Od: Cymborski Jan Jakub
Ogłoszono w: 16 grudnia 2004 13:40
Konwersacja: cd. 13. !!!! BARDZO WULGARNE DOWCIPY !!!!
Ogłaszane w: Internet Newsgroups
Temat: cd. 13. !!!! BARDZO WULGARNE DOWCIPY !!!!
Dla zonatych (i zameznych) ze wspólczuciem, dla wolnych ku przestrodze!
ONA:
Co
tak siedzisz?
ON:
Jak
siedze?
ONA:
Taki
znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles.
ON:
Nie
jestem znudzony. Czytam gazete.
ONA:
Dawniej
w moim towarzystwie nie czytales gazety.
ON:
Od
czasu jak jestesmy malzenstwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a
kiedys przeciez musze przeczytac gazete.
ONA:
Juz
Ci sie nie podoba, ze jestesmy malzenstwem? Dawniej byles szczesliwy
z tego powodu.
ON:
Zlituj
sie, wcale nie powiedzialem, ze mi sie nie podoba.
ONA:
Dawniej
nie miales zwyczaju zarzucac mi klamstwa.
ON:
Nie
zarzucam Ci klamstwa. Czego Ty chcesz ode mnie?
ONA:
Nic
nie chce od Ciebie. Chce tylko, zebys mnie traktowal jak dawniej.
ON:
Dobrze,
postaram sie.
ONA:
Dawniej
nie musiales sie starac.
ON:
Moja
droga, daj mi spokój.
ONA:
Moge
Ci dac spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez bys sie tak do
mnie odezwal.
ON:
-
milczy -
ONA:
Juz
nawet nie raczysz odpowiedziec. Dawniej sprawiala Ci przyjemnosc
kazda rozmowa ze mna. Moze nie? No, powiedz, nie?
ON:
Tak.
ONA:
Ach,
wiec przyznajesz sie nareszcie!
ON:
Do
czego sie przyznaje, na milosc boska?
ONA:
Do
czego? zes sie zmienil w stosunku do mnie.
ON:
O
czym Ty mówisz?
ONA:
Na
szczescie sam sie przyznales, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze,
dlaczego jestes inny niz dawniej?
ON:
Przestan
sie mnie czepiac. Czego Ty chcesz ode mnie?
ONA:
Tylko
tego, zebys byl taki jak dawniej. (chwila ciszy) Ach, wiec nie mozesz
juz byc dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko zeby pózniej nie
bylo na mnie. Ty sam tego chciales.
ON:
Czego
chcialem? Co Ty wygadujesz?
ONA:
No
sam przed chwila powiedziales, ze mnie juz nie kochasz. Bardzo sie
ciesze, ze sam zaczales te rozmowe. Przynajmniej bede wiedziala. Juz
nie bede sie ludzic, ze kiedykolwiek bedziesz znów taki jak dawniej.
ON:
Sluchaj,
gadasz takie glupstwa, ze az mnie trzesie. Przestan bajdurzyc, bo
mnie szlag trafi, i daj mi przeczytac gazete, do wszystkich diablów!
ONA:
A
kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jestes dla mnie znów taki
jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, cos powiedzial bez
zastanowienia? Biedny! Przykro Ci, zes doprowadzil do tego, zebym
pomyslala, ze juz nie jestes taki jak dawniej. No, to dobrze. Juz sie
nie gniewam. Co tak siedzisz?
ON:
Jak
siedze?
ONA:
Taki
znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles...
Rozmawiajš
dwie uczennice podstawówki:
-
Sluchaj, co myslisz o tym Romku z 5c?
-
Ano, niespecjalnie... Przyszedl do mnie wczoraj, jedna buteleczke
coli przyniósl, a ile pretensji! A to mu cycki za male, a tomu dupa
za zimna
Zona
do meza:
-
Kochanie, powiedz mi cos slodkiego...
-
Nie teraz, jestem zajety.
-
Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego...
-
Naprawde, teraz nie mam czasu.
-
Ale kochanie, chociaz jedno slówko...
-
"Miód" do kurwy nedzy i odpierdol sie!
Niewidomy
lezy na plazy. Wyciaga gumowa lalke i zaczyna ja nadmuchiwac.Ludzie
sie gapia, jakas pani odwazyla sie, podeszla i niesmialo zwraca mu
uwage:
-
Wie Pan, tu sie dzieci bawia, a Pan lalke z sex-shopu dmucha...
-
O kurr ... ! To ja cala zime posuwalem ponton!
Zona
do meza:
-
Kochanie, rzniesz mnie jak zwykla dziwke.
Powiedzialbys
chociaz ze 2 slówka...
-
Dupa wyzej !
Spotykaja
sie trzy bociany, stary,sredni i bardzo mlodyi rozmawiaja o tym jak
spedzaly ostatni tydzien.
-
Ja uszczesiwialem staruszków w Krakowie - mówi stary.
-
Ja uszczesiwialem trzydziestolatków w Warszawie - mówi sredni.
A
najmlodszy:
A
ja straszylem studentów w Poznaniu.
W
ZOO zwiedzajacy do dozorcy:
-
Panie, kiedy bedzie pan karmil malpy?
-
A co, glodny pan?
Siedzi
sobie mala dziewczynka, skulona, w poszarpanej sukience, widac ze
wyglodzona.Przechodzi facet i zrobilo mu sie jej zal, podchodzi do
niej ipyta:
-
Dziewczynko, moze chcesz na paczka?
-
dziewczynka odpowiada:
-
a jak to jest na paczka??
Mówi
blondynka do kolezanki:
-
Wczoraj wchodze do kuchni a mój maz siedzi na taborecie i wali sobie
konia!
-
I co?! Zrobilas mu awanture?
-
Nie - zrobilam mu laske - lepiej umyc zeby niz podloge...
>Malzenstwo
siedzi przy stole i jedza obiad. Nagle Ona przez nieuwage oblala sie
zupa. Odrazu w krzyk:
-
No nie patrz na mnie! Wygladam jak swinia
-
On pojrzal i mówi:
-
Nooo faktycznie, i jeszcze sie zupa oblalas
Przychodzi
3 pedalów do lekarza i skarza sie, ze chyba maja
nadwrazliwosc
odbytu. Lekarz mówi, ze musi to zbadac. Bierze pierwszeg goscia,
kaze mu zdjac spodnie i sie pochylic, potem wklada mu miedzyposladki
drewniana szpatulke lekarska i pyta:
-
Co pan czuje? ,
-
40 letni jesion, który przezyl dwa pozary lasu, z okolic Suwalk,
sciety dwa sezony temu, obrobiony w tartaku kolo Bialegostoku,
wykonczony niemieckim papierem ciernym o ziarnie...
-
Dosc! Ma pan wrazliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
Wchodzi
drugi pacjent, sytuacja sie powtarza, tylko lekarz laduje mu miedzy
posladkistetoskop i pyta:
-
Co pan czuje?
-
Niskoprocentowa ruda zelaza ze zlóz pólnocnej Szwecji, wydobyta
okolo 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zaglebiu Ruhry, z lekkim
dodatkiem manganu,tytanu i....
-Dosc!
Ma pan wrazliwy odbyt, ale jeszcze sprawdze ostatniego
z
was. Wchodzi trzeci koles, zdejmuje spodnie, pochyla sie, lekarz
wkurzony chlusnal mu w tylek kubek goracej herbaty, a on na to:
-
Oj oj oj!
-
Co, goraca?!
-
Nie, gorzka!
Jasiu
podchodzi do taty i pyta
Tato
kto to jest transwestyta??
Po
chwili odpowiada ojciec
-
Idz do mamy On ci powie
Pani
w szkole pyta dzieci jakich uzywaja past do zebów.
-
Malgosiu, jakiej pasty do zebów uzywasz?
-
Colgate.
-
A czemu?
-
Bo po niej sa zdrowe zeby.
Pani
pyta Jasia:
-
Jasiu, a ty jakiej uzywasz?
-
Blend-a-med.
-
A czemu?
-
Bo po niej sa twarde jaja.
Weterynaz dostal wezwanie do chorego konia.
> Zajechal na miejsce, postawili ledwo zywa kobyle na 4 nogi.
> Weterynaz zaglada koniowi pod ogon i po chwili mowi do wiesniaka ktory
przy
> nim stal:
> -Panie!!! Patrz mu pan caly czas w dupe tak jak ja to robilem!!
> Chlop zaglada koniowi w tylek a weterynaz idze do przodu konia, otwiera mu
> pysk i krzyczy do wiesniaka:
> -Panie!!! Widzisz mnie pan?
> Wiesniak:
> -Nie!!!
> Wterynaz na to:
> -A to pewnie bedzie skret kiszek!!
Przychodzi krowa do lekarza, roześmiana od ucha do ucha
> prawie kładzie się na ziemi ze śmiechu
> Lekarz patrzy z zainteresowaniem i pyta
> - a tobie co tak wesoło
> Krowa na to:
> - nie wiem, to chyba po trawie
>
Mąż zmęczony wiecznym odpowiadaniem na pytania żony o to jak
> wygląda, kupił jej pełnowymiarowe lustro. Niewiele to pomogło, bo teraz
> żona stała przed lustrem pytając go wciąż czy dobrze wygląda.
> Pewnego dnia stojąc przed lustrem kobieta stwierdziła, że jej piersi są
> zbyt małe.
> Nietypowo, mąż posłuzył jej radą:
> - Jeśli chcesz by Twoje piersi były większe, bierz codziennie kawałek
> papieru toaletowego i pocieraj nim między piersiami, każdego dnia
> przez kilkanaście sekund. Chcąc spróbować czegokolwiek żona urwała
> kawałek papieru i stojąc przed lustrem zaczęła pocierać się nim
> między
> piersiami.
> - Jak długo to trwa? - zapytała.
> - One urosną w ciągu kilku lat.
> Żona zatrzymala się.- Dlaczego sądzisz, że pocieranie papieram
> toaletowym między piersiami codziennie, przez kilka lat, powiększy
> moje piersi?
> - A czemu by nie ? Przecież z dupą podziałało... .
>
Siedzi Jasio na działce. No i dobrze... Patrzy - na drzewku wisi jabłko.
> Przepiękne!
> Zerwał, siadł na ławeczce. Wokół sielanka. A - pomyslał - zjem to
jabłko....
> Zagle zadrżała ziemia, łoskot, dym. Trawnik się rozstpuje, a ze szczeliny
> wyłazi ogromna Dupa,
> chwyta jabłko i zapada się pod ziemię. I znów zapada cisza....
> Dym opada, Jasio w szoku:
> - Co to, kurwa, było?!?!
> Znowu wstrząs, dym - wyłazi Dupa i mówi:
> - Antonówka
Przychodzi mucha do baru, siada przy stoliku, podchodzi do niej kelner i
> pyta sie co podać.A mucha na to:
> -Czy jest gówno?Kelner odpowiada:
> -Owszem jest gówno, czy podać?
> -Tak poproszę tylko bez cebuli żeby mi z ryja nie jebało...:)
>
Przychodzi gość do pani doktor i mówi:
> - mogłaby pani mi coś dać bo mam erekcje 24 godziny na dobę ?
> - mogę panu dać spanie jedzenie i tysiąc złotych miesięcznie
>
Instrukcja czyszczenia muszli toaletowej
>
> 1. Podnieść klapę muszli i wlać jedną ósmą szklanki szamponu dla zwierząt.
> 2. Wziąć kota na ręce i głaskając go iść wolno w stronę łazienki.
> 3. W odpowiednim momencie wrzucić kota do muszli, zamykając jednocześnie
> klapę. W razie potrzeby stanąć na niej.
> 4. Kot w tym czasie samodzielnie rozpocznie czyszczenie muszli,
wytwarzając
> przy tym wystarczającą ilość piany. Odgłosami dochodzącymi z muszli nie
> należy się niepokoić i spokojnie pozwolić kotu wyżyć się do woli!
> 5. Zainicjować fazę mycia turbo i płukania końcowego poprzez kilkukrotne
> uruchomienie spłuczki.
> 6. Jeśli stanie na klapie muszli było konieczne, poprosić kogoś innego o
> otwarcie dzwi wejściowych. Zadbać o to, żeby nikt nie znajdował się
> między dzwiami łazienki a wejściowymi.
> 7. Z bezpiecznej odległości możliwie szybko otworzyć klapę toalety. Duża
> szybkość kota spowoduje samoczynne wysuszenie jego sierści.
> 8. W ten sposób i toaleta i kot są znowu czyściutkie.
Jedzie ciężarówka załadowana maksymalnie wysoko towarem.
> Kierowca chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
> Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy, drapie się po głowie
i
> mówi:
> - No i co? Zaklinował się pan?
> Na to kierowca:
> - Nie! Wiozłem, k****, most i mi się paliwo skończyło!
BAK
>>
>>
Spadl bak na strak, a strak na pak.
>>
Pekl pak, pekl strak,
>>
a bak sie zlakl.
>>
>>
BYCZKI
>>
>>
>>
W trzesawisku trzeszcza trzciny,
>>
trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny
>>
a trzy byczki znad Trzebyczki z trzaskiem trzepia trzy
trzewiczki.
>>
>>
BZYK
>>
>>
Bzyczy bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury,
>>
bzyczy bzdury,
>>
bzdurstwa bzdurzy i nad Bzura w bzach bajdurzy,
>>
bzyczy bzdury,
>>
bzdurnie bzyka, bo zbzikowal i ma bzika!
>>
>>
CHRZASZCZ
>>
>>
Trzynastego, w Szczebrzeszynie chrzaszcz sie zaczal tarzac w
trzcinie.
>>
Wszczeli wrzask Szczebrzeszynianie: - Cóz ma znaczyc to
tarzanie?!
>>
Wezwac trzeba by lekarza, zamiast brzmiec,
>>
ten chrzaszcz sie tarza!
>>
Wszak Szczebrzeszyn z tego slynie, ze w nim zawsze chrzaszcz
>>
BRZMI w trzcinie!
>>
A chrzaszcz odrzekl niezmieszany:
>>
- Przyszedl wreszcie czas na zmiany !
>>
Drzewiej chrzaszcze w trzcinie brzmialy, teraz beda sie
tarzaly.
>>
>>
CIETRZEW
>>
>>
Trzódka piegzy drzy na wietrze, chrzeszcza w zbozu
skrzydla
>chrzaszczy,
>>
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepczac w kólko
posród
>gaszczy.
>>
>>
CZYZYK
>>
>>
Czesal czyzyk czarny koczek, czyszczac w koczku kazdy loczek,
>>
po czym przykryl koczek toczkiem,
>>
lecz czesc loczków wyszla boczkiem.
>>
>>
DZIECIOL
>>
>>
Czarny dzieciol z checia pien cial.
>>
>>
GORYL
>>
>>
Turlal goryl po Urlach kolorowe korale,
>>
rudy góral kartofle tarl na tarce wytrwale,
>>
gdy spotkali sie w Urlach góral tarl,
>>
goryl turlal chociaz sensu nie bylo w tym wcale.
>>
>>
HUCZEK
>>
>>
Hasal huczek z tluczkiem wnuczka i niechcacy huknal zuczka. ?
>>
Ale heca...
>>
- wnuczek mruknal i z hurkotem w helm sie stuknal.
>>
Lezy zuczek, lezy wnuczek, a pomiedzy nimi tluczek.
>>
Stad dla huczka jest nauczka by nie hasac z tluczkiem wnuczka.
>>
>>
JAMNIK
>>
>>
W grzaskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w szarawarach,
>>
szarpie klacza oczeretu i przytracza do beretu,
>>
wazkom peki skrzypu wrecza,
>>
traszkom suchych trzcin narecza,
>>
a gdy zmierzchac sie zaczyna
>>
z jaszczurkami sprzeczke wszczyna,
>>
po czym znika w oczerecie w szarawarach i berecie....
>>
>>
KRÓLIK
>>
>>
Kurkiem kranu kreci kruk, kropla tranu brudzac bruk,
>>
a przy kranie, robiac pranie, królik gra na fortepianie.
>>
>>
KRUK
>>
>>
Za parkanem wsród kur
>>
na podwórku kroczyl kruk
>>
w purpurowym kapturku,
>>
raptem strasznie zakrakal i zrobila sie draka,
>>
bo mu kura ukradla robaka.
>>
>>
MUSZKA
>>
>>
Mala muszka spod Lopuszki
>>
chciala miec rózowe nózki
>>
- rózdzka nózki czarowala, lecz wciaz nózki czarne miala.
>>
- Po cóz czary, moja muszko?
>>
Ruszze mózdzkiem, a nie rózdzka !
>>
Wyrzuc wreszcie rózdzke wrózki i unurzaj w rózu nózki!
>>
>>
PCHLA
>>
>>
Na peronie w Poroninie pchla plasala po pianinie.
>>
Przytupnela, podskoczyla i pianino przewrócila.
>>
>>
SZCZENIAK
>>
>>
W gaszczu szczawiu we Wrzeszczu
>>
klaszcza kleszcze na deszczu,
>>
szepcze szczygiel w szczelinie, szczeka szczeniak w Szczuczynie,
>>
piszczy pszczola pod Pszczyna,
>>
swiszcze swierszcz pod leszczyna,
>>
a trzy pliszki i liszka taszcza plaszcze w Szypliszkach.
>>
>>
TRZNADLE
>>
>>
W krzakach rzekl do trznadla trznadel:
>>
- Mozesz mi pozyczyc szpadel ?
>>
Musze nim przetrzebic chaszcze,
>>
bo w nich strasza straszne paszcze.
>>
Odrzekl na to drugi trznadel:
>>
- Niepotrzebny, trznadlu, szpadel !
>>
Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
>>
z krzykiem pierzchnie kazda, paszcza!
>>
>>
ZABA
>>
>>
Warzy zaba smar,
>>
pelen smaru gar,
>>
z wnetrza gara bucha para,
>>
z pieca bucha zar,
>>
smar jest w garze,
>>
gar na zarze,
>>
wrze na zarze smar.
Pozny wieczor. Nowakowie przylapali nastoletniego syna, jak wymykal sie z
>> domu z wielka latarka w dloni.
>> - Dokad to?! - pytaja.
>> - Na randke - przyznal syn.
>> - Ha! Jak ja chodzilem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowalem
>> latarki - zakpil ojciec.
>> - No i popatrz na co trafiles...
>>
>> - Kto ci podbil oko?
>> - Wyciagalem dziewczyne z wody...
>> - I ona cie tak urzadzila?
>> - Nie, akurat wtedy zona weszla do lazienki.
>>
>> - Co robi blondynka z glowa w kaluzy?
>> - Slucha Bajora!
>>
>> Babciu, jak ci smakowal cukierek?
>> - Bardzo dobry.
>> - Dziwne! Ania go wyplula, pies go wyplul, a tobie smakowal...
>>
>> Dwie Gazdziny rozmawiaja o swoich dzieciach.
>> Jedna z nich chwali sie:
>> - A moj Janek to teraz studiuje w takim uniwersytecie, co to sie tak
>> jakos
>> nazywa: ugryz? Nie, nie ugryz...
>> Uzarl? Nie, nie Uzarl... A, juz wiem: Ujot.
>>
>> Drink: SPUTNIK
>> - Produkty: wodka, Sprite
>> - Jak zrobic? Bierzesz pol na pol wodke ze Sprite'm, wypijasz polowe -
>> dolewasz wodki, wypijasz polowe - dolewasz wodki...
>> Czynnosci te powtarzasz, az do uslyszenia wyraznych sygnalow z kosmosu!!!
>>
>> Maly Jas z mama stoi w kolejce do kasy ZOO. Gdy zblizaja sie do okienka
> Jas
>> pyta:
>> - Mamo, mamo, czy to juz malpa?
>> - Nie synku, to jeszcze kasjer.
>>
>> Przychodzi Jas do sklepu z prasa i mowi:
>> - Do you speak English?
>> - Yes - odpowiada kioskarka.
>> - Wrigleys Spearmint.
>>
>> Idzie zajaczek lasem i kuleje na jedna noge.
>> Spotyka go drugi zajaczek i pyta:
>> - Co sie stalo?
>> - Mysliwy.
>> - Postrzelil?
>> - Nie, nadepnal.
>>
>> - Panie doktorze, do ktorej pan dzisiaj przyjmuje? - pyta pacjent.
>> - Do lewej, do lewej... - odpowiada lekarz wskazujac lewa kieszen
> fartucha.
>>
>>
>> Nad Morskim Okiem siedzi stary baca. Przechodzacy turysci pozdrawiaja go
>> i
>> pytaja:
>> - Co tu robicie?
>> - Lowie pstragi.
>> - Przeciez nie macie wedki!
>> - Pstragi lowi sie na lusterko.
>> - W jaki sposob?!
>> - To moja tajemnica. Ale jesli dostane flaszke, to ja wam zdradze.
>> Turysci wrocili do schroniska, kupili butelke wodki i zaniesli ja bacy.
>> On
>> tlumaczy:
>> - Wkladam lusterko do wody, a kiedy pstrag podplywa i zaczyna sie
>> przegladac to ja go kamieniem i juz jest moj...
>> - Ciekawe... A ile juz tych pstragow zlowiliscie?
>> - Jeszcze ani jednego, ale mam z piec flaszek dziennie...
>>
>> Facet na dyskotece poderwal swietna kobietke i zaprosil ja do domu.
>> Rano sie budza, dziewczyna sie przeciaga i mowi:
>> - Uuuuuu widze, ze mieszkanko tez masz malutkie.
>>
>> - Co to jest: zielone i lowi myszy?
>> - Zaba sierota wychowywana przez kota.
>>
>> W sklepie:
>> - Chcialbym kupic zegar do naszego urzedu.
>> - A jaki pan chce, nascienny czy moze budzik?
>>
>> Pewien maz wyniosl z pozaru swoja swiezo upieczona zone.
>>
>> Pogrzeb - wdowa chowa swego meza. Grabarz pyta:
>> - Ile lat mial maz?
>> - 98.
>> - A pani ile ma?
>> - 97.
>> - To oplaca sie pani wracac do domu?
>>
>> - Panie sierzancie, przed pieciu dniami zona zniknela mi z mieszkania.
>> - Dlaczego dopiero dzis pan to zglasza?
>> - Nie wierzylem szczesciu!
>>
>> W pociagu podrozny zwraca sie do wspolpasazerki z
>> przedzialu:
>> - Czy moze pani powiedziec swojemu synkowi, zeby przestal mnie
>> przedrzezniac?
>> - Jasiu, przestan zachowywac sie jak kretyn!
>>
>> W wiejskiej chacie rozespany chlop mowi do ony:
>> - Maryska, albo zes sie odkryla, albo zes obory nie domknela...
>>
>> Mowi chlopak do dziewczyny:
>> - Czy moge do ciebie mowic: Ewa?
>> - A to czemu? Przeciez ja mam Danusia na imie.
>> - Bo jestes moja pierwsza.
>> - A czy ja moge do ciebie mowic: peugeot?
>> - A to czemu? Przeciez ja jestem Jasiek?
>> - Bo jestes moj 206.
>>
>> - Co zrobic, gdy blondynka da ci kosza?
>> - Wyniesc smieci.
>>
>> Przychodzi facet do komisariatu i stwierdza, ze zaginela mu zona.
>> - Prosze o rysopis - mowi policjant.
>> - Ma rzadkie, przetluszczone, siwiejace wlosy, duzy, siny nos, zezuje,
>> ciagnie za soba nogi, cuchnie... Tfu!!! Nie szukajcie jej!
>>
>> Chodzi ksiadz po koledzie. Dzwoni do pewnego mieszkanka.
>> - Czy to ty aniolku? - odzywa sie glos zza drzwi.
>> - Nie, ale jestem z tej samej firmy.
>>
>> - Co potrafi zrobic mechanik z uprawnieniami ginekologa?
>> - ???
>> - Naprawic silnik przez rure wydechowa...
>>
>> Siedzi pijany facet w barze i wpatruje sie w wentylator.
>> Po chwili wola kelnera i mowi:
>> - Panie zobacz Pan, jak ten czas zapierdala.
>>
Mezowi
zaginela zona. Kamien w wode! On szaleje,wydzwania na
policje,
pogotowie, szuka po szpitalach, dreczy rodzine i znajomych - NIC!
Po
dwóch dniach usilnych poszukiwan wpada do domu i... slyszy jakis
halas w kuchni.
Zaglada
i widzi, ze zona krzata sie przygotowujac mnóstwo kanapek...
-
Kochanie, ja od zmyslów odchodze, co sie stalo,
gdzie
bylas, pól miasta Cie szuka!
-
Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi sie przytrafilo:
porwalo
mnie paru facetów, zawiozlo "na chate", a tam
przymusili
do seksu: orgie, seks w pojedynke,
dwójkami,
trójkami, grupowy, pozycje takie,
siakie,
z przodu, z tylu, afrodyzjaki, gadzety, no mówie ci - koszmar!
I
takprzez caly tydzien!
-
Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzien?
Przeciez
nie bylo cie dwa dni?
-
No tak, ale ja tylko wpadlam na chwile po kanapki!
Wchodzi
staruszek do konfesjonalu i nawija:
-
Mam 92 lata. Mam wspaniala zone, która ma 70 lat.
Mam
dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwozilem samochodem trzy
nastolatki,
zatrzymalismy
sie w motelu i uprawialem seks z wszystkimi trzema...
-
Czy zalujesz, synu, tego grzechu?
-
Jakiego grzechu?
-
Co z Ciebie za katolik?
-
Jestem zydem...
-
To czemu mi to wszystko opowiadasz?
-
Wszystkim opowiadam!!
Pracownik
fabryki frytek popadl w dziwna obsesje.
-
Mam nieprzeparta ochote wlozyc przyrodzenie w obieraczke ziemniaków
- zwierza sie zonie.
-
Absolutnie nie rób tego! - krzyczy kobieta.
Po
kilku dniach facet wraca do domu blady:
-
To bylo silniejsze ode mnie, zrobilem to.
-
Wlozyles go w obieraczke ziemniaków? I co?
-
Zwolnili mnie z pracy.
-
A co z obieraczka?
-
Ja tez zwolnili.
Przyszedl
bardzo zaklopotany facet do lekarza:
-
Panie doktorze, mam pomaranczowe pracie. Nie wiem co robic
-powiedzial.
Zszokowany
lekarz obejrzal narzad i powiedzial:
-
To bardzo dziwny przypadek, ale nie mozemy wykluczyc choroby
wenerycznej.
Czy
mial pan ostatnio jakies przygodne kontakty seksualne?
-
Nie, przez ostatnie tygodnie nie ruszalem sie z domu.
-
I co pan robil w tym domu?
-
Nic. Ogladalem filmy porno i jadlem chipsy.
Ordynator
przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle slyszy dobiegajace z dyzurki
pielegniarek
odglosy
libacji. Zaciekawiony zaglada do srodka i widzi obloki dymu
papierosowego,
kieliszki
i rozbawiony personel.
-
Co to ma znaczyc! Pijanstwo w pracy?!
-
Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z
asystentów.
-
Siostra Krysia nie jest w ciazy...
-
Aaaaa to i ja sie napije...
Przez
pustynie zasuwa kangur. Zatrzymuje sie. Z torby wysuwa
sie
glowa
pingwina. Pingwin rozglada sie i puszcza pawia. W tym
samym
czasie na biegunie polnocnym maly kangur tupie z
zimna
i
cedzi:
- Pie..dolona wymiana studentow!
Nowa
sluzaca Jancia (baba z wiochy) sprzatajac
rano
pokoj hrabiny znalazla w lozku prezerwatywe.
Zaczerwienila
sie i braklo jej oddechu, w tym momencie weszla
hrabina:
-
Coz to Jancia? Nigdy milosci nie uprawialas?
-
Tak jasnie pani - mowi Jancia - ...ale nigdy
tak
mocno zeby skora zlazla
Maly
niedzwiadek polarny przychodzi do mamy i sie
pyta:
-
Mamo, czy ja naprawde jestem niedzwiadkiem polarnym?
-
Alez oczywiscie, ze tak - odpowiada mama - a z reszta idz do
taty
sie spytac. Niedzwiadek pyta sie taty:
-
Tato, czy ja na pewno jestem niedzwiadkiem
polarnym.
-
Oczywiscie! Przeciez widzisz, ze masz biale
futro
tak jak mama i ja.
A
czemu sie pytasz?
-
Bo mi cos, k...rwa, zimno !
Pluska
sie zaba w stawie, obok przechodzi
bocian.
Zatrzymuje sie i pyta:
Zaba,
ciepla woda?
Zaba
milczy.
-
Zaba ciepla woda?
Zaba
nadal sie nie odzywa, wiec bocian juz
wkurzony
pyta:
-
Zaba ! K..rwa, ciepla woda?
Na
to zaba:a
-
Moze i k...rwa, ale nie termometr..
Dwóch
facetów poszlo na golfa, chcac szybko rozegrac partie, ale
przed
nimi
graja dwie poczatkujace kobiety, którym bardzo wolno idzie
gra.
Jeden
mówi do drugiego:
-
Idz do nich i zapytaj sie, czy mozemy je wyprzedzic?
Drugi
idzie, dochodzi do polowy, zatrzymuje sie i szybko wraca.
Pierwszy
pyta:
-
Co sie stalo?
-
Sluchaj, ty musisz isc, bo jedna z nich to moja zona, a druga to
moja
kochanka!
Nie moge sie z nimi równoczesnie zobaczyc!
-
Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy
podszedl do polowy boiska, zatrzymal sie i tez wraca. Drugi
pyta
go:
-
No, co jest??
-
Jaki ten swiat maly!
:)))))))))))))
Przy
barze siedzi przystojny mlodzieniec. Ewidentnie cos go trapi.
Barman
zagaduje:
-
Cos sie stalo?
-
Tak, boje sie. Dostalem list od jakiegos wkurzonego faceta.
Napisal,
ze jak nie przestane pieprzyc jego zony, to mnie zabije.
-
W czym problem? Po prostu przestan.
-
Debil sie nie podpisal...
:)))))))))))))
Dwóch
gosci przedziera sie przez dzungle, gdy nagle wyskakuje
na
nich
tygrys
wygladajacy na glodnego... Jeden z nich siega do plecaka i
wyciaga
pare
najnowszych butów sportowych Nike. Drugi spoglada na niego
ze
zdziwieniem
i pyta:
-
Czy naprawde myslisz, ze bedziesz w nich biegl szybciej
od
tygrysa??
-
Nie musze biec szybciej od tygrysa - odparl zapytany -
wystarczy,
ze
bede
biegl
szybciej od Ciebie...
:)))))))))))))
Swiatynia
Shaolin, Uczen pyta Mistrza:
-
Mistrzu, jaka jest róznica miedzy perla a kobieta?
Mistrz:
-
Róznica jest taka, ze perle mozna nawlec z dwóch stron, a
kobiete
z
jednej
tylko.
Uczen
(zmieszany) :
-
Chcialbym zaprzeczyc madrosci jego wspanialosci Mistrza, ale
slyszalem
o
kobietach,
które mozna nawlec z obu stron .
Mistrz:
-
To nie kobiety, TO PERLY!
:)))))))))))))
Malzenska
para wybrala sie na wystawe rolnicza. Zatrzymali sie
przy
aukcji
byków.
Facet sprzedajacy byki przedstawia pierwszego byka:
-
Dobry osobnik, reprodukuje do 60 razy w ciagu roku.
Zona
spoglada na meza:
-
Slyszysz To co najmniej piec razy w ciagu miesiaca!
Drugi
byk jest wystawiany na sprzedaz:
-
Jeszcze jeden bardzo dobry osobnik - wola sprzedawca -
reprodukuje
120
razy
w ciagu roku.
Kobieta
znowu szturcha meza:
-
Ej ! To jakies 10 razy w ciagu miesiaca! Co powiesz na to,
he?
Mezczyzne
zaczynaja denerwowac te porównania.
Tymczasem
trzeci byk jest wystawiony na sprzedaz:
-
A ten nadzwyczajny osobnik potrafi reprodukowac 360 razy w
ciagu
roku!
-zachwala
sprzedawca.
Zona
klepnela meza w ramie i krzyczy:
-
To jeden raz na dzien! Codziennie przez caly rok! A co z Toba?!
Maz
juz bardzo wkurzony:
-
Jasne, codziennie! Tylko spytaj sprzedawcy czy zawsze z jedna i
ta
sama
tlusta
krowa?!
:)))))))))))))
Siostra
Brygida uczyla w pewnej podstawówce. Któregos
dnia
postawila
dzieciom
niebagatelne pytanie..... "kim chcialyby zostac jak
dorosna"
Podchodzi
do malej dziewczynki i mówi:
-
No, kochanie a Ty kim chcialabys zostac jak dorosniesz?
-
Ja to bym chciala byc prostytutka .
Siostra
zszokowana padla na glazure. Dzieciaki lekko w szoku
rzucily
sie
jej
na pomoc. Ocucily ja, siostra usiadla na krzesle,
ochlonela.
Podchodzi
do dziewczynki i pyta jeszcze raz:
-
Co powiedzialas? Kim chcialabys zostac jak dorosniesz?
Dziewczynka
odpowiada:
-
Prostytutka.
-
Dzieki Bogu... a myslalam, ze powiedzialas protestantka.
Pytanie:
> > Chciałbym się dowiedzieć, czy gaz pieprzowy jest skuteczny w przypadku
> > spotkania z niedźwiedziem, czy może warto mieć coś mocniejszego (np.
jakiś
> > chemiczny)?
> > Z góry dzięki za odp.
> >
> >
> > Odpowiedź:
> > Zarząd pewnego Parku Narodowego, w którym ataki niedźwiedzi zdarzały się
> > częściej niż sporadycznie opracował instrukcję objaśniającą jak uniknąć
> > spotkania z grizzlym. Czytamy w niej m.in., że turyści powinni nosić ze
> > sobą urządzenia wywołujące dźwięki np. małe dzwoneczki, które można
> przypiąć
> > do
> > ubrania albo plecaka. Zalecane jest także zaopatrzenie się w gaz
pieprzowy
> > w sprayu. Według instrukcji dobrze jest także nauczyć się rozpoznawać
> oznaki
> > ostatniej aktywności niedźwiedzi. Ludzie powinni umieć rozróżnić odchody
> > czarnego niedźwiedzia od odchodów grizzly.
> > Odchody niedźwiedzia czarnego są mniejsze i zawierają jagody, a czasami
> > także kawałki futra wiewiórki. Odchody niedźwiedzia grizzly są znacznie
> > większe, zawierają małe dzwoneczki, a ich zapach przypomina gaz
> > pieprzowy.................... :)
Głosy
> > Podczas klasówki nauczyciel mówi:
> > - Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...
> > Głos z sali:
> > - Mnie też, ale się leczę...
> >
> > Małżeństwo
> > Tato, czy barany się żenią?
> > - Wyłącznie barany, synku...
> >
> >
> > Dżin
> > Rozmawia dwóch pijaków:
> > - Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? pewnie dlatego, że
> wszystko
> > mogę?
> > - Nie, stary. Po prostu, gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty
> od razu się
> > pojawiasz.
> >
> >
> > Spowiedź
> > Chłopak odchodzi już od konfesjonału, po zrobieniu kilku
> kroków uświadamia
> > sobie, że nie dostał pokuty; wraca wiec do księdza mówiąc:
> > - Ojcze nie zadałeś mi pokuty!
> > - Synu, co cię będę dręczył... wystarczy, że się żenisz!
> >
> >
> > Telefon
> > W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski, ojciec trzech
> dorastających
> > córek podnosi telefon.
> > - Halo, czy to ty żabciu? - słyszy w słuchawce ciepły baryton.
> > - Nie, przy telefonie właściciel stawu.
> >
> >
> > Żona
> > Żona do męża:
> > - Idę na chwileczkę do sąsiadki, zostawiam zupę na gazie.
> > Mieszaj co pół godziny...
> >
> >
> > Komputer
> > W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój
> najnowszy
> > towar:
> > - Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
> > - W takim razie biorę dwa.
> >
> >
> > Na piśmie
> > Kowalska widzi po raz pierwszy narzeczonego córki. Ponieważ
> przyszły
> > zięć nie przypadł jej do gustu, mówi:
> > - Halinko! Jeśli wyjdziesz za tego człowieka, moja noga nigdy
> nie stanie
> > w waszym mieszkaniu!
> > Narzeczony:
> > - Czy może mi to pani potwierdzić na piśmie?
>
Do faceta na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
> >> > > - Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie, daj pan trochę
> >> > grosza!
> >> > > - O nie, pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
> >> > > - Skąd! Ja już od dawna nie piję!
> >> > > - Tak? to pewnie przegrasz w karty!
> >> > > - Panie, ja się brzydzę hazardem.
> >> > > - No to wydasz na dziwki!
> >> > > - Ja? Jestem wierny swojej babie naprawdę jestem głodny ...
> >> > > Na to facet: - No to jedziemy do mnie, żona zrobi nam kolację.
> >> Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
> >> > > - Ale zobacz pan, jak ja wyglądam. Pańska żona mnie nie
> >> > wpuści, daj pan
> >> > > kilka złotych i już sobie idę.
> >> > > - Jedziesz ze mną, muszę pokazać żonie, co się dzieje z
> >> > człowiekiem, który
> >> > > nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej babie!