Błogosławieni
cisi
Błogosławieni cisi,
No są jak w
polu kłos -
Nigdy ich w szpon tygrysi
Nie chwyci wrogi los.
Dąb
runie w jednej chwili -
Kłos
tylko się pochyli.
Błogosławieni cisi -
Oni nie znają burz;
Lwia dzikość, podstęp lisi
Nie wtargną do ich dusz.
Świat wichrzą namiętności
-
W ich sercach niebo gości.
Błogosławieni cisi!
Bowiem przetrwają złych,
Fatum nad nimi wisi,
Lecz nie ugodzi w
nich.
Przez życie przejdą cało -
Śmierć
ich otoczy chwałą.
* * * * *
Grzmotem i
błyskawicą
Przyzywa Duma – a jej śladem
Kto pójdzie , wiry go pochwycą
I Strach z obliczem bladem.
Ci
zaś, których Los uszczęśliwi
I ujrzą sny na jawie,
Staną
się pyszni i krzykliwi
- Jak pawie.
Chciwość płomienno oka
Wabi za sobą łupów blaskiem,
By potem strącać tych z wysoka,
Co za nią biegli z wrzaskiem.
A że drodze jej się tłoczą
Współchciwców
wciąż zastępy
Niejedni piersi krwią ubroczą
- Jak sępy.
s.280
„Ja szczęście
dam i ciszę -
Śpiewa Harmonia – Rytmem
pieśni
Kto namiętności
kołysze,
Życie na kwiatach prześni…”
Tej
ofiarnicy będą prości,
Obcy próchnu, co świeci,
Ale i pełni też świętości
- Jak
dzieci.
s.281