Ameryka i Brytania posmakowały tragicznej broni jaką rozpętały na Iran
The US And Britain Are Now Getting a Tragic Sample of The Weapons It Unleshed Against Iran
Eric S. Margolis – 28.03.2020
Świat choruje na rozprzestrzeniającego się wirusa COVID-19. Amerykanie i Europejczycy są teraz tak przerażeni jak Chińczycy przez niewidzialnego zabójcę, który spowodował oblęże-nie ich szpitali.
Dostają też ponury przedsmak tego, jak wyglądałaby wojna biologiczna. Ci którzy nie kulą się ze zgrozy w swoich domach, prawdopodobnie byliby zaskoczeni, gdy dowiedzieli się, że niektóre z ich rządów wciąż produkują wysoce toksyczne chemiczne i biologiczne czynniki w ukrytych fabrykach.
Ale na pewno wasze białe jak lilie demokracje nie zniżają się do produkcji trującego gazu i zarazków?
W latach 1990-91, byłem w Bagdadzie i opisywałem pierwszą z wojen w Zatoce. Ameryka groziła atakiem na Irak za jego śmiałość inwazji na bogaty w ropę Kuwejt, który był częścią Iraku dopóki nie oderwało go Imperium Brytyjskie. Jednocześnie 8-letnia wojna Iranu z Ira-kiem zakończyła się impasem. Ameryka i Brytania naciskała na Irak Saddama Husseina o inwazję Iranu, przejęcie ropy i obalenie islamskiego rządu w Teheranie.
W obliczu inwazji amerykańsko-brytyjskiej, Saddam Hussein nakazał by wszystkich obcokrajowców w Iraku przetransportować do hoteli turystycznych. Wśród tych obcokrajowców znalazłem 4 brytyjskich techników naukowych przysłanych, albo "oddelegowanych" do nowo wybudowanego kompleksu broni chemicznej na południe od Bagdadu w Salman Pak. Zabrano ich ciężarówką do Bagdadu jako zakładników wobec amerykańskiego ataku.
Udało mi się wślizgnąć do budynku gdzie przebywali i godzinami rozmawiałem z nimi nad kubkami herbaty. Brytyjska grupa techniczna powiedziała mi, że brytyjski MON potajemnie wysłał ich do Iraku Saddama Husseina żeby pomóc irackiemu wojsku opracować i wdrożyć broń biologiczną do użycia przeciwko liczbowo wyższemu irańskiemu wojsku na centralnym froncie, na Półwyspie Al.-Faw i przeciwko kurdyjskim buntownikom na północy.
Ta broń obejmowała wąglika, botulizm, gorączka Q i tularemia atakujące oczy, gardło, skórę i węzły chłonne. Salman Pak też produkował gaz nerwowy i musztardowy wykorzystywane przeciwko irańskiej piechocie.
Większość surowców do produkcji drobnoustrojów i gazu przychodziła z Europy. Zapasy paszowe dla broni zawierającej zarazki / trujący gaz przychodziły z Ft Detrick, Maryland.
Popularny wśród zachodnich dziennikarzy w Bagdadzie żart brzmiał: "oczywiście Saddam ma broń masowego rażenia, a my mamy pokwitowania dostaw".
Kiedy Irak użył swoją broń biologiczną/chemiczną przeciwko Iranowi, rezultaty były koszmarne: ślepi żołnierze duszący się na śmierć, nie mogli oddychać, żołnierze z łuszczącymi się płatami skóry, zmarłe matki z dziećmi w ramionach. Wiele z tych ataków przeprowadzano za pomocą ulokowanych nad Irakiem amerykańskich satelitów namierzających cele.
Do dnia dzisiejszego tam są dziesiątki tysięcy okaleczonych, ślepych, upośledzonych irackich żołnierzy. To była iracka wersja I wojny światowej, radośnie finansowana przez USA, Arabię Saudyjską i Kuwejt. Wcześniej kwitnąca gospodarka Iraku jest w większości zrujnowana. Amerykańskie i brytyjskie bomby zniszczyły nawet większość irackiej kanalizacji, rezerw wody, szpitali i mostów. Sama skażona woda zabiła 500.000 irackich dzieci, według szacunków ONZ, cena 'warta zapłaty', powiedziała Madeleine Albright, sekretarz Stanu USA.
Morałem z tej strasznej historii i trwającej epidemii światowej, jest natychmiastowy zakaz wszelkiej broni chemicznej i biologicznej na całym świecie. Zniszczyć wszystkie fabryki tej broni, w tym w USA, Rosji, Chinach, Indii i Izraelu.
COVID-19 to tylko smak tego jaka byłaby prawdziwa wojna biologiczna. Wielu na świecie którzy nas nie znoszą, nie mogą nie zauważyć, jak pewne niewidzialne zarazki mogą rzucić na kolana najbogatszy i najpotężniejszy kraj świata.
Kiedy prezydent Trump grzmi przeciwko Chinom w sprawie COVID-19, należy go poinformować, że wąglik i inna broń bakteryjna zastosowane przeciwko Irakowi w 1990 pochodziły z Fort Detrick, zaledwie 750 km na północny zachód od Białego Domu, zaledwie godzinę jazdy samochodem, jeśli nie ma zbyt dużego ruchu.