Jan Rybowicz 2

Jan Rybowicz
Narkotyki, narkomani, narkomanie

Narkotyk głupoty,
najpotworniejszy narkotyk głupoty.
jakże upokarzająca bezsilność wobec głupoty
a z nią – zła.
Narkotyk dewocji,
przesiąknięty kadzidłem
narkotyk fanatyzmu,
te lśniące oczy
rozszerzone przekonaniem
o posiadaniu jedynej prawdy,
wyłączności…
Narkotyk władzy,
narkotyk kultu jednostki
opium tyranii
- okrutni narkomani
odurzeni boskością…
Narkotyki chemii, narkomani destylacji,
alkoholizm, lekomania, uzależnienia,
te skrzywienia, perwersje, warius…
Narkotyk seksu, ta kobieca używka:
Eros, Eros, Eros
i wszystkie jego odbicia
w krzywych zwierciadłach pożądania…
Narkotyk nienawiści.
wrząca plazma nienawiści
niewidzialny laser
spalający wszystko,
wszystkich:
nienawidzącego
i jego ofiarę,
spalający siebie…
Narkomani zła,
chore bestie zła,
nienasycone gnomy
pożerające piękno
jak ciemność pochłania
dopalający się ogień,
ta wieczna fala mroku
goniąca uciekające słońce:
ciemne, zacięte twarze narkomanów zła,
wąskie przymrużone oczy,
zaciśnięte usta,
przewrotne myśli…
Bezsenni narkomani odwetu,
zemsty,
zastawiacze pułapek,
o których nie pamiętają,
ustawiacze setek, tysięcy zapadni,
w które sami wpadają…
Najkrócej działający narkotyk kłamstwa,
najpowszechniejszy,
niedoskonała porteza
najgorszej prawdy,
narkotyk przezroczysty jak tlen,
dostępny jak tlen,
jak tlen niezniszczalny…
Narkotyk chciwości:
więcej, więcej, więcej,
narkomani o wspólnym nazwisku; „Daj!”
uleczani przez śmier…

Lecz także najpiękniejszy narkotyk miłości.
Narkotyk śmierci
- ochładzający gorączkę życia,
chłodny i lśniący jak szron…
I narkotyk druku,
pisania.
Narkotyk ksiąg,
silniejszy od miłości,
najwierniejszy,
dozgonny,
nieszkodliwy narkotyk liter…
Narkotyk rozmów,
gadania,
które zatrzymuje czas,
natchnieni narkomani gadulstwa…
Narkotyk poznania,
niebezpieczny i obosieczny
narkotyk poznania,
nienasyceni narkomani szukania,
roztrząsania
i docierania do sedna.
które rozczarowuje…
Narkotyk pracy,
pozwalający zapomnieć narkotyk pracy,
narkomanie pracy i roboty,
usypiającej monotonii
i zabijającej wrażliwości harówy,
radosny narkotyk tworzenia
i wariacki narkotyk
przemieszczania bez celu materii…

I narkotyk narkotyków – życie,
i narkomani życia – my wszyscy,
i wszystkie narkomanie…
Narkotyk nienazwany
i posiadający wszystkie nazwy,
niewidzialny i będący wszędzie,
obecny i poszukiwany,
za darmo,
kosztujący za dużo,
nie wiadomo, co to,
tu i tam,
obok,
tam gdzie nas nie ma
i gdzie jesteśmy,
i poezja,
i brak poezji,
religia i pogaństwo,
obłęd,
głód i przesyt,
ucieczki,
i powroty,
i znów być tam,
samobójstwa,
walka i pokój,
napięte sytuacje,
bezruch.
po prostu dzień i noc,
tęsknota,
wyłączenie się,
nagle i nieoczekiwane wyłączenie.
radość,
smutek.
pogonie,
perpetuum mobile światła
bez którego wszechświat byłby tylko bagnem
bez początku i końca,
jeden jedyny świetlik tylko przez sekund
w całej wieczności,
ciemności,
czerni,
mroku…
Narkotyk życia,
które łapiemy w garść,
a kiedy rozwieramy palce
nie ma tam nic
jak by było wodą,
którą chcieliśmy zatrzymać i mieć,
tarcie,
łoskot kamiennej lawiny
będący muzyką Boga
i uporządkowany
ludzki hałas muzyki,
geniusz Pendereckiego,
słuch absolutny…
Korodujący narkotyk życia,
rdza pracująca cicho jak światło…
A więc potem śmierć,
narkotyk śmierci
narkotyk śmierci,
o którym nic nie wiem,
narkomani śmierci nic nie mówią,
strzegą zazdrośnie tajemnicy,
więc chyba także jest coś wart…
I wszystkie inne narkotyki
z tego wiersza
i spoza niego – życie!



Świadomość

grudzień 10, 2008

Widzieć,
że zbliża się ta ostatnia granica
szybciej,
niż najszybsza prędkość
- prędkość światła -
i nie wpaść w panikę
(zwariować)
spoglądając na pokos dni zmarnowanych,
ale czy zmarnowanych,
tak jakby tu cokolwiek mogło być
korzyścią na dłużej,
niż spełnienie…

Wiedzieć o tym na pewno,
czuć to boleśnie
(najgorsze są świty),
a mimo to wstać normalnie
o piątej trzydzieści,
umyć twarz, zęby i ręce,
zapalić papierosa,
popić go mocną herbatą,
wziąć śniadanie,
zamknąć drzwi na klucz,
pójść jak co dzień do pracy,
tam przebrać się w wilgotny ferszalunek,
włączyć maszynę
i pracować
(a czas nieubłaganie okrada nas z życia)
to,
to jest naprawdę heroizm…

I jedyne wyjście!

Jan Rybowicz



Jestem drogowskazem,

który nie może ruszyć w drogę,

którą pokazuje

Jeżeli ruszę nią,

kto za mnie wskaże kierunek tym,  którzy nadchodzą,

młodzi, wciąż nowi?

Wielokrotnie próbowano mnie odwracać,

abym wskazywał mylną drogę

Ale jestem jak słonecznik,

Pokazuję wciąż ten sam kierunek:

ku słońcu.

Erotyk

 

Gdy zamkniesz oczy - widzisz jaśniej,

bo funkcję wzroku przejął dotyk.

Zanurzasz się w jej wrzące wnętrze.

Cały erotyk.



Oferta handlowa

 

Cały jestem na sprzedaż.

Od stóp do głów.

Od ucha do ucha.

Jest na sprzedaż to

co ze mną,

co przede mną,

co teraz,

co było, czego nie było,

co wymyśliłem w pocie czoła

i co przyszło samo

nie wiadomo skąd...

 

 

Ach, dość tej wyliczanki!

Powtarzam tylko:

cały jestem na sprzedaż.

Opisany.

Ja

tak zwany młody literat -

poeta i prozaik.

Opisywacz.

Ołówek w ręce losu.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jan Rybowicz Wiersze
Jan Rybowicz Narkotyki, narkomani, narkomanie
Jan Rybowicz
Rybowicz Jan
Psalm 38, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI
Orędzie do młodych 2004, Jan Paweł II
178 i 179, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
278 i 279, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
58 i 59, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
Psalm 4, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI
Psalm 10, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI
222 i 223, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
200 i 201, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
Psalm 85, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI
Psalm 51, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI
Turowski - Wielkie struktury społeczne SKRYPT - rozdz. 8, Jan Turowski - Wielkie struktury społeczne
180 i 181, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
Homila Pelplin 6 czerwca 1999, Wychowanie i szkoła-Duchowość, Jan Paweł II
Psalm 30, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI

więcej podobnych podstron