77. KAPŁANI - NIE JESTEŚCIE SAMI
20.1.1976 r.
Jezus: Pisz, mój synu: Ruch Maryjny należy do zamiarów Opatrzności, jako moc wstrząsu, obok Mnie i obok Mej Matki, w obecnej wielkiej bitwie przeciw szatanowi i jego piekielnym sprzymierzeńcom, którzy są tak liczni na świecie i na nieszczęście również w Kościele.
Niebo patrzy na was, dobrzy kapłani. W tych czasach krytycznych jesteście bardziej niż kiedykolwiek jego wybranymi żołnierzami, kierowanymi i prowadzonymi przez Królową Zwycięstwa dla obrony Mego Wikarego i Mojego Kościoła.
Piekło nienawidzi was i zwalcza, lecz nie macie się czego bać. Wasze cierpienia fizyczne, moralne i duchowe są pod wpływem zaczynu Ducha Świętego i przemieniają się w Światło, Miłość i Łaskę dla dusz tylu waszych braci, którzy, bez waszego współudziału w Mojej Męce oraz Mej Matki i waszym, zginęliby na wieki.
Kapłani drodzy Memu Miłosiernemu Sercu i Niepokalanemu Sercu Królowej Wszechświata, aniołowie patrzą na was z podziwem, a wszyscy święci rajscy modlą się i wstawiają się za wami.
Wy jesteście balsamem dla Mego Serca tak brutalnie znieważanego i wyszydzanego, jesteście uśmiechem miłości dla zranionego Serca Mej Matki.