Uwagi
autora odnośnie dekoracji: rzecz dzieje się w listopadzie w
chłopskiej chacie, w jednej z izb. Zza drzwi dochodzą odgłosy
weseliska. Na ścianach wiszą podobizny Świętych, Matka Boska
Ostrobramska, Matka Boska Częstochowska oraz dwa obrazy Matejki:
Wernyhora i Racławice. Za oknem ciemno, sad, na deszczu stoi krzew
otulony w słomę (chochoła). “Rzecz dzieje się w roku tysiąc
dziewięćsetnym”.
Akt I
Scena
1
Czepiec rozmawia z Dziennikarzem o polityce, rozpoczynając
dramat słynną kwestią: “Cóz tam, panie, w polityce?”. Czepiec
zdradza spore zainteresowanie najnowszą historią światową
(wspomina o tzw. powstaniu bokserów w Chinach w 1899 r.),
Dziennikarz ma już dość polityki, chce by polska wieś była
“zaciszna” i “spokojna”. Czepiec krytykuje Dziennikarza za to
zdanie, twierdząc, że inteligenci “się boją we wsi ruchu”, a
chłopi są skłonni do walki za ojczyznę tak, jak uczynił to
Głowacki, bohater powstania kościuszkowskiego.
Scena
2
Dziennikarz rozmawia z Zosią i prawi jej
komplementy.
Scena 3
Haneczka i Zosia proszą
Radczynię, swoją ciotkę, aby pozwoliła im zatańczyć z chłopami.
Radczyni nie chce się zgodzić, zwracając uwagę, że tańce w
ścisku nie są odpowiednim zajęciem dla młodych panienek,
dziewczynom jednak udaje się dopiąć swego.
Scena
4
Radczyni zapoznaje się z Kliminą i rozmawia o swoim
synu, który stoi pod ścianą i nie chce tańczyć z wiejskimi
dziewczynami. Radczyni stwierdza:
“Wyście sobie, a my sobie. |
Scena
5-6
Zosia i Haneczka tańczą z wiejskimi chłopcami.
Scena
7
Radczyni kontynuuje rozmowę z Kliminą, tym razem pytając
się o roboty na roli. Wykazuje się przy tym ogromną ignorancją,
bo pyta się w listopadzie, czy chłopi już posiali zboże.
Scena
8
Państwo młodzi rozmawiają z księdzem, który skarży
się, że niektórzy go nie poważają ze względu na chłopskie
pochodzenie. Pan Młody go pociesza, mając nadzieję, że wkrótce
zostanie kanonikiem - będzie piastował wyższą godność
kościelną. Panna Młoda nie rozumie tematu rozmowy.
Scena
9
Panna Młoda zwraca uwagę Panu Młodemu, że ciągle chce
tylko gadać o kochaniu, a ona przecież już przyrzekła mu miłość.
Pan Młody mówi, że do tej pory “kochał się po różnemu”, a
ją chce “po swojemu, / po naszemu”.
Scena
10
Poeta przymila się do Maryny, mówiąc, że pragnie, aby
jakaś dziewczyna powiedziała mu po prostu “no, chcę ciebie”.
Okazuje się jednak, że te słowa są jedynie dla samych słów, że
jest to “sztuka dla sztuki”, jak mówi poeta, a jego przymilanie
się do Maryny jest “przez pół drwiąco, przez pół serio”,
jest to jedynie sposób na znalezienie liryzmu i poezji. Maryna
krytykuje taką postawę Poety.
Scena 11
Ksiądz
znowu rozmawia z młodymi, zwracając im uwagę na to, że po jakimś
czasie ich miłość ostygnie. Pan Młody zapewnia go, że nic
takiego się nie stanie, ponieważ brali oni ślub przed
Bogiem.
Scena 12
Pan Młody pyta się Panny
Młodej, czy go kocha. Dziewczyna trochę zniecierpliwiona zapewnia
go, że już jest jego. Pan Młody jest zachwycony urodą żony i jej
strojem. Gdy Panna Młoda narzeka, że ma za ciasne buciki, Pan Młody
radzi jej zdjąć je i tańcować boso. Panna Młoda oburza się na
te słowa, twierdząc, że “Trza być w butach na weselu”.
Scena
13
Pan Młody przekonuje Księdza, że nikt nie może nikomu
niczego zabronić, Ksiądz zwraca jednak uwagę, że zależy, czego
się chce. Pan Młody twierdzi, że “Szczęście każdy ma przed
nosem, / a jak ma, to trzeba brać”.
Scena 14
Maryna
jest zachwycona tańcem z Czepcem, mówi o tym Radczyni. Starsza
kobieta nie podziela entuzjazmu młodszej.
Scena
15
Poeta i Maryna rozmawiają ze sobą zadziornie, Maryna
przedrzeźnia Poetę.
Scena 16
Zosia wyznaje
Haneczce, że bardzo by chciała doświadczyć ogromnej miłości.
Haneczka uważa, że najpierw trzeba się mocno nacierpieć, a
dopiero potem przychodzi czas na miłość. Zosia nie zgadza się z
tym.
Scena 17
Na weselu pojawia się Żyd, Pan
Młody wita go, nazywając go przyjacielem. Żyd odpowiada: “No,
tylko, że my jesteśmy / tacy przyjaciele, co się nie lubią”.
Zwraca też uwagę na chłopski strój Pana Młodego, twierdząc, że
zainteresowanie inteligencji chłopami “już było”. Pan Młody
odpowiada, że “to jeszcze wróci”. Obaj rozmówcy wyraźnie nie
potrafią się zrozumieć. Żyd zapowiada przyjście swojej córki,
Racheli, która jest kobietą nowoczesną, czytającą książki,
bywającą w operze w Wiedniu i zaznajomioną z dziełami
Przybyszewskiego.
Scena
18
Pojawia się Rachela, nazywając chłopską chatę arką
przymierza ze względu na światło i odgłosy dochodzące z niej
podczas tej ciemnej, cichej nocy. Pan Młody zaprasza ją na
wesele.
Scena 19
Rachela jest pod wrażeniem
wesela, jawi się jej ono jako widowisko fantastyczne, jak z bajki.
Jej zdaniem bronowicka chata “się do poezji nada”. Pan Młody
potwierdza jej słowa, mówiąc, że kiedyś napisze o swoim
doświadczeniu życia chłopskiego.
Scena 20
Na
scenie pojawia się Poeta, Pan Młody odchodzi do Panny
Młodej.
Scena 21
Poeta jest zainteresowany
Rachelą, porównuje ją z Galateą (grecką boginią morską,
przedstawioną przez Rafaela na słynnym obrazie Triumf Galetei).
Rachela jest bardzo wrażliwa, czuje poezję w naturze i pragnie
“wolnej miłości” (swobodnego związku, wolnego od “przesądów”,
poza przyjętymi w społeczeństwie “uświęconymi”
normami).
Scena 22
Pan Młody rozmawia z
Radczynią, rozpoczynając tę scenę słynnym cytatem: “Jak się
żenić, to się żenić!” i wychwala uroki małżeństwa. Radczyni
próbuje go stopować, mówiąc “Topi się, kto bierze żonę”.
Pan Młody odpowiada:
“Niech się stopi, niech się spali, |
i zachwyca się zabawą weselną, jej kolorami, hucznością, muzyką, powtarzając:
“sen, muzyka, granie, bajka |
Radczyni
kwituje jego kwiecistą mowę podsumowaniem dyskredytującym jego
wypowiedzi: “A pan gada, gada, gada”.
Scena 23
Pan
Młody pyta się poety: “Jakże ci tu na weselu?” Poeta
odpowiada: “Zdaje mi się, żem pan młody”. Mężczyźni
rozmawiają o poezji i dochodzą do wniosku, że największa siła
poezji ukazałaby się, gdyby opisywała ona śmierć.
Scena
24
Poecie marzy się napisanie dramatu o wielkim kochaniu, o
wyjątkowym bohaterze-rycerzu, o chłopie, który kocha. Miałaby to
być “historia wesoła, a ogromnie przez to smutna”. Opowiada o
tym Gospodarzowi. Poeta odmalowuje obraz owego rycerza - zaklętego,
który stoi u zatrutego źródła i czerpie z niego brudną wodę.
Gospodarz krytykuje tę wizję Poety: jest to wizja wprawdzie bardzo
piękna i dramatyczna, ale niezrozumiała dla przeciętnego
człowieka. Poeta zwraca uwagę na to, że każdy chciałby dosięgnąć
ogromnych, wielkich rzeczy, ale “pospolitość” ogranicza ludzi w
osiągnięciu tego celu. Poeta twierdzi także, że ludzie źle
interpretują rzeczywistość, np. chłop urasta w ich oczach do
potęgi króla Piasta. Gospodarz odpowiada na to, że “chłop i ma
coś z Piasta, coś z tych królów Piastów - wiele!” Gospodarz
już od dziesięciu lat mieszka wśród chłopów i uważa, że chłop
“co czyni, to czyni święcie” i że “potęgą jest i basta”.
Scena
25
Na weselu pojawia się Ojciec (ojciec Panny Młodej,
Gospodyni i Marysi). Czepiec pyta się Poety, jak mu się podoba na
wsi, Poeta odpowiada, że “jak u siebie za pazuchą”. Czepiec
twierdzi, że “z miastowymi to dziś krucho; ino na wsi jesce dusa,
co się z fantazyją rusa”. Wyraża gotowość do podjęcia
ewentualnej walki, wskazując na kosy wiszące na zewnątrz (jest to
aluzja do tradycji kosynierów spod Racławic - chłopów biorących
udział w bitwie pod Racławicami, walczących kosami z ostrzem
postawionym na sztorc). Wspomina także wybory do parlamentu
Austro-Węgier w 1900 r., kiedy to huknął w pysk jakiegoś Żyda,
który głośno się zachowywał podczas wyborów. Zwraca też uwagę
na różnice, dzielące inteligentów i chłopów, mówiąc do Poety:
“Człek człekowi nie dorówna, |
Radzi
Poecie, aby pojął za żonę chłopkę. Poeta jednak twierdzi, że
coś go gna po świecie. Porównuje się do żurawia - co oznacza, że
bywa jedynie gościem w ojczyźnie, nie potrafi osiąść nigdzie na
stałe. Czepiec nazywa go “latawcem” - czyli ptakiem bez gniazda,
wiecznym tułaczem.
Scena 26
Ojciec rozmawia z
Dziadem na temat różnicy między inteligencją i chłopstwem oraz o
ich wspólnym spotkaniu na weselu. Wspominają także rabację
tarnowską z 1846 roku, zwaną “krwawymi zapustami” (kiedy chłopi
niektórych rejonów Galicji dokonali samosądów na szlacheckich
mieszkańcach dworów) oraz tyfus głodowy i cholerę, które
przetoczyły się przez Galicje w latach po rabacji.
Scena
27
Żyd i Dziad rozmawiają, Żyd twierdzi, że wesele jest
szopką, że raz wspólnie potańcować chłopom i inteligencji nie
jest trudno, ale potem i tak będzie “jeden Sas, a drugi w las” -
każdy w inną stronę pociągnie.
Scena 28
Ksiądz
przypomina Żydowi o konieczności zapłacenia jutro czynszu za
dzierżawienie karczmy. Żyd zauważa, że Czepiec pobił się z
Maćkiem. Ksiądz zaznacza, że to u Żyda chłopi kupują wódkę, a
potem są z tego powodu bijatyki.
Scena 29
Na
scenie pojawia się Czepiec, nie chce zapłacić Żydowi za kupioną
od niego wódkę. Gdy Żyd straszy, że jeśli Czepiec mu długu nie
odda, to nie zapłaci Księdzu czynszu, Ksiądz także nastaje na
Czepca o oddanie długu. W końcu Czepiec ustępuje.
Scena
30
Pan Młody zwraca uwagę, jak bardzo chłopy się biją.
Gospodarz przypomina wydarzenia z rabacji z 1846 roku, Pan Młody
przypomina sobie, że jego dziadek wtedy zginął i mówi “Myśmy
wszystko zapomnieli”. Gospodarz wtóruje mu w tym.
Scena
31
Ksiądz zbiera się do odejścia, żegna go
Gospodarz.
Scena 32
Jasiek przymila się do
Haneczki, ta obiecuje, że jeszcze z nim zatańczy.
Scena
33
Kasper i Jasiek rozmawiają. Kasper twierdzi “że te
panny to nas chcom”, a Jasiek “że tak one ino kpiom”.
Scena
34
Jasiek śpiewa piosenkę zaczynającą się od słów
“Zdobyłem se pawich piór”.
Scena 35
Pan
Młody rozmawia z Radczynią; Radczyni uważa, że jego ożenek z
chłopką nie był dobrym pomysłem.
Scena 36
Poeta
rozmawia z Rachelą. Rachela jest osobą wykształconą, czytała
dużo wierszy, wszędzie widzi poezję. Poeta zwraca uwagę na ogród
róż za oknem. Rachela mówi, że wyjdzie na dwór do sadu, a Poeta
będzie na nią patrzył z okna. Żaden mróz jej niestraszny, tak
jak róży, owiniętej na zimę chochołem. Radzi, aby zaprosić na
wesele siły natury. Poeta dodaje: “I chochoła!” Rachela
opuszcza chatę.
Scena 37
Poeta prosi Pannę
Młodą, aby zaprosiła na wesele duchy z Piekła.
Scena
38
Pan Młody jest tak szczęśliwy, że mógłby zaprosić
na wesele cały świat. Poeta nakłania go, aby zaprosił na wesele
chochoła, co też Pan Młody czyni.
Akt II
Scena
1
Świeczniki są pogaszone, na stole stoi mała lampka
kuchenna. Gospodyni każe Isi iść już spać, ona jednak chce
jeszcze zostać na czepinach.
Scena 2
Klimina
zaprasza Gospodynię na czepiny, kobiety wychodzą z pokoju, Isia
zostaje sama.
Scena 3
W pokoju pojawia się
chochoł, pytając “Kto mnie wołał, czego chciał?” i
zapowiadając, że na wesele przyjdzie jeszcze wiele gości. Isia
wygania chochoła.
Scena 4
Marysia i Wojtek
rozmawiają, zdaje im się, że widzą jakiś cień na ścianie.
Marysia zostaje sama.
Scena 5
Marysi ukazuje
się Widmo - jej zmarły narzeczony, Ludwik de Laveuax. Dawni
kochankowie wspominają czasy, gdy widzieli się za życia. Ludwik
wyjechał w podróż na Zachód i tam umarł. Chce zatańczyć z
Marysią, ta jednak się broni. Widmo znika.
Scena
6
Pojawia się Wojtek i przytula bladą i trzęsącą się
Marysię.
Scena 7
Dziennikarzowi ukazuje się
Stańczyk, przedstawiony jak na słynnym obrazie Matejki. Dziennikarz
zwraca się do Stańczyka z szacunkiem. Ze smutkiem wspomina
niechlubną przeszłość Polski, czuje się za nią odpowiedzialny.
Uważa, że pradziadowie współczesnych Polaków byli słabi i że
to się w Polsce nie zmieniło. Stańczyk twierdzi, że nie ma co
rozpamiętywać grzechów z przeszłości, trzeba iść własną
drogą. Dziennikarz mówi, że nie potrafi znaleźć dobrego wyjścia,
że szukanie drogi, której nie da się znaleźć jest wyborem
beznadziejnym, więc lepiej ulżyć sobie przez śmierć. Stańczyk
krytykuje Dziennikarza za brak woli walki. Daje Dziennikarzowi
kaduceusz - błazeńską laskę i rozkazuje mu: “mąć nim wodę,
mąć”. Dziennikarz jest jednak rozgoryczony i nie ma w nim nadziei
na poprawienie sytuacji Polski.
Scena 8
Dziennikarz
rozmawia z Poetą, jest roztrzęsiony i rozżalony po spotkaniu ze
Stańczykiem.
Scena 9
Poecie ukazuje się
Rycerz - Zawisza Czarny z Garbowa. Rycerz pragnie zabrać ze sobą
Poetę i każe mu dosiąść konia, zmusić do działania. Poeta się
opiera. Rycerz wspomina bitwę pod Grunwaldem, w której brał udział
i rozkazuje Poecie, aby do tradycji Grunwaldu się odwołał.
Scena
10
Poeta rozmawia z Panem Młodym, uważa, że był do tej
pory niedołęgą i snuje wizje patriotyczne.
Scena
11
Panu Młodemu ukazuje się Hetman Braniecki (hetman
wielki koronny, żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku, współtwórca
konfederajci targowickiej, sprzedawczyk i zdrajca narodu) z Chórem.
Chór szatanów nęka Hetmana, żądając pieniędzy i szarpiąc jego
ciało.
Scena 12
Chór szatanów ucieka,
Hetman rozmawia z Panem Młodym. Hetman jako zdrajca ojczyzny cierpi
męki piekielne. Wypomina Panu Młodemu, że ten żeniąc się z
chłopką zdradził swój stan społeczny.
Scena
13
Chór znowu się pojawia i porywa Hetmana w piekielny
tan.
Scena 14
Pan Młody rozmawia z Dziadem i
ucieka ze sceny, przerażony chórem szatanów, które przed chwilą
mu się ukazały.
Scena 15
Dziadowi pokazuje
się Upiór (duch Jakuba Szeli), cały we krwi. Dziad niedawno
uparcie wracał do myśli o "krwawych zapustach" z 1846
roku, drażniąc ojca panny młodej, co wydał córki za "panów"
z miasta. Jakub Szela stanął w 1846 r. na czele żywiołowego
"poruszenia chłopskiego" przeciw szlachcie, sprowokowanego
przez administrację austriacką w Galicji dla rozbicia przygotowań
do powstania narodowego. Później władze austriackie stłumiły
chłopski sprzeciw wobec powrotu do pańszczyzny, a sam Szela musiał
przenieść się z Galicji na Bukowinę, gdzie otrzymał posiadłość
od rządu carskiego, ale zostawał pod policyjnym nadzorem.
Upiór
żąda od Dziada kubła wody, aby umyć obkrwawione ciało i zjawić
się na weselu. Dziad go przegania.
Scena 16-17
Kasper
i Jasiek przymilają się do Kasi. Kasper wysyła Jaśka po wódkę i
zostaje z Kasią sam. Kaspra i Kasię bardzo ciągnie do
siebie.
Scena 18
Na scenie pojawia się pijany
Nos z flaszką i kieliszkiem, podaje je Kasprowi. Chce pocałować
Kasię, ona się wzbrania.
Scena 19
Pan Młody
i Panna Młoda odpoczywają po tańcowaniu, marząc o wspólnym
szczęśliwym życiu małżeńskim.
Scena 20
Zosia
rozmawia z Dziennikarzem o bólu, wynikającym z niemożności zmiany
tego, co zmiany wymaga.
Scena 21
Poeta wita
Rachelę, która wróciła ze spaceru. Rachela zauważyła, że w
ogrodzie nie ma krzaku różanego owiniętego w chochoł,
zapraszanego na wesele. Poeta mówi, że chata wypełniła się
poezją, a Rachela, że "stała się rozkochana w polskości".
Scena 22
Kuba donosi Gospodarzowi, że jakiś
dziwny człowiek zsiada z konia na podwórzu. Zarówno koń, jak i
człowiek są ogromni i upiorni. Gospodarz każe Kubie zaopiekować
się koniem.
Scena 23
Na scenie pojawia się
Gospodyni i radzi otworzyć dzrzwi dziwnemu gościowi.
Scena
24
Gościem okazuje się być zjawa Wernyhory - legendarnego
kozaka-wróżbity, którego przepowiednie miały się spełnić w
drugiej połowie XVIII lub na początku XIX wieku. Wróżby Wernyhory
łączono z dalszymi losami Polski i Ukrainy, widząc w nim
szczególnego proroka "zmartwychwstania" Polski i rzecznika
pojednania między narodami obu krajów.
Wernyhora chce
rozmawiać z Gospodarzem o przymierzu między inteligencją a
chłopstwem. Gospodarz nie poznaje Wernyhory, biorąc go po prostu za
jakiegoś znamienitego, niespodziewanego gościa. Wernyhora
przypomina mu tzw. "koliszczyznę" ("krwawe łuny, i
jęk dzwonów, i pioruny") - krwawe bunty chłopów ukraińskich
przeciw polskiej szlachcie w 1768 r. Gospodarz rozpoznaje w końcu
swojego gościa i jest uradowany jego przybyciem. Wernyhora ma mu do
przekazania polecenia: rozesłać wici przed świtem w cztery strony
świata i zmobilozować wszystkie stany do powstania, a następnie
zebrać lud pod kościołem i nasłuchiwać tętentu od krakowskiego
gościńca. Ma tamtędy jechać Wernyhora z Archaniołem. Wernyhora
daje Gospodarzowi złoty róg, aby dąc w niego zmobilozować ludzi
do walki.
Scena 25
Gospodarz, bardzo podekscytowany,
opowiada Gospodyni, że czas się zbroić i że musi przed świtem
jechać konno. Gospodyni uspokaja go, mówiąc, że jest zmęczony i
ostrzega przed zbyt pochopnymi czynami.
Scena
26
Gospodarz każe Jaśkowi dosiąść konia i zwołać
chłopów w "naszej sprawie". Daje mu złoty róg z
poleceniem, aby wrócił przed świtem i zadął w niego. Poucza go,
aby nie zgubił rogu, ponieważ jest to dar niebios.
Scena
27
Staszek opowiada Gospodarzowi, jak wyglądał koń
Wernyhory. Okazało się, że zostawił on złotą podkowę w progu.
Scena 28
Gospodarz pokazuje złotą podkowę
Gospodyni. Gospodyni radzi ją schować.
Scena
29
Gospodyni wrzuca złotą podkowę do skrzyni. Gospodarz
jest jakby w gorączce i zaczyna opowiadać żonie o bitwie, kosach i
tabunach koni. Gospodyni jest bardzo zmartwiona i zdenerwowana,
uważa, że jej mąż jest niespełna rozumu z powodu upicia
się.
Scena 30
Do Gospodarza i Gospodyni
przychodzą goście z miasta. Gospodarz krytykuje ich za to, że
przyjechali na wieś jedynie z nudów, aby szukać "nastrojów",
a trzeba walczyć.
Akt III
Scena
1
Gospodarz chodzi tam i z powrotem po izbie, w końcu
zmęczony kładzie się na zastawionych krzesłach.
Scena
2
Pojawia się pijany Nos. Mówi, że chciał zrównać się
z ludem wiejskim, ale nie udało mu się to, ponieważ "jego
natura wyszła z niego". Tłumaczy się, że "pije, bo
musi" i że "Chopin gdyby jeszcze żył, toby pił".
Gospodarz jest bardzo zmęczony, obaj z Nosem zasypiają.
Scena
3
Czepiec kłóci się z Muzykantem, narzekając, że nie
chce mu grać, a żąda pieniędzy.
Scena 4
Czepcowa
radzi Czepcowi, aby poszedł do domu, bo jest pijany. Czepiec nie
daje się namówić, mówiąc, że chce komuś "sprawić
lanie".
Scena 5
Czepcowa rozmawia z
Gospodynią na temat wesela i jego uroków.
Scena
6
Poeta rozmawia z Rachelą, podziwiając wizję jej
stającej w sadzie na wietrze. Wyobraża sobie, jaką poezję można
by stworzyć na bazie uczuć i emocji, których doświadcza Rachela.
Scena 7
Haneczka jest bardzo zadowolona z
wesela i opowiada o tym Panu Młodemu. Najbardziej podoba jej się
całowanie się z chłopami, za co Pan Młody ją karci.
Scena
8
Poeta rozmawia z Maryną o swoich przeżyciach i
poezji.
Scena 9
Kuba mówi Czepcowi, że ma
iść z Gospodarzem na Moskali. Opowiada mu historię przybycia na
wesele Wernyhory.
Scena 10
Dziad rozmawia z
Czepcem i mówi mu, że chłopi "chcą się do żelastwa brać"
i że Jasiek gonił konno po wsi i wszystkich zwoływał.
Scena
11
Gospodyni w rozmowie z Czepcową pokazuje, że nic nie
rozumie z patriotycznych zamiarów męża.
Scena
12
Dziennikarz zwierza się Radczyni, że przyszedł na
wesele, aby "od głupstwa oderwać się chwilę" i że nie
uważa swojej pracy za poważną, ponieważ "wszystko jest
prowizoryczne: przekonania, opinie, stwierdzenia", a Prawdy nie
ma.
Scena 13
Radczyni pyta się Panny Młodej,
o czym to ona będzie rozmawiać ze swoim mężem, skoro "on
wykształcony, ty bez szkół". Panna Młoda jednak nie martwi
się tym.
Scena 14
Marysia rozmawia z Panną
Młodą i twierdzi, że będzie jej żal ojcowskiego domu, kiedy w
małżeństwie zaczną się problemy.
Scena 15
Marysia
zwierza się Ojcu, że wspominała dzisiaj swojego dawnego
narzeczonego, ale woli swojego obecnego męża, Wojtka.
Scena
16
Panna Młoda opowiada Poecie o swoim śnie. Śniło się
jej, że jacyś ludzie wiozą ją karetą, a na jej pytanie o cel
podróży odpowiadają, że jadą do Polski. Panna Młoda pyta się
Poety, czy wie, gdzie ta Polska jest. On prosi ją, aby położyła
rękę na piersi. Pyta się "A tam puka?" Panna Młoda
odpowiada: "Serce – ! –?" On na to: "A to Polska
właśnie".
Scena 17
Pan Młody mówi
Poecie, że do końca życia będzie pamiętał tę noc. Poeta
pragnie, aby jego dusza wzniosła się ponad przeciętność. Pan
Młody krytykuje taką postawę, chwaląc przy tym proste życie
wiejskie.
Scena 18
Pojawia się Czepiec z kosą
postawioną na sztorc. Mówi, że przyszedł do Gospodarza ze sprawą
i prosi, aby go obudzić. Poeta podejrzewa, że Gospodarz potrzebuje
kosy do obrazu. Czepiec odpowiada na to: "Juz sie obrazy
skońcyły; panom ino obrazy, płótna". Czepiec i Poeta w ogóle
się nie rozumieją.
Scena 19
Czepiec budzi
Gospodarza. Mówi mu, że ludzie we wsi się zebrali i czekają na
dalsze rozkazy Gospodarza, a ten śpi. W Krakowie już jest wszystko
gotowe, chłopi czekają z kosami na znak. Czepiec spiera się z
Panem Młodym, oskarżając go, że podobają mu się chłopskie
wstążki, a jak trzeba się czymś wykazać, to wszystko kryje w
sobie. Gospodarzowi majaczy się w głowie, że ktoś dzisiaj u niego
był, ale nie może sobie przypomnieć, kto.
Scena
20
Pan Młody nie wierzy Czepcowi, że chłopi zebrali się
przed domem z kosami i wybiega z chaty, żeby to sprawdzić.
Scena
21
Gospodarz zwraca uwagę, że obaj z Czepcem są pijani, a
Czepiec coraz bardziej zniecierpliwiony przekonuje, że ludzie
czekający przed chatą chcą się rwać do bitwy. Do izby wchodzi
kilku chłopów z Kosami, w tym Kasper.
Scena
22
Gospodarz próbuje sobie przypomnieć, kto był dzisiaj u
niego, ale nadal mu się to nie udaje.
Scena 23-24
Pan
Młody wzywa Pannę Młodą do izby. Panna Młoda twierdzi, że
wszyscy są niewyspani i postradali zmysły.
Scena
25-31
Co chwila ktoś wbiega do chaty z wiadomością o tym,
co się dzieje na zewnątrz: cała gromada chłopów z kosami się
zebrała. Gospodyni próbuje powstrzymać Gospodarza i Czepca,
twierdząc, że obaj są zmęczeni i pijani.
Scena
32-33
Wielu chłopów z kosami wchodzi do chaty. Czepiec
mówi, że trzeba im iść. Gospodarz w końcu przypomina sobie, kto
u niego dzisiaj był - Wernyhora. Kazał brać broń i czekać
tętentu na gościńcu, zwiastującego jego przyjazd wraz z
Archaniołem. Wszyscy nasłuchują, w pewnym momencie z zewnątrz
dobiega tętent kopyt. Świta, wszyscy w napięciu czekają na
przyjazd Wernyhory. Klękają.
Scena 34
Okazuje
się, że przyjechał nie Wernyhora, ale Jasiek. Wszyscy inni klęczą
w odrętwieniu i nie zwracają na niego uwagi. Chłopak zgubił złoty
róg, został mu jedynie sznur, na którym róg był
zawieszony.
Scena 35
Na scenie pojawia się
Chochoł. Jasiek przypomina sobie, że róg zgubił, gdy schylał się
po "czapkę z piór", która mu spadła z głowy.
Scena
36
Świta, Jasiek nie wie, co robić.
Scena
37
Chochoł mówi, że to Lęk i Strach ogarnął
uczestników wesela i dlatego pogrążyli się w takiej martwocie.
Każe Jaśkowi powyjmować im kosy z rąk i dać sobie skrzypki
zapowiadając, że odrętwienie zaraz od nich odejdzie. Weselnicy
chwytają się za ręce i rozpoczynają taniec w takt muzyki granej
przez Chochoła. Kogut pieje, a Chochoł śpiewa:
"Miałeś, chamie, złoty róg, |
Jasiek
orientuje się, że już świta i nawołuje weselników do chwycenia
broni, aby iść na Wawel. Oni jednak pogrążyli się w tańcu, nic
nie słyszą.
Dramat kończy kwestia Chochoła:
"Miałeś, chamie, złoty róg..." |