Ile zarobią posłowie Sejmu VII kadencji?
Całkiem sporo, bo prawie 25 tys. zł miesięcznie. Kwota jest częściowo zwolniona od podatku. Wypłacana będzie w formie wynagrodzenia i pieniędzy na prowadzenie bieżącej działalności.
Uposażenie posła odpowiada wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu i wynosi 9892,30 zł miesięcznie. Za działalność o charakterze kierowniczym w ramach komisji sejmowych prawo przewiduje gratyfikacje pieniężne, podwyższające pensje zasadniczą. Są to:
dodatek dla pełniących funkcję przewodniczącego komisji - wynosi 1978,46 zł,
dodatek dla pełniących funkcję zastępcy przewodniczącego komisji czyli 1483,75 zł,
dodatek dla pełniących funkcję przewodniczących stałych podkomisji czyli 989,23 zł.
Oprócz uposażenia oraz dodatków posłom i senatorom przysługują diety parlamentarne. Mają one na celu pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi podczas wykonywania obowiązków na terenie kraju. Wysokość diety to 25% uposażenia i wynosi 2 473,08 zł. Dieta parlamentarna jest wolna od podatku. Obok diety i uposażenia parlamentarzyści na prowadzenie biura poselskiego dostają miesięcznie 11650 złotych.
Prawo do poselskiej pensji uzyskują ci parlamentarzyści, którzy skorzystają z bezpłatnego urlopu w swoim miejscu pracy, zawieszą prawo do emerytury lub renty albo zrezygnują z działalności gospodarczej. Jeśli poseł się nie zdecyduje na urlop, pracodawca musi umożliwić mu wykonywanie obowiązków parlamentarnych, nie może go zwolnić w czasie trwania kadencji, ani w 2 lata po jej zakończeniu (chyba że zgodę na to wyrazi prezydium Sejmu).
Posłowie mogą również bezpłatnie podróżować po Polsce. Mogą też korzystać z samochodów służbowych kancelarii Sejmu lub jeździć własnymi i dostawać zwrot kosztów paliwa. Zwracane są też koszty podróży zagranicznych. "Co ciekawe posłowie nie przynoszą paragonów, czy faktur, wystarczy oświadczenie, w którym poseł pisze jakim samochodem i jaką ilość kilometrów przejechał. Jest to jedyny przypadek, w którym nie dokumentuje się wydatku na biuro, a dzieje się tak dlatego, że nie ma możliwości jego zweryfikowania" – mówi Marek Dąbrowski, dyrektor Biura Obsługi Posłów.
Posłowie mają też zagwarantowane zakwaterowanie w Warszawie - w Domu Poselskim lub w razie braku miejsc w wynajętym mieszkaniu (limit wynosi 2200 zł miesięcznie, bądź 72 zł za jedną dobę hotelową). Oprócz tego mogą przeznaczyć 7600 zł rocznie na noclegi w hotelach poza stolicą i miejscem zamieszkania.
Parlamentarzyści mogą także korzystać z poselskiego funduszu socjalnego. Dzięki niemu mogą liczyć na pożyczki na remont lub zakup domu/mieszkania udzielane na warunkach znacznie lepszych niż oferowane przez banki - ich oprocentowanie wynosi 3-4 proc. Fundusz socjalny zapewnia im również zajęcia sportowe. Mogą korzystać z boiska, kortu tenisowego czy basenu sejmowego.
Wytrawni smakosze też nie będą zawiedzeni. Do dyspozycji posłów na terenie Sejmu oddane są trzy restauracje - "Hawełka", "Sejmowa" oraz bar "Za kratą". Na miejscu znajduje się też sklepik dla posłów oferujący szeroki asortyment od słodyczy po trunki! Posłowie do dyspozycji będą mieć sejmowe limuzyny, dostaną także zwrot pieniędzy za zużyte paliwo. Nie zapłacą też za przejazdy PKP ani przeloty LOT-em na terenie kraju. A w ramach działalności w parlamentarnych kołach zainteresowań załapią się też na przeróżne pasjonujące zagraniczne wojaże.
Uwaga!!! i najważniejsze – żaden poseł ani posłanka nie ponoszą odpowiedzialności karnej i finansowej za treść uchwalanych ustaw, nawet gdy Skarb Państwa poniesie ….miliardowe straty!!!
Pełna lista wszystkich parlamentarnych przywilejów
ochrona immunitetu - nawet mandat drogowy nie grozi
pensja – min. 10 tysięcy złotych miesięcznie
dieta - 2500 złotych miesięcznie
biuro - 11 650 zł, w tym pieniądze na paliwo
2200 zł miesięcznie na wynajęcie mieszkania w stolicy
darmowe loty po całej Polsce
za przejazd autobusem PKS nie płacą ani złotówki
całkowicie darmowe bilety na kolej
sejmowe limuzyny wożące po Warszawie
darmowe przesyłki pocztowe
niekontrolowany czas pracy
odprawa po skończeniu kadencji 30 tys. zł
karetka pogotowia przed parlamentem podczas obrad
komputer i darmowy serwis informatyczny
pieniądze na noclegi poza Warszawą i miejscem zamieszkania
napoje wyskokowe w miejscu pracy
delegacje zagraniczne [wycieczki]
Senatorowie nie ponoszą żadnej odpowiedzialności karnej i finansowej za treść uchwalonych ustaw nawet gdy Skarb Państwa poniesie w wyniku tego ….wielomiliardowe straty!
Uposażenie eurodeputowanych
Zgodnie z nowym statutem posła do Parlamentu Europejskiego z 28 września 2005 roku (decyzja 2005/684/WE, Euratom) europosłowie będą otrzymywać jednolite wynagrodzenie w wysokości 38,5% wynagrodzenia sędziego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, czyli 7.665 euro brutto miesięcznie(6.515 euro netto-15% UE Tax). Oprócz tego każdy deputowany otrzymuje dietę w wysokości 298 euro/dzień za każdy dzień posiedzenia Parlamentu lub komisji PE czy frakcji partyjnej, łącznie ok. 16 dni miesięcznie (ok 4.768 euro/miesiąc). Łącznie pensja plus dieta pobytowa wynosi ok. 11'283 € miesięcznie netto.
Na działalność biur krajowych europoseł otrzymuje 4202 €/miesiąc. Fundusz na wynagrodzenie asystentów wynoszący 17'540 €/miesiąc w 2010 roku został zwiększony o dodatkowe 1500 euro. Poseł otrzymuje również środki na pokrycie kosztów podróży z kraju pochodzenia do siedzib PE.
Deputowani którzy nie uzyskają w kolejnych wyborach mandatów mogą, w zależności od stażu parlamentarnego, liczyć na odprawę z PE w wysokości od 6 do 24-miesięcznych pensji (art. 13 pkt 2 Statutu posła do PE).
Nagrody dla urzędników za 2011 rok
Mit taniego państwa legł w gruzach. Od początku roku na nagrody dla urzędników rząd wydał ponad 54 mln złotych. Premie rozdały swoim pracownikom wszystkie ministerstwa. Liderem jest resort spraw zagranicznych.
MSZ wydało na nagrody ponad 10,5 mln złotych. Reporter RMF FM usłyszał, że pracownicy zostali wyróżnieni za "szczególne osiągnięcia i wybitne rezultaty indywidualne". Podobnie swoją hojność tłumaczyMinisterstwo Obrony Narodowej. MON z grubo ponad ośmioma milionami złotych zajął drugie miejsce w rankingu. Na podobnym poziomie kształtują się premie pracowników dawnego Ministerstwa Infrastruktury, które pochłonęły ponad osiem milionów złotych. Siedem milionów złotych na nagrody wydało MSW, podobnie jak resort pracy. MSW tłumaczy, że pieniądze trafiły między innymi do pracowników zaangażowanych w obsługę polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.Powodów do narzekania nie mają także urzędnicy zatrudnieni w Ministerstwie Skarbu. Tam premie w przeliczeniu na jedną osobę są najwyższe: blisko 7 tys. złotych. Wresorcie środowiska średnia nagroda to 4,5 tys. zł dla jednego urzędnika.W resortach: sprawiedliwości, kultury i rolnictwa nagrody wyniosły odpowiednio: 1,5 mln, 1 mln i 2,7 mln zł. Nagrody pracownikówMinisterstwa Rozwoju Regionalnego pochłonęły 600 tys. złotych. W przypadku Ministerstwa Zdrowia mowa jest o kwocie pół miliona złotych. Ministerstwa: sportu oraz nauki i szkolnictwa wyższego od stycznia na premie wydały w sumie niespełna 5 tys. zł. To zdecydowanie najmniej ze wszystkich resortów. Z kolei resorty: finansów, edukacji narodowej, gospodarki i zdrowia nie odpowiedziały na pytanie reportera RMF FM, ile w tym roku wydały na nagrody. Ministerialni urzędnicy mogą liczyć nie tylko na nagrody: dostaną też świątecznonoworoczne premie. Do podziału jest kwota blisko trzech milionów złotych. Pieniądze zostaną rozdzielone mniej więcej po równo pomiędzy pracowników trzech resortów. Nagrody świątecznonoworoczne dostaną urzędnicy z ministerstw: sprawiedliwości, rolnictwa oraz obrony narodowej. Tłumaczenie jest identyczne jak w poprzednich przypadkach: "To nagroda dla pracowników za wybitne osiągnięcia w pracy oraz za zaangażowanie w obsługę prezydencji". Jeszcze nie zapadły decyzje o tym, ilu pracownikom i w jakiej wysokości zostaną wypłacone pieniądze. Rządowych nagród na koniec roku może być jednak więcej. Ostatecznych decyzji nie podjęły jeszcze Ministerstwo Pracy oraz Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zarobki polityków
Bronisław Komorowski, prezydent RP : 20 tys. 137 zł
Lech Wałęsa, były prezydent : 6 tys. 182 zł
Aleksander Kwaśniewski, były prezydent: 6 tys. 182 zł
Wojciech Jaruzelski, były prezydent : 9 tys. zł generalskiej emerytury
Donald Tusk, premier: 19 tys. 155 zł
Waldemar Pawlak, wicepremier, minister gospodarki: 16 tys. 476 zł
Radosław Sikorski, szef MSZ: 15 tys. 804 zł
Bogdan Zdrojewski, minister kultury: 17 tys. 056 zł
Katarzyna Hall, minister edukacji narodowej: 14 tys. 503 zł
Ewa Kopacz, minister zdrowia: 18 tys. 293 zł
Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury: 17 tys. 061 zł
Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego: 13 tys. 935 zł
Aleksander Grad, minister skarbu państwa: 16 tys. 170 zł
Marek Sawicki, minister rolnictwa: 19 tys. 345 zł
Tadeusz Jarmuziewicz, wiceminister infrastruktury: 14 tys. 307 zł
Jan Bury, wiceminister skarbu państwa: 14 tys. 756 zł
Adam Leszkiewicz, podsekretarz stanu w ministerstwie skarbu: 11 tys. 833 zł
Krystyna Szumilas, sekretarz stanu w ministerstwie edukacji: 15 tys. 056 zł
Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska: 14 tys. 036 zł
Tomasz Siemoniak, sekretarz stanu w MSWiA: 12 tys. 177
Adam Rapacki, podsekretarz stanu w MSWiA: 11 tys. 315 zł pensji, 8 tys. 717 zł policyjnej emerytury.
Leszek Elas, komendant główny straży granicznej: 21 tys. 351 zł
Jacek Bajger, zastępca komendanta głównego straży granicznej: 16 tys. 671 zł
Tomasz Pest, j.w.: 16 tys. 410 zł
Janusz Skulich, zastępca komendanta głównego państwowej straży pożarnej: 16 tys. 547 zł
Marian Janicki, szef BOR: 17 tys. 718 zł
Paweł Bielawny, zastępca szefa BOR: 14 tys. 384 zł
Jerzy Matusik, zastępca szefa BOR: 14 tys. 409 zł
Grzegorz Schetyna, marszałek Sejmu: 19 tys. zł
Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu: 17 tys. 226 zł
Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy: 12 tys. 740 zł
Jan Żebrak, wójt gminy Charsznica, woj. małopolskie: 10 tys. 980 zł
Dariusz Marczewski, burmistrz Miechowa, woj. małopolskie: 10 tys. 170 zł
Tadeusz Jędrzejczak, prezydent Gorzowa Wielkopolskiego: 12 tys. 365 zł
Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów: 12 tys. zł
Bronisław Karpiński, burmistrz Kamienia Pomorskiego: 9 tys. zł
Paweł Silbert, prezydent Jaworzna: 12 tys. 860 zł
Józef Reszke, starosta wejherowski: 12 tys. 860 zł
Arkadiusz Gliniecki, burmistrz Czarnej Wody, woj. pomorskie: 6600 zł
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska: 12 tys. 847 zł
Mirosław Czapla, starosta malborski: 12 tys. 540 zł
Tadeusz Puszkarczuk, wójt Pucka: 12 tys. 540 zł
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: 12 tys. 480 zł
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu: 12 tys. 350 zł
Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka: 12 tys. 060 zł
Anna Sobczuk-Jodłowska, wójt Ustki: 12 tys. 100 zł
Jarosław Kaczyński, lider PiS, poseł: 12 tys. 365 zł
Ryszard Kalisz, poseł, przewodniczący dwóch komisji: 15 tys. 800 zł
Grzegorz Napieralski, lider SLD, przewodniczący Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii: 14 tys. 340 zł
Anita Błochowiak, posłanka, wiceszef Komisji Finansów Publicznych: 13 tys. 848 zł
Bronisław Zakrzewski, radny miejski Kożuchowa w woj. lubuskim: 971 zł miesięcznego ryczałtu
Bożena Gajos, radna gminy Racławice w woj. małopolskim: 200 zł diety miesięcznie
Waldemar Wardziński, prezydent Ciechanowa: 12 tys. 362 zł
Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna: 12 tys. 860 zł
Stanisław Kracik, wojewoda małopolski: 11 tys. 820 zł
Adam Struzik, marszałek woj. mazowieckiego: 11 tys. 520 zł
Adam Matusiewicz, marszałek woj. śląskiego: 12 tys. 786 zł
Joanna Senyszyn, europosłanka SLD: 30 tys. zł
Zbigniew Ziobro, europoseł PiS: 30 tys. zł
Mirosław Lehman, burmistrz Kartuz: 12 tys. 540 zł
Premie dla urzędników zaangażowanych w prezydencję Polski w UE.
Według "Dziennik Gazeta Prawna", w kancelarii nagrodzono co czwartego urzędnika - w sumie 123 pracowników. Do podziału było blisko pół miliona złotych, średnio wypadło więc około 3,6 tysiąca złotych na osobę. Podobne gratyfikacje otrzymali pracownicy w innych urzędach, które pracowały przy organizacji przewodnictwa Polski w Radzie UE. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki tłumaczy gazecie, że urzędnicy musieli uczestniczyć w licznych spotkaniach po godzinach pracy. Jednak zdaniem ekspertów, praca po godzinach świadczy o złej organizacji zajęć w urzędach. Według nich, pracownicy powinni otrzymać wynagrodzenie za nadgodziny, a nie nagrodę. Tego jednak nie przewiduje prawo. W efekcie pracownikom i urzędnikom służby cywilnej, za pracę w godzinach nadliczbowych wciąż nie przysługują dodatkowe wynagrodzenia lub zwiększony wymiar czasu wolnego.
Emerytury dla parlamentarzystów!!!
To kolejny przykład, że władza umie zadbać, ale tylko o siebie. Posłowie i senatorowie przegłosowali w 2009 roku, ustawę, która pozwala im na pobieranie nie tylko wysokich sejmowych pensji, ale także emerytur.
Dzięki temu starsi wiekiem parlamentarzyści co miesiąc dostają jeszcze więcej pieniędzy. I tak na przykład Kazimierz Kutz (81 l.) zainkasował przeszło 55 tys. zł emerytury, Krystyna Łybacka (64 l.) dostała ponad 12 tys. zł, a Stefan Niesiołowski (66 l.) nieco ponad 13 tys. zł. Żyć, nie umierać! Sejmowi emeryci nie mają na co narzekać. Dzięki ustawie, którą sami sobie przygotowali, miesiąc w miesiąc dostają z ZUS gigantyczne pieniądze, o jakich zwykli Polacy mogą tylko pomarzyć.
Przez lata parlamentarzyści-emeryci na czas sprawowania mandatu musieli zrezygnować z pieniędzy z ZUS, jeśli chcieli dostawać pensję z Sejmu czy senatu. Politycy poczuli się jednak poszkodowani. – Skoro zwykli emeryci mogą dorabiać do swoich świadczeń ile chcą i gdzie chcą, dlaczego my nie możemy? – pytali. I w ekspresowym tempie przyjęli korzystną dla nich ustawę, która zaczęła obowiązywać w październiku 2009 roku.
Jak wynika z opublikowanych oświadczeń majątkowych za 2009 rok, najwięcej na zmianie prawa zyskał Kazimierz Kutz z PO – ponad 55 tys. zł! To emerytura za ostatni kwartał 2009 r. oraz odprawa. – Ja tego nie obliczałem – mówi Faktowi poseł. – Przeszedłem na emeryturę w wieku 80 lat. Wiele lat pracowałem dla tego państwa i teraz pobieram zasłużone świadczenie – dodaje. Na tym nie koniec – teraz, co miesiąc ZUS wypłaca mu 4,8 tys. zł emerytury.
Powodów do narzekań nie powinien mieć także wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Dzięki nowej ustawie na jego konto wpłynęło dodatkowo 13,1 tys. zł. I pomyśleć, że to właśnie on głosował przeciwko pomysłowi wypłacenia specjalnych dodatków najbiedniejszym emerytom w Polsce.
Także Anna Bańkowska z SLD, była prezes ZUS, dostała dodatkowo niemal 9,8 tys. zł. – Wszyscy ludzie w Polsce mają prawo do pobierania emerytury – mówi krótko. Tyle że pani poseł co miesiąc dostaje 3,2 tys. zł z ZUS. Dwa razy tyle, ile po latach tyrania dostaje obecnie przeciętny emeryt.
Barbara
Borys-Damięcka (73
l.) – 26 253,61 zł
senator PO, za pracę w Senacie dostała w
2009 roku 140 tys. zł.
Ryszard
Bender (68
l.)– 14 099,67 zł
senator PiS w 2009 roku oprócz emerytury
dostał jeszcze 151 tys. zł uposażenia senatorskiego i diet
Stefan
Niesiołowski (66
l.) – 13 100,67 zł
wicemarszałek Sejmu, za pracę w
parlamencie w 2009 roku dostał w sumie ponad 200 tys. zł
Krystyna
Łybacka (64
l.) – 12 704,37 zł
posłanka LiD, w 2009 roku dostała 160
tys. zł uposażenia poselskiego i diet
Mirosław
Pawlak (48
l.) – 12 565,74 zł
z PSL, oprócz emerytury za pracę w
Sejmie zainkasował jeszcze 147 tys. zł
Anna
Bańkowska (64
l.) – 9789 zł
posłanka LiD, w 2009 roku zarobiła w Sejmie
167 tys. zł