Osoba, o której mowa, przekaza³a „Projektowi Camelot” liczne fotografie, na których widnieje obok takich postaci, jak premier Norwegii czy Benazir Bhutto. „Jesteœmy pewni kilku rzeczy, jednak nie mo¿emy ujawniæ jego nazwiska czy fotografii bez pozwolenia” – twierdz¹.
Lektura tego tekstu z pewnoœci¹ mo¿e okazaæ siê szokuj¹ca. Powstan¹ tak¿e pytania odnoœnie wiarygodnoœci informatora i jego zamiarów. „Projekt Camelot” mówi o tym nastêpuj¹co: „Zrobiliœmy wszystko, aby potwierdziæ jego personalia i autentycznoœæ. Jesteœmy przekonani, ¿e jest on tym, za kogo siê podaje”.
Kilka rozmów z informatorem odby³ Leo Zagami. Dowiedzia³ siê on o rzekomych pogró¿kach, jakie mia³ otrzymaæ polityk i jego rodzina. Oœwiadczy³ on tak¿e, ¿e choæ ca³a sprawa zwi¹zana z ewakuacj¹ pod ziemiê jest prawd¹, wci¹¿ stara on siê dociec mo¿liwych przyczyn tego, co ma nast¹piæ. Rozwa¿a te¿ inne scenariusze poza pojawieniem siê Planety X.
Jak dowiadujemy siê ze stron „Projektu Camelot”, istnienie podziemnych kompleksów, o których mówi polityk, potwierdzili inni informatorzy. Jesteœmy pewni, i¿ sprawa ta nie pozostanie w miejscu i nie da pocz¹tku kolejnej legendzie zwi¹zanej z rokiem 2012.
Poni¿ej zaprezentowana zostanie treœæ korespondencji miêdzy informatorem a „Projektem Camelot”. Zawiera ona informacje odnoœnie sekretnego rz¹dowego planu ewakuacji, a tak¿e opis jednej z podobnych baz wyposa¿onych w zaawansowany sprzêt. Polityk opowiada tak¿e wczeœniejsz¹ historiê zwi¹zan¹ z wypraw¹ do jednego z takich kompleksów. Po zaanga¿owaniu siê w ¿ycie polityczne zacz¹³ dociekaæ o nich prawdy, która okaza³a siê niezwykle mroczna.
PIERWSZY LIST
Jestem norweskim politykiem. Chcia³bym oœwiadczyæ, ¿e czekaj¹ nas trudne czasy w latach 2008 – 2012.
Norweski rz¹d buduje coraz wiêcej podziemnych baz i bunkrów. Pytani o to mówi¹, i¿ chodzi o bezpieczeñstwo Norwegów. Kiedy prosi³em o informacje dowiedzia³em siê, ¿e maj¹ zostaæ skoñczone „przed 2011”.
To samo dzieje siê w przypadku Izraela i kilku innych krajów.
Dowodem na to co mówiê s¹ fotografie, które wysy³am z premierem i ministrami, z którymi siê spotykam i których znam. Wszyscy o tym wiedz¹, ale nie chc¹ alarmowaæ spo³eczeñstwa, gdy¿ mog³oby to wywo³aæ masow¹ panikê.
Nadci¹ga Planeta X, a Norwegia zaczê³a sk³adowanie po¿ywienia i nasion w regionie Svalbardu, W Arktyce z pomoc¹ USA i Unii Europejskiej oraz w ca³ym kraju. Pozwol¹ oni na ratunek tylko tym, którzy s¹ w elicie rz¹dz¹cej i tym, którzy mog¹ odbudowaæ wszystko od nowa, tj. lekarzom, naukowcom itd.
Jeœli chodzi o mnie, wiem ju¿, ¿e przed 2012 mam udaæ siê w okolice Mosjoen, gdzie znajduje siê podziemna baza. Tam jesteœmy podzieleni na sektory – czerwony, niebieski i zielony.
Ludzie, którzy pozostawieni zostan¹ na powierzchni wraz z innymi bêd¹ umieraæ i nie otrzymaj¹ jakiejkolwiek pomocy. Plan przewiduje, ¿e zapewni siê schronienie dwóm milionom Norwegów. Reszta skazana jest na œmieræ. Oznacza to, ¿e 2.600.000 osób pozostawi siê bez pomocy znik¹d.
Wszystkie sektory i „arki” po³¹czone s¹ ze sob¹ tunelami i trakcj¹ pozwalaj¹c¹ na przemieszczanie miêdzy nimi. Wszystko to po to, aby mia³y ze sob¹ kontakt. Ograniczaj¹ je tylko ogromne wrota, zaœ sektory nie s¹ w ¿aden sposób po³¹czone.
Jestem bardzo smutny. Czêsto narzekamy z innymi, i¿ wiele osób dowie siê o tym zbyt póŸno, kiedy wszystko bêdzie ju¿ dla nich skoñczone. Rz¹d ok³amuje ludzi od 1983 roku. Wiedz¹ o tym wszyscy norwescy politycy, ale nikt nie odwa¿y siê powiedzieæ o tym obywatelom. Boj¹ siê bowiem, i¿ równie¿ skazani zostan¹ na œmieræ i mog¹ nie zd¹¿yæ do poci¹gów NOAH 12, które zabior¹ ich do „azylu”, gdzie bêd¹ bezpieczni.
Jeœli powiedz¹ o tym wszystkim, bêd¹ martwi. Ale sam ju¿ nie dbam o to, co siê ze mn¹ stanie. Cz³owiek musi przetrwaæ jako gatunek. Ludzie musz¹ o tym wiedzieæ.
Wszystkie rz¹dy œwiata s¹ tego œwiadome. Tym, którzy bêd¹ siê mogli uratowaæ sami doradziæ mogê, aby szukali wysoko po³o¿onych miejsc i jaskiñ, gdzie znajdzie siê miejsce na zapasy ¿ywnoœci i wody wystarczaj¹ce na co najmniej 5 lat. Jeœli wasz bud¿et na to pozwala, mo¿na zaopatrzyæ siê tak¿e w œrodki, które niwelowaæ mog¹ skutki promieniowania i biokombinezony.
Po raz ostatni poprosi³em o pomoc Boga, ale on tego nie uczyni, dobrze wiem. Tylko dzia³anie nas wszystkich i ka¿dego z osobna mo¿e coœ zmieniæ. Proszê, obudŸcie siê…!
Mog³em napisaæ do was pod innym nazwiskiem, ale niczego siê ju¿ nie bojê. Kiedy wie siê o niektórych sprawach, cz³owiek staje siê bardziej silny i nic nie mo¿e zaszkodziæ, kiedy wie siê, i¿ koniec jest ju¿ bliski.
Zapewniam was, ¿e to wszystko wydarzy siê na pewno. Pozosta³y cztery lata, aby przygotowaæ siê na dzieñ ostateczny. Szukajcie broni i organizujcie grupy przetrwania, a tak¿e miejsca, gdzie bêdziecie bezpieczni.
Pytajcie mnie o wszystko. Ja postaram siê powiedzieæ wszystko, co wiem o zwi¹zkach norweskiego rz¹du z t¹ spraw¹. Rozejrzyjcie siê te¿ – wszêdzie buduje siê podziemne bazy i bunkry. Otwórzcie oczy. Zapytajcie rz¹dy, co buduj¹, a otrzymacie odpowiedŸ: „To tylko magazyny ¿ywnoœci” itp. Zwodz¹ was swoimi k³amstwami.
Istniej¹ te¿ œlady obecnoœci istot pozaziemskich. Czêsto zauwa¿am te¿, ¿e norweska elita polityczna nie jest tym, za co siê j¹ uwa¿a. Wydaje siê, ¿e kontroluje siê ich ka¿d¹ myœl – to jakby wykonywanie poleconych zadañ. Jasne jest dla mnie kim s¹ i kim nie s¹. Mo¿na to odczytaæ z ich oczu i umys³ów.
Nale¿y pamiêtaæ, ¿e ci, którzy zamieszkuj¹ miasta i obszary podmiejskie s¹ tymi, których katastrofa i œmieræ dosiêgnie na samym pocz¹tku. Tymi, co prze¿yj¹ zajmie siê wojsko, które otrzyma³o rozkaz zastrzelenia ka¿dego, kto bêdzie stawia³ opór przed umieszczeniem w obozie, w którym ka¿dy oznaczony zostanie numerkiem i znaczkiem.
Zauwa¿y³em, ¿e na waszej stronie jest mowa o Benazir Bhutto. Jej œmieræ by³a tragedi¹. Spotka³em siê z ni¹, jak widaæ z fotografii. Mo¿ecie znaleŸæ tak¿e w nich dowód na to, ¿e spotyka³em siê z wieloma licz¹cymi siê politykami i œwiatowymi przywódcami.
Spo³eczeñstwo nie dowie siê niczego, a¿ do samego koñca, bowiem rz¹d nie chce rozpêtania siê masowej paniki. Wszystko zdarzy siê po cichu, zaœ rz¹d po prostu zniknie.
Powtarzam jednak, aby nie brn¹æ w ten mrok. Zabezpieczcie siebie i swe rodziny. GromadŸcie siê i pracujcie razem w rozwi¹zywaniu problemów, przed którymi przyjdzie wam stan¹æ.
LIST DRUGI
„Projekt Camelot” od razu odpowiedzia³ na list polityka, nie stroni¹c od pytañ, do których zadania zachêca³ on w swym liœcie.
By³em w kilku podziemnych bazach. U¿ywaliœmy pojazdów szynowych do przemieszczania siê. Pokazano je tylko kilku wybranym osobom. Wiedz¹ to wszyscy obracaj¹cy siê w krêgach elit.
Mam dowód na to, o czym mówiê. Ufam moim informatorom na sto procent, ale boj¹ siê oni mówiæ cokolwiek. Ludzie obawiaj¹ siê bowiem o swe ¿ycie. Chcê tak¿e, aby ludzie wiedzieli, ¿e nadci¹ga prawdziwe piek³o. Nie bojê siê ju¿ œmierci ani niczego innego.
Wie o tym ca³a norweska elita polityczna. Jej cz³onkowie równie¿ zdaj¹ sobie sprawê z tego, ¿e jeœli powiedz¹ cokolwiek, odsunie siê ich od stanowisk i zabroni dostêpu do podziemnych baz, kiedy nadejdzie oczekiwany moment.
Poci¹gi NOAH 12 stanowi¹ œrodek transportu miêdzy podziemnymi kompleksami. U¿ywane s¹ g³ównie przez wojsko i przez nie kontrolowane. W ka¿dej bazie znajduj¹ siê pomarañczowe trójk¹tne symbole. Kontrola, przez któr¹ przechodzi ka¿dy, odbywa siê na zasadzie pola energetycznego.
Myœlê tylko o przysz³oœci moich dzieci, a tak¿e innych, którym przyjdzie dorastaæ w nowym œwiecie. Musimy spowodowaæ, aby zapamiêta³y to, co zrobili dla nich rodzice, przekazuj¹c np. informacje o tym co nieuniknione wszystkim znajomym.
W 2009 roku powstanie rz¹d Partii Postêpu (FrP) a premierem zostanie Siv Jensen. To ju¿ wiadomo. Wa¿ne jest, aby to zrozumieæ. Wybory s¹ fa³szowane, aby za ka¿dym razem w elicie w³adzy znajdowa³y siê te same osoby. Wystarczy spojrzeæ na polityczn¹ historiê kraju i przyjrzeæ siê osobom, które rz¹dz¹ nim teraz.
Proszê, podzielcie siê t¹ informacj¹ ze wszystkimi. Kiedy nadejdzie czas, ludzie bêd¹ mogli prze¿yæ, gdy¿ wczeœniej dowiedzieli siê o tym.
Nie bêdê mia³ z tego nic, poza problemami. Ale podkreœlam – nie mam na celu oszukiwania kogokolwiek. Robiê to tylko po to, aby ukazaæ, co ma staæ siê w moim kraju i aby niektórzy mogli to prze¿yæ.
LIST TRZECI
Po otrzymaniu odpowiedzi, kieruj¹cy „Projektem Camelot” zadali kilka nastêpnych pytañ, które przynios³y nie mniej ni¿ poprzednio intryguj¹ce odpowiedzi. Oznaczone symbolem „*” paragrafy sk³adaj¹ siê z informacji uzyskiwanych w dalszym toku korespondencji.
Kiedy by³em w wojsku, s³u¿y³em w (nazwa jednostki). W pewnym momencie otrzyma³em zadanie przetransportowania czegoœ z jednej bazy do drugiej.
Powiedziano nam: „Nie zadawajcie pytañ. Róbcie swoje”. Kiedy znaleŸliœmy siê poza granicami bazy, ciê¿arówki zabra³y nas do miejsca, gdzie znajdowa³y siê wielkie wrota silnie strze¿one przez ¿o³nierzy. Tak przynajmniej siê zdawa³o, choæ mieli oni na sobie inne mundury – pomarañczowe i czarne z widocznymi znakami. Ci w pomarañczowych ubraniach mieli z³oty, a osoby w czarnych zielony trójk¹t.
* Jeœli dobrze pamiêtam, to trójk¹t ten by³ odwrócony – jak odwrócona do góry nogami piramida. W jego œrodku znajdowa³ siê jakiœ dziwny znak. Przypomina³ mi literê „E”, jednak tworz¹ce j¹ kreski nie by³y po³¹czone, jak w literze. Nie przypomina³o to litery wystêpuj¹cej w znanym mi jêzyku, albo której znaczenie móg³bym odczytaæ.
* Znaki, jeœli dobrze pamiêtam, nie znajdowa³y siê na ramionach, poniewa¿ widzia³em je dok³adnie. By³y po lewej stronie czarnych mundurów, tu¿ nad piersiami. Nie by³y to a¿ tak du¿e znaki. Mia³y wielkoœæ zwyk³ych naszywek, nie mniej jednak by³o je widaæ wyraŸnie.
Przeszliœmy przez wielkie drzwi. Nie wiedzia³em wówczas, co to i trochê siê ba³em. By³o to coœ rodem z filmów science-fiction. Tak zaczê³a siê moja pierwsza wizyta w tego typu bazie.
Jeden z norweskich czytelników przes³a³ Projektowi Camelot satelitarne zdjêcia dwóch podobnych obiektów - Banheia i Gimlemoen. Baza w Bahaeia znajduje siê wewn¹trz góry. Gimlemoen zamkniêto i obecnie s³u¿y ona jako kampus uniwersytecki, choæ czêœæ podziemnego kompleksu nadal istnieje. Informator dodaje, i¿ sam jako dziecko odwiedza³ j¹ razem z matk¹, która tam pracowa³a. Kobieta nie chcia³a rozmawiaæ na temat bazy w Banheia.
Kiedy pokonaliœmy d³ugi na 500 m tunel, czekali na nas uzbrojeni ¿o³nierze, którzy mieli nas transportowaæ. Podzielono nas na grupy. Jedna posz³a w swoj¹ stronê, zaœ mnie poproszono, aby udaæ siê razem z ¿o³nierzami w czarnych mundurach, którzy mieli nas gdzieœ zaprowadziæ. Kiedy dotarliœmy do miejsca powiedziano nam, aby „dla w³asnego bezpieczeñstwa” za³o¿yæ maski.
Zastanawia³em siê nad tym, czy bêd¹c w œrodku podziemnego kompleksu nie jesteœmy dostatecznie chronieni?
Poproszono nas potem, abyœmy weszli do wagonu. Wiem o nich, ¿e napêdzane s¹ specjalnym rodzajem energii pochodz¹cej z kryszta³u, a przynajmniej tak siê wydawa³o. Kiedy siedzieliœmy w wagonach zapyta³em jednego ze stra¿ników:
- Co to jest?
- Nie musi pan wiedzieæ, co to – odpar³.
* Z przodu, gdzie znajdowa³ siê operator by³ boks z oknem. Przed ruszeniem widaæ by³o wielkie fioletowo-niebieskie kryszta³y emituj¹ce œwiat³o w tym samym kolorze. Nie by³o ono zbyt jaskrawe, ale mi³o siê je obserwowa³o. Nie widzia³em nigdy podobnego œwiat³a ani kryszta³ów. Uzna³em to wówczas za Ÿród³o energii.
* Nastêpnie w bazie ujrza³em ludzi pracuj¹cych z tymi kryszta³ami. By³y wiêksze ni¿ te w pojazdach szynowych. Mia³y ok. metra d³ugoœci i by³y ze sob¹ po³¹czone. By³y one niebiesko-purpurowe, w czasie gdy œwiat³o, które emitowa³y by³o w rzeczywistoœci bardziej niebieskie i mia³o mocniejszy kolor. Ludzie pracuj¹cy z nimi mieli na sobie bia³e maski i gogle. Kiedy pojawia³o siê w nich œwiat³o, odsuwali siê. ZnaleŸliœmy siê w odleg³oœci ok. 20 m od nich, ale na s³owa „ruszaæ siê”, oddaliliœmy siê szybko.
* Uwa¿am, ¿e owa energetyczna kontrola przy wejœciu do baz równie¿ oparta jest na kryszta³ach, poniewa¿ widaæ tam ten sam rodzaj œwiat³a – tak przynajmniej mi siê wydaje. Jeœli przypomnê sobie wiêcej, powiem wam o tym.
Widzia³em system przypominaj¹cy metro. Inne pojazdy porusza³y siê tak szybko, ¿e ledwie mo¿na by³o je dostrzec. Myœlê, ¿e to system pró¿niowy, gdzie nie potrzeba ci¹gników.
* G³ówny wagon, albo czêœæ transportowa mierzy³a ok. 12 m d³ugoœci, by³a zaostrzona z przodu i z ty³u i mia³a miejsca siedz¹ce dla 10 pasa¿erów i „maszynisty”. Mo¿na by³o ni¹ jeŸdziæ w obie strony i nie trzeba by³o obracaæ pojazdu. Prêdkoœæ, z któr¹ pojazd siê porusza³ by³a ogromna. Mia³em md³oœci po podró¿y nim.
* By³a taka przestrzeñ na baga¿, choæ niewielka. Woko³o znajdowa³o siê wiele tego typu pojazdów i jak siê zdawa³o porusza³y siê one niczym b³ysk œwiat³a. W czasie jazdy lepiej by³o siê koncentrowaæ na swoim uk³adzie pokarmowym.
Potem, kiedy dosta³em siê do polityki dowiedzia³em siê, co znajduje siê w dalszej czêœci tej bazy i jakie jest jej zadanie, o czym ju¿ wam powiedzia³em. Wiem dobrze, ¿e nie widzia³em nigdy czegoœ podobnego do owych pojazdów. Kiedy dotarliœmy na koñcow¹ stacjê by³o mi niedobrze. Jak pamiêtam, inne osoby reagowa³y podobnie. Jeden ze stra¿ników oœwiadczy³, ¿e wszyscy przechodzimy przez to po raz pierwszy.
Gdy wysiedliœmy rozdano nam okulary i poproszono o poddanie siê kontroli. Wydawa³o siê to dziwne.
Wszêdzie znajdowali siê ¿o³nierze i widaæ by³o broñ. Pomyœla³em sobie wtedy, ¿e znalaz³em siê w niew³aœciwym miejscu. Ba³em siê.
Przeszliœmy potem przez to energetyczne pole i znaleŸliœmy siê w kolejnym pomieszczeniu. Na bocznej œcianie znajdowa³ siê ekran, z którego dobieg³ g³os: „cz³owiek – nie cz³owiek, czysty – nie czysty”.
- Czy s¹ tu owi „nie-ludzie”? – pomyœla³em wtedy.
* Po kontroli ukaza³ siê ten ekran, o którym wspomina³em. By³y na nim dziwne symbole. Nigdy podobnych nie spotka³em. Pod nim znajdowa³ siê inny symbol przypominaj¹cy „E”. Mówi³em ju¿ o tym. Jedyn¹ rzecz¹, któr¹ mog³em przeczytaæ by³o w³aœnie „cz³owiek – niecz³owiek” itp.
Stra¿nik zatrzyma³ siê i poleci³ zmieniæ ubrania. Potem poszliœmy dalej. Myœla³em, ¿e miejsce to musi byæ ogromne. Przemierzyliœmy dziesi¹tki kilometrów kolejk¹, a to nadal nie ma koñca.
Zabrano nas do windy, któr¹ zjechaliœmy w dó³. Tak mi siê wówczas zdawa³o. Winda porusza³a siê na boki przez ok. trzy minuty. Nie wiedzia³em wówczas, która godzina i nie sposób by³o siê tego dowiedzieæ. W czasie kontroli zabrano nam wszystko.
* Po podró¿y wind¹ ujrza³em symbol, który przypomina³ s³uchawki (lub omega). By³ odwrócony.
Po wykonanym zadaniu uwa¿a³em, ¿e œwiat dla mnie nie jest ju¿ taki sam. Upewni³em siê tak¿e, ¿e ukrywa siê wiele faktów. Zasmuci³o mnie to, a jednoczeœnie przerazi³o.
Po tym, jak zosta³em politykiem, zacz¹³em poszukiwaæ wiêcej odpowiedzi. Dowiedzia³em siê wówczas, i¿ bazy stanowi¹ swego rodzaju Arki dla rz¹du, niektórych obywateli i wojskowych. Zbli¿a siê zewnêtrzne niebezpieczeñstwo, które czeka nas w 2012 r., a rodzaj ludzki musi przetrwaæ.
Rz¹d wie dok³adnie o Planecie X i ukrywa te informacje. Obiekt ten œledzony jest od dawna. Teraz otrzymujemy od USA pierwsze ostrze¿enia.
Wiem o istnieniu 18 baz na terenie Norwegii. Nie wiem wiele o naturze zagro¿eñ, poniewa¿ nie jestem naukowcem. Wiem jednak, i¿ przed 2012 rokiem rz¹dy pañstw skryj¹ siê w budowanych od kilku dziesiêcioleci bunkrach.
Jeœli tak siê dzieje, na powierzchni Ziemi dojdzie do wielu problemów. Tyle wiem. To dlatego schodz¹ pod ziemiê.
Jeœli dojdzie do zapowiadanych wydarzeñ, co najmniej piêæ lat wystarczy, aby wyjœæ z nich ca³o. Kiedy uzna siê, ¿e sytuacja jest na tyle bezpieczna, nast¹pi powrót na powierzchnie i odbudowa. Powiedziano nam tylko, ¿e mamy znikn¹æ przed 2012 r. i ¿e w kosmosie pojawia siê coœ, co spowoduje wielkie zniszczenia.
* Nie wiem, czy chodzi o zagro¿enie zwi¹zane ze S³oñcem. Nie znam siê zbyt dobrze na tego typu rzeczach. Przekazujê tylko to, co zosta³o mi powiedziane. Nic dodaæ, nic uj¹æ.
Nie mam powodów, aby zmyœlaæ lub siaæ panikê. Chcê jedynie powiedzieæ ludziom, co nadchodzi i zrobiæ co tylko mogê z mojej strony.
Na tym œwiecie istniej¹ rzeczy i zjawiska, o których nie mówi siê obywatelom. Wszystko to mogê podsumowaæ w tych s³owach: b¹dŸcie gotowi i miejcie wiarê w siebie. Ze strony rz¹du nie bêdzie pomocy. Ufajcie tylko sobie.
KOMENTARZE
Na poparcie rewelacji norweskiego polityka nie ma twardych naukowych dowodów. Nie wyjaœnia on tak¿e dlaczego Planeta X stanowiæ ma podobne zagro¿enie, choæ mo¿emy siê tego domyœlaæ sami. Nie podaje on równie¿ informacji na temat tego, jakie zagro¿enie spowoduje to, i¿ ludzie zejd¹ do podziemnych baz.
Cz³owiek ten mówi dok³adnie to, co wie, ale nic ponad to. Jest bardzo mo¿liwe, i¿ jego przes³anie jako polityka skierowane jest bardziej w kierunku spraw spo³ecznych ni¿ naukowych. (Henry Deacon powiedzia³ tak¿e Projektowi Camelot, i¿ na Biegunie Po³udniowym powstaje teleskop maj¹cy œledziæ ruch „drugiego s³oñca”).
Na temat roku 2012 pojawi³a siê i pojawia ca³a masa informacji, czêsto sprzecznych. Obejmuj¹ one zarówno przekazy channelingowe jak i informacje od ludzi zaanga¿owanych we wszelakie projekty. „Projekt Camelot”- maj¹cy z wieloma z tych osób kontakt, postara siê o prognozê dotycz¹c¹ mo¿liwych i ma³o prawdopodobnych scenariuszy przysz³ych wydarzeñ.
Nic dodaæ, nic uj¹æ. Jeœli s³owa i zamiary norweskiego polityka s¹ prawdziwe, oznacza to dla nas tylko jedno. Jeœli jednak mamy do czynienia z kolejn¹ z ods³on zwi¹zanego z rokiem 2012 folkloru, za kilka lat stan¹ siê one czêœci¹ historii, któr¹ cz³owiek od zawsze stara siê mitologizowaæ.
Leo Zagami odby³ rozmowê telefoniczn¹ z norweskim politykiem, co potwierdza w rozmowie telefonicznej z Projektem Camelot ( - pos³uchaj - ). Transkrypcja nie najlepszej jakoœci nagrania i dalsze informacje na temat twierdzeñ norweskiego polityka uka¿¹ siê w najbli¿szym czasie.
Tekst: Project Camelot (tytu³ oryginalny: “A letter from a Norwegian politican”), http://projectcamelot.org
T³umaczenie i opracowanie: Piotr Cielebiaœ, NPN.