Kaczyński: Wyjaśnianie katastrofy to skandal
Gigantycznym skandalem nazwał prezes PiS Jarosław Kaczyński sposób wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyński, fot. Tomasz Gzell /PAP
Jarosław Kaczyński, który przemawiał na dzisiejszym posiedzeniu Rady Politycznej PiS podkreślił, że "przez wiele miesięcy trwała fatalna, żeby nie powiedzieć haniebna, zniesławiająca wielu ludzi, w tym świętej pamięci prezydenta RP kampania wokół nacisków, wokół rzekomych win tych, którzy polegli". - Sam pomysł, żeby obciążyć za katastrofę tych, którzy zginęli już pokazuje poziom moralny osób, które się w to angażowały - zaznaczył Kaczyński.
Dodał, że dziś jest już jasne, że nie ma żadnych dowodów na te naciski, bo to - jak mówił - zostało bardzo wyraźnie stwierdzone w polskich uwagach do raportu MAK, o czym - jak mówił prezes PiS - mało w Polsce informowały media.
Zdaniem J.Kaczyńskiego, dzisiaj wiemy, że załoga lotniska w Smoleńsku była "w najwyższym stopniu niesprawna". - Powtarzam - to jest łagodne określenie, a z drugiej strony nie mamy pewności, czy sprawny był samolot - oświadczył prezes PiS. Jak zaznaczył, załoga lotniska wprowadziła w błąd załogę samolotu. Zwrócił też uwagę, że to, iż w ogóle samolot 10 kwietnia był sprowadzany przez kontrolerów w Smoleńsku było wynikiem decyzji, która zapadła na wysokim szczeblu w Moskwie, dziś trudnym do ustalenia.
Prezes PiS zaznaczył, że tajemnica jest z całą pewnością we wraku samolotu albo tam była. Kaczyński zarzucił, że Polska nie otrzymała ogromnej ilości danych dotyczących katastrofy od strony rosyjskiej. - Krótko mówiąc mamy do czynienia z sytuacją, która jest, jeśli chodzi o procedury wyjaśniania katastrof, gigantycznym skandalem - podkreślił.
W jego ocenie, ten gigantyczny skandal powstał z winy Rosjan. - Tak jak i z ich winy ten samolot się rozbił, i to trzeba jasno powiedzieć. Ale to, że tak mogło być, to już jest wina polskiego rządu. Polski rząd w żadnym wypadku nie musiał się godzić na takie warunki przeprowadzania wszelkich procedur związanych z wyjaśnianiem przyczyn tego strasznego wypadku, tej strasznej katastrofy - oświadczył J.Kaczyński.
"Mieliśmy rację od samego początku"
Mieliśmy rację od samego początku - powiedział na posiedzeniu Rady Politycznej prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do sprawy wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
W trakcie przemówienia przekonywał, że jego partia koncentruje się nie tylko na tym temacie, ale także na gospodarce. - Zostaliśmy przez Rosjan, jako naród, państwo, upokorzeni - powiedział Kaczyński.
Raport MAK określił jako "policzek". - Policzek ten wymierzono nam wszystkim, nie tylko Donaldowi Tuskowi (...) Nie można się na to godzić. Nie można prowadzić polityki tchórzliwej i naiwnej - zaznaczył prezes PiS. - Wielkim zadaniem naszej formacji jest doprowadzenie do tego, żeby polska demokracja rzeczywiście działała - mówił.
Wskazał też jak bardzo ważna w polityce jest odpowiedzialność.
Kaczyński powiedział zebranym działaczom PiS, że partia zaprezentuje dokument będący podsumowaniem działań gospodarczych rządu oraz koncepcji PiS. Ma on być przyjęty podczas rady politycznej. - Gospodarka była przedmiotem naszego wielkiego zainteresowania. Była, bo musiała być. W tej dziedzinie źle się dzieje - podkreślił.
Jak argumentował, na złą sytuację wskazuje między innymi wzrost długu publicznego, proponowane zmiany w systemie emerytalnym, załamanie się projektu budowy dróg i autostrad, sytuacja na kolei, przestarzała infrastruktura w energetyce.
W opinii Kaczyńskiego w Polsce mamy do czynienia z "cichym" kryzysem. - Nie ma dziedziny, w której byłoby naprawdę dobrze (...) w ciągu 22-lecia nie było rządu, który miałby tak negatywną hipotekę jak ten. Trzeba ten rząd zmienić - ocenił.
Kaczyński skrytykował również obecny stan edukacji, wymiaru sprawiedliwości i polityki zagranicznej. Politykę zagraniczną określił jako jeden wielki "płacz i zgrzytanie zębów". - Próba otwarcia na wschód zakończyła się raportem Anodiny, tym policzkiem - dodał.
Kaczyński wezwał też członków partii do walki o sukces w wyborach parlamentarnych.