Tajemnicze spotkanie gen. Petelickiego przed śmiercią
Według ustaleń "Gazety Polskiej Codziennie", gen. Sławomir Petelicki tuż przed śmiercią był na imprezie zaprzyjaźnionych biznesmenów zajmujących się m.in. handlem bronią.
Na przyjęciu bawiły się także najbogatsze osoby w kraju. Według świadków Petelicki bawił się świetnie i był w doskonałym humorze. Miał przy sobie broń - potwierdza to wiele osób.
Według "Gazety Polskiej Codziennie", w sprawie śmierci jest wiele niejasności. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku samobójstwa, ale nie znaleziono dotąd listu pożegnalnego, który zwykle ludzie targający się na swoje życie zostawiają. Ciało generała znaleziono w garażu budynku, w którym mieszkał, jednak nikt nie słyszał huku wystrzału. Według ustaleń Niezależnej.pl na miejscu nie znaleziono tłumika. Śledztwo wszczęto w poniedziałek, choć ciało znaleziono w sobotę. Także po dwóch dniach wykonano sekcję zwłok. "GPC" dowiedziała się również, że prokuratorzy do dziś nie wystąpili o billingi rozmów generała.
Niejasności wokół śmierci generała. Znaleziono kilka kul?
- Znając generała Petelickiego, trudno sobie wyobrazić, by mógł targnąć się na życie. (...) Z wcześniejszych rozmów z nim nie wynikało, by coś mogło go aż tak trapić - mówił kilka dni temu w rozmowie z "Super Expressem" Romuald Szeremitiew. Były minister obrony narodowej dodał też, że "krążą informacje, że w głowie generała znaleziono kilka kul".
Przedstawiając plotki, które krążą w sprawie śmierci gen. Sławomira Petelickiego, tłumaczył, że informacja o kilku kulach jest tłumaczona tym, że stało się tak "ze względu na zacięcie się pistoletu przy strzale". - Niejasności wokół tej śmierci budzą naturalne podejrzenia - dodaje.
To nie pierwsza wypowiedź Szeremietiewa w sprawie śmierci generała Petelickiego. Już kilka dni temu pisał na swoim blogu w Onecie, że nie wierzy w śmierć generała, a sam w ubiegłym roku otrzymał wiadomość, że "w pewnym wpływowym gronie rozważano kwestię »uciszenia mnie na zawsze«".
W sprawie głos zabrał również lider opozycji Jarosław Kaczyński. - Kilka dni temu miałem rozmowę, w której pewna bardzo znana uczestniczka życia publicznego powiedziała mi, że jest kilka osób zagrożonych, które za dużo mówią o tym, jak to naprawdę było przez te dwadzieścia lat - powiedział na konferencji prasowej prezes PiS o śmierć generała Sławomira Petelickiego.
- Wśród tych zagrożonych był pan Petelicki. Został wymieniony wśród zagrożonych i już nie żyje. Zresztą niektóre z tych osób już zostały na różne sposoby uderzone. To jest przesłanka do sceptycyzmu wobec koncepcji samobójstwa - podkreślił Kaczyński. Prezes PiS nie chciał jednak zdradzić tożsamości osoby, z którą przeprowadził tę rozmowę. - Ta osoba bardzo dobrze orientuje się realiach polskiego życia - wyjawił. - Nie mam upoważnienia, żeby wymieniać jej nazwiska - dodał.
http://wiadomosci.onet.pl/gen-slawomir-petelicki-nie-zyje,5166969,temat.html