Bolesław Prus - „Kamizelka”
PLAN WYDARZEŃ:
I.Przedstawienie sytuacji narracyjnej:
Przedstawienie postaci narratora.
Opis kamizelki.
II.Krótka historia losów młodego małżeństwa:
Przedstawienie postaci urzędnika i jego żony.
Schematyczne i skrótowe przedstawienie losów małżeństwa:
choroba urzędnika (lipiec);
śmierć urzędnika (październik);
sprzedaż ostatnich pamiątek: parasola i kamizelki;
wyprowadzka żony urzędnika (listopad);
III.Nabycie kamizelki przez narratora.
IV.Szczegółowa historia losów małżeństwa:
Bardziej szczegółowe przedstawienie postaci urzędnika i jego żony (charakter, zwyczaje, itp.);
Choroba urzędnika;
Wizyta lekarza;
Pogarszanie się stanu zdrowia chorego;
Rozpoczęcie „mierzenia” stanu zdrowia za pomocą ścisłości kamizelki;
Sekretna praca nad zwężaniem kamizelki;
Moment przesilenia nerwowego – podejrzenia skierowane do żony, zarzucające jej ukrywanie prawdziwej opinii lekarza o stanie zdrowia chorego;
Moment optymizmu – ujawnienie sekretu przez urzędnika;
Śmierć urzędnika;
V.Powrót do sytuacji narracyjnej. Refleksja o charakterze metafizycznym.
BOHATEROWIE:
Narrator
był nim człowiek, który z zamiłowania kolekcjonował pozornie bezwartościowe przedmioty. Sam o sobie mawiał, iż odczuwał „pociąg do zbierania osobliwości”. To w jego posiadaniu znajdowała się „chora kamizelczyzna”, którą odkupił od żydowskiego handlarza. Najprawdopodobniej samotny mężczyzna, który zamieszkiwał w jednej z warszawskich czynszowych kamienic, upodobał sobie również podglądanie sąsiadów. Z jego opowieści wynika, iż codziennie podpatrywał losy małżeństwa z naprzeciwka. Narrator to człowiek cechujący się wielką wrażliwością oraz tendencją do wspomnień. Otaczające go przedmioty, które w sposób oczywisty powiązane są z losami innych ludzi, służyły mu za coś na kształt własnych wspomnień, których ten najprawdopodobniej nie posiadał zbyt wiele.
Pan
to nieznany z imienia i nazwiska urzędnik najemny, którego choroba stała się główną przyczyną dramatu opisanego w noweli. Zanim zmogła go gruźlica mężczyzna cechował się tężyzną fizyczną i pracowitością. Jako typowy przedstawiciel swojej klasy społecznej – mieszczaństwa – zmuszony był do ciężkiej pracy zarobkowej. Częstokroć pracował przy dokumentach do późnej nocy. W oczach narratora mężczyzna ten jawił się jako ktoś pracowity, sumienny, nieśmiały a przy tym łagodny i optymistycznie nastawiony do życia. Był on młodym małżonkiem, który ponad wszystko kochał swoją żonę. O ich małżeństwie narrator powiedział: „Byli to ludzie młodzi, ani ładni ani brzydcy, w ogóle spokojni”. Pan bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków małżeńskich, wobec swojej ukochanej był niezwykle troskliwy, opiekuńczy i poświęcał jej każdą wolną chwilę. Dowód swojej wielkiej miłości wobec żony dał podczas choroby. Gdy zaczął drastycznie tracić na wadze, aby oszczędzić ukochanej trosk przesuwał pasek na kamizelce, którą codziennie zakładał, tak, by kobieta wierzyła, iż wraca on do zdrowia i swojej dawnej „tęgiej budowy”. Choroba była dla niego pasmem upokorzeń i cierpienia, lecz nie dawał tego po sobie odczuć małżonce. Przerażała go myśl o nadchodzącej śmierci, ale jeszcze bardziej nie mógł znieść własnej bezradności. Dzięki oszustwu żony powróciła do niego nadzieja na ozdrowienie.
Pani
to nieznana z imienia i nazwiska (jak pozostali bohaterowie noweli) młoda kobieta, która pracowała jako nauczycielka. Małżonka drobnego urzędnika najemnego, przedstawiona została w utworze jako kobieta o niezwykle silnym charakterze, a nawet o heroicznych cechach. Jej postawa wobec choroby ukochanego męża budzi jedynie pozytywne odczucia czytelnika. Aby zapewnić małżonkowi podstawową opiekę lekarską i zapewnić rodzinie byt, podjęła się udzielania dodatkowych lekcji, a ponadto przyjmowała zlecenia krawieckie, które realizowała nocami. Doskonale zdawała sobie sprawę, iż małżonek nigdy nie wyzdrowieje, lecz pomimo tego pielęgnowała nie tylko jego ciało, ale i nadzieję na powrót do zdrowia. Każdego dnia, zanim mąż zdążył przesunąć sprzączkę na pasku kamizelki, ona skracała owy pasek, aby tchnąć w niego wiarę, iż faktycznie zaczął przybierać na wadze.Jej niezwykły spokój ducha oraz siła psychiczna wynikały z wielkiej miłości, jaką czuła do swojego męża. Podobnie jak małżonka cechowało ją łagodne usposobienie oraz pracowitość, sumienność i bezgraniczne oddanie ukochanej osobie. Po śmierci męża kobieta wyprzedała wszystkie meble i przedmioty, które wcześniej stanowiły ich wspólną własność i wyprowadziła się z mieszkania.
Lekarz
Pojawia się w noweli w jednej tylko scenie. Uczestniczy w dialogu małżonków dotyczącego stanu zdrowia mężczyzny tuż po krwotoku. Zdaje się od początku wiedzieć, że mężczyzna zapadł na śmiertelną chorobę. Bagatelizuje jej objawy, by pocieszyć parę. Jako że choroba jest nieuleczalna, nie mówi prawdy urzędnikowi ani jego żonie. Sugeruje jedynie, by chory kilka dni poleżał, a w razie możliwości wyjechał na wieś. Wychodząc, radzi, by zdać się na Boga – co jest dowodem jego przekonania, że chory zapewne już nie wyzdrowieje.
Handlarz starzyzną
Typowy przedstawiciel mieszczańskiej ludności żydowskiej. Drobny handlarz, chytry i szukający wszędzie okazji, by się dorobić. Nie zwraca najmniejszej uwagi na wartość emocjonalną rzeczy, traktuje je jedynie jako towar (rzuca kamizelką na ziemię, by pokazać narratorowi parasol). Targuje się o najdrobniejszy grosz. Kupuje rzeczy za bezcen, by odsprzedawać je z dużym zyskiem. Przed sprzedażą kamizelki bezczelnie obszukuje jej kieszenie, szukając ewentualnych pozostawionych pieniędzy. Przesadnie miły, gdy rozmawia z potencjalnym kupującym.
PROBLEMATYKA:
Obrazek społeczny
Kamizelka przedstawia obrazek z życia drobnomieszczańskiej rodziny polskiej w II połowie XIX wieku. Narrator opisuje trudne losy pary małżonków, którzy sprowadzili się do miasteczka. Służąca, która początkowo z nimi zamieszkiwała musiała spać na kuferku, ponieważ nie było dla niej godnych warunków do przenocowania – dowodzi to faktu, że lokal jaki zajmowali, był nieduży i mizernie urządzony. Służąca przeniosła się w końcu do bardziej bogatych państwa, gdzie, co podkreśla narrator, dostawała solidną zapłatę i mogła codziennie zjeść talerz gorącej zupy. Bohaterowie bardzo ciężko pracowali, by móc się utrzymać. Siedzieli do późna w nocy, a wstawali z samego ranka. Kobieta wykonywała aż dwie czynności – w dzień udzielała lekcji, wieczorami zajmowała się szyciem. Po śmierci męża kobieta opuszcza mieszkanie i udaje się w dalszą tułaczkę, a jej byt jest niepewny.
Relatywizm moralny
Ważnym kontekstem odczytania Kamizelki jest etyka. W noweli Prus ujawnia myślenie o świecie, które moglibyśmy określić jako relatywizm (względność) moralny. Dotyczy to zwłaszcza tytułowego elementu męskiej garderoby. Oboje małżonkowie okłamują siebie nawzajem – majstrując przy pasku i sprzączce kamizelki. Jednak tutaj typowe role zostają jakby odwrócone. Czyn moralnie negatywny – wprowadzanie drugiej osoby w błąd, nabiera tu mianowicie pozytywnych znamion. Bohaterowie czynią to bowiem jedynie z troski o swego życiowego partnera. Chcą dodać sobie wzajemnie otuchy, nie myślą o sobie, lecz o małżonku. Radość mężczyzny z faktu, że zdrowieje, jest tak ogromna, że uzasadnia ona tzw. kłamstwo w dobrej wierze. Podobnie ujęte zagadnienie moralne informowania (lub nie) umierającego o jego rychłej śmierci stanowi ważny, do dziś kontrowersyjny i niejednoznaczny temat. Prus tak jednak konstruuje swoją opowieść, że czytelnik ocenia postawę żony pozytywnie.
Znaczenie kamizelki
Tytułowa kamizelka jest bardzo ważnym motywem dla odczytania sensów utworu. Można ją rozpatrywać na różnych płaszczyznach. Stanowi ona na początku element zbioru narratora, grupującego przedmioty, jakie mają dla niego wartość emocjonalną. Kamizelka stanowi punkt wyjścia do opowiedzenia historii chorego urzędnika i jego małżonki, na niej też kończy się snuta opowieść. Kamizelka urasta wreszcie w noweli do rangi symbolu. Przywołuje smutek, boleść, tragiczne losy pary bohaterów. Jednocześnie jest ona jednak dowodem ich bezgranicznej miłości, cierpliwości, wytrwałości i oddania. Można również odczytać kamizelkę jako znak kłamstwa dla dobra drugiego.
Opowieść o miłości
Kamizelka Prusa to wspaniała opowieść, której podstawowym tematem jest miłość łącząca dwójkę bohaterów. Narrator zwraca uwagę na to, że chociaż para prowadziła życie bardzo skromne, ich uczucie było bardzo silne i trwałe. Wspomina np., jak zawsze do bardzo późnej godziny w nocy wzajemnie pracowali (pan ślęczał nad dokumentami, a pani szyła). Starali się oni nawzajem zachęcać do odpoczynku i pójścia spać, aby w końcu nadal siedzieć i pracować. Także niedzielny spacer, jaki stanowił nieodłączny punkt planu tygodnia małżonków, dowodzi siły ich uczucia. Przechadzali się oni zawsze niespiesznie po mieście, trzymając się za ręce. Narrator przypomina sobie, jak raz natknął się na nich, gdy idąc, pojadali pierniki. Prawdziwym wyznacznikiem miłości łączącej postaci jest jednak dopiero choroba mężczyzny. Oboje w obliczu tak dramatycznego dla ich dalszych losów wydarzenia posuwają się do drobnego oszustwa, byle tylko dodać otuchy swemu życiowemu partnerowi. Ogromna radość urzędnika, gdy zauważa, że bez majstrowania przy pasku kamizelka stała się ciaśniejsza, jest dla jego żony najlepszą nagrodą za jej trwanie u boku chorego i opiekowanie się nim w obliczu śmierci.