Tadeusz Miciński
Zdecydowana większość pisarzy Młodej Polski wiodła życie nieustabilizowane, zmieniając zawody lub w ogóle nie pracując. Była to egzystencja grożąca w każdej chwili nędzą. Nieuporządkowane życie pozwalało na przebywanie w środowiskach literackich, a przede wszystkim pozwalało na podróże. Wyjeżdżano za granicę głównie na studia, między innymi dla dopełnienia studiów humanistycznych. Działo się tak dlatego, że było wówczas w zwyczaju studiowanie na kilku uniwersytetach, a nawet kilku kierunków, nie zawsze zgodnych z właściwymi zainteresowaniami. Do poetów, którzy wiedli opisywany tryb życia możemy zaliczyć Tadeusza Micińskiego (1873-1918). Uczęszczał do gimnazjum w Warszawie, ale maturę zdawał w Rosji. Studiował on w Krakowie, Berlinie i Lipsku. Pisarze przebywający za granicą stykali się z teatrami europejskimi, co nie pozostawało bez wpływu na ich twórczość. Tadeusz Miciński, który znał świetnie teatry rosyjskie Meyerholda i Stanisławskiego, zachwycił się przede wszystkim teatrem w Hellerau pod Dreznem.
Pisał on również do jednego z najbardziej znanych młodopolskich czasopism „Życie”. Oprócz tego czasopisma istniało również inne bardzo znane „Chimery”, w którym to drukowali najwybitniejsi pisarze, między innymi Tadeusz Miciński. „Chimera” była pismem wysoko cenionym przez współczesnych, miała jednak również zdecydowanych przeciwników.
Istniało
wówczas jeszcze inne czasopismo. Była to „Krytyka” –
miesięcznik poświęcony sprawom polityczno – społecznym i
literacko – artystycznym. W „Krytyce’ drukował także Tadeusz
Miciński. Dużo miejsca w tym czasopiśmie poświęcano utworom
związanym z rewolucją 1905 roku.
Będąc w Berlinie poznał
Przybyszewskiego, który został jego przyjacielem. Przybyszewski
zapewniał, że Miciński przy pisaniu nie znosił światła, że w
jakimś transie tworzył w ciemnościach, na byle jakim papierze,
pismem, którego odczytanie było później dla niego samego potworną
męką.
W Hiszpanii ożenił się z Marią Dobrowolską, znaną
mu jeszcze z czasów pobytu w ziemiańskich dworach Białorusi w roli
nauczyciela domowego.
Po powrocie do kraju przebywał
naprzemiennie w Krakowie, Warszawie i Zakopanem i w tym czasie między
1902 a 1914 rozwinęła się jego niezwykła twórczość tak bogata
rodzajowo. Uprawiał poezję, dramat, powieść, prozę poetycką,
publicystykę literacką i programową.
Miciński był
autorem tylko jednego tomu wierszy „W mroku gwiazd”.
Oksymoroniczny tytuł zbioru poezji nakreśla charakter, w którym
będą utrzymane liryki Micińskiego. Gwiazdy, które dają mrok, a
nie światło wzbudzają niepewność, niepokój, zagubienie, co
przekłada się na egzystencjalną kondycję człowieka napiętnowaną
sprzecznością.
Ten tom oraz wiersze zamieszczone w powieści
„Nietoty” zapewniły twórcy wysokie i szczególne miejsce wśród
poetów młodopolskich.
„W mroku gwiazd” otwiera utwór
Kolosseum,
który zapowiada problemy kluczowe dla całości zbioru, organizując
dla niego przestrzeń znaczeń. Pierwszy ruch introspekcyjny podmiotu
lirycznego polega – paradoksalnie – na uniesieniu myśli do
gwiazd. Odgórna perspektywa pozwala mu na rozpoznanie własnej
sytuacji egzystencjalnej: „Aniołowie – otom dzwon zaryty w
piasku, – na wysokich górach postawcie mię braciszkowie moi, abym
dolinom opętanym w mroku zwiastował Ducha Pocieszyciela”.
Liryka
Micińskiego jest bardzo obrazowa, ostra, a jednocześnie
impresyjna.
Tematyką wierszy ekspresjonistycznych często
stawały się niepokojące, niezrozumiałe i ekstatyczne wizje
przypominające sny, podobnie jak w utworze Tadeusza Micińskiego
pt.: „Melancholia”. Tytułowa „bohaterka” inspirująca
podmiot liryczny do jego wynurzeń, zostaje przedstawiona jako
królewna zamknięta w wiejącej grozą i pełnej potworów grocie, z
której w finale
tekstu
wynosi ją na swych sześciu skrzydłach Lucyfer.
Liryka
Micińskiego wyraża przeżycia jednostki, która boryka się z
niemożnością znalezienia celu i sensu swego istnienia, o czym
świadczy fragment wiersza "Templariusz": "Na ciemnym
morzu wicher rozpaczy szarpie i targa żagiel tułaczy. Płynę bez
steru, płynę bez wiosła - oby mię prędzej burza rozniosła!
[...]"
Wierszem godnym uwagi jest „Anakne” w którym poeta wyłożył opowieść o tym wszystkim, co sam przeżywał, by stać się artystą, w którym wyznał, że poczucie swobody twórczej jest czymś najistotniejszym.
Wiersz
ma formę dialogu, który podmiot prowadzi z gwiazdami. Pierwsza
strofa to przytoczenie racji przesłanych z kosmosu i szersze
omówienie sytuacji określonej przez los, druga jest rodzajem
odpowiedzi, jaką artysta wysyła w gwiezdną przestrzeń.
Znaczenie
tytułu jest istotne dla zrozumienia treści zapisanych w wierszu. W
słowniku wyrazów obcych czytamy: ananke - uosobienie konieczności,
los przeznaczenie, fatum, gr. ánankē - to co ma być,
konieczność.
O fatum mowa już w pierwszych wersach poematu
Micińskiego:
Gwiazdy
wydały nade mną sąd:
-
wieczną jest ciemność...
Podmiot
prezentuje się w scenerii kosmicznej. Nad losem człowieka (artysty)
ciąży przeznaczenie. Jego istotą jest wieczne błądzenie w
ciemnościach, poszukiwanie i niemożność zgłębienia
nieuchwytnych tajemnic świata, co w konsekwencji prowadzi do
porażek:
-
wieczną jest ciemność, wiecznym jest błąd
Wykorzystanie
powtórzenia wzmacnia groźbę wyroku.
W poemacie "Ananke"
odczytujemy kolejną refleksję dotyczącą losu poety. W wysiłek
twórczy wpisane jest cierpienie (niepewność, wieczna tułaczka), o
czym świadczy fragment:
-
będziesz się tułał jak dziki zwierz,
zapadnie każdy pod tobą ląd-
Niemożność
odnalezienia się w świecie chaosu, poczucie ciągłej sprzeczności
akcentuje wprowadzona w wierszu forma oksymoronu
wśród ognia zmarzniesz
Droga
artystyczna jest formą błąkania się w bezkresach, ale jest to
błąkanie się królewskie artysty, który ma świadomość wolności
i swobody.
Wolność
prowadzi na manowce, poszukiwania nieraz kończą się fiaskiem, lecz
sam Miciński zaznacza:
mojej
wolności dowodem błąd.
Dla
podmiotu poczucie swobody twórczej jest czymś najistotniejszym.
Odczucie rozdarcia, wiecznego poszukiwania i błądzenia
przeciwstawia porządkowi kosmosu:
Wam
[gwiazdom] przeznaczono okrężny ruch
Dzieło,
które wyrasta ponad gwiezdne przestrzenie, rodzi się na ziemi,
ludzkie sprawy i problemy nieraz bolesne dostarczają artyście
tematów – tak można odczytać wyznanie:
serce
me dźwiga w głębinach ląd.
Jest
to dzieło, które wchłania zarówno przeszłość ("poszumy
mglistych drzew"), jak i teraźniejszość ("w barce życia
płynie mój śpiew").
Problem cierpienia ujmuje Miciński
w kategoriach kosmicznych, charakterystyczna jest hiperbolizacja tego
uczucia, gdy mowa o cierpieniu przyrody i wszechświata.
W
wierszu "Ananke" ten motyw cierpienia kosmosu znajdujemy w
końcowej metaforze ("rozpacz gasnących gwiazd").
Szyderstwo
podmiotu z rozpaczy gasnących gwiazd staje się uzasadnione przez
wcześniejsze określenie własnej sytuacji. Cierpienie gwiazd
blednie w obliczu cierpień, zmagań i niepokojów artysty. To
szyderstwo zawiera w sobie element heroizmu. Świadom swego
przeznaczenia, które zostało zapisane w gwiazdach, poeta ma odwagę
rzucić wyzwanie. Z wielką mocą sugestii wypowiada je w ostatnim
fragmencie:
Ja,
budowniczy nadgwiezdnych miast,
Szydzę z rozpaczy gasnących gwiazd.
Perwersja, okrucieństwa psychiczne i fizyczne, ideał bezpłciowości itp. współtworzą świat przedstawiony utworów Tadeusza Micińskiego. Pisał wiersze miłosne, nie rzadko piękne, często jednak grzeszące nadmiarem wielosłowia. Warte uwagi jest jakże przejmujące pożegnanie, zamieszczone jako pierwodruk w czasopiśmie „Życie” w roku 1899, Bądź zdrowa :
Bądź zdrowa ! (jak dziwnie brzmi dzwon !)
Bądź zdrowa ! (lecą liście z drzewa...)
Bądź zdrowa ! (miłość jest jak zgon...)
Bądź zdrowa ! (wiatr złowrogi śpiewa...)
Już nigdy ! –
Rwie serce Twój płacz !
Wydarł się z piersi niespodzianie,
żegnam Cię – trzeba – i Ty Boże racz –
litości ! ... –
W konie ! ... Chryste Panie
(Bądź zdrowa ! ...)
Miłość zatem nie zawsze przynosił ulgę w cierpieniu. Przyroda w utworach Tadeusza Micińskiego pełni rolę terapeutyczną. Surowe prawa rządzące w świecie przyrody rzadko u Tadeusza Micińskiego stanowiły przedmiot poetyckich rozważań.
Nie stały się też powodem negacji natury na rzecz wszystkiego, co sztuczne, co stworzone przez człowieka, co nie ulega prawu przemijania.
Polscy poeci, w tym również Tadeusz Miciński otoczeni w większym stopniu niż francuscy, wiejskim pejzażem, w wieloraki sposób ze wsią powiązani (pochodzenie chłopskie i ziemiańskie), nie byli skłonni do negacji natury, choć natura sztuczna, np. z drogich kamieni, odgrywa pewną rolę u niektórych z nich. Wśród elementów natury szczególnym upodobaniem cieszyły się Tatry, jak również i Alpy. Tadeusz Miciński zajmuje tu osobne miejsce. Mitologizuje nie tylko Tatry, ale i góry w ogóle. Najważniejszym jego dziełem „tatrzańskim” jest jednak przede wszystkim powieść Nietota.
Jest on również autorem pięknego wiersza – pejzażu wewnętrznego : Oto mej duszy świątynia z czarnych jak miłość marmurów... w mroku gwiazd. Wewnętrzny krajobraz odgrywa ogromną rolę w całej twórczości Tadeusza Micinskiego, zwłaszcza dramaturgicznej : „akcja” dzieje się tam bowiem z reguły w przestrzeni wewnętrznej, która jest kształtowana za pomocą elementów przestrzeni zewnętrznej. Jest to właśnie podstawa kreacji pejzażu wewnętrznego.
W przypadku poezji posługującej się techniką oniryczną, tj. techniką wizji sennej, wizja ta jest najnaturalniejszym sposobem wyrażenia sfery emocjonalnej za pomocą obrazów, a o to właśnie, o takie „myślenie za pomocą obrazów” chodziło symbolistom. Techniką oniryczną posługiwał się Tadeusz Miciński w jednym z utworów o przedziwnej odmianie pejzażu wewnętrznego (z tomiku W mroku gwiazd) :
Inferno
Wichry i dżdże – niebo od gromów rozdarte,
węże błyskawic i wycie szatanów –
duch mój zgnieciony głębią Oceanów
szyderstwem kłuje swą zastygłą wartę.
- Ha, Belfegorze ! doli twej zazdroszczę,
bo ogień chłonąc, jak ptak nieśmiertelny –
światów gasnących bard, książę udzielny –
w Ławrach swych grzebiesz mar anielskich moszcze.
Skrzył fosforycznie, choć mróz lodowaty
ścinał me żyły. I wyciągnął skrzydło,
i pot uronił na żelazne kraty –
syknęły z bólu – i pękły. Straszydło
wszponia się we mnie swym wzrokiem bez powiek
i szepce : masz mnie – jam twój skryty człowiek.
Klucza do tego utworu, do którego powierzchnia jest tylko odsyłaczem – trzeba się doszukiwać z trudem w lucyferycznej koncepcji Micińskiego, w walce z inercją,
w zainteresowaniach problematyką podświadomości i snu, w obsesyjnym poczuciu uwięzienia i przełamywaniu zapór.
Najbardziej interesujące realizacje założeń symbolizmu – to poezja Tadeusza Micińskiego. Rozpoczął on działalność poetycką, jak już był wspomniane, w ostatnich latach XIX wieku drukując, między innymi w „Życiu” krakowskim.
Rok 1900 nie stanowi jakiegoś zasadniczego przełomu w rozwoju liryki młodopolskiej. Około 1900 roku ukazują się utwory wybitne, zmieniające dotychczasowy obraz literatury.
Liryka pesymistyczno – dekadencka nie zawsze miała charakter bierny i zrezygnowany. Zdarzał się, że zło panujące w świecie wyzwalało nastroje anarchistyczno – niszczycielskie. Pasji niszczycielskiej towarzyszy jednocześnie świadomość nadchodzącej katastrofy :
W olbrzymich rumowiskach miażdżą się katedry, mroźny dech
Wieje od kamiennej ściany – uciekajcie od światów konających !
- pisał Miciński w poemacie „Niedokonany”. Tańcząca, „wyrodna” ludzkość ginie pod walącymi się katedrami (Templariusz Micińskiego).
Ekspresjonizm młodopolski charakteryzuje w liryce właśnie spotęgowana intensywność wyrazu, dlatego mówi się czasem o nim : ekspresjonizm krzyku. Uczucia cierpienia, bólu, buntu, potęgi odznaczają się wyjątkową żarliwością i przedstawione są w wymiarach znacznie przerastających normalne. Jako odpowiednik tej hiperboli uczuciowej występuje często sceneria kosmiczna : gwiazdy, słońce, przestrzenie międzyplanetarne, zawrotne otchłanie
Idę wśród gwiazd – i snów mych trybularzem,
Zimne, stęgłe planety rozżarzam w ognia kościoły.
(T. Miciński : Droga mleczna)
Aktywizm, który cechuje ekspresjonistów przejawia się w różny sposób. U Micińskiego jest to głównie ciągła walka z inercją, metaforyzowaną, między innymi za pomocą wygasłych wulkanów. Przede wszystkim jednak wyraża się ów aktywizm w postawie buntowniczej. Stąd monomachie z Bogiem, stąd także identyfikacje ze zbuntowanym aniołem czy Lucyferem, kreowanie się na demona lub na demonicznych bohaterów, tak wyeksponowane u Micińskiego.
W
jego twórczości zło nie jest tak łatwe do oddzielenia od dobra,
zwłaszcza zło w sferze psychiki ludzkiej. Toteż i Lucyfer
Micińskiego nie jest tak jednoznacznie zły. Wyraźna jest u niego
pewna fascynacja złem, spowodowana dostrzeżeniem w dookolnym
świecie, w sferze natury – sadyzmu, jako nadrzędnej zasady
postępowania. Owa fascynacja złem związana była także z odwagą
poszukiwania tajemnic podświadomości, stąd ciągłe próby
dotarcia do „czarnego zamku duszy”.
Stworzony na
podobieństwo Boga, mający w sobie odblask swego boskiego
pochodzenia, człowiek oddaje się w niewolę i władztwo Lucyfera
zafascynowany jego prometejską buntowniczością, spodziewając się
znaleźć w owej sile lucyferycznej prawdę wyższą, otwierającą
perspektywę stworzenia rzeczywistości doskonałej. To oddanie się
demonicznym pokusom lucyferyzmu staje się początkiem klęski i
katastrofy, otwiera ujście wszystkim niszczycielskim popędom i
instynktom, wszelkim dewiacjom, urojeniom i fałszywym wyborom, życie
ludzkie przemija pośród ustawicznej dialektyki przeciwieństw,
dążenia do Boga i oddalania się od niego. Jedyne wyjście z tego
kręgu sprzeczności widział Miciński w dążeniu do syntezy
Chrystusa i Lucyfera.
Niechęć ekspresjonistów do ładu i harmonii, do cyzelowania formy, do wartości estetycznych łagodnych, faworyzowanych przez symbolizm, powoduje skłonność do operowania wartościami estetycznymi ostrymi : pojawiają się dysonanse, wyjaskrawienia, efekty turpistyczne. Dla wyrażenia maksymalnych cierpień psychicznych wprowadzane bywają elementy okrucieństwa. Znamienny jest pod tym względem Tadeusza Micińskiego cykl In loco tormentorum oparty na motywie tortur św. inkwizycji.
Przerażające kolory u młodopolskich ekspresjonistów to czerń, właśnie za pomocą której kształtuje Miciński swoje piękne metafory : „idę do Boga wśród kolumn czarnych wieczności”, „Z grot czarnych, które rzeźbi sen i obłąkanie”, „Oto mej duszy świątynia, z czarnych jak miłość marmurów”. Obok czerni – czerwień; także jako krew, zorza, płomień. Kolory mają tendencję do usamodzielniania się, do tworzenia samoistnej wartości ekspresyjnej :
Pną się we mnie czarne kwiaty –
złote kwiaty,
krwawe kwiaty,
(T. Miciński : Czarne Xięstwo)
Oksymoron, zaskakujący niespodziewanym połączeniem o pozycyjnych znaczeniowo wyrazów jest w ogóle ulubionym chwytem ekspresjonistów; szczególnie często występuje u Tadeusza Micińskiego.
Zarówno oksymoron, jak i budowa utworów na zasadzie antytezy, stanowi u Micińskiego odpowiednik widzenia świata, przede wszystkim w jego przeciwieństwach, a także – odpowiednik dwoistości natury ludzkiej :
Jak komet król - a duch się we mnie wichrzy
jak pył pustyni w zwiewną piramidę –
jak piorun burz – a od grobowca cichszy
mogił swych kryje trupiość i ohydę.
(Lucifer)
Tadeusz Miciński coraz bardziej nasyca swoje utwory problematyką patriotyczną. Jest autorem między innymi wiersza Tak mi ojczyzny mojej żal.
Poetów okresu Młodej Polski pociąga z początku, około roku 1901, św. Franciszek – stygmatyk. Tadeusz Miciński w wierszu Stygmaty św. Franciszka z tomiku W mroku gwiazd porusza franciszkańską zgodę i harmonię. Nie lubił on nurtu zwanego franciszkanizmem, a jego utwór próbuje, poprzez groźne wizje, oddać tajemniczą atmosferę przeżycia mistycznego św. Franciszka na górze Alverno.
W dramatach symboliczno – alegorycznych przeważają wartości estetyczne łagodne. Nasycenie tych utworów poetyckością, baśniowe odrealnienie, nieprawdziwość bohaterów, symboliczność ich gestów powodują, że nawet sceny brutalne – zostają tu złagodzone. Dopiero do dramatów Tadeusza Micińskiego można w pełni zastosować kategorię : wartości estetyczne ostre. Mięsożerna roślina rosiczka „jak misa krwawa o kurczowo poruszających się palcach”, a na tej misie – błyskająca ścięta głowa szatana – oto przykład wyobraźni tego pisarza, który wprowadził cały repertuar chwytów, znanych z dramatów grozy, z wampirami i rozkładającymi się trupami wisielców włącznie.
Wśród dramatów Micińskiego dwa zwłaszcza zasługują na uwagę : Kniaź Patiomkin (1906) oraz W mroku złotego pałacu. Kniaź Patiomkin należy do tych dramatów autora Nietoty, które są bardziej od innych spójne. Jest to oczywiście spójność względna, ponieważ i tu poszczególne akty stanowią luźne epizody. Punktem wyjścia było prawdziwe, współczesne wydarzenie : bunt marynarzy na pancerniku Kniaź Patiomkin, związany z buntem floty czarnomorskiej i walkami rewolucyjnymi w Odessie.
W historii marynarzy z Kniazia Patiomkina zaakceptował Miciński przede wszystkim sam akt buntu; utwór kończy się imieniem „największego z buntowników, którym jest : Lucifer”.
Pomimo wyraźnego współczucia dla zbuntowanych marynarzy, brak w Kniaziu Patiomkinie pełnej akceptacji rewolucji. I to nie tylko ze względu na nieodłączny od czynów rewolucyjnych rozlew krwi. Przede wszystkim dlatego, że główna droga osiągnięcia wolności jest dla Micińskiego droga wewnętrznego doskonalenia się.
Obraz polskiego społeczeństwa pojawia się również w powieściach Tadeusza Micińskiego : Nietota Księga tajemna Tatr (1910) jest powieścią inicjacyjną, metafizyczną, symboliczną, autobiograficzną, satyryczno – obyczajową, polityczną, sensacyjno – podróżniczą, powieścią z kluczem. Inkrustrowana bywa wierszami, prozą poetycką i czymś w rodzaju scen dramatycznych. Treścią Nietoty są problemy jaźni, odrodzenia wewnętrznego tajemnicy istnienia. Ale także – problemy Polski, jej bytu, jej przyszłości, odrodzenia polskiego społeczeństwa. Pragnienie wolności narodowej nakłada się tu na chęć swobody wewnętrznej indywiduum; rozwiązanie zagadki bytu narodu- na odkrywanie tajemnicy istnienia; autokreacja narodu- na autokreację indywidualną. Wszystkim tym procesom towarzyszom, ciągle na nowo przełamywane: zwątpienie i niewiara.
Bibliografia:
1.
A. Hutnikiewicz, Młoda
Polska,
Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1996
2. T. Miciński, W mroku
gwiazd, oprac. J.J. Lipski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa
1957
3.
T. Miciński, Wybór poezji, oprac. W. Gutowski, Wyd. Universitas,
Kraków 1999
4. J. Prokop,
Żywioł wyzwolony. Studium o poezji Tadeusza Micińskiego, Warszawa
1978