SDM,StareDobre Małżeństwo, śpiewnik, akordy

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Dla wszystkich starczy miejsca"

zamknij

01 - Jak

02 - Jest juz za pozno

03 - Z nim bedziesz szczesliwsza

04 - Kim Wlasciwie Byla Ta Piekna
Pani

05 - Nie Brooklinski Most

06 - Metamorfoza

07 - Opadly mgly, wstaje nowy dzien

08 - Tobie albo zawieja w Michigan

09 - Ach kiedy znowu ruszą dla mnie
dni

10 - Sanctus

11 - Gloria

12 - Piesn Na Wyjscie

Stare Dobre Małżeństwo - Jak

Jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem
Jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem
Jak wyciągnięte tam powyżej gwieździste ramiona
wasze
A tu są nasze, a tu są nasze

D A G D
e G D

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Jak winny - li - niewinny sumienia wyrzut,
Że się żyje, gdy umarło tylu, tylu, tylu

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Jak lizać rany celnie zadane
Jak lepić serce w proch potrzaskane

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Pudowy kamień, pudowy kamień
Jak na nim stanę, on na mnie stanie
On na mnie stanie, spod niego wstanę

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Jak złota kula nad wodami
Jak świt pod spuchniętymi powiekami

Jak zorze miłe, śliczne polany
Jak słońca pierś, jak garb swój nieść
Jak do was, siostry mgławcowe, ten zawodzący
śpiew

Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem
odpoczniesz

4x

background image

Cudne manowce, cudne manowce, cudne, cudne
manowce
Na, na, na...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Jest już za późno, nie jest za późno

Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć,
Tęskność zawrotna przybliża nas.
Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet,
Cudnie spokrewnią się ciała nam.

C d C
F C d

Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!

e
F
e
F G

Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę
Z oknem na rzekę lub też na park;
Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem;
Schodzić będziemy codziennie w świat.

Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!

Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić,
Siebie zachwycić i wszystko w krąg.
Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć,
Lecz nam się uda zachwycić go.

Już jest za późno!
Nie jest za późno!
Nie jest za późno!
Nie jest za póżno!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Z nim będziesz szczęśliwsza

Zrozum to, co powiem
Spróbuj to zrozumieć dobrze
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może
O północy gdy składane

e H7
G D
C G
a H7
C G

background image

Drżącym głosem, niekłamane.

H7

Z nim będziesz szczęśliwsza,
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż-
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.

C G
a H7
C
G
a
D7
e
C G a
G a C G
a
C
e

Nie myśl, że nie kocham
Lub, że tylko trochę,
Jak cię kocham, nie powiem, no bo niewypowiem-
Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może
I dlatego właśnie żegnaj
Zrozum dobrze, żegnaj.

Z nim będziesz szczęśliwsza,
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim.
Ja, cóż-
Włóczęga, niespokojny duch,
Ze mną można tylko
Pójść na wrzosowisko
I zapomnieć wszystko
Jaka epoka, jaki wiek,
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień
I jaka godzina
Kończy się,
A jaka zaczyna.

Ze mną można tylko w dali znikać cicho.

a C e

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Kim właściwie była ta piękna pani...

Nikt nie zna ścieżek gwiazd,
Wybrańcem kto wśród nas?
Zapukał ktoś - to do mnie gość!?
Włóczyłem się jak cień,
Czekałem na ten dzień
Już stoisz w drzwiach jak dziwny ptak.

a G
e a
d C G
a G
e a
d C G

Więc bardzo proszę wejdź,
Tu siadaj, rozgość się
I zdrać mi, kim tyś jest, Madame?

F G
e a
F G

background image

Albo nie zdradzaj mi,
Lepiej nie mówmy nic.

e a
G F C

Nieśmiało sunie brzask,
Zatrzymać chciałbym czas;
Inaczej jest - czas musi biec.
Gdzieś w dali zapiał kur,
Niemodny wdziewasz strój
Już stoisz w drzwiach jak dziwny ptak.

Więc jednak musisz pójść
Posyłasz mi przez próg
Ulotny uśmiech twój, Madame
Lecz będę czekać, przyjdź!
Gdy tylko zechcesz, przyjdź
Będziemy razem żyć
Ja będę czekać, przyjdź
Gdy tylko zechcesz, przyjdź
Będziemy razem żyć.

F G
e a
F G
e A
G
F a
e a
G
F C

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Nie brookliński most

Rozdzierający
Jak tygrysa pazur
Antylopy plecy
Jest smutek człowieczy

d
C
C
C d

Nie brookliński most
Ale przemienić
W jasny, nowy dzień
Najsmutniejszą noc-
To jest dopiero coś!

C d
C
d
C d
C d

Przerażający
Jak ozdoba świata
Co w malignie bredzi
Jest obłęd człowieczy

Nie brookliński most
Lecz na drugą stronę
Głową przebić się
Przez obłędu los-
To jest dopiero coś!

Będziemy smucić się starannie !
Będziemy szaleć nienagannie !
Będziemy naprzód niesłychanie !
Ku polanie !

C d

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Metamorfoza

Góra
Chmury pękały czarne
Coraz czarniejsze
Jakby koni frygijskich czarne tabuny
Aż grom
Przeszył obraz niedokończony jeszcze
A model spadał
Głową w dół
W płótno
I wrósł
W ciepłe jeszcze kontury
Nagłego olśnienia

To był ranek
A ty się śmiałaś do mnie z portretu

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Opadły mgły, wstaje nowy dzień

Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,
Górą czmycha już noc
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił
Do gwiazd jest bliżej niż krok!
Pies się włóczy popod murami - bezdomny
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony!

C F
C G

A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy
Toczy, toczy się los!

x2

Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
- Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Dość już twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!

Z dusznego snu już miasto się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam

background image

Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki-dwukółki mleczarze
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy,
Toczy, toczy się los!

x2

Ty,co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
- Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje.
Nowy dzień!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Tobie albo zawieja w Michigan

Zawieja w Michigan,
Zapada serce w śnieg;
Pustkowie ciągnie się,
Wysepki żadnej drzew
Ni domu, z domu gest;
Wejdź!

G C
G a
C
G D
e
C D D7

Pustkowie hen i hen,
Zawieja, mróz i biel;
Zawyłem aż po kres,
Czy się spodziewać, że...
A wicher w trąbki dmie:
Nie!

Miłości nasze tam,
Są tam, gdzie nie ma nas;
U Boga w środku gwiazd
Pokochał też bym brak
I cały słałbym blask:
W dal!

La-raj, la-raj, la-raj,
La-raj, la-raj, la-raj;
Zamieniam w zjawę się:
Niech!

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?

Minęło wiele miesięcy.
Ale mnie nic nie minęło;
Czas dla mnie w miejscu przystanął;
takie jest, chłopcy, takie jest piekło

D e
G D
D e
G A D

Na odgłos kroków po schodach
Serce wciąż skacze do gardła,
Że może jednak to ona,
Ona - to: piękna moja zagłada.

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?
Noce i dni!
I pory roku krążyć zaczną znów
Jak obieg krwi:
Lato, jesień, zima wiosna -
Do Boliwii droga prosta!
Wiosna, lato, jesień, zima -
Nic mi się nie przypomina!

Fis G0
h
G D C
G D
Fis G0
h G
D C G
D A A7

Ni żyć już można, ni umrzeć.
Wypłakać łzy doszczętnie;
Oddycham ledwie i z bólem,
Kością mi w gardle staje powietrze
Czy tak już będzie i będzie,
Boże mój, Boże, mój Boże.
Zawsze i wszędzie w obłędzie,
Boże mój, wbiłeś we mnie wszystkie noże!

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?
Noce i dni!
I pory roku krążyć zaczną znów
Jak obieg krwi:
Lato, jesień, zima wiosna -
Do Boliwii droga prosta!
Wiosna, lato, jesień, zima -
Nic mi się nie przypomina!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Sanctus

Święty święty święty - blask kłujący oczy
Święta święta święta - ziemia co nas nosi

e h C D
E h C D

Święty kurz na drodze
Święty kij przy nodze
Święte krople potu

e
C
D

background image

Święty kamień w polu
Przysiądź na nim, panie
Święty promyk rosy
Święte wędrowanie

e
C
D
e

Święty chleb - chleba łamanie
Święta sól - solą witanie
Święta cisza, święty śpiew
Znojny łomot prawych serc
Słupy oczu zapatrzonych
Bicie powiek zadziwionych
Święty ruch i drobne stopy
Święta święta święta - ziemia co nas nosi

C D G
C D G
C D e
C D

Słońce i ludny niebieski zwierzyniec
Baran, Lew, Skorpion i Ryby sferyczne
Droga Mleczna, Obłok Magellana
Meteory, Gwiazda Przedporanna
Saturn i Saturna dziwów wieniec
Trzy pierścienie i księżyców dziewięć
Neptun, Pluton, Uran, Mars, Merkury, Jowisz

Święty chleb - chleba łamanie
Święta sól - solą witanie
Święta cisza, święty śpiew
Znojny łomot prawych serc
Słupy oczu zapatrzonych
Bicie powiek zadziwionych
Święty ruch i drobne stopy
Święta święta święta - Ziemio co nas nosi

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Gloria

Chwała najsampierw komu
Komu gloria na wysokościach ?
Chwała najsampierw tobie
Trawo przychylna każdemu
Kraino na dół od Edenu
Gloria! Gloria!

G e
G a C D G G7
C D
e
C D C
D G

Chwała tobie, słońce
Odyńcu ty samotny
Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych
I w góry bieżych, w niebo sam się wzbijasz
I chmury czarne białym kłem przebijasz

background image

I to wszystko bezkrwawo - brawo, brawo
I to wszystko złociste i nikogo nie boli
Gloria! Gloria in excelsis soli!
Z słońcem pochwalonym teraz pędźmy razem
Na nim, na odyńcu, galopujmy dalej
Chwała tobie wietrze
Wieczny ty młodziku
Sieroto świata, ulubieńcze losu
Od złego ratuj i kąkoli w zbożu
Łagodnie kołysz tych co są na morzu
Gloria! Gloria in excelsis soli!
Z słońcem pochwalonym teraz pędźmy społem
Na nim, na odyńcu, galopujmy polem
Chwała wam ptaszki śpiewające
Chwała wam ryby pluskające
Chwała wam zające na łące
Zakochane w biedronce
Chwała wam: zimy, wiosny, lata i jesienie
Chwała temu co bez gniewu idzie
Poprzez śniegi, deszcze, blaski oraz cienie
W piersi pod koszulą - całe jego mienie
Gloria! Gloria!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Pieśń na wyjście

Idź człowieku, idź rozpowiedz
Idźcie wszystkie stany
Kolorowi, biali, czarni
Idźcie załaszcza wy, ludkowie
Przez na oścież bramy

a
d
E
F G
a e

Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba

C G a e

Rozejdźcie się po drogach
Po łąkach, po rozłogach
Po polach, błoniach i wygonach
W blasku słońca, w cieniu chmur

C e
a e

Rozejdźcie się po niżu
Rozejdźcie się po wyżu
Rozejdźcie się po płaskowyżu
W blasku słońca, w cieniu chmur

F G

a e

Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi, której ja i ty
Nie zamienimy w bagno krwi

C e a e

C e a

background image

cofnij

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Dolina w długich cieniach"

zamknij

01 - Dolina
02 - Tango triste

03 - Zobaczsz

04 - Ratuj,słoneczko
05 - Jesień

06 - Czas plynie i zabija rany

07 - Biala Lokomotywa

08 - Idz dalej

09 - Piosenka nad piosenkami

10 - Tak

11 - Piosenka dla zapowietrzonego

12 - Za dala dal
13 - Dookola

14 - Nie rozdziobią nas kruki

Stare Dobre Małżeństwo - Dolina o długich cieniach

Kiedy przybyłem do tej doliny,
Dzień miał się ku zachodowi.
I można było słońca blask łagodny

e H7
G D
C G

background image

Nareszcie znosić bez mrużenia powiek.

H7 e

Dolina zaś leżała w długich cieniach
Między górami sinoniebieskimi;
Cicho i spokojnie -
Tu było dawno po wojnie.

C G
H7 e
C
G H7 e

Głowa mi też ciążyła,
Byłem zmęczony długą znojną drogą,
Wszystkiego miałem dosyć i w myślach
Widziałem wreszcie tu gościnę błogą.

Dolina ta leżała w długich cieniach
Między górami sinoniebieskimi;
Cicho i spokojnie -
Tu było dawno po wojnie

Długo myślałem: w dół nie poleciałem
Żalu jak na razie nie mam
Już słońce zaszło, a ja dalej stałem
I stamtąd właśnie tu zaszedłem śpiewać!

Dolina śmierci leży w długich cieniach
Między górami sinoniebieskimi;
Cicho i spokojnie -
Tu jest już dawno po wojnie

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Tango Triste

To było tak jak zaćmienie słońca w sercu
Przestała naraz widzieć mnie
To było tak jak trzęsienie ziemi w Peru
Przestała naraz słyszeć mnie

d C d
F C A7
F C d C
F A7 d

To było tak jak o latarnię morska
Rozbija się wędrowny ptak
W najgłębszą ciemność strącił mnie
Największy blask

Tango - żałosny śpiew jak po szarańczy
Tango - to smutna myśl, którą się tańczy
Z kulą u nogi przeklętej pamięci
Nożem, co w plecach aż do rękojeści
Z obłędem, co w oczach się nie mieści

d C d
F C F
A7
d
A7 d

Niech będzie tak, że zaćmienie zawsze będzie
Nie wyjdzie słońce dla mnie już
Niech będzie tak, że trzęsienie ziemi wszędzie
Zaginął wszędzie po mnie słuch
Niech będzie tak, bo ja nie żyję wcale
Bo duchem ptaka stał się ptak
W najgłębszej nocy tańczę

background image

Do czarnego dnia

Tango - żałosny śpiew jak po szarańczy
Tango - to smutna myśl, którą się tańczy
Z kulą u nogi przeklętej pamięci
Nożem, co w plecach aż do rękojeści
Z obłędem, co w oczach się nie mieści

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Zobaczysz

Ach, kiedy ona cię kochać przestanie:
Zobaczysz
Zobaczysz noc w środku dnia,
Czarne niebo zamiast gwiazd;
Zobaczysz wszystko to samo,
Co ja.
Zobaczysz wszystko to samo,
Co ja.

h
e
G Fis h
G D
C0
e
G Fis
h

A ziemia, zobaczysz,
Ziemia to nie będzie ziemia:
Nie będzie cię nosić.

G
G D C0
e Fis h

A ogień, zobaczysz,
Ogień to nie będzie ogień:
Nie będziesz w nim brodzić.

G
G D C0
e Fis G Fis

A woda, zobaczysz,
Woda to nie będzie woda:
Nie będzie cię chłodzić.
A wiatr, zobaczysz,
Wiatr to nie będzie wiatr:
Nie będzie cię koić.

Ach, kiedy ona cię kochać przestanie:
Zobaczysz !
Zobaczysz obcą własną twarz,
Jakie wielkie oczy ma strach;
Zobaczysz wszystko to samo,
Co ja.
Zobaczysz wszystko to samo,
Co ja.

A ziemia, zobaczysz,
Ziemia to nie będzie ziemia:
Nie będzie cię nosić.
A ogień, zobaczysz,
Ogień to nie będzie ogień:
Nie będziesz w nim brodzić.
A woda, zobaczysz,

background image

Woda to nie będzie woda:
Nie będzie cię chłodzić.
A wiatr, zobaczysz,
Wiatr to nie będzie wiatr:
Nie będzie cię koić.
I wszystkie żywioły,
Wszystkie będą ci złorzeczyć:
Lepiej byś przepadł bez wieści !

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ratuj, słoneczko

Słoneczko, śliczne oko
Dnia oko pięknego
Nie jesteś ty zwyczajów
Kochania mojego

A C0 A A
fis cis D A
h cis fis fis E
C0 E E7

Tu lubisz mnie
A ona nie
Czemu słoneczko
Czemu tak jest?

A C0
A A
fis cis E
D A

Słoneczko, śliczne oko,...

Tu lubisz mnie
Ja lubię cię
Za nią szaleję
Jak dziki zwierz

Słoneczko, śliczne oko,...

Ty widzisz mnie
A ona nie
Ratuj, słoneczko
Bo tylko śmierć!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Jesień

Zanurzać zanurzać się
W ogrody rudej jesieni
I liście zrywać kolejno
Jakby godziny istnienia

C C0
e
C a
H7 e E7

Chodzić od drzewa do drzewa
Od bólu i znowu do bólu

background image

Cichutko krokiem cierpienia
By wiatru nie zbudzić ze snu
I liście zrywać bez żalu
Z uśmiechem ciepłym i smutnym
A mały listek ostatni
Zostawić komuś i umrzeć
A mały listek ostatni
Zostawić komuś i umrzeć

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Czas płynie i zabija rany

Posłuchaj porzucony przez nią
Nie znany mój przyjacielu
W rozpaczy swojej
Nie wychodź na balkon, nie wychodź
Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź, nie przychodź
Na smugę cienia nie wbiegaj
Zaczekaj, trochę zaczekaj!

e G
D D7
C
G D D7
C G D D7
e G
C G D G

Posłuchaj porzucona przezeń
Nie znana mi przyjaciółko
W rozpaczy swojej
Nie wychodź na balkon, nie wychodź
Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź, nie przychodź
Na smugę cienia nie wbiegaj
Zaczekaj, trochę zaczekaj!
Przysięgam wam, że płynie czas!
Że płynie czas i zabija rany!
Przysięgam wam, przysięgam wam
Przysięgam wam, że płynie czas!
Że zabija rany - przysięgam wam!

e G
C G
ee DD
e G
C G DD

Tylko dajcie mu czas
Dajcie czasowi czas

e
D e e

Pozwólcie czarnym potoczyć się chmurom
Po was, przez nas i między ustami
I oto dzień przychodzi, nowy dzień
One już daleko, daleko, daleko za górami!
Tylko dajcie mu czas
Dajcie czasowi czas

C G D D
C G
C G D D
C G D D
e
D e e

Bo bardzo, bardzo
Bardzo szkoda
Byłoby nas!

C
G
D D

Bo bardzo, bardzo
Bardzo szkoda
Byłoby nas!

background image

Bo bardzo, bardzo
Bardzo szkoda
Byłoby nas!
Tylko dajcie mu czas!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Biała lokomotywa

Sunęła poprzez czarne łąki
Sunęła przez spalony las
Mijała bram zwęglone szczątki
Płynęła przez wspomnienia miast
Biała lokomotywa

C F
G C F
C F
G F C G G7
F G C F G C

Skąd wzięła się w krainie śmierci
Ta żywa zjawa istny cud
Tu pośród pustych marnych wierszy
Tu gdzie już tylko czarny kurz
Biała lokomotywa

Ach czyj, ach czyj to jest
Ten piękny, hojny gest
Kto mi tu przysłał ją
Bym się wydostał stąd
Białą lokomotywą

G

G G7
C D G

Ach któż, ach któż to może być
Beze mnie kto nie może żyć
I bym zmartwychwstał błaga mnie
By mnie obudził jasny zew
Białej lokomotywy
Suniemy poprzez czarne łąki
Suniemy przez spalony las
Mijamy bram zwęglone szczątki
Płyniemy przez wspomnienia miast
Z Białą lokomotywą
Gdzie brzęczą pszczoły, pluszcze rzeka
Gdzie słońca blask i cienie drzew
Do tej co na mnie w życiu czeka
Do życia znowu nieś mnie nieś
Biała lokomotywo

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Idź dalej

background image

Czy wszystko już dla mnie stracone, skończone
Wróżbiarzu, co czytasz z obłoków jak z ksiąg
Spójrz i przeczytaj, co pisze tam o mnie
Weź przebij, weź odsłoń mi nieco ten gąszcz

h G
D A
hG DA
G A DD2 DD2

Prawdziwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż
Niewiele tam widzi proroczy mój wzrok
Krzyżują się drogi i gmatwa się czas
Co było i co jest i co stanie się

h fis
G D AA4 AA4
h fis
G A D AA4 AA4

Straszliwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż
Kurzawa szaleje, dzień zbłądził i noc
Gdzieś gna tabun koni i pali się las
I dym się unosi, wciąż więcej go jest

Nie widzę już nic, nic a nic, biało mi
Idź dalej niezłomnie, a mnie zostaw sny
Nic nie jest stracone, skończone też nie
Gdy droga przed tobą, a sam jesteś w tle

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka nad piosenkami

Jak to powiedzieć, jak to powiedzieć
Dumnie i biednie szedłem przed siebie
Dumnie i biednie w piekle i w niebie
Szedłem przed siebie

cis fis
H7 E
A fis
Gis cis

Jak puch, jak puch, to wzwyż, to w dół
To w górę znów, a z góry w dół
A z dołu w dół i znów do gór, do chmur, do chmur
I raptem w grób i z grobu w grób
Jak nie ten duch

Gis cis
H7 E
fis cis
A gis
cis fis H7 E

Jak to powiedzieć, jak to powiedzieć...

Nie śniłem że coś zmieni się
Że stanie się ta istna rzecz
I stało się, olśniło mnie i zmiotło mnie
I nie ma mnie - cudowna rzecz - najwyższa pieśń

Jak to powiedzieć, jak to powiedzieć...

Ech zjawo ty, realna ty
Po wszystkie dni faktyczna ty
Po wszystkie dni prawdziwe ty, o żywe ty
O piękne ty, o wieczne ty, ta oto ty

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Tak

Tu i tam i tam i tam i tu
Tam i tu i tu i tu i tam
Tam i jeszcze tam i jeszcze tu
Tu i jeszcze tu i jeszcze tam
Tu i jeszcze tam
Tam i jeszcze tu
Tu i jeszcze, jeszcze tam

a C a C
a C a C
a C a C
a C EE7 E9+
a
C
EE7 E9+

Cudu wszechświata, nocny ład
Niewysłowiony bukiet gwiazd
Każda z gwiazd samotna
Każda z gwiazd samotna
Wszystkie razem zaś
Piszący ogród promienny tak

a C
a C
a C
a C
EE7 E9+
a C a C

Każdy z nas samotny
Każdy z nas samotny

a C
a C

Czemuż, czemuż więc
My gwiezdne dzieci
W gwiazdozbiór piękny, przepiękny wręcz
Nie skupimy serc

D D
D D
D D EE7 E9+
a C

Tam ta ra...

a C a C a C a C

Tu i tam...
Tam ta ra...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka dla zapowietrzonego

Cudownie jest
Powietrze jest!
Dwie ręce mam
Dwie nogi mam!

E
H7
cis
C0

W chlebaku chleb
Do chleba ser
Do picia deszcz

A
gis
fis H7

Nadchodzi noc
I zimno z nią
Mam ręce dwie
Obejmę się

A
Gis
cis
C0

Ukryję się
Utulę się
We własną sierść

E
H7
E H7

Cudownie jest

background image

Powietrze jest!
Dwie ręce mam
Dwie nogi mam!
W chlebaku chleb
Do chleba ser
Do picia deszcz
Daleko świt
Nie widać nic
Dwie nogi mam
Dojdziemy tam
Szczekają psy!
Fruwają mgły!
Niech pani śpi!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Za dalą dal

Ja wiem
Wiem
Że gór tych
Siedem jest

A

fis
D E

Wiem też
Wiem
Przejść muszę
Siedem rzek!

cis
fis
D
E F7

I ciągle dal
Za dalą dal
Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz
I nie wiem nawet już
Czy tam gdzieś
Będzie kres
Czy tam gdzieś
Będzie kres

A A
fis fis
D E cis fis
D E cis fis
D D
E E
A fis
D E
A fis D E

Już w żadnych
Oczach
Nie będę
Mieszkać mógł
Już w każdych włosach
Zobaczę
Wstęgę dróg!

I ciągle dal...

Ja wiem

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Dookoła mgła

Jak długo pisana mi jeszcze włóczęga?
Ech, gwiazdo - ogniku ty błędny mych dni
Spraw, by skończyła się wreszcie ta męka
I zapędź, do czułych zakulaj mnie drzwi!

e D H7 e
C D G D
C G a H7
C a H7 H7

Lecz gdzie jest ten dom, jak tam idzie się doń?
Gdzie jest ta stanica, gdzie progi te są?
Ten most jest na rzece, za rzeką jest sad
Tam próżnia się kończy, zaczyna się świat
Lecz gdzie rzeka ta, gdzie rzucony jest most?
Gdzie sad ten jest biały, jabłonki gdzie są?
Na drzewach owoce i strąca je wiatr
Do kosza je zbiera ta ręka jak kwiat
Te strony gdzieś są, gdzieś daleko za mgłą
Więc idę i dalej przedzieram się wciąż
Zbierają się ptaki, ruszają na szlak
Już lecą wprost lecą, nie błądzą jak ja
Jak długo pisana mi jeszcze włóczęga?
Ech, gwiazdo - ogniku ty błędny mych dni
Spraw, by skończyła się wreszcie ta męka
I zapędź, do czułych zakulaj mnie drzwi!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Nie rozdziobią nas kruki

Nie rozdziobią nas kruki
Ni wrony, ani nic !
Nie rozszarpią na sztuki
Poezji wściekłe kły !

D G0 h G
Fis e A7 4
D G0 h G
D A G

Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas !
Od stania w miejscu nie jeden już zginął,
Niejeden zginął już kwiat !

Fis h
G D A
Fis h
G D A D

Nie omami nas forsa
Ni sławy pusty dźwięk !
Inną ścigamy postać:
Realnej zjawy tren !

Ruszaj się Bruno...

Nie zdechniemy tak szybko,
Jak sobie roi śmierć !

background image

Ziemia dla nas za płytka,
Fruniemy w góry gdzieś !

Ruszaj się Bruno...

cofnij

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Makatki"

zamknij

01 - makatka kuszaca

02 - Makatka z aniołem

03 - Czasem nagle smutniejesz

04 - Niepokoj

05 - Makatka dla przechodzącej

06 - Obudz sie

07 - Coraz Krotsze Listy Od Ciebie

08 - Piosenka dla Wojtka Bellona

09 - Makatka szalona

10 - Nasz slony rachunek

11 - Z podwórka

12 - Szara Ballada

13 - Modlitwa o smiech

14 - Makatka Z Wojownikiem

15 - Piosenka dla juniora i jego gitary

16 - Ballada O Arenie Cyrkowej

17 - na sierpniowym balkonie

18 - Jaka cene..

background image

19 - Ballada na Urodziny

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka kusząca

Ej ty Ewo rajskie dziewczę
Nie wykręcisz się na dziś ogryzkiem
Miecz ognisty nie wisi nad nami
Michał w karty gra z cherubinem

D G A D
D G A D
H e A
F G D

Nie bądź z tych co to tylko wzdychają
Klucz ściskając w kieszeni fartuszka
Niechaj tańczą dziś wszystkie drzewa
Nawet ciężka od upału grusza

Pod jabłonią wreszcie odpoczniemy
W zbóż włosów ukryje się cały
I będziemy światu błogosławić
Że jest dla nas znowu łaskawy

A pod wieczór cicho przyjdą
Skrzydlaci wysłannicy pana
- Nie jadłem żadnego ogryzka - powiem
Skusiły mnie tylko jabłka

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka z aniołem

Na twarzy twej rumieńce
Jakbyś był uduchowiony
Przez gruźlicę płuc
A dobroć twą nieziemską
Zamykasz na niebieski klucz
Zamykasz na niebieski klucz

G C
D G
C
G D D7
e D
C D G

Najczęściej można spotkać cię
Nad przepaścią lukrowaną
Gdy przez dziurawą kładkę
Przeprowadzasz swoje dzieci

C D
e C
G C
B a7 G

Nocą może chciałbyś
Oderwać się od ściany
Ale jedno skrzydło
Gwóźdż ci przedziurawił
Więc zostajesz z nami
Na wieki wieków amen

Najczęściej można spotkać cię
Nad przepaścią lukrowaną

background image

Gdy przez dziurawą kładkę
Przeprowadzasz swoje dzieci

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Czasem nagle smutniejesz

Czasem nagle smutniejesz
To jakby dnia ubywa
I nie wiem jak ci pomóc
Więc tylko proszę mi wybacz

d B G
A a A
B g
A A7

Czasem łzy w twoich oczach
Na krótką chwilę goszczą
I nie wiem czy coś mówić
I nawet nie wiem po co

d
b
g
A A7

Puszczam więc wtedy latwce
Ze śmiechu mego śmieszne
I znowu dnia przybywa
Powietrze staje się lżejsze

I lżejsza staje się wędrówka
Z plecakiem wciąż coraz cięższym
Nad domem przysiadła tęcza
Na nieba niebieskiej gałęzi

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Niepokój

Mosty które
Pod osłoną nocy
Przerzucamy do siebie
Porywa świt
Trwa potop jutrzenki
Po obu brzegach bezradnie biegamy
Ręce do siebie wyciągamy

d
B
A7
B A7
d
B A7
B A7

Twoje oczy
Rozwarte szeroko rozstaniem
Oddalają się i serce za nimi podąża
Oglądając się i raz po raz za siebie
Oglądając się za siebie

B A7
d
B A7 d
B A7 d
B A7 d

Przez niebo przebiega
Dreszcz niepokoju
Rozstępuje się świat

background image

Na dwie połowy
I coraz mniejsza
Staje się włosów chnura
Kasztanowa

I twoja ręka
Wyrwana z mojej
Do stacji zbliżają się robotnicy
Dnia powszedniego
O twarzach przeraźliwie
Trzeźwych

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka dla przechodzacej

Na ciebie spojrzeć
I widzieć cię przez wieki
Jak w wiosennym słońcu
Przymykasz powieki

e H7
e a7 H7
e a7
H7 e

Jak niesiesz siebie
Pełna dumnej chwały
I zostawiasz w trawie
Sandałowe ślady

e H7
e a7
a7 H7
a7 H7

Które chwile są jeszcze
I już wstają trawy
Ale twym odejściem
Jeszcze chcą się bawić
Tak odchodzisz na zawsze
Taką cię spamiętam
I nieważne kim jesteś
Grzesznica czy świętą

e H e
a7 H7
e a
H7 e

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Obudź się

Z tobą by konie kraść
Różaniec odmawiać
Tańczyć białe tango
Do białego rana

e

c
H7

Do rany cię przyłożyć
Do zdjęcia iść z tobą

c
H7

background image

Niech sobie fotograf
Nie myśli byle co

A7
H7

O tobie pisać wiersze
Nawet te bez rymu
O tobie rozmawiać
W kolejce po gruszki

Dla ciebie jabłka zrywać
Studnię kopać w skale
Wiadro wody wylać
Może się obudzisz

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Coraz krótsze listy od ciebie

Coraz krótsze listy od ciebie
Piszesz, że ogrodnik umarł
Nikt się tej śmierci nie spodziewał
Nawet kwiaty które sadził wczoraj

G fis (vm) d (g6)
C7+ G
C7+ e
C7+ H7 e

Piszesz jeszcze, że jesień jest ładna
Po ogrodzie po sadzie szaleje
Jabłka nad ranem strąca szystko
Powoli woła do siebie

U ciebie też ze zdrowiem krucho
Wiem - choć o tym nie wspominasz
Poszarpane całkiem nerwy
I jeszcze innych sto spraw

Coraz rzadsze listy od ciebie
Listonosz tu chyba nic nie winien
Coraz krótsze listy od ciebie
Szukamy się już tylko we mgle

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka dla Wojtka Bellona

Powiedz dokąd znów wędrujesz?
Czy daleko jest twój sad?
- Hen w krainy buczynowe
Ze mną tam układa pieśni wiatr
Hen w krainy buczynowe
Ze mną tam nikogo tylko wiatr

D G D

C G D

e G D

Zmierzchy grają a przestrzenie

background image

Własny mi podają dźwięk
Takie śpiewy z nimi lub milczenie
W którym znika każdy dawny lęk
W takich śpiewach i milczeniu
W szumie świętych buków zginął lęk

Zaszumiały cię powietrza
I ruszyłeś sam na szlak
Ten ostatni, ten najlepszy -
Przyszedł czas, Pan dał ci znak
Ten ostatni, ten najlepszy -
Przyszedł czas, Pan dał ci znak

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka szalona

Wychodzi do każdego pociagu
Z żółtym uśmiechem nadzei
Liczy wagony dobrego i złego
Od zimy do późnej jesieni

d C d
B A
C A B
g A d

Mówią, że od niej uciekł
Na żelaznym kogucie
Kogut zapiał na odlotne
I nikt go więcej nie spotkał

Więc kłóci się w niej
Światło dzienne i nocne
Jak dobre stare wino
Z cierpkim octem

Nikt nie wie czy jej się to śniło
Gdy była pełnia księżyca
Czy też z drzewa w ogrodzie
Gruszki szaleństwa ktoś strąca

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Nasz słony rachunek

Kto nas zmówił na wspólną wyprawę
Kto nam kruche wiosło do ręki włożył
Kto nas puścił na mętne fale
Kto tak dziwnie nasz kurs rozpisał

e D C H7
a H7
C a H7 e
C7 H7 e

Z kim się trzymać w tej wielkiej podróży
W kim sternika szukać w kim brata

background image

W którym porcie zatrzymać się dłużej
Aby znaleźć ziarno odpowiedzi
Komu ufać a kogo się bać
Gdzie się szukać i gdzie odnajdywać
Nasz pokład - wciąż zimniejsza kra
W ślepym namiocie pytania mieszkają
Bez odpowiedzi
Bez odpowiedzi

C G a7 H7
C a H7
C a7 H7 e
ezm a7 H7 e
ezm

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Z podwórka

Orzech starzeje się po włosku
Jest twardy - lecz jednak do zgryzienia
Zielone krople jego oczu
Już mało mają do patrzenia

D fis G A
h G A
h A G fis
G A D

Sąsiadka mruga do mnie często
To tik co został jej z małżeństwa
A mąż pijany suszy się na sznurze
Już wkrótce przyjdą znowu święta

Wisi też dywan co latać zapomniał
Prezent od teściów - wierny pies
Sierść mu się jeży już niegęsta
Rzadkim wzruszeniem szkoda łez

Tu trzeba twardo - jak ten orzech
Niech nie pomyślą nic sąsiedzi
Z dywanu lecą chmury kurzu
To może w nim złe licho siedzi?

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Szara ballada

Nie czerń lecz szarość wszędzie
Ta nić szara się przędzie
Ona ze mną przede mną i przy mnie

C f
As g
f G C

Ona rankiem w mej głowie
W dłoniach i w pierwszym słowie
Niczym gołąb pocztowy powraca

C f
As g
f G7

Szarą nicią przeszyty
I do świata przyszyty
Tak jak guzik do szarego płaszcza

As B C
As B C
As B C7

background image

Z szarej włóczki me myśli
Zgrzebne dni teygodnie
Z szarej włóczki jesienie i lata

As B
g
As B C

Nawet wiersz cały z tęczy
Nagły list radość szczęście
Co jak wzór na kilinie się złocą

As B
C
As B C7

Już za moment szarzeją
Są jak fatamorgana
W zeschły liść się zmieniają i popiół

Z szarych nici ten kłębek
Który w szarą godzinę
Sennie zwijam pod głowę podkładam

Ludzie chorzy na szarość
Mój los chory na szarość
Mój dom moje miasto planeta

Boże cały ze złota
Przędący na kołowrotku
Czemu z siebie wysnuwasz nić szarą

Ojcze nasz wielobarwnyy
W akselbantach w brokatach
Który błyszczysz i mienisz się cały

Jeśli trochę nas lubisz
Nachyl się nad wrzecionem
Dorzuć włosów anielskich do włóczki

Bo w nas jest szarość w oddechach
Szarość w snach i uśmiechach
Szarość we łzach modlitwie i hymnie

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Modlitwa o śmiech

Śmiechu mi trzeba
Na te dziwne czasy
Śmiechu zdrowego
Jak źródlana woda

a
hzm
C
G

Niech mnie kołysze
W tej wielkiej podróży
I niech prowadzi
Gdzie śmieszna gospoda
Niech dźwięczy męczy
Aż do zadyszki
Śmiechu mi trzeba
Przede wszystkim

F C
a fzm
C G
a

background image

Niech się zatrzęsą
Od śmiechu ściany
Niechaj na zawsze
Będę pijany
Nie okrutnego
Nie cynicznego
Śmiechu mi trzeba
Bardzo ludzkiego

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka z wojownikiem

Wielki wojownik zdobył małą filiżankę
I księgę mądrą, której nie przeczyta
Wróci zmęczony z wojennej wyprawy
I wszystko rzuci u stóp żony

d C F
g Es B
A7 C F
a B C G7

Będzie roztrząsał swą ostatnią bitwę
Bo stać go tylko na taki wysiłek
Chwały wciąż sobie będzie przydawał
By lepiej czuć, że naprawdę żyje
A gdy mu przyjdzie dzień do dnia dodawać
Będzie się trapił i nuda go skręci
Więc znów wymyśli nową wyprawę
Bo uzna, że i tak coś się święci
Na szczęście znajdzie się ktoś z bliskich
Kto księgę przeczyta, filiżankę uniesie pod światło
I znowu krok naprzód zrobi ziemia
Choć wcale nie będzie jej łatwo
Choć wcale nie będzie jej łatwo

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka dla juniora i jego gitary

Gdy pokłócisz się z dziewczyną
(Nie życzę ci, lecz różnie jest)
Nie chciej zaraz marnie ginąć
Zaufaj mi, przekonasz się

G D
e D
G h
C D D7

Skocz w pudło gitary
I tam rozłóż się obozem
Skocz w pudło gitary
Ratunkowym ona kołem

a C
G D

background image

Przeczekaj nachalną nawałnicę,
Wyjdź potem ze słońcem na ulicę!
Wyjdź potem ze słońcem na ulicę.

Gdy ci będzie jakoś nie tak
(Nie życzę ci, lecz różnie jest)
Gdy ta słynna smuga cienia
Przypęta się, przerazi cię

Skocz w pudło gitary...

Aż cię znowu noc dopadnie
(Nie życzę ci, lecz różnie jest)
Ciemny Bóg się tobą zajmie,
Lecz wtedy ty wywijasz się

Skocz w pudło gitary...

I pomóż słońcu!
I pomóż słońcu!
I pomóż słońcu lśnić!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ballada o arenie cyrkowej

Na koniec - rozwiązano teatr
Więc cała w sztucznych ogniach teraz
Kręci się arena cyrkowa
Naszych czasów metafora

G hC G
D G
D e
C D G

Nic tu na pewno wszystko na niby
Małpa jest cyrku idolem
Karzeł podkręca szatańską korbkę
Arena toczy się kołem
Niczym piłeczki w palcach żonglerów
Duszyczki nasze wirują wkoło
Życie przestało być sztuką
I stało się sztuczką cyrkową
Dwie siostry syjamskie: prawda kłamstwo
Wbiegają w zwinnych podskokach
Nikt nie odróżni jednej od drugiej
Są w jednakowych trykotach
Bóg gdyby nawet w krzaku ognistym
Pojawił się między nami
Mówilibyśmy że to magik
Kolejną sztuczką nas mami
Lecz dokąd można w cyrku żyć
Pytamy stojąc na głowie
Słyszymy drwiący błazna śmiech
I to jedyna odpowiedź

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Na sierpniowym balkonie

Między ziemią a niebem jesteśmy
Gwiazdy dojrzewają w środku nocy
I tak jest strasznie balkonowo
Że jedna z nich za chwilę skoczy

cis C7m
Gis A
fis C2m Gis
fis Gis7

Spadnie w środek górskiego sierpnia
Zgaśnie nim zdąży dotknąć zioła
Ktoś odszedł znów w samotną podróż
Szepnął nam że ktoś go woła
Drzew korony chylą się ku górom
Trzeba umieć odejść pustym szlakiem
W góry tam gdize mieszka miłość
Na balkonie nic nie ukryjesz
Choć nosi w sobie kilka szpar
Znajdzie się miejsce
Dla naszych wszystkich skarg
Między niebe a ziemią zawieszeni
Choć bliżej nam zawsze do ziemi
Pod nami rośnie już kilka pięter
A wszystkie dawno na zawsze zajęte

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Jaką cenę

Ilu ludzi nasz świat uniesie
Aby wciąż jeszcze mógł się kręcić
Ilu trzeba dzisiaj poetów
By choć wiersz pozostał w pamięci

h
A
cis
fis

Jak nazwać co jeszcze nie nazwane
I co jeszcze może czekać człowieka
Jaką tajemnicę dźwiga każdy kamień
Że nie wie i niej nawet rzeka

a
G
h
A

Czy po to tutaj tylko jesteśmy
By przed nocą bardziej się zmęczyć
Czy liść z Twego wielkiego drzewa
Jest zaledwie kaprysem gałęzi
Zostawiłeś nam ślady swych stóp
Na nieba niebieskiej korze
Tak mało ich i tak bardzo wiele

background image

Bo przecież Ty wszystko możesz
Jaką cenę trzeba zapłacić
Za to ziemskie ciche przebywanie
Jakie skrzypce trzeba usłyszeć
Aby wiedzieć co jeszcze jest grane
Ile śliwek rozebrać do pestki
Aby poznać ten śliwkowy błękit
Ile spotkać kamieni nad rzeką
By się zbudzić jeszcze poetą
Z której strony czekać na sen
I gdzie sny chować na dzień
Ile musi dojrzeć poziomek
Aby lato miało swój koniec
Jak opisać porannego wróbla
Który w szare piórka się ubrał
Jak podejść koło po kamieniu w wodzie
Jak z tym dziwnym światem być w zgodzie

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ballada na urodziny

Jakby nigdy nic brodzę już w smudze cienia
I widzę jak zachodzi słonko ojca i matki
Jakby nigdy nic przyjaciół paru na cmentarzach
Jakby nigdy nic kwitną na nich kwiatki

G h C D
h e a D
G h C D
h e a D G

Jakby nigdy nic słońce świeci innym
I kto inny ze światem się zżywa
Jakby nigdy nic żartujemu pijemy
Choć przy stole wciąż kogoś ubywa
Jakby nigdy nic kolejna jesień mija
Jakby nigdy nic życie ucieka
Jakby nigdy nic robię dobrą minę do złej gry
I z nadzieją na jutro czekam

cofnij

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Latawce pogodnych dni"

zamknij

01 - Miedzy nami tyle sniegu

02 - Znow piata nad ranem

03 - Erotyk sloneczny

04 - Po strunach idę do nieba

05 - Niewiara

06 - Sen bez snu

07 - Rozmowa bez slowa

08 - Pod katem ostrym

09 - Wrzesien

10 - Modlitwa konca mojego wieku

11 - Latawce dobrych dni

12 - Ballada powojowa

13 - Piosenka o nadziei

14 - Biale golebie

15 - Pastoralka bezdrozna

Stare Dobre Małżeństwo - Między nami tyle śniegu

Ślady twoje zasypało w śniegu całkiem się zgubiłem
Szukać trudno, wszędzie biało, czekać też nad moje siły
Gdzie cię poniosło na tych saniach, co ci się stało w środku zimy

d B A d
B F C
d A B F

background image

A jeszcze latem byłaś ze mną, czy w twoje życie wszedł ktoś inny? C A A7

Między nami tyle śniegu, miedzy nami tyle lodu
Czy trafimy znów do siebie, w naszych oknach szyby
chłodu
Może wiosna cię odmieni, może lato da zapomnieć
Czekam tylko do jesieni więc przypomnij sobie o mnie

Mam po tobie listów kilka i krzyżówkę bez dwóch haseł
Pięć biletów tramwajowych, pewnie dzisiaj też nie zasnę
Bo wciąż w myślach biję się z sobą gdybyś dziś znów stanęła na
progu
Ze śniegu pewnie bym cię otrzepał i dziękował sam nie wiem komu

Między nami tyle śniegu...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Znów piąta nad ranem

A ja, a ja
Bez ciebie jakby bez ręki
Jak niebo bezchmurne które traci błękit

G* C* G* -C*
C G* D
G* C* D

A ja, a ja
Bez ciebie niczym nad przepaścią
I choć gwiazdy liczę trudno będzie zasnąć

G* C* G* -C*
C G* D
C D G*

A ja, a ja
Bez ciebie jak piec powalony
I jeszcze słyszę tylko ziemi straszny skowyt
A ja, a ja
Bez ciebie jak księżyc bez nocy
I nikt snu nie zsyła na zmęczone oczy
A ja, a ja
Bez ciebie jak wiadro bez wody
Jak śliwka bez pestki, bez poręczy schody
A ja, a ja
Bez ciebie niczym kwiat bez rosy
Listy twe są czarne zwłaszcza po północy
A ja, a ja
Bez ciebie jak drzewo bez liści
Jednak znów nie zasnę, już mi się nie przyśnisz
A ty, a ty
Beze mnie - co się jutro stanie
Sen przyjść nie chce miła - znów piąta nad ranem

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Erotyk słoneczny

Ukryci przed światem we włosach łąki
W zadyszeniu, w zapomnieniu, w nagłym naszym
przytomnieniu
Odkrywamy się dla siebie

a d C E
F C G C
d C E a

Bądźmy dla siebie sami w obłąkaniu, w zadziwieniu
W słońca największym podniesieniu
Oślepieni sobą

G F C
G h Dzm7 C
G F C

Powietrze drży w twych włosach to trzmiel w barwach
ochronnych
Dogaduje się z latem językiem tylko sobie znanym
Więc dajmy spokój już

Bądźmy dla siebie sami ...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Po strunach idę do nieba

Jedno życie, moje życie, jedno życie nam
I dlatego droga biedo jakoś ciebie pcham
Jedno życie, moje życie, jedno życie mam
I dlatego siostro biedo na gitarze gram

fis E fis
A E A
G fis
E Cis7 fis -E

Po strunach idę do nieba, świadkiem mi stary blues
I jeszcze sobie śpiewam - do słońca bliżej już
Śpię na zielonej łące lub pod namiotem z brzóz
Czasem dajemy koncert - ja i ten stary blues

fis E Cis7 fis
A E A
G fis
E Cis7 fis -E

Jedną kieszeń, pustą kieszeńą, jedną kieszeń mam
Kumplem moim biały obłok więc nie jestem sam
Jedną panią, piękną panią, jedną panią znam
Czasem do niej się uśmiecham już nie będę sam

Po strunach... x2

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Niewiara

Już nic nie widzę, zasypiam już
W ciszy i w grozie znika mi słońce
W załomach wzgórz

D C* D C*

background image

Bóg znika w brzozie
Ginie mi z oczu umowny kwiat
W chwiejnej dolinie gdzie się podziewa
Ten cały świat
Gdy z oczu ginie

Czy korzystając z tego, żem zwarł
Rzęsy na mgnienie znużony dreszczem i łzami czar
Znicestwia w cienie

C D
C G* D -C* D
C*
C D

Czy wypoczywa od barw i złud
Popod snu bramą wznosząc boleśnie
W wieczność i chłód
Twarz nie tę samą

Nie, nie przy tobie jak dawniej trwa
Śmiertelny bój nie jest tu gdzie zgroza, niewiara
twa
I sen twój czujny

Już nic nie widzę, zasypiam już

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Sen bez snu

Północ nie daje snu tej nocy
Każe rozmawiać z gwiazdami
Komar upija się mą krwią
Piszczy do ucha głupie sprawy

I nie ma metafizyki w tę noc
Jest tylko tępy ból istnienia
Księżyc jak krążek starej płyty
Której od dawna nikt nie zmienia

Chodzę po domu jak po klatce
Piję kolejną szaloną herbatę
Komar piłuje cienki krzyk
Dalej nade mną trzyma wartę

I modlić się trudno w taką noc
Ty wiesz najlepiej Boże
Więc tylko można wyjść za próg
Kiedy poranne wstają zorze

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Rozmowa bez słowa

background image

Z tobą choćby pomilczeć jakże jest ciekawie
Gdy siedzisz cała piękna przy swej małej kawie
I podnosisz filiżankę nie nazbyt wysoko
Jakbyś chciała sprawdzią czy jeszcze jest po co

Włosy twe kochane, oczy twe kawowe
Jakże cię podziwiam w tej cichej rozmowie
W tej cichej rozmowie

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Pod kątem ostrym

Dom mój ostatnio ledwo stał na nogach
Stół nawet przechylał się kiedy jadłem obiad
Podłoga grzbiet prężyła klepki aż trzeszczały
Jakoś tak nie mogłem złapaą równowagi

G* C* D e
F C G -D

Przechylił się mrocznie mój dom na chwilę
I mieszkałem kątem na równi pochyłej

Dobrze że wróciłaś, kwiaty w wazonie
Znów oswojone cicho piją wodę

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wrzesień

Wrzesień - wrzosem zakwitł las
Jesień - melancholii czas
Z paletą farb przywitał wiatr
Zaplamił cały park
Bolą oczy od tych wszystkich barw

A9 A9 A9 A9
A9 A9 cis G
h E
A9 Fis
h cis D D DDDE

Zrudział mchem porosły pień
Jesień - coraz krótszy każdy dzień
Przyszedłem nasycić wzrok
Nim spadną liście z drzew
Nim umilknie całkiem ptaków śpiew

A9 A9 A9 A9
A9 A9 cis G
h E
A9 Fis
h cis D D

Zanim spadnie śnieg
Nim oblepi wszystko śnieg
Leśnym duktem bezszelestnie
Idzie jesień pełna barw

cis D
cis D
A9 e
Fis h

Ma woalkę z mgieł
I z babiego lata tren

cis D
cis D

background image

W zamyśleniu przechodzi
Zwiewna jak z ognisk dym

A9 e
E A9

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Modlitwa końca mojego wieku

Ty który śmieszne kawki nauczyłeś latać
Ty który jesteś z tego i nie z tego świata
Uchowaj dzisiaj od nienawiści
Moje serce, moje oczy, moje myśli

e D
C h
C D G D
e D e

Ty który stworzyłeś jaśminu gałązkę
Ty który orzech włoski zawiązujesz w piąstkę
Zachowaj dzisiaj od nienawiści
Moje serce, moje oczy, moje myśli
Ty który ciepłym słońcem wypełniasz mieszkania
Ty który dałeś nam trudne przykazania
Uratuj dzisiaj od nienawiści
Moje serce, moje oczy, moje myśli
Ty który kaczeńce wymyśliłeś dla nas
A żaby nauczyłeś nocnego kumkania
Odwróć dziś proszę od nienawiści
Moje serce, moje oczy, moje myśli
Ty który do morza prowadzisz swe rzeki
Ty który zmęczonym zamykasz powieki
Nachyl dziś proszę w stronę miłości
Moje serce, moje myśli, moje oczy

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Latawce dobrych dni

Uśmiechnij się do mnie czasem panie
Słonecznie na całe niebo
Daj mi pogodę na jesienne dni
Tak bardzo dzisiaj potrzebną

A E
D A -D A
E D
E E7 A

I nie licz mi grzechów panie
Bo przecież kto ich nie ma
Puszczaj latawce dobrych dni
I jeśli możesz przebacz
Bo w sumie zszedłem z drogi raz
I wódkę piłem ze stróżem nocnym
Przy pierwszej flaszce mi powiedział

background image

Że wcale nie czuje się mocny
Stróżowi też przebaczyć chciej
Bo życie miał takie stróżowate
I tylko czasem gdy trochę wypił
Na chwilę bratał się ze światem

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ballada powojowa

Nawet ci najmniejsi ludkowie najmarniejsi
Nie porzucają nadziei
Pną się ku górze po stromym murze
Podobni powojom winogradym

E G A E
G D E

Powój, powój, powojowi ludzie
Jak wy to robicie
Że trwacie i trwacie po tym gładkim murze
W szalonym uporze dokąd się wspinacie

G D E

G D H E

I skąd w każdym gwiazda podniebnie wyrasta
Dokąd z sobą wiezie
W biedzie i niebiedzie blaskiem w sercach łudzi
Całkiem szarych ludzi

Powój...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka o nadziei

Wciąż plecami odwrócona
Niczym widnokrąg ruchoma
W jutrzennej poświacie cała
To zbliża się, to oddala
O niej pieśni układałeś
W stogach, gwiazdach jej szukałeś
Brnąłeś borem, lasem, losem
Za jej znikającym głosem
Dopędzasz ją, wreszcie masz
Odwraca ku tobie twarz
Kostusia stara jak świat
Jak wryty staje twój czas

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Białe gołębie

la, la, la...

a e D H7

Przyjeżdżasz jeszcze czasem, bilet masz zniżkowy
I siadasz w końcu stołu do naszej zwykłej rozmowy
Herbatę jak dawniej słodzisz i pijesz raczej słabszą
Próbujesz coś powiedzieć lecz nie wiesz jak zacząć

e D H7 C
a H7 C D e

Papierosa znowu zapalam, ty gasisz go smutnym wzrokiem
Dla ciebie zawsze będę małym, niemądrym chłopcem
A tu już wnuki, moje dzieci, proszą by opowiadać o tobie
Niebo z tobą ściągam im na ziemię lecz i tak nie wszystko
opowiem

a e D H7
a e D H7 e

Przyjeżdżaj więc jeszcze czasem, niech będzie Bóg
wyrozumiały
Przecież nie możesz tak na zawsze samych nas tutaj zostawić
A pod wieczór niech białe gołębie przyfruną z drabiną strażacką
I niech prowadzą cię za ręce nad Kraków i wieżę Mariacką
La, la, la...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Pastorałka bezdrożna

Tyle drogi uszliśmy, tyle czasu uszło
Nigdzie śladu miasteczka, gwiazdy ni zajazdu
Padając oddajemy wnukom nasze buty
I oddech podajemy sobie z ust do ust

d C
B A
B A d C B A
B A d

Padając oddajemy wnukom nasze sny
Nasze serca co marszu wybijały rytm
Lecz nie widać początku ni końca w oddali
Powraca tylko echo naszego wołania
Może zabłądziliśmy, może nie tą drogą
Należało iść, może na lewo, na prawo
Ciemno, że oko wykol i wiatr w oczy prószy
Bezradnie obracamy w rękach stare mapy
A możeś ty zajazdem, gwiazdą, mesjaszem
Drogo nasza zbłąkana bez początku, końca
Nasza alfo, omego z nikąd prowadząca
Prowadź nas więc do nikąd, jak najdłużej prowadź
My zaś ci zaśpiewamy kolędę podróżnąv I złożymy ci mirrę,
kadzidło i złoto
Na kolana padniemy w twym kurzu i błocie

background image

Drogo nasza bezdrożna, nasz jedyny Boże

cofnij

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Czarny blues o czwartej nad ranem"

zamknij

01 - Spoznione wyznanie

02 - Ballada z gór

03 - Wojtka Bellona Ostatnia Ziemska Podroz Do
Wlodawy

background image

04 - Ballada Majowa

05 - Przy ognisku nad szczawniczkiem

06 - Malinowe lato

07 - Zwozka nieba

08 - List do małego księcia

09 - Ballada o poecie

10 - Przechyla sie ku jesieni ziemia

11 - Z synem w oknie

12 - Wchodzenie do zimy

13 - Wysockiemu

14 - Zapomniany grajek

15 - Zawirowal swiat

16 - Wygladaja przez okno

17 - Czarny blues o czwartej nad ranem

18 - Rozliczysz mnie Panie

19 - Blues dla malej

Stare Dobre Małżeństwo - Spóźnione wyznanie

Spotkali się po latach, na środku ulicy
I nie mogą się sobie nadziwić,
Że oboje są tacy siwi
Niczym przebierańcy udający prawdziwych

D A D G
e D A
C G
e G D

Ona przygłucha i on nie dosłyszy
Mówi, że daremnie przewędrował pół świata,
Jej zaś pozostało to miasto

h h7 G7+
A D
D G e D

Przez wszystkie te lata
Przez wszystkie te lata

B C G D
B C G D

Nawet nie wiesz jak cię kochałam
Krzyczy mu na pół ulicy
Omal z miłości nie oszalałam,
Lecz trzymałam to wszystko w tajemnicy
Oglądają się za nimi ludzie
Jak wręczają sobie słów zeschnięty bukiet
W którym ożyło przez chwilę przedwiośnie

Sprzed pięćdziesięciu wiosen
Sprzed pięćdziesięciu wiosen

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ballada z gór

background image

Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Zachwytu swego nie wysłowisz

G C D
B F C
e (h?) e
c D G

Rosną skrzydła u ramion
Czas się w wieczność przemienia
Obłocznieją wszystkie ziemskie sprawy
Gdy zbliżamy się do szczytu po kamieniach

e

H7

Rosną skrzydła u ramion
Czas się w wieczność przemienia
Góry i wolność dokoła
Chyba dostąpimy tu wniebowstąpienia

A w schronisku Święty Piotr z herbatą
I widoki nieziemskie na świat
Przy ognisku rozłożymy się z gitarą
Posłuchamy co nam w duszy gra
Z pleców góry zrzucimy do stóp
I zmęczenie rozzujemy znów
To schronisko to prawdziwy raj
Niechaj wieczny odpoczynek trwa

Rosną skrzydła u ramion
Rosną przepastne błękity
Życie pełne olśnień zachwytów
Tyś wędrówką najwytrwalszą ku szczytom
Góry tu wszystko jest święte
Tu wspinaczki nasze wniebowzięte
W górach rosła Światowida twarz
Od ogniska bije jeszcze baśni blask

Tu króluje zeszłoroczny czas...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wojtka Bellona ostatnia ziemska podróż do Włodawy

Z gitarą i piórem
Kwietniowym wieczorem
Jedziemy Wojtku
Razem do Włodawy

d
C
G
G

Stary bieszczadnik
Majster Bieda
Wciąż wierny górom
Jak zwykle jest z nami

F
G
A
A7

I mówisz - wszystko się uda
O to nie ma żadnej obawy
Przecież jedziemy dziś

d F
C A
B C

background image

Na dwa dni do Włodawy

d A d

W przedziale po oczach
Mdli mleczna żarówka
Mała
Gwiazda betlejemska
I pociąg lubelski
Noc długa przecina
Buntując się
Na ostrych zakrętach

I mówisz - wszystko będzie dobrze
Opowiemy im nasze sprawy
Przecież po to jedziemy
Na dwa dni do Włodawy

Z plecaka chleb wyjęty
Garść soli
Kawałek sprytem zdobytej
Kiełbasy
Chcemy noc przeskoczyć
Ciemną i niepewną
Z biletem kupionym
W nieznane

Lecz mówisz - znów musi się udać
Choć tyle podróży za nami
Przecież jedziemy dziś
Na dwa dni do Włodawy

Dzisiaj się buntuje
Czesiek Król nad króle
Piekarz rodem z Buska
Wchodzi w układ
Stawia pasjans z bułek
I gorzej się czuje
A w drewnie cierpliwym
Został ślad

A ty na przekór wszystkim mówisz
Że się uda - nie ma obawy
Przecież jedziemy dziś
Na dwa dni do Włodawy

I są wciąż pytania
I są wciąż rozmowy
Ważne
Choć tylko przedziałowe
I jak z każdej
Wspólnej nam posiady
Wygląda w przyszłość
Zatroskany człowiek

Wyciągasz wiersz ciepły jeszcze
Wczoraj bodajże napisany
I czytasz głośno go w przedziale
W naszej podróży do Włodawy

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ballada majowa

Brnąłem do ciebie maju
Przez mrozy i biele
Przez śnieżyce i zaspy
I lute zawieje

D A
A7 h
G fis
G A

Przez bezbarwne szpitalne
Korytarze stycznia
W tych korytarzch słońce
Gasło ustawicznie

A teraz maj dokoła maj
Wyświęca ogrody
I cały ja i cały ja
Zanurzony w jordanie pogody

D A
A7 h
G D
G A

A teraz maj i maj i maj
Dokoła się święci
Od wonnych bzów szlonych bzów
Wprost w głowie się kręci

I płyną przeze mnie dmuchawce
Jak dzieciństwa echa
I wielka jest majowa noc
Kiedy niebo się do ziemi uśmiecha
Śpi w twoim wnętrzu chłopiec
W chłopcu pierwszy zachwyt poznaję
Z twoich ziaren wyrosną sady
Strudzonemu pielgrzymką ulżyj dodaj wiary

A teraz maj dokoła maj ...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Przy ognisku nad Szczawniczkiem

Siedzimy razem przy ognisku
Gwiazdy spadają nam na głowę
Ogień jest wielki i okrutny
Gałęziom ogryza młodą korę

C C7+ F9 F e
d7 e7 F7+ G74 G7
F7+ e7 d7 C
As9 F9 G74 G7

Rzucamy do ogniska listy
Te najpiękniejsze - nie napisane
Płomienie wciąż w upartym szepcie
Same składają się na amen

background image

Czasem kieliszek z wódką czystą
Na cienkiej nóżce przejdzie między nami
I chce się śpiewać chce się wyć
Ze szczęścia które właśnie mamy
Siedzimy razem przy ognisku
Gwiazdy spadają nam na głowę
Komary siwieją mocno nadpalone
Bóg sypie włosy nam popiołem

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Malinowe lato

Tak lekko płynie w nas to lato
Jakby biedronki nim powoziły
W zaprzęgu jeszcze polne kwiaty
Lekko schylają się do zimy

G H7 e
C a D4
C G a7 G
a7 D G

Ty zapatrzona w malin krople
Co z lipca jeszcze nie ostygły
Płynę za tobą wnet na oślep
Ustami zbieram twe maliny

Es As B
Es As B
B G c
As B Es

Bronisz mi trochę jak przez mgłę
I zasłaniasz od wiatru ręką
Dopiero później przyjdzie nam odpocząć
Znów zejść na naszą ziemię świętą

H E Fis
gis Cis cis Fis
fis A E
G C D4 D7

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Zwózka nieba

Gdzie spojrzysz nieba i nieba
Pod nimi wozy i wozy
Wyładowane pogodą
Wtaczają się do stodół

D fis
H7 e
fis G
D A A7

O nieprzerwane sierpniowe
Urodzaje dojrzałych upałów
Pokoszone ze zmierzchem
O świecie znów odrastają

G fis
G fis
G D
G A

Małomówny ludek małopolski
Krząta się przy zwózce nieb
Terkoczą furki po dróżkach
Prychają siwki i kare
Trwa pszczele gromadzenie

background image

Pogody za zimowe chłody
Słońce nie spuszcza równiny z oka
Drzemie czas w brzozowych obłokach

O nieprzerwane sierpniowe...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - List do małego księcia

Zagubieni Książe jesteśmy
Pod gwiazdami grzejemy ręce
Niebo śmieje się szeroko
Nasze niebo to jednak coś więcej

G e
C D
h C
G F C D

Niespokojnie Książe żyjemy
Wśród szeptanych krucho skarg
Dzień do dnia się dodaje
W dobrą gwiazdę trzeba wierzyć nam

Nasze wieczne ucieczki-wycieczki
Nasze wzdychanie w nieznane
Kiedy niebo cię olśni
Wiesz że zaczął się wielki taniec

Pod gwiazdami Książe jesteśmy
Pod gwiazdami grzejemy ręce
Niebo śmieje się otwarcie
I nie trzeba wtedy nic więcej

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ballada o poecie

Odfrunęły anioły do ciepłych rajów
Tylko jeden w karczmie na rozstaju
Głuchy na boskie wołania
Hulał z karczmareczką do świtania

C e
a e
F C
G G7

Pióra piwem zlane, sosem musztardowym
Skaranie boskie z takim aniołem
Jedno skrzydło złamał, drugie zastawił
Wszystkich wycałował, pod ławę się zwalił

e a
e a
F c
G F c

Nawarzył anioł piwa - stracił mannę z nieba
Musi sam zapracować na kawałek chleba
Że nikogo nie zbawił - sczłowieczał na amen
Już na zawsze zostanie anioł między nami

background image

Niebo z ziemią rymuje słowami, skrzypcami
I pomiędzy kramami kręci się z rymami
Dzieci za nim biegną, psów, pijaczków zgraja
A ten im wyśpiewuje o utraconych rajach.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Przechyla się ku jesieni ziemia

Słońce cofa się w popłochu
Z dnia na dzień
Ubywa mu mocy i coraz wcześniej
Trzepocze o szyby ćma nocy
Przechyla się ku jesieni ziemia

G D
C G
e D
C D e
C D D7

Bo zachodzi mgłą lustro nieba
W tym lustrze niczym odrzucone rzeczy
Odbijamy się pomniejszeni

G D H7 e
C D e
C D D7

Słońce cofa się w popłochu...

Bo przekwitły w nas wonne metafory
I na dłoni usypana garść popiołu
Z wszystkich uniesień majowych

Słońce cofa się w popłochu...

Bo grzechoczą w nas pola makowe
Jak zamyślone nad marnością świata
Filozofów zasuszone głowy

Słońce cofa się w popłochu...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Z synem w oknie

Patrzymy wspólnie
Na ten sam orzech włoski
Jak słońce zawiązuje mu
Zielone w koronie loki

D
G
D
G D

Widzimy razem
Tę samą łąkę
Na której czas chwilowo
Zamknął się w poziomkę
Lecz ja powoli
Wyprowadza się z tej zieleni
I jedną nogą

G
A D G A
G D

background image

Już wchodzę do jesieni

e A D

A tobie który jesteś
Jeszcze cały zielony
Potrzebny do drogi
But siedmiomilowy

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wchodzenie do zimy

Patrz, orzechy coraz twardsze tej jesieni
Wiewiórki ostrzą zęby na rogu księżyca
W ciemnym lesie klęczy na jedno kolano
Na obrusie przymrozku wilczyca

G C0 H7 e
C G H7
e H7 C0 e
C G H7

Kurczą się rozmowy od słowa do słowa
Herbata nagle zamarza przy stole
Krok do zimy prawie nie do uchwycenia
A jednak już bijemy przed nią czołem
Telewizor szronem zaszedł nie wiadomo kiedy
Szklanka ślizga się jak igła po płycie
Słuchamy Vivaldiego "Cztery pory roku"
Słyszysz jak mocno bije w nas życie ...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wysockiemu

Śpiewasz na cały świat
Chropawą szaloną Rosję
Twoje olbrzymie państwo
Stać na wielkiego artystę

a H7
E a
d7
F9 G7 C9 C

I pozwalają ci na niejedno
Możesz śpiewać o gimnastyce
Nawet nie mają za złe
Jeśli porównać to z życiem

d6 E7
H7
d7
A0 E

Ciebie nie można uciszyć
Nie zamkną Ci nigdy ust
Czy siedzisz przy nocnej lampce
Czy idziesz w szalony kurs
Szklanka wódki dogasa na stole
Wszystkich zmarłych dzisiaj święto
Więc pewnie śpiewasz teraz Bogu
Całą swą duszą ochrypniętą

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Zapomniany grajek

W jaki cień się usunąłeś
Grajku zapomniany grajku
Któryś wprawił w ruch muzykę
I poderwał nas do tańca

G D
H7 e
C G
G0 D7

I z jakiego omamienia
Wrzaw przytupów roztańczenia
Nie wiadomo kiedy gdzie
Wymknąłeś się z izby w sień

H7 e
H7 C
G D
C e

Nie pamięta cię już nikt
Lecz wciąż jeszcze kraży w żyłach
Coraz szybciej i obrotniej
Jak wrzeciono twa melodia

Słychać tylko tupot butów
Słychać tylko tupot serc
Kto przetrzyma kto ustanie
Trwa sam bez muzyki taniec

Grajku zapomniany grajku
Wychyl się zza chmur raz jeszcze
Przeciągnij po strunach smyczkiem
Dla tych co zgubili rytm

Dla tej smutnej pani w kącie
Dla staruszki pod zegarem
I dla tego opartego
Plecami o drzwi - poety

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Zawirował świat

Chmury skłębione niosą mrozy i śnieg
Wiatr gwiżdże w nieszczelnych futrynach
Kolejny raz pociąg spóźnia się
Znak że znowu zaczyna się zima

C d
F C

Uuu Zawirował świat
Jak płatki śniegu na dworze
Stare wspomnienia odżyły znów
Niewiel nam to jednak pomoże

Królowa śniegu srebrnym welonem swym
Pokryła świat prawie cały

background image

Wystawić nos poza domu próg
To wyczyn nie lada śmiały

Uuu Zawirował świat...

Szare poranki i krótkie dnie
Każde z nas ma dziś tylko dla siebie
Tysiąc listów strawił pieca żar
W tym dwieście pięćdziesiąt od ciebie

Uuu Zawirował świat...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wyglądają przez okno

Patrzą jedno przez drugie
Bo teraz zima i czasu trochę więcej
Za oknem górą w niebo się wbija
Na szybie mrozu rumieńce

a G E a
C G E
C G E a
a e a

Oni tego już nie wiedzą
Za bardzo się z tym zżyli
Góra trzyma się całkiem prosto
Im życie ku ziemi się chyli
Na stole odcinek renty
List bardzo otwarty od syna
Pasjans wpół rozpoczęty
I całkiem wieczorna godzina
Ona mówi:
Włącz radio może coś powiedzą
On jej na to:
A po co i tak już wiem co trzeba
I dalej patrzą przez okno
I dalej wlecze im się zima
Za oknem idą kolędnicy
Lecz tylko śmierć wśród nich jest prawdziwa

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Czarny blues o czwartej nad ranem

Czwarta nad ranem
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz

A
cis
D A

Czemu cię nie ma na odległość ręki?

A E

background image

Czemu mówimy do siebie listami?
Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata
Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy
Czemu się budzę o czwartej nad ranem
I włosy twoje próbuję ugłaskać
Lecz nigdzie nie ma twoich włosów
Jest tylko blada nocna lampka
Łysa śpiewaczka
Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem
Tak cicho, by nie zbudzić sąsiadów
Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
Myślałby kto, że rodem z Manhattanu

fis cis
D A
D E
A E
fis cis
D A
D E
fis

Czwarta nad ranem...

Herbata czarna myśli rozjaśnia
A list twój sam się czyta
Że można go śpiewać
Za oknem mruczą bluesa
Topole z Krupniczej
I jeszcze strażak wszedł na solo
Ten z Mariackiej Wieży
Jego trąbka jak księżyc
Biegnie nad topolą
Nigdzie się jej nie spieszy

Już piąta
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo -Rozliczysz mnie panie

Ze słabości mojej rozliczysz mnie panie
Z błądzeń moich i tych dróg na skróty
Buty niosły same - nie trzymały mnie
Nawet szalone sznurówki

d g A d
B A A7
g A7 d
B A A7

Z wszystkich grzechów rozliczysz mnie panie
Na wieki wieków amen

d g A7 d
g d B A7 d

Z małości mojej rozliczysz mnie panie
Że cieszyłem się nad trawy pochylonym piórkiem
I że chciałem czasem nad ranem
Złowić w wiersz
Wypuszczoną przez ciebie jaskółkę

Z wszystkich grzechów...

I z kielicha rozliczysz mnie panie
Z tych dymiących jasną pianę kufli
Kiedy w głowie mej kilka było planet

background image

A ja chciałem to przed tobą ukryć

Z wszystkich grzechów...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Blues dla Małej

Wystukaj po torach do mnie list
Wtedy naprawdę nie wyjedziesz cała
Niech będzie w nim lokomotywy gwizd
Tylko to zrób jeszcze dla mnie - Mała

C G
a G
F C
h75- E7 a

Wystukaj po torach do mnie list
Choćby w alfabecie Morse'a
Moja ulica jeszcze twardo śpi
Jeśli tak chcesz w liście zostań

A mogliśmy - Mała - razem łąką iść
Świt witać po kolana w rosie
A mogliśmy - Mała - razem piwo pić
Dom nasz zamienić na sto pociech

h75-
a
G
E

A mogliśmy - Mała - konie kraść
Z niebieskiego boskiego pastwiska
A mogliśmy - Mała - w środku lata
Zbudować słoneczną przystań

F
C
h75-
E a

Napisz od serca do mnie list
I zamieszkaj w tym liście cała
Niech śmiechu dużo będzie w nim
Obiecaj mi to dzisiaj - Mała
Napisz od serca do mnie list
Lecz - proszę - nie wysyłaj go nigdy
W szufladzie zamknij go na klucz
Niech czeka wciąż lepszych dni

A mogliśmy - Mała...

cofnij

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Miejska strona księżyca"

zamknij

01 - Miejska strona ksiezyca

02 - Zdziwiona

background image

03 - Panna Anna

04 - Mrok na schodach, pustka w domu

05 - Samotność

06 - Przyda się taka chwila

07 - Niemowa

08 - Piosenka Zauroczonego

09 - Pod kątem rozwartym

10 - Jesteś

11 - Marcowy swing

12 - Przypalanka na spirytusie

13 - U studni

14 - W nicosc sniaca sie droga

15 - Ballada o listopadzie

16 - W Malym Cichym

Stare Dobre Małżeństwo - Miejska strona księżyca

Moje miasto zimą strasznie kaszle
W piwnicach ma węgiel wodę i szczury
Wciąż więcej tu powodów do strachu
A coraz mniej do dumy

Fis 97
Fis 97
H7
Fis 97

Dziewczyna na Plantach dziwna jakaś
Z domu uciekła pierwszym lepszym pociągiem
Złapać próbuje atmosferę miasta
Do życia ją ciągnie bokiem

Cis7 H7
Cis7 H7
Cis7 H7
Fis 97 Cis7

Moje miasto wiosną też jest straszne
Choć można żyć już chyba bardziej
Tu wszystko zawsze ma swoją cenę
Słońce na rynku monety kładzie
Dziewczyna na Plantach skubie ptaka
Uciekła z miasteczka bo ją znudziło
Gołąb nie gołąb może być kawka
Za chwilę już będzie miło
Moje miasto latem ma sucho w gardle
Ale przecież żyć jakoś trzeba
Księżyc twarz ukazuje miejską
Innego wyjścia już nie ma
Dziewczyna na Plantach w siódmym niebie
Miasteczko śni się jeszcze czasem
Makijaż twarzy mocno się trzyma
Noce są takie jasne
Moje miasto jesienią już lekko gaśnie
I wszystko jakby powoli się kurczyło
Już wcześniej nawet płoną latarnie
W knajpie kończy się piwo

background image

Dziewczyna na Plantach trochę osowiała
Z miasteczka już nic nie pamięta
Miejski księżyc zagląda jej w oczy
Za chwilę będą chyba święta

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Zadziwiona

Ona się tak pięknie dziwi
I cała taka jest zdziwiona
Zdziwienie jej jest jak myśliwy
I jeszcze dziwią się ramiona

E A E
A H
E A E
A H

Ze zdziwienia aż podnosi brwi
Coraz piękniejsze w tym zdziwieniu
To jakby ktoś otwierał drzwi
I wejść już dalej nie mógł

A E
H E
A E H
A E

Ona się tak pięknie dziwi
I ciągle wszystkim zaskoczona
W zdziwieniu swym aż traci siły
Lecz dalej jeszcze jest zdziwiona
Ją dziwi nawet płytki talerz
Zadziwia - skrzynka pocztowa
Ona nie musi mieć już innych zalet
Niech tylko będzie wciąż zdziwiona

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Panna Anna

Kiedy wieczór gaśnie
I ustaje dzienny znój -
Panna Anna właśnie
Najwabniejszy wdziewa strój.

H
A6 H A6
H
A6 H A6

Palce nurza smukłe
W czarnoksięskiej skrzyni mrok
I wyciąga kukłę,
Co ma w nic utkwiony wzrok.
To - jej kochan z drewna,
Zły, bezmyślny, martwy głuch!
Moc zaklęcia śpiewna
Wprawia go w istnienia ruch.

Fis E
H
Fis E
H

On nic nie rozumie,

Fis E

background image

Lecz za niego działa - czar ...
Panna Anna umie
Kusić wieczność, trwonić żar ...

H
Fis E
H A6 H

Trwonić żar x 4
W dzień od niego stroni,
Nocą - wielbi sztywny kark,
Nieugiętość dłoni,
Natarczywość martwych warg.
"Bóg zapomniał w niebie,
Że samotna ginę w śnie!
Kogóż mam, prócz ciebie?
Pieść, bo musisz pieścić mnie"!
Pieści ją bezdusznie,
Pieści właśnie tak a tak -
A ona posłusznie
Całym snem omdlewa wznak.
Śmieszny i nie zgrabny,
Swą drewnianą tężąc dłoń,
Szarpie włos jedwabny,
Miażdży piersi, krwawi skroń.
Krwawi skroń x 4
Blada poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew!
Poprzez nocną ciszę
Idzie cudny, złoty strach.
A śmierć się kołysze
Cała w rosach, cała w snach.
Potem nic nie słychać
Jakby ktoś na dany znak
Nie chciał już oddychać -
Byle istnieć tak a tak...
A gdy świt się czyni -
Panna Anna dwojgiem rąk
Znów zataja w skrzyni
Drewnianego sprawcę mak.
Sprawcę mak x 4
Sztuczne wpina róże
W czarny, ciężki, wonny szal -
I po klawiaturze
Błądząc dłonią - patrzy w dal..
Dźwięki płyną zdradnie
Płyną właśnie tak a tak ...
Chyba nikt nie zgadnie
Z kim spędziła noc i jak?

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Mrok na schodach

Mrok na schodach. Pustka w domu
Nie pomoże nikt nikomu.
Ślady twoje śnieg zaprószył,
Żel się w śniegu zawieruszył.

E A9 E H
A
E H
cis A

Trzeba teraz w śnieg uwierzyć
I tym śniegiem się ośnieżyć
I ocienić się tym cieniem
I pomilczeć tym milczeniem.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Samotność

Wiatr wie jak trzeba nacichać...
Za oknem - mrok się kołysze.
Nie widać świata nie słychać,
Lecz ja coś widzę i słyszę...

a e
F C
F e
G

Ktoś z płaczem ku mnie z dna losu
Bezradną wyciąga rękę !
Nie znam obcego mi głosu,
Ale znam dobrze tę mękę!

a e
F C
F e
G e a

Zaklina, błaga i woła,
Więc w mrok wybiegam na drogę
I nic nie widząc dokoła,
Zrozumieć siebie nie mogę!
W brzozie mgła sępi się wiotka.
Sen pusty!... Wracam do domu...
Nie! Nikt się z nikim nie spotka!
Nikt nie pomoże nikomu!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Przyda się taka chwila

Daj nam oddechu
pełną garść

A
G

background image

Na chwilę ? Boże
zwolnij czas

D
A

Niech choćby czasem
maj nam trwa
Tyle co stycznie
trzy lub dwa

A
G
D A
A

Czasu ci Boże
nie ubędzie
Ty wszystko możesz
jesteś wszędzie

E
fis
D
A

A nam się przyda
taka chwila
Żeby nad życiem
się zatrzymać

D
E
D E
A

Daj nam miłości
pełną garść
Na chwilę - Boże
zwolnij czas
Niech nie ucieka
tak jak mgła
Niech się dodaje
dzień do dnia
Czasu ci Boże
nie ubędzie
Ty wszystko możesz
jesteś wszędzie
A nam się przyda
taka chwila
Żeby nad życiem
się zatrzymać

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Niemowa

Nie mówię,
Nie otwieram ust,
Bo już mi niewymownie żal
Moich do ciebie słów.
Wagony słów!
Węglarki słów!
Prawdziwe złoto,
Diamenty, perły,
Bardzo niewiele
Sztucznej biżuterii!
Miłości bujnej, cudnej kuźnie

E7
E7
E7
E7
A7
A7 E7
H7 A7

background image

I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię!

E7 A7 E7

Nie mówię,
Nie otworzę ust,
Żeby już nie było mi żal
Moich do ciebie słów.

H7
A7
E7 A7
E7

Wagony słów!
Węglarki słów!
Prawdziwe złoto,
Diamenty, perły,
Bardzo niewiele
Sztucznej biżuterii!
Miłości bujnej, cudnej kuźnie
I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię!
I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię!
I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię!
Anieli przyszli,
Zagrali w ciszy,
Nikt ich nie słyszy,
Przestali, wyszli.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka zauroczonego

ciągnie mnie do ciebie
jak mnicha do nieba
cygana do skrzypiec
głodnego do chleba
jak pijaka do szklanki
do miodu niedźwiedzia
na oślep na pallicho
ciągnie mnie do ciebie

h
h
fis
fis
h
h
fis
fis

jak wędrowca do drogi
karciarza do kart
na złe i dobre
i na bógwiejak
i jak wszyscy diabli
i wszyscy anieli
co się w twoich oczach
tak na mnie zawzięli

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Pod kątem rozwartym

Jest jeszcze kąt dla mnie na Ziemi
- kąt jak twe ramiona - rozwarty
i zawsze można biec do ciebie
przeczekać burze - ostre wiatry

c G74 G
G7 c
Gis6 Ais
Dis9 Dis

Jestem dla ciebie piorunochronem
i gradobicie świata tego zbieram
chcę chronić nas - jak tylko umiem
gdy na zakręcie nasza Ziemia

Gis Ais
Dis G74 G
c Gis 6
C0 G74 G

Dobrze że jest kąt na tej Ziemi
- kąt jak twe ramiona -
rozwarty -bo razem raźniej nam rozegrać
tak dziwnie rozdane karty
I lampą ci jestem która oświetla
gościniec mroczny i wciąż wyboisty
bo trzeba krok za krokiem iść
by być dla siebie jeszcze bliższym

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Jesteś

Jest tyle ciepła
W twym głosie - miła
Że nawet lodowiec
Z torbami byś puściła

gis7
dis E H
dis
dis E

Jest tyle Wiary
W twej duszy ? droga
Że Ocean Spokojny
Boso przejść byś mogła

dis
dis gis
Fis
Fis E A

Jest tyle żaru
W twych słowach - piękna
Ze ogień z ogniska
Dałby ci się opętać
Jest tyle światła
W twych śladach - mroczna
Że po krach lodowych
Też do mnie byś doszła
Jest tyle czułości
W twych gestach - urocza
Że z każdej naszej chwili
Musi coś pozostać
Jest tyle mądrości
W twym serdecznym palcu

background image

Że kwiaty pokojowe
Nie pozwolą zasnąć
Jest tyle miłości
W twym sercu - mała
Ze późny listopad
W lipiec byś zamieniała
Jest tyle błękitu
W twoich oczach - jasna
Że pójdę za tobą
Aż na koniec świata

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Marcowy Swing

wiatr się wiesza na gałęziach
głową w dół
i na dworze
hula chyba diabłów stu
światła chwieją się uliczne
roześmiane diabolicznie
w ową noc rozkołysaną swingiem noc

E7+ A7
E7+ A7
E7+
E7+ A7 A74 A7
gis7 fis7 Fis97 H7
gis7 Cis75+ Fis97 Dis7+5-
E7 dis5- cis7 fis7 H76 H75+ E76 H9+5+ E7+

porzucone na ulicy cienie
mrą
sny bezpańskie v sny bezdomne
w szybach lśnią
i tak strasznie jest dreszczowo
grzechem pachnie każde słowo
które szepczesz mi do ucha w ową noc
odstawione światy są
na boczny tor
hotelowa w nas już tyka tylko noc
lampy chwieją się uliczne
roziskrzone satanicznie
w ową noc rozkołysaną swingiem noc

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Przypalanka na spirytusie

Hej! Powiadali
Hej! Powiadali
Ze nasz spirytus

H
A6
H

background image

Wszystko wypali

A6

Hej! Powiadali
Hej! Powiadali
Że nasz spirytus
Wszystko potrafi
Na serce - z miodem
Na żołądek - z pieprzem
Na rozterki ? przepalanka
I poprawić jeszcze
Na wiwat - pod dach
Na wesele - mocniej
Do kolacji - jedna flaszka
A na święta więcej
Hej! Powiadali...
Na kaca - jeden
Na odwagę - drugi
Do cywila jedna chwila
A tu w głowie szumi
Na szczęście - w powietrze
Na głupotę - potem
Na frasunek - mocny trunek
I spokój z narodem
Hej! Powiadali...
Hej! Powiadali...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - U studni

Spotkamy się kiedyś u studni
Wkoło będzie zielono
Nasze żony będą odświętne
Nawet wódkę wypić pozwolą

E A
E
E
A H

Spotkamy się kiedyś u studni
Takiej zwykłej - z kołowrotem
Woda w niej będzie chłodna
W świat uwierzymy z powrotem
Spotkamy się u studni
Być może że na drugim świecie
Bóg przecież jest łaskawy
I pewnie da nam tę pociechę

A
H E
A
H E

Spotkamy się kiedyś u studni
Z wiecznie żywą wodą
Bellona też zaprosimy

background image

On przecież będzie polewał
Spotkamy się u studni
I będziemy znów tacy młodzi
Nasze żony będą piękne
Nam wódka nie będzie szkodzić

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - W nicość śniąca się droga

Poistniały czerwienie na niebiosów uboczu -
Poistniały dla nikogo, samym sobie raczej - wbrew...
I nie umiem powiedzieć, skąd uległość mych oczu
Tym zarysom drzew na chmurze... Trzebaż oczom takich
drzew?

h e A D
G Fis h A D
h e A D
G Fis h Fis D

Wiem, że muszę wypatrzeć w nicość śniącą się drogę.
Odchodzimy gdzieś co chwila i co chwila brak nam lic...
I nie mogę cię pieścić i nie pieścić nie mogę -
Tylko patrzę w zmierzch za tobą i nie pragnę widzieć nic.
Usta twoje - daleko! Usta twoje - tak blisko!
Serce w żalu zatwardziałe do rąk swoich weź i złam!
Czy pamiętasz ów ogród - płot wysoki - mgłę niską?
Mgła - to człowiek niepotrzebny, snem mi równy - taki sam!

A D
G Fis
A D
G Fis

Coś tam o nas przez liście zaszeptało do cienia
-Potoczyło się po drzewach - zrozumiało nas - i lśni...
W ustach twoich - tkwi chłodna odrobina znużenia -
Więc pójdziemy do ogrodu! Poszukamy zmarłych dni!
Jest tam ścieżka znajoma - i jest drzewo za bramą.
Czy pamiętasz, jak się idzie? Trzeba minąć cały świat!
Wdziej tę suknię, co wtedy!... Włosy uczesz tak samo!
I pójdziemy do ogrodu... Ty idź - pierwsza... Pójdę w ślad...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ballada o Listopadzie

listopad to niekochana kobieta
co narzeka narzeka narzeka
rozpuściła włosy przed lustrem
i na nic już nie czeka

H E H
H E H
Fis gis E H
E Fis H

przeczytała wszystkie listy z drzew
w żadnym nie znalazła nic dla siebie
rozrzucone leżą u jej stóp

background image

wiatr roznosi je po ziemi i po niebie
popatrzyła w gwiazdy a tam smutki
już na resztę życia jej pisane
więc zaniosła się wariackim śmiechem
żeby nikt nie wiedział co jest grane

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - W Małym Cichym

Kościółek na górce
Szopkę przypomina
Tutaj przyszli odpocząć
Józef i Maryja

D
A D
G
A D

Wśród górali im dobrze
Bo owieczki grzeją
Jedlina pachnie wkoło
Powiało nadzieją

G A
D h
G
A D

Na Pasterkę dzwonią dzwonki
Przy góralskich saniach
Wszyscy spieszą dziś z ochotą
By Panu się kłaniać

C
G D
C
G D

Na Pasterkę wszyscy idą
Na skróty - po śniegu
Niosą Panu skromne dary
Lekko im na sercu

G A
D h
G
A D

Dzisiaj w Małym Cichym
Jezus znów się urodził
w góralskich kierpcach
śniegu sam chodzi
Płozy po saniach
Ścieżkę wciąż mu znaczą
Wszystkiemu się dziwi
Bo kolędę zaczął
Na Pasterkę dzwonią dzwonki...

cofnij

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Pod wielkim dachem nieba"

zamknij

01 - Imperatyw

02 - Czekanie na wiosne

03 - Koncert

04 - Szczescie

05 - Cialo me wklete w korowod istnienia

06 - W zakatku cmentarza

07 - Boze, pelen w niebie chwaly

08 - Pozegnanie

09 - Piosenka dla piosenki

10 - Noc albo oczekiwanie na sniadanie

11 - Czlowiek czlowiekowi

12 - Gdziekolwiek

background image

13 - Blogo bardzo slawil bede ten dzień

14 - Wedrowka zycie jest czlowieka

Stare Dobre Małżeństwo - Imperatyw

Będziemy szli nieprzerwanie
W ulewie, skwarze, huraganie
Przez chwiejne mosty, grząskie bagna
Chaszcze pustynie i mokradła

e9 C7+
a7 G H7
G C G
a7 G H7

Będziemy szli przez zamiecie
Przez grudnie, marce, czerwce, sierpnie
Upalne lata, mroźne zimy
Będziemy szli - nie zawrócimy

e9 C7+ e9 C7+
a7 G H7
C7+ e9
a7 H7

Z wiarą w następny zakręt drogi
Co znów okaże się nie ten
W tajne przymierze z Panem Bogiem
W naszego trudu jakiś sens

C G H7
G C D
G a7 H7
e9 C7+

Będziemy szli bez wytchnienia
Upadający ze zmęczenia
Bez gromkich fanfar i okrzyków
Bez pozy dumnych wojowników
Będziemy szli - wbrew logice
Powolnym marszem całe życie
Będziemy mówić, że już dosyć
I dalej, dalej, dalej kroczyć ...
Z wiarą w następny zakręt drogi
Co znów okaże się nie ten
W tajne przymierze z Panem Bogiem
W naszego trudu jakiś sens

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Czekanie na wiosnę

Nie wierz, gdy mówią, że chcemy jedynie
Z głodu nie marnieć i ustrzec się chłodu
Złe sny uciszamy, by słyszeć wyraźniej
Czy na rzece naszej pękają już lody

h G0
Fis h
G D
e Fis

Pozorna cisza. Lecz wytrwałość nasza
Rozpali każde już ostygłe słowo
Na nowo nazwie, co ponazywane
Nadziei znów pozwoli nam skosztować

C0 e
A Fis
h e
Fis G0 Fis74 Fis7

background image

Tak wciąż uparcie czekamy na wiosnę
Schowani w myśli niepokornych kokon
Bez strachu patrząc wrogom prosto w oczy
Dyktując wojnę fałszywym prorokom
Pozorna cisza. Lecz wytrwałość nasza
Rozpali każde już ostygłe słowo
Na nowo nazwie, co ponazywane
Nadziei znów pozwoli nam skosztować

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Koncert

W kołnierz wtulam twarz
Chowam się przed miastem
Jego cienie złocą w mojej twarzy wąwóz
Trzeszczy jak ułamek szkła
Mój codzienny niepokój
Jak wydostać się z cienia
Może wtedy

H7 e
H7 e
C G H7
C G
a G
C G
H7

Gdyby koncert grać
Ten na trąbki i skrzypce
Tak, by dźwięki ułożyły się w wiersz
Gdyby łyżką światła
Rozweselić to wszystko
Żeby we mnie zaśpiewało coś też

C
G
C G
C
G
H7 e

Rośnie we mnie mgła
Jak ze studzien stu
Nie wiem, ilu trzeba ksiąg, by ją rozwiać
Jedno wiem, że muszę biec
Póki sił mi wystarczy
Póki tylko ta nuta...
Mam ją w sobie!

Będę koncert grać
Ten na trąbki i skrzypce
Tan, by dźwięki ułożyły się w wiersz
Będę łyżką światła
Rozweselać to wszystko
Żeby w tobie zaśpiewało coś też

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Szczęście

background image

Coś srebrnego dzieje się w chmur dali
Wicher do drzwi puka, jakby przyniósł list
Myśmy długo na siebie czekali
Jaki ruch w niebiosach ! Słyszysz burzy świt?

C e (G) F C
e F G

Ty masz duszę gwiezdną i rozrzutną
Czy pamiętasz pośpiech pomieszanych tchnień?
Szczęście przyszło. Czemuż nam tak smutno
Ze przed jego blaskiem uchodzimy w cień?

Czemuż ono w mroku szuka treści
I rozgrzesza nicość i zatraca kres?
Jego bezmiar wszystko w sobie zmieści
Oprócz mego lęku, oprócz twoich łez...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ciało me wklęte w korowód istnienia

Ciało me, wklęte w korowód istnienia,
Wzruszone słońcem od stóp aż do głów,
Zna ruchy dziwne i znieruchomienia,
Które zeń w śpiewie przechodzą do słów.

a H7
a H7 e

Zna pląsy gwiezdne, wszechświatów taneczność
I wir i turkot rozszalałych jazd -
Pieśnią jest życie i pieśnią jest wieczność
W takt mego serca i nie moich gwiazd !

Gdy wieczór na noc się układa,
Zmierzchami tłumiąc purpurowy żal,
Bóg, niby z nieba strącona kaskada,
W pierś mą uderza i rozdzwania w dal...

D C
D e

I drgają w piersi rozdzwonione losy,
Bije do głowy rozśpiewana krew,
I pieśnią całe ogarniam niebiosy,
I ziemię całą widzę poprzez śpiew !
Ciało me, wklęte w korowód istnienia,
Wzruszone słońcem od stóp aż do głów,
Zna ruchy dziwne i znieruchomienia,
Które zeń w śpiewie przechodzą do słów.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - W zakątku cmentarza

background image

Mają zmarli w niedzielę ten pośmiertny kłopot,
Że w obczyźnie cmentarza czują się - bezdomnie -
A lubią noc tę spędzać popod mgłą lub popod
Wiecznością, co się w jarach gęstwi nieprzytomnie.

C F C F C F G
C F C F G
C F C F C F G
e a G

Maria z Bzówka - wygody wspomina izdebne,
Słońce - w łóżku, wiatr w sieni - i ogród macierzyn,
Gdzie było tyle w radości uchodzących ścieżyn,
A wszystkie takie - trafne i drzewom - potrzebne !

F G C F C F
F G C
F C F C F G
F G C

Żebrak, co się zadławił na śmierć krztyną chleba -
Kijem niegdyś wędrownym obłędnie się babrze
W nieodgadle błękitnym - pełnym Boga - chabrze,
By zeń dla snu wiecznego wydłubać - źdźbło nieba.
Mnich, co po to byt ziemski tłumił bez szemrania,
By pędzić żywot wieczny w sposób nienaganny -
Kreśli palcem na próchnie list do panny Anny
Życząc rychłego w kwiatach - zmartwychwstania.
Panna Anna udaje, że jest - w bezżałobie
I biorąc na kolana młodą mgłę - pieszczochę -
Ukradkiem z pajęczyny tka zwiewną pończochę
Dla brzozy, co tkwi boso na kochanka grobie.
A opodal - mniej więcej naprzeciw rozstaju,
We fraku bezrozumnie skąsanym przez szczura,
Na czele kilku cieni żeńskiego rodzaju
Nieboszczyk Madaleński - prowadzi mazura.
Mają zmarli w niedzielę ten pośmiertny kłopot,
Że w obczyźnie cmentarza czują się - bezdomnie -
A lubią noc tę spędzać popod mgłą lub popod
Wiecznością, co się w jarach gęstwi bezprzytomnie.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Boże, pełen w niebie chwały

Boże, pełen w niebie chwały,
A na krzyżu - pomarniały -
Gdzieś się skrywał i gdzieś bywał,
Żem Cię nigdy nie widywał ?
Żem Cię nigdy nie widywał ?

G C D G
C D G
h
C G D
G D G

Wiem, że w moich klęsk czeluści
Moc mnie twoja nie opuści !
Czyli razem trwamy dzielnie,
Czy też każdy z nas oddzielnie ?
Czy też każdy z nas oddzielnie ?
Mów, co czynisz w tej godzinie,
Kiedy dusza moja ginie ?
Czy łzę ronisz potajemną,

background image

Czy też giniesz razem ze mną ?
Czy też giniesz razem ze mną ?

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Pożegnanie

la la la la la la la
la la la la
la la la la la la la la
la la
la la la la la la la la la
la la la la la la la

G D

G D Fis
G0
h G D
Fis G0 Fis

Może się spotkamy znów po kilku latach
Może właśnie tutaj lub na końcu świata
Będziesz wtedy inna - ja wciąż taki sam
Może nam się uda zacząć jeszcze raz

h Fis G0 h
G D Fis
G D Fis h
G D Fis

Dzisiaj muszę odejść - już mnie nie zatrzymuj
Przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło
Rozstawiłaś straże wokół moich snów
Daj mi wreszcie spokój - dosyć mam już słów

la la la...

Wrócę tu na pewno, gdy nadejdzie pora
Zapamiętaj tylko, co mówiłem wczoraj
Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem
Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem
Wrócę, gdy zrozumiesz - już po kilku latach
Może właśnie tutaj będzie koniec świata
Będziesz wtedy inne - ja wciąż taki sam
Może nam się uda zacząć jeszcze raz ...

la la la...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka dla piosenki

W zachwycie dziewiczym
Dzień przebywszy ten
To teraz wędrowcze
Żeń się z nocką, żeń

G
e G
a
C D D7

Przy nagim ognisku
Weź wyciągnij się

background image

I miłuj się z ogniem
Dokładając drew
Już woda w kociołku
Durli durli wrze
Ach święta wieczerza
Też cudowna rzecz
Nad głową wiatr szumi
Wiecznie nową pieśń
A w tobie cichutko
I dlatego wiesz
Żeś jej źródłem jest
Ona twoim też

G
e G
a
C D7
C
D e

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Noc albo oczekiwanie na śniadanie

Ty się pochyl róża-bóg
Ty się do mnie pochyl i
I na ucho jak kolczyk róża-bóg
aAAAaa

a e
a e
G a
G e

Moje ucho ma dzban
Z niego pić tylko tobie nikomu
A twój kolczyk jak ucho na dzban
aAAAaa

O modlitwy mnie wabisz
O, wabisz, że błysk noża
W najpiękniejsze serce kozy
aAAAaa

Z tobą czystość zachować to gorzej
Każdy lew by się spalił już dawno
Las popiołu z jego grzywy nic więcej
aAAAaa

Ty się pochyl róża-bóg
Ty się do mnie pochyl we mnie
Wytryśniemy jak słońce wytryśnie
aAAAaa

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Człowiek człowiekowi

Człowiek człowiekowi wilkiem

g d

background image

Człowiek człowiekowi strykiem

F g

Lecz ty się nie daj zgnębić
Lecz ty się nie daj spętlić
Człowiek człowiekowi szpadą
Człowiek człowiekowi zdradą
Lecz ty się nie daj zgładzić
Lecz ty się nie daj zdradzić
Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą

a e
G a

Lecz ty się nie daj pumie
Lecz ty się nie daj dżumie
Człowiek człowiekowi łomem
Człowiek człowiekowi gromem
Lecz ty się nie daj zgłuszyć
Lecz ty się nie daj skruszyć
Człowiek człowiekowi wilkiem
Lecz ty się nie daj zwilczyć

Człowiek człowiekowi bliźnim
Z bliźnim się możesz zabliźnić

h fis
A h
H fis
A h A h

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Gdziekolwiek

Gdziekolwiek jesteś
Wyjdź za bramę !
Idź na pola,
Słysz wołanie !
To ja wołam

G a
C G
a C
G
a C G

Gdziekolwiek jestem,
To mnie nie ma.
Jest maligna,
Bo cię nie ma.
Jest pustynia.
Gdziekolwiek jesteś,
To cię nie ma.
Jest maligna,
Bo mnie nie ma.
Jest pustynia.
Gdziekolwiek jestem,
Tam ty jesteś
Tak jesteśmy
Jak milczenie

background image

Po tej pieśni.
Jak dwa jabłka
Na czereśni.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Błogo bardzo sławił będę ten dzień

Błogo bardzo sławił będę ten dzień,
Kiedy na nowo się narodzę,
Nawet gdy to będzie śmierci mej dzień,
Może jednak narodzę się wcześniej.

a C G a
C G a e G
F d G a
F G a e G

Nie będzie za mną chodził mój cień,
Kiedy na nowo się narodzę,
Straszny i zwęglony, czarny mój cień;
Drzewo gromem rażone w lesie.
Spał będę w nocy a nie spał w dzień,
Kiedy na nowo się narodzę,
Jasny, bez demonów będzie mój sen,
Zaś na jawie nie zjedzą mnie pleśnie.
Pójdę bezpowrotnie daleko, hen,
Kiedy na nowo się narodzę;
Wszędzie na miłość głuchy jak pień,
Będę w sadach obrywał czereśnie

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wędrówką życie jest człowieka

Wędrówką jedną życie jest człowieka;
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?
Dokąd? Skąd?
Dokąd? Skąd?

e G
D
e
G
D
e

Jak zjawa senna życie jest człowieka;
Zjawia się, dotknąć chcesz,
Lecz ucieka?
Lecz ucieka !
Lecz ucieka !

To nic ! To nic ! To nic !
Dopóki sił,
Jednak iść! Przecież iść!

C G D
C
G D

background image

Będę iść !

e

To nic ! To nic ! To nic !
Dopóki sił,
Będę szedł ! Będę biegł !
Nie dam się !

Wędrówką jedną życie jest człowieka;
Idzie tam,
Idzie tu,
Brak mu tchu,
Brak mu tchu ?
Brak mu tchu !
Brak mu tchu !
Jak chmura zwiewna życie jest człowieka !
Płynie wzwyż,
Płynie w niż !
Śmierć go czeka?
Śmierć go czeka !
Śmierc go czeka !

To nic...

cofnij

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Bieszczadzkie anioły"

zamknij

01 - Tu asfalt się kończy

02 - Najeli

03 - Nocna piesn zarowki

04 - Kolysanka z Ogrodowej

05 - Zbieg okoliczności łagodzących

06 - Przyjazd po latach

07 - List do Ogrodowej

08 - Oczekującej

09 - Glupi Gienek

10 - Bieszczadzkie anioly

11 - Krynica zdroj

12 - Czarna suka

13 - Anioł zimowy

14 - Do ostatniej pestki

15 - Anioly na poddaszu placza

16 - Bieszczacki odjazd

17 - Odludzie

18 - Leluchów

Stare Dobre Małżeństwo - Tu asfalt się kończy

background image

Tu asfalt się kończy, a zaczyna blues
Na płocie list gończy i po prostu luz
A termometr w oknie lekko dziś moknie
I wskazuje plus minus chyba ze trzy stopnie

Gdy Ogrodowa moczy się
To tak naprawdę nie jest źle
Bo ta ulica ma swój styl
Warto tu wpaść na kilka chwil

Tu Leona spotkasz czasem
Kiedy wypije to zaraz płacze
Tu żyje jeszcze sopel Jan
Był elektrykiem, dzisiaj jest sam

Tu asfalt się kończy, a zaczyna noc
Na płocie list gończy stracił swoją moc
A termometr w oknie męczy się okropnie
I wskazuje plus minus może ze trzy stopnie

Na Ogrodowej pusto dziś
Chłopcy do wojska musieli iść
Kiedyś wrócą na Ogrodową
Choć może już okrężną drogą

Bo tu zostały ich pierwsze ślady
I pierwsza miłość z tamtych lat
I te piwonie, które tak szalały
Po ogrodach przez cały czas

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Najeli

Gdy mówię Meksyk, To jesteś Ty Najeli
Gdy myślę Cancun , najpierw ty się zjawiasz
Do Tulum przybywasz na morskich falach
Córko wodza Majów, a może córo bogów.

Gdy się uśmiechasz to laguna śpiewa
A kiedy tańczysz Meksyk w ogniu staje
Rosyjski generał kiedy cię zobaczył
Szklankę wódki haustem wypił przy barze
Wojna w powietrzu wisiała już prawie
A żołdakowi bardziej wisiały medale

background image

Powoli Tequile jak słońce sączyłem
A wiatr na piasku pisał wciąż twe boskie imię
Nakeli...

Gdy mówię Meksyk...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Nocna pieśń żarówki

Jestem żarówką tej nocy
Tak wolno wiszę u sufitu
Kołyszę się jak wisielec
I jasno patrzę w przyszłość
Jestem żarówką tej chwili
Małą łysą śpiewaczką
Śpiewać chcę o obłędzie
Najtrudniej będzie zacząć
Jestem żarówką w tym hotelu
Prąd wartko płynie mi w żyłąch
Rozgarniam włosy tej nocy
Już bardzo późna godzina
Jestem żarówką setką
A pode mną się kochają
Jednak mnie nie zgasili
Patrzę w oczy tej małej

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Kołysanka z Ogrodowej

Śpisz tak cicho
moja mała
jakbyś tylko w sen
wmyślać się chciała
Dlatego
przy tobie
nawet księżycowi
chodzi po głowie
że zbyt głośno
wędruje
po Ogrodowej
Śpisz tak spokojnie
moja miła

background image

że wiatr za szybą
gwiżdże z podziwu
On jest dzisiaj
przybyszem
któremu serce
nie mieści się w rynnie
ale i tak
w twój sen
nie wpłynie
Śpisz tak mocno
moja droga
że stary niedźwiedź
przy tobie zaledwie
drzemie
w swej gawrze
Śpisz tak pięknie
moja zmęczona
jakbyś pierwszy raz
w życiu spała

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Zbieg okoliczności łagodzących

Szliśmy do siebie ty i ja
A drogi nasze wciąż mroczne były
Lecz znalazł się ktoś i pomógł nam się spotkać
Wśród zielonej nasze równiny
Wyszliśmy piękni na siebie
I tacy zadziwieni
Nasze serca gorące bić razem zaczęły
Jakby same tylko były na ziemi

A przecież mogłem być przed twoją erą
A przecież mogłaś być przed moją erą

Zbiegliśmy razem ty i ja Z gór ośnieżonych w ciepłą dolinę
Kto tak dobry był i pomógł nam się spotkać
Tej oszalałej gęstwinie
Wyszliśmy nadzy a siebie
Z nocy na światło dzienne
Nasze zegarki ślepe chodzić nagle zaczęły
O jednej i tej samej godzinie

A przecież...

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Przyjazd po latach

Miedziana klamka
Głośno się śmiała
Na powitanie
Słońce w niej drzemało
Na jedno oko
Całkiem miedziane
Wtedy jeszcze wierzyłem
Że słoneczna szyszka
Mieszka za górą
A góra nasza
Od stóp do głów
Porosła
Nacisnąłem klamkę
Ciepłą od słońca
I drzwi puściły
Nie było cię w drzwiach
Nie było cię w snach
Na progu stał ktoś inny
Nie było cię w drzwiach
Nie było cię w snach
Klamka zapadła
Drzwi się zamknęły
Na amen
Miedziana klamka
Już się nie śmiała
Na powitanie
Nie ma cię w rzwiach
Nie ma cię w snach
Na progu stoi ktoś inny
Nie ma cię w drzwiach
Nie ma cię w snach

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - List do Ogrodowej

W pierwszych słowach mego listu
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Ten z kapliczki przy Ogrodowej
Za to że niósł nam czysty płomień
W drugich słowach mego listu
Niech będzie pochwalone domowe ognisko

background image

Które płonęło przy Ogrodowej
Za to że niosło żywy ogień
W trzecich słowach mego listu
Niech będzie pochwalony krzak agrestu
Ten z ogrodu przy Ogrodowej
Który ogniem zapłonął o zachodzie
Na tym kończę list do Ogrodowej
Całe życie sercem pisany
I pozdrawiam każdy kamień
Ja wciąż wierny twój -

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Oczekującej

Czas przelicytował
wszystkich zalotników
i został najwierniejszym
kochankiem
Gada z nim
po zamknięciu sklepu
słów drobne monety
toczą się po podłodze
Za zwiędły dekolt
wędruje koperta
znaczek gdzieś odpadł
jak tynk w starym murze
Odpisałaś mu wtedy
chyba nie tak jak trzeba
może o jedno słowo
było za dużo
I juz nie wrócił
nie dał znaku życia
a ty wciąż w sklepie
ziarnka maku liczysz
Czas przelicytował
wszystkich zalotników
i został najwierniejszym
kochankiem

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Głupi Gienek

background image

Gienek gra na gitarze
miał być szewcem
lecz mu nie wyszło
Za oknem jesień
przybija podkówki
chyba na przyszłość
Gitara Gienka
jest taka cienka
po prostu - mało ma strun
Lecz Gienek jej wierzy
wie że struna pęka
zwłaszcza gdy cienka
i już
Gienek nie będzie
już szewcem
bo wbił sobie w głowę gwóźdź
Woli gitarę
mieć za żonę
z gitarą bierze ślub
Gitara Gienka
jest taka cienka
po prostu - mało ma strun
Lecz Gienek jej wierzy
wie że struna pęka
zwłaszcza gdy cienka
i już

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Bieszczadzkie anioły

Anioły są takie ciche, zwłaszcza te w Bieszczadach
Gdy spotkasz takiego w górach wiele z nim nie pogadasz
Najwyżej a ucho ci powie, gdy będzie w dobrym humorze
Że skrzydła nosi w plecaku nawet przy dobrej pogodzie

a G
a e
C G C F
C G a G a

Anioły są całe zielone, zwłaszcza te w Bieszczadach
Łatwo w trawie się kryją i w opuszczonych sadach
W zielone grają ukradkiem, nawet karty mają zielone
Zielone maja pojęcie, a nawet zielony kielonek

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły
Dużo w was radości i dobrej pogody
Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie
Gdy skrzydłem cię trącą już jesteś ich bratem

a G a
C G C
a G a
C G a

Anioły są całkiem samotne, zwłaszcza te w Bieszczadach
W kapliczkach zimą drzemią, choć może im nie wypada

background image

Czasem taki anioł samotny zapomni dokąd ma lecieć
I wtedy całe Bieszczady mają szaloną uciechę

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły ...

Anioły są wiecznie ulotne, zwłaszcza te w Bieszczadach
Nas też czasami nosi po ich anielskich śladach
One nam przyzwalają i skrzydłem wskazują drogę
I wtedy w nas się zapala wieczny bieszczadzki ogień

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły ...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Krynica Zdrój

Kino "Jaworzyna" nie wie co jest grane
bo film spadł z afisza głową w dół
wiatr halny - podobno - maczał w tym palce
mówią też ze aktor przed filmem dużo pił
W restauracji "Hawana" której nazwa jeszcze
ostała się zwycięsko i czeka na zgon
miejscowy Fredek Kastro pije słowacki rum
z trzciny cukrowej a może z przemytu ci on
Nie wiem - nie powiem
nie chcę skłamać
Krynica też milczy
nie ma własnego zdania
Kastro zasnął na bakier z furażerka wojskową
wcześniej ją przyozdobił orzełkiemz koroną
ochroniarzem będzie na wieczorku zapoznawczym
roboty tam niewiele bo każdy chce tańczyć
Już kukułka kuka całkiem diskopolowo
i podrzuca ukradkiem jaja na twardo
krynickim deptakiem idzie młoda wiosna
z zielono - szaloną we włosach kokardą
Nie wiem - nie powiem
nie chcę skłamać
Krynica też milczy
nie ma własnego zdania

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Czarna suka

background image

Noc taka wierna
Jak czarna suka
Kły jej tylko iskrzą
Szalone gwiazdy
Księżyc o jodłę
Zaczepił rogiem
Trudno mu będzie
Za górę się zaszyć
A na balkonie
Ktoś całkiem blady
Gra sam ze soba
W otwarte karty
Kierowa dama
Wypadła z talii
Lecz trzeba liczyć
Na pomyslne wiatry
Cicho w uzdrowisku
O tej porze roku
Lokal "Pod Kogutkiem"
Pusty już prawie
Do gości ostatnich
Przysiada się wrzesień
Miasteczko na klucz
Zamknęły żurawie

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Anioł zimowy

Na aniele czapka
z ciepłej wełny gore
anioł z gór się urwał
jeszcze przed wieczorem
Niosło go Beskidem
nosiło po lesie
lecz wrócił w Bieszczady
teraz ogrzać chce się
Aniele grudniowy
zimny do połowy
zostań trochę z nami
zagrzej sobie nogi
Aniele styczniowy
zmiłuj się nad nami
jeszcze zdążysz poznać
niebieskie polany
Na aniele czapka

background image

z anielskim pomponem
anioł chce odlecieć
jeszcze przed wieczorem
Dalej jednak siedzi
trochę zagadkowy
Czapki z miękkiej wełny
nie zdejmuje z głowy
Aniele lutowy
zimny do połowy
zostań jeszcze z nami
już puszczaja lody
Aniele marcowy
zmiłuj się nad nami
zdążysz jeszcze odwiedzić
niebieskie polany
Anioł się zasiedział
do następnej zimy
jest taki niebieski
a my się cieszymy
Zawsze to z aniołem
raźniej chyba bywa
zwłaszcza gdy za oknem
trzyma tęga zima
Aniele grudniowy
zimny do połowy
zostań trochę z nami
zagrzej sobie nogi
Aniele styczniowy
zmiłuj sie nad nami
jeszcze zdążysz poznać
niebieskie polany
Aniele lutowy
zimny do połowy
zostań jeszcze z nami
już puszczają lody
Aniele marcowy
zmiłuj się nad nami
zdążysz jeszcze odwiedzić
niebieskie polany

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Do ostatniej pestki

Na wszystkie strony świata
biegną moje buty

background image

ślad jeszcze tylko
lekko po nich dymi
Sznurówki butne
i do końca czarne
jak krawat nocy
bez gwiazd i księżyca
Po wielu kasach
pieniądze się rozeszły
te zwłaszcza
których nie miałem
Portfel po nich
tak ciekawie pusty
jak studnia bez wody
w której śpi czarny anioł
Do ostatniej pestki
trzeba mocno żyć
Do ostatniej pestki
trzeba mocno żyć
Jak z bicza strzelił
życie się rozchodzi
czasem dorożka
i kieliszek czystej
Głowa pusta
jak dynia jesienna
w której wróble
tylko jeszcze skwierczą
Po wielu kasach
pieniądze się rozeszły
te zwłaszcza
których nie miałem
Portfel po nich
tak ciekawie pusty
jak studnia bez wody
w której śpi czarny anioł
Do ostatniej pestki
trzeba mocno żyć
Do ostatniej pestki
trzeba mocno żyć

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Anioły na poddaszu płaczą

Noc się wpatruje wciąż w twoje oczy
Światła w nich tyle co gwiazdy napłaczą
Świat ma się całkiem ku jesieni

background image

Na pamięć biegnie swoją trasą
Ktoś kamień rzuca w Twoją stronę
Szybę wybija na poddaszu
I zimno nawet pod poduszką
Anioły na poddaszu straszą
Co widzisz jeszcze patrząc bezszelestnie?
Czy niebo mruga znów w twoją stronę?
Nie ma sygnałów w wielkiej ciszy
A może wszystko już skończone
Ktoś kamień rzuca w Twoją stronę
Szybę wybija na poddaszu
I zimno nawet pod poduszką
Anioły na poddaszu straszą
A może my tutaj całkiem zapomieni
Na Ziemi naszej co kaprysem nieba
U studni jak wiadro - dryfujemy
Tam gdzie niczego już dawno nie ma?
Ktoś kamień rzuca w twoją stronę
Szybę wybija na poddaszu
I zimno nawet pod poduszką
Anioły na poddaszu płaczą

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Bieszczacki odjazd

Za oknem
po ogrodzie
pociag jedzie
po ogrodzie
pociąg jedzie
drewno wiezie
za oknem
po ogrodzie
pociąg jedzie
drewno wiezie
W ciemnej filiżnace
huśta się śmierć
pobliska gałąź
ręką jej macha
dlatego lustro
jest takie pokreślone
Mimo wszystko piję
czarna herbatę
w czterech ścianach nocy
jest taka mroczna

background image

jak wiersze Trakla
Jest taka mroczna
jak wiersze Trakla
Za oknem
po ogrodzie
pociag jedzie
po ogrodzie
pociąg jedzie
drewno wiezie
za oknem
po ogrodzie
pociąg jedzie
drewno wiezie
na trumny

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Odludzie

Tylko osy mają tutaj banię
Za to każdy ma krótką pamięć
Gałązka - gdy jej staniesz na odcisk
Prostuje się po przejściu nocy
Tutaj strumyk gada do pstrągów
Że coś winne są Panu Bogu
Storczyk tutaj sterczy z ziemi
A ziemia ma wiele kamieni
Ludzie! Tu jest takie odludzie
Że cud opiera się na cudzie
Tutaj trzeba zagrać na trawie
Gdy zapłonie kwiatem dzirawiec
Tutaj dochodzi sie do wniosku
Że pewna epoka się kończy
A tam w dole komputery
Juz wykręcają nam numery
Tutaj dochodzi się do wniosku
Że człowiek coś w sobie skończył
Że człowiek coś w sobie skończył

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Leluchów

background image

Wyjedź ze mną dziś jeszcze
Przecież blisko jest dworzec
Wyjedź ze mną natychmiast
Tylko to nam pomoże
W Leluchowie - miła
Czereśnie dziko krwawią
Tam granicy pilnuje
Całkiem wesoły anioł
W Leluchowie - miła
Zaczyna się koniec świata
Tam anioł traci głowę
Z brzozami się brata
Wyjedź ze mną do lata
Przecież jeszcze nie koniec
Schowaj trochę uśmiechu
Na naszą wspólną drogę
W Leluchowie - miła
Czereśnie dziko krwawią
Tam granicy pilnuje
Całkiem wesoły anioł
W Leluchowie - miła
Zaczyna się
koniec świata
Tam anioł traci głowę
Z brzozami się brata
Kiedy będziesz już ze mną
To nikomu nie powiem
Że szczęśliwi byliśmy
Kiedyś w Leluchowie
W Leluchowie - miła
Czereśnie dziko krwawią
Tam granicy pilnuje
Całkiem wesoły anioł
W Leluchowie - miła
Zaczyna się
koniec świata
Tam anioł traci głowę
Z brzozami się brata

cofnij

background image
background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Niebieska tancbuda"

zamknij

01 - Narodziny swiata

02 - Urodziny

03 - Piosenka dla robotnika rannej zmiany

04 - Ona sobie tego nie zyczy

05 - Wyplakalam oczy niebieskie

06 - Czy warto

07 - Odezwij sie

08 - Zabraknie ci psa

09 - Banita

10 - Moze sie stanie raz jeden cud

11 - Przebylem noc wlasnie i nikt mnie nie wita

12 - Piosenka dla Rafala Urbana

13 - Komunia

14 - Dziekczynienie

15 - Dokad idziesz - Do Slonca

Stare Dobre Małżeństwo - Narodziny świata

Oto pierwsze padły słowa: oto stało się
Każda rzecz ma raz początek czy kto chce czy nie
Rodzi się ziemi kula; rodzi się świat
Bezimienni wstają z mułu; idzie w górę las
Rodzi się wąż i robak; rodzi się ptak
Co to będzie, jak to będzie, nie wiadomo nic
Kto już za kim cicho tęskni; nie wiadomo nic

a e a
C G e
C e F
G C e
F G e
F C G C
F C G a

Suną chmury, grzmią pioruny - oto pada deszcz
Pętla czasu się rozwija i do gardła lgnie
Rodzi się życie nowe; rodzi się śmierć
Człowiek stoi ponad wodą, własną zgłębia toń
Rodzi się płacz i lament; rodzi się moc
Ten się dźwiga, ten się garbi, w plecach stoi nóż
Słońce wschodzi i zachodzi, nie przeszkodzi ból
Beznadziejne są nadzieje, wiara, lęk i żal
Starożytność, nowożytność a za dalą dal
Rodzi się ogień wieczny; rodzi się pleśń
Przegrać - wygrać, kochać - gardzić, poza cieniem blask
Rodzi się "nie" jak niemoc; rodzi się "tak"
Walą serca, krwawią stopy, gońmy wiatr

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Urodziny

Dzisiaj są moje urodziny,
Które obchodzę bez rodziny;
Daleko wysoko, wśród manowców.
W pokoiku na wieży hangaru dla szybowców.

G C G
G C D
C G D
C D G

Zupełnie nieźle tu mi,
Organki mi służą do gry.
Na twarzy obeschły już łzy,
Już warg nie zagryzam do krwi.

C G D
a C G

Niech żyje ziemia
Niech żyje niebo
I ty, co rodzisz się, żyj

C D
C D
C G D

Niech żyje ziemia
Niech żyje niebo
I ty - pomiędzy tym - żyj

Jutro raniutko jak ten szczygieł
Wstanę, umyję się, zagwiżdżę,
I zejdę w doliny zaludnione
Roboty poszukać i cichej narzeczonej.
Jak los będę pukać do drzwi,
Aż wreszcie otworzysz mi ty.
I powiesz: Miły mój, witaj mi
Tęskniłam tysiąc nocy i dni

Niech żyje ziemia
Niech żyje niebo
I ty co tęsknisz, żyj

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka dla robotnika rannej zmiany

Godzina słynna: piąta pięć
Naciska budzik, dźwiga się

E

Do kuchni drogę zna na pamięć
Prowadzą go tam nogi same
Pod kran pakuje śpiący łeb
Przez chwilę jeszcze śpi jak w łóżku
Dopóki nie posłyszy plusku
I wtedy wreszcie budzi się

E E7
A
E
H7
A E H7

background image

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

Zbożowa kawa, smalec, chleb
Salceson czasem, kiedy jest
Do teczki drugie pcha śniadanie
I teraz szybko na przystanek
W tramwaju tłok i nie ma Boga
Jest ramię w ramię, w nogę noga
Kimanie na stojąco jest

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

Przez osiem godzin praca wre
Jak z bicza strzelił minął dzień
Już w domu siedzi przed ekranem
Na stole flaszka z marcepanem
Dziś cały czas w ataku nasi

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

Nich nas ukoi dobry sen
Najlepsza w końcu jest to rzecz
I co się śni ? Podwyżka cen

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ona sobie tego nie życzy

Już o nic nie zapytam
Nigdy więcej.
Tylko co mam robić
Kto mi powie,
Żeby powstrzymać ręce,
Które mi się same
Wyrywają do niej.

G76
D9
a7
D9 G76
G76 D9
D9
a7 D9 G76

A to ją złości,
A to ją drażni,
Ona sobie tego nie życzy
Nie chce mych włości,
Nie chce mych danin,
Ona sobie tego nie życzy
A kiedy mówię do niej: pozwól
Poszukać pójdę wiatru w polu-
Ona sobie tego nie życzy
Ona sobie tego nie życzy

G76
D9
a7 D9 G76
G76
D9
a7 D9 G76
E74 G7+ D9 C7+ h7 b7
a7 C6 C75- G
G76 D9
a7 G76

Już o nic nie zapytam

background image

Nigdy więcej,
Tylko co mam zrobić
Kto mi powie,
Żeby powstrzymać serce
Które mi się samo wyrywa do niej .

A to ją złości, ...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wypłakałem oczy niebieskie

Wypłakałem za tobą
Oczy niebieskie, królewskie i pieskie;
Wypłakałem za tobą
Morze ogromne, lubowne, żeglowne:

D
D e
A
G D A

Po tym morzu ty płyniesz,
Do mnie ty płyniesz,
Do mnie

D
A
D D7

Niech cię dobre bogi
Niech cię dobre wiatry
I obłoki białe, dobre
Wszystko dobre, piękne modre
Na wybrzeżu ja tu stoję,
Słyszysz, modlę się i modlę

G D
A
G D
C G
D
e G D

Wypłakałem za tobą Oczy niebieskie, królewskie i pieskie;
Wypłakałem za tobą
Morze ogromne, lubowne, żeglowne:
Po tym morzu odpływasz,
Ode mnie odpływasz,
Ode mnie

Niech cię dobre bogi
Niech cię dobre wiatry
I obłoki białe, dobre
Wszystko dobre, piękne modre
Na krawędzi ja tu stoję,
Gdy poruszę się, to po mnie.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Czy warto

background image

Zwalić by można się z nóg
Co rusz,
Co krok.

E H
A

Co noc,
To szloch
I rozpacz

fis

E

Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto ...
Raczej nie warto.
Nie, nie - nie, nie warto
Nie, nie - nie, nie warto

A
H
A
H
A E
fis E

Zginąć by można jak nic:
Do żył
Jest nóż
Lub w dół
Na bruk
Z wysoka

Ale czy warto? ...

Jechać by można do miast
Lub w las
Na błoń
Na koń
I goń
Nieboskłon

Ale czy warto? ...

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Odezwij się

Świeciło Słońce potem padał deszcz
Jak w Słońcu szliśmy wręcz pod deszczem
Tak samo w nocy jak i w biały dzień
Płonęły oczy nam do siebie

D G
D A
G
D A A7

Skończyło się
Miało wiecznie trwać
Skończyło się
Już nie ma cię
Ach jaka szkoda nas
Już nie ma mnie
Już nie ma mnie

G
D
G
D
A
G
D

Mówiłaś: nigdy nigdy nikt i nic
Rozdzielić w życiu nas nie zdoła

background image

Mówiłem: zawszę będę żyć
Potężnie zawsze żyć bo kocham

Skończyło się ...

Co zrobić teraz gdy się spadło z chmur
Na wielkie ziemi pustkowia
Co robić teraz gdy się skończył cud
Wymódlmy zatem go od nowa

Niech zacznie się
I trwa wiecznie znów
Niech zacznie się
Czy słyszysz mnie
Pośród gór i mórz
Odezwij się
Odezwij się

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Zabraknie ci psa

Ja sobie pójdę precz,
Pójdę precz daleko,
Do Zagubinowa.
W oddali zniknie
Głowa moja płowa

A G
D
A
A
G D A

Lecz jeszcze, o pani,
Doczekasz się dnia...
Zabraknie ci psa

C
G
D A

Nie będę łasił się,
Do rąk twych przypadał,
A ty jak ta skała.
Nie będę skamlał,
Żebyś mnie pogłaskała.

Lecz jeszcze, o pani...

Co uzyskuje się
Łkaniem i błaganiem?
Niechaj wie, kto nie wie:
Dziewczęce serce
Coraz bardziej twardnieje.

Lecz jeszcze, o pani...

Ja sobie pójdę precz,
Pójdę precz daleko,
Może Patagonia.
Tak, żebyś była
Bardzo zadowolona.

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Banita

Oto wypędzam szatana.
Oto wypędzam anioła.
Wypędzam z serca obu ich,
Ich obu, co często są jednym.
Niech przyjdzie mi samemu żyć
O skrzydłach własnych i rdzewnych.
Niech przyjdzie mi samemu żyć
O skrzydłach własnych i rdzewnych.

e9 C7+
a7 G H7
C D G
a H7 e
C e
a H7
C D G
a H7 e9 C7+

I wypędziłem szatana.
I wypędziłem anioła.
A w serce moje wstąpił wiatr
I tam on zamieszkał i szumi.
A domem moim stał się las,
Nad lasem biją pioruny.
A domem moim stał się las,
Nad lasem biją pioruny.
Ciężko jest żyć bez szatana.
Ciężko jest żyć bez anioła.
Banita boski to mój los,
Lecz nie ja go sobie wybrałem;
To ona mi wybrała go:
Dziewczyna, którą ubóstwiałem.
To ona mi wybrała go:
Dziewczyna, którą ubóstwiałem.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Może się stanie raz jeden cud

Ja wiem
Wiem
Szeroka droga jest

E
E
es75- cis

Wiem też
Wiem
Że ty już
Nie chcesz mnie

A
A
E
H7

A jednak wciąż
Nie ruszam stąd
Bo może się stanie raz jeden cud
I przyjdziesz dotkniesz mnie
I powiesz

A
E
es75- cis
A H7 E
es75-

background image

Zostań tu

Gis cis

Ja wiem
Wiem
Głębokie
Lasy są
I jeszcze
Wiem
Że do nich
Gna mnie los
A jednak wciąż
Nie ruszam stąd
Bo może się stanie raz jeden cud
I przyjdziesz dotkniesz mnie
I powiesz
Zostań tu
O tam
W górze
Posłuchaj
Szumi wiatr
Ja wiem
Mówi
Że będzie
Szkoda nas
A jednak wciąż
Nie ruszam stąd
Bo może się stanie raz jeden cud
I przyjdziesz dotkniesz mnie
I powiesz
Zostań tu

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Przebyłem noc właśnie

Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie wita
Nikt mi żaden nie mówi - bądź pozdrowiony
Bądź na śniadaniu tako na wieczerzy
A sen niech cię ma między tym a a tamtym

E D A E

A G D E

Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie wita
A pracowałem ciężko nad szukaniem
Nad wyszukaniem tych bram nieśmiertelnych
Tych bram zatraconych poszukując
Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie spyta
Nikt mnie żaden nie spyta - jak ci się szło
Jak też ci się szło przez czarne listowie
Przebyłem noc właśnie i jestem zmęczony

background image

Nie odwiedził mnie faun ani anioł stróż
Ani też najmniejszy robaczek świetlisty

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka dla Rafała Urbana

Założę z każdym się, Ojcze Rafale,
O piwo, wódkę, krew, życie zuchwałe:
Że sobie jesteś teraz w Śląskim raju
Doradcą ogrodnika w boskim gaju.

C a
d G C a
d G C a
d G C a

Usynowiłeś mnie, włóczęgę,
Niech ci tam więc przestrzennie będzie;
Tu, w tym Meksyku, w Monterrey
Nostalgia mi za Tobą wykrzywiła gębę;
Płaczę jak bóbr, lecz Ty się śmiej.

d G C a

Wspominam nasze dni, Ojcze Rafale,
Etymologię, śpiew i bumstararę,
I liczną a prześliczną kompaniję,
Herbatę z rumem oraz potiszilem.
Mówiłeś do mnie: Ed, kiedy ja umrę,
To ty już dobrze wiesz, jaką mam trumnę,
I rakiem zajechała tratwo-sanna,
Powiozła tam Cię, gdzie się kłania ściana.

Usynowiłeś mnie....

Założę z każdym się, Ojcze Rafale,
O piwo, wódkę, krew, życie zuchwałe:
Że hucznie z Potęgową tam balujesz,
Pośrodku sadów tam, w niebieskiej tancbudzie.

Usynowiłeś mnie....

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Komunia

I jeżeli spontaniczna to rzecz
I jeżeli oczywista to rzecz
I jeżeli naturalna to rzecz

a e a e

Weź
To co się tu daje
W imię słońca
I jego gońca

A C
G
a e
C G a e

background image

Słowika gwiżdżącego, amen
Amen

C G a e
C G a

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Dziękczynienie

Wielkie ci dzięki, szczytne źródełko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, bystry potoku, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, z gór kaskaderko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, polna pasterko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, rzeko rzeczona, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, morski grzebieniu, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, liściu naziemny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, liściu nadrzewny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, szumie koronny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, pstry koguciku, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, żabko kumoszko , za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, świerszczu świerszczący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, gromie dudniący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, deszczu bębniący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, wietrze świszczący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, ogniu strzelisty, za twoje piosenki
Wielkie wam dzięki, chóry naniebne, za wasze piosenki
Wielkie ci dzięki, cisza wieczysta, za twoje piosenki

G C
D C G

la la la

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Dokąd idziesz? Do słońca

W nocy noc i w ludziach czarna noc
Blask nie widzi gdzie ma zadać cios

G D G D
G C D G G7

Jestem tutaj
Wołam cię
Jestem tutaj
Przeszyj mnie
Promieniu świetlisty złocisty

C
G D
C
G D
G D G

Nie strasz mnie jak gdybyś nie miał wzejść
Wiem żeś tuż pod horyzontem jest

W lustrze nieba
Widać cię
W ziemi drżeniu

background image

Słychać cię
Promieniu świetlisty złocisty

Nocy proszę nie przeciągaj już
Skoro świt do słońca pora pójść

Jestem tutaj
Wołam cię
Jestem tutaj
Przeszyj mnie
Promieniu świetlisty złocisty

cofnij

background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Samotni jak gwiazdy"

zamknij

01 - Zimowy taniec

02 - List deszczowy

03 - Erotyk z jaskolkami

04 - Dziewczynka z konwaliami

05 - Aniol polski

06 - Samotni jak gwiazdy

07 - Dworzec glowny

08 - Tektorowa krolowa

09 - Dziwne dzielnice z ksiezycem

10 - Piosenka zolnierzy

11 - Niebieski cyrkiel

12 - Ulica Wszystkicj swietych

13 - Wiek z wiekiem

14 - Makatka na pamiec

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Zimowy taniec

Lal la, la la la la la (x4)

Bażanty, choć takie ulotne,
Cicho podchodzą pod miasto
Sufit z mrokiem się marszczy,
Grudniowe dni szybko gasną!

Bażanty, sny kolorowe
Niosą w bramę ogrodu
I grają na grzebieniach
In secula seculorum

Tańczą, tańczą bażanty
Swój dziwny zimowy taniec
Lecz wszystko im się miesza
I takie poplątane

Tańczą, tańczą bażanty
Do końca zimowy taniec
Wciąż jeszcze słyszą muzykę,
Nieważne co jest grane [x2]

Lal la, la la la la la (x4)

Bażanty, choć takie dzikie
Zdrowy rozsądek straciły,
Gubią też klucze do lasu,
Mieszają dni i godziny

My też, jak ogłupiali
Tracimy swój święty spokój
Coraz większe zakręty
Między porami roku

Tańczą, tańczą nasze cienie
Swój dziwny zimowy taniec
Lecz wszystko już się miesza
I takie poplątane

Tańczą, tańczą nasze dusze
Do końca zimowy taniec
Jeszcze słyszymy muzykę
Nieważne co jest grane [2x]

Lal la, la la la la la (x4)

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - List deszczowy

Piszę list do Ciebie - Wielki Boże
Deszcz o parapet monotonnie stuka.
Właściwie, to ten deszcz list pisze,
Dzięki Ci, Panie, i za taki układ

Mnie stuknęło, nie wiadomo kiedy
Trochę wiosen lat zim i jesieni
I całkiem dobrze było mi z Tobą,
Że właściwie nic bym nie zmienił.

Nawet tego, że czasem wczesną wiosną
Pijany szedłem po wilgotnej łące
A spod nóg uciekały w popłochu
Do szaleństwa żółte kaczeńce.

I że bułkę dzieliłem na czworo,
A od święta fasolka była po bretońsku
Lecz nie mogłeś dać mi nic więcej
Jak ten wspaniały święty spokój.

Przyjmij więc list mój, Wielki Boże
I nie zamykaj się już przede mną
Za oknem deszcz stuka list do Ciebie
Próbuję dotrzymać mu kroku.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Erotyk z jaskółkami

Zdobywałem Cię tak pilnie,
Tak ulotnie, tak niewinnie
Rysowałem Twoje mapy
I wpadałem w wielki zachwyt,
Byłaś zawsze taka piękna,
Tylko taką Cię pamiętam

W Twoich włosach tamtej nocy
Bóg na chwilę chciał zagościć [x2]

Oznaczałem Cię tak pilnie,
Tak dokładnie, tak przychylnie
Na Twej ścieżce z gęsiej skórki
W lot łapały się jaskółki,
Były szlaki bursztynowe,

background image

Zamyślone wciąż w połowie

W Twoim sercu tamtej nocy
Bóg tak mocno nas połączył [x2]

Odkrywałem Cię tak pięknie,
Tak nieśmiało i tak pewnie,
Lato padło na kolana
Ze słabości świat się słaniał,
Siła nasza była wielka,
Zawsze będę to pamiętał

W Twoich oczach tamtej nocy
Bóg na chwilę nas przeskoczył [x2]

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Dziewczynka z konwaliami

Konwalie takie ulotne
Trzeba szybko je sprzedać
Niebo marszczy brwi
A w domu piszczy bieda

Żeby tylko nie zwiędły
Żeby dzwoniły dzwoneczkami
Żeby tak wonnie kusiły
I do ludzi się śmiały [x2]

Dziewczynka śpiewa tak cienko
Aż drży jej głos konwaliowy
Może zdąży sprzedać kwiaty
Zanim pójdzie do szkoły

Żeby tylko nie zwiędły
Żeby dzwoniły dzwoneczkami
Żeby tak wonnie kusiły
I do ludzi się śmiały [x4]

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Anioł polski

Cisza taka, że słychać
Szum skrzydeł ponad nami
Anioły nad Kanoniczą
Latają stadami

Oderwał się od braci

background image

Jeden anioł blady
I kołuje nad nami
W myśl swojej zasady

Aniele polski,
Aniele swojski,
Ulotny stróżu nasz

Aniele polski,
Aniele swojski,
Bądź z nami jak najdłużej

I trzymaj swą straż (x4)

Prowadzi nas anielsko
Aż w stronę Wawelu,
Bo to anioł swojski
A tych nie ma wielu

Anioł polski i pański
W zielonym mundurze
W głowie mu majowo
A jednak nas urzekł

Aniele polski,
Aniele swojski,
Ulotny stróżu nasz

Aniele polski,
Aniele swojski,
Bądź z nami jak najdłużej

I trzymaj swą straż (x4)

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Samotni jak gwiazdy

Czasem tak po ludzku współczujesz nam, Boże,
Bo nawet Ty nie zawsze pomóc nam już możesz.

Nie, żebyś boskość, czy moc swoją tracił
Lecz zbyt jasno widzisz, że my wciąż mali tacy.

Chowasz więc nasze sprawy do bocznej kieszeni
I czasem zapominasz, że my tu na Ziemi.

background image

Samotni jak gwiazdy, które w ruch puściłeś
Lub jak kruche gałęzie, którym wiatr skradł siłę.

A Twoje święte nakazy, tak niezwykłe plany
Często nam niepojęte, więc jak im sprostamy...

Choć Ty najlepiej wiesz, po co zsyłasz burzę,
Wiesz też kto cierpliwy, a kto już nie zdzierży dłużej.

Ile jest cierpliwości w Twej boskiej postawie,
Czasem tak nam trudno, Ty najlepiej wiesz, mój Panie.

A świat się kręci, coraz bardziej szalony,
Jakby wyrwał się nagle spod wszelkiej kontroli. [x3]

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Dworzec główny

Stąd wszystkie drogi
W nieznane się drożą
Lecz każdy tor jest tylko ślepym torem.

Zręcznym bagażem, co wzięty z peronu
Chcemy się zebrać na wielką rozmowę

Słowa w tunelach gardła
Drzemią zatrzymane,
Krztusząc się gęste jak gruźlik nad ranem.

Gdzie my jesteśmy, na którym zakręcie,
Czy stać nas jeszcze na śmiech zwrotniczego?

Pociągi nasze, racji pełne
Piętrzą się wagon za wagonem.
Z rozkładu jazdy nic nie wynika,
Wciąż blade światło pod semaforem.

Stąd wszystkie drogi
W nieznane się drożą
Lecz każdy tor jest tylko ślepym torem.

W świetle, jak w snopie nijako błyszczymy,
I ciemne piwo nocy zlepia nam włosy do snu,

Pociągi nasze, racji pełne
Piętrzą się wagon za wagonem.
Z rozkładu jazdy nic nie wynika,

background image

Wciąż blade światło pod semaforem.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Tekturowa królowa

Czekałaś na księcia
Nie żeby zaraz z bajki
Mówił, że przyjedzie
Nawet dał ci słowo

Pieczęć poranna tak twardo postawił
Że aż ożyło twoje młode łono

x2

Brzuch zaczął rosnąć
Do dzisiaj go czujesz
I pęczniał jak apetyt
W miarę jedzenia

Uciekłaś z domu tak po kryjomu
I wciąż się dziwisz, że jego jeszcze nie ma

x2

Dzisiaj też odjeżdżasz
Lecz tylko na chwilę
Na siwym koniu
Mocnym jak denaturat

I jest ci wtedy już wszystko jedno
Gdy śpisz na dworcu na twardych tekturach

x2

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Dziwne dzielnice z księżycem

Świat ma dziwne dzielnice,
szczególnie zaś nad ranem
anioł drzemie w piwnicy,
po nocy nieprzespanej.

Chce się gdzieś powracać,
lecz nie ma już do kogo,
więc jeszcze jedno piwo,
choć trochę tu drogo.

Dziwne dzielnice z księżycem,
trochę pijane i trochę jałowe,
w kieszeni adres do nikąd

background image

i całkiem pusto dziś w głowie.

Brak ci pomysłu na życie,
może to tylko chwilowe,
w kieszeni trochę miedziaków,
a tramwaj ma numer: koniec.
w kieszeni trochę miedziaków,
a tramwaj ma numer: koniec.

Dom jest tak dziwnie smutny,
szczególnie zaś nad ranem,
listy są serwetkowe,
a słowa poplątane.

Chce się gdzieś uciekać,
lecz nie ma już do kogo,
pociągi takie puste,
w nieznane nocą się drożą.

Dziwne dzielnice z księżycem,
trochę pijane i trochę jałowe,
w kieszeni adres do nikąd
i całkiem pusto dziś w głowie.

Brak ci pomysłu na życie,
może to tylko chwilowe,
w kieszeni trochę miedziaków,
a tramwaj ma numer: koniec.
w kieszeni trochę miedziaków,
a tramwaj ma numer: koniec.

Jesteś tak samotny,
szczególnie zaś nad ranem
krzyżówkę rozwiązujesz,
choć wszystko zaplątane.

Chce się gdzieś powracać,
lecz bramy już zamknięte
i życie tylko tak boli,
jak nagle pęknięte serce.

Dziwne dzielnice z księżycem,
trochę pijane i trochę jałowe,
w kieszeni adres do nikąd
i całkiem pusto dziś w głowie.

Brak ci pomysłu na życie,
może to tylko chwilowe,
w kieszeni trochę miedziaków,
a tramwaj ma numer: koniec.

background image

w kieszeni trochę miedziaków,
a tramwaj ma numer: koniec.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Piosenka żołnierzy

Oczy nasze nocą zaszły,
aby w waszych dzień nowy zaświtał,
księżyc w nasze oczy patrzy,
w oczach waszych dzień wstaje do życia. [x2]

Leżą pod lipami
chwila odpocznienia
karabiny spocone mrówki czyszczą broń

Chcieliby zapalić
lecz zapałek nie ma
papierosów brakło, a wokól już mrok

W dole jest miasteczko
i dziewczyny młode
w gospodzie jest piwo,
a w kieszeni żołd

Tak ciężko się urwać
choć grają tam w dole
a nogi do tańca to do śmierci krok

Oczy nasze nocą zaszły,
aby w waszych dzień nowy zaświtał,
księżyc w nasze oczy patrzy,
w oczach waszych dzień wstaje do życia. [x2]

Tak płączą żołnierze,
a może to wiatr,
pod Muszyną padli,
w oczach został strach

Wojna ich zabrała
w swe zimne ramiona
i siedmiu ich było,
a ona światowa

Widzę ich nocami,

background image

po sadach się kręcą,
z jabłoniami tańczą,
tulą się do koryt

Co robić w miasteczku -
dzień sądu daleko,
a życie takie krótkie
i długie wieczory

Oczy nasze nocą zaszły,
aby w waszych dzień nowy zaświtał,
księżyc w nasze oczy patrzy,
w oczach waszych dzień wstaje do życia. [x4]

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Niebieski cyrkiel

Na chwilę mi dałeś miejsce,
Na Twej Ziemi cienkie linie dróg
Cyrklem wyznaczyłeś
I wodzisz mnie wciąż po ścieżkach krętych,
Gdzie nawet trawy szepczą Twoje imię

Wciąż uczę się żyć na własnej skórze
I płacę jak umiem ten dziwny rachunek [x2]

Czasem hymn śpiewam na Twoją chwałę,
A czasem coś w złości syczę przez zęby,
Bo tyle skrajnych dawno już przekroczonych
I tyle decyzji tak do końca błędnych.

Wciąż uczę się żyć na własnej skórze
I płacę jak umiem ten dziwny rachunek [x2]

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Ulica Wszystkich Świętych

W kamienicach od mrozu czynszowych
Zastęp świętych prasuje swe skrzydła,
Cierpliwości zaczyna brakować
Sumienia czyszczą na liczydłach.

Dołem dozorca piaskiem sieje,
By lud przytępić do chodzenia,

background image

Nad beretem błyszczy mu aureola,
Choć przekleństwo rzuci od niechcenia.

Jakoś tak śmiesznie się żyje,
Że trzeba być doprawdy świętym,
Tu każdy jest coś komuś winien,
Nie zgadzają się remanenty.

Dziś trzeba spadać bardzo miękko,
I po drodze ścinać zakręty,
Żeby tylko nie było nam gorzej,
A każdy tu choć trochę święty.

Zima dachy zamienia w opłatki,
Zastep świętych już czeka wigilii,
Wisłę lód skuł - mówią w telewizji,
A święci garnki lepią nie bez winy.

Dzisiaj świętym nie wchodźcie w drogę,
Dzisiaj święci na ostatnich nogach,
Dozorca piaskiem sieje po oczach,
By pokazać, gdzie Mleczna Droga.

Jakoś tak śmiesznie się żyje,
Że trzeba być doprawdy świętym,
Tu każdy jest coś komuś winien,
Nie zgadzają się remanenty.

Dziś trzeba spadać bardzo miękko,
A po drodze ścinać zakręty,
Żeby tylko nie poszło na noże,
Choć każdy tu podobno święty.

W kamienicach od mrozu czynszowych
Zastęp świętych prasuje swe skrzydła,
Cierpliwości zaczyna brakować
Sumienia czyszczą na liczydłach.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Wiek z wiekiem

A kiedy zrówna się dzień z nocą
A kiedy zejdzie się wiek z wiekiem
A świat nagle
Zamknie się w podkowę

background image

Daj mi - o Panie zawsze być człowiekiem
A serce moje
Niech w Tobie zapłonie [x2]

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka na pamięć

Na pamięć jadę do Ciebie,
Na pamięć majowego wieczoru,
Kiedy to od lasu szła
Księżycowa pora przypływu.

Na pamięć biegnę do Ciebie,
Na pamięć tamtych rozmów,
Kiedy ćmy podsłuchiwały nas
Z rozdziawionymi skrzydłami.

Na pamięć lecę do Ciebie,
Na pamięć Twoich oczu,
Od bzów pięknie zdziwionychz rozkoszy,
Przymkniętych do połowy.

Na pamięć płynę do Ciebie,
Gdzie pagórki w sobie skupione,
Modlą się strzeliście
Nad podziw świata.

Moja pamięć - łagodna wyżyna,
Porośnięta lekkim wiatrem,
Przechodzi w wilgotną dolinę,
Gdzie cisza mieszka.

Anioły na pamięć schodzą
Po niewidzialnych schodkach
I nagle wniebogłośnieje
Ten niebieski orszak.

Na pamięć jadę do Ciebie,
Na pamięć moją i Twoją,
Na pamięć jadę do Ciebie,
Na pamięć moją i Twoją.

cofnij

background image
background image

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo

"Zielony dom"

zamknij

01 - Zielony dom

02 - Makatka ze Zlocienca

03 - Deszczowka-kreskowka

04 - Stryku-byku

05 - Przystanek na zadanie

06 - Aniolom marzna skrzydla

07 - Nocne majaki

08 - Goscie z nieba

09 - Muszyna

10 - Juz nie jestem ich

11 - Kino objazdowe w Zlockiem

12 - Na glowie staje

13 - Z miloscia

Stare Dobre Małżeństwo - Zielony dom

Coraz mi dalej do domu
Wszystkie klucze pogubione
Dom za rzeką już się rozmył
Dom zielony z Ogrodowej

A przecież tam wszystko zostało
Zegarek ojca obrączka po matce
Srebrna dziesiątka z Piłsudskim
Po babci Annie złoty naparstek

I te spotkania pod balkonem
Kiedy wino szło do głowy
Gdy przychodziłaś taka piękna
Krokiem z lekka majowym

I odkrywaliśmy na mowę piwonii
Kwiecistą mowę i bujną
Jan Sopel grał na harmonii
Znaną melodię upojną

"Ta ostatnia niedziela
Dzisiaj się rozstaniemy
Dzisiaj się rozejdziemy

background image

Na wieczny czas"

Coraz mi dalej do domu
Wszystkie klucze pogubione
Dom za rzeką już się rozmył
Dom zielony z Ogrodowej

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Makatka ze Złocieńca

Złocieniec złotem już nie błyszczy
W Złocieńcu wilgoć łasi się do nóg
Przejazdem dobrze być w Złocieńcu,
Chopin tu pewnie Źle by się czuł [x2]

Dwie siostry, Wąsawa i Drawa
Złocieniec sobie upatrzyły
Pierwsza trzpiotka, druga matrona
Jedna drugiej dodaje siły

Drawa tak leniwie płynie
Zamyślając się na zakrętach
Po drodze znaki kładzie wodne
I wciąż tak wiele pamięta

Złocieniec złotem już nie błyszczy
W Złocieńcu wilgoć łasi się do nóg
Przejazdem dobrze być w Złocieńcu,
Chopin tu pewnie Źle by się czuł [x2]

Tu Joachim, stary Niemiec
Z poddasza schodził po zmierzchu.
Choć mówił tylko z germańska
Do końca został w Złocieńcu.

Szmacianka, to była fabryka,
Dziś smutne listy tka do Boga,
Bo teraz hale takie puste
I nikt nie może tu pracować.

Złocieniec złotem już nie błyszczy
W Złocieńcu wilgoć łasi się do nóg
Przejazdem dobrze być w Złocieńcu,
Chopin tu pewnie Źle by się czuł [x2]

cofnij

background image

Stare Dobre Małżeństwo - Deszczówka- Kreskówka

Baba z wozu
A z rynny
Ktoś niewinny
Deszczówka
Gada
Gadu
Gadu
Gada
Bo tak
Wypada

Baba z wozu
Jednak skacze
Nie może
Być inaczej
Skacze
Skoku
Skoku
Pomału
Po trochu

Baba z wozu
A deszczówka
Szuka
Miękko
Cienko
Śpiewa
Bo prosto
Z nieba
A tu
Ziemia

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Stryku- Byku

Stryku- Byku, kopyrtaczu,
Coś narobił dzieciom płaczu,
Dzieci płaczą- narzekają,
Że takiego Byka mają.

Stryku- Byku ty pijaku,
Który pijesz nawet nadczo,
Dzieciom licho liczy kości,

background image

Ty do domu wstyd przynosisz,

Stryku- Byku ty lebiego,
Coś narobił dzieciom złego,
Dzieci smutne spać się kłdą,
Trochą skarżą się sąsiadom,

x2

A ty Stryku Bykiem jesteś,
więc Ci śpiewam tę piosenkę,
Stryku- Byku, kopyrtaczy,
Coś narobił dzieciom płaczu,

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Przystanek na żądanie

Autobus z koła na koło
Pękaty od ludzi stęka
Na tydzień jadę do Ciebie
Dojadę - to będą święta

Autobus siny z wysiłku
Wyjechał jakoś za miasto,
Kierowca w ruch puścił radio,
Bo pewnie boi się zasnąć.

W eterze wiadomości chore:
Na Bugu trochę przybyło,
Prezes gdzieś jechał motorem
Ten ze spółdzielni "Przyszłość".

A gdzieś niedaleko Rabki
Tir ostro zahamował
Wysypały się truskawki
Na szosie do Krakowa

Autobus trzyma się kursu,
Przynajmniej tak mu się zdaje,
I wiezie mnie do Ciebie -
Przystanek na żądanie

Autobus zna swoją drogę,
Kierowca uśmiecha się nawet
I przed Twym domem staje,
Tam, gdzie przystanek na żądanie

W eterze wiadomości lepsze,
Ogórki obrodziły nad podziw,
Udane są też czereśnie,
Lipiec z sierpniem się godzi,

background image

A gdzieś niedaleko Rabki
Tir ostro zahamował,
Wysyp truskawek się udał,
Kierowcę nie boli głowa!

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Aniołom marzną skrzydła

Skarży się wdowa po kasjerze,
czasem nachodzą ją tęsknoty
i resztę renty z sobą bierze,
w pobliżu jest nawet sklep nocny.

Już wino tanio na nią kiwa
i życie takie patykiem pisane,
na chwilę tylko sen zawita
lecz strach obudzi ją nad ranem.
Co można w nocy,
gdy śpią żurawie
co można w bloku,
gdy sen na jawie
co można w życiu,
na siódmym piętrze,
winda do nieba,
rzadkie powietrze
Co można w nocy.
gdy śpią parafianie
co można w bloku.
wkrótce świt wstanie
co można w życiu.
na siódmym piętrze.
winda się psuje.
wisi nieszczęście.
Pan Edek zbiera myśli w sobie
i zapałczane etykiety.
czasem pokłóci się z rodziną,
charakter ma podobno ciężki.

Mało kto wie o grzechach Edka,
a żona jego spokojna kobieta,
lecz kiedy trafi się okazja
ona od męża chce uciekać.
Co można w nocy,
gdy śpią żurawie

background image

co można w bloku,
gdy sen na jawie
co można w życiu,
na siódmym piętrze,
winda do nieba,
rzadkie powietrze
Co można w nocy.
gdy śpią parafianie
co można w bloku.
wkrótce świt wstanie
co można w życiu.
na siódmym piętrze.
winda się psuje.
wisi nieszczęście.
I gdzie uciec - myśli żona Edka
i patrzy - smutna - w dal przez okno.
w dół jest aż siedem pięter,
dla niej to wcale nie wysoko.

Czarnym aniołom skrzydła marzną,
samotnie stają na parapecie,
do lotu cicho się zbierają,
gdzieś je po prostu niesie.
Co można w nocy,
gdy śpią żurawie
co można w bloku,
gdy sen na jawie
co można w życiu,
na siódmym piętrze,
winda do nieba,
rzadkie powietrze
Co można w nocy.
gdy śpią parafianie
co można w bloku.
wkrótce świt wstanie
co można w życiu.
na siódmym piętrze.
winda się psuje.
wisi nieszczęście.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Nocne majaki

Krzesło obrasta sierścią zmroku,
Nogi mu cierpną od siedzenia.

background image

Na krześle gość z powietrza rodem
Majaczy w mroku - wciąż się zmienia.

Miał skrzydła lecz mu odfrunęły
Do ciepłych krajów, tam gdzie jasno.
Zostało po nich puste miejsce
I coraz trudniej będzie zasnąć.

Już coraz bardziej niewyraźny,
Z królestwa nocy ma coś w sobie,
Można się jednak go przestraszyć,
Gdy kiwa w moją stronę rogiem.

Krzesło obrasta cierniem nocy,
Od środka puchnie mu oparcie,
Chyba zapalę nocną lampkę,
Nim coś gorszego się tu zacznie.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Goście z nieba

Przyleciały do miasteczka
jesienne anioły,
jeden chyba całkiem dziki,
drugi oswojony.

Pierwszy w lot za barem
stanął i już piwo leje,
drugi bardziej jest zmęczony
i rzadziej się śmieje.

Gości z nieba nam potrzeba,
bo bez gości wielka bieda.
może znajdą jakiś sposób
i pomogą wyjść z chaosu.

Może znajdą jakąś radę,
aby nasze twarze blade
choć trochę się rozchmurzyły
trzeba nam anielskiej siły.

Piwo z pianką dla każdego
pierwszy anioł stawia,
anioł drugi zaś do pracy
wyraźnie namawia.

Pierwszy zaraz ma kolejkę,

background image

bo każdy chce piwo.
u drugiego całkiem pusto
i czuć popeliną.

Gości z nieba nam potrzeba,
bez aniołów straszna bieda.
może znajdą jakiś sposób
i pomogą wyjść z chaosu.

Może znajdą jakąś radę,
by dogadać się z sąsiadem.
jak nie radę to pożyczkę,
na aniołów wszyscy liczą.

Piwo w głowie zaszumiało,
więc chwalą anioła,
a drugiego nie chcą słuchać
i fora ze dwora.

Odleciały już z miasteczka
jesienne anioły,
więc w miasteczku zima mieszka
chyba do tej pory.

Gości z nieba nam potrzeba,
i cud by się przydał,
a na razie śnieg się kładzie
i wciąż trzyma zima.

Ludzie drzemią dziś w miasteczku,
bo aniołów brakło,
w sen zimowy by zapadli,
lecz boją się zasnąć.

Przyleciały do miasteczka
jesienne anioły,
jeden chyba całkiem dziki,
drugi oswojony.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Muszyna

Dzień już krótszy,
o krok burmistrza,
głupi Gienek z lipą znowu gada.
nad rzeką stoi młody Heraklit,
Ziemia nosi jeszcze sąsiada.

Panna z dzieckiem szuka ojca w lesie,

background image

tu w miasteczku wszyscy się znamy.
sąsiad dostał list aż z Ameryki,
a piekarz jest znowu pijany.

Czasem Koń, Wielki Wóz przeciągnie po niebie.
czasem pies poskarży się do księżyca,
czasem góra pochyli się nad tobą,
czasem wiatr na trawie zagra bluesa.

Przez miasteczko nie da się na skróty,
przez miasteczko trzeba przejść rynkiem,
tu cię zaraz wezmą na języki,
bo tu każdy jest coś komuś winien.

Dzień krótszy
o dwa kroki gór mistrza
i jesień z gór schodzi po leszczynach.
powoli zapada w sen zimowy,
razem ze swoim bluesem Muszyna.

Czasem Koń, Wielki Wóz przeciągnie po niebie.
czasem pies poskarży się do księżyca,
czasem góra pochyli się nad tobą,
czasem wiatr na trawie zagra bluesa.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Już nie jestem ich

Przyjeżdżam jeszcze czasem
do miasteczka - naparstka Galicji.
mało kto mnie poznaje,
już nie jestem ich.

Czas tu powozi dorożką
i wciąż wychodzi na swoje,
ludzie mają się dobrze,
jeszcze lepiej konie. [x2]

Tak blisko a tak daleko
jesteśmy ze sobą,
nawet wódka wypita
tkwi we mnie jedną nogą.

Nie udałeś się nam -
mówią rozgoryczeni.
jesteś Ziemianinem,
lecz ciągle bez ziemi! [x2]

background image

Przyjeżdżam jeszcze czasem
do miasteczka - naparstka Galicji.
mało kto mnie poznaje,
już nie jestem ich.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Kino objazdowe w Złockiem

ten obraz jest już ledwie ruchomy
choć kino było w pełni objazdowe
i nie pamiętam prawie wcale
czy na ekranie był napis: 'koniec'.

przypominam sobie jak przez mgłę,
że przywieźli piękną Angelikę,
a murarze wchodzili na salę
przez zeszłoroczną kronikę.

operator - człowiek z charakterem
prężył tatuaż: "Cyganka wśród palm",
ktoś zbytnio filmowi zawierzył,
wtedy to ktoś bliski pozostał sam.

ten pierwszy - trochę bledszy,
prześcieradło niósł po filmie
i z piękną na chwilę Angeliką
tańczył w filmowej gęstej mgle.

kino opustoszało i odjechało,
a tamta została wciąż sama
i stanęła nad brzegiem rzeki
na krawędzi wiecznego odkochania.

ten obraz jest już odjazdowy,
bo kino było w pełni ruchome
i nie pamiętam prawie wcale
czy na prześcieradle był napis
"KONIEC"

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Na głowie staję

background image

Buduję dom
Od dymu z komina zaczynam
Buduję dach
Układam dachówki jak rybie łuski
A pyszczek ryby
Co w niebo wychylony to komin
Stawiam ściany na baczność
Cegła z cegłą gra tu w czerwone
Kopię ziemię pod fundament
Niech dom trwa na wieki wieków amen

To nic, że mój dom trochę wisi w powietrzu
A w połowie stoi na głowie
Za to schodami schodząc prosto z nieba
Możesz się znaleźć w boskim salonie
Tutaj Maria parzy najlepszą herbatę
Tu córka z synem mocują się ze światem
Tu swój kąt boski ma Kochanowski
Tu przy kominku zaśpiewa Myszkowski
Tu z Wysockim można iść na wódkę
Tu czasem na rękę łamiesz się ze smutkiem

Na głowie staję żeby mieć swój dom
I błogosławię każdy w nim kąt.

cofnij

Stare Dobre Małżeństwo - Z miłością

Miłości się uczę,
jak pierwszych kroków,
bo ona jest wieczna
i niesie nam spokój

Z miłością się budzę,
zawsze w stronę światła,
a ona wciąż cierpliwa,
choć wcale nie jest łatwa. [x2]

Z miłością się zmawiam -
nie ja pierwszy,
bo miłość choć krucha,
jednak zwycięży!

Z miłością się zmawiam,

background image

jak pszczoła z miodem
i niosę bukiet wierszy
ja, mały śmieszny człowiek [x2]

Z miłością się zmawiam -
przeciw śmierci.
na ten czas życia,
czas kaleki

Krwią z serdecznego palca
list piszę przeciw śmierci.
i zawieram życiowy mój
pakt o nieagresji. [x2]

Z miłością się zmawiam -
na złe i dobre.
i choć wkoło śmierć -
inaczej nie mogłem.

Z miłością się zmawiam
wciąż przeciw śmierci
ja, mały śmieszny człowiek
z bukietem polnych wierszy. [x2]

cofnij

background image

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stare Dobre Małżeństwo, Śpiewniki religijne i nie tylko
Dżem, śpiewnik, akordy
ŚPIEWNIK-Spotkanie 4-akordy, BIERZMOWANIE, Przydatne do Bierzmowania
sdm śpiewnik
SDM śpiewnik 2
śpiewnik Stare Dobre Małżeństwo(1)
Śpiewnik
co oznacza malzenstwo WWW ALEJAJA PL
Malzenstwo i rodzina w Biblii
Prawo prywatne cywilne 5 prawo rodzinne MALZENSTWO
Znaki w sztuce na przykładzie obrazu Małżenstwo Arnolfinich
Śpiewnik 81
04 Grocholewski Z sakrament malzenstwa
Śpiewnik 84
Śpiewnik religijny cz 1
Śpiewnik 79

więcej podobnych podstron