O szatanie i upadłych aniołach
Facts About Satan and the Fallen Angels
Duma Lucyfera i jego akolitów
Swoją nieskończona mocą Bóg stworzył mnóstwo aniołów, imponującą, nieobliczalną liczbę. Pewnego dnia podczas egzorcyzmu ks. Candido Amantini - pasjonista i mój wielki nauczyciel – zapytał demona: "Ilu was jest?" Demon odpowiedział: "Jest nas tak wielu, że gdybyśmy byli widzialni, zasłonilibyśmy słońce". Przy tej okazji demon dał informację, w którą nie mamy żadnego powodu by nie wierzyć, bo to jest potwierdzone w Biblii.
Wielu aniołów upadło bo zbuntowali się przeciwko Bogu. Przypomnijmy, ze przed wpuszcze-niem aniołów do raju, Bóg poddał ich próbie posłuszeństwa i pokory, której charakter znamy, ale nie znamy szczegółów. Grzechem upadłych aniołów była duma i nieposłuszeństwo. Szatan, najpiękniejszy spośród wszystkich aniołów, świadom swojej niezwykłej inteligencji, zbuntował się idei uległości wobec kogoś. Zapomniał, że był kreaturą stworzoną przez Boga. Wielu aniołów poszło za nim w tym szaleństwie.
Główne grzechy aniołów są takie same jak tych, którzy jawnie lub niejawnie trzymają się satanizmu. Aniołowie i ludzie wyznający szatana swoje istnienie opierają na 3 zasadach i praktycznych regułach życia: można robić co się chce bez przestrzegania praw Boga, nikogo się nie słucha, i jest się swoim bogiem.
O tym co wydarzyło się między aniołami mówi Rozdz.12 Apokalipsy: była wielka wojna między aniołami wiernymi Bogu i tymi którzy się zbuntowali – w skrócie, wojna między aniołami i demonami. W tym fragmencie Biblia mówi, że Michał Archanioł był dowódcą aniołów, i że smok kierował zbuntowanymi aniołami (i zostali pokonani). Skutek był taki, że "już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło" (Ap 12:8).
Czy szatan potrafi czytać nasze myśli?
Niniejszy artykuł pochodzi z ostatniej książki ks. Amortha Egzorcysta wyjaśnia demoniczność [An Exorcist Explains the Demonic]. Kliknij w obrazek by przejrzeć inne rozdziały.
Teraz dotarliśmy do konkretnego działania diabła i rozpoczynamy od pierwszego pytania: Czy diabeł zna nasze myśli, czy jest w stanie zrozumieć to co myślimy w pewnym momencie życia? Odpowiedź jest prosta: absolutnie nie. Teologia jest zgodna w tej kwestii. Tylko Bóg - który jest wszechwiedzący, który posiada dokładnie tajemnice stworzonej rzeczywistości, tej ludzi i aniołów, i niestworzonej rzeczywistości, która jest Jego istotą - zna dogłębnie myśli każdego człowieka. Choć jest stworzeniem duchowym, demon nie rozumie tego co jest w naszym umyśle i sercu, może tylko domyślać się poprzez obserwacje naszego zachowania. Dla niego to nie jest skomplikowana operacja, bo jest bardzo inteligentny. Jeśli młody człowiek pali marihuanę, na przykład, to demon może dedukować, że w przyszłości będzie używał również mocniejszych narkotyków. Krótko mówiąc: z tego co czytamy, oglądamy, mówimy i doświadczamy, i z towarzystwa jakie mamy, nawet z naszych spojrzeń, z tego wszystkiego może rozróżnić gdzie może nas kusić i dokładnie w którym momencie. I właśnie to robi.
To przypomina fragment z pierwszego Listu św. Piotra: "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Prze-ciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciw-stawcie się jemu!" (1 Piotr 5:8-9) Moja interpretacja tego fragmentu, z którą zgadzają się różni badacze, jest taka: "Bracia i siostry, bądźcie czujni. Diabeł krąży wokół każdego z was, szukając gdzie pożreć". Słowo gdzie jest ważne: diabeł przygląda się każdej osobie dokła-dnie by znaleźć jej słaby punkt i nań "działa", stwarzając następną grzeszną okazję. To ta wyznaczona osoba sama, poprzez swoją wolność, popełni grzech, po dobrym "przyrządze-niu" przez pokusę szatana.
Najczęstsze słabe punkty człowieka są, od czasu do czasu, zawsze te same: duma, pieniądze i żądza. I dobrze zapamiętajmy, w grzeszeniu nie ma granic wiekowych. Kiedy słucham spowiedzi, często mówię penitentom, trochę żartem, że ich pokusy skończą się tylko 5 minut po ostatnim oddechu. Dlatego nie wolno nam zakładać, czy oczekiwać, że w starszym wieku będziemy zwolnieni z grzechu. Kultywowany w młodości nałóg nie zmniejszy się w starszym wieku bez pewnej pracy i interwencji. Rozważmy żądzę: kiedy słucham spowiedzi, nie jest niezwykłe by starszy człowiek przyznawał się do oglądania pornografii częściej niż w młodości. Wolę walki z grzechem musi się kultywować nawet do końca naszych dni.
Czy diabeł boi się człowieka?
Przejdźmy do drugiego pytania: Kto musi się bać, my czy diabeł? List Jakuba mówi tak: "Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was" (Jakub 4:7). Demon trzyma się daleko od tego kto żywi wiarę, często przystępuje do sakramentów, i kto pragnie prowadzić pobożne życie. Dlaczego? Mówiąc prosto, diabeł nienawidzi Boga i czuje przed Nim grozę i wszystko co ma zapach świętości. Kiedy pomyślimy o tym, możemy przypomnieć sobie okresy w życiu w których pogłębiliśmy nasze życie wewnętrzne i czuliśmy się silniejsi by opierać się pokusom. Z drugiej strony, musimy unikać stania się aroganckim, i zawsze pamiętać, że demon nigdy nie przestanie nas kusić, nawet do końca naszych dni.
Powinienem także wspomnieć, że święte miejsca, szczególnie te gdzie jest mocne nabo-żeństwo Maryjne, mają podobny skutek. Szatan ma nie do pokonania awersje do Loreto, Lourdes i Fatimy, wymieniając tylko kilka dobrze znanych. W tych miejscach dokonują się liczne uwolnienia.
Szatan boi się synów Boga, tych pragnących żyć w zgodzie z Jezusem. Diabeł wie że jest silniejszy i bardziej inteligentny od nas, ale wie również, że w walce z nim nie jesteśmy sami. Wystarczy jeden przykład: pod koniec życia, Don Bosko, jeden z największych świętych XIX wieku, uwolnił z opętania dziewczynę tylko wchodząc do kaplicy ubrany w święte szaty by odprawić Mszę. Diabeł boi się świętych i ich świętości.
Gdzie
diabeł mieszka w naszym ciele?
Żeby ująć to tak prosto jak możliwe, demony wpływają na nasze ciało albo jedną jego część nie lokując się w tym konkretnym organie czy kończynie. Kiedy opętany wpada w trans i zły duch przejmuje "kontrolę", zmuszając go do niekontrolowanych ruchów czy zmuszając go do mówienia czy przeklinania, to tak jakby demon owinął się wokół całego ciała opętanego, prowadząc do tego, że traci nad sobą kontrolę. Niekiedy może się wydawać jakby duch umieścił się w jego gardle, w żołądku, w jelitach a nawet w głowie, gdzie pojawia się ból i spazmy. W rzeczywistości demon nie jest tam w konkretnej części ciała, a w tym momencie tylko wpływa na konkretny organ.
Jeśli tak to wygląda, to czy diaboliczne opętania i inne zła duchowe wykluczają obecność Ducha Świętego? W kwestii duchów nie można myśleć na ludzki sposób. Przestrzeń w ludzkim ciele nie jest pusta czy wypełniana tak jak szklankę można napełnić woda lub opróżnić. W przypadku demona i Ducha Świętego, dwa rywalizujące ze sobą byty mogą żyć razem, oczywiście w konflikcie, w tym samym człowieku. Ale wiemy, że różni święci byli opętani przez złe duchy, nawet kiedy najwyraźniej byli napełnieni Duchem Świętym. Jak można to tłumaczyć, skoro demon nie zajmuje przestrzeni fizycznej? Na pewno Duch Święty może wygonić demona, ale robi to w granicach naszej wolnej woli, tym samym pozwalając nam na dokonywanie własnych wyborów. W Ewangelii Marka czytamy: "Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem" (Marek 9:29).
Kto powinien się modlić i pościć? Każdy – człowiek zaatakowany duchowym złem i jego bliscy. Dla tego człowieka jest to próba nadzwyczajnej wiary, reakcja na bardzo bolesne konkretne wezwanie do świętości. Dla bliskich jest to apel o konkretne pokazanie chrześcijańskiej miłości. Rzeczywiście, modlitwy członków bliskiej rodziny są bardzo skuteczne, ich współpraca może być bardzo pomocna w wytworzeniu pozytywnego klimatu w domu. Do tych osób dodaję egzorcystę, pasterza, przyjaciół, i każdego kto pomoże w uwolnieniu opętanego.
Jak wygląda diabeł?
Pośród najczęściej zadawanych pytań, i według mnie najbardziej zabawnych jest to: Jak pojawia się diabeł i jak wygląda? Jest to czysty duch, on nie ma materii cielesnej, a zatem nie pokazuje się nam w pełni zrozumiałej postaci. Jest to tak samo z nim jak z aniołami: jeśli chcą pokazać się ludziom, to muszą nabrać cech dla nas dostępnych. Biblia jest pełna wizji aniołów jako ludzi. Na przykład w Księdze Tobiasza Archanioł Rafael towarzyszy młodemu Tobiaszowi w misji przybierając postać młodzieńca.
Wracając do wyglądu diabła: można powiedzieć, że w istocie jest dużo brzydszy niż możemy sobie nawet wyobrazić. Jego przerażający wygląd jest bezpośrednim skutkiem jego oddalenia się od Boga i wyraźnej i nieodwołalnej decyzji buntu. To możemy wywnioskować z logicznego rozumowania: jeśli Bóg jest nieskończenie piękny, to każdy kto postanowi zdystansować się od Boga, musi być dokładnie odwrotnie. Naturalnie, jest to tylko jeden typ argumentacji teologicznej, którą znajdujemy w oparciu o objawienia oraz wsparcia naszego naturalnego rozsądku oświetlonego przez wiarę.
A jeśli, rozciągając dyskurs, chcielibyśmy jakoś dać demonowi twarz? Zaczynamy, koniecznie, poprzez odłożenie postaci pochodzących z tradycyjnych obrazów diabła z rogami, ogonem, skrzydłami nietoperza, szponami, i płonącymi oczami. Będąc czystym duchem, najwyraźniej nie potrafi wcielić tych cech. Jeżeli te obrazy mogą nam pomóc obawiać się jego działań wobec nas - i mamy dobry powód – to powinniśmy je przyjąć, z drugiej strony ryzykujemy by diabeł wyglądał jak starożytny relikt, ozdoba z minionych czasów, i cos prostackiego. Istnieje wielkie niebezpieczeństwo nadmiernego polegania na tych obrazach i one mogą służyć diabłu!
Diabeł, będąc bardzo przebiegłym, Moz także przybierać nieszkodliwe formy. Przykładem tego może być przypadek św. Padre Pio z Pietrelcino. Czasami diabeł pokazywał się mu jako wściekły pies, niekiedy jako Jezus albo Matka Boża, a jeszcze w innych przypadkach jako jego spowiednik albo ojciec strażnik z jego zakonu, który nakazywał mu coś zrobić. Ale po sprawdzeniu otrzymanego nakazu u zwierzchnika, zrozumiał, ze miał wizję diabła. Nawet kilka razy diabeł pokazywał się jako piękna naga dziewczyna.
W końcu demon pokazywał się nieprzyjemnymi zapachami, na przykład jako siarka albo zwierzęce ekskrementy (to ma miejsce kiedy poświęci się dom), albo osobom szczególnie wrażliwym – wstrętny hałas, taki jak wyraźnie słyszalny szum wiatru, albo napastliwe wrażenia dotykowe.
Co mówi Kościół o wędrujących duszach?
Skonfrontujmy teraz inny temat. Ktoś zaświadcza, że widzi i dostrzega "duchy". Czy to tylko wyobraźnia? Czy dotyczy "wędrujących dusz"? W tej kwestii musimy być bardzo ostrożni i wymagający. "Obecności" duchów czy zjaw widać w konkretnej literaturze i ogromnej liczbie egzorcyzmów. Co można powiedzieć o tych rzeczach?
Przede wszystkim są pewniki naszej wiary. Pierwszym jest to, ze mamy tylko jedno życie, i przeżywamy je tutaj, na końcu będziemy sądzeni czy zasłużymy na życie w Bogu, czy nie zasłużymy oddalając się on Niego na wieczność.
Drugim pewnikiem naszej wiary jest to, że istnieje forma komunikacji między zmarłymi i nami: jest to zasada Mistycznego Ciała, Kościoła który komunikuje swoją wewnętrzność, do swojego wewnętrznego ja. W szczególności istnieje duchowa wymiana miedzy duszami zmarłych w raju i w czyśćcu, i tymi z nas jeszcze na ziemskiej pielgrzymce, która przejawia się modlitwami o wstawiennictwo. Szczególnie dusze w czyśćcu, które przechodzą oczyszczenie, mogą oferować swoje cierpienia nadzwyczajnemu wynagradzaniu za nas, one z kolei bardzo cieszą się korzyściami z naszych modlitw. Wykluczone są te dusze, które są potępione, nie cieszą się z przebywania w piekle (i nie pragną) naszych modlitw).
Wracając do wędrujących dusz: moim zdaniem, jeśli natychmiast po śmierci idziemy do raju, do piekła albo do czyśćca, to wątpliwe jest istnienie wędrujących dusz. W starym rytuale egzorcyzmu trzeba było uważać na "przypuszczalne" opętania albo niepokoje duchowe wywołane przez potępioną duszę zmarłego. Jest to raczej diabeł tak przebrany. To przydarzyło się mi, na przykład, że podczas egzorcyzmu duch twierdził iż jest jedną z wędrujących dusz. Głębsze sprawdzenie pokazało, że był to demon. Ale inni egzorcyści są pewni wręcz odwrotnie: ich zdaniem obecność takich wędrujących duchów jest prawdą. Skoro to dotyczy jeszcze nie rozwiązanego problemu, teolodzy będą musieli zbadać to wnikliwie w Piśmie, Magisterium Kościoła, i doświadczeniu mistyków i wizjonerów.
http://tradcatknight.blogspot.com/2016/10/facts-about-satan-and-fallen-angels.html#more