Maszyna ostatniego ćwierćwiecza
PC 12 sierpnia skończy 25 lat
Nawet jeśli dziś wydają się prymitywne, pojawienie się pierwszych modeli pecetów IBM oznaczało prawdziwy przełom w informatyce. Z perspektywy lat widać, ile błędów popełniono przy ich produkcji. Cóż z tego, jeśli komputer osobisty można uznać za najważniejszy wynalazek ostatnich 25 lat.
IBM nie ma zamiaru świętować urodzin swego najsławniejszego dziecka, czyli komputera osobistego PC, który w sobotę 12 sierpnia skończy 25 lat. Wynika to z bardzo prostego powodu: pecet nie należy już do rodziny. W 2005 roku IBM sprzedał go chińskiej firmie Lenovo. Ta również nie ma zamiaru celebrować zdarzeń z przeszłości, w której nie miała swego udziału. Natomiast ci, którzy mieliby aż nadto powodów do świętowania, to jest Intel i Microsoft, siedzą cicho.
|
To nie IBM wymyślił komputer osobisty. W 1980 roku, kiedy zespół inżynierów IBM przez cały rok pracował w tajemnicy nad projektem modelu 5150, firma Apple sprzedała już komputery Apple II o łącznej wartości 200 milionów dolarów. Sklepy sieci Radio Shack pełne były klientów kupujacy produkowany w małych seriach Tandy TRS-80. W tym kontekście „Big Blue” (Błękitny Olbrzym) jak nazywany jest potocznie IBM, dał początek rewolucji zmieniajacej cały przemysł informatyczny, która o mało nie doprowadziła do jego bankructwa.
Jest wiele hipotez dotyczących przyczyn zrezygnowania przez IBM z polityki rygorystycznego przestrzegania tajemnic technologicznych przy produkcji komputerów. Na rynku były już wtedy dostępne części składowe peceta, między innymi mikroprocesor 8088, który w tym czasie wcale nie był najbardziej zaawansowanym produktem Intela. Być może powodem zmiany tej strategii był fakt, że IBM wyszedł bardzo osłabiony z procesu antymonopolowego i chciał wykazać dobrą wolę. Dave Bradley, jeden z członków pierwotnego zespołu, uważa to za przejaw olbrzymiej przewagi technologicznej wobec słabszych konkurentów.
Po zakończonych niepowodzeniem rozmowach z Garym Kildallem, twórcą systemu operacyjnego CP/M, IBM zdecydował się na negocjacje z dwudziestokilkuletnim Billem Gatesem, jednym z założycieli firmy Microsoft. Gates był nawet wystarczająco śmiały, aby kupić za 50 tysięcy dolarów małą firmę posiadajacą system operacyjny QD-DOS i po kilku dniach sprzedać IBM-owi licencję z klauzulą wyłączności.
Z perspektywy lat, znając wynik tych działań, łatwo jest dostrzec w tym łańcuchu decyzji kilka poważnych błędów. Nie ma wątpliwości, że standaryzacja peceta zdemokratyzowała informatykę i rozszerzyła rynek. Początkowo ta strategia zapewniała firmie pierwsze miejsce na rynku, ale wkrótce zaczęły powstawać nowe przedsiębiorstwa produkujące identyczne komputery i urządzenia kompatybilne. Podczas gdy Intel i Microsoft wzbogaciły się sprzedając licencje, IBM osiągał zyski wyłącznie ze sprzedaży swych produktów.
Z technicznego punktu widzenia oryginalny IBM PC był gorszy niż Apple II. Miał skromną pamięć 16 kilobajtów, przestarzały system zapisywania danych na kasecie i fatalną klawiaturę. Jego sukces opierał się jednak na sile marki IBM - firma kontrolowała wówczas trzy czwarte światowego rynku informatycznego. W tym czasie cena komputera wynosiła 1565 dolarów, co stanowiło równowartość dzisiejszych 4 tysięcy dolarów (3,2 tysięcy euro). Z godną uwagi precyzją kierownictwo IBM obliczyło, że w ciągu pięciu lat sprzedaż wyniesie 241 tysięcy 683 egzemplarze. Tymczasem już pod koniec 1981 roku przekroczono próg 200 tysięcy sztuk, a po upływie pięciu lat łączna sprzedaż wynosiła 3 miliony. Po pięciu latach, w 1986 roku IBM PC był najczęściej kupowanym komputerem na świecie, ale jego udział w rynku spadł o 50 procent. Obawiając się ataku klonów, firma próbowała odzyskać dawną pozycję tworząc nowy system operacyjny OS/2. Jednak pozostałe firmy nie zwróciły na niego uwagi, ponieważ nie zainteresował się nim Microsoft, który w tym czasie opracowywał już pierwszą komercyjną wersję systemu Windows. Od roku 1994, kiedy to IBM stracił wiodącą pozycję na rynku, sytuacja z roku na rok wyglądała coraz gorzej, aż wreszcie firma poddała się całkowicie w 2005 roku.