Tomasz Zimoch odszedł z Polskiego Radia Rzecznik rozgłośni komentuje sprawę dobra zmiana

Tomasz Zimoch – Wikipedia, wolna encyklopedia


Tomasz Franciszek Zimoch (ur. 30 października 1957 w Łodzi) – polski dziennikarz, komentator sportowy.


Wychował się na łódzkich Stokach, gdzie chodził do szkoły podstawowej nr 139[1]. W 1976 roku zdał maturę w VIII Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Asnyka w Łodzi[2][3]. Z wykształcenia jest prawnikiem, ukończył aplikację sądową[4]. Jego ojcem był Stanisław Zimoch, sędzia, pierwszy przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa[5]. Jego matka była farmaceutką[6].


38 lat, aż do 2016 pracował w Polskim Radiu. Na jego antenie relacjonował mecze reprezentacji narodowej oraz Ekstraklasy (studio S-13).


Znany z żywiołowych relacji z imprez sportowych i bardzo emocjonalnego komentarza, szczególnie podczas sukcesów polskich sportowców. Kibice szczególnie zapamiętali jego komentarz w czasie meczu eliminacji Ligi Mistrzów Widzew Łódź – Brøndby Kopenhaga w 1996 roku. Po strzeleniu gola dającego drużynie polskiej awans, Tomasz Zimoch w końcówce meczu „zachęcał” tureckiego sędziego Ahmeta Çakara do jak najszybszego odgwizdania końca pojedynku. Do historii przeszło wypowiedziane wtedy przez komentatora zdanie: Panie Turek, niech pan tu kończy to spotkanie! Nagranie tego komentarza stało się jednym z przebojów Internetu.


Jest pomysłodawcą nagrody Skok Roku[7]. W 2009 otrzymał Złoty Mikrofon „za wiedzę i emocje, które pozwalają zobaczyć w radiu świat sportu”[8].


Odpowiedź Polskiego Radia ws. Tomasza Zimocha


Pełnomocnik Zimocha, Michał Fertak w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdził, że "pracodawca bez powołania się na jakąkolwiek podstawę faktyczną odmówił pracownikowi świadczenia pracy". Między innymi ta kwestia znalazła się w piśmie, które trafiło wczoraj do zarządu Polskiego Radia.


Głos w sprawie zabrał Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy Polskiego Radia. Podkreślił, że "pracodawca po wstępnej analizie dokumentu uważa, że argumenty podniesione przez redaktora Tomasza Zimocha są bezzasadne, dlatego zlecił pogłębioną analizę prawną tego dokumentu".


Dziennikarz poza Polskim Radiem


"36, a właściwie 38 lat pracy. To było coś przepięknego. Ale dzisiaj rozwiązałem umowę z Polskim Radiem. Z winy pracodawcy" – można było wczoraj przeczytać we wpisie dziennikarza na Twitterze.


Dzisiaj z kolei dziennikarz umieścił na Facebooku komentarz swojego pełnomocnika Michała Fertaka ws. opinii Komisji Etyki. Komisja ta uznała, że jego wypowiedź dla "Dziennika Gazety Prawnej" o treści: "To jest gorzej niż w stanie wojennym, gorzej niż za komuny. To jest poniżanie dziennikarzy, wydawców. Ludzie są upokorzeni, zmęczeni" świadczy o braku lojalności wobec Polskiego Radia i godzi w jego dobre imię.


"Kwestionuję lakoniczne »uznanie« przez Komisję Etyki, że zacytowany i wyrwany z kontekstu fragment naruszył zasady etyki zawodowej w Polskim Radiu Spółce Akcyjnej. Przywołane zdanie nie może świadczyć o braku lojalności do Polskiego Radia" – czytamy w oświadczeniu. Fertak podkreślił, że nie można twierdzić, iż przywołane zdanie godzi w dobre imię Polskiego Radia.


Pełnomocnik Zimocha zaznaczył, że niepokojące jest to, że opinia Komisji Etyki (…) ogranicza się do dwóch lakonicznych zdań. "Zadziwiająca jest to praktyka, że organ pomocniczy, jakim jest Komisja Etyki arbitralnie uznaje, że dane zachowanie czy wypowiedź narusza zasady etyki zawodowej, przy czym tego stwierdzenia niczym nie uzasadnia" – argumentuje dalej.


Michał Fertak podkreślił, że "podkreślana niezależność członków Komisji Etyki PR została podważona przez wcześniejsze oświadczenia Zarządu Polskiego Radia". "Z przykrością należy bowiem stwierdzić, że Komisja Etyki obradowała wtedy, gdy Zarząd ocenił już wypowiedź red. Zimocha i stwierdził, że naruszała ona zasady etyki panujące w Polskim Radiu i uznał ją za niegodną dziennikarza" – można przeczytaj w dalszej części oświadczenia.


Fertak stwierdza, że cieszy fakt, że Komisja Etyki dopatrzyła się naruszenia zasad etyki tylko w jednym zdaniu wypowiedzianym w tym obszernym wywiadzie. "Cieszy też to, że Komisja Etyki nie powiela co najmniej krzywdzących stwierdzeń wypowiadanych przez Zarząd Polskiego Radia i nie stwierdza, jakoby wypowiedzi Tomasza Zimocha były niegodne dziennikarza" – uzasadnia Michał Fertak.


Zamieszanie ws. wypowiedzi Zimocha


W maju zarząd Polskiego Radia poinformował, że zawiesił Tomasza Zimocha w pełnieniu obowiązków pracowniczych. Było to pokłosie jego wypowiedzi, w których komentator sportowy stanął m.in. w obronie prezesa Trybunału Konstytucyjnego.


Za kilkanaście lat Andrzej Rzepliński będzie bohaterem narodowym. On udowodnił, że jest mądrym człowiekiem, znakomitym prawnikiem i prezesem TK, obrońcą prawników i sędziów przed politykami – powiedział w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Tomasz Zimoch.


I dodał, że niedopuszczalna jest, jego zdaniem, sytuacja, w której przedstawiciele rządu w lekceważący sposób wypowiadają się na temat Trybunału Konstytucyjnego. – Jak widzę pana Brudzińskiego w telewizji, to widzę też pogardę dla tych, którzy myślą inaczej niż pan wicemarszałek. To jest pogarda, poniżanie – tłumaczył dziennikarz.


Mocno też ocenił ostatnie ruchy kadrowe w publicznych mediach. – Kto mnie będzie weryfikował, kto będzie sprawdzał, czy jestem dobrym dziennikarzem sportowym, czy moje poglądy polityczne będą miały znaczenie? To jest gorzej niż w stanie wojennym, gorzej niż za komuny. To jest poniżanie dziennikarzy, wydawców. Ludzie są upokorzeni, zmęczeni. Co ja mam pokazać – transmisje, audycje, depesze? – mówił dalej.


(PG)

References

Unikałem komentowania działań Komisji Etyki przed którą stawałem. Jednak w związku z komentarzami tych, co nie znają sprawy i nie brali udziału w posiedzeniach przedstawiam odpowiedź na stanowisko Komisji. Odpowiedź adwokata Michała Fertaka. "...kwestionuję lakoniczne „uznanie” przez Komisję Etyki, że zacytowany i wyrwany z kontekstu fragment naruszył zasady etyki zawodowej w Polskim Radiu Spółce Akcyjnej. Przywołane zdanie nie może świadczyć o braku lojalności do Polskiego Radia. Nie można też twierdzić, iż przywołane zdanie godzi w dobre imię Polskiego Radia. W przywołanym zdaniu nie ma ani słowa o Polskim Radiu, co zresztą mój Mocodawca wyjaśniał podczas dwóch posiedzeń Komisji Etyki Polskiego Radia. Niepokojące jest to, że opinia Komisji Etyki, na którą red. Zimoch oczekiwał z wielkim zainteresowaniem i niecierpliwością, po w sumie ponad 5 godzinach rozmów z udziałem zainteresowanego, ogranicza się do dwóch lakonicznych zdań. Zadziwiająca jest to praktyka, że organ pomocniczy jakim jest Komisja Etyki arbitralnie uznaje, że dane zachowanie czy wypowiedź narusza zasady etyki zawodowej, przy czym tego stwierdzenia niczym nie uzasadnia. Niestety, podkreślana niezależność członków Komisji Etyki PR została podważona przez wcześniejsze oświadczenia Zarządu Polskiego Radia. Z przykrością należy bowiem stwierdzić, że Komisja Etyki obradowała wtedy, gdy Zarząd ocenił już wypowiedź red. Zimocha i stwierdził, że naruszała ona zasady etyki panujące w Polskim Radiu i uznał ją za niegodną dziennikarza. Jedyne, co cieszy, to fakt, że Komisja Etyki dopatrzyła się naruszenia zasad etyki tylko w jednym zdaniu wypowiedzianym w tym obszernym wywiadzie. Cieszy też to, że Komisja Etyki nie powiela co najmniej krzywdzących stwierdzeń wypowiadanych przez Zarząd Polskiego Radia i nie stwierdza, jakoby wypowiedzi Tomasza Zimocha były niegodne dziennikarza."

( https://www.facebook.com/TomaszZimochfanpage/posts/887861774674073/ )


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Narodziny polskiego radia w lat Nieznany
ALFABETYCZNY WYKAZ SŁUCHOWISK i TEATRU POLSKIEGO RADIA
Narodziny polskiego radia w lat Nieznany
Kpt Andrzej Czechowicz ujawnia związki Radia Wolna Europa z CIA Wywiad dla Polskiego Radia (1971)
Tomasz Łysiak O Baumanie i polskim honorze
Tomasz Lisowski, Ideografizacja polskiego pisma a interpretacja historycznojęzykowa, czyli co wiemy
HISTORIA POLSKIEGO RADIA
2015 12 26 Wojujące lewactwo na antenie „Jedynki” Polskiego Radia w dniu Bożego Narodzenia jest koni
TRENY LAMENTACJE HEBRAJSKO POLSKIE WYDANIE IZAAKA CYLKOWA Z KOMENTARZEM
Funkcjonowanie Rzecznika Praw Ucznia, Język polski i szkoła podstawowa
Polski, SOKRATES, Sułkowski Tomasz
rzecznik praw ucznia, Język polski i szkoła podstawowa

więcej podobnych podstron