Regionalizm w języku ogólnym Andrzej Markowski


Andrzej Markowski, Regionalizmy w języku ogólnym

[...] Przy omawianiu istoty regionalizmów były cytowane przykłady rozmaitych elementów językowych tego rodzaju, pochodzących z różnych regionów Polski. Pora przedstawić teraz nieco bardziej systematycznie językowe typy regionalizmów we współczesnej polszczyźnie ogólnej.

I. Regionalizmy fonetyczne

Polegają one czasem na innej niż standardowa wymowie jakiejś głoski, częściej jednak na swoistej artykulacji połączeń głoskowych. Najczęściej spotykane są:

1. Krakowsko-poznańskie udźwięcznianie głoski bezdźwięcznej przed samogłoskami i spółgłoskami tzw. półotwartymi (m, n, l, ł, r, j) w połączeniach międzywyrazowych, a także w pewnych formach czasownikowych (1. os. l. mn. czasu przeszłego i 1. os. l. mn. trybu rozkazującego) wobec warszawsko-białostockiego utrzymywania wymowy pierwszej głoski bezdźwięcznej w takim otoczeniu fonetycznym. Dla południa i zachodu Polski typowa jest więc wymowa: koniedz ogrodu, koniedz lasu i koniedz miłości; a także: bmy, chcieliźmy, a dla wschodu i północy: koniec ogrodu, koniec lasu, koniec miłości i pmy, chcieliśmy, byliśmy. W Poznańskiem udźwięcznia się też głoski w niektórych wyrazach: glizda, huźdać, huźdawka, ślizgi. W Poznańskiem i Krakowskiem istnieje tendencja do udźwięczniania głoski s w wyrazach bransoletka, intensywny, ofensywa, defensywa (czyli wymowa: branzoletka, intenzywny, ofenzywa, defenzywa), a także połączenia st w formie jestem (jezdem). Natomiast - jak podkreśla się w najnowszych opracowaniach - wymowa dźwięcznych głosek w i w' po głoskach t, s, k, ch, ć, s, cz, a więc twój, swój, kwoka, chwała, ćwikła, świat, czwartek (wobec ogólnego: tfój, sfój, kfoka, chfała, ćfikła, śfiat, czfartek) jest już dziś bardzo rzadka i zdarza się tylko u najstarszych mieszkańców Poznania.

Trzeba przyznać, że dla przeciętnego Polaka pochodzącego spoza regionów "udźwięczniających" wyraźnie słyszalne są tylko udźwięcznienia wewnątrzwyrazowe (czyli takie, jak piżmy, widzieliźmy, huźdać się), rzadko zwraca się uwagę na różnicę w artykulacji typu koniedz nocy: koniec nocy.

2. Różnice w wymowie głoski n przed spółgłoskami k, g, k', g' w wyrazach polskich. Normą "południowo-zachodnią" jest artykulacja w takich połączeniach głoski n tylnojęzykowej (takiej jak w wyrazach obcych typu bank), normą "północno-wschodnią" - wymowa n przedniojęzykowego. Chodzi tu o różnice w wymowie takich form, jak panienka, sukienka, ogonka. Warszawiacy słyszą te formy w ustach krakowian jako panieńka, sukieńka, ogońka. Według nowszych ustaleń wymowa warszawska rozszerza się ostatnio i obejmuje także język mieszkańców Polski zachodniej.

3. Różnice w artykulacji połączeń tsz (zapis: trz) d-ż (zapis: drz lub ), stsz (zapis: strz). W polszczyźnie krakowian i poznanian te grupy głoskowe są silniej redukowane w wymowie niż w polszczyźnie warszawskiej i brzmią często: cz (zamiast tsz), (zamiast d-ż) i szcz (zamiast stsz). Przykładowo wyrazy mówione w Warszawie jako: tszysta, d-żewo, mistsz, w Krakowie i Poznaniu słyszy się jako: czysta, dżewo, miszcz.

4. Różnice w wymawianiu połączeń pewnych głosek z samogłoską i oraz w ogóle różnice w wymowie grup z głoską miękką. "Przypadki skrajne" reprezentują tu Warszawa i Białystok. W Białymstoku panuje tendencja do zmiękczania każdego połączenia spółgłoski l z samogłoską, a więc nie tylko wymowa: list, lipa, lecz także: lieśny, lias. W Warszawie wymawia się twardo nawet grupę li (lyst, lypa). Kraków i Poznań reprezentują pod tym względem wymowę najmniej nacechowaną: list i lipa, leśny i las.

Różna jest też artykulacja spółgłosek zmiękczonych: p', b', f, w', m'. Warszawiacy (pod wpływem gwar mazowieckich) mają tendencję do wymawiania tych dźwięków jako dwugłosek, zwłaszcza przed samogłoskami a, o, u: pjasek, pjosenka, pjuska. Na południu częstsza jest wymowa: piasek, piosenka, piuska.

Niektórzy wykształceni warszawiacy mają też skłonność do mieszania twardych i miękkich grup ke, ge, my i kie, gie, mi - wymowa: kedy, cuker, ale i: rękie, nogie, rękamy. Jest to jednak cecha stosunkowo rzadka w mowie inteligencji i wyraźnie odbiegająca od normy polszczyzny ogólnej.

5. Różne tendencje w wymowie samogłoski ą na końcu wyrazu. Inteligencja krakowska i poznańska w swobodnej mowie artykułuje w tym wypadku om (jadom tom kolejom), inteligencja białostocka i mazowiecka wymawia czasem w tej pozycji samo o (jado to kolejo).

6. Zróżnicowana wymowa pewnych spółgłosek. Cechą charakterystyczną wymowy inteligencji mieszkającej na krańcach północno-wschodnich jest zachowanie dźwięcznego h (białostoczanie inaczej wymawiają więc pierwszą głoskę w wyrazach chata i huta, rozróżniają fonetycznie Chełm i hełm). Na tym samym obszarze spółgłoskę ł wymawia się jako głoskę przedniojęzykową (tzw. ł aktorskie). Nie może tu więc nastąpić charakterystyczna dla mieszkańców Wielkopolski redukcja grup łu i do u, czyli nie spotyka się wymowy: dugi, kutka, putorej. Na pozostałych obszarach Polski nie zachowało się ani dźwięczne h, ani przedniojęzykowe ł.

7. Rozbudowywanie przyimków w i z do postaci we, ze przed wyrazami zaczynającymi się od spółgłosek w, s, ś, z, ż w wymowie inteligencji krakowskiej, a także (choć może w mniejszym stopniu) poznańskiej. Warszawiacy zachowują w tym wypadku przyimki w formie bez samogłoski. Mamy więc krakowsko-poznańskie we wodzie, ze sokiem, ze solą, ze siostrą, ze ziemi i warszawskie w wodzie, z sokiem, z solą, z siostrą, z ziemi. Regionalizm warszawski jest przy tym odczuwany dziś jako forma neutralna, ogólna.

II. Regionalizmy leksykalne

Rozbieżności w polszczyźnie używanej w różnych regionach kraju sięgają zapewne kilkuset wyrazów. Jest rzeczą charakterystyczną to, do jakich grup znaczeniowych należą wyrazy regionalne. Otóż obejmują one przede wszystkim rzeczowniki, i to rzeczowniki konkretne, z takich działów, jak nazwy roślin (krak. borówka, liszki, pozn. świętojanki 'porzeczki', modrak), nazwy artykułów spożywczych (krak. kasza tatarczana, grysik, pozn. szabel 'fasola', białost. oładki 'placki ziemniaczane'), wyrazy związane z gospodarstwem domowym (krak. sagan, szabaśnik, pozn. haczyk, białost. baleja 'balia', koczerga 'pogrzebacz') i z człowiekiem, nazwy części ciała (pozn. giry, białost. halopy 'nogi'), a przede wszystkim ekspresywne określenia człowieka (krak. łobuz, andrus, pozn. rojber 'urwis, nicpoń', gzub 'malec', białost. ciuma 'kobieta ociężała'). Także regionalne przymiotniki i czasowniki odnoszą się do cech i czynności najbardziej podstawowych, związanych z codziennym życiem i jego problemami, np. krak. jadzić się 'ropieć, nie goić się', pozn. mączkować 'krochmalić', białost. topić (palić w piecu); krak. przejściowy (płaszcz), pozn. modrakowy 'niebieski', białost. tarkowane (jabłka) 'tarte'.

Nie sposób tu, rzecz prosta, wymienić wszystkich regionalizmów leksykalnych, przypomnijmy tylko główne ich typy:

  1. regionalizmy o podłożu gwarowym, np. krak. bil 'słonina', drzewko 'choinka', poz. pyrki, glapa 'wrona', warsz. dzieciak, kurczak, białost. doktorka, mączka 'miałki cukier';

  2. regionalizmy będące kontynuacją wyrazów staropolskich w ich formie i znaczeniu (archaizmy), np. krak. kaflarz 'zdun', prawie 'akurat', pozn. rżany 'żytni', gościniec 'karczma', miodzie 'drożdże';

  3. regionalizmy powstałe pod wpływem języków obcych (zapożyczenia różnych typów), np. pozn. tytka 'torba papierowa', fyrtel 'kąt, okolica, rejon', krak. krachla, flaszka, białost. durny, pastka 'pułapka na myszy'. Jest też trochę kalk wyrazowych, np. pozn. macoszki 'bratki', świętojanki (por. niem. Stiefmütterchen i Johannisbeere).

Na szczególną uwagę zasługują te regionalizmy, które mają inne znaczenie w stosunku do form używanych ogólnie. Chodzi więc o wyrazy, które brzmią tak samo jak słowa znane we wszystkich regionach kraju, mają jednak inne desygnaty. W takim wypadku może powstać sytuacja prowadząca do nieporozumienia, do zakłócenia funkcji komunikatywnej tekstu. Wymieńmy kilkanaście takich wyrazów: krakowskie - bańka 'ozdoba na choinkę', borówka 'czarna jagoda', cygan 'oszust, łgarz', jarzyna 'włoszczyzna do zupy', łobuz 'urwis, figlarz, psotnik', na pole, na polu 'na dwór, na dworze', piętka 'ostatnia kromka chleba', prawie 'właśnie, akurat', stopki 'bezpieczniki, korniki'; poznańskie - gościniec 'karczma', góra 'strych', haczyk 'pogrzebacz', kromka 'ostatnia kromka chleba', miałki 'płytki', skład 'sklep', sklep 'piwnica', spodek 'rodzaj długiego materaca z pierzem'; białostockie - dętka 'ozdoba na choinkę', gościniec 'podarunek, prezent', mączka 'miałki cukier', rozchodzić się 'rozzłościć się', wyzywać kogoś 'wywoływać, wzywać', zdrowy 'mocno zbudowany, tęgi, korpulentny'.

III. Regionalizmy gramatyczne

Są one mniej liczne niż regionalizmy fonetyczne i leksykalne i ponadto zanikają najszybciej, ustępują formom i konstrukcjom ogólnopolskim.

1. Regionalizmy składniowe

Charakterystyczny jest odmienny rząd czasowników w mowie Polaków różnych części kraju, czasem związany z innym niż ogólne użyciem przyimka.

  1. Niewątpliwie najwyrazistsza jest północno-wschodnia składnia pewnych czasowników z przyimkiem dla i dopełniaczem, zamiast ogólnej - czasownika z rzeczownikiem w celowniku: Czy chcesz dla mnie zepsuć humor?, Dzień dobry dla pana; Muszę przyznać dla ciebie rację; Nie mógł poznać kobiety, dla której obcięto włosy.

  2. Inne przykłady podobnego typu to: pozn.-krak. szukać za czymś, pozn. postawić coś w kąt (i z reguły częstsze używanie w niż do, np. wsiąść w tramwaj), lekcje z szycia, handel na zabawki (i w ogóle nadużywanie przyimków, pod wpływem niemieckim), białost. u mnie jest (mam), wziąć się za co (do czegoś).

  3. Odstępstwa od rządu czasowników przyjętego ogólnie bywają różne w różnych regionach kraju. Zamiast ogólnopolskiego podobny do kogo mamy więc białost. podobny na kogo i pozn. podobny komu (podobny do ojca - podobny na ojca - podobny ojcu). Warszawskiemu pytać kogo odpowiada krak. pytać się kogo, pozn. pytać się komu i białost. pytać się u kogo (pytałem doktora - pytałem się doktora - pytałem się doktorowi - pytałem się u doktora).

  4. Inny jest zakres używania strony biernej - częściej pojawia się ona w polszczyźnie poznańskiej, np. jestem tego nauczona (umiem to, nauczyłam się tego), w gazecie było napisane (napisano).

  5. Różny jest także składniowy sposób wyrażania wzmocnienia treści zdania. W polszczyźnie krakowskiej używa się w tym celu partykuły -że (chodźże, zróbże), w polszczyźnie warszawskiej - odrębnego czasownika wziąć w formie weź (weź zrób, weź przynieś).

2. Regionalizmy morfologiczne

Nie są one liczne i dotyczą częściej poszczególnych form wyrazowych niż całych klas. Do regularniejszych należą:

  1. Nadawanie różnego rodzaju gramatycznego temu samemu wyrazowi w różnych regionach Polski: krak. ta lira, ta beretka, ta krawatka, pozn. i białost. ta pora, ta selera, pozn. to pomarańcze, to pomarańczo, te węgle (prawie wyłącznie w l. mn.), białost. ta kartofla, ten kieszeń, ten kopyt, ten pierś, ta piec.

  2. Używanie form wołacza rzeczowników męskich, zwłaszcza imion, jako form mianownikowych, co jest charakterystyczne dla Polski południowej, np. wujciu (odwiedził mnie wujciu), Kaziu i Józiu (wyszli Kaziu i Józiu). Dla Wielkopolski typowa jest w mianowniku forma wuja (wuja przywiózł mi prezent). Częste są tu też zdrobnienia imion na -chu, -cha (Grzechu, Stachu, Rychu, Gocha, Zocha).

  3. Używanie pewnych form czasowników w postaci odmiennej od ogólnej, np. krak. pomijanie cząstki -na (-nę) w formach prysł, błysł, krzykli; częstsze w Krakowie postaci z się: pytam się, patrzę się i odwrotnie - pomijanie zaimka w czasownikach zwrotnych w mowie białostoczan: nie wyobrażam (nie wyobrażam sobie), zdaję sprawę z tego, że (zdaję sobie sprawę z tego, że); mieszanie form z głoską twardą i miękką, np. krak. łapę, kopę, łamę; inna postać czasu przeszłego (południowopolskie patrzał, swędział).

  4. Różny zakres ruchomości cząstek -em, -ś, -śmy, -ście. W Krakowie zachował się zwyczaj łączenia tych cząstek z wyrazami poprzedzającymi czasownik (kiedyście przyszli, tużem był, jakeśmy zrobili). W Warszawie cząstki te występują albo przy czasowniku, albo usamodzielniają się w osobny wyraz, powstały po przyłączeniu do nich słówka że, wskutek czego powstają formy żem, żeś, żeśmy, żeście (kiedy przyszliście, tu byłem, jak zrobiliśmy albo: kiedy żeście przyszli, tu żem był, jak żeśmy zrobili). To usamodzielnianie się końcówek osobowych i uformowanie wyrazów żem, żeś, żeśmy, żeście jest charakterystyczne także dla mieszkańców Poznania.

  5. Różne traktowanie nazwisk kobiet na -ówna. W Krakowskiem z zasady odmienia się je jak przymiotniki (do Kowalównej, o Kowalównej), na pozostałym obszarze - jak rzeczowniki (do Kowalówny, o Kowalównie).

Regionalizmy są więc składnikami nadal występującymi w mowie współczesnej inteligencji polskiej. Wprawdzie zakres ich używania stale się zmniejsza i ogranicza do sytuacji nieoficjalnych, niemniej twierdzenie o ich zaniku w polszczyźnie jest co najmniej przedwczesne.

Źródło: Andrzej Markowski, Polszczyzna końca XX wieku, Warszawa 1992.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
05 ANDRZEJ MARKOWSKI, Kategoria potocznosci w jezyku i w opisie jezyka
Andrzej Markowski
Marketing terytorialny Miasto i region na rynku Andrzej Szromnik
Cechy dialektów ludowych Andrzej Markowski
Markowski A , regionalizmy
Markowska Bałkany – określenie medialne czy region geograficzny
Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym
ustawa o mniejszosciach narodowych i etnicznych oraz o jezyku regionalnym 723 0
Andrzej Kokoszka i in Ogólny zespół nerwicowy koncepcje i jej zastosowanie w praktyce
INSTRUKTAŻ OGÓLNY(1)
Alpejski region turystyczny 2
Struktura regionalna
Polityki WE 3 Regionalna

więcej podobnych podstron