Super dowcipy(1)
Super dowcipy
Dwaj policjanci wybrali siê w podró¿ s³u¿bow¹. W hotelu jednego zakwaterowano w
pokoju numer 23, drugiego - pod numerem 24. Zgodnie z norm¹ po skoñczonej pracy
wybrali siê do koœcio³a. Koñczy siê msza, ksi¹dz mówi:
- Przeka¿cie sobie znak pokoju.
Obaj mundurowi patrz¹ na siebie i mówi¹:
- Dwadzieœcia trzy.
- Dwadzieœcia cztery.
Przychodzi zaj¹czek do sklepu warzywnego i pyta wilka-sprzedawcy:
- Czy s¹ zgni³e marchewki?
- Nie ma!
Przychodzi zaj¹c nastêpnego dnia:
- Czy s¹ zgni³e marchewki?
- Nie ma!
Wilk siê zdenerwowa³ i skombinowa³ na nastêpny dzieñ zgni³e marchewki.
Przychodzi zaj¹c:
- Czy s¹ zgni³e marchewki?
- Tak, s¹!
- No to teraz ciê mam, SANEPID!
W poci¹gu w jednym przedziale siedz¹ ¿o³nierz-szeregowiec,genera³,kobieta w
œrednim wieku i jej 18-letnia córka. W pewnej chwili poci¹g wjecha³ do tunelu,
zrobi³o siê zupe³nie ciemno. S³ychaæ g³oœne plaœniêcie, jakby uderzenie w
policzek. Poci¹g wyje¿d¿a z tunelu. Co sobie myœl¹ te cztery osoby?
Matka: "Oho, któryœ z panów próbowa³ dobieraæ siê do mojej córeczki, a ona
spoliczkowa³a go. Dobrze j¹ nauczy³am."
Córka: "Oho, mamusia ma jeszcze powodzenie."
Genera³: "No tak! M³ody skorzysta³, a ja dosta³em."
¯o³nierz: "Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu, to znowu strzelê genera³a w
mordê..."
- Z czego ¿yjecie? - pyta policjant jakiegoœ podejrzanego typka.
- Z zak³adów!
- Co to znaczy "z zak³adów"?
- Normalnie. Zak³adam siê z kimœ i wygrywam.
- Zawsze?
- Zawsze!
- No to za³ó¿my siê. Chcia³bym siê przekonaæ, czy mówicie prawdê.
- Mogê siê za³o¿yæ, ¿e mam na dupie swastykê.
- Nie wierze - stwierdza policjant.
- Za³ó¿my siê o dychê!
- W porz¹dku.
Poszli do jakiegoœ k¹ta. Mê¿czyzna œci¹gn¹³ spodnie, wypi¹³ ty³ek, a policjant
nachyli³ siê nad nim i uwa¿nie go ogl¹da. Wreszcie z triumfem wo³a.
- Wygra³em! Nie masz ¿adnej swastyki! Nale¿y mi siê dycha!
Mê¿czyzna p³aci, a policjant zadowolony zauwa¿a:
- No i co siê tak chwaliliœcie, ¿e wygrywacie ka¿dy zak³ad?
- Bo wygra³em!
- Jak to?
- Widzi pan w³adza tych piêciu kolesiów po drugiej stronie ulicy?
- Widzê!
- W³aœnie siê z nimi za³o¿y³em o trzysta tysiêcy, ¿e mi pan w³adza do dupy
zajrzy...
USA. Mg³a. Kr¹¿ownik Missisipi p³ynie i nagle oko wypatruje s³abe œwiate³ko.
Œwiate³ko mruga morsem i czytaj¹:
- Zmieñcie kurs o 10° w lewo.
Na kr¹¿owniku zawrza³o - odpowiadaj¹:
- To wy zmieñcie kurs.
Znowu œwiate³ko:
- Sugerowana zmiana kursu 11° w lewo.
- Tu kr¹¿ownik Stanów Zjednoczonych Ameryki "MISSISIPI" ¿adamy zmiany kursu
przez was.
- Zmieñcie kurs o 12° w lewo.
- Mówi Kapitan USS MISSISIPI. Nie zmienimy kursu!
- Jak sobie chcecie. Latarnik.
Side
Super dowcipy(1)
Policja zatrzymuje samochód do kontroli:
- Prawo jazdy poproszê.
- Nie mam. - odpowiada kierowca.
Wtr¹ca siê ¿ona:
- Proszê go nie s³uchaæ panie w³adzo, on po pijaku ró¿ne brednie opowiada.
Z ty³u samochodu s³ychaæ g³os babci:
- A mówi³am, ¿e kradzionym daleko nie zajedziemy...
Po chwili z baga¿nika wychodzi dziadek:
- To ju¿ Austria?
ZOMO z³apa³o na ulicy m³odego cz³owieka:
- Student?
- Nie, chuligan.
- A, to przepraszamy bardzo.
Mymeldowuj¹c siê z hotelu, goœæ komunikuje w recepcji:
- Zas³a³em wam ³ó¿ko.
- Ale¿ nie trzeba by³o, dziêkujemy bardzo.
- D³obnostka.
Jedzie sobie facet nowym BMW 120 na godzinê, a tu w pewnym momencie wyprzedza go
syrenka. No to przyspiesza do 150 km/h. Po chwili mija syrenkê stoj¹c¹ na
poboczu z otwart¹ mask¹, pod któr¹ kierowca wlewa wiadro wody. Jedzie dalej, a
syrenka znów go wyprzedza. No to przyspiesza do 200 km/h i znów mija syrenkê
stoj¹c¹ na poboczu w takiej samej jak poprzednio sytuacji. Jedzie sobie dalej, a
syrenka znów go wyprzedza, wiêc przyspiesza i po chwili widzi kierowcê syrenki
wlewaj¹cego kolejne wiadro wody pod maskê wozu. Zaciekawiony zatrzymuje siê
wiêc, patrzy, a pod mask¹ syrenki siedzi piêciu murzynów - czterech ledwo ¿yje,
a jeden siê cieszy. Pyta siê go wiêc:
- A ty co siê tak cieszysz?
- Bo ja jestem wsteczny...
Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza sie i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza sie z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza siê to jeszcze kilka razy. W koñcu zirytowany i porz¹dnie poobijany siada
na ³awce i mówi:
- Poczekam, a¿ ta cho³ota przejdzie...
Po operacji pacjenta odwiedza chirurg:
- Mam dla pana dobr¹ i z³¹ wiadomoœæ. Któr¹ woli pan us³yszeæ najpierw?
- Z³¹.
- No wiêc obciêliœmy panu zdrow¹ nogê.
- O Bo¿e! A dobra?
- T¹ chor¹ jednak da siê uratowaæ.
Spotykaj¹ siê Clinton, Jelcyn i Kwaœniewski. Pierwszy mówi:
- S³uchajcie, co byœcie mi poradzili, jeden z moich ministrów jest narkomanem,
ale nie wiem który!
Na to Jelcyn:
- I co to za problem? Jeden z moich jest w mafii, te¿ nie wiem który, to chyba
gorzej, nie?
Wtedy Kwaœniewski:
- No kochani, to jeszcze nic, u mnie któryœ jest fachowcem, i te¿ nie mam
pojêcia, kto...
Do ruszaj¹cego z przystanku autobusu podbiega mê¿czyzna, krzycz¹c: - Ludzie,
zatrzymajcie ten autobus, bo siê spóŸniê do pracy! - Panie kierowco - wo³aj¹
pasa¿erowie - niech pan stanie! Jeszcze ktoœ chce wsi¹œæ! Kierowca zatrzymuje
autobus, mê¿czyzna zadowolony wsiada i mówi z ulg¹: - No, nie spoŸni³em sie do
pracy... Bilety do kontroli proszê!
Student zdaje egzamin. Profesor chce odes³aæ go na inny termin z pa³¹. Delikwent
prosi o ostatnia szansê:
- Jeœli przejdê po œcianie i suficie to dostanê trójke?
Profesor z niedowierzaniem zgadza siê. Student przechodzi po scianie i suficie.
Side
Super dowcipy(1)
S³owo siê rzek³o, juz chce wpisywaæ 3 ale student dalej marudzi:
- A jeœli zacznê fruwac po pokoju, dostanê 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza siê. Student zaczyna fruwaæ po pokoju. Profesor
juz chce wpisywac 4, ale student wci¹¿ nie daje mu spokoju:
- Jeœli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostanê 5?
Profesor z jescze wiêkszym zaciekawieniem zgadza siê. Student staje na biurku i
sika na profesora. Ten krzyczy ca³y mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech bêdzie 4.
Dwie dziewczyny stoj¹ przed kinem. Jedna mówi:
- Nie wpuszcz¹ nas na ten film od 18 lat.
- Nie szkodzi, i tak bym nie posz³a - nie mam z kim zostawiæ dziecka.
- Ktoœ mi ukrad³ rower - skar¿y siê pastorowi ksi¹dz.
- Wiem jak go mo¿esz odzyskaæ. Jutro w czasie mszy wymieñ dziesiêæ przykazañ,
kiedy dojdziesz do 'nie kradnij' jeden z parafian na pewno siê zaczerwieni.
Kiedy w poniedzia³ek pastor spotka³ siê z ksiêdzem i spyta³:
- Czy wyjaœni³a siê sprawa z rowerem?
- Tak, zrobi³em jak mi poradzi³eœ, a kiedy doszed³em do 'nie cudzo³ó¿',
przypomnia³em sobie, gdzie go postawi³em...
- Jak indianin pozna, ¿e jest sucho?
- Gdy zacznie mu siê kurzyæ za ³odzi¹.
Zwi¹zek Szachistów Polskich wystosowa³ list do prof. Jana Miodka z zapytaniem:
- Czy wyra¿enie "szachuje" jest prawid³owe?
OdpowiedŸ brzmia³a:
- Wyra¿enie to jest poprawne, lecz lepiej powiedzieæ "ciszej panowie".
Kubuœ Puchatek spotyka siê z Prosiaczkiem i mówi:
- Krzyœ da³ nam dziesiêæ bary³ek miodu, po siedem dla ka¿dego.
Na to Prosiaczek zdziwiony:
- Jak to, jeœli da³ dziesiêæ, to po piêæ dla ka¿dego.
- Nie wiem, mówi Puchatek, ja ju¿ swoje siedem zjad³em.
W Zwi¹zku Radzieckim po raz pierwszy wydano Bibliê. Jej pierwsze zdanie
brzmia³o:
"Snaczala nie bylo niczewo, tolka towariszcz Bog prochazalsia ulicami Maskwy".
Side