JAK MAMA TATĘ POZNAŁA 2


„JAK MAMA TATĘ POZNAŁA”:

Chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć, jak to się stało, że mama tatę poznała. Historia to długa i zaczyna się, gdy mama miała 5 lat. Jej mama - czyli moja babcia- zapisała Andzię do przedszkola. Do tej samej grupy chodził mały Jaś. Andzia nigdy nie przepadała za nim, a już wpadła w rozpacz, gdy pani kazała im wspólnie zatańczyć w parze. Można powiedzieć, że był to ich pierwszy taniec, który połączył ich na całe życie.


1/ „Miała baba koguta”
Mój tata ,wtedy mały Jaś, nie przypuszczał, że ten taniec będzie miał dalszy ciąg. Jak mówi: wtedy fascynowało go podwórko i wszystko, co się na nim działo. Raz do roku przyjeżdżała cygańska grupa, która tańczyła i śpiewała:


2/„ Czaje szukarije”
Po etapie przedszkolnym przyszła szkoła podstawowa - czas pożegnania z pluszowymi misiami, lalkami i konikiem na biegunach.


3./ „Konik na biegunach”
Tak się dziwnie złożyło, że i mama trafiła do tej samej podstawówki. I znów spotkali się na pierwszym balu karnawałowym. Pani zaproponowała, żeby wszyscy przebrali się za ptaki. Mama była czaplą a tata żurawiem.


4./ „Czapla i żuraw”
Wtedy Andzia zrozumiała, że chyba to przeznaczenie i postanowiła Jasiowi o tym powiedzieć. On na to jedynie wydął wargi i powiedział, że nic go to nie obchodzi, i że woli swoją mamę.


5./ „A ja wolę swoją mamę”
Mama też kochała swoją mamę i wywiązała się między nimi niezła sprzeczka, podczas której każdy chciał udowodnić swoje racje. Każde z nich miało inny pogląd na to, kim ma być w życiu dla drugiego.


6./„Mamma Marya ma „
Upłynęło trochę czasu. Jaś zamienił się w Jana i nawet nie zauważył, jak obok niego pojawiła się piękna, powabna, czarująca osóbka, z którą kiedyś tańczył w przedszkolu. Teraz to on zaczął się starać o Andzi względy. Pewnego dnia zebrał się w sobie, podbiegł do niej i zdyszanym głosem wykrzyknął: kochanie, proszę wybacz mi!


7./ „Typ niepokorny”
Po takim wyznaniu, chyba zrozumiecie, że mama nie mogła dojść do siebie. Stała przez chwilę zdumiona i byłaby już uległa czarowi wyznania, gdyby nie odżyło w niej wspomnienie ostatniej dyskoteki, na której Jasiek tańczył z inną.


8./ „Czerwone korale”
Janek był uparty. Wiedział, że gdy teraz pozwoli Andzi odejść, to może już nigdy nie będzie miał tyle odwagi. Postanowił pokazać się jej , jako mężczyzna , który może zapewnić ukochanej szczęśliwą przyszłość. Wprawdzie przed młodymi rozciągało się tylko ściernisko, ale mój ojciec potrafi opowiadać!


9./ „ Ściernisko”
Z tego planu najbardziej mamę przekonał ten bank, i postanowili, że na bank się pobiorą. Pozostawała teraz kwestia poinformowania rodziców. Rozmowę o ślubie zaczęli od słów: mamo nasza mamo, nie bądź na nas taka zła.


10./ „ Mamo nasza mamo”
Rodzice przyszłych młodych postanowili podzielić wiano na pół. Oj w gorącej temperaturze topniały ich serca.

11./ „12 stopni”
A później.... to już sami wiecie. Później był mój brat , później ja. I wkrótce dom zamienił się w prawdziwą dżunglę. Do tej pory tata jest w niej Tarzanem a mama Jeine!


12./ „Dżungla”

INSCENIZACJA NA DZIEŃ MAMY I TATY pt. „Grymaśna stokrotka”

Narrator:

Na zielonej łące, w majowym słonku,

Nieopodal drewnianego płotka,

Rosła sobie grymaśna Stokrotka.

Narrator :

Prosiły ją o rękę różne kwiatki:

Kaczeńce, Maki, Rumianki i Bratki.

Ale Stokrotka uparta była,

Ze wszystkich sobie żarty stroiła.

Pierwszy przyszedł żółty Kaczeniec…

Kaczeniec:

Chętnie się z Tobą, Stokrotko, ożenię,

Jestem żółty jak słoneczko,

Będę wielbił Cię żoneczko!

Stokrotka:

Tyś jest żółty, ja różowa,

Taka para kolorowa - to nie dla mnie!

Idź się oświadcz innej pannie.

Narrator:

Spuścił główkę, smutny kaczeniec,

Jego płatki oblał rumieniec.

Nie powiedział ani słowa,

Poszedł i w trawie się schował.

(Z ukrycia sceny przyglądał się Mak, powoli wychodzi na scenę)

Mak:

Jestem Stokrotko, czerwony

- wymarzony mąż dla różowej żony.

Będę ,Cię, mój kwiatuszku, na rękach nosił

I prezenty cenne znosił.

Stokrotka:

No nie wiem, nie wiem,

Pomyślę jeszcze…

Narrator:

Maczek się skłonił…

Podrapał w głowę…

Mak:

Hm… pomyśli jeszcze…

Rumianek:

(Wesoło w podskokach zbliża się do Stokrotki)

Moja śliczna Stokroteczko,

Zostań proszę, mą żoneczką.

Będę miły, będę grzeczny,

Wszystko dla mojej żoneczki!

Narrator:

Stokrotka nawet nie spojrzała,

Dumna na kolejnych panów czekała…

A Rumianek westchną tylko…

Rumianek:

(Schodzi ze sceny ze spuszczoną głową)

Pewnie czeka na Motylka…

Narrator:

Bratek poprawia płatki, gładzi listki,

A Stokrotka widzi to wszystko…

Stokrotka:

Nie ma mowy, drogie panie,

Żoną pańską nie zostanę!

Narrator:

Odszedł Bratek, usiadł w cieniu, myślał,

że się życie jego zmieni.

A Stokrotka została sama…

Kwiatki:

(Wszystkie razem)

Wielka mi dama!

Narrator:

Z góry przysłuchiwała się Pszczoła…

Pszczoła:

(Staje koło Stokrotki)

Oj, historia niewesoła.

Stokrotka zarozumiała, męża nie będzie miała

Narrator:

Nad łąką przelatywał motylek, przysiadł na listku na chwilę…

Motyl:

(dołącza do nich)

Stokrotka nie była miła,

Tylu Kwiatkom przykrość sprawiła.

Przez nią smutny jest każdy kwiatek:

Kaczeniec, mak, rumianek i bratek…

Narrator:

Przechodziła też rodzina żuczków…

(cała rodzinka dołącza do rozmawiających)

Pan żuk:

Będziesz miała, stokrotko, nauczkę.

Taka z ciebie dama, rośnij sobie sama!

Pani żukowa:

Nie przesadzaj ,mój miły,

Może kwiatki się jej po prostu znudziły?

Żuczek:

Gdyby moja mama, taty - żuka nie chciałą,

Dzisiaj by mnie- żuczka nie miała…

Narrator:

Z lasu przyleciała Biedronka…

Biedronka:

Na moje czarne kropeczki,

Czego wy chcecie od tej biednej Stokroteczki?

Pszczoła:

Ciebie tu, biedronko, nie było.

Nie wiesz co się wydarzyło!

Motyl:

Tak stokrotka grymasiła,

Że wszystkie kwiatki obraziła

Pan żuk:

Chce być sama - niech jest sama!

Wielka mi dama!

Pani Żukowa:

Nie przesadzaj ,mężu miły,

Kwiatki się jej już znudziły…

Narrator:

Nad łąkę przybiegły dzieci z przedszkola

Dziecko 1:

Dzisiaj jest dzień taty i mamy,

Chodźcie trochę kwiatów nazrywamy.

Dziecko 2:

Ja dla mamusi uplotę wianek,

Gdzie rośnie rumianek?

Dziecko 3:

Ja dla tatki pozrywam maki i bratki.

Dziecko 1:

Spójrzcie, kaczeńce żółte jak słońce,

Jak życzenia dla rodziców gorące.

Dziecko 2:

O, stokrotka, rośnie sama,

Dostanie ją moja mama!

Narrator:

Stokrotka nie chciała słyszeć o żonie,

więc stoi sama w wazonie.

Tak samo jak inne kwiatki:

Kaczeńce, maki, rumianki i bratki.

Teraz cieszą się wszystkie dzieci, bo rodzice przytuleni patrzą na kolorowy bukiecik.

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JAK MAMA TATĘ POZNAŁA 2
jak wychowuje tata a jak mama
M jak mama
M-jak mama, materiały szkolne, ćwiczenia w poznawaniu liter, pisaniu i czytaniu, literki
jak wychowuje tata a jak mama
jak wychowuje tata a jak mama
Jak nasza mama zreperowała księżyc
Jak być szczęśliwą mamą
Jak sie poznalismy
Historia jak poznałem swojego przyjaciela
Jak pracowac z dzieckiem niedowidzacym
Jak dobrze skonstruować i przeprowadzić ankietę
jak przygotowac i przeprowadzic pokaz kosmetyczny1
jak prawidlowo dobrac meble[1]
Jak budować więzi z dziećmi(1)
Jak schudnac
milosc jest jak bezmiar wod www prezentacje org

więcej podobnych podstron