Bóg i człowiek w emblematach Zbigniewa Morsztyna, Polonistyka


Referat roczny z Historii Literatury Polskiej - rok akademicki 2006/2007

„Bóg i człowiek w Emblematach Zbigniewa Morsztyna”

Ewelina Tubacka

I rok, grupa lat - pol

Całkowicie zapomnianym dziś gatunkiem jest emblemat, który w epoce renesansu i baroku był niezwykle popularnym sposobem wyrażania poetyckich przemyśleń i doznań. Pojęcie to zostało zaczerpnięte z łaciny i z greki, gdzie słowo emblema oznaczało szczepionkę, gałązkę szlachetną wszczepioną do dzikiego drzewa, a także mozaikę lub ornament rzeźbiony na metalu czy też w drewnie. To drugie znaczenie pojęcia przyjęło się w tym utworze lirycznym o charakterze dydaktyczno - moralistycznym.

Pełny emblemat składa się z trzech ściśle powiązanych ze sobą części. Pierwszą z nich jest obraz zwany: imago, icon, pictura, który może przedstawiać np. drzewo, roślinę, zwierzę, postać, sceny historyczne, biblijne czy też mitologiczne. Drugą częścią jest umieszczona pod obrazem inskrypcja, nazywana też mottem, lemmą czy epigrafem. Zwykle jest to jakaś sentencja, werset biblijny lub cytat ze znanego dzieła. Ostatnim elementem jest subskrypcja, którą stanowi zazwyczaj wiersz, epigram, a czasem utwór elegijny. Obraz jest więc ciałem emblematu. Wiersz stanowi jego ducha i umysł. Inskrypcja zaś symbolizuje duszę, która jest kwintesencją całej kompozycji, gdyż w skrócie wykłada sens, który dokładnie objaśniają wzajemnie rycina i wiersz.

W tym momencie należy też przedstawić dwie główne funkcje emblematów, które świadomie wskazywali ludzie z XVI i XVII wieku. Po pierwsze miały one uczyć odbiorcę. Po drugie miały sprawiać mu przyjemność i zadowolenie. Zgodne to było
z dwoma hasłami stawianymi w ówczesnej koncepcji oddziaływania na odbiorcę, czyli po łacinie persvasio: docere (pouczać) i delectare (sprawiać przyjemność). Stosunkowo mniej uwypuklano trzeci składnik persvasio: permovere (poruszać), choć i on pojawia się często, ale zazwyczaj bywa podporządkowany pozostałym.
Tak więc malarstwo i rzeźba dzięki połączeniu sztuki słowa ze sztuką obrazu mogły łatwiej przemówić do ludzi niewykształconych i nie obytych na co dzień z książką. Przyczyniło się to do zatrzymania uwagi odbiorcy na dziele i zwiększyło oddziaływanie na niego, dzięki czemu realizacja haseł: docere, delectare i permovere była możliwa.

Ważne jest również, aby wspomnieć o tematyce ówczesnych emblematów. Dzięki temu, że łączyły one sztukę plastyczną ze słowem to odgrywały doniosłą rolę. Służyły bowiem głębszemu poznaniu i zrozumieniu rozmaitych działań Boga, Jego natury, a także istoty człowieczeństwa. Tematyka więc dotyczyła najogólniej mówiąc: człowieka, świata oraz Boga. Poruszała również problemy życia doczesnego ludzi oraz sprawy i rzeczy natury filozoficznej. Twórcy emblematów często przedstawiali sprawy świeckie życia ludzkiego, a także prawdy religijne, które miały zaprowadzić człowieka do ojczyzny niebiańskiej - krainy wiecznego szczęścia. Dlatego też ważną rolę w emblematyce spełniały dwie personifikacje: Amor Profanus i Amor Divinus. Pierwsza z nich czyli Amor Profanus była Miłością świecką, którą przedstawiano plastycznie w postaci mitologicznego Kupidyna. Był on nagi i zawsze miał przy sobie łuk i strzały w kołczanie. Druga personifikacja czyli wspomniany już Amor Divinus była to Miłość święta, którą przedstawiano na obrazach jako postać z aureolą świętości nad głową. Co ciekawe postać ta posiadała również łuk i strzały, gdyż była produktem chrystianizacji Kupidyna.

Ludzie w XVI i XVII wieku mieli duże zaufanie do utworów emblematycznych
i ikonologii. Szukając równowagi wewnętrznej w życiu pełnym niepokojów
i niepowodzeń, a także w niezrozumiałym świecie pragnęli znaleźć klucz do poznania i zrozumienia wielu nurtujących zagadnień, a to ułatwiały im właśnie emblematy.

Ich ogólnoeuropejska kariera była uwarunkowana w znacznym stopniu świetnością ówczesnego neoplatonizmu, głoszącego, iż realnością jest świat idei wyrażanych przez symbole, a nie świat rzeczy.

Inicjatorem europejskiej emblematyki był mediolańczyk Andreas Alciatus, który w 1531 roku w Augsburgu wydał ton składający się z wierszy i odpowiadających im rycin pt. Emblematum liber. To właśnie jemu ludzie baroku nadali zaszczytne miano Emblematum Pater et Princeps, w ten sposób uznając go za twórcę tego oryginalnego gatunku. Innym znanym twórcą był słynny na początku XVII wieku Otto Vaenius, w którego emblematach erotyka zajęła istotne miejsce. Rozpoczął on od emblematów horacjańskich. Jego pierwszą publikacją była książka pt. Q. Horati Flacci Emblemata. Imaginibus in aes incisis notisque illustrata, studio Othonis Vaenii Batavo - Lugdunensis. W roku 1624 wydano pierwszy raz dzieło jezuity Hermana Hugona pt. Pia desideria emblematis elegiis et affectibus SS. Patrum illustrata. Authore Hermanno Hugone Societatis Jesu, które swą popularnością zaćmiło sławę Alciatusa. Dzieło to było wiele razy przerabiane i modyfikowane przez katolików,
a także protestantów.

Również w Polsce w okresie renesansu zaczęły powstawać emblematy zarówno w języku łacińskim, jak i w polskim. Wczesne początki wiążą się
z twórczością Mikołaja Reja, który w Zwierzyńcu w swoich emblematach, które przejął od Alciatusa ukazał poprzez figury takie pojęcia abstrakcyjne jak: wiara, nadzieja, miłość czy też sława. Oprócz Reja emblematy tworzyli także: Andrzej Krzycki, Klemens Janicki, Maciej Kazimierz Sarbiewski, Andrzej Maksymilian Fredro, Józef Domaniewski i Szymon Szymonowic. Nawet Jan Kochanowski pisywał wiersze o konstrukcji emblematycznej. Jako przykład można przytoczyć epigram Na orła, który miał zdobić bramę karakowską w lutym 1574 roku, gdy do ówczesnej stolicy wjeżdżał Henryk Walezy. Obrazem towarzyszącym temu wierszowi
i interpretowanym w nim był herb nowego polskiego monarchy: Orzeł polski, na którego piersiach znalazła się tarcza z liliami będącymi godłem dynastii francuskiej.

Szczytowy punkt rozwoju staropolskich emblematów przypadł na drugą połowę XVII wieku. Wtedy powstają trzy najwybitniejsze polskie zbiory emblematyczne. Jednym z nich jest dzieło Andrzeja Maksymiliana Fredry pt. Peristromata Regum wydane w 1660 roku, zawierające cykl 20 emblematów
z rycinami i mottami oraz pisanymi rytmizowaną prozą subskrypcjami. Kolejnym jest znakomity cykl Stanisława Herakliusza Lubomirskiego pt. Adverbium morlium sive de virtute et fortuna libellus wydany w 1688 roku. Cykl ten składa się z 15 emblematów
z rycinami miedziorytowymi, które zostały wykonane według specjalnie przygotowanych rysunków Tylmana z Gamaren. Trzecim i najznakomitszym dziełem polskiej emblematyki są Emblemata Zbigniewa Morsztyna powstałe ok. 1675 - 1680 roku, zawierające 113 subskrypcji wierszowanych do lemmatów i rycin przejętych
z francuskiego zbioru Ojca Kapucyna.

Ten ostatni poeta, którego dzieła w głównej mierze będzie tyczyć się ta praca, jest zbyt często stawiany w cieniu swojego kuzyna Jana Andrzeja Morsztyna -
a przecież jego życie również było interesujące. Mimo wszystko niewiele osób potrafi cokolwiek o nim powiedzieć. Aby dobrze zrozumieć jego twórczość nie możemy przejść obojętnie obok jego historii, dlatego postaram się ją w skrócie przybliżyć.

Zbigniew Morsztyn herbu Leliwa pochodził z rodu poetów. Urodził się w latach 1627 - 1629, a może i wcześniej. Do dziś nie udało się tego ustalić. Jego ojcem był Jerzy Morsztyn a matką Katarzyna Stano. Nie wiadomo dokładnie, gdzie Zbigniew się uczył i studiował. Przypuszczalnie uczęszczał do szkoły w Raciborsku. W latach 1648 - 1649 związał się z litewskim dworem Radziwiłłów. Szybko zyskał zaufanie Janusza i Bogusława. Razem z nimi uczestniczył w wyprawach wojennych. Brał więc udział w bitwie pod Beresteczkiem, pod Szepielowcami, pod Zbarażem, Sokalem oraz Łojowem. Wtedy też, w roku 1653 roku powstały jego pierwsze utwory: Do Imci Pana Huryna i Lament do Hospodarowej Imci Wołowskiej.

Będąc na Litwie poeta dowiedział się o początku wojny szwedzkiej.
11 października 1655 roku szlachta krakowska razem ze Zbigniewem złożyła akt poddańczy królowi szwedzkiemu. Jednak nie trwało to długo, bo już w grudniu wystąpił przeciwko Szwedom i walczył z nimi aż do 20 czerwca 1656 roku, kiedy
w starciu pod Tyńcem trafił do niewoli. Więziony był w Krakowie do 20 sierpnia 1657 roku. Jednak nie był to koniec jego problemów.

Zbigniew Morsztyn był bowiem głęboko wierzącym arianinem, a w tamtych czasach Bracia Polscy byli źle traktowani w naszym kraju. Kościół katolicki nie mógł znieść, że arianie odrzucają dogmat Trójcy Świętej oraz, że nie chcą zajmować świeckich urzędów i brać udziału w walkach o kraj. Bracia Polscy uważali bowiem, że wszyscy ludzie są braćmi i nikt nie powinien korzystać z cudzej pracy i krwi. Tak więc w owych czasach zaczęto prześladować arian i doprowadzono do ich wygnania
z kraju. Mogli pozostać tylko ci, którzy porzucą swoją wiarę. Tak też uczynił Jan Andrzej Morsztyn, a Zbigniew w przeciwieństwie do niego dzielnie bronił tego, w co wierzył.

Udał się więc z rodziną i poślubioną w 1659 roku Zofią Czaplicówną do bliskich Prus Książęcych, których generalnym gubernatorem był zaprzyjaźniony Bogusław Radziwiłł. W 1663 roku ostatecznie zdecydował się zamieszkać na terenie Prus. Tam też od 1670 roku był przywódcą arian. Wraz z poetą Samuelem Przypkowskim podejmował starania u władz pruskich, gdy nad Braćmi Polskimi zawisła groźba wygnania z księstwa pruskiego.

Jednak po śmierci przyjaciela cała odpowiedzialność za współwyznawców spadła na jego barki. Jednak ratunek przyszedł z Polski. Król Michał Korybut Wiśniowiecki wystosował w marcu 1672 r. pisma do elektora, do gubernatora księstwa pruskiego - księcia Ernesta Bogusława de Croy - oraz do przywódców stanów pruskich, domagając się zaniechania prześladowań „wychodźców polskich” (exsules Poloni) i unieważnienia dekretu o ich wygnaniu z Prus Książęcych. Interwencja poskutkowała. Działalność Zbigniewa Morsztyna nie ograniczała się tylko do twórczości poetyckiej i Braci Polskich. Był on bowiem związany z dworem
i kancelarią w Królewcu. Przyjeżdżał również na ziemie Rzeczypospolitej,
a zwłaszcza na sejmy do Warszawy, gdzie wielokrotnie korzystał z gościnności wielkiego podskarbiego, którym był jego kuzyn Jan Andrzej Morsztyn.

24 sierpnia 1677 roku Zbigniew poważnie zachorował. Nie wrócił już do pełni sił. Przez ponad dwanaście lat zmagał się z różnymi dolegliwościami, które się wciąż mnożyły. Zmarł 13 grudnia 1689 roku w Królewcu. Jego pogrzeb odbył się 17 stycznia 1690 roku w Rudówce.

Poeta pozostawił nam swój dorobek literacki. Najbardziej znanymi utworami są: Duma niewolnicza, Pieśń w ucisku, Sławna wiktoryja nad Turkami oraz wiersze okolicznościowe i gratulacyjne, które weszły w skład tomu Muzy domowej.

Jednak najbardziej znanym dziełem i zasługującym na największą uwagę były Emblematy, które autor rozpoczął tworzyć być może już w latach sześćdziesiątych
a ukończył między rokiem 1675 a 1680. Zanim jednak rozważę główny temat tej pracy - Boga i człowieka w Emblematach przybliżę historię ich powstania.

Emblematy Morsztyna wraz z innymi utworami zamierzał wydać Kazimierz Krzysztof Kłokocki w drukarni w Słucku. Mimo starań do druku jednak nie doszło - wskutek różnych i nie znanych przyczyn. Tak więc cykl emblematów, których było 113 pozostał w rękopisie Muzy domowej. Dopiero w 1954 roku część tekstową cyklu wydał w zbiorze dwutomowym Jan Dürr - Durski. Ryciny natomiast ukazały się dwanaście lat później w monografii poety.

Emblemata Zbigniewa Morsztyna związane były z rycinami i inskrypcjami przejętymi z kompilacyjnego dzieła Ojca Kapucyna pt. Les Emblémes d' Amour Divin et Humain ensemble, expliquez par des vers francois, par un Pére Capucin (Emblemata Miłości świętej i świeckiej razem zebrane, wyłożone słowem
w wierszach francuskich przez Ojca Kapucyna). Był to druk, który nawiązywał do wcześniej opracowanych zbiorów emblematycznych: Amoris Divini et Humani antipathia (Przeciwieństwo Miłości świętej i świeckiej) do wspomnianego już Pia desideria Hermana Hugona oraz Typus mund in quo eius calamitates et pericula nec non Divini Humanique Amoris Antipathia Emblematice proponuntur (Wizerunek świata, w którym jego klęski i niebezpieczeństwa oraz przeciwieństwo Miłości świętej i świeckiej emblematycznie przedstawiono).

Pozornie może się wydać rzeczą dziwną, iż Zbigniew Morsztyn, arianin
w Emblematach swych świadomie nawiązywał do dzieła Kapucyna, będącego kompilacją opartą na emblematycznych zbiorach jezuitów. Można by wprawdzie wskazać, iż adresatką polskiej wersji Emblematów miała być katoliczka, Katarzyna
z Sobieskich Radziwiłłowa, siostra króla Jana III. Jest to oczywiście argument ważny, ale nie najważniejszy. Rzeczą ważniejszą było bowiem niewątpliwie to, iż zbiory opracowane przez jezuitów: Pia desideria, Typus mundi wyrażały pewne tendencje wspólne ludziom XVII wieku różniącym się przynależnością wyznaniową, zamieszkałych w różnych krajach Europy. Ze zbiorów tych korzystali nie tylko katolicy, lecz i protestanci różnych konfesji, choć niekiedy zmieniali je, dokonywali
w nich koniecznych z powodów doktrynalnych lub praktycznych retus
zów.

Tak też stało się w przypadku Zbigniewa Morsztyna. Mimo, że pisał on do rycin i inskrypcji wziętych ze zbioru Ojca Kapucyna to stworzył dzieło, które było całkowicie odmienne i bardzo oryginalne. Miało także inną kompozycję, a wiersze do niego napisane były nowymi subskrypcjami niezależnymi od wierszy ze zbioru wzorcowego.

Morsztyn ze 119 rycin i inskrypcji francuskiego dzieła wybrał 113, pozostałych sześciu nie wykorzystał. Przypuszcza się, że pominięcie tych kilku emblematów przez poetę było świadome, gdyż nie wykorzystał on utworów przedstawiających piekło (arianie negowali bowiem istnienie piekła jako miejsca straszliwych cierpień), ukazujących wizerunek św. Franciszka z Asyżu, postaci bardzo popularnej
w ikonografii katolickiej XVII wieku.

Wspomnianą już przeze mnie rzeczą była kompozycja dzieła czyli układ emblematów, który był całkowicie odmienny od porządku wewnętrznego w Les Emblémes, w którym układ rycin i odpowiednich inskrypcji oraz subskrypcji stopniowo przedstawiał natężenie ogólnego nastroju misterium aż do zamierzonej kulminacji.

Chodziło tu o wezwanie Oblubienicy czyli duszy ludzkiej przez Oblubieńca - Miłość świętą do zjednoczenia, przez rozmaite stadia mistycznej łączności w celu osiągnięcia wspólnego bytu z Bogiem w królestwie niebiańskim. Owo stopniowo narastające misterium pragnień i aktów łączności było uzupełniane dydaktyzmem, który ukazywał wyższość Miłości świętej nad Miłością ludzką czyli ziemską.

Układ emblematów Morsztyna wyrażał nieco inną ogólną ideę. Jest tu obecna tęsknota do niebiańskiej Ojczyzny. Oblubienica także pragnie łączności
z Oblubieńcem. Jednak rozbity został natężający się nastrój mistycznego obrzędu, gdyż Morsztyn tematykę swych Emblematów sprowadził na ziemię i zbliżył ją do doczesnych spraw ludzkich. Także widoczne u niego jest, jak dydaktyczne założenie: o tym jak trzeba postępować, by osiągnąć życie wieczne podporządkowuje sobie mistyczne wzloty ludzkiej duszy.

Należy jeszcze podkreślić, że z rozbiciem aktu łączności wiąże się układ emblematów. Morsztyn dzięki temu pogrupował w pewne zespoły rozproszone po zbiorze Kapucyna elementy. W ten sposób podkreślił ich wagę i urozmaicił treść. Morsztyn na początek swojego zbioru przesunął obrazy, które u Kapucyna występowały na końcu np. emblematy 113, 111 i 119 u Zbigniewa występowały
w kolejności 2, 3 i 5.

Myślę, że należy jeszcze zwrócić uwagę w jakiej formie zostały napisane emblematy. Większość subskrypcji poeta ułożył w formie elegijnych rozmyślań pisanych wierszem stychicznym o rymach parzystych i sąsiadujących. W 94 utworach przeważa jedenastozgłoskowiec (5+6), 9 napisanych jest trzynastozgłoskowcem (7+6). Spotkać można także czternastozgłoskowiec oraz ośmiozgłoskowiec. Co ciekawe Morsztyn oprócz wierszy stychicznych używa sporo różnych układów stroficznych. Kilka emblematów pisze oktawami, strofą saficką, zwrotką czterowersową oraz siedmiowersową. Tak więc widać, że i w tym aspekcie Morsztyn nie sugeruje się przykładem zastosowanym w zbiorach, które posłużyły mu jako wzorzec czy też aspiracja twórcza. W Les Emblémes Ojca Kapucyna subskrypcje miały bowiem jednolity kształt - były dwuwersowymi epigramatami. Podobnie i subskrypcje Hermana Hugona w Pia desideria zostały napisane jednakową formą wierszową - dystychem elegijnym.

Jeśli się dobrze przyjrzymy to w emblematach tego arianina dostrzeżemy dwa typy wypowiedzi. Pierwszymi są medytacje nad istotą życia człowieka oraz Boga
i świata. Drugimi będą modlitewne prośby nasycone często erotyczno - mistyczną tonacją Pieśni na pieśniami. Oprócz tego znajdziemy również pieśni zwycięstwa
i uwielbienia. Znajdziemy także tren, wypowiedziany przez człowieka stojącego nad grobem Chrystusa, lament grzesznika, pieśń radości i smutku, hymn Oblubienicy na cześć Oblubieńca, utwory sielankowe przedstawiające przyrodę wielbiącą Stwórcę świata. Łatwo też dostrzec dydaktyzm tych utworów. Ujawnia się on poprzez stosowanie przez Morsztyna symbole i konstrukcje alegoryczne, które były bardzo modne w czasach baroku. Jako przykłady można podać: światową nadętą rozkosz jadącą na strojnym wozie (Emblema 105), pawia wyrażającego pychę (Emblema 38), zółwia lenistwo i gnuśność (Emblema 74) czy też strojną niewiastę przedstawiającą światową Vanitas czyli marność (Emblema 75).

Pragnienie trwania w nieskończoności i świadomość przemijania to główny temat wybijający się w Emblematach Morsztynowych. Pojawia się on w tych wierszach cyklu, w których był narzucany przez przyjętą rycinę (np. Emblema 47), ale jako uboczna refleksja występuje również i w innych miejscach. Tęsknota do wieczności jest tęsknotą za trwaniem, zmierza ona do ocalenia ludzkiego śladu. Ocalenie to może dać łączność z Bogiem przez miłość, która staje się motoryczną siłą świata.

Kiedy już znamy tematykę emblematów Morsztyna i gdy przeczytaliśmy ich choć kilka, możemy śmiało stwierdzić, iż bohaterem tego dzieła jest człowiek, który jak rycerz chrześcijański walczy z przejawami zła na świecie i w sobie samym. Jest to człowiek, który nieustannie poszukuje kontaktu z Bogiem, prosi Go o pomoc
i pokłada w Nim nadzieję.

W emblemacie rozpoczynającym cykl człowiek zwraca się do Boga jako Dobrego Pasterza z prośbą o ratunek, gdyż nie może sobie poradzić z ziemskimi przeciwnościami. Wspomina tu, że dusza ludzka, która jest w człowieku pochodzi od Boga. Ukazuje także swoją słabość i niższość wobec Stwórcy. Wspomina Jego chwalebne zmartwychwstanie.

Również emblemat, który zamyka cykl jest pokorną prośbą człowieka, który wspomina swój akt stworzenia i jest świadomy swojej słabości i tego, że jego żywot dobiegnie kiedyś końca. Prosi on jednak Pana o wyznaczenie roli, którą potrafiłby właściwie zagrać na scenie teatru życia.

Czytając wszystkie emblematy możemy zauważyć, jak człowiek odnosi się do Boga oraz jak układają się ich wzajemne relacje. Nie sposób jest jednak tutaj przedstawić treść i znaczenie emblematów ze względu na ich ilość. Dlatego też omówię znaczenie Boga dla człowieka i Jego wpływ na życie w emblematach, które wywarły na mnie największe wrażenie podczas czytania.

J. Pelc, Zbigniew Morsztyn na tle poezji polskiej XVII wieku, Warszawa 1973, s. 292.

Ibidem, s. 298.

Ibidem, s. 295.

J. Pelc, Wstęp, [w:] idem, Zbigniew Morsztyn wybór wierszy, Warszawa 1975, s. XXVI.

J. Pelc, Obraz - słowo - znak. Studium o emblematach w literaturze staropolskiej, Wrocław 1973, s. 178.

J. Pelc, Zbigniewe Morsztyn na tle..., s. 316.

12



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
HLP - barok - opracowania lektur, 36. Zbigniew Morsztyn, Wybór wierszy, Emblemata 29, 38, oprac. Emi
HLP - barok - opracowania lektur, 38. Zbigniew Morsztyn, Wybór wierszy – Emblemata 49, 102, 113. opr
HLP - barok - opracowania lektur, 37. Zbigniew Morsztyn, Emblemata 41 i 44, oprac. Agnieszka Księżop
HLP - barok - opracowania lektur, 35. Zbigniew Morsztyn, Wybór wierszy – Emblemata 2, 12, 17, oprac.
Zbigniew Morsztyn Emblemata
Bóg i człowiek w utworach Kochanowskiego, Język polski
Jezus Chrystus Bog Czlowiek anonim
Erving Goffman - Człowiek w teatrze życia codziennego, Polonistyka
Bóg czlowiek szatan, SZKOŁA, język polski, romantyzm
Światowa rozkosz - h. morsztyn, Polonistyka, Staropol
RELACJE BOG CZLOWIEK 2, Wypracowania, sciagi i inne - szkola, Jezyk polski
08 Jezus Chrystus Bóg i Człowiek
Bóg i człowiek w świetle Biblii, Notatki na studia
JEZUS CHRYSTUS BÓG CZŁOWIEK 4GŁ
Bóg i człowiek w poezji?roku na podstawie poezji Mikołaja
CHRYSTUS BÓG CZŁOWIEK (FRAGMENTY)
polski-renesans barok bog czlowiek swiat , RENESANSOWA I BAROKOWA WIZJA ŚWIATA, BOGA I CZŁOWIEKA Ren
Bog-Czlowiek.Rahner, Dogmatyczna

więcej podobnych podstron