy, jak z barykady zachęca chwiejących się przez przypomnienie Polaków, którzy w roku 1846 ośmielili się gołą dłoń podnieść przeciw trzem mocarstwom ku odzyskaniu świętej niepodległości ojczyzny swojej”. Odezwa głosiła też konieczność zmniejszenia ciążących na uwłaszczonych chłopach wielkopolskich czynszów i zastarzałych powinności pańszczyźnianych.

+ Po pewnym czasie jednak Berwiński opuscił Komitet Narodowy, zrażając się jego oportunizmem i „legalnictwem”.

9. Ostatnie lata

+ Niektórzy badacze sądzą, że dość nagłe zamilknięcie pisarza należy tłumaczyć zniechęceniem jakie ogarnęło go na skutek złośliwych napaści krytyki. Nie jest to jednak słuszna teza, gdyż poeta najlepiej czuł się wśród wywoływanych przez siebie kontrowersji, które wielokrotnie sam prowokował. Prawdopodobna przyczyna leży więc gdzie indziej. Berwiński całe swoje życie, swój nieprzeciętny talent literacki, swoją przyszłość osobistą wiązał z losami tragicznych prób wyzwoleńczych z 1846 i 1848 roku. Ich niepowodzenia wytrąciły mu pióro z ręki.

+ Rok 1849 spędza w Poznaniu. Jest to jeden z ciekawszych okresów jego życia. Pragnie tu sformułować nowe zasady działania i twórczości oraz kontynuować wielką robotę polityczną. Niestety ostatecznie kończy się to niepowodzeniem. W związku z tym zostaje czynnym członkiem Ligi Polskiej, której krótkotrwała działalność zmierzała ku stopniowemu ukapitalistycznianiu gospodarki krajowej i podnoszeniu poziomu miejscowego handlu oraz przemysłu. Liga chciała też wymusić na zaborcy pewne swobody językowe i skromny samorząd regionalny. W latach 1852 - 1854 Berwiński jest posłem do sejmu pruskiego, jednak działalność parlamentarna frakcji polskiej w okresie posłowania poety cechuje się wyjątkowym marazmem i biernością.

+ W 1854 roku ukazuje się dwutomowa praca Berwińskiego pt. „Studia o literaturze ludowej ze stanowiska historycznej nauki i krytyki”. Książka nie wzbudziła wielkiego zainteresowania, nawet w 1862 roku, kiedy to ukazała się pod zmienionym tytułem („Studia o gusłach, czarach, zabobonach i przesądach ludowych”). Dopiero w okresie pozytywizmu, „Studia…” Berwińskiego zyskały miano dzieła niemal prekursorskiego. Przynoszą one przede wszystkim przewartościowanie dawnych poglądów poety, datujących się jeszcze z czasów romantycznych „narodowych pielgrzymek”, jak i późniejszej twórczości w duchu rewolucyjno - demokratycznym.

+ W 1854 roku Berwiński zrzeka się mandatu poselskiego, a w roku kolejnym wyjeżdża na Wschód (konkretnie do Turcji). Prawdopodobnie tuż przed odjazdem powstaje jeden z ostatnich wierszy poety, zaczynający się od słów: „Czajld - Haroldowska i mnie dziś fala…”. W utworze tym zabłysnął już po raz ostatni literacki talent Berwińskiego. Wiersz stanowi przejmujący wyraz podsumowania gorzkich doświadczeń, kolejnych tragicznych zawodów życiowych „zbędnego człowieka”. Geneza ideowa wiersza tkwi zarówno w nastrojach klęski po Wiośnie Ludów, jak i w atmosferze rozczarowania do ostatnich złudzeń „ograniczników”.

+ W drodze do Turcji Berwiński przejeżdża przez Paryż. Tu odwiedza Mickiewicza, który, jak wynika to z jego listu do Zofii Szymanowskiej, znał i cenił twórczość poznańskiego poety. W sierpniu 1855 roku Berwiński przybywa do Konstantynopola i wstępuje do formacji kozaków sułtańskich Czajkowskiego, zaś po zakończeniu wojny krymskiej - do drugiego pułku dragonów otomańskich, w którym przebywał do końca wojny francusko - polskiej.

+ Berwiński od czasu do czasu parał się też publicystyką. Znane są jego tureckie korespondencje z lat siedemdziesiątych publikowane w „Gazecie Lwowskiej”. Przygotował także kilka prac naukowych, m.in. rozprawę historiozoficzną „Rzym a Konstantynopol”. Poza tym zajmuje się też etnografią serbską i bułgarską. Niestety wszystkie te prace spaliły się podczas pożaru w 1874 roku.

+ Poeta swój zawód i rozpacz wyraża jeszcze w wierszu „Duma polska żołnierza wojsk tureckich, napisana na Babunie Macedońskiej w lutym roku 1864”. W utworze nacechowanym poczuciem „win” szlacheckich, przepełnionym patriotycznym umiłowaniem „ojczystego łanu”, przejawia się raz jeszcze namiętna apologia walki narodowo - wyzwoleńczej, co pozwala „Dumę polską…” traktować jako jeden z ostatnich pogłosów tradycji polskiego romantyzmu.

+ Berwiński umiera w Konstantynopolu 19 listopada 1879 roku w straszliwej nędzy i w zapomnieniu.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Berwinski - Księga życia i śmierci, Zagadnienia romantyczne
Berwinski - Księga życia i śmierci, Filologia polska, Romantyzm
Berwinski - Księga życia i śmierci dobre, Filologia polska, Romantyzm
Berwinski Księga życia i śmierci [opracowane](1)
Berwinski Księga życia i śmierci [opracowane]
Przybyszewski Wybór pism, Polonistyka
Epikur - O prawach zycia i smierci, Filozofia, Teksty źródłowe filozofia
Bachelard G Wyobraźnia poetycka Wybór pism
HLP - barok - opracowania lektur, 42. Łukasz Opaliński, Wybór pism – Coś nowego…, oprac. Agnieszka W
EPIKUR O PRAWACH ZYCIA I SMIERCI
Epikur O prawach zycia i smierci
HLP - renesans - opracowania lektur, 8a. Andrzej Frycz Modrzewski, Wybór pism, O poprawie Rzeczpospo
Schopenhauer Metafizyka zycia i smierci
WIELKA KWESTIA ŻYCIA I ŚMIERCI
Epikur O prawach zycia i smierc
STRESZCZENIA - G. Bachelard Wyobraźnia poetycka. Wybór pism, FILOLOGIA POLSKA, STUDIA MAGISTERSKIE,
fik wybor pism krytycznych, polonistyka
Akceptacja życia i śmierci, S E N T E N C J E
Barankowa księga życia 560603

więcej podobnych podstron