Psychuszki, czyli medycyna represyjna w ZSRR
Data publikacji: 01-29-2011 @ 11:07 pm
Wraz z dojściem do władzy Leonida Breżniewa w 1964 r. skończyła się w ZSRR epoka
odwilży, która trwała w czasach Nikity Chruszczowa, który oficjalnie potępił zbrodnie
stalinowskie. Breżniew wypowiedział hasło, że w ZSRR nie ma więzniów politycznych, a
są tylko bandyci i chorzy psychicznie . Od tamtego czasu zaczęto w jeszcze większym
stopniu, niż w czasach Stalina i Chruszczowa, stosować leczenie psychiatryczne jako
karę za niepożądane w ZSRR poglądy polityczne. Za rządów Breżniewa kierownikiem
KGB został Jurij Andropow. W 1956 r. Andropow był ambasadorem ZSRR na Węgrzech i
obserwował wydarzenia rewolucji węgierskiej z okien ambasady. Andropow dobrze
wiedział, że wirus wolności może być niebezpieczny również dla samego ZSRR.
[1]
Reżim komunistyczny potrzebował nowej broni do walki z osobami
posiadającymi własne, niezależne poglądy polityczne. Do tej walki można
było jak zawsze wykorzystać aparat milicyjno-urzędniczy, jednak te metody
były zbyt widoczne dla społeczeństwa oraz dla rodzin i znajomych
opozycjonistów, którzy protestując mogli nakręcić spiralę oporu wobec
systemu radzieckiego. Również w samym aparacie partyjnym dążono do
zmiany form represji na bardziej subtelne i ograniczone do wybranych
jednostek, gdyż chciano zmienić wizerunek partii w oczach społeczeństwa. Ze
stalinowskich oprawców i bezwzględnych aparatczyków, ludzie partii mieli
zmienić wizerunek na bardziej przyjazny dla obywateli ZSRR.
Cztery dni po rozpoczęciu Praskiej Wiosny , na Placu Czerwonym w Moskwie odbyła się niewielka
akcja protestacyjna. Siedem osób usiadło na środku placu trzymając rozpostarty transparent z
napisem Za naszą i waszą wolność . Akcja zakończyła się po kilku minutach. Wszyscy jej
uczestnicy zostali pobici i zatrzymani przez funkcjonariuszy KGB. Pięć z tych osób dostało różne
wyroki sądowe a dwie osadzono w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Mimo stosowania tej
metody właściwie od pierwszych lat istnienia ZSRR, był to pierwszy tak nagłośniony przypadek
stosowania psychiatrii klinicznej do walki z oponentami politycznymi w ZSRR.
Bukowski był 12 lat wiezniem psychuszek
Ten sposób działania miał dużo zalet i pasował z każdego względu władzom ZSRR. Nie trzeba było
stosować żadnych procedur prawnych angażować sędziów, prokuratorów i adwokatów. I osoba
osadzona w psychuszce nie podlegała tym standardom nie było wyroku to znaczy też, że
terminu odbywania kary. I tylko od woli lekarzy zależało czy pacjent takiego szpitala zostanie
uznany z wyleczonego czy nie. Poza tym umieszczenie w takim szpitalu rzeczywiście i realnie
wpływało na psychikę tam umieszczonego, gdyż w zwykłych więzieniach metody gnębienia i
represji opierały się głównie na przemocy fizycznej, co często tylko utwierdzało osadzonych, że
metody stosowane przez system są wynikiem jego bezsilności. A osadzenie w psychuszce nawet
bez stosowania środków psychotropowych było destrukcyjne dla nastroju tam osadzonego. Jeżeli
pacjentowi takiego ośrodka usilnie się wmawia, że z jego stanem psychicznym nie wszystko jest w
porządku to mimo, że na sto razy on jest on jest pewny swojego zdrowia psychicznego to za sto
pierwszym razem już się złamie. I takie metody stosowano w szpitalach psychiatrycznych
osadzony budził się co rano zadając sobie pytanie czy on już zwariował czy jeszcze nie? Do tego
wszystkiego dysydenci osadzeni w psychuszkach byli kompletnie odizolowani od informacji z
zewnątrz i przebywali z osobami, które naprawdę były chore psychicznie, co powodowało, że nie
było grozby rozprzestrzeniania się poglądów, które posiadał osadzony dysydent, na innych
współwięzniów, a co za tym idzie grozby fermentu rewolucyjnego i wybuchu niezadowolenia, tak
jak to mogło mieć miejsce w zwykłym więzieniu. W tej metodzie jest odzwierciedlona ogólna logika
działania, którą stosował system radziecki wobec obywateli swojego państwa. Za pomocą środków
propagandowych telewizji, radia, gazet i innych form wmawiano obywatelom radzieckim, ze
jedynie słuszny i właściwy jest system sowiecki, a tam gdzie go brakuje panuje chaos i zło ludzie,
którzy nie poddali się tym metodom indoktrynacji byli traktowani jako wariaci. Bo według tej logiki
tylko wariat mógł krytykować ten jedynie słuszny i nieomylny system, dla którego nie było żadnej
alternatywy.
Jednak osadzeni w szpitalach psychiatrycznych nie byli poddawani tylko czystym sugestiom
dotyczących swego stanu zdrowia. Co gorsza odwrotnie, do łamania osadzonych używano
1
wszelkich dostępnych metod farmakologicznych. Od lat 60. XX w. zaczęto stosować środek o
nazwie Haloperidol , który normalnie był stosowany w leczeniu alkoholików, u których
występowały objawy halucynacji i majaczenia. Środek ten teoretycznie leczył alkoholików, jednak
przepisowo powinien był być stosowany w bardzo małych dawkach i pod ścisłą kontrolą lekarza.
W walce z samodzielnie myślącymi Haropelidol był cennym środkiem ze względu na efekty
uboczne, gdyż jego nadmierne stosowanie powodowało chorobę Parkinsona . Tak zwanych
chorych psychicznie notorycznie faszerowano tym środkiem by sztucznie wywołać u nich tę
chorobę. Ilu ludzi w ZSRR padło ofiarą tej nieludzkiej metody nie wiadomo do dziś. Radziecką
psychiatrię chciano nawet wykluczyć ze światowych struktur organizacji psychiatrycznych .
Stosowana mieszanka ciężkiego reżimu psychiatryka w połączeniu ze stosowanymi
psychotropowymi w niebywale szybszy sposób pozwalała na złamanie osób posiadających
niewygodne dla systemu sowieckiego poglądy niż nawet najcięższa praca w łagrach i katorgach.
W tej sytuacji trzeba wyrazić głębokie zdziwienie wobec lekarzy, którzy przyjmowali w tym udział,
gdyż mimo składanej przysięgi Hipokratesa uczestniczyli w trwałym okaleczaniu ludzi w sposób
psychiczny i fizyczny. Dzień w dzień osadzeni w psychuszkach mieli świadomość, że odbiera im
się rozum czyli podstawowe narzędzie funkcjonowania człowieka. I ten proces mógł trwać latami
codziennie, metodycznie. Czy była gorsza kara, którą kiedykolwiek człowiek stosował wobec
człowieka?
Aliaksei Kontar
2
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
GUŁag w systemie represji w ZSRR w latach 1945 1953 rPsychuszki, czyli pożegnanie z demokracjąMedycyna – czyli śmierć w białym kitluBrand Equity czyli rynkowe efekty tworzenia markiO Shea Muzyka i medycyna SCHUBERTAnaliza samobójstw w materiale sekcyjnym Zakładu Medycyny Sądowej AMB w latach 1990 2003Medycyna manualna Wprowadzenie do teorii, rozpoznawanie i leczenie02 ROZDZIA 2 Krtka historia zegarmistrzostwa, czyli minimum jakie wiedzie naleyNiznikiewicz Jan Tajemnice starozytnej medycyny cz Iwięcej podobnych podstron