Maska Polscy wynalazcy zebrali na Kickstarter 100 tys

Polscy wynalazcy zebrali na Kickstarter 100 tys. dolarów w ciągu doby! (aktualizacja) IntelClinic, Kickstarer, Neuroon, Ziiz 4 grudnia 2013

Młodzi wynalazcy z Polski chcą wprowadzić na rynek innowacyjną maskę poprawiającą wydajność snu. Ale potrzebują pieniędzy. Poszli więc drogą, która staje się coraz popularniejsza. Drogą Kickstartera. Na razie idzie im świetnie.

Ponad dwa miesiące temu pisaliśmy o wynalezionej przez młodych Polaków specjalnej masce podnoszącej komfort i wydajność snu każdego z nas. Kamil Adamczyk, szef firmy IntelClinic, która powstała po to, by zrealizować ten projekt mówił wtedy, że na wprowadzenie do produkcji i rozpoczęcie sprzedaży maski potrzeba około 100 tysięcy dolarów. Problem polegał na tym, że IntelClinic takich pieniędzy nie ma. Polacy postanowili więc zwrócić się o finansowe wsparcie do ludzi na całym świecie. Taki model zbierania funduszy od kilku lat nosi angielskie miano crowdfundingu, a po polsku nazywany jest finansowaniem społecznościowym. Zaś najlepszą platformą w sieci pozwalającą na wykorzystanie takiego sposobu zbiórki pieniędzy pozostaje serwis Kickstarter. Nic więc dziwnego, że właśnie tam trafił wynalazek Polaków.

Maska idzie jak burza

Projekt maski nosi obecnie nazwę NeuroOn i wystartował na Kickstarterze 3 grudnia 2013 roku o godzinie 17. Wszystko wskazuje na to, że koncepcja rodem z naszego kraju spodobała się internautom. W niecałą dobę po debiucie wynalazek zdołał zebrać ponad 77 tysięcy dolarów z potrzebnych stu tysięcy. Ta suma rośnie jednak z każdą minutą. Pieniądze zadeklarowało ponad 360 osób. A trzeba pamiętać, że do końca zbiórki pozostało jeszcze prawie 40 dni. Wygląda na to, że w tym tempie młodym inżynierom z Polski uda się zebrać sporo grosza na wprowadzenie maski na rynek.

Projekt cieszy się zainteresowaniem nie tylko ze strony zwykłych internautów. Wśród osób wspierających wynalazek jest także Tim O'Reilly, postać znana w internetowej branży z propagowania wolnego oprogramowania, wydawca i człowiek, któremu przypisuje się stworzenie terminu Web 2.0.

Pieniądze to nie wszystko

Kamil Adamczyk, szef Intelclinic nie ukrywa, że cieszy się z zaufania, jakie na Kickstarterze zdobyła innowacyjna maska, i z finansowego sukcesu projektu. Przyznaje, że zastrzyk pieniędzy zebranych dzięki finansowaniu społecznościowemu otwiera produktowi drogę na rynek.

- Dzięki zebranym pieniądzom będziemy mogli ruszyć z produkcją - mówi Adamczyk. - Mam nadzieję, że kiedy nasza maska trafi do sprzedaży będzie cieszyć się podobnym powodzeniem, jak teraz jej projekt w internecie.

Adamczyk podkreśla przy okazji, że w wypadku takich platform jak Kickstarter wymierne efekty finansowe to nie wszystko. A właściwie to tylko drobna część sukcesu.

- O wiele ważniejsze od pieniędzy są kontakty, które można nawiązać przy okazji zbiórki na projekt - przyznaje szef Intelclinic. - To one pozwalają bowiem na otwarcie zupełnie nowych perspektyw dla konkretnego wynalazku czy koncepcji.

Adamczyk nie ukrywa, że on i jego koledzy mają dalekosiężne plany, które sięgają... w kosmos.

- Chcielibyśmy trafić z naszym produktem do przemysłu kosmicznego - mówi. - Już teraz pracujemy nad kolejnym modelem maski, która mogłaby pomóc osobom przebywającym w przestrzeni pozaziemskiej w stymulowaniu dziennych i nocnych rytmów doby. Jednak wprowadzenie takiego rozwiązania do produkcji wiąże się z rozmaitymi wydatkami, na przykład uzyskaniem odpowiednich certyfikatów. Mamy nadzieję, że ta wizja prędzej czy później się spełni.

Aktualizacja

Projektowi polskich wynalazców udało się uzyskać potrzebną sumę 100 tysięcy dolarów przed upływem 24 godzin od momentu umieszczenia projektu na Kickstarterze. Gratulujemy! Miejmy nadzieję, że to jeszcze nie koniec...

--

Maska na dobranoc - innowacyjny projekt prosto z Polski

IntelClinic, Kickstarter, Neuroon, technologie, ZizZ 25 września 2013

Kilku młodych ludzi z Polski wynalazło urządzenie, które może poprawić jakość życia każdego z nas. A konkretnie tej jego części, którą spędzamy we własnym łóżku.

ładziemy się spać. Wstajemy rano. Kładziemy się spać. Wstajemy rano.

Taki rytm zna każdy z nas. Rzadko zastanawiamy się nad tym, ile czasu spędzamy w łóżku pogrążeni w objęciach Morfeusza. Tymczasem sen stanowi około jedną trzecią życia człowieka. To zatem sporo. Jednak o ile przywykliśmy już do tego, że nowoczesne technologie obecne są wokół nas każdego dnia, o tyle trudniej nam wyobrazić sobie jak mogłyby towarzyszyć nam podczas snu. Ale okazuje się, że i tutaj technologie mają coraz więcej do powiedzenia. Żeby się o tym przekonać wystarczy przed snem założyć na twarz specjalną maskę.

ZizZ: Inteligentny opiekun

Mowa o urządzeniu o nazwie ZizZ. Jest to rodzaj opaski przypominającej tę, której niektórzy używają do ochrony oczu przed światłem podczas nocnego wypoczynku. Figiel polega jednak na tym, że ZizZ to w gruncie rzeczy skomplikowane, nafaszerowane elektroniką urządzenie wspomagające i monitorujące nasz sen.

Podczas gdy my chrapiemy w najlepsze maska cały czas czuwa, zbierając tysiące sygnałów pochodzących z naszych fal mózgowych, ruchu gałek ocznych i napięcia mięśni. Wszystkie te dane są analizowane przez sztuczną inteligencję urządzenia i przekazywane bezprzewodowo do smartfona wyposażonego w specjalne oprogramowanie.

Można zadać pytanie: Po co to wszystko? Odpowiedź: Chodzi o to, by na podstawie zebranych danych wyznaczyć cykle senne użytkownika, pomóc mu w zoptymalizowaniu snu i wyznaczyć najlepszą porę na pobudkę. Wtedy bowiem mamy gwarancję, że wstaniemy z łóżka wypoczęci i w jasnych barwach spojrzymy w nadchodzący dzień.

Wbrew pozorom tak inteligentne urządzenie nie powstało w specjalistycznych, dotowanych milionami dolarów laboratoriach amerykańskich uczelni, ani w biurach projektowych koncernów Google czy Apple. Zostało wymyślone i zaprojektowane nad Wisłą. Przez kilku młodych ludzi, którzy swój czas musieli dzielić pomiędzy pracą nad ZizZ i sesjami egzaminacyjnymi na studiach.

Nie tylko dla śpiochów

Kamil Adamczyk, Janusz Frączek i Krzysztof Chojnowski poznali się pracując w Kole Neurochirurgicznym Uniwersytetu Medycznego i Kole Cybernetyki Politechniki Warszawskiej. Ale nie od razu pomyśleli o inteligentnej masce do spania.

- Pracowaliśmy nad różnymi projektami, a to pochłaniało bardzo wiele czasu - mówi Kamil Adamczyk. - Kiedy doszła do tego sesja egzaminacyjna trudno było znaleźć wolne chwile na porządny sen. Wówczas natrafiłem w sieci na informacje o śnie polifazowym. Składa się on z czterech godzin nieprzerwanego wypoczynku i kilku krótki, 20-minutowych drzemek w ciągu dnia. Natomiast większość z nas zapada w sen monofazowy, który trwa non stop przez siedem do dziewięciu godzin. Dzięki zastosowaniu snu polifazowego udało nam się dokończyć projekt, zdać egzaminy i nie umrzeć przy okazji ze zmęczenia. Wtedy narodził się pomysł urządzenia, które mogłoby pomóc we właściwym zaplanowaniu i wykorzystaniu naszego snu.

W 2013 roku Kamil, Janusz i Krzysztof założyli firmę IntelClinic, która opracowała prototyp maski ZizZ. Jak wygląda korzystanie z niej na co dzień?

- Ja używam maski regularnie - mówi Adamczyk. - Jak wspomniałem obecnie śpię polifazowo. Opaska powiadamia mnie kiedy powinienem iść spać, na jak długo, kiedy powinienem udać się na drzemkę. Poza tym na bieżąco monitoruje mój sen, więc wiem, czy czas jaki na niego poświęcam jest wystarczający. Poza tym opaska ma specjalny tryb "inteligentnej pobudki". W trybie tym opaska wyszukuje najbardziej właściwy moment do obudzenia mnie przed ostateczną godziną którą ustawiłem na budziku. Dzięki temu moje pobudki stały się znacznie łatwiejsze i bardziej przyjemne.

Szybko okazało się, że ZizZ jest nie tylko inteligentnym gadżetem, który ma poprawić komfort naszego życia. Może też pomóc osobom ciężko chorym.

- Obecnie testujemy możliwości wykrywania padaczki na jej wczesnym etapie - wyjaśnia Adamczyk. - Padaczka jest chorobą cechująca się pojawianiem napadów padaczkowych i to właśnie je mamy zamiar wykrywać. Napad padaczkowy zaś jest wyrazem przejściowych zaburzeń czynności mózgu, polegających na nadmiernych i gwałtownych, samorzutnych wyładowaniach bioelektrycznych w komórkach nerwowych, które jesteśmy w stanie zmierzyć i wykryć przy użyciu ZIZZ. Napad padaczkowy nie zawsze wygląda tak, jak to sobie bardzo często wyobrażamy, z utratą przytomności czy drgawkami włącznie. Część napadów tzw. małych (petit mal) jest bardzo trudna do wykrycia, a nawet zaobserwowania. Polegają one na krótkim zaniku świadomości (np. nieruchomym wpatrywaniu się w jeden punkt).

W tym momencie w pracach nad Zizz skupiamy się głównie na diagnostyce i wczesnym powiadamianiu pacjentów oraz ich opiekunów o nadchodzącym ataku padaczkowym.

Wynalazek i co dalej?

ZizZ jest na razie na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Aby urządzenie trafiło na rynek konieczne są pieniądze. A IntelClinic na razie ich nie ma. Właściciele firmy chcą pozyskać fundusze w sposób coraz bardziej dzisiaj popularny - w internecie.

- Nasz produkt lada moment doczeka się debiutu na amerykańskiej platformie finansowania społecznościowego (crowdfundingu) - kickstarter.com - mówi Adamczyk. - Rozwiązania tego typu są ogromnie popularne na zachodzie oraz za oceanem. W Polsce wciąż mamy dosyć duży problem prawny z tego typu finansowaniem innowacyjnych pomysłów, gdyż nasze prawo jest przestarzałe w stosunku do nowoczesnych materiałów finansowych jakimi jest crowdfunding. Dlatego zmuszeni byliśmy rozpocząć naszą kampanię poza granicami Polski.

Według kalkulacji na wprowadzenie ZizZ do sprzedaży potrzeba około stu tysięcy dolarów. Kiedy maska trafi na rynek ma być sprzedawana w cenie 225 dolarów. Czy znajdą się na nią chętni? Twórcy urządzenia zdają sobie sprawę z tego że, przynajmniej na początku, ZizZ będzie się cieszyć większą popularnością za granicą niż na półkach polskich sklepów.

Adamczyk: - Znacznie łatwiej jest wchodzić na rynek już ukształtowany, w którym klienci wiedzą czego oczekują od produktów w szczególności innowacyjnych i znają ich wartość, niż tworzyć ten rynek od podstaw. Wydaje mi się, że w Polsce mamy do czynienia z tą drugą ewentualnością. Nie znaczy to oczywiście, iż w Polsce nie ma osób zainteresowanych i znających się na technologii, wręcz przeciwnie. Mamy wielu genialnych rodaków, którzy tworzą najbardziej zaawansowane technologicznie produkty na świecie. Jednak wydaje mi się, że przeciętny konsument wciąż nie dostrzega wartości w najbardziej innowacyjnych produktach.

Mózg zamiast myszy

Na masce do kontrolowania snu nie kończą się plany szefów IntelClinic. Teraz przeprowadzają oni doświadczenia, które mają pomóc w skonstruowaniu urządzenia sterowanego za pomocą fal mózgowych.

- Stworzenie takich konstrukcji możliwe jest dzięki samouczącym się sieciom neuronowym czyli powszechnie znanej metodzie sztucznej inteligencji - mówi Adamczyk. - Badania oraz budowa tego typu urządzeń wymaga wysiłku i czasu, gdyż aby sztuczne sieci neuronowe nauczyły się rozpoznawać sygnały pochodzące z naszego mózgu, tak różne dla każdego człowieka, potrzeba ogromnej bazy danych, w szczególności gdy zależy nam na wysokiej precyzji pomiaru.

Czy zatem świat nowoczesnych technologii pozwoli na to, by na przykład domowy komputer czy nasz smartfon był kontrolowany wyłącznie przez nasz umysł? Zdaniem Adamczyka to bardzo prawdopodobna przyszłość, choć na razie dosyć odległa.

- Zastosowania kompletnego systemu rozróżniającego i rozumiejącego nasze fale mózgowe są bardzo szerokie. Począwszy od sterowania protezami przez osoby sparaliżowane, przez sterowanie inteligentny domem - w tym także komputerami, a kończąc na zastosowaniu w grach komputerowych. Problemem jest jednak nadal niezawodności i precyzja tych urządzeń. Jak już wspomniałem, większość badań nad mózgiem bazuje na metodach sztucznej inteligencji, a sztuczna inteligencja to prawdopodobieństwo. Dopóki nie zniwelujemy prawdopodobieństwa błędu do okolic 1- 0 procent wachlarz zastosować tego typu urządzeń będzie ograniczony. Jednak gdy uda się nam pokonać tę barierę, uważam, że rynek zmieni całkowicie swój profil, a zastosowanie metod pomiaru naszych fal mózgowych będzie tak powszechne jak w dzisiejszych czasach tworzywa sztuczne. Obawiam się jednak, że będziemy potrzebować na to jeszcze około 10- 20 lat.

Być może na komputery sterowane falami mózgowymi, a nie myszą przyjdzie nam zaczekać krócej. Wszystko zależy od tego czy młode, innowacyjne firmy zakładane przez ludzi z oryginalnymi pomysłami dostaną szansę na to, by skierować nowe technologie na tory, o których jeszcze nikt nie słyszał.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dlaczego na Ziemi co 100 tys lat dochodzi do zlodowaceń
Artykuły Antropogeneza, Ludzkie DNA sprzed 100 tys, Ludzkie DNA sprzed 100 tys
KAPELUSZ ZA 100 TYS Notatnik
Czy polscy najemnicy walczą na Ukrainie w ramach tajnej operacji, Polityka globalna
Ukazała się książka o Jacku Karpińskim, Polscy wynalazcy, Jacek Karpiński - Polski Bill Gates
test na vocabQ 100
lekka - bieg na dystansie 100 m. - sprawdzian, lekka atlletyka
Oszustwo na niewiarygodną skalę 5 tys ludzi wkręconych w?rmowy internet
MASKA ŻURAWINOWA DO ZABIEGU NA CIAŁO, kosmetologia, kosmetyka,pracownia kosmetyczna
Układ sił w Mez na pocz II tys
kod do margonem na lvl 100
Syjoniści zatruli napromieniowali 100 tys sefardyjskich dzieci 2
Układ sił w Mez na pocz II tys
Zagadnienie kontynuacji kulturowej i osadniczej na ziemiach polskich w I tys Ne
Wolny strzelec zarobi nawet 100 tys
zydzi Polscy na aryjskich papierach zdegenerowaqni mordercy i zdrajcy, ZYDZI W HISTORII POLSKI
rozwiazany test z poligrafii ale odp prawidlowe nie sa na 100 , Poligrafia

więcej podobnych podstron