Nalewka na suszonych owocach - inspiracja: nalewka wiśniowa z suszonymi figami i śliwkami z Cafe Camelot w Krakowie:
Owoce,
np.:
100 g suszonych wiśni
100 g suszonych śliwek
100
g suszonych fig
50 g suszonej czarnej porzeczki
50 g
kandyzowanej skórki cytrynowej
50 g kandyzowanej skórki
pomarańczowej
25 g suszonych owoców dzikiej róży
25 g
suszonych jabłek
25 g suszonych gruszek bergamutek
garść
jasnych rodzynek
garść suszonych jagód z nalewki
garść
orzechów włoskich
1 wędzona węgierka
Przyprawy:
1/3
laski wanilii
3 listki laurowe
13 ziarenek czerwonego
pieprzu
5 ziarenek czarnego pieprzu
3 kardamony
+750
ml wódki 40%
+250 g cukru
Owoce i przyprawy (lekko rozgniecione) wrzuciłam do dużego słoja, zalałam wódką, odstawiłam na 14 dni. Po tym czasie zlałam pierwszy nalew (delikatnie wyciskając owoce), owoce zasypałam cukrem, odstawiłam na kolejne 10 dni, co 2-3 dni zawartość słoika mieszałam. Zlałam otrzymany syrop, połączyłam z pierwszym nalewem, odstawiłam do sklarowania. Nalewka dojrzewa dopiero 2 tygodnie, a już jest pyszna!
*Kościół
Franciszkanów z witrażami S. Wyspiańskiego.
** Wahadło
Foucaulta a kościół Wszystkich Świętych.
***Choć klimatem
przypomina mi trochę sopocki Zaścianek,
pierwszą moją
kawiarnię, może dlatego ją tak polubiłam?
Cafe Camelot
obok Chederu
to zaś najulubieńsze miejsca w Krakowie :-)
PS. Trzeba
to jeszcze jasno napisać: owoce z nalewki są obłędnie pyszne i
absolutnie nie należy ich wyrzucać, tylko ponownie podsuszyć i
dodać do placka! :-)