Prus Bolesław Opowiadania i nowele


BOLESŁAW PRUS OPOWIADANIA I NOWELE

Oprac. Tadeusz Żabski BN I / 291

TRADYCJA NOWELI:

WYRÓŻNIKI GATUNKOWE:

W okresie pozytywizmu nowelistyka stanowiła istotną część dorobku każdego liczącego się pisarza (Sienkiewicz, Orzeszkowa, Prus). Nowele w ich twórczości były polem doświadczalnym - zajmowali się pisaniem nowel przed przystąpieniem do pracy powieściopisarskiej. W pozytywizmie rygory klasycznej nowelistyki zostały rozluźnione.

ALEKSANDER GŁOWACKI (1847-1912): drobnoszlacheckie pochodzenie, sieroca dola, dramat powstańczy, celujące wyniki w gimnazjach, niedokończone studia, ciężkie dorabianie na chleb - wątki autobiograficzne niektórych nowel.

1872 r. - Prus dostał się na łamy czasopism: „Niwa” i „Opiekun Domowy” (pomogli mu w tym współwychowankowie ze Szkoły Głównej, a w szczególności przyjaciel Julian Ochorowicz). Publikuje tam satyryczne, stylizowane i prześmiewcze Listy ze starego obozu.

Redaguje też satyryczne pismo „Mucha” - anonimowa publikacja 45 utworów (opowiadań, wierszy, skeczów dramatyzowanych, krotochwili), zebranych potem w debiutanckim tomiku To i owo, właśnie zaś ani to, ani owo, czyli 48 powiastek dla pełnoletnich dzieci - wyd. w 1874 (pozostałe 3 utwory to Listy ze starego obozu.

1874 r. - przeniesienie z „Muchy” do „Kolców” - drukowanie tam stałego felietonu Na czasie i opublikowanie powiastki Kłopoty babuni. Poza „Kolcami” prowadzi Prus w „Niwie” felieton Z ustronia, a od połowy 1874 Sprawy bieżące (wtedy też „Niwę” objęli: Mścisław Godlewski, Julian Ochorowicz, Henryk Sienkiewicz).

Kontakty Prusa z „Kurierem Warszawskim” - publikacja cyklu utworów nowelistycznych Szkice warszawskie.

1875 r. - Prus rozpoczyna drukować w „Kurierze Warszawskim” Kroniki warszawskie (robił to do końca życia, potem jednak w innych czasopismach). Stworzył w ten sposób najdoskonalszy typ polskiego felietonu XIX wieku (felieton Prusowski).

Od 1881 r. regularnie publikuje nowele, przeciętnie co 2 miesiące, na łamach różnych periodyków i kalendarzy. W tym czasie napisał też 3 większe utwory: Pałac i ruderę (1875); Dusze w niewoli (1877); Anielkę (1880).

Dorobek nowelistyczny Prusa przez krytykę niezauważony. Piotr Chmielowski nie docenił nowel Prusa. Sprzeciwił mu się Sienkiewicz, wygłaszając recenzję w 1881 I tomu Pism B. Prusa, który zawierał: Przygody Stasia, Antka, Powracająca falę, Michałka, Sierocą dolę.

W latach 1881-1885 powstają następne opowiadania: Kamizelka, Milknące głosy, Grzechy dzieciństwa, Pleśń świata, Echa muzyczne, Na wakacjach, Omyłka, Cienie. Opowiadania te złożyły się na drugi obszerniejszy zbiór Szkice i obrazki, życzliwie przyjęty przez krytyków. W tym czasie w „Wędrowcu” Prus drukuję też Placówkę.

Lata 1887-1896 to epoka wielkich powieści w twórczości Prusa: Lalka, Emancypantki, Faraon. Powstaje też 6 nowel: Dziwna historia, Pan Wesołowski i jego kij, Z legend dawnego Egiptu, Sen, Z żywotów świętych, Pojednani.

1891 - Drobiazgi - rezultat remanentu twórczości nowelistycznej Prusa.

1895 - Opowiadania wieczorne

1897 - 4-tomowe Pisma. Wydanie jubileuszowe­ - przygotowane i ułożone przez Prusa.

Potem powstało jeszcze 14 utworów nowelistycznych, (np. Opowiadanie lekarza, Ze wspomnień cyklisty, Zemsta, Dziwni ludzie).

Nowele Prusa - utwory o nierównej wartości artystycznej.

HUMORYSTYKA PRUSA: Żywot Jana w Oleju, Pamiętniki św. Jana w Oleju (drukowane w „Kurierze Świątecznym” 1866). W początkowej fazie twórczości przyniosły Prusowi większe uznanie niż publikacje popularnonaukowe, otworzyły też drogę go „Kuriera Warszawskiego”. Pisma humorystyczne, do których Prus pisywał miały niską pozycję. Z bardziej znaczących:

LITERATURA POPULARNA:

LITERATURA FILANTROPIJNA - pojęcie pochodzi od Wiktora Winogradowa. Jeśli chodzi o tą problematykę, to na patrona Prusa powoływano często Dickensa (np. nowela Sieroca dola opubl. w „Kurierze Warszawskim 1876/77). Sądzi się, że w Sierocej doli jest wiele wątków autobiograficznych (autor jako dziecko stracił rodziców, skazany był na łaskę krewnych i opiekunów). W utworze dominuje melancholijny ton zadumy nad zmiennością szczęścia i nieszczęścia, nad tytułową dola (pradawny topos zmienności losu). Niesprawiedliwość sprowadza się tu do problematyki moralnej.

Inne utwory z cyklu lit. filantropijnej:

SZKICE I OBRAZKI - 4-tomowy zbiór Szkiców i obrazków. Obrazkowość odnosi się tu do techniki pisarskiej (najbardziej typowa technika realizmu polskiego), a nie gatunku sensu stricto.

Tematyka utworów jest nacechowana socjologicznie, ukazanie różnych środowisk społecznych, warstwy najwyższej w szczególności. Postacie - reprezentanci różnych grup zawodowych, ukazani w charakterystycznych dla siebie sytuacjach życiowych. Ukazany ich sposób życia, zachowanie, mentalność, obyczaje, wygląd, język. Miejsca zdarzeń - ulice, podwórka, place jarmarczne, warsztaty rzemieślnicze, karczmy, kościoły. Narrator ukazuje świat bezstronnie, przedstawia tylko „nagie fakty”, dąży do uogólnień wynikających z obserwacji.

NOWELE REALISTYCZNE - zalicza się tu: Lokatora poddasza, Przygodę Stasia, Powracającą falę, Michałka, Antka, Katarynkę, Kamizelkę, Grzechy dzieciństwa, Milknące głosy, Omyłkę, a więc utwory najwyżej cenione przez autora, krytyków i czytelników. Dominują tu ironia, sarkazm, głęboka zaduma nad ludzkim losem. Przeważa też technika obrazkowa, która wzmacnia obiektywizm i rzetelność w ukazywaniu świata. Cechą noweli realistycznej była również zgodność literackiej prawdy z nauką (socjologią, historią, psychologią).

Bohaterowie Prusa - reprezentanci określonej warstwy społecznej („teoria środowiskowa” H. Taine'a, określająca zależność między jednostką a społeczeństwem).

Powracająca fala (1880) - pierwszy znaczący utwór, podnoszący kwestie międzyklasowe. Bohaterem jest Niemiec Gotlieb Adler - właściciel fabryki (ale konflikt nie przebiega na płaszczyźnie narodowościowej). Adler wyzyskuje swoich robotników, do sumienia próbuje przemówić mu szlachetny pastor - Marcin Bőhmeg. Jedyną miłością Adlera jest jego syn Ferdynand. Przez niego Adler musi obniżyć pensje robotnikom (syn popada w długi). Nie rozumie, że źle wychował syna, nie słucha przestróg pastora, który mówi mu, iż wszystkie złe uczynki kiedyś powrócą. Adler ocknie się dopiero po śmierci syna, wtedy też podpali fabrykę i zginie pod jej gruzami.

Antek (1880) - powrót do tematyki wiejskiej. Dziecięce lata wiejskiego odmieńca przedstawione na tle socjologicznym. O losie Antka decyduje ciąg zdarzeń, ułożonych w linearny porządek. Antek niezrozumiały przez wiejską wspólnotę musi opuścić wieś, podobnie jak Walek z Grzechów dzieciństwa - dziecko pomywaczki, odepchnięte przez najbliższych.

Tytułowy bohater Michałka również opuścił wieś z konieczności - szukał pracy. Podobnie matka Jasia z Sierocej doli.

Młodociani bohaterowie Prusa są mocno osadzeni w realiach społecznych. Pochodzą ze wsi (którą muszą opuścić) a w mieści nie znajdują swojego miejsca.

Prus często porusza temat młodocianych doznań erotycznych: Michałko (na budowie dano mu do pomocy dziewczynę, narastające uczucie do niej brało się z potrzeby posiadania kogoś bliskiego), Grzechy dzieciństwa (1-os. narracja chłopca - Kazia Leśniewskiego, zakochanego w Loni - kapryśnej dziedziczce). Miłość chłopców zawsze istnieje poza sferą ich świadomości.

Kamizelka (1882) - nieuleczalna choroba drobnego urzędnika ujawnia niezwykły hart ducha małżonków, którzy dodawali sobie odwagi i przez „oszustwa” chronili się wzajemnie przed rozpaczą i utratą nadziei.

W Katarynce (1880) - obraz radości niewidomego dziecka, zasłuchanego w muzykę podwórkowego instrumentu, skruszył serce starego mizantropa i skłonił go do roztoczenia opieki nad chorą dziewczynką.

Jednym z charakterystycznych elementów twórczości Prusa są zdania uogólniające , rozsiane po różnych utworach, wyrażające postawę autora wobec kwestii aktualnie roztrząsanych, ale ujętych w formie myśli uniwersalnych, dotyczących problemów świata, ludzkości, losu, szczęścia, rozpaczy w ogóle. Prawdy ogólne są tu najczęściej stylizowane na „mądrości ludowe”.

Zagadkowość losu ludzkiego - obrazek Cienie (1885), w którym występuje boh. nie dający się zidentyfikować. Powstał więc utwór bez bohatera, bez akcji, zdarzeń. Przedmiotem obserwacji jest egzystencja ludzi-cieni.

W Pleśni świata ziemski glob symbolizowany jest przez kamień, obrośnięty pleśnią i mchami. Jedne żyją kosztem drugich, zgodnie z bezwzględnymi prawami biologicznymi. Świat jawi się niczym dzieło szatana, znaczenia nie mają tu szlachetne uczucia, nauka czy mądrość.

Problematyka uniwersalna - ogólnoludzka, ponadczasowa - wypełnia przede wszystkim utwory o strukturze paraboli (gatunek ma swe źródło w Ewangelii). Zbliżona do przykładu (egzemplum), ale podejmuje problemy o szerszym zasięgu tematycznym, także metafizycznym. Prusowskie nowele z tego gatunku: Sen Jakuba, Wigilia, Nowy Rok, Nawrócony, Dziwna historia, Z legend dawnego Egiptu, Z żywotów świętych, Sen, Widzenie, Zemsta. W większości z nich wykorzystany jest motyw snu.

Najlepszy spośród wymienionych - Z legend dawnego Egiptu (1888). Prus stworzył tu statyczny obraz oczekiwania na śmierć despotycznego faraona Ramzesa. Szlachetny następca wydaje kolejne edykty, zapowiadające sprawiedliwość i szczęście ludu. Edykty nie zostają jednak wprowadzone, bo zamiast starego faraona, śmieć ponosi młody reformator, ukąszony przez jadowitego pająka. Z noweli wynika, że człowiek jest tylko igraszką losu i wszystkie jego wysiłki idą na marne.

Nowela Sen (1890) ukazuje w początkowych partiach realia warszawskiego życia. Ubogi student medycyny zostaje wyrzucony ze stancji, błąka się po mieście, by trafić w końcu do szpitala, gdzie trawiony gorączką, zapada w głęboki sen, pełen niezwykłych widziadeł.

Z żywotów świętych (1891) - stylizowany na średniowieczną legendę hagiograficzną, pełną cudowności i bogatych wizji. Jest to historia pokornego chrześcijanina Miklosa i okrutnego rozbójnika Gejzy, który w końcu zostaje pokutnikiem.

Putrament nowelistykę Prusa klasyfikuje wg struktury utworów:

  1. Reportaże, anegdoty, felietony

  2. nowele-intrygi

  3. nowele-szkice

  4. nowele-szkice powieściowe

  5. nowele fantastyczne

Kulczycka-Saloni zaś wg kompozycji fabularnej:

  1. pogranicze publicystyki - reportaże i felietony

  2. nowele „klasyczne”

  3. nowele zbliżone do „klasycznych”

  4. opowiadania

  5. szkice powieściowe

  6. nowele-pamiętniki

nowele-przypowieści

1. KATARYNKA

Kompozycyjnie Katarynka podzielona jest na dwie części. Pierwsza jest silnie nasycona wątkami biograficznymi, druga która stanowi właściwą akcję noweli.

Część I (prezentacja głównego bohatera; projekcja wstecz)

Pan Tomasz, główny bohater Katarynki, jest dobrze utrzymanym, dystyngowanym starszym panem. Szczegóły jego ubioru zdradzają niepośledni gust i wysoką pozycję społeczną. Bohater codziennie od 30 lat spacerowym krokiem przemierza odcinek łączący plac Krasińskich z ulicą Senatorską.

Po tym niedługim wprowadzeniu narrator opisuje czas młodości mecenasa, gdy ten był obrońcą i żywiołowe, towarzyskie usposobienie zjednywało mu ludzi, zaś ujmujący wobec kobiet sposób bycia przywabiał do niego płeć piękną. Swatany po wielekroć nigdy nie uległ ani presji swatek, ani najbliższego otoczenia. Słowem - wiódł życie młodzieńca, będącego pod urokiem coraz to nowej pani.

Na ten czas przypada pierwsza faza jego zainteresowania kulturą wysoką. Jako mecenas z pokaźnym majątkiem i opinią znawcy sztuk pięknych wciąż pozostawał samotny, ponieważ nie potrafił odpowiednio i na całe życie zainwestować swoich uczuć. Czas mijał i pan Tomasz z jednej strony opływał w dobra, wyposażał mieszkanie w coraz wymyślniejsze meble i drobiazgi, a drugiej postępująca utrata fizycznej atrakcyjności zmuszała go do tego, by z większą stanowczością szukać żony. Czynił to jednak bezskutecznie. Jawił się wszystkim jako miłośnik sztuki z chorobliwą niechęcią do kataryniarzy. Uważał muzykę za cos wzniosłego posiadającego duszę, a katarynka zamiast duszy miała machinę - kataryniarzy uważał za rabusi. Niechęć ta posunięta była do granic absurdu - pan Tomasz płacił kolejnym stróżom za nie wpuszczanie znienawidzonych podróżnych grajków na teren podwórza.

Część II (właściwa akcja)

Właściwa akcja zaczyna się w momencie, gdy narrator wprowadza drugą bohaterkę - niewidomą, ośmioletnią dziewczynkę. Mała mieszka w lokalu mieszczącym się na wprost okien pana Tomasza wraz z matką i jej koleżanką od niedawna, ale już zdążyła przykuć uwagę adwokata swoim nietypowym zachowaniem. Pan Tomasz na początku jest nieświadomy, że to nieruchawe i blade dziecko nie widzi. Orientuje się dopiero, gdy staje się mimowolnym świadkiem sceny, w której dziewczynka wystawiwszy się w swoim oknie na działanie ostrych promieni słonecznych, nie reaguje na jaskrawość światła. Myśl o nieszczęściu jego małoletniej sąsiadki poraża pana Tomasza.

Następnie narrator odsłania przed czytelnikiem historię życia dziecka od czasu zapadnięcia na tajemniczą chorobę, w wyniku której sześcioletnia wówczas dziewczynka traci wzrok, do czasu, w którym dzieje się akcja. Jest to przede wszystkim opis w miarę szczęśliwych chwil spędzonych w starym mieszkaniu jako przestrzennym miejscu, wypełnionym dźwiękami różnego autoramentu i smutku związanego z przeprowadzką do cichej kamienicy. W poprzednim domu w piwnicy miała dziewczynka noc, lubiła zaś wychodzić na strych, gdzie było dużo dźwięków miasta - tam dla niej był dzień. W nowym domu mogła tylko „patrzeć” na słońce, nikt tu nie grał. Zaczęła tęsknić za dźwiękami.

Pan Tomasz jako wybitny praktyk otrzymuje od przyjaciela papiery do przejrzenia przed czekającą go rozprawą sądową. Adwokat zapamiętuje się w prawniczych zawiłościach, zatapia w papierach do tego stopnia, że nie tylko ignoruje codzienne czynności, ale nawet zapomina pouczyć o zakazie wpuszczania kataryniarzy na podwórze nowo przyjętego stróża. Jakież jest jego zdziwienie, gdy niedługo potem pod jego oknem rozbrzmiewa dźwięk zdezelowanej katarynki. W pierwszym odruchu nieprzepartego wstrętu pan Tomasz doskakuje do okna, by zwymyślać kataryniarza, ale widząc w mieszkaniu naprzeciwko niczym nieskrępowaną wesołość niewidomej dziewczynki, pobudzonej rytmem wygrywanych przez muzykanta melodii, postanawia zaniechać ataku. Dozorcy przyprowadzonemu za frak przez nadgorliwego lokaja każe, ku zdziwieniu tego drugiego, za odpowiednią 10-złotową dopłatą do wynagrodzenia wpuszczać kataryniarzy codziennie. Sam w geście aprobaty nagradza muzykanta „dziesiątką”, po czym sięga po kalendarz, wyszukuje nazwiska okulistów, spisuje je sobie na kartce i mrucząc: „Biedne dziecko!... Powinienem był zająć się nim od dawna”, wychodzi przy akompaniamencie katarynkowych fałszów.

2. KAMIZELKA

Utwór rozpoczyna się od przedstawienia sytuacji narracyjnej - osoba mówiąca w utworze wylicza zawartość swojej szuflady. Są tam: młodzieńczy dramat napisany na lekcji łaciny, bukiet zasuszonych kwiatów i stara kamizelka. Następnie dostajemy znaczący opis ostatniego z przedmiotów, w którym podkreśla się zniszczenia widoczne na materiale. Narrator wskazuje również na ślady ciągłego zwężania kamizelki, a z tego wyciąga wniosek, że zapewne właściciel musiał chudnąć w szybkim tempie aż do śmierci. Wspomnienia te nie są mu już jednak bardzo bliskie, gdyż mówi, że teraz chętnie pozbyłby się zbędnego przedmiotu. Kiedyś kupił go za wysoką cenę ze względu na pamięć o smutku jego sąsiadów. Po części „refleksyjnej” zaczyna opowiadać historię właściciela kamizelki i jego żony. Było to młode małżeństwo - dawni sąsiedzi narratora. W bardzo skrótowej formie streszcza wydarzenia rozgrywające się na przestrzeni od kwietnia do listopada. Dowiadujemy się, że w kwietniu zamieszkało obok młode małżeństwo wraz ze służącą. W lipcu służąca odeszła do państwa, którzy płacili jej 3 ruble rocznie, a w październiku w mieszkaniu pozostała już tylko sama pani, która ostatecznie również wyprowadziła się, sprzedawszy wszystkie pozostałe przy niej meble i pamiątki, w tym właśnie mężowską kamizelkę. Tę nabył od miejscowego żydowskiego handlarza narrator. Kupił ją za sumę znacznie przekraczającą jej wartość, bo zapłacił pół rubla, podczas gdy pani sprzedała ją za 40 groszy.

Następnie narrator relacjonuje, jak zakupiony przedmiot skłonił go do refleksji nad losem żony byłego właściciela. Pojawiają się wspomnienia. Opowiadacz cofa się pamięcią do początków „znajomości” z parą. Relacjonuje jej historię z większą szczegółowością.

Było to młode małżeństwo: on był urzędnikiem, a ona dawała lekcje w mieście i szyła. Żyli bardzo skromnie, ale wzajemne uczucie pozwalało im przetrwać nawet najgorsze chwile. Razem pracowali na utrzymanie domu. Narrator często widział ich pogrążonych w pracy bardzo późno w nocy: on uzupełniał dokumenty, a ona szyła. Przypomina także ich coniedzielny zwyczaj chodzenia na spacery i jedzenia na mieście - mimo że posilali się wodą i piernikami zachowywali się tak naturalnie, jakby przywykli do luksusów na co dzień i wyglądali na szczęśliwych.

Niestety, w lipcu ich spokojne egzystowanie zostało zakłócone przez chorobę pana, która z początkowego niegroźnego przeziębienia przerodziła się w długotrwałe niedomaganie. Pewnej nocy chory dostał krwotoku. Pani w panice ruszyła na poszukiwania lekarza. Ten próbował ją uspokoić, jednak w trakcie zadawania pytań na jaw wychodziła coraz większa beznadziejność sytuacji: okazuje się, że niedawno chory przechodził zapalenie płuc. Obydwoje jednak próbują załagodzić sytuację, zbagatelizować problem. Ostatecznie po zbadaniu pana lekarz potwierdza, że nic mu nie jest. Jednak sposób jego wypowiedzi a także znaczące stwierdzenie: „a resztę zdać na Boga” świadczy po prostu o niemożności niesienia pomocy choremu. Jego los zdaje się być raczej przesądzony.

Małżonkowie starają się jednak zachować wiarę i pogodę ducha, mimo że choroba się przedłuża. Zmusza to pana do porzucenia pracy, a żonę jego do dawania jeszcze kilku dodatkowych lekcji. Spędzała tak czas od rana do wieczora z przerwą na ugotowanie mężowi obiadu. Wieczory spędzali razem, ale wtedy też nie próżnowała, bo, aby zarobić na utrzymanie domu, brała więcej szycia.

Pod koniec sierpnia pani udała się na rozmowę z lekarzem, który zapewne powiedział jej prawdę o stanie zdrowia męża. Gdy spłakana wróciła do domu pan zaczął natarczywie wypytywać o swój stan, aż wreszcie, patrząc jej w oczy, zapytał, czy umrze. Żona dzielnie zniosła to spojrzenie, uspokoiwszy w ten sposób męża, powiedziała stanowczo, że nie, wyzdrowieje. Ten atak niepewności nie powtórzył się już więcej. Pewnego dnia jednak chorego zafrapował fakt, że jego kamizelka stała się aż tak luźna, co oznaczałoby, że dużo schudł. Od tej chwili bacznie śledził poziom luźności kamizelki. Raz nawet wydawało mu się, że stała się nieco ciaśniejsza. Gdy poinformował o tym żonę, ta łagodnie starała się sprowadzić go na ziemię, tłumacząc, że nie mógł przytyć tak nagle. Pan zaczął traktować kamizelkę jak miernik swojego stanu zdrowia. I gdy zdawało mu się, że przytył, rzeczywiście przyznał się żonie do „manipulowania” długością paska kamizelki. Skracał go sukcesywnie, aby nie niepokoić małżonki swoim nadmiernym chudnięciem. Pani nie odpowiedziała nic. Cały wieczór spędzili w swoich objęciach, a chory wykazywał niezwykłe wzruszenie i wiarę w możliwość wyzdrowienia, bo „kamizelka nigdy nie skłamie”.

Na tym kończą się wspomnienia. Powracamy do sytuacji początkowej. Narrator dopełnia obrazu całości, mówiąc że nad kamizelką pracowały dwie osoby:

„pan - co dzień posuwał sprzączkę, ażeby uspokoić żonę, a pani co dzień - skracała pasek, aby mężowi dodać otuchy…” Utwór kończy refleksja narratora dotycząca możliwości spotkania się pary po śmierci, w celu wyjawienia swojej „tajemnicy”. Ostatnie zdanie wprowadza jednak w tę pesymistyczną wizję szansę odwrócenia losu, bo „któż jednak powie, że za tymi chmurami nie ma słońca?...”

3. ON

Kilka lat temu, około południa, przez jedną z mniej ruchliwych ulic Berlina szli zwolna dwaj ludzie: wojskowy i cywilny (sekretarz, powiernik i biograf) - tak zaczyna się opowiadanie. Cywil był dobrze ubrany, elegancki, szedł za wojskowym z niepokojem, ciągle uważny na jego reakcje. Wojskowy był ogromnym człowiekiem. Szedł obojętnie, nie odpowiadał na ukłony. Był czas świąt. Wszyscy mówili: „Patrz, to ON!...” (Otto Bismarck - jeden z najznakomitszych polityków XIX w., twórca potęgi Prus i Niemiec). Mija uzbrojone dzieci i myśli, że chociaż kilku desperatów ucieknie do Ameryki, to tutaj wyrosną nowi zdobywcy. Nagle ON staje przed sklepami i wzdycha, czym budzi zdziwienie Sekretarza. Domyślił się, że wzruszył go widok choinki ubogich. Biograf postanowił to opisać, wierzył, że będzie z tego „źródło mnóstwa nowych projektów dla klas pracujących, a może i gratyfikacji”. Przechodzili obok straganu z zabawkami, chłopiec zachwycał się nad pajacykiem - gdy się pociągnęło go za sznurek to machał, przewracał oczami i pokazywał język. Wojskowy spojrzał na chłopca i uśmiechnął się, w ogóle zachowanie chłopca budziło ożywienie - śmiał się i klaskał. Wojskowy już wyciągnął sakiewkę, ale nagle się zachmurzył i odszedł. „Chciał kupić malcowi pajaca na choinkę, ale spostrzegł, że go poznali, i dał pokój... Oj! ta popularność... Ja jednak — ciągnął w duchu sekretarz — mam prawo napisać, że pajaca kupił i darował dziecku ze słowami: "Masz, mój mały, to dają ci Niemcy na gwiazdkę!... " Ale ogłoszę to dopiero po śmierci...

***

Potem oboje byli w gabinecie. „Była to chwila, w której biografom wolno było zadawać niedyskretne pytania”, z czego biograf skorzystał. Wojskowy powiedział, że widział emigrantów do Ameryki na ulicach. Żadnej choinki nie widział. Widział tam tylko emigrantów. W sklepie widział haracz, w którym Holandia pobiera haracz, Anglia pobiera od cynamonu. Holandia ma duże kolonie. Mówi też, że widział chłopca, a dał mu niezaspokojone pragnienie - „Im więcej będzie takich pragnień, tem lepiej dla nas!”. Kiedyś dał w Wersalu dziewczynce lalkę: „Im więcej tam będzie zaspokojonych pragnień, tem znowu lepiej dla nas!”. Już wiedział sekretarz, że zamiast gratyfikacji dostanie niezaspokojone pragnienie - taki to był kraj.

4. PLEŚŃ ŚWIATA

Narrator siedzi w ogrodzie botanicznym ze znajomym uczonym, który wpatruje się w mech-pkeśń na kamieniu. Narrator pyta - po co się patrzy na te plamy różnego koloru. Ten odpowiada, że to niby plamy, ale tam są żywe punkciki, które pobierają się, tworzą społeczeństwa, kłócą się i rozrastają i giną. I zachodzą w plamach różne zmiany. Bohater pyta - jak ludzkość? Ten mówi, że nie, stworzonka te nie mają serca ani uczuć, wszystko dzieje się spontanicznie i na oślep. Po kilku latach bohater znowu jest w ogrodzie botanicznym i patrzy na zmiany na kamieniu. Nagle pojawił się jego znajomy, coś szepnął i wszystko znikło - narrator widzi światło i wielkie szkolny globus, na którym również są plamy, łączą się, zmieniają obszar. Globus ciągle krążył. „Czy to może być historia ludzkości?” - pyta narrator, a znajomy jest jakiś dziwny, potwierdza i jest zasmucony. „Gdzie świadomość, miłość, nienawiść, pragnienia?...” - pyta narrator, a znajomy śmieje się z niego. „Kto ty jesteś?” - pyta, ale nagle wszystko znika, bohater znowu jest przy kamieniu, a jego znajomego nie ma. „Towarzysz mój znikł, alem go już poznał po szyderstwie i melancholji.”

5. Z LEGEND DAWNEGO EGIPTU

I. Streszczenie.

Umiera stary, blisko stuletni, egipski faraon, Ramzes. Osłabiony, wzywa do siebie lekarza i każe sobie podać silne lekarstwo, które albo przywróci mu zdrowie, albo przyśpieszy śmierć. Potem przed jego obliczem staje astrolog, który widział, jak Saturn połączył się z Księżycem - tej nocy umrze ktoś z panującej dynastii. Ramzes domyśla się, kto. Każe sprowadzić do sali faraonów swojego wnuka, Horusa. Niech czeka tam na przyniesienie pierścienia faraonów; Egipt ani chwili nie może pozostać bez władcy. Horus, czekając na śmierć dziadka, dowiaduje się, że kapłani już szykują się do przeniesienia zwłok jego matki ze zwykłego grobu do katakumb, gdzie grzebie się panujących. Dotychczas była pozbawiona tego zaszczytu, bo Ramzes nie mógł jej wybaczyć litości dla niewolników. Tej niespokojnej nocy gońcy już szykują się do wyjazdu po Jetrona, ulubionego nauczyciela Horusa. Ramzes wygnał go, bo uczył następcę tronu współczucia dla uciśnionego ludu. Arcykapłan wysyła łódź po zamkniętą w klasztorze Berenikę, ukochaną Horusa. Wnuk Ramzesa nie może

pohamować wzruszenia; gdy tylko obejmie władzę, stanie się wszystko, o czym przez lata marzył. Nagle Horus czuje ukąszenie w nogę; to zapewne pszczoła. Do przyszłego władcy przybywa wódz armii, przysyła go umierający Ramzes - ma skrupulatnie wypełniać rozkazy nowego faraona. Horus każe pisać edykt o przerwaniu wojny z Etiopczykami; drugi jego dokument zakazuje wyrywania języków jeńcom. Kanclerzowi Horus poleca przygotować edykt o obniżce czynszu dzierżawnego i podatków oraz o poprawie losu niewolników.

Czas upływa, Ramzes jeszcze żyje, natomiast coraz słabszy jest młody książę. Lekarz stwierdza z przerażeniem, że ukąsił go jadowity pająk. Horus z niecierpliwością oczekuje na pierścień, którym przypieczętowałby edykty. W miarę jak opuszczają go siły, odkłada

kolejne dokumenty, jako najważniejszy pozostaje ten nakazujący uwolnienie Bereniki.

Wreszcie przybywa posłaniec z komnaty Ramzesa; stał się cud, stary faraon ozdrowiał i chce rankiem wyruszyć na polowanie, do towarzystwa zaprasza wnuka. Horus jednak umiera.

II. Elementy świata przedstawionego w utworze.

Czas akcji: przełom III i II tysiąclecia przed naszą erą, gdy po zjednoczeniu Egiptu nasiliły się najazdy Egiptu na Etiopię.

Miejsce akcji: Teby.

Bohaterowie: Ramzes, Horus, dostojnicy państwowi.

Narrator: wszystkowiedzący, abstrakcyjny. Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie.

III. Charakterystyka bohaterów.

Ramzes. Stuletni, potężny władca Egiptu. Despotyczny, bezlitosny faraon, gardzący niżej urodzonymi. Zakazał pochowania matki Horusa, Zefory, w katakumbach. Spoczęła wśród

niewolników, bo za życia okazywała im miłosierdzie. Nauczyciela wnuka, Jetrona, wygnał z kraju, ponieważ wpajał następcy tronu litość dla pokrzywdzonych i nienawiść do wojen. Zwolennik władzy absolutnej - nakazał dostojnikom bezwzględne posłuszeństwo wobec Horusa jako nowego faraona. Muszą wypełniać każde jego polecenie, choćby najbardziej kontrowersyjne. Zwolennik władzy absolutnej - nikt nie ma prawa kwestionować poleceń panującego.

Horus. Wnuk Ramzesa, następca tronu. Kocha dziadka i odczuwa smutek na myśl o jego śmierci. Wrażliwy na ludzką krzywdę, ma dobre serce. Oczekując na przejęcie władzy, przygotowuje edykt przerywający wojnę z Etiopią, zakazuje wyrywanie języków jeńcom, zamierza obniżyć czynsz dzierżawny oraz podatki, chce ulżyć doli niewolników.

Myśli o innych - gdy wie, że śmierć nadchodzi, pragnie jedynie zdążyć z podpisaniem dokumentów przynoszących ulgę poddanym: 'Zostaną po mnie błogosławieństwa, spokój, szczęście ludu...'. Kocha Berenikę - najbardziej zależy mu na uwolnieniu jej z więzi.

Płacze, gdy wie, że nie zdoła przywrócić jej wolności.

IV. Problematyka utworu.

Utwór uzmysławia, że człowiek nigdy nie może przewidzieć swego losu. Wszyscy spodziewali się śmierci starego faraona, tymczasem nieoczekiwanie umarł Horus. Astrolog dobrze odczytał układ gwiazd - w ciągu nocy miał zakończyć życie członek panującej dynastii i tak się stało, tyle że los wybrał inną osobę niż myślano. Autor pokazuje dwa modele sprawowania władzy. Władcę absolutnego, budzącego strach i respekt, który nie uznaje współczucia dla słabszych, odnosi się do nich z pogardą, oraz monarchę dobrego, który kieruje się uczuciami, jest wrażliwy na cierpienie innych. Wrażliwy władca umiera.

Być może nie nadawał się do kierowania państwem? Może jego dobroć osłabiałaby autorytet władzy i doprowadziła do anarchizacji życia społecznego? Nie poznajemy odpowiedzi na te pytania, bo Horus nie zdążył objąć tronu. Ten sam problem Bolesław Prus podejmuje w swojej powieści pt. 'Faraon'.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Prus Bolesław Opowiadania i nowele
Prus Bolesław Opowiadania i nowele
BOLESŁAW PRUS OPOWIADANIA I NOWELE doc
BOLESŁAW PRUS OPOWIADANIA I NOWELE
BOLESŁAW PRUS OPOWIADANIA I NOWELE (1)
Prus B , Opowiadania i nowele (wstep BN) (2)
Prus B , Opowiadania i nowele (wstęp BN)
Prus Bolesław Nowele
Opowiadania i nowele, B Prus WSTĘP BN
Prus Bolesław Nowele
biografie, PRUS BOLESŁAW
Prus Bolesław, Pod Sztychami
Prus Bolesław, Ogród Saski
Prus Bolesław Doktor filozofii na prowincji
Prus Bolesław O odkryciach i wynalazkach
Prus Bolesław Nawrócony
Prus Bolesław KARTKI Z PODRÓŻY Puławy Berlin

więcej podobnych podstron