języki świata, szacuje się, że na świecie jest ponad 4000 języków; ich dokładną liczbę trudno podać, ponieważ wciąż trwają spory, czy dany etnolekt jest językiem czy dialektem; nie wszyscy obejmują tą statystyką języki sztuczne (typu esperanto) i martwe lub wymierające (np. sanskryt lub łacina). Istnieje też wiele języków dotąd niesklasyfikowanych, a zapewne są również i nieodkryte. A.F. Majewicz sklasyfikował 5674 języki, T. Milewski wymienia tylko 2500 języków, wg Radia Watykan (2001) na świecie występuje ponad 6000 etnolektów (najniższa jednostka klasyfikacji typolog. języków obejmuje: gwarę, dialekt, zespół dialektów i język), Biblię przełożono już na 2260 języków. Mimo wielkiej różnorodności pomiędzy j.ś. zachodzą różnego rodzaju związki podobieństwa. Ze względu na pochodzenie języki dzieli się na rodziny, tzn. zespoły języków pochodzące od wspólnego prajęzyka. Oprócz rodzin istnieją ligi językowe, czyli grupy różnych języków, powstałe w wyniku kontaktów geogr. i wykazujące wiele wspólnych cech w strukturze gramatycznej. Najbardziej luźnym zespołem języków jest cykl, czyli łańcuch stykających się ze sobą rodzin; na pograniczu powstają wtedy języki lub dialekty mieszane, noszące cechy obu sąsiadujących rodzin. Istnieją wreszcie języki izolowane (np. baskijski), nie wykazujące żadnych nawiązań. Do najważniejszych rodzin językowych świata należą: rodzina indoeur. (Europa, część Azji, Ameryka Północna i Południowa, Afryka), afroazjat. (północna Afryka, południowo-zachodnia Azja), bantu (Afryka na południe od Sahary), khoisan (południowa Afryka), kaukaska (Kaukaz), drawidyjska (południowe Indie), austroazjat. (wschodnie Indie, Indochiny), austronezyjska (Oceania, Indonezja, Madagaskar), papuaska (Nowa Gwinea), chiń.-tybet. (południowo-wschodnia Azja), uralska (północno-wschodnia Europa, zachodnia Syberia), paleoazjat., zw. też paleosyberyjską (wschodnia Syberia, Kamczatka, Sachalin), eskimo-aleucka (obszary arktyczne, od Grenlandii po Kamczatkę), na-dene (Kanada), algonkin (wschodnia Kanada, północno-wschodnie Stany Zjedn.), hoka-sju (południowo-wschodnie Stany Zjedn.), athapaskan (zachodnia część Ameryki Północnej), uto-aztek (Meksyk), karibi (Antyle, północna Brazylia), arawak (północno-zachodnia część Ameryki Południowej), tupi-guarani (wschodnia część Ameryki Południowej), paleoamer. (Argentyna). Pomiędzy j.ś. istnieje znaczne podobieństwo w budowie gramatycznej; wszędzie występują samogłoski, spółgłoski, sylaby, morfemy i zdania. Ze względu na budowę wyrazów, czyli stosunek części znaczeniowej do gramatycznej, wszystkie języki świata można podzielić na 5 podstawowych typów: analityczne, aglutynacyjne, inkorporacyjne, fleksyjne i alternacyjne. Typ analityczny, zw. też izolującym, amorficznym lub pozycyjnym, oddziela (izoluje) część znaczeniową od części gramatycznej, nie ma więc wyraźnej struktury wyrazowej; funkcję gramatyczną pełnią tu luźne morfemy posiłkowe i pozycja poszczególnych składników zdania; ponieważ morfemy gramatyczne są ze względu na dużą frekwencję (wobec obowiązującej w języku zasady ekonomii) zwykle jednosylabowe, w językach analitycznych przeważają lub występują wyłącznie (jak np. w chiń.) „wyrazy” jednosylabowe; w rodzinie indoeur. do języków typu analitycznego należą m.in. język fr., ang. i norweski. Pozostałe 4 typy języków określa się jako syntetyczne. Spośród nich typ aglutynacyjny tworzy wyrazy wielomorfemowe przez dodawanie [łac. agglutinare ‘spajać, przyczepiać’] do części znaczeniowej kolejnych elementów gramatycznych, z których każdy pełni tylko jedną funkcję; zaciera to wyrazistość granicy wyrazowej, która musi tu być specjalnie zaznaczona, np. przez harmonię wokaliczną występującą w językach uralskich i ałtajskich. Języki typu aglutynacyjnego są rozpowszechnione we wszystkich częściach świata. Niekiedy do tego typu zalicza się języki inkorporacyjne, których cechą charakterystyczną jest włączanie [łac. incorporatio ‘wcielenie’] do czasownika określeń nominalnych, zwł. zaimkowych, przez co całe zdanie koncentruje się w orzeczeniu; stąd inna nazwa tego typu: koncentryczny lub polisyntetyczny. W konsekwencji języki inkorporacyjne, podobnie jak analitycznego, są bezwyrazowe. Należą do nich niektóre języki indiańskie, paleoazjat., kaukaskie, w zachodniej Europie język baskijski. W typie fleksyjnym część gramatyczna zmienia się [łac. flexio ‘zginanie, zmienianie’] w obrębie wyrazu, tworząc jednak z częścią znaczeniową ścisłą całość. Typ fleksyjny różni się od aglutynacyjnego tym, że jeden element gramatyczny może pełnić kilka funkcji. Należy tu m.in. język pol., a w przeszłości wszystkie języki indoeuropejskie. Obecnie jest to typ rzadki. W typie alternacyjnym funkcję gramatyczną pełnią wymieniające się [łac. alternatio ‘wymiana’] samogłoski, natomiast spółgłoski nadają wyrazowi znaczenie, są więc elementem stałym. Ponieważ alternacja w swej istocie przypomina fleksję, niekiedy określa się ją terminem fleksji wewnętrznej. Typ alternacyjny w czystej postaci występuje rzadko, przykładem jego są języki afroazjatyckie. Nie istnieje bezpośrednia zależność pomiędzy rodzinami a typami języków. Choć niektóre rodziny, ligi, a nawet cykle należą w całości do określonych typów, to blisko spokrewnione języki mogą reprezentować zupełnie różne typy, np. analitycznego bułgarski wobec fleksyjnych serb. i chorwackiego. Istniejące dziś języki świata przeszły ogromną ewolucję (powstanie języka datuje się na ok. ćwierć miliona lat temu) i są na tyle rozwinięte, że nie można mówić o językach prymitywnych, które mogłyby zachowywać stan pierwotny. Istnieją jednak pewne cechy, zw. recesyjnymi, zanikające w miarę rozwoju, takie jak: mlaski i głoski krtaniowe, liczba podwójna i potrójna, dwójkowy i dwudziestkowy system liczebnika, konstrukcja ergatywna, bezspójnikowe połączenia zdań. Cechy te występują w większym nasileniu w językach pierwotnych społeczeństw Afryki, Australii, Oceanii i Ameryki, a oprócz tego w językach paleoazjat., austroazjat. i kaukaskich. Języki te można więc traktować jako starszą warstwę językową świata, zepchniętą na peryferie przez języki warstwy nowszej: chiń.-tybet., uralskie, ałtajskie, afroazjat. i indoeuropejskie. Te ostatnie, w wyniku ekspansji kolonialnej języków: hiszp., portugalski, fr., ang. i ros., objęły dziś niemal cały świat. T. MILEWSKI Zarys językoznawstwa ogólnego, cz. 2 Rozmieszczenie języków, Lublin–Kraków 1948; A.F. MAJEWICZ Języki świata i ich klasyfikacja, Warszawa 1988.
W językoznawstwie przez tekst rozumie się nie tylko jakiś fragment pisany, ale wszelką przekaz stworzony w danym języku. Tekstem może być więc (i jest najczęściej) także ustna wypowiedź. Choć mówi się, że językoznawstwo jest nauką o języku, w rzeczywistości najczęściej zajmuje się ono analizą tekstów.
Każdy tekst w dowolnym języku jest modelowany jako uporządkowany ciąg jednostek składowych – zdań złożonych, zdań prostych, grup nominalnych, wyrazów (nie zawsze muszą występować wszystkie te rodzaje), które dzielą się z kolei na podjednostki o określonych funkcjach – morfemy, a te na podjednostki jeszcze niższego rzędu – fonemy. Przyjmiemy tutaj, że model ten, choć nie jest pełny ani doskonały, jest wystarczająco bliski rzeczywistości.
W każdym języku istnieją morfemy semantyczne, inaczej leksykalne, które nazywają, wskazują, szeregują lub opisują obiekty świata rzeczywistego. Jednak język składa się nie tylko z morfemów semantycznych. Aby powstał sensowny tekst w dowolnym języku, morfemy te muszą być w jakiś sposób uporządkowane zgodnie z regułami gramatyki, i dlatego tworzą określone struktury morfologiczne. Najczęściej oprócz morfemów semantycznych w strukturach tych występują morfemy syntaktyczne, inaczej gramatyczne, które nie wskazują obiektów, ale regulują stosunki między morfemami semantycznymi i pozwalają tworzyć z nich zdania i inne rodzaje wypowiedzeń. Najprostszy zespół morfemów, który spełnia jednocześnie funkcję semantyczną i funkcję syntaktyczną, zwany jest członem syntaktycznym. W języku polskim rolę takiego członu może spełniać wyraz lub grupa wyrazów.
Struktury morfologiczne bywają bardzo różnie zbudowane w poszczególnych językach świata. Dlatego też od dawna próbowano dokonać typologicznej klasyfikacji języków według prostych kryteriów odnoszących się do tych struktur. Mówiąc w uproszczeniu, klasyfikacje takie opierają się na budowie wyrazów i ich składzie.
Typologia syntaktyczna Humboldta
W roku 1836 Wilhelm von Humboldt dokonał klasyfikacji języków według stopnia zwartości członów syntaktycznych. Klasyfikacja ta jest często stosowana także dziś. Zgodnie z nią, istnieją 4 typy języków:
izolujące,
aglutynacyjne,
fleksyjne,
alternacyjne.
Typowe języki izolujące charakteryzują się bardzo luźną strukturą członów syntaktycznych. Zasadniczo nie odróżniają one morfemów semantycznych od morfemów syntaktycznych, a termin „wyraz” ma w nich specyficzne znaczenie. Morfem zwykle równa się tu sylabie. Niektórzy uważają języki izolujące za bezwyrazowe, inni utożsamiają tu wyraz z morfemem lub z całym członem syntaktycznym. Człony syntaktyczne powstają dzięki odpowiedniej kolejności morfemów, a także dzięki temu, że pewne morfemy semantyczne w określonej pozycji częściowo tracą swoje znaczenie leksykalne, stając się wyrazami posiłkowymi. Za typowe przykłady języków izolujących uważa się chiński, zwłaszcza w wersji archaicznej, a także tajski, wietnamski i inne języki Azji Płd.-Wsch. Języki izolujące znajdziemy także w Afryce i w Ameryce, do tego typu zbliża się także szereg języków zachodnioeuropejskich, zwłaszcza angielski, w którym mało jest końcówek, a funkcja wyrazu zależy niejednokrotnie od jego pozycji w zdaniu.
Współczesny chiński nie jest już typowym językiem izolującym, jednak wciąż znajdziemy w nim odpowiednie przykłady dla zobrazowania struktur charakterystycznych dla tego typu języków. W języku mandaryńskim można np. zbudować następujące zdania: tā zài kètáng li ‘on jest w klasie’, dosł. ‘on znajdować-się lekcja sala wewnątrz’, tā zài kètáng li shàngkè ‘on uczy się w klasie’, dosł. ‘on znajdować-się lekcja sala wewnątrz w-górę lekcja’. Widać wyraźnie, jak zmienia się znaczenie morfemów w zależności od ich pozycji: w pierwszym zdaniu morfem zài spełnia funkcje czasownika ‘znajdować się’, w drugim jest już tylko morfemem posiłkowym, wchodzącym w skład konstrukcji zài… li o znaczeniu naszego przyimka ‘w’. Jeszcze wyraźniej widać różnicę w przypadku morfemu kè użytego dwukrotnie w drugim zdaniu: raz jako przydawka w kètáng ‘sala lekcyjna’, a raz jako część złożonego czasownika shàngkè ‘uczyć się’ (dosł. ‘nalekcjowywać’).
Języki aglutynacyjne charakteryzują się wyższym stopniem zwartości niż izolujące. Morfemy mają tu ściśle rozdzielone funkcje semantyczne i syntaktyczne, przy czym każdy morfem spełnia tylko jedną, konkretną funkcję znaczeniową. Istnieją wyrazy złożone z morfemów ułożonych w charakterystycznym dla danego języka porządku, np. złożone z rdzenia będącego nośnikiem funkcji semantycznej oraz następujących po nim sufiksów. Ten typ jest szeroko rozpowszechniony wśród języków świata, należą do niego języki uralskie, ałtajskie, drawidyjskie, austryjskie, wiele języków Afryki, Australii, Ameryki, już w zasadzie aglutynacyjnymi są też języki nowochińskie. Do języków aglutynacyjnych należą też często języki sztuczne, np. esperanto.
Języki fleksyjne posiadają wyrazy złożone z tematu, spełniającego funkcję semantyczną, oraz z afiksu fleksyjnego, który kumuluje kilka funkcji syntaktycznych. Do typu tego zalicza się większość języków indoeuropejskich, w tym polski. W przeciwieństwie do aglutynacji, to końcówka wpływa tu na postać tematu (np. lat-o : leci-e), a morfemy nie mogą być odklejane ani opuszczane. Czasami zamiast pojęcia „języki fleksyjne” używa się „języki fuzyjne”.
Wreszcie języki alternacyjne kumulują zarówno funkcje semantyczne, jak i syntaktyczne, w jednym niepodzielnym wyrazie. Typ ten ma być jakoby reprezentowany przez języki semickie. Wykładnikami semantycznymi są tu spółgłoski, a syntaktycznymi – samogłoski, np. qatala ‘zabił’ – qutila ‘został zabity’. W rzeczywistości w językach semickich spotykamy i aglutynację, i fleksję, a alternacje rdzenia, choć widoczne w ich gramatyce najwyraźniej wśród znanych języków świata, wcale nie są podstawowym wykładnikiem syntaktycznym.
Podobną klasyfikację syntaktyczną stworzył Franz Misteli w 1893. Wyróżnił on następujące języków:
Języki inkorporujące.
Języki bezwyrazowe:
izolujące pierwiastkowe.
izolujące tematowe.
szeregujące.
Języki pozornie wyrazowe: języki aglutynujące.
Języki wyrazowe: języki fleksyjne.
Zgodnie z definicją autora, języki inkorporujące miałyby nie odróżniać wyrazu od zdania; dziś pojęcie to używane jest w innym znaczeniu (por. niżej), a języki tego typu określa się jako polisyntetyczne. Przykładami miały być liczne języki indiańskie oraz grenlandzkie. W językach izolujących pierwiastkowych (chiński, tajski, birmański) o funkcji wyrazu w zdaniu decyduje ich szyk, natomiast w językach izolujących tematowych (polinezyjskie) stosunki gramatyczne wyrażają afiksy odgraniczone od tematu, a więc de facto słowa posiłkowe. Języki szeregujące (bantu, egipski) charakteryzują się obecnością luźnych elementów gramatycznych, które nie są morfologicznie zespolone z leksykalnymi, tj. ani one nie wpływają na leksykalne, ani leksykalne na nie. W językach aglutynujących według Mistelego (uralskie, ałtajskie, drawidyjskie) morfemy gramatyczne połączone są z leksykalnymi na zasadzie harmonii wokalicznej, wreszcie w językach fleksyjnych (indoeuropejskie i semickie) zespolenie obu tych typów morfemów jest nierozerwalne.
Aglutynację rozumie się jak widać niejednakowo. Oto cztery różne definicje tego pojęcia.
Aglutynacja polega na tym, że dany morfem posiada tylko jedną funkcję, a wyrazy sklejane są z kilku takich jednofunkcyjnych morfemów. Dlatego aby np. wyrazić biernik liczby mnogiej w esperancie, konieczne są, obok rdzenia, dwa sufiksy, -j dla liczby mnogiej, -n dla biernika (stąd libro ‘książka’, libron ‘książkę’, libroj ‘książki’ (mianownik liczby mnogiej), librojn ‘książki’ (biernik liczby mnogiej). Aglutynacja dominuje w językach aglutynacyjnych, ale trafia się i w innych typach języków. W języku polskim aglutynację spotkamy w formach czasu przeszłego, np. w formie piłaś możemy wyróżnić rdzeń pi-, sufiks czasu przeszłego -ł, sufiks rodzaju żeńskiego -a i sufiks drugiej osoby liczby pojedynczej -ś.
Aglutynacja polega na doklejaniu morfemów syntaktycznych do rdzenia – nośnika funkcji leksykalnej, przy czym rdzeń wpływa na postać tych morfemów, a ponadto objawem dokonanego doklejenia jest jeden akcent wyznaczający granice tak utworzonego wyrazu. W języku węgierskim morfem től- może być rdzeniem wyrazu odpowiadającego polskiemu ‘od’, np. tőlem ‘ode mnie’, tőlük ‘od nich’ (pogrubiono sylabę akcentowaną). Morfem ten dołączając się do jakiegoś morfemu semantycznego nazywającego osobę lub rzecz traci akcent, np. hőség ‘upał’ – hőségtől ‘od upału’, a ponadto wymienia przednią samogłoskę ő na tylną ó w wyrazach, których rdzeń ma tylną samogłoskę, np. lány ‘dziewczyna’ – lánytól ‘od dziewczyny’. Zjawisko to jest przejawem harmonii wokalicznej.
Aglutynacja polega na możliwości odklejenia morfemu od wyrazu i doklejenia go do innego wyrazu w zdaniu. Możliwość taka występuje w polskim: ja to zrobiłam = jam to zrobiła. W angielskim odklejenie sufiksu dopełniacza -'s jest obowiązkowe w grupie nominalnej: sufiks ten dokleja się zawsze do ostatniego wyrazu w grupie, np. the president's enemies, ale the president of France's enemies.
Aglutynacja polega na możliwości opuszczenia morfemu w szeregu wyrazów. Zjawisko takie występuje w angielskim wyrażeniu John and Mary's son, w którym sufiks -'s doczepiony jest tylko do drugiego wyrazu.
Majewicz podaje klasyfikację Humboldta zmodyfikowaną w taki sposób, aby podkreślić różnice w ilości informacji zgramatykalizowanej:
Języki izolujące.
Języki inflektywne:
języki aglutynacyjne,
języki fleksyjne,
języki alternujące.
Języki polisyntetyczne.
W językach izolujących nie ma różnicy między wyrazem a morfemem, a wszystkie morfemy niosą zasadniczo informację leksykalną. Języki inflektywne posiadają wyrazy złożone z rdzenia niosącego informację leksykalną i różnego typu afiksów niosących informację gramatyczną. Wreszcie w językach polisyntetycznych znika różnica między wyrazem a zdaniem. Wyraz składa się tu z jednego lub kilku rdzeni niosących informację leksykalną, oraz z afiksów niosących możliwie maksymalną informację gramatyczną. Języki polisyntetyczne zaliczano wcześniej do typu aglutynacyjnego lub fleksyjnego w zależności od tego, czy afiksy mają jedną funkcję syntaktyczną, czy też wiele. Istnieją również języki polisyntetyczne, w których brak afiksów, a informację gramatyczną przenosi kolejność morfemów semantycznych, podobnie jak w językach izolujących. Morfemy w językach izolujących mogą jednak stać samodzielnie, natomiast w językach polisyntetycznych – nie.
Wraz ze wzrostem ilości morfemów syntaktycznych w podanych wyżej 3 typach języków zwiększa się średni stosunek liczby morfemów do liczby wyrazów. Greenberg stworzył skalę opartą na tym stosunku, mierzonym w dostatecznie długich tekstach danego języka. W językach skrajnie analitycznych stosunek ten równa się 1; języki te należą do typu izolującego w klasyfikacji Humboldta. Za syntetyczne można uznać języki o wartości stosunku Greenberga pomiędzy 2 a 3. Języki te należą do typu inflektywnego. Gdy stosunek Greenberga przekracza wartość 3, język wykazuje już cechy typu polisyntetycznego.
Okazuje się, że w danym języku spotykamy na ogół stałe rozmieszczenie morfemów w obrębie członu syntaktycznego. W językach prepozycyjnych morfemy syntaktyczne następują przed semantycznymi. Do grupy tej zaliczają się języki austryjskie i większość języków Afryki, w których prefiksy (lub wyrazy posiłkowe umieszczane przed wyrazem niosącym znaczenie leksykalne) bywają wykładnikami kategorii gramatycznych. Element odróżniający, wskazujący klasę przedmiotów, stoi tu przed elementem utożsamiającym, precyzującym znaczenie wyrazu w obrębie tej klasy. Przykłady: wietnamskie máy bay ‘samolot’ (máy jest elementem odróżniającym o znaczeniu ‘maszyna’), indonezyjskie orang utan ‘orangutan, leśny człowiek’ (orang ‘człowiek’), suahili ki-meza ‘stolik’ (prefiks ki- oznacza ‘mały przedmiot’).
W językach postpozycyjnych jest odwrotnie – typowym rodzajem afiksów są tu sufiksy, występują również poimki i inne elementy gramatyczne stojące po wyrazie, do którego się odnoszą. Elementy wskazujące klasę przedmiotów stoją po elementach utożsamiających. Należy tu większość języków świata, w tym w zasadzie język polski. Przykład: krasnoludek (-ludek określa klasę obiektów; w obrębie tego członu morfem -ek ma znaczenie ‘mały obiekt’).
Forma wykładników syntaktycznych
Istnieją 4 zasadnicze związki syntaktyczne, jakie mogą występować między wyrazami w zdaniu. Chodzi tu o związki:
podmiotu zdania nieprzechodniego („experiencer”, „stative”) z orzeczeniem,
agensa (podmiotu zdania przechodniego) z orzeczeniem,
pacjensa z orzeczeniem,
determinanta (członu określającego) z determinatem (członem określanym).
Właściwości składniowe morfemów semantycznych wchodzących w wymienione wyżej związki wyrażane są w różnych językach świata na różne sposoby.
W językach pozycyjnych rolę w związku syntaktycznym wyznacza jedynie kolejność wyrazów. Choć we wszystkich językach kolejność wyrazów jest w mniejszym czy większym stopniu stała, w językach pozycyjnych dla wyrażenia funkcji danego morfemu w zdaniu nie są potrzebne inne środki, a szyk przestrzegany jest bardziej rygorystycznie. Przykładami mogą być angielski, francuski, chiński.
W językach przypadkowych wyznacznikiem funkcji syntaktycznej jest forma wyrazu (przypadek), a więc obecność afiksu lub alternacji w rdzeniu, albo też zmiana miejsca akcentu itd. Odpowiednio zmienione formy rzeczowników pełnią role podmiotu, agensa, pacjensa, członu określającego. Forma orzeczenia zgadza się w jakiś sposób z podmiotem, agensem lub pacjensem. Podobnie człon określany może mieć czasem formę wskazującą na wyraz określający. Polski jest językiem przypadkowym, tak samo łacina, greka, gruziński, klasyczny arabski, węgierski, turecki, japoński.
W językach inkorporujących, zwanych także koncentrycznymi, wyznacznikiem funkcji syntaktycznej nie jest forma wyrazu, ale elementy włączone do członu konstytutywnego (nadrzędnego), tj. do formy orzeczenia lub do formy określanej. Elementy inkorporowane zgadzają się z członami, które reprezentują, pod względem liczby, rodzaju, klasy itd. Istotne jest przy tym, że podmiot, agens, pacjens lub determinant nie wyróżniają się formą, to znaczy nie istnieją tu przypadki. Czasami także szyk tych elementów bywa dowolny. Typowymi językami koncentrycznymi są różne języki indiańskie (w tym aztecki, majański, keczua), australijskie, czukocki, ajnuski, języki bantu. Do tego typu zbliżają się też języki inuickie i północno-zachodnio-kaukaskie.
Pojęcie inkorporacji przybiera w językoznawstwie różne znaczenia (por. wyżej):
funkcja syntaktyczna wyrazów jest wyznaczona przez obecność morfemów w członie konstytutywnym, a nie w samych wyrazach,
obecność w członie konstytutywnym morfemów, które odwzorowują strukturę członu syntaktycznego (bez innych warunków),
występowanie wyrazów złożonych z wielu morfemów (w takim przypadku zamiast o inkorporacji powinno się mówić o polisyntezie).
Języki inkorporujące nie muszą być polisyntetycznymi pod warunkiem rozumienia inkorporacji w pierwszym znaczeniu, a sama inkorporacja może dotyczyć tylko niektórych konstrukcji gramatycznych. Przykładów dostarcza aglutynacyjny język suahili: mama anawasomea watoto wake kitabu ‘matka czyta swoim dzieciom książkę’ (a- ‘ona’, -na- ‘teraz’, -wa- ‘im’, dosł. „matka ona-teraz-im-czytać dzieciom swoim książkę”; dopełnienie bliższe „książkę” nie jest tu inkorporowane), Ahmad amemwandikia mpenzi barua yake ‘Ahmad napisał list do swej ukochanej’ (dosł. „Ahmad on-już-jej-to-pisać ukochana list jej”). Przykładem inkorporacji w grupie nominalnej może być krymskotatarskie menim musafirlerim ‘moi goście’ (dosł. „moi goście-moi”; języki turkijskie należą do typu przypadkowego). Podobne konstrukcje są szeroko rozpowszechnione w różnych językach świata, np. ojibwa (rodz. algonkińska) māpa enimi u-wītekēmākenan ‘żona tego człowieka’ (dosł. „ten człowiek jego-żona”), węg. a kirándulás útvonala ‘trasa wycieczki’ (dosł. „(ta) wycieczka trasa-jej”), mihozzánk ‘do nas’ (dosł. „my-do-nasz”, obok hozzánk, „do-nasz”).
W rozumieniu drugim inkorporacja zachodzi w mniejszym lub większym stopniu w większości języków świata, gdyż formy osobowe czasownika są w tym sensie inkorporacyjne. Zwykle jednak o inkorporacji mówi się, gdy pojawiają się wtórne morfemy zaimkowego pochodzenia, jak we francuskim Jean parle-t-il polonais?, w którym -t- jest pierwotną końcówką 3 osoby, a -il wyraża tę osobę dodatkowo. O inkorporacji w szerokim sensie można mówić także wtedy, gdy w konstrukcji dzierżawczej to człon określany przybiera specjalną formę, jak w hebrajskim dəbar ˀAbrāhām ‘słowo Abrahama’, gdzie wyraz określający (nomen rectum ˀAbrāhām) występuje w zwykłej słownikowej formie (status absolutus), za to wyraz określany (nomen regens dəbar) występuje w status constructus (por. status absolutus dābār).
W nieco węższym znaczeniu za języki inkorporujące uważa się takie, w których orzeczenie zawiera nie tylko zastępniki podmiotu, ale również dopełnienia. Tego typu inkorporacja występuje w językach semickich czy w gruzińskim. Oczywiście przy takim rozumieniu języki inkorporujące mogą być jednocześnie pozycyjne, przypadkowe lub pozycyjno-przypadkowe.
Szyk w związkach syntaktycznych
W każdym języku świata neutralna wypowiedź ma określony szyk elementów, z których się składa. I tak, w różnych językach świata występują wszystkie 6 możliwości szyku zdania przechodniego (S – agens, V – orzeczenie, O – pacjens):
SVO: polski, angielski, francuski, suahili, chiński, indonezyjski, zasadniczo niemiecki,
SOV: łacina, perski, osetyński, tamilski, turecki, koreański, japoński, czukocki, ajnuski, niemiecki w zdaniach podrzędnych,
VSO: walijski, szkocki, arabski, tagalog, tonga, hawajski, pytania w angielskim i francuskim,
VOS: malgaski, starojawajski, fidżyjski,
OSV: kabardyński (płn.-zach.-kaukaski), indiańskie języki Brazylii, jak xavante (shavante), jamamadi, apurinã, kayabí, nadëb,
OVS: guarijio (rodzina uto-aztecka, Meksyk), apalai, hixkaryana (rodzina karibi, Brazylia), sztuczny język klingon.
Istotna jest też pozycja członu określającego (Ds) względem określanego (Dt). Istnieją tu dwie możliwości:
Ds – Dt: chiński, japoński,
Dt – Ds: hebrajski, wietnamski, tajski, suahili.
Istnieją też języki, w których preferowany szyk zależy od rodzaju członu określającego. W języku polskim przymiotna przydawka jakościowa stoi najczęściej przed wyrazem określanym (szyk Ds – Dt, np. duży dom), za to przydawka dopełniaczowa i przymiotna przydawka wyodrębniająca – po wyrazie określanym (Dt – Ds, np. dom matki, Kazimierz Wielki). W angielskim szyk Ds – Dt obowiązuje w przypadku użycia przymiotnika (big house) lub dopełniacza saksońskiego (mother's house), natomiast szyk Dt – Ds obowiązuje w przypadku użycia analitycznej konstrukcji z of (house of peace).
Zauważmy, że w językach z szykiem SV i jednocześnie Dt – Ds, które w dodatku dopuszczają orzeczenia wyrażone przez przymiotniki (jak tajski), znika różnica pomiędzy frazami w rodzaju wielki dom a dom jest wielki.
Typologia funkcji syntaktycznych Milewskiego
Języki, które cztery główne stosunki syntaktyczne wyrażałyby się za pomocą czterech różnych wykładników, są skrajnie rzadkie. Wymienia się tu australijskie języki Wangkumara i Kalaw Lagaw Ya, odróżniające 3 przypadki: intransitivus, nominativus i absolutivus (języki te określa się jako tzw. „tripartite languages”). Najczęściej co najmniej jeden wykładnik kumuluje dwie, a nawet trzy różne funkcje. Agens i pacjens są niemal zawsze odróżniane (w irańskim dialekcie rushani języka shoqni / shughni używanym w Tadżykistanie odróżnia się ponoć tylko przypadek przechodni i nieprzechodni). Milewski podzielił języki świata na 6 grup, według różnych kombinacji takich kumulacji. W poniższej tabeli zebrano te kombinacje, dodając informację, jaki przypadek wyraża daną funkcję (co oczywiście odnosi się jedynie do języków przypadkowych):
stosunek syntaktyczny |
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
podmiot / orzeczenie |
a – Nom |
a – Abs |
a – Nom |
a – Abs |
a – Gen |
a – Gen |
agens / orzeczenie |
a – Nom |
b – Erg |
a – Nom |
b – Gen |
a – Gen |
b – Erg |
pacjens / orzeczenie |
b – Acc |
a – Abs |
b – Gen |
a – Abs |
b – Abs |
a – Gen |
determinant / człon określany |
c – Gen |
c – Gen |
b – Gen |
b – Gen |
a – Gen |
a – Gen |
Nom – Nominativus, mianownik
Acc – Accusativus, biernik
Gen – Genetivus, dopełniacz
Erg – Ergativus, ergatyw
Języki pierwszego typu określane są jako akuzatywne, nominatywne lub nominatywno-akuzatywne (mianownikowo-biernikowe). Jest to najbardziej rozpowszechniony typ języków, należą tu języki indoeuropejskie, uralskie, ałtajskie, afro-azjatyckie, większość chińsko-tybetańskich, bantu i inne. W językach tych agens wyrażany jest w ten sam sposób, co podmiot zdania nieprzechodniego, np. Matka śpi – Matka karmi córkę, np. przy pomocy przypadka zwanego mianownikiem (tę samą funkcję może odgrywać szyk, obecność słowa posiłkowego, forma inkorporacji). Pacjens oznaczany jest odrębnym przypadkiem – biernikiem, np. Córka karmi matkę. Determinant wyrażony jest dopełniaczem, np. dom matki. Mianownik jest zazwyczaj także przypadkiem orzecznika (to jest matka). Pewne języki nominatywne mogą jednak wykazywać znaczne odchylenia od modelu. W kuszyckim języku oromo forma absolutna rzeczownika (bez końcówki) wyraża orzecznik rzeczownikowy (to jest dom) oraz dopełnienie bliższe (widzę dom), podczas gdy podmiot (zarówno zdania przechodniego, jak i nieprzechodniego) jest wyrażany przez specjalny przypadek z końcówką (dom jest duży, Matka karmi córkę). W japońskim z kolei istnieje przypadek absolutny (bezkońcówkowy), wyrażający głównie orzecznik, oraz specjalne przypadki dla dopełnienia, rematu (właściwego podmiotu) i tematu. Zdania w rodzaju on jest dyrektorem (temat) i to on jest dyrektorem (remat) różnią się więc swoją strukturą, a przypadek rematu może także wyrażać dopełnienie przy czasownikach oznaczających uczucia (np. boję się żmii, nie lubię ryb), a czasem nawet różne okoliczniki. Możliwe są także zdania z dwoma „podmiotami”, np. tamta palma (temat) liście (remat) są duże ‘tamta palma ma duże liście’ lub ryba (temat) tai (remat) jest smaczna. Warto zauważyć, że również polski nie jest typowym językiem nominatywnym, gdyż zdarzają się tu i inne konstrukcje, a orzecznik bywa wyrażony narzędnikiem (on jest lekarzem).
Drugi typ stanowią języki ergatywne lub ergatywno-absolutywne. Jest to również typ dość rozpowszechniony. Należy tu język baskijski, pewne języki kaukaskie, buruszaski, klasyczny tybetański, czukocki, szereg języków Australii i Ameryki (np. chinook), starożytny sumeryjski, hurycki i inne. W językach tych zdanie przechodnie ma strukturę Matką karmiona córka, w której agens wyrażony jest przy pomocy specjalnego przypadka o nazwie ergativus, natomiast pacjens występuje w przypadku absolutnym. Konstrukcja taka jest zbliżona formalnie do naszej strony biernej, ale ma znaczenie czynne. Podmiot zdania nieprzechodniego wyrażony jest przypadkiem absolutnym: Matka śpi. Tak jak w językach nominatywnych, determinant wyrażony jest dopełniaczem. Oczywiście w zastępstwie wymienionych przypadków w konkretnym języku mogą występować i inne rodzaje wykładników (szyk, forma inkorporacji itd.). Konstrukcje ergatywne mogą w szczególnych przypadkach występować także w niektórych językach nominatywnych. W gruzińskim konstrukcja ergatywna obowiązuje w czasie przeszłym dla wielu czasowników, podobnie jest w pewnych językach indoirańskich. W języku polskim zbliżone do ergatywnych są konstrukcje składniowe w zdaniach marzy mi się nowy dom, opłacił mi się wyjazd, przy czym zamiast ergatywu występuje celownik. Zdania takie zwracają uwagę nietypowym porządkiem swoich elementów.
Trzeci typ obejmuje niezbyt liczne języki nominatywno-genetywne (np. indonezyjskie, hopi z rodziny uto-azteckiej), które przypominają zwykłe języki nominatywne z tą różnicą, że nie ma w nich różnicy między pacjensem a determinantem. Zauważmy, że i w języku polskim dość liczna grupa czasowników przechodnich wymaga dopełniacza jako przypadka pacjensa (dolewam benzyny, brat słucha muzyki, sąsiedzi oczekują gości) i że obowiązuje on po czasownikach zaprzeczonych. Co więcej, w wypadku osobowego pacjensa rodzaju męskiego często biernik nie jest rozróżnialny od dopełniacza, por. matka karmi syna i dom syna. Języki trzeciego typu nie znają po prostu innej konstrukcji zdania przechodniego, a zatem mówi się w nich nie tylko matka nie karmi córki, ale także matka karmi córki (w znaczeniu córkę).
Czwarty typ należałoby określić jako języki genetywno-absolutywne. Do grupy tej należą języki inuickie, pewne języki kaukaskie i indiańskie (saliskie, majańskie, arawackie). Dopełniacz (lub jego odpowiednik) oznacza tu nie tylko determinanta, ale i agensa. Obok konstrukcji matka śpi obowiązuje tu zatem konstrukcja, którą najłatwiej przybliżyć tłumaczeniem matki karmienie córka ‘matka karmi córkę’.
Typy 5 i 6 obejmują bardzo ograniczoną liczbę języków, w których zdanie nieprzechodnie nie różni się niczym od grupy nominalnej, gdyż podmiot wyrażony jest dopełniaczem (dom matki, matki spanie ‘matka śpi’). Piąty typ, genetywno-akuzatywny, reprezentuje jest język nass (niska) z Kolumbii Brytyjskiej. Dopełniacz oznacza tu zarówno podmiot, jak i agensa. Pacjens wyrażony jest przypadkiem odpowiadającym naszemu biernikowi lub absolutywowi języków ergatywnych (matki karmienie córkę ‘matka karmi córkę’). Językiem typu szóstego, ergatywno-genetywnego, jest pokrewny język tsimshian, w którym dopełniaczem wyrażony jest nie agens, ale pacjens. Agens natomiast jest wyrażany przy pomocy przypadka odpowiadającemu ergatywowi (matką karmienie córki ‘matka karmi córkę’). Do tego typu zalicza się także języki tunica i guarani, a konstrukcje podobnego typu spotyka się też w językach algonkińskich (które zasadniczo są typu ergatywnego lub nominatywnego).
Nowa typologia funkcji syntaktycznych
Obecnie istnieje także i zyskuje popularność inna klasyfikacja języków ograniczona do analizy sposobów wyrażania podmiotu, agensa i pacjensa. Wyróżnia się tu 4 typy języków:
trójdzielne, w których podmiot zdania nieprzechodniego, agens i pacjens wyrażane są każdy za pomocą odrębnych środków syntaktycznych (patrz wyżej);
nominatywno-akuzatywne, w których role agensa i podmiotu zdania nieprzechodniego wyrażane są tak samo (mianownikiem), natomiast rola pacjensa jest wyrażona inaczej (biernikiem), języki te odpowiadają typom 1, 3 i 5 w klasyfikacji Milewskiego;
ergatywno-absolutywne, w których role podmiotu zdania nieprzechodniego i pacjensa wyrażane są tak samo (przypadkiem absolutnym), natomiast agens wyrażany jest przez osobny przypadek (ergativus), języki te odpowiadają typom 2, 4 i 6 w klasyfikacji Milewskiego;
aktywne, w których istnieje różnica między agensem a pacjensem, natomiast podmiot zdania nieprzechodniego wyrażany jest w pewnych przypadkach jak agens, a w innych jak pacjens (języki aktywne określa się też nieco inaczej, zob. niżej).
Języki można również podzielić ze względu na „strukturę treści wypowiedzi”. Typologia ta, zwana kontensywną, jest w rzeczywistości niezbyt odległa od typologii Milewskiego, choć bazuje nie tylko na kryteriach formalnych. Według Klimowa, istnieje 5 głównych typów języków:
Języki nominatywne są najbardziej rozpowszechnione. Do typu tego należą m.in. języki indoeuropejskie, uralskie, ałtajskie, drawidyjskie, afro-azjatyckie, chińskie, austryjskie, czadyjskie. W językach tych istnieje opozycja podmiot – dopełnienie, wyrażona dwoma przypadkami: mianownikiem i biernikiem. Podmiot występuje zarówno przy czasownikach przechodnich, jak i nieprzechodnich, a zatem występuje tylko jedna, nominatywna konstrukcja zdania. W koniugacji najczęściej istnieją afiksy podmiotowe, czasem także dopełnieniowe.
Języki ergatywne są również rozpowszechnione. Należy tu wiele języków kaukaskich, tybeto-birmańskich, „paleoazjatyckich”, polinezyjskich, papuaskich, australijskich, języki baskijski i buruszaski, a z wymarłych – sumeryjski i hurycki. W językach tego typu nie ma czasowników przechodnich i nieprzechodnich, istnieją za to czasowniki agentywne i faktytywne, wymagające różnych konstrukcji zdania, odpowiednio ergatywnej i absolutnej. W deklinacji istnieją 2 zasadnicze przypadki: ergativus i absolutivus, a w koniugacji istnieją 2 rodzaje afiksów: ergatywne i absolutne.
Języki aktywne występują rzadziej. Typowymi ich przedstawicielami są języki na-dene, dakota i tupi-guarani, ale również pewne języki Kaukazu. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich typów, w językach tych występują dwie klasy rzeczowników: aktywne (najczęściej oznaczające obiekty ożywione) i nieaktywne, oraz dwie klasy czasowników, aktywne i statyczne. Odpowiednikami czasowników przechodnich bywają zwykle czasowniki aktywne, łączące się z aktywnymi rzeczownikami. Natomiast odpowiednikami czasowników nieprzechodnich mogą być zarówno czasowniki aktywne, łączące się z rzeczownikami aktywnymi, jak i czasowniki statyczne, łączące się z rzeczownikami nieaktywnymi. Dla oznaczenia takich pojęć, jak leżeć, upadać, tonąć, starzeć się, dmuchać istnieją więc po 2 różne leksemy czasownikowe (por. polskie człowiek dmucha, ale wiatr wieje). Istnieją też czasowniki statyczne odpowiadające przechodnim (np. otaczać), oczywiście osobne dla rzeczowników aktywnych i nieaktywnych (otaczają mnie wrogowie – otaczają mnie drzewa). W językach aktywnych rzeczowniki aktywne mają przypadek aktywny i nieaktywny, istnieją też dwie serie afiksów: aktywnych i nieaktywnych. Przedstawione tu określenie języków aktywnych jest tylko do pewnego stopnia zbieżne z poprzednio podanym.
Języki klasyfikujące to głównie języki bantu. W językach tych rzeczowniki przynależą do klas nominalnych (w językach nominatywnych i ergatywnych nie ma klas rzeczowników, w językach aktywnych są dwie klasy, w językach klasyfikujących jest ich wiele). Nie ma formalnej deklinacji. Zmiana liczby (pojedyncza – mnoga) i niektórych innych właściwości obiektu (np. duży – mały) wiąże się ze zmianą klasy. Do czasownika włączane są afiksy klas nominalnych rzeczowników, a pozycja tych afiksów decyduje o roli rzeczownika w strukturze zdania.
Języki neutralne nie mogą być sklasyfikowane w obrębie żadnego z wyżej podanych typów.
Oprócz tego istnieją języki, które da się włączyć do któregoś z typów 1-4, ale jednocześnie można w nich znaleźć cechy innego typu. I tak, gruziński jest zasadniczo językiem nominatywnym, ma jednak także pewne cechy typu aktywnego. W językach inuickich obok przeważających cech typu ergatywnego można znaleźć cechy typu nominatywnego i aktywnego, itd.
Zanim będą możliwe dalsze rozważania na temat typologii syntaktycznej, musimy zająć się znaczeniem pojęć, które są używane w sposób dość dowolny w różnych źródłach.
W gramatyce polskiej przyjmuje się powszechnie, że czasownik jest przechodni, jeśli spełniony jest co najmniej jeden z następujących warunków:
wymaga dopełnienia bliższego w bierniku w formie twierdzącej i w dopełniaczu w formie przeczącej,
podlega transformacji biernej.
Oba warunki są jednocześnie spełnione w przypadku wielu czasowników przechodnich, np.:
Maria widzi Joannę.
Maria nie widzi Joanny.
Joanna jest widziana przez Marię.
Jak nietrudno zgadnąć, istnieją dwa rodzaje wyjątków. Po pierwsze, istnieją czasowniki rządzące dopełniaczem lub narzędnikiem (zarówno w zdaniach twierdzących, jak i przeczących), dające się jednak wyrazić w stronie biernej, np.
Król (nie) rządzi tym krajem – Ten kraj jest rządzony przez króla.
Żołnierze pilnują tego budynku – Ten budynek jest pilnowany przez żołnierzy.
Tego rodzaju dopełnienia uważa się za bliższe mimo że nie są wyrażone w bierniku.
Po drugie, istnieją (niezbyt liczne) czasowniki (w tym czasownik mieć) rządzące dopełnieniem w bierniku w zdaniu twierdzącym i dopełniaczem w zdaniu przeczącym, które jednak nie tworzą strony biernej, np.:
Jan ma książkę | Jan nie ma książki.
Takie biernikowo-dopełniaczowe dopełnienia uważa się także za bliższe, mimo że nie mogą być one poddane transformacji biernej i przekształcone w podmiot.
Inne czasowniki uważane są za nieprzechodnie. Są to mianowicie czasowniki bez dopełnienia, a także czasowniki:
wymagające dopełnienia innego niż biernikowe, oraz
niepodlegające transformacji biernej
Dopełnienia takich czasowników określane są jako dalsze. Np.:
Jan handluje kwiatami.
Michał nauczył się już tego.
W rezultacie dopełnienie w dopełniaczu lub w narzędniku może być zarówno bliższe jak i dalsze, w zależności od tego, czy daje się ono przekształcić na podmiot zdania w stronie biernej czy nie, przy czym dopełnienie wyrażone biernikiem, którego nie daje się przekształcić na podmiot, jest również uważane za bliższe, o ile w formie przeczącej biernik zostaje zastąpiony dopełniaczem. Jednocześnie dopełnienie w celowniku lub dopełnienie przyimkowe (w tym wyrażone biernikiem z przyimkiem) może być tylko dalsze. Inaczej mówiąc, czasowniki z dopełnieniem (lub z dopełnieniami) mogą być także nieprzechodnie.
Za przechodnie uważamy więc czasowniki, które tworzą stronę bierną, a nie czasowniki, które mają dopełnienie. Istnieje co prawda niewielka grupa czasowników uważanych za przechodnie, mimo że nie tworzą strony biernej, jednak to ich ograniczenie uważane jest za fakt natury leksykalnej (nie tworzą strony biernej nie dlatego, że nie mogą, ale dlatego, że nie jest ona używana).
W przeciwieństwie do powyższego, definicja powszechnie używana w gramatyce angielskiej mówi, że czasownik jest przechodni, jeżeli wymaga podmiotu i jednego lub więcej dopełnień. Czasownik, który wymaga dwóch dopełnień, jest określany jako ditranzytywny, np. Mary is buying Ann a dress (Mary kupuje Annie sukienkę). Jedno z tych dopełnień określane jest jako bliższe (tutaj: a dress), drugie jako dalsze (Ann). Innymi słowy, pojęcia dopełnienia dalszego nie używa się wobec czasowników monotranzytywnych (z jednym dopełnieniem).
Gdy dopełnienie wymaga przyimka, nazywane jest w angielskiej gramatyce przyimkowym (nie jest wtedy ani bliższe, ani dalsze). Dopełnienia tego rodzaju wymagają pewne czasowniki monotranzytywne, np. Peter is listening to music (Piotr słucha muzyki). Czasowniki ditranzytywne mogą także dopuszczać dopełnienie przyimkowe zamiast dopełnienia dalszego, np. Mary is buying a dress for her daughter (Maria kupuje sukienkę dla swojej córki).
Definicje te nadają się do opisu gramatyki angielskiej, ale jest wysoce problematyczne, czy są uniwersalne, tj. czy pasują do faktów obserwowanych w innych językach. Opisują one mianowicie szczególne ograniczenia obecne w angielskim i w innych językach analitycznych, których jednak brak w językach z rozwiniętą fleksją. Zatem każdy, kto próbuje opisywać fakty z innych języków, posługując się powyższą terminologią (a niestety, tak właśnie postępuje także wielu lingwistów), postępuje niewłaściwie, a jego pogląd może być określany jako anglocentryczny.
Angielski jest językiem izolującym (a nawet jeśli ma pewne afiksy, nie są one zbyt ważne dla tematu tutaj omawianego) i jako taki używa wyrażeń przyimkowych także wtedy, gdy wiele języków używa form przypadkowych bez adpozycji (przyimków lub poimków). Z punktu widzenia użytkownika języka angielskiego, ważność wyrażenia przyimkowego (w jego języku!) wydaje się niższa niż ważność wyrazu bez przyimka. Jednak z punktu widzenia języka przypadkowego, adpozycje i przypadki są po prostu dwoma sposobami wyrażania stosunków syntaktycznych między wyrazami, a żaden z tych sposobów nie jest ważniejszy od drugiego. W szczególności, tak zwane przypadki główne (ang. core cases), jak biernik (dla dopełnienia bliższego) i celownik (dla dopełnienia dalszego) nie mają większego znaczenia niż pozostałe, co jest doskonale widoczne w polskim. Na przykład narzędnik, jeden z tak zwanych przypadków „peryferyjnych”, może być czasem przypadkiem dopełnienia bliższego i może być wówczas przekształcony w mianownik podmiotu w stronie biernej. Jego angielskim odpowiednikiem jest wtedy postać bez przyimka (np. ona rządziła mną = she governed me). Jednak w innych wypadkach narzędnik może być przypadkiem okolicznika, a wtedy jego angielskim odpowiednikiem jest wyrażenie przyimkowe (np. Marek szedł ulicą = Mark was walking along the street).
Zauważmy też, że zdanie nieprzechodnie she ruled over me jest bliskoznaczne wobec przechodniego she governed me (oba mają takie samo polskie tłumaczenie). Tak więc różnica między dopełnieniem przyimkowym czasownika rule a dopełnieniem bliższym czasownika govern jest czysto formalna, tj. jest spowodowana wyłącznie przez wymagania składniowe tych dwóch czasowników. W rezultacie pojęcie dopełnienia przyimkowego pozbawione jest większej istotności nawet w obrębie języka angielskiego, a więc tym bardziej nie powinno być używane przy analizie innych języków (z wyjątkiem tych, które gramatycznie przypominają angielski).
W przeciwieństwie do polskiego, angielski uwielbia stronę bierną, a transformacja bierna jest możliwa wobec praktycznie wszystkich dopełnień używanych bez przyimków, tak bliższych, jak i dalszych, a nawet wobec wielu dopełnień przyimkowych. Sytuacja taka jest wysoce wyjątkowa z typologicznego punktu widzenia. Polski, podobnie jak wiele innych języków indoeuropejskich i nieindoeuropejskich (jak gruziński czy kazachski), nie tworzy strony biernej od wielu czasowników z dopełnieniami, które zdolne są do transformacji biernej w angielskim.
W języku polskim istnieją liczne czasowniki wymagające dopełnienia bezprzyimkowego w dopełniaczu, celowniku lub narzędniku, niezdolne do utworzenia strony biernej. Te czasowniki uznaje się za nieprzechodnie, choć ich angielskie odpowiedniki są dość często przechodnie. Nieco przykładów:
Robert pomaga Piotrowi (celownik).
Ci żołnierze podlegają generałowi Nowakowi (celownik).
Każdy pragnie czułości (dopełniacz).
Staszek dostał grypy (dopełniacz; w innych znaczeniach czasownik dostać = to get jest przechodni i wymaga dopełnienia w bierniku).
Magda gardzi niebezpieczeństwami (narzędnik).
Anna bawi się lalkami (narzędnik).
Dziewczyny przyglądają się chłopakom (celownik).
[Ostatni przykład można przetłumaczyć angielskim zdaniem przechodnim The girls are observing boys, albo też nieprzechodnim The girls are looking at the boys.]
Czasem (znacznie rzadziej) bywa odwrotnie, np. zdanie Piotr słucha muzyki jest przechodnie w polskim (strona bierna: Muzyka jest słuchana przez Piotra), ale nieprzechodnie w angielskim (Peter is listening to music). A zatem przechodniość i nieprzechodniość są oparte na wymaganiach syntaktycznych danego leksemu, a nie na jego znaczeniu. A zdanie, które jest przechodnie w jednym języku, może być nieprzechodnie w innym języku.
Angielski staje się coraz bogatszy w czasowniki przechodnie z biegiem czasu. Jeszcze nie tak dawno mówiono Mary helped to Peter i Mary followed to Peter, ale dziś czasowniki te są przechodnie: Mary helped Peter, Mary followed Peter. W polskim (podobnie jak w niemieckim) czasowniki te są nieprzechodnie: Maria pomogła Piotrowi, Maria podążyła za Piotrem. Także takie konstrukcje angielskie, jak run a train, fly a kite, stand a glass, walk the street, walk the earth są wyjątkowe wśród innych języków. To samo można powiedzieć o czasownikach z „dopełnieniem pokrewnym” (ang. cognate object), które są formalnie przechodnie w angielskim: laugh a bitter laugh, live a long life, die a violent death itd., a nieprzechodnie w innych językach. W polskim tego typu określenia wyrażane są najczęściej przysłówkiem (śmiać się gorzko, żyć długo), jedynie czasem narzędnikiem (np. umrzeć gwałtowną śmiercią), i uważane są za okoliczniki sposobu.
Jeszcze dziwniejszą i unikalną wśród języków świata właściwością języka angielskiego jest to, że wiele angielskich zdań można przekształcić na stronę bierną, mimo że zawierają dopełnienie przyimkowe, np. John was listened to, a reward was offered to, he is laughed at, a nawet I was said to (Szekspir). Biorąc wszytko to pod uwagę musimy stwierdzić, że gramatyka angielska nie jest dobrym punktem odniesienia do opisywania innych języków.
Pewni autorzy piszący o typologii języków, a w szczególności o tzw. typologii kontensywnej, nie używają terminów „przechodni” i „nieprzechodni” wobec języków innych niż nominatywno-akuzatywne. Dzieje się tak, bowiem przyjmowana przez nich definicja przechodniości odwołuje się do zdolności do tworzenia strony biernej, która jest specyficzna właśnie dla tego typu języków. W językach ergatywno-absolutywnych czasowniki wymagające agenta w ergatywie i dopełnienia bliższego w absolutywie nazywane są agentywnymi, pozostałe zaś – faktytywnymi, a nie odpowiednio przechodnimi i nieprzechodnimi. Taki pogląd jest także uzasadniony faktem, że liczne odpowiedniki czasowników przechodnich są faktytywne, a nie agentywne (dobrze znanym przykładem jest czasownik „bić” w wielu ergatywnych językach kaukaskich).
Ci, którzy interesują się językiem jako hobby (np. amatorzy językotwórczości) uważają niekiedy, że zagadnienia typologii syntaktycznej, a więc na przykład te związane z ergatywnością, są tak skomplikowane, że do ich zrozumienia (i zastosowania w praktyce) potrzebne są dogłębne studia z dziedziny językoznawstwa. Na szczęście nie jest to wcale prawdą, a przyczyną unikania tego ciekawego zagadnienia może być niedobór przystępnych opracowań tematu w języku polskim. Co więcej, materiały dostępne w języku angielskim zawierają często nadmierne uproszczenia, niedokładności czy wręcz błędy. Niniejszy artykuł ma za zadanie przyczynić się do poprawy sytuacji.
Jest chyba rzeczą zrozumiałą, że nawet bardzo obszerny słownik nie wystarczy, by mógł zaistnieć język. Do tego, aby można było przekazać sensowną i zrozumiałą informację, konieczne są reguły, dzięki którym z wyrazów można budować różne wyrażenia, zwroty i zdania, inaczej mówiąc reguły tworzenia związków składniowych (czyli związków syntaktycznych). Związki składniowe są odbiciem logicznych relacji, jakie zachodzą pomiędzy budującymi je wyrazami.
W ogólnym wypadku zdanie może być strukturą złożoną, w skład której wchodzą różne hierarchicznie ułożone związki składniowe budujących to zdanie wyrazów. Dlatego więc zamiast od razu przejść do analizy struktury całego zdania, skoncentrujmy się na chwilę na kilku elementarnych związkach składniowych, pospolitych we wszystkich (lub niemal wszystkich) językach świata.
Zacznijmy od tego, że wszelkie związki składniowe bywają współrzędne i podrzędne. Związki współrzędne to na przykład takie, które w języku polskim tworzymy używając spójnika „i”, np. Piotr i Michał, wysoka i stroma, szybko i tanio, usiadł i pomyślał. Jak widać, związki współrzędne mogą być utworzone przez najróżniejsze kategorie wyrazów. Tego rodzaju połączenia nie będą nas tu zbytnio interesować. Warto jedynie wiedzieć, że istnieją języki, w którym występowanie związków współrzędnych jest ograniczone. Na przykład w japońskim nie da się powiedzieć usiadł i pomyślał, a jedynie usiadłszy, pomyślał.
Związki podrzędne są o tyle ciekawsze, że to one często decydują o możliwości zrozumienia przekazu w danym języku, a poza tym są znacznie bardziej zróżnicowane. A oto przykłady głównych rodzajów związków podrzędnych:
przyimek – rzeczownik (zaimek), np. na stole, z domu, do lasu, o tobie;
stopień wyższy przymiotnika – podstawa porównania, np. większy od kota, słodszy niż miód, gorszy od ciebie;
rzeczownik – przydawka rzeczownikowa (fraza nominalna, np. rzecz – posiadacz), np. rower Tomka, kapelusz ojca, ojciec Stefana;
rzeczownik – zdanie względne, np. pies, który zjadł mięso; człowiek, który upolował sarnę;
rzeczownik – przymiotnik, np. człowiek rozumny, Poczta Polska, skandal rodzinny;
łącznik – orzecznik przymiotnikowy, np. jest dobry, była wysoka, stałeś się zgryźliwy;
łącznik – orzecznik rzeczownikowy, np. jest ptakiem, był dyrektorem, zostanie królem;
czasownik – bezokolicznik, np. chcę pić, muszę iść, kończę pisać;
czasownik – imiesłów, np. zostałem obdarowany, jest obserwowana, byli zajęci;
czasownik – przysłówek (orzeczenie – okolicznik), np. przyjdzie dzisiaj, ruszyła wolno, mówię wyraźnie;
orzeczenie – dopełnienie dalsze, np. przedstawił Katarzynie, handluje kwiatami, boją się psów;
orzeczenie – dopełnienie bliższe, np. dziobał bociana, przedstawił Piotra, zarządza firmą;
orzeczenie – podmiot, np. przyszli goście, dziobał szpak, zarządza dyrektor.
W wymienionych przykładach pierwszy człon pary jest nadrzędny wobec drugiego. Mówimy też, że pierwszy człon rządzi drugim, a drugi człon określa pierwszy. Czasami także traktujemy drugi człon jako argument pierwszego. W podanych przykładach członami bywają pojedyncze wyrazy, ale czasami także grupy wyrazów (od kota, niż miód, od ciebie, który zjadł mięso, który upolował sarnę, stałeś się, boją się). Nie ma to znaczenia, gdyż struktury składniowe są hierarchiczne: utworzony już związek można potraktować jako jedną całość i użyć tę całość jako elementu do budowy kolejnego związku, położonego wyżej w hierarchii.
Uwaga: w gramatyce polskiej powszechnie przyjmowano do niedawna pogląd, że nadrzędnym członem zdania jest podmiot, albo że podmiot i orzeczenie są równorzędne. Nie będziemy tu rozważać argumentów przeciw temu poglądowi, wystarczy, jeśli stwierdzimy, że w typologii lepiej jest przyjąć, że to orzeczenie stanowi element zdania nadrzędny względem wszystkich pozostałych.
W jaki sposób jednak tworzymy związki składniowe? Otóż niekiedy wystarczy, by po prostu użyto danych wyrazów w jednej wypowiedzi. Taki związek, w którym brak formalnych wykładników połączenia wyrazów, określany jest jako związek przynależności. W połączeniach przyjdzie dzisiaj, ruszyła wolno, mówię wyraźnie występuje właśnie ten rodzaj związku.
Niekiedy mamy z kolei do czynienia ze związkiem zgody. W takiej sytuacji oba człony uzgadniają swoją formę według reguł gramatyki danego języka, np. człowiek rozumny, ale istota rozumna: przynależność rzeczownika do określonego rodzaju wymusza tu odpowiednią formę określającego go przymiotnika. Co więcej, gdy wyraz nadrzędny wystąpi w zdaniu w innym przypadku, określający go przymiotnik dostosuje się także pod względem tej cechy: człowieka rozumnego.
Trzecim i ostatnim wypadkiem jest związek rządu, w którym jeden człon narzuca drugiemu określoną formę niezależnie od tego, jaką formę sam przybiera. I tak, przyimek do narzuca podrzędnemu wyrazowi las formę dopełniacza, stąd do lasu. Czasownik dziobał narzuca dopełnieniu bliższemu bocian formę biernika, stąd dziobał bociana. Zmiana formy czasownika nie spowoduje żadnych zmian formy dopełnienia: dziobie bociana, dziobała bociana itd. Nie należy przy tym sądzić, że to zawsze wyraz nadrzędny narzuca formę wyrazu podrzędnego. W języku polskim wyrażenie pięć dziewczyn jest przykładem sytuacji, gdy logicznie nadrzędny wyraz dziewczyny sam musi się dostosować do logicznie określającego go wyrazu pięć i przybrać formę dopełniacza.
Spójrzmy jeszcze raz na całe zagadnienie z innego punktu widzenia. Najogólniej mówiąc, związek albo może nie mieć żadnych formalnych wykładników, albo może takie wykładniki posiadać, i wówczas mogą zajść 3 niewykluczające się możliwości:
wyrazy ustawione są w odpowiedniej kolejności (szyk),
oznakowany jest wyraz nadrzędny (zindeksowanie),
oznakowany jest wyraz podrzędny (oflagowanie).
Terminy „zindeksowanie” i „oflagowanie” pochodzą z literatury anglojęzycznej, są jednak bardzo wygodne i bardzo przydatne. Zazwyczaj oznaczają one obecność afiksu (przodówki lub końcówki) albo też wyrazu funkcyjnego (przyimka lub poimka), czasem zmienia się cała forma wyrazu (por. polskie jest : są). W przypadku indeksowania używamy też często terminu „inkorporacja”, zwłaszcza wtedy, gdy wyraz nadrzędny wchodzi w kilka związków składniowych i wszystkie wyrazy podrzędne są indeksowane. Przykłady tego rodzaju zjawisk można prezentować, budując w języku polskim zdania oddające jak najdokładniej strukturę rzeczywistej wypowiedzi w pewnym języku. I tak przykładem inkorporacji może być struktura szpak bocian dziobał-on-jego, w której brak jest oflagowania, zaś on i jego są indeksami o postaci inkorporujących końcówek czasownika.
Wielu autorów anglojęzycznych, szczególnie w opracowaniach popularnych (ale nie tylko!), demonizuje znaczenie kolejności wyrazów w wypowiedzi i twierdzi, że dopiero właściwe ułożenie wyrazów czyni wypowiedź zrozumiałą. Wynika to niestety wyłącznie z subiektywnego spojrzenia na język poprzez pryzmat specyficznych cech języka angielskiego. Dla Polaka jest chyba oczywiste, że szyk często nie ma większego znaczenia: zdania szpak dziobał bociana i bociana dziobał szpak znaczą przecież dokładnie to samo.
W rzeczywistości choć szyk jest częstym sposobem tworzenia związków składniowych, jest też jednak sposobem najsłabszym. W niektórych sytuacjach określony szyk nie musi być przestrzegany nawet wtedy, gdy nie użyto zindeksowania ani oflagowania, np. zamiast przyjdzie dzisiaj, ruszyła wolno, mówię wyraźnie możemy przecież powiedzieć dzisiaj przyjdzie, wolno ruszyła, wyraźnie mówię bez zmiany sensu wypowiedzi. Szyk ma tu co najwyżej znaczenie stylistyczne, choć zwykle z dwóch możliwości wybieramy tylko jedną.
Są także sytuacje w języku polskim, gdy szyk, choć nie ma znaczenia gramatycznego, ma jednak znaczenie semantyczne, tj. przekazuje określone znaczenie. Człowiek rozumny to nazwa gatunku biologicznego, a następująca po rzeczowniku przydawka klasyfikująca wyraża cechę stałą, natomiast rozumny człowiek jest wyrażeniem zawierającym przydawkę charakteryzującą, wyrażającą przypadkową cechę konkretnego przedmiotu.
Są też i sytuacje, gdy szyk wyrazów jest ściśle ustalony i nie może w ogóle być zmieniony. I tak, jeśli zamiast na stole powiemy stole na, nasza wypowiedź stanie się niegramatyczna i prawdopodobnie niezrozumiała.
Jeżeli w danym języku wyraz nadrzędny poprzedza podrzędny, język określa się jako lewogłowowy, gdy natomiast typowa jest sytuacja, gdy wyraz nadrzędny następuje po podrzędnym, język jest określany jako prawogłowowy. Podział ten ma charakter względny, z kilku powodów. Po pierwsze, szyk może być w dużym stopniu swobodny, tak jak w języku polskim – wówczas pod uwagę bierze się nie obowiązujący, ale statystycznie dominujący szyk członów związku składniowego. Po drugie, w pewnych związkach może obowiązywać odmienny szyk niż w innych, i jest to sytuacja bardzo typowa w językach świata. W zasadniczo lewogłowowym języku polskim dominuje przecież prawogłowowy szyk podmiot – orzeczenie, przymiotnik – rzeczownik, jak i szyk złożeń i zrostów w rodzaju Wielkanoc, Białystok itd. W staropolskim obok charakterystycznych dla języków lewogłowowych przyimków występował też poimek dziela (zachowany w tekście „Bogurodzicy”: twego dziela chrzciciela = dla twego chrzciciela). W lewogłowowej łacinie (rzeczownik – przymiotnik!) najczęściej czasownik występował na końcu zdania, a więc w prawogłowowej pozycji.
Indeksowanie i oflagowywanie są zjawiskami zasadniczo niezależnymi od szyku. Twierdzi się jednak, że języki lewogłowowe wykazują tendencję do indeksowania (czyli oznaczania przy „głowie” – tu przykładem miałby być indiański język kicze), podczas gdy języki prawogłowowe stosują raczej oflagowywanie (oznaczanie przy „dependencie” czyli wyrazie podrzędnym – najbardziej typowym przykładem jest tu japoński). Często jednak w językach ze sztywnym szykiem nie stosuje się w ogóle znakowania członów związków syntaktycznych (właśnie dlatego szyk jest sztywny). Wśród języków z ustalonym szykiem wyrazów są też języki łamiące podaną regułę. I tak, prawogłowowy kaukaski język abchaski stosuje indeksowanie, a w lewogłowowym języku samoańskim stosuje się oflagowywanie.
Oba typy oznakowywania członów związków syntaktycznych nie są równocenne. Wyraz nadrzędny wchodzi bowiem często jednocześnie w kilka związków syntaktycznych. Samo zindeksowanie wyrazów podrzędnych przy wyrazie nadrzędnym nie umożliwia jeszcze rozpoznania, który z wyrazów wchodzi w który ze związków. Najlepiej wyjaśnić ten problem, posługując się przykładem języka angielskiego.
Rozpatrzmy słynne zdanie Peter beats Paul. Końcówka czasownika (-s) jest niczym innym jak indeksem wskazującym, że podmiot jest w 3. osobie liczby pojedynczej. Jednak czy indeks ten wskazuje, który z wyrazów Peter, Paul jest owym podmiotem? Oczywiście że nie! Dla zrozumienia treści przekazu konieczne jest dopiero zastosowanie reguły mówiącej, że podmiot w zdaniu twierdzącym stoi przed orzeczeniem, a dopełnienie po orzeczeniu. Z powodu braku oflagowania wyrazów podrzędnych rozstrzygające znaczenie ma więc szyk, a nie indeksowanie, które ma w języku angielskim jedynie funkcję pomocniczą i nie zawsze występuje.
W polskim zdaniu Piotr bije Pawła orzeczenie również indeksuje podmiot (końcówka -e informuje, że podmiot występuje w 3. osobie liczby pojedynczej), jednak dla zrozumienia treści wypowiedzi istotne jest oflagowanie obu argumentów: wyraz Piotr występuje w formie mianownika, natomiast wyraz Paweł w formie biernika Pawła. Zmiana szyku zdania nie zmieni więc jego sensu ani nie uczyni go niegramatycznym: dzięki oflagowaniu wypowiedź Pawła bije Piotr niesie dokładnie taką samą informację, jak wypowiedź Piotr bije Pawła.
Innymi słowy, oflagowanie jest „mocniejszym” rodzajem wykładnika związku składniowego niż zindeksowanie, i dlatego obok indeksowania często będzie występował ustalony szyk wyrazów, podczas gdy oflagowanie na ogół sztywnego szyku nie wymaga.
Zajmiemy się teraz zapowiedzianym na wstępie zagadnieniem języków ergatywnych. W tym celu skoncentrujemy się na dwóch ostatnich spośród wymienionych związków syntaktycznych, a mianowicie na stosunku podmiotu do orzeczenia i dopełnienia bliższego do orzeczenia.
Zacznijmy od tego, że wśród wszystkich czasowników danego języka wyróżniamy takie, które:
opisują stan, w jakim znajduje się podmiot, np. Marek stoi,
opisują czynność, którą podmiot wykonuje, ale która nie przechodzi na żaden przedmiot, np. Marta idzie,
opisują stan związany z obecnością jakiegoś przedmiotu, np. Michał boi się psów,
opisują czynność, która przechodzi na jakiś przedmiot bez możliwości odwrócenia opisu sytuacji, np. Sylwia handluje kwiatami,
opisują czynność, która może być opisana z dwóch punktów widzenia, np. Piotr bije Pawła – Paweł jest bity przez Piotra.
W języku polskim czasowniki grupy 5 określane są mianem przechodnich, wszystkie pozostałe (grupy 1–4) mianem nieprzechodnich. Czasowniki z grup 1 i 2 określamy jako jednoargumentowe, a jedyny zależny od nich człon określamy mianem podmiotu. Czasowniki z grupy 3 i 4 są dwuargumentowe, a ich argumenty określane są odpowiednio jako podmiot i dopełnienie dalsze. W tym miejscu nie sposób powstrzymać się od uwagi, że o zdaniach tego rodzaju nie słyszało wielu autorów anglosaskich, którzy na wszystko patrzą wyłącznie przez pryzmat własnego języka i wykazują daleką ignorancję wobec wszystkiego, co języka angielskiego nie dotyczy. Dlatego należy zachować daleko posuniętą ostrożność przy korzystaniu z opracowań anglojęzycznych. Warto dodać, że istnieją trójargumentowe czasowniki mające dwa dopełnienia dalsze, np. chłopiec opowiedział ojcu o koledze. Podmiot zdania nieprzechodniego w języku polskim wyrażony jest na ogół mianownikiem.
Wreszcie czasowniki grupy 5 są zawsze co najmniej dwuargumentowe, przy czym jeden z argumentów, dopełnienie bliższe, staje się podmiotem zdania w stronie biernej po zastosowaniu transformacji jak w podanym przykładzie. Trójargumentowy przechodni czasownik mamy na przykład w zdaniu Paweł dał Beacie książkę, a czteroargumentowy w zdaniu Zuzanna przeniosła syna z liceum do zawodówki; niektórymi rodzajami zdań takiego typu zajmiemy się później. Podmiot, czyli wykonawca czynności, zwany jest najczęściej w zdaniach przechodnich agensem, a przedmiot jego działania, dopełnienie bliższe – pacjensem. Czy nazewnictwo to jest zawsze słuszne, przekonamy się w dalszej części. Na razie podamy kilka dalszych przykładów zdań przechodnich z czasownikami dwuargumentowymi i spróbujemy wyłowić niektóre ich osobliwości.
Robert pisze list.
Rolnik orze pole.
Marsz zmęczył żołnierzy.
Artysta udzielił wywiadu.
Dyrektor zarządza przedsiębiorstwem.
Staszek dostał prezent.
Boli mnie głowa.
Kosztowało go to zdrowie.
W zdaniu pierwszym i drugim podmiot wyrażony jest mianownikiem, a dopełnienie bliższe biernikiem. Transformacja bierna jest łatwa: list jest pisany przez Roberta, pole jest orane przez rolnika, i choć powstałe w jej wyniku zdania rzadko używane są w języku polskim, są jednak gramatyczne i zrozumiałe. Dopełnienie wyrażone biernikiem w stronie czynnej staje się podmiotem wyrażonym mianownikiem w stronie biernej, natomiast podmiot wyrażony mianownikiem w stronie czynnej staje się dopełnieniem dalszym (tzw. dopełnieniem sprawcy) w stronie biernej, w postaci wyrażenia przyimkowego przez + biernik.
Zdanie trzecie ma taką samą strukturę jak zdania 1 i 2, jednak nieco inny jest rezultat transformacji biernej: Żołnierze byli zmęczeni marszem. Dopełnienie sprawcy jest tutaj wyrażone narzędnikiem, co gramatyka polska usprawiedliwia faktem, iż nie wyraża istoty żywotnej.
Zdanie czwarte posiada dopełnienie bliższe wyrażone dopełniaczem, co w języku polskim jest dość częste (i w jaskrawy sposób przeczy uogólnieniom formułowanym w anglojęzycznej literaturze). O przechodnim charakterze czasownika świadczy możliwość transformacji biernej: wywiad został udzielony przez artystę.
W zdaniu piątym do wyrażenia dopełnienia bliższego użyto z kolei narzędnika, co nie przeszkadza transformacji biernej: przedsiębiorstwo jest zarządzane przez dyrektora. Warto zauważyć, że dopełnienie wyrażone narzędnikiem jest na ogół dopełnieniem dalszym, jak na przykład w zdaniu Sylwia handluje kwiatami. Zdania tego nie da się transformować (kwiaty są handlowane przez Sylwię nie jest poprawnym zdaniem języka polskiego).
Zdanie szóste stanowi osobliwość, gdyż nie podlega transformacji (prezent został dostany przez Staszka brzmi niepoprawnie), zapewne dlatego, że wyraża stan, a nie czynność. Zdania tego typu uważa się za przechodnie tylko z uwagi na obecność dopełnienia w bierniku (tutaj: prezent), jednak można równie dobrze przyjąć inny punkt widzenia.
Zdanie siódme uważa się za nieprzechodnie, choć występuje w nim mianownik (głowa) i biernik (mnie), ponieważ z logicznego punktu widzenia stwierdzenie to wyraża stan, a nie czynność, a stany nie mogą być przechodnie. Co więcej, wyraz użyty w bierniku (mnie) określa logiczny podmiot doznający bólu, a nie dopełnienie.
Zdanie ósme stanowi także osobliwość, zawiera bowiem wyjątkowo dwa dopełnienia wyrażone biernikiem. Można uznać je za nieprzechodnie, gdyż wyraża stan i nie podlega transformacji biernej.
Z powyższej analizy płynie kilka wniosków, które wypunktujemy.
Nie wszystkie związki składniowe muszą mieć taką samą strukturę. Przy opisie języka należy więc skoncentrować się na wypadkach typowych i nie próbować analizować każdego możliwego związku składniowego w taki sam sposób.
Czasowniki przyjmujące dopełnienia bywają przechodnie lub nie. W języku angielskim niewiele jest nieprzechodnich czasowników z dopełnieniami, ale nie jest to sytuacja typowa. Na ogół przechodniość wymaga nie tylko faktu istnienia dopełnienia.
Zasadniczo wyznacznikiem przechodniości jest możliwość zamiany wypowiedzi na stronę bierną, choć pewne nieulegające takiej zamianie zdania również uważa się za przechodnie.
W języku polskim zarówno podmiot zdania nieprzechodniego, jak i podmiot zdania przechodniego (agens) są wyrażane mianownikiem, podczas gdy dla wyrażenia dopełnienia bliższego używa się biernika, dopełniacza, a czasem narzędnika.
Innymi słowy, polski należy do języków, w których podmiot nieprzechodni i agens wyrażone są na ogół tym samym przypadkiem – mianownikiem.
Nie wszystkie języki świata mają taką samą strukturę jak język polski. Rozpatrzmy jeszcze raz omawiane tu trzy role składniowe:
podmiot zdania nieprzechodniego, który oznaczymy literą S (od ang. subject),
podmiot zdania przechodniego czyli agens, który oznaczymy literą A,
dopełnienie bliższe zdania przechodniego czyli pacjens, który oznaczymy literą P.
Dla języka polskiego zachodzi równość S = A. Języki takie jak polski nazywamy akuzatywnymi (nominatywnymi, nominatywno-akuzatywnymi), gdyż biernik (accusativus) ma tylko jedną funkcję (jak przekonaliśmy się wyżej, w rzeczywistości wiele dopełnień bliższych wyrażają też inne przypadki: dopełniacz i narzędnik, ale pozostawiamy ten problem na boku).
Oprócz języków akuzatywnych istnieją języki ergatywne (ergatywno-absolutywne), w których zachodzi równość S = P. Ergatyw (ergativus) jest tu przypadkiem agensa. Pacjens i podmiot zdania nieprzechodniego występują natomiast w przypadku zwanym absolutywem (absolutivus).
Wbrew pozorom, nie jest wcale trudno wyobrazić sobie taki język, a językotwórca nie potrzebuje w tym celu rozległej wiedzy. Nie musi nawet przyswoić sobie wszystkich tu podanych informacji, które są przeznaczone dla ciekawych i bardziej zainteresowanych tematem. Wystarcza właściwie znajomość pojęć „strona czynna” i „strona bierna”.
Otóż w języku polskim mawiamy zwykle Piotr bije Pawła, Robert pisze list, rolnik orze pole, marsz zmęczył żołnierzy, artysta udzielił wywiadu. Znacznie rzadziej natomiast mówimy Paweł jest bity przez Piotra, list jest pisany przez Roberta, pole jest orane przez rolnika, żołnierze byli zmęczeni marszem, wywiad został udzielony przez artystę. Łatwo chyba sobie wyobrazić język, w którym posługiwać się będziemy wyłącznie, niemal wyłącznie lub przynajmniej zazwyczaj „stroną bierną” – niezależnie od wszelkich pozorów i złych przestróg językoznawców, taki język będzie językiem ergatywnym!
Ergatywność w istocie polega więc na tym, że mówiący posługują się zdaniami „przechodnimi” (według Klimowa powinno się tu używać terminu „zdania agentywne”) o strukturze strony biernej. Zasadniczą różnicą nie jest wcale forma, lecz jedynie fakt, że prawdziwa strona bierna jest nacechowana, „nienormalna”, podczas gdy zdanie ergatywne jest zupełnie naturalnym i częstym sposobem wyrażania myśli. Oczywiście zdania „nieprzechodnie” („faktytywne”) wyglądają dokładnie tak samo i w językach akuzatywnych, i w językach ergatywnych.
Czy zatem gdyby z języka polskiego usunięto stronę czynną (czasowników przechodnich), to stałby się on językiem ergatywnym? O dziwo, tak! Konieczność wyrażania form czasownikowych formami opisowymi w rodzaju jest bity, jest orany nie ma tu żadnego znaczenia. Przecież Anglik w stronie czynnej też powie is beating, is ploughing, i nie ma w tym niczego niezwykłego. W rzeczywistości ergatywny język baskijski posługuje się na ogół również złożonymi formami czasownikowymi (choć o nieco innej strukturze niż polska strona bierna).
Nie ma także żadnego znaczenia, że zamiast nieistniejącego w polskim ergatywu należałoby używać wyrażenia przyimkowego. Wrażenie nierównocenności formy przypadkowej i wyrażenia z przyimkiem może być skutkiem lektury anglojęzycznych publikacji pisanych przez ludzi niepotrafiących oderwać się od spojrzenia przez pryzmat ich rodzimego, bardzo nietypowego języka. W rzeczywistości zarówno wyrażenie przyimkowe (tj. przyimek + odpowiedni przypadek), jak i forma przypadkowa, mogą być doskonałymi formami oflagowania rzeczownika. Świetnego dowodu dostarcza sam język polski, który dla sprawców osobowych używa wyrażenia przyimkowego (przez Piotra, przez rolnika itd.), ale dla sprawców nieżywotnych narzędnika (marszem). W języku rosyjskim rozróżnienia tego nie ma, i każdy sprawca w zdaniu w stronie biernej jest wyrażany narzędnikiem.
Funkcje składniowe S, A i P nie muszą oczywiście być oznaczane na argumentach czasownika. Za ergatywny uznać musimy także język, który indeksuje S i P w taki sam sposób na orzeczeniu, a więc na przykład uzgadnia formę czasownika z pacjensem, a nie z agensem. Za typową dla języków ergatywnych należy przy tym uznać sytuację, w której indeksowane są zarówno agens, jak i pacjens, a zatem zdanie rolnik orze pole przybrać może postać pole przez-rolnika jest-orane-ono-przez-niego (gdzie -ono- i -przez-niego są odpowiednimi końcówkami).
Przechodniość / agentywność czasownika nie jest jego cechą uniwersalną. Widać to już nawet przy porównaniu różnych języków akuzatywnych. Na przykład czasownik pomagać nie jest przechodni ani w języku polskim, ani w wielu innych językach (w zdaniu Robert pomaga koledze mamy dopełnienie dalsze, niepodlegające transformacji biernej), jest jednak przechodni we współczesnym angielskim (który w ogóle ma tendencję do tworzenia strony biernej nawet tam, gdzie w innych językach jest to niemożliwe). Generalnie obserwujemy, że w językach ergatywnych liczba czasowników agentywnych jest mniejsza niż liczba czasowników przechodnich w językach akuzatywnych. W ergatywnych językach Kaukazu często na przykład faktytywny jest czasownik bić, dlatego odpowiednikiem polskiego zdania Piotr bije Pawła nie będzie Paweł jest bity przez Piotra, ale Piotr bije Pawłowi (zdanie faktytywne z dopełnieniem dalszym wyrażonym celownikiem).
Wiele języków ergatywnych dysponuje kategorią strony. Obok zwykłej postaci w rodzaju pole jest orane przez rolnika z pacjensem w przypadku absolutnym i agensem w ergatywie może istnieć tzw. strona antybierna (antypasywna), w której pacjens może być pominięty, a sprawca występuje w absolutywie, np. rolnik orze. Strona antybierna jest nacechowana i wyraża na ogół czynność długotrwałą (a zatem znaczeniem podanego zdania jest rolnik zajmuje się orką). Niektóre języki ergatywne dopuszczają w tego typu zdaniach także pacjens (rolnik zajmuje się orką pola). Jedyną różnicą względem języków akuzatywnych jest użycie tego rodzaju form, ograniczone tylko do pewnych sytuacji językowych.
Jeżeli język nie używa ani oflagowywania, ani indeksowania, i zasadnicze stosunki składniowe wyraża przy pomocy szyku, nie zawsze można ustalić jego przynależność do grupy akuzatywnych czy ergatywnych. Otóż kombinatoryka uczy, że możliwych jest 6 różnych szyków zdania przechodniego. Jeżeli przez V oznaczymy czasownik, wówczas te 6 możliwych ustawień to VAP, AVP, APV, VPA, PVA, PAV (zwykle w literaturze oznacza się dopełnienie literą O, zaś podmiot literą S, i pisze VSO, SVO, SOV, VOS, OVS, OSV). Niezależnie od tego, istnieją dwie możliwe struktury zdania nieprzechodniego: SV i VS.
|
VAP |
AVP |
APV |
VPA |
PVA |
PAV |
SV |
??? |
akuzatywny |
? |
??? |
ergatywny |
? |
VS |
? |
ergatywny |
??? |
? |
akuzatywny |
??? |
Jak widać, tylko 4 z możliwych 12 kombinacji da się jednoznacznie opisać jako akuzatywne bądź ergatywne, cztery dalsze (oznaczone ???) wprawiają w zupełną konsternację (i nie wiadomo, czy rzeczywiście występują). Częsty typ SV / APV opisywany jest zwykle jako ergatywny, ale przecież z samego szyku wyrazów wniosek taki nie wynika (a choć większość języków ergatywnych stosujących oflagowywanie lub indeksowanie preferuje taką właśnie kolejność wyrazów, to był on również charakterystyczny dla akuzatywnych łaciny czy tureckiego). Warto dodać, że niektóre z podanych szyków występują rzadko, a typy PVA są w ogóle wyjątkowe.
Innego typu problemy stwarza język mandaryński. Język ten nie używa ani oflagowywania, ani indeksowania, i powinien zachowywać niezmienny szyk wyrazów, i tak rzeczywiście jest w zdaniach przechodnich (o stałej strukturze AVP). Zdania nieprzechodnie mogą mieć tu jednak zarówno strukturę SV, jak i VS. Jak widać z powyższej tabeli, nie ma więc właściwie podstaw, aby uznawać go (co zwykle się robi w literaturze) za akuzatywny.
Warto podkreślić, że szyk w językach używających oflagowywania (jak np. w polskim) może być niestały, i może być używany nie do wyrażania stosunków syntaktycznych, lecz dla oddzielenia informacji już znanych (temat) od nowo wprowadzanych do dyskusji (remat). Ogólnie rzecz biorąc, szyk wyrazów w danym języku nie ma żadnego wpływu na włączenie danego języka do kategorii akuzatywnych czy ergatywnych tak długo, jak istnieją inne środki, których można użyć jako kryteriów. Dlatego choć polski, podobnie jak i mandaryński, stosuje zarówno szyk SV, jak i VS, to jednak w przypadku polskiego charakter nominatywny nie budzi wątpliwości z uwagi na obecność systemu przypadków, których w mandaryńskim brak.
Już w latach 40-tych dwudziestego wieku polski lingwista Tadeusz Milewski zwrócił uwagę, że w pewnych językach świata składniowe związki między rzeczownikami i związki czasownika z rzeczownikiem nie są niezależne od siebie. Fakt ten nie jest dostrzegany przez anglojęzycznych autorów z niejasnych do końca powodów, to jednak nie oznacza, że o osiągnięciach Milewskiego należy zapomnieć lub że można je bagatelizować.
Jak już wyżej wspomniano, w języku polskim, tak jak i w innych językach słowiańskich, w wielu wypadkach dopełnienie bliższe (pacjens) jest wyrażane tak samo jak przydawka rzeczownikowa – przy pomocy dopełniacza. Choć nawet w naszym języku zjawisko to nie jest marginalne, istnieją języki, które używają tylko takiego sposobu wyrażania pacjensa, np. indiański język hopi. Według Milewskiego języki te tworzą trzeci typ (po akuzatywnych i ergatywnych), który można nazwać nominatywno-genetywnym. Język tego rodzaju nietrudno sobie wyobrazić, wystarczy przenieść strukturę obowiązującą w polskich zdaniach przeczących do zdań twierdzących, np. Piotr bije Pawła – jak Piotr nie bije Pawła, artysta udzielił wywiadu – jak artysta nie udzielił wywiadu, czytam książki – jak nie czytam książki, rolnik orze pola – jak rolnik nie orze pola itd. Czasownik zachowuje się tu jak rzeczownik, dlatego strukturę zdań przechodnich w takim języku można oddać przy pomocy fraz nominalnych: Piotr – bicie Pawła, ja – czytanie książki, rolnik – oranie pola.
Istnieją także języki, w których dopełniacz wyraża agensa (zamiast nieistniejącego ergatywu). Najbardziej znanym (choć jak się niżej okaże, wzbudzającym kontrowersje) przykładem jest grenlandzki. W języku tego typu (zaliczonym przez Milewskiego do typu 4), który można określić jako genetywno-absolutywny, obok zdań nieprzechodnich w rodzaju goście przyszli istnieją więc zdania przechodnie w rodzaju Paweł jest bity Piotra, wywiad został udzielony artysty, książka jest czytana mnie, pole jest orane rolnika. Czasownik zachowuje się tu jak rzeczownik, dlatego strukturę zdań przechodnich w takim języku można oddać przy pomocy fraz nominalnych: Paweł – bicie Piotra, wywiad – udzielenie artysty, książka – moje czytanie, pole – oranie rolnika.
Języki typu 3 i 4 nie są zbyt częste. Zupełnie wyjątkowe są natomiast języki, w których dopełniacz wyraża także podmiot zdania nieprzechodniego. W typie 5, który można nazwać genetywno-akuzatywnym, reprezentowanym przez północnoamerykański język nisga'a (nass, niska) z Kolumbii Brytyjskiej, dopełniacz wyraża także agensa. Strukturę zdania w języku tego typu można zobrazować przy pomocy fraz nominalnych: przyjście gości, artysty udzielenie wywiad, moje czytanie książkę.
Wreszcie w typie 6, który można określić nazwą ergatywno-genetywnego, reprezentowanym przez północnoamerykański język tsimshian czy południowo amerykańskie języki tunica i guaraní (który powinien być raczej zaliczony do innej grupy, o której poniżej), dopełniacz wyraża pacjensa. Strukturę zdania w języku tego typu można zobrazować przy pomocy fraz nominalnych: przyjście gości, przez artystę udzielenie wywiadu, przeze mnie czytanie książki.
Sześć typów Milewskiego można zobrazować przy pomocy poniższej tabeli:
stosunek syntaktyczny |
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
podmiot / orzeczenie |
a – Nom |
a – Abs |
a – Nom |
a – Abs |
a – Gen |
a – Gen |
agens / orzeczenie |
a – Nom |
b – Erg |
a – Nom |
b – Gen |
a – Gen |
b – Erg |
pacjens / orzeczenie |
b – Acc |
a – Abs |
b – Gen |
a – Abs |
b – Abs |
a – Gen |
rzeczownik / rzeczownik |
c – Gen |
c – Gen |
b – Gen |
b – Gen |
a – Gen |
a – Gen |
Nom – Nominativus, mianownik
Acc – Accusativus, biernik
Gen – Genetivus, dopełniacz
Abs – Absolutivus, absolutyw
Erg – Ergativus, ergatyw
Uwaga: dodatkowe dane na temat typologii Milewskiego i więcej przykładów można znaleźć tutaj.
W językach ergatywnych klasa czasowników „przechodnich” (nazywanych tam agentywnymi) ulega ograniczeniu. Istnieją jednak także języki, w których przeciwnie, klasa czasowników „przechodnich” (nazywanych aktywnymi) ulega poszerzeniu, obejmując wiele czasowników, które w polskim są nieprzechodnie. Do klasy aktywnych należą więc na ogół czasowniki przechodnie, jak i część nieprzechodnich, zwłaszcza tzw. czasowniki unergatywne. Pojęcie to obejmuje czasowniki nieprzechodnie oznaczające czynności, wymagające aktywności podmiotu, jak iść, śmiać się, grać. Klasa czasowników nieaktywnych obejmuje natomiast czasowniki unakuzatywne, oznaczające stany, jakim podlega podmiot, np. stać, zamarzać, pękać.
W językach aktywnych S (podmiot zdania nieprzechodniego) czasem bywa wyrażany tak jak A (agent), przy pomocy przypadka aktywnego (activus, Act, o ile stosowane jest oflagowanie), innym razem jak P (pacjens), przy pomocy przypadka nieaktywnego (inactivus, Ina). Zamiast ról podmiotu zdania nieprzechodniego, agensa i pacjensa, w językach aktywnych mamy w istocie do czynienia tylko z 2 rolami: działacza (ang. actor) i doznającego (ang. undergoer).
języki |
|||||||||||||||||
akuzatywne |
ergatywne |
aktywne |
|||||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||||
|
|
|
|||||||||||||||
|
|
|
|
|
|
Rozdział może być ściśle ustalony – część czasowników nieprzechodnich (czasowniki aktywne) może wymagać stale przypadka aktywnego, część (czasowniki statyczne) stale przypadka nieaktywnego. Takie języki aktywne zwane są split-S (z rozszczepionym podmiotem). Czasowniki aktywne i statyczne zazwyczaj różnią się w tych językach od siebie nawet wówczas, gdy wyrażają podobną czynność. Zjawisko to można zobrazować w języku polskim zdaniami człowiek dmucha – wiatr wieje: pierwsze zdanie odpowiada konstrukcji aktywnej, drugie statycznej.
Bywa też tak, że o doborze przypadka decyduje każdorazowo mówiący w zależności od znaczenia rzeczownika. Języki aktywne, w których rząd czasownika nieprzechodniego nie jest jednoznacznie określony, zwane są fluid-S (z płynnym podmiotem). W nowszych pracach różnicy między językami z podmiotem rozszczepionym i płynnym nie traktuje się już jako bardzo ważnej i wskazuje na fakt, że ma ona raczej charakter ilościowy niż jakościowy.
O ile klasa czasowników agentywnych istniejąca wśród języków ergatywnych jest ograniczona w stosunku do klasy czasowników przechodnich języków akuzatywnych, o tyle klasa czasowników aktywnych jest od niej szersza. Zależności te obrazuje następujący schemat:
|
czasowniki |
|||
języki |
1 |
2 |
3 |
4 |
akuzatywne |
przechodnie |
nieprzechodnie |
||
ergatywne |
agentywne |
faktytywne |
||
aktywne |
aktywne |
statyczne |
Schemat ten jest uproszczony, gdyż w rzeczywistości istnieją także czasowniki, które są przechodnie w językach akuzatywnych, a których odpowiedniki w językach aktywnych należą do klasy statycznych, jak np. otaczać, zasłaniać w zdaniach góry otaczały dolinę, mgła zasłaniała widok. Najczęściej zdania takie w językach aktywnych mają charakter nieprzechodni i odpowiadają naszym konstrukcjom biernym w rodzaju dolina była otoczona górami.
W językach aktywnych obowiązuje zwykle zasada, że tylko rzeczownik żywotny może być działaczem (a więc podmiotem czynności), natomiast wszystkie rzeczowniki mogą spełniać rolę doznającego (tj. mogą być przedmiotem czynności lub mogą doznawać określonego stanu). W związku z tym obok dwóch klas czasowników istnieją dwie klasy rzeczowników, przy czym przypadki aktywny i nieaktywny mają tylko rzeczowniki żywotne (aktywne), natomiast rzeczowniki nieżywotne (nieaktywne) mają tylko przypadek nieaktywny.
Choć języków aktywnych nie jest dużo, elementy „ustroju aktywnego” (np. pary czasowników o zbliżonym znaczeniu, z których jeden łączy się tylko z rzeczownikami żywotnymi, drugi z nieżywotnymi) są spotykane także w językach innych typów. Rodzaj nijaki w językach indoeuropejskich, w którym brak odróżnienia mianownika od biernika, jest właśnie pozostałością dawnej klasy rzeczowników nieaktywnych. Liczne elementy ustroju aktywnego (a nie ergatywnego, jak to się często błędnie podaje) zawiera język gruziński. Jako typowe języki aktywne opisano indiańskie języki guaraní (opisywany jako fluid-S), chochotec i amuzgo z rodziny oto-mangue (split-S), pomo z rodziny hokańskiej, chickasaw z rodziny muskogi, lakhota z rodziny siu, mówiony tybetański, kaukaski język bacbijski (tsova-tush), indonezyjski język aceh (Atjin, Acehnese, Achinese), a także średniowalijski.
Języki aktywne nie mieszczą się w typologii Milewskiego, gdyż w jego czasach szczegóły ich gramatyki nie były jeszcze znane. W typowych sytuacjach wykazują one jednocześnie cechy typów 1 i 2: niezależność dopełniacza od związków składniowych czasownika, wyrażanie podmiotu nieprzechodniego w taki sam sposób jak agensa (jak w typie 1) lub jak pacjensa (jak w typie 2). Dlatego też można opisać je jako typ 1/2. Poniżej będą też omówione języki aktywne innych typów (z wyżej wymienionych, typ reprezentowany przez język guaraní należałoby opisać 3/6, możliwe także jest istnienie typu 4/5).
W czasach Milewskiego nie znano języków, w których trzy funkcje składniowe: S, A i P byłyby wyrażane za pomocą trzech różnych środków. Innymi słowy, uważano, że w każdym języku istnieje synkretyzm czyli połączenie funkcji – bądź to S i A, bądź też S i P. Okazało się, że języki bez tego rodzaju synkretyzmów jednak istnieją, choć są rzadkie. W tych spośród nich, które stosują oflagowywanie, podmiot zdania nieprzechodniego wyrażany jest specjalnym przypadkiem nieprzechodnim, agens wyrażany jest w ergatywie, a pacjens w bierniku. Typologię Milewskiego należy zatem rozszerzyć, dodając nowy typ 0 dla języków trójdzielnych.
Istnieją języki, w których jedną z ról S, A, P wyraża dopełniacz. Wypadki takie będą omówione poniżej.
Porównajmy budowę frazy nominalnej dom chłopca oraz zdań chłopiec stoi (statyczne), chłopiec idzie (aktywne nieprzechodnie) i chłopiec czyta książkę w modelowych językach omówionych typów. Niech języki te wyrażają stosunki składniowe poprzez oflagowanie przy pomocy następujących końcówek: -s mianownika i przypadka aktywnego, -m biernika, -k ergatywu, -n dopełniacza; przypadek absolutny, nieaktywny i nieprzechodni nie mają w tym modelu końcówek. Stwórzmy też następujący słownik (oparty na esperancie): domo ‘dom’, knabo ‘chłopiec’, libro ‘książka’, staras ‘stoi’, iras ‘idzie’, legas ‘czyta’.
TYP |
dom chłopca |
chłopiec stoi |
chłopiec idzie |
chłopiec czyta książkę |
|||||
0 |
trójdzielne |
domo knabo-n |
knabo staras |
knabo iras |
knabo-k legas libro-m |
||||
1 |
nominatywno-akuzatywne |
domo-s knabo-n |
knabo-s staras |
knabo-s iras |
knabo-s legas libro-m |
||||
2 |
ergatywno-absolutywne |
domo knabo-n |
knabo staras |
knabo iras |
knabo-k legas libro |
||||
3 |
nominatywno-genetywne |
domo-s knabo-n |
knabo-s staras |
knabo-s iras |
knabo-s legas libro-n |
||||
4 |
genetywno-absolutywne |
domo knabo-n |
knabo staras |
knabo iras |
knabo-n legas libro |
||||
5 |
genetywno-akuzatywne |
domo knabo-n |
knabo-n staras |
knabo-n iras |
knabo-n legas libro |
||||
6 |
ergatywno-genetywne |
domo knabo-n |
knabo-n staras |
knabo-n iras |
knabo-k legas libro-n |
||||
1/2 |
aktywne |
domo knabo-n |
knabo staras |
knabo-s iras |
knabo-s legas libro |
||||
4/5 |
aktywne |
domo knabo-n |
knabo staras |
knabo-n iras |
knabo-n legas libro |
||||
3/6 |
aktywne |
domo-s knabo-n |
knabo-n staras |
knabo-s iras |
knabo-s legas libro-n |
Oflagowywanie nie jest jedynym sposobem stosowanym w językach trójdzielnych; 3 przypadki oznaczane i używane podobnie jak w powyższej tabeli występują np. w australijskim języku mangarrayi, w języku sahaptin z rodziny penuti (Ameryka Północna), w semelai z rodziny mon-khmer. Języki te stosują jednocześnie indeksowanie, jednak w żadnym z podanych języków nie istnieją 3 serie afiksów czasownika, z których jedna odpowiadałaby podmiotowi nieprzechodniemu, druga agensowi, a trzecia pacjensowi. Mangarrayi i sahaptin zachowują się bowiem pod tym względem jak języki akuzatywne, stosując takie same afiksy czasownikowe dla nieprzechodniego podmiotu i agensa. Semelai natomiast zachowuje się jak język ergatywny, używając dla podmiotu nieprzechodniego takich samych afiksów czasownikowych jak dla pacjensa.
Częstsze są sytuacje, gdy trójdzielność wynika z występującego w danym języku modelu indeksowania. Tak dzieje się np. w języku ajnu, w papuaskim języku yimas, w karaibskim języku hixkaryana, w australijskim języku ndjébbana czy w języku bella coola z grupy saliskiej (Ameryka Północna). W językach tych nie używa się oflagowywania (a zatem nie istnieją przypadki).
Bywa także, że pomimo istnienia tylko dwóch przypadków (mianownika i biernika) język jest trójdzielny, gdyż istnieją w nim 3 serie afiksów czasownikowych. Sytuacji takiej można dopatrzeć się w języku węgierskim (choć istnienie końcówek zgadzających się z pacjensem jest tu mocno ograniczone, a osobne końcówki agensa używane są tylko wtedy, gdy pacjens jest określony) czy w języku maricopa z rodziny hokańskiej (Ameryka Północna). W czukockim, grenlandzkim, w papuaskim języku motuna, w australijskich wambaya czy wardaman mamy natomiast sytuację, w której pomimo istnienia dwóch przypadków typu ergatywnego, a więc jednego dla agensa, drugiego dla pacjensa i podmiotu nieprzechodniego (w grenlandzkim są to odpowiednio dopełniacz i absolutyw!) możemy znaleźć 3 serie afiksów czasownikowych i tym samym również zaliczyć język do typu trójdzielnego.
Istnieją wreszcie języki, w których stosuje się oflagowywanie według typu ergatywnego (a więc istnieje ergatyw i absolutyw lub ich odpowiedniki) i jednocześnie indeksowanie typu akuzatywnego (o wypadkach odwrotnych literatura milczy). Takie języki można również zaliczyć do typu trójdzielnego, ponieważ dla każdej z ról S, A, P istnieje inna para wykładników. Do grupy tej należą język epena (lub epéna pedee, z rodziny choco, używany w Kolumbii i krajach ościennych), papuaski język tauya, język aruak z rodziny czibczańskiej czy tybeto-birmański język kuki-chin-naga.
Istnieją języki, w których przypadek podmiotu nie jest przypadkiem słownikowym i nie służy do nazywania przedmiotów (nie jest też używany w zdaniach typu to jest chłopiec). Tak zasadniczo dzieje się w języku japońskim, w którym podmiot (i agensa) zasadniczo wyraża forma z poimkiem ga, natomiast do nazywania przedmiotów używa się formy bazowej bez poimka (pomijamy tu całkowicie częstą w japońskim konstrukcję tematyczną, do której nie odnosi się omawiana typologia). Choć więc japoński należy formalnie do typu 1 klasyfikacji Milewskiego podobnie jak polski czy angielski, wykazuje zastanawiającą osobliwość, która każe nam zastanowić się nad koniecznością rozbudowania tej typologii.
Jeszcze więcej problemów sprawia język oromo z rodziny kuszyckiej fyli afroazjatyckiej. W języku tym biernik nie jest oflagowany i przyjmuje postać przypadka bazowego, natomiast mianownik przybiera określoną końcówkę. Pod pewnymi względami oromo przypomina więc języki ergatywne: w obu przypadkach przypadek pacjensa nie posiada końcówki. Różnica jest tylko ta, że w oromo przypadek ten nie jest używany w roli podmiotu zdań nieprzechodnich.
Typologia Milewskiego oparta jest na 4 związkach składniowych. Dwa omówione przykłady pokazują, że należałoby ją rozszerzyć uwzględniając dodatkowo postać formy bazowej rzeczownika. Jak się okazuje, zamiast 6 typów Milewskiego otrzymamy wówczas 27 typów języków (z których część jest prawdopodobnie czysto teoretyczna i w rzeczywistych językach nie występuje), a do tego jeszcze 7 typów języków „split-S” (aktywnych).
Podana poniżej klasyfikacja opiera się na 3 założeniach. Pierwsze z nich mówi, że zawsze rozróżnialne są funkcje syntaktyczne rzeczownika i określającej go przydawki rzeczownikowej, a więc na przykład funkcje posiadanego przedmiotu i posiadacza. W każdym języku powinien więc istnieć dopełniacz lub jego funkcjonalny odpowiednik, a fraza w rodzaju dom chłopca powinna być wyrażona jednoznacznie. Drugim założeniem poniższej klasyfikacji jest rozróżnianie ról agensa i pacjensa, a zatem jednoznaczne rozumienie wypowiedzi typu Piotr bije Pawła. Trzecie założenie odnosi się do języków aktywnych: rzeczownik aktywny wyrażany jest tak samo niezależnie od tego, czy zdanie jest przechodnie czy nieprzechodnie, i podobnie jest w przypadku rzeczownika nieaktywnego. Choć teoretycznie możliwe są liczne inne kombinacje, w tym nawet cztery różne przypadki (podmiot aktywny nieprzechodni, podmiot nieaktywny nieprzechodni, agens, pacjens), jednak sytuacje takie nie zdarzają się w językach naturalnych i zostały tu całkowicie pominięte.
Wiadomo, że przynajmniej założenie drugie nie zawsze jest spełnione w rzeczywiście istniejących językach, choć odstępstwa mają charakter skrajnie rzadkich wyjątków. W języku polskim zdania motocykl wyprzedził autobus lub lwy zjadają hieny nie są jednoznaczne (poza kontekstem, kolejność wyrazów tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia), ale gdy zachodzi obawa nieporozumienia można użyć strony biernej, w której funkcje agensa i pacjensa są jasno rozdzielone (jak w zdaniu hieny są zjadane przez lwy). Są języki, w których tego rodzaju niejednoznaczności są rzeczą powszechną. Znany jest nawet wypadek (dialekt rushani języka shughni używanego w Tadżykistanie), w którym istnieje specjalny „przypadek przechodni” używany dla oznaczenia agensa i pacjensa, różniący się od formy podmiotu nieprzechodniego. Takie izolowane, jednostkowe osobliwości tu pominiemy.
W poniższej tabeli zebrano wszystkie możliwe warianty zgodne z podanymi trzema zasadami i ułożono je według możliwych synkretyzmów. W nagłówku tabeli B oznacza formę bazową (słownikową), S – podmiot zdania nieprzechodniego, A – agensa, P – pacjensa, G – przydawkę rzeczownikową, we wszystkich typach wyrażoną dopełniaczem. TM oznacza numer w klasyfikacji Milewskiego, zero zastosowano dla języków trójdzielnych. W typach aktywnych zrezygnowano w ogóle z roli S, gdyż część podmiotów zdań nieprzechodnich jest zbieżna z agensem, a część z pacjensem.
|
B |
S |
A |
P |
G |
przykłady |
TM |
|
|||||||
1 |
bas |
sub |
erg |
acc |
gen |
? |
0 |
|
|||||||
2 |
sub |
sub |
erg |
acc |
gen |
semelai |
0 |
3 |
erg |
sub |
erg |
acc |
gen |
? |
0 |
4 |
bas |
sub |
erg |
bas |
gen |
? |
0 |
5 |
bas |
nom |
nom |
acc |
gen |
japoński |
1 |
6 |
bas |
abs |
erg |
abs |
gen |
? |
2 |
7 |
bas |
gen |
erg |
acc |
gen |
? |
0 |
8 |
bas |
sub |
gen |
acc |
gen |
? |
0 |
9 |
bas |
sub |
erg |
gen |
gen |
? |
0 |
|
|||||||
10 |
nom |
nom |
nom |
acc |
gen |
angielski, arabski, turecki, polski (?) |
1 |
11 |
abs |
abs |
erg |
abs |
gen |
baskijski, awarski, lezgiński |
2 |
12 |
bas |
gen |
gen |
acc |
gen |
? |
5 |
13 |
bas |
gen |
erg |
gen |
gen |
tsimshian |
6 |
|
|||||||
14 |
sub |
sub |
gen |
acc |
gen |
grenlandzki (?) |
0 |
15 |
sub |
sub |
erg |
gen |
gen |
? |
0 |
16 |
erg |
abs |
erg |
abs |
gen |
nias, tlapanec |
2 |
17 |
erg |
gen |
erg |
acc |
gen |
? |
0 |
18 |
erg |
sub |
erg |
gen |
gen |
? |
0 |
19 |
bas |
nom |
nom |
bas |
gen |
oromo |
1 |
20 |
bas |
gen |
erg |
bas |
gen |
? |
0 |
21 |
bas |
sub |
gen |
bas |
gen |
? |
0 |
22 |
bas |
nom |
nom |
gen |
gen |
? |
3 |
23 |
bas |
abs |
gen |
abs |
gen |
? |
4 |
|
|||||||
24 |
nom |
nom |
nom |
gen |
gen |
hopi |
3 |
25 |
abs |
abs |
gen |
abs |
gen |
grenlandzki (?) |
4 |
26 |
bas |
gen |
gen |
bas |
gen |
nisga'a |
5 |
27 |
erg |
gen |
erg |
gen |
gen |
? |
6 |
|
|||||||
5/6 |
bas |
— |
act |
ina |
gen |
? |
1/2 |
10/16 |
act |
— |
act |
ina |
gen |
? |
1/2 |
11/19 |
ina |
— |
act |
ina |
gen |
bacbijski, gruziński (?) |
1/2 |
12/23 |
bas |
— |
gen |
ina |
gen |
? |
4/5 |
13/22 |
bas |
— |
act |
gen |
gen |
? |
3/6 |
24/27 |
act |
— |
act |
gen |
gen |
? |
3/6 |
25/26 |
ina |
— |
gen |
ina |
gen |
? |
4/5 |
Oznaczenia przypadków:
bas – przypadek bazowy, basalis (rola B, ewentualnie także P),
sub – przypadek podmiotu, subjectivus (rola S, ewentualnie także B),
nom – mianownik, nominativus (rola S i A, ewentualnie też B),
abs – absolutivus (rola S i P, ewentualnie też B),
erg – ergativus (rola A, ewentualnie także B),
acc – biernik, accusativus (rola P),
gen – dopełniacz, genetivus (rola G, ewentualnie też którakolwiek z S, A, P),
act – przypadek aktywny, activus,
ina – przypadek nieaktywny, inactivus.
Jak widać z podanych przykładów, większość spośród podanych 34 typów języków pozostaje czysto teoretyczna i nie jest zaświadczona, a przynajmniej nie jest opisana w literaturze.
A oto wyszczególnione typy języków zebrane w tabeli uwidaczniającej synkretyzmy:
|
– |
S = A |
S = P |
Sa = A, Sp = P |
||||||||||||
|
– |
S = G |
A = G |
P = G |
– |
A = G |
P = G |
– |
A = G |
P = G |
– |
A = G |
P = G |
|||
– |
1 |
7 |
8 |
9 |
5 |
12 |
22 |
6 |
23 |
13 |
5/6 |
12/23 |
13/22 |
|||
B = A |
3 |
17 |
– |
18 |
10 |
– |
24 |
16 |
– |
27 |
10/16 |
– |
24/27 |
|||
B = S |
2 |
– |
14 |
15 |
11 |
25 |
– |
– |
– |
– |
||||||
B = P |
4 |
20 |
21 |
– |
19 |
26 |
– |
11/19 |
25/26 |
– |
Poziome kreski umieszczono w tych komórkach tabeli, w których nie byłyby spełnione założenia wstępne.
Znacznie bardziej rozbudowaną klasyfikację języków (457 typów!), uwzględniającą także sposoby wyrażania dwóch dopełnień w zdaniach z czasownikiem dać (i czasownikami o podobnej składni), przedstawiono na osobnej stronie. Zamieszczona tam tabela generowana jest przez kod języka JavaScript, którego obsługa musi być włączona w przeglądarce, aby strona była czytelna. Komunikat o długim czasie działania kodu należy zignorować.
O tym, że istnieją języki (naturalne bądź sztuczne, skonstruowane), których nie da się przyporządkować żadnemu z wyróżnionych typów, mówiliśmy już przy okazji omawiania szyku wyrazów. Czasami również inne okoliczności mogą komplikować sytuację.
Ciekawego przykładu dostarcza sztuczny język tatari faran. W języku tym istnieją trzy główne przypadki, opisane jako originative, receptive i conveyant, a których nazwy można zlatynizować do postaci originativus (org), receptivus (rcp) i convians (cnv). Pierwszy z nich wyraża agensa oraz działacza (aktywny podmiot zdania nieprzechodniego), ale także źródło lub początek czynności. Drugi, receptivus, jest przypadkiem odbiorcy, osoby odnoszącej korzyść, czasem pacjensa, ale także celu lub przeznaczenia czynności. Trzeci przypadek, convians, wyraża pacjensa, ale także to, co podlega ruchowi lub co jest przenoszone.
Wydawałoby się z pozoru, że języka tego nie da się włączyć do podanej tu klasyfikacji, lub że reprezentuje on jakiś zupełnie nowy typ syntaktyczny. W rzeczywistości w typowych sytuacjach, zarówno w zdaniach przechodnich, jak i nieprzechodnich, originativus odpowiada przypadkowi aktywnemu, natomiast convians jest odpowiednikiem przypadka nieaktywnego. Cel czynności wyraża receptivus. Przykłady:
san ka kira firasa sei bunari nei esan – mężczyzna (san ka, org) daje kwiaty (firasa sei, cnv) kobiecie (bunari nei, rcp);
huu ka huuja'a am – ziewam (huu ka = ja, org);
huu ka tapa bata – idę;
huu ka tapa itsan no bata – idę do krateru (itsan no, rcp); dosłownie: idę kraterowi;
huu ka tsana tse nei aniin – mówię do ciebie (ż, rcp); dosł.: mówię ci.
Identyczną składnię mają zdania wyrażające postrzeganie rozumiane jako czynność aktywną:
huu ka juerat simanin do itu – patrzę (huu ka = ja, org) na wilka (simanin do, rcp); dosł.: przyglądam się wilkowi;
simani ko huena huu na him – wilk (org) mnie (huu na = ja, rcp) węszy (stara się wyczuć mój zapach);
san ka kuni bunari na iti' – mężczyzna (org) słucha kobiety (rcp); dosł. przysłuchuje się kobiecie.
Pozornym odchyleniem od typu aktywnego 11/19 są natomiast zdania z czasownikami postrzegania rozumianego jako stan, a nie jako czynność intencjonalna, w których receptivus wyraża istotę postrzegającą, natomiast originativus – postrzegany obiekt:
simanin do hamra huu ka aram – wilk (rcp) mnie (org) widzi; dosł. wilkowi się widzę;
simanin do fahun huu ka uen – wilk (rcp) mnie (org) wyczuwa węchem;
san na dutan bunari ka inin – mężczyzna (rcp) słyszy kobietę (org); dosł. mężczyźnie słyszy się kobieta.
W tej grupie przykładów postrzegany obiekt można zinterpretować jako sprawcę postrzegania, i to tłumaczy użycie przypadka utożsamianego z aktywnym. Podobnie bywa i w językach naturalnych. Do tej samej grupy należą zdania typu huu ka hamra simanin do aram – widzi mnie (org) wilk (rcp), z innym tematem zdania i ze zmienionym szykiem wyrazów (autor opisu błędnie nazywa temat podmiotem pod wpływem składni angielskiej).
Gdy mowa o odbieranym bodźcu, a nie o jego źródle, zamiast oryginatywu używany jest convians:
san na dutan suna sei inin – mężczyzna (rcp) słyszy muzykę (cnv);
san na dutan suna sei bunari ka inin – mężczyzna (rcp) słyszy muzykę (cnv) graną przez kobietę (org).
Poważniejszym odchyleniem od tej interpretacji składni języka tatari faran jest konstrukcja zdań, w których convians wyraża podmiot poruszający się, przez co staje się odpowiednikiem przypadka aktywnego, zaś originativus wyraża punkt początkowy ruchu:
tapa tse sa buta' kei – odejdź (tse sa = ty, cnv) od domu (buta' kei = dom, org);
huu sa tapa itsan ko buta' nei bata – idę (huu sa = ja, cnv) z krateru (itsan ko, org) do domu (buta' nei, rcp).
Jak widać z podanych przykładów, choć co innego było zapewne zamierzeniem pomysłodawcy, tatari faran zasadniczo pasuje do typu aktywnego 11/19 w podanej powyżej klasyfikacji. Ani obecność trzech przypadków głównych zamiast oczekiwanych dwóch, ani rozszerzenie użycia przypadka aktywnego na obiekty postrzegane przez (nieaktywny) podmiot doznający, nie są wielkim odstępstwem i występują także w językach naturalnych. Natomiast rozciągnięcie użycia przypadka aktywnego na wyrażanie punktu początkowego ruchu i w ślad za tym inne traktowanie poruszającego się obiektu (przy pomocy cnv lub org) w zależności od tego, czy punkt ten podano czy też nie, jest jedynie szczególna osobliwością syntaktyczną języka tatari faran i nie może być dostatecznym powodem podważenia jego miejsca w klasyfikacji.
Twórca poglądu o pokrewieństwie języków indoeuropejskich, W. Jones (1786)7, wskazał obecny Iran jako najbardziej prawdopodobny obszar zamieszkiwany przez pierwszych Indoeuropejczyków. F. von Schlegel (1808) doszedł do wniosku, że językiem indoeuropejskim stosunkowo najmniej zmienionym w porównaniu ze stanem pierwotnym jest sanskryt. W konsekwencji uznał Indie za indoeuropejską praojczyznę.
Później jeszcze wielu innych badaczy lokowało kolebkę plemion indoeuropejskich na terenach między Morzem Kaspijskim a Indiami, często wiążąc ją z cywilizacją Doliny Indusu. Za ojczyzną indyjską opowiedziała się L. Dhar (1930). Dziś zwolennikami hipotezy rdzennych Ariów (zwanej też „Out of India”) są S.G. Talageri, K. Elst, N. Kazanas, T. Kivisild. Jest ona popularna głównie wśród badaczy indyjskich: okoliczność ta może sugerować, że przyczyną tej regionalnej popularności mogą być nie wyniki rzetelnych badań, ale względy nacjonalistyczne, które przecież w nauce nie mogą mieć miejsca. Czas, w którym miała istnieć indyjska praojczyzna Indoeuropejczyków, jest szacowany na VI tysiąclecie p.n.e.
Zwolennicy tej hipotezy za indoeuropejską praojczyznę uznają niż europejski. Istnieje i istniało wiele różnych jej odmianek. Wyrastają one w gruncie rzeczy z omówionych w innym miejscu wywodów Kossinny, który opierając się na dowodach archeologicznych najwyraźniej dążył do dostarczenia uzasadnienia zwolennikom odwiecznego (a w każdym razie bardzo dawnego) pobytu „rasy germańskiej” w Europie Środkowej. Stąd już tylko krok do przyznania, że także indoeuropejscy przodkowie Germanów także mieszkali między Renem a Wisłą (1902).
Poglądy te podzielał H. Hirt (1905). F. Schpecht (1936), E. Mayer (1948) również szukał kolebki Indoeuropejczyków między Renem a Dnieprem oraz między Morzem Północnym i Bałtyckim a Alpami i Karpatami. Podobnie sądził J. Pokorny (1954). P. Thieme (1954) skłonny był lokalizować ojczyznę Praindoeuropejczyków pomiędzy Łabą a Wisłą, opierając się głównie na nazwach drzew. H. Krahe (1957) stwierdził, że na obszarach od Wysp Brytyjskich przez płn. Francję, Skandynawię, Niemcy aż po obszar bałtyjski, z minimalnym udziałem słowiańskiego (tzw. obszar hydronimii staroeuropejskiej), występują wyłącznie indoeuropejskie nazwy rzeczne, i na tym właśnie obszarze ulokował indoeuropejską praojczyznę. T. Milewski (1968) uznał, że około roku 3000 p.n.e. Indoeuropejczycy zajmowali obszary od Renu po Don, od Morza Północnego i Bałtyckiego po Alpy i Karpaty. W.P. Schmid (1978) doszedł z kolei do wniosku, że zamieszkiwali oni pierwotnie obszar, na którym dziś używane są języki bałtyjskie.
L. Kilian (1983) usytuował „szeroką” indoeuropejską praojczyznę między Morzem Północnym a ukraińskim wybrzeżem Morza Czarnego, przy czym do obszaru tego włączył też południową Szwecję. Według niego istniała ona w VI tysiącleciu p.n.e. Podobnie wypowiada się M. Zvelebil (1988). Z kolei G. Décsy (1991) zawęził ten rozległy obszar do terenów północnych Niemiec między Wezerą a Odrą. Wreszcie W. Mańczak (1988 i w latach następnych) wydedukował z obliczeń przeprowadzanych na paralelnych tekstach w różnych językach indoeuropejskich, że najwięcej archaicznej leksyki zachował język polski, i w związku z tym to właśnie na terenach Polski znajdować się musiała nie tylko praojczyzna Słowian, ale i Indoeuropejczyków.
Zwolennicy hipotez należących do omawianej grupy wiążą pierwotnych Indoeuropejczyków z mezolityczną kulturą Ertebølle lub neolityczną kulturą ceramiki sznurowej.
Istnienie kolebki Indoeuropejczyków w Azji Mniejszej zasugerował już J. Schmidt (1890), a następnie A.H. Sayce (1927). Jak się wydaje, także V.G. Childe (1950) próbował uzasadnić ją na gruncie archeologii po tym, jak zrezygnował z głoszenia poglądu o lokalizacji indoeuropejskiej praojczyzny na stepach południoworosyjskich, choć w rzeczywistości jego opinia nie jest klarowna. W połowie lat 60. XX wieku hipotezę anatolijską poparł V. Illič-Svityč, opierając się na rzekomym czy też rzeczywistym językowym pokrewieństwie indoeuropejsko-semickim. V. Sheveroshkin (1987) i A. Dolgopolsky (1987) wskazali na wschodnią część Azji Mniejszej. Ostatnio hipotezę tę popiera K.T. Witczak (2003), opierając się na analizie indoeuropejskich nazw zbóż.
Za twórcę hipotezy anatolijskiej uchodzi niesłusznie C. Renfrew (1987), który umieszcza indoeuropejską praojczyznę w Anatolii (bez określania dokładniejszej lokalizacji) w VII tysiącleciu p.n.e. i przypisuje jej kulturę wczesnoneolityczną. Rozprzestrzenianie się języków indoeuropejskich miałoby być ściśle związane z pokojową ekspansją rolnictwa i odbywać się zgodnie z modelem przesuwającej się fali („wave of advance”).
Renfrew wyróżnił 10 faz opanowania nowych obszarów i wytworzenia nowych kultur, opisywanych przez niego jako „transformacje”.
Z Anatolii do greckiej Tesalii i zachodniej Macedonii; w Anatolii pozostała grupa anatolijska.
Z Grecji na teren kultur neolitycznych strefy umiarkowanej (Starčevo-Körös-Karanovo); na południu pozostał przodek języka greckiego.
Z Bałkanów w górę Dunaju, gdzie powstała kultura ceramiki wstęgowej; pozostał przodek języka iliryjskiego, trackiego i dackiego.
Znad Dunaju na wschód, gdzie powstała kultura ceramiki malowanej (Cucuteni i trypolska).
Znad Dunaju do Skandynawii i płn. Francji, gdzie powstała kultura pucharów lejkowatych; oddzielił się germański.
Z Grecji na Płw. Apeniński i do płd. Francji, gdzie rozwinęła się kultura impresso.
Dalej na zachód na Półwysep Iberyjski; pozostał język protoitalski.
Z południa do środkowej i północnej Francji, gdzie powstała kultura ceramiki wstęgowej i uformował się język celtycki.
Z północnej Francji na Wyspy Brytyjskie.
Z terenów kultury trypolskiej na stepy; pozostały języki bałtosłowiańskie, oddzieliły się indoirańskie.
W reakcji na miażdżącą krytykę przedstawionego scenariusza, autor ten wycofał się (1999, 2003) z niego częściowo i szukał indoeuropejskiej praojczyzny na Bałkanach w V tysiącleciu p.n.e., wyłączając z rozważań grupę anatolijską. Nowy scenariusz przedstawia się następująco:
Około 6500 p.n.e. następuje rozpad języka przed-PIE, używanego w Anatolii, na anatolijski i archaiczny PIE, który przedostaje się do Europy, gdzie tworzy kulturę Starčevo-Körös-Cris na Bałkanach, kulturę ceramiki wstęgowej rytej w basenie Dunaju oraz kulturę ceramiki linearnej, sięgającej na wschód po Bug i Dniestr.
Około 5000 p.n.e. archaiczny PIE rozpada się na trzy grupy: bałkańską, północno-zachodnią (naddunajską) oraz stepową. Druga grupa da początek Germanom, Celtom i ludom italskim, ostatnia Tocharom, pozostałe języki indoeuropejskie rozwiną się z grupy bałkańskiej.
Około 3000 p.n.e. grupa bałkańska rozpada się i rozpoczyna się migracja późniejszych Greków, Ormian, Albańczyków, ludów indoirańskich i bałtosłowiańskich na historyczne miejsca zamieszkania, przy czym grupa indoirańska zajmuje obszary stepowe.
I ten scenariusz został jednak ostro skrytykowany, głównie z uwagi na to, że brak jest podstaw (językowych i archeologicznych), by postulować 1500 lat wspólnej, niezależnej ewolucji grupy bałkańskiej (obejmującej grecki i języki satəm) po odłączeniu się grupy północno-zachodniej. W rezultacie w 2005 Renfrew po raz kolejny zmienił zdanie, uznając tym razem, że pierwsi indoeuropejscy rolnicy byli potomkami ludności, która zamieszkiwała kontynent od paleolitu.
R. Gray i Q. Atkinson (2003) przeprowadzili badania glottochronologiczne, które doprowadziły ich do konkluzji, że indoeuropejski prajęzyk istniał pomiędzy 5800 a 7800 p.n.e. i że najmniej zmieniona jest grupa anatolijska, co według nich potwierdza omawianą hipotezę.
Wskazanie okolic jeziora Urmia na Wyżynie Armeńskiej jako przypuszczalnej praojczyzny Indoeuropejczyków w IV tysiącleciu p.n.e. (T. Gamkrelidze, V. Ivanov, 1984) jest związane z teorią glottalną. Zgodnie z tym poglądem grupa anatolijska miałaby oddzielić się wcześniej, a grupy ormiańska i germańska (tzw. języki taihun) miałyby zachować najwięcej cech prymitywnych w systemie spółgłosek.
Tylko z pozoru hipoteza ta zgodna jest z anatolijską, zakłada bowiem, że wczesna migracja indoeuropejska następowała w kierunku obszarów stepowych Europy wschodniej (przez Kaukaz), a nie w kierunku Bałkanów. Całkiem inne jest też datowanie tej migracji, a Indoeuropejczyków nie wiąże się z ludami, które przyniosły do Europy umiejętność uprawy roślin.
Różne odmiany tej hipotezy wyłoniły się z koncepcji północnoeuropejskiej. Jako indoeuropejską kolebkę wskazują one Europę Środkową na południe od Karpat oraz Bałkany. I tak, już H. Hencken (1955) wzmiankował obszar od Macedonii po Karpaty, choć dopuszczał też tereny na północ od Karpat i Morza Czarnego. W. Merlingen (1955) opowiadał się za terenami Rumunii, Bułgarii i Macedonii. V. Georgiev (1958) uważał, że w okresie neolitu obszar ten rozciągał się on od Renu i Alp po Don i od Morza Północnego i Bałtyckiego oraz Dźwiny po Bałkany i zachodnią część Azji Mniejszej. P. Bosch-Gimpera (1961) wskazywał na Czechosłowację i południową Polskę, a także na obszary przyległe aż do Morza Czarnego; autor ten sądził, że pierwotne społeczeństwo indoeuropejskie istniało już co najmniej w V tysiącleciu p.n.e., a jego kulturę należy określić jako neolityczną. G. Devoto (1962) proponował obszar bardzo rozległy, rozciągający się od Renu i Morza Północnego aż po Morze Kaspijskie, z włączeniem dorzecza Dunaju. I.R. Danka (1966) ograniczył obszar indoeuropejskiej praojczyzny do dorzecza Dunaju. Za twórcę hipotezy bałkańsko-naddunajskiej uchodzi jednak bezpodstawnie I. D’jakonov (1982), wskazujący na „terytorium bałkańsko-karpackie” jako na centrum indoeuropejskich migracji. Podobne poglądy prezentuje Safronov (1989).
Często jako lokalizację indoeuropejskiej praojczyzny wskazuje się stepy nadczarnomorskie lub nadkaspijskie. Takie poglądy przedstawia bardzo wielu lingwistów i archeologów.
Pierwszym był O. Schrader (1890). Opierał się on na analizie odziedziczonego słownictwa, z której wywnioskował, że gospodarka w indoeuropejskiej praojczyźnie miała raczej charakter pasterski niż rolniczy, stąd właśnie idea lokalizacji na stepie. Jego następca, V.G. Childe, jest autorem dwóch fundamentalnych dzieł poświęconych archeologicznej przeszłości Europy, The Dawn of European Civilization (1925) oraz The Aryans (1926). W pracach tych Childe dokonał analizy dowodów archeologicznych przemawiających za istnieniem kolebki indoeuropejskiej w Azji, Europie środkowej, Europie północnej i południowej Rosji, która skłoniła go do zaakceptowania tej ostatniej możliwości.
Na podstawie swoich badań autorowi temu udało się zrekonstruować sporo elementów kultury pierwszych Indoeuropejczyków:
stosowano pojedyncze groby ochrowe, pokryte czerwonym pigmentem mineralnym, ze szkieletami w pozycji skurczonej,
nad grobami sypano kurhany – kopce ziemne, czasem kamienne,
prowadzono gospodarkę pasterską, a hodowane zwierzęta – krowy, owce i konie – składano w ziemi wraz ze zmarłymi,
konie odgrywały wielką rolę w życiu tego ludu i umożliwiły jego późniejsze wędrówki,
istniała znajomość wozu kołowego,
posługiwano się toporem bojowym,
używano naczyń glinianych zdobionych odciskami sznura.
Autor uległ duchowi ówczesnych czasów, i zawarł w swojej pracy elementy rasistowskie, dopatrując się przyczyn ekspansji Indoeuropejczyków w ich cechach fizycznych (jak to określił, wyższości budowy ciała). W późniejszym okresie to właśnie zapewne przyczyniło się w dużym stopniu do zmiany zapatrywań tego badacza odnośnie lokalizacji indoeuropejskiej praojczyzny.
Również T. Sulimirski (1933) uznał, że kolebką ludów indoeuropejskich, a w każdym razie ludów używających ceramiki sznurowej, były stepy. W. Schmidt (1949) przedstawił hipotezę dwóch fal kolonizacyjnych, które miały dotrzeć do Europy od wschodu, z bliżej nieokreślonego terytorium. A. Nehring (1954) szukał pierwotnych obszarów zamieszkanych przez Indoeuropejczyków nad Morzem Kaspijskim, w południowym Dagestanie, u podnóża Kaukazu. H. Hencken (1955) dopuszczał tereny na północ od Karpat i Morza Czarnego, choć raczej rozważał obszar od Macedonii po Karpaty. Dalej na wschód, na stepach Azji centralnej, umieścił praojczyznę indoeuropejską H. Łowmiański (1963). W. Scherer (1968) umieścił kolebkę Indoeuropejczyków w Rosji środkowej i południowej, G. Ivănescu (1970) – na stepach Kazachstanu, na stepach na północ od Kaukazu lub w lasach położonych na północ od nich, R.A. Crossland (1971) – na stepach na północny zachód od Morza Czarnego, A. Martinet (1986) – w bliżej nieokreślonych stepach, F. Kortlandt (1990) – na północ od Morza Kaspijskiego, D.W. Anthony (1991) – między Dnieprem a Wołgą. Za nieco bardziej wschodnią, azjatycką lokalizacją optuje Z. Gołąb (1992).
Sytuacja
w drugim okresie ekspansji indoeuropejskiej, koniec IV tys.
p.n.e.
LBK – kultura ceramiki wstęgowej rytej, TRB –
kultura pucharów lejkowatych
Źródło:
Wikipedia
Najbardziej rozbudowaną wersją poglądu o stepowej lokalizacji indoeuropejskiej praojczyzny jest hipoteza kurhanowa, sformułowana przez M. Gimbutas w 1956, uzupełniana w latach następnych, zwłaszcza po roku 1970. Zgodnie z nią pierwotni Indoeuropejczycy tworzyli pasterskie, półkoczownicze społeczeństwo eneolityczne (chalkolityczne, okresu miedzi), zajmujące się hodowlą bydła. Było ono zorganizowane patriarchalnie w przeciwieństwie do ówczesnych matriarchalnych ludów rolniczych Europy. Brak trwałych siedzib i dominacja mężczyzn sprawiały, że lud ten był wojowniczy i ekspansywny. Sławiono sztukę zabijania swoich sąsiadów, wypierano ich lub ujarzmiano, narzucając swoje rządy, język, kulturę i sposób życia. Wskutek indoeuropejskich podbojów gospodarki rolnicze i osiadły tryb życia ustąpiły miejsca półkoczowniczej kulturze hodowców bydła, a równouprawnienie płci i pokojowe współżycie zostały zastąpione dominacją mężczyzn.
Autorka dzieli wczesne dzieje indoeuropejskiej praojczyzny na cztery okresy stabilności i trzy fale ekspansji.
W pierwszej połowie V tys. (5000 – 4500 p.n.e.) od Saratowa nad Wołgą do północnych zboczy Kaukazu oraz od Morza Azowskiego po rzekę Ural rozciąga się obszar eneolitycznej kultury chwałyńskiej, która jest poprzedniczką kurhanowych kultur jamowych. Kultura ta przypisywana jest wczesnym przodkom Indoeuropejczyków. Związana jest z nią kultura Samary, istniejąca na tym terenie prawdopodobnie nieco wcześniej, w drugiej połowie VI tys. p.n.e. i na początku V tys. p.n.e.; datowanie jednego ze stanowisk na 5500 p.n.e. jest jednak niepewne w tym sensie, że przynależność tego stanowiska do kultury Samary bywa kwestionowana. Twórcy kultury Samary, przodkowie Indoeuropejczyków, mieliby być pierwszym ludem, któremu udało się udomowić konia. Wcześniejsze ich dzieje, a co za tym idzie powstanie kultury Samary, są już bardzo dyskusyjne – jej korzeni poszukuje się w lokalnych mezolitycznych kulturach nadwołżańskich (kultura Seroglazovo, XI – IX tys. p.n.e.). Bywa ona także zestawiana z neolityczną kulturą dnieprzańsko-doniecką (5400 – 4200 p.n.e.), różniącą się głównie nieznajomością hodowli konia, choć przez niektórych traktowaną jako indoeuropejska, a także z kulturą bugo-dniestrzańską (6500 – 5000 p.n.e.), pierwszą neolityczną kulturą na obszarze czarnoziemów zachodniej Ukrainy, rozwiniętą samodzielnie z miejscowych kultur mezolitycznych.
Fala 1, ok. 4500 p.n.e. (oryginalnie datowana na okres o pół tysiąclecia późniejszy). Następuje ekspansja ludności praindoeuropejskiej znad dolnej Wołgi w kierunku Dniepru, gdzie następuje zetknięcie z istniejącą tam kulturą trypolską (neolityczna kultura Cucuteni-Trypolje rozkwitała między 5500 a 2750 p.n.e. na terenie Rumunii, Mołdawii i Ukrainy). Wpływy ekspansji znad Wołgi docierają także dalej na Bałkany i wzdłuż Dunaju, do kultur Vinča (VI – III tys. p.n.e., od Chorwacji i Rumunii po Macedonię i Bułgarię) i lendzielskiej (5000 – 4000 p.n.e., od Słowenii i Chorwacji po płd. Polskę).
Okres I kultur kurhanowych, pierwsza połowa IV tys. (4500 – 3500 p.n.e.). Stary okres PIE. Na stepach między środkową Wołgą a Dnieprem rozwijają się wczesne formy kultury jamowej, w tym kultura Średniego Stogu (4500 – 3300 p.n.e.), uważana za początkową kulturę indoeuropejską. Z miejscowości Dereivka na Ukrainie pochodzą najstarsze dowody hodowli i wykorzystywania konia, datowane na ok. 4000 p.n.e. Obecnie wiąże się je raczej z kulturą majkopską, o której poniżej. W ciągu tego okresu mogło dojść do oddzielenia się przyszłej grupy anatolijskiej od reszty Indoeuropejczyków. Na obszarze od Bohu po Dunaj, na terenach dawniejszej neolitycznej kultury Karanovo-Gumelniţa, powstaje kultura Cernavodă (4000 – 3200 p.n.e.), być może związana z przodkami Hetytów.
Fala 2, połowa IV tys. (ok. 3500 p.n.e.). Na obszarze dzisiejszego Dagestanu rozwija się kurhanowa kultura majkopska (3500 – 2500 p.n.e.), wykorzystująca już szeroko narzędzia z brązu (lepszej jakości niż ówczesne brązy europejskie). Jej ekspansja (do ok. 3000 p.n.e.) prowadzi do rozwoju kultur hybrydowych w północnej Europie: amfor kulistych (3400 – 2800 p.n.e.) i badeńskiej (ceramiki promienistej, 3600 – 2800 p.n.e.). Z ekspansją tą związana jest znacząca migracja Indoeuropejczyków na zachód. Kultura amfor kulistych postrzegana jest przez Gimbutas jako „wtórna praojczyzna”, która następnie wydała z siebie kultury ceramiki sznurowej (3200 – 1800 p.n.e., choć niekiedy przyjmuje się znacznie późniejszą datę jej rozwoju) i pucharów dzwonowatych (2800 – 1900 p.n.e.), która dotarła aż do najdalszych rejonów Hiszpanii i Portugalii. Ostatecznie z wtórnej praojczyzny mają wywodzić się późniejsze ludy germańskie, celtyckie, italskie, iliryjskie, a zapewne także Grecy.
Okresy II i III kultur kurhanowych, druga połowa IV tys. (3500 – 3000 p.n.e.). Średni okres PIE. Nadal rozwijają się kultury Średniego Stogu i majkopska. Powstają kamienne kręgi, prymitywne dwukołowe rydwany, antropomorficzne stele kamienne z wyobrażeniami bóstw. Zjawiają się stałe osiedla, w tym o charakterze obronnym, a ludność w większym niż dotąd stopniu zajmuje się rolnictwem i rybołówstwem, osiedlając się głównie wzdłuż rzek. W tym samym czasie dalej na zachód, między Bohem a Dunajem, rozwija się hybrydowa kultura usatowska, z udziałem kultur trypolskiej i Cernavodă. Od indoeuropejskiego centrum ostatecznie odchodzą języki kentum, wśród pozostałej grupy dochodzi z czasem do satemizacji. W południowej Syberii, od centralnego Kazachstanu po zachodnią Mongolię, rozwija się kultura Afanas’jevo (3500 – 2500 p.n.e.), której twórcami byli prawdopodobnie przodkowie Tocharów.
Fala 3, 3000 – 2800 p.n.e. Następuje ekspansja kultury kurhanowej poza tereny stepowe, na obszary Rumunii, Bułgarii i wschodnich Węgier. Proces ten jest związany z postępującym upadkiem kultury trypolskiej.
Okres IV kultur kurhanowych, pierwsza połowa III tys. (2800 – 2200 p.n.e.). Kultura katakumbowa rozciąga się na stepach od Rumunii po Ural, a od Renu po Wołgę rozciąga się kultura ceramiki sznurowej, odpowiadające ostatniej fazie indoeuropejskiej wspólnoty językowej. Zupełnie oddzieleni są już przodkowie Anatoliczyków i Tocharów, zakończony jest też rozdział kentum – satəm. Przodkowie późniejszej ludności indoirańskiej są być może twórcami kultury Połtawki (2700 – 2100 p.n.e.) nad środkową Wołgą i w zach. Kazachstanie.
Ostatnio dokonano nieznacznych modyfikacji przedstawionego schematu, uwzględniając szerzej dane lingwistyczne. F. Kortlandt (1985) doszedł do wniosku, że nie tylko języki ludności kultury jamowej podległy procesowi satemizacji. Proces ten objął bowiem także sąsiednie tereny, na których istniała wschodnia odmiana kultury ceramiki sznurowej, określana jako kultura środkowodnieprzańska (3200 – 2300 p.n.e.). Nosiciele tej kultury są przodkami późniejszej grupy bałtosłowiańskiej. Kultura ta istniała równocześnie z kulturą jamową i końcową fazą kultury trypolskiej, które w znacznym stopniu wpłynęły na jej kształt. Nie do końca wiadomo, jaka była etniczna przynależność twórców innego, jeszcze bardziej wschodniego odłamu Sznurowców, twórców kultury Fat’janovo-Balanovo, rozwijającej się w tym samym czasie nad środkową i górną Wołgą.
Zdaniem Kortlandta okres indohetycki powinien być wiązany z początkiem kultury Średniego Stogu, a właściwy okres indoeuropejski (po oddzieleniu grupy anatolijskiej) z jej końcem. Nie ma natomiast podstaw, by z Indoeuropejczykami identyfikować twórców kultury chwałyńskiej, a zwłaszcza majkopskiej, tym bardziej że w Dagestanie nie było później ludności indoeuropejskiej. Do takich samych wniosków doszedł J.P. Mallory (1997). Każda próba przypisania twórcom kultur wcześniejszych określonego języka musi się wiązać z ustaleniem zewnętrznego pokrewieństwa Indoeuropejczyków z innymi rodzinami językowymi. Według Kortlandta język praindoeuropejski należał do gałęzi uraloałtajskiej, która uległa wpływom substratu północnokaukaskiego. Dlatego kultur przodków Indoeuropejczyków należy szukać w VII tys. p.n.e. na północ od Morza Kaspijskiego.
W. Koppers (1934) odkrył, jak sądził, podobieństwa między językami indoeuropejskimi i ałtajskimi, dlatego ulokował praojczyznę Indoeuropejczyków w zachodnim Turkiestanie. Według J. Nichols (1997) praojczyzną indoeuropejską w IV lub V tysiącleciu p.n.e. były Baktria i Sogdiana – tereny na wschód od Morza Kaspijskiego, na pograniczu Afganistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu i Tadżykistanu. W istocie pogląd taki jest nowoczesną mutacją hipotezy południowoazjatyckiej, choć nawiązuje też do niektórych odmian hipotezy stepowej.
Hipoteza ta (PCT, The Paleolithic Continuity Theory) zakłada, że Indoeuropejczycy zamieszkują na obecnych terenach od czasów paleolitu, co najmniej od X tysiąclecia p.n.e. Pierwszy raz sformułował ją H. Kühn (1932), szukając korzeni praindoeuropejskich w kulturze oryniackiej, istniejącej jakieś 30 tysięcy lat temu. Podobne stanowisko przyjął G. Schwantes (1958). Jej znanym zwolennikiem jest M. Alinei, a ostatnio (2005) także C. Renfrew.
Niektóre z pozostałych hipotez lokalizacji pierwotnej ojczyzny Praindoeuropejczyków są zaskakujące, dziwaczne, niekiedy wręcz zabawne. W. Merlingen, niegdysiejszy zwolennik hipotezy bałkańsko-naddunajskiej, zmienił zdanie (1976) i doszedł do wniosku, że ojczyzna ta leżała na Saharze. Według J. Pstrusińskiej, „bardzo interesująca jest też koncepcja ameby językowej (die Schprachamobe), wysunięta przez Victora Maira (1998), bezustannie zmieniającej kształt i przemieszczającej się w czasie i przestrzeni, a przy tym wysuwającej i wciągającej zmiennego kształtu pseudopodia”. N.S. Trubeckoj i ostatnio J.-P. Demoule w ogóle odrzucili ideę języka praindoeuropejskiego.
Jeżeli użytkownicy języków satəm pozostawali najdłużej w kontakcie, powinno istnieć wspólne słownictwo i wspólne cechy gramatyczne charakterystyczne tylko dla tej grupy. Sprawa nie jest jednak taka prosta, a nie wszystkie języki należące do tej grupy znane są w zadowalającym stopniu.
Do języków satəm należą cztery następujące grupy:
język ormiański,
języki Bałkanów,
języki bałtosłowiańskie,
języki indoirańskie.
Język ormiański rozwinął się na bazie silnego nieindoeuropejskiego substratu, i tylko stosunkowo nieznaczna część jego leksyki jest odziedziczona. Ostatnio modne są hipotezy głoszące szczególne pokrewieństwo ormiańsko-greckie. Należy podejść do nich z dużą rezerwą: jest zupełnie nieprawdopodobne, aby tzw. „satemizacja” zaszła niezależnie od siebie w różnych bliżej niespokrewnionych gałęziach języków indoeuropejskich, a głosiciele takiego właśnie poglądu po prostu lekceważą fakty, forsując swoje własne pomysły.
Skoro zatem nie jest wiarygodne, aby genetycznie język ormiański był bliższy greckiemu niż np. językom słowiańskim, jak wytłumaczyć silne związki grecko-ormiańskie? Wydaje się, że jedyny sposób to przyjęcie, że w przeszłości języki, które wydały później grecki i ormiański, używane były w sąsiedztwie, następował między nimi przepływ zapożyczeń, upodobniały się też wzajemnie pewne elementy gramatyki. Zbieżności dowodziłyby zatem istnienia ligi językowej, a nie szczególnego pokrewieństwa. Archeologia zdaje się dostarczać poparcia takiemu poglądowi, zakładając, że językowi przodkowie Ormian mogli przez jakiś czas zamieszkiwać dzisiejszą Albanię, i dopiero stamtąd podjęli migrację na wschód do Armenii, poprzez Bosfor i Anatolię, przy okazji asymilując miejscowe ludy indoeuropejskie (Frygów, ludy anatolijskie) i nieindoeuropejskie (Urartyjczyków lub ich bliskich krewnych).
Spośród indoeuropejskich języków Bałkanów należących do grupy satəm do dziś przetrwał tylko język albański. Zaszły w nim zmiany fonetyczne utrudniające rekonstrukcję pierwotnych form wyrazów, a tym samym stosunków jego pokrewieństwa. Jego historia w starożytności i wczesnym średniowieczu jest zupełnie nieznana. Istnieje tradycja upatrująca przodków Albańczyków w Ilirach – język iliryjski jest jednak słabo znany, nie wiadomo nawet, czy należał do grupy satəm. Na podstawie kilku zaledwie znanych wyrazów zazwyczaj sądzi się, że był to język kentum, co oczywiście wykluczałoby go z listy potencjalnych przodków albańskiego. Nie wiadomo jednak, czy tych kilka wyrazów rzeczywiście jest odziedziczonych, istnieją też przesłanki za tym, by rozpatrywać iliryjski jednak jako język satəm.
Do grupy satəm zalicza się na pewno dawne języki tracki i dacki. Nie wiadomo, jak blisko oba języki były ze sobą spokrewnione ani czy miały udział w wytworzeniu języka albańskiego. Ich słownictwo poznane jest jedynie w pewnym stopniu. Wykazuje zbieżności z wieloma grupami języków IE.
Zbieżności języków bałkańskich z innymi grupami języków IE (główne źródło: The Thracian Vocabulary):
trac. aiz- ‘koza’ – orm. aic, gr. aĩks, gen. aigós;
trac. akhel- ‘woda, wodny’ – litew. akẽlė ‘oczko’, Akẽlė (hydronim), fryg. akala ‘woda’;
trac. an, ana ‘przy, na’ – aw. ana ‘wzdłuż’, gr. aná ‘na, po, przy, wzdłuż’, goc. ana ‘przy, w stronę’, ang. on;
trac. ang- ‘zakrzywiony, skręcony’ – skr. aŋká ‘wygięcie, kolano, strona’, gr. ágkos ‘zagłębienie, dolina, przepaść’, łac. ancus ‘zgięty’;
trac. ant, anti ‘przeciwko’ – skr. ánti ‘przeciw, w pobliżu’, litew. añt ‘w stronę, naprzeciw’, toch. ānt ‘przez’, gr. antí ‘przeciwko’;
trac. apa, aphus ‘woda, rzeka, źródło’ – prus. ape ‘rzeka’, apus ‘źródło’, skr. ap-, āp- ‘woda’ (< IE *ap-), gr. Messapía ‘Międzyrzecze’ oraz łot. Abava (rzeka), łac. amnis (< *abnis) ‘rzeka’, stir. ab (< *aba), gen. abae, wal. afon, gal. Abona (rzeka);
trac. apsa ‘osika’ – słow. *osa, *osika, *osina, litew. ãpušė, łot. apse, prus. abse, sgn. aspa, ang. aspen;
trac. ars- ‘płynąć; rzeka, strumień’ – prus. Arsio, Arse (rzeka), skr. árşati ‘płynąć’, het. arš- ‘płynąć’;
trac. arta, artas, arda, ardas ‘potok, rzeka’ – skr. árdati ‘płynąć’, gr. árdō ‘poić, nawadniać’;
trac. arzas ‘biały’ – gr. argós, toch. A ārki-, B ārkwi-, het. karkis.
trac. asa, asas ‘kamień’, asm, asam ‘kamienisty’ – gr. asáminthos ‘kamienna wanna’ (← pelazg.), skr. aśman ‘kamień; niebo’, aw. asman-, litew. akmuõ, -eñs ‘kamień’ (zob. tutaj);
trac. at ‘przy, do, ku’ – łac. ad, stisl. at , ang. at;
trac. ath- ‘wysoki, stromy brzeg, wzgórze’ – gr. aktḗ ‘urwisty brzeg’;
trac. atu ‘potok, strumień’ – łot. Adula (rzeka), niem. Attel (rzeka), aw. adu- ‘potok, strumień, kanał’;
trac. balios ‘biały’ (ilir.?) – pol. biały, biel, litew. bãlas ‘biały; przebiśnieg’, alb. balë ‘czoło’, prus. ballo, skt. bhālam ‘blask, czoło’, orm. bal ‘bladość’, gr. Hez. phalós ‘biały’, goc. bala ‘blady’, także łac. fulica, fulix (< *bholik-, dial.) ‘łyska’, sgn. belihha, łac. fēlēs ‘kot, kuna, tchórz’, może też mēlēs ‘kuna, borsuk’;
trac. bebrus ‘bóbr’ – litew. bẽbras, prus. bēbrus, pol. Biebrza (rzeka), bóbr, sgn. bibar, ang. beaver, łac. fiber;
trac. bend- ‘wiązać’ – skr. bandh-, aw. bandayaiti ‘wiąże’, goc. bindan, ang. bind, gr. peĩsma ‘lina, powróz’;
trac. beras ‘brązowy, śniady’ – litew. bė́ras ‘gniady’, łot. bẽrs, sgn. bero ‘niedźwiedź’, ang. bear;
trac. bergas ‘wzgórze, brzeg’, alb. burg ‘grzbiet górski’ (z rozwojem kentumowym) – słow. *bergъ ‘brzeg’, stisl. sgn. berg ‘góra’, niem. Berg;
trac. berzas ‘brzoza’ – litew. béržas, łot. bẽrzs, dial. bêrza, prus. berse, słow. *bérza, ang. birch;
trac. brentas, brendas ‘jeleń’ – mesap. bréndon, alb. bri ‘róg’, litew. bríedis ‘łoś’, stprus. braydis, szw. dial. brind, brinde ‘samiec łosia’;
trac. bria ‘miasto’ – toch. A ri, B riye ‘gród na wzgórzu’ (IE *wrijá);
trac. brilón ‘cyrulik, fryzjer’ – słow. *briti ‘golić’, skr. bhrinati ‘rani’, pers. burridan ‘ciąć’;
trac. briza ‘orkisz (Triticum spelta)’ (→ ngr. ‘żyto’) – alb. bardhë ‘płaskurka, emmer (Triticum dicoccon)’, sgn. borse ‘woskownica, (Myrica gale)’, śgn. porst, niem. Sumpfporst ‘bagno (Ledum)’, litew. bir̃zdis, birždis, brizdis ‘wrzos (Calluna)’ (zmieszane z vìržis ‘wrzos’?);
trac. bur, buris, boris ‘mężczyzna’ – alb. burrë;
trac. būzas ‘koza’ – aw. būza-, orm. buc ‘jagnię’, stang. buc, bucca ‘kozioł’, ang. buck, niem. Bock, ir. boc, wal. bwch;
trac. dama ‘osiedle, miejsce zamieszkałe’ – skr. dhāman-, gr. Hez. thaimós;
trac. daphas ‘powódź’ – litew. dãpas, norw. dial. dave ‘kałuża, staw’;
trac. darsas, dersas ‘dzielny, odważny’ – słow. dъrzъkъ, pol. dziarski, prus. dyrsos (pl.) ‘odważny, zdolny’, aw. daršyu- ‘odważny, mocny’;
trac. datan, datas ‘miejsce, osiedle’ – alb. datë;
trac. dentu- ‘plemię’ – łac. gens, gen. gentis, ang. kind ‘rodzaj’;
trac. dero, dur ‘palisada’ – pol. drzwi, skr. dvār ‘drzwi’, dur-, gr. thýrā, łac. foris, ang. door;
trac. desas, disas ‘bóg’ – gr. theós;
trac. dinga ‘urodzajna gleba’ – łot. dinga ‘żyzne miejsce’, ang. dung ‘gnój’, stisl. dyngia ‘gnojowisko, sterta gnoju’;
trac. diza, -dizos ‘twierdza; tworzyć’ – aw. uz-daēza ‘umocnienie, fortyfikacja’, stpers. didā, pers. diz, dēz ‘twierdza’, goc. deigan ‘chlapać’, skr. déhmi ‘oblepiam’, gr. teĩkhos ‘mur, ściana’, łac. fingere ‘kształtować, tworzyć’, osk. feihúss ‘mury’, słow. zьdati ‘stawiać piec, murować, formować, lepić z gliny’ (z przestawką), litew. žiẽsti, žiẽdžia, žiẽdė ‘lepić garnki’;
trac. dōn ‘miejsce, wieś’ – stir. dū, gen. don (pokrewieństwo z gr. khthṓn, gen. khthonós ‘gleba, ziemia’ jest wątpliwe);
trac. douro- ‘silny’ – celt. *duro-, łac. dūrus ‘twardy’;
trac. drenis ‘jeleń’ – alb. dre, dreni;
trac. dūn- ‘wzgórze, góra’ – celt. *dunum ‘wzgórze’, stang. dūn, niem. Düne ‘wydma’;
trac. eb-, eib- ‘płynąć, kapać’ – gr. eíbō ‘przelewać, ronić’ (← pelazg.);
trac. ébros ‘kozioł’ – germ. *ebura- ‘knur, wieprz, dzik’, niem. Eber, stang. eofor ‘dzik’, stisl. jo̦furr ‘książę’ (przenośne), łac. aper ‘wieprz’, gr. kápros ‘wieprz’, łac. caper ‘kozioł’, gal. gabros ‘t.s.’, stir. gabor, ir. gabhar , zob. tutaj;
trac. ermas ‘dziki, szalony’ – alb. jerm ‘wściekły, szalony’;
trac. esko ‘jeść’ – pol. jeść, ang. eat, łac. edere;
trac. esvas, ezvas, esb ‘koń’ – skr. áśva-, aw. aspa-, łac. equus;
trac. gaidrus ‘pogodny, jasny’ – litew. gaidrùs, giẽdras, gr. phaidrós ‘błyszczący, lśniący’;
trac. gavas ‘teren, rejon, ziemia ojczysta’ – goc. gawi, gr. gaĩa, att. gẽ;
trac. germas ‘gorący’ – skr. gharmá-, orm. ǰerm, gr. thermós;
trac. haimos, haimon, *saimas, *saiman ‘grzbiet górski, łańcuch górski’ – skr. simán- ‘grzbiet, granica’, ir. sím ‘łańcuch’;
trac. heris ‘ręka’ – gr. kheír, dor. khers, het. keššar;
trac. ida, ide ‘drzewo, las’ – stir. fid, gen. fedo, wal. gwŷdd, stang. widu, ang. wood;
trac. ieter, ietr ‘zwinny, szybki’ – litew. átrus, otrùs ‘porywczy’, łot. ãtrs ‘raźny’, sgn. ātar ‘żarliwy’, stang. ǣdre ‘od razu, niezwłocznie’;
trac. īlu- ‘ił’ – gr. īlýs, gen. īlýos, pol. ił;
trac. iūras ‘woda, rzeka’ – słow. *jьrъ ‘wir, głębina’ (słoweń. ir), ros. dial. írej ‘silny wiatr’, litew. jū́ra ‘morze’, jáura ‘trzęsawisko’, stnorw. úr ‘mżawka’;
trac. kela, kella ‘źródło’ – sgn. quella, niem. Quelle;
trac. kenthas ‘dziecko, potomek’ – łac. recens, gen. recentis ‘niedawny, nowy, młody, świeży’, pol. począć, może słow. čędo ‘dziecko’;
trac. ketri-, ketre- ‘4’ – pol. cztery, litew. keturì, gr. tétra, łac. quattuor, wal. pedry- ‘poczwórny’;
trac. kik- ‘żywy, żwawy’ – stnord. kvikr, kykr, stang. cwicu, ang. quick ‘szybki’, łac. vīvus ‘żywy’, pol. żywy, por. tutaj;
trac. kiri-, kira ‘góra, las’ – pol. góra, s-ch. gòra ‘góra, las’, litew. gìrė, girià ‘las’, nugarà ‘grzbiet górski’, gùras ‘urwisko’, łot. dziŗa ‘las’, garš ‘t.s.’, gãršas ‘bagno’, prus. garian ‘drzewo’, skr. girí ‘góra’, aw. gairi-, alb. gur ‘skała, kamień’, gr. (Hez.) deirós ‘wzgórze’;
trac. mar- ‘woda, rzeka, bagno’ – pol. morze, łac. mare ‘morze’, gal. mor-, ang. mere, stang. merisc ‘trzęsawisko’, ang. marsh, stisl. mo̦rr ‘bagnista okolica’;
trac. marieus ‘wapno’ – słow. *marati ‘brudzić’, pol. morusać, orm. mrrayl ‘ciemność, mgła, chmura’;
trac. melda, meldas ‘sitowie’ – litew. méldas, sgn. melta ‘trzcina’;
trac. mēr- ‘wielki, wspaniały’ – stir. már, słow. -měrъ, pol. Włodzimierz, zob. tutaj;
trac. mezēna ‘jeździec’ – alb. mes, mezi ‘ogier’, rumuń. mînz;
trac. muka ‘plemię, potomstwo’ – oset. mugæ ‘rodzina’, muggag ‘plemię, potomstwo’;
trac. musas ‘mech, pleśń’ – pol. mech, litew. mùsas ‘kożuch pleśni’, sgn., stang. mos ‘mech, trzęsawisko’, niem. Moss ‘mech’, ang. moss;
trac. neos ‘nowy’ – pol. nowy, litew. naũjas, łac. novus, gr. néos, ang. new;
trac. ōstas ‘ujście rzeki’ – litew. úostas, uostà ‘ujście rzeki; port’, łot. uosts, uosta, łac. ōstium ‘ujście rzeki’, pol. ujście (zmieszane z ujść);
trac. saldas, saltas (zamiast *zaldas) ‘złoty’ – słow. *zolto ‘złoto’, ang. gold;
trac. sékas ‘trawa, siano’ – słow. *sěčьka ‘sieczka’ (zmieszane z siec?), litew. šė́kas ‘świeżo zżęte siano’, skr. śáka- ‘roślina’;
trac. serma, sermas ‘potok, strumień’ – litew. Sérmas (nazwa rzeki), skr. sárma- ‘strumień’;
trac. siltas ‘ciepły, miły’ – litew. šil͂tas ‘ciepły, serdeczny, miły’, łot. sìlts ‘ciepły’, stisl. hlær ‘letni’, sgn. lāo ‘t.s.’, wal. clyd ‘ciepły’;
trac. skapt- ‘kopać (w ziemi)’ – litew. skaptúoti ‘ryć, rzeźbić w drewnie’, gr. skáptō ‘kopać’;
trac. suras ‘słony, gorzki’ – słow. *syrъ ‘wilgotny, surowy’, litew. sūrùs ‘słony’, łot. sũrs ‘słony, gorzki’, ang. sour ‘kwaśny’, stisl. súrr;
trac. -upula ‘jabłko’ (?) – ang. apple, pol. jabłko, IE *ablu-, *amlu-, *samlu-;
dac. zuv- ‘ryba’ – słow. *zъvono, pol. dzwono ‘płat ryby’, litew. žuvìs ‘ryba’, gr. ikhthỹs.
Wyrazy trackie o niepewnej lub nieznanej etymologii:
alonhon ‘włócznia’;
argilos ‘mysz’ (wiązane z IE *arǵ- ‘błyszczący’);
bólinthos ‘żubr, tur’, por. tutaj;
bonássos, bónasos ‘byk’, por. tutaj;
bor- ‘góra’, skąd gr. Hyperbóreoi ‘mieszkający za górami’, boréās ‘wiatr północny’ (wiązane z pol. góra, może raczej z bór z podobnym wahaniem znaczenia ‘góra’ : ‘las’?);
brỹtos, brỹton, bryttion ‘rodzaj piwa’ (→ gr., fryg.);
dava ‘miasto’;
dul ‘dom, rodzina’;
genton ‘kęs mięsa’;
iltea ‘wybranka’;
kaba, kabas ‘bagno’ (wiązane z ang. quab ‘nieopierzone pisklę; drgać, trzepotać’, hol. kwab ‘gołąb garłacz’, i dalej ze squab);
kamoles ‘ukochany’;
mandakes ‘sznur do wiązania snopa’;
midne ‘osiedle, osada’;
poltyn ‘twierdza’.
Zbieżności tracko-bałtosłowiańskie omówiono w artykule na temat języków słowiańskich.
Nikt nie ma chyba wątpliwości, że w języki polskim istnieją miękkie głoski (fony) wargowe: [p´], [b´], [f´], [v´], [m´]. Ich występowanie przynajmniej przed samogłoską [i] nie jest kwestionowane. Wątpliwości wzbudza natomiast ich status jako fonemów.
Przypomnijmy pokrótce, że mianem fonów lub głosek określamy w miarę jednorodne segmenty mowy, rozróżnialne akustycznie oraz za pomocą rozmaitych innych metod. Różnice między głoskami mogą być niekiedy bardzo drobne, nie muszą też służyć do odróżniania wyrazów i morfemów od siebie. Nauka o fonach nosi nazwę fonetyki. Fonetyczny zapis mowy umieszcza się w nawiasach kwadratowych: [a].
Fonemy są natomiast segmentami mowy o funkcji dystynktywnej: wystąpienie w takim samym otoczeniu dwóch różnych fonemów prowadzi do uzyskania dwóch różnych wyrazów. Na przykład wyrazy koń i goń różnią się tylko częścią początkową: mówimy, że w pierwszym z nich pojawia się głoska należąca do fonemu /k/, natomiast w drugim głoska należąca do fonemu /g/. Ze sposobu sformułowania tego stwierdzenia widać, że fonem rozumiany jest jako zbiór głosek. Nauka o fonemach to fonologia. Fonologiczny zapis mowy umieszcza się między ukośnikami: /a/.
Otoczeniem fonetycznym danej głoski nazywamy głoski z nią sąsiadujące. Jeśli nie istnieje takie otoczenie, by dwie podobne głoski odróżniały wyrazy od siebie, to wówczas mówimy, że obie głoski są alofonami jednego fonemu.
Na przykład w języku polskim występuje głoska [j͂] (nosowe „jot”) oraz głoska [ń]. Nie istnieje jednak takie otoczenie, by głoski te odróżniały wyrazy od siebie. Mówimy więc [koń], choć [koj͂sḱi] (<koński>; nawiasy trójkątne używane są do oddania zapisu ortograficznego). W pierwszym wyrazie [ń] występuje przed pauzą, w drugim [j͂] występuje przed szczelinową [s]. Nie da się jednak wskazać takiego przykładu, w którym w jednym wyrazie występowałoby [ń], w drugim [j͂], a poza tym wyrazy te nie różniłyby się od siebie. Jednocześnie użytkownicy polszczyzny, znający ten język od dziecka, dostrzegają coś, co obie te głoski łączy, albo wręcz w ogóle nie zdają sobie sprawy z różnicy między nimi. Możemy więc powiedzieć, że głoski [ń] i [j͂] są alofonami jednego fonemu /ń/. W konsekwencji wymowę formy wyrazowej <koński> zapiszemy fonematycznie jako /końsḱi/. Powiemy też, że [koj͂sḱi] jest sposobem realizacji formy /końsḱi/.
Uboczną konsekwencją natury alofonów jest to, że można (nieco sztucznie) zastąpić jeden drugim, a zmiana taka nie doprowadzi do nieporozumień w procesie komunikacji, co najwyżej wymowa rozmówcy stosujących takie doświadczenia wyda nam się nieco dziwna. Wymowa [końsḱi] zamiast [koj͂sḱi] może nawet ujść niezauważona: w powolnej, starannej wymowie wyrazów tego typu wymowa [ń] jest rzeczą normalną.
Zdarza się i tak, że w wymowie niektórych użytkowników języka występuje jeden alofon, podczas gdy inni w tych samych otoczeniach używają innego alofonu. Na przykład są Polacy, którzy wymawiają języczkowe [ʀ] tam, gdzie inni wymawiają językowe [r], i nie prowadzi to do utrudnień w komunikacji.
Dobrze, gdy dwa różne fonemy mogą wystąpić w różnych otoczeniach fonetycznych, i za każdym razem ich różnica determinuje różnicę między dwoma wyrazami. Bywa jednak i tak, że spośród dwóch różnych fonemów w danym otoczeniu może wystąpić tylko jeden, i aby ustalić, że rzeczywiście mamy do czynienia z głoskami dwóch różnych fonemów, musimy wskazać takie otoczenie, gdzie mogą wystąpić głoski jednego bądź drugiego fonemu.
Taka właśnie sytuacja występuje w języku polskim. Przed spółgłoską, na końcu wyrazu oraz przed samogłoską [y] mogą wystąpić tylko twarde głoski wargowe: [p], [b], [f], [v], [m]. Natomiast przed samogłoską [i] mogą wystąpić tylko głoski miękkie: [p´], [b´], [f´], [v´], [m´].
W dawniejszych opracowaniach fonologii polskiej przynależność twardych i miękkich spółgłosek wargowych do różnych fonemów uważano za oczywistą. Wskazywano przy tym na fakt, że przed samogłoskami [a], [e], [o], [u] (i samogłoskami nosowymi, uważanymi dawniej za pojedyncze głoski) mogą wystąpić zarówno [p], [b], [f], [v], [m], jak i [p´], [b´], [f´], [v´], [m´]. Nie jest trudno podać przykłady par wyrazów różniących się tylko rodzajem głoski wargowej: pasek – piasek, bały – biały, woski – wioski, mała – miała. Wydawałoby się więc oczywiste, że w języku polskim występuje 10 spółgłoskowych fonemów wargowych, 5 twardych i 5 miękkich, przy czym dystrybucja miękkich i twardych fonemów podlega dość znacznym ograniczeniom. Koncepcję taką można by nazwać hipotezą fonologicznej odrębności i monofonematyczności miękkich wargowych.
Zwrócono jednak także uwagę na fakt, że polskie miękkie wargowe różnią się sposobem artykulacji od podobnych fonemów występujących np. w języku rosyjskim, a mianowicie artykulacja głosek polskich jest, a przynajmniej zwykle bywa, asynchroniczna. Oznacza to, że o ile w języku rosyjskim podniesienie języka ku podniebieniu występuje od początku artykulacji głoski miękkiej, o tyle w polskim ten dodatkowy ruch artykulacyjny występuje z opóźnieniem. Pojawiło się podejrzenie, że w rzeczywistości to, co uważano za miękkie fonemy wargowe przed samogłoską, jest grupą dwóch fonemów: spółgłoski wargowej i fonemu /j/. Koncepcję taką można by nazwać hipotezą bifonematyczności miękkich wargowych.
W roku 1966 Z. Stieber w Historycznej i współczesnej fonologii języka polskiego zaprezentował opinię, że taka analiza nie jest adekwatna do faktów językowych. Uzasadniał on fonematyczność miękkich wargowych twierdząc, że w języku polskim wymowa synchroniczna (typu [m´a]) skontrastowana jest z asynchroniczną (typu [m´ja]). Jako przykład takiej różnicy podawał opozycję drugiej sylaby wyrazów <ziemia> i <armia>, które według niego są wymawiane [źem´a] i [arm´ja]. Koncepcję taką można by nazwać hipotezą zróżnicowanej natury miękkich wargowych.
Większość nowszych autorów odrzuca jednak poglądy Stiebera. Dobrym przykładem publikacji, w której w ogóle podjęto próbę przedyskutowania problemu, jest Fonetyka konfrontatywna polsko-serbsko-chorwacka I. Sawickiej (zob. literatura). Analizując przykłady <ziemia> i <armia> autorka przyznaje, że „teoretycznie istnieje tu pewna możliwość zróżnicowania wymowy, nie tylko poprzez ewentualne zachowanie twardości /m/ w drugim przykładzie i wyrazistszą artykulację /j/, lecz także poprzez zintegrowanie [m´] z [j] w [źem´ja] za pomocą przedłużonego rezonansu nosowego: [m´j͂]. Zjawisko takie nie występuje jednak w wymowie polskiej, a realizacja ostatniej sylaby w obu przykładach jest identyczna” (w cytacie zmieniono oryginalne oznaczenia na zgodne z konwencją stosowaną w tym artykule). Dalej Sawicka analizuje jeszcze możliwość wymowy wyrazu <biologia> jako [b´ijoloǵja] i uważa ją za stojącą poza normą i niereprezentatywną dla polszczyzny. Koncepcję Sawickiej można określić jako hipotezę jednolitej bifonematycznej natury miękkich wargowych.
Wielu współczesnych lingwistów przyjmuje hipotezę prezentowaną przez Sawicką jako rodzaj dogmatu. Nawet w Poradni Językowej PWN udzielono niedawno następującej porady:
Z badań fonetyków wynika, że zarówno w wyrazach rodzimych typu ziemia, jak i w wyrazach zapożyczonych typu chemia wymawiamy w ostatniej sylabie jotę, tzn. mówimy [źem´ja] i [xem´ja]. Wynika stąd, że wymienione wyrazy się rymują.
Każdego myślącego człowieka zainteresowanego tematem musi jednak zastanawiać, dlaczego Sawicka w swojej publikacji nie odwołuje się do żadnych badań eksperymentalnych, nie stara się nawet poprzeć swoich twierdzeń odniesieniami do literatury, którymi poza tym najeżona jest jej praca. Biedrzycki (1978:79) wspomina o badaniu wyrazów ja, wjazd, wiatr i o takim samym stosunku ja do wiatr jak łaski do właz, milczy jednak na temat rzekomej identyczności nagłosu wjazd i wiatr, choć kontekst, w jakim podaje te przykłady, zdaje się to sugerować. Okazuje się zatem, że badania fonetyków, według których jakoby „zarówno w wyrazach rodzimych typu ziemia, jak i w wyrazach zapożyczonych typu chemia wymawiamy w ostatniej sylabie jotę” są w rzeczywistości miejską legendą, zwykłym mitem. Nie tylko autorowi tego tekstu nie udało się do nich dotrzeć. Wybitni fonetycy i propagatorzy tego poglądu także nie są w stanie takich publikacji wskazać. Prawdopodobnie tak naprawdę Sawicka nie opiera się więc na żadnych „badaniach fonetyków”, ale na swoich osobistych przeświadczeniach.
Niewątpliwie zgodzić się należy, że wymowa [b´ijoloǵja] nie jest reprezentatywna, i w ogóle nie może być tutaj dyskutowana. Prawdą jest także, że istnieje możliwość zróżnicowania wymowy, co przecież Sawicka przyznaje. Natomiast rzeczą problematyczną jest, czy rzeczywiście takiego zróżnicowania nie obserwujemy w języku polskim. Autor niniejszego tekstu w tym miejscu zupełnie nie zgadza się z prof. Sawicką.
Paradoksalnie dwa akapity wyżej sama autorka przeczy sobie i przyznaje, że zróżnicowanie wymowy nie tylko jest możliwe, ale rzeczywiście występuje w języku polskim, choć w nieco innym kontekście. O ile bowiem Biedrzycki zdaje się sugerować, że nagłos wyrazów wiatr i wjazd jest taki sam, o tyle Sawicka wyraźnie nie zgadza się z tym poglądem. Mianowicie autorka ta wskazuje, że wyrazy obiecać i objętość różnią się nagłosem, a przynajmniej mogą się różnić w powolnej wymowie. W pierwszym wypadku dochodzi bowiem do zmiękczenia [b], w drugim spółgłoska ta pozostaje twarda. Aby oddać tę różnicę na poziomie fonologicznym, Sawicka transkrybuje, mutatis mutandis, /#objecać/ oraz /#ob#jentość/, tj. jej zdaniem do zmiękczenia /b/ w wyrazie objętość nie dochodzi z powodu obecności junktury w miejscu szwu morfologicznego. Autorka tym samym przyznaje, że na poziomie fonetycznym możliwe jest zróżnicowanie sekwencji [obje] i [ob´je], a w ślad za takim zróżnicowaniem musi istnieć różnica fonologiczna, gdyż chodzi o dokładnie takie samo otoczenie fonetyczne. Jej interpretacja, wiążąca opisywaną różnicę z obecnością junktury, jest jednak trudna do zaakceptowania. A w szczególności wątpliwej prawdziwości wydaje się być pogląd, że różnica wymowy zachodzi między obie a obje, natomiast nie zachodzi między Dubia (D lp od Dubie) a dubia (‘rzeczy wątpliwe’). Rodzi się też podejrzenie, że mamy tu do czynienia z interferencją ortografii, a nie z wynikami badań, które upoważniałyby do takich a nie innych wniosków.
Zapewne przeprowadzono rzeczywiście badania dotyczące ewentualnych różnic w wymowie wyrazów ziemia i armia, analizowanych przez Stiebera (choć nie można nigdzie znaleźć danych bibliograficznych związanych z nimi publikacji). Okazało się, że te dwa konkretne wyrazy rzeczywiście się rymują. Popełniono jednak rażący błąd metodologiczny: na jednostkowej podstawie wysunięto zupełnie nieuprawniony wniosek, że rymują się wszystkie inne tego typu wyrazy. W szczególności zaś nie porównywano wymowy wyrazów w rodzaju obie, obje, Dubia, dubia, a zatem interpretacja zaproponowana przez Sawicką jest całkowicie bezpodstawna.
Jest więc zatem tak, że na podstawie obserwacji, dokonanej przez jeden z czołowych autorytetów, powstał mit wymowy miękkich wargowych z jotą. Mit ten poparły bez sprawdzenia inne autorytety, i obecnie urósł on do rangi naukowego pewnika. Tymczasem jego podstawy są bardzo wątłe. Jest rzeczą znamienną, że na propozycję eksperymentalnego sprawdzenia kwestionowanego twierdzenia jedna z osób propagujących ten mit zareagowała w sposób nieoczekiwany – mianowicie stwierdziła, że dojście do prawdy jej nie interesuje i nie będzie w tym brać udziału. Taka postawa powinna zrodzić podejrzenie, że tak naprawdę świadomi głosiciele hipotezy jednolitej bifonematycznej natury miękkich wargowych (jak Sawicka) zdają sobie doskonale sprawę z nieprawdziwości głoszonych przez siebie tez, ale brak im chęci lub odwagi, by przyznać, że się mylą.
Oczywiście taka poszlaka nie ma jeszcze sama właściwie żadnej mocy dowodowej. Powinna jednak przekonać, że problem wcale nie jest wyjaśniony do końca, i że warto poświęcić czas dla jego dogłębniejszej analizy.
U podstaw przekonań o jednakowej naturze miękkich wargowych stoi, jak przekonaliśmy się, fatalnie dobrany przykład pary ziemia – armia. Spróbujmy jednak zastanowić się, czy nie można wyszukać lepszych par do analizy.
Stieber uważał, że grupy spółgłoska miękka + /j/ występują w wyrazach pochodzenia obcego, podczas gdy spółgłoski miękkie bez /j/ znajdziemy w wyrazach rodzimych. Odbiciem tej różnicy jest pisownia wyrazu w formie z końcówką -i: w przykładzie Stiebera ziemi, ale armii. Aby uniknąć problemów, warto skupić się tylko na tych wyrazach, w których wargowa następuje po samogłosce (armia nie spełnia tego warunku). Oto lista przykładów par minimalnych, tj. form wyrazowych różniących się tylko domniemanym brakiem lub obecnością /j/ po wargowej.
miękka wargowa |
|
wargowa + /j/ |
kopie, 3 lp od kopać |
|
kopie, lm od kopia |
rupia, D od rup ‘rzęch’ |
|
rupia ‘jednostka monetarna’ |
utopię, 1 lp od utopić |
|
utopię, B od utopia |
Arabie, MsW od Arab |
|
Arabie, lm od Arabia |
Dubia, D od Dubie |
|
dubia ‘rzeczy wątpliwe’ |
fotografie, MsW od fotograf |
|
fotografie, lm od fotografia |
rafie, CMs od rafa |
|
rafie, lm od rafia (roślina) |
sofie, CMs od sofa |
|
Sofie, lm od Sofia (imię) |
pawia, D od paw |
|
Pawia ‘miasto we Włoszech’ |
lamie, CMs od lama |
|
Lamie, lm od Lamia (imię) |
ramie, CMs od rama |
|
ramie, lm od ramia (roślina) |
ramię ‘część ciała’ |
|
ramię, B od ramia (roślina) |
Spółgłoska /j/ powinna także wystąpić na początku rdzenia wyrazu po przedrostku ob- lub w-. Oddaje to zresztą pisownia.
miękka wargowa |
|
wargowa + /j/ |
obie, ż od oba |
|
obje, od objeść |
obiedzie, MsW od obiad |
|
objedzie, od objechać |
wiedzie, od wieść |
|
wjedzie, od wjechać |
Podobna sytuacja występuje po przyimku, co także jest odzwierciedlone w pisowni.
miękka wargowa |
|
wargowa + /j/ |
wianie (wiatru) |
|
w Janie |
wieża |
|
w jeża |
wionie, od wionąć |
|
w jonie |
wiórze, MsW od wiór |
|
w jurze |
Istnieje jeszcze jeden kontekst, pozwalający wyłowić ewentualne różnice między obiema grupami Stiebera. Trzeba jednak wcześniej wyjaśnić, że enklityki wymawiane są na ogół łącznie z poprzedzającym wyrazem niosącym akcent. Mimo rozdzielnej pisowni w takich grupach jak daj mi, poznaj go, kochaj ją w zasadzie nie jest możliwe zrobienie pauzy, i całość można porównywać z pojedynczymi wyrazami.
Pojawia się jednak pewien problem. Otóż wyrazy kończące się w zapisie ortograficznym spółgłoską właściwą wymawiane bywają rozmaicie w zależności nie tylko od dźwięku rozpoczynającego następny wyraz, ale i od regionu Polski. I tak, w swobodnej mowie większość mieszkańców Pomorza i Mazowsza grupy łap je, zwab je wypowie [wap je], [zvap je] (a więc z [p] niezależnie od pisowni), natomiast w Wielkopolsce i Małopolsce spotkamy raczej wymowę [wab je], [zvab je] (czyli z [b] niezależnie od pisowni). Podobne zjawisko nie występuje wewnątrz wyrazu, dlatego podane niżej przykłady mogą wykazywać także różnicę dźwięczności spółgłoski. Różnice te można zniwelować, starając się wymówić wyraz zgodnie z ortografią, co zdarza się i w żywej mowie. Poza tym końcowe ortograficzne <-ę> należy wymawiać jako zwykłe [e].
miękka wargowa |
|
wargowa + /j/ |
łapie |
|
łap je |
zwabią |
|
zwab ją |
trafią |
|
traf ją |
skrzywię |
|
skrzyw je |
zmówią |
|
zmów ją |
łamią |
|
łam ją |
znamię |
|
znam je |
Gdyby rację mieli zwolennicy hipotezy jednolitej bifonematycznej natury miękkich wargowych, wyrazy umieszczone w lewej kolumnie w każdym z powyższych zestawień powinny być wymawiane dokładnie tak samo, jak odpowiadające im formy i grupy wyrazów z kolumny prawej. Gdyby z kolei rację miała Sawicka, istniałaby (przynajmniej w wolnej wymowie) różnica między obie a obje, ale nie między Arabie (wołacz od Arab) a Arabie (liczba mnoga od Arabia). Warto się przekonać, czy tak jest, choćby wsłuchując się w swoją własną wymowę.
Zwykły komputer nawet bez specjalistycznego oprogramowania pozwala stwierdzić, że wyrazy ziemia i chemia się nie rymują, wbrew temu, co twierdzi Poradnia PWN. Wystarczy nagrać swoją własną wymowę tych wyrazów, a lepiej par podanych w poprzednim rozdziale, a następnie porównać zapisane obrazy fali dźwiękowej. Okazuje się, że segmenty odpowiadające ortograficznym m oraz i są krótkie w wyrazach ziemia, lamie, łamią, a długie w wyrazach i grupach chemia, Lamie, łam ją. Warto to sprawdzić samemu: takie doświadczenie nie trwa więcej niż parę minut. Potwierdza to oczywiście także indywidualna analiza percepcyjna (pod warunkiem, że ktoś ma tzw. wyrobione ucho).
A dokładniej, podane wyrazy nie rymują się w wymowie przeważającej większości Polaków, w tym w wymowie spikerów telewizyjnych i radiowych. Są Polacy, którzy rzeczywiście nie czynią różnicy między wyszczególnionymi wyrazami – podobnie jak są Polacy, którzy zamiast pijany wymawiają pjany, albo zamiast biologia wymawiają bijologia. Są i tacy, którzy rzeczywiście wiatr, piasek wypowiadają wjatr, pjasek, tak jak to zapisują fonetycy powtarzający niesprawdzone mity. Wyrobione ucho takie osobliwości wychwytuje od razu. Przedmiotem analizy jednak jest język literacki, a nie zepsute idiolekty – takimi wykolejeniami nie należy się po prostu zajmować.
Zgodnie z tym, co twierdzą przeciwnicy Stiebera, w wymowie przeważającej większości Polaków miękkie wargowe wymawiane są asynchronicznie, to jest że segmenty odpowiadające ortograficznym m oraz i są łatwo wyodrębnialne. Świetnie zauważają to np. Rosjanie, w których języku, jak wspomniano wyżej, są miękkie wargowe synchroniczne. Widocznie jednak większość osób zajmujących się tym problemem nie jest zupełnie w stanie zrozumieć prostej sprawy: wymowa asynchroniczna niekoniecznie oznacza od razu sekwencję dźwięków [m] + [j]. Sam fakt wymowy asynchronicznej nie może stanowić dostatecznej podstawy, aby mówić o sekwencji dwóch fonemów. Sawicka (1988:40) zresztą także podkreśla, że „asynchroniczność jest cechą wielu fonemów”.
Jako dobrą analogię różnicy wymowy ostatniej sylaby wyrazów ziemia i chemia można podać różnicę pomiędzy czy a trzy. Zarówno mi w ziemia, jak i cz w czy są asynchroniczne, tj. można w nich łatwo wydzielić segmenty (w wypadku czy segmentami tymi są [t] i [š]). Mimo to zachowana jest różnica między miękkim asynchronicznym [m´] w ziemia a sekwencją dźwięków [mj] w chemia. Istotę tej różnicy wyjaśniła dogłębnie Sawicka. Zapis [m] jako spółgłoski twardej nie jest tu błędem, gdyż ma za zadanie podkreślić większy stopień asynchronii. Analogicznie zachowana jest różnica między afrykatą zapisywaną w transkrypcji slawistycznej jako č (uznanej za sekwencję dwóch dźwięków w zapisie międzynarodowym IPA) a sekwencją [t] + [š] w trzy.
Pomocniczym, praktycznym testem różnicy stopnia asynchroniczności może być także próba podziału wyrazów na sylaby. Rzeczywiste miękkie wargowe, mimo asynchronicznej wymowy, nie ulegają nigdy podziałowi, np. forma zarabia może być podzielona tylko za-ra-bia. Natomiast grupy wargowa + j mogą zostać rozdzielone granicą sylaby lub nie, np. Arabia można podzielić A-rab-ia lub A-ra-bia. Tak samo formę obie można podzielić tylko o-bie, natomiast formę obje można podzielić ob-je lub o-bje. Różnica ta odbija stopień asynchroniczności w obu przypadkach, i jednocześnie pokazuje, że nie ma znaczenia ani ortografia, ani (wbrew Sawickiej) podział morfologiczny wyrazu.
Gussmann (2007:40-41) zauważa dodatkowo, że istnieją odmiany polskiego i polskie gwary, w których miękkie wargowe wymawiane są (w wyrazach odziedziczonych) „glide-less”. Jednakże taka wymowa nie jest możliwa w słabiej przyswojonych zapożyczeniach, jak biografia, fobia, mafia, rewia, infamia. Spostrzeżenie to również świadczy o tym, że ortograficznym <pi>, <bi>, <fi>, <wi>, <mi> przed samogłoską odpowiadają dwa różne typy wymowy, zależne od wyrazu.
Wymowa mniej asynchroniczna (bez /j/) występuje nie tylko w wyrazach rodzimych i w przyswojonych zapożyczeniach, ale także w określonych formach gramatycznych wyrazów, np. trafię, Arabie, fotografie (MsW od Arab, fotograf). Natomiast wymowa bardziej asynchroniczna (z /j/) występuje regularnie w rzeczownikach zapożyczonych zakończonych w formie słownikowej na -ia, typu utopia, Arabia, fotografia, Pawia, Lamia. Redukcja /j/ prowadząca do wymowy pierwszego typu (mniej asynchronicznej) występuje jednak, gdy wargowa występuje po spółgłosce, szczególnie w wyrazach lepiej przyswojonych: harpia, Sylwia, szałwia, relikwia, armia, Warmia. W leksyce specjalistycznej i w wyrazach mniej popularnych /j/ jednak pozostaje: entalpia, partenokarpia, euforbia, ralfia, mezomorfia, oftalmia, heterospermia, homojotermia, geotermia, surmia, ketmia, arytmia.
Można więc ostatecznie skonkludować, że Stieber miał w zasadzie rację, z tym że różnica między dwiema analizowanymi przezeń grupami nie leży w synchronii i jej braku, ale w stopniu asynchronii i długości segmentów. Taką koncepcję będziemy określać mianem zmodyfikowanej hipotezy Stiebera.
Różnica między miękkimi wargowymi a grupami złożonymi z wargowych i spółgłoski /j/ (wyraźnie istniejąca i słyszalna, choć negowana przez niektórych na podstawie mitów i legend) znajduje doskonałe odzwierciedlenie w morfologii. Mianowicie wyrazy o tematach zakończonych na miękką wargową przybierają końcówkę -i, które zawsze zmiękcza wargową (na poziomie fonetycznym) i dlatego nie jest potrzebny dodatkowy segment zmiękczający, np. [źem´a] : [źem´i], ortograficznie <ziemia> : <ziemi>. Natomiast w wyrazach o tematach zakończonych na grupę ze spółgłoską /j/ nie dochodzi do opuszczenia tego [j] przed końcówką -i, w wyniku czego w ortografii pojawiają się dwa „i”, np. [xemja] : [xemji], ortograficznie <chemia> : <chemii>.
Warto podkreślić, że fonetycy nie negują odrębności [źem´i] od [xemji]. Innymi słowy, nawet jeśli bezpodstawnie twierdzą, że ziemia i chemia się rymują, to jednocześnie także twierdzą (słusznie), że formy ziemi i chemii się nie rymują. Tej morfologicznej różnicy nie potrafią w żaden sposób wyjaśnić, i nawet nie próbują tego robić, przemilczając problem. Zmodyfikowana interpretacja Stiebera, poparta analizą akustyczną i danymi doświadczalnymi, dostarcza natomiast przekonującego wyjaśnienia.
Ponadto warto podkreślić, że zdaniem krytyków Stiebera możliwa jest różnica np. [m´] : [mj] przed [i] (ziemi : chemii), ale nie przed inną samogłoską. Takie dziwne ograniczenie dystrybucji brzmi po prostu niewiarygodnie.
Przykład analizowany przez Stiebera był łatwy do obalenia przez przeciwników jego koncepcji, gdyż był fatalnie dobrany. Ortografia bywa bowiem niekiedy myląca, a wymowa niektórych wyrazów podlega ewolucji. I tak, istnieje grupa dobrze przyswojonych wyrazów obcego pochodzenia o tematach zakończonych na miękką wargową następującą po innej spółgłosce, które mają obce pochodzenia i są w dopełniaczu zapisywane z dwoma „i” mimo że wymawia się [i], a nie [ji]. Należy tu właśnie wyraz armia (dopełniacz <armii> [arm´i], a nie [armji]), który był przyczyną powstania uporczywie powtarzanego mitu. Można by tu wymienić także takie wyrazy jak Warmia, Sylwia, szałwia i szereg innych. Pisownia armii, Warmii, Sylwii, szałwii jest więc czysto arbitralna i nie oddaje wymowy.
Zupełnie nie zauważają problemu normatywiści. WSPP podaje wciąż, że armii należy wymawiać wyłącznie jako [armji], a nie jako [arm´i]. Zdarzają się też wypadki przeciwne: rzadko używany wyraz odziedziczony, który powinien być wymawiany z miękką wargową, wymawiany jest z grupą z [j]. Najbardziej charakterystycznym przykładem jest tu wyraz konopie. Zamiast oczekiwanej wymowy [konop´e] powszechnie słyszy się [konopje]. W konsekwencji zamiast [konop´i] mamy [konopji], co mówiący zapisują ze słuchu jako <konopii>. Ten błąd ortograficzny (powtarzany nawet – o zgrozo! – przez autorów niektórych słowników) pośrednio dowodzi, że argument morfologiczny istnienia omawianej w tym artykule różnicy jest argumentem bardzo poważnym.
Autorzy WSPP mimo bezkrytycznego przenoszenia ortografii na wymowę nie ulegli presji powtarzających mity fonetyków, i odróżniają wyraźnie wymowę typu ziemia od wymowy typu chemia. Każdy, kto powtarza tezę o nieistnieniu w języku polskim odrębnych fonemów wargowych, powinien więc zdawać sobie sprawę, że wyraża tym samym pogląd niezgodny z treścią słownika poprawnościowego.
W standardowej gramatyce polskiej, nie tylko w szkole, ale i w większości publikacji, wciąż jeszcze obowiązuje pogląd, że kategoria strony jest jak najbardziej potrzebna do opisu języka, że imiesłowy przymiotnikowe to jednak nie są zwykłe przymiotniki, że istnieje związek zgody, że zaimki są kategorią w praktyce bardzo użyteczną, choć trudną do zdefiniowania. Zdarzają się próby innych opisów, ale jak dotąd nie zyskały one popularności i nie weszły do kanonu dydaktycznego. Próby takie traktuje się jako rodzaj egzotyzmu, może popularnego na pewnych uczelniach, ale chyba nigdzie poza tym. A tymczasem taką właśnie próbę prezentuje SGJP. Zupełnie nie koresponduje to z deklarowanym przeznaczeniem publikacji, która zamiast dostarczać niekontrowersyjnej klasyfikacji, jest raczej reklamą osobistych poglądów autorów.
A przecież taki słownik jak SGJP, adresowany do „wszystkich świadomych użytkowników języka polskiego”, nie powinien opierać się na egzotyzmach, bo owi świadomi użytkownicy są po prostu do tych elementów opisu przyzwyczajeni. Charakterystykę gramatyczną języka polskiego dałoby się zupełnie dobrze przedstawić posługując się obowiązującym w szkołach (także w wielu szkołach wyższych!) podziałem części mowy z czasów Szobera. Gdyby SGJP był adresowany wyłącznie do specjalistów, zwłaszcza do takich, którzy podzielają punkt widzenia orędowników „nowego spojrzenia” na gramatykę polską, wszystko byłoby w porządku. Może dla autorów jest jasne, że np. ja jest rzeczownikiem, ale przeciętny Kowalski, świadomy użytkownik języka polskiego, uzna to z pewnością za herezję, ale i wielu studentów polonistyki umrze wręcz ze zdziwienia. Po co więc te wszystkie udziwnienia? Po co na siłę wprowadzać swoje własne idee, które po pierwsze nie są wcale dobrze umotywowane (przykład: odrzucenie kategorii strony oparte jest jedynie na argumentach pozornych), a po drugie nie są powszechnie akceptowane, a nawet nie są znane poza w sumie wąskim, elitarnym kręgiem osób?
Mimo wprowadzenia rozmaitych udziwnień autorzy SGJP wciąż tu i ówdzie posługują się starą terminologią. Więcej nawet, nie mogą się bez niej obyć (co zresztą wcale nie powinno dziwić) i co chwila wprowadzają ją, przynajmniej do części papierowej. Pokazuje to słabość i eksperymentalny charakter modelu, na którym oparto słownik. W wydawnictwach skierowanych do szerokiego kręgu odbiorców powinno się unikać tego typu eksperymentów.
Tradycyjnym pojęciom towarzyszy często cudzysłów lub dodatek „tzw.”. Na przykład czytamy w tekście „tzw. zaimki rzeczowne”. A przecież po co pisać „tak zwane”, skoro każdy świadomy użytkownik polskiego wie, co to są zaimki rzeczowne, bo uczono o tym w podstawówkach, i pojęcie to wciąż bez jakichkolwiek zastrzeżeń jest używane w wielu źródłach. Czyżby przykład swoistej teoretycznej schizofrenii? Oto proponuje się pewien nowy i mało dotąd znany model tylko po to, by za chwilę pokazać, jest on bezużyteczny, bo i tak trzeba posługiwać się starym?
Poza tym co z tego, że zaliczenie niektórych zaimków do kategorii rzeczowników jest rzekomo bardziej zgodne z teorią niż pozostawienie osobnej klasy zaimków, skoro takie leksemy jak ja, my nie mają przecież ustalonego rodzaju, a leksem on nawet odmienia się przez rodzaj, co raczej nie jest dla rzeczowników typowe. Zgodność z teorią nie jest więc pełna. Po cóż więc było niszczyć tradycję, do której przeciętny „świadomy użytkownik języka polskiego” jest przyzwyczajony?
Przykład pary aspektowej czasowników niewłaściwych omawiany w SGJP na str. 113 jest dobrany fatalnie. Użyto mianowicie czasownika braknąć, uznanego za niedokonany. Tymczasem ocena taka jest bardzo kontrowersyjna, choć bywa powielana w różnych publikacjach (za monumentalnym, ale bardzo już przestarzałym SJPDor) bez sprawdzenia obecnie obowiązujących zwyczajów językowych.
Pozytywnego przykładu dostarcza WSPP, który słusznie kwalifikuje rozpatrywany czasownik jako „dk a. ndk”. Istnieją też (liczni?) Polacy, dla których braknąć jest wyłącznie czasownikiem dokonanym. Tymczasem autorzy SGJP zdają się tę ocenę zupełnie ignorować, i analizują np. zdanie W sklepie zaczęło braknąć chleba, którego poprawność dla wielu Polaków jest wątpliwa.
W słowniku przeznaczonym dla „wszystkich świadomych użytkowników języka polskiego” nie ma miejsca na rozwijanie oryginalnych i słabo umotywowanych hipotez. Tymczasem SGJP (str. 102, uw. 12) przedstawia ciekawy pogląd dotyczący różnicy między formami przeczytajmy : niech przeczytamy, które autorzy próbują interpretować odpowiednio jako inkluzywne i ekskluzywne1. Formą inkluzywną miałoby być przeczytajmy, podczas gdy niech przeczytamy miałoby wykluczać adresatów wypowiedzi.
Hipoteza ta wydaje się ryzykowna, a to z trojakiego powodu:
Kategoria gramatyczna inkluzywności / ekskluzywności, reprezentowana wyłącznie przez formy trybu rozkazującego, i egzemplifikowana przez formy archaiczne i wątpliwej poprawności (niech przeczytamy), musi być traktowana z najwyższą ostrożnością choćby ze względów typologicznych; gdyby kategoria tego typu rzeczywiście istniała, powinna ona znaleźć odbicie np. w formie zaimka osobowego.
Formy uważane za ekskluzywne (niech się nie tułamy, niech no tylko dojdziemy) spotykane są rzadko, a co najgorsze (dla zwolenników takiego pomysłu), nie zawsze są używane w tej funkcji. Na przykład w szkole uczniowie proszą nauczyciela nie piszmy dziś klasówki, używając formy o znaczeniu niewątpliwie ekskluzywnym.
Jak się wydaje, formy analityczne typu niech się nie tułamy mają przede wszystkim lub wyłącznie bądź to znaczenie optatywne (zamiast „obyśmy się nie tułali”) – co tłumaczyłoby ich obecność w tekstach modlitw – bądź też znaczenie, które bez wnikliwszej analizy określić można jako groźbę (zwykle z dodatkową wzmacniającą partykułą „no”). Formy syntetyczne mają natomiast znaczenie hortatywne; trudno dostrzec w nich odcień ekskluzywności, a jeśli nawet wydaje się on widoczny, jest pochodną omówionego zróżnicowania. Czasami słyszy się nawet formy analityczne w przemówieniach, użyte z pewnością w znaczeniu inkluzywnym, z odcieniem życzącym.
Hasła w SGJP nie są traktowane równo. Uderza zwłaszcza fakt, że wymowy wyrazów nie podano wszędzie tam, gdzie jest to potrzebne, ale jedynie w niektórych hasłach, dobranych na zasadzie przypadku. Na przykład uwagą o wymowie [d-z] opatrzono hasło podzamcze, ale już nie przedzamcze. A informacja taka jest potrzebna, zwłaszcza w wypadku wyrazów mało znanych. Można się domyślić, jak wymówić odziarniarka, ale już z rzeczownikiem odzier może być kłopot.
Również bardzo niekonsekwentnie pojawiają się kwalifikatory daw. lub przest. Mianowicie opatruje się nim zarówno słowa istniejące i używane w języku współczesnym (np. komers, sodomita), przynajmniej w niektórych formach (np. dziewczę), wyrazy książkowe, ale nie do zastąpienia przy opisie realiów historycznych (np. waszmość), wreszcie również i wyrazy, które wyszły z użycia, zostały zastąpione przez inne i dziś są niezrozumiałe (np. debrze, infima, pantarczę, reż, szczebrzuch, żeleźce), albo co gorsza formy kiedyś poprawne, ale dziś w powszechnej opinii rażące (np. demokrat, odzieża, smaragd, strzemiono, systema, szema, żelezce), na które nie powinno być miejsca we współczesnych słownikach języka polskiego. Z drugiej strony wiele haseł całkowicie dziś niezrozumiałych, niespotykanych i nienotowanych w słownikach, lub takich, których znaczeń można się tylko domyślać, nie jest opatrzonych żadnym kwalifikatorem (np. bystroń, lanka, lecie, poklicz, przedrękojeść, siecz, skandówka).
W Słowniku znaleźć można wiele wyrazów używanych sporadycznie, lub w ogóle tworów indywidualnych (np. demonozofia, mętliwość, ogrzbiecie, rozżarze). Brakuje natomiast wielu wyrazów, nawet zupełnie pospolitych, o czym niżej w uwagach szczegółowych.
Uciążliwym mankamentem interfejsu SGJP jest brak sposobu wyboru listy leksemów mających dany, określony model odmiany. Kliknięcie w symbol wzorca powinno otwierać taką właśnie możliwość, tymczasem tak się nie dzieje, i nie ma sposobu sprawdzić, jakie inne leksemy odmieniają się tak samo, jak ten, który jest właśnie wyświetlany.
Do przedstawienia morfologicznej charakterystyki rzeczowników i przymiotników użyto w SGJP oryginalnego podziału na ponad 200 klas. Podział ten można by uznać za odpowiedni, mimo że został oparty na cechach powierzchownych, takich jak ortografia. Niestety, nie został on do końca przemyślany ani przetestowany, stąd licznie występujące w nim rozmaite usterki.
W oznaczeniach klas rzeczowników pojawiają się tajemnicze symbole cyfrowe lub cyfrowo-literowe, np. „0048ug”. Można tylko domyślić się, że „0048” oznacza numer głównego wzorca odmiany, jednak na próżno szukać listy tych wzorców. Nie wiadomo nawet, ile tych typów odmian jest, i aby na to pytanie odpowiedzieć, trzeba by było przejrzeć dokładnie cały słownik.
Trzeba też z konieczności zgadywać, co oznaczają litery „ug”, gdyż nigdzie nie można znaleźć ani słowa na ten temat – ani w części papierowej, ani elektronicznej. Nie wiadomo, czy jest to przeoczenie, wynik braku sił autorów lub czasu potrzebnego na przygotowanie takich objaśnień, czy też może rodzaj testu na inteligencję dla użytkownika. W każdym razie sytuacja jest nietypowa i zdumiewająca: trudno znaleźć inne podobne publikacje, w których także pominięto by konieczne dla czytelnika objaśnienia.
W uwadze pierwszej na str. 165 autorzy utrzymują, że mają nadzieję na otwarcie szerszej dyskusji na temat wyróżnionych grup deklinacyjnych („Autorom symbole takie pomagały grupować i systematyzować informacje zawarte w Słowniku. Być może, będą one punktem wyjścia do szerszej dyskusji w gronie specjalistów.”), ale nie zrobili dosłownie nic, by do tej dyskusji zachęcić. Nie wiadomo przecież, nad czym dyskutować. Ciekawe, że M. Woliński w prywatnej korespondencji najpierw starał się ten zarzut zdyskredytować, pisząc „akurat do dyskusji o grupach chyba nie zachęcamy”. Czytelnik zechce samodzielnie zestawić to sformułowanie z zachętą zawartą w omawianej uwadze.
Broniąc się przed zarzutem braku objaśnień, M. Woliński (w korespondencji prywatnej) stwierdził poza tym: „W obecnej wersji SGJP «zwykły użytkownik» zainteresowany tym, jak «słowo się odmienia» w ogóle nie potrzebuje symboli wzorów”. Argument taki jest zupełnie niepoważny: przecież ten sam autor stwierdził, że krąg odbiorców SGJP jest elitarny, i że nie ma mowy o zwykłych użytkownikach. A użytkownik kwalifikowany jest jednak zainteresowany takimi szczegółami, jak oznaczenia, których autorzy nie raczyli objaśnić.
Jeśli przyjąć za prawdę, że przeznaczeniem SGJP jest trafić do szerokiego kręgu odbiorców, nie powinien on prezentować treści kontrowersyjnych. Tymczasem publikacja stanowi reklamę osobistych pomysłów autorów, które poza nimi nie są w ogóle akceptowane ani w dydaktyce, ani nawet w kręgu nauki.
Mianowicie klasyfikację rzeczowników oparto na tak bardzo powierzchownej cesze, jaką jest ortograficzna postać wyrazu. Każdy świadomy użytkownik języka polskiego pamięta ze szkoły, że np. w formie D lm podudzi występuje temat podudź- (ortograficznie podudz-) i końcówka -i. Jednak zdaniem autorów SGJP w tej formie wyrazowej w ogóle nie ma końcówki. U nich podział morfologiczny wyrazu oparty jest na ortografii, a przecież od takiego powierzchownego spojrzenia nauka odeszła setki lat temu, gdy tylko uświadomiono sobie w pełni różnicę między literą a głoską.
Przejawem takiego ekscentrycznego i w gruncie rzeczy bardzo nielingwistycznego podejścia jest wrzucenie do jednej grupy deklinacyjnej (opisanej symbolem n2 0173) rzeczowników serce i podudzie, podczas gdy zdjęcie zaliczono do grupy n2 0195. Tymczasem w klasyfikacji używanej zarówno w szkole, jak i w świecie nauki, w odmianie rzeczowników serce i zdjęcie występuje dopełniacz liczby mnogiej bez końcówki (serc, zdjęć), podczas gdy w odmianie rzeczownika podudzie występuje w tym przypadku końcówka -i.
Autor tej dziwacznej klasyfikacji, W. Gruszczyński, najwyraźniej nie wie, że w formie podudzie grupa liter -dzi- stanowi trójznak reprezentujący jedną głoskę, natomiast w formie podudzi takiego trójznaku nie ma. Jego podejście może i jest dobre w informatyce, w algorytmach przetwarzania tekstu, ale na pewno nie ma nic wspólnego z lingwistyką, i w publikacji przeznaczonej dla szerokiego kręgu odbiorców nie powinno być prezentowane. Jest bardzo dziwne, że na publikację takich ekscentrycznych poglądów zgodziło się wydawnictwo cieszące się sławą jednego z najbardziej rzetelnych i fachowych.
Czasami podział na klasy stosowany w SGJP zawodzi zupełnie, czemu nie należy się specjalnie dziwić, skoro autorzy nie chcieli dokonać jego opisu i pozbawili samych siebie możliwości kontroli. Szczególnie rażącego przykładu dostarczają rzeczowniki rodzajów2 m2 i m3 o odmianie przymiotnikowej, które odmieniają się według takiego samego paradygmatu (z uwzględnieniem tylko różnicy rodzaju), a mimo to zostały w SGJP przyporządkowane aż trzem różnym klasom, w sposób, w którym nie sposób doszukać się jakichkolwiek prawidłowości. Bardzo źle świadczy to o całej klasyfikacji gramatycznej rzeczowników, sugerując, że nie jest one dopracowana, a już na pewno, że nie próbowano nawet jej zweryfikować.
I tak, do klasy A707 zaliczono rzeczowniki m2 bułany, kary, klaskany, klękany, miękkopłetwy, tęgopokrywy, trzonopłetwy, wrony.
Do klasy A712 zaliczono rzeczowniki m2: brzozowaty, chodzony, chowany, dobry, drobiony, głębszy, goniony, gończy (‘pies’), krzesany, odbijany, siwy, zielony (‘dolar’), złoty, rzeczowniki m3: dostateczny, halny, lewy, luty, mierny, monopolowy, niedostateczny, normalny, osobowy, polecony, pośpieszny, powrotny, prawy, prosty, sierpowy, stołowy, sypialny, ulgowy, wsteczny, zabiegowy, a także rzeczowniki dwurodzajowe (m3 / m2): karny, schabowy, spalony.
Wreszcie do klasy 0206 (w której symbolu brak litery A znamionującej odmianę przymiotnikową) zaliczono rzeczownik m2 Merkury (nazwa planety).
Interesujący problem występuje w rodzaju m1 w typie 0098. Większość należących tu rzeczowników opisano jako 0098, ale np. Obara (nazwisko) jako 0098w (mimo że odmiana jest identyczna jak ciura, fujara itd.). Jeżeli chodziło o to, że w typie 0098w używa się M lm ndepr3, podczas gdy w typie 0098 identycznie utworzonej formy się nie używa (formę tę jednak podano, choć opatrzono komentarzem), to dziwić musi, że podobnego rozwiązania nie zastosowano w innych rzeczownikach męskoosobowych, na przykład w typie 0092. Nie ulega wątpliwości, że np. form Barnabowie, drużbowie, satrapowie się używa, ale użycie np. adwokacinowe, beksowie, gapowie czy poczciwinowie stoi pod wielkim znakiem zapytania. Rzeczowniki pogardliwe nie mogą bowiem właściwie systemowo mieć niepogardliwych form mianownika liczby mnogiej.
Reasumując: różnica między odmianą Obara a ciura polega tylko na tym, że w pierwszym wypadku używa się, a w drugim nie używa formy ndepr M lm, i różnicę tę zdaje się w SGJP wyrażać inne oznaczenie typu (0098w : 0098). Ale dokładnie taka sama jest różnica między odmianą rzeczowników drużba i gapa, ale w SGJP tej różnicy nie towarzyszy zmiana oznaczenia typu odmiany.
Rzeczowniki m1 moczygęba i strzępigęba odmieniają dokładnie tak samo jak np. niezgraba, Zięba (nazwisko), Zaręba, Kutrzeba, i wiele innych. Pozostanie więc tajemnicą autorów SGJP, dlaczego pierwsze dwa zaliczono do typu 0125, podczas gdy wszystkie inne do 0092.
Nie wiadomo, dlaczego Ilia należy do klasy m1 0127, podczas gdy identycznie odmieniające się Aria, Beria, paria zaliczono do m1 0126.
Nie wiadomo, dlaczego nazwisko Kościa opisano jako 0138, a jeden z dwóch wariantów odmiany rzeczownika ciamcia opisano jako 0139, mimo identycznego paradygmatu.
Jedną z dwóch możliwych odmian rzeczownika p3 Tychy (z D lm Tychów) przypisano do typu 0015. Jednak inne rzeczowniki o identycznej odmianie, np. Appalachy, bebechy, makuchy, prochy, rozruchy, szachy przypisano do typu 0010.
W odmianie rzeczownika więzień podano w SGJP dwie formy M lm ndepr, więźniowie i więźnie. Niezależnie od faktu, że ta druga jest zgodnie z opisem formą dawną, podano ją przecież jako wariant. Na ogół w innych tego typu wypadkach podaje się dwa symbole wzorów odmiany. Tu akurat coś jednak przeoczono, i symbol jest jeden.
Z
kolei w odmianie rzeczownika waligóra
zdarzyła się sytuacja odwrotna i podano dwa symbole wzorów
odmiany: 0098 / 0098w. W MW lm ndepr zgodnie z oczekiwaniem (wynikłym
z istnienia dwóch symboli) zjawiają się dwie formy, z tym że…
obie są takie same. Wygląda to tak:
waligórowie
nie używa się
waligórowie
Z
opisu tego można wnosić, że używa się nie formy waligórowie,
ale waligórowie…
Widać tu również ewidentne niedopatrzenie autorów.
Znaczenie litery „w” w oznaczeniu typu odmiany rzeczownika mułła jako 0096łw jest co najmniej tajemnicze, skoro rzeczowniki mające taki sam zestaw końcówek (np. szaławiła) odmieniają się według 0096.
Zdarzyło się wreszcie i tak, że jeden z typów w ogóle wypadł z systemu. Mianowicie:
w typie 0043 umieszczono rzeczowniki z wymianą -ąb : -ęb- (np. ząb),
w typie 0044 umieszczono rzeczowniki z wymianą -ąd : -ęd- (np. błąd),
w typie 0046 umieszczono rzeczowniki z wymianą -ąz : -ęz- (np. pawąz),
natomiast brakuje typu 0045.
Uwzględniając (spełniające się generalnie) założenie, że typy ułożono według kolejności alfabetycznej (w obrębie danego modelu), kandydatem na typ 0045 byłby rzadki rzeczownik otrząs : otrzęsu. Jednak odmianę taką opisano (bardzo niekonsekwentnie) jako 0010ą.
Rzeczowników zakończonych na -ąf, -ąh, -ąj, -ąl, -ął, -ąm, -ąn, -ąń, -ąr, -ąw w ogóle brak, rzeczowniki na -ąch, -ąg, -ąk należą do innego modelu odmiany, wśród rzeczowników na -ąp (krąp, rząp, żąp), -ąt (kąt i inne) i pozostałych na -ąs brak przykładów na wymianę ą : ę, podobnie wśród rzeczowników typu dąbr (dwie spółgłoski na końcu tematu). Typ 0045 chyba więc autorzy SGJP przeoczyli.
Przeoczono też typ 166. Prawdopodobnie miał tu należeć żeński wyraz Ostrów (D lp Ostrowi) opisany niekonsekwentnie jako 164Ó, por. 163 (cerkiew), 164 (krew), 165 (sól), 167 (łódź).
Analiza powyższych wpadek autorów SGJP pozwala niestety postawić tezę, że system oznaczeń był przygotowany na kolanie, w pośpiechu, przez osobę, która nie ma ochoty się zaangażować w swoją pracę, albo której brakło czasu, by popatrzeć na jej rezultaty przed włączeniem ich do publikacji. Mści się tu z pewnością brak wykazu wszystkich istniejących typów odmian ze szczegółowymi objaśnieniami dotyczącymi zastosowanych oznaczeń i z przykładami leksemów przynależnych do poszczególnych wyróżnionych tym sposobem klas. Brak tego wykazu obniża oczywiście dramatycznie standard „publikacji niszowej” i uniemożliwia praktycznie jakąkolwiek dyskusję nad wyróżnionymi klasami. Gdyby taki kompletny wykaz sporządzono, błędy, o których mowa, od razu dałyby się wychwycić, i nie byłoby potrzeby pisać tak długiego wykazu usterek, z których część jak widać ma charakter systemowy. Niestety, autorzy SGJP nie postarali się o takie udogodnienia.
Nie wprowadzono w SGJP podziału czasowników na klasy pozwalające jednoznacznie przewidzieć wszystkie formy fleksyjne. Zamiast tego zastosowano bardzo niedokładny podział Tokarskiego, choć można było zastosować numerację wzorców odmiany występującą w publikacji Z. Saloniego Czasownik polski (CP), który jest przecież głównym autorem SGJP.
Saloni dostrzegł w CP, że klasyfikacja Tokarskiego jest po pierwsze niepełna (pozostają poza nią choćby tzw. czasowniki nieregularne), po drugie klasy Tokarskiego nie są jednolite i podanie tylko symbolu klasy nie pozwala na odtworzenie pełnego paradygmatu. Zamiast dopisywać do oznaczeń Tokarskiego skomplikowane oznaczenia podtypów, wprowadził po prostu własną klasyfikację nieopartą na klasyfikacji Tokarskiego, choć naturalnie do jakiegoś stopnia na nią przekładalną (z uwagi na naturę tego, czego klasyfikacja dotyczy).
Zdziwienie budzi więc fakt, że tej skądinąd dobrej klasyfikacji nie wprowadzono do SGJP i zamiast tego posłużono się klasyfikacją starą, zarzuconą w CP i podaną tam jedynie jako pomoc dla korzystających z innych źródeł, w których jest ona rozpowszechniona. Może brakło czasu, może zaistniały jakieś inne powody. Opatrywanie jednoznacznymi symbolami wzorców odmiany rzeczowników przy niepodaniu jednolitych i jednoznacznych symboli wzorców odmiany czasowników jest co najmniej przejawem niekonsekwencji, która musi ujemnie rzutować na ogólną ocenę SGJP.
Zaczynając od pozytywów, warto podkreślić, że w wielu wypadkach autorzy starali się wykonać swoją pracę solidnie. Dość często zwłaszcza wybór między formami wariantywnymi, a także wskazanie na taką czy inną formę, zgadza się lepiej z odczuciami niż w wypadku WSPP. Jednak niestety, nie zawsze tak jest.
SGJP zawiera bowiem dość liczne usterki, a nawet błędy ortograficzne, co jest doprawdy sytuacją żenującą i wystawia autorom bardzo niekorzystne świadectwo. Można się oczywiście tłumaczyć, że proces przetwarzania setek tysięcy leksemów z konieczności musiał zostać zautomatyzowany, co było właśnie przyczyną powstania tych licznych błędów. Argument ten jednak bardzo łatwo odeprzeć.
Otóż prace nad Słownikiem rozpoczęły się już w latach osiemdziesiątych XX wieku (informacja w tekście części drukowanej na str. 13), a więc około 25 lat temu. Ćwierć wieku wydaje się dostatecznym czasem na to, by przynajmniej niektóre z błędów wychwycić. Warto też podkreślić, że większość z błędów raportowanych w tym artykule wychwycono w ciągu zaledwie kilku dni, głównie przeglądając wyrazy ciekawe morfologicznie (np. reprezentujące rzadkie wzory odmiany). Równie dobrze pracę tę mogli wykonać autorzy Słownika przed jego wydaniem. Dlaczego tego nie zrobili, musi pozostać tajemnicą.
Jeżeli lista wyrazów odmieniających się według określonego schematu obejmuje niewiele pozycji, absurdem jest zasłanianie się automatyzacją. Tłumaczenie jednego z autorów, oburzonego porównaniem go tych, co nie potrafią używać poprawnych form rzadkich wyrazów (jak Polikarp), jest więc po prostu niedorzeczne.
Warto podkreślić, że z uwagi na rodzaj popełnionego błędu wydawało się niemożliwe, aby popełnił go lingwista szczycący się tytułem profesorskim. Porównanie w zamyśle autora tego artykułu miało odnosić się do osoby, której powierzono prace nad Słownikiem (być może do jakiegoś studenta lub wolontariusza). Tymczasem do błędu (pośrednio) przyznał się jeden z autorów Słownika, wystawiając przez to dobrowolnie fatalną ocenę swoim prywatnym kompetencjom językowym, a w najlepszym wypadku przyznając się do niedbałości i krańcowej nieodpowiedzialności za wyniki swojej pracy.
Całkowitym blamażem, na który tym bardziej nie sposób znaleźć żadnego wytłumaczenia, są błędy ortograficzne i gramatyczne w opisach indywidualnych haseł słownika (np. płaskoń, gnu). Autor tych opisów nie może zasłaniać się ani brakiem czasu, ani automatyzacją pracy nad słownikiem, bo opisów tych nie wykonywał przecież automatycznie i powinien był czuwać nad ich treścią i formą wtedy, gdy je tworzył. Prawda jest więc niestety taka, że popełnił on błędy, których jako kwalifikowany użytkownik języka polskiego popełnić nie powinien – i nic go nie tłumaczy.
Autorzy SGJP chwalą się, że uwzględnili w swojej publikacji „w zasadzie całe słownictwo współczesnej polszczyzny”, tymczasem prawda jest nieco inna. Leksykon SGJP zawiera mnóstwo wyrazów archaicznych, przeciętnym użytkownikom polszczyzny zupełnie nieznanych (przepisanych z SJPDor?). Brakuje natomiast szeregu ciekawych leksemów, a w opisie wielu innych znajdują się natomiast dokuczliwe błędy.
W SGJP występuje sporo przymiotników utworzonych od nazw geograficznych, brakuje natomiast tychże nazw. Obniża to praktyczną wartość dzieła, także dlatego, że w odmianie nazw własnych występują różne osobliwości mogące być przyczyną rozterek świadomych użytkowników polszczyzny, do których (podobno) kierowany jest SGJP. Co gorsza, brak nazw geograficznych musi wywołać u czytelnika wrażenie, że leksykon SGJP nie jest dziełem autorskim, ale został po prostu przepisany z SJPDor, w którym także brak nazw geograficznych.
W Słowniku jest ujęta słynna Włoszczowa (D lp Włoszczowy, nie *Włoszczowej, co SGJP poprawnie odnotowuje). Ale na przykład mimo obecności przymiotnika sieprawski brakuje nazwy miejscowości Siepraw (D lp Sieprawia, co nie jest oczywiste). Inne ciekawe przykłady, których brak w SGJP, to Kodrąb (D lp Kodręba, jest tylko kodrąbski), Rychwał (D lp Rychwała, jest rychwalski) i mnóstwo innych. Ujęto rzadkie imię Dobiegniew, ale już nie nazwę miejscowości o tym samym brzmieniu. Brak jest na przykład nazwy miasta Libiąż, jednak jest przymiotnik libiąski, a nawet abstrakcyjny i mocno teoretyczny rzeczownik libiąskość.
Autorzy SGJP stoją na stanowisku, że w języku polskim nie ma rzeczowników bez liczby mnogiej. Szkoda więc, że pominęli w swoim dziele nazwy takich rzek, jak Brda, Skrwa, Wda, Wkra – mieliby bowiem kłopoty z dopełniaczem liczby mnogiej (Bred czy Berd?, Sekrw, Skierw czy Skrew – a może historycznie poprawna forma Strekw? Wed? Wekr czy Wkier?). Ujęto tylko hasło Gwda – D lm. Gwed. Zabrakło nazwy rzeki Wel (dopływ Drwęcy), której rodzaj może wzbudzać wątpliwości (jest żeński: Wel, D lp Weli).
W polskich tekstach przymiotniki raczej nie są częstsze od nazw topograficznych, od których pochodzą (a co dopiero powiedzieć o wywodzących się od nich rzeczownikach abstrakcyjnych). Trudno więc doprawdy utrzymywać, że SGJP obejmuje całość polskiego słownictwa.
W SGJP brak nazwy tej stopy wierszowej, por. pirychej.
W SGJP brak nazwy tej stopy wierszowej, por. pirychej.
W SGJP brak nazwy tej stopy wierszowej, por. pirychej.
W SGJP brak tego imienia, mimo że są Maćko, Mieszko, Szczepko, Zbyszko.
Hasłem SGJP jest Wisznu, ale brak haseł Brahma, Indra, Rama, Śiwa (Sziwa)…
W ślad za innymi słownikami w leksykonie SGJP umieszczono tylko wyraz rodzaju p3 dane. Rozstrzygnięcie takie jest niezgodne ze współczesnym stanem języka, w którym istnieje wyraz dana. O wyrazie tym autorzy SGJP zapomnieli, a tymczasem jest on przecież używany powszechnie, także w definicjach encyklopedycznych, np. w encyklopedii WIEM:
Data (angielskie date), dana umiejscawiająca zdarzenie lub operację w kalendarzu (na osi czasu) z dokładnością do dnia.
Wyraz dana wykazuje też normalną łączność z liczebnikami. Przykładów dostarczają podręczniki matematyki, np. tutaj:
Cała seria zadań konstrukcyjnych dotyczy trójkątów. Zazwyczaj podajemy w nich trzy dane, a gdy chcemy skonstruować trójkąt równoramienny – dwie dane.
W SGJP pominięto też wyraz szukana, który przynajmniej do niedawna był dość powszechnie używany w nauce szkolnej.
Na dodatek w języku polskim istnieje nazwa własna Dana, mająca szereg znaczeń: zdrobnienia od Danuta, imienia pochodzenia anglosaskiego, nazwy różnych firm i instytucji. Również ten leksem został w SGJP pominięty.
W SGJP brak rzeczownika dopuszczający, będącego nazwą stopnia w obecnie obowiązującej skali szkolnej, o cyfrowym oznaczeniu 2. Pewnie autorzy SGJP skali szkolnej nie znają, stąd ten brak. Może warto w związku z tym zauważyć, że od wielu już lat ocena 2 (dopuszczający, wcześniej mierny) jest pozytywna. Na uczelniach wciąż jednak, nie wiadomo dlaczego, stosuje się archaiczna skalę, w której 2 jest oceną negatywną.
W pewnych kontekstach wyrazy dostojność, łaskawość, miłość, świątobliwość, wielebność, wielmożność, wysokość są rodzaju m2, o czym SGJP nie wspomina.
Brakuje także tego potocznego, ale doskonale znanego wyrazu, ponownie w ślad za innymi słownikami.
Hasłem SGJP jest Wisznu, ale brak haseł Brahma, Indra, Rama, Śiwa (Sziwa)…
W SGJP brak tego imienia, mimo że są Maćko, Mieszko, Szczepko, Zbyszko.
W języku polskim istnieją książkowe wyrazy mość, waszmość, waść, które w liczbie pojedynczej wykazują odmianę podobną jak rzeczowniki rodzaju żeńskiego (DC lp waszmości, N lp waszmością), ale należą do rodzaju męskoosobowego (stąd biernik równy dopełniaczowi: widzę waszmości, widzę waszmościów). SGJP słusznie to odnotowuje.
Jednak lista takich wyrazów jest dłuższa, i o tym już niestety autorzy Słownika zapomnieli. Wyraz jegomość użyty w zwykłych okolicznościach w znaczeniu ‘jakiś mężczyzna’ odmienia się normalnie: jegomościa, jegomościowi…, o jegomościu… Mówimy jednak o królu jegomości, a nie o królu jegomościu, a zatem w pewnych przynajmniej wypadkach rzeczownik ten zachowuje się tak samo jak mość, waszmość, waść. SGJP na ten temat milczy. Mnóstwo przykładów użycia tego wyrazu można znaleźć w Trylogii, np. w Ogniem i Mieczem, t.1, r.26:
Za czym ustanowiliście, aby posłów do Warszawy wysłać, którzy służby nasze wierne najjaśniejszemu królowi jegomości zalecą i o nagrodę prosić będą.
Z uwagi na istnienie zwykłego, męskoosobowego rzeczownika jegomość (m1 0069 / 0069w) można założyć, że także w wyrażeniu król jegomość mamy do czynienia z rzeczownikiem rodzaju m1. Jeśli tak, wówczas powinniśmy powiedzieć np. królowie jegomoście (jegomościowie) byli zadowoleni, prosił królów jegomościów (albo prosił królów jegomości, por. widzę tych jegomościów lub widzę tych jegomości), choć w tekstach trudno znaleźć rozstrzygające przykłady.
W wypadku rzeczownika miłość w połączeniach jego miłość, wasza miłość mamy natomiast do czynienia z rzeczownikiem rodzaju męskożywotnego (m2), mimo wyraźnego znaczenia osobowego.
W języku polskim istnieje forma nieściągnięta Jehoszua, której częstotliwość w internecie jest większa niż Jeszua i Joszua razem wziętych. SGJP zawiera tylko hasło Jeszua.
W SGJP brak formy Joszua, która jest także spotykana w tekstach polskich i nie jest wcale wiele rzadsza niż Jeszua.
W języku polskim istnieje derywowany w dziwny sposób wyraz kakałko, który uwzględniono w WSPP, ale którego brak w SGJP.
W SGJP brak nazwy tej stopy wierszowej, por. pirychej.
W pewnych kontekstach wyrazy dostojność, łaskawość, miłość, świątobliwość, wielebność, wielmożność, wysokość są rodzaju m2, o czym SGJP nie wspomina.
W języku polskim istnieje wyraz makroświat (Google: 3840 wystąpień), nieuwzględniony w SGJP. Pojęcie to pojawia się w rozważaniach z dziedziny mechaniki kwantowej i kosmologii, ale także w literaturze popularnonaukowej. Odmiana tego wyrazu stwarza potencjalne problemy, zob. mikroświat.
W SGJP brak rzeczownika mielony ‘kotlet’, mimo, że jest schabowy.
Gdy rzeczowniki eminencja, ekscelencja, magnificencja oznaczają mężczyzn, co zwykle ma miejsce, są one wbrew znaczeniu męskożywotne, a nie męskoosobowe: widzę te eminencje, a także te eminencje przyszły, nigdy *ci eminencje przyszli. SGJP odnotowuje taki właśnie rodzaj, m2. Na przeszkodzie takiej klasyfikacji nie stoi nawet łączliwość podanych rzeczowników z zaimkiem rodzaju żeńskiego: wasza eminencja, a być może także z przymiotnikiem we frazeologizmie szara eminencja.
Jednak lista takich rzeczowników rodzaju m2 jest w rzeczywistości dłuższa. Należy tu miłość w wyrażeniach wasza miłość, jego miłość. Por. np. mogłabym chodzić w łachmanach, byle mnie wasza miłość nie oddalił (Andrés Trapiello, Gdy umarł Don Kichot, tutaj). W internecie można też znaleźć dopełniacz waszych miłościów.
SGJP nie uwzględnia zupełnie takiej formy, i klasyfikuje miłość wyłącznie jako rzeczownik rodzaju żeńskiego, być może kierując się łączliwością z żeńską formą zaimka wasza. Jednak identyczne zachowanie rzeczowników eminencja, ekscelencja, magnificencja nie przeszkodziło w zaliczeniu ich do rodzaju m2. Równość formy biernika i mianownika liczby pojedynczej (widzę waszą miłość, choć widzę waszmości) sugerowałaby nawet rodzaj m3. Trudno to rozstrzygnąć z uwagi na ograniczoną łączliwość rozpatrywanego wyrażenia z przymiotnikami. Jednak wypowiedź w rodzaju *widzę zadowolony waszą miłość należałoby uznać za błędną lub sugerującą, że to mówiący jest zadowolony. Ale przecież identyczny problem stwarzają wyrazy typu eminencja, i nie przeszkodziło to jakoś w jednoznacznym zaklasyfikowaniu ich jako rzeczowników rodzaju m2.
Przykłady podobnych pominiętych rzeczowników: dostojność, łaskawość, świątobliwość, wielebność, wielmożność, wysokość. Pominięto też jegomość w wyrażeniu król jegomość, wyraz rodzaju m1.
W SGJP brak nazwy tej stopy wierszowej, por. pirychej. Uwzględniono tylko równobrzmiącą nazwę gatunku nietoperza i rasy psa, rodzaju m2.
W SGJP brak tego rzeczownika, mającego ciekawą odmianę (D lp Nauzykay ~ Nauzykai), zob. stoa.
W obrębie licznej grupy rzeczowników z formantem -acz brak np. wyrazu odsysacz, mimo że podano wiele wyrazów zupełnie już dziś nieużywanych.
Wzorem innych słowników języka polskiego, SGJP omija niestety rzeczownik Pan, imię arkadyjskiego bożka, opiekującego się stadami bydła, a zwłaszcza dbającego o ich płodność, znanego z wyrażenia fletnia Pana oraz z derywatu panika. Usterka to dość dotkliwa, skoro rzeczownik ten ma inne pochodzenie niż pan ‘mężczyzna’, i nie dzieli osobliwości jego odmiany (CMs lp panu). Gdy mowa o bogu Panie (a nie o Panu Bogu), należy prawdopodobnie używać form regularnych: Panowi, o Panie.
Brakuje też wyrazu parch rodzaju m1, używanego w znaczeniu ‘człowiek zarażony parchem’, a także jako obelga ‘parszywiec’.4 A przecież wyraz ten jest używany w literaturze, np. w „Faraonie”:
Trochę znam — odparł niedbale Fenicjanin. — Książę chce posłać sześć talentów dla armii wschodniej, co zrobią nasi batikierzy w Chetem i Migdolu. Trzy talenty dostojnemu Nitagerowi i trzy dostojnemu Patroklesowi, to załatwi się na miejscu… A Sarze i jej ojcu Gedeonowi ja mogę wypłacać przez tego parcha Azariasza… Tak nawet będzie lepiej, bo oni oszukaliby księcia w rachunkach.
W opisie rzeczownika parch rodzaju m3 popełniono z kolei błędy, omówione poniżej.
W SGJP umieszczono nazwy niektórych stóp wierszowych: amfibrach, amfimacer (amfimakr), anapest, antydaktyl, chorej, daktyl, dybrach, dychorej, dytrochej, epitryt, jamb, jonik, peon, spondej, trochej, trybrach. Brak jednak innych: antybakchej (antybakch), antyspast, bakchej (bakch), dyjamb, dypirychej (dypirrychej), dyspondej, kretyk, molos, palimbakchej (palimbakch), pirychej (pirrychej), proceleusmatyk, tetrabrach, trymacer (trymakr). Ponadto brak wariantu chorijamb, jest tylko chorjamb i choriamb.
Zapomniano o książkowym wyrażeniu ku południowi, które zawiera niezwykłą formę fleksyjną rzeczownika nijakiego.
W SGJP brak nazwy tej stopy wierszowej, por. pirychej.
Hasłem SGJP jest Wisznu, ale brak haseł Brahma, Indra, Rama, Śiwa (Sziwa)…
Spośród nazw dość chyba znanych zwierząt uderza brak w Słowniku rzeczownika ratel. Jest to nazwa ssaka Mellivora capensis, świetnie znanego z programów przyrodniczych w telewizji, a do tego występującego do niedawna w podręcznikach biologii dla szkoły podstawowej (jest znany ze swojego mutualistycznego współżycia z miodowodem). Forma ratel na polskich stronach jest wynajdywana przez Google 13 700 razy, wyraz więc rzeczywiście ani nie należy do rzadkich ani nie jest elementem słownictwa ściśle specjalistycznego.
Przy okazji warto zwrócić uwagę, że poprawna odmiana wyrazu ratel to ratela, ratelowi… (zob. np. tutaj). W WSO jest natomiast podana odmiana błędna, zdecydowanie sprzeczna z uzusem. Ten sam błąd powielili automatycznie moderatorzy słownika języka polskiego.
Inną nazwą ratela jest miodożer. Rzeczownika tego też brak w SGJP.
Istnieje jeszcze pojazd bojowy o nazwie Ratel. Zgodnie z założeniem autorów SGJP powinien on stanowić odrębne hasło.4
Poprawnie umieszczono w SGJP rzeczownik pospolity rosomak, nazwę zwierzęcia Gulo gulo z rodziny łasicowatych. Brak jednak nazwy własnej Rosomak, oznaczającej model wozu bojowego używanego w armii polskiej. W SGJP nazwy własne stanowią osobne hasła.
W SGJP pominięto imię rzymskiego boga Saturna (choć są Mars, Jowisz, Neptun itd.) – oczywiście rodzaju m1. O błędzie w opisie nazwy planety Saturn będzie mowa niżej.
Obok rzeczownika sędzia m1 istnieje też homonimiczny rzeczownik sędzia ż (o innej odmianie), który ostatnio rozpowszechnił się w języku polskim (i który nie był notowany w dawnych słownikach). Puryści rezerwują wyraz sędzina dla znaczenia ‘żona sędziego’, i stosują termin sędzia ż dla kobiety wykonującej zawód sędziego. Wyrazu tego zupełnie brak w SGJP.
Brakuje też nazwy jelenia sika czyli jelenia wschodniego zwanego też plamistym, Cervus nippon.
W leksykonie SGJP brakuje wyrazu dana, choć ujęto rzeczownik p3 dane, brakuje też rzadszego dziś wyrazu szukana, który kiedyś był powszechnie używany w nauce szkolnej, i który bywa używany w niej do dziś. O wyrazie tym autorzy SGJP zapomnieli, zapewne dlatego, że bywa on dość powszechnie ignorowany przez autorów innych słowników. Tymczasem przykładów użycia dostarczają podręczniki matematyki, np. tutaj:
Ustalamy, co chcemy skonstruować (dawniej używany był termin szukane): styczną do danego okręgu przechodzącą przez zadany punkt.
Użycie w liczbie pojedynczej ilustruje np. tekst na temat rozwiązywania zadań z fizyki:
Program sprawdza która z wyekstrahowanych wielkości fizycznych posiada status szukanej, a następnie wyszukuje wzorów, które reprezentują jej zależność od innych wielkości fizycznych.
Hasłem SGJP jest Wisznu, ale brak haseł Brahma, Indra, Rama, Śiwa (Sziwa)…
W pewnych kontekstach wyrazy dostojność, łaskawość, miłość, świątobliwość, wielebność, wielmożność, wysokość są rodzaju m2, o czym SGJP nie wspomina. Na przykład o Dalajlamie napisano:
Jego Świątobliwość uciekł do Indii, gdzie udzielono mu azylu politycznego.
Wyrażenia w rodzaju Wasza Świątobliwość trudno doprawdy uznać za archaiczne, skoro nic nie wskazuje, by na przykład instytucja papiestwa miała zostać zlikwidowana w dającej się przewidzieć przyszłości.
W Słowniku brak rzeczownika towarowy ‘pociąg’, choć jest osobowy.
W pewnych kontekstach wyrazy dostojność, łaskawość, miłość, świątobliwość, wielebność, wielmożność, wysokość są rodzaju m2, o czym SGJP nie wspomina.
W pewnych kontekstach wyrazy dostojność, łaskawość, miłość, świątobliwość, wielebność, wielmożność, wysokość są rodzaju m2, o czym SGJP nie wspomina.
W pewnych kontekstach wyrazy dostojność, łaskawość, miłość, świątobliwość, wielebność, wielmożność, wysokość są rodzaju m2. Z jednej strony powiemy co prawda Wasza Wysokość z żeńską formą zaimka, z drugiej jednak używamy formy męskiej czasownika w czasie przeszłym lub trybie przypuszczającym. Np. tutaj:
Kiedy Wasza Wysokość zasiadł na tronie po tym, jak jego brat i jego rodzina zostali zamordowani, wszystko, co wyglądało na ważne, akty i testamenty, zostało oczywiście u urzędników i ministrów.
Tak samo tutaj, z zaimkiem jego:
Jego Wysokość, jak mnie poinformował, wręczy czek na pięć tysięcy funtów szterlingów temu, kto wskaże miejsce pobytu jego syna.
Rodzaj rzeczownika wysokość w tym znaczeniu jest męskożywotny, a nie męskoosobowy, czym świadczy biernik liczby mnogiej równy mianownikowi, a nie dopełniaczowi, a także niemęskoosobowa forma czasownika, tak samo jak w wypadku wyrazów eminencja, ekscelencja. Na przykład:
A wraz z pozdrowieniami, przynoszę propozycję wiecznej przyjaźni i uniżenie proszę Wasze Wysokoście, byście łaskawie zgodziły się sojusz z królestwem Bretonni.
SGJP nic o tym nie wspomina, choć podobno ma obejmować całość polskiego słownictwa, i rzeczywiście zawiera całe tony zupełnie dziś niezrozumiałych archaizmów przepisanych z SJPDor. Tymczasem rzeczownik m2 wysokość nie jest wcale archaiczny. Służy co prawda głównie do opisu realiów czasów dawniejszych, jednak w tym kontekście nie da się go zastąpić formą współczesną. Nie wolno też zapominać, że do dziś szereg państw to monarchie. O królewskiej parze z Hiszpanii wciąż powiemy Ich Wysokoście.
Sufiks -acz ma dość wyraźnie określone znaczenie, w grupie rzeczowników męskonieżywotnych z tym sufiksem znajdują się nazwy narzędzi i urządzeń. Nie ma podstaw domniemywać, że odmiana niektórych z tych rzeczowników różni się od reszty, a tak właśnie sugerują autorzy SGJP. Większość tego typu rzeczowników, np. dziurkacz, migacz, odkurzacz, spychacz, przypisano do typu 0048g, co oznacza D lm z końcówką -y: nie ma dziurkaczy, migaczy, odkurzaczy, spychaczy. Wydaje się to w pełni zgodne ze zwyczajem językowym, zgodnie z którym oboczna końcówka -ów jest wśród rzeczowników z tym sufiksem w ogóle rzadka, a jeśli już akceptowalna, to raczej u rzeczowników męskoosobowych, np. smarkaczów, rozpruwaczów (obok częstszych form smarkaczy, rozpruwaczy). Ograniczenie to nie dotyczy jedynie wypadków, gdy zakończenie -acz nie stanowi formantu (np. w wyrazach haracz, Karpacz, płacz) – tu końcówka -ów wydaje się akceptowalna.
Tymczasem SGJP, wbrew uzusowi i wbrew WSPP, dopuszcza także formy z -ów u niektórych rzeczowników nieżywotnych (chyba przypadkowo wybranych), np. dźwigaczów, wytrawiaczów, a czasem wręcz wysuwa te formy na pierwsze miejsce, np. korbaczów, pochłaniaczów, stawiaczów. Stanowisko takie wydaje się być raczej wynikiem niedopatrzenia niż przemyślanej koncepcji. Tego typu pomyłki i przypadkowe decyzje, obejmujące może nawet setki rzeczowników, przyczyniają się znacznie do obniżenia autorytetu Słownika i jego znaczenia dla ustalenia poprawnego zestawu form gramatycznych interesujących czytelnika wyrazów.
Rzeczownik Ałtaj ‘góry w Azji’ przypisano do rodzaju m1, co z całą pewnością nie jest prawdą. Być może chodziło o nazwisko Ałtaj, o ile takie istnieje. W znaczeniu geograficznym rzeczownik ten jest na pewno rodzaju m3 i ma D lp -u, a więc powinien być zaliczony do m3 0048u, jak Dunaj (nazwa rzeki, nie nazwisko).
Rzeczowniki takie jak cytoblast, leukoplast i szereg innych zaliczono poprawnie do m3 0014śu. Jednak amyloplast i angioblast zaliczono do m3 0014u, czego wynikiem są niepoprawne formy Ms i W lp.
Rzeczownik ten zaliczono w SGJP do m3 0014u, czego wynikiem są niepoprawne formy Ms i W lp, zob. Amyloplast.
Rzeczownikowi bawół przypisano symbol m2 0038u, co oznacza dopełniacz i biernik lp bawołu, bez form wariantywnych. Konsekwencje takiego stanowiska omówiono poniżej, pod hasłem wół.
Autorzy SGJP, podobnie jak inni leksykografowie, dopuszczają tylko D lm bez, ignorując częstą formę bezów, choć w innych wypadkach bardziej kierują się uzusem. Argument, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego nie mogą przybierać w D lm końcówki -ów, nie jest prawdziwy, mamy przecież nuda – nudów. Por. fanfara, marynata, plewa, pyra, pyza.
W SGJP występuje tu podobny problem jak z hasłem Ramajana – rzeczownikowi Brahmaputra przypisano rodzaj m1. Osobie, która jest za to odpowiedzialna należałoby chyba wytłumaczyć, że chodzi o nazwę wielkiej rzeki, a nie o nazwisko!
W języku polskim istnieje grupa wyrazów z przyrostkiem -isko / -ysko wyrażającym zgrubienie, politowanie lub wręcz odwrotnie – uznanie, por. chłopisko, psisko. Wśród nich da się wyróżnić kilka podgrup w zależności od rodzaju nazwy podstawowej, od której utworzono derywat z omawianym przyrostkiem.
Określenia utworzone od rzeczowników rodzaju męskonieżywotnego, nijakiego i żeńskiego, np. kolisko, okręcisko, szablisko, mają ustalony rodzaj nijaki i w przeciwieństwie do podobnie zbudowanych rzeczowników odnoszących się do osób nie łączą się w ogóle z męską formą czasownika (np. okręcisko przypłynęło – nie *przypłynął). W odmianie tych wyrazów występuje typowa formy D lm bez końcówki, i jedynie wyjątkowo trafia się też forma z „męską” końcówką -ów, np. bucisko – bucisków, która ma zabarwienie regionalne lub potoczne.
Autorzy SGJP uznali ją jednak za jedyną poprawną, i nie wspomnieli nawet regularnej formy bucisk, która też występuje w uzusie.
Nie jest jasne, dlaczego zdaniem autorów SGJP istnieje tylko D lm byczysków i podobnie tylko niedźwiedzisków, ale tylko kocisk, papierosisk, i wreszcie zarówno psisk, wróblisk, jak i psisków, wróblisków. Por. psisko.
W języku polskim istnieje grupa wyrazów z przyrostkiem -isko / -ysko wyrażającym zgrubienie, politowanie lub wręcz odwrotnie – uznanie. Wśród nich da się wyróżnić kilka podgrup w zależności od rodzaju nazwy podstawowej, od której utworzono derywat z omawianym przyrostkiem.
Jedną z nich stanowią określenia odnoszące się do mężczyzn, np. biedaczysko, bratczysko, chłopczysko, drabisko, dziadzisko, dziwaczysko, królisko, oślisko, próżniaczysko, szewczysko. Wyrazy te mają zmienny rodzaj: najczęściej przyłączają przymiotnik w rodzaju nijakim (np. porządne chłopczysko), ale – najczęściej gdy nie są określone przydawką przymiotnikową – mogą też łączyć się z męską formą czasownika (np. biedaczysko przyszedł). W B lp przeważa lub nawet obowiązuje forma nijaka (np. widzę chłopczysko). Odmiana tych wyrazów jest taka, jak rzeczowników nijakich (C lp -u, M lm -a), ale oprócz typowej formy D lm bez końcówki trafia się też forma z „męską” końcówką -ów, np. chłopczysko – chłopczysk ~ chłopczysków. Postać ta wydaje się również trafiać w B lm, z czego wynika przynależność do rodzaju męskoosobowego.
Wszystkie te cechy są na ogół opisane poprawnie w SGJP. Nie wiadomo jednak, dlaczego zdaniem autorów tej publikacji rzeczownik chłopisko wyłamuje się z opisywanej grupy, i w D lm ma tylko formę chłopisków. Stanowisku autorów SGJP przeczy uzus, w internecie można napotkać także formę chłopisk. Por. bucisko, psisko.
W Słowniku można znaleźć rzadki dziś (jeśli nie wyjątkowy) wariant p3 chychy, jako osobnego hasła nie ma natomiast częstego chichy. Zamiast niego umieszczono m3 chich z odmianą w obu liczbach. Przypisanie jednemu wariantowi pełnej odmiany, a drugiemu tylko odmiany w liczbie mnogiej jest wyrazem co najmniej niekonsekwencji.
Jest rzeczą żenującą, że prof. Gruszczyński, odpowiedzialny za opracowanie rzeczowników w SGJP, popełnił w tym wyrazie błąd ortograficzny. Mimo jasnych wskazań słowników ortograficznych i WSPP napisał bowiem Chylonii zamiast Chyloni.
Dziwne jest, że od wiercipięta SGJP podaje M lm ndepr wiercipiętowie, podczas gdy od chwalipięta podaje się chwalipięci. Oba rzeczowniki powinny przecież odmieniać się według tego samego modelu i taki dysonans jest niczym nieuzasadniony – na pewno nie uzusem, bo forma ndepr jest czysto teoretyczna w obu przypadkach. Akurat w typie 0099 tego nie zaznaczano.
Istnienie liczby mnogiej od rzeczowników w rodzaju ciemno jest bardzo problematyczne, zresztą formy te występują na ogół jako przysłówki, a nie rzeczowniki (por. mokro). Powód, dla którego miałby istnieć D lm ciemien wobec zimn, jest więc niezwykle interesujący.
Problematyczne wydaje się przypisanie rzeczownikowi cieśla rodzaju żeńskiego, a już wysunięcie tego rodzaju na pierwsze miejsce jest nonsensem. SGJP przypisuje temu rzeczownikowi alternatywnie także rodzaj m1, ale z DB lm cieślów. W tym punkcie należy całkowicie przyznać rację WSPP, który podaje wyłącznie rodzaj męski (de facto męskoosobowy) oraz DB lm cieśli, rzad. cieślów (tę ostatnią formę wypadałoby uznać za archaiczną). SGJP nie dopuszcza w ogóle możliwości widzę tych cieśli, nawet jako wariantu.
Rzeczownik o postaci nieprzyswojonej cotangens zaliczono błędnie do m3 0010u, z czego wynikł D lp cotangensu. Rzeczowniki tangens i kotangens poprawnie zaliczono natomiast do klasy m3 0010 (D lp tangensa, kotangensa).
W odmianie tej nazwy stopy wierszowej SGJP dopuszcza tylko D lm daktyli, podczas gdy w odmianie nazwy antydaktyl występują dwie formy: antydaktyli i antydaktylów. Jest to z pewnością wynik przeoczenia, a nie odbicie rzeczywistych różnic w uzusie.
Imiona i nazwiska polskie systemowo dopuszczają w M lm ndepr tylko postać zakończoną na -owie. Mimo to imię Dobiegniew ma zdaniem autorów SGJP przyjmować w tym przypadku nie tylko postać Dobiegniewowie, ale i Dobiegniewi. Ta druga forma byłaby chyba jednak odczuwana jako błędna.
Dla nazwisk Breżniew, Turgieniew oraz dla imienia Zbigniew przewidziano poprawnie wyłącznie postać z końcówką -owie. Natomiast dawne imiona na -gniew (np. Budzigniew, Mścigniew, Rościgniew, Spycigniew) mają mieć według SGJP oboczną formę z końcówką -i. Nie wiadomo, co miałoby być źródłem tej różnicy.
Zob. Modest.
To rzadko dziś używane pojęcie oznacza nieprzystąpienie wschodniego Kościoła prawosławnego do Unii Brzeskiej. Wyraz ten wymawiany jest z [j] i odmienia się jak unia: w szczególności w dopełniaczu przybiera postać dyzunii. Autorzy SGJP najwyraźniej nie zrozumieli znaczenia tego wyrazu, skoro odmieniają go jak kozunia (zdrobnienie od koza) i przypisują mu pojedyncze -i w dopełniaczu.
Rzeczownik dziadzia uznano za należący do rodzaju żeńskiego. Wyczucie językowe wskazuje, że jest to ewidentny błąd: także zdaniem autorów innych słowników jest to wyłącznie wyraz rodzaju męskiego (a dokładniej m1). Poza tym dziwi zaliczenie tego wyrazu do typu 0142!g2, skoro rzeczowniki o identycznej odmianie (dziamdzia, dziumdzia, niunia, ojczunia, teściunia) zaliczono do 0138! – co prawda tym razem z poprawnym opisem rodzaju (m1), ale w SGJP jeden i ten sam symbol wzoru odmiany może odnosić się do różnych rodzajów.
Kilka rzeczowników żeńskich na -sta błędnie przypisano do typu ż 0099 zamiast do ż 0099ś. W rezultacie powstały błędne formy CMs, jak Ernescie zamiast Erneście. Zob. kuesta.
Autorzy SGJP, podobnie jak inni leksykografowie, dopuszczają tylko D lm fanfar, ignorując częstą formę fanfarów, choć w innych wypadkach bardziej kierują się uzusem. Argument, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego nie mogą przybierać w D lm końcówki -ów, nie jest prawdziwy, mamy przecież nuda – nudów. W dodatku liczba pojedyncza tego wyrazu wychodzi z użycia, znika więc ograniczenie, na które powołują się słownikarze. Por. beza.
Odnośnie zamieszczonego w SGJP nazwiska Galata o odmianie 0099 (M lm Galatowie) warto zauważyć, że chyba bardziej znanym wypadkiem użycia tego słowa (choć rzadko w liczbie pojedynczej) jest Galata m1 0099i (lm Galaci) ‘członek celtyckiego ludu mieszkającego około przełomu er w Azji Mniejszej’. Plemię to jest bardzo znane z uwagi na fakt, że zagościło w Biblii, a postać liczby mnogiej Galaci jest jedyną, jaką się spotyka, co wynika ze zbieżności z nazwą łacińską Galati i grecką Galatoi. Niestety, w SGJP o plemieniu tym zapomniano. A może w rzeczywistości nazwę członka tego biblijnego ludu wzięto omyłkowo za nazwisko przy kompilowaniu leksykonu SGJP?
SGJP uwzględnia ten rzeczownik (rodzaju m1) o odmianie jak Jeszua, sugeruje jednak, że jedyną formą dopełniacza jest Gargantui. Tymczasem w użyciu jest też wariant dopełniacza na -y, podobnie jak w innych rzeczownikach tego typu.
Nazwa najwyższego szczytu Karpat wzbudza różnorakie kontrowersje. Choć część autorów rzeczywiście używa formy Gierlach, takiej jak podana w SGJP, to jednak WSPP uznaje ją za niepoprawną i dopuszcza tylko formę Gerlach (obok zupełnie już innego i rzadkiego wariantu Garłuch). I rzeczywiście, występuje ona najczęściej, przynajmniej w tekstach internetowych. Autorzy SGJP postanowili zlekceważyć zarówno uzus, jak i wskazania normatywne prof. Markowskiego, i nawet nie wspomnieli o istnieniu formy Gerlach.
Poza tym WSPP odnotowuje dwie formy dopełniacza: Gerlachu oraz Gerlacha (jest to także w zgodzie z uzusem, z tym że forma Gerlacha zdaje się zdecydowanie przeważać). Autorzy SGJP zanegowali także i to spostrzeżenie, i umieścili w swoim słowniku jedynie wariant z końcówką -a.
D lm nazwiska Gomułka to Gomułków; dlaczego od nazwiska Gomółka podano D lm Gomółek? Wydaje się, że różnica między oboma nazwiskami jest czysto ortograficzna. Autorzy SGJP twierdzą co innego.
SJPDor przypisuje temu rzeczownikowi D lm gosposi. Choć takie rozwiązanie odrzucono w nowszych publikacjach, jak WSPP (i uznano tylko D lm gospoś), wydaje się, że uzus potwierdza raczej dane dawniejsze. Prof. Gruszczyński w SGJP przyjmuje się rozwiązanie inne niż w SJPDor i inne niż w swojej „Fleksji rzeczowników pospolitych” (zob. literatura). Ten sam problem dotyczy wyrazów kumosia, najprawdopodobniej też Marysia, wnusia.
W SGJP uwzględniono tylko jeden wariant D lm, zob. styczeń.
SGJP podaje D lp haracza, co nie odpowiada ani uzusowi, ani wskazaniom normatywistów. Zgodnie ze słusznym wskazaniem WSPP rzeczownik ten powinien być przypisany do wzoru 0048ug / 0048u (D lp haraczu, D lm haraczy, rzadziej haraczów), a nie do 0048g.
Rzeczownik holokaust poprawnie zaliczono do typu m3 0014śu, natomiast postać nieprzyswojoną ortograficznie holocaust do 0014u. Wynika stąd błędna forma MsW lp holocauscie.
SGJP przypisuje temu wyrazowi wyłącznie rodzaj m1, wykluczając tym samym zwrot widzę hominidy. Zob. pitekantrop.
Odmianę nazwy tego słowackiego miasta błędnie przyporządkowano do typu A708R zamiast A718R. Wynikły z tego dziwne formy w rodzaju Humennch, Humennm, Humennmi.
Rzeczownik innowierca został zakwalifikowany przez autorów SGJP jako przestarzały. Tymczasem jest to wyraz znany, używany w SJP PWN (w definicji innowierstwa), Google zwraca 16 600 wystąpień, jest też takie hasło w Wikipedii. Jest to zatem element jak najbardziej współczesnego słownictwa języka polskiego, i uwaga o przestarzałym charakterze nie jest słuszna.
Dopełniacz rzeczownika rodzaju m1 Jeszua ma w SGJP podaną tylko formę Jeszui. Tymczasem Google wskazuje, że Jeszuy jest postacią częstszą i to mimo faktu, że przecież w celowniku może wystąpić tylko Jeszui.
W języku polskim istnieje także postać Joszua, pominięta w SGJP. Postać dopełniacza Joszuy także przeważa nad Joszui. Nieco podobny problem stwarza rzeczownik rodzaju żeńskiego stoa.
Różnica rodzaju m2 : m3 (męskożywotny : męskonieżywotny) w nazwach planet byłaby rzeczą dość niezwykłą – a taką różnicę przedstawia właśnie SGJP.
I tak, Merkury, Mars i Pluton opisane są jako męskożywotne (m2), natomiast Jowisz, Saturn, Uran, Neptun – jako męskonieżywotne (m3). WSPP prezentuje zupełnie inne zdanie, podając DB Saturna, Urana, Neptuna (w znaczeniu astronomicznym), a więc zalicza te rzeczowniki do m2. Jak się wydaje, właśnie taki jest uzus.
Męskonieżywotny (m3) jest natomiast rzeczownik Księżyc (poprawnie w SGJP). Google zwraca nawet przykłady użyć ilustrujących różnicę rodzaju, w rodzaju zobaczyć Saturna, Jowisza i Księżyc.
Kakao nie jest już rzeczownikiem obowiązkowo nieodmiennym w WSPP, ale jest obowiązkowo nieodmienne w SGJP, który w tym punkcie prezentuje nieaktualne już poglądy sprzed lat. W odmianie tego rzeczownika pojawiają się tymczasem formy wyjątkowe, czy jak kto woli idiosynkratyczne: miejscownik kakale zawiera -l- nieuzasadnione żadnymi względami morfologicznymi.
Kilka rzeczowników żeńskich na -sta błędnie przypisano do typu ż 0099 zamiast do ż 0099ś. W rezultacie powstały błędne formy CMs, jak Kalikscie zamiast Kalikście. Zob. kuesta.
Rzeczownikowi temu przypisano rodzaj m3 także w znaczeniu pogardliwym (o sędzi piłkarskim). Powinien być oczywiście m1.
Kilka rzeczowników żeńskich na -sta błędnie przypisano do typu ż 0099 zamiast do ż 0099ś. W rezultacie powstały błędne formy CMs, jak kanascie zamiast kanaście (ten sam błąd w formie nieprzyswojonej canasta). Zob. kuesta.
Keczua wg SGJP to tylko nazwa plemienia, a nie określenie człowieka, w dodatku wyraz nieodmienny. Tymczasem można zetknąć się także ze znaczeniem ‘Indianin z plemienia o tejże nazwie’. Wyraz ten jest wówczas odmienny. Potwierdza to internet, w którym można spotkać np. oba wariantywne dopełniacze Keczuy / Keczui.
Dziś nazwą tą powszechnie określa się zabawę organizowaną na koniec nauki w danej szkole. Google zwraca 154 000 wystąpień tego wyrazu, ale dla autorów SGJP jest on mimo to przestarzały… To są właśnie skutki bezmyślnego zrzynania z SJPDor. A czy takie postępowanie nie określa się przypadkiem jako dokonywanie plagiatu?
Szereg rzeczowników żeńskich na -sta, jak canasta, Ernesta, Kaliksta, kanasta, kuesta, Modesta błędnie przypisano do typu ż 0099 zamiast do ż 0099ś. W rezultacie powstały błędne formy CMs, jak kuescie zamiast kueście. Tego rodzaju niedopatrzenie skutkuje błędem ortograficznym, zob. np. tutaj.
SJPDor przypisuje temu rzeczownikowi D lm kumosi. Choć takie rozwiązanie odrzucono w nowszych publikacjach, jak WSPP (i uznano tylko D lm kumoś), wydaje się, że uzus potwierdza raczej dane dawniejsze. Prof. Gruszczyński w SGJP przyjmuje się rozwiązanie inne niż w SJPDor i inne niż w swojej „Fleksji rzeczowników pospolitych” (zob. literatura). Por. gosposia.
Liczba mnoga rzeczowników tego typu występuje rzadko. SGJP dokonuje jednak następujących rozstrzygnięć w zakresie D lm: tylko kupien (tak od dokupno, kupno), ale odkupien ~ odkupn (tak od odkupno, okupno, przykupno, wkupno, wykupno, zakupno, w większości przestarzałych). Podstawa tej różnicy jest niewiadoma, ale wątpliwe, by stanowił ją uzus.
Autorzy SGJP uznali nazwę tej znanej wielu Polakom potrawy wigilijnej za przestarzałą.
Przy haśle Lechita zastrzeżenia wzbudza kwalifikator daw. i znaczenie ‘Polak’. Wśród języków zachodniosłowiańskich grupę lechicką wciąż bowiem przeciwstawia się grupom czesko-słowackiej i łużyckiej. A to oznacza, że określenie „Lechita” odnosi się do Polaka, Kaszuby, Pomorzanina lub Połabianina (w sensie językowym). Po pierwsze więc nie oznacza dziś tylko Polaka, po drugie nie jest terminem dawnym (choć prawdą jest, że dziś częściej mówi się „plemiona lechickie” niż „Lechici”).
Zob. Modest.
Rzeczownikowi temu, oznaczający linię złożoną z odcinków nienależących do jednej prostej, przypisano błędnie odmianę rzeczownikową. Tymczasem odmienia się on jak przymiotnik: łamana, łamanej, … (por. prosta, krzywa).
W opisie tego rzeczownika popełniono ten sam błąd, co przy rzeczowniku Zdzicho, zaliczając go do klasy m1 0048o. W rezultacie powstał dziwoląg w postaci M lm depr Maćke.
Rzeczownik ten opisany jest w SGJP z tym samym błędem, co Ramajana – przypisano mu rodzaj m1. Nawet gdyby ktoś uznał, że wyraz ten jest rodzaju męskiego (co byłoby nadzwyczaj dziwne), to na pewno nie męskoosobowego!
Nieregularny W lp mamuśku jest częściej używany niż regularny mamuśko. Autorzy SGJP fakt ten przeoczyli.
Autorzy SGJP, podobnie jak inni leksykografowie, dopuszczają tylko D lm marynat, ignorując częstą formę marynatów, choć w innych wypadkach bardziej kierują się uzusem. Argument, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego nie mogą przybierać w D lm końcówki -ów, nie jest prawdziwy, mamy przecież nuda – nudów. Por. beza.
Rzeczownik ten (w znaczeniu ‘rodzaj wina’), jak poucza analiza tekstów dostępnych w internecie, przybiera w dopełniaczu niemal wyłącznie końcówkę -a (WSPP nie dopuszcza w ogóle końcówki -u), a bierniku może nie mieć końcówki lub też może przybierać formę równą dopełniaczowi (z końcówką -a). Jest więc dwurodzajowy, m3 / m2. Dla D lm WSPP przewiduje wyłącznie formę maślaczy, co również zgadza się z uzusem.
Tymczasem SGJP opisuje ten rzeczownik jako jednorodzajowy (m3), i podaje wariantowe formy D lp maślaczu i D lm maślaczów. O ile uznanie tych zupełnie sporadycznych form za występujące w odmianie tego rzeczownika można jeszcze zrozumieć, o tyle niezauważenie możliwości zmiany rodzaju na męskożywotny jest już usterką.
SGJP podaje dziwny nieodmienny rzeczownik n2 0000 mecyje, sugerując odmianę to mecyje, tego mecyje… Tymczasem i uzus, i słowniki znają tylko rzeczownik żeński mecyja (podany też poprawnie w SGJP jako ż 0146g), od którego najczęściej używa się mianownika liczby mnogiej mecyje, i może to autorów zmyliło.
SGJP przypisuje temu wyrazowi wyłącznie rodzaj m1, wykluczając tym samym zwrot widzę megantropy. Zob. pitekantrop.
Prof. Gruszczyński w swojej „Fleksji rzeczowników pospolitych” (zob. literatura) wymienia rzeczowniki mikado i maestro w obrębie jednej grupy, zakładając dla obydwóch M lm depr z końcówką -a. W SGJP z dość tajemniczych powodów ustalono te mikady, choć te maestra, przy zachowaniu identycznych końcówek we wszystkich innych formach obu tych wyrazów. Nie wiadomo, skąd ta różnica, w dodatku że przecież forma deprecjatywna od rzeczowników tej grupy zdarza się w polskich tekstach chyba na zasadzie skrajnego wyjątku.
Opisany problem ma charakter systemowy i dotyczy typów 0011o oraz 0013o.
Rzeczownik ten reprezentuje taki sam model odmiany jak wszechświat (łącznie z wariantem dopełniacza -u). W SGJP błędnie przypisano mu taką samą odmianę jak rzeczownikowi świat. Podobnego wyrazu makroświat brak w ogóle w SGJP.
Zob. Modest.
WSO dopuszcza dla tego imienia wyłącznie MsW lp Modeście i M lm ndepr Modestowie. Autorzy SGJP popełniają więc błąd ortograficzny, rozważając formę oboczną Modescie, a także błąd ortograficzny i gramatyczny, podając M lm ndepr Modesci. W rzeczywistości jedyna dopuszczalna postać imion tego typu w liczbie mnogiej powinna być zakończona na -owie, a zasady polskiej ortografii każą zawsze pisać w końcówkach -ści, -ście, a nigdy -sci, -scie. Rzeczownik ten powinien być więc zaliczony tylko do typu m1 0014ś, a nie także do 0014 i 0014i, jak chcą autorzy SGJP.
Błąd ten ma charakter systemowy, i dotyczy także imion Boleczest, Dobrogost, Erast, Dobiemiest, Dobiewiest, Eweryst, Just, Kalikast, Lubogost, Miligost, Miłogost, Przybyczest, Radogost, Teofrast, Teognost, Uniegost. Poprawnie opisano natomiast imiona August, Ernest, Ewaryst, Faust, Kalikst, Orest, Radost.
Kilka rzeczowników żeńskich na -sta błędnie przypisano do typu ż 0099 zamiast do ż 0099ś. W rezultacie powstały błędne formy CMs, jak Modescie zamiast Modeście (błąd analogiczny jak w imieniu Modest). Zob. kuesta.
Istnienie liczby mnogiej od tego rzeczownika jest bardzo problematyczne (por. ciemno), zresztą forma ta występuje na ogół jako przysłówek, a nie rzeczownik. Powód, dla którego miałby istnieć D lm moker jest więc niezwykle interesujący, a przede wszystkim taka forma utworzona jest źle: zwarte welarne (k, g) zmiękczają się przed ruchomym e, możliwe byłoby więc jedynie mokier. Jednak chyba prawdopodobniejszą formą byłaby mokr (por. makro – makr).
Oprócz – rzekomego czy autentycznego – bóstwa fenicko-kananejskiego o tym imieniu i rodzaju jaszczurki z rodziny agamowatych, uwzględnionych w SGJP (rodzaju m2), istnieje jeszcze jedno znaczenie, widoczne na przykład we frazeologizmie biurokratyczny moloch. Tu jednak moloch jest rodzaju m3, o czym w SGJP zapomniano.
Nazwa tej planety ma w SGJP rodzaj m3, zob. Jowisz.
Nie jest jasne, dlaczego zdaniem autorów SGJP istnieje tylko D lm niedźwiedzisków i podobnie tylko byczysków, ale jednocześnie tylko kocisk, papierosisk, ptaszysk, i wreszcie zarówno psisk, wróblisk, jak i psisków, wróblisków. Por. psisko.
W odmianie tego rzeczownika dochodzi do wymiany a : e. Słowniki zgodnie podają CMs lp niewieście. Autorzy SGJP mają inne zdanie, i według nich jedyną formą w tych przypadkach jest niewiaście.
Hasło Nikita wzbudza dwojakie wątpliwości. Po pierwsze wątpliwe jest, by M lm ndepr brzmiał Nikici, jak twierdzą autorzy SGJP, jednak raczej Nikitowie. Po drugie, nie tak dawno był u nas bardzo popularny film, którego bohaterką była kobieta o imieniu Nikita. Jakkolwiek by oceniać ten nienaturalny fakt (twórcy scenariusza nie mieli zapewne pojęcia o realiach rosyjskich), od czasu projekcji tego filmu do języka polskiego przedostała się też żeńska postać imienia Nikita. Być może należałoby to odnotować w słownikach.
Rzeczownikowi nos przypisano wyłącznie rodzaj m3, choć podano, że istnieje fraza mieć nosa. Taki opis jest wyrazem niekonsekwencji, skoro w analogicznym wypadku rzeczownik sus opisano jako dwurodzajowy (m3 / m2) na podstawie zwrotu dać susa.
W SGJP wyraz ten zaliczono do n2 0173, z czego wynika D lm oblicz. Tymczasem inne słowniki podają tylko formę obliczy, i forma ta rzeczywiście jest używana (np. w tytule książki G. Mastertona Czternaście obliczy strachu). Z całą pewnością popełniono więc błąd.
Rzeczownik ogień zaliczono do typu m3 0076g. Pomimo braku objaśnień dotyczących symboli można odgadnąć, że „g” oznacza dopełniacz liczby mnogiej z „niestandardową” końcówką, którą w tym wypadku jest -ów. Forma ogniów wzbudza jednak zastrzeżenia.
WSPP nie wyjaśnia sprawy (jak to często bywa), można jednak na przykład prześledzić polskie teksty i policzyć frekwencję fraz ogni sztucznych : ogniów sztucznych; poza tym frazeologizmem liczby mnogiej ognie używa się rzadko. Według Google stosunek wynosi 77 100 : 5, z czego wynika, że w praktyce używa się tylko formy ogni, wbrew temu, co podaje SGJP.
Liczba mnoga nazw miejscowych używana jest rzadko, a w wielu wypadkach pozostaje wręcz czysto potencjalna. Dlatego trudno zrozumieć notowane przez SGJP rozbieżności w formach liczby mnogiej podobnie zbudowanych nazw miejscowych.
Na przykład nazwy miejscowe rodzaju m3 zakończone na wargową historycznie miękką, jak Bolesław, Borzym, Borzytuchom, Bytom, Chocim, Drzycim, Golub, Inowrocław, Jarosław, Miłosław, Okocim, Oświęcim, Pasym, Pcim, Pęcław, Przecław, Radom, Siepraw, Stradom, Strzegom, Torzym, Tuchom, Unisław, Walim, Wodzisław, Wolbrom, Wrocław, Zadzim, Zagrzeb, Zakroczym, Żelim, mają identyczną odmianę w liczbie pojedynczej, powinny więc również przybierać takie same końcówki w sporadycznie używanej liczbie mnogiej. Tymczasem SGJP dopuszcza tylko D lm Oświęcimiów, choć Inowrocławi, Wrocławi. Skąd ta różnica, nie wiadomo. Nie opiera się raczej na uzusie, bo formy takie są przecież sporadyczne, o ile w ogóle możliwe do znalezienia w polskich tekstach. Dla pozostałych spośród tych, które w ogóle uwzględniono w leksykonie Słownika, dopuszcza się oba warianty, np. Okocimi lub Okocimiów. Właśnie takie rozwiązanie powinno być chyba przyjęte także dla nazw Inowrocław, Oświęcim, Wrocław.
Nie jest jasne, dlaczego zdaniem autorów SGJP istnieje tylko D lm papierosisk, i podobnie tylko kocisk, ptaszysk, ale jednocześnie tylko niedźwiedzisków, i wreszcie zarówno psisk, wróblisk, jak i psisków, wróblisków. Forma papierosisków jest dość częsta w uzusie. Por. psisko.
W opisie rzeczownika parch, sklasyfikowanego w SGJP jako m3 0015, popełniono dwa błędy. Po pierwsze, istnieje także oboczny D lp parchu, używany zwłaszcza gdy mowa o chorobie roślin. Po drugie, istnieje zwrot mieć parcha, używany w odniesieniu do choroby skóry człowieka. W tym zwrocie omawiany rzeczownik jest żywotny. Poprawnie należało więc podać rodzaj m3 0015 / 0015u oraz m2 0015. Szkoda, że autorzy SGJP postanowili nie zaglądać w ogóle do WSPP (który tu akurat jest w pełni wiarygodny) i opierać się tylko na SJPDor, gdyż tym sposobem uniknęliby podobnych błędów.
Do tego pominięto wyraz parch rodzaju m1, omówiony wyżej.
Odmiana rzeczownika pień wzbudza analogiczne wątpliwości jak odmiana ogień. WSPP podaje D lm pni (nie: pniów). Tymczasem SGJP podaje tylko pniów. Chyba całą klasę m3 0076g należałoby więc przejrzeć.
Z kopalnymi formami hominidów jest w ogóle problem gramatyczny, gdyż nie wiadomo, czy ich nazwy przypisać do rodzaju męskoosobowego (m1) czy też męskożywotnego (m2). Warto przypomnieć, że decyduje tu postać biernika liczby mnogiej: jeśli powiemy widzę pitekantropów, przypiszemy wyrazowi pitekantrop rodzaj m1, jeśli zaś powiemy widzę pitekantropy, użyjemy rodzaju m2. Prawdopodobnie obie formy należy uznać za poprawne.
SGJP próbuje jednak dokonywać tu podziałów według niewiadomego kryterium. I tak, hominid w Słowniku jest rodzaju m1, podobnie megantrop, zinjantrop są rodzaju m1, protantrop i sinantrop rodzaju m2, natomiast pitekantrop rodzaju m2 / m1. Warto przy tym zauważyć, że megantrop i zinjantrop były formami starszymi, i bardziej odległymi od człowieka, i że ogólnym pokrojem przypominały raczej szympansa czy goryla.
Przypisanie analizowanym rzeczownikom rodzaju m1 rodzi kolejny problem, związany z możliwością użycia zwykłej, niedeprecjatywnej formy mianownika liczby mnogiej. SGJP podaje poprawnie hominidzi, megantropi, zinjantropi. Nie wiadomo dlaczego jednak zamiast oczekiwanej postaci pitekantropi pojawia się pitekantropowie.
Autorzy SGJP, podobnie jak inni leksykografowie, dopuszczają tylko D lm plew, ignorując częstą formę plewów, choć w innych wypadkach bardziej kierują się uzusem. Argument, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego nie mogą przybierać w D lm końcówki -ów, nie jest prawdziwy, mamy przecież nuda – nudów. W dodatku liczba pojedyncza tego wyrazu utrzymuje się głównie w użyciu fachowym (w botanice), znika więc ograniczenie, na które powołują się słownikarze. Por. beza.
Od pewnego czasu w astronomii nie uznaje się Plutona za planetę, wbrew temu, co podaje definicja w SGJP. Ponieważ męskie nazwy planet występują w rodzaju m2, podczas gdy nazwy innych obiektów w rodzaju m3 (zob. Jowisz), może więc poprawnie byłoby dziś mówić leci na Marsa, na Jowisza, na Saturna, na Urana, na Neptuna, ale leci na Księżyc, leci na Pluton? Autor niniejszego artykułu odcina się jednak od wszelkich prób językowej technologii, i poza tym pytaniem kieruje się w swoich spostrzeżeniach wyłącznie uzusem, a dokładniej rozbieżnościami między uzusem a SGJP.
W SGJP pod hasłem płaskoń zamieszczono objaśnienie: „osobnik męski konopii”. To samo objaśnienie umieszczono przy haśle płoskoń.
Istnieją wypadki, gdy rzadko używany wyraz odziedziczony, który powinien być wymawiany z miękką wargową, wymawiany jest z grupą z [j]. Najbardziej charakterystycznym przykładem jest tu wyraz konopie. Zamiast oczekiwanej wymowy [konop'e] powszechnie słyszy się [konopje]. W konsekwencji zamiast [konop'i] mamy [konopji], co mówiący zapisują ze słuchu jako konopii.
Taka pisownia jest jednak póki co błędem ortograficznym. I chyba nim pozostanie tak długo, jak długo po pierwsze nie przyzna się, że (asynchroniczne) miękkie wargowe nie są tożsame z grupami wargowa + [j], a po drugie nie weźmie się pod uwagę ortograficznego uzusu.
Autorzy SGJP popełnili zatem błąd ortograficzny, używając formy konopii. Niezależnie od wszelkich okoliczności taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i stanowi powód do krytyki ich dzieła. W publikacji tego rodzaju błędy ortograficzne są rzeczą niebywałą, i choć błądzenie jest rzeczą ludzką, naprawdę wstyd, że się zdarzyły. Może na przyszłość należałoby jednak zatrudnić korektora? Albo po prostu nabrać nawyku zaglądania do słowników? Ot, choćby tu: http://so.pwn.pl/lista.php?co=konopie.
SGJP podaje dla dawnego rzeczownika m3 podpiersień model odmiany 0070 (D lp podpiersienia), podczas gdy dla innych rzeczowników utworzonych od tej samej podstawy (nadpiersień, przedpiersień) – model 0076ś (z ruchomym e, D lp napierśnia, przedpierśnia). Nie wydaje się, by tego rodzaju różnica istniała kiedykolwiek w języku.
Jak wiadomo, poprawny tytuł znanego średniowiecznego dzieła brzmi Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią. Słowo to wywodzi się z greckiego polykarpos, i z karpiem nie ma nic wspólnego. A skoro tak, przypisanie rzeczownikowi Polikarp wzorca 0073 jest błędem – poprawna forma D lp to Polikarpa, a nie Polikarpia jak podaje SGJP. Autorzy, świadomie bądź nie, powielili rażący błąd popełniany w internecie przez nielicznych niedouków, którzy takiej właśnie formy używają.
Rzeczownik ten zdaniem autorów SGJP jest przestarzały. Zapewne nigdy nie zetknęli się ze zwrotem, że coś woła o pomstę do nieba (tak jak jakość ich pracy).
Autorzy SGJP znają tylko rzeczownik męski połeć (np. tutaj) i nie słyszeli o wyrazie rodzaju żeńskiego, oznaczającym rodzaj wędliny (np. tutaj lub tutaj).
Ten rzadko dziś używany wyraz odnosi się do kopalnego gatunku Homo heidelbergensis, poprzednika neandertalczyka. SGJP przypisuje mu rodzaj m2, wykluczając tym samym zwrot widzę protantropów, choć dopuszcza widzę pitekantropów. Zob. pitekantrop.
Rzeczownik ten (rodzaju żeńskiego) sklasyfikowano jako dawny. Tymczasem wciąż oznacza on roślinę o naukowej nazwie Ephedra.
W języku polskim istnieje grupa wyrazów z przyrostkiem -isko / -ysko wyrażającym zgrubienie, politowanie lub wręcz odwrotnie – uznanie, por. bucisko, chłopisko. Wśród nich da się wyróżnić kilka podgrup w zależności od rodzaju nazwy podstawowej, od której utworzono derywat z omawianym przyrostkiem.
Jedną z nich stanowią określenia utworzone od nazw zwierząt i innych rzeczowników rodzaju męskożywotnego, np. kocisko, niedźwiedzisko, oślisko, papierosisko, psisko, ptaszysko. Wyrazy te mają ustalony rodzaj nijaki i w przeciwieństwie do podobnie zbudowanych rzeczowników odnoszących się do osób nie łączą się w ogóle z męską formą czasownika (np. psisko przyszło – nie *przyszedł). Odmiana tych wyrazów jest taka, jak innych rzeczowników nijakich (C lp -u, M lm -a), ale oprócz typowej formy D lm bez końcówki trafia się też forma z „męską” końcówką -ów, np. psisko – psisk ~ psisków.
Wyrazy te są jednak opisywane w SGJP rozmaicie, według niewiadomego klucza. Nie jest jasne, dlaczego zdaniem autorów tej publikacji rzeczowniki byczysko, kocisko, ptaszysko są wyłącznie rodzaju nijakiego (n2), ale psisko ma jakoby rodzaj nijaki i męskożywotny (m2). Nie wiadomo też, dlaczego D lm tylko byczysków, niedźwiedzisków, ale tylko kocisk, papierosisk, ptaszysk, i wreszcie psisk ~ psisków. Warto może podkreślić, że forma papierosisków jest dość częsta w uzusie. Poza tym w SGJP nie odróżniono wyrazu oślisko odnoszącego się do człowieka (np. do niezbyt pilnego ucznia) od takiegoż wyrazu odnoszącego się do zwierzęcia. W tym drugim wypadku rodzaj m1 oczywiście jest wykluczony.
Nie jest jasne, dlaczego zdaniem autorów SGJP istnieje tylko D lm ptaszysk, i podobnie tylko kocisk, papierosisk, ale jednocześnie tylko niedźwiedzisków, i wreszcie zarówno psisk, jak i psisków. Por. psisko.
Autorzy SGJP, podobnie jak inni leksykografowie, dopuszczają tylko D lm pyr, ignorując częstą formę pyrów, choć w innych wypadkach bardziej kierują się uzusem. Argument, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego nie mogą przybierać w D lm końcówki -ów, nie jest prawdziwy, mamy przecież nuda – nudów. Poza tym wyraz pyra jest regionalizmem (jest to poznańskie określenie ziemniaka), a wzorce odmiany takich wyrazów nie muszą powielać schematów obowiązujących w języku literackim. Por. beza.
Autorzy SGJP, podobnie jak inni leksykografowie, dopuszczają tylko D lm pyz, ignorując częstą formę pyzów, choć w innych wypadkach bardziej kierują się uzusem. Argument, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego nie mogą przybierać w D lm końcówki -ów, nie jest prawdziwy, mamy przecież nuda – nudów. Por. beza.
Zob. Modest.
Autorzy SGJP zamieścili w jego leksykonie nazwisko Ramajana, o rodzaju m1. Jednak rzeczownik ten oznacza przede wszystkim epos napisany w sanskrycie, i ma wtedy na pewno rodzaj żeński. Całość nie jest imieniem, ale oznacza ‘dzieje Ramy’. SGJP wypadek ten omija. Jeśli nawet istnieje takie nazwisko, to Ramajana kojarzy się raczej z eposem. Wydaje się, że ten, kto wpisywał oznaczenia rodzaju do SGJP, nie uważał na lekcjach historii w szkole podstawowej, i dlatego uznał Ramajanę za nazwisko.
Przy okazji warto zauważyć, że autorzy Słownika wyrazów obcych PWN z Ramajany zrobili Ramajamę. W Encyklopedii PWN jest już na szczęście poprawnie.
Według WSPP rzeczowniki rodeo, wideo są nieodmienne, a co najwyżej rzadko odmienne. Sytuacja taka jak w SGJP, gdzie mamy D rodea (wyłącznie odmienne), ale C rodeo (wyłącznie nieodmienne), jest zastanawiająca.
W odmianie tego rzeczownika pojawiło się w SGJP ruchome e, wbrew uzusowi i wskazaniom innych słowników. WSPP podaje poprawnie rupieć, D lp rupiecia (a nie rupcia, jak chcą autorzy SGJP, podając wzór 0074 zamiast 0070).
Nazwa tej planety ma w SGJP rodzaj m3, zob. Jowisz.
Rzeczownik Scyta został w SGJP zaliczony jednoznacznie do m1 0099i, z czego wynika M lm ndepr Scyci. Choć w internecie można formę taką rzeczywiście spotkać (Google: 695 wobec 1520 wypadków użycia Scytowie), to jednak nie w tytule żadnej szanującej się publikacji (ani drukowanej ani elektronicznej – np. tutaj).
Częstszej formy Scytowie SGJP nie ujmuje w ogóle. Tymczasem jest rzeczą znamienną, że np. Encyklopedia PWN zna tylko hasło Scytowie i nie zamieszcza hasła Scyci nawet tylko z odsyłaczem do formy częstszej. Omawiany rzeczownik powinien więc w najgorszym wypadku być przypisany do dwóch wariantów odmiany: 0099 / 0099i, ze wskazaniem na 0099 jako na wariant częstszy.
Status poprawnościowy zaimkowej formy se jest wątpliwy. W autorytatywnym WSPP formy tej brak zupełnie, tym samym nie została ona napiętnowana. Zjawia się ona natomiast w pewnych gramatykach bez informacji o rzekomej niepoprawności, np. w cenionym podręczniku prof. Wróbla na str. 121 (zob. literatura). Co więcej, jest ona tam umieszczona w paradygmacie, a w gramatykach zwykle nie umieszcza się w paradygmatach form niepoprawnych.
Tymczasem SGJP kwalifikuje se jako „pot. (niepopr.)”, a więc jako formę niepoprawną. Słownik dokonuje więc oceny normatywnej, choć nie jest do tego przeznaczony, i ocena ta jest przeciwna do oceny dokonanej przez autora jednej z gramatyk języka polskiego.
Rzeczownik kosekans wraz z jego formą nieprzyswojoną cosecans poprawnie przypisano do klasy m3 0010 (D lp -a). Poprawnie też opisano formę ortograficzną secans. Ale już przy opisie formy spolszczonej sekans popełniono błąd, zaliczając ten wyraz do m3 0010u, w rezultacie otrzymując dopełniacz sekansu.
Rzeczowniki sędzia, hrabia, margrabia odmieniają się według wzoru odmiany opisanego jako 0138 / 0138. Zwykle gdy wyraz ma odmianę wariantywną, oznaczenia tych wariantów są wyraźnie różne. Poza tym można kliknąć na każde z oznaczeń, by zobaczyć, który wariant należy do którego typu odmiany.
Jednak w wypadku omawianych wyrazów da się kliknąć tylko na drugi symbol 0138. Pogrubiają się wówczas D lp sędzi, C lp sędzi itd. Nie ma natomiast sposobu, by pogrubić D lp sędziego, C lp sędziemu itd. Chyba zawiódł w tym punkcie informatyk, autor programu komputerowego.
W języku polskim istnieje też rzeczownik sędzia ż, o którym SGJP milczy. W odmianie męskiej formy DC lp sędzi, B lp sędzię (i analogiczne od hrabia, margrabia) są dziś zupełnie nieużywane. Ponieważ tak samo uważają autorzy publikacji drukowanych, w tym normatywnych, powinno to być odnotowane w SGJP. Tymczasem tylko przy formie N lp sędzim podano kwalifikator daw. Ciekawa sytuacja występuje w miejscowniku. SGJP podaje dwie formy wariantywne: sędzim i sędzi. Inne słowniki podają tylko sędzi, i co najwyżej wspominają istnienie rzekomo dawniejszej formy sędzim. Tymczasem o sędzim słyszy się powszechnie; o sędzi sugeruje natomiast rodzaj żeński. SGJP jest więc w tym punkcie bliżej prawdy.
SGJP przypisuje temu wyrazowi wyłącznie rodzaj m2, wykluczając tym samym zwrot widzę sinantropów, choć dopuszcza widzę megantropów. Zob. pitekantrop.
SGJP dopuszcza D lm rozkurczów i rozkurczy, podobnie przykurczów i przykurczy, ale tylko skurczów, kurczów. Jest to dziwne rozwiązanie, chyba będące wynikiem przypadku niż dogłębnej analizy.
W odmianie tej nazwy stopy wierszowej dopuszczono tylko D lp spondeja i D lm spondejów, podczas gdy dla terminu trochej przewidziano postacie wariantywne: D lp trocheja ~ trocheju, D lm trochejów ~ trochei, i analogicznie dla chorej, dychorej, dytrochej. Brak wariantów w odmianie wyrazu spondej jest z tego względu mocno podejrzany. Mimo iż uwzględniono niektóre synonimy (chorej : trochej), nazw wielu stóp brak.
Według autorów SGJP termin sodomita jest przestarzały. Szkoda, że tego arbitralnego osądu nie skonsultowano z Google.
W odmianie rzeczowników rodzaju żeńskiego i męskoosobowego zakończonych na -aa, -oa, -ua (typu Nauzykaa, stoa, statua, Jeszua) dopuszczono zgodnie z uzusem dwie formy dopełniacza, na -y i na -i (statua – statuy ~ statui), jednak w dość niesystematyczny sposób. Np. stoa może tworzyć (według SGJP) już tylko formę stoy (lub pozostać nieodmienna). Z kolei rzeczownikowi Jeszua (rodzaju m1) przypisano tylko D lp Jeszui.
Obok tej poprawnej formy SGJP propaguje niepoprawną strzemiono, powielając bezkrytycznie treść SJPDor.
WSPP podaje D lm styczniów albo styczni, grudniów a. grudni, co wydaje się w pełni uzasadnione. Tymczasem SGJP podaje tylko styczni, grudni, choć kwietni ~ kwietniów, sierpni ~ sierpniów, wrześni ~ wrześniów.
Ponadto dla rzeczownika kwiecień użyto jednego dziwnego symbolu typu odmiany m3 0076ć(g), mimo dwóch wariantów D lm Rzeczownik sierpień opisany jest już normalnie, jako m3 0076g / 0076, podobnie wrzesień jako m3 0076ś / 0076śg (tylko dlaczego zmiana kolejności?).
Szereg rzeczowników rodzaju ż o odmianie przymiotnikowej ma w wołaczu formę rzeczownikową: królowa – królowo. Autorzy SGJP do grupy tej włączyli (poprawnie) rzeczownik bratowa, ale już nie synowa, który według nich ma wołacz równy mianownikowi.
Nazwa Psiej Gwiazdy używana jest jako rzeczownik męskożywotny, dlatego mówi się na Syriusza, a nie na Syriusz. Autorzy SGJP nie zadali sobie trudu, by to sprawdzić, i zaliczyli nazwę Syriusza do rzeczowników m3.
W opisie tego rzeczownika popełniono ten sam błąd, co przy rzeczowniku Zdzicho, zaliczając go do klasy m1 0048o. W rezultacie powstał dziwoląg w postaci M lm depr Szczepke.
Rzeczowniki takie jak fleja, ciemięga, niedołęga, pokraka są faktycznie trójrodzajowe: bywają używane jako m1, m2 lub ż. Różnica m1 : m2 widoczna jest tylko w bierniku liczby mnogiej (widzę ciemięgów : widzę ciemięgi). SGJP opisuje je jako dwurodzajowe, m1 : ż, co faktycznie wystarcza w zupełności. W wypadku rzeczownika szuja mamy jednak opis m2 : ż. Dlaczego? Nie wiadomo, na jakiej podstawie autorzy SGJP uznali formę biernika widzę szujów za mniej poprawną niż np. widzę flejów.
Ta nazwa miejscowa została zaliczona do typu n2 0195, z czego wynika kontrowersyjny bezkońcówkowy D lm Świeć. Liczba mnoga od nazw własnych w ogóle stosowana bywa rzadko, a w niektórych wypadkach całkowicie wyjątkowo, nie wydaje się jednak, by takie rozwiązanie było właściwe. Podobne rzeczowniki mają prawie zawsze historycznie poprawną końcówkę -i, w związku z czym odmiana tego wyrazu powinna następować według typu n2 0173. Końcówka zerowa występuje natomiast w derywatach odczasownikowych (a więc można by ją uznać za poprawną w formie Świnoujść), zupełnie wyjątkowo w innych (naczynie – naczyń, przedmieście – przedmieść).
W wypadku innych nazw miejscowych tego typu (np. Okęcie, Podkarpacie) przewidziano typ n2 0173 / 0195, z czego wynikają dwie postacie D lm (np. Podkarpaci obok Podkarpać). Nie wiadomo, dlaczego w wypadku hasła Świecie dopuszczono tylko jeden wariant, i to ten bardziej kontrowersyjny.
Zob. Modest.
SGJP dopuszcza D lm turniei obok turniejów, jednak tylko teleturniejów. WSPP uznaje formę turniei za niepoprawną.
Rzeczownikowi temu przypisano przez omyłkę rodzaj m1 także w znaczeniu ‘substancja’, zamiast oczekiwanego m3.
Nazwa tej planety ma w SGJP rodzaj m3, zob. Jowisz.
W odmianie tego rzeczownika w SGJP występują formy odmienne i nieodmienne, zob. Rodeo.
Interesująca jest analiza haseł wół i bawół. Obu przypisano symbol m2 0038u, co oznacza dopełniacz i biernik lp wołu, bawołu, bez form wariantywnych.
Jest jednak chyba sprawą oczywistą, że wbrew stanowisku purystów w języku (nie tylko potocznym) funkcjonują regularne formy woła, bawoła, o których w SGJP nie ma wzmianki. Wystarczy jednak przejść do hasła gnu, by przeczytać następujące objaśnienie: „ssak z rodziny krętorogich, z grupy antylop, głową przypominający bawoła, sylwetką konia”.
Interesująca jest sytuacja, w której przeczy się de facto nie tylko poprawności, ale nawet istnieniu formy bawoła, a następnie samemu używa się tej formy w innym miejscu.
W SGJP całkowicie poprawnie opisano odmianę rzeczownika świat (D lp -a, C lp -u, wymiana a : e) i przypisano takiej odmianie symbol 0014ce. Nie wydaje się jednak, żeby wszystkie rzeczowniki pochodne dziedziczyły wspomniane osobliwości odmiany.
I tak, celownik wszechświatu jest opisany w WSPP jako niepoprawny i dopuszczona jest tylko forma wszechświatowi. Odmiana D wszechświata, C wszechświatowi, Ms wszechświecie jest zgodna także z wyczuciem językowym. Google wyszukuje niemal 11 000 wystąpień formy wszechświatowi, czego także nie powinno się ignorować. Dopuszczalny jest też chyba D wszechświatu jako wariant (chodzi o dopełniacz, a nie celownik!), nawet jeśli takiej formy brak w WSPP. Rzeczownik wszechświat odmienia się w każdym razie inaczej niż świat, według modelu 0014e / 0014ue, i tak powinien być opisany w SGJP. Tak samo powinny być opisane mikroświat i makroświat.
Natomiast poprawny jest opis odmiany zaświat jako 0014ce / 0014ue, co daje wariantywne formy dopełniacza (zaświata ~ zaświatu) i celownika (zaświatu ~ zaświatowi). Chyba jednak tak samo należało sklasyfikować pozaświat, wyraz w ogóle rzadki, a także jeszcze rzadsze podświat, nadświat, półświat, przedświat. W SGJP wyrazy te zaliczono do tego samego typu odmiany, co świat (0014ce).
W klasyfikacji tego dawnego rzeczownika pomylono rodzaj: podano m3, podczas gdy miało być m1 (przecież chodzi o człowieka). Przy okazji popełniono też usterkę w definicji, podano bowiem ‘ten, kto wypycha zwierzęta, ptaki’, a przecież ptaki to też zwierzęta.
Przypisanie odmiany przymiotnikowej niemal zapomnianej już dziś dawnej nazwie drozofili czyli muszki owocowej jest najprawdopodobniej kolejnym błędem autorów SGJP. W literaturze spotyka się jedynie odmianę rzeczownikową: wywilżna, wywilżny, wywilżnie, wywilżnę, wywilżną itd.
Nazwisko w żeńskiej formie Załuska błędnie opisano jako wariant męskoosobowy.
Omyłką autorów SGJP jest zaliczenie rzeczownika Zdzicho do m1 0048o. Z takiej decyzji wynika bowiem M lm depr Zdziche, forma błędna w sposób oczywisty (powinno być Zdzicha). Klasa 0048o obejmuje rzeczowniki miękkotematowe, do których nie należą te o tematach zakończonych na -ch.
Poprawnie natomiast podano odmianę np. rzeczowników brateńko, mężulko, Mieszko, Saramago, stryjko, tatuleńko, wujko, Zbyszko, w ogóle brak w SGJP takich form jak Bolko, Jaśko.
SGJP podaje to imię jako rzeczownik rodzaju m1. Wydaje się to ewidentnym błędem.
SGJP przypisuje temu wyrazowi wyłącznie rodzaj m1, wykluczając tym samym zwrot widzę zinjantropy. Zob. pitekantrop.
1. Formy inkluzywne odnoszą się do wszystkich obecnych, a więc także do adresatów wypowiedzi („ja i wy”), podczas gdy formy ekskluzywne wykluczają adresatów („ja i oni”). W wielu językach świata znaczenie inkluzywne wymaga innej formy gramatycznej niż znaczenie ekskluzywne.
2. Autorzy SGJP konsekwentnie stosują tezę o istnieniu w języku polskim większej ilości rodzajów niż trzy: męski, żeński i nijaki, znane z łaciny i greki, i utrwalone w szkolnej nauce. Należy ocenić to pozytywnie. Oto pełna lista używanych w SGJP dziewięciu rodzajów (podrodzajów) wraz z ich skrótami i cechami charakterystycznymi:
m1 – rodzaj męskoosobowy (biernik liczby mnogiej równy dopełniaczowi, np. poeta – nie ma poetów – widzę poetów),
m2 – rodzaj męskożywotny (według SGJP męski zwierzęcy; biernik liczby mnogiej równy mianownikowi, ale biernik liczby pojedynczej różny od mianownika, często, choć niekoniecznie, równy dopełniaczowi, np. kot – widzę kota – koty – widzę koty),
m3 – rodzaj męskonieżywotny (według SGJP męski rzeczowy; biernik równy mianownikowi w obu liczbach, np. widzę stół – stoły),
n1 – rodzaj nijaki pierwszy (do liczenia używa się liczebników zbiorowych, np. dziecko – pięcioro dzieci),
n2 – rodzaj nijaki drugi (do liczenia używa się zwykłych liczebników, np. drzewo – pięć drzew),
ż – rodzaj żeński,
p1 – rodzaj przymnogi pierwszy (łączą się z przymiotnikiem w liczbie mnogiej, w formie męskoosobowej, np. dobrzy państwo),
p2 – rodzaj przymnogi drugi (łączą się z przymiotnikiem w liczbie mnogiej, w formie niemęskoosobowej, do liczenia używa się liczebników zbiorowych, np. dobre sanie – pięcioro sań),
p3 – rodzaj przymnogi trzeci (łączą się z przymiotnikiem w liczbie mnogiej, w formie niemęskoosobowej, ale nie łączą się bezpośrednio z liczebnikami i wymagają użycia konstrukcji opisowej, najczęściej z rzeczownikiem para, np. dobre majtki – pięć par majtek, lub wyrażają pojęcia niepoliczalne, np. pomyje).
3. W Słowniku konsekwentnie prezentowana jest kategoria deprecjatywności. Jest ona widoczna tylko w mianowniku (i wołaczu) liczby mnogiej rzeczowników rodzaju m1. Na przykład w odmianie rzeczownika chłop obok zwykłej, niedeprecjatywnej formy mianownika liczby mnogiej (ci) chłopi używana bywa forma deprecjatywna (te) chłopy. Formy te oznaczane są skrótowo M lm ndepr oraz M lm depr.
4. Mirosław Naleziński zechce przyjąć podziękowania za zwrócenie uwagi na ten problem.
|
Zachodniohuńskie |
Wschodniohuńskie |
|
bułgarskie |
†Bułgarzy |
|
|
oguzyjskie 1 |
†Peczenegowie |
†Tujue |
ujgursko-oguzyjskie 2 |
kipczackie 3 |
†Kipczacy |
Kirgizi |
kirgisko-kipczackie 4 |
karłuckie 5 |
†Karłucy |
|
|
Źródło: kombinowane, według różnych pozycji literatury podanej niżej.
† – ludy
dziś nieistniejące;
1
południowe lub południowo-zachodnie;
2
północne lub północno-wschodnie;
3
zachodnie lub północno-zachodnie;
4
środkowe (centralne); grupy tej często się nie wyróżnia,
włączając kirgiski do języków kipczackich, a ałtajski do
ujgursko-oguzyjskich;
5
wschodnie, południowo-wschodnie lub karluckie.
Alfabetyczna lista wymienionych w tabeli ludów, zawierająca dodatkowe informacje (b.d. – brak danych):
Afszarowie, 290 tys., Iran, Afganistan; język może być dialektem południowoazerskiego;
Ajnallusi, Ajnallu, Inallu, Inanlu, 5 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Ajnowie, Ainu, Aini, 5 tys., Chiny, Xinjiang; nie mylić z Ajnami japońskimi;
Ałtajczycy, Ojroci (nie mylić z Ojratami, ludem mongolskim), b.d., zob. Teleuci, Górnoałtajski OA; jęz. płd.-ałtajski (talangit); istnieją dialekty pośrednie między płd. a płn.-ałtajskim;
Azerowie, 7 mln., Azerbejdżan; język azerbajdżani;
Azerowie irańscy, 24 mln., Iran, Syria, Irak, Turcja; język południowoazerski, odrębny od języka Azerów z Azerbejdżanu; szereg narodów turkijskich Iranu może mówić jego dialektami;
Baharlusi, Baharlu lub Kamesz, 7,5 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Bałkarzy, 85 tys., Kabardyno-Bałkaria; język karaczajsko-bałkarski;
Baszkirzy, 1 mln., Baszkiria (stolica Ufa); język bliski tatarskiemu;
†Bułgarzy, znani z historii jako Protobułgarzy oraz Bułgarzy nadwołżańscy;
Chakasi, Turcy lub Tatarzy jenisejscy lub abakańscy; tu należą Kojbałowie, Kyzyłowie, Kaczynowie (Kacza), Beltirowie, Sagajowie; łącznie z Kamasyńczykami 65 tys., Chakasja (na północ od Ałtaju);
Chaladżowie, 17 tys., Iran; ich język nie jest dialektem azerskim;
†Chazarowie;
Chorasanie, Turcy chorasańscy, Turcy kuczańscy, 400 tys., płn.-wsch. Iran; język pośredni między azerskim a turkmeńskim;
†Czagataje, Turkmenistan; język karłuko-chorezmijski (karluko-chorezmijski);
Czuwasze, 1,8 mln, Czuwaszja – republika autonomiczna nad Wołgą, stolica Czeboksary;
Dołganie, 5 tys., Jakucja;
Gagauzi, 173 tys., Mołdawia, Rumunia, Bułgaria;
Gagauzi bałkańscy, Turcy bałkańscy, 330 tys., Turcja, Grecja, Macedonia, obejmują Karamanów, Turków gerłowskich, Kyzyłbaszów, Gadżolów, Tozluków, Surguczów, Juruków;
Ili Turki, 120, Chiny, Xinjiang;
Jakuci, 363 tys., Jakucja;
Judeo-Krymczacy, Turcy judeo-krymscy, pojedyncze osoby, Uzbekistan; Żydzi wysiedleni z Krymu w czasach Stalina;
Jugurowie, Żółci Ujgurzy lub Sarygjugurzy, 4,6 tys., Chiny, Zhangye; język zachodniojugurski (język wschodniojugurski należy do grupy mongolskiej);
Kadżarowie, 3 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Kamasyńczycy, b.d., sturczeni Samojedzi, zaliczani także do Chakasów;
Karaczaje, 156 tys., Karaczajsko-Czerkieski OA; język karaczajsko-bałkarski;
Karagozlusi, Karagozlu, 2 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Karaimi, 535 na Litwie, 20 tys. w Izraelu; ich religia wywodzi się ze średniowiecznego odłamu judaizmu, który odrzucił Talmud i tradycję rabinistyczną; możliwe że są potomkami Chazarów, choć ich język jest innego pochodzenia;
Karakałpacy, 400 tys., Karakałpacja (Uzbekistan);
Karapapasi, Karapapachowie, b.d., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
†Karłucy, Karłuko-Ujgurzy;
Kaszkajowie, 1,5 mln., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Kazachowie, 8 mln., z czego 5,2 mln. w Kazachstanie, 1,1 mln. w Chinach;
†Kipczacy, Kipczako-Bułgarzy;
Kirgizi, 2,6 mln., Kirgistan;
Krymczacy, Tatarzy krymscy, Turcy krymscy, 460 tys., Uzbekistan; wysiedleni z Krymu w czasach Stalina;
†Kumani, główna ludność Złotej Ordy, w źródłach zach.-europejskich określani jako Kumani, w muzułm. jako Kipczacy, w ruskich jako Połowcy;
Kumycy, 280 tys., Dagestan;
Mokaddamowie, Moqaddam, 1 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Nafarowie, Nafar, 3,5 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Nogaje, 68 tys., Dagestan, Kraj Stawropolski, Karaczajsko-Czerkieski OA;
†Peczenegowie, Pieczyngowie;
Piszagcziowie, Piszagczi, 1 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Salarowie, 55 tys., Chiny;
Salczucy, b.d., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
†Seldżucy;
Sonkorzy, b.d., Iran (Kurdystan); język może być dialektem południowoazerskiego;
Szachseweni, 130 tys., Iran; język może być dialektem południowoazerskiego;
Szorowie, Tatarzy kuźnieccy (nie mieszać z Szoro-Chakasami), 9,5 tys., Kraj Ałtajski;
Tatarzy, Tartar, 7 mln., z czego 5,7 mln. w Tatarstanie (stolica: Kazań); wśród Tatarów syberyjskich w osobny naród wyróżnia się czasem Baraba; Karatajowie to Erzjanie (lud ugrofiński), którzy przeszli na tatarski;
Tatarzy czułymscy, b.d., rz. Czułym; bliscy Szorom (przypuszczalnie ten sam język);
Teleuci, jęz. określany jako północnoałtajski, telengut, tuba, kumandyński lub czałkański; łącznie Ałtajczyków jest 72 tys.; Górnoałtajski OA;
Tofalarzy, Tofa, dawniej Karagasi lub Sajan-Samojedzi; 600, Obw. Irkucki;
Truchmeni, b.d., Kałmucja;
†Tujue nazwa chińska, w starej pisowni T'uküe, język jenisejsko-orczoński lub starooguzyjski;
Turcy, Osmańczycy, 61 mln., z czego w Turcji 46 mln., poza tym 850 tys. w Bułgarii (9% ludności), Macedonia, Grecja, Cypr; język turecki lub osmanli;
Turkmeni, 6,4 mln., z czego 3,4 mln. w Turkmenistanie, 2 mln. w Iranie, 500 tys. w Afganistanie;
Tuwińczycy, dawniej Urianchajczycy, 233 tys., Tuwiński OA; język tuwański;
†Ujgurowie, Protoujgurowie; język staroujgurski;
Ujgurowie, 7,5 mln., Chiny, Xinjiang; w tym Chotanowie, Lop (Łob, chiń. Luobu), Akto i Dolanowie (okolice Takla Makan); język nowoujgurski;
Urumowie, b.d., Gruzja, Grecja, Ukraina; język bliski krymskotatarskiemu, lud określa się jako Grecy;
Uzbecy, 16,5 mln., Uzbekistan;
Uzbecy afgańscy, 1,4 mln.; język Uzbeków afgańskich określany jest jako południowouzbecki;
†Uzowie.
Większość ludów turkijskich to muzułmanie sunnici. Wyjątek stanowią wyznawcy prawosławia (Czuwasze, Gagauzi i niektóre ludy Syberii), lamaiści (Tuwińczycy, Jugurzy i niektóre inne ludy Syberii), animiści (ludy Syberii) i Karaimi, wyznawcy własnej religii, odłamu judaizmu, określanej też jako mozazaizm.
Język ojracki z grupy mongolskiej, ojrocki to inna nazwa ałtajskiego z grupy turkijskiej.
Jugurowie zachodni to lud turkijski, wschodni – mongolski.
Dialekt szorski języka chakaskiego jest używany przez Szorów, którzy porzucili swój język i przeszli na chakaski.
Termin „kazak” (qazaq) oznaczał człowieka żyjącego w stepie poza osadami. Obecnie jest to nazwa rosyjskich i ukraińskich Kozaków i osobnej turkojęzycznej narodowości (Kazachowie), a istnieje też kazachski dialekt języka azerskiego używany w Azerbejdżanie.
Obok turkijskiego języka chaladzkiego używanego w Iranie istnieje język chaladzki z grupy indo-irańskiej.
Obok turkijskiego chorasańskiego, pośredniego między azerskim a turkmeńskim, istnieje chorasański dialekt języka perskiego (farsi).
Kumycy (Kumuk, Kumyk) to zamieszkujący Dagestan lud turkojęzyczny, Kumuch to dialekt płn.-wsch. kaukaskiego jęz. lackiego.
Imperium mongolskie było zamieszkane w zdecydowanej większości przez ludy turkijskie. Choć na tronie Złotej Ordy zasiadali najbliżsi potomkowie Czyngis-chana, państwo miało ludność niemal wyłącznie turkijską.
Etnonim „Turek” (Türk) oznaczał pierwotnie jedno z licznych plemion turkijskich. Objęcie tą nazwą i innych plemion turkijskich należy przypisać wywyższeniu plemienia, a potem grupy plemion tak siebie nazywających, a następnie autorom muzułmańskim, którzy zaczęli tak nazywać wszystkich znanych im mieszkańców stepów mówiących podobnymi językami. Konsekwentne wprowadzenie terminu „turkijski” zawdzięczamy jednak dopiero nauce europejskiej. W Polsce bardzo często błędnie używa się terminu „turecki”, który poprawnie odnosi się do Turków zamieszkałych w państwie o nazwie Turcja. Jedynie niektórzy altaiści odróżniają terminy „turecki” i „turkijski”.
Uzbecki podlegał wpływom perskim: dziś jego system wokaliczny utracił harmonię samogłosek i przypomina system tadżycki. Do dziś w jęz. uzbeckim wyróżnia się dialekty karłucki, kipczacki i oguzyjski (ten ostatni może być też dialektem jęz. chorasańskiego)
Wczesne dzieje ludów turkijskich przedstawione zostały w kalendarium historycznym. Warto też odwiedzić stronę z przykładami etymologii turkijskich.
wyraz lub wyrażenie |
|
znaczenie |
|
|
|
a cappella |
wł. |
bez towarzyszenia instrumentów, chóralnie |
a conto |
wł. |
na poczet, na rachunek |
a contr ario |
łac. |
przeciwnie, przeciwny (argument) |
a fortiori |
łac. |
tym bardziej, tym słuszniej (o argumencie jeszcze lepszym od poprzedniego) |
a fronte |
łac. |
posortowany normalnie, od pierwszej litery |
à la |
fr. |
wzorowany na…, w rodzaju…, na sposób… |
a posteriori |
łac. |
na podstawie doświadczenia, na podstawie faktów, z następstwa, przez indukcję |
a priori |
łac. |
z założenia, niezależnie od doświadczenia, przez dedukcję, intuicyjnie |
à propos [apropo] |
fr. |
przy okazji, w związku z tym tematem |
a tergo |
łac. |
posortowany od końca, tj. od ostatniej litery |
ad acta |
łac. |
(odłożony) między sprawy załatwione |
ad calendas Graecas |
łac. |
(odłożony) na święty nigdy, na nie wiadomo kiedy |
ad futuram rei memoriam |
łac. |
na zawsze, na wieczną pamiątkę |
ad hoc |
łac. |
doraźnie, z potrzeby chwili |
ad hominem |
łac. |
odnoszący się do osoby oponenta, a nie do jego argumentów |
ad multos annos |
łac. |
sto lat (życzenia długiego życia) |
ad patres |
łac. |
na tamten świat, dosł. do ojców (odejść, umrzeć) |
ad perpetuam rei memoriam |
łac. |
na zawsze, na wieczną pamiątkę |
ad personam |
łac. |
odnoszący się do osoby oponenta, a nie do jego argumentów |
ad rem |
łac. |
do rzeczy, do tematu, bez dygresji |
ad vocem |
łac. |
odnośnie ostatniej wypowiedzi oponenta, co się tyczy dopiero co poruszonej kwestii |
alea jacta Est |
łac. |
kości zostały rzucone, podjęto śmiałą i nieodwołalną decyzję |
Alias |
łac. |
czyli, inaczej zwany |
argumentum ad hominem |
łac. |
atak personalny, zarzut natury osobistej |
argumentum ad personam |
łac. |
atak personalny, zarzut natury osobistej |
asinus asinorum |
łac. |
osioł nad osłami |
au naturel [o natürel] |
fr. |
w stanie naturalnym; nago |
au pair [o per] |
fr. |
wyrównany usługami; o pracującej jako pomoc domowa w zamian za mieszkanie i wyżywienie |
BTW |
ang. |
zob. by the way |
by the way |
ang. |
przy okazji, na marginesie |
caetera desiderantur |
łac. |
reszta (dzieła) jest pożądana (reszty nie ma, reszta jest zagubiona) |
caetera desunt |
łac. |
reszty (dzieła) brak (reszty nie ma, reszta jest zagubiona) |
caeterum censeo Carthaginem esse delendam |
łac. |
pogląd wyrażany przy każdej okazji, z uporem (słowa Katona, dosł. a poza tym uważam, że Kartagina powinna zostać zniszczona) |
carpe diem |
łac. |
nie marnuj mijających chwil (dosł. chwytaj dzień) |
c'est la vie! [selawi] |
fr. |
takie jest życie! |
cf. |
łac. |
confer, porównaj |
charta non erubescit |
łac. |
papier wszystko przyjmie (dosł. nie rumieni się) |
cicer cum caule |
łac. |
groch z kapustą, pomieszanie z poplątaniem, zbiór rozmaitości |
circulus vitiosus |
łac. |
błędne koło, definiowanie wyrażenia przez to wyrażenie, dowodzenie przesłanki przy jej pomocy |
clou [klu] |
fr. |
główny punkt programu |
cogito ergo sum |
łac. |
myślę, więc jestem |
comme ci, comme ça |
fr. |
jako tako, tak sobie, od biedy ujdzie |
contra spem spero |
łac. |
wierzę wbrew nadziei |
corpus delicji |
łac. |
dowód rzeczowy |
crux interpretuj |
łac. |
krzyż komentatorów, trudne do zrozumienia miejsce tekstu w obcym języku |
cui bono? |
łac. |
po co? komu to było potrzebne? na czyją korzyść? |
cum grano salis |
łac. |
ze szczyptą soli, z odrobiną sceptycyzmu, nieco sceptycznie |
cum laude |
łac. |
z pochwałą (na dyplomie o ukończeniu studiów) |
CV |
łac. |
curriculum vitae, życiorys (zwłaszcza sporządzony na odpowiednim formularzu) |
de dicto |
łac. |
na temat prawdziwości zdania, tego, co powiedziano (w logice: przeciwieństwo de re) |
de facto |
łac. |
w rzeczywistości, istotnie, naprawdę, rzeczywiście, w praktyce |
de gustibus et coloribus non est disputandum |
łac. |
nie dyskutuje się o (ulubionych) smakach i kolorach, nie należy się spierać o upodobania |
de jure (de iure) |
łac. |
na mocy prawa, według prawa (przeciwieństwo de facto) |
de novo |
łac. |
na nowo, od nowa, ponownie |
de Re |
łac. |
na temat prawdziwości rzeczy (w logice: przeciwieństwo de dicto) |
deus ex machina |
łac. |
sztuczne, zbyt łatwe rozwiązanie intrygi przez nieoczekiwane wydarzenie lub osobę |
dictum acerbum |
łac. |
gorzkie słowa, gorzka prawda |
divide et impera |
łac. |
dziel i rządź; siej niezgodę, byś łatwiej mógł rządzić |
Dixi |
łac. |
ostrzegłem i uspokoiłem tym swoje sumienie (dosł. powiedziałem, skrót od dixi et salvavi animam meam) |
do ut des |
łac. |
daję, abyś i ty mi dał |
dramatis personae |
łac. |
obsada; uczestnicy zdarzenia |
dum spiro spero |
łac. |
nie tracę nadziei, póki oddycham |
dura lex sed lex |
łac. |
twarde prawo, ale prawo |
e.g. |
łac. |
exempli gratia, na przykład |
eo ipso |
łac. |
tym samym, dlatego właśnie |
Ergo |
łac. |
więc |
errare humanum est |
łac. |
błądzenie jest rzeczą ludzką (refleksja lub usprawiedliwienie popełnionego błędu) |
et al. |
łac. |
et alii, i inni (autorzy); et alia, i inne |
etc. |
łac. |
et cetera, i tak dalej |
ex aequo |
łac. |
po równo |
ex cathedra |
łac. |
nieomylnie, bezapelacyjnie, bezdyskusyjnie, autorytatywnie |
ex definitione |
łac. |
(co wynika) z definicji (danego terminu), (co jest prawdziwe) na mocy przyjętego znaczenia |
ex libris |
łac. |
z księgozbioru (kogoś) |
ex nihil |
łac. |
z niczego (powstały) |
ex silentio |
łac. |
(argument) z niezajścia jakiegoś zdarzenia, z nieobecności jakiegoś przedmiotu itd. |
femme fatale [fam fatal] |
fr. |
kobieta przynosząca zgubę, nieszczęście |
festina lente |
łac. |
śpiesz się powoli, nie działaj pochopnie |
finis coronat opus |
łac. |
koniec wieńczy dzieło |
genius loci |
łac. |
atmosfera, klimat danego miejsca (dosł. duch władający miejscem) |
gloria victis |
łac. |
chwała zwyciężonym (parafraza powiedzenia vae victis) |
gnōthi seautón |
gr. |
poznaj samego siebie (napis nad wejściem do świątyni Apollina w Delfach) |
graviora manent |
łac. |
najgorsze przed nami |
habemus papam |
łac. |
mamy papieża, dokonano wyboru papieża |
Hannibal ante portas |
łac. |
niebezpieczeństwo u bram, a my tracimy czas |
hic et nunc |
łac. |
tu i teraz |
hic sunt leones |
łac. |
miejsce nieznane, biała plama na mapie |
hodie mihi cras tibi |
łac. |
dziś mnie (się to przytrafiło), jutro tobie (się przytrafi) |
homo homini lupus |
łac. |
człowiek człowiekowi wilkiem (refleksja na temat podłej natury ludzkiej) |
honoris causa |
łac. |
honorowy (stopień doktora nadany za zasługi) |
i.a. |
łac. |
inter alia, inter alios, między innymi |
i.e. |
łac. |
id est, to jest, czyli |
ibid. |
łac. |
ibidem, w tym samym dziele, dzieło poprzednio (dopiero co) zacytowane |
id. |
łac. |
idem, w tym samym dziele, dzieło poprzednio (dopiero co) zacytowane |
idem per idem |
łac. |
błędne koło, definiowanie przy pomocy terminu, który ma zostać zdefiniowany |
ignorantia juris nocet |
łac. |
nieznajomość prawa szkodzi |
ignotum per ignotum |
łac. |
błąd polegający na tłumaczeniu nieznanego terminu innym nieznanym terminem |
illo tempore |
łac. |
w owym czasie |
Imprimatur |
łac. |
pozwala się drukować |
in articulo mortis |
łac. |
w obliczu śmierci |
in corpore |
łac. |
wszyscy, w całości, w komplecie |
in duplo |
łac. |
podwójnie |
in extenso |
łac. |
w całości, bez skrótów |
in flagranti |
łac. |
na gorącym uczynku |
in gremio |
łac. |
wszyscy, w całości, w komplecie |
in honorem |
łac. |
na cześć |
in loco |
łac. |
na (właściwym) miejscu |
in memoriam |
łac. |
ku pamięci, na pamiątkę |
in minus |
łac. |
na niekorzyść |
in natura |
łac. |
w naturze (o zapłacie w towarach lub usługach) |
in pectore |
łac. |
ten, którego papież zamierzał uczynić kardynałem |
in plus |
łac. |
na korzyść, na zwyżkę |
in prometu |
łac. |
na poczekaniu, bez przygotowania |
in situ |
łac. |
w środowisku naturalnym, w naturalnym miejscu, w pierwotnym położeniu |
in spe |
łac. |
w zamiarze, spodziewany, oczekiwany, w przyszłości, mający zostać…, chcący zostać… |
in suspenso |
łac. |
w zawieszeniu |
in toto |
łac. |
całkowicie, w całości |
in triplo |
łac. |
potrójnie |
in vino Veritas |
łac. |
wino rozwiązuje język |
in vitro |
łac. |
w laboratorium |
in vivo |
łac. |
w organizmie, przyżyciowo |
insigne cum laude |
łac. |
z nadzwyczajną pochwałą (na dyplomie o ukończeniu studiów) |
Interim |
łac. |
tymczasem, stan tymczasowy (używane także jako rzeczownik rodzaju nijakiego) |
ipso facto |
łac. |
tym samym, w rezultacie |
keep smiling |
ang. |
zachowaj pogodę ducha |
la donna è mobile |
wł. |
kobieta jest zmienna |
last not east |
ang. |
na końcu, ale nie najmniej ważne; ostatni co do kolejności, ale nie co do znaczenia |
lege artis |
łac. |
(wykonany) zgodnie z regułami (sztuki, np. leczenia) |
loco citato |
łac. |
w zacytowanym poprzednio miejscu |
lupus in fabula |
łac. |
o wilku mowa; zjawił się ten, o którym mówiliśmy |
magna cum laude |
łac. |
z wielką pochwałą (na dyplomie o ukończeniu studiów) |
mane, thekel, phares |
aram. |
zapowiedź zagłady; dosł. policzone, zważone, rozdzielone |
manu propria |
łac. |
własnoręcznie |
manus manum lavat |
łac. |
ręka rękę myje |
mea culpa |
łac. |
moja wina |
medice, cura te ipsum |
łac. |
lekarzu, ulecz samego siebie (parafraza dewizy wyroczni delfickiej) |
memento mori |
łac. |
pamiętaj o śmierci (pozdrowienie kamedułów, kartuzów i trapistów) |
mens sana in corpore sano |
łac. |
w zdrowym ciele zdrowy duch |
modus faciendi |
łac. |
sposób działania |
modus operandi |
łac. |
sposób działania |
modus vivendi |
łac. |
sposób współżycia (oparty na prowizorycznej umowie, kompromisie) |
more antiquo |
łac. |
starym obyczajem |
mutatis mutandis |
łac. |
ze stosownymi zmianami, po dokonaniu koniecznych zmian |
n.b. |
łac. |
nota bene |
nec Hercules contra plures |
łac. |
siła złego na jednego |
nihil novi |
łac. |
bez zmian |
nolens volens |
łac. |
chcąc nie chcąc, z konieczności |
nomen dubium |
łac. |
nazwa niepewna |
non liquet |
łac. |
niedowiedzione |
non nova sed novae |
łac. |
nie jest to rzecz nowa, lecz w nowy sposób podana |
nosce te ipsum |
łac. |
poznaj samego siebie (tłumaczenie dewizy wyroczni delfickiej) |
nota bene |
łac. |
nawiasem mówiąc, przy okazji (pisane też „notabene”) |
nuda veritas |
łac. |
naga prawda |
o tempora! o mores! |
łac. |
co za czasy, co za obyczaje (wyraz oburzenia na widok zepsucia, dziś żartobliwie) |
óida oudén eidós |
gr. |
wiem, że nic nie wiem (słowa Sokratesa) |
op.cit. |
łac. |
opus citatum, dzieło wcześniej zacytowane; opere citato, w dziele wcześniej zacytowanym |
P.T. |
łac. |
Pleno Titulo, z zachowaniem należnych tytułów (grzecznościowo wobec klientów) |
pacta sunt servanda |
łac. |
układy (umowy) będą (muszą być) przestrzegane |
panta rei |
gr. |
wszystko płynie, wszystko się zmienia |
par excellence [parekselans] |
fr. |
w całym tego słowa znaczeniu, w najwyższym stopniu |
Passim |
łac. |
w różnych miejscach (cytowanego dzieła) |
pecunia non olet |
łac. |
pieniądze nie śmierdzą (nie ma znaczenia, jak zostały zarobione) |
per aspera ad astra |
łac. |
przez ciernie do gwiazd, przez trudy do sukcesu |
per fas et nef as |
łac. |
nie przebierając w środkach |
per pedes |
łac. |
pieszo |
per se |
łac. |
samo przez się |
persona non grata |
łac. |
osoba niemile widziana w jakimś miejscu (kraju), z zakazem wstępu w jakieś miejsce |
plus dat qui in tempore dat |
łac. |
kto prędko daje, dwa razy daje |
post mortem |
łac. |
pośmiertnie |
primus inter pares |
łac. |
pierwszy wśród równych |
pro forma |
łac. |
dla pozoru, ze względu na poczucie przyzwoitości, prowizorycznie, tymczasowo |
qualis rex talis grex |
łac. |
jaki pan, taki kram (dosł. jaki król, taka trzoda) |
que sera, sera |
fr. |
co będzie, to będzie; co ma być, to będzie |
qui pro quo |
łac. |
pomyłka, nieporozumienie |
quod licet Jovi non licet bovi |
łac. |
co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie (dosł. co wolno Jowiszowi, nie wolno wołowi) |
rara avis |
łac. |
biały kruk, rzadka, unikalna rzecz |
repetitio est mater studiorum |
łac. |
powtarzanie jest matką wiedzy |
Rev.Dom. |
łac. |
Reverendus Dominus, wielebny pan (w adresie lub nagłówku listu do osoby duchownej) |
s.l. |
łac. |
zob. sensu lato |
s.str. |
łac. |
zob. sensu stricto |
sensu lato |
łac. |
w znaczeniu szerokim, ogólnym |
sensu stricto |
łac. |
w znaczeniu ścisłym, szczególnym |
si vis pacem para bellum |
łac. |
jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny |
Sic |
łac. |
tak, tak właśnie |
sine loco |
łac. |
bez znanego miejsca wydania |
sine nomie |
łac. |
bez nazwiska autora lub wydawcy |
sine qua non |
łac. |
nieodzowny, konieczny (o warunku) |
Tatim |
łac. |
natychmiast, od razu, bezzwłocznie |
status quo |
łac. |
bieżący stan rzeczy (bez zmian) |
sub Jove |
łac. |
pod gołym niebem |
summa cum laude |
łac. |
z najwyższą pochwałą (na dyplomie o ukończeniu studiów) |
sursum corda |
łac. |
w górę serca, nie traćcie odwagi |
sus Minervam docet |
łac. |
świnia poucza Minerwę; uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia; jajo mądrzejsze od kury |
tabula rasa |
łac. |
umysł nietknięty przez wpływy zewnętrzne, czysta tablica |
terminus a quo |
łac. |
najwcześniejszy możliwy termin, początek danego okresu |
terminus ad quem |
łac. |
najpóźniejszy możliwy termin, koniec danego okresu |
terminus ante quem |
łac. |
najwcześniejszy termin następujący po danym okresie (lub to samo, co terminus ad quem) |
terminus post quem |
łac. |
najpóźniejszy termin poprzedzający dany okres (lub to samo, co terminus a quo) |
terra incognita |
łac. |
nieznana dziedzina, nieznany ląd |
tibi et igni |
łac. |
przeczytaj i zaraz spal (dosł. tobie i ogniowi) |
ubi leones |
łac. |
w miejscu nieznanym, w nieznanym kraju, dosł. gdzie (żyją) lwy |
utinam falsus vates sim |
łac. |
obym był fałszywym prorokiem |
vae victis |
łac. |
biada zwyciężonym |
Vel |
łac. |
czyli, inaczej zwany |
verba docent, exempla trahunt |
łac. |
słowa nauczają, przykłady pociągają |
verba veritatis |
łac. |
słowa prawdy (bez ogródek) |
Versus |
łac. |
przeciwko |
vice versa |
łac. |
odwrotnie |
video lupum |
łac. |
o wilku mowa; zjawił się ten, o którym mówiłem |
volenti nihil difficile |
łac. |
dla chcącego nic trudnego |
vox clamantis in deserto |
łac. |
głos wołającego na puszczy |
vox populi |
łac. |
głos ludu |
Część poprzednia – Powrót do pierwszej strony
Formy fleksyjne, aglutynacyjne i analityczne.
Czas teraźniejszy (przyszły prosty).
Paradygmat odmiany polskiego czasownika nie jest tak skomplikowany, jak na przykład koniugacja w językach romańskich, gdyż ogólna liczba tworzonych form, zwłaszcza form finitywnych, jest mniejsza. Mimo to liczba odchyleń od reguł odmiany jest znaczna. Opanowanie poprawnej odmiany polskiego czasownika wymaga zapamiętania kilku, a nawet kilkunastu form, gdyż istnieje wiele form nieprzewidywalnych (nieregularnych).
Każdy czasownik polski jest (zwykle jednoznacznie) scharakteryzowany pod względem kategorii aspektu: może mianowicie być bądź niedokonany, bądź dokonany (istnieje jednak nieznaczna ilość czasowników dwuaspektowych, a więc takich, których aspekt wynika z kontekstu). Nie istnieje jeden, uniwersalny wykładnik aspektu, nie ma też jednego sposobu tworzenia czasowników dokonanych od niedokonanych czy odwrotnie. Aspekt decyduje o możliwości tworzenia pewnych form i o znaczeniu innych. Najważniejsza różnica polega na tym, iż forma, która u czasowników niedokonanych ma znaczenie czasu teraźniejszego, w wypadku czasowników dokonanych ma znaczenie przyszłe. Czas teraźniejszy (tworzony od czasowników niedokonanych) i czas przyszły prosty (tworzony od czasowników dokonanych) dokładnie odpowiadają sobie formalnie, tj. tworzone są w taki sam sposób, i w związku z tym będą omówione łącznie jako jedna formacja morfologiczna.
Choć język polski zasadniczo jest językiem fleksyjnym, w koniugacji polskiej (w przeciwieństwie do czysto fleksyjnej deklinacji) obok form fleksyjnych występują formy aglutynacyjne oraz analityczne. Przykładem form fleksyjnych są formy czasu teraźniejszego (przyszłego prostego), formy aglutynacyjne to formy czasu przeszłego, natomiast formy analityczne występują w stronie biernej czy czasie przyszłym złożonym.
Fleksyjna forma czasownika zasadniczo składa się z tematu i końcówki, przy czym między tymi dwoma elementami może jeszcze wystąpić rozszerzenie tematu (takim rozszerzeniem jest np. spółgłoska j w formie czytają). Wśród gramatyków nie ma zgody co do wyznaczenia granic tematu. Przykładowo, we wszystkich formach czasownika czytać występuje samogłoska a (np. czytam, czyta, czytają, czytałem), i z tego powodu mamy prawo twierdzić, że należy ona do tematu. Ale już w podobnym czasowniku pisać jest inaczej (pisałem, ale piszę, pisze, piszą) i tu rozstrzygnięcie, jakie się narzuca, jest inne. Jeszcze bardziej skomplikowanego przykładu dostarczają podobne w odmianie czasowniki rozumieć i śmieć. W pierwszym wypadku samogłoska e albo pozostaje w odmianie (rozumiem, rozumie, rozumieją), albo zmienia się w a (rozumiałem), jednak w drugim przykładzie samogłoska odpada całkiem w formie (fleksyjnej) śmią. Z tego względu dla uproszczenia opisu niektórzy autorzy zakładają, że oprócz tematu i końcówki należy jeszcze wyróżnić osnowę (temat w znaczeniu ściślejszym) i zakończenie (dla niektórych analiz bardziej przydatne od właściwej końcówki). Osnowa często opisywana jako rdzeń, co nie jest ścisłe w wypadku czasowników z przedrostkami.
Ostatecznie więc np. w formie przeczytają można dopatrzeć się następujących elementów morfologicznych:
rdzeń -czyt-,
przedrostek prze-,
osnowa przeczyt-,
zakończenie -ają,
temat przeczyta-,
rozszerzenie tematu -j-,
temat z rozszerzeniem przeczytaj-,
końcówka -ą.
Aglutynacyjna forma czasownika jest jeszcze bardziej skomplikowana, co przeanalizujemy na przykładzie widziałybyśmy. Do tematu widział- (w którym można wyróżnić temat właściwy widzia- i cechę -ł-, nazywaną cechą czasu przeszłego, co nie jest wcale ścisłe) dochodzi tu bowiem końcówka rodzajowa -y-, i tak utworzona całość widziały- jest niepodzielna, tj. zachowuje się jak typowa forma fleksyjna. Do tej formy jest dołączana część ruchoma -byśmy, która może być odrywana od czasownika i przyklejana do innego wyrazu (np. żebyśmy widziały). Ta część z kolei zawiera partykułę (cechę trybu) -by- i końcówkę osobową -śmy. Innymi słowy, forma aglutynacyjna widziałybyśmy funkcjonuje jak dwa odrębne wyrazy, których łączna pisownia wynika jedynie z arbitralnych rozstrzygnięć ortografii. Pierwszy wyraz (lub jak kto woli pierwsza część) ma nawet w poprawnej polszczyźnie akcent na przedostatniej sylabie (dlatego widziały-byśmy), podczas gdy drugi wyraz (druga część) nie posiada własnego akcentu.
Analityczna forma czasownika różni się od aglutynacyjnej głównie tym, że jej części są pisane jako osobne wyrazy, np. będzie widział. Kompletna lista form aglutynacyjnych i analitycznych zostanie podana niżej w części szczegółowej.
Według powszechnego poglądu pełna odmiana czasownika polskiego jest oparta na dwóch tematach: czasu teraźniejszego (lub przyszłego prostego) oraz czasu przeszłego. Warto jednak zauważyć, że w wypadku nielicznych czasowników da się dodatkowo wyróżnić temat bezokolicznika, który poza tym jest równy tematowi czasu przeszłego. Dość złożone zależności między tematami pozwoliły wyróżnić 11 klas koniugacyjnych czasowników polskich (plus szereg podklas). Podział ten (wprowadzony przez Jana Tokarskiego) wraz z umownym sposobem oznaczania klas cyframi rzymskimi i podklas literami a, b, c jest często stosowany w słownikach.
Pierwszy temat otrzymujemy z formy 3. os. lp czasu teraźniejszego (przyszłego prostego), odrzucając końcówki -e, -i, -y. Na przykład pierwszym tematem czasownika brać będzie bierz-, gdyż formą 3. os. lp jest bierze. Pierwszym tematem czasownika nieść jest nieś-, pamiętajmy bowiem, że litera i występująca w formie niesie jest pisana jedynie na mocy ułomnych zasad polskiej ortografii i tak naprawdę połączenie -si- oznacza tu -ś-. Pierwszym tematem mówić jest mów-, gdyż formą 3. lp jest mówi. W wypadku nosić za temat uznamy noś-, znów z uwagi na osobliwości polskiej ortografii. Wreszcie dla czasownika czytać jako temat przyjmiemy czyta-, równe formie 3 osoby lp czasu teraźniejszego. Nie występuje tu bowiem żadna z wymienionych końcowych samogłosek, natomiast końcowe -a występuje we wszystkich formach czasownika.
Drugi temat otrzymamy odrzucając zakończenie -ł występujące w formie 3. lp rodzaju męskiego czasu przeszłego. Często identyczną formę otrzymamy także, odrzucając końcówkę -ć bezokolicznika. W wypadku bezokoliczników zakończonych na -c za temat można uznać cały bezokolicznik, np. biec, móc – por. drugi temat bieg-, móg-. Inne przykłady: czytać, czytał – temat czyta-, brać, brał – temat bra-.
Przykładem czasownika z oboma tematami identycznym jest czytać. Czasownik brać ma tematy różne: bierz- – bra-. W wypadku czasownika trzeć możemy natomiast mówić o trzech różnych tematach: trz-, tar-, trze- (występujących w formach trze, tarł, trzeć). W innych wypadkach istnienie osobnego tematu bezokolicznika wynika z upodobnień spółgłosek w ortografii i wymian samogłoskowych, np. wieźć ma tematy wieź-, wióz-, wieź-.
Dokładniejsza analiza polskiej koniugacji pokazuje wyraźnie, że wymienione dwa czy nawet trzy tematy nie zawsze wystarczą do poprawnego zbudowania wszystkich form czasownika. Zygmunt Saloni dlatego właśnie nie podkreślił zbyt mocno różnic między tematami, doliczył się za to (całkowicie słusznie) 12 form podstawowych (kluczowych) czasownika, których znajomość w każdym wypadku wystarcza do odtworzenia wszystkich pozostałych form. Z uwagi na rozmaite zależności między tymi formami zamiast 11 klas występuje u niego 106 typów odmiany czasownika (wliczając tzw. czasowniki niewłaściwe), co musi przerazić nieprzygotowanego studenta zdobywającego umiejętność posługiwania się językiem polskim. Na szczęście wiele typów jest na tyle podobnych do siebie, że nie wymagają one właściwie dodatkowej nauki poza zapamiętaniem jednej dodatkowej osobliwości.
Wydaje się, że podział Tokarskiego nie jest pozbawiony zalet i lepiej nadaje się jako podstawa w przyswajaniu sobie polskiej koniugacji, a uwzględnienie typów Saloniego powinno następować na drugim etapie klasyfikacji. Na takim właśnie założeniu opiera się przedstawiony poniżej przegląd odmiany polskich czasowników. W nawiasach podano numery klas i podklas Tokarskiego, a po nich numer wzorów odmiany Saloniego.
Czasowniki nieregularne, niezaliczone do żadnej z klas, oznaczone są literą N. Wprowadzono też nowe podklasy:
Vd: -nie, -ł po samogłosce (por. analogiczne Va: -nie, -nął po spółgłosce, Vb: -nie, -nął po samogłosce, Vc: -nie, -ł po spółgłosce);
VIIIc: -iwać, -iwuje;
IXa: -ać, -ę, -e bez wymiany spółgłosek, np. krajać, kraję, kraje;
IXb: -ać, -ę, -e z wymianą, ale z jednym tematem w całym czasie teraźniejszym, np. pisać, piszę, pisze;
IXc: -ać, -ę, -e z wymianą spółgłosek i z dwoma tematami w czasie teraźniejszym, np. ssać, ssę, ssie.
Zaliczane do nich czasowniki traktowano jako nieregularne lub włączano do innych klas.
Bezokolicznik jest formą powszechnie notowaną jako główna w słownikach języka polskiego. Jego końcówką jest -ć, ale szereg czasowników zakończonych jest na -c. Saloni uznał bezokolicznik za formę kluczową nr 5. Żadna inna forma czasownika nie jest tworzona od bezokolicznika w całkowicie regularny sposób. Warto jedynie pamiętać, że w języku polskim możliwa jest także (mimo że na ogół pomijana w gramatykach) forma złożona z bezokolicznika i partykuły by, która z bezokolicznikiem się nie łączy i go poprzedza, np. by czytać, by być.
W polskich tekstach najczęściej używaną formą czasownika jest 3. os. lp czasu teraźniejszego trybu orzekającego, zapewne też dlatego tę właśnie formę uznał Saloni za formę kluczową nr 1. Cała odmiana w czasie teraźniejszym może jednak wymagać dodatkowo opanowania formy 1. os. lp i 3. os. lm, uznanych odpowiednio za formy kluczowe nr 2 i 3.
Trzecia osoba liczby pojedynczej czasu teraźniejszego (przyszłego prostego)
Niezależnie od teoretycznych rozważań dotyczących morfologicznego podziału form czasownikowych, za w pełni regularne należy uznać czasowniki, których pierwsza forma kluczowa (3. os. lp cz. teraźniejszego lub przyszłego prostego) powstaje z bezokolicznika przez odcięcie końcówki -ć (o ile nie sprzeciwiają się temu podane poniżej reguły pomocnicze). Forma ta zakończona jest na -a, -e, -i lub -y (z wyjątkiem czasownika być).
Przykłady czasowników regularnych pod względem sposobu tworzenia pierwszej formy kluczowej:
czytać, dać, pytać (I; 98-99);
rozumieć, śmieć, umieć, zrozumieć (II; 101);
bronić, budzić, czcić, drwić, goić, gubić, kleić, kłębić się, kusić, lubić, modlić się, płacić, robić, solić, tracić, walić, wozić (VIa; 72–86);
cieszyć, iskrzyć, męczyć, mnożyć, tańczyć, tworzyć (VIb; 87-88);
drzeć, kaszleć, mrzeć, pachnieć, przeć, skamleć, skomleć, świszczeć, trzeć, zawrzeć, żreć (XI; 43, 43a, 47, 48).
Można sformułować kilka reguł pomocniczych, pozwalających uznać cały szereg innych czasowników za regularne. I tak, pierwsza forma kluczowa jest regularnie tworzona przez wymianę zakończeń bezokolicznika:
-ować na -uje, np. kupować, pracować, ratować (IV; 53); por. uwaga 1;
-nąć na -nie, np. biegnąć, blednąć, cieknąć, chłonąć, ciągnąć, klęknąć, puchnąć, schnąć, ziębnąć (Va, Vb, Vc; 4, 5, 7, 11-16, 18, 19);
-snąć na -śnie, np. cisnąć, gasnąć, kisnąć, klęsnąć, musnąć, pisnąć, prysnąć, rosnąć, trysnąć, trzasnąć, zawisnąć (Va, Vc; 6, 8-10);
-znąć na -źnie (częściej po samogłosce, poza tym -znie), np. bluznąć, bryznąć, liznąć, maznąć, pośliznąć się, więznąć (Va, Vc; 6a, 8a, 9a);
-ywać na -uje, np. nagabywać, pokazywać (VIIIa; 54); por. uwaga 2;
-iwać na -uje, np. podsłuchiwać, potakiwać (VIIIb; 55); por. uwaga 3;
-liwać na -liwuje, np. rozstrzeliwać (VIIIc; 56); por. uwaga 3;
-uć na -uje, np. czuć, kłuć, knuć, kuć, obuć, pruć, psuć, snuć, szczuć, truć, wyzuć, wzuć, żuć (Xa; 51);
-ść na -sie, np. nieść, paść (XI; 26, 31);
-źć na -zie, np. gryźć, leźć, wieźć (XI; 26a, 31a, 39);
-c na -cze, np. oblec, piec, siec, tłuc, wlec (XI; 32, 35).
Czasowniki nieregularne:
siwieć – siwieje, tak samo: bieleć, czadzieć, dębieć, dorośleć, głupieć, mądrzeć (III; 49, 50);
kraść – kradnie, tak samo: paść (Vc; 17);
róść – rośnie (Vc; 10);
grząźć – grzęźnie (Vc; 9a!);
ciec – cieknie, tak samo: rzec (Vc; 16);
zląc się – zlęknie się (Vc; 14);
biec – biegnie, tak samo: lec, podżec (Vc; 15);
ląc się – lęgnie się, tak samo: przysiąc, zaprząc (Vc; 18 / XI; 34);
dostać – dostanie, tak samo: przestać, stać się, zastać, zostać (Vd; 3);
cierpieć – cierpi, tak samo: chrypieć, kipieć, skrzypieć, ślipieć (VIIa; 89);
brzmieć – brzmi, tak samo: grzmieć, szumieć (VIIa; 89);
lecieć – leci (VIIa; 92a);
siedzieć – siedzi, tak samo: pierdzieć, swędzieć, śmierdzieć, widzieć (VIIa; 92);
musieć – musi, tak samo: wisieć (VIIa; 93);
pomnieć – pomni (VIIa; 91);
boleć – boli, tak samo: myśleć, skomleć, woleć (VIIa; 90);
beczeć – beczy, tak samo: błyszczeć się, brzęczeć, buczeć, burczeć, bzyczeć, charczeć, drżeć, dyszeć, dźwięczeć, furczeć, huczeć, jęczeć, -jrzeć, klęczeć, krzyczeć, kwiczeć, leżeć, meczeć, miauczeć, milczeć, mruczeć, muczeć, należeć, patrzeć, piszczeć, ryczeć, rżeć, skrzeczeć, skowyczeć, skwierczeć, słyszeć, sterczeć, syczeć, ślęczeć, świszczeć, trzeszczeć, warczeć, wrzeszczeć (VIIb; 94);
bajać – baje, tak samo: kaszlać, krajać, łajać, mamlać, miamlać, paplać, tajać, ziajać (IXa; 58); por. uwaga 4;
dawać – daje, tak samo: doznawać, poznawać, przyznawać, stawać, wyznawać, zeznawać, zostawać (IXb; 57);
chapać – chapie, tak samo: chlapać, chlipać, chlupać, chrapać, chrupać, ciapać, ciepać, ciupać, czerpać, człapać, drapać, hepać, kapać, kąpać, klapać, klepać, kłapać, kopać, łapać, łupać, łypać, rypać, sapać, siepać, sypać, szarpać, szczypać, tąpać, telepać, trzepać, tupać, tyrpać, zipać, żłopać (IXb; 70); por. uwaga 5;
dłubać – dłubie, tak samo: dybać, dziabać, dziobać, grzebać, jebać, kolebać, rąbać, siorbać, skrobać, skubać (IXb; 70); por. uwaga 5;
drzemać – drzemie, tak samo: dziamać, kłamać, łamać (IXb; 70); por. uwaga 5;
plątać – plącze, tak samo: kołatać, łaskotać, łechtać (IXb; 69); por. uwaga 4;
chlastać – chlaszcze, tak samo: chlustać, chłostać, świstać (IXb; 62a); por. uwaga 4;
gwizdać – gwiżdże (IXb; 63); por. uwaga 4;
czesać – czesze, tak samo: kołysać, krzesać, odpasać, pisać, przypasać (IXb; 60); por. uwaga 4;
kazać – każe, tak samo: lizać, mazać, nizać, wiązać (IXb; 59);
karać – karze, tak samo: babrać, bazgrać, gmerać, guzdrać się, paprać, orać, żebrać (IXb; 60); por. uwaga 4;
słać – śle (IXb; 67);
słać – ściele (IXb; 68);
rozesłać – rozściele (IXb; 68);
gdakać – gdacze, tak samo: krakać, kwakać, płakać, płukać, skakać (IXb; 61); por. uwaga 4;
głaskać – głaszcze, tak samo: klaskać, mlaskać, pluskać (IXb; 62); por. uwaga 4;
łgać – łże (IXb; 64); por. uwaga 4;
rwać – rwie, tak samo: zwać (IXc; 65);
ssać – ssie (IXc; 65); por. uwaga 4;
brać – bierze, tak samo: prać, sprać (IXc; 66);
zebrać – zbierze, tak samo: rozebrać (IXc; 66);
bić – bije, tak samo: gnić, pić, wić (Xa; 51); por. uwaga 6;
kryć – kryję, tak samo: myć, ryć, szyć, tyć, wyć, żyć (Xa; 51); por. uwaga 6;
chlać – chleje, tak samo: chwiać, dziać, grzać, lać, piać, siać, śmiać, wiać, ziać (Xb; 52);
dąć – dmie, tak samo: nająć, wyjąć, wyżąć (Xc; 20);
odjąć – odejmie, tak samo: rozdąć, zdjąć (Xc; 20);
wziąć – weźmie, tak samo: powziąć, przedsięwziąć, uwziąć się, zawziąć się (Xc; 21);
kląć – klnie, tak samo: odpocząć, począć, rozpocząć, wszcząć, wykląć, zacząć (Xc; 24);
skląć – zeklnie, tak samo: zżąć (Xc; 24);
giąć – gnie, tak samo: miąć, piąć (Xc; 22);
odgiąć – odegnie, tak samo: zmiąć, odpiąć (Xc; 22);
ciąć – tnie, tak samo: uciąć (Xc; 23);
odciąć – odetnie, tak samo: rozciąć (Xc; 23);
mleć – miele, tak samo: pleć (XI; 44);
zemleć – zmiele (XI; 44);
wrzeć – wrze ~ wre, tak samo: gorzeć (XI; 46);
trząść – trzęsie (XI; 38);
gnieść – gniecie, tak samo: mieść, pleść (XI; 30);
iść – idzie, tak samo: kłaść, odejść, pójść, siąść, wieść, wzejść (XI; 25, 29, 37, 41, 41a, 42);
bóść – bodzie (XI; 28);
prząść – przędzie (XI; 36);
znaleźć – znajdzie (XI; 40);
strzyc – strzyże, tak samo: strzec (XI; 33);
móc – może, tak samo: pomóc, wzmóc (XI; 27);
być – będzie, tak samo: dobyć, odbyć, wydobyć, zdobyć (N; 1-2); por. uwaga 7;
chcieć – chce (N; 45);
jechać – jedzie (N; 71);
bać się – boi się, tak samo: stać (N; 95);
spać – śpi (N; 96);
szczać – szczy (N; 97);
mieć – ma (N; 100);
jeść – je (N; 102);
wiedzieć – wie (N; 103).
Uwagi dodatkowe:
Istnieją czasowniki zakończone na -ować, które tworzą czas teraźniejszy -owa. Należy tu chować (błąd w odmianie prowadziłby tu do utworzenia formy wulgarnej) i formy pochodne z przedrostkami do-, od-, po-, pod-, prze-, przy-, s-, u-, wy-, za-. Poza tym w języku książkowym używane są lub były: knować (u-); kować (przy-, u-, wy-, za-); snować (o-, poza-, wy-, za-) – również tworzące lub mogące tworzyć czas teraźniejszy –owa.
Istnieją czasowniki zakończone na -ywać, które tworzą czas teraźniejszy -ywa. Dziś należą tu zwłaszcza:
bywać (do-, na-, o- się, od-, pona-, poz-, prze-, przy-, u-, wy-, wydo-, wyz- się, z-, zdo-);
-czywać (odpo-, spo-, wypo-);
-gorywać (do-, roz-);
grywać (do-, o-, od-, ode-, na-, pod-, powy-, prze-, przy-, roz-, wy-, za-, z-);
-igrywać (na- się);
-krywać (o-, od-, na-, po-, poo-, pood-, pona-, poprzy-, pou-, poza-, przy-, roz-, s-, u-, wy-, za-);
-mniemywać (do-);
-mywać (do-, o-, ob-, od-, pod-, po-, powy-, poz-, prze-, roz- się, u-, wy-, z-);
pływać (do-, o-, od-, na-, nad-, po-, pod-, pood-, prze-, przy-, roz- się, s-, u-, w-, wy-, za-);
-rywać (do-, na-, nad-, naz-, ob-, od-, po-, pod-, ponad-, poob-, pood-, poprze-, poroz-, pou-, powy-, poz-, poza-, prze-, roz-, u-, w- się, wy-, z-, za-);
-srywać (ob-);
-szywać (do-, ob-, na-, pod-, poob-, poprze-, poprzy-, poz-, poza-, poze-, prze-, przy-, roz-, w-, wy-, z-, za-, ze-);
-wywać (pod-, za-);
-zywać (na-, od- się, po-, pona-, powy-, prze-, przy-, wy-, zapo-, zwy-);
-żywać (do-, nadu-, o-, od-, pou-, prze-, spo-, u-, wy- się, z- się, za-, zu-).
Należy pamiętać, że kiedyś istniała tylko odmiana -ywać – -ywa i dawne formy wciąż się trafiają, np. oddziaływa, przekonywa obok oddziałuje, przekonuje. Prócz tego używa się form z końcówką -ywuje uważanych w słownikach za niepoprawne, np. oddziaływuje, przekonywuje.
Istnieją czasowniki zakończone na -iwać, które tworzą czas teraźniejszy -iwa. Dziś należą tu zwłaszcza:
-drwiwać (o-, po-, prze-, wy-);
-gniwać (do-, nad-, pod-, ponad-, prze-, wy-, za-);
kiwać (o-, po-, wy-);
-kpiwać (o-, po-, pod-, prze-, wy-);
-śniwać (przy-, wy-).
Należy pamiętać, że kiedyś istniała tylko odmiana -iwać – -iwa i dawne formy wciąż się trafiają, np. przebąkiwa obok przebąkuje. Czasowniki zakończone na -liwać (w słownikach opisywane jako należące do podklasy VIIIb) stanowią w rzeczywistości odrębną podklasę (tu opisaną symbolem VIIIc) i mają czas teraźniejszy z końcówką -liwuje. I tu trafiają się starsze formy, np. zamgliwa się obok zamgliwuje się.
Wiele czasowników klasy IX tworzy czas teraźniejszy także regularnie, tj. według klasy I, np. bajać – baje ~ baja, gdakać – gdacze ~ gdaka, odpasać – odpasze ~ odpasa, paplać – paple ~ papla. Ponadto wiele czasowników zakończonych na -tać zachowało stare formy czasu teraźniejszego na -ce, np. łechtać – łechcze ~ łechce ~ łechta.
Czasowniki zakończone na -pać, -bać, -mać odmieniają się zwykle według kl. IX (-pie, -bie, -mie). Odmianę regularną (-pa, -ba, -ma) mają:
ćpać, papać, stąpać;
bimbać, chybać, dbać, gabać, gdybać, podobać się;
dumać, dymać, imać, kimać, kumać, mniemać, trzymać, -żymać.
Regularny czas teraźniejszy mają czasowniki zakończone na -fać: cofać, ufać, oraz większość na -wać, np. -krawać, napawać, spawać.
Nie jest prawdziwa reguła, że jednosylabowe czasowniki na -ić, -yć mają pierwszą formę na -iję, -yję (typ Xa: bić – biję, myć – myję). Po pierwsze, odmianę nieregularną mają także czasowniki z przedrostkami (np. zabić, umyć) i osoba ucząca się polskiego może mieć kłopot z decyzją (np. zabić – zabije, ale wabić – wabi). Po drugie, istnieją czasowniki jednosylabowe tworzące czas teraźniejszy regularnie, np. chrzcić – chrzci, mżyć – mży, podobnie bździć, clić, czcić, drwić, gzić się, kpić, lśnić, lżyć, mdlić, mścić, pstrzyć, skrzyć, szklić, tlić się.
Czasownik być jest jedynym polskim czasownikiem niedokonanym mającym zarówno czas teraźniejszy (jest), jak i przyszły prosty (będzie). Czasowniki pochodne z przedrostkami (dobyć, nabyć, obyć się, odbyć, pobyć, pozbyć się, przebyć, przybyć, ubyć, wybyć, wydobyć, wyzbyć się, zbyć, zdobyć) mają tylko czas przyszły – a zatem jest nigdy nie występuje w złożeniach, jedynie będzie. W czasie teraźniejszym występują formy aglutynacyjne. Forma 3. osoby jest nie ma końcówki, w 3. lm występuje forma są. Dla wyrażenia 1. i 2. osoby dodawane są morfemy aglutynowane -em, -eś w lp i -eśmy, -eście w lm Mogą one być odrywane (zwłaszcza w języku archaicznym, książkowym i gwarowym) i przyłączane do innych wyrazów (np. do zaimków osobowych) – wówczas tracą one początkowe -e-, a jako orzeczenie używane są formy jest w lp oraz są w lm (niezależnie od faktu, że normalnie wyraża ono tylko 3. osobę). Np. ja jestem = jam jest, my jesteśmy = myśmy są (ta ostatnia forma była obecna w popularnej niegdyś piosence). Niekiedy jest / są giną zupełnie, np. jesteś wredny = wrednyś, jesteś świnia = świniaś. Na podobnej zasadzie używa się czasownika być w tzw. czasownikach niewłaściwych:
powinien (powinienem, powinieneś, powinnam, powinnaś, powinna, powinno, powinniśmy, powinniście, powinni, powinnyśmy, powinnyście, powinny),
rad (radam, radaś).
Opuszcza się także jest w formach nieosobowych można, warto, trzeba. Czasownik być jest natomiast widoczny w czasie przeszłym: powinienem był, radam była, można było. Należy jeszcze zauważyć, że niekiedy negacją być w czasie teraźniejszym jest nie ma, wymagające zastosowania specjalnej składni zdania. W czasie przeszłym i przyszłym występują wówczas formy czasownika być (nie było, nie będzie).
Formy pochodne od trzeciej osoby liczby pojedynczej czasu teraźniejszego (przyszłego prostego)
Od 3. osoby tworzone są zawsze regularnie – z wyjątkiem czasu teraźniejszego czasownika być i czasowników niewłaściwych:
2. osoba lp przez dodanie -sz: czytasz, będziesz, bierzesz, robisz, słyszysz;
1. osoba lm przez dodanie -my: czytamy, będziemy, bierzemy, robimy, słyszymy;
2. osoba lm przez dodanie -cie: czytacie, będziecie, bierzecie, robicie, słyszycie.
Pierwsza osoba liczby pojedynczej czasu teraźniejszego (przyszłego prostego)
1. lp cz. ter. (stanowiąca formę kluczową nr 2) tworzona jest regularnie od formy 3. lp, z wymianą zakończenia według dwóch reguł:
-a na -am, np. czyta – czytam, ma – mam (bez wyjątków);
-e, -i, -y na -ę, np. chce – chcę, żyje – żyję, pozwoli – pozwolę, słyszy – słyszę.
Poza tym można sformułować kilka pomocniczych reguł wymian zakończeń:
-wie na -wę, np. rwie – rwę, zwie – zwę;
-cie na -tę, występuje tylko wraz z przegłosem, zob. niżej;
-dzie na -dę, np. będzie – będę, bodzie – bodę, idzie – idę, siądzie – siądę, znajdzie – znajdę;
-sie na -sę, np. pasie – pasę, ssie – ssę, trzęsie – trzęsę;
-zie na -zę, np. gryzie – gryzę;
-nie na -nę, np. biegnie – biegnę, gnie – gnę, klnie – klnę, pachnie – pachnę, stanie – stanę;
-śnie na -snę, np. rośnie – rosnę, uśnie – usnę;
-źnie na -znę, np. liźnie – liznę, więźnie – więznę;
-i po samogłosce na -ję, np. klei – kleję, stoi – stoję, tai – taję;
-pi na -pię, np. cierpi – cierpię;
-bi na -bię, np. robi – robię;
-fi na -fię, np. trafi – trafię;
-wi na -wię, np. drwi – drwię;
-mi na -mię, np. brzmi – brzmię;
-ci na -cę, np. płaci – płacę (wymowa się zmienia, mimo że formalnie działa reguła nadrzędna);
-ści na -szczę, np. pieści – pieszczę;
-dzi na -dzę, np. budzi – budzę (uwaga jak przy -ci);
-ździ na -żdżę, np. brudzi – brudzę;
-si na -szę, np. nosi – noszę;
-zi na -żę, np. łazi – łażę;
-ni na -nię, np. broni – bronię, tęskni – tęsknię.
Warto zauważyć, że regularne wymiany spółgłosek zależą od zakończenia w 3. osobie: -e bądź -i.
Przed końcówkami -tę, -dę, -sę, -zę zachodzi dodatkowo wymiana samogłosek e : o, stąd reguły wymian:
-ecie na -otę: gniecie – gniotę, miecie – miotę, plecie – plotę;
-edzie na -odę: wiedzie – wiodę;
-esie na -osę: niesie – niosę;
-ezie na -ozę: wiezie – wiozę.
Poniżej podano listę czasowników, które tworzą 1. osobę lp czasu teraźniejszego (przyszłego prostego) w sposób odmienny:
umie – umiem, tak: jeść, śmieć, umieć, porozumieć się, rozumieć, wiedzieć, zrozumieć (II, N; 101-103); por. regularne łamie – łamię;
czci – czczę, tak: chrzcić, czcić (VIa; 82); por. regularne płaci – płacę;
zalesi – zalesię, tak: zalesić (VIa; 73a); por. regularne nosi – noszę;
odgałęzi – odgałęzię, tak: odgałęzić, rozgałęzić (VIa; 73b); por. regularne łazi – łażę;
zapomni – zapomnę, tak: pomnieć, upomnieć, wspomnieć, zapomnieć (VIIa: 91); por. regularne tęskni – tęsknię;
bierze – biorę, tak: brać, prać (IXc; 66); por. regularne karze – karzę;
dmie – dmę, tak: dąć, nająć, odjąć, rozdąć, wyjąć, wyżąć, zdjąć (Xc; 20); por. regularne łamie – łamię;
weźmie – wezmę, tak: powziąć, przedsięwziąć, uwziąć się, wziąć, zawziąć się (Xc; 21);
lezie – lezę, tak: leźć (XI; 39); por. regularne wiezie – wiozę z przegłosem;
trze – trę, tak: drzeć, mrzeć, przeć, trzeć, zawrzeć (XI; 43); por. regularne karze – karzę;
piecze – piekę, tak: piec, siec, tłuc (XI; 32); por. regularne plącze – plączę;
wlecze – wlokę ~ wlekę, tak: oblec, wlec (XI; 35);
może – mogę, tak: móc, pomóc, strzec, strzyc, wzmóc (XI; 27, 33, 34); por. regularne łże – łżę;
jedzie – jadę, tak: jechać (N; 71); por. wiedzie – wiodę z innym przegłosem.
Trzecia osoba liczby mnogiej czasu teraźniejszego (przyszłego prostego)
3. lm cz. ter. (stanowiąca formę kluczową nr 3) tworzona jest regularnie od formy 1. lp, z wymianą zakończenia według dwóch reguł:
-m na -ją, np. czytam – czytają, mam – mają, umiem – umieją;
-ę na -ą, np. biorę – biorą, chcę – chcą, dmę – dmą, pozwolę – pozwolą, słyszę – słyszą, upomnę – upomną, zalesię – zalesią, żyję – żyją.
Poniżej podano listę czasowników, które tworzą 3. osobę lm czasu teraźniejszego (przyszłego prostego) w sposób odmienny:
śmiem – śmią, tak: śmieć (II; 101!!); por. regularne umiem – umieją;
dam – dadzą, tak: dać (N; 99); por. regularne mam – mają;
wiem – wiedzą, tak: jeść, powiedzieć, wiedzieć (N; 102, 103); por. regularne umiem – umieją.
Warto zauważyć, że formy dają, śmieją, wieją pochodzą od czasowników dawać, śmiać, wiać.
Zarówno imiesłów przymiotnikowy czynny, jak i imiesłów przysłówkowy współczesny tworzone są tylko od czasowników niedokonanych. Są to formacje w pełni regularne.
Imiesłów przysłówkowy współczesny tworzony jest przez dodanie -c do formy 3. osoby lm czasu teraźniejszego, np. biorą – biorąc, dają – dając, mają – mając, rwą – rwąc, śmią – śmiąc, żyją – żyjąc. Czasownik być tworzy imiesłów współczesny od czasu przyszłego: będą – będąc.
Imiesłów przymiotnikowy czynny tworzony jest przez dodanie odpowiednich końcówek do formy imiesłowu przysłówkowego współczesnego. Jest to forma podlegająca deklinacji, tj. odmienna przez przypadki. Istnieje tylko jeden wzór odmiany, wspólny dla wszystkich imiesłowów czynnych.
|
lp |
lm |
|||||
m-os. |
m-nżyw. |
N |
ż |
m-os. |
nm-os. |
||
MW |
robiący |
robiące |
robiąca |
robiący |
robiące |
||
D |
robiącego |
robiącej |
robiących |
||||
C |
robiącemu |
robiącej |
robiącym |
||||
B |
robiącego |
robiący |
robiące |
robiącą |
robiących |
robiące |
|
N |
robiącym |
robiącą |
robiącymi |
||||
Ms |
robiącym |
robiącej |
robiących |
Formy analityczne trybu rozkazującego z niech
Formy 1. os. lp oraz 3 os. obu liczb są analityczne i składają się z partykuły niech oraz odpowiedniej formy czasu teraźniejszego (przyszłego prostego) odmienianego czasownika, np. niech robię, niech robi, niech robią. Czasownik być wykorzystuje czas przyszły: niech będę, niech będzie, niech będą.
Druga osoba liczby pojedynczej trybu rozkazującego
2. lp trybu rozkazującego (stanowiąca formę kluczową nr 4) tworzona jest regularnie od formy 3. lp czasu teraźniejszego trybu orzekającego, z wymianą zakończenia według następujących reguł:
-a ulega wymianie na -aj, np. czyta – czytaj, da – daj;
-i ulega wymianie na -j po samogłosce, np. klei – klej, rai – raj;
-oi ulega wymianie do -ój, np. doi – dój, dwoi – dwój, goi – gój, koi – kój, łoi – łój, niepokoi – niepokój, poi – pój, roi – rój, stoi – stój;
-e, -i, -y odpada po pojedynczej spółgłosce, np. bierze – bierz, pali – pal, strzeże – strzeż, usłyszy – usłysz, żyje – żyj;
-e, -y ulega wymianie na -yj po grupie spółgłosek, np. łże – łżyj, szczy – szczyj, trze – trzyj, żre – żryj;
-i ulega wymianie na -ij po grupie spółgłosek, np. bździ – bździj, chrzci – chrzcij, czci – czcij, gzi – gzij, mści – mścij, śpi – śpij.
Uwaga: grupy -szcz-, -żdż-, -ść-, -źdź- zachowują się jak jedna spółgłoska, o ile następują po samogłosce.
Nadto regularnie:
-oży ulega wymianie na -óż, np. łoży – łóż, mnoży – mnóż, trwoży – trwóż;
-orzy ulega wymianie na -órz, np. przysporzy – przyspórz, tworzy – twórz, umorzy – umórz.
Po samogłosce wymianie podlegają:
-pie, -pi na -p, np. kopie – kop, lepi – lep;
-bie, -bi na -b, np. grzebie – grzeb, gubi – gub;
-fi na -f, np. trafi – traf;
-wi na -w, np. mówi – mów;
-mie, -mi na -m, np. łamie – łam, plami – plam;
-cie, -ci na -ć, np. gniecie – gnieć, traci – trać;
-ści na -ść, np. pieści – pieść;
-dzie, -dzi na -dź, np. budzi – budź, idzie – idź, kładzie – kładź, wiedzie – wiedź;
-ździ na -źdź, np. bruździ – bruźdź;
-sie, -si na -ś, np. kusi – kuś, niesie – nieś, pasie – paś, zalesi – zaleś, wisi – wiś;
-zie, -zi na -ź, np. gryzie – gryź, lezie – leź, razi – raź, rozgałęzi – rozgałęź, wiezie – wieź;
-nie, -ni na -ń, np. broni – broń, chłonie – chłoń, stanie – stań;
-szcze na -szcz, np. chlaszcze – chlaszcz, głaszcze – głaszcz, świszcze – świszcz;
-żdże na -żdż, np. gwiżdże – gwiżdż.
Nadto regularnie:
-obi ulega wymianie na -ób, np. robi – rób, żłobi – żłób (ale skrobie – skrob bez wymiany);
-owi ulega wymianie na -ów, np. łowi – łów, stanowi – stanów.
Po spółgłosce wymianie podlegają:
-pi na -pij, np. kpi – kpij;
-bi na -bij, np. wielbi – wielbij;
-fi na -fij, np. zatorfić – zatorfij;
-wie, -wi na -wij, np. drwi – drwij, rwie – rwij, zwie – zwij;
-mie, -mi na -mij, np. oznajmi – oznajmij, poweźmie – poweźmij;
-sie na -sij, np. ssie – ssij;
-nie, -ni na -nij, np. bluźnie – bluźnij, ciągnie – ciągnij, ciśnie – ciśnij, gaśnie – gaśnij, pachnie – pachnij, waśni – waśnij;
-le, -li na -lij, np. cli – clij, nagli – naglij, śle – ślij.
Oto lista czasowników tworzących formę kluczową nr 4 w sposób nieregularny:
umie – umiej, tak: rozumieć, śmieć, umieć (II; 101); regularnie porozumie – porozum, zrozumie – zrozum;
ziębić – ziąb, tak: kłębić, obrębić, wydębić, zazębić, zgłębić, ziębić (VIa; 79); także regularne zięb oraz ziębij (fonetycznie po 2 spółgłoskach);
pastwi – pastw, tak: pastwić (VIa; 74); obok regularnego pastwij;
karmi – karm, tak: karmić (VIa; 72); z redukcją po dwóch spółgłoskach;
gwałci – gwałć, tak: gwałcić, karcić (VIa; 81);
ziści – ziścij, tak: ziścić (VIa; 84); obok tego regularne ziść (ść zachowuje się jak jedna spółgłoska);
godzi – gódź, tak: godzić, płodzić, wodzić (VIa, 80!); inne zakończone na -dzi obocznie, np. grodzi – gródź ~ grodź;
jeździ – jeździj, tak: bruździć, gnieździć, jeździć (VIa; 85); wszystkie mają też regularne formy oboczne, np. jeźdź;
przygwoździ – przygwóźdź, tak: gwoździć (VIa; 85!); istnieją formy oboczne: przygwoździj, przygwoźdź;
grozi – gróź, tak: grozić, mrozić, wozić (VIa; 86!!); także formy regularne typu groź;
mierzi – mierź, tak: mierzić (VIa; 86!!!); także regularne mierzij;
czerni – czerń, tak: czernić, pełnić (VIa; 73); obok regularnego czernij, pełnij;
soli – sól, tak: golić, smolić, solić, szkolić, pozwolić (VIa; 78); obok tego regularne gol; regularnie biadoli – biadol;
modli – módl, tak: modlić (VIa; 78a);
tańczy – tańcz, tak: cukrzyć, ostrzyć, tańczyć (VIb; 87); niekiedy także regularnie: cukrzyj, ostrzyj;
cierpi – cierp, tak: cierpieć (VIIa; 89);
pierdzi – pierdź, tak: pierdzieć, śmierdzieć (VIIa; 92);
myśli – myśl, tak: myśleć (VIIa; 90);
boli – ból, tak: boleć, woleć (VIIa; 90);
milczy – milcz, tak: burczeć, charczeć, furczeć, miauczeć, milczeć, patrzeć, skwierczeć, sterczeć, warczeć (VIIb; 94);
spojrzy – spójrz, tak: spojrzeć (VIIb; 94!!); także regularnie spojrzyj;
kaszle – kaszl, tak: kaszlać ~ kaszleć, mamleć, miamleć, paplać, skamleć, skomleć (IX, N; 47, 58); w użyciu też typ kaszlaj;
daje – dawaj, tak: dawać, poznawać, stawać, zeznawać (IXb; 57); por. regularne kraje – kraj;
orze – órz, tak: orać (IXb; 60!); często uważane za niepoprawne, obok regularnego orz;
czerpie – czerp, tak: czerpać, szarpać, tyrpać (IXb; 70);
siorbie – siorb, tak: siorbać (IXb; 70);
łechce ~ łechcze – łechcz, tak: chłeptać, deptać, dreptać, kwoktać, łechtać, szeptać (IXb; 69);
weźmie – weź, tak: wziąć (Xc; 21); por. regularne zaweźmie – zaweźmij;
bodzie – bódź, tak: bóść (XI; 28); obok regularnego bodzie – bodź;
będzie – bądź, tak: być, prząść, zdobyć (XI, N; 1, 2, 36); obok przędzie – prządź także regularne przędź;
trzęsie – trząś, tak: trząść (XI; 38); obok regularnego trzęsie – trzęś;
pomoże – pomóż, tak: móc (XI; 27);
odejdzie – odejdź, tak: odejść, pójść (N; 41, 42); redukcja pomimo że po 2 spółgłoskach;
wynajdzie – wynajdź, tak: wynaleźć, znaleźć (N; 40); oboczna forma wynaleź;
chce – chciej, tak: chcieć (N; 45);
wre – wrzyj, tak: wrzeć (N; 46); tryb rozkazujący tworzony jest regularnie od obocznego wrze;
ma – miej, tak: mieć (N; 100);
je – jedz, tak: jeść, powiedzieć, wiedzieć (N; 102, 103).
Pozostałe formy trybu rozkazującego
Formy 1 i 2 os. lm tworzone są od formy 2 os. lp całkowicie regularnie, poprzez dodanie końcówek -my, -cie. Warto jednak zauważyć, że końcowa spółgłoska przed końcówką -my zachowuje się tak jak w łączeniu międzywyrazowym, zgodnie z poniższą tabelą:
pisownia |
wymowa |
|
ubezdźwięczniająca |
udźwięczniająca |
|
kopmy |
[kopmy] |
[kobmy] |
weźmy |
[weśmy] |
[weźmy] |
Oprócz tego istnieje wymowa mieszana, zgodna z pisownią, która dominuje, gdy przed końcówką następuje grupa spółgłosek.
W języku polskim czas przeszły ma odmianę częściowo aglutynacyjną: ruchome, przyklejane morfemy wyrażają osobę, natomiast dla wyrażenia rodzaju używa się morfemów fleksyjnych (a więc takich, które nie mogą być odrywane).
System czasów we współczesnym języku polskim:
System czasów w dawnej polszczyźnie:
Użycie czasu przyszłego dla opisu zdarzeń przeszłych:
Gramatyki języka polskiego wspominają o trzech czasach, określanych jako przeszły (praeteritum), teraźniejszy (praesens) i przyszły (futurum). Z punktu widzenia morfologii tylko czas przeszły jest uniwersalny, tj. da się go urobić w zasadzie od każdego czasownika. Jedynie czasowniki niedokonane (imperfectiva) mają czas teraźniejszy, jedynie czasowniki dokonane (perfectiva) mają tzw. czas przyszły prosty. Oba te czasy są formalnie identyczne, tzn. czas teraźniejszy i czas przyszły prosty wyglądają tak samo, a ich rozróżnienie zależy wyłącznie od aspektu czasownika (niedokonany – dokonany). Wszystkie te cechy występują i w innych językach słowiańskich. Polski ma również tzw. czas przyszły złożony, występujący w dwóch równoznacznych postaciach i urabiany tylko od czasowników niedokonanych. Podobne formacje peryfrastyczne (opisowe) znajdziemy we wszystkich językach słowiańskich, jednak szczegóły mogą być inne.
Czasownik być (jako jedyny) ma odmianę wyjątkową. Jest niedokonany, ale tworzy czas przyszły prosty. Ruchome końcówki (zob. uwagi pod tabelą) występują również w czasie teraźniejszym, nie tylko w czasie przeszłym, jak u innych czasowników.
Czasowniki widzieć – zobaczyć, mimo że urabiane od różnych rdzeni, tworzą w dzisiejszej polszczyźnie parę aspektową. Oto pełna lista ich form czasowych w trybie orzekającym (oznajmującym, indicativus). Poniżej podano także odmianę czasownika być.
czas |
liczba pojedyncza |
liczba mnoga |
czasownik niedokonany (widzieć) |
||
przeszły |
widziałem, widziałam widziałeś, widziałaś widział, widziało, widziała |
widzieliśmy, widziałyśmy widzieliście, widziałyście widzieli, widziały |
teraźniejszy |
widzę widzisz widzi |
widzimy widzicie widzą |
przyszły I |
będę widzieć będziesz widzieć będzie widzieć |
będziemy widzieć będziecie widzieć będą widzieć |
przyszły II |
będę widział, będę widziała będziesz widział, będziesz widziała będzie widział, będzie widziało, będzie widziała |
będziemy widzieli, będziemy widziały będziecie widzieli, będziecie widziały będą widzieli, będą widziały |
czasownik dokonany (zobaczyć) |
||
przeszły |
zobaczyłem, zobaczyłam zobaczyłeś, zobaczyłaś zobaczył, zobaczyło, zobaczyła |
zobaczyliśmy, zobaczyłyśmy zobaczyliście, zobaczyłyście zobaczyli, zobaczyły |
przyszły |
zobaczę zobaczysz zobaczy |
zobaczymy zobaczycie zobaczą |
czasownik być |
||
przeszły |
byłem, byłam byłeś, byłaś był, było, była |
byliśmy, byłyśmy byliście, byłyście byli, były |
teraźniejszy |
jestem jesteś jest |
jesteśmy jesteście są |
przyszły |
będę będziesz będzie |
będziemy będziecie będą |
Uwagi:
przecinki oddzielają formy dla poszczególnych rodzajów (o ile istnieją): w liczbie pojedynczej są to kolejno rodzaje męski, nijaki i żeński (albo męski i żeński, patrz uwaga następna), w liczbie mnogiej – rodzaje męskoosobowy i niemęskoosobowy;
świadomie pominięto formy rodzaju nijakiego 1. i 2. osoby liczby pojedynczej typu widziałom, będę widziało – formy te są poprawne, ale używane niezmiernie rzadko, praktycznie tylko w poezji;
wytłuszczona litera (np. w formie zobaczyliśmy) oznacza akcent padający niezgodnie z regułą akcentowania sylaby przedostatniej;
w czasie przeszłym końcówki są ruchome, np. kiedym widział może zastępować kiedy widziałem, zwłaszcza w tekstach archaizowanych, ludowych, potocznych;
ruchome są także końcówki czasu teraźniejszego czasownika być, np. jam jest może zastąpić ja jestem.
W trybach przypuszczającym (subjunctivus) i rozkazującym (imperativus) nie wyróżnia się czasów. Istnieją dwie formy trybu przypuszczającego. Forma II oznacza warunek niemożliwy do spełnienia lub czynność nierzeczywistą w przeszłości. W języku potocznym w użyciu jest tylko forma I, również w znaczeniu formy II. Oto lista form I czasowników używanych tu jako przykładowe:
widziałbym, widziałabym; widziałbyś, widziałabyś; widziałby, widziałoby, widziałaby; widzielibyśmy, widziałybyśmy; widzielibyście, widziałybyście; widzieliby, widziałyby;
zobaczyłbym, zobaczyłabym; zobaczyłbyś, zobaczyłabyś; zobaczyłby, zobaczyłoby, zobaczyłaby; zobaczylibyśmy, zobaczyłybyśmy; zobaczylibyście, zobaczyłybyście; zobaczyliby, zobaczyłyby;
byłbym, byłabym; byłbyś, byłabyś; byłby, byłoby, byłaby; bylibyśmy, byłybyśmy; bylibyście, byłybyście; byliby, byłyby.
Od podanych form może oderwać się cecha -by- wraz z następującą końcówką: jeślibym wiedział zastępuje jeśli wiedziałbym. Akcent zawsze pada tak, jakby -by- plus końcówka było odrębnym wyrazem (mimo łącznej pisowni).
Forma II nie wymaga podania całego wzorca odmiany. Jest złożona z formy I odmienianego czasownika oraz z wyrazu był, było, była, byli, były (w formie zależnej od liczby i rodzaju). A więc: widziałbym był, widziałabym była, widziałbyś był itd. Zgodnie z regułą ruchomości zakończeń możliwe są (i częstsze) formy byłbym widział, byłabym widziała, byłbyś widział itd, a także jeślibym był widział = jeśli byłbym widział = jeśli widziałbym był.
Tryb rozkazujący tworzony jest w tylko jednej formie:
niech zobaczę; zobacz; niech zobaczy; zobaczmy; zobaczcie; niech zobaczą;
niech będę; bądź; niech będzie; bądźmy; bądźcie; niech będą.
Formy proste występują tylko w 2 osobie obu liczb oraz w 1 osobie liczby mnogiej. Pozostałe formy zastępuje czas teraźniejszy (w przypadku czasowników niedokonanych) lub przyszły prosty (czasowników dokonanych) poprzedzony partykułą niech. Czasownik być używa w formach opisowych czasu przyszłego, a nie teraźniejszego. Dlatego np. nie istnieje forma *niech są, ale jedynie niech będą.
Niektóre czasowniki niedokonane, np. widzieć, nie są używane w trybie rozkazującym, i zastępuje się je przez odpowiednie czasowniki dokonane (w tym wypadku zobaczyć). W pozostałych przypadkach tryb rozkazujący tworzą oba czasowniki tworzące parę aspektową, np. czytać – przeczytać:
niech czytam; czytaj; niech czyta; czytajmy; czytajcie; niech czytają;
niech przeczytam; przeczytaj; niech przeczyta; przeczytajmy; przeczytajcie; niech przeczytają.
Formy 1. osoby liczby pojedynczej używane są rzadko, zwłaszcza w przypadku czasowników niedokonanych.
Okazuje się, że podane wyżej formy trybu orzekającego nie wyczerpują wszystkich możliwości języka polskiego. Obserwacja języka mówionego wskazuje, że czasem używa się konstrukcji wzorowanych na angielskich have + imiesłów bierny, ale zakres ich stosowania jest dość ograniczony: mam przeczytaną książkę (zob. też niżej). Myślę, że mam to zobaczone byłoby, póki co, dziwaczne w języku polskim (dlatego podałem przykład innego czasownika). Konstrukcja taka możliwa jest tylko z czasownikami dokonanymi przechodnimi, w dodatku chyba tylko z tzw. czasownikami telicznymi, a więc rezultatywnymi (np. mam przeczytane – więc znam treść książki, mam kupione – więc mam, posiadam tę rzecz). W końcu ogranicza się raczej wyłącznie do języka nieformalnego, potocznego. Można się również całkowicie bez niej obyć, sprawia na razie wrażenie jedynie językowej maniery.
Czasów progresywnych wzorowanych na angielskim be -ing w polskim nie ma. Nie dostrzegłem również żadnych śladów ich choćby potencjalnego użycia. Np. jestem czytający książkę brzmi dziwacznie, a nawet śmiesznie. Może dzieje się tak dlatego, że w polskim, jak i w wielu innych językach słowiańskich, mamy do dyspozycji opozycje leksykalne typu idę = I am walking : chodzę = I walk, a nawet (rzadko) chadzam. Prawda, że tego typu opozycje są nieliczne i dotyczą jedynie czasowników często używanych (np. jadę – jeżdżę, niosę – noszę, wiozę – wożę), jednak zawsze można użyć przysłówków typu teraz, często, zawsze, aby sprecyzować rodzaj czynności. W czasie przeszłym zaś angielskiej opozycji I was reading – I read odpowiada czytałem – przeczytałem, a więc opozycja aspektu. Podobnie w czasie przyszłym: I will be reading – I will read odpowiada będę czytać (lub będę czytał) - przeczytam. Myślę, że istnienie opozycji aspektu jest skutecznym hamulcem rozwoju form typu be -ing i w dającej się przewidzieć przyszłości formy takie nie powstaną. Oczywiście brakuje też form typu have been -ing, tłumaczonych na polski czas przeszły niedokonany lub na czas teraźniejszy.
We współczesnym języku polskim nie ma w zasadzie (z wyjątkiem pewnych rzadko używanych imiesłowów) środków formalnych dla wyrażenia następstwa czynności, a więc uprzedniości ani relacji do niej odwrotnej (następczości). Stąd angielskiemu I had read odpowiada zwykły czas przeszły przeczytałem.
Uwagi powyższe odnoszą się do strony czynnej (i zwrotnej, tj. z partykułą się). Choć strona bierna w ogóle jest rzadko używana (zastępowana zwrotami bezosobowymi lub zmienionym szykiem zdania), w opisie współczesnego języka polskiego należy zwrócić uwagę na kilka jej osobliwości. Neutralne formy strony biernej są tworzone w zależności od aspektu: aspekt niedokonany wymaga czasownika posiłkowego być, zaś aspekt dokonany – zostać. Jest tylko jedna forma czasu przyszłego niedokonanego. Mamy zatem
czas |
liczba pojedyncza |
liczba mnoga |
czasownik niedokonany (być widzianym) |
||
przeszły |
byłem widziany, byłam widziana byłeś widziany, byłaś widziana był widziany, było widziane, była widziana |
byliśmy widziani, byłyśmy widziane byliście widziani, byłyście widziane byli widziani, były widziane |
teraźniejszy |
jestem widziany, jestem widziana jesteś widziany, jesteś widziana jest widziany, jest widziane, jest widziana |
jesteśmy widziani, jesteśmy widziane jesteście widziani, jesteście widziane są widziani, są widziane |
przyszły |
będę widziany, będę widziana będziesz widziany, będziesz widziana będzie widziany, będzie widziane, będzie widziana |
będziemy widziani, będziemy widziane będziecie widziani, będziecie widziane będą widziani, będą widziane |
czasownik dokonany (zostać zobaczonym) |
||
przeszły |
zostałem zobaczony, zostałam zobaczona zostałeś zobaczony, zostałaś zobaczona został zobaczony, zostało zobaczone, została zobaczona |
zostaliśmy zobaczeni, zostałyśmy zobaczone zostaliście zobaczeni, zostałyście zobaczone zostali zobaczeni, zostały zobaczone |
przyszły |
zostanę zobaczony, zostanę zobaczona zostaniesz zobaczony, zostaniesz zobaczona zostanie zobaczony, zostanie zobaczona |
zostaniemy zobaczeni, zostaniemy zobaczone zostaniecie zobaczeni, zostaniecie zobaczone zostaną zobaczeni, zostaną zobaczone |
Istnieją także formy strony biernej czasowników dokonanych odmieniane z być, o znaczeniu rezultatywnym. Mogą one więc wyrażać następstwo (uprzedniość), choć w stronie czynnej brak jest środków formalnych dla wyrażenia tej kategorii. Formacje takie istnieją w 3 czasach (brakujące formy są łatwe do zrekonstruowania):
czas przeszły: byłem zobaczony, byłam zobaczona, byłeś zobaczony, byłaś zobaczona, itd.
czas teraźniejszy: jestem zobaczony, jestem zobaczona, jesteś zobaczony, itd.
czas przyszły: będę zobaczony, będę zobaczona, będziesz zobaczony, itd.
Znaczenie ich odpowiada dość dokładnie odpowiednio ang. I had been seen, I have been seen, I will have been seen. Jak wspomniałem wyżej, ich czynnymi odpowiednikami od niektórych czasowników mogą być w mowie potocznej miałem przeczytane, mam przeczytane, będę mieć / miał przeczytane.
W stronie biernej istnieją formy trybu przypuszczającego:
byłbym widziany, byłabym widziana; byłbyś widziany, …
byłbym był widziany, byłabym była widziana; byłbyś był widziany, …
zostałbym zobaczony, zostałabym zobaczona; zostałbyś zobaczony, …
zostałbym był zobaczony, zostałabym była zobaczona; zostałbyś był zobaczony, …
byłbym zobaczony, byłabym zobaczona; byłbyś zobaczony, …
byłbym był zobaczony, byłabym była zobaczona; bałbyś był zobaczony, …
Istnieją też formy trybu rozkazującego:
niech będę widziany, niech będę widziana; bądź widziany, …
niech zostanę zobaczony, niech zostanę zobaczona; zostań zobaczony, …
niech będę zobaczony, niech będę zobaczona; bądź zobaczony, …
Formy bezosobowe używane są głównie wówczas, gdy podmiot czynności nie jest znany, gdy osoba mówiąca nie chce go ujawniać lub gdy podmiotem są ludzie, każdy człowiek. Czasami jednak używa się ich zamiast 1. lub 2. osoby w celu nadania wypowiedzi charakteru nacechowanego, np. ironicznego, żartobliwego itd.
Formy bezosobowe tworzy się dodając partykułę zwrotną się do formy 3 osoby liczby pojedynczej rodzaju nijakiego. Używane są we wszystkich czasach i trybach strony czynnej:
czas przeszły: widziało się, zobaczyło się, było się,
czas teraźniejszy: widzi się, jest się,
czas przyszły: będzie się widzieć (będzie się widziało), zobaczy się, będzie się,
tryb przypuszczający I: widziałoby się, zobaczyłoby się, byłoby się,
tryb przypuszczający II: byłoby się widziało, byłoby się zobaczyło, byłoby się było,
tryb rozkazujący: niech się zobaczy, niech się będzie.
Strona bierna jest bezosobowa z natury i dlatego nie tworzy dodatkowo specjalnych form bezosobowych. Większość czasowników tworzy ponadto formę bezosobową na -no, -to, używaną tylko w następujących formach:
czas przeszły: widziano, zobaczono,
tryb przypuszczający I: widziano by, zobaczono by.
Formy widziało się i widziano mają zbliżone znaczenie, jednak używając widziano podkreślamy, że podmiot rzeczywiście jest nieznany. Z kolei widziało się może w rzeczywistości oznaczać tyle, co widziałem, widzieliśmy, widziałeś, widział Pan itd. w zależności od kontekstu wypowiedzi. Formom na -no, -to czasowników przechodnich może być równoważna strona bierna: widziano = było widziane, zobaczono = zostało zobaczone. Wiele czasowników nieprzechodnich tworzy jednak również formy bezosobowe na -no, -to i wtedy oczywiście zamiast nich nie można użyć strony biernej: chodzono, płakano.
System czasów we współczesnym języku polskim:
System czasów w dawnej polszczyźnie:
Użycie czasu przyszłego dla opisu zdarzeń przeszłych:
Teraz przejdźmy do języka polskiego czasów dawniejszych. Jeszcze do niedawna używano (w trybie orzekającym), przynajmniej w książkach, form czasu zaprzeszłego:
widziałem był / byłem widział, widziałam była / byłam widziała, widziałeś był / byłeś widział, …
zobaczyłem był / byłem zobaczył, zobaczyłam była / byłam zobaczyła, zobaczyłeś był / byłeś zobaczył, …
Dziś starsi mogą jeszcze pamiętać ich użycie, młodsi muszą się ich uczyć poznając historię literatury polskiej. W szczególnych okolicznościach form zaprzeszłych można użyć i dziś, jednak nadają one wypowiedzi charakter wybitnie nacechowany – archaiczny lub wręcz żartobliwy. Podkreślam, normalnie są to formy nieużywane nawet w najstaranniejszym języku. Widziałem był znaczy mniej więcej tyle co ang. I had been seeing, natomiast zobaczyłem był – I had seen.
W dawnym języku, używanym w średniowieczu w okresie przedpiśmiennym, różnicowano znaczenie obu form złożonych czasu przyszłego. Będę widzieć miało znaczenie neutralne, natomiast będę widział miało znaczenie futurum exactum czyli czasu przyszłego uprzedniego. Przekładając na angielski, pierwsze znaczyło I will see, zaś drugie I will have seen. Odkąd jednak zaczęły powstawać pierwsze pisane zabytki języka polskiego, nikt nie robi takich rozróżnień i obie formy są w pełni wymienne, równoważne.
Cofając się w czasie, ustalimy, że konstrukcja będę widział jest starsza i występowała już w okresie prasłowiańskim. Natomiast będę widzieć jest wynikiem kontaminacji dawnych konstrukcji: mam widzieć, chcę widzieć, zacznę widzieć (oznaczających będę widzieć) i będę widział. Dziś zwroty mam / chcę / zacznę widzieć nie mają już znaczenia czasu przyszłego i są używane tylko we właściwym, modalnym znaczeniu. Jako formy czasowe zostały wyparte jeszcze we wczesnym średniowieczu przez nowotwór będę widzieć.
Najstarsze zabytki języka polskiego zawierają ponadto przykłady dwóch czasów znanych z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego (scs) i zachowanych śladowo tu i ówdzie w innych językach słowiańskich (w bułgarskim zupełnie dobrze). Chodzi o imperfectum i aoristus. Jak podaje literatura, łącznie (z wyjątkiem czasownika być) naliczono 26 przypadków występowania niewątpliwych form imperfektu lub aorystu, a więc niezbyt dużo. Uważa się, iż czasy te całkowicie wyszły z użycia. Ich rekonstrukcja możliwa jest dzięki porównaniu ze stanem prasłowiańskim, zaświadczonym w scs. W najstarszych zabytkach polskich odmiana obu czasów jest jednak nieco zmodyfikowana i uproszczona. Imperfectum tworzono od czasowników niedokonanych, aoryst w zasadzie od dokonanych, ale są też przykłady aorystu od czasowników niedokonanych.
W dzisiejszej pisowni odmiana wyglądałaby tak:
imperfekt: widziech, widziesze, widziesze, widziechom, widzieszecie, widziechą;
aoryst: widziech, widzie, widzie, widziechom, widzieście, widziechą;
aoryst: zobaczych, zobaczy, zobaczy, zobaczychom, zobaczyście, zobaczychą.
Jak widać, oba czasy są niejednokrotnie trudne do odróżnienia. W wyniku zmian fonetycznych bowiem imperfekt i aoryst zlały się ze sobą w większości form. Jedynie czasownik być zachował dobrze różnicę:
imperfekt: biech, biesze, biesze, biechom, bieszecie, biechą;
aoryst: bych, by, by. bychom, byście, bychą.
Imperfekt biech jest jednak bardzo rzadki. Formy aorystu od być zachowały się znacznie dłużej, jednak wcześnie uzyskały znaczenie trybu życzącego (optativus), przejmując funkcję zanikłego jeszcze w prasłowiańskim optatiwu bim. Dziś odpowiednio przekształcone zmieniły się w ruchome zakończenia trybu przypuszczającego.
w internecie można napotkać opis interesującego zjawiska gramatycznego w języku litewskim, a mianowicie możliwości oddania nagłych zdarzeń przeszłych przy pomocy czasu przyszłego. Próbując znaleźć jego wytłumaczenie, autor napisał: „pewni językoznawcy sądzą, że takie użycie mogło rozwinąć się dawno temu, gdy ludzie z zamiłowaniem opowiadali długie baśnie, legendy; innymi słowy, gdy narrator chciał zszokować, wywrzeć na nich na słuchaczach, którymi byli wówczas nie tylko dzieci, ale często cała rodzina”.
Tak postawiona hipoteza wydaje się bardzo płytka i zupełnie nieprzekonująca. Czemu bowiem podobne zjawisko nie występuje w innych językach świata? Okazuje się jednak, że podobne zjawisko występuje też w polskim języku mówionym (zob. niżej przykłady). Dogłębna jego analiza pozwoliła mi na sformułowanie trzech innych hipotez, które w moim przekonaniu znacznie lepiej tłumaczą powstanie owego językowego paradoksu.
W najstarszym języku ogólnosłowiańskim wykształciło się odróżnienie aspektu dokonanego i niedokonanego. Dawny czas teraźniejszy od czasowników dokonanych uzyskał przy tym znaczenie czasu przyszłego – pozostaje jednak pytanie, czy aby zawsze, w każdych warunkach. Przecież czas teraźniejszy był używany również jako tzw. praesens historicum do opowiadania o zdarzeniach przeszłych w żywym opowiadaniu. Pierwsza hipoteza powstania dziwnego zjawiska użycia czasu przyszłego w funkcji czasu przeszłego bazowałaby, w odniesieniu do języka polskiego w każdym razie, na rozszczepieniu funkcji dawnego czasu teraźniejszego czasowników dokonanych, który:
(częściej) posłużył do wyrażenia przyszłości jako czas przyszły prosty, ale także
(rzadziej) zachował się jako praesens bezczasowe do formułowania uogólnień,
(lub) jako praesens historicum do relacjonowania zdarzeń nagłych w żywych opowiadaniach.
Właściwa funkcja praesens zanikła, co wynika z istoty kategorii dokonaności: jeśli coś jest dokonane, nie może być teraźniejsze. Może być jednak dokonane w przeszłości lub w przyszłości. Formy dokonanego praesens historicum, formalnie identyczne z czasem przyszłym prostym, mogły zachować się w polszczyźnie aż do dzisiaj w mowie ludowych gawędziarzy. Nie są to więc właściwie formy przyszłe, po prostu nastąpiło rozszczepienie dawnego znaczenia.
Potwierdzeniem takiej hipotezy mogłyby też być przypadki użycia dawnego czasu teraźniejszego dokonanego w funkcji praesens bezczasowego. Mianowicie, możliwe są w potocznym języku polskim konstrukcje przypuszczająco-uogólniające zawierające kiedy nie…, gdzie nie…, co nie…, np.: Gdzie nie usiądzie, to mu niewygodnie. Co mu nie powiem, to się obraża. Dają się one zastąpić przez tryb przypuszczający: Gdzie by nie usiadł, …. Co bym mu nie powiedział, … Tego typu formy przypuszczające z przeczeniem uważane są za kalkę z języka rosyjskiego i puryści językowi tępią je zdecydowanie, zastępując je przez postaci bez przeczenia, często z elementem -kolwiek: Gdziekolwiek by usiadł, jest mu niewygodnie. Co bym mu powiedział, to się obraża. Bez przeczenia używa się również praesens bezczasowego wyrażonego formalnym czasem przyszłym: Zawsze kiedy przyjdę, to cię nie ma w domu. Która tylko spojrzy na ciebie, zaraz za nią lecisz. Warto zwrócić uwagę, że w konstrukcjach tych występują dwie kolejno następujące czynności. Wcześniejszą wyraża czasownik dokonany (w formie czasu przyszłego lub trybu przypuszczającego), późniejszą (będącą na ogół rezultatem tej pierwszej) – czas teraźniejszy.
Arkadiusz Karski zechce przyjąć podziękowania za zwrócenie mi uwagi na szerszy zakres omawianego zjawiska.
Druga hipoteza opiera się na spostrzeżeniu, że szereg form aorystu wygląda jak formy czasu teraźniejszego / przyszłego prostego, np. zobaczy (zob. wyżej odmianę). W staropolskich zabytkach mamy sporo przykładów takich form, które można interpretować bądź jako aoryst, bądź jako praesens historicum. Np.:
A gdyż tak szedł Tobiasz, a psek bieżał jego za nim, tedy pirwy nocleg miałasta podle rzeki Tygrys. A gdyż wynidzie Tobiasz chcąc swe nogi umyć w rzece, wysunąwszy się jedna wielika ryba, chcąc ji połknąć. Jejże się Tomasz użasł, pocznie wołać wielikim głosem, rzekąc: Pomóż mi panie, idzieć na mię ryba. I rzecze anjoł: ufaci ją za skrzele, wyciągni k sobie! A gdyż to uczyni, wyciągnie ją na suszą; i pocznie się ryba miotać przed nogi jego. I rzekł mu anjoł…
(Biblia szaroszpatacka)
gdyż – kiedy – when; psek – piesek – doggie, little dog; bieżał – podążał – he was proceeding; pirwy – pierwszy – first; miałasta - 3. dualis od mieć: (oni dwaj) mieli – 3. dual of have: (they two) had; podle – obok – close by; wynidzie – wyszedł – he left; wieliki – wielki – large; ji – go – him; użasł się – wystraszył się – he scared himself off; pocznie – zaczął – he began; rzekąc – mówiąc – saying; idzieć – idzie + partykuła wzmacniająca -ć – he is going + the emphatic particle -ć, mię – mnie – me, rzecze – powiedział – he said; anjoł – anioł – angel; ufaci – (u)chwyć, złap – catch!; wyciągni – wyciągnij – pull out!, fetch!, k sobie – do siebie – towards yourself; uczyni – uczynił – he did; wyciągnie – wyciągnął – he pulled out, he drew, na suszą – na brzeg – ashore
Zaznaczone formy interpretuje się co prawda jako formy aorystu, ale są one identyczne z formami czasu przyszłego prostego.
W opowiadaniach, zwłaszcza pisanych starym językiem, do dziś trafia się forma rzecze ‘powiedział’. Można ją spotkać w ludowych pieśniach i przyśpiewkach, baśniach, legendach, czasem w tekstach biblijnych (Miłujesz mię więcej, niż ci? Rzecze mu: tak, panie!). Poza tym form tego czasownika używa się rzadko i zwykle z inną odmianą – rzeknę, rzekniesz, … zamiast starszego rzekę, rzeczesz, chodzi jednak o ten sam dokonany czasownik. Forma rzecze ~ rzeknie ma więc poza tym znaczenie czasu przyszłego.
Zapewne w innych tekstach można napotkać dalsze przykłady użycia czasu przyszłego prostego w znaczeniu czasu przeszłego dokonanego, także od innych czasowników. Form tych nie uważa się za aoryst tylko z tego powodu, że czas ten rzekomo zaniknął w języku polskim jeszcze w średniowieczu. Jak widać, można mieć co do tego wątpliwości.
Wątpliwości te rosną, gdy zestawić fakty z innych języków. Język starogrecki zachował na przykład dobrze dawny aoryst. Może on również wyrażać stwierdzenia ogólne, bezczasowe. Taką samą funkcję mógł mieć aoryst słowiański, i funkcja ta mogła zachować się w języku polskim (por. wyżej przykłady bezczasowego praesens wyrażonego czasem przyszłym dokonanym).
Najczęstszym przykładem użycia aorystu w języku dzisiejszym (czy też, jak się go opisuje, czasu przyszłego w funkcji przeszłego), są wyrażenia potoczne z partykułą wzmacniającą jak (jeśli stanowią uzupełnienie poprzedniego zdania, łączą się często z nim dodatkowo za pomocą a tu, a wtem), po której czasownik występuje najczęściej w formie przeczącej (choć ma znaczenie twierdzące). Jeśli po zdaniu z czasem przyszłym w funkcji przeszłego następuje rozwinięcie myśli, zaczyna się ono od [że] aż. Np. (fragment dowcipu):
Turystka wędrowała po górach, przeskakując z kamyka na kamień. Nagle jak się nie pośliźnie, jak nie rypnie, aż się jej cała sukienka do góry podniosła…
Posługując się tą konstrukcją da się dokładnie przetłumaczyć litewskie zdania podane na cytowanej witrynie:
Mes
ėjome per mišką, ir kad užrėks
pelėda, mes net išsigandome.
Wędrowaliśmy
przez las, a tu jak nie zaskrzeczy
sowa, że aż przestraszyliśmy się.
We
were walking through the forest, and all of a sudden the owl
screeched,
we even got scared.
Lijo
ramus lietus, bet staiga kad trenks
perkūnas…
Spokojnie
sobie padało, a tu jak nie uderzy
piorun…
It
was raining quietly, but suddenly the thunder struck…
Mes
ėjome šaligatviu, ir jis man kad spirs
į koją.
Szliśmy
po chodniku, a wtem jak on mnie nie kopnie
w nogę…
We
were walking on the sidewalk and he just kicked
me in the leg.
Języki polski i litewski oddziaływały na siebie przez wieki wskutek sąsiedztwa i wydarzeń historycznych. Zastanawiać się można, czy przypadkiem fakt językowy, przedmiot naszych rozważań, nie rozwinął się np. w litewskim pod wpływem polskiego. Możliwy oczywiście byłby również wpływ odwrotny. W języku polskim powstanie form przyszłych o znaczeniu przeszłym da się objaśnić na dwa sposoby (dzięki rozszczepieniu dawnego czasu teraźniejszego przy wykształcaniu się kategorii dokonaności oraz dzięki zachowaniu dawnych form aorystu formalnie identycznych z czasem przyszłym). Pozostaje pytanie, czy podobne hipotezy można postawić dla litewskiego. Jeśli nie, wpływ polskiego na litewski byłby prawdopodobny.
Ciekawi mnie jednak, czy formy czasu przyszłego o znaczeniu przeszłym mogły rozwinąć się w litewskim samodzielnie, bez wpływu polskiego. Aby odpowiedzieć na to pytanie, należałoby wiedzieć, czy np. podobne konstrukcje zna język łotewski, a także czy występowały one już w starolitewskim, zwłaszcza przed zawarciem unii Litwy z Polską (domyślać się można, że od tamtego czasu wzajemne wpływy obu języków stały się znacznie silniejsze).
Moja skromna wiedza w zakresie gramatyki litewskiej pozwala mi na postawienie pewnej hipotezy (hipoteza trzecia). Według posiadanych przeze mnie informacji litewski czas przyszły odpowiada częściowo indyjskiemu czasowi przyszłemu (formy 1. i 2. osoby, np. dirbsiu, dirbsi, dirbsime, dirbsite, można porównać z sanskryckim futurum typu vakṣyāmi), ale częściowo (3. osoba) z indoeuropejskim aorystem sygmatycznym: dirbs, sakys, lis, bus. Np. ta ostatnia forma jest identyczna, pomijając skrócenie (ū > u), ze słowiańską formą aorystu by (zgodnie z regułami fonetycznymi końcowe -s wypadło w słowiańskim). Możliwe, że w rzeczywistości litewskie futurum powstało przez zmieszanie dawnego futurum z aorystem. Jeśli tak, w pewnych formach mogły zachować się ślady dawnego, przeszłego znaczenia, zwłaszcza 3. osoby. Język polski mógł wykształcić podobne konstrukcje pod wpływem litewskim.
Mogło być wreszcie i tak, że różne czynniki nałożyły się na siebie. Zatem dwie z wymienionych, a nawet wszystkie trzy hipotezy, mogą okazać się prawdziwe. W świetle dowodów filologicznych najbardziej prawdopodobna jest hipoteza druga, zwłaszcza w odniesieniu do rzecze, która to forma zdaje się kontynuować dawny aoryst nieprzerwanie aż od stanu poświadczonego w najstarszych zabytkach pisanych języka polskiego.
Część poprzednia – Powrót do pierwszej strony
Kategoria aspektu jest charakterystyczną cechą języków słowiańskich i jest trudna dla nie-Słowian. Warto wiedzieć, że kategoria aspektu istnieje również np. w języku angielskim, choć polskie aspekty są zupełnie inne niż angielskie.
Podobnie jak w innych językach słowiańskich, w języku polskim istnieje aspekt niedokonany (pisał, pisze, będzie pisał) i dokonany (napisał, napisze). W języku angielskim występują 4 aspekty: neutralny (he writes), dokonany (he has written), ciągły (he is writing), i dokonany ciągły (he has been writing). Mimo tej samej polskiej nazwy angielski aspekt dokonany nie odpowiada polskiemu.
Zróżnicowanie aspektowe wykazują:
bezokolicznik – pisać : napisać;
jego forma przypuszczająca – pisać by : napisać by;
imiesłów przymiotnikowy bierny – pisany : napisany;
odsłownik – pisanie : napisanie;
bezosobnik – pisano : napisano;
jego forma przypuszczająca – pisano by : napisano by;
czas przeszły – pisał : napisał;
czas przyszły – będzie pisał (= będzie pisać) : napisze;
tryb przypuszczający, forma I – pisałby : napisałby;
tryb przypuszczający, forma II – byłby pisał : byłby napisał;
tryb rozkazujący – pisz : napisz.
Następujące formy są tylko niedokonane:
imiesłów przysłówkowy współczesny – pisząc;
imiesłów przymiotnikowy czynny – piszący;
czas teraźniejszy – pisze.
Następujące formy są tylko dokonane:
imiesłów przysłówkowy uprzedni – napisawszy.
Powyższa lista nie jest kompletna, gdyż nie obejmuje form nieosobowych z się (pisało się, napisało się, będzie się pisało = będzie się pisać, napisze się, pisałoby się, napisałoby się, byłoby się pisało, byłoby się napisało; pisze się), form strony zwrotnej i biernej.
Czasowniki niedokonane oznaczają:
czynności teraźniejsze (czas teraźniejszy może być tylko niedokonany), przeszłe lub przyszłe;
właśnie zachodzące stany i czynności, których przebieg jest istotny;
czynności stanowiące tło dla innych czynności (dokonanych), np. czytałem książkę, gdy zadzwonił telefon;
czynności równoczesne dla innych, równorzędnych czynności, np. będę czytać książkę, podczas gdy brat będzie pisać list;
czynności trwałe (duratywne), trwające przez jakiś czas, np. krzyczał, kichałem, będzie drgać, tupać, cały wieczór czytałem książkę;
czasowniki ruchu wykonywanego bez ścisłego celu, np. chodzę, nosi;
czynności częstotliwe, wielokrotne (iteratywne), np. dopisywać, wychodził, strzelaliśmy, wieczorami czytałem książki;
czynności nierezultatywne, dopiero zmierzające do jakiegoś celu, np. będę pisał list;
ciągłe stany, np. będę stać, czerwieni się.
Czasowniki dokonane oznaczają:
czynności przeszłe lub przyszłe, nie teraźniejsze – czynność zachodząca teraz nie może być zakończona, dokonana;
stany i czynności, które były lub będą zakończone, o nieistotnym przebiegu, traktowane przez mówiącego jako zamknięta całość;
czynności momentalne, np. krzyknął, kichnąłem, drgnie, tupnąć;
czynności jednokrotne, np. dopisać, wyszedł, strzeliliśmy;
czynności rezultatywne, które osiągnęły lub osiągną określony cel (niekiedy z trudem), np. przeczytałem, napiszę, doczytała się;
przyczynę stanu, np. pokochała, zrozumiesz, poznamy;
początek czynności lub stanu, np. stanę, zaczerwienił się, zakwitły;
koniec czynności, np. dośpiewaj, dosiedział;
czynności jednocześnie wykonywane w wielu miejscach, na wielu przedmiotach lub przez wiele podmiotów, np. powynosił, popękają;
czynności lub stany trwające pewien czas, np. postoję, pobył, poczytam.
Jak widać z powyższego zestawienia, stany i czynności trwające przez pewien czas mogą być wyrażone zarówno przy pomocy czasowników niedokonanych, jak i dokonanych, dość często bez większej różnicy: cały dzień leżał w łóżku znaczy niemal to samo, co cały dzień przeleżał w łóżku.
Na ogół dany czasownik ma tylko jeden, określony aspekt, albo niedokonany, albo dokonany. Istnieją jednak czasowniki:
dwuaspektowe, występujące zarówno jako niedokonane, jak i dokonane, np. aresztować, awansować, darować, inspirować, kanonizować, mianować, ofiarować, proklamować, rzutować;
jednoaspektowe niedokonane niemające dokonanych odpowiedników (imperfectiva tantum), np. być, mieć, musieć, móc, umieć, obowiązywać, polegać, potrafić, rozmawiać, uczęszczać, sąsiadować;
jednoaspektowe dokonane niemające odpowiedników niedokonanych (perfectiva tantum), np. dojrzeć, oniemieć, osierocić, osłupieć, owdowieć, poczytać, pozbierać, zmówić.
Uwaga: ponieważ kategoria aspektu jest związana z kategorią czasu, dużą pomocą dla uczących się polskiego w opanowaniu kategorii aspektu może być zamieszczone poniżej zestawienie odpowiedników czasów polskich i angielskich.
Przysłowia, prawa, stwierdzenia bezczasowe a Proverbs, laws, eternal truths Uczciwość jest cnotą. Olej pływa po wodzie. Honesty is a virtue. Oil floats on water. Czas nieograniczony b Unrestricted time Czynność lub stan zachodzi w teraźniejszości, lecz rozpoczyna się w przeszłości i będzie trwać w przyszłości. The activity or state occurs in the present but it begins in the past and will continue in the future. Marek pisze powieść. Sylwia posiada duży dom. Mark writes a novel. Sylvia owns a big house. Czynność zwyczajowa c Habitual action Monika chodzi do kina raz w miesiącu. Nie jadam mięsa. Monica goes to cinema once a month. I do not eat meat. Komentarze i oświadczenia d Commentaries and declarations Kowalski podaje piłkę. Skazuję cię na śmierć. Kowalski passes the ball. I sentence you to death. Stany w teraźniejszości e States in the presence Widzę cię. Robert czuje smród. I (can) see you. Robert (can) smell stink.
Czynności w teraźniejszości a Activities in the presence Jem teraz śniadanie. Michał słucha muzyki. I am eating breakfast now. Michael is listening to music. Czynności trwające tylko w teraźniejszości b Activities with limited duration in the presence W tym miesiącu pierze także rzeczy swej córki. She is washing her daughter's dresses this month.
Czynności lub stany w przeszłości i w teraźniejszości a Activities and states in the past which still continue Czynności, które nie prowadzą do określonego celu. Atelic verbs (actions with no defined aim and states). Ewa mieszka tu od roku. Pracuje ostatnio w sklepie. Eve has lived here for a year. She has worked in a shop recently.
Czynności w przeszłości i w teraźniejszości a Activities in the past which still continue Czynności, które prowadzą do określonego celu. Telic verbs (actions with a defined aim). Piszę ten artykuł od 3 miesięcy. I have been writing this article for 3 months. Czynności, które nie prowadzą do określonego celu – obocznie. Atelic verbs (actions with no defined aim) – facultatively. Michał pracuje ostatnio tam. Michael has been working there recently.
Czynności przeszłe zakończone, z odniesieniem do teraźniejszości a Completed past activities with relevance for the presence Czynności, które doprowadziły do osiągnięcia jakiegoś celu. Actions whose goals was achieved (telic verbs). Maria napisała tę książkę. Pociąg właśnie odjechał. Mary has written this book. The train has just departed.
Czynności przeszłe zakończone a Past activities viewed as completed Czynności, które doprowadziły do osiągnięcia jakiegoś celu. Actions whose goals was achieved (telic verbs). Maria napisała tę książkę dwa lata temu. Mary wrote that book two years ago.
Czynności przeszłe nieokreślone, z odniesieniem do teraźniejszości a Indefined past activities with relevance for the presence Jan pił wino. (czy kiedyś pił wino?) John has drunk wine. (has he ever drunk wine?)
Czynności przeszłe niezakończone, z odniesieniem do teraźniejszości a Incompleted past activities with relevance for the presence Jan przebywał w pokoju Marii. John has been staying in Mary's room.
Stany w przeszłości a States in the past W młodości Jan wierzył w duchy. John believed in ghosts in his youth. Czynności przeszłe, nieskierowane na określony cel b Activities in the past, atelic verbs W młodości Jan pracował w fabryce. John worked in a factory in his youth. Stany przeszłe trwające przez jakiś czas c States in the past, duration of wich is stressed Maria i Jan mieszkali razem przez 50 lat. Mary and John lived together for 50 years.
Czynności przeszłe niezakończone a Activities in the past, not completed Czynności, które były skierowane na jakiś cel. Past actions whose goal was not achieved then (telic verbs). Maria pisała tę książkę dwa lata temu. Mary was writing that book two years ago. Czynności nieskierowane na jakiś cel (obocznie). Past actions, atelic verbs (facultatively). W młodości Jan pracował w fabryce. John was working in a factory in his youth. Czynności przeszłe trwające przez określony czas b Activities in the past, duration of wich is stressed Jan pracował przez cały tydzień. John was working the whole week. Czynności przeszłe wielokrotne c Repeated activities in the past Czynności momentalne lub nieskierowane na jakiś cel. Atelic and momentary actions Jan podskakiwał. John was jumping.
Czynności przeszłe wielokrotne a Repeated activities in the past W tamtych czasach pisywaliśmy wiele listów. We would write a lot of letters in those days.
Czynności przeszłe wielokrotne a Repeated activities in the past W tamtych czasach pisywaliśmy wiele listów. We used to write a lot of letters in those days.
Część poprzednia – Powrót do pierwszej strony
Słowotwórstwo rzeczowników
Słowotwórstwo przymiotników
Słowotwórstwo czasowników
Nomina actionis – czynności / acts
Nomina essendi – bycie jakimś, czymś / being of some sort, being (like) something
Nomina agentis – wykonawcy czynności / performers of an act
Nomina agentis feminativa – wykonawczynie czynności / female performers of an act
Nomina instrumenti – narzędzia / tools
Nomina objecti – wytwory i przedmioty czynności / results and objects of an act
Nomina attributiva personalia – nosiciele cech / persons who have a feature
Nomina attributiva feminativa – nosicielki cech / women who have a feature
Nomina attributiva impersonalia – przedmioty mające jakąś cechę / things that have a feature
Nomina loci – nazwy miejsc / names of places
Nomina collectiva – nazwy zbiorowe / collective names
Nomina singulativa – nazwy jednostkowe / singulative names
Nomina delocativa – nazwy odmiejscowe, nazwy mieszkańców / names of inhabitants
Nomina delocativa feminativa – nazwy odmiejscowe, nazwy mieszkanek / names of feminine inhabitants
Nomina masculinativa – nazwy męskie / masculine names
Nomina feminativa – nazwy żeńskie / feminine names
Nomina deminutiva – nazwy zdrabniające / diminutive names
Nomina hypocoristica masculina – spieszczenia imion męskich / diminutive forms of masculine first names
Nomina hypocoristica feminina – spieszczenia imion żeńskich / diminutive forms of feminine first names
Nomina augmentativa – nazwy zgrubiające / augmentative names
Nomina augmentativa feminativa – nazwy zgrubiające kobiet / augmentative names of women
Nomina juvenium – nazwy istot młodych / names of young beings
s. – od rzeczowników / from substantives
a. – od przymiotników / from adjectives
v. – od czasowników / from verbs
pr. – z przedrostkiem / with praefix
* – forma nieistniejąca we współczesnym języku / the form which does not exist in the modern language
ndk – niedokonany / imperfective
dk – dokonany / perfective
nm – (obecnie) niemotywowany / (nowadays) unmotivated
Uwaga: wyraz nomina jest to liczba mnoga od nomen, który jest terminem łacińskim oznaczającym dosłownie ‘imię’.
zero, rodz. męski / masculine
W
niektórych formach jest obecny dawny przyrostek, dziś zrośnięty z
rdzeniem, np. moc,
piec < *mog-, *piek- + *ć.
Por. wymóg,
wypiek.
In
some forms an old suffix is present. It is accreted with the root
today, e.g. moc,
piec < *mog-, *piek- + *ć.
Comp. wymóg,
wypiek.
Nomina actionis (v.):
bieg (biegać), opór (opierać się), podryw (podrywać), przelew (przelewać), przysiad (przysiadać), rozpad (rozpadać się), rozlew (rozlewać), upływ (upływać), wpływ (wpływać), wykład (wykładać), wykop (wykopać), wylew (wylewać), wypiek (wypiekać);
brak (brakować), utarg (utargować);
ból (boleć);
ciąg (ciągnąć);
obchód (obchodzić), ubaw (ubawić się), skłon (skłonić się), ukłon (ukłonić się), wytop (wytopić), zakup (zakupić);
chęć (chcieć), wyjazd (wyjeżdżać), wymóg (wymóc), zlot (zlecieć się);
pomoc (pomóc).
Nomina essendi (a.):
błękit (błękitny), brąz (brązowy), fiolet (fioletowy), pomarańcz (pomarańczowy), róż (różowy);
banał (banalny), dowcip (dowcipny), luz (luźny).
Nomina essendi (v.): upór (upierać się).
Nomina agentis (v.): widz (widzieć).
Nomina instrumenti (v.):
dźwig (dźwigać), powóz (powozić);
piec (piec).
Nomina objecti (v.):
przecier (przecierać), przelew (przelewać), wylew (wylewać), wypiek (wypiekać),
utarg (utargować),
ciąg (ciągnąć);
czyn (czynić), donos (donosić), zakup (zakupić);
zlot (zlecieć się).
Nomina attributiva impersonalia (a.): banał (banalny), dowcip (dowcipny).
Nomina attributiva impersonalia (v.):
czołg (czołgać się),
ścisk (ściskać),
urok (urzec).
Nomina delocativa (s.):
Belg (Belgia), Bułgar (Bułgaria), Norweg (Norwegia), Rumun (Rumunia), Szwajcar (Szwajcaria),
Czech (Czechy),
Szwed (Szwecja).
zero (-o), rodz. nijaki / neuter
Nomina essendi (a.): ciepło (ciepły), dobro (dobry), piękno (piękny), zimno (zimny), zło (zły).
zero (-e), rodz. nijaki / neuter
Nomina essendi (a.): zdrowie (zdrowy).
Nomina augmentativa (s.): łoże (łóżko).
zero, rodz. żeński / feminine
Nomina essendi (a.): biel (biały), czerń (czarny), czerwień (czerwony), zieleń (zielony).
Nomina attributiva impersonalia (v.): pościel (posłać, pościele).
zero (-a), rodz. żeński / feminine
Nomina actionis (v.):
męka (męczyć), namowa (namówić), odprawa (odprawić), wyprawa (wyprawić się),
debata (debatować).
Nomina essendi (a.): ohyda (ohydny), potęga (potężny), swoboda (swobodny).
Nomina attributiva impersonalia (v.): odprawa (odprawić).
Nomina augmentativa (s.): beka (beczka), ciężarówa (ciężarówka), dwója (dwójka), ława (ławka), szpila (szpilka), wóda (wódka).
-acja
Zob. też / See also -cja, -encja, -zja.
Nomina actionis (v.): dekoracja (dekorować), delegacja (delegować), edukacja (edukować), ekranizacja (ekranizować), elektryfikacja (elektryfikować), emigracja (emigrować), imigracja (imigrować), intensyfikacja (intensyfikować), klasyfikacja (klasyfikować), komunikacja (komunikować), kooperacja (kooperować), koordynacja (koordynować), migracja (migrować), mistyfikacja (mistyfikować), modyfikacja (modyfikować), motywacja (motywować), narracja (*narr-), operacja (operować), ordynacja (ordynować), organizacja (organizować), orientacja (orientować), pasteryzacja (pasteryzować), pielęgnacja (pielęgnować), wariacja (wariować).
Nomina objecti (v.) – w tym nazwy procesów i zjawisk / including names of processes and phenomena: dekoracja (dekorować), edukacja (edukować), ekranizacja (ekranizować), kanalizacja (kanalizować), klasyfikacja (klasyfikować), komunikacja (komunikować), migracja (migrować), mistyfikacja (mistyfikować), modyfikacja (modyfikować), operacja (operować), wariacja (wariować).
Nomina collectiva (v.): delegacja (delegować), emigracja ‘ogół emigrantów’ (emigrować), organizacja (organizować).
-acz
Nomina agentis (v.):
badacz (badać), biegacz (biegać), gracz (grać), oblatywacz (oblatywać), pocieszacz (pocieszać), pracz (prać), słuchacz (słuchać), spawacz (spawać), tkacz (tkać), wzdychacz (wzdychać),
krzykacz (krzyczeć), tracz (trzeć),
palacz (palić).
Nomina instrumenti (v.): odkurzacz (odkurzać), powielacz (powielać).
Nomina attributiva personalia (s.): brodacz (broda), brzuchacz (brzuch), wąsacz (wąsy).
-aczka
Zob. też / See also -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina actionis (v.):
tułaczka (tułać się),
siłaczka (siłować się), wojaczka (wojować).
Nomina essendi (v.) – nazwy chorób / names of diseases: padaczka (padać).
Nomina instrumenti (v.): przecinaczka (przecinać), trzepaczka (trzepać).
Nomina feminativa (s.):
badaczka (badacz), biegaczka (biegacz), cerowaczka (cerowacz), palaczka (palacz), pomywaczka (pomywacz), praczka (pracz), słuchaczka (słuchacz), spawaczka (spawacz), sprzątaczka (sprzątacz),
Austriaczka (Austriak), ciemniaczka (ciemniak), krakowiaczka (krakowiak), pijaczka (pijak), pływaczka (pływak), ponuraczka (ponurak), poznaniaczka (poznaniak), prostaczka (prostak), Słowaczka (Słowak), strażaczka (strażak), Ślązaczka (Ślązak), śpiewaczka (śpiewak), warszawiaczka (warszawiak).
-ada
Nomina actionis (s.): błazenada (błazen), bufonada (bufon), fanfaronada (fanfaron).
Nomina actionis (v.): defilada (defilować), eskapada (nm), galopada (galopować), rejterada (rejterować).
Nomina essendi (a.): dziecinada (dziecinny).
Nomina essendi (v.): żenada (żenować).
-adło
Zob. także / See also -dło, -idło, -owadło, -owidło.
Nomina instrumenti (v.) – nazwy prostych maszyn lub części maszyn / names of simple machines or parts of machines: imadło (imać), kowadło (kuć, kować), mieszadło (mieszać), wahadło (wahać), wiązadło (wiązać), więzadło (wiązać).
Nomina augmentativa (v.): czytadło (czytać).
-ak
Nomina agentis (s.): rybak (ryba), strażak (straż).
Nomina agentis (v.): pijak (pijać), pływak (pływać), śpiewak (śpiewać), żebrak (żebrać).
Nomina instrumenti (s.): jarzyniak (jarzyna).
Nomina instrumenti (v.): cedzak (-cedzać), czerpak (czerpać), pisak (pisać), stojak (stać, stoi).
Nomina attributiva personalia (a.):
ponurak (ponury), prostak (prosty), próżniak (próżny), starszak (starszy),
ciemniak (ciemny).
Nomina attributiva impersonalia (s.):
wiatrak (wiatr), wiśniak (wiśnia),
drewniak (drewno), maliniak (malina), poprawczak (poprawka), waciak (wata).
Nomina attributiva impersonalia (a.):
czerwonak (czerwony), pustak (pusty), szarak (szary), zieleniak (zielony),
produkcyjniak (produkcyjny).
Nomina delocativa (s.):
krakowiak (Kraków), warszawiak (Warszawa),
Austriak (Austria), poznaniak (Poznań),
Słowak (Słowacja), Ślązak (Śląsk).
Nomina juvenium (s.):
psiak (pies), wieprzak (wieprz),
cielak (cielę), kociak (kocię), koźlak (koźlę), kurczak (kurczę), prosiak (prosię).
-al
Zob. też / See also -chal, -el, -la.
Nomina agentis (s.) – nazwy ludzi określonych zawodów / names of people of given professions: drwal (drwa).
Nomina agentis (v.) – nazwy ludzi określonych zawodów / names of people of given professions: kowal (dawne / old kować, dziś / now kuć).
Nomina attributiva impersonalia (s.): nogal (noga).
Nomina augmentativa (a.): brzydal (brzydki).
-alka
Zob. też / See also -aczka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina instrumenti (v.): pralka (prać).
-alnia
Zob. też / See also -arnia, -nia, -ownia.
Nomina loci (v.): pralnia (prać), przymierzalnia (przymierzać), spawalnia (spawać).
-alnictwo
Zob. też / See also -awstwo, -eństwo, -erstwo, -estwo, -istwo, -nictwo, -ostwo, -stwo.
Nomina actionis (v.) – rodzaje działalności, dziedziny nauki, przemysłu, rzemiosła itd. / activity forms, branches of science, industry, handicraft etc.: mieszkalnictwo (mieszkać), tkalnictwo (tkać).
-alnik
Zob. też / See also -ańczyk, -czyk, -elnik, -ijczyk, -ik, -nik, -ownik.
Nomina agentis (s.): muzealnik (muzeum).
Nomina instrumenti (v.): powiększalnik (powiększać).
Nomina attributiva impersonalia (v.): mieszalnik (mieszać), przetrwalnik (przetrwać).
-anek
Nomina attributiva personalia (s.): bratanek (brat).
-anie
Zob. też / See also -cie, -enie, -owanie.
Wybór
między -cie, -anie,
-enie i -ownie
zależy od postaci imiesłowu biernego czasownika, od którego wyraz
utworzono.
The
choice between -cie,
-anie, -enie
and -owanie
depends on the passive participle form of the verb which is the base
for the word.
Nomina actionis – substantiva verbalia (v.): czytanie (czytać), machanie (machać), pisanie (pisać), poznanie (poznać), zebranie (zebrać).
Nomina essendi (a.): poznanie (poznać), zacofanie (zacofany).
Nomina objecti (s.): danie (dać), nagranie (nagrać), zebranie (zebrać).
-anin
Nomina attributiva personalia (s.): dominikanin (Dominik), republikanin (republika).
Nomina delocativa (s.):
Amerykanin (Ameryka), Meksykanin (Meksyk) ‘mieszkaniec kraju’, meksykanin (Meksyk) ‘mieszkaniec miasta’, paryżanin (Paryż), Pomorzanin (Pomorze), Rosjanin (Rosja),
krakowianin (Kraków), warszawianin (Warszawa),
Wielkopolanin (Wielkopolska), zakopianin (Zakopane).
-anina
Zob. też / See also -ina, -iny.
Nomina actionis (v.) – czynności chaotyczne / chaotic acts: bieganina (biegać), dłubanina (dłubać), krzątanina (krzątać się), strzelanina (strzelać), tupanina (tupać).
Nomina objecti (v.): dłubanina (dłubać), dzianina (dziać), mieszanina (mieszać), tkanina (tkać).
-anka
Zob. też / See also -aczka, -alka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina attributiva feminativa (s.): świetliczanka (świetlica).
Nomina attributiva impersonalia (s.): amerykanka (Ameryka), paryżanka (Paryż), ziemianka (ziemia).
Nomina feminativa (s.):
mieszkanka (mieszkaniec), posłanka (posłaniec), wygnanka (wygnaniec),
Amerykanka (Amerykanin), Indianka (Indianin), Meksykanka (Meksykanin), paryżanka (paryżanin), Pomorzanka (Pomorzanin), republikanka (republikanin), Rosjanka (Rosjanin), Słowianka (Słowianin), warszawianka (warszawianin), Wielkopolanka (Wielkopolanin), zakopianka (zakopianin),
Tybetanka (Tybetańczyk).
Nomina feminativa (s.) – potoczne nazwiska i nazwy córek / colloquial daughters' names: hrabianka (hrabia), Kuleszanka (Kulesza), starościanka (starości), wojewodzianka (wojewoda), Zarębianka (Zaręba).
-ant
Nomina attributiva personalia (v.): ryzykant (ryzykować).
Nomina attributiva personalia (s.) – nazwy ludzi określonych zawodów, organizacji / people of given professions, organizations: kosztorysant (kosztorys).
-ańczyk
Zob. także / See also -alnik, -czyk, -elnik, -ijczyk, -ik, -nik, -ownik.
Nomina delocativa (s.): Tybetańczyk (Tybet).
-arka
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina instrumenti (s.) – maszyny / machines: druciarka (drut), kartoniarka (karton), pakularka (pakuły).
Nomina instrumenti (v.) – maszyny / machines:
drukarka (drukować),
koparka (kopać), nagrywarka (nagrywać), spawarka (spawać), sprężarka (sprężać), zmywarka (zmywać), zwijarka (zwijać),
golarka (golić), kosiarka (kosić), kruszarka (kruszyć), tokarka (toczyć).
Nomina feminativa (s.): karciarka (karciarz), kawiarka (kawiarz), kioskarka (kioskarz), kreślarka (kreślarz), malarka (malarz), narciarka (narciarz), piłkarka (piłkarz), piosenkarka (piosenkarz), pisarka (pisarz), rutyniarka (rutyniarz), saneczkarka (saneczkarz), spryciarka (spryciarz), szczęściarka (szczęściarz), tyczkarka (tyczkarz), windziarka (windziarz).
-arnia
Zob. też / See also -alnia, -nia, -ownia.
Nomina loci (s.):
księgarnia (księga), meblarnia (mebel), narzędziarnia (narzędzie),
kwiaciarnia (kwiat), mleczarnia (mleko), narciarnia (narty), smolarnia (smoła), terpentyniarnia (terpentyna).
Nomina loci (v.) – od czasowników mających -l- / from verbs containing -l-:
powielarnia (powielać),
kreślarnia (kreślić), palarnia (palić).
-aryzm
Zob. też / See also -izm.
Nomina essendi (a.): agraryzm (agrarny), egalitaryzm (egalitarny), elitaryzm (elitarny), fabularyzm (fabularny), humanitaryzm (humanitarny), militaryzm (militarny), partykularyzm (partykularny), totalitaryzm (totalitarny).
Nomina attributiva impersonalia (a.): partykularyzm (partykularny), wulgaryzm (wulgarny).
-arz
Nomina agentis (s.) – nazwy ludzi zwykle wytwarzających jakiś przedmiot, czasem potoczne i ekspresywne / names of people who usually make a given thing, which sometimes are colloquial and expressive:
lalkarz (lalka), pamiątkarz (pamiątka) ‘wytwórca pamiątek’, piłkarz (piłka) ‘wytwórca piłek’,
futrzarz (futro), kosztorysiarz (kosztorys).
Nomina agentis (v.) – nazwy ludzi określonych zawodów, organizacji / names of people of given professions, organizations: kreślarz (kreślić), malarz (malować), pisarz (pisać), tokarz (toczyć).
Nomina attributiva personalia (s.) – w tym nazwy ludzi określonych zawodów / including names of people of given professions:
gospodarz (gospoda), kioskarz (kiosk), motylkarz (motylek), narzędziarz (narzędzie), pamiątkarz (pamiątka) ‘sprzedawca pamiątek’, piłkarz (piłka), piosenkarz (piosenka), saneczkarz (saneczki), szczęściarz (szczęście), tyczkarz (tyczka), żabkarz (żabka);
karciarz (karty), kawiarz (kawa), narciarz (narty), nudziarz (nuda), poczciarz (poczta), rutyniarz (rutyna), spryciarz (spryt), windziarz (winda), zielarz (zioło).
-as
Nomina augmentativa (a.):
grubas (gruby);
golas (goły).
-at
Nomina actionis (v.): patronat (patronować).
Nomina attributiva personalia (v.): kandydat (kandydować).
Nomina collectiva (v.): elektorat (nm).
-ata
Nomina actionis (v.): aprobata (aprobować), konfiskata (konfiskować).
-aw
Nomina attributiva impersonalia (s.): rękaw (ręka).
-awca
Zob. też / See also -ca, -owca.
Nomina agentis (v.): wychowawca (wychować), wykonawca (wykonać), znawca (znać).
-awka
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina instrumenti (v.): huśtawka (huśtać), ssawka (ssać), słuchawka (słuchać).
-awstwo
Zob. też / See also -alnictwo, -eństwo, -erstwo, -estwo, -istwo, -nictwo, -ostwo, -stwo.
Nomina essendi (v.): znawstwo (znać).
-aż
Nomina essendi (s.) – ilość jednostek miary: litraż (litr), metraż (metr), minutaż (minuta), tonaż (tona), woltaż (wolt).
Nomina actionis (s.):
arbitraż (arbiter);
reportaż (reporter).
Nomina actionis (v.):
podaż (podać), sprzedaż (sprzedać), wyprzedaż (wyprzedawać);
abordaż (abordować), blamaż (blamować), demontaż (demontować), drenaż (drenować), fiksaż (fiksować), kaptaż (kaptować), kolportaż (kolportować), kuraż (kurować), masaż (masować), miksaż (miksować), montaż (montować), pilotaż (pilotować), sabotaż (sabotować), sondaż (sondować), tatuaż (tatuować);
instruktaż (instruować).
Nomina objecti (v.): bandaż (nm), ekwipaż (ekwipować), grylaż (nm), kamuflaż (kamuflować), makijaż (nm), takielaż (nm), wiraż (wirować).
-ątko
Zob. też / See also -eczko, -ko, -uszko.
Nomina hypocoristica feminina (s.): Krysiątko (Krysia), Zosiątko (Zosia).
Nomina juvenium (s.):
cielątko (cielę), jagniątko (jagnię), kurczątko (kurczę), prosiątko (prosię);
kociątko (kocię), lwiątko (lew), orlątko (orzeł), słoniątko (słoń), tygrysiątko (tygrys).
-ba
Zob. też / See also -oba.
Nomina actionis (v.): groźba (grozić), prośba (prosić), rachuba (rachować), rzeźba (rzezać), służba (służyć), wróżba (wróżyć). Przestarzałe / oldish: gońba (gonić) ‘pogoń’, kośba (kosić) ‘koszenie, pokos’, strzelba (strzelać) ‘strzelanie’, swadźba zamiast/instead of swaćba (swatać) ‘ślub, obrzędy weselne’.
Nomina instrumenti (v.): strzelba (strzelać) ‘broń palna’.
Nomina objecti (v.): rzeźba (rzezać).
-ca
Zob. też / See also -awca, -owca.
Nomina agentis (v.): biorca (brać), dawca (dawać), kłamca (kłamać), mówca (mówić), obrońca (obronić), odkrywca (odkrywać), odstępca (odstępować), wydawca (wydawać), wynalazca (wynaleźć), zastępca (zastępować), zawiadowca (zawiadywać), zdobywca (zdobywać).
Nomina attributiva personalia (s.): barbarzyńca (*barbarzyn-), grabieżca (grabież), łupieżca (łupież).
Nomina attributiva personalia (v.): następca (następować), zwycięzca (zwyciężać).
-cha
Nomina augmentativa (s.): kiełbacha (kiełbasa).
-chal
Zob. też / See also -al, -el, -la.
Nomina augmentativa (s.): nochal (nos).
-cho
Nomina augmentativa (s.): ciacho (ciastko).
-chol
Nomina augmentativa (s.): brachol (brat).
-cia
Nomina hypocoristica feminina (s.): babcia (babka), Ewcia (Ewka).
-ciciel
Zob. także / See also -ciel, -iciel.
Nomina agentis (v.): truciciel (truć).
-cie
Zob. też / See also -anie, -enie, -owanie.
Wybór
między -cie, -anie,
-enie i -ownie
zależy od postaci imiesłowu biernego czasownika, od którego wyraz
utworzono.
The
choice between -cie,
-anie, -enie
and -owanie
depends on the passive participle form of the verb which is the base
for the word.
Nomina actionis – substantiva verbalia (v.):
bycie (być), darcie (drzeć), kucie (kuć), mycie (myć), picie (pić), szycie (szyć), wicie (wić), zaczęcie (zacząć), życie (żyć);
ciągnięcie (ciągnąć), dmuchnięcie (dmuchnąć), mrugnięcie (mrugnąć), stuknięcie (stuknąć), wpadnięcie (wpaść).
Nomina essendi (a.): rozdarcie (rozdarty).
Nomina objecti (v.): picie (pić).
-ciel
Zob. także / See also -ciciel, -iciel.
Nomina agentis (v.): przyjaciel (*przyjać, por./comp. sprzyjać).
-cizna
Zob. też / See also -izna.
Nomina instrumenti (v.): trucizna (truć).
-cja
Zob. też / See also -acja, -encja, -zja.
Nomina actionis (s.): akcja (akt, aktor), ekspedycja (ekspedytor).
Nomina actionis (v.): abstrakcja (abstrahować), edycja (edytować), ekspedycja (ekspedytor).
Nomina collectiva (s.): dyrekcja (dyrektor).
-ctwo
Zob. / See -stwo.
-czy
Zob. także / See also -niczy.
Nomina agentis (s.): łowczy (łowy), zwrotniczy (zwrotnica).
-czyk
Zob. także / See also -alnik, -ańczyk, -elnik, -ijczyk, -ik, -nik, -ownik.
Nomina delocativa (s.): Chińczyk (Chiny), Duńczyk (Duń-, Dania), Japończyk (Japonia), londyńczyk (Londyn), Pakistańczyk (Pakistan), sofijczyk (Sofia), Walijczyk (Walia), wiedeńczyk (Wiedeń).
-czyni
Żeński
odpowiednik formantu -ca.
Rzeczowniki na -ca
nie zawsze tworzą odpowiednią formę żeńską.
The
feminine counterpart of -ca.
Not all substantives which end with -ca
make the feminine form.
Zob. także / See also -yni.
Nomina feminativa (s.):
biorczyni (biorca), dawczyni (dawca), mówczyni (mówca), następczyni (następca), obrończyni (obrońca), odkrywczyni (odkrywca), odstępczyni (odstępca), władca (władczyni), wynalazczyni (wynalazca), zastępczyni (zastępca), zdobywczyni (zdobywca), znawczyni (znawca);
zwyciężczyni (zwycięzca).
-da
Nomina attributiva impersonalia (a.): krzywda (nm: krzywy), prawda (nm: prawy).
Nomina attributiva impersonalia (v.): bujda (bujać).
-dło
Zob. także / See also -adło, -idło, -owadło, -owidło.
Nomina attributiva impersonalia (v.): mydło (myć).
-dziej
Nomina agentis (s.) – czarodziej (czary), dobrodziej (dobro), kołodziej (koło), złodziej (zło; dziś znaczenie zawężone / today the meaning narrowed), dawne/old bartodziej (barć) ‘wytwórca / nadzorca / zarządca barci’.
-ec
Zob. także / See also -eniec, -iniec, -owiec.
Nomina attributiva personalia (s.): mieszkaniec (mieszkanie), posłaniec (posłanie), powstaniec (powstanie).
Nomina attributiva personalia (a.): głupiec (głupi), obłąkaniec (obłąkany), obtarganiec (obtargany), opętaniec (opętany), ulubieniec (ulubiony), wygnaniec (wygnany), zatraceniec (zatracony), zuchwalec (zuchwały).
Nomina attributiva impersonalia (a.): głuszec (głuchy), ostaniec (ostany), różaniec (różany), siniec (siny).
Nomina delocativa (s.): Niemiec (*Niem-), Nieniec (*Nień-), Słoweniec (Słowenia), Słowiniec (*Słowiń-), Ukrainiec (Ukraina).
-eczko
Zob. także / See also -ątko, -ko, -uszko.
Nomina deminutiva (s.): kółeczko (kółko), słoneczko (słonko).
-ek
Zob. także / See also -iszek, -ki, -siek, -szek, -uszek.
Nomina actionis (v.):
postępek (postępować);
upadek (upadać);
ożenek (ożenić się), skutek (nm: dawne / old skucić), wysiłek (wysilić się), zarobek (zarobić).
Nomina essendi (a.): smutek (smutny).
Nomina instrumenti (s.): młynek (młyn), wózek (wóz).
Nomina objecti (v.): dorobek (dorobić się), dopisek (dopisać).
Nomina attributiva personalia (a.): głupek (głupi), łysek (łysy), śmiałek (śmiały), wesołek (wesoły).
Nomina attributiva impersonalia (s.): cukierek (cukier), stołek (stół).
Nomina deminutiva (s.): blondynek (blondyn), domeczek (domek), domek (dom), dzionek (dzień), głośniczek (głośnik), kartofelek (kartofel), kefirek (kefir), kluseczek (klusek), kotek (kot), kroczek (krok), kurierek (kurier), kwiatek (kwiat), języczek (język), lasek (las), młotek (młot), mostek (most), nosek (nos), numerek (numer), ogonek (ogon), orzeszek (orzech), pierożek (pieróg), piesek (pies), pokoiczek (pokoik), serek (ser), stołeczek (stołek), stoliczek (stolik), telewizorek (telewizor), wiaterek (wiatr), wilczek (wilk), ziemniaczek (ziemniak).
Nomina hypocoristica masculina (s.):
stryjek (stryj), wujek (wuj).
Heniek (Henryk).
-el, rodz. męski / masculine, -e- ruchome / fleeting -e-
Nomina attributiva impersonalia (v.): bąbel (bąb- ‘obrzmiewać’).
-el, rodz. męski / masculine
Zob. też / See also -al, -chal, -la.
Nomina attributiva impersonalia (a.): twardziel (twardy).
Nomina attributiva impersonalia (v.): śmierdziel (śmierdzieć).
-el, rodz. żeński / feminine
Nomina actionis (v.): kąpiel (kąpać).
Nomina attributiva impersonalia (v.): butwiel (butwieć), zgorzel (zgorzeć).
Nomina loci (v.): gardziel (*gard-), kipiel (kipieć), topiel (topić).
-elnik
Zob. też / See also -alnik, -ańczyk, -czyk, -ijczyk, -ik, -nik, -ownik.
Nomina agentis (v.): czytelnik (czytać).
-encja
Zob. też / See also -acja, -cja, -zja.
Nomina actionis (v.): ingerencja (ingerować).
-enie
Zob. też / See also -anie, -cie, -owanie.
Wybór
między -cie, -anie,
-enie i -ownie
zależy od postaci imiesłowu biernego czasownika, od którego wyraz
utworzono.
The
choice between -cie,
-anie, -enie
and -owanie
depends on the passive participle form of the verb which is the base
for the word.
Nomina actionis – substantiva verbalia (v.): chodzenie (chodzić), gryzienie (gryźć), łaknienie (łaknąć), łażenie (łazić), mówienie (mówić), pragnienie (pragnąć), tworzenie (tworzyć), wywożenie (wywozić).
Nomina essendi (a.): zmęczenie (zmęczony).
Nomina objecti (s.): ciągnienie (ciągnąć), jedzenie (jeść), ogrodzenie (ogrodzić), zaproszenie (zaprosić).
-eniec
Zob. także / See also -ec, -owiec.
Nomina attributiva personalia (s.): siostrzeniec (siostra).
-eń
Nomina agentis (v.): uczeń (uczyć się).
-eństwo
Zob. też / See also -alnictwo, -awstwo, -erstwo, -estwo, -istwo, -nictwo, -ostwo, -stwo.
Nomina essendi (v.) – sposób bycia / manner: męczeństwo (męczyć).
Nomina attributiva personalia (a.): maleństwo (mały).
-er
Zob. też / See also -jer, -ynier.
Nomina agentis (v.): akuszer (*akusz-), szmugler (szmuglować), żongler (żonglować).
Nomina instrumenti (s.): wizjer (wizja).
Nomina instrumenti (v.): komputer (*komput-), skaner (skanować).
-eria
Nomina essendi (s.): donkiszoteria (donkiszot), pedanteria (pedant), wirtuozeria (wirtuoz).
-erka
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina instrumenti (s.): salaterka (*salat-).
-erstwo
Zob. też / See also -alnictwo, -awstwo, -eństwo, -estwo, -istwo, -nictwo, -ostwo, -stwo.
Nomina essendi (s.) – sposób bycia / manner: braterstwo (brat).
-estwo
Zob. też / See also -alnictwo, -awstwo, -eństwo, -erstwo, -istwo, -nictwo, -ostwo, -stwo.
Nomina loci (s.): królestwo (król).
-eż
Nomina actionis (v.): grabież (grabić), kradzież (kraść), łupież (łupić).
-ę
Nomina juvenium (s.): cielę (*ciel-), jagnię (*jagń-), koźlę (kozioł), kurczę (*kurcz-), pisklę (*piskl-), prosię (*proś-), szczenię (*szczeń-).
-ęga
Nomina actionis (v.) – czynności wykonywane z wysiłkiem / actions performed with some effort:
mordęga (mordować się);
włóczęga (włóczyć się).
Nomina attributiva personalia (v.): łazęga (łazić).
-ica (-yca)
Zob. także / See also -nica, -ownica.
Nomina essendi (s.) – nazwy chorób / names of diseases: cukrzyca (cukier), różyca (róża), tasiemczyca (tasiemiec), wągrzyca (wągier).
Nomina essendi (a.) – nazwy chorób / names of diseases: krzywica (krzywy).
Nomina essendi (v.) – nazwy chorób / names of diseases: łuszczyca (łuszczyć się).
Nomina attributiva feminativa (s.): diablica (diabeł).
Nomina attributiva impersonalia (a.): gąsienica (*gąsien-).
Nomina feminativa (s.): gołębica (gołąb), kocica (kot), lwica (lew), łotrzyca (łotr), niedźwiedzica (niedźwiedź), tygrysica (tygrys), wilczyca (wilk).
Nomina augmentativa feminativa (s.): aktorzyca (aktor), szefica (szef).
-iciel (-yciel)
Zob. także / See also -ciciel, -ciel.
Nomina agentis (v.):
chrzciciel (chrzcić), donosiciel (donosić), doręczyciel (doręczyć), dostarczyciel (dostarczyć), gwałciciel (gwałcić), karmiciel (karmić), krzewiciel (krzewiciel), krzywdziciel (krzywdzić), marzyciel (marzyć), mściciel (mścić), nauczyciel (nauczyć), nosiciel (nosić), oskarżyciel (oskarżyć), poręczyciel (poręczyć),
myśliciel (myśleć),
okaziciel (okazać).
-icz
Nomina juvenium (s.): panicz (pan).
-iczka (-yczka)
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina deminutiva (s.): różyczka (róża).
-idło (-ydło)
Zob. także / See also -adło, -dło, -owadło, -owidło.
Nomina instrumenti (v.) – nazwy prostych maszyn lub części maszyn / names of simple machines or parts of machines: kropidło (kropić), liczydło (liczyć), stawidło (stawić), wędzidło (wędzić).
Nomina attributiva impersonalia (v.): kadzidło (kadzić), mazidło (mazać), powidło (powić).
Nomina augmentativa (s.): filmidło (film), powieścidło (powieść), sztuczydło (sztuka), wierszydło (wiersz).
-ier
Zob. / See -jer.
-ijczyk (-yjczyk)
Zob. także / See also -alnik, -ańczyk, -czyk, -elnik, -ik, -nik, -ownik.
Nomina delocativa (s.): Brytyjczyk (Bryt), Chilijczyk [czilijczyk] (Chile), Irakijczyk (Irak).
-ijka (-yjka)
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina delocativa feminativa (s.):
Belgijka (Belg),
Brytyjka (Brytyjczyk), Chilijka [czilijka] (Chilijczyk), Irakijka (Irakijczyk).
-ik (-yk)
Zob. też / See also -alnik, -ańczyk, -czyk, -elnik, -ijczyk, -nik, -ownik.
Nomina attributiva personalia (a.): młodzik (młody).
Nomina delocativa (s.): Anglik (*Angl-).
Nomina deminutiva (s.): aparacik (aparat), balonik (balon), ekranik (ekran), grejpfrucik (grejpfrut), grosik (grosz), kalendarzyk (kalendarz), kluczyk (klucz), nożyk (nóż), obcasik (obcas), pałacyk (pałac), płaszczyk (płaszcz), pokoik (pokój), portrecik (portret), stolik (stół), talerzyk (talerz), teatrzyk (teatr), wąsik (wąs), wierszyk (wiersz), wietrzyk (wiatr).
-in (-yn)
Nomina delocativa (s.):
Białorusin (Białoruś), Litwin (Litwa), Rusin (Ruś),
przestarzałe / oldish: Tatarzyn (Tatar).
-ina (-yna), rodz. męski / masculine
Nomina augmentativa (s.) – z politowaniem / pityfully: chłopczyna (chłopiec), studencina (student), urzędniczyna (urzędnik).
-ina (-yna), rodz. żeński / feminine
Zob. też / See also -anina, -iny.
Nomina objecti (v.): okleina (oklejać), plwocina (*plwotać).
Nomina attributiva impersonalia (s.): jarzębina (jarząb), jeżyna (jeż), malina (nm), żurawina (żuraw).
Nomina attributiva impersonalia (a.): baranina (barani), cielęcina (cielęcy), słonina (słony), wołowina (wołowy).
Nomina loci (a.): cieśnina (ciasny), równina (równy), wyżyna (wysoki, wyższy).
Nomina feminativa (s.) – potoczne nazwiska i nazwy żon / colloquial wives' names: Kuleszyna (Kulesza), starościna (starosta), wojewodzina (wojewoda), Zarębina (Zaręba).
Nomina augmentativa (s.) – z politowaniem / pityfully:
kobiecina (kobieta),
mieścina (miasto).
-ini
Zob. / See -yni.
-iniec (-yniec)
Zob. także / See also -ec, -eniec, -owiec.
Nomina attributiva impersonalia (s.): kaczyniec (*kacz-), strączyniec (strąk).
Nomina attributiva impersonalia (a.):
płaszczyniec (płaski),
płaziniec (płaski).
Nomina loci (s.): babiniec (baba), czapliniec (czapla), dziedziniec (dziad), gościniec (gość), sierociniec (sierota), zwierzyniec (zwierz).
-inka (-ynka)
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina singulativa (s.): śnieżynka (śnieg).
Nomina feminativa (s.): Białorusinka (Białorusin), Litwinka (Litwin), Rusinka (Rusin).
Nomina deminutiva (s.): buławinka (buława), chatynka (chata).
-iny (-yny), blp (pluralia tantum)
Zob. także / See also -anina, -ina.
Nomina actionis (v.): narodziny (narodzić się), oświadczyny (oświadczyć się), przenosiny (przenosić się), zaręczyny (zaręczyć się), zaślubiny (zaślubić).
Nomina objecti (v.): wymiociny (wymiotować).
Nomina attributiva impersonalia (s.): imieniny (imię).
Nomina attributiva impersonalia (v.): urodziny (urodzić się).
-isia (-ysia)
Żeński
odpowiednik formantu -iś.
The
feminine counterpart of the -iś
formant.
Nomina augmentativa feminativa (s.): dowcipnisia (dowcipniś), pięknisia (piękniś), porządnisia (porządniś), strojnisia (strojniś).
-isko (-ysko)
Zob. też / See also -iszcze, -sko, -szysko.
Nomina objecti (v.): wykopalisko (wykopać), znalezisko (znaleźć).
Nomina loci (s.): kartoflisko (kartofel), kąpielisko (kąpiel), łożysko (łoże), ognisko (ogień), palenisko (palenie), rżysko (reż dawne / old ‘żyto’), ściernisko (ścierń), źródlisko (źródło).
Nomina loci (a.): grzybowisko (grzybowy), lodowisko (lodowy), letnisko (letni), obozowisko (obozowy), wczasowisko (wczasowy), zapadlisko (zapadły), zimowisko (zimowy).
Nomina loci (v.): łowisko (łowić), mrowisko (mrowić się), rozlewisko (rozlewać się), urwisko (urwać się), usypisko (usypać), wykopalisko (wykopać), wysypisko (wysypać).
Nomina augmentativa (s.): biedaczysko (biedak), chłopaczysko (chłopak), chmurzysko (chmura), diablisko (diabeł), domisko (dom), dziewuszysko (dziewucha), kobiecisko (kobieta), kocisko (kot), ludziska (ludzie, lm), nosisko (nos), palcisko (palto), pijaczysko (pijak), psisko (pies), skalisko (skała), wietrzysko (wiatr), żmiisko (żmija).
-ista (-ysta)
Nomina agentis (s.) – nazwy ludzi określonych zawodów, organizacji / people of given professions, organizations: grzbiecista (grzbiet), rowerzysta (rower), szablista (szabla), tenisista (tenis).
Nomina attributiva personalia (s.): buddysta (Budda), darwinista (Darwin), egoista (ego), heglista (Hegel), judaista (Juda), kapitalista (kapitał), komunista (komuna), marksista (Marks), norwidysta (Norwid), optymista (*optym-), pesymista (*pesym-), realista (real), socjalista (*socjal-), teista (*te-), tradycjonalista (*tradycjonal-).
-istka (-ystka)
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina feminativa (s.): ateistka (ateista), buddystka (buddysta), darwinistka (darwinista), egoistka (egoista), grzbiecistka (grzbiecista), heglistka (heglista), judaistka (judaista), kapitalistka (kapitalista), komunistka (komunista), marksistka (marksista), norwidystka (norwidysta), optymistka (optymista), pesymistka (pesymista), realistka (realista), rowerzystka (rowerzysta), socjalistka (socjalista), szablistka (szablista), teistka (teista), tenisistka (tenisista),
-istwo
Zob. też / See also -alnictwo, -awstwo, -eństwo, -erstwo, -estwo, -nictwo, -ostwo, -stwo.
Nomina essendi (a.): lenistwo (leniwy).
-iszcze (-yszcze)
Zob. też / See also -isko, -sko, -szysko.
Nomina attributiva impersonalia (s.): lepiszcze (lepić).
Nomina loci (a.): zgliszcze (zamiast / instead of żgliszcze; *zeżgły dawne / old ‘spalony’, żgać dawne / old ‘palić’).
Nomina augmentativa (s.): bożyszcze (bóg), kobieciszcze (kobieta), tomiszcze (tom).
-iszek
Zob. także / See also -ek, -ki, -siek, -szek, -uszek.
Nomina deminutiva (s.): braciszek (brat).
-iś (-yś)
Nomina hypocoristica masculina (s.): Henryś (Henryk).
Nomina augmentativa (a.): dowcipniś (dowcipny), piękniś (piękny), porządniś (porządny), strojniś (strojny).
-itwa
Zob. też / See also -twa.
Nomina actionis (v.): gonitwa (gonić), modlitwa (modlić się).
-iwo
Zob. także / See also -wo.
Nomina instrumenti (v.): chłodziwo (chłodzić), krzesiwo (krzesać), spoiwo (spoić).
Nomina objecti (v.): kruszywo (kruszyć), paliwo (palić), pieczywo (piec), przędziwo (prząść, przędzie), warzywo (warzyć), żniwo (żąć, żnie).
Nomina attributiva impersonalia (s.):
staliwo (stal), szkliwo (szkło), żelaziwo (żelazo),
żeliwo (żelazo).
Nomina augmentativa (s.): grosiwo (grosz), mięsiwo (mięso).
-izm (-yzm)
Zob. też / See also -aryzm.
Nomina essendi (s.):
snobizm (snob);
norwidyzm (norwidysta), optymizm (optymista), pesymizm (pesymista), realizm (realista), tradycjonalizm (tradycjonalista).
Nomina essendi (s.) – nazwy zawodów, systemów społecznych, dziedzin nauki, rzemiosła itd. / names of professions, social systems, branches of science, handicraft etc.:
katolicyzm (katolik), protestantyzm (protestant).
ateizm (ateista), buddyzm (buddysta), darwinizm (darwinista), faszyzm (faszysta), futuryzm (futurysta), heglizm (heglista), judaizm (judaista), kapitalizm (kapitalista), komunizm (komunista), lamaizm (lamaista), marksizm (marksista), socjalizm (socjalista), teizm (teista), terroryzm (terrorysta).
Nomina essendi (a.):
fatalizm (fatalny), solidaryzm (solidarny);
archaizm (archaiczny), dramatyzm (dramatyczny), idiotyzm (idiotyczny), liryzm (liryczny), magnetyzm (magnetyczny), metaforyzm (metaforyczny);
kancelaryzm (kancelaryjny);
konserwatyzm (konserwatywny).
Nomina attributiva impersonalia (s.): barbaryzm (*barbar-), madziaryzm (Madziar), norwidyzm (Norwid), polonizm (Polonia).
Nomina attributiva impersonalia (a.):
amerykanizm (amerykański),
archaizm (archaiczny), eufemizm (eufemiczny), idiotyzm (idiotyczny).
-izna (-yzna)
Zob. też / See also -cizna.
Nomina essendi (a.): tężyzna (tęgi).
Nomina essendi (a.) – z lekką pogardą / with slight contempt: amatorszczyzna (amatorski), bohaterszczyzna (bohaterski), pstrokacizna (pstrokaty).
Nomina essendi (a.) – nazwy cech kulturowych / features of cultures:
dostojewszczyzna (Dostojewski), dulszczyzna (Dulska), towiańszczyzna (Towiański), żeromszczyzna (Żeromski);
angielszczyzna (angielski), chińszczyzna (chiński), czeszczyzna (czeski), francuszczyzna (francuski), kaszubszczyzna (kaszubski), polszczyzna (polski), słowiańszczyzna (słowiański), włoszczyzna (włoski);
niemczyzna (niemiecki).
Nomina essendi (a.) – nazwy chorób / names of diseases: wścieklizna (wściekły).
Nomina essendi (v.) – nazwy chorób / names of diseases: kołowacizna (kołowacieć), nosacizna (*nosać-).
Nomina attributiva impersonalia (a.):
amatorszczyzna (amatorski), calizna (cały), chińszczyzna (chiński), drożyzna (drogi), dłużyzna (długi), dziczyzna (dziki), krzywizna (krzywy), malizna (mały), namulizna (namulony), opalenizna (opalony), opuchlizna (opuchły), pstrokacizna (pstrokaty), spalenizna (spalony), stęchlizna (stęchły), tanizna (tani);
płaszczyzna (płaski);
podobizna (podobny).
Nomina loci (a.): mielizna (miałki), obczyzna (obcy), ojczyzna (ojciec), płaszczyzna (płaski), płycizna (płytki), stromizna (stromy).
Nomina collectiva (s.): kozaczyzna (Kozak), robocizna (robota).
Nomina collectiva (a.):
bielizna (biały), golizna (goły), nierogacizna (nierogaty), starszyzna (starszy);
chińszczyzna (chiński), pańszczyzna (pański), Słowiańszczyzna (słowiański), włoszczyzna (włoski),
ojcowizna (ojcowski).
Nomina collectiva (v.): spuścizna (spuścić).
-ja (-ia)
Nomina actionis (s.): mikroskopia (mikroskop).
Nomina collectiva (v.): fratria (frater).
-jer (-ier)
Zob. też / See also -er, -ynier.
Nomina agentis (s.): bankier (bank), brygadier (brygada), fryzjer (*fryz-), inżynier (*inżyn-), karabinier (karabin), kasjer (kasa), magazynier (magazyn), portier (*port-).
Nomina agentis (v.): pomagier (pomagać).
-jerka (-ierka)
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina agentis feminativa (v.): pomagierka (pomagier).
Nomina instrumenti (s.): sosjerka (sos).
-ka
Zob. także / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ki, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina actionis (s.):
szermierka (szermierz), żołnierka (żołnierz);
fuszerka (fuszer), żonglerka (żongler).
Nomina actionis (v.):
przechadzka (przechadzać się), przejażdżka (przejeżdżać), przepierka (przepierać), przesiadka (przesiadać), ucieczka (uciekać), wpadka (wpadać), zagrywka (zagrywać);
odsiadka (odsiadywać);
obróbka (obrobić), powtórka (powtórzyć), przeróbka (przerobić), walka (walić, wtórnie / secondarily walczyć), wywózka (wywozić), wywrotka (wywrócić).
Nomina essendi (a.): pustka (pusty).
Nomina instrumenti (v.): podstawka (podstawiać).
Nomina objecti (a.): mrożonka (mrożony), rąbanka (rąbany), układanka (układany), wycinanka (wycinany).
Nomina objecti (v.): przeróbka (przerobić), wkładka (wkładać), wstawka (wstawiać).
Nomina attributiva impersonalia (s.): malinka (malina), narciarka (narciarz), sałatka (sałata), wersalka (Wersal).
Nomina attributiva impersonalia (a.): blaszanka (blaszany), kartoflanka (kartoflany).
Nomina attributiva impersonalia (v.): wywrotka ‘samochód’ (wywrócić).
Nomina singulativa (s.): mrówka (mrowie), słomka (słoma).
Nomina feminativa (s.):
Bułgarka (Bułgar), Czeszka (Czech), kaczka (*kacz-), Norweżka (Norweg), Rumunka (Rumun), Szwajcarka (Szwajcar), Szwedka (Szwed);
kosztorysantka (kosztorysant), ryzykantka (ryzykant);
donosicielka (donosiciel), doręczycielka (doręczyciel), dostarczycielka (dostarczyciel), gwałcicielka (gwałciciel), karmicielka (karmiciel), krzewicielka (krzewiciel), krzywdzicielka (krzywdziciel), marzycielka (marzyciel), mścicielka (mściciel), myślicielka (myśliciel), nauczycielka (nauczyciel), okazicielka (okaziciel), oskarżycielka (oskarżyciel), poręczycielka (poręczyciel), trucicielka (truciciel);
akuszerka (akuszer), fryzjerka (fryzjer), portierka (portier);
grubaska (grubas);
Niemka (Niemiec), Nienka (Nieniec), Słowenka (Słoweniec), Słowinka (Słowiniec), Ukrainka (Ukrainiec);
Chinka (Chińczyk), Japonka (Japończyk), londynka (londyńczyk), Pakistanka (Pakistańczyk), sofijka (sofijczyk), Walijka (Walijczyk), wiedenka (wiedeńczyk);
Angielka (Anglik).
Nomina deminutiva (s.):
główka (głowa), kobietka (kobieta), lampka (lampa), ławka (ława), muszka (mucha), myszka (mysz), nóżka (noga), podpórka (podpora), robótka (robota), teoryjka (teoria), trawka (trawa), zupka (zupa),
kluseczka (kluska), lampeczka (lampka),
boginka (bogini).
Nomina hypocoristica feminina (s.): Ewka (Ewa), Heńka (Henryka), Tereska (Teresa).
-ki, blp (pluralia tantum)
Zob. także / See also -ek, -iszek, -siek, -szek, -uszek; -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -niczka, -owaczka, -uszka.
Nomina actionis (v.): dożynki (dożynać), łaskotki (łaskotać), podorywki (podorać), spytki (spytać), wykopki (wykopać).
-ko
Zob. także / See also -ątko, -eczko, -uszko.
Nomina attributiva impersonalia (s.): żelazko (żelazo).
Nomina deminutiva (s.): drzewko (drzewo), kółko (koło), łóżko (łoże), pisanko (pisanie), słonko (słońce).
-la
Zob. też / See also -al, -chal, -el.
Nomina agentis (v.) – nazwy ludzi określonych zawodów / names of people of given professions: cieśla (ciosać).
-log
Nomina agentis (s.) – nazwy ludzi określonych zawodów / names of people of given professions: biolog (biologia), filolog (filologia), psycholog (psychologia).
-logini
Nomina agentis feminativa (s.) – żartobliwe nazwy kobiet określonych zawodów / facetious names of women of given professions: filologini (filolog), psychologini (psycholog).
-lożka
Nomina agentis feminativa (s.) – żartobliwe nazwy kobiet określonych zawodów / facetious names of women of given professions: biolożka (biolog), filolożka (filolog), psycholożka (psycholog).
-nia
Zob. także / See also -alnia, -arnia, -ownia.
Nomina loci (s.):
poradnia (porada), portiernia (portier),
stolarnia (stolarz), ślusarnia (ślusarz).
Nomina loci (v.): przychodnia (przychodzić), rozlewnia (rozlewać), zajezdnia (zajeżdżać).
Nomina hypocoristica feminina (s.): Henia (Henryka), Terenia (Teresa).
-nica
Zob. także / See also -ica, -ownica.
Nomina agentis feminativa (s.): robotnica (robotnik).
Nomina attributiva feminativa (s.): bezwstydnica (bezwstydnik), nieszczęśnica (nieszczęśnik), okrutnica (okrutnik), powiernica (powiernik), społecznica (społecznik), złośnica (złośnik).
Nomina loci (a.): ciemnica (ciemny).
Nomina loci (s.): dzwonnica (dzwonnik), strażnica (strażnik).
Nomina loci (v.): mównica (mówić), zwrotnica (zwrócić).
Nomina feminativa (s.): siostrzenica (siostrzeniec), ulubienica (ulubieniec).
-nictwo
Zob. też / See also -alnictwo, -awstwo, -eństwo, -erstwo, -estwo, -istwo, -ostwo, -stwo.
Nomina actionis (s.): szkolnictwo (szkoła).
-nicza
Nomina agentis feminativa (s.): motornicza (motorniczy).
-niczka
Zob. także / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -owaczka, -uszka.
Nomina instrumenti (s.): papierośniczka (papieros), popielniczka (popiół).
Nomina attributiva feminativa (s.): czytelniczka (czytelnik), kierowniczka (kierownik), powierniczka (powiernik), pracowniczka (pracownik), rysowniczka (rysownik), społeczniczka (społecznik), strażniczka (strażnik), zwolenniczka (zwolennik).
-niczy
Zob. także / See also -czy.
Nomina agentis (s.): budowniczy (budowa), leśniczy (las), motorniczy (motor).
-nik
Zob. też / See also -alnik, -ańczyk, -czyk, -elnik, -ijczyk, -ik, -ownik.
Nomina agentis (s.): górnik (góra), hutnik (huta), leśnik (las), liternik (litera), robotnik (robota), rolnik (rola), sternik (ster), strażnik (straż).
Nomina instrumenti (v.): palnik (palić).
Nomina attributiva personalia (s.): złośnik (złość).
Nomina attributiva personalia (a.):
bezwstydnik (bezwstydny), nieszczęśnik (nieszczęsny), okrutnik (okrutny), społecznik (społeczny);
domownik (domowy), zwolennik (stare / old zwoleny).
Nomina attributiva personalia (v.): powiernik (powierzać).
Nomina attributiva impersonalia (s.): błotnik (błoto), sernik (ser).
Nomina attributiva impersonalia (a.): ręcznik (ręczny).
Nomina loci (s.): kurnik (kura), śmietnik (śmieć).
-no
Nomina actionis – substantiva verbalia (v.): kupno (kupić).
-oba
Zob. też / See also -ba.
Nomina actionis (s.): żałoba (żal).
Nomina actionis (a.): choroba (chory).
-och
Nomina augmentativa (a.): tłuścioch (tłusty).
-ocha
Nomina augmentativa feminativa (s.): tłuściocha (tłuścioch).
-oć
Nomina essendi (a.):
dobroć (dobry);
wilgoć (wilgotny).
Nomina attributiva impersonalia (a.): marzłoć (marzły), zmarzłoć (zmarzły).
-oł
Nomina masculinativa (s.): kozioł (koza).
-or
Nomina masculinativa (s.): gąsior (gęś), kaczor (kaczka).
-ostwo
Zob. też / See also -alnictwo, -awstwo, -eństwo, -erstwo, -estwo, -istwo, -nictwo, -stwo.
Nomina essendi (s.) – sposób bycia / manner: członkostwo (członek), ojcostwo (ojciec).
Nomina attributiva impersonalia (s.): dziadostwo (dziad).
Nomina loci (s.): domostwo (dom).
Nomina collectiva (s.): ziomkostwo (ziomek), żydostwo (Żyd).
Nomina collectiva (s.) – pary małżeńskie / bridal pairs: Adamostwo (Adam), dyrektorostwo (dyrektor), generałostwo (generał), hrabiostwo (hrabia), marszałkostwo (marszałek), profesorostwo (profesor), Stanisławostwo (Stanisław) ‘Stanisław z żoną / with his wife’, stryjostwo (stryj), wujostwo (wuj).
-ość
Nomina essendi (a.):
bladość (blady), dramatyczność (dramatyczny), elitarność (elitarny), mądrość (mądry), metaforyczność (metaforyczny), młodość (młody), osobliwość (osobliwy), pracowitość (pracowity), przykrość (przykry), rzadkość (rzadki), skłonność (skłonny), stanowczość (stanowczy), stronniczość (stronniczy), szybkość (szybki), zarozumiałość (zarozumiały), zuchwałość (zuchwały);
ilość (ile), jakość (jak), wielość (wiele).
Nomina essendi (a.) – nazwy rodzajów działalności, zawodów, dziedzin nauki, rzemiosła itd. / names of activity forms, professions, branches of science, handicraft etc.: działalność (działalny), łączność (łączny), moralność (moralny), wynalazczość (wynalazczy).
Nomina attributiva personalia (a.): piękność (piękny).
Nomina attributiva impersonalia: osobliwość (osobliwy), osobowość (osobowy), przykrość (przykry), rzadkość (rzadki), uroczystość (uroczysty), złość (zły).
Nomina collectiva: społeczność (społeczny).
-ot
Nomina actionis (v.):
brzękot (brzękać), charkot (charkać), chlupot (chlupać), chrapot (chrapać), chrupot (chrupać), furkot (furkać), gęgot (gęgać), kichot (kichać), miaukot (miaukać), mlaskot (mlaskać), stukot (stukać), szczekot (szczekać), szczękot (szczękać), trzepot (trzepać), tupot (tupać);
grzmot (grzmieć), warkot (warczeć);
bełkot (nm), bulgot (nm), chichot (nm), chrobot (nm), gruchot (nm), grzechot (nm), gulgot (nm), jazgot (nm), klekot (nm), łomot (nm), łopot (nm), łoskot (nm), mamrot (nm), rechot (nm), rumot (nm), szczebiot (nm), szwargot (nm), świergot (nm), terkot (nm), trajkot (nm), turkot (nm).
-ota
Nomina actionis (v.): robota (robić).
Nomina essendi (a.): ciemnota (ciemny), ciepłota (ciepły), cnota (cny), głuchota (głuchy), miernota (mierny), tępota (tępy), wspólnota (wspólny).
Nomina attributiva personalia (a.): miernota (mierny).
Nomina attributiva impersonalia (a.): miernota (mierny).
-owa
Nomina agentis: dźwigowa, kadrowa, motorowa, szeregowa, wagowa.
Nomina feminativa – nazwiska i nazwy żon, częściowo potoczne / wives' names, partially colloquial: aptekarzowa (aptekarz), bratowa (brat), Moniuszkowa (Moniuszko), Nowakowa (Nowak), profesorowa (profesor), synowa (syn).
-owaczka
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -uszka.
Nomina instrumenti (v.): ładowaczka (ładować).
-owadło
Zob. także / See also -adło, -dło, -idło, -owidło.
Nomina instrumenti (v.) – nazwy prostych maszyn lub części maszyn / names of simple machines or parts of machines: sznurowadło (sznurować).
-owanie
Zob. też / See also -cie, -anie, -enie.
Wybór
między -cie, -anie,
-enie i -ownie
zależy od postaci imiesłowu biernego czasownika, od którego wyraz
utworzono.
The
choice between -cie,
-anie, -enie
and -owanie
depends on the passive participle form of the verb which is the base
for the word.
Nomina actionis – substantiva verbalia (v.): delegowanie (delegować), losowanie (losować), motywowanie (motywować), pielęgnowanie (pielęgnować).
Nomina essendi (a.): opanowanie (opanowany).
-owca
Zob. też / See also -awca, -ca.
Nomina agentis (v.): kierowca (kierować).
-owicz
Nomina attributiva personalia – często żartobliwe / often facetious:
działkowicz (działka), karierowicz (kariera), plażowicz (plaża), urlopowicz (urlop), wczasowicz (wczasy);
majsterkowicz (majsterkować).
-owiczka
Nomina attributiva feminativa – często żartobliwe / often facetious: działkowiczka (działkowicz), karierowiczka (karierowicz), plażowiczka (plażowicz), urlopowiczka (urlopowicz), wczasowiczka (wczasowicz).
-owiec
Nomina attributiva personalia: łącznościowiec (łączność), pocztowiec (poczta), synowiec (syn).
Nomina attributiva impersonalia: lodowiec (lód), makowiec (mak), serowiec (ser).
-owidło
Zob. także / See also -adło, -dło, -idło, -owadło.
Nomina attributiva impersonalia (v.): smarowidło (smarować).
-owie
Nomina collectiva – w jęz. potocznym pary małżeńskie, liczba mnoga / in colloquial speech bridal pairs, plural: Adamowie, dziadkowie, Stasiowie ‘Staś z żoną / with his wife’, wujkowie.
-owiec
Zob. także / See also -ec, -eniec.
Nomina attributiva personalia (s.): azetesowiec (AZS), działkowiec (działka), ideowiec (idea), jaskiniowiec (jaskinia), korczakowiec (Korczak), ludowiec (lud), światowiec (świat).
Nomina attributiva personalia (s.) – nazwy ludzi określonych zawodów, organizacji / people of given professions, organizations: cyrkowiec (cyrk), fachowiec (fach), kosztorysowiec (kosztorys), łącznościowiec (łączność), naftowiec (nafta), narzędziowiec (narzędzie), naukowiec (nauka), pocztowiec (poczta), stoczniowiec (stocznia), związkowiec (związek).
Nomina attributiva impersonalia (s.): bananowiec (banan), biurowiec (biuro), drobnicowiec (drobnica), galeriowiec (galeria), kasztanowiec (kasztan), kręgowiec (kręg), lotniskowiec (lotnisko), odrzutowiec (odrzut), śmigłowiec (śmigło).
-ownia
Zob. także / See also -alnia, -arnia, -nia.
Nomina loci (s.): ciepłownia (ciepło), cukrownia (cukier), gazownia (gaz), lakierownia (lakier), montażownia (montaż), narzędziownia (narzędzie), pracownia (praca), wysyłkownia (wysyłka).
-ownica
Zob. także / See also -ica, -nica.
Nomina agentis feminativa (s.): pracownica (pracownik).
Nomina instrumenti (v.): kierownica (kierować), rysownica (rysować).
Nomina attributiva impersonalia (a.): dżdżownica (*dżdż- : deszcz).
-ownik
Zob. też / See also -alnik, -ańczyk, -czyk, -elnik, -ijczyk, -ik, -nik.
Nomina agentis (s.): stalownik (stal).
Nomina agentis (v.): kierownik (kierować), pracownik (pracować), rysownik (rysować).
-owy
Nomina agentis: dźwigowy, motorowy, piecowy, szeregowy, wagowy, wojskowy.
-óg
Nomina objecti (v.): barłóg, pieróg, twaróg.
-ówka
Zob. także / See also -anka, -ijka, -inka, -ka.
Nomina attributiva feminativa – często żartobliwe / often facetious: cyrkówka, sportówka.
Nomina attributiva impersonalia: agronomówka, drożdżówka, kremówka, kreskówka, motorówka, organistówka, pluszówka, podstawówka, poszlakówka, Starówka, ubraniówka, wieczorówka, wyścigówka, żaglówka.
-ówna
Nomina feminativa – potoczne nazwiska i nazwy córek / colloquial daughters' names: aptekarzówna, Baryczkówna, Moniuszkówna, Nowakówna, profesorówna.
-r
Nomina objecti (v.): dar (dać).
-siek
Zob. także / See also -ek, -iszek, -ki, -szek, -uszek.
Nomina hypocoristica masculina (s.): Grzesiek (Grzegorz), Krzysiek (Krzysztof), Rysiek (Ryszard).
-sko
Zob. też / See also -isko, -iszcze, -szysko.
Nomina collectiva (s.): wojsko (woj).
Nomina augmentativa (s.): babsko (baba), choróbsko (choroba), cielsko (ciało), drzewsko (drzewo), dziursko (dziura), krówsko (krowa), łapsko (łapa), piwsko (piwo), szafsko (szafa), trawsko (trawa), wińsko (wino), zielsko (ziele).
-stwo (-ctwo)
Zob. też / See also -alnictwo, -awstwo, -eństwo, -erstwo, -estwo, -istwo, -nictwo, -ostwo.
Nomina actionis (s.): brakoróbstwo (brakorób), chamstwo (cham), chuligaństwo (chuligan), drobnomieszczaństwo (drobnomieszczaństwo), dyrektorstwo (dyrektor), grubiaństwo (grubianin), krętactwo (krętacz), matactwo (matacz), zuchwalstwo (zuchwały).
Nomina actionis (s.) – rodzaje działalności, dziedziny nauki, sztuki, przemysłu, rzemiosła itd. / activity forms, branches of science, art, industry, handicraft etc.:
blacharstwo (blacharz), chrześcijaństwo (chrześcijanin), czytelnictwo (czytelnik), drukarstwo (drukarz), edytorstwo (edytor), fryzjerstwo (fryzjer), górnictwo (górnik), hutnictwo (hutnik), korsarstwo (korsarz), kreślarstwo (kreślarz), leśnictwo (leśnik), malarstwo (malarz), muzealnictwo (muzealnik), pamiątkarstwo (pamiątkarz), piłkarstwo (piłkarz), piractwo (pirat), pisarstwo (pisarz), rolnictwo (rolnik), szkolnictwo (szkoła), tkactwo (tkacz), zbieractwo (zbieracz),
myślistwo (myśliwy),
morderstwo (morderca).
Nomina actionis (v.):
następstwo (następować), przekupstwo (przekupić), przewodnictwo (przewodniczyć), zwycięstwo (zwyciężyć);
zabójstwo (zabić).
Nomina essendi (s.) – sposób bycia / manner:
bohaterstwo (bohater), bóstwo (bóg), chamstwo (cham), chuligaństwo (chuligan), drobnomieszczaństwo (drobnomieszczaństwo), dyrektorstwo (dyrektor), grubiaństwo (grubiaństwo), mieszczaństwo (mieszczanin), niewolnictwo (niewolnik), piractwo (pirat), próżniactwo (próżniak), przewodnictwo (przewodnik), rutyniarstwo (rutyniarz), ryzykanctwo (ryzykant), zbieractwo (zbieracz),
barbarzyństwo (barbarzyńca).
Nomina essendi (a.):
bogactwo (bogaty), łakomstwo (łakomy), ubóstwo (ubogi), zarozumialstwo (zarozumialstwo), zuchwalstwo (zuchwały),
męstwo (mężny).
Nomina objecti (s.): brakoróbstwo (brakorób) ‘przedmiot niedbale wykonany’, malarstwo (malarz) ‘obrazy’.
Nomina objecti (v.): przekleństwo (przekląć, przeklnie), zwycięstwo (zwyciężyć) ‘pozytywny rezultat walki’.
Nomina loci (s.): księstwo (książę), opactwo (opat), państwo (pan), probostwo (proboszcz).
Nomina collectiva (s.): bractwo (brat), chuligaństwo (chuligaństwo), dziadostwo (dziad), mieszczaństwo (mieszczanin), państwo (państwo), piłkarstwo (piłkarz), ptactwo (ptak), robactwo (robak), rycerstwo (rycerz), towarzystwo (towarzysz), ziemiaństwo (ziemianin).
Nomina collectiva (s.) – pary małżeńskie / bridal pairs: państwo (pan).
Nomina collectiva (a.): rodzeństwo (rodny), społeczeństwo (społeczny).
-szek
Zob. także / See also -ek, -iszek, -ki, -siek, -uszek.
Nomina deminutiva (s.): ptaszek (ptak).
-szysko
Zob. też / See also -isko, -iszcze, -sko.
Nomina augmentativa (s.): ptaszysko (ptak).
-ś
Nomina hypocoristica masculina: Grześ, Krzyś.
-śń, rodz. żeński / feminine
Nomina objecti (v.): baśń (bajać), pieśń (piać < *piejać ‘śpiewać’).
-terka
Zob. także / See also -anka, -ijka, -inka, -ka, -ki, -ówka.
Nomina agentis feminativa: pasterka.
Nomina attributiva impersonalia: pasterka.
-terz
Nomina agentis: pasterz.
-tor (-ator)
Wyrazy łacińskiego pochodzenia. Tylko niektóre pochodzą od czasowników istniejących w języku polskim, np. dyktator : dyktować.
Words of Latin origin. Only some of them are derived from Polish verbs, e.g. dyktator : dyktować.
Nomina agentis: aktor, demonstrator, dyktator, dyrektor, edytor, informator, instalator, koordynator, lektor, narrator, ordynator, redaktor.
-torka (-atorka; -tor / -ator + -ka)
Nomina agentis feminativa: aktorka, dyktatorka, dyrektorka, edytorka, informatorka, instalatorka, koordynatorka, lektorka, narratorka, ordynatorka, redaktorka.
-tuch
Zob. także / See also -uch.
Nomina agentis: pastuch.
Nomina augmentativa: świńtuch.
-twa
Zob. też / See also -itwa.
Nomina actionis (v.): bitwa (bić się), klątwa (kląć).
Nomina instrumenti (v.): brzytwa (*brzyć ‘golić’).
-uch
Zob. także / See also -tuch.
Nomina augmentativa: kluch, maluch, niedbaluch, staruch, uparciuch, wstręciuch.
-ucha
Nomina augmentativa feminativa klucha, malucha, niedbalucha, starucha, uparciucha, wstręciucha.
-ula
Nomina hypocoristica feminina: Anula.
-ulec
Nomina instrumenti (a.): krzywulec (krzywy).
Nomina instrumenti (v.): hamulec (hamować), krępulec (krępować) ‘opaska uciskowa nakładana na kończynę w celu zatrzymania krwawienia’, krzyżulec (krzyżować się).
-un
Nomina agentis (v.): biegun (biegać, przestarz. / oldish ‘biegacz’), opiekun (opiekować się), piastun (piastować), zdun (*zdać ‘lepić coś z gliny’).
Nomina attributiva impersonalia (v.): biegun (biegać).
-unek
Nomina actionis (v.): ekwipunek (ekwipować), fechtunek (fechtować), frasunek (frasować się), meldunek (meldować), pocałunek (pocałować), rabunek (rabować), rachunek (rachować), rysunek (rysować), werbunek (werbować), wyładunek (wyładować), załadunek (załadować).
Nomina objecti (v.):
opierunek (oprać/opierać);
ładunek (ładować), malunek (malować), rachunek (rachować), rysunek (rysować);
opatrunek (opatrzyć);
rynsztunek (nm), takielunek (nm), wizerunek (nm).
-unia
Nomina hypocoristica feminina: babunia, Ewunia, Jolunia.
-unio
Nomina hypocoristica masculina: dziadunio.
-unka (-un + -ka)
Nomina agentis feminativa: opiekunka, piastunka.
-ur
Nomina masculinativa: kocur.
-ura
Nomina objecti: fryzura.
-us
Nomina augmentativa: chytrus, dzikus.
-usia
Nomina hypocoristica feminina: Anusia, babusia, Bogusia, Jolusia.
-uska
Nomina augmentativa feminativa chytruska, dzikuska.
-uszek
Zob. także / See also -ek, -iszek, -ki, -siek, -szek.
Nomina deminutiva (s.): kwiatuszek (kwiat).
-uszka
Zob. też / See also -aczka, -alka, -anka, -arka, -awka, -erka, -iczka, -ijka, -inka, -istka, -jerka, -ka, -ki, -niczka, -owaczka.
Nomina deminutiva (s.): paczuszka (paczka).
-uszko
Zob. także / See also -ątko, -eczko, -ko.
Nomina deminutiva (s.): serduszko (serce).
-uś
Nomina hypocoristica masculina: Boguś, dziaduś, Jacuś.
-uz
Nomina delocativa: Francuz.
-uzka
Nomina delocativa feminativa: Francuzka.
-wa
Nomina collectiva (s.): dziatwa (dzieci).
Nomina collectiva (a.): gęstwa (gęsty).
-wo
Zob. także / See also -iwo.
Nomina objecti (v.): mlewo (mleć), piwo (pić).
-yca
Zob. / See -ica.
-yciel
Zob. / See -iciel.
-ycz
Nomina essendi: gorycz, słodycz.
-yczka
Zob. / See -iczka.
-ydło
Zob. / See -idło.
-yjczyk
Zob. / See -ijczyk.
-yjka
Zob. / See -ijka.
-yk
Zob. / See -ik.
-yl
Nomina attributiva impersonalia: badyl (badać, pierw./originally ‘kłuć’).
-ym
Nomina attributiva personalia: ojczym.
-yn
Zob. / See -in.
-yna
Zob. / See -ina.
-yni (-ini)
Zob. także / See also -czyni.
Nomina feminativa: bogini (bóg), członkini (członek), gospodyni (*gospod-), mistrzyni (mistrz).
-yniec
Zob. / See -iniec.
-ynier (-inier)
Zob. / See -er, -jer.
Nomina agentis (s.): kosynier (kosa).
Nomina agentis (v.): uciekinier (uciekać).
-ynka
Zob. / See -inka.
-yny
Zob. / See -iny.
-ysia
Zob. / See -isia.
-ysko
Zob. / See -isko.
-ysta
Zob. / See -ista.
-ystka
Zob. / See -istka.
-yszcze
Zob. / See -iszcze.
-yś
Zob. / See -iś.
-yzm
Zob. / See -izm.
-yzna
Zob. / See -izna.
-zja
Zob. też / See also -acja, -cja, -encja.
Nomina actionis (v.): perswazja (perswadować), wizja (nm).
Nomina objecti (s.): herezja (heretyk).
-źń
Nomina essendi (v.): bojaźń (bać się < bojać się), przyjaźń (*przyjać, por./comp. sprzyjać).
Przeciwieństwo / Opposition: ateista.
Przeciwstawność / Opponency: antypowieść, antysemita, antywzór.
Wyższy stopień w hierarchii, wykroczenie poza normę / Higher degree in hierarchy, exceeding the norm: arcybiskup, arcydzieło.
Brak cechy / Lacking a feature: bezkręgowiec.
Przeciwstawność / Opponency: kontradmirał, kontratak, kontrnatarcie.
Poza- / Out-: metafizyka, metajęzyk.
Wyższy stopień w hierarchii, wykroczenie poza normę / Higher degree in hierarchy, exceeding the norm: nadciśnienie, nadczłowiek, nadinspektor, nadleśniczy, nadprodukcja, nadwaga.
Brak lub przeciwstawność / Absence or opponency: niefachowiec, nieład, nieprzyjaciel.
Niedostatek, słaby stopień / Insufficiency, faint degree: niedorozwój, niedowaga.
Niższy stopień w hierarchii, podporządkowanie / Lower degree in hierarchy, subordination: podinspektor, podpułkownik, podsekretarz, podtyp, podzbiór.
Większe oddalenie w czasie / More temporal distance: prababka, pradziadek, prajęzyk, prawnuczka, prawnuk, praźródło.
Niższy stopień w hierarchii, podporządkowanie / Lower degree in hierarchy, subordination: prodziekan, prorektor.
Przeciwstawność / Opponency: przeciwciało, przeciwnatarcie.
Poprzedzające miejsce lub akcja / Action or place which precedes the main one: przedbieg, przedmecz, przedmieście, przedmowa, przedpokój.
Wyższy stopień w hierarchii, wykroczenie poza normę / Higher degree in hierarchy, exceeding the norm: superforteca, superintendent, supermarket.
Niższy stopień w hierarchii / Lower degree in hierarchy: wicedyrektor, wiceminister.
Wspólna cecha, wspólne działanie / Common feature, common action: współautor, współmieszkaniec, współtwórca.
-e
Nomina attributiva impersonalia: międzywojnie, nadburcie, przedwiośnie, przedzimie.
Nomina loci: bezdroże, bezludzie, odludzie, podgórze, przyproże, przyzębie, zamoście, zarzecze.
-ek
Nomina attributiva impersonalia: naparstek, podgłówek, podnóżek, zapiecek.
-ik (-nik)
Nomina attributiva impersonalia: naramiennik, narożnik.
-ka
Nomina attributiva impersonalia: podpaska.
Rzeczownik / substantive + o + rzeczownik / substantive (współrzędnie / coordinate)
Nomina attributiva impersonalia: meblościanka.
Rzeczownik / substantive + o + rzeczownik / substantive (podrzędnie / subordinate)
Nomina attributiva impersonalia: gwiazdozbiór, księgozbiór.
Rzeczownik / substantive + o + czasownik / verb
Nomina actionis:
winobranie (wino + brać);
językoznawstwo (język + znać), krwiodawstwo (krew + dawać), rzeczoznawstwo (rzecz + znać).
Nomina actionis – rodzaje działalności, dziedziny nauki, sztuki, przemysłu, rzemiosła itd. / activity forms, branches of science, art, industry, handicraft etc.: rybołówstwo (ryba + łowić).
Nomina agentis:
brakorób (brak + robić), konował, listonosz, miodojad, mrówkojad;
językoznawca (język + znać), krwiodawca (krew + dawać), rzeczoznawca (rzecz + znać), zleceniobiorca (zlecenie + brać), zleceniodawca (zlecenie + dawać).
Nomina instrumenti: ciśnieniomierz, drogowskaz, kątomierz, piorunochron, śrubokręt, wodociąg.
Przymiotnik / adjective + o + rzeczownik / substantive
Nomina attributiva personalia: cudzoziemiec, obcokrajowiec.
Nomina attributiva impersonalia: całokształt, Czarnolas, czarnoziem, dobrobyt, starodrzew.
Liczebnik / numeral + o + rzeczownik / substantive
Nomina attributiva personalia: nastolatek.
Nomina attributiva impersonalia: czworonóg, dziesięciolecie, pięciolatka.
Liczebnik / numeral + rzeczownik / substantive
Nomina attributiva personalia: ćwierćinteligent.
Nomina attributiva impersonalia: czwórmecz, ćwierćfinał, dwumecz, dwuszereg, półetat, stulecie, trójmecz.
Przysłówek / adverb + o + czasownik / verb
Nomina agentis:
dalekowidz (daleko + widzieć), jasnowidz (jasno + widzieć), krótkowidz (krótko + widzieć);
szybkobiegacz (szybko + biegać).
Nomina instrumenti: długopis (długo + pisać).
Nomina attributiva personalia: krzywoprzysięzca (krzywo + przysięgać).
Czasownik / verb + i / y + rzeczownik / substantive
Nomina agentis: bawidamek, dusigrosz, łamistrajk, łapiduch, męczydusza, moczygęba, moczymorda.
Nomina attributiva impersonalia: łamigłówka.
Zob. także / See also -arny, -elny, -ny.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha podmiotu (czynna możliwość) / a feature of the subject (active possibility): przemakalny, przenikalny, przepuszczalny, wypłacalny.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha przedmiotu (bierna możliwość) / a feature of the object (passive possibility): definiowalny, jadalny, kowalny, mierzalny, namacalny, naruszalny, niezaprzeczalny, odczuwalny, odnawialny, opłacalny, oznaczalny, policzalny, powtarzalny, poznawalny, przeliczalny, przetwarzalny, przewidywalny, przyswajalny, rozpoznawalny, rozpuszczalny, rozwiązywalny, rozwijalny, słyszalny, sprawdzalny, umarzalny, usuwalny, utwardzalny, widzialny, wycieralny, wyczuwalny, wykonywalny, wymywalny, zauważalny, zmywalny.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – inne / others: grzebalny, mieszkalny.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: absurdalny, aktualny, banalny, genialny, globalny, molalny, naturalny, potencjalny, punktualny, trywialny.
Zob. / See -ny.
Zob. / See -ski.
Zob. także / See also -alny, -elny, -ny.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: elementarny, molarny, popularny.
Zob. / See -ski.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: iglasty, liściasty.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: brodaty.
Zob. / See -czy.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: fosforawy, siarkawy, uranawy.
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: białawy, brudnawy, gorzkawy, grubawy, łysawy, niskawy.
Zob. / See -ski.
Zob. / See -i.
Zob. także / See also -alny, -arny, -ny.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha przedmiotu / a feature of the object: czytelny.
Zob. / See -ski.
Zob. także / See also -czy.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha podmiotu / a feature of the subject: kierowniczy, nadawczy, odbiorczy, ogrzewniczy, ostrzegawczy, ożywczy, wykonawczy.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: bliźniaczy, boży, chałupniczy, człowieczy, gęsi, językoznawczy, kaczy, koci, kozi, krowi, kurzy, lisi, lotniczy, miedniczy, nadawczy, obróbczy, obuwniczy, odbiorczy, ogrzewczy, ogrzewniczy, osiedleńczy, owczy, pracowniczy, psi, ptasi, rybi, śpiewaczy, tajemniczy, urzędniczy, wieśniaczy, wstawienniczy, wydobywczy, wykonawczy, wystawienniczy, załadowczy, żabi.
Zob. / See -ny.
Zob. / See -i.
Zob. / See -ny.
Zob. / See -ski.
Zob. / See -ny.
Zob. / See -ski.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: dżdżysty (deszcz), górzysty (góra), lesisty (las), uroczysty (nm: urok), zwalisty (nm).
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha podmiotu / a feature of the subject:: płaczliwy, płaczliwy, pobudliwy, podejrzliwy, szkodliwy, troskliwy, ustępliwy.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha przedmiotu / a feature of the object: drażliwy, łamliwy, spolegliwy.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: bojaźliwy.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha przedmiotu / a feature of the object: ogłuchły, oniemiały, osiwiały, oślepły, pobielały, poczerniały, skamieniały, zdrewniały, zgniły, zmurszaly.
Zob. / See -i.
Zob. także / See also -alny, -arny, -elny.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha podmiotu / a feature of the subject: domyślny, mylny, owocny, przydatny, słynny, wędrowny, zależny.
Przymiotniki odczasownikowe / Deverbal adjectives – cecha przedmiotu / a feature of the object: domyślny, najemny, przenośny, przejezdny, umowny, ustawny.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: abstrakcyjny, aluzyjny, biblioteczny, biologiczny, chemiczny, dokumentacyjny, dolny, dyskusyjny, dzienny, familijny, geograficzny, geologiczny, graniczny, kawiarniany, kontrolny, kopalniany, owocny, matczyny, nocny, pedantyczny, polny, powietrzny, prawny, romantyczny, rybny, skalny, szkolny, uczelniany, warzywny, wełniany, wieczorny, wodny, wojenny, ziemny.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: amebowaty, beczułkowaty, głupkowaty, haczykowaty, misiowaty.
Zob. / See -ski.
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: alkoholowy (alkohol), autokarowy (autokar), bramkowy (bramka), celowy (cel), deszczowy (deszcz), domowy (dom), dopełniaczowy (dopełniacz), dźwiękowy (dźwięk), lodowcowy (lodowiec), magnetofonowy (magnetofon), miednicowy (miednica), miejscowy (miejsce), mięśniowy (mięsień), mocarstwowy (mocarstwo), molowy (mol), narodowy (naród), obróbkowy (obróbka), ogrodowy (ogród), ortalionowy (ortalion), osobowościowy (osobowość), owocowy (owoc), państwowy (państwo), planowy (plan), polowy (pole), poradnikowy (poradnik), potopowy (potop), powielaczowy (powielacz), poziomowy (poziom), radiowy (radio), samochodowy (samochód), silnikowy (silnik), stażowy (staż), szybowcowy (szybowiec), środkowy (środek), ubraniowy (ubranie), urazowy (uraz), ustawowy (ustawa), uzdrowiskowy (uzdrowisko), wieczorowy (wieczór), wydziałowy (wydział), wypadkowy (wypadek).
Przymiotniki odrzeczownikowe / Denominal adjectives: autorski, belgijski, chełmiński, dekabrystowski, gaullistowski, inwestorski, koński, kopernikański, kopernikowski, kreślarski, krośnieński, kubański, małżeński, maniacki, marszałkowski, miejski, mistrzowski, molierowski, moniuszkowski, naiwniacki, oenzetowski, ojcowski, olkuski, panowski, pański, partyzancki, paryski, piłkarski, pływacki, polski, poznański, profesorski, rasistowski, rosyjski, rybacki, ryski, sąsiedzki, sienkiewiczowski, społecznikowski, studencki, suski, szlachecki, warszawski, wiejski, wirtuozowski, wrocławski, wuespowski, zawierciański.
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: maluchny, wąziuchny.
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: malusieńki, wąziusieńki.
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: głupiuśki, maluśki.
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: głupiuteńki, maluteńki, wąziuteńki.
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: głupiutki, malutki, nędzniutki, wąziutki.
Zob. / See -i.
Zob. / See -ny.
Zob. / See -ny.
Zob. / See -ski.
Zob. / See -ny.
Zob. / See -isty.
arcy-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: arcybanalny, arcyciekawy, arcykomiczny, arcykosztowny, arcymiły, arcynudny, arcyskromny, arcyśmieszny, arcytrudny, arcyważny, arcyzabawny.
ekstra-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: ekstramocny, ekstranowoczesny.
hiper-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: hiperkrytyczny, hiperpoprawny.
nad-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: nadczuły, nadgorliwy, nadwrażliwy.
nie-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: niebrzydki, niedrogi, nieduży, niemłody.
niedo-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: niedokwaśny, niedomyty, niedookreślony, niedotarty.
pod-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: podczerwony.
prze-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: przemiły, przepiękny, prześmieszny, przezabawny.
przed-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: przedwczesny.
przy-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: przyciasny, przydługi, przykrótki.
super-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: superciężki, superdoskonały.
ultra-
Przymiotniki odprzymiotnikowe / Deadjectival adjectives: ultraczuły, ultrakrótki, ultranowoczesny, ultraradykalny.
Rzeczownik / substantive + o + rzeczownik / substantive
ptakokształtny, rybokształtny, sokolooki, ssakokształtny, turkusooki.
Rzeczownik / substantive + o + czasownik / verb
chorobotwórczy, chwastobójczy, ciepłochronny, czasochłonny, kruszcorodny, krwiotwórczy, kwasoodporny, mięsożerny, naftopochodny, ognioodporny, owadobójczy, pracochłonny, rakotwórczy, rdzochronny, siarkonośny, siarkorodny, węglopochodny, włóknodajny, złotonośny, życiodajny.
Przymiotnik / adjective + o + rzeczownik / substantive
ciemnooki, ciemnowłosy, długodystansowy, długonogi, długoterminowy, długowełnisty, jasnooki, jasnowłosy, krótkodystansowy, krótkoterminowy, krótkowełnisty, małokaloryczny, stałocieplny, szaroszeregowy, szybkonogi, wełnistoręki, wielkopłytowy, wielkoseryjny, wielkoseryjny, wysokociśnieniowy, złotowłosy, zmiennocieplny.
Przymiotnik / adjective + o + przymiotnik / adjective
Złożone współrzędnie / coordinate: biało-czerwony.
Złożone podrzędnie / subordinate: jasnoniebieski, jasnożółtozielony.
Złożone podrzędnie, utworzone od frazy rzeczownkowej / subordinate, built of a nominal phrase: historycznoliteracki.
Liczebnik / numeral + o + rzeczownik / substantive
czterokołowy, drugoplanowy, jednogarbny, jednooki.
Liczebnik / numeral + rzeczownik / substantive
dwugarbny, dwupokojowy, kilkurodzinny, trzydniowy, trzypokojowy, stuletni.
Przysłówek / adverb [+ o +] czasownik / verb
cichobieżny, dalekosiężny.
Przykłady zostały zaczerpnięte z różnych źródeł, m.in. Cohen, 2004.
Istnieją IE wyrazy z „ruchomym k”, interpretowanym jako ślad po laryngalnej. Znanymi przykładami są:
*bhorHw-: ros. bórov ‘kastrowany wieprz’, stpol. browek < PS *borvъ – sgn. barug, barh, stisl. bo̦rgr, niem. Barch ‘wieprz’;
*bhruH-: pol. brew < PS *bry, acc. *brъvь, litew. bruvìs, skr. bhrū-, sgn. brāwa, stang. brū, brǣw, ang. brow, gr. ophrỹs ‘brew; wystający brzeg’ (< IE *bhrĕHu-) oraz strus. bervь ‘ogrodzenie’, czes. břev, gen. břvi ‘kładka’, scs. brъvьno ‘belka’, ros. brevnó, pol. bierwiono < PS *bьrveno, *bьrvьno, stisl. brú ‘most’, gal. brīva (< IE *bhreHw-) – stisl. bryggja ‘przystań’, stniem. brucka, niem. Brücke ‘most’, stang. brycg, ang. bridge (< IE *bhrĕkw-);
*deHiwer-: pol. dziewierz ‘brat męża’, scs. děverъ, litew. dieverìs, skr. devár-, łac. lēvir (z rozwojem ē < ēi jak w rēs < *rēis), gr. dāḗr – orm. taigr, stang. tācor, sgn. zeihhur;
*dhǵhuH-: pol. dzwono ‘płat ryby’ < PS *zъvono, litew. žuvìs ‘ryba’, gr. ikhtkỹs – prus. suckis (< *dhǵhuk-), orm. jukn (< *dhǵhug-);
*Hab-, *Hap-: nord. api ‘małpa’, ang. ape, niem. Affe, strus. opica – skr. kapí-; zapewne zapożyczenie semickie;
*Haǵ-: skr. ajás ‘kozioł’, ajā́ ‘koza’, stir. ag ‘kozioł’, strus. jazьno ‘kozia skóra’, litew. ožỹs ‘kozioł’, ožkà ‘koza’ (z metatezą?), prus. wosee (z nagłosowym w- będącym śladem ruchomego k?; z form bałt. także fińskie vuohi); tu należą zapewne także gr. aĩks, gen. aigós ‘koza’, orm. aic, trac. aiz – PS koza (posądzane o rodowód turkijski lub semicki, gdyż bez wzdłużenia samogłoski oczekiwanego na mocy reguły Wintera), koža ‘skóra (kozia)’, kožuxъ, alb. keth, kedhi ‘koziołek’, goc. hokul ‘płaszcz’, stang. hǣcen ‘koziołek’ (< *hōkīna-), skr. chaga- ‘koza’, może też ang. kid (zapożyczone?);
*Hai-d-, *Haidh-: łac. aestās, gen. aestātis ‘lato’, Aetna z protoital. *ait- – ang. heat ‘upał’;
*Haḱ-: łac. acūmen ‘ostrze, wierzchołek’, łot. ass ‘ostry, tnący, zaostrzony’ – łac. cacūmen ‘wierzchołek, szczyt’, skr. kakúbh- ‘szczyt góry’ (kentum!);
*Haḱm-: litew. akmuõ ‘kamień’ (z rozwojem kentumowym), ãšmenys ‘krawędź’, skr. aśman- ‘skała, kamień’, gr. ákmōn ‘kowadło’ (< IE *aḱmōn) – pol. kamień (< IE *kāmōn), stisl. hamarr ‘skała’, ang. hammer ‘młot’; w PS i germ. mogła zajść metateza: IE *(H)aḱm- > *ka(H)m-; forma germ. ma krótką samogłoskę w rdzeniu (metateza późniejsza niż w słow., już po zaniku laryngalnej?) i sugeruje pierwotną odmianę heteroklityczną *aḱmor, *aḱmen-; istnieje hipoteza, że wyraz osiłek został wtórnie skojarzony ze słowem siła i pierwotnie był związany z rdzeniem *aḱ- (w mitologii wschodniosłowiańskiej nazwa ta oznacza herosów posługujących się kamienną bronią);
*Halind-: gr. alíndō ‘powoduję tarzanie’, alindéomai ‘tarzam się’ – kalindéomai ‘t.s.’;
*Han: łac. an ‘czyż nie, raczej’ – gr. kán ‘nawet jeśliby, choć, bądź’;
*Han-, *Han-Ht-: łac. anas, gen. anatis ‘kaczka’, litew. ántis, PS *ǫtь, ros. útka – fr. cane ‘kaczka’, canard ‘kaczor’;
*Handh-: gr. anthḗlion ‘juk, kosz bagażowy’ – kanthḗlion ‘t.s.’;
*Hap-: skr. ap- ‘woda’ – nord. haf ‘morze’, niem. Haff ‘zatoka’;
*Hap-, *Hab-, *Habh-: łac. apīscī ‘osiągnąć’, aptus ‘osiągnięty’ – łac. capere ‘chwycić’, captus ‘schwytany’, ang. have ‘mieć’ – pol. nagabywać, ang. keep ‘trzymać’, łac. habēre ‘mieć’; inne warianty wyszczególniono w zestawieniu rozwoju nieregularnego, hasło gabać;
*Hapr-: pol. wieprz, germ. *ebura- ‘knur, wieprz, dzik’, niem. Eber, stang. eofor ‘dzik’, stisl. jo̦furr ‘książę’ (przenośne), łac. aper ‘wieprz’, trac. ébros ‘kozioł’ – gr. kápros ‘wieprz’, łac. caper ‘kozioł’, gal. gabros ‘t.s.’, ir. gabhar; istnieje etymologia semicka;
*Harǵ-: gr. argós ‘lśniący, biały’, trac. arzas ‘biały’, toch. A ārki-, B ārkwi- – het. karkis;
*HarH-, *Hars-: het. ḫarš- ‘uprawiać ziemię’ – skr. karṣ- ‘orać’, łac. carrere ‘gręplować wełnę’, ang. harrow ‘brona’ – nider. hark ‘grabie’;
*Hark-: pol. rak (jeśli od PS *ārka- z przestawką) – gr. karkínos ‘krab’, łac. cancer ‘rak’ (zamiast *carcer według cancer ‘choroba’), skr. karkata ‘rak’, karka ‘krab’;
*Haru-: gr. (Hez.) árya ‘orzechy’ – gr. káryon ‘orzech włoski’ (niewykluczone dalsze pokrewieństwo z alb. arrë, litew. ríešas, pol. orzech);
*Hebhal-: het. ḫupallaš ‘czaszka, skalp’ – gr. kephalḗ ‘głowa’;
*Hoǵ-, *Haǵ-: skr. ájma- ‘tor, ciąg, ciągnięcie’, gr. ógmos ‘bruzda; pokos, linia ściętego zboża’, zapewne związane z gr. ágō ‘prowadzę, pędzę’, łac. agere ‘pędzić, wieść, działać’, także niem. dial. Jahn ‘pokos’, szw. dial. ån – ang. hack ‘siekać’;
*HoHl-, *HoHlen-: gr. ōlénē ‘łokieć, przedramię’, álaks, łac. ūlna, litew. úolektis ‘przedramię, łokieć – miara długości’, alkū́nė ‘przedramię, łokieć, zakole rzeki’, łot. è̹lkuone ‘łokieć’, PS *olkъtь, pol. łokieć – gr. kõlon ‘staw, przegub’, łac. collum ‘szyja’, goc. hals, niem. Hals, litew. kelė́nas ‘rzepka’, kelỹs ‘kolano’, scs. kolěno, pol. kolano;
*Hoḱs-, *Haḱs-: łac. āla (< *akslā) ‘skrzydło, bark, pacha’, axilla ‘pacha’ – skr. kákṣa- ‘pacha’, aw. kaša ‘bark’, łac. coxa ‘biodro’; zwracają także uwagę formacje o podobnym znaczeniu z nagłosowym *p-: pol. pacha, pachwina, łot. paksis ‘kąt w domu’, skr. pákṣa- ‘skrzydło, ramię’, pákṣas- ‘bok’, łac. pectus ‘pierś’, toch. A päśśaṃ, B päśćane ‘biust, piersi’;
*Honk-, *Hank-: gr. ógkos ‘guz, masa, brzemię’ – łac. cancer ‘rak (choroba)’;
*Hop-, *Hap-: łac. optimus ‘najlepszy’ – caput ‘głowa’, ang. head;
*Hors-: het. ḫaršar, ḫaršan- ‘głowa’ – gr. kórrē, joń. kórsē ‘głowa, skroń’;
*Hos-: pol. jesion, dial. jasień, litew. úosis, łac. ornus, wal. onnen, ang. ash (< *Hos-k-) – hazel ‘leszczyna’ (< *koselo-);
*Host-, *Hast-: pol. ość, skr. ásthi ‘kość’, gr. ostéon ‘kość’, astrágalos ‘kręg, kostka’, ostakós, astakós ‘homar’, łac. ōs, gen.sg. ossis ‘kość’, het. ḫaštai – pol. kość, s-ch. kost ‘żebro’, łac. costa ‘żebro’;
*Hous-, *Haus-, *sHous-: litew. ausìs ‘ucho’, pol. ucho, ang. ear, łac. auris, gr. oũs, gen. ōtós – gr. akoúō ‘słyszę’, ang. hear ‘słyszeć’, łac. cavēre ‘strzec się’ – ang. show ‘pokazać’;
*HreiH-: ang. row ‘rząd’, niem. reihen ‘fastrygować’, Reihe ‘linia, szereg, rząd’, śgn. rīhe, skr. rekha, lekha ‘linia, nacięcie, rysa’, gr. ereíkō ‘rozdzieram, przeszywam (włócznią)’, wal. rhwyg ‘szczelina’, litew. riekiù, riẽkti ‘kroić chleb’ – pol. kroić, łot. kreju, krìet ‘zbierać śmietankę’; w IE wahanie *Hreik- ~ *HreikH- ~ *kreiH- (chyba zmieszane z IE rdzeniem *ker- ‘kroić’, jednak uderza zestawienie słow. –litew.);
*Hub-, *Humb-, *Hubh-: gr. hybóomai ‘przygarbić się’, hỹbos ‘garb wielbłąda’, hȳbós ‘garbaty’, hȳbázō ‘pochylić się i wymiotować’ – gr. kýptō, perf. kékypha ‘pochylać się’, łac. cūpa ‘beczka, kadź’, gr. kýbda ‘z głową pochyloną naprzód’, kýbēbos ‘z pochyloną głową’, kybistáō ‘spadam na głowę, koziołkuję’ (< *kub-), kȳphós ‘garbaty’, kỹphos, kȳ́phōsis ‘garb’ (< *kūbh-), skr. kumba- ‘gruby koniec kości’, ang. hump ‘garb’ (< *kumb-), hip ‘biodro’, wed. kubhrá- ‘bydło garbate’, stang. geap ‘krzywy’, łot. gubt ‘zakrzywiać się’, w słow. zmiany semantyczne: pol. giąć (zamiast gnąć < *gъnǫti < *gъbnǫti), gibać ‘zginać; kołysać’ (< *ghub-, *ghūb-), ginąć, inne warianty w zestawieniu rozwoju nieregularnego, hasło giąć;
*Hul-, *Huwal-, *HulHul-: łac. ululāre ‘wyć’ – ang. howl;
*HurHurdh-, *HuHurdh-, *Hurdh-: luw. ḫuḫurti ‘gardło’ – orm. kokord, gr. gargarízō ‘płukać gardło’, gargareṓn ‘języczek’, litew. gurklỹs ‘wole, podgardle’, pol. gardło, łac. guttur ‘gardło, szyja’;
*Hwep-: łac. vapor ‘para, opar’ – litew. kvepiù ‘oddychać’;
*Hʷel-: łac. volvere ‘kręcić się’ – gr. kýklos ‘koło’, skr. cakra-, ang. wheel (< *kʷekʷlo-), gr. pólos ‘biegun, oś niebieska’, pol. koło (< *kʷolo-);
*Hʷelb-: het. ḫuelpi ‘młode’ – ang. whelp ‘szczenię, młode’, wal. colwyn; istnieje etymologia semicka;
*HʷelH-: gr. óllȳmi ‘niszczę, burzę’ – stang. cwellan ‘zabijać, niszczyć’, ang. quell ‘dusić, dławić’, kill ‘zabijać’;
*Hʷerp-: litew. verpiù ‘kręcić się’ – nord. hverfa ‘t.s.’;
*Hʷesd-: het. ḫašduēr ‘gałęzie, gałązki’, gr. ózos ‘gałąź, pączek’ – sgn. questa ‘wiązka liści, miotełka’;
*HʷiHwo-: het. ḫuiš, ḫuēš ‘być żywym’ – pol. żywy, scs. živъ, łac. vīvus, gr. bíos ‘życie’, dzṓō ‘żyję’, fut. beíomai, skr. jīvá- ‘żywy’, goc. qius – stisl. kvikr ‘żywy’, kweikja ‘utrzymywać przy życiu’, stang. cwic, cwicu ‘żywy’, ang. quick ‘szybki, żwawy’, sgn. quec, queh ‘żywy’, trac. kik- (< IE *gʷigʷo-);
*Hʷol-: ang. well ‘studnia’ – niem. Quelle ‘źródło’; istnieje etymologia semicka;
*Hʷor-, *Hʷeir-, *Hʷir-, *Hʷur-: gr. óros ‘góra’ – pol. góra, s-ch. gòra ‘góra, las’, litew. nugarà ‘grzbiet górski’, łot. garš ‘las’, gãršas ‘bagno’, prus. garian ‘drzewo’, trac. kiri-, kira ‘góra, las’, litew. gìrė, girià ‘las’, gùras ‘urwisko’, łot. dziŗa ‘las’, skr. girí ‘góra’, aw. gairi-, alb. gur ‘skała, kamień’, gr. (Hez.) deirós ‘wzgórze’;
*Hʷor-: het. ḫāras ‘orzeł’, gr. órnis, gen. órnithos ‘ptak’, stbret. erer ‘orzeł’, goc. ara, niem. Aar, litew. erẽlis, dial. arẽlis, ẽras, ãras, pol. orzeł, orm. oror ‘mewa, kania’ – skr. garuḍa ‘król orłów (mitol.)’ (łączone też nieprzekonująco z skr. garut ‘skrzydło’, łac. volāre ‘latać’ < *gʷel-); istnieje etymologia semicka;
*Hʷrg-, Hwrg-: het. ḫurki ‘koło’, gr. érgō, eérgō, eírgō, heírgō ‘otoczyć; wykluczyć, odpędzić, powstrzymać’ – ang. quirk ‘gra słów; zawijas’;
*Hʷrm-, *sHʷrm-: ang. worm ‘robak’ (< *wr̥mi-) – skr. kŕ̥mi- ‘robak’ (spokr. z pol. czerw) – ang. squirm ‘wić się robakowatymi ruchami’;
*jeHw-: scs. junъ ‘młody’ (pol. junak), goc. junda ‘młodzież’ (< *jĕHu-n-), skr. yúvā ‘młody’, gen. yūnas, łac. juvenis, ang. young, niem. jung, także aw. avi-yāo ‘wzrost’, gr. aízēos, aizḗios ‘silny, krzepki, żywotny’ (< IE *-jeHw-) – stang. iuʒuð ‘młodzież’, ang. youth (reg. zanik ʒ [γ]), sgn. jugund, niem. Jugend (< *jĕkw-n̥-);
*kouH-: pol. kuć, stpol. kować, kuje, scs. kovati, litew. káuju, káuti ‘uderzać’, łac. cūdō < *cāudō ‘kuję, biję’, stang. hēawan ‘rąbać, ociosywać’, ang. hew, niem. hauen – stang. hæccean ‘siekać, rąbać’, ang. hack, stfryz. tohakia, niem. hacken – stisl. ho̦ggva, szw. hugga; element słownictwa północno-zachodniego;
*laHw-: pol. lać, leję oraz nalewać, łac. lavō ‘myję’, perf. lāvit ‘umył’ – stisl. leka ‘przeciekać’, stang. leccan, ang. leak, leach ‘czynić mokrym’, latch ‘zwilżać’; obecność laryngalnej zaświadcza wprost het. laḫḫun ‘nalewać’;
*meH-: pol. mierzyć (wtórnie od miara < PS *měra), skr. mā́ti – stisl. maka ‘robić, wykonywać’, stang. macian, ang. make, sgn. maccian ‘łączyć, dopasowywać’, stang. gemæcca ‘partner’, ang. match ‘kojarzyć w pary; pasować’; obecność laryngalnej potwierdza het. meḫur ‘czas’; istnieje też etymologia wiążąca formy germ. z gr. magẽnai ‘gnieść, malować’ i słow. mazati, pol. mazać;
*meHw-: gr. myĩa, att. mỹa ‘mucha’, ngr. mýga (z wtórnym -g- [γ] ?), stisl. mý, mýn (< *mĕHuj-), litew. musià, mùsė, musìs, szw. dial. me-hank ‘komar’, mausa ‘mucha’, hol. dial. meuzie, alb. mizë (-zë zdrabniające), orm. mun, gen. mnoy – pol. mucha, meszka, mszyca < *mous-, *musi- – łac. musca ‘mucha’ < *muksā, stsas. muggia ‘komar’, stang. mycg, ang. midge ‘drobna muchówka’, sgn. mucka < *mukjōn, niem. Mücke ‘komar’ (< IE *mĕkwi-); być może związane z izoglosą bałtosłowiańsko-indoirańską *moḱ(s)-, p. też tutaj;
*miHw-: skr. mīvāmi ‘grubnąć’, stisl. mývell ‘kula’ – szw. dial. miggel ‘śnieżka, kula śnieżna’;
*naHw-: gr. naũs, neõs ‘statek’, nḗios ‘należący do statku’, néō ‘płynę’ (imperf. énneon < *e-snā-), łac. nāvis ‘statek’, nāre ‘pływać’, skr. nāu- ‘statek’, acc. nā́vam, stisl. naust ‘pływający dom’, nór ‘łódź’, nóatún ‘miasto statków’, sgn. ver-nawun ‘tratwy z drewnem’ – gr. nḗkhō ‘płynę’, dor. nãkhō, stisl. no̦kkue ‘czółno’, stang. naca, stsas. naco, sgn. nacho, niem. Nachen, dial. Ache;
*newH-, *Hnwe-: pol. dziewięć, łac. novem, skr. náva, gr. hom. *enwa-, goc. niun, sgn. niun, stisl. nío – stang. stsas. nigun;
*perH-: pol. piorun, także Piorun – bóg gromu w panteonie słowiańskim, uroczysko Perynʹ koło Nowogrodu (miejsce kultu Pioruna), hetyckie perunaš ‘skała’ oraz Pirva, bóg miasta Kanesz, trac. peru ‘skała’, skr. parvata ‘góra’, alb. perëndí ‘bóg piorunów’, awest. Piran (imię mitycznego bohatera), grec. keraunós ‘błyskawica’, dalej łac. papāver ‘mak’ (wiązany z piorunem i śmiercią), rumuń. paparună, pirpirune ‘mak’ – obok litew. perkū́nas, ‘imię boga’ i ‘piorun’, perkū́nija ‘burza’, łot. pḕ̦rkôns ‘imię boga’ i ‘piorun’, prus. percunis ‘piorun’, stisl. Fjo̦rgynn (m) i Fjo̦rgyn (ż), goc. faírguni ‘grzbiet górski, góry pokryte dąbrową’, zachowane w zapożyczeniu Przeginia, stang. firgen ‘góra porośnięta lasem’, sgn. Fergunna ‘Rudawy’, fereheih ‘dąb jadalny’, stisl. fjo̦rr ‘drzewo’, stisl. fura ‘sosna’, sgn. forha ‘sosna’, niem. Föhre oraz Kiefer ‘t.s.’ (sgn. kien-forha, pierwsza część o znaczeniu ‘pochodnia’), stang. furh, ang. fir ‘jodła’, niem. Forst ‘bór’ (sgn. *forhist), goc. fairƕus ‘świat’, stang. feorh ‘życie’, sgn. ferah ‘t.s.’, skr. parkatī- ‘święte drzewo figowe’ (w nind. zachowane pierwotne znaczenie: pargāi ‘dąb ostrolistny’), liguryjskie Nymphis Percernibus, wł. dial. porca ‘sosna’, gal. hercos ‘dąbrowa’, Hercynia, Arkynia ‘średniogórze niemieckie’, walij. perth ‘żywopłot’ (*kʷerkʷ-t-?), łac. quercus ‘dąb’, wenet. etnonim Quarquēni; skr. Parjánya- ‘bóg burzy’, w rdzeniu tym obserwujemy także wahania w nagłosie: IE *perH- ~ *perkʷ- ~ *pergʷ- ~ *kʷerkʷ- ~ *kerH-;
*piHw-, *spiHw-: skr. sphāyate ‘grubnie’, sphīta ‘udany’, pī́van, pī́varī ‘tłusty’, gr. pī́ōn – stisl. spic ‘tłuszcz’, stang. spic, sgn. speck;
*pjHu-, *spjHu-: pol. pluć, stpol. plwać, pluje, litew. spiáuti, skr. ṣṭhī́vati, goc. speiwan (< IE *spiHw-), gr. ptȳ́ō, łac. spuere (< IE *spjHu-) – goc. spaiskuldra, stisl. spékaldra, sgn. speichaltra, speihhila, niem. spucken;
*saHwel-: pol. słońce, PS *sъlnь-ko, łac. sōl, gr. hḗlios, hom. ēélios, dor. āélios (< *saHwel-), litew. sáulė, skr. súvar, gen. sū́ras, goc. sauil, stisl. sowulo, szw. sol, ang. sun, niem. Sonne – goc. sugil ‘nazwa runy’, stang. syʒel ‘słońce’ (<*sĕHwel-, por. zestawienie nieregularności);
*senH-, *senaH-: łac. senātus, gen. senatūs ‘rada (starców)’, senātor ‘członek rady’, senēs ‘starzy’, senior ‘starszy’ – łac. senex ‘stary’, senectus, gen. senectūtis ‘starość’;
*skaiwH-: gr. skaiós, skaiwós ‘lewy’, łac. scaevus, trac. skaivas – stisl. skeika ‘zbaczać, skręcać w bok’, śgn. schiec, niem. schief ‘skośny, skrzywiony’; por. też scs. šujь ‘lewy’ (< *seujo-), skr. savya-, wal. aswy, aseu < *adseujo-;
*staH-: pol. stać – stisl. stakkr ‘słup’, stang. staca, ang. stack ‘sterta’, stake ‘słup przy stosie całopalnym; palik’ (zestawienie nie jest pewne);
*suH-: pol. świnia, pierwotnie przymiotnik o znaczeniu ‘świński’, aw. hū (gen.), alb. thi, stisl. sýr, sú, stang. sgn. sū, ang. sow, swine, niem. Sau, Schwein, toch. B suwo, gal. sutegis ‘chlew’, łac. sūs ‘świnia’, gr. hỹs, sỹs – skr. sūkara ‘wieprz’, pers. xūk, łac. sucula ‘młoda świnia’, stang. sugu ‘locha’, szw. norw. sugga, stir. soc, socc ‘ryj’, śwal. huch, hwch ‘świnia’, bret. houc'h, pcelt. *sukko- (por. zestawienie nieregularności);
*towH-: skr. tavīti ‘być silnym, mieć moc’ – gr. tygkhánō ‘mam szczęście, mam powodzenie, osiągam, uzyskuję; przypadkowo jestem obecny, zdarzam się’, może także stisl. duga ‘przynosić pożytek’, sgn. tougan (problemy ze spółgłoską nagłosową);
*truwH-: pol. trwonić < PS *trъvoniti, gr. trȳ́ō ‘wycieńczam, wyczerpuję, gnębię’ – gr. trȳ́khō ‘zużywam, wyniszczam, trwonię, rujnuję’, stisl. þrúga ‘uciskać, gnębić’.
W niektórych wyrazach zdarzają się z kolei „ruchome d-” i „ruchome t-”, będące być może śladem po spółgłoskach zwartobocznych typu dl, tl. Znanymi przykładami są:
skr. áśru ‘łza’, aw. asrū-, litew. ašarà, ãšara, łot. asara, toch. А ākär bez spółgłoski nagłosowej wobec gr. dákry, dákryon, dákryma, stłac. dacruma, łac. lacruma, lacrima, (z l- tłumaczonym jako wpływ sabiń., prawdopodobnie nietrafnie), stir. dér, wal. deigr, pl. dagrau, korn. dagr, goc. tagr, stisl. tár (<*taxr-), stang. tæhher, tear, teagor, sgn. zahar i trahan, niem. Zähre oraz Träne, orm. artausr, pl. artasukʰ, het. išaḫru, z wahaniem nagłosowych *d- / *l- / *dr- / *s- (odpowiednik słow. *slьza jest związany ze śliski) < *dlaḱ-;
stłac. dautia (pl. n) ‘dary dla posłów i znaczniejszych gości’, łac. lautia (chyba związane z lautus ‘znaczny, okazały’)
pol. długi, cz. dlouhý, skr. dīrghá-, aw. darəga-, śpers. drang, npers. dirang, alb. gjátë (dial. gljátë), może goc. tulgus ‘stały, umocowany, nieruchomy’ – lit. ìlgas ‘długi’, łot. ilgs ‘długotrwały’, ang. long ‘długi’, łac. longus < *dlHgh-, *dlHongh-;
łac. dulcis ‘słodki’, gr. gleũkos, glykýs, myc. dereuko < *dlkú-, tu też pewnie orm. kʰałcʰr (słow. *soldъkъ jest związany z nazwą soli);
pol. dziewierz ‘brat męża’, litew. dieverìs, skr. devár-, gr. dāḗr, orm. taigr, stang. tācor, sgn. zeihhur – łac. lēvir < IE *daiwer-, *laiwer- (?);
pol. jaskółka, czes. vlaštovka, słowac. lastovička, ros. lastka, lastočka < *dhlaHsk-; zob. o innych problemach z tym wyrazem;
pol. jaszczur, jaszczurka, ros. jaščer, zestawia się z łac. lacerta i gr. drákōn ‘smok, wąż’, por. wahania w przykładzie „łza”; wyraz słow. może też być zapożyczony; ciekawe mogą być dalsze związki tego wyrazu;
pol. język, PS *ęzy, a także ozór z niejasnym o-, prus. insuwis, litew. liežùvis, skr. jihvā́, aw. hizvā- (ż), hizū- (m), arm. lezu, osk. fanguuam, stłac. dingua, łac. lingua ‘język’ oraz gingīva ‘dziąsło’, toch. käntu ‘język’, stir. tengae oraz ir. ligur, śwal. tafawt, tauawt (< *tn̥ǵhwāt-), goc. tuggo, sgn. zunga, niem. Zunge, ang. tongue, gr. glōkhís, gen. glōkhĩnos ‘koniec, języczek, czubek’, glõtta, glõssa ‘język’, alb. gjúhë < *dln̥ǵhuH-;
pol. kłak, wilkołak, stpol. też wilkołek, D wilkołka, cz. klk, vlkodlak, stcz. tlaka ‘zarost jako oznaka dojrzałości’, s-ch. dlaka ‘włosy, sierść’, PS *klъkъ, *tlъkъ, *klakъ, *tlakъ, prus. clokis ‘niedźwiedź’, litew. lokỹs ‘t.s.’, łot. lâcis ‘t.s.’, zach.-bałt. toponim Tlokunpelk ‘niedźwiedzie bagno’ < *tlāk-;
pol. leszcz, stpol. też kleszcz, ros. leszcz, ukr. liszcz, stcz. dlešč, cz. dlešec < *tlěščь (związane z klaskać, cz. tleskati < *tlēsk-).
Wszystkie zapisy fonetyczne i fonologiczne w poniższym tekście podano w zmodyfikowanej transkrypcji slawistycznej. Autor stoi na stanowisku fonematycznej natury wargowych spalatalizowanych /p´/, /b´/, /f´/, /v´/, /m´/, o czym szczegółowo w innym artykule. Znak /#/ oznacza junkturę na granicy szwu morfologicznego, na początku lub na końcu wyrazu.
W różnych opisach fonologicznych języka polskiego wyróżniano nosowe samogłoski i nosowe spółgłoski sonorne. Dźwięki reprezentowane w ortografii jako <ę>, <ą> wywołują szereg kontrowersji. Kontrowersje te wynikają z następujących przyczyn (Sawicka 1988:39-40):
dźwięki te cechuje duży stopień asynchronii,
w ich wymowie dochodzi do szeregu neutralizacji – segment nosowy bywa często realizowany jako spółgłoska nosowa,
w języku polskim występują tzw. sekundarne samogłoski nosowe, pochodzące z późniejszych asymilacji,
wygłosowe <ę> ma często czysto ustną realizację.
W dawniejszych opracowaniach stosowano interpretację monofonematyczną i wyróżniano różną liczbę samogłoskowych fonemów nosowych:
dwa (/ẽ/, /õ/),
sześć (/ã/, /ẽ/, /õ/, /ĩ/, /ỹ/, /ũ/),
jeden (/õ/).
Obecnie zdecydowanie przeważa pogląd, że tzw. samogłoski nosowe są w rzeczywistości połączeniami samogłoski ustnej i spółgłoski nosowej; drugim składnikiem tego połączenia jest często /ŋ/, realizowane w postaci [w̃]. Sama asynchronia nie wystarcza, by stosować bifonematyczną interpretację tzw. samogłosek nosowych, gdyż cecha ta jest właściwa większości fonemów. Niektórzy autorzy utrzymują nawet, że w pewnych pozycjach poprawna jest wyłącznie synchroniczna wymowa samogłosek nosowych. Sprzeciwia się temu Sawicka (1988:40), zauważając, że dochodzi tu jednak do błędnego użycia terminu „synchroniczny”. W rzeczywistości w takich pozycjach niepoprawna jest wymowa „samogłoska + spółgłoska nosowa”, a dopuszczalna jedynie „samogłoska + półsamogłoska nosowa”.
Sawicka (1988:40,60,63) używa określenia „sonanty” w znaczeniu „sonorne” i wymienia następujące fonemy należące do tej klasy: /m/, /n/, /ń/, /ŋ/, /r/, /l/, /ł/, /w/, /j/, przy czym fonem /ł/ występuje tylko w systemie zachowawczym. Fonem /ŋ/ występuje głównie jako drugi składnik połączeń zapisywanych <ą>, <ę>. Najczęstszym sposobem realizacji fonemu /ŋ/ jest głoska [w̃]. System bez /ŋ/ jest nieliteracki. Autorka dźwięki typu [m], [n] określa jako „zwarte sonanty nosowe”, natomiast [w̃] jako „szczelinowy sonant nosowy”. Także inne aproksymanty włącza do klasy frykatywnych. Obstruenty zwarte (ale nie afrykaty) oraz sonoranty nosowe określane są łącznie jako okluzywne.
W języku polskim w zasadzie nie występują grupy nagłosowe złożone z nosowej i okluzywnej o tym samym miejscu artykulacji ani symetryczne względem nich i analogiczne grupy wygłosowe złożone z okluzywnej i nosowej (Sawicka 1988:77-78), a więc:
zabronione są nagłosowe /mp/, /mb/, /mp´/, /mb´/, /nt/, /nd/, /ŋk/, /ŋg/; poza tym w nagłosie dozwolone są tylko grupy rozpoczynające się od /m/, np. mdlić, mgła, mścić;
zabronione są wygłosowe /pm/, /bm/, /dn/, /kŋ/, /gŋ/; wyjątkowo trafia się /tn/ w formach piętn, tętn, poza tym w wygłosie występują grupy o różnym miejscu artykulacji, złożone z okluzywnej oraz /m/, /n/, /ń/, np. rytm, wydm, wiedźm, magm, pasm, plazm, wapń, baśń.
Opozycja nosowych okluzywnych i frykatywnych nie jest dystynktywna. Przed frykatywną występuje frykatywny wariant nosowej (Sawicka 1988:78-79, oznaczenia i terminologia zmienione):
[m̅] – szczelinowy, dwuwargowy alofon fonemu /m/;
[ʋ̃] – szczelinowy, wargowo-zębowy alofon fonemu /m/;
[n̄] – szczelinowy, przedniojęzykowo-zębowy alofon fonemu /n/;
[ṇ̄] – szczelinowy, apikalno-dziąsłowy alofon fonemu /n/;
[j͂] – szczelinowy alofon fonemu /ń/;
[w̃] – labiowelarny szczelinowy alofon fonemu /ŋ/;
[ɰ̃] – czysto welarny szczelinowy alofon fonemu /ŋ/ (zdaniem Sawickiej występuje ta właśnie głoska, choć sama stosuje oznaczenie [w̃]).
Głoski te są w rzeczywistości aproksymantami, tj. sonornymi, a nie obstruentami, i dlatego terminy „frykatywne” i „szczelinowe” są tu umowne. Dla opisu zamiany zwykłych, okluzywnych nosowych w aproksymanty Rubach (1982:60) używa terminu „gliding”.
Sawicka (1988:40) podkreśla, że dwugłoski nosowe mają bardzo wyraźny segment ustny, dlatego transkrybuje je [ew̃], [ow̃]. Nieco dalej jednak (1988:57) stosuje transkrypcję [ẽw̃], [õw̃], z zaznaczeniem nosowej wymowy samogłoski (tak samo Rubach 1982:59,60, rozpatrujący proces „V-nasalization”), choć podkreśla, że „na początku artykulacji samogłoski występuje krótsza lub dłuższa faza ustna”. Różny stopień unosowienia obserwowany jest tylko przed nosowym aproksymantem [ʋ̃], [j͂], [w̃] / [ɰ̃]. „Nazalizacja samogłosek w innych pozycjach nie jest właściwa polszczyźnie” (1988:57), w wymowie krakowskiej zdarza się jednak silniejszy rezonans przed głoskami [ŋ] i [ŋ́].
Opozycje /m/ : /ŋ/ oraz /n/ : /ŋ/ mogą ulegać neutralizacji przed frykatywną na korzyść /ŋ/. Proces ten opisywany jest w literaturze jako powstawanie wtórnych nosówek. Frykatywizacja jest możliwa także przed zwartą; zdaniem Sawickiej (1988:79) zjawisko to jest pozanormatywne.
Fonem /m´/, podobnie jak inne miękkie fonemy wargowe, możliwy jest tylko przed samogłoską, z wyjątkiem /y/.
Istnieją generalne ograniczenia w występowaniu fonemu /ŋ/. Jest on możliwy tylko:
po niepoczątkowej samogłosce /e/ lub /o/ przed szczelinową lub w wygłosie – w postaci [w̃] lub [ɰ̃],
po dowolnej samogłosce przed /k/, /g/, /ḱ/, /ǵ/ – w postaci [ŋ].
Sekwencje /eŋ/, /oŋ/ odpowiadające ortograficznym <ę>, <ą> występują tylko po spółgłoskach. Istnieją zleksykalizowane przypadki redukcji <ę>, <ą> do /e/, /o/, w piętnaście /p´etnaśće/ i dziewiętnaście /ʒ́ev´etnaśće/.
W wygłosie może wystąpić każdy z fonemów /m/, /n/, /ń/, /ŋ/. Końcowe fonemy /m/, /n/, /ń/ nie występują po spółgłoskach okluzywnych o takim samym miejscu artykulacji (z wyjątkiem grupy /tn/), poza tym nie istnieją inne restrykcje ich występowania w tej pozycji. Wymowa wygłosowego /ń/ jako [j͂] stoi poza normą (Sawicka 1988:83).
Wygłosowy fonem /ŋ/ występuje tylko po samogłoskach /e/, /o/ i realizowany jest obligatoryjnie jako [w̃] lub [ɰ̃]. Połączenia /eŋ/, /oŋ/ notowane są jako <ę>, <ą>. Redukcja wygłosowego /oŋ/ do /o/ jest nieliteracka, także zastąpienie /oŋ/ przez /ow/ stoi poza normą. Natomiast wygłosowa grupa /eŋ/ (ortograficzne <ę>) najczęściej bywa upraszczana do /e/. W realizacji kulturalnej nie można pominąć wszystkich końcowych /ŋ/ w szeregu następujących po sobie wyrazów, ale realizacja wszystkich wygłosowych /eŋ/ bez redukcji nadaje wymowie charakter sztuczny, pretensjonalny (Sawicka 1988:83).
Fonem /m/ występuje w wariancie głównym [m]. Nie jest możliwy w nagłosie.
Zdaniem Sawickiej (1988:78) połączenia /np/, /nb/ nie występują w wyrazach polskich. W rzeczywistości zdarzają się na granicy morfemów i nie ulegają asymilacji (ich wymowa nie odbiega od pisowni): awanport, hornblenda, inbred, lumpenproletariat, panpoetycki, zapanbractwo (Sawicka transkrybowałaby tu zapewne /n#p/, /n#b/). Wymowę zasymilowaną /mp/, /mb/ w tych wyrazach należy uznać za nieliteracką.
Grupy /ńp/, /ńp´/ w języku polskim nie występują. Realizację /ńb/, /ńb´/ jako [j͂mb], [j͂mb´] (np. w hańba, hańbić) Sawicka (1988:79) kwalifikuje jako nienależącą do normy wymowy kulturalnej, obowiązuje wymowa bez asymilacji.
Opozycja /ŋ/ : /m/ w tej pozycji ulega neutralizacji na korzyść /m/ (Rubach 1982:157, Sawicka 1988:84), np. stąpać [stompać], pępek [pempek], trąba [tromba], bęben [bemben]. Przed wargową miękką występuje nieznaczne zmiękczenie, o czym Sawicka nie wspomina: siąpić [śomp´ić], tępić [temp´ić], trąbić [tromb´ić], głębia [gwemb´a].
Sekwencje /mt/, /md/ nie ulegają asymilacji, np. komtur, mdły, omdlewać, stamtąd, tamto (Sawicka 1988:78).
Sekwencje /nt/, /nd/ nie ulegają asymilacji, np. konto, banda.
Sekwencje /ńt/, /ńd/ nie ulegają obecnie asymilacji i występują tylko w słownictwie przestarzałym lub gwarowym, np. flańtać się, nabuńduczyć się. Poza tym występują, także w ortografii, tylko sekwencje /nt/, /nd/, np. słowniki notują tylko świntuch.
Opozycja /ŋ/ : /n/ ulega neutralizacji na korzyść /n/ (Rubach 1982:157, Sawicka 1988:84), np. wątroba [vontroba], święty [śf´enty], mądry [mondry], względny [vzglendny]. Możliwy jest też alofon dziąsłowy [ṇ], np. w formach jątrzyć, wnętrze, mądrzej, mędrzec.
Sekwencje /mḱ/, /mǵ/, /mk/, /mg/ nie ulegają asymilacji, np. gromki, tamgi, ramka, tamga.
Fonem /n/ występuje przed welarną tylko w niektórych odmianach języka, poza tym ulega neutralizacji z /ŋ/ na korzyść /ŋ/. Zachodzą następujące różnice w wymowie sekwencji fonemów typu /nk/, /ŋk/ (Sawicka 1988:63,82):
przed wygłosową zwartą welarną wygłosową wymawiana jest głoska [ŋ], np. bank [baŋk];
śródgłosowe ortograficzne <nk> w wyrazach rodzimych to w wymowie warszawskiej [nk], w wymowie krakowsko-poznańskiej [ŋk], np. okienko to w wymowie warszawskiej [oḱenko], w krakowsko-poznańskiej [oḱeŋko];
w wyrazach pochodzenia obcego ortograficzne <nk>, <ng> wymawiane są zwykle z [ŋ], ale w wymowie warszawskiej rzadko także z głoską [n], np. banku [baŋku] lub [banku];
w wymowie krakowsko-poznańskiej przed /ḱ/, /ǵ/ może wystąpić głoska [ŋ́] lub [ŋ], niezależnie od pisowni, np. okienkiem to w wymowie warszawskiej [oḱenḱem], w krakowsko-poznańskiej [oḱeŋ́ḱem] lub [oḱeŋḱem], bankiem to w wymowie warszawskiej [baŋḱem] lub [banḱem], w krakowsko-poznańskiej [baŋ́ḱem] lub [baŋḱem];
po samogłosce akcentowanej najczęściej wymawiane jest [ŋ], np. punkt [puŋkt], bunkier [buŋḱer] lub [buŋ́ḱer], podczas gdy po samogłosce nieakcentowanej taka wymowa jest opcjonalna, np. bankowość [baŋkovość] lub [bankovość], bankructwo [baŋkructfo] lub [bankructfo] (Rubach 1982:158).
Niektóre z tych informacji są nieścisłe, a mimo to powszechnie powtarza się je w różnych publikacjach. W rzeczywistości bowiem zasięg obu rodzajów wymowy nie pokrywa się z zasięgiem sandhi udźwięczniającego i ubezdźwięczniającego. W szczególności istnieją użytkownicy polszczyzny stosujący fonetykę udźwięczniającą (krakowsko-poznańską), ale zachowujący odróżnienie grup [nk] i [ŋk].
Fonem /ń/ w wymowie warszawskiej nie ulega asymilacji przed welarną, którą prawie zawsze jest /k/ – grupa /ńg/ występuje wyjątkowo w zapożyczeniu tańga ‘dawna uzbecka jednostka monetarna’. W wymowie krakowsko-poznańskiej realizowany jest jako [ŋ́] (Sawicka 1988:83), np. bańki [baŋ́ḱi], bańka [baŋ́ka]. Z informacji tej wynikałoby, że w tej wymowie formy banki i bańki realizowane są jednakowo, co nie wydaje się prawdopodobne.
Fonem /ŋ/ występuje przed welarną w postaci [ŋ], np. bąk [boŋk], ręka [reŋka], pęk [peŋk], drągal [droŋgal], sięgać [śeŋgać] (Rubach 1982:157). Przed /ḱ/, /ǵ/ występuje obocznie [ŋ́], częściej w wymowie krakowsko-poznańskiej niż w warszawskiej, np. mąki [moŋ́ḱi], węgiel [veŋ́ǵel], zwłaszcza po /i/, np. ringi [r´iŋ́ǵi] (Sawicka 1988:84). Niektóre opisy sugerują, że wariant [ŋ́] jest obligatoryjny w tej pozycji (Rubach 1982:59). Status fonematyczny głoski [ŋ́] jest niejasny: w wymowie warszawskiej może być uznana za alofon fonemu /ŋ/, natomiast w wymowie krakowsko-poznańskiej – fonemu /ń/. Literatura przedmiotu nie odnotowuje takiego spostrzeżenia.
Nie obserwujemy asymilacji spółgłosek /m/, /n/, /ń/, np. kłamca, lanca, bryndza, łańcuch. Sekwencje /mʒ/, /ńʒ/ w języku polskim nie występują. Realizację /ńc/ jako [j͂ńc] lub [j͂c] (np. w jeńcy) Sawicka kwalifikuje jako nienależącą do normy wymowy kulturalnej (1988:79) lub jako stojącą na granicy normy (1988:81).
Opozycja /ŋ/ : /n/ ulega neutralizacji na korzyść /n/ (Rubach 1982:157, Sawicka 1988:84), np. tysiąc [tyśonc], więc [v´enc], żądza [žonʒa], nędzny [nenʒny].
Fonem /m/ występuje w postaci głównej [m], np. niemczyzna. Sekwencja /mǯ/ w języku polskim nie występuje.
W sekwencjach /nč/, /nǯ/ (np. poncz, Mandżuria) występuje dziąsłowy alofon [ṇ] fonemu /n/ (Sawicka 1988:80). W sekwencjach ortograficznych <ntrz>, <ndrz> (np. kontrze, Andrzej), których reprezentacje fonologiczne można zapisać jako /nčš/, /nǯž/, występuje także dziąsłowy alofon [ṇ] fonemu /n/ (Sawicka 1988:80).
Fonem /ń/ przed /č/ nie ulega asymilacji, np. kończyć, grupa /ńǯ/ w języku polskim nie występuje. Wymowę [koj͂ńčyć] lub [koj͂čyć] określa Sawicka (1988:83) jako stojącą na granicy normy kulturalnej.
Opozycja /ŋ/ : /n/ ulega neutralizacji na korzyść /n/ realizowanego jako [ṇ] (Rubach 1982:157, Sawicka 1988:84), np. łączyć [woṇčyć], pęczek [peṇček]. Ortograficzne <ędż> w języku polskim nie występuje, <ądż> natomiast nie oznacza /onǯ/, ale /ondž/ (w wyrazie skądże).
W tej pozycji może dochodzić do częściowej palatalizacji [m] (np. imć, ciamcia, siedemdziesiąt), co jest bez znaczenia, gdyż opozycja /m/ : /m´/ nie występuje przed spółgłoskami.
Opozycja /n/ : /ń/ ulega neutralizacji na korzyść /ń/, czego nie odnotowuje ortografia, np. kanciasty /kańćasty/, wariatuńcio /varjatuńćo/, bandzior /bańʒ́or/, kińdziuk lub kindziuk /ḱińʒ́uk/. Wymowa typu [kaj͂ćasty] jest zdaniem Sawickiej (1988:80) pozanormatywna.
Opozycja /ŋ/ : /ń/ ulega neutralizacji na korzyść /ń/ (Rubach 1982:157, Sawicka 1988:84), np. mącić [mońćić], nęcić [neńćić], kądziel [końʒ́el], pędzić [peńʒ́ić].
Spółgłoska /m/ w sekwencjach /mf/, /mv/, /mf´/, /mv´/ ulega frykatywizacji do postaci [m̅] lub [ʋ̃]; wariant wargowo-zębowy [ʋ̃] jest częstszy, jeśli nie przeważający (Sawicka 1988:79). Przykłady: nimfa [ńiʋ̃fa], tramwaj [traʋ̃vaj], amfilada [aʋ̃f´ilada], decemwirat [deceʋ̃v´irat]. Możliwa jest także w takiej pozycji (i zdaniem Sawickiej częsta) realizacja ortograficznego <m> jako [ɰ̃]. W takim wypadku dochodzi do neutralizacji opozycji /m/ : /ŋ/ na korzyść /ŋ/. Wówczas np. wyraz symfonia jest wymawiany /syŋfońja/ [syɰ̃fońja], a tramwaj – /traŋvaj/ [traɰ̃vaj].
Ortograficzne <n> w tej pozycji (np. w wyrazach informacja, inwalida, infiltracja, panwie) bywa realizowane czworako (Sawicka 1988:80), jako:
główny alofon [n] fonemu /n/, np. [invalida],
alofon [n̄] fonemu /n/, np. [in̄valida],
[ʋ̃] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /m/ : /n/ na korzyść /m/, np. [iʋ̃valida],
[ɰ̃] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /m/ : /ŋ/ na korzyść /ŋ/, np. [iɰ̃valida].
Wymowa [n] lub [ʋ̃] występuje w wymowie wolnej, wariant [n̄] jest bardzo rzadki. Wymowa [ɰ̃] jest zdaniem Sawickiej najczęstsza, według Stiebera powszechna, według Benniego i Wierzchowskiej fakultatywna. W wygłosie na ogól wymawia się [n], np. tynf [tynf].
Fonem /ń/ przed /f/, /v/, /f´/, /v´/ w języku polskim nie występuje.
Fonem /ŋ/ w tej pozycji ulega obligatoryjnej frykatywizacji do [ɰ̃] (Sawicka 1988:83), np. w formach fąfel, wyjąwszy, wąwóz, przedsięwziąć.
Fonem /m/ realizowany jest bez asymilacji, o czym Sawicka milczy, np. ziemski, giemza.
Ortograficzne <n> przed /s/, /z/ (np. w wyrazach szansa, benzyna) bywa wymawiane trojako (Sawicka 1988:81), jako:
główny alofon [n] fonemu /n/, np. [šansa],
alofon [n̄] fonemu /n/, np. [šan̄sa],
[ɰ̃] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /n/ : /ŋ/ na korzyść /ŋ/, np. [šaɰ̃sa].
Wymowa [ɰ̃] jest zdaniem Sawickiej najczęstsza, obowiązkowo występuje w wygłosie, np. awans [avaɰ̃s] (1988:82). Rubach (1982:59) opisuje ją jako formę opcjonalną występującą w miejscu zwykłego [n].
Fonem /ń/ przed /s/ obligatoryjnie realizowany jest jako [j͂], np. koński [koj͂sḱi]. Grupa /ńz/ w języku polskim nie występuje.
Fonem /ŋ/ ulega obligatoryjnej frykatywizacji do [ɰ̃] (Sawicka 1988:83), np. w wyrazach wąs, kęs, wiązać, język.
Fonem /m/ realizowany jest bez asymilacji, o czym Sawicka milczy, np. zamsz, komża, zemrzeć.
W sekwencjach <nsz>, <nż>, <nrz> (np. w wyrazach kunszt, rynsztunek, branża, żanrze) występuje (Sawicka 1988:81):
dziąsłowy okluzywny alofon [ṇ] fonemu /n/, np. [kuṇšt],
dziąsłowy frykatywny alofon [ṇ̄] fonemu /n/, np. [kuṇ̄št],
[ɰ̃] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /n/ : /ŋ/ na korzyść /ŋ/, np. [kuɰ̃št].
Wymowa [ɰ̃] jest zdaniem Sawickiej najczęstsza, obowiązkowo występuje w wygłosie, np. melanż [melaɰ̃š] (1988:82). Rubach (1982:59) opisuje ją jako formę fonostylistyczną występującą w miejscu zwykłego [n] (zapewne dziąsłowego).
Fonem /ń/ przed /š/ obligatoryjnie realizowany jest jako [j͂], np. pańszczyzna [paj͂ščyzna]. Grupa /ńž/ w języku polskim nie występuje.
Fonem /ŋ/ przed dziąsłową ulega obligatoryjnej frykatywizacji do [ɰ̃] (Sawicka 1988:83), np. w formach gąszcz, węszyć, drążyć, węże.
Fonem /m/ realizowany jest bez asymilacji lub z częściową palatalizacją, o czym Sawicka milczy, np. pomścić. Sekwencja /mź/ w języku polskim nie występuje.
Przed /ś/, /ź/ (np. w formach awansie, hanzie) występuje (Sawicka 1988:81):
główny alofon [n] fonemu /n/, np. [avanśe],
[ń] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /n/ : /ń/ na korzyść /ń/, np. [avańśe],
[j͂] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /n/ : /ń/ na korzyść /ń/, np. [avaj͂śe],
[ɰ̃] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /n/ : /ŋ/ na korzyść /ŋ/, np. [avaɰ̃śe].
Zdaniem Sawickiej najczęstsza jest wymowa [ɰ̃], a pozostałe warianty występują rzadko, a wręcz sporadycznie.
Grupy /ńś/, /ńź/ w języku polskim pochodzą tylko z fakultatywnej asymilacji grup /nś/, /nź/, /ŋś/, /ŋź/.
Fonem /ŋ/ przed /ś/, /ź/ (np. siąść, gęś, wąziutki, więzić) występuje w postaci alofonu [ɰ̃]. W tej pozycji możliwa jest także neutralizacja opozycji /ŋ/ : /ń/ na korzyść /ń/, które występuje w postaci alofonu [j͂], np. [gej͂ś] obok [geɰ̃ś] (Sawicka 1988:84).
Jest rzeczą niezwykle interesującą z teoretycznego punktu widzenia, która umknęła uwadze autorów omawianych tu prac, że w pozycji przed /ś/, /ź/ fonem /ń/ występuje wyłącznie w postaci alofonu [j͂], jeśli reprezentuje ortograficzne <ą>, <ę>. Jednak jeśli /ń/ reprezentuje ortograficzne <n>, wówczas może występować w postaci alofonów [j͂] lub [ń]. Jednym ze sposobów opisu tego faktu językowego byłoby wprowadzenie osobnego fonemu /j͂/. W takim ujęciu różnica między fonemami /ń/ a /j͂/ byłaby bardzo osobliwa: w pewnych wyrazach występowałaby dowolna alternacja fonemów /n/ ~ /ń/ ~ /j͂/ ~ /ŋ/, podczas gdy w innych alternacja /ŋ/ ~ /j͂/. W istocie więc różnica sprowadzałaby się do sporadycznej możliwości wymowy [ńś], [ńź] w pewnych wyrazach przy braku takiej możliwości w innych wyrazach.
Uznanie /j͂/ za fonem byłoby jednak bardzo niefortunne, gdyż wymowa [ńś], [ńź] jest bardzo rzadka, a fonemy /ń/ i /j͂/ nigdy nie pozostawałyby względem siebie w czystej opozycji. Lepiej zatem uznać wymowę [ńś], [ńź] za pozanormatywną, i założyć, że jedynym sposobem realizacji fonemu /ń/ przed /ś/, /ź/ jest [j͂].
Fonem /m/ nie ulega zmianom, występuje tylko przed /x/, np. czeremcha.
Przed /x́/, /x/ (np. w formach bronchit, inhibicja, koncha, inhalacja) występuje (Sawicka 1988:81):
główny alofon [n] fonemu /n/, np. [bronx́it], [inxalacja],
[ɰ̃] – następuje wówczas neutralizacja opozycji /n/ : /ŋ/ na korzyść /ŋ/, np. [broɰ̃x́it], [iɰ̃xalacja].
Zdaniem Sawickiej wariant [ɰ̃] jest częsty przed /x́/, rzadki przed /x/. Rubach (1982:59) opisuje go jako formę fonostylistyczną występującą w miejscu zwykłego [n]. W wygłosie na ogół wymawia się [n], np. konch [konx].
Fonem /ń/ przed /x́/, /x/ w języku polskim nie występuje.
Fonem /ŋ/ przed welarną ulega obligatoryjnej frykatywizacji do [ɰ̃] (Sawicka 1988:83), np. obwąchiwać, wąchać, pęcherz.
Fonem /m/ nie ulega asymilacji przed /m/, /n/, /ń/, np. immunologia, pomnę, ciemń. Przed /m´/ może występować nieznacznie zmiękczenie, np. immisja.
Fonem /n/ nie ulega asymilacji przed /m/, /m´/, /n/, np. bosmanmat, organmistrz, panna. Przed /ń/ następuje asymilacja zupełna i powstaje sekwencja /ńń/: mennica [meńńica]. Fonem /ń/ poza tym przed inną nosową nie występuje.
Fonem /ŋ/ nie występuje przed spółgłoskami nosowymi.
Fonem /m/ nie ulega asymilacjom w tej pozycji, np. mleko, drumla, omłoty, zamruczeć.
Fonem /n/ występuje w postaci głównej [n], nie ma wyrazów z sekwencją /nw/, np. Funlandia, naprzemianległy, Henryk.
Fonem /ń/ nie występuje w tej pozycji.
W sporadycznie używanym wyrazie żanr odnotowuje się wymowę [žaɰ̃r] (Sawicka 1988:84), a zatem reprezentacja fonologiczna tego wyrazu to /žaŋr/. Poza tym fonem /ŋ/ zasadniczo nie występuje przed płynną. Ortograficzne <ął>, <ęł>, <ęl> oznaczają /ow/, /ew/, /el/. W wymowie krakowskiej zdarza się jednak, że /ŋ/ zachowuje się, i wówczas np. forma zaczęli zamiast [začeli] realizowana jest jako [začeɰ̃li] (Sawicka 1988:84).
Opozycja /m/ : /m´/ ulega w tej pozycji neutralizacji, wymawiana jest spółgłoska wargowa nieznacznie spalatalizowana.
Zachodzi także neutralizacja opozycji /n/ : /ń/ przed /j/ na korzyść /ń/.
Fonem /ŋ/ nie występuje w tej pozycji.
Istnieje szereg ograniczeń występowania fonemów nosowych przed samogłoskami. Przed /i/, /y/ dochodzi do neutralizacji opozycji /m/ : /ḿ/ oraz /n/ : /ń/, mianowicie /m/, /n/ nie występują przed /i/, natomiast /ḿ/, /ń/ nie występują przed /y/.
Fonem /ŋ/ nie występuje przed samogłoskami.
pozycja przed |
/m/, /m´/ |
/n/ |
/ń/ |
/ŋ/ |
# |
[m] |
[n] |
[ń] |
[ɰ̃] |
/p/, /b/, /p´/, /b´/ |
[m] |
[n] |
[ń] |
→ /m/ |
/t/, /d/ |
[m] |
[n] |
[ń] | → /n/ |
→ /n/ |
/ḱ/, /ǵ/ |
[m] |
[n] | → /ŋ/ | → /ń/ |
[ń] | [ŋ́] |
[ŋ] | [ŋ́] |
/k/, /g/ |
[m] |
[n] | → /ŋ/ |
[ń] | [ŋ́] |
[ŋ] |
/c/, /ʒ/ |
[m] |
[n] |
[ń] |
→ /n/ |
/č/, /ǯ/ |
[m] |
[ṇ] |
[ń] |
→ /n/ |
/ć/, /ʒ́/ |
[m] |
→ /ń/ |
[ń] |
→ /ń/ |
/f/, /v/, /f´/, /v´/ |
[ʋ̃] | → /ŋ/ |
[n] | [n̄] | → /m/ | → /ŋ/ |
— |
[ɰ̃] |
/s/, /z/ |
[m] |
[n] | [n̄] | → /ŋ/ |
[j͂] |
[ɰ̃] |
/š/, /ž/ |
[m] |
[ṇ] | [ṇ̄] | → /ŋ/ |
[j͂] |
[ɰ̃] |
/ś/, /ź/ |
[m] |
[n] | → /ń/ | → /ŋ/ |
[j͂] |
[ɰ̃] | → /ń/ |
/x´/, /x/ |
[m] |
[n] | → /ŋ/ |
— |
[ɰ̃] |
/m/, /m´/, /n/ |
[m] |
[n] |
— |
— |
/ń/ |
[m] |
→ /ń/ |
[ń] |
— |
/l/, /ł/, /w/ |
[m] |
[n] |
— |
— | [ɰ̃] |
/j/ |
[m] |
→ /ń/ |
[ń] |
— |
/i/ |
[m´] |
→ /ń/ |
[ń] |
— |
/y/ |
[m] |
[n] |
→ /n/ |
— |
/a/, /e/, /o/, /u/ |
[m], [m´] |
[n] |
[ń] |
— |
fonem |
alofony |
neutralizacje opozycji |
/m/ |
[m] ([ʋ̃] – przed /f/, /v/, /f´/, /v´/) |
/m´/ – przed /i/ (/ŋ/ – przed /f/, /v/, /f´/, /v´/) |
/m´/ |
[m´] – przed /a/, /e/, /o/, /u/, /i/ |
/m/ – przed /y/, przed spółgłoskami, przed /#/ |
/n/ |
[n] [ṇ] – przed /č/, /ǯ/, (/š/, /ž/) ([n̄] – przed /f/, /v/, /f´/, /v´/) ([ṇ̄] – przed /š/, /ž/) |
(/m/ – przed /f/, /v/, /f´/, /v´/) /ń/ – przed /ć/, /ʒ́/, /ń/, /j/, /i/, (/ḱ/, /ǵ/, /ś/, /ź/) (/ŋ/ – przed /ḱ/, /ǵ/, /k/, /g/, /f/, /v/, /f´/, /v´/, /s/, /z/, /š/, /ž/, /ś/, /ź/, /x´/, /x/) |
/ń/ |
[ń] [j͂] – przed /s/, /z/, /š/, /ž/, /ś/, /ź/ ([ŋ́] – przed /ḱ/, /ǵ/, /k/, /g/)1 |
/n/ – przed /t/, /d/, /y/ |
/ŋ/ |
[ŋ] – przed /k/, /g/, (/ḱ/, /ǵ/) ([ŋ́] – przed /ḱ/, /ǵ/)2 [ɰ̃] |
/m/ – przed /p/, /b/, /p´/, /b´/ /n/ – przed /t/, /d/, /c/, /ʒ/, /č/, /ǯ/ /ń/ – przed /ć/, /ʒ́/, (/ś/, /ź/) |
1
– wymowa bez sekwencji /nk/, /ng/, tzw. „krakowsko-poznańska”;
2
– wymowa zachowująca odróżnienie /nk/, /ng/ od /ŋk/, /ŋg/,
tzw. „warszawska”.
Uwaga: tutaj zapoznać się można z wstępem do typologii syntaktycznej.
Typologia syntaktyczna Humboldta
Typologia syntaktyczna Mistelego
Różne sposoby rozumienia aglutynacji
Typologia syntaktyczna Majewicza
Forma wykładników syntaktycznych
Różne sposoby rozumienia inkorporacji
Szyk w związkach syntaktycznych
Typologia funkcji syntaktycznych Milewskiego
W językoznawstwie przez tekst rozumie się nie tylko jakiś fragment pisany, ale wszelką przekaz stworzony w danym języku. Tekstem może być więc (i jest najczęściej) także ustna wypowiedź. Choć mówi się, że językoznawstwo jest nauką o języku, w rzeczywistości najczęściej zajmuje się ono analizą tekstów.
Każdy tekst w dowolnym języku jest modelowany jako uporządkowany ciąg jednostek składowych – zdań złożonych, zdań prostych, grup nominalnych, wyrazów (nie zawsze muszą występować wszystkie te rodzaje), które dzielą się z kolei na podjednostki o określonych funkcjach – morfemy, a te na podjednostki jeszcze niższego rzędu – fonemy. Przyjmiemy tutaj, że model ten, choć nie jest pełny ani doskonały, jest wystarczająco bliski rzeczywistości.
W każdym języku istnieją morfemy semantyczne, inaczej leksykalne, które nazywają, wskazują, szeregują lub opisują obiekty świata rzeczywistego. Jednak język składa się nie tylko z morfemów semantycznych. Aby powstał sensowny tekst w dowolnym języku, morfemy te muszą być w jakiś sposób uporządkowane zgodnie z regułami gramatyki, i dlatego tworzą określone struktury morfologiczne. Najczęściej oprócz morfemów semantycznych w strukturach tych występują morfemy syntaktyczne, inaczej gramatyczne, które nie wskazują obiektów, ale regulują stosunki między morfemami semantycznymi i pozwalają tworzyć z nich zdania i inne rodzaje wypowiedzeń. Najprostszy zespół morfemów, który spełnia jednocześnie funkcję semantyczną i funkcję syntaktyczną, zwany jest członem syntaktycznym. W języku polskim rolę takiego członu może spełniać wyraz lub grupa wyrazów.
Struktury morfologiczne bywają bardzo różnie zbudowane w poszczególnych językach świata. Dlatego też od dawna próbowano dokonać typologicznej klasyfikacji języków według prostych kryteriów odnoszących się do tych struktur. Mówiąc w uproszczeniu, klasyfikacje takie opierają się na budowie wyrazów i ich składzie.
W roku 1836 Wilhelm von Humboldt dokonał klasyfikacji języków według stopnia zwartości członów syntaktycznych. Klasyfikacja ta jest często stosowana także dziś. Zgodnie z nią, istnieją 4 typy języków:
izolujące,
aglutynacyjne,
fleksyjne,
alternacyjne.
Typowe języki izolujące charakteryzują się bardzo luźną strukturą członów syntaktycznych. Zasadniczo nie odróżniają one morfemów semantycznych od morfemów syntaktycznych, a termin „wyraz” ma w nich specyficzne znaczenie. Morfem zwykle równa się tu sylabie. Niektórzy uważają języki izolujące za bezwyrazowe, inni utożsamiają tu wyraz z morfemem lub z całym członem syntaktycznym. Człony syntaktyczne powstają dzięki odpowiedniej kolejności morfemów, a także dzięki temu, że pewne morfemy semantyczne w określonej pozycji częściowo tracą swoje znaczenie leksykalne, stając się wyrazami posiłkowymi. Za typowe przykłady języków izolujących uważa się chiński, zwłaszcza w wersji archaicznej, a także tajski, wietnamski i inne języki Azji Płd.-Wsch. Języki izolujące znajdziemy także w Afryce i w Ameryce, do tego typu zbliża się także szereg języków zachodnioeuropejskich, zwłaszcza angielski, w którym mało jest końcówek, a funkcja wyrazu zależy niejednokrotnie od jego pozycji w zdaniu.
Współczesny chiński nie jest już typowym językiem izolującym, jednak wciąż znajdziemy w nim odpowiednie przykłady dla zobrazowania struktur charakterystycznych dla tego typu języków. W języku mandaryńskim można np. zbudować następujące zdania: tā zài kètáng li ‘on jest w klasie’, dosł. ‘on znajdować-się lekcja sala wewnątrz’, tā zài kètáng li shàngkè ‘on uczy się w klasie’, dosł. ‘on znajdować-się lekcja sala wewnątrz w-górę lekcja’. Widać wyraźnie, jak zmienia się znaczenie morfemów w zależności od ich pozycji: w pierwszym zdaniu morfem zài spełnia funkcje czasownika ‘znajdować się’, w drugim jest już tylko morfemem posiłkowym, wchodzącym w skład konstrukcji zài… li o znaczeniu naszego przyimka ‘w’. Jeszcze wyraźniej widać różnicę w przypadku morfemu kè użytego dwukrotnie w drugim zdaniu: raz jako przydawka w kètáng ‘sala lekcyjna’, a raz jako część złożonego czasownika shàngkè ‘uczyć się’ (dosł. ‘nalekcjowywać’).
Języki aglutynacyjne charakteryzują się wyższym stopniem zwartości niż izolujące. Morfemy mają tu ściśle rozdzielone funkcje semantyczne i syntaktyczne, przy czym każdy morfem spełnia tylko jedną, konkretną funkcję znaczeniową. Istnieją wyrazy złożone z morfemów ułożonych w charakterystycznym dla danego języka porządku, np. złożone z rdzenia będącego nośnikiem funkcji semantycznej oraz następujących po nim sufiksów. Ten typ jest szeroko rozpowszechniony wśród języków świata, należą do niego języki uralskie, ałtajskie, drawidyjskie, austryjskie, wiele języków Afryki, Australii, Ameryki, już w zasadzie aglutynacyjnymi są też języki nowochińskie. Do języków aglutynacyjnych należą też często języki sztuczne, np. esperanto.
Języki fleksyjne posiadają wyrazy złożone z tematu, spełniającego funkcję semantyczną, oraz z afiksu fleksyjnego, który kumuluje kilka funkcji syntaktycznych. Do typu tego zalicza się większość języków indoeuropejskich, w tym polski. W przeciwieństwie do aglutynacji, to końcówka wpływa tu na postać tematu (np. lat-o : leci-e), a morfemy nie mogą być odklejane ani opuszczane. Czasami zamiast pojęcia „języki fleksyjne” używa się „języki fuzyjne”.
Wreszcie języki alternacyjne kumulują zarówno funkcje semantyczne, jak i syntaktyczne, w jednym niepodzielnym wyrazie. Typ ten ma być jakoby reprezentowany przez języki semickie. Wykładnikami semantycznymi są tu spółgłoski, a syntaktycznymi – samogłoski, np. qatala ‘zabił’ – qutila ‘został zabity’. W rzeczywistości w językach semickich spotykamy i aglutynację, i fleksję, a alternacje rdzenia, choć widoczne w ich gramatyce najwyraźniej wśród znanych języków świata, wcale nie są podstawowym wykładnikiem syntaktycznym.
Podobną klasyfikację syntaktyczną stworzył Franz Misteli w 1893. Wyróżnił on następujące języków:
Języki inkorporujące.
Języki bezwyrazowe:
izolujące pierwiastkowe.
izolujące tematowe.
szeregujące.
Języki pozornie wyrazowe: języki aglutynujące.
Języki wyrazowe: języki fleksyjne.
Zgodnie z definicją autora, języki inkorporujące miałyby nie odróżniać wyrazu od zdania; dziś pojęcie to używane jest w innym znaczeniu (por. niżej), a języki tego typu określa się jako polisyntetyczne. Przykładami miały być liczne języki indiańskie oraz grenlandzkie. W językach izolujących pierwiastkowych (chiński, tajski, birmański) o funkcji wyrazu w zdaniu decyduje ich szyk, natomiast w językach izolujących tematowych (polinezyjskie) stosunki gramatyczne wyrażają afiksy odgraniczone od tematu, a więc de facto słowa posiłkowe. Języki szeregujące (bantu, egipski) charakteryzują się obecnością luźnych elementów gramatycznych, które nie są morfologicznie zespolone z leksykalnymi, tj. ani one nie wpływają na leksykalne, ani leksykalne na nie. W językach aglutynujących według Mistelego (uralskie, ałtajskie, drawidyjskie) morfemy gramatyczne połączone są z leksykalnymi na zasadzie harmonii wokalicznej, wreszcie w językach fleksyjnych (indoeuropejskie i semickie) zespolenie obu tych typów morfemów jest nierozerwalne.
Aglutynację rozumie się jak widać niejednakowo. Oto cztery różne definicje tego pojęcia.
Aglutynacja polega na tym, że dany morfem posiada tylko jedną funkcję, a wyrazy sklejane są z kilku takich jednofunkcyjnych morfemów. Dlatego aby np. wyrazić biernik liczby mnogiej w esperancie, konieczne są, obok rdzenia, dwa sufiksy, -j dla liczby mnogiej, -n dla biernika (stąd libro ‘książka’, libron ‘książkę’, libroj ‘książki’ (mianownik liczby mnogiej), librojn ‘książki’ (biernik liczby mnogiej). Aglutynacja dominuje w językach aglutynacyjnych, ale trafia się i w innych typach języków. W języku polskim aglutynację spotkamy w formach czasu przeszłego, np. w formie piłaś możemy wyróżnić rdzeń pi-, sufiks czasu przeszłego -ł, sufiks rodzaju żeńskiego -a i sufiks drugiej osoby liczby pojedynczej -ś.
Aglutynacja polega na doklejaniu morfemów syntaktycznych do rdzenia – nośnika funkcji leksykalnej, przy czym rdzeń wpływa na postać tych morfemów, a ponadto objawem dokonanego doklejenia jest jeden akcent wyznaczający granice tak utworzonego wyrazu. W języku węgierskim morfem től- może być rdzeniem wyrazu odpowiadającego polskiemu ‘od’, np. tőlem ‘ode mnie’, tőlük ‘od nich’ (pogrubiono sylabę akcentowaną). Morfem ten dołączając się do jakiegoś morfemu semantycznego nazywającego osobę lub rzecz traci akcent, np. hőség ‘upał’ – hőségtől ‘od upału’, a ponadto wymienia przednią samogłoskę ő na tylną ó w wyrazach, których rdzeń ma tylną samogłoskę, np. lány ‘dziewczyna’ – lánytól ‘od dziewczyny’. Zjawisko to jest przejawem harmonii wokalicznej.
Aglutynacja polega na możliwości odklejenia morfemu od wyrazu i doklejenia go do innego wyrazu w zdaniu. Możliwość taka występuje w polskim: ja to zrobiłam = jam to zrobiła. W angielskim odklejenie sufiksu dopełniacza -'s jest obowiązkowe w grupie nominalnej: sufiks ten dokleja się zawsze do ostatniego wyrazu w grupie, np. the president's enemies, ale the president of France's enemies.
Aglutynacja polega na możliwości opuszczenia morfemu w szeregu wyrazów. Zjawisko takie występuje w angielskim wyrażeniu John and Mary's son, w którym sufiks -'s doczepiony jest tylko do drugiego wyrazu.
Majewicz podaje klasyfikację Humboldta zmodyfikowaną w taki sposób, aby podkreślić różnice w ilości informacji zgramatykalizowanej:
Języki izolujące.
Języki inflektywne:
języki aglutynacyjne,
języki fleksyjne,
języki alternujące.
Języki polisyntetyczne.
W językach izolujących nie ma różnicy między wyrazem a morfemem, a wszystkie morfemy niosą zasadniczo informację leksykalną. Języki inflektywne posiadają wyrazy złożone z rdzenia niosącego informację leksykalną i różnego typu afiksów niosących informację gramatyczną. Wreszcie w językach polisyntetycznych znika różnica między wyrazem a zdaniem. Wyraz składa się tu z jednego lub kilku rdzeni niosących informację leksykalną, oraz z afiksów niosących możliwie maksymalną informację gramatyczną. Języki polisyntetyczne zaliczano wcześniej do typu aglutynacyjnego lub fleksyjnego w zależności od tego, czy afiksy mają jedną funkcję syntaktyczną, czy też wiele. Istnieją również języki polisyntetyczne, w których brak afiksów, a informację gramatyczną przenosi kolejność morfemów semantycznych, podobnie jak w językach izolujących. Morfemy w językach izolujących mogą jednak stać samodzielnie, natomiast w językach polisyntetycznych – nie.
Wraz ze wzrostem ilości morfemów syntaktycznych w podanych wyżej 3 typach języków zwiększa się średni stosunek liczby morfemów do liczby wyrazów. Greenberg stworzył skalę opartą na tym stosunku, mierzonym w dostatecznie długich tekstach danego języka. W językach skrajnie analitycznych stosunek ten równa się 1; języki te należą do typu izolującego w klasyfikacji Humboldta. Za syntetyczne można uznać języki o wartości stosunku Greenberga pomiędzy 2 a 3. Języki te należą do typu inflektywnego. Gdy stosunek Greenberga przekracza wartość 3, język wykazuje już cechy typu polisyntetycznego.
Okazuje się, że w danym języku spotykamy na ogół stałe rozmieszczenie morfemów w obrębie członu syntaktycznego. W językach prepozycyjnych morfemy syntaktyczne następują przed semantycznymi. Do grupy tej zaliczają się języki austryjskie i większość języków Afryki, w których prefiksy (lub wyrazy posiłkowe umieszczane przed wyrazem niosącym znaczenie leksykalne) bywają wykładnikami kategorii gramatycznych. Element odróżniający, wskazujący klasę przedmiotów, stoi tu przed elementem utożsamiającym, precyzującym znaczenie wyrazu w obrębie tej klasy. Przykłady: wietnamskie máy bay ‘samolot’ (máy jest elementem odróżniającym o znaczeniu ‘maszyna’), indonezyjskie orang utan ‘orangutan, leśny człowiek’ (orang ‘człowiek’), suahili ki-meza ‘stolik’ (prefiks ki- oznacza ‘mały przedmiot’).
W językach postpozycyjnych jest odwrotnie – typowym rodzajem afiksów są tu sufiksy, występują również poimki i inne elementy gramatyczne stojące po wyrazie, do którego się odnoszą. Elementy wskazujące klasę przedmiotów stoją po elementach utożsamiających. Należy tu większość języków świata, w tym w zasadzie język polski. Przykład: krasnoludek (-ludek określa klasę obiektów; w obrębie tego członu morfem -ek ma znaczenie ‘mały obiekt’).
Istnieją 4 zasadnicze związki syntaktyczne, jakie mogą występować między wyrazami w zdaniu. Chodzi tu o związki:
podmiotu zdania nieprzechodniego („experiencer”, „stative”) z orzeczeniem,
agensa (podmiotu zdania przechodniego) z orzeczeniem,
pacjensa z orzeczeniem,
determinanta (członu określającego) z determinatem (członem określanym).
Właściwości składniowe morfemów semantycznych wchodzących w wymienione wyżej związki wyrażane są w różnych językach świata na różne sposoby.
W językach pozycyjnych rolę w związku syntaktycznym wyznacza jedynie kolejność wyrazów. Choć we wszystkich językach kolejność wyrazów jest w mniejszym czy większym stopniu stała, w językach pozycyjnych dla wyrażenia funkcji danego morfemu w zdaniu nie są potrzebne inne środki, a szyk przestrzegany jest bardziej rygorystycznie. Przykładami mogą być angielski, francuski, chiński.
W językach przypadkowych wyznacznikiem funkcji syntaktycznej jest forma wyrazu (przypadek), a więc obecność afiksu lub alternacji w rdzeniu, albo też zmiana miejsca akcentu itd. Odpowiednio zmienione formy rzeczowników pełnią role podmiotu, agensa, pacjensa, członu określającego. Forma orzeczenia zgadza się w jakiś sposób z podmiotem, agensem lub pacjensem. Podobnie człon określany może mieć czasem formę wskazującą na wyraz określający. Polski jest językiem przypadkowym, tak samo łacina, greka, gruziński, klasyczny arabski, węgierski, turecki, japoński.
W językach inkorporujących, zwanych także koncentrycznymi, wyznacznikiem funkcji syntaktycznej nie jest forma wyrazu, ale elementy włączone do członu konstytutywnego (nadrzędnego), tj. do formy orzeczenia lub do formy określanej. Elementy inkorporowane zgadzają się z członami, które reprezentują, pod względem liczby, rodzaju, klasy itd. Istotne jest przy tym, że podmiot, agens, pacjens lub determinant nie wyróżniają się formą, to znaczy nie istnieją tu przypadki. Czasami także szyk tych elementów bywa dowolny. Typowymi językami koncentrycznymi są różne języki indiańskie (w tym aztecki, majański, keczua), australijskie, czukocki, ajnuski, języki bantu. Do tego typu zbliżają się też języki inuickie i północno-zachodnio-kaukaskie.
Pojęcie inkorporacji przybiera w językoznawstwie różne znaczenia (por. wyżej):
funkcja syntaktyczna wyrazów jest wyznaczona przez obecność morfemów w członie konstytutywnym, a nie w samych wyrazach,
obecność w członie konstytutywnym morfemów, które odwzorowują strukturę członu syntaktycznego (bez innych warunków),
występowanie wyrazów złożonych z wielu morfemów (w takim przypadku zamiast o inkorporacji powinno się mówić o polisyntezie).
Języki inkorporujące nie muszą być polisyntetycznymi pod warunkiem rozumienia inkorporacji w pierwszym znaczeniu, a sama inkorporacja może dotyczyć tylko niektórych konstrukcji gramatycznych. Przykładów dostarcza aglutynacyjny język suahili: mama anawasomea watoto wake kitabu ‘matka czyta swoim dzieciom książkę’ (a- ‘ona’, -na- ‘teraz’, -wa- ‘im’, dosł. „matka ona-teraz-im-czytać dzieciom swoim książkę”; dopełnienie bliższe „książkę” nie jest tu inkorporowane), Ahmad amemwandikia mpenzi barua yake ‘Ahmad napisał list do swej ukochanej’ (dosł. „Ahmad on-już-jej-to-pisać ukochana list jej”). Przykładem inkorporacji w grupie nominalnej może być krymskotatarskie menim musafirlerim ‘moi goście’ (dosł. „moi goście-moi”; języki turkijskie należą do typu przypadkowego). Podobne konstrukcje są szeroko rozpowszechnione w różnych językach świata, np. ojibwa (rodz. algonkińska) māpa enimi u-wītekēmākenan ‘żona tego człowieka’ (dosł. „ten człowiek jego-żona”), węg. a kirándulás útvonala ‘trasa wycieczki’ (dosł. „(ta) wycieczka trasa-jej”), mihozzánk ‘do nas’ (dosł. „my-do-nasz”, obok hozzánk, „do-nasz”).
W rozumieniu drugim inkorporacja zachodzi w mniejszym lub większym stopniu w większości języków świata, gdyż formy osobowe czasownika są w tym sensie inkorporacyjne. Zwykle jednak o inkorporacji mówi się, gdy pojawiają się wtórne morfemy zaimkowego pochodzenia, jak we francuskim Jean parle-t-il polonais?, w którym -t- jest pierwotną końcówką 3 osoby, a -il wyraża tę osobę dodatkowo. O inkorporacji w szerokim sensie można mówić także wtedy, gdy w konstrukcji dzierżawczej to człon określany przybiera specjalną formę, jak w hebrajskim dəbar ˀAbrāhām ‘słowo Abrahama’, gdzie wyraz określający (nomen rectum ˀAbrāhām) występuje w zwykłej słownikowej formie (status absolutus), za to wyraz określany (nomen regens dəbar) występuje w status constructus (por. status absolutus dābār).
W nieco węższym znaczeniu za języki inkorporujące uważa się takie, w których orzeczenie zawiera nie tylko zastępniki podmiotu, ale również dopełnienia. Tego typu inkorporacja występuje w językach semickich czy w gruzińskim. Oczywiście przy takim rozumieniu języki inkorporujące mogą być jednocześnie pozycyjne, przypadkowe lub pozycyjno-przypadkowe.
W każdym języku świata neutralna wypowiedź ma określony szyk elementów, z których się składa. I tak, w różnych językach świata występują wszystkie 6 możliwości szyku zdania przechodniego (S – agens, V – orzeczenie, O – pacjens):
SVO: polski, angielski, francuski, suahili, chiński, indonezyjski, zasadniczo niemiecki,
SOV: łacina, perski, osetyński, tamilski, turecki, koreański, japoński, czukocki, ajnuski, niemiecki w zdaniach podrzędnych,
VSO: walijski, szkocki, arabski, tagalog, tonga, hawajski, pytania w angielskim i francuskim,
VOS: malgaski, starojawajski, fidżyjski,
OSV: kabardyński (płn.-zach.-kaukaski), indiańskie języki Brazylii, jak xavante (shavante), jamamadi, apurinã, kayabí, nadëb,
OVS: guarijio (rodzina uto-aztecka, Meksyk), apalai, hixkaryana (rodzina karibi, Brazylia), sztuczny język klingon.
Istotna jest też pozycja członu określającego (Ds) względem określanego (Dt). Istnieją tu dwie możliwości:
Ds – Dt: chiński, japoński,
Dt – Ds: hebrajski, wietnamski, tajski, suahili.
Istnieją też języki, w których preferowany szyk zależy od rodzaju członu określającego. W języku polskim przymiotna przydawka jakościowa stoi najczęściej przed wyrazem określanym (szyk Ds – Dt, np. duży dom), za to przydawka dopełniaczowa i przymiotna przydawka wyodrębniająca – po wyrazie określanym (Dt – Ds, np. dom matki, Kazimierz Wielki). W angielskim szyk Ds – Dt obowiązuje w przypadku użycia przymiotnika (big house) lub dopełniacza saksońskiego (mother's house), natomiast szyk Dt – Ds obowiązuje w przypadku użycia analitycznej konstrukcji z of (house of peace).
Zauważmy, że w językach z szykiem SV i jednocześnie Dt – Ds, które w dodatku dopuszczają orzeczenia wyrażone przez przymiotniki (jak tajski), znika różnica pomiędzy frazami w rodzaju wielki dom a dom jest wielki.
Języki, które cztery główne stosunki syntaktyczne wyrażałyby się za pomocą czterech różnych wykładników, są skrajnie rzadkie. Wymienia się tu australijskie języki Wangkumara i Kalaw Lagaw Ya, odróżniające 3 przypadki: intransitivus, nominativus i absolutivus (języki te określa się jako tzw. „tripartite languages”). Najczęściej co najmniej jeden wykładnik kumuluje dwie, a nawet trzy różne funkcje. Agens i pacjens są niemal zawsze odróżniane (w irańskim dialekcie rushani języka shoqni / shughni używanym w Tadżykistanie odróżnia się ponoć tylko przypadek przechodni i nieprzechodni). Milewski podzielił języki świata na 6 grup, według różnych kombinacji takich kumulacji. W poniższej tabeli zebrano te kombinacje, dodając informację, jaki przypadek wyraża daną funkcję (co oczywiście odnosi się jedynie do języków przypadkowych):
stosunek syntaktyczny |
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
podmiot / orzeczenie |
a – Nom |
a – Abs |
a – Nom |
a – Abs |
a – Gen |
a – Gen |
agens / orzeczenie |
a – Nom |
b – Erg |
a – Nom |
b – Gen |
a – Gen |
b – Erg |
pacjens / orzeczenie |
b – Acc |
a – Abs |
b – Gen |
a – Abs |
b – Abs |
a – Gen |
determinant / człon określany |
c – Gen |
c – Gen |
b – Gen |
b – Gen |
a – Gen |
a – Gen |
Nom – Nominativus, mianownik
Acc – Accusativus, biernik
Gen – Genetivus, dopełniacz
Erg – Ergativus, ergatyw
Języki pierwszego typu określane są jako akuzatywne, nominatywne lub nominatywno-akuzatywne (mianownikowo-biernikowe). Jest to najbardziej rozpowszechniony typ języków, należą tu języki indoeuropejskie, uralskie, ałtajskie, afro-azjatyckie, większość chińsko-tybetańskich, bantu i inne. W językach tych agens wyrażany jest w ten sam sposób, co podmiot zdania nieprzechodniego, np. Matka śpi – Matka karmi córkę, np. przy pomocy przypadka zwanego mianownikiem (tę samą funkcję może odgrywać szyk, obecność słowa posiłkowego, forma inkorporacji). Pacjens oznaczany jest odrębnym przypadkiem – biernikiem, np. Córka karmi matkę. Determinant wyrażony jest dopełniaczem, np. dom matki. Mianownik jest zazwyczaj także przypadkiem orzecznika (to jest matka). Pewne języki nominatywne mogą jednak wykazywać znaczne odchylenia od modelu. W kuszyckim języku oromo forma absolutna rzeczownika (bez końcówki) wyraża orzecznik rzeczownikowy (to jest dom) oraz dopełnienie bliższe (widzę dom), podczas gdy podmiot (zarówno zdania przechodniego, jak i nieprzechodniego) jest wyrażany przez specjalny przypadek z końcówką (dom jest duży, Matka karmi córkę). W japońskim z kolei istnieje przypadek absolutny (bezkońcówkowy), wyrażający głównie orzecznik, oraz specjalne przypadki dla dopełnienia, rematu (właściwego podmiotu) i tematu. Zdania w rodzaju on jest dyrektorem (temat) i to on jest dyrektorem (remat) różnią się więc swoją strukturą, a przypadek rematu może także wyrażać dopełnienie przy czasownikach oznaczających uczucia (np. boję się żmii, nie lubię ryb), a czasem nawet różne okoliczniki. Możliwe są także zdania z dwoma „podmiotami”, np. tamta palma (temat) liście (remat) są duże ‘tamta palma ma duże liście’ lub ryba (temat) tai (remat) jest smaczna. Warto zauważyć, że również polski nie jest typowym językiem nominatywnym, gdyż zdarzają się tu i inne konstrukcje, a orzecznik bywa wyrażony narzędnikiem (on jest lekarzem).
Drugi typ stanowią języki ergatywne lub ergatywno-absolutywne. Jest to również typ dość rozpowszechniony. Należy tu język baskijski, pewne języki kaukaskie, buruszaski, klasyczny tybetański, czukocki, szereg języków Australii i Ameryki (np. chinook), starożytny sumeryjski, hurycki i inne. W językach tych zdanie przechodnie ma strukturę Matką karmiona córka, w której agens wyrażony jest przy pomocy specjalnego przypadka o nazwie ergativus, natomiast pacjens występuje w przypadku absolutnym. Konstrukcja taka jest zbliżona formalnie do naszej strony biernej, ale ma znaczenie czynne. Podmiot zdania nieprzechodniego wyrażony jest przypadkiem absolutnym: Matka śpi. Tak jak w językach nominatywnych, determinant wyrażony jest dopełniaczem. Oczywiście w zastępstwie wymienionych przypadków w konkretnym języku mogą występować i inne rodzaje wykładników (szyk, forma inkorporacji itd.). Konstrukcje ergatywne mogą w szczególnych przypadkach występować także w niektórych językach nominatywnych. W gruzińskim konstrukcja ergatywna obowiązuje w czasie przeszłym dla wielu czasowników, podobnie jest w pewnych językach indoirańskich. W języku polskim zbliżone do ergatywnych są konstrukcje składniowe w zdaniach marzy mi się nowy dom, opłacił mi się wyjazd, przy czym zamiast ergatywu występuje celownik. Zdania takie zwracają uwagę nietypowym porządkiem swoich elementów.
Trzeci typ obejmuje niezbyt liczne języki nominatywno-genetywne (np. indonezyjskie, hopi z rodziny uto-azteckiej), które przypominają zwykłe języki nominatywne z tą różnicą, że nie ma w nich różnicy między pacjensem a determinantem. Zauważmy, że i w języku polskim dość liczna grupa czasowników przechodnich wymaga dopełniacza jako przypadka pacjensa (dolewam benzyny, brat słucha muzyki, sąsiedzi oczekują gości) i że obowiązuje on po czasownikach zaprzeczonych. Co więcej, w wypadku osobowego pacjensa rodzaju męskiego często biernik nie jest rozróżnialny od dopełniacza, por. matka karmi syna i dom syna. Języki trzeciego typu nie znają po prostu innej konstrukcji zdania przechodniego, a zatem mówi się w nich nie tylko matka nie karmi córki, ale także matka karmi córki (w znaczeniu córkę).
Czwarty typ należałoby określić jako języki genetywno-absolutywne. Do grupy tej należą języki inuickie, pewne języki kaukaskie i indiańskie (saliskie, majańskie, arawackie). Dopełniacz (lub jego odpowiednik) oznacza tu nie tylko determinanta, ale i agensa. Obok konstrukcji matka śpi obowiązuje tu zatem konstrukcja, którą najłatwiej przybliżyć tłumaczeniem matki karmienie córka ‘matka karmi córkę’.
Typy 5 i 6 obejmują bardzo ograniczoną liczbę języków, w których zdanie nieprzechodnie nie różni się niczym od grupy nominalnej, gdyż podmiot wyrażony jest dopełniaczem (dom matki, matki spanie ‘matka śpi’). Piąty typ, genetywno-akuzatywny, reprezentuje jest język nass (niska) z Kolumbii Brytyjskiej. Dopełniacz oznacza tu zarówno podmiot, jak i agensa. Pacjens wyrażony jest przypadkiem odpowiadającym naszemu biernikowi lub absolutywowi języków ergatywnych (matki karmienie córkę ‘matka karmi córkę’). Językiem typu szóstego, ergatywno-genetywnego, jest pokrewny język tsimshian, w którym dopełniaczem wyrażony jest nie agens, ale pacjens. Agens natomiast jest wyrażany przy pomocy przypadka odpowiadającemu ergatywowi (matką karmienie córki ‘matka karmi córkę’). Do tego typu zalicza się także języki tunica i guarani, a konstrukcje podobnego typu spotyka się też w językach algonkińskich (które zasadniczo są typu ergatywnego lub nominatywnego).
Obecnie istnieje także i zyskuje popularność inna klasyfikacja języków ograniczona do analizy sposobów wyrażania podmiotu, agensa i pacjensa. Wyróżnia się tu 4 typy języków:
trójdzielne, w których podmiot zdania nieprzechodniego, agens i pacjens wyrażane są każdy za pomocą odrębnych środków syntaktycznych (patrz wyżej);
nominatywno-akuzatywne, w których role agensa i podmiotu zdania nieprzechodniego wyrażane są tak samo (mianownikiem), natomiast rola pacjensa jest wyrażona inaczej (biernikiem), języki te odpowiadają typom 1, 3 i 5 w klasyfikacji Milewskiego;
ergatywno-absolutywne, w których role podmiotu zdania nieprzechodniego i pacjensa wyrażane są tak samo (przypadkiem absolutnym), natomiast agens wyrażany jest przez osobny przypadek (ergativus), języki te odpowiadają typom 2, 4 i 6 w klasyfikacji Milewskiego;
aktywne, w których istnieje różnica między agensem a pacjensem, natomiast podmiot zdania nieprzechodniego wyrażany jest w pewnych przypadkach jak agens, a w innych jak pacjens (języki aktywne określa się też nieco inaczej, zob. niżej).
Języki można również podzielić ze względu na „strukturę treści wypowiedzi”. Typologia ta, zwana kontensywną, jest w rzeczywistości niezbyt odległa od typologii Milewskiego, choć bazuje nie tylko na kryteriach formalnych. Według Klimowa, istnieje 5 głównych typów języków:
Języki nominatywne są najbardziej rozpowszechnione. Do typu tego należą m.in. języki indoeuropejskie, uralskie, ałtajskie, drawidyjskie, afro-azjatyckie, chińskie, austryjskie, czadyjskie. W językach tych istnieje opozycja podmiot – dopełnienie, wyrażona dwoma przypadkami: mianownikiem i biernikiem. Podmiot występuje zarówno przy czasownikach przechodnich, jak i nieprzechodnich, a zatem występuje tylko jedna, nominatywna konstrukcja zdania. W koniugacji najczęściej istnieją afiksy podmiotowe, czasem także dopełnieniowe.
Języki ergatywne są również rozpowszechnione. Należy tu wiele języków kaukaskich, tybeto-birmańskich, „paleoazjatyckich”, polinezyjskich, papuaskich, australijskich, języki baskijski i buruszaski, a z wymarłych – sumeryjski i hurycki. W językach tego typu nie ma czasowników przechodnich i nieprzechodnich, istnieją za to czasowniki agentywne i faktytywne, wymagające różnych konstrukcji zdania, odpowiednio ergatywnej i absolutnej. W deklinacji istnieją 2 zasadnicze przypadki: ergativus i absolutivus, a w koniugacji istnieją 2 rodzaje afiksów: ergatywne i absolutne.
Języki aktywne występują rzadziej. Typowymi ich przedstawicielami są języki na-dene, dakota i tupi-guarani, ale również pewne języki Kaukazu. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich typów, w językach tych występują dwie klasy rzeczowników: aktywne (najczęściej oznaczające obiekty ożywione) i nieaktywne, oraz dwie klasy czasowników, aktywne i statyczne. Odpowiednikami czasowników przechodnich bywają zwykle czasowniki aktywne, łączące się z aktywnymi rzeczownikami. Natomiast odpowiednikami czasowników nieprzechodnich mogą być zarówno czasowniki aktywne, łączące się z rzeczownikami aktywnymi, jak i czasowniki statyczne, łączące się z rzeczownikami nieaktywnymi. Dla oznaczenia takich pojęć, jak leżeć, upadać, tonąć, starzeć się, dmuchać istnieją więc po 2 różne leksemy czasownikowe (por. polskie człowiek dmucha, ale wiatr wieje). Istnieją też czasowniki statyczne odpowiadające przechodnim (np. otaczać), oczywiście osobne dla rzeczowników aktywnych i nieaktywnych (otaczają mnie wrogowie – otaczają mnie drzewa). W językach aktywnych rzeczowniki aktywne mają przypadek aktywny i nieaktywny, istnieją też dwie serie afiksów: aktywnych i nieaktywnych. Przedstawione tu określenie języków aktywnych jest tylko do pewnego stopnia zbieżne z poprzednio podanym.
Języki klasyfikujące to głównie języki bantu. W językach tych rzeczowniki przynależą do klas nominalnych (w językach nominatywnych i ergatywnych nie ma klas rzeczowników, w językach aktywnych są dwie klasy, w językach klasyfikujących jest ich wiele). Nie ma formalnej deklinacji. Zmiana liczby (pojedyncza – mnoga) i niektórych innych właściwości obiektu (np. duży – mały) wiąże się ze zmianą klasy. Do czasownika włączane są afiksy klas nominalnych rzeczowników, a pozycja tych afiksów decyduje o roli rzeczownika w strukturze zdania.
Języki neutralne nie mogą być sklasyfikowane w obrębie żadnego z wyżej podanych typów.
Oprócz tego istnieją języki, które da się włączyć do któregoś z typów 1-4, ale jednocześnie można w nich znaleźć cechy innego typu. I tak, gruziński jest zasadniczo językiem nominatywnym, ma jednak także pewne cechy typu aktywnego. W językach inuickich obok przeważających cech typu ergatywnego można znaleźć cechy typu nominatywnego i aktywnego, itd.
Ciąg dalszy o typologii syntaktycznej
Zanim będą możliwe dalsze rozważania na temat typologii syntaktycznej, musimy zająć się znaczeniem pojęć, które są używane w sposób dość dowolny w różnych źródłach.
W gramatyce polskiej przyjmuje się powszechnie, że czasownik jest przechodni, jeśli spełniony jest co najmniej jeden z następujących warunków:
wymaga dopełnienia bliższego w bierniku w formie twierdzącej i w dopełniaczu w formie przeczącej,
podlega transformacji biernej.
Oba warunki są jednocześnie spełnione w przypadku wielu czasowników przechodnich, np.:
Maria widzi Joannę.
Maria nie widzi Joanny.
Joanna jest widziana przez Marię.
Jak nietrudno zgadnąć, istnieją dwa rodzaje wyjątków. Po pierwsze, istnieją czasowniki rządzące dopełniaczem lub narzędnikiem (zarówno w zdaniach twierdzących, jak i przeczących), dające się jednak wyrazić w stronie biernej, np.
Król (nie) rządzi tym krajem – Ten kraj jest rządzony przez króla.
Żołnierze pilnują tego budynku – Ten budynek jest pilnowany przez żołnierzy.
Tego rodzaju dopełnienia uważa się za bliższe mimo że nie są wyrażone w bierniku.
Po drugie, istnieją (niezbyt liczne) czasowniki (w tym czasownik mieć) rządzące dopełnieniem w bierniku w zdaniu twierdzącym i dopełniaczem w zdaniu przeczącym, które jednak nie tworzą strony biernej, np.:
Jan ma książkę | Jan nie ma książki.
Takie biernikowo-dopełniaczowe dopełnienia uważa się także za bliższe, mimo że nie mogą być one poddane transformacji biernej i przekształcone w podmiot.
Inne czasowniki uważane są za nieprzechodnie. Są to mianowicie czasowniki bez dopełnienia, a także czasowniki:
wymagające dopełnienia innego niż biernikowe, oraz
niepodlegające transformacji biernej
Dopełnienia takich czasowników określane są jako dalsze. Np.:
Jan handluje kwiatami.
Michał nauczył się już tego.
W rezultacie dopełnienie w dopełniaczu lub w narzędniku może być zarówno bliższe jak i dalsze, w zależności od tego, czy daje się ono przekształcić na podmiot zdania w stronie biernej czy nie, przy czym dopełnienie wyrażone biernikiem, którego nie daje się przekształcić na podmiot, jest również uważane za bliższe, o ile w formie przeczącej biernik zostaje zastąpiony dopełniaczem. Jednocześnie dopełnienie w celowniku lub dopełnienie przyimkowe (w tym wyrażone biernikiem z przyimkiem) może być tylko dalsze. Inaczej mówiąc, czasowniki z dopełnieniem (lub z dopełnieniami) mogą być także nieprzechodnie.
Za przechodnie uważamy więc czasowniki, które tworzą stronę bierną, a nie czasowniki, które mają dopełnienie. Istnieje co prawda niewielka grupa czasowników uważanych za przechodnie, mimo że nie tworzą strony biernej, jednak to ich ograniczenie uważane jest za fakt natury leksykalnej (nie tworzą strony biernej nie dlatego, że nie mogą, ale dlatego, że nie jest ona używana).
W przeciwieństwie do powyższego, definicja powszechnie używana w gramatyce angielskiej mówi, że czasownik jest przechodni, jeżeli wymaga podmiotu i jednego lub więcej dopełnień. Czasownik, który wymaga dwóch dopełnień, jest określany jako ditranzytywny, np. Mary is buying Ann a dress (Mary kupuje Annie sukienkę). Jedno z tych dopełnień określane jest jako bliższe (tutaj: a dress), drugie jako dalsze (Ann). Innymi słowy, pojęcia dopełnienia dalszego nie używa się wobec czasowników monotranzytywnych (z jednym dopełnieniem).
Gdy dopełnienie wymaga przyimka, nazywane jest w angielskiej gramatyce przyimkowym (nie jest wtedy ani bliższe, ani dalsze). Dopełnienia tego rodzaju wymagają pewne czasowniki monotranzytywne, np. Peter is listening to music (Piotr słucha muzyki). Czasowniki ditranzytywne mogą także dopuszczać dopełnienie przyimkowe zamiast dopełnienia dalszego, np. Mary is buying a dress for her daughter (Maria kupuje sukienkę dla swojej córki).
Definicje te nadają się do opisu gramatyki angielskiej, ale jest wysoce problematyczne, czy są uniwersalne, tj. czy pasują do faktów obserwowanych w innych językach. Opisują one mianowicie szczególne ograniczenia obecne w angielskim i w innych językach analitycznych, których jednak brak w językach z rozwiniętą fleksją. Zatem każdy, kto próbuje opisywać fakty z innych języków, posługując się powyższą terminologią (a niestety, tak właśnie postępuje także wielu lingwistów), postępuje niewłaściwie, a jego pogląd może być określany jako anglocentryczny.
Angielski jest językiem izolującym (a nawet jeśli ma pewne afiksy, nie są one zbyt ważne dla tematu tutaj omawianego) i jako taki używa wyrażeń przyimkowych także wtedy, gdy wiele języków używa form przypadkowych bez adpozycji (przyimków lub poimków). Z punktu widzenia użytkownika języka angielskiego, ważność wyrażenia przyimkowego (w jego języku!) wydaje się niższa niż ważność wyrazu bez przyimka. Jednak z punktu widzenia języka przypadkowego, adpozycje i przypadki są po prostu dwoma sposobami wyrażania stosunków syntaktycznych między wyrazami, a żaden z tych sposobów nie jest ważniejszy od drugiego. W szczególności, tak zwane przypadki główne (ang. core cases), jak biernik (dla dopełnienia bliższego) i celownik (dla dopełnienia dalszego) nie mają większego znaczenia niż pozostałe, co jest doskonale widoczne w polskim. Na przykład narzędnik, jeden z tak zwanych przypadków „peryferyjnych”, może być czasem przypadkiem dopełnienia bliższego i może być wówczas przekształcony w mianownik podmiotu w stronie biernej. Jego angielskim odpowiednikiem jest wtedy postać bez przyimka (np. ona rządziła mną = she governed me). Jednak w innych wypadkach narzędnik może być przypadkiem okolicznika, a wtedy jego angielskim odpowiednikiem jest wyrażenie przyimkowe (np. Marek szedł ulicą = Mark was walking along the street).
Zauważmy też, że zdanie nieprzechodnie she ruled over me jest bliskoznaczne wobec przechodniego she governed me (oba mają takie samo polskie tłumaczenie). Tak więc różnica między dopełnieniem przyimkowym czasownika rule a dopełnieniem bliższym czasownika govern jest czysto formalna, tj. jest spowodowana wyłącznie przez wymagania składniowe tych dwóch czasowników. W rezultacie pojęcie dopełnienia przyimkowego pozbawione jest większej istotności nawet w obrębie języka angielskiego, a więc tym bardziej nie powinno być używane przy analizie innych języków (z wyjątkiem tych, które gramatycznie przypominają angielski).
W przeciwieństwie do polskiego, angielski uwielbia stronę bierną, a transformacja bierna jest możliwa wobec praktycznie wszystkich dopełnień używanych bez przyimków, tak bliższych, jak i dalszych, a nawet wobec wielu dopełnień przyimkowych. Sytuacja taka jest wysoce wyjątkowa z typologicznego punktu widzenia. Polski, podobnie jak wiele innych języków indoeuropejskich i nieindoeuropejskich (jak gruziński czy kazachski), nie tworzy strony biernej od wielu czasowników z dopełnieniami, które zdolne są do transformacji biernej w angielskim.
W języku polskim istnieją liczne czasowniki wymagające dopełnienia bezprzyimkowego w dopełniaczu, celowniku lub narzędniku, niezdolne do utworzenia strony biernej. Te czasowniki uznaje się za nieprzechodnie, choć ich angielskie odpowiedniki są dość często przechodnie. Nieco przykładów:
Robert pomaga Piotrowi (celownik).
Ci żołnierze podlegają generałowi Nowakowi (celownik).
Każdy pragnie czułości (dopełniacz).
Staszek dostał grypy (dopełniacz; w innych znaczeniach czasownik dostać = to get jest przechodni i wymaga dopełnienia w bierniku).
Magda gardzi niebezpieczeństwami (narzędnik).
Anna bawi się lalkami (narzędnik).
Dziewczyny przyglądają się chłopakom (celownik).
[Ostatni przykład można przetłumaczyć angielskim zdaniem przechodnim The girls are observing boys, albo też nieprzechodnim The girls are looking at the boys.]
Czasem (znacznie rzadziej) bywa odwrotnie, np. zdanie Piotr słucha muzyki jest przechodnie w polskim (strona bierna: Muzyka jest słuchana przez Piotra), ale nieprzechodnie w angielskim (Peter is listening to music). A zatem przechodniość i nieprzechodniość są oparte na wymaganiach syntaktycznych danego leksemu, a nie na jego znaczeniu. A zdanie, które jest przechodnie w jednym języku, może być nieprzechodnie w innym języku.
Angielski staje się coraz bogatszy w czasowniki przechodnie z biegiem czasu. Jeszcze nie tak dawno mówiono Mary helped to Peter i Mary followed to Peter, ale dziś czasowniki te są przechodnie: Mary helped Peter, Mary followed Peter. W polskim (podobnie jak w niemieckim) czasowniki te są nieprzechodnie: Maria pomogła Piotrowi, Maria podążyła za Piotrem. Także takie konstrukcje angielskie, jak run a train, fly a kite, stand a glass, walk the street, walk the earth są wyjątkowe wśród innych języków. To samo można powiedzieć o czasownikach z „dopełnieniem pokrewnym” (ang. cognate object), które są formalnie przechodnie w angielskim: laugh a bitter laugh, live a long life, die a violent death itd., a nieprzechodnie w innych językach. W polskim tego typu określenia wyrażane są najczęściej przysłówkiem (śmiać się gorzko, żyć długo), jedynie czasem narzędnikiem (np. umrzeć gwałtowną śmiercią), i uważane są za okoliczniki sposobu.
Jeszcze dziwniejszą i unikalną wśród języków świata właściwością języka angielskiego jest to, że wiele angielskich zdań można przekształcić na stronę bierną, mimo że zawierają dopełnienie przyimkowe, np. John was listened to, a reward was offered to, he is laughed at, a nawet I was said to (Szekspir). Biorąc wszytko to pod uwagę musimy stwierdzić, że gramatyka angielska nie jest dobrym punktem odniesienia do opisywania innych języków.
Pewni autorzy piszący o typologii języków, a w szczególności o tzw. typologii kontensywnej, nie używają terminów „przechodni” i „nieprzechodni” wobec języków innych niż nominatywno-akuzatywne. Dzieje się tak, bowiem przyjmowana przez nich definicja przechodniości odwołuje się do zdolności do tworzenia strony biernej, która jest specyficzna właśnie dla tego typu języków. W językach ergatywno-absolutywnych czasowniki wymagające agenta w ergatywie i dopełnienia bliższego w absolutywie nazywane są agentywnymi, pozostałe zaś – faktytywnymi, a nie odpowiednio przechodnimi i nieprzechodnimi. Taki pogląd jest także uzasadniony faktem, że liczne odpowiedniki czasowników przechodnich są faktytywne, a nie agentywne (dobrze znanym przykładem jest czasownik „bić” w wielu ergatywnych językach kaukaskich).