Apologetyka
ks. Wincenty Granat
DOGMATYKA KATOLICKA
CHRYSTUS BÓG-CZŁOWIEK
W traktacie dogmatycznym o Chrystusie dokumenty Kościoła, który jest obdarzony w zakresie wiary i obyczajów nieomylnością, posiadają pierwszorzędną doniosłość. Są one dowodem żywej tradycji i odpowiedzią dawaną światu na pytanie: kim jest Chrystus? Uroczyste orzeczenia Kościoła ogłoszone w najwyższej i nieomylnej formie stanowią część dokumentów, poza tym istnieją wskazówki doktrynalne Kościoła i jego powszechna wiara, która w pewnych określonych warunkach świadczy o istnieniu prawdy objawionej przez Boga. Tradycja katolicka nie jest czymś mechanicznym, ani dowolnym, czy kształtowanym tylko przez zewnętrzne okoliczności, kieruje nią bowiem Chrystus, będący głową mistycznego organizmu.
O BÓSTWIE CHRYSTUSA PANA
T w i e r d z e n i e: Chrystus Pan jest Synem Bożym współistotnym z Bogiem Ojcem.
Wiara w Bóstwo Jezusa Chrystusa wyraża myśl, że ten sam człowiek, który narodził się w Betlejem z Maryi Dziewicy i ma wszystkie właściwości ludzkie, że ten sam, który nauczał po ludzku o Bożym Królestwie, jest "umęczon pod Ponckim Piłatem, umarł i pogrzebion:, że ten właśnie człowiek, zwany Jezusem Chrystusem, ma oprócz człowieczeństwa przymioty Boskie.
Nie może być nazwany chrześcijaninem, kto przeczy Bóstwu Jezusa Chrystusa, gdyż ten właśnie dogmat jest centralnym w naszej religii i on decyduje o wielkości chrześcijaństwa, które jest wiarą w Chrystusa jako Boga i jest kultem Boga-człowieka.
Kiedy mówimy w twierdzeniu, że Jezus Chrystus jest Jednorodzonym Synem Bożym, nie chcemy w tej chwili precyzować tego pojęcia lecz tylko zaznaczyć, że jest On Synem nie w sensie adopcji (przybrania) lecz posiadania tej samej natury Bożej co i Ojciec. Jeśli da się wykazać, że Chrystus Pan posiada chociażby jeden przymiot Boży, to przy założeniach monoteistycznych należy wnioskować o Jego Bóstwie i współistotności z Bogiem Ojcem. W twierdzeniu nie mówimy o stosunkach dwu natur, Boskiej i ludzkiej w Chrystusie, ani też wyjaśniamy, co jest więzią człowieczeństwa i w Bóstwa w Chrystusie Panu.
Teologiczne uzasadnienie Bóstwa Jezusa Chrystusa dałby się przeprowadzić w podwójny sposób: należy uznać w oparciu o apologetykę, że Chrystus jest prawdziwym posłańcem Bożym i że założył instytucję nieomylnego Kościoła; ten zaś podaje do wierzenia naukę o Jego Bóstwie. Dogmat Bóstwa Jezusa zawiera się wyraźnie w Piśmie św. (i Tradycji), a nie jest naturalnym produktem uczuć religijnych. Przede wszystkim zwracamy uwagę na świadectwo Chrystusa o samym sobie, zawarte w Ewangeliach synoptycznych; są one wcześniejsze od Ewangelii św. Jana i mają wiele cech wspólnych ze sobą. Musimy zacząć od tego, co Chrystus mówi o sobie: "któż jest ten człowiek, którego zowią Jezusem? Na to pytanie nikt nie może dać stanowczej kategorycznej odpowiedzi, prócz Niego samego. Któż bowiem zdoła zbadać najwewnętrzniejsze jego relacje życiowe, najgłębsze korzenie jego istnienia, albo kto kiedy przeniknął jego tajemnice? Nikt, prócz niego samego... Ostateczne definitywne zrozumienie przez nas osobowości Pana Jezusa może nastąpić jedynie w drodze miłościwego uchylenia przez niego zasłony kryjącej jego tajemnice.
Najdziwniejszym faktem psychologicznym jest to, że Chrystus mimo dawanego świadectwa o swoim Bóstwie jest pokorny i cichy, podległy uczuciom smutku i radości; odrzuca zaszczyty ziemskie, a jednak przypisuje sobie takie przymioty, które według przekonania Izraelitów mógł mieć tylko Jahwe - Stwórca świata. Kto uzna, że Chrystus jest Posłańcem Bożym, ten przyjmie Jego naukę, kto zaś ją odrzuci, nie rozwiąże nigdy "problematu" Boga-człowieka i zacznie wikłać się w chaosie rozlicznych teorii.
B ł ę d n e o p i n i e.
a) Ewangelie notują rozmaite ustosunkowanie się do Chrystusa Pana Jego słuchaczów: znajdujemy tam pogardę Heroda, sceptycyzm Piłata, niewiarę wielu faryzeuszów i saduceuszów (połączoną niekiedy z nienawiścią), wątpliwości uczniów, albo też wyznanie wiary Piotra "Tyś jest Chrystus Syn Boga żywego" i Tomasza Apostoła "Pan mój i Bóg mój". Taki stosunek powtarza się w historii chrześcijaństwa; już św. Paweł w Liście do Kolosan walczy najprawdopodobniej z tym odłamem gnostycyzmu, który chciałby Chrystusa postawić w równym rzędzie z eonami (Kol I, II) tj. duchowymi emancjami Bożej istoty.
b) Sekty żydujące, jak np. ebionici w I wieku, zbyt wąsko tłumacząc monoteizm Starego Testamentu, odmawiały Chrystusowi godności boskiej.
c) Wszystkie sekty gnostyckie z II i III wieku, oparłszy się na założeniach panteizmu emanacyjnego, uznawały najwyżej, że w Chrystusie Panu przebywa jakiś doskonały eon, pochodzący z Bożej Pełni. Chrystus więc nie jest Bogiem, lecz jest boski [1].
d) Paweł z Samosaty (III w.) nauczał, że Chrystus jest Synem Bożym przybranym.
e) Arianie (IV w.) nie uznając współistotności Słowa z Ojcem konsekwentnie uczą, że Chrystus Pan nie jest Bogiem.
f) Mahometanie uważają Chrystusa Pana za jednego z wielkich proroków, lecz nie za Boga.
g) Dawniejsze błędy ariańskie z IV wieku zostały powtórzone w wieku XVI przez tzw. unitarianów i socynianów (arianie polscy). Faust Socyn - Włoch (1536-1604) założył w Polsce sektę nie uznającą ani Trójcy Świętej ani Bóstwa Chrystusa. Głównym ośrodkiem ruchu ariańskiego był Raków ze sławnym swoim gimnazjum i drukarnią. Wprawdzie nauki arian nie były skrystalizowane i można by tu dopatrywać się dyteizmu, albo nawet tryteizmu, jednak ogólnie odmawiano Chrystusowi Panu współistotności z Bogiem Ojcem.
W czasach nowożytnych na stosunek do Bóstwa Chrystusowego wpływają poglądy filozoficzne. O ile ktoś przyjmuje taki system myślowy, w którym nie ma miejsca na świat nadprzyrodzony, to konsekwentnie odrzuci wszystkie prawdy wiary, a do takich należy i dogmat Bóstwa Chrystusa Pana.
I. Świadectwo Chrystusa o sobie w Ewangeliach synoptycznych.
A) Teksty ogólne. Zbieranie z Ewangelii synoptycznych wielu tekstów, które łącznie mają świadczyć o Bóstwie Chrystusa Pana ma ten cel, by dowieść, że ta nauka jest nierozerwalnie związana z całością Ewangelii; ogólna ich treść wykazuje, że Zbawiciel nie da się zamknąć w granicach ludzkiej natury, czy w ogóle istot stworzonych, lecz przerasta wszystko, co jest poza Bogiem rozumianym w monoteistycznym sensie. Trzeba by zupełnie zniszczyć lub całkowicie przerobić Ewangelie synoptyczne, gdybyśmy chcieli spreparować sztuczną postać Chrystusa, jako wyłącznie człowieka. Wprawdzie ten lub ów tekst oddzielnie wzięty może nie mieć pełnej siły dowodowej, lecz wszystkie rozpatrywane w syntezie dają nam w sposób popularny ideę Chrystusa jako Boga.
a) Chrystus jest większy ponad proroka Jonasza i króla Salomona: "Czynili pokutę na wołanie Jonasza: A to tu więcej niż Jonasz... a oto tu więcej niż Salomon" (Mt 12, 41-42), jest większy ponad Jana Chrzciciela i proroków: "Ale Jan powstrzymywał Go mówiąc: Ja winienem być ochrzczony przez Ciebie, a ty idziesz do mnie"; w przypowieści o przeniewierczych dzierżawcach - prorocy są sługami, a Chrystus jest synem (Mt 3, 18; 21, 28). Chrystus jest czymś większym nad aniołów: "Pośle Syn człowieczy aniołów swoich" (Mt 16, 41). Jest czymś godniejszym od świątyni: "A powiadam wam, iż jest tu ktoś większy niż świątynia" (Mt 12, 6), a przede wszystkim nazywa się Chrystus Panem szabatu: "Panem jest bowiem Syn człowieczy także i szabatu" (Mt 12, 8; Mk 2, 28; Łk 6, 5). Czyż to nie jest dziwne - że Chrystus uważa siebie za wyższego od wszystkich stworzeń i za władcę szabatu, będącego przecież "szabatem Jahwe"?
b) Chrystus często działa cuda w imieniu własnym i swej mocy udziela Apostołom. Weźmy dla przykładu rozdz. 8 Ewangelii św. Mateusza: Chrystus uzdrawiając trędowatego mówi: Chcę, bądź oczyszczon" (8, 7), "Idź, a jakoś uwierzył, niech ci się stanie. I uzdrowiony jest sługa onej godziny" (8, 13). Chorą świekrę Piotra Chrystus cudownie leczy: "I dotknął się jej ręki i opuściła ją gorączka" (8, 15). Ogólnie jest mowa o Chrystusie, że "słowem wyrzucał duchy i uzdrawiał wszystkich źle się mających" (8, 19). W czasie burzy na morzu "rozkazał wiatrom i morzu i stała się cisza wielka" (8, 26) [2].
Cuda Chrystusa odnoszą się, jak widzimy, i do ludzi chorych i do przyrody martwej. Są także wśród nich wskrzeszenia umarłych: np. przy zmarłej córce Jaira Chrystus wypowiada słowa "Talitha kumi", co znaczy: "dzieweczko, tobie mówię wstań" (Mk 5, 41). Moc czynienia cudów jest przedstawiona jako własna moc Chrystusa: "A cała rzesza pragnęła się Go dotknąć, albowiem wychodziła zeń moc i uzdrawiała wszystkich" (Łk 6, 19). Władza czynienia cudów jest tak własna dla Chrystusa, że może udzielać jej Apostołom bezwarunkowo i od siebie: "I wezwawszy dwunastu uczniów swoich, dał im moc nad duchami nieczystymi, aby ich wypędzali i uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc" (Mt 10; Mk 6, 7; Łk 9, 11) i Ewangelia mówi, że Apostołowie będą działać cuda w imieniu Jezusa zgodnie z tym, co mówi Ewangelia św. Marka: "W imię moje będą czarty wyrzucać... na chorych ręce będą kłaść, a wyzdrowieją" (Mk 16, 17) [3].
Chrystus, jak widać z powyższego, jest władcą ludzkiego życia i praw przyrody, a wiara, jakiej domaga się jest tylko warunkiem [4] i z natury rzeczy nie ma jej w przyrodzie martwej ani w ludziach zmarłych. Można by tu postawić zarzut, że Chrystus raz powiedziawszy, że jest boskim Posłańcem, nie wspomina już następnie o swym posłannictwie przy wykonywaniu cudów (nie swoją lecz Bożą mocą). Taką hipotezę popierałby tekst: "A jeśli ja mocą Bożą wyrzucam czarty..." (Mt 12, 28), tak samo do uzdrowionego opętanego mówi Chrystus: "Idź, a oznajmij im, jak wielkie rzeczy Pan ci uczynił". Wątpliwość jednak powyższa byłaby rozsądna, gdyby po pierwsze Bóstwo Chrystusa było uzasadnione jedynie cudami przezeń dokonanymi, a po drugie, gdyby Apostołowie czynili cuda nie w imię Jezusa, a tylko w imię Boga Jahwe.
Zacytowane teksty nie są sprzeczne z tym, że Chrystus rzeczywiście posiada Boską władzę współistotną z Ojcem, a równocześnie wykonuje cuda mocą udzieloną przez Boga jego ludzkiej naturze.
c) Władza Chrystusa Pana odnosi się do wszystkich duchów i dobrych i złych, bo Chrystus posyła aniołów swoich i gromadzi wybranych (Mk 13, 24), a także wypędza szatanów z opętanych i odnośną władzę daje Apostołom [5].
d) Królestwo niebieskie, które jest tematem przypowieści Chrystusa o siejbie, o kąkolu, o ziarnie gorczycznym, o niewodzie (Mt 13)[6], jest nazwane Królestwem Bożym (Mt 21, 31 - "Celnicy i nierządnice uprzedzają was do Królestwa Bożego"), lecz także jest Królestwem własnym Syna: "Pośle Syn człowieczy aniołów swoich i zbiorą z królestwa Jego wszystkie zgorszenia" (Mt 13, 41; 21, 43). Pamiętając o tym, że według wierzeń Izraela, Królestwo Niebieskie jest to Królestwo Jahwe - mamy w powyższych cytatach dosyć jasną aluzję do godności Boskiej Jezusa Chrystusa.
e) Chrystus jest sędzią rodzaju ludzkiego: "Albowiem Syn człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi i wtedy odda każdemu według uczynków jego" (Mt 16, 27). Prawowierny Izraelita z czasów Chrystusa sąd nad ludzkością przypisywał Jahwe - Chrystus, mówiąc o sobie jako sędzi, świadczy o swej Boskiej godności.
f) Chrystus stawia się na równej linii z Prawodawcą Starego Zakonu, tj. samym Jahwe: "Powiedziano było starym: "Nie zabijaj... a Ja wam powiadam..." (Mt 5, 21), "Powiedziane jest starym: "Nie będziesz cudzołożył, a Ja wam powiadam... (Mt 5 28), "Powiedziane starym; "Nie będziesz krzywoprzysięgał, ja zaś powiadam wam..." (M. T 5, 33), "Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego... a Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjacioły wasze" (Mt 5, zauważmy, że Chrystus mówi z takim samym autorytetem, jak Jahwe dający przykazania i nie tylko wyjaśnia prawo, jak zakonni doktorowie, lecz je uzupełnia i wkłada weń nową treść.
g) Chrystus Pan odpuszcza grzechy i to swoją mocą a według przekonania Żydów, do których Chrystus mówił, tylko Bóg może grzechy odpuszczać: "Ufaj synu - mówi Chrystus do paralityka - odpuszczają ci się grzechy twoje. A oto niektórzy z uczonych w Piśmie myśleli sobie: "On bluźni" (Mt 9, 2) - Chrystus nie tłumaczy, że w imię Boga grzechy odpuszcza, lecz po prostu mocą swoją chorego uzdrawia. Jeszcze ciekawszy szczegół notuje Ewangelia św. Łukasza. Kiedy Chrystus Pan odpuszcza grzechy jawnogrzesznicy i mówi: "odpuszczają ci się grzechy" to przedtem wygłasza przypowieść o dwóch dłużnikach, którzy otrzymali darowanie długu od wierzyciela. Zgodnie z treścią przypowieści, Chrystus występuje jako wierzyciel wobec jawnogrzesznicy i Jemu ona okazuje swoją wdzięczność, grzech więc jawnogrzesznicy jest obrazą Chrystusa, a to wskazuje, że On uważa siebie za najwyższą normę moralności czyli za Boga (Łk 7, 36-50).
h) Z łatwością można spostrzec, że Chrystus jest wyjątkową postacią wśród prawodawców i założycieli religii, gdyż mimo swej cichości, pokory i ucieczki od doczesnej władzy czyni ze swej postaci ośrodek życia religijnego i moralnego, bo nie tylko wzywa Apostołów jako głosicieli swej nauki lecz nakłada obowiązek , aby wszyscy "wyznawali" Jego osobę: "Każdego tedy, który mię wyzna przed ludźmi, wyznam i Ja przed Ojcem moim" (Mt 10, 32). Wszyscy mają jednego Ojca w niebie, ale jednocześnie wszyscy mają jednego nauczyciela Chrystusa: "Jeden jest bowiem Ojciec wasz, który jest w niebiesiech... ani się nie nazywajcie nauczycielami, jeden jest bowiem nauczyciel wasz Chrystus" (Mt 23, 9). Ludzie znajdują swe duchowe szczęście skoro idą za Chrystusem, a On ustanawia najwyższe prawa ludzkiego życia i to się nazywają Jego prawa: "Weźmijcie jarzmo moje na siebie i uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje słodkie, a brzemię moje lekkie" (Mt 11, 29-30).
Chrystus Pan jest wartością większą niż wszystkie doczesne: rodzice, rodzeństwo, dom i rola: "A każdy, który by opuścił dom, albo braci, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo żonę, albo synów, albo rolę dla imienia mego, stokroć więcej otrzyma i żywot wieczny osiągnie" (Mt 19, 29 - a samo pójście za Chrystusem jest religijno-moralną doskonałością (Mt 19, 21). Naśladowanie Chrystusa jest warunkiem otrzymania życia wiecznego: "Kto nie bierze krzyża swego i nie naśladuje Mnie, nie jest Mnie godzien... Kto by stracił duszę swoją dla Mnie, znajdzie ją" (Mt 10, 38), "A kto by stracił życie swe dla Mnie, znajdzie je" (Mt 16, 25). Ci wszyscy, którzy stoją przy Chrystusie, a będą Go wyznawać i cierpieć dla Niego: otrzymają życie wieczne: "Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą i prześladować was będą i ze względu na Mnie wiele złego mówić będą... radujcie się i weselcie, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech: tak bowiem prześladowano proroków" (Mt 5, 11) [7]. Kto okazuje dobroć bliźniemu, okazuje przez to dobroć Chrystusowi i to stanie się kryterium przy Sądzie Ostatecznym: "Coście uczynili jednemu z tych braci najmniejszych, mnieście uczynili" (Mt 25, 40nn.).
Z powyższych tekstów łatwo wyprowadzić wniosek, że nawet najdoskonalsze stworzenie nie mogłoby dysponować życiem wiecznym jak Chrystus i żadna istota stojąca niżej od Boga nie mogłaby tego wymagać, co Chrystus, tj. kierować każde dobro sobie (... coście uczynili... mnieście uczynili), a więc Chrystus jest władcą wiecznego życia i najwyższym Prawodawcą ludzkich dusz, a więc jest Bogiem.
i) Chrystus nazywa Boga "Ojcem" (Mt 24, 36; 26, 39; 28, 19; Łk 9, 26; 23, 34 i inne). Bóg nazwany przez Chrystusa: Ojciec mój (jak np. Mt 11, 27; Mk 8, 38; Mt 20, 33; 25, 34; Łk 2, 49 i inne); Chrystus nazywa też Boga: Ojciec mój niebieski (Mt 15, 13; 18, 35 i inne), albo Ojciec mój, który jest w niebie (Np. Mt 12, 50; 18, 10); siebie natomiast zwie synem (np. Mt 11, 37), przez innych jest często nazywany Synem Bożym (np. Mt 4, 6; 14, 33; Mk 1, 1; 3, 11; Łk 1, 32. 35).
Jest rzeczą charakterystyczną, że Chrystus nigdy nie stawia się na równi z innymi w stosunku do Ojca Niebieskiego, sam bowiem mówi: Ojciec mój, a gdy się zwraca do wiernych: Ojciec wasz, tak jakby unikał wymówienia wspólnie z innymi: Ojciec nasz.
Nazwa Syn Boży, albo syn Najwyższego stosowała się do całego Izraela, a także do poszczególnych dobrych ludzi, np. "Miłujcie nieprzyjacioły wasze... abyście byli synami Ojca waszego" (Mt 5, 15). W Starym Testamencie sędziowie są nazwani synami Najwyższego [8], a także król teokratyczny ma ten przydomek. Nazwa ta jest brana w kilku znaczeniach:
1° W znaczeniu religijnego urzędu (król w Izraelu i sędziowie).
2° W znaczeniu prawnego wybrania (cały Izrael synem Bożym) [9].
3° W sensie przybrania za synów przez łaskę uświęcającą [10].
4° W sensie mesjańskim.
5° W znaczeniu ontologicznym, tj. równości czy nawet tożsamości natury syn z Bogiem.
Które z tych znaczeń Chrystus przyjął? Już samo rozróżnienie przezeń stosowane: Ojciec mój i Ojciec wasz - świadczy o jakimś szczególniejszym synostwie. Jaką naturę ma to synostwo dowiadujemy się natomiast z innych tekstów, mówiących o przymiotach Bożych Chrystusa Pana.
B) Teksty specjalne z synoptyków świadczące o Bóstwie Chrystusa:
a) "Wysławiam cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, iżeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i przewidującymi, a objawiłeś je maluczkim. Tak, Ojcze, bo tak się spodobało Tobie. Wszystko dane mi jest od Ojca mego. I nikt nie zna Syna jeno Ojciec, ani Ojca nikt nie zna jeno Syn i komu by Syn zechciał objawić. Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i uginacie się pod ciężarem, a ja was pokrzepię" Mt 11, 25-28).
Słowa "wszystko dane mi jest Ojca mego" można by wyjaśnić w kilku znaczeniach: 1. Wszystko, co mam jako Syn, mam od Ojca. 2. Posiadam władzę nauczania od Ojca. 3. Wszystko dobro, które ma Ojciec, posiadam i ja, czyli od Ojca otrzymuję uczestnictwo w Bożej naturze.
Najbliższy kontekst wskazuje na ten tekst trzeci. W tłumaczeniu tekstu zwracamy uwagę na to, że:
1. Syn dysponuje prawdami o Bogu i uważa siebie za Twórcę nowej Bożej ekonomii. Któż może decydować poza Bogiem o tym, że należy objawiać naukę o wewnętrznym Jego życiu? Gdyby istota stworzona mogła w ten sposób wyjawiać tajemnice Stwórcy, to byłaby ona odeń wyższa i by Nim kierowała, co wydaje się absurdalne. Chrystus zaś w tekście występuje jako osoba, która ze swej natury zna wewnętrzne Boże życie. - Chrystus tedy uważa się za przyczynę główną rządów Bożych nad światem, a więc w swym przekonaniu jest Bogiem.
2. Wiedza Syna jest taka jak wiedza Ojca. Pomiędzy Ojcem i Synem jako przedmiotem i podmiotem poznania istnieje doskonały paralelizm poznawczy i można powiedzieć, że tak jak Ojciec zna Syna, jak Syn zna Ojca. Jeżeli więc wiedza Ojca jest wiedzą Bożą, to wiedza Syna o Ojcu jest też wiedzą Bożą, czyli Syn jest Bogiem.
3. W tekście istnieje przeciwstawienie między światem osób Bożych, które bez Objawienia i z natury swej znają prawdę o sobie, a światem istot, które dowiadują się o tym z Objawienia - Chrystus znajduje się na tej samej transcentendalnej płaszczyźnie, co i Ojciec, a więc jest Bogiem.
4. W Ewangelii św. Łukasza jeszcze w większym stopniu jest podkreślone, że Ojciec zna naturę Syna, a Ten posiada znajomość natury Ojca. "I nikt nie wie kim jest Syn, jeno Ojciec i kim jest Ojciec, jeno Syn" (Łk 10, 22). Tym zaś Synem jest Chrystus, który mówi, że wszystko mi jest dane od Ojca mego.
5. Najbliższy kontekst "Pójdźcie do Mnie wszyscy... Ja was pokrzepię. Weźmijcie jarzmo moje... znajdziecie odpocznienie" - wskazuje, że Chrystus jest władcą życia i celem dusz ludzkich.
Analiza powyższego tekstu wskazuje, że słowa "wszystko mi jest mi dane od Ojca mego" należy rozumieć w znaczeniu posiadanie tej samej Bożej natury. Cały powyższy urywek o Boskiej wiedzy Chrystusa jest podobny do nauki św. Jana o Bóstwie Chrystusa i zyskał nazwę caput Johanneum, (rozdział Janowy).
Przeciwko tekstowi można by wysnuć trudność, że wiedza Syna jest ograniczona, ponieważ ma On znajomość Boga Ojca, a nie posiada znajomości natury Bożej. Odpowiedź idzie w tym kierunku, by wykazać, że pojęcie Boga jako Ojca było już znane w Starym Testamencie, a i uczniowie Chrystusa już przed obecnym wyznaniem wiedzieli, że Bóg jest Ojcem; w danym tekście chodzi o pełną znajomość Bożej natury, co podkreślił Łukasz.
b) Tekst Mateusza 16, 16. W okolicach Cezarei Filipowej Chrystus pyta za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego, a po usłyszeniu różnych odpowiedzi, rzuca nowe pytanie już do uczniów: "A wy za kogo Mnie uważacie?" (16, 15). "Odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus Syn Boga żywego" (16, 16). Po tym wyznaniu Piotr słyszy pochwałę: "Błogosławiony Szymonie bar Jona, bo ciało i krew nie objawiły tobie jeno mój Ojciec, który jest w niebiesiech". Chrystus stwierdza, że nie ciało i krew dały to przekonanie Piotrowi, jeno Ojciec, tzn., że to objawienie otrzymał od Boga.
W jakim sensie aprobował Chrystus wyznanie Piotra: czy w ogólnym, czy też w znaczeniu ontologicznym, tj. jedności natury z Bogiem. Mało prawdopodobne jest tu tłumaczenie wyznania w sensie mesjańskim, gdyż nazwa "Syn Boży" nie była tak ogólnie stosowana i nie musi być tak używana, a Apostołowie już przedtem poszli za Chrystusem jako Mesjaszem (por. Mt 11, 1-7; Łk 3, 15). Przyjęcie Chrystusa za przybranego Syna Bożego nie byłoby czymś nadzwyczajnym nie trzeba było aż Bożego Objawienia, aby się o tym dowiedzieć, każdy bowiem dobry Izraelita był adoptowanym synem Bożym. W sensie teokratycznym doczesnym Chrystus Królem być nie chce, pozostaje więc sens ontologiczny, mówiący o Synu Bożym, który posiada przymioty Boże. Takie wyjaśnienie jest wsparte przez kontekst, ponieważ Chrystus zakłada Kościół swój (nie ma w tekście Kościół Jahwe) i daje obietnicę, którą tylko Bóg może dawać (zapewnienie trwałości Kościoła) [11].
c) Tekst Mateusza 21, 33 i nn. (Mk 12, 1 nn.; Łk 20, 9 nn.). Przypowieść o przewrotnych dzierżawcach winnicy jest wyjaśnieniem Opatrzności Bożej w stosunku do narodu izraelskiego, a jednocześnie wskazuje, że syn właściciela winnicy, która w przenośni oznacza cały naród izraelski jest prawym jej właścicielem. Według słów proroka Izajasza Bóg jest właścicielem winnicy Izraela: "Bo winnicą Pana zastępów jest dom izraelski" (Iz 5, 7). "Co jest więc, com więcej miał uczynić winnicy mojej, a nie uczyniłem jej" (Iz 5, 4). Gospodarz posyła swe sługi raz i drugi, aby odbierali owoce z winnicy (dobre uczynki), a rolnicy, pojmawszy sługi jego, jednego obili, drugiego zamordowali, a innego ukamienowali, i w końcu gospodarz posyła syna swego, rolnicy zaś mówią "ten jest dziedzicem, pójdźmy, zabijmy go, a zawładniemy jego dziedzictwem" (Mt 21, 38). Po zabójstwie syna gospodarz wynajmuje winnicę innym rolnikom.
Przypowieść najwyraźniej stwierdza, że syn (za którego uważa się Chrystus) jest wyższy ponad proroków, tj. sług wysłanych, bo jest właścicielem winnicy jak sam Jahwe. Syn rządzi jak sam gospodarz, ponieważ mówi autorytatywnie: "Przeto powiadam wam, że odjęte będzie od was królestwo Boże" (Mt 21, 43).
d) Tekst Mateusza 22, 41-46 (o Chrystusie jako Panu Dawida. Kontekst mówi o dialogu Chrystusa z faryzeuszami i saduceuszami. Ci ostatni przytaczają argumenty rozumowe, że zmartwychwstanie jest niemożliwe, bo jedna niewiasta, która poślubiła siedmiu mężów tu na ziemi, miałaby ich też po przyszłym zmartwychwstaniu.
Chrystus Pan odpowiada autorytatywnie, że nie znają Pisma: "Cóż błądzicie nie znając Pism ani mocy Bożej. W zmartwychwstaniu bowiem ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, ale będą jako aniołowie Boży w niebie" (Mt 22, 29). Przychodzą następnie do Chrystusa Pana faryzeusze i jeden z nich pyta: "Mistrzu, które jest najważniejsze przykazanie w Prawie?" (Mt 22, 36). Pan Jezus odpowiada, że pierwsze i największe przykazanie to miłość Boga, a drugie jemu podobne to miłość bliźniego. Chrystus Pan następnie, korzystając z okazji chce słuchaczy pouczyć o Boskich przymiotach Mesjasza: "Co sądzicie o Chrystusie? Czyim jest synem? Mówią Mu: Dawida. Rzekł im: Jakoż tedy Dawid nazywa Go Panem, jakże tedy jest synem Jego? I nikt nie mógł Mu odpowiedzieć słowa, ani też nieśmiał Go od onego dnia więcej pytać".
Psalm 109 (hebrajski 110) - cytowany prawdopodobnie przez Pana Jezusa w tekście hebrajskim, brzmi: Neum JHWH Ladoni szeb limini [12], co Septuaginta przetłumaczyła:
[13]
I same słowa i treść przez nie wyrażona i zastosowanie dokonane przez Chrystusa dowodzi, że Mesjasz ma przymioty ponadludzkie i ponad anielskie, to jest godność taką jaką sam Jahwe. Tekst hebrajski, by nie powtarzać dwa razy JHWH, mówi Ladoni (Panu memu), ale to drugie słowo również jest w Starym Testamencie używane na oznaczenie Boga i dlatego tłumacze greccy piszą: .
Siedzenie po prawicy Bożej oznacza udział w godności i władzy Stwórcy; żaden z aniołów ani ludzi według Pisma św. nie otrzymuje takiego przymiotu. Pan Jezus, cytując ów tekst stawia niezwykle trudne pytanie, na które już nie znajduje odpowiedzi. Skoro na podstawie innych oświadczeń Chrystusa, że jest On prawdomównym Mesjaszem, to wniosek słuszny, że przypisuje On sobie zgodnie z rzeczywistością uczestnictwo w Mocy Bożej nienależne żadnemu stworzeniu.
e) Tekst Mt 26, 63-66; Mk 14, 61-64; Łk 22, 70-71. Świadectwo Jezusa przed Sanhedrynem. Nie rozstrzygamy tu kwestii historyczno-prawnej mianowicie legalności żydowskiego sądu nad Chrystusem. Mateusz i Marek informują o posiedzeniu nocnym, Łukasz zaś o posiedzeniu rannym. Możliwą więc jest rzeczą, że posiedzenie ranne miało ulegalizować nieformalny nocny sąd nad Chrystusem. Egzegeci i historycy dopatrują się jeszcze innych braków formalnych w przeprowadzeniu sądu. Są to jednak rzeczy uboczne i zdaje się, że nie osłabiają siły świadectwa Chrystusowego o Jego Boskim pochodzeniu.
Chrystus Pan przyprowadzony jest do Ogrodu Oliwnego przez Sanhedryn, które szuka świadectwa, aby Go zgładzić. Przyprowadzono najpierw dwóch świadków, którzy stwierdzają, że Chrystus chciał zburzyć świątynię jerozolimską: "Poprzysięgam cię przez Boga żywego, abyś nam powiedział czy ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym?" (Mt 26, 63). W Ewangelii Marka tej przysięgi nie ma, a tylko od razu pytanie: "Czyś ty jest Chrystus, Syn Boga błogosławionego?". W Ewangelii Łukasza znajduje się jeszcze wyraźniejsze sformułowanie pytania: "Jeśli ty jesteś Chrystusem, powiedz nam?" Dopiero po odpowiedzi zjawia się nowe pytanie: "Tyś więc jest Syn Boży?" (Łk 22, 66-69).
Chrystus Pan przed trybunałem żydowskim najwyraźniej robi aluzję do wizji Daniela proroka mówiąc: "Wszakże powiadam wam odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i siedzącego w obłokach niebieskich" (MT 26, 64). Tekst jest w innym miejscu u Mateusza, a w innym u Łukasza. U Mateusza - po wyznaniu Bóstwa, a u Łukasza - po pytaniu: "Czyś ty jest Chrystus?". Chrystus Pan odpowiada prosto i jasno:
Mateusz - "Tyś powiedział" (w gr. ) (Mt 26, 64).
Marek - "Jam jest" (gr. ) (Mk 14, 62).
Łukasz - na drugie pytanie : "Tyś więc jest Syn Boży? Sami mówicie, żem ja jest (w gr. )
Synostwo Boże, do którego Chrystus się przyznaje może być brane w znaczeniu moralno-prawnej adopcji i w znaczeniu ontologicznym. Siła argumentu opiera się na fakcie, że Chrystus sam przyznaje sobie ową godność nie w znaczeniu moralno-prawnej adopcji lecz z natury, tj. w znaczeniu bytowym i swe świadectwo pieczętuje śmiercią. Trybunał żydowski rozumie synostwo Boże Chrystusa w znaczeniu dosłownym i ontologicznym, gdyż świadczy o tym odpowiedź arcykapłana: "Zbluźnił, na cóż więcej potrzebujemy świadków? Otoście teraz słyszeli bluźnierstwo. Cóż tedy myślicie? Oni zaś odpowiadają rzekli: Winien jest śmierci" (Mt 26, 65). Według Marka: "Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż tedy sądzicie" A oni wszyscy wydali wyrok skazujący, że winien jest śmierci" (Mk 14, 64). Łukasz: "Na cóż jeszcze potrzeba nam świadectwa? Wszak słyszeliśmy sami z ust jego" (Łk 22, 71).
Chrystus Pan jako Syn Boży adoptowany nie mógł być skazany za bluźnierstwo, bo każdy Izraelita mógł o sobie powiedzieć, że jest synem Bożym w znaczeniu moralnym; a więc za synostwo Boże w znaczeniu moralnym nikogo by Żydzi nie skazali na śmierć, bo tym synostwem się chlubili. Czy Chrystus Pan za przypisywanie sobie godności Mesjasza mógł być ukarany jako bluźnierca? Nie ma tekstu a Starym i Nowym Testamencie, by karano śmiercią jakiegoś człowieka z motywu bluźnierstwa, za to jedynie, że słusznie czy nie słusznie uważał siebie za posłańca Bożego. Motywy sądu były wówczas inne. Księga kapłańska bluźniercą nazywa tego, kto nie uznaje władzy Boga: "A gdy zbluźnił imię Pańskie i złorzeczył mu, przywiedziono go do Mojżesza". Mojżesz skazuje bluźniercę na śmierć: "Kto by więc bluźnił imię Pańskie, śmiercią niech zginie" (Kpł 24, 11). Według Pwt fałszywy prorok ma być ukarany śmiercią, gdyż odwodzi od Boga: "On zaś prorok albo kłamliwy marzyciel zostanie zabity, bo mówił, aby was odciągnąć od Boga waszego" (13, 5).
I dlatego według litery Prawa Starego Testamentu Żydzi odzywają się do Chrystusa nauczającego o swym Bóstwie: "Nie kamieniujemy ciebie za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo, za to, że ty będąc człowiekiem czynisz siebie Bogiem" (J 10, 33). Sanhedryn dobrze rozumiał, że Chrystus Pan przypisywał sobie przymioty Boże, zaś wina sędziów polegała na tym, że nie uwierzyli znakom i nie chcieli widzieć Chrystusa Pana jako Boga trzymając się kurczowo litery Prawa głoszącego: "Kto by bluźnił imię Pańskie, śmiercią niech zginie". Chrystus Pan, gdyby nie miał przymiotów Bożych, był obowiązany to powiedzieć, ponieważ w przeciwnym wypadku wprowadziłby w błąd w rzeczy tak niezwykle ważnej i to w chwili tak niezwykle uroczystej. Jeśli tego nie uczynił, to jedynie z tej racji, że był przekonany o swym Bóstwie.
Czasem przeciw Boskości Chrystusa stawia się m.in. takie zarzuty:
1. Młodzieniec ewangeliczny odzywa się do Chrystusa: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, abym osiągnął żywot wieczny? Jezus zaś rzekł Mu: "Czemu Mnie zowiesz dobrym, żaden nie jest dobry jeno Bóg" - stąd wniosek, że Chrystus jakby mówił o sobie, iż nie jest Bogiem (Mk 10, 17; Łk 18, 18; Mt 19, 17.
Odpowiedź:
a) Nigdzie nie ma słowa w Ewangeliach, by Chrystus zaznaczał, iż nie jest Bogiem, natomiast jest wiele oświadczeń Chrystusa o swych Boskich przymiotach, a reguły egzegezy wymagają, by niejasne teksty tłumaczyć za pomocą jaśniejszego (przy założeniu podobnej lub identycznej treści). Jak przeto tłumaczyć powyższe zdanie? Chrystus Pan analogicznie do pytania "Dlaczego Dawid nazywa Mesjasza Panem?" i tu chce podsunąć myśl następującą, jeśli Mnie nazywasz dobrym, to chyba uznajesz we Mnie coś Boskiego. Temu tłumaczeniu odpowiada kontekst, gdyż Chrystus własnym autorytetem rozstrzyga, co jest najdoskonalsze i dodaje jeszcze coś nowego: "Idź, sprzedaj wszystko, co masz a rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, a wróć i pójdź za Mną" (w. 21).
b) Możliwe jest inne tłumaczenie: Nie jestem w ludzkiej naturze absolutnie dobry - z tego wynikałoby, iż Chrystus jako człowiek nie chce sobie przypisywać dobroci absolutnej, nieskończonej, bo taką absolutną i bezwzględną dobrocią jest tylko "jeden Bóg".
2. Chrystus nie może dysponować Bożym Królestwem, a więc nie jest Bogiem. "Wtedy przystąpiła do Niego matka synów Zebedeuszowych z synami swoimi składając Mu pokłon i o coś Go prosząc, a On rzekł jej: Czego chcesz? Rzekła Mu: Powiedz, aby ci dwaj synowie moi zasiedli w królestwie twoim, jeden po prawicy twojej, a drugi po lewicy. A Jezus odpowiadając rzekł: Nie wiecie o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja pić będę? Mówią Mu: Możemy. Rzekł im: Kielich wprawdzie pić będziecie, ale, aby zasiąść po prawicy mojej albo po lewicy nie jest moją rzeczą, dać wam, lecz tylko tym, którym jest to zgotowane od Ojca mego".
Przy czytaniu tekstu nasuwa się zarzut, że Chrystus Pan nie ma władzy dawać życia wiecznego, a więc nie jest Bogiem.
Odpowiedź:
a) Gdybyśmy tekst chcieli tłumaczyć w tym sensie, że Chrystus nie ma władzy nad życiem wiecznym, staniemy w całkowitej sprzeczności z treścią Ewangelii, która tyle razy mówi o Chrystusie jako sędzi przychodzącym na końcu wieków na Sąd Ostateczny.
b) Chrystus chciał powiedzieć, że nie należy do jego misji na ziemi, aby rozdawać takie lub inne miejsca w niebie, są to bowiem zamiary odwieczne Opatrzności Bożej. Porównajmy cytowane zdanie z tekstem, kiedy Chrystus dysponuje życiem wiecznym np. w słowach do łotra na krzyżu: "Dziś ze Mną będziesz w raju" (Łk 23, 43).
3. Chrystus nie ma Bożej wiedzy: A owym dniu i onej godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy jeno sam Ojciec" (Mt 24, 36).
Jakże więc Chrystus Pan miałby być Bogiem, gdy nie wiedział o dniu Sądu Ostatecznego.
Odpowiedź:
Tłumaczenie, iż Syn Boży w ludzkiej naturze nie znał dnia sądu jest odpowiedzią dostateczną, trudność jednak zostaje przy innym twierdzeniu, ponieważ teologia katolicka uczy, że i w ludzkiej naturze Chrystusa znajdowała się wiedza odnośnie dnia sądu. Wydaje się, że Chrystus nie chciał odsłonić ciekawym Apostołom tajemnicy Sądu Ostatecznego i jedynie wyraziłby tę myśl: "dla was nie wiem godziny i dnia sądu, nie powinniście się bowiem o tym dowiadywać", lub: "nie należy do zakresu mego posłannictwa, aby was o tym uświadomić!".
Chrystus w synoptycznych Ewangeliach ze zrozumiałych względów nie mówi: Jam Bóg Stwórca, bo by mógłby wprowadzić w błąd Izraelitów co do ilości osób w Bogu; Żyd monoteista sądziłby, że Chrystus nie jest drugą osobą Trójcy Świętej. Zbawiciel w słowach równoznacznych mówi o sobie jako Bogu, gdy przypisuje sobie prawa, przywileje, godność, synostwo Boże w ten sposób, że może je tylko posiadać jako Bóg Stwórca, Najwyższy Prawodawca i Władca ludzkich sumień. Zresztą Pan Jezus powoli i stopniowo przygotowywał swych wyznawców do przyjęcia wiary w Jego Bóstwo.
WIARA KOŚCIOŁA PIERWOTNEGO W BÓSTWO CHRYSTUSA
Wiara pierwotnego Kościoła w Bóstwo Chrystusa Pana nie kształtowała się powoli w świadomości chrześcijan, ponieważ Dzieje Apostolskie, Listy św. Pawła oraz dokumenty Ojców Apostolskich zaświadczają nie o stadiach rozwojowych, ale o samym fakcie tej wiary; występuje ona równocześnie jako przekonanie pierwotnej gminy o Bóstwie i człowieczeństwie Chrystusa, a to pociąga za sobą jego kult jako Boga-Człowieka. Przymioty, które Bóg posiada w Starym Testamencie oraz kult Mu oddawany w pierwotnym Kościele przenosi całkowicie na Chrystusa Pana, który staje się centrum nowej chrześcijańskiej religii.
A) Chrystus Pan ma władzę Bożą.
a) Jak Bóg w Starym Testamencie, tak Chrystus Pan w Nowym występuje jako sędzia. O Nim mówi Piotr: "Że On jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych" (Dz 10, 42).
b) Przez imię Jego jest odpuszczenie grzechów: "Ci wszyscy, którzy weń wierzą, dostępują odpuszczenia grzechów przez imię Jego" (Dz 10, 43).
c) Przez Niego jest zbawienie: "I w żadnym innym nie ma zbawienia, albowiem nie masz imienia pod niebem danego ludziom, w którym mielibyśmy być zbawieni" (Dz 4, 12).
d) On jest, o którym mówi Piotr Żydom: "Zabiliście tedy Dawcę życia, które Bóg wskrzesił zmartwych, czego my świadkami jesteśmy" (Dz 3, 15).
e) Chrystus jest Panem wszystkiego: "Synom izraelskim posłał Bóg słowo, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa, który jest Panem wszystkiego" (Dz 10, 36).
f) Kościół Chrystusa jest Kościołem Bożym: "Abyście kierowali Kościołem Bożym, własną Jego krwią nabytym" (Dz 20, 28).
g) Działa cuda samo wezwanie Jego imienia przez Piotra mówiącego: "W imię Jezusa Chrystusa Nazareńskiego: Wstań a chodź... i zerwawszy się, powstał i chodził... chwaląc Boga" (Dz 20, 28).
B) Dzieje Apostolskie pamiętają również o ludzkiej naturze Chrystusa Pana: a) Mówią o Nim: "tego to Jezusa Bóg wskrzesił, czego my wszyscy jesteśmy świadkami" (Dz 2, 32); b) "Jezusa Nazareńskiego, męża którego Bóg utwierdził wśród was przez cuda, znaki i dziwy, jakie Bóg czynił przez Niego, jako i sami widzicie..." (Dz 2, 22).
Owa zależność Chrystusa od Boga istnieje tylko w Jego ludzkiej naturze. Zaznaczyć należy, że w Dziejach Apostolskich wyrażenia gratia Dei (łaska Boża) jest wyrażeniem równoznaczym z gratia Christii (łaska Chrystusa).
C) Chrystusowi Panu oddaje się kult Boży. Przykład św. Szczepana stwierdza nam, że znana już była modlitwa do Chrystusa jako Pana i Boga: "Panie Jezu, przyjmij ducha mego. Panie nie policz im tego grzechu" (Dz 7, 59n), a odpuszczać grzechy mógł według Izraelitów tylko Bóg. W pierwszych wiekach chrześcijanie są określani jako wzywający imienia Chrystusa. Mowa o tym jest w Dziejach Apostolskich i w Listach św. Pawła, który jeszcze jako prześladowca, jedzie do Damaszku gnębić "wzywających imienia Chrystusa". Chrześcijanin Ananiasz mówił o Szawle: "Panie słyszałem..., że ma on władzę od najwyższych kapłanów, aby więził wszystkich, którzy wzywają imienia Twego" (Dz 9, 14). Chrystus Pan jest od początku centrum kultu religijnego; chrześcijanie używają hymnów liturgicznych na cześć Chrystusa Pana: "Zbudź się, który śpisz i powstań z martwych, a oświeci cię Chrystus" (Ef 5, 14) (te słowa już mogą uchodzić za jakąś zwrotkę pierwszego hymnu na cześć Chrystusa Pana).
O wzywaniu imienia Pańskiego i odnoszeniu go do Chrystusa mówi tekst: "A każdy, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawion będzie" (Rz 10, 13; Jl 3, 5), gdzie autor cytując tekst ze Starego Testamentu, który dotyczył Boga, w Nowym przypisuje go Chrystusowi, ukazując w ten sposób równość osób Bożych, a więc; wzywanie imienia Chrystusa jest drogą do zbawienia (Dz 2, 21). W imię Chrystusa Pana udzielano chrztu świętego, wzywanie więc tego imienia Chrystusa jest równoznaczne z wzywaniem imienia Bożego.
Widzimy, że kult Chrystusa Pana jest zrośnięty całkowicie z pierwszą gminą chrześcijańską, hipoteza że ten kult jest wytworem świadomości religijnej jest niezgodna z charakterem życia religijnego pierwotnej gminy.
ŚWIADECTWO ŚW. PAWŁA O BÓSTWIE CHRYSTUSA PANA
W celach apologetycznych jest rzeczą wskazaną mówić o św. Pawle nie jako o pisarzu natchnionym, ale jako świadku tradycji apostolskiej; jego listy, przynajmniej niektóre, są uważane przez krytykę liberalną za wcześniejsze nawet od Ewangelii św. Marka. Należy pamiętać, że Apostoł bierze ideę Bóstwa Chrystusa za przykład dla celów dydaktycznych, czyli że odnośna wiara jest według św. Pawła już faktem powszechnym; wiadomo dalej, że porównuje on swą naukę z tym, co głoszą Apostołowie w innych gminach chrześcijańskich, więc jego przekonanie nie jest czymś wyjątkowym.
A) Argument ogólny z listów św. Pawła.
a) Apostoł przypisuje Chrystusowi godność, przymioty i dzieła, które mogą być właściwe tylko Bogu ("Albowiem każdy, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawion będzie" Rz 10, 13). W doksologiach św. Pawła Chrystus stawiany jest na równi z Bogiem, np. "Zaklinam cię przed Bogiem i przed Jezusem Chrystusem, który będzie sądził żywych i umarłych przez przyjście Jego ji królestwa Jego" (2 Tm 4, 1). Uwielbienie Chrystusa jest takie samo jak uwielbienie Boga: ""Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i miłość Boża i uczestnictwo Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi. Amen" (2 Kor 13, 13) wymienione są tu trzy Osoby Boże i im przypisane są wszystkie dzieła Boże.
b) Św. Paweł modli się do Chrystusa tak jak do Boga, będąc przekonany, że otrzymuje łaskę zarówno od Boga Ojca i Jezusa Chrystusa [14].
c) Św. Paweł stwierdza następnie, że jest Apostołem przez Jezusa Chrystusa i Boga Ojca [15], a nie przez ludzi.
d) Chrześcijanie, aby osiągnąć zbawienie mają, według św. Pawła, wierzyć w Chrystusa Pana, zachowywać Jego przykazania, kochać Go i wiernie Mu służyć, a więc jest na równi z Jahwe Starego Testamentu ośrodkiem religijnego kultu. To wszystko dowodzi, że według św. Pawła w Chrystusie Panu znajduje się coś więcej niż w najdoskonalszym nawet stworzeniu.
B) Argumenty szczegółowe:
a) Argument z Listu do Kolosan 1, 15- 20: "On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia, albowiem w Nim wszystkie rzeczy zostały stworzone na niebie i na ziemi, widzialne i niewidzialne, czy trony, czy państwa, czy księstwa, czy władze. Wszystko przez Niego i w Nim stworzone zostało a On jest przed wszystkim i wszystko w Nim trwa. On też jest głową ciała Kościoła, początkiem i pierworodnym umarłych, aby sam we wszystkim zachował pierwszeństwo. Bo spodobało się (Bogu), aby przebywała w Nim wszelka pełność oraz, aby prze zeń wszystko, co jest na ziemi, czy co jest w niebiesiech z Nim się pojednało, po nastaniu pokoju przez krew krzyża Jego".
Chcąc lepiej zrozumieć treść Listu, należy poznać tło historyczne i cel. Prawdopodobnie gmina w Kolossach była przesiąknięta ideami hellenistycznymi, a głównie poglądem o trascendencji Boga, który zbliżał się do świata (wg poglądów neoplatońskich i gnostyckich) za pomocą eonów (istot duchowych pośredniczących). Chrześcijanie zastąpili eony aniołami i stąd wytworzył się kult aniołów podobny do pogańskiego. Apostoł przeciwstawia tym poglądom dogmat o kulcie Chrystusa Pana i chce wskazać, wbrew ideom hellenistycznym, że ten sam, który jest Stwórcą świata, przyjął ludzkie ciało. Żyd ortodoks spodziewał się Chrystusa- Wodza i nie mógł zrozumieć, aby Ten, który stworzył wszystko, wylewał krew, cierpiał, był zelżony i oplwany. Żydzi natomiast helleniści przyjęli ideę trascendencji Boga, który nie komunikował się ze światem, gdyż bezpośrednia łączność Boga z materią była dla nich nie do pomyślenia. Św. Paweł przeciwstawiając się nie chrześcijańskim ideom o Bogu i eonach, pragnie dać zarys nauki o Chrystusie, który godny jest szczególniejszej czci, ponieważ od Niego zależy wszystko, co jest stworzone.
Chrystus Pan jest nazwany w liście Synem umiłowania, jest On też Odkupicielem, bo "w Nim mamy odkupienie przez krew Jego, odpuszczenie grzechów" (w. 14). Zdanie to wskazuje, że jest mowa o Chrystusie historycznym, który przelał krew swoją. Tenże sam Chrystus jest "obrazem Boga niewidzialnego" (w. 15) [16]. Obraz może oznaczać to, że Bóg objawił się widzialnie w Chrystusie Panu lub że Zbawiciel jest podobny do Boga lub też, że całkowicie wyraża Bożą naturę; trzecie znaczenie byłoby identyczne z treścią zdania z listu do Hebrajczyków: "Ten zaś, będąc jasnością chwały i odbiciem istoty Jego" (kontekst wskazuje na trzecie znaczenie Hbr 1, 3).
b) Chrystus jest nazwany pierworodnym wszelkiego stworzenia .) Możliwe są tu następujące znaczenia: 1° pierwszy w szeregu stworzeń, 2° najgodniejszy w ogóle, 3° najgodniejszy ze wszystkich stworzeń, 4° jednorodzony Syn Boży. W Starym Testamencie nazwa "pierworodny" wskazywała na godność a nie na pierwszeństwo w zrodzeniu: cały Izrael jest nazwany synem pierworodnym: "To mówi Pan: Syn mój pierworodny Izrael..." (Wj 4, 22). Bóg królowi izraelskiemu daje obietnicę pierworodztwa: "I uczyni go pierworodnym wyższym nad króle ziemskie" (Ps 89, 28). Zgodnie z kontekstem słowo "pierworodny" wskazuje na niezwykłą godność Chrystusa górującego ponad wszystkimi stworzeniami.
c) "W Nim wszystkie rzeczy zostały stworzone i na niebie i na ziemi (...) Wszystko przez Niego i w Nim". Zdanie przypisuje historycznemu Chrystusowi władzę stwarzania całości bytu; - ten sens jest wzmocniony jeszcze przez wymienienie poszczególnych stworzeń. Chrystus jest więc Stwórcą, a nie jakimś najdoskonalszym eonem czy aniołem - analogiczne wyrażenia są przez Pismo św. stosowane na oznaczenie w ogóle mocy Bożej, jak np.: Albowiem z Niego, przez Niego i w Nim jest wszystko - w gr. (Rz 11, 36) [17].
d) Chrystus jest celem stworzeń. W tekście greckim znajduje się wyrażenie ściślejsze niż w łacińskim: Omnia per ipsum et in ipso (w Nim) creata zunt - w gr. , ku Niemu, a to oznacza skierowanie wszystkich stworzeń ku Chrystusowi Panu.
e) Chrystus Pan według Listu do Kolosan jest przyczyną podtrzymującą świat w istnieniu: "... I wszystko w Nim trwa" (). Identyczną myśl, ale już mówiąc o ogólnie o Bogu wyrazi Paweł w Dziejach Apostolskich: "Albowiem w Nim żyjemy, ruszamy się i jesteśmy" (Dz 17, 28).
f) Wiersz 18 przypomina i ludzką naturę Chrystusa: "On też jest głową ciała Kościoła, początkiem i pierworodnym z umarłych".
g) "Pełność" (), o której mówi w. 19, oznacza, że Chrystus Pan nie pochodzi z pleromy jak (według idei gnostyckich), z którykolwiek z eonów, lecz w Nim samym jest pełność Bóstwa [18].
Z krótkiej egzegezy Kol 1, 15 wynika, że Chrystus jest tu opisany jako przyczyna sprawcza, celowa i zachowawcza świata; znajduje się dlatego ponad wszystkimi i przed wszystkimi stworzeniami, a na równej linii z Bogiem. Nie osłabia wniosku to, że Chrystus jest nazwany ""Pierworodnym wszystkiego stworzenia", a więc jakby pierwszym w szeregu stworzeń, jak jest pierwszym w szeregu zmartwychwstałych. Należy zauważyć, że taki sens byłby sprzeczny z nauką o Chrystusie jako przyczynie celowej i zachowawczej świata i z tym, że wszystkie stworzenia są od Niego niżej stawiane. Tekst mówi ogólnie, że Chrystus jest przed wszystkimi bytami - z tych względów zdania: "pierworodny wszystkiego stworzenia" nie można wyjaśniać w sensie: pierwszy w szeregu stworzeń, lecz jako "godniejszy" od stworzeń. Chrystus jest pierworodnym z umarłych w ludzkiej naturze, a więc może być uważany za pierwszego w szeregu zmartwychwstałych, ale i tu nie wyklucza się znaczenia wskazującego na godność: (primogenitus = najgodniejszy ze wszystkich zmarłych i stojący ponad nimi). Nie zmienia się więc sens użyty poprzednio: pierworodny wszystkiego stworzenia, tj. przerastający wszystko swoją godnością. W pierwszym wypadku mam: pierworodny wszystkiego stworzenia (), w drugim zaś: pierworodny ze zmarłych ().
2. Tekst Listu do Filipian 2, 5-11. "To bowiem rozumiejcie, co i w Chrystusie Jezusie, który mając naturę Bożą nie poczytywał swej równości z Bogiem za przywłaszczenie, ale wyniszczył samego siebie przyjąwszy naturę sługi, stawszy się podobnym do ludzi i dla swego sposobu życia uznany był za człowieka. Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa. Dlatego i Bóg wywyższył Go i nadał Mu imię, przewyższające wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano mieszkańców niebios, ziemi i podziemia i żeby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem w chwale Boga Ojca".
Św. Paweł przytacza dogmat wcielenia jako przykład pokory, (a gdyby Filipianie nie wierzyli, że Chrystus Pan jest Bogiem, ów przykład nie miałby żadnego znaczenia), z tego względu rośnie wartość argumentu, gdyż prawda o Bóstwie Chrystusa musiała być powszechnie już znana wśród chrześcijan.
Istnieją drobne różnice między oryginalnym tekstem greckim a tłumaczeniem łacińskim. W tekście greckim czytamy: , w tekście łacińskim jest czas przeszły: Qui cum im forma Dei esset - i stąd mógłby powstać zarzut, że Chrystus Pan po przyjęciu "natury sługi" przestał być Bogiem. Zarzut jednak upada, gdy weźmiemy pod uwagę tekst oryginalny, w którym mamy słowo - existens. Chrystus Pan przyjąwszy tedy naturę sługi nie przestaje istnieć jako Bóg. W tekście: "nie poczytał sobie za łupiestwo, że był równym Bogu () można rozumieć: nie poczytał sobie za łupieżcę, lub za łupiestwo. Być w naturze Bożej jest dla Chrystusa Pana czymś własnym. Większość ojców greckich następująco wyjaśnia tekst: Słowo Boże, będąc w naturze Boga, nie poczytało swej równości z Nim za jakąś zdobycz, albo łupiestwo, chciwie zatrzymywane w bojaźni przed odebraniem, lecz wyniszczyło samego siebie przyjmując postać sługi.
Wulgata słowa: tłumaczy: ...esse se aequalem (być równym Bogu). W tekście greckim mamy liczbę mnogą () w sensie przysłówkowym. Chrystus Pan istnieje więc na równej stopie z Bogiem () = aequaliter Deo [19].
Forman servi accipiens - przyjąwszy naturę sługi - forma - może oznaczać: a) figurę czyli podobieństwo, b) gatunek lub rodzaj, c) pojęcie, d) naturę lub jej część, e) zewnętrzną chwałę Boga.
W tekście (forma) oznacza naturę Bożą, mówią nam bowiem o tym dalsze słowa: (przyjąwszy naturę sługi), które wskazują na pełną ludzką naturę, a więc i poprzednio: = natura Boża [20].
- niesłusznie rzecz sobie przywłaszczyć lub ją niesłusznie zatrzymać. Chrystus Pan nie uważał sobie za "przywłaszczenie", że istniał tak jak Bóg istnieje.
[21] - (wyniszczenie). Nie może ono polegać na utracie formy Bożej. Wynika to: a) z idei natury Bożej, b) z kontekstu. Wyniszczenie można oznaczać albo utracenie poprzedniej formy, albo zakrycie na zewnątrz owej formy.. Przykład tego mamy w 1 Kor 1, 17 -"...ut non evacuetur crux Christi. W tym np. wypadku oznacza zatrzymanie poprzedniej wartości lecz w zakryciu, gdyż krzyż Chrystusa bezwzględnie w dalszym ciągu zatrzymuje swoją moc. Św. Paweł opisuje w cytowanym urywku trzy stany Chrystusa Pana: 1° stan chwały (opisany w w.6), 2° wyniszczenie, 3° uwielbienie (...ażeby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano mieszkańców niebios, ziemi i podziemia..." - oznacza to cały świat poza Bogiem). W w.11 św. Paweł mówi, że Chrystus Pan odbiera taką samą chwałę jak Bóg Ojciec (..., że Jezus Chrystus jest Panem w chwale Boga Ojca"). Argument na Bóstwo Chrystusa opiera się przede wszystkim na słowach charakteryzujących stan chwały Chrystusa istniejącego: a) w naturze Bożej, b) na równej stopie z Bogiem, c) posiadającego z należności naturę Bożą (nie poczytywał swej równości z Bogiem za przywłaszczenie) [22].
3. Argument z Listu do Rzymian 9, 5. Rozdział IX tegoż listu poświęca św. Paweł swemu stosunkowi do Żydów; ubolewa nad nimi i sam raczej pragnie być odrzuconym, aby tylko ich pozyskać dla Chrystusa. W wyliczaniu przywilejów, którymi Bóg obdarzył Izraelitów występuje gradacja; do największych należy to, że Chrystus pochodzi co do ciała z ich narodu: "Albowiem ja sam pragnąłem być odrzuconym daleko od Chrystusa za braci moich, bliskich mi według ciała. Są oni synami Izraela i ich jest przybrane synostwo i chwała, przymierze... ich są przodkami ci, z których jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim Bóg błogosławiony na wieki. Amen" (Rz 9, 5).
Wulgata: et ex quibus Christus secundum carnem qui est super omnia Deus benedictus in saecula amen.
Tekst grecki:
Niektórzy z egzegetów (Erazm, Reuss), korzystając z tego, że autor nie stawiał znaków przestankowych, chcąc postawić kropkę po - według ciała i wtedy czytalibyśmy następująco: "z których Chrystus według ciała. Który jest ponad wszystko Bogiem błogosławionym na wieki. Amen", albo po (ponad wszystko) i wtedy czytalibyśmy: "z których Chrystus według ciała, który jest ponad wszystko. Bóg błogosławiony na wieki". Gdybyśmy postawili takie znaki przestankowe, to pozostała doksologia nie odnosiłaby się do Chrystusa Pana, lecz do Ojca, jednak nie można postawić kropki po ponieważ:
1° w wierszu byłaby tylko myśl, że Chrystus Pan pochodzi według ciała z narodu żydowskiego, jeśli zaś autor wskazuje na specjalny przywilej Żydów, to musi być coś więcej w Chrystusie Panu niż ludzka natura, gdyż to samo przez się nie byłoby większym przywilejem od poprzednio wymienionych.
2° nigdzie w Piśmie św. nie ma takiej doksologii: "... który jest nad wszystkim Bóg błogosławiony na wieki". Doksologia tego typu nie była w użyciu, a więc nie cisnęła się pod pióro, trudno przypuścić, by odnosiła się do Boga Ojca, a nie do Chrystusa Pana.
3° uwielbienie Boga za niewdzięczność byłoby według praw psychologicznych nieodpowiednie, a więc i z tego względu doksologia ku Bogu Ojcu byłaby tu nie na miejscu.
4° pochodzenie Chrystusa Pana co do ciała z narodu żydowskiego wskazywałoby na jakąś drugą Jego naturę.
Nie można postawić kropki po , bo:
1° nie używa się w Piśmie św. podmiotu na określenie Boga () bez rodzajnika "ho", a gdyby była po kropka, to by było (blędnie), a nie (właściwie).
2° Zdanie łączy się ściśle z następnym:
3° Już samo pierwsze zdanie przyznawałoby Bóstwo Chrystusowi.
4° Doksologia nie odpowiadałaby treści i byłaby psychologicznie niemożliwa.
5° Ojcowie Kościoła cytowali ten tekst na potwierdzenie Bóstwa Chrystusa, choć mieli trudności wysuwane przez sabelianów, że w Bogu jest jedna osoba w trzech objawieniach.
Argument na Bóstwo Chrystusa z Listu do Rzymian (9, 5) odpowiada całej nauce św. Pawła, np. w tym samym liście mamy jeszcze inne teksty wskazujące na boskie przymioty Chrystusa, jest przecież nazwany "filius proprius - "syn własny" (8, 32), jest obrazem, do którego mają się inni dopiero upodobnić (8, 29). Jest On także źródłem łaski na równi z Bogiem Ojcem: "Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa" (Rz 1, 7).
4. Argument z Listu do Hebrajczyków. W pierwszym i drugim rozdziale tego listu, należy zwrócić uwagę na następujące myśli:
1° Teksty Starego Testamentu, jakie są stosowane do Boga, autor odnosi je do Chrystusa Pana.
2° Autor mówi o Chrystusie historycznym (r. 1 i 2, 9).
3° Stosunek Chrystusa Pana do aniołów jako władcy do swych stworzeń.
4° Przymioty Chrystusa Pana opisane są na podstawie księgi Mądrości r.7.
ad 1° Św. Paweł przytacza teksty Starego Testamentu odnoszące się do Boga i stosuje je do Chrystusa Pana, co świadczy, że uważa Chrystusa za Boga, a więc Chrystus jest Stwórcą świata: "Ty niegdyś założyłeś ziemię i niebo jest dziełem rąk twoich" (Ps 102 26) - "Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa" (Hbr 1, 10). Św. Paweł przeciwstawia Chrystusa światu: "One poginą, Ty zaś trwać będziesz, a wszystkie jako szata zestarzeją... ale Ty tenże sam jesteś i lata Twoje nie ustaną" (Hbr 1, 11-12; por. Ps 102, 27-28 - dotyczą Boga Ojca). Słowa te z Ps 102 stosuje na pewno do Chrystusa.
Ad 2° Św. Paweł mówi o Chrystusie Panu historycznym, który jest posłany na zbawienie świata, przez którego mamy odkupienie (Chrystus jest mniejszy od aniołów, ale w naturze ludzkiej, Rz 2, 9).
Ad 3° Stosunek Chrystusa do aniołów. Nigdy nie powiedziane było: "Synem moim jesteś, jam ciebie dziś zrodził" Hbr 1, 5). Aniołowie mają uwielbiać Chrystusa. Wszyscy aniołowie są tylko wysłańcami Bożymi. Bóg nimi kieruje tak jak wichrami: "Z aniołów swoich czyni on wichry, a ze swoich słów ognia płomienne" (Hbr 1, 7). "Do Syna zaś: Stolica Twoja Boże na wieki wieków berło prawości, berło panowania Twego" (Hbr 1, 8). Do aniołów nigdy nie jest powiedziane: "Siądź po prawicy mojej..." udział we wszechmocy Bożej). Do Niego też odnosi się w.9: "Umiłowałeś sprawiedliwość, a nienawidzisz nieprawości, dlatego namaścił Cię Boże Bóg twój olejkiem wesela nad uczestników twoich" - mówiący o ludzkiej naturze, o ludzkim posłannictwie Chrystusa.
Ad 4° Przymioty Chrystusa według Listu do Hebrajczyków: "Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy i przez Niego stworzył wszechświat" (Hbr 1, 2). Chrystus jest odblaskiem chwały Bożej i wyrażeniem istoty Bożej. Tu autor opiera się na tekście Księgi Mądrości (7, 25): ... tchnieniem jest bowiem mocy Bożej i czystym wypływem jedności Boga wszechmogącego". Czy w tekście Księgi Mądrości jest wyrażony charakter osobowy mądrości Bożej - nie jest to pewne. Na pewno zaś jest ona przymiotem Bożym, a Syn jest według autora dokładnym odbiciem istoty Bożej (tekst grecki - - odbicie). Słowa te z dużym prawdopodobieństwem mówią o Boskiej naturze Syna. Tekst wzmocniony jest przez następny; "A podtrzymując wszystko słowem swej potęgi, dokonał oczyszczenia z grzechów i zasiadł na prawicy majestatu na wysokości" - a więc bierze udział w chwale i majestacie Bożym.
To wszystko mówi św. Paweł o Chrystusie historycznym, przez którego mamy odkupienie i który mniejszy jest od aniołów w naturze ludzkiej.
W cytowanych tekstach zawiera się również i dogmat Wcielenia, ponieważ jest mowa o dwóch naturach, Boskiej i ludzkiej i o jednej osobie Słowa [23].
Przy końcu Listu do Hebrajczyków jest doksologia odnosząca się do Chrystusa Pana z całą pewnością stwierdzająca Jego Bóstwo: "Bóg... niech was uzdolni... byście pełnili wolę Jego. Niech sprawi w was to, co mogłoby u Niego znaleźć upodobanie przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków" (Hbr 13, 20-21).
C) Trudności tekstowe przeciwko dowodowi na Bóstwo Chrystusa Pana z listów św. Pawła.
1. 1 Kor 8, 5-7. Na początku r. 8 św. Paweł porównuje ofiary składane przez pogan wielu bożkom z ofiarami ku czci jednego Boga. Trudność zawiera się w ww. 5i 6: "Chociaż bowiem są tak zwani bogowie czy to w niebie czy na ziemi ( a bogów tych wielu i panów wielu) dla nas wszakże istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, od którego pochodzi wszystko i dla którego wszyscy jesteśmy. I jeden Pan Jezus Chrystus, przez którego stało się wszystko i my przez Niego".
Z tego jakoby miało wynikać, że Apostoł jest albo politeistą, albo nie uznaje Bóstwa Chrystusa Pana, gdyż mówi, że unus et unus Dominus - jeden Bóg i jeden Pan (Dominus nie jest Bogiem), a więc przeciwstawia tego, który jest tylko "Panem" temu, który jest Bogiem. Przeciwstawienie nie na tym polega, że poganie mają oddzielnie panów, lecz na tym, że u pogan jest wielu bogów, a w chrześcijaństwie tylko jeden prawdziwy Bóg. Zauważmy, że w tekście Chrystus Pan jest tak samo jak i Bóg przyczyną sprawczą wszystkiego: "... jeden Pan Jezus Chrystus, przez którego wszystko i my przez Niego". Nie ma więc tutaj przeciwstawienia , który nie miałby Boskich przymiotów, lecz jest wyrażony pewien stosunek Ojca do Syna. Jeśli te same wyrażenia św. Paweł stosuje do Ojca i Syna, to świadczy, że i "Kyrios" jest Bogiem. "Kyrios" nie oznacza tedy natury niższej od "Theos", ponieważ jak jest "Theos" Pater - tak samo Bogiem jest i "Kyrios" tym bardziej, że w owym czasie Żydzi helleniści stosowali tę nazwę do Jahwe. Należy pamiętać, że słowa: "przez którego wszystko" spotykamy w Liście do Rzymian, Kolosan i w Prologu św. Jana, gdzie używane są na oznaczenie Boga-Syna równego co do natury Bogu Ojcu. Tekst dowodzi jedynie, że w Bogu oprócz pierwszej istnieje i druga osoba.
2. Rz 1, 3-4. "Ten zaś, będąc według ciała potomkiem Dawida, przeznaczony był, aby według ducha poświęcenia przez powstanie z martwych okazał się Synem Bożym w mocy, Jezusem Chrystusem Panem naszym". A więc jakoby Chrystus Pan dopiero przez zmartwychwstanie stał się Synem Bożym.
Chrystus Pan był okazany i objawiony jako Syn Boży, a nie miał nim dopiero stać się. Kontekst raczej wskazuje na przymioty Boże Chrystusa: "Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Chrystusa Pana) - a więc nie po zmartwychwstaniu stał się Synem Bożym, gdyż nawet wówczas nie byłby równy Bogu i nie mógłby dać łaski takiej, jaką sam Bóg daje.
DOWÓD NA BÓSTWO CHRYSTUSA Z EWANGELII ŚW. JANA
A) Według czwartej Ewangelii Chrystus Pan jest Synem Bożym w szczególniejszym znaczeniu: bo stanowi ognisko kultu religijnego, przez Niego mamy życie nadprzyrodzone, jest On wyższy ponad wszystkich ludzi i aniołów, zawsze trwa, mocą własną czyni cuda, jest "drogą, prawdą i życiem", ma najwyższy autorytet w nauczaniu, a miłość Jego jest drogą do zbawienia.
Chcąc zrozumieć Prolog i całą Ewangelię św. Jana należy zwrócić uwagę na cel, w jakim została napisana. Ewangelia św. Jana była prawdopodobnie skierowana przeciwko Ceryntowi, przedstawicielowi błędów gnostyckich o pokroju hellenistycznym i racjonalistycznym. Oprócz tego celu ma św. Jan jeszcze inne, a więc lepsze przedstawienie działalności Chrystusa Pana w Judei i uwypuklenie jego Boskiego charakteru, co się zaznacza w całości Ewangelii. Praktyczny cel autor ma, aby ludzie wierzyli, że Chrystus Pan jest Synem Bożym.
Cerynt uznawał najwyższą jedność Bożą, jako ukrytą Pełnię, z której powstają eony ("ion - idący, wychodzący). Świat według Cerynta nie został stworzony przez Boga najwyższego, ale przez moc daleką od Boga, tj. przez Demiurga, najniższego z eonów, który nawet nie ma doskonałej wiedzy o Bogu..
Jezus narodzony z Maryi i Józefa, jest synem eona Demiurga, stwórcy świata. W czasie chrztu zstępuje na Jezusa eon Chrystus. Eon ten, ponieważ jest wyższy od Demiurga, przynosi ludziom wiedzę o Bogu. Przed męką, opuszcza on Jezusa tak, że cierpi tylko Jezus. Różnym od eona Chrystusa jest eon - Logos, wyższy od Chrystusa; od Logosa wyższy jest eon zwany: - Jednorodzonym. Cerynt układa tedy hierarchię bytów następująco: 1. Bóg ukryty, 2. Jednorodzony, 3. Logos, 4. Christus, 5. Demiurg - stwórca świata, 6. Jezusczłowiek, który eonem nie jest.
Św. Jan mocno zaznacza, że ten sam, który jest człowiekiem, jest Jednorodzonym (Synem) Ojca i Logosem, a ten sam Logos jest Bogiem i Chrystusem Panem, bowiem "Słowo ciałem się stało i widzieliśmy chwałę Jego, pełnego łaski i prawdy, chwałę jako jednorodzonego od Ojca" (J 1, 14).
Sam wyraz Logos użyty za oznaczenie Syna Bożego jest charakterystyczny dla kultury hellenistycznej. Pierwszy raz pojawia się u Heraklita, według którego boski ogień, będący istotą wszechrzeczy, jest siłą i rozumem, kierującym wszechświatem i stanowi wewnętrzny pierwiastek jego rozwoju.
Według stoików (I, II, III wiek), których głównym przedstawicielem i założycielem był Zenon z Kytion (342-270), Logos przenika wszystko i jest istotą całego wszechświata. W materii nieożywionej występuje jako - dźwięk, w roślinach jako w zwierzętach , w człowieku jako czynnik wewnętrzny oraz jako słowo myśli wypowiedzianej ) Stoicy spopularyzowali wyraz logos i dzięki nim wszedł on do kultury hellenistycznej, tak, że przeciętny nawet inteligent rozumiał, co znaczy ta idea. Wśród Żydów w diasporze powstała tendencja, aby przystosować Stary Testament do ówczesnej kultury. Owocem takiej próby są przede wszystkim dzieła Filona, Żyda aleksandryjskiego, który:
1° Tłumaczy niektóre urywki Starego Testamentu alegorycznie,
2° Podkreśla coraz bardziej trascendencję Bożą w myśl założeń neoplatońskich,
3° Wprowadza byty pośrednie między Bogiem a światem. Najwyższym boskim bytem jest według Filona - będący niższym nieco - Słowo. Z tego Słowa powstają moce: twórcza, prawodawcza, dobroczynna, idee świata i wreszcie sam świat.
Pojęcie Logosu u Filona wprowadzone zostało dla racji kosmologicznych: Bóg trascendentny chce stworzyć świat i dlatego posługuje się Logosem, który nie może się ukazać we wszechświecie, bo splamiłby się materią. Idea więc "Słowa, które ciałem się stało" jest według neoplatonizmu niemożliwa. Logos, który jest stwórcą zachowawcą i celem świata, a równocześnie człowiekiem, umiera za ludzkość - to idea czysto chrześcijańska. Św. Jan Ewangelista używa słowa logos z następujących powodów:
1. By przeciwstawić się błędnym pojęciom o Logosie, jakoby niższym co do natury od Ojca.
2. By przez wyraz "Logos" najlepiej przedstawić duchowe pochodzenie Syna.
a) Logos jako myśl jest odbiciem istoty Bożej, istnieje więc ścisła łączność między Ojcem i Synem i identyczność natur, a na to wskazuje stosunkowo najlepiej termin
b) Wyraz może wyrażać różnicę między myślącym i Myślą a zarazem ich ścisłą łączność.
c) Słowo "Logos" oznaczające najdoskonalsze odbicie duchowej natury Boga, może dobrze też wyrazić prawdziwe zrodzenie (folozofia scholastyczna opisuje zrodzenie jako: powstanie żyjącego na podobieństwo natury). Termin "Logos" mówi nam dalej, że tę samą naturę ma Ojciec i Syn i następnie, że Logos i Ojciec są we wzajemnym życiowym związku.
Mimo wszystko jednak jak każde pojęcie ludzkie nie wyraża w sposób pełny dogmatu, ale zbliża nas w każdym razie do lepszego poznania Boga Ojca i Boga Syna.
Argument na Bóstwo Chrystusa Pana pojawia się w swej wyrazistości, skoro uwzględni się całość treści Prologu.
Zdanie: Na początku było słowo posiada dwa główne tłumaczenia: 1° Słowo jest w wieczności i 2° kiedy świat się stawał - już było Słowo.
Na podstawie pojęć kultury hellenistycznej Logos może być uważany jako rozum, życie duchowe lub też jako obraz i odbicie umysłowe jakiejkolwiek istoty myślącej. Według koncepcji zaś ściśle chrześcijańskiej Logos jest wyrażeniem wiekuistej Bożej natury i ma charakter osobowy i równy jest Bogu Ojcu co do natury.
"U Boga" - - jest tu wyrażony stosunek bliskości, a nawet identyczności Boga i Słowa (co do natury). Tę myśl wzmacnia w. 18: "Syn jednorodzony, który jest na łonie Ojca" (in sinu Patris). Potwierdza to również rozdział 14, 9-10, gdzie jest wyraźnie przedstawiona jedność Słowa i Boga: "Filipie, kto widzi Mnie, widzi i Ojca. Nie wierzycie, że Ja jestem w Ojcu a Ojciec we Mnie? Słowa, które do was mówię, nie od samego siebie mówię..." Syn posiada przeto tę samą moc, wiedzę i działanie, co i Ojciec. Z powyższych wierszy wynika różnica osobowa pomiędzy Bogiem i Synem (Słowem), jeśli bowiem Słowo jest Synem, to w stosunku do Ojca jest różne co do osoby, a jednocześnie jest jednym działaniem, jedną mocą, jedną wiedzą i naturą: - i Bogiem było Słowo. Podmiotem zdania jest , ponieważ w tekście greckim występuje z rodzajnikiem (ho), który zawsze stoi przy podmiocie. Przeciwnie jest bez rodzajnika a więc nie może być podmiotem lecz orzeczeniem . Właśnie brak rodzajnika pokazuje nam tu odrębność osobową, tzn., że Słowo jest kimś innym od Ojca, ale zarazem jest samym Bogiem.
Wiersz 2 powtarza myśl wyrażoną w wierszu pierwszym. Wiersz 3 mówi o stosunku Słowa do świata. "Wszystko się przez nie (Słowo) stało, a bez niego nic się nie stało". "Wszystko się przez nie stało" za wyjątkiem Słowa, gdyż ono jest Bogiem, Stwórcą i nie jest uczynione.
"Przez nie" (per ipsum) oznacza moc twórczą Boga.
W związku z w. 3 może istnieć pewna trudność spekulatywna: bez niego nic się nie stało, co się stało". Można by sądzić, że Ewangelista mówi o stworzeniu rzeczy, które mogły się stać, a nie wyklucza jakiejś odwiecznej materii. Wątpliwość nie jest uzasadniona. W całym bowiem Piśmie św. w Ewangelii szczególnie mamy podkreśloną tę prawdę, że stosunek Boga do materii jest stosunkiem Stwórcy do stworzenia. Potwierdzeniem tej myśli jest jeszcze i to, że na początku w. 3 jest powiedziane: "Wszystko się przez nie stało".
Słowo Boże, które posiada twórczą moc Bożą i nie jest zaliczone do rzędu stworzeń "stało się ciałem" i zamieszkało między nami; nie zmieniło ono swego osobowego charakteru, stając się człowiekiem, gdyż Prolog tego, który stał się człowiekiem stosuje nazwę: Jednorodzony Syn Boży. Nie sprawia tu specjalnej trudności zdanie wypowiedziane przez Jana Chrzciciela: "Po mnie przyjdzie mąż, który stał się przede mną" (1, 30), gdyż wyrażenia mówi, że Chrystus stał się wyższy, godniejszy od Jana Chrzciciela, który czuje się odeń zależny. Z prologu wynika tedy, że Ten, który ciałem się stał, jest Jednorodzonym Synem Bożym, mającym twórczą moc Bożą przez którą radykalnie różni się od wszystkiego, co stworzone i niedoskonałe.
B) Argument ze św. Jana 5, 16-27. Po uzdrowieniu w szabat paralityka "prześladowali Żydzi Jezusa, że w szabat to uczynił. Ale Jezus im powiedział: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. Dlatego tym więcej przemyśliwali Żydzi, jak Go zabić, że nie tylko naruszył szabat, ale i Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. Odpowiedział tedy Jezus i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Syn nie może nic uczynić od siebie, jeno to, co widzi, że i Ojciec czyni. Albowiem cokolwiek On czyni, to także i Syn czyni... Jako bowiem Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak i Syn, komu zechce, życie daje. Bo Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszystek sąd zdał na Syna, aby wszyscy czcili Syna jako czczą Ojca. Kto nie czci Syna, nie czci też Ojca, który Go posłał... Jako bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, aby miał żywot w sobie samym. I dał Mu władzę czynić sąd, bo Synem Człowieczym jest".
Chrystus Pan wyraźnie w powyższym tekście stwierdza, że jest Panem i szabatu i posiada działanie Boże jak Bóg Ojciec [24].
Sens świadectwa Chrystusowego jest dosyć jasny i to dobrze słuchacze rozumieją, dlatego chcą Go zabić, bo narusza szabat i Boga nazywa Ojcem swoim, czyniąc się Mu równym. Pan Jezus nie przeczy takiemu rozumieniu Jego godności i ponadto w dalszym ciągu stwierdza swoją jedność z Ojcem polegającej na pełnej wspólnocie działania: "Syn nie może nic uczynić od siebie, jeno to, co widzi, że Ojciec czyni" (w. 19). Władztwo Ojca nad śmiercią i życiem jest również władzą Syna: "Jako bowiem Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak i Syn, komu zechce, życie daje" (w.21). Syn posiada najwyższą władzę sądzenia (w. 22) i ma współudział w czci Bożej, bo wszyscy mają obowiązek oddawać cześć Synowi tak "Jako czczą Ojca" (w. 23).
Kulminacyjnym chyba punktem świadectwa Chrystusowego jest uroczyste stwierdzenie pochodzenia od Ojca i to w taki sposób, że Syn posiada życie samoistne: Jako bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, aby miał żywot w sobie samym" (). (Teologia nazywa samoistność Bożego życia w Ojcu i Synu relacjami zachodzącymi w jednej Bożej naturze, nie zmienia jednak treści Ewangelicznych słów). Chrystus Pan posiada tedy świadomość samoistnego Bożego życia, mając taką samą Wszechmoc i Władztwo nad życiem, co i Ojciec; dlatego wszyscy powinni czcić Syna na równi z Ojcem.
C) Dowód z tekstu r. 10, 9-42. Cały rozdział dziesiąty ma za treść stosunek Chrystusa Pana do ludzi, którym przynosi duchowe zbawienie. Chrystus jest dobrym pasterzem, który życie swoje daje za owce swoje (w. 11). Jest bramą dla owiec i źródłem życia: "Jeśli, kto przeze Mnie wejdzie, będzie zbawiony" (w. 9). Chrystus Pan przyszedł na świat, "żeby miały życie i obficie je miały" (w. 10).
Mowa Chrystusa wywołuje poruszenie wśród Żydów, którzy pytają: "Jeśli ty jesteś Chrystusem, powiedz nam jawnie..." (w. 24) - słyszą odpowiedź: "Mówię wam, a nie wierzycie" (w. 25).
Świadectwo Chrystusa stają się coraz wyraźniejsze, bo mówi: "To, co dał mi Ojciec mój, większe jest niż wszystko i nikt nie może wydrzeć z rąk Ojca mego. Ja i Ojciec jedno jesteśmy". Ta jedność może być wyjaśniona podwójnie: 1° O zjednoczeniu z Bogiem przez łaskę - byłaby to jedność tylko moralna, 2° O jedności w znaczeniu bytowym - to znaczy posiadaniu tej samej natury, co Bóg Ojciec. Żydzi zrozumieli słowa Chrystusa o jedności z Bogiem w sensie bytowym i dlatego chcą Go ukamienować za bluźnierstwo: "Chwycili tedy kamienie, aby Go ukamienować" (w. 31). Chrystus Pan chce wzmocnić swoje świadectwo i stawia dydaktyczne pytanie: "Wiele dobrych uczynków okazałem wam od Ojca mego, dla którego z tych uczynków kamieniujecie Mnie?" Żydzi na to odpowiedzieli: "Nie kamienujemy Ciebie za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem" (w. 33).
Chrystus Pan odpowiada i na pierwszy rzut oka wydaje się, że osłabia siłę swego świadectwa i nie chce mówić o swym synostwie Bożym w sensie ontologicznym: "Czyż w prawie waszym nie napisano: Jam rzekł: bogami jesteście" (Ps 82, 6). Rzeczywiście w Starym Testamencie sędziów nazywano bogami, dlatego, że w imieniu Boga sądzili ludzi. Chrystus Pan odpiera zarzut mówiąc: "jeśli nazwał bogami tych, dla których przeznaczone było słowo Boże", to dla czego "powiadacie, że bluźni, bo powiedziałem, że jestem Synem Bożym" (w. 35-36). Czyż więc Chrystus Pan nie rozumie swego Bożego synostwa w znaczeniu moralnej adopcji? Takie jednak wyjaśnienie nie jest zgodne z kontekstem bliższym i dalszym; kontekst bliższy podaje, że Chrystus w dalszym ciągu powołuje się na swe uczynki (cuda) i domaga się wiary, co nie byłoby potrzebne, gdyby Chrystus był synem Bożym jak każdy Izraelita. Synostwo Chrystusa nie ma też charakteru mesjańskiego, ponieważ Chrystus uroczyście żąda wiary w swą jedność z Bogiem: "Abyście poznali i uwierzyli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu" (w. 38).
Wspólnota natury wyrażona tu w sposób popularny znajduje potwierdzenie w dalszym kontekście: "Filipie, kto widzi Mnie, widzi Ojca... nie wierzycie, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie" (14, 9. 10). Jedność tedy Syna i Ojca nie może być rozumiana ani w znaczeniu jedności moralnej, ani też jako godność wysłannika Bożego i Mesjasza, pozostaje więc tylko stwierdzenie, że słowa: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" należy zgodnie z całością Ewangelii św. Jana, gdyż od pierwszego rozdziału, gdzie jest mowa o Słowie, które jest Bogiem, poprzez całą Ewangelię, Chrystus występuje jako Władca życia i śmierci, istniejący przed ludźmi i światem - "Chrystus drogą, prawdą i życiem", Chrystus dawca łaski i cel ostateczny, a więc Chrystus Bóg [25].
Kwestie dodatkowe
Teksty konfirmatywne z Nowego Testamentu. Oprócz wyżej przytoczonych tekstów, mamy wiele innych w Piśmie św. Nowego Testamentu, które uczą o Bóstwie Chrystusa Pana, chociaż w sposób mniej wyrazisty; oto najważniejsze z nich:
1. Z Listu św. Jakuba: Stosunek do Boga Ojca jest taki sam jak i do Chrystusa Pana: "Jakub sługa Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa" (1, 1).
2. Z Listu św. Piotra: "Lecz Pana Chrystusa święćcie w sercach waszych... przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, który jest na prawicy Bożej" (1 P 3, 21)
3. Z Apokalipsy św. Jana: Mowa tu jest o kulcie Boga i Chrystusa Pana na równej linii: "Współsługą jestem i braci twoich, mających świadectwo Jezusowe. Bogu cześć oddawaj, albowiem duch proroctwa jest świadectwem Jezusowym (sam Bóg powinien być czczony)" (19, 10), a obok tego czytamy: "Siedzącemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, chwała i potęga na wieki wieków" (5, 13). "Błogosławiony i święty jest ten, który ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Druga śmierć nie ma już władzy nad nimi, ale będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą panować z Nim tysiąc lat" (20, 6) - kapłani Boży są kapłanami i Chrystusa Pana, który jest Panem i Królem ziemi.
"Jam jest Pierwszy i Ostatni i żywy" (1, 17).
"To mówi Amen, świadek wierny i prawdziwy będący początkiem stworzenia Bożego..." (3, 14).
"Ja badam sumienia i serca i daję każdemu z was według uczynków jego" (2, 23) - Chrystus Pan zna życie wewnętrzne tak, jak tylko Bóg znać może. (por. Jer 17, 10). Modlitwy jakie są zanoszone do Chrystusa Pana, są takie same, jak do Boga samego.
Teksty konfirmatywne ze Starego Testamentu. W niektórych tekstach Starego Testamentu zawarte są myśli, wskazujące na niezwykłą godność Mesjasza. Są one przygotowaniem do wiary w Jego Bóstwo i najlepiej w tym sensie mogą być tłumaczone.
Oto najczęściej cytowane zdania wskazujące z dużym prawdopodobieństwem na przymioty Boskie Chrystusa, ale już w świetle Nowego Testamentu.
1. Z Psalmów:
a) Ps 2, 7 "Dominus dixit ad me Filius meus es tu ego hodie genui te" (gr. )
Słowa genui te (gr. ) zrodziłem Cię mogą się odnosić: 1° do króla w Izraelu; 2° do zmartwychwstania Chrystusa ("I my zwiastujemy wam tę obietnicę daną ojcom naszym, że ją wypełnił Bóg dla dzieci naszych, wskrzeszając Jezusa, jak to napisane jest w Psalmie: Synem moim jesteś, jak ciebie dziś zrodził" Dz 13, 32). 3° do wiekuistego rodzenia Chrystusa, na co wskazuje list do Hebrajczyków: "Bo któremuż to z aniołów powiedział kiedy Bóg: Synem moim jesteś, jam ciebie dziś zrodził" (Hbr 1, 5). 4° do najwyższej godności kapłańskiej Chrystusa: Albowiem każdy kapłan toteż i Chrystus nie sam siebie wywyższył, aby stać się najwyższym kapłanem, ale (wywyższył Go) ten, który do niego powiedział: Tyś synem moim, jam dziś zrodził ciebie" (Hbr 5, 5).
b) Ps 110, 1 [109 LXX] Dominus Domino meo sede a dextris meis (...) tecum principium in die virtutis tuae in splendoribus sanctorum ex utero ante luciferum genui te.
Psalm ten ma wyraźny charakter mesjański i cytowany jest przez samego Chrystusa w celu wykazania, że Mesjasz ma jakieś przymioty ponadludzkie, gdyż mimo, że pochodzi od Dawida jest Jego Panem . Treść samego Psalmu podsuwa myśl, że Mesjasz jest obdarzony niezwykłą władzą od swego urodzenia, ale oprócz tego bierze On udział w mocy Bożej (sede a dextris meis) i jest zrodzony jeszcze przed jutrzenką. Kiedy już znamy teksty Nowego Testamentu o Bóstwie Chrystusa Pana, wtedy już jasnym się stanie, dlaczego Mesjasz jest dlaczego jest wszechmogący i zrodzony przed wiekami.
2. Z Daniela proroka: "Patrzyłem wtedy w widzeniu nocnym, a oto z obłokami niebieskimi jakby Syn Człowieczy przychodził i aż do Starowiecznego przyszedł i stawili go przed oblicze Jego. I dał mu władzę i cześć i królestwo, a wszystkie narody, pokolenia i języki służyć mu będą. Władza jego jest wieczna, które nie będzie od niego odjęta a królestwo jego nigdy nie przeminie (7,13).
Teks ma znaczenie mesjańskie, a nazwa Syn Człowieczy jest używana przez Chrystusa, poza tym na sądzie przed Sanhedrynem Pan Jezus czyni bardzo wyraźną aluzję do przytoczonego tekstu, gdy wyznaje swoje Boże synostwo i gdy to synostwo jest rozumiane w znaczeniu posiadania przymiotów Bożych (Mt 26, 63).
3. Z Izajasza proroka: "Albowiem Maluczki narodził się nam i syn nam jest dany. I stało się panowanie na ramieniu jego i nazwą imię jego: Prawdziwy, Radny, Bóg Mocny [26], Ojciec przyszłego wieku, Książe pokoju" (9, 6).
Przymioty, które Izajasz wymienia odnoszą się do przyszłego Mesjasza i zdają się wskazywać, że Książe pokoju posiada Bożą władzę.
4. Z Micheasza proroka: "A ty Betlejem Efrata maluczkie jest między tysiącami judzkimi, z ciebie mi wynijdzie, który mi będzie Panem w Izraelu, a wyjście jego od początku ode dni wieczności" (5, 2).
Tekst Micheasza, wskazując na urodzenie się Mesjasza w Betlejem, podkreśla prawdopodobnie w Jego postaci czynnik ponadludzki.
5. Z Malachiasza proroka: "A zarazem przyjdzie do kościoła swego Panujący, którego wy szukacie i Anioł Przymierza, którego wy chcecie" (3, 1).
Mesjasz u Malachiasza jest pośrednikiem (Anioł Przymierza) jednocześnie występuje jako przychodzący do kościoła swego (w hebr. El hekala), co może być wyjaśniane o świątyni i o całym narodzie żydowskim. A wiemy, że władcą świątyni i ludu żydowskiego jest sam Jahwe.
Z tekstów prorockich, jak widzimy, nie da się udowodnić z pewnością Bóstwa Mesjasza, stanowią one jednak dobre przygotowanie do objawienia prawdy o Słowie, "które stało się ciałem".
Odpowiedzi na trudności brane z tekstów Pisma św. zbyt wąsko rozumianych
1. Chrystus Pan zachowuje się jak człowiek i sam siebie nazywa Synem Człowieczym, który ma ludziom służyć: "Tak jako Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć" (Mt 20, 28) - tę nazwę Chrystus Pan często stosuje do siebie, a szczególnie ją wypowiada w uroczystej chwili przed Sanhedrynem: "Odtąd ujrzycie Syna człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej" (Mt 26, 64). Jeśli więc Chrystus jest człowiekiem, to nie może być Bogiem.
Wniosek taki byłby słuszny, gdybyśmy nic więcej nie wiedzieli o Chrystusie i gdyby On nie oświadczał często, że ma prawa, przymioty i władzę równą z Jahwe; jeśli natomiast stwierdza swe człowieczeństwo i Bóstwo, a poza tym świadectwo swoje umacnia cudami, to wiara w Niego jako Boga człowieka jest rozumna.
2. Chrystus Pan nigdy siebie nie nazywa Bogiem ani nie wymaga takiej czci, jaką Izraelici oddawali swemu Jahwe, a to wskazuje, że nie ma wspólnej z Nim natury.
Jest rzeczą zrozumiałą, że Pan Jezus, głosząc swe nauki w środowisku palestyńskim, gdzie powszechnie była przyjmowana wiara w Jednego Boga, nie mógł o sobie mówić: Jam jest Pan Bóg twój, albo: Jam jest Jahwe i nie mógł tak samo zasiąść w świątyni jerozolimskiej i żądać ofiar od Izraelitów. Taka metoda postępowania przeszkodziłaby objawieniu dogmatu Trójcy Świętej, tj. trzech Osób w Bogu. Chrystus żądając czci w formie religijnej przyjętej u Żydów uczyłby, że jest tą samą osobą, co Bóg Ojciec, co byłoby błędem. Ponadto taki sposób postępowania byłby pozbawiony znajomości ludzkiej natury, która musi być powoli przygotowana na przyjęcie prawdy, a zwłaszcza prawdy niezwykłej i nadprzyrodzonej. W rzeczywistości Chrystus Pan domaga się dla siebie czci większej niż ją oddaje wszystkim rozumnym stworzeniom, nawet najbliższym jak rodzice; uważa siebie za prawodawcę na równi z Jahwe i mówi o sobie jako o źródle duchowego życia, odpuszcza grzechy mocą własną i nazywa siebie Synem Bożym i to w znaczeniu posiadania tych samych przymiotów co Bóg Ojciec. Chrystus Pan w Ewangeliach nigdy nie mówi: Ja nie jestem Bogiem, albo: Nie oddawajcie mi czci boskiej, natomiast aprobuje wyznanie Piotra: "Tyś jest Chrystus Syn Boga żywego... błogosławiony Szymonie bar Jana, bo ciało i krew nie objawiły tobie..." (Mt 16, 16), przyjmuje wyznanie Tomasza: "Pan mój i Bóg mój... uwierzyłeś dlatego żeś, Mnie ujrzał" (J 20, 28).
3. Wiele tekstów Pisma św., które świadczą, że Chrystus Pan się modli (np. Łk 5, 16 - "A On uchodził na ustronie i modlił się"), że jest wysłuchiwany przez Ojca (np. J 11, 41 - "Ojcze, dziękuję, Tobie, żeś Mnie wysłuchał"), a przecież Bóg nie może się modlić do siebie, ani siebie wysłuchiwać.
Bóstwo Chrystusa nie usunęło żadnej z właściwości Jego ludzkiej natury, a cechą naturalną człowieka jest możność nawiązania łączności z Bogiem przez modlitwę.
4. Pismo św. wyraża się o Chrystusie Panu, że jest posyłany, np.: "Gdy nastała pełność czasu, zesłał Bóg Syna swego" (Gal 4, 4), albo: "Aby poznali Ciebie... i któregoś posłał Jezusa Chrystusa" (J 17, 3) - takie zaś posłannictwo świadczy o zależności i nie da się pogodzić z Boskimi przymiotami.
Posłannictwo u Chrystusa Pana może być rozumiane w znaczeniu podwójnym: a) jako wiekuiste pochodzenie Syna od Ojca złączone w czasie z faktem Odkupienia, b) jako samo dzieło Wcielenia. I w jednym i drugim przypadku istnieje zależność ludzkiej natury Chrystusa. Poza tym należy pamiętać, że wiekuiste pochodzenie Syna nie uszczupla równości natury z Ojcem, o czym świadczą teksty Ewangelii mówiącej, że Chrystus ma te same przymioty co Bóg Ojciec, a więc "zależność" pochodzenia jest zależnością nie pomniejszającą przymiotów Pochodzącego.
5. Ewangelia mówi bardzo jasno, że Chrystus jest mniejszy od Ojca: "Gdybyście Mnie miłowali, zaiste radowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niźli Ja" (J 14, 28).
Kontekst mówi bardzo jasno, że Chrystus Pan zapowiada mękę swoją, a więc mówi on o swojej ludzkiej naturze, w której jest niższy od Boga Ojca. Dopuszczalne jest ponadto i takie wyjaśnienie, że Syn Boży, otrzymując w wieczności Boską naturę, jest z tej właśnie racji mniejszy od Ojca, który posiada Boską naturę jako Udzielający, a nie jako Otrzymujący.
6. Chrystus modli się do Ojca o swoje wsławienie: "Ojcze nadeszła godzina moja, wsław Syna Twego" (J 17, 1), a następnie mówi, iż życie wieczne polega na poznaniu samego Boga prawdziwego, którym On nie jest, bo tekst mówi dalej: "i któregoś posłał Jezusa Chrystusa, a to jest życie wieczne, aby poznali Ciebie, jedynego Boga prawdziwego i tego, któregoś posłał Jezusa Chrystusa" (J 17, 3):
Słowa Chrystusa: Aby poznali Ciebie jedynego Boga prawdziwego" () dopuszczają wyjaśnienie podwójne, jeśli mamy na uwadze sam tekst.
a) Tłumaczenie w znaczeniu stwierdzającym, tj. że Bóg Ojciec jest Bogiem prawdziwym w przeciwstawieniu do bogów fałszywych.
b) W znaczeniu wykluczającym, tj. że Bóg Ojciec jest wyłącznie Bogiem prawdziwym, a Jezus Chrystus Bogiem nie jest.
Czy sens wykluczający Jezusa Chrystusa od Bóstwa Ojca jest dopuszczalny, gdy uwzględni się kontekst i sam tekst?
Jeśliby Syn nie miał przymiotów Bożych, to należałoby powiedzieć, że zdanie z Prologu: "A Bogiem było Słowo" oznaczałoby, że Słowo jest Bogiem fałszywym. Wszystkie następne teksty z r. 5 i 10 Ewangelii św. Jana, mówiące, że Ojciec i Syn mają wspólną wiedzę, wszechmoc i cześć, że od Ojca i Syna zależy wiekuiste życie ludzi, byłoby pozbawione sensu, a ponadto św. Jan przeczyłby sam sobie, że Jezusa Chrystusa nazywa w swoim 3 Liście: On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym (5, 20). Wynikałoby z tego, że mamy dwóch Bogów prawdziwych!?
Wyjaśnienie tekstu w znaczeniu afirmującym Bóstwo Ojca bez wykluczenia Bóstwa Jezusa i Ducha Świętego posiada swą analogię w Piśmie św. Nowego Testamentu. Przy zakończeniu listu do Rzymian czytamy: "Jedynemu, który mądry jest, Bogu niech będzie przez Jezusa Chrystusa cześć i chwała na wieki wieków. Amen". W powyższym zdaniu tłumaczonym w sensie wykluczającym, Chrystus Pan nie miałby mądrości, a przecież pisze o Nim św. Paweł w Liście do Koryntian: "... my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, będącego zgorszeniem dla Żydów a głupstwem dla pogan. Dla tych jednak, którzy są wezwani, tak dla Żydów jak i Greków, Chrystusa - moc Bożą i mądrość Bożą" (1 Kor 1, 23-24). "Ale z Niego wy jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się nam mądrością od Boga, sprawiedliwością, uświęceniem i odkupieniem" (1 Kor 1, 30).
7. W Liście pierwszym do Koryntian, św. Paweł pisząc o zwycięstwie dobra po końcowym zmartwychwstaniu ciał, zaznacza, że i sam Syn będzie poddany Ojcu: "I gdy już wszystko poddane Mu będzie, wtedy i Syn podlegać będzie Temu, który potęgę swą roztoczył nad wszystkim, aby Bóg był wszystkim we wszystkim" (1 Kor 15, 28). Wydaje się na podstawie powyższego tekstu, że Syn nie jest Bogiem, ponieważ jedynie Bóg Ojciec jest niezależnym władcą wszystkich rzeczy ("aby Bóg był wszystkim we wszystkim").
W rozdziale 15 Paweł Apostoł uzasadnia na przykładzie Chrystusa możliwość i fakt zmartwychwstania wszystkich zmarłych: w Chrystusie bowiem wszyscy ożywieni będą. A każdy w swym rzędzie i porządku: przede wszystkim Chrystus, potem ci, którzy są w Chrystusowi i uwierzyli w przyjście Jego (1 Kor 15, 22-23). Z tego wynika, że jest tu mowa o ludzkiej naturze Chrystusa i w tej właśnie naturze Syn jest poddany Ojcu. List do Koryntian nazywa Chrystusa Panem i Jego na równi z Ojcem uważa także za źródło łaski, np. już w pierwszym rozdziale św. Paweł pisze: "Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa" (w. 3), a przy końcu Listu: "Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wami" (1 Kor 16, 23).
Po omówieniu tekstów Pisma św. dotyczących Chrystusa nasuwa się ogólny wniosek, że wszystkie księgi Nowego Testamentu są objawieniem wielkiej i centralnej dla całego chrześcijaństwa prawdy: Jezus Chrystus jest Synem Bożym Jednorodzonym, współistotnym z Bogiem Ojcem.
Łączy się dana prawda organicznie z całością Pisma św. Nowego Testamentu i nie ma istotnych różnic między synoptykami a Janem, między św. Pawłem a innymi Apostołami, między nauką Chrystusa a wiarą pierwotnego Kościoła. Jedno wielkie objawienie o Chrystusie Bogu-Człowieku, podawane w różny sposób, raz popularnie drugi spekulatywnie, a podawane tak bardzo często, abyśmy przez wiarę żywot mieli w imię Jego (J 20, 31).
Wartości religijno życiowe prawdy o Bóstwie Chrystusa Pana
1. Prawda o Bóstwie Chrystusa nadaje chrystocentryczny charakter chrześcijaństwu i prowadzi do wniosku, że jest ono religią mającą za przedmiot konkretnego człowieka, a równocześnie Boga, który się jednoczy w sposób wyjątkowy z jedną konkretną naturą. Religie monoteistyczne mają Boga jako przedmiot kultu i najważniejszy cel, a nim właśnie jest Chrystus Bóg, a zarazem człowiek. Całe chrześcijaństwo jest wiarą w Chrystusa, wiarą w Jego słowo i kultem religijnym otaczającym Jego postać. To jest szczególniejsza gatunkowa cecha chrześcijaństwa; ani mahometanizm, ani buddyzm nie otacza najwyższą czcią konkretnej ludzkiej postaci. Mahomet jest tylko prorokiem Allaha, Budda uczy o drodze wyzwolenia a Chrystus uczy o swym Bóstwie i jest tak czczony przez miliony wyznawców.
2. Idea Bóstwa Chrystusa w nowym świetle stawia postulat zjednoczenia z Bogiem, jako źródłem dobra. Każda wprawdzie religia powinna mówić nam o zjednoczeniu z Bogiem, lecz chrześcijaństwo ponadto ukazuje nam konkretne idealny i największy wzór takiego zjednoczenia: Syn Boży współistotny Ojcu stał się człowiekiem, abyśmy my bogami się stali. Jest to równocześnie bliska i daleka droga ku Bogu: bliska, gdyż przez człowieka, daleka, ponieważ idziemy ku nieskończoności Bóstwa złączonego z Człowiekiem w Chrystusie.
3. W świetle wiary w Chrystusa Boga-Człowieka nabiera nowej wyrazistości prawda o wyzwoleniu z grzechu; wierzymy, że to Bóg w ludzkiej naturze cierpiał za grzechy, aby wolne istoty zbawić, że to Bóg ukazał się w ludzkiej naturze przyjętej do osoby Syna Bożego. Wszystkie ludzkie czyny Chrystusa, a więc Jego miłość okazana w cierpieniu, nabiorą niezwykłej wartości dzięki Bóstwu złączonemu osobowo z człowieczeństwem.
4. Prawda o Bóstwie Chrystusa Pana jest źródłem wielu paradoksów chrześcijaństwa i Kościoła, który jest dalszym ciągiem Chrystusa (Kościół to cały Chrystus).
a) Chrześcijaństwo jest religią bardzo ludzką, jest bowiem przeznaczone dla wszystkich ludzi, uwzględnia całego i żywego człowieka, jest dalej religią wyrozumiałości i przebaczenia, a jednocześnie wzywa do wysiłków ponadludzkich w kierunku zjednoczenia z Bogiem na wzór Chrystusa Boga-Człowieka.
b) Chrześcijaństwo głosi prawdy ludzkie zwyczajne, a jednocześnie jest religią, ukazującą człowiekowi na każdym kroku głębokie tajemnice. Dogmat Bóstwa Chrystusowego jest źródłem wszystkich tajemnic w chrześcijaństwie, a jednocześnie daje nam coś bardzo bliskiego dla naszej myśli i wyobraźni... bo człowieka.
5. Dzięki temu, że Chrystus jest Bogiem, chrześcijaństwo jest nową religią. Dogmat Bóstwa Chrystusowego sprawia to, że chrześcijaństwo nie może być uważane za naukę jednego z proroków Starego Testamentu, czy też rozrost jednej z żydowskich sekt, mniej lub więcej oryginalnej. Chrześcijaństwo jest czymś zupełnie nowym, gdyż Stary Testament był tylko figurą i pedagogiem ku Nowemu [27]; w Starym Testamencie wszelki kult odnosił się do Jahwe - w Nowym zaś do Chrystusa Boga-Człowieka.
6. Chrześcijańska pedagogika, teologia ascetyczna i mistyczna uważają Bóstwo Chrystusa za najważniejsze założenie swoich twierdzeń, ponieważ wszystkie swoje zasady i wskazania podają w tym właśnie celu, aby w duszach ludzkich nastąpiło ukształtowanie Chrystusa zgodnie z tekstem Listu do Galatów: "Dopóki nie odtworzy się w was obraz Chrystusa" (Gal 14, 19). Wiemy jednak, że celem naszym nie jest formacja duchowa na wzór jedynie ludzki, jesteśmy bowiem Bożym obrazem, a każde wychowanie chrześcijańskie pojęte jako naśladowanie i przeżywanie Chrystusa nie miałoby celu, jeśli On byłby tylko drogą, a nie byłby życiem. Kształtując w sobie Chrystusa, upodabniamy się jednak nie tylko do Jego ludzkiej natury, ale również do natury Bożej i to jest właśnie sens chrześcijańskiego wychowania i naszej duchowości. Dogmat Bóstwa Chrystusowego, jak widzimy, łączy się z teorią i praktyką chrześcijańskiego życia. Ma się dokonywać przez chrześcijaństwo i Kościół humanizacja świata, równocześnie ludzie mają się stawać dziećmi Bożymi.
7. Dogmat Bóstwa Chrystusowego wiąże się z całością liturgii katolickiej.
Wszystkie obrzędy i symbole liturgiczne wiążą się do wspomnień o widzialnym Chrystusie i do czynności uwidaczniających Jego działalność w Kościele przez mszę św. i sakramenty. Słońcem katolickiej liturgii, przyciągającym wszystkie święta, obrzędy i praktyki, jest Chrystus Bóg-Człowiek i Bóg-Odkupiciel. Wspominając Chrystusa-Człowieka, tj. Boga widzialnego w ludzkim ciele, idziemy ku miłości rzeczy niewidzialnych, jak to pięknie wyraża prefacja na Boże Narodzenie: "Albowiem przez tajemnicę Wcielonego Słowa nowe światło Twej jasności zabłysło oczom naszej myśli, abyśmy poznając widzialnie Boga, zostali porwani do miłości rzeczy niewidzialnych". Cała liturgia prowadzi nas do Chrystusa widzialnego, a przezeń i w Nim do zjednoczenia z Bogiem [28]. Święto Objawienia Pańskiego (Epiphania Domini) ma za główną, przewodnią myśl, że Bóg objawia się w Chrystusie, abyśmy kiedyś mogli dojść do oglądania piękności Jego majestatu w niebie. Katolicka liturgia bez wiary w Bóstwo Chrystusa musiałaby ulec zmianie i nie byłaby tak, jak jest chrystocentryczna. Czcimy Boga w Chrystusie i przez Chrystusa i to jest główna myśl naszej liturgii.
POCHODZENIE W BOGU
a) Przystępując do rozważania prawdy o pochodzeniach w Bogu, związanych bezpośrednio z wewnętrznym Jego życiem, musimy wznieść się umysłem ponad czas i przestrzeń, które nie odnoszą się do Boga. Chociaż człowiek żyje w tych dwu wielkościach. To jednak powinien od nich abstrahować i uświadomić sobie różnicę, jaka dzieli czas od wieczności, a przestrzeń od nieograniczonej Bożej, należy bowiem zawsze z wielką ostrożnością stosować nasze ludzkie pojęcia do Bożej rzeczywistości.
b) Ogólnie można by określić pochodzenie jako "powstanie jednego bytu z drugiego". Chcąc to określenie odnieść do pochodzenia osób Bożych, musimy zeń wykluczyć wszelkie następstwo czasowe; w świecie przyrodzonym każde pochodzenie i powstawanie w ogóle bytu, ma najpierw stadium czystej możliwości, następnie stadium samego realizowania się, jego zakończenie i wreszcie stadium względnie niezmiennego trwania. Natomiast nic podobnego nie możemy powiedzieć o Bogu; wieczność i niezmienność Jego natury całkowicie wspólnej wszystkim trzem Osobom, wyklucza absolutnie jakiekolwiek ich następstwo w czasie, czy też zmianę. Dlatego też nie można się wyrazić, że druga lub trzecia Osoba "pochodziła" czy "będzie pochodzić", ale mówimy, "pochodzi". Nawet i czas teraźniejszy nie ujmuje zupełnie poprawnie pochodzenia w odniesieniu do Boga, gdyż zawiera element stawania się, a więc zmiany związanej z czasem. Chcąc przeto podkreślić cechę niezmienności i ponadczasowego trwania w pochodzeniu Osób Bożych, należałoby mówić, iż "są pochodzące", albo jeszcze lepiej "istnieją jako pochodzące". Osoby Boskie istnieją odwiecznie i niezmiennie jako pochodzące: druga od pierwszej, trzecia zaś od pierwszej i drugiej, absolutnie bez początku, zmiany i zakresu.
c) Należy wykluczyć z idei pochodzenia Osób w Bogu wszelką także zależność od materii i przestrzeni; gdy zwrócimy uwagę na stosunek bytów związanych pochodzeniem w świecie stworzonym, to widzimy, że byt pochodzący zawiera tylko część substancji tego, od którego pochodzi i znajduje się względem niego na zewnątrz; tak jest np. w każdym pochodzeniu materialnym. Kiedy uwzględnimy nawet dziedzinę ducha (myśl i pragnienie) to choć znajdziemy tam bliższą analogię, nie będzie ona odpowiednikiem wzajemnego stosunku do siebie Osób Bożych, poszczególne bowiem pragnienia i myśli nie wyczerpują całej treści woli i umysłu, oraz znajdują się względem swych władz w pewnym znaczeniu na zewnątrz, gdyż nie są z nimi identyczne.
W Bogu Osoby pochodzące posiadają całkowicie tę samą, pełną naturę, co Osoby, od których pochodzą: Syn Boży posiada całą naturę Ojca, a Duch Święty całą naturę Ojcu i Synowi wspólną.
d) Pochodzenie Osób w Bogu nie jest przechodnie lecz immanentne; istnieje w tożsamości natury przy różnicy Osób, a jest konieczne i najdoskonalsze.
e) Teologowie odróżniają pochodzenie działania i rzeczy powstałej (processio operationis et per modum operati); w drugim wypadku nie powstaje działanie z odnośnej władzy, lecz istnieje pochodzenie rzeczy zdziałanej. W Bogu nie może istnieć pochodzenie działania, gdyż jest on ustawiczną aktualnością, natomiast może istnieć w wiekuistości pochodzący i dający pochodzenie. Rzecz zrozumiała, że istnieje daleka bardzo analogia między "pochodzącymi" wśród bytów stworzonych, a pochodzącymi Osobami w Bogu i dlatego korzystamy z wyrażenia: pochodzenia na sposób i podobieństwo rzeczy zdziałanej (per modum operati).
Św. Tomasz sądzi, że Ariusz zbłądził, ponieważ nie przyjął w Bogu pochodzeń immanentnych lecz tylko przechodnie i dlatego według niego zarówno Syn Boży jak i Dych Święty byli stworzeniami.
Pochodzenie Osób w Bogu w znaczeniu jakby biernym można określić jako: "powstanie jednej Osoby Bożej od drugiej (Syn Boży) względnie od dwu innych (Duch Święty) przez całkowite uczestnictwo w tej samej numerycznie naturze Bożej". W znaczeniu zaś czynnym jest to: wiekuiste pochodzenie wsobne, przez które życie Boże jest udzielane osobie, która pochodzi od innej.
Widzimy więc, że pochodzenie, w znaczeniu ogólnym przyjętym, obrazuje w sposób bardzo nikły pochodzenie Osób Bożych, konieczna przeto jest ostrożność w przenoszeniu cech z jednego na drugie.
W Bogu są tylko dwa pochodzenia duchowe: jedno słowa Bożego (Syna), a drugie: Ducha Świętego.
T w i e r d z e n i e 1: Bóg Ojciec posiada naturę Bożą, jako od nikogo nie pochodzący [29]
1. K w a l i f i k a c j a t e o l o g i c z n a. De fide definita na podstawie symbolów wiary. Twierdzenie przyjmowane przez wszystkich chrześcijan; przesadnie jednak było podkreślone przez tych, którzy dogmat Trójcy Świętej pojmowali błędnie - subordynacjonistycznie lub modalistycznie.
2. D o w ó d. Pismo św. Na wielu miejscach nazywa Boga Ojca tym, od którego pochodzą Syn i Duch Święty i przedstawia Go jako całkowicie niezależnego w istnieniu i działaniu wewnętrznym (por. J 15, 26; J 16, 15; Rz 1, 1-3; Gal 1, 1, 16; 1 Kor 1, 9; Ef 3, 14).
Tak samo uczy tradycja od czasów Apostolskich. Sobór florencki w dekrecie dla Jakobitów ujmuje całą naukę w następujących słowach: Ojciec czym jest, albo ma, to nie ma od innego, lecz z siebie (Denz. 704).
T w i e r d z e n i e 2: Syn w Trójcy Świętej pochodzi w wieczności od Ojca.
1. W y j a ś n i e n i e. Nazwę "Syn" bierzemy z Pisma św., niżej będą podane dalsze analizy. Syn jest drugą Osobą nie w znaczeniu jednostki matematycznej, ale w sensie metafizycznym, jako byt niepodzielny w sobie, a różny od innych, ale i to pojęcie stosujemy w specjalnym tylko znaczeniu, bowiem w świecie przyrodzonym jedność metafizyczna różni się od innej naturą, w Bogu zaś różnicą między osobami są relacje: rodzenie Syna w stosunku do Ojca oraz tchnienia (spirationis) Ducha Świętego w stosunku do Ojca i Syna. W Trójcy Świętej... ta sama natura Boska posiadana jest w tym samym stopniu i znaczeniu przez trzy różne Osoby Boskie. W wieczności... a więc z wykluczeniem wszelkiej różnicy czasowej, która zawsze ma miejsce przy pochodzeniu bytów stworzonych.
2. K w a l i f i k a c j a t e o l o g i c z n a. Dogmat uroczyście określony na soborze nicejskim.
3. D o w ó d:
A) Pismo Święte w różny sposób zaznacza, że istnieje pewna relacja drugiej Osoby od pierwszej. Mianowicie - druga Osoba - Słowo - nazywana jest: Synem, do którego Bóg mówi: "Ten jest Syn mój miły..." (Mt 3, 17); "Wszystko dane mi jest od Ojca mego. I nikt nie zna Syna, jeno Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, jeno Syn i komu by Syn zechciał objawić" (Mt 11, 27); "Prawdziwie jesteś Synem Bożym" (Mt 14, 33); Odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś Chrystus, Syn Boga żywego" (Mt 16, 16); "Ten jest Syn miły, w którym dobrze upodobałem sobie: Jego słuchajcie" (Mt 17, 7); "Ufał w Bogu, niechże go teraz, jeśli chce, wybawi; powiedział przecież, że jest Synem Bożym" (Mt 27, 43); "(...) Zaiste ten był Synem Bożym" (Mt 27, 54).
"A duchy nieczyste, gdy Go widziały, padały przed Nim i wołały mówiąc: Tyś jest Synem Bożym. I nakazywał im surowo, aby Go nie wyjawiały" (Mk 3, 11-12); por. Mt 9, 6; J 1, 18; Mt 8, 49; J 10, 36; J 11, 4; Kol 1, 15; Hbr 1, 5; 5, 5; 5, 8.
Wszystkie te wyrażenia wskazują na pewien ścisły stosunek zachodzący między pierwszą a drugą Osobą Trójcy Świętej.
B) Stosunek drugiej Osoby do pierwszej jest pochodzeniem Syna od Ojca.
Wynika to wprost i jasno z tychże samych wyrażeń. W Nowym Testamencie jest ponad 100 nazw Filus Dei (Syn Boży) względnie równoznacznych, odnoszących się do Chrystusa, które mówią nie tylko o Nim, jako Słowie wcielonym, ale często wprost określają drugą Osobę Trójcy Świętej jak np.: "Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył" (J 1, 18); "Wszystko dane jest od Ojca mego. I nikt nie zna Syna, jeno Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, jeno Syn i komu by Syn zechciał objawić" (Mt 11, 27); por. J 3, 16-17); 1 J 2, 23.
C) Pochodzenie Syna jest posiadaniem tej samej natury Bożej, jaką ma Ojciec.
T w i e r d z e n i e 3: Syn Boży pochodzi od Ojca przez prawdziwe rodzenie.
1. W y j a ś n i e n i e. Pojęcie rodzenia: jest to pochodzenie istoty żyjącej przez akt rozrodczy na podobieństwo natury.
Określenie powyższe odnosi się właściwie do rodzenia materialnego, jakie istnieje u roślin, zwierząt i ludzi. Obejmuje więc ono wszelkie tak bardzo zróżniczkowane rodzaje rozmnażania od najprostszego podziału komórek i pączkowania lub łączenie różnych komórek produkowanych przez ten sam organizm, aż do łączenia komórek dwu różnych płcią organizmów.
Pojęcie to odnosi się także do rodzenia w Bogu, przez które pochodzi Syn od Ojca, gdyż wszystkie cechy jego istotne realizują się w tym Bożym rodzeniu; realizują się one w sposób niewymownie doskonały, przeto odnosimy je do Boga analogicznie podkreślając podobieństwa i różnice:
a) Zwykle mówiąc o rodzeniu mamy na myśli rodzenie materialne, wszystko jednak, co się z tym wiąże, należy odrzucić w odniesieniu do Boga, w którym nie ma nic z materii.
b) Przy rodzeniu materialnym byt zrodzony ma zawsze istnienie indywidualne, odrębne, zachowując wspólnotę natury z organizmem macierzystym w znaczeniu gatunkowym. W Bogu natomiast osoba zrodzona posiada całą naturę osoby rodzącej ze wszystkimi właściwościami tejże natury.
c) W porządku naturalnym osobnik zrodzony przejmuje przez dziedziczenie pewne cechy indywidualnej natury swego rodziciela, a pośrednio także wszystkich swych przodków; w Bogu dzieje się to w sposób najpełniejszy, gdyż Syn posiada najzupełniej całą odwieczną naturę Ojca.
d) W świecie przyrodzonym rodzenie jest dobrowolne u człowieka, a względnie konieczne u zwierząt, bo normowane naturalnym popędem; w Bogu rodzenie Syna przez Ojca jest bezwzględnie konieczne, jako stanowiące istotę wewnętrznego życia Bożego.
e) Rodzenie materialne odbywa się przez udzielenie cząstki swej substancji osobnika rodzącego zrodzonemu;
W Bogu Ojciec oddaje całą swą substancję Synowi i różni się od Niego tylko relacją Ojcostwa.
f) Przy rodzeniu w świecie stworzonym ilość osobników zrodzonych jest różna, zależnie od woli, przypadku czy zdolności rozrodczej organizmu, w Bogu zaś z konieczności istnieją tylko trzy Osoby, które wyczerpują nieskończoną pełnię Bożego bytu.
Podobnie jak pojęcie rodzenia, tak też pojęcia Ojcostwa i Synostwa, zaczerpnięte z Pisma św. bierzemy w odniesieniu do Boga również w znaczeniu analogicznym, zwracając uwagę na następujące różnice i podobieństwa:
a. W świecie przyrodzonym ludzkim mówimy o ojcostwie i macierzyństwie, w Bogu tylko o ojcostwie.
b. Zależność syna od ojca w rodzeniu materialnym jest zależnością przyczynową, fizjologiczną, psychologiczną, i pośrednio duchową. W Bogu natomiast nie można mówić o zależności przyczynowej między osobami Trójcy Świętej w tym znaczeniu, że osoba zrodzona jest późniejsza w czasie od rodzącej. Bóg Ojciec jest wprawdzie "przyczyną" zrodzenia Syna, ale w takim samym sensie, jak istnieje sam z siebie; nie ma jednak między osobą Ojca i Syna zależności w znaczeniu przyrodzonym, jak między przyczyną i skutkiem w świecie stworzonym. Zależność między nimi istniejąca jest zależnością odwiecznego, współistotnego pochodzenia Syna od Ojca.
c. W świecie ludzkim syn jest obrazem cech fizycznych i psychicznych swych rodziców, które zostały mu przekazane przez zawarte w mikroskopijnych komórkach rozrodczych ciałka chromatyczne, będące nośnikami genów. Ponieważ jednak ten sam osobnik dziedziczy cechy dwóch organizmów macierzystych, przeto różniczkują się one w nim i dają nową indywidualną naturę fizyczno-psychiczną, która jest tylko częściowym obrazem natur macierzystych, zbliżając się bardziej do ojca lub matki. Syn Boży jest natomiast najdoskonalszym odbiciem Swego Boskiego Ojca, gdyż posiada najpełniej całą Jego naturę, różniąc się od Niego jedynie relacją Synostwa, która Go w niczym nie umniejsza wobec Ojca.
2. K w a l i f i k a c j a t e o l o g i c z n a . Dogmat uroczyście określony na soborach używających słowa o Synu Bożym: "zrodzony".
3. D o w ó d z P i s m a św. Pochodzenie drugiej osoby Trójcy Świętej od pierwszej przez rodzenie zawiera się implicite, w tak często używanych tekstach Pisma św. Nazywających Słowo - Synem Bożym, Synem umiłowanym (Mt 17, 5), jednorodzonym (J 1, 18), pierworodnym (Kol 1, 15).
Wprost zaś mówi o rodzeniu Syna mesjaniczny Psalm 2, 7 cytowany w pierwszym rozdziale listu do Hebrajczyków (Hbr 1, 1-3). Syn Boży, o którym jest tu mowa, jest "dziedzicem wszechrzeczy" na równi z Ojcem. Jest On dalej "odblaskiem chwały i wyrażeniem istoty (substantiae) (Ojca), a więc ma naturę wspólną i jest współistotny z Ojcem.
4. R a c j a t e o l o g i c z n a. Syn pochodzi od Ojca jako odrębna immanentna myśl, pochodzi więc z istoty żywej, jest z nią zjednoczony; istnieje tu nie tylko podobieństwo, lecz coś więcej, a mianowicie tożsamość natury; realizują się tedy w pochodzeniu duchowym Syna Bożego wszystkie cechy zawarte w idei rodzenia, a więc można ją stosować w orzekaniu o drugiej osobie.
5. D o w ó d z e ś w i a d e c t w a t r a d y c j i. We wszystkich symbolach jest mowa o Synu Bożym jednorodzony, Kościół tedy wierzy, że w Bogu istnieje prawdziwe, chociaż analogicznie pojęte rodzenie duchowe.
Kilka tekstów wybranych:
Św.Ignacy (?107) "Wyczekuj Tego, który jest ponad wszelką zmiennością, poza czasem, niewidzialnego, który dla nas stał się widzialnym..." ("Do Polikarpa" 3;2);
Hermas (ok.140) "Pasterz" 12;2 "Syn Boży został zrodzony przed wszelkim stworzeniem", (4;1) "Są to święci Aniołowie, stworzeni jako pierwsi";
Św.Justyn (ur.100) "Jego zaś Syn, który sam właściwie Synem jest zwany - Słowo, Które z Nim było razem przedtem niż świat był stworzony i jest zrodzony" (Apologia 2); "Stało się zaś to w taki sposób w jaki ogień udziela swego istnienia drugiemu ogniowi, nie pomniejszając przez to siebie" ("Dialog z Żydem Tryfonem" 61);
Meliton z Sardes (ok.160) "On to jest Alfą i Omegą, On to jest Początkiem i Końcem - początkiem niepojętym i końcem nieuchwytnym. On jest Chrystusem" ("Homilia paschalna" 105);
Św.Teofil (?182) "Bóg przeto posiadając swe Słowo we własnym łonie, zrodził je ze swą Mądrością i wyniósł ponad wszystko" ("Do Autolyka");
List "Do Diogneta" (II w.) "On, który był od początku, objawił się jako nowy, okazał się pradawnym i rodzi się zawsze młody w sercach świętych. On, Wieczny, dziś uznany jest Synem" (11;4-5);
Atenagoras (II w.) "Kim jest Syn to krótko wam oznajmiam, że jest pierwszym Ojca zrodzeniem, ale nie dlatego, żeby był stworzony, bo od początku miał Bóg w sobie Słowo jako myśl odwieczną." ("Poselstwo na rzecz chrześcijan" 10);
Tacjan (ur.130) "Słowo zaś nie na próżno pojawiło się (...) zrodziło się bowiem przez uczestnictwo, a nie przez odłączenie" ("Mowa do Greków");
Ireneusz (ur.140) "Zawsze współistniejący z Ojcem Syn, dawno i od początku zawsze objawiał Ojca aniołom, archaniołom..." (Adv. haereses 2;30,9);
Klemens Aleksandryjski (ur.150) "Kiedy mówi: Co było na początku (1J 1;1) to wskazuje na urodzenie Syna, który jest bez początku i razem z Ojcem istnieje (...) Słowo samo istniejące z Ojcem w jedności substancji jest wiekuiste i nie utworzone" ("Adumbrationes in 1J 1;1");
Tertulian (ur.155) "Pochodząc od Ojca, Synem się stał, jest pierworodny jako przed wszystkimi zrodzony, jest jednorodzony jako sam z Boga zrodzony i właściwie, bo z łona serca jego" ("Przeciw Prakseaszowi");
Św.Hipolit (ur. przed 170) "Samo tylko Jego Słowo jest z Niego, dlatego jest Bogiem, gdyż jest Bożej substancji." ("Odparcie wszelkich herezji").
Orygenes (ur.185) "Nie mówimy bowiem jak mniemają heretycy, że jakaś część substancji Bożej zmieniła się w Syna, albo że bez żadnego podłoża Syn został stworzony przez Ojca, to znaczy poza Jego substancją, tak że był czas kiedy Syna nie było, lecz mówimy (...) że z niewidzialnego i niecielesnego Boga Słowo i Mądrość jest zrodzona" ("Zasady chrześcijaństwa").
Św.Dionizy papież (?268) "Niemniej jednak są winni, którzy Syna uważają za twór, tj. że Pan nasz jest utworzony (...) Chociaż boskie nauki dowodzą, że jest On zrodzony." ("O Trójcy Św. i wcieleniu").
Przypisy:
1. Gnostycyzm ma wiele postaci mniej lub bardziej oddalających się od chrześcijaństwa. Za typowego przedstawiciela może być uważany Valentinus.
2. Por. Mt 9, 1-8 i teksty równoległe; Mt 9, 18026 i teksty równoległe; Mt 14, 14-32 i teksty równoległe; Mt 15, 29-39 i teksty równoległe; Mt 7, 38; 8, 22; Łk 6, 17; 7, 14; 13, 10; 14, 1; Mt 21, 20 i inne.
3. Mk 3 i 5 - "A dał im moc uzdrawiania chorób..."; Mt 10, 8 - "Chorych uzdrawiajcie, zmarłych wskrzeszajcie...".
4. Mt 21, 20; Mk 5, 19.
5. Por. Mk 1, 24; 3, 11; 6, 13; Mt 8, 16; 9, 32; 15, 21; 17, 24.
6. 25, 1-13; 22, 1-14.
7. Łk 6, 22; Mt 10, 32. Zauważmy tu paralele między prorokami Jahwe i Apostołami Chrystusa, znajdującymi się na tej samej linii, co prorocy Jahwe, a więc Boga; z tego wniosek, że Chrystus jest Bogiem
8. Ps 82, 6; 89, 28 (mowa o królu izraelskim).
9. Wj 4, 22
10. Por. J 1, 12 - "Dał im moc, aby stali się synami Bożymi".
11. W Ewangelii św. Marka (8, 27, 30) wyznanie Piotra brzmi: "Tyś jest Chrystus", a u św. Łukasza (9, 20) Szymon Piotr rzekł: "Za Chrystusa Bożego".
12. Biblia hebraica, (ed Kittel), Stuttgart 1925, t. II, s. 996.
13. The old Testament in Greek, Cambridge 1922, t. II, s. 367.
14. "Wszystkim, którzy są w Rzymie, umiłowanym Boga, wezwanym do świętości, łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa" (Rz 1, 7).
15. Gal 1, 1 - "Paweł Apostoł nie od ludzi, ani też przez człowieka ale przez Jezusa Chrystusa i Boga Ojca (...) do Kościołów Galacji".
16. Por. Rz 1, 23 - "I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobieństwo i obraz śmiertelny człowieka" - obraz oznacza tu i wygląd zewnętrzny i podobieństwo natury.
17. Por. 1 list do Koryntian, gdzie autor stawia na równej linii moc Ojca i Syna: "Dla nas wszakże istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, od którego pochodzi wszystko i dla którego wszyscy jesteśmy. I jeden Pan Jezus Chrystus, przez którego stało się wszystko i my przez Niego" (2 Kor 8, 6). Podobne wyrażenia znajdują się również w Liście do Hebrajczyków: " Przystało bowiem, aby ten, dla którego wszystko i przez którego wszystko... sprawcę zbawienia uwielbił przez mękę" Hbr 2, 10). Tak samo w Liście do Kolosan autor w sposób krótki pisze o stwórczej mocy Chrystusa: "Wszystko przez Niego... stworzone zostało, a On jest przed wszystkim" (Kol 1, 17).
18. Por. 2, 9 - "W Nim cała pełnia Bóstwa zamieszkuje cieleśnie swmatikw/j - może to wskazywać na rzeczywiste obcowanie Boga z ludźmi w przeciwieństwie do zapowiedzi i figur Starego Testamentu, lub też mówi o przyjęciu ludzkiej natury przez Boga, możliwe jest również znaczenie, że Bóg mieszka doskonale w Chrystusie. Zdanie: "A Słowo stało się ciałem" i "w Nim mieszka pełność Bóstwa cieleśnie" są w głównej swej treści równoznaczne; tylko św. Paweł lepiej zaznacza stały związek Bóstwa z człowieczeństwem Chrystusa Pana. W tej formule streszcza się cała Chrystologia Listu do Kolosan.
19. Wyrażenie samo nie oznacza współistotności z Bogiem, chociaż jej nie wyklucza. Wyrażenie jest bardzo powszechne od czasów Homera i oznacza: być z kimś na równej stopie, a nie być komuś równym.
20. Słowo morfh/ czy to w języku klasycznym greckim, czy późniejszym popularnym (koinh/) - oznaczało jakąś cechę albo istotną dla danej rzeczy, albo z istotą związaną. Platon pisze, że Bóg nie może zmienić swej formy. (Bóg trwa zawsze w swej pierwotnej doskonałości). O formie Boga morfh/| qeou/ mówi Filon (Leg. Ad Caium, 14), tak samo jak J. Flawiusz (Contra Ap. II, 22), a obaj przyjmują znaczenie: forma = natura Boga. W Liście do Filipian Paweł Apostoł mógł również skorzystać z sensu popularnego: morfh/| - tzn. sposobu istnienia danego bytu, albo sposobu jego ukazywania się (Chrystus istnieje jako Bóg, lub ukazuje się jako Bóg).
21. Na podstawie źle rozumianego wyrażenia zjawiła się teoria "Kenozy" utrzymująca, że Syn Boży poddał się w rzeczywistości jakiemuś wyniszczeniu swej Bożej natury.
22. Por. teksty: J 17, 5: "A teraz wsław Mnie Ty, Ojcze, sam u siebie chwałą, u ciebie pierwej niźli świat był"; J 5, "Aby wszyscy czcili Syna, jako czczą Ojca, który Go posłał".
23. Osoba Syna pozostaje niezmieniona w swym ponadhistorycznym Boskim bycie na łonie Ojca, w swym pojawieniu się historycznym w charakterze Pośrednika, Zbawiciela i Kapłana w swym uwielbionym życiu ponad historią. Różne przymioty, które odnoszą się do Chrystusa, są często połączone w tym samym zdaniu i wyliczane przy tym samym podmiocie. Ten fakt obserwowany w prologu św. Jana i w tekstach chrystologicznych Listu do Kolosan i Filipian jest czymś wybitnie znamiennym w Liście do Hebrajczyków.
24. Filozofia chrześcijańska mówi, że Bóg jest najwyższym działaniem i samoistnym, pełnym bytowaniem (esse subsistens), bo nie ma zależności biernej, a tam, gdzie jej nie ma, znajduje się czyste działanie. To pojęcie filozofii chrześcijańskiej odpowiada Ewangelii, która uczy o ustawicznym działaniu Boga (Ojciec działa... i Ja działam).
25. Warto tu zacytować zdanie, które Chrystus Pan wypowiedział w dyskusji ż Żydami: Zanim Abraham stał się, Ja jestem" (8, 58) - zawarta jest tu myśl, że Chrystus Pan ma w sobie jakiś pierwiastek niezmienny i ma jakąś preegzystencję wobec przemijających ludzi. Podkreślił to również autor w Liście do Hebrajczyków: "Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki" (13 8).
26. Tekst hebr. El Gibbor (Bóg Mocny) por. Biblia Hebraica (ed. Kittel), II, 563 - Iz 9, 5.
27. "Lecz przyszła wiara już nie jesteśmy pod przewodnikiem" (Gal 3, 25).
28. Pozorny jedynie wyjątek stanowi święto Trójcy Przenajśw., ale i w tym wypadku wznosimy się do Boga Ojca, który jest w Chrystusie i do Boga Ducha Świętego pochodzącego od Syna Bożego i przezeń posyłanego.
29. Z tej racji Bóg Ojciec nazywa się "niezrodzony" = ingenitus. Wśród arian mieszano pojęcia: nieuczyniony i niezrodzony.
ks. Wincenty Grana