Niezależny serwis społeczności blogerów
Dlaczego Izrael chce uderzyć na Iran przed wyborami w USA.
Nathanel, 16.08.2012 14:08
Od miesięcy przedstawiciele Izraela prezentują opinię że najlepszą okazja ("window of
opportunity") do ataku instalacji Irańskich jest czas przed listopadowymi wyborami, gdyż
później znajdą się one pod osłoną niedostępnych nawet dla najpotężniejszych bomb ,
ochroną betonowych fortyfikacji .
Jednak były analityk CIA Ray McGovern uważa że osłabienie , odsunięcie w czasie
,zdolności nuklearnych Iranu nie jest głównym powodem militarnego ataku, lecz
pretekstem.
" Izraelczycy chcą aby uznać że Iran tworzy swój potencjał broni nuklearnej i zablokować
to przed 6 listopada, wówczas, jak przypuszczają, Stany Zjednoczone mogą "wdepnąć w
konflikt obiema nogami" , mówi McGovern.
McGovern uważa że " Izrael nie boi się broni nuklearnej w rekach Iranu" ponieważ sam
jest w posiadaniu takiej broni i posiadanie przez Iran "kilku atomówek" nie byłoby
wystarczającym powodem do odwetu.
To że uderzenie na Iran, z odwetem w tle jest bardzo ważne , ponieważ począwszy od
roku 1967 Izrael czyni w regionie cokolwiek uważa za stosowne. Iran ze swoim
"nuklearnym zagrożeniem" daje po raz pierwszy mozliwośc do strategicznego
wykorzystania prawa odwetu gdyż po raz pierwszy Izrael musi uważać co się dzieje poza
jego plecami.
Tak więc myśląc że Izrael tak naprawdę nie obawia się nuklearnej zagłady, McGovern
odnotowuje że chciałby zakończyć nawet odległą w czasie zdolność Iranu do posiadania
broni nuklearnej i odwetowego uderzenia.
McGovern uważa że głównym celem Izraela jest " wykrwawienie Iranu tak samo jak to
stało się z Irakiem"tak aby Iran nie był zdolny wspierać Hamasu czy Hezbollahu w strefie
Gazy, Libanie czy gdziekolwiek indziej.
Tak więc termin 6 listopada jest ważna datą bowiem Obama będąc Prezydentem drugiej
kadencji będzie się czuł mniej zobowiązany do zaangażowania wojsk USA po stronie
Izraela i może użyć USA jako przeciwwagi , zmuszając Izrael do ustępstw w kwestiach
Palestyny.
strona 1 / 2
Niezależny serwis społeczności blogerów
Pozostają jednak wątpliwości czy Izrael potrafi opanować otwarta wojnę z Iranem i nawet
Premier Netanyahu przyznaje że wolałby mieć USA po swojej stronie , czując siłę armii
USA i wiodącą role w ataku. Po 6 listopada przewaga tego rodzaju argumentów straci na
sile i dlatego juz teraz bije się w wojenne bębny.
Wiadomo że Premier Netanyahu otrzymał ostatnio większe uprawnienia , testuje się
system SMS na wypadek odwetu Irańskiego, Bank of Israel przygotowuje swój system "na
wypadek" , Francja przygotowuje swoich obywateli do ewakuacji z Izraela a media
izraelskie wiele publikują o możliwym i nieuchronnym uderzeniu.
"Netanyahu ma powody aby uważać , że ma Obamę w narożniku w ciągu najbliższych
trzech miesięcy - mówi McGovern. Jeśli się nie pomyli że Obama wdepnie obiema
nogami - i Obama z pewnością tak zrobi- nawet jesli generałowie Izraelscy uważają że
może to skończyć się katastrofą , Netanyahu jest gotowy spróbować.
Ze swej strony administracja Obamy robi wszystko - mówiąc że nie zamierza poprzeć
ataku Izraelskiego- aby odwlec możliwy atak. Nawet obiecując wsparcie w zamian za
odłożenie decyzji na " po wyborach" . Przypomina że Arabia Saudyjska zapowiedziala że
strąci każdy samolot jaki naruszyłby jej przestrzeń powietrzną.
Także wyżsi urzędnicy amerykańscy, Hillary Clinton i Leon Panetta odwiedzili ostatnio
Izrael przekonując że jest ciągle czas na dyplomację, rozmowy i dotkliwe sankcje aby
zapobiec faktycznemu atakowi militarnemu.
Jednak, zaznacza McGovern , w tym momencie może to już nie zależeć od USA.
" My juz jesteśmy z Iranem w stanie wojny - nie tylko poprzez ataki cybernetyczne- ale
siły specjalne są obecne na terytorium Iranu o czy świadczą zamachy na Irańskich
naukowców- mówi McGovern. Pozostaje tylko pytanie czy rozciągnie się ona na próbę
zniszczenia instalacji nuklearnych, ale to zależy tylko od Izraela.
PS. Materiał opracowany w oparciu o artykuł Michaela Kelley publikowany w
businessinsider.com.
Przygotował:
strona 2 / 2