RONALD REAGAN, JAN PAWEŁ II i FATIMA…

Ronald Reagan, John Paul II, and Fatima...

11.05.2017

PREZYDENT REAGAN
"Widzicie, Moje dziecko i Moje dzieci, jestem pewna, że dzięki Moim próbom dotarcia do waszego prezydenta [Ronald Reagan]… Tak, Moje dziecko, choć on nie jest z [waszej] Wiary, dotarłam do niego. On usłyszał Mój głos. Usłyszał Mój głos, ale nie może o tym mówić. Nie rozumie w pełni nadprzyrodzonego. Poprosiłam go żeby zagwarantował by nie pozwolił złu wyjść od wybrzeży Nikaragui, jak i uciąć wszelkie dostawy do Zatoki Perskiej. Rozumiecie, Moje dzieci, że to co czytacie w waszych dziennikach nie jest w całkowitą prawdą. One są dobrze pilnowane przez grupę nazywaną Iluminaci".

- Matka Boża, 18.06.1987

"OSTRZEGŁAM WAS"  
"Jak ostrzegłam was w przeszłości i nie słuchaliście, jeśli nie będziecie więcej się modlić, odprawiać pokuty i składać ofiary, komunizm przejdzie na wasz świat, pustosząc kraje, niszcząc waszą Wiarę, wchodząc na najwyższe miejsca w Domu Mojego Syna. Czy możecie zaprzeczać temu co dzieje się teraz na świecie? Usuńcie ślepotę z waszych oczu i patrzcie! Wyjdźcie z ciemności zanim będzie za późno, bo Dom w ciemności nosi opaskę śmierci! Powtarzam: Kościół w ciemności zamknie swoje drzwi". – Matka Boża, 18.06.1977

FATIMA
"Moje dziecko, ile ostrzeżeń wysłałam światu, a jeszcze ich nie wysłuchali.

"Chciałabym byście głosili, albo odświeżyli pamięć Moich dzieci o Moich wizytach w ziemi fatimskiej". – Matka Boża, 13.04.1974

Powyższe przesłania Matka Boża przekazała Weronice Lueken w Bayside, Nowy Jork.

CrisisMagazine.com z 10 maja 2017:

Paul Kengor

Był 6 czerwca 1987. Ronald Reagan był w drodze do Rzymu na spotkanie z papieżem Ja-nem Pawłem II. Ich pierwsze spotkanie w Watykanie miało miejsce 5 lat wcześniej, 7 czerw-ca 1982, kiedy obaj wyrażali wspólne przekonania, że uważali iż Bóg ocalił im życie w pró-bach zamachu rok wcześniej w szczególnym celu – pokonania ateistycznego sowieckiego komunizmu. Dla Jana Pawła II to bliskie śmierci przeżycie wydarzyło się 13 maja 1981, w święto Matki Bożej Fatimskiej, której wstawiennictwu przypisywał uratowanie mu życia.

Teraz, 6 czerwca 1987, Ronald Reagan, en route na spotkanie z Ojcem Świętym znowu, słyszał wszystko o Fatimie. Usłyszał to od Franka Shakespeare'a, jego ambasadora w Watykanie.

Tego momentu na pewno nie złapali dziennikarze. Dowiedziałem się o nim dopiero kilka lat temu, kiedy słowa Shakespeare'a w komórce pewnego popołudnia zmusiły mnie do zjecha-nia z autostrady by zacząć robić notatki tak szybko jak mogłem. Jako 87-letni były ambasa-dor, podobnie był zaskoczony tematem naszej rozmowy. Nie był przyzwyczajony do tele-fonów od historyków z pytaniami o Ronaldzie Reaganie, Janie Pawle II i Fatimie. Ale pomy-ślałem, że Shakespeare, mając zupełnie inne doświadczenia najpierw służąc jako ambasa-dor w Portugalii przed Watykanem, mógłby wyjątkowo być w stanie odpowiedzieć na moje niezwykłe pytania. Nie zawiódł mnie.

Po oszałamiającej pauzie, Shakespeare powiedział mi "jak to [Fatima] wyszło, a wyszło" między Reaganem i Janem Pawłem II:

Przede wszystkim, czuli potrzebę częstego konsultowania się. Jako głowa wiodącej potęgi duchowej, i szef światowej potęgi ziemskiej, obaj dość nowi na urzędach, i z Janem Pawłem II pierwszym nie-Włochem od ponad 400 lat, odczuwali potrzebę wzajemnego radzenia się.

Teraz w pewnym momencie papież powiedziałby do Reagana: "Bo wszyscy żeby rozmawiać ze mną dogłębnie o polityce zagranicznej, o Rosji, o zimnej wojnie, muszą zrozumieć mój sposób myślenia i relacje do Maryi jakie ma objawienie Maryi w Fatimie i całość relacji między Maryją i Rosją i zimną wojną". Z kolei Ronald Reagan najpewniej mógłby wtedy powiedzieć: "OK., co masz na myśli przez Maryję i Fatimę?" I papież powiedziałby: "Ponad 60 lat temu Maryja pokazała się trójce małych dzieci w wiosce Fatima w Portugalii…" Wyjaśniłby to. Potem powiedziałby: "Dlatego, jeśli chcesz rozmawiać ze mną o polityce zagranicznej, Mr Prezydent, będziesz musiał to zrozumieć. Będziesz musiał zrozumieć to i jak to odnosi się do mojej polityki zagranicznej".

Reagan na pewno powiedziałby "OK. powiedz mi o Fatimie…"

Ciekawe jest to, że prefacja Shakespeare'a była podobna do mojej w książce my book on John Paul II and Ronald Reagan: rozpoczynam od dwóch dat fatimskich – 13 maja 1981, a później (cofając się) 13 maja 1917. Ten dramatyczny początek poprzedzam ostrzegając nie-katolików, że jeśli chcą zrozumieć Jana Pawła II i większość wyjątkowo niezwykłej historii jego i Reagana w XX wieku, muszą najpierw zrozumieć jak Maryja i Fatima pasują do obrazu, niezależnie od tego czy są katolikami . Sam Ronald Reagan, jak powiedział mi Shakespeare, potrzebowałby to zrozumieć.

Wtedy powiedziałem do Shakespeare'a: "Teraz nie możesz powiedzieć na pewno gdzie i kiedy i czy oni [Reagan i Jan Paweł II] odbyli tę rozmowę, ale uważasz, że to się stało w pewnym momencie?" Shakespeare odpowiedział: "Tak, dokładnie tak". I dodał: "Bardzo wyraźnie, papież powiedziałby do Reagana, że nie ma nikogo między nami kto może rozmawiać z nami o Rosji i polityce zagranicznej nie rozumiejąc Maryi i Fatimy".

Tym "kimś między nimi" okazał się być Frank Shakespeare.

I w ten sposób Shakespeare poinformował prezydenta Reagana o Fatimie w czasie podróży Reagana do Włoch w czerwcu 1987. Kontekst był następujący: Reagan był w północnych Włoszech na spotkaniu G-7 z głowami państw. Chciał polecieć do Rzymu na spotkanie z Janem Pawłem II – z którym zawsze chciał się spotkać kiedy tylko mógł. Shakespeare był z Reaganem przez całą podróż do Rzymu, jeden-na-jeden, w samolocie (1.5-godzinny lot) i w aucie. Spędzili kilka godzin razem. Jechał z Reaganem na i po spotkaniu z papieżem w prywatnej willi w Ogrodach Watykańskich.

To spotkanie Reagan-Jan Paweł II było bardzo ważne, ale będę trzymał się tu Shakespeare'a, Reagana i Fatimy. Shakespeare powiedział mi: "Rozmawiałem z Reaganem o Fatimie podczas tej podróży, w samolocie i aucie. I słuchał bardzo, bardzo uważnie – bardzo uważnie. Bardzo go to interesowało".

Na pewno nie był to pierwszy raz żeby Reagan słyszał o Fatimie. Przedstawiam inne przy-padki. Ale tu w tym artykule podzielę się tylko jednym szczególnie oświecającym przykła-dem, który całkowicie pominęli historycy.

Był 9 maja 1985 i Reagan przemawiał w Portugalii przez zgromadzeniem narodowym.

Autorem przemówienia był główny ich pisarz Reagana, Tony Dolan, oddany katolik z pasją do Maryi, Fatimy i objawień maryjnych. Dolan wiedział wszystko o Fatimie. I potwierdził mi, że Reagan też o niej wiedział.

"On wiedział czym była Fatima" – powiedział mi Dolan. "Fatima od dawna była częścią ruchu antykomunistycznego. Ruch fatimski był czymś o czym wiedział. I miał też tę silną stronę mistyczną".

Reagan rzeczywiście miał silną stronę mistyczną, co obejmowało wysoki szacunek dla matki Jezusa Chrystusa. Plus, Raegan miał ojca katolika, wiernego katolicyzmowi brata i bratową, oboje codziennie przyjmowali komunię i byli zjadliwymi antykomunistami świadomymi Matki Bożej Fatimskiej. Reagan był otoczony takimi katolikami nawet wśród najbliższych pracow-ników – od Billa Casey do Billa Clarka. Jeśli to nie wystarczało, Reagan słyszałby o Fatimie nawet w Hollywood, kiedy nakręcano ważny film o objawieniach kiedy był przewodniczącym Cechu Aktorów Filmowych.

Tak czy inaczej, publiczny dowód na wiedzę Reagana o Fatimie stał się bezbłędnie widoczny w przemówieniu w maju 1985, z uderzającym zdaniem które momentalnie zszokowało portu-galskich członków parlamentu, kiedy słuchali przekładu słów prezydenta. Był to fragment myśli amerykańskiego prezydenta o Janie Pawle II. Stwierdził:

Istoty ludzkie nie są tylko inną częścią materialnego wszechświata, nie tylko wiązkami ato-mów. Wierzymy w inny wymiar – duchową stronę człowieka. Znajdujemy transcendentne źródło naszych praw do ludzkiej wolności, naszą sugestię, że niezbywalne prawa pochodzą od kogoś większego od nas samych.

Nikt nie zrobił więcej by przypomnieć światu prawdę o ludzkiej godności, jak też prawdę, że pokój i sprawiedliwość zaczynają się w każdym z nas, niż szczególny człowiek, który przybył do Portugalii kilka lat temu po strasznym zamachu na jego życie. On przybył tu do Fatimy, miejsca waszego wspaniałego sanktuarium religijnego, żeby spełnić swoje wielkie oddanie Maryi, błagać o wybaczenie i miłosierdzie dla ludzi, modlić się o pokój i uznanie ludzkiej godności na całym świecie.

Kiedy rok temu spotkałem papieża Jana Pawła II na Alasce, podziękowałem mu za jego życie i apostolat. I odważyłem się zasugerować, że przykład ludzi jak on sam i w modlitwach prostych ludzi wszędzie, prostych ludzi jak dzieci fatimskie, jest większa siła niż we wszystkich wielkich armiach i mężach stanu na świecie.

Po raz pierwszy i ostatni (publicznie) za swojej prezydentury, Reagan wspomniał Maryję i dzieci fatimskie. W potężnej wypowiedzi wymagającej pauzy na refleksję, prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że w modlitwach tych fatimskich dzieci było "więcej siły" niż w największych armiach i mężach stanu świata. On wiedział o niezwykłej wizycie Jana Pawła II w Fatimie po wyzdrowieniu po kuli Alego Agca, kiedy Ojciec Święty pocisk ten umieścił w koronie posągu Matki Bożej. On wiedział o wizycie papieża w "tym wspaniałym sanktuarium", gdzie spełnił "swoje wielkie oddanie Maryi".

Kiedy prezydent Reagan wypowiedział przez zgromadzeniem słowo "Fatima", nastąpiła pauza, bo zdumieni deputowani czekali na tłumaczenie dla potwierdzenia tego co myśleli iż właśnie usłyszeli. Kiedy ten tekst pojawił się w ich języku, była burza oklasków. Nie tego spodziewali się od głowy państwa przemawiającego do nich w normalnej sesji, a szczególnie od protestanckiego amerykańskiego prezydenta.

Jeśli chodzi o Reagana, powiedzenie tego to powiedział niewątpliwie sprawiło mu radość. Rozkoszował się tymi odważnymi momentami, gdy takie kontrowersyjne, a przejmujące stwierdzenie prawdy wychodziło z jego ust. "Wiedziałem, że to mu się spodoba i wykorzysta" – powiedział Dolan o linijce jaką napisał dla swojego szefa. "On wiedział. Bardzo, bardzo śmiałe".

Jak media pominęły to tym razem? Cóż, po pierwsze, była to 10-dniowa podróż Reagana po Europie, gdzie miała miejsca kontrowersja Bitburg [the Bitburg controversy]. To była jedyna sprawa interesująca media. I bardzo nieliczne źródła które odnotowały przemówienie Reagana w Portugalii – takie jak New York Times (albeit barely = choć ledwie) – w ogóle nic nie wspomniały o odniesieniu do Fatimy. Liberalne media nie mogły wspomnieć o jakiejś głupiej sprawie objawień Maryi dla trójki przesadnie pobożnych dzieciaków-pastuszków.

Jest dużo więcej do tej historii, i do oświecającego zainteresowania Reagana Fatimą – znowu, zbyt dużo by tym się tu zająć.

Ale dla katolików w czasie stulecia pierwszego objawienia Maryi w Fatimie, bardzo intrygujące byłoby dowiedzieć się, że nie tylko podobni do wiernego papieża Jana Pawła II najwyraźniej zainteresowanych Fatimą, ale to odnosiło się też do istotnego partnera papieża z okresu zimnej wojny, Ronalda Reagana. I ci dwaj mężczyźni połączyli się w latach 1980 by stoczyć walkę z bestią – przeciwko komunistycznemu zagrożeniu o którym Matka Boża Fatimska ostrzegała świat w 1917. Oni też chcieli zmiażdżyć głowę tego węża. I w końcu zwyciężyli.

Komentarz redaktora:

ZNIEWOLENI

"Moje dzieci, żaden kraj nie będzie wolny od zła komunizmu. Moje serce jest rozdarte, bo przychodziłam do was w niezliczonych objawieniach na ziemię by was ostrzec jako Nasze dzieci, żeby uniknąć kompromisu z wrogami Boga, mimo że przychodzą do was z gładkimi językami, racjonalizując swoje zachowanie. A ponieważ człowiek wypadł z łaski, przyjmie te kłamstwa i stanie się zniewolony". – Matka Boża, 13.05.1978

ODRZUCONE

"Odrzuciliście ostrzeżenia Mojej Matki. Ona ostrzegała o wtargnięciu niedźwiedzia na ludzkość. Ona ostrzegała o złu komunizmu dla ludzkości, a ilu z was słuchało i działało zgodnie z tymi ostrzeżeniami? Teraz czy jest za późno, Moje dzieci?

- Pan Jezus, 12.06.1976

http://www.tldm.org/news34/ronald-reagan-john-paul-ii-and-fatima.htm