Abym mógł przed siebie iść
Pewnie ciężki znów będzie dzień, / E / A / E /
Głód i chłód obudziły mnie. / A / E /
W zastaw dałem jedyne palto,
Które nosiłem przez tyle lat.
Zimno mi, zimno mi i forsy brak, / H / A /
Ale nie jest źle, o nie! / E /
Został jeszcze nadziei cień,
Kiedyś przecież zapomnę, że
Miałem własną żonę i dom,
I że dobrze było mi z nią.
A jeszcze mam nadziei cień,
Że to był tylko zły sen.
Nikt już nie, nie namówi mnie,
Abym został na dłużej gdzieś.
Muszę przecież wolnym być, abym mógł,
No abym mógł przed siebie iść.
Czy ktoś z Was zrozumie to,
Że w tym właśnie sens
Aby sobą być, prawdzie patrzeć w twarz,
Kochać wszystkich ludzi i pokój z sobą nieść.
Autsajder
Chociaż puste mam kieszenie, /C(C* C**)C C**/
No i wódy czasem brak. /C(C* C**)C C**/
Ja już nigdy się nie zmienię, /G(G* G-v.2)G G-v.2/
Zawsze będę żył już tak. /C(C* C**)C C**/
Nie słuchałem nigdy ojca,
Choć przestrzegał: "Zgnoją Cię!"
Z naiwności w oczach chłopca
Dziś już wielu śmieje się.
Ale jedno wiem po latach. /F/
Prawdę musisz znać i ty: /F/
Zawsze warto być człowiekiem, /D/
Choć tak łatwo zejść na psy /G/
Kumpel zdradził mnie niejeden
I niejeden przegnał, lecz
Nie szukałem zemsty w niebie.
Co kto robi jego rzecz.
To dziewczyna, którą miałem,
Chciała w życiu tylko mnie.
Teraz z innym jest na stałe,
Każdy kocha tak jak chce.
Ale jedno wiem po latach,
Prawdę musisz znać i ty:
Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść... zejść na psy!
Chociaż puste mam kieszenie,
No i wódy czasem brak.
Ja już nigdy się nie zmienię,
Zawsze będę będę tak!
Balada o dziwnym malarzu
uste kieszenie i torba pełna snów, /C g F C/
Oto malarz dziwny, który bywał tu. /C g B B/
Wszyscy go znali, wiedzieli o tym, że: /C g F C/
Duszę swyą zaprzedał światu pędzli stu. /C g B B/
Nie wierzył ludziom i sobie chyba też,
Zbyt wiele bólu doznał, za dużo wylał łez.
Karmiony pogardą i rzuconym groszem,
ćzęsto tu siedział, obrazy sprzedać chciał.
/ F / C /
Kto choć jeden kupi dziś?
/ F / G / C / G / a / G /
Nie widziałeś, skręcasz w lewo, chcesz już iść.
/ F / G / C / G / a / G /
A być może, gdy zobaczysz właśnie je
/ F / B /
Znajdziesz słabość swą i marzenia blask.
/ C /
Kto wie?
Życie swe zamienił w deliryczny sen,
Gubiąc gdzieś po drodze prawdę swą i sens.
By W końcu się odważyć i zapukać tam,
Gdzie teraz białą farbą maluje wieczny czas.
Kto choć jeden kupi dziś...
Boże daj dom
Boże daj mu dom, cichy kąt, /G F C/
ojca matkę i rodziny smak,
Zwykły uśmiech, ludzki gest,
Łóżko krzesło płyty dwie.
Boże daj mu dom, cichy kąt.
Boże daj mu dom, mama jak z obrazka, /G F C/
Ojciec tez jak z żurnala mód.
Wszystko tu na pokaz, z telewizji świat.
Dadzą Ci kawałek kiedy tylko chcesz.
Boże daj dom, Boże daj mu dom. /G F C d e F /
/C F C - C G a f /
Nie zobaczą nawet kiedy jest już źle.
Boże daj, daj mu dom, cichy kąt.
Kupią Ci zabawkę, gdy egzamin zdasz.
Zamiast ojca, matki skład przedmiotów masz.
Boże daj dom. Boże daj mu dom.
Kupią Ci zabawkę, gdy egzamin zdasz.
Zamiast ojca, matki skład przedmiotów masz.
Masz niby rodzinę, niby wszystko gra.
Boże daj mu dom, cichy kąt i psa.
Boże daj dom, Boże daj dom,
Boże daj dom, daj mu dom. /G F C d e F /
Chciałby żyć inaczej chciałby być nawet sam./CG CG/
Boże daj mu dom, daj mu dom, cichy, cichy kąt. /CG/
Daj mu dom, daj mu dom, /CG/..
Cichy kąt, cichy kąt,
Daj mu dom, cichy kąt,
Cichy kąt.
Być albo mieć
/ a / G / C / F /
Pędzący tłum mija Cię, powietrzem jakbyś był.
Na ulicy setki aut i krzyk.
Siedzisz sam na ławce tej, poezji czytasz tom,
Nie spiesz się w ten słoneczny dzień, Ty wiesz:
Albo być, albo mieć / C / F / C / F /
Albo być, albo mieć
Jakiś grosz przydałby się, przyjaciół zabrać gdzieś
Małe święto i mały bal - za grosz.
A ludzie pędzą jakby świat za chwilę zniknąć miał.
Dalej sam na ławce tej - Ty wiesz:
Albo być, albo mieć
Albo być, albo mieć
Albo być, albo mieć
Albo być, albo mieć...
Czarny chleb
Tam czarny chleb, tam czarny chleb smakuje, /A/
Tam zawsze brak, tam zawsze brak, /D/
Tego się życie, życie się osłodzi /A/
I gorzki czaj i gorzki czaj Ci wchodzi. /E D A/
Sam sobą się, sam sobą się pokochaj,
Bo żona Twa, jeśli Ją masz,
To w domu szlocha, to w domu szlocha.
Jak forsę masz, jak forsę masz,
To przegrasz ją w pokera.
Tam żaden zgred, tam żaden zgred,
Przeważnie nie grypsuje.
I żaden klucz, i żaden klucz
Do zamka nie pasuje, nie pasuje.
Tam tylko sny są erotyczne, erotyczne.
Tam wszystko masz co trzeba,
Jedynie nikt wolności ci nie sprzeda.
Czerwony jak cegła
Nie wiem jak mam to zrobić, / E A /
ona zawstydza mnie. / E H /
Strach ma tak wielkie oczy, / E A /
wokół ciemno jest. / E H /
Czuję się jak Benjamin / E A /
i udaję, że śpię. / E H /
Może walnę kilka drinków, / E fis/
one nakręcą mnie, / E A /
Nakręcą mnie! / E7 /
Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec, / A /
Muszę mieć, muszę ją mieć. / E /
Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech. /HCCisA/
Muszę mieć, muszę ją mieć /EAH/
Nie wiem jak mam to zrobić, by mężczyzną się stać
I nie wypaść ze swej roli, tego co pierwszy raz.
Gładzę czule jej ciało, skradam się do jej ust.
Wiem, że to jeszcze za mało, aby Ciebie mieć,
No aby Ciebie, Ciebie mieć!
Czerwony jak cegła...
Nie wiem jak to się stało, ona chyba już śpi,
Leżę obok pełen wstydu, krótki to był zryw.
Będzie lepiej, gdy pójdę, nie chcę patrzyć jej w twarz.
Może kiedyś da mi szansę, spróbować jeszcze raz,
Jeszcze jeden, jeden raz!
Człowieku co się z Tobą dzieje
/ D7 /
Kiedyś przez drogę przebiegł mi dziki, płowy kot
/ G7 / D7 /
Wtedy to właśnie zrozumiałem, że wielką szansę mam
/ A7 / G7 / D7 / A7 /
Szansę na swą własną drogę, na to by sobą być
Żona wnet przeraziła się
Gdy powiedziałem jej, że nigdy już nie pójdę z nią
Nie, nie pójdę nigdzie z nią
Człowieku co się z Tobą dzieje
Zastanów się
Ale ja już byłem tam skąd tylko dziki kot
Właśnie ten co drogę przebiegł mi
Moją szansą był
Właśnie ten, no właśnie ten
Człowieku co się z Tobą dzieje
Zastanów się
Detox
To było wiosną byłem tam. / E /
Może za krótko, nie wiem sam. / E /
Zaczęło się ot tak, / E /
Znów przerwę w życiorysie mam. / E /
Najpierw powoli: w górę, nie w dół. / A /
Myśli przybywa, wyrzutów też. / A /
To tylko pretekst by zerwać się. / A / E /
Chodzenie po ścianach rzygać się chce. / G / F /
To tu normalka ktoś pociesza mnie. / G / F /
Tracę już wiarę: zostać czy nie, / G / F /
Zostać tu czy nie? / F / E /
Już powolutku nakręcam się.
Który to odwyk - nie wiem nie.
Tutaj naprawdę nie jest tak ź1e,
Poczekaj stary choć jeden dzień
Tutaj nie, nie jest źle.
Dzisiaj to wiem i prawdę znam -
Tam na detoxie musisz walczyć sam
Tylko twa wiara pomoże Ci
Wiara i siła by wygrać z tym,
Z czym tylu ludzi przegrywa co dzień
Przegrywa co dzień, przegrywa co dzień
Ja to wiem.
Już powolutku nakręcam się
Dzień w którym pękło niebo
Powiedział Pan, powiedział Pan: /c|g/
"Daję Wam ogień,podajcie sobie ręce /c|g/
I żyjcie w zgodzie, /c|g/
Żyjcie w zgodzie z ptakami. /c|g/
Niech płoną serca i oczy Wasze niech /f9* d/
Nigdy nie znają łez. Nie znają łez." /c|g/
Odszedł, a ciało swe pogodził z ptakiem.
I wiecznym cierpieniem
I była miłość i była zgoda,
Każdy był wolny, wolny był każdy ptak.
Pewnego dnia, pewnego dnia pękło niebo
I lunął straszny deszcz.
Wtedy krzyknął ktoś
I chłód ogarnął wszystkie serca,
A w oczach pojawił się strach.
Ludzie podali sobie noże zamiast rąk
I upiekli ptaki!
Dzikość mego serca
Jeszcze dokoła słychać Twój śmiech, /d C F/
czuję zapach Twój, egzotyczny kwiat. /C G d/
Siedzę znów sam, tak potwornie sam
Nieudało się, wszystko nie tak.
Nie wiem sam, odwagi mi brak.
To nie jest grzech, to nie jest grzech
Onieśmielony tak
Milczę wciąż, milczę wciąż.
Dzikość w moim sercu, nawet nie wiesz jak /C G/
Trudno zdusić ją, ukryć - ciężko tak. /F C d/
Obłęd w moim sercu. Boże pomóż mi! /a G/
Złamać strach, złamać wstyd! /F C d/
Jutro odważę się ten pierwszy raz... /C G d/
Jeszcze dokoła echo Twych słów.
Czuję każdy nerw, bicie Twego serca.
Znów jestem sam, tak potwornie sam,
Chociaż kocham Cię, wszystko nie tak.
Dzikość w moim sercu...
Harley mój
/ A / D / A / D /
Kiedy siedzę na maszynie totalny czuję luz
Włączam silnik, daję kopa, za mną tylko kurz.
To wspaniała jest maszyna choć ma czterdzieści lat.
Stary mój też ją dosiadał,
To samo czul mój starszy brat.
Harley mój, to jest to. Kocham go, kocham go.
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go.
On zmienił moje życie odkąd poskładałem go.
On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc.
Nigdy mnie nie zdradził, nie zawiódł ani raz.
To wspaniała jest maszyna,
Choć ma już ze czterdzieści lat.
Haney mój, to jest to, kocham go, kocham go..
Jak malowany ptak
/ a / C / D7 / F /
Za oknem żywi ludzie, inny wymiar, inne życie.
Czy wiesz, jak ciężko jest
Walczyć z każdym nowym dniem,
Każdej nocy modlić się o bezpieczny, spokojny sen.
Bez nadziei i bez szans spojrzeć w karty mówiąc pas
Czy przyjmiesz mnie mój Boże, /a e F G/
kiedy odejść przyjdzie czas? /a e/
Czy podasz mi swą rękę? /F G a C D7/
A może będziesz się bał,
będziesz się bał... /F a C D7 F/
Za oknem wrzeszczą ludzie,
Szybę stłukł rzucony kamień.
Czy wiesz jak czuję się,
Gdy wy objęciach trzymam śmierć?
Gdy wyrok napisany w lekarza oczach szklanych.
Gdy lecę, lecę tak, jak ten malowany ptak.
Czy przyjmiesz mnie mój Boże...
Za oknem wrzeszczą ludzie...
Czy przyjmiesz mnie mój Boże...
Jasiony
Te same mury od rana / G / C / G / C /
Te same stoły odrapane / G / C / G / C /
Te same twarze, te same słowa / G / C / G / C /
Od lat już bardzo dobrze znane / G / C / G / C /
To same miejsce już od lat
Ci sami ludzie obok Ciebie
Twój mały półprywatny świat
Czy tylko Twój, Ty nie wiesz
Nie wiesz nie, czy tylko Twój
Ty nie wiesz nie
Z nadzieją patrzysz na kufla dno
Zostało jeszcze trochę piany
Tam Afrodytę wypatrzyć chcesz
Lecz wzrok Twój już pijany
I znów wychodzisz z piany pijany / C / G /
Z przybitą do ramion głową / C / G /
Szukasz gdzieś wyjścia lecz / e / D / C / G /
Wokół ściany zamknięte w krąg / C / C /
Zamknięte w krąg / C / G /
Z nadzieją patrzysz na kufla dno...
I znów wychodzisz z piany pijany...
Kaczor, coś ty zrobił
Rano budzę się spocony, / A / D /
Kaczor męczy, męczy mnie.
Już butelka wysuszona,
Szlag by trafił wczorajszy dzień.
Sklep dopiero od dziewiątej,
Piwa nie dowieźli znów,
Brak mi słów, brak mi słów.
To już chyba jest końcówa,
Dziś rozsypię, rozsypię się.
Woda wcale nie pomaga,
Ja o piwie tylko śnię.
Czysta, Bałtyk, Wyborowa od myślenia boli głowa,
Boli mnie, boli mnie.
Kaczor, kaczor coś narobił,
Kaczor nie męcz, nie męcz mnie.
Pracę chyba też mam z głowy -
To już piąty, piąty dzień.
Czysta, Bałtyk, Wyborowa od myślenia boli głowa,
Boli mnie, boli mnie.
Czysta, Bałtyk, Wyborowa od myślenia boli głowa,
Boli mnie, boli mnie.
Ja a piwie tylko śnię.
Kim jestem - jestem sobie
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też. / d /
Jestem sobie ojcem, sobie matką, sobie bratem./ d /
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też. / d /
Jestem sobie ojcem, sobie matką, sobie bratem./ d /
Szatanem jestem złym, aniołem z aureolą, / a /
Wrogiem i kochankiem, aktorem z ulubioną rolą,/ a /
Dopełnieniem świata, oceanem, pustą szklanką. / a /
Jestem i wyrokiem, nawet sędzią, nawet katem. /a d/
Jestem, jestem wszystkim, nawet bogiem,
Tylko sobą, sobą być nie mogę, o nie!
Jestem, jestem wszystkim, nawet bogiem,
Tylko sobą, sobą być nie mogę, o nie!
Klosz
/ a / C D / a C D a /
Ja nie wiem nic, o co Wam wszystkim chodzi.
/ C D/ a /C D /
Ja nie wiem nic.
/ a / C D / a / C D /
Powiedzcie mi, wytłumaczcie mi
/ a / C D / a / F C / d / F G /
Jak żyć? Jaki mam w końcu być?
/ d / F G / a / C D /
Czy w ogóle opłaca się?
/ a / C D /
Opłaca się.
/ C / D /
Ja nie znam ceny, może ktoś ją zna.
/ F / G /
Tę wartość i pożyczy mi
/ G / a / C D /
Nie dużo - ciut, ciut
/ a / C D /
Ciut, ciut.
A a jak się uda to oddam
Zresztą nie, nie lubię uzależniać się.
Dlaczego chowacie pod klosz wartości,
Wartości tego świata.
Może kiedyś znajdę i rozbiję.
Wtedy rozdam to wszystko tym
Co nie wiedzą jak żyć
Nie wiedzą nie, nie wiedzą nie,
Nie wiedzą nic.
List do M.
Mamo piszę do Ciebie wiersz, /a G F d/
Może ostatni, na pewno pierwszy. /a G F d/
Jest głęboka, ciemna noc, /a G F d/
Siedzę w łóżku a obok śpi ona /a G F/
I tak spokojnie oddycha. /a G/
Dobiega mnie jakaś muzyka, /F d/
Nie to tylko w mej głowie szum. /a G F d/
Siedzę i tonę i tonę we łzach, /a G F d/
Bo jest mi smutno, bo jestem sam. /a G F/
Dławi mnie strach. /F/
Samotność to taka straszna trwoga, /d/
Ogarnia mnie, przenika mnie. /a/
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że /G/
Że nie ma Boga, nie ma nie! /d G/
/a G F d/ x2
Spokojny jest tylko mój dom,
Gdzie Ty jesteś a mnie tam nie ma.
Gdzie nie wrócę już chyba, chyba nie.
Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię!
Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie,
A to ja skrzywdziłem Ciebie.
Szkoda, że tak późno pojąłem to.
Tak późno to, to zrozumiałem.
Zrozumiałem to.
Samotność to taka straszna trwoga...
Magazyn Mód
Straciłeś w życiu parę lat, żałosny los. /A/
Dałeś się nabrać na ten szpan, wolności głos.
Wszystko mieć najlepsze chcesz, pełny szpan.
Ciuchy i fryzura też, pardon madame.
Życie to nie cud, według katalogu mód. /ACDE/EDCA/
Zrozum bracie to nie to, tu widać Twoje dno.
A wszystko to ten magazyn, magazyn mód. /A/
Na fotografii widzisz się, no czy to nie cud.
Playboyem chciałbyś być, pełny szpan.
Kabiety wokół bomba są! Pardon madame.
Bo życie to nie cud według katalogu mód.
Zrozum bracie to nie to, tu widać Twoje, Twoje dno.
Playboyem chciałbyś być
No i co?
No i co?
Mała aleja róż
Mam, mam już tego dość! /a C D G D/
Po co? Po co mi to wszystko?
Hotele, szpan, rywale, a potem strach,
Że runie, no runie to wszystko
I znowu zostanę sam
Nie wiem kogo słuchać mam,
Tylu doradców wokół siebie mam.
Niektórzy mówią, że mnie kochają,
Lecz tak naprawdę kochają szmal.
Któregoś dnia rzucę to wszystko
I wyjdę rano, niby po chleb.
Wtedy na pewno poczuję lepiej się,
Zostawię za sobą ten zafajdany świat.
Napełnię olejem pustą głowę
i wrócę tam na Małą Aleję Róż.
Napełnię olejem pustą głowę
i wrócę tam na Małą Aleję Róż.
Czasem płaczę, bo chce mi się płakać /C9/
Wtedy czuję, że uchodzi ze mnie złość /D/
Czasem płaczę, bo chce mi się płakać /C9/
Wtedy czuję, że uchodzi ze mnie złość /D F G/
Uchodzi ze mnie złość uchodzi ze mnie złość /aCDGD/
Mam już tego dość, muszę w końcu wrócić tam,
Gdzie wszyscy byli, zawsze kochali czasem grzeszyli
Po prostu żyli tak z dnia na dzień
Tylko czy oni tam jeszcze są,
Czy jeszcze jest aleja pełna róż?
Modlitwa III - Pozwól mi
Pozwól mi spróbować jeszcze raz. / a E9 /
Niepewność mą wyleczyć, wyleczyć mi.
Za pychę i kłamstwa, za me nałogi,
Za wszystko co związane z tym.
Te świństwa duże i małe,
Za mą niewiarę,
Rozgrzesz mnie, no rozgrzesz mnie!
/ a a7 /
Panie mój, o Panie!
/a G-w basie / F7 / D / E / a E9 /
Chcę trochę czasu, bo czas leczy rany.
Chciałbym, chciałbym zobaczyć co,
Co dzieje się w mych snach. Co dzieje się.
I nie, nie chcę płakać, Panie mój!
Uczyń bym był z kamienia, bym z kamienia był.
I pozwól mi, pozwól mi,
Spróbować jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz.
Chcę trochę czasu ...
Uczyń bym był z kamienia...
Naiwne pytania
Kiedy byłem mały, zawsze chciałem dojść /a e/..
na koniec świata.
Kiedy byłem mały...
Pytałem: "Gdzie i czy w ogóle kończy się ten świat?"
Kiedy byłem mały... /a e/D/
W życiu piękne są tylko chwile. /GeDD/
W życiu piękne są tylko chwile. Tak, tak. /GeDDe/
Kiedy byłem mały,
Pytałem: "Co to życie, pytałem co to jest życie
mamo?"
- "Widzisz życie to ja i Ty, ten ptak, to drzewo
i kwiat."
Odpowiadała mi.
W życiu piękne są tylko chwile...
Teraz jestem duży
I wiem, że w życiu piękne są tylko chwile.
Dlatego czasem warto żyć.
Dlatego czasem warto żyć!
W życiu piękne są tylko chwile...
Kiedyś, kiedyś byłem mały.
Pytałem: "gdzie i czy", tak, tak...
Kiedyś byłem taki mały, mały, mały
Najemnik II
/ D A C E /
Patrzę w lustro szukając resztek uczuć w twarzy mej
Czy muszę zabijać z zimną krwią.
Słyszę ruch myśli, siłę, no siłę zwalczmy siłą.
/ H G D A C E /
Nie, nic się nie,
nic się nie z mych marzeń nie spełniło.
/ G D A C E /
Nie, nic się nie,
nic się nie z mych marzeń nie spełniło.
Dopóki ostatnia z gwiazd nie skona,
Nie, czy żołnierz jest po to żeby zabijać.
Tak wiem, tak wiem to tylko rozkaz.
Tak wiem to tylko rozkaz.
Nie, nic się nie z mych marzeń nie spełniło.
Nie, nic się nie z mych marzeń nie spełniło.
Nie wiem jak długo, jak długo jestem tu.
Jaki dziś mamy dzień nie wiem też.
Patrzę w lustro szukając resztek uczuć w twarzy mej
Czy muszę zabijać z zimną krwią,
Słyszę ruch myśli, siłę, no siłę zwalczmy siłą.
Nie, nic się nie,
nic się nie z mych marzeń nie spełniło.
Nic się nie, nic się nie z mych marzeń nie spełniło
Nic się nie, nic się nie z my
Nie jesteś taki jak dawniej
Nie jesteś taki jak dawniej - to fakt. /c/c/
Błysk Twego oka ktoś dawno już skradł. /c/c/
Ktoś wbił niepokój w Twe plecy jak nóż /c/c/
To nieprzyjaciel lecz szmata i tchórz /c/c/
Tu żaden lekarz, psycholog, czy ksiądz /F/
Tu nie pomoże, bo dla nich to trąd. /Gis/c/
Nie jesteś taki jak dawniej - to fakt. /c/c/
Wszystko wokoło jest chyba nie tak. /c/c/
Ty ciągle szukasz z tego co wiem, /c/c/
Straszny niepokój rozpędza Twój sen. /c/c/
Błądzisz w przeszłości, choć wiesz, że to błąd. /F/
Błądzisz i myślisz, błądzisz i walczysz /Gis/F/Gis/
Jak uciec stąd. /c/
Chciałbyś być taki, jak dawniej - to fakt.
Czas wszystko zmienić, nie będzie już tak.
Potrafisz kochać do bólu, do łez.
Nikt nie odbiera Ci tego - Ty wiesz.
Pragnienie czyste masz jak dawniej
By ktoś, by ktoś Cię pokochać mógł, naprawdę.
Pragnienie czyste masz...
Pragnienie czyste masz...
Niewinni i Ja cz. I i II
W deszczowy dzień ulicą szedł, / a C G D /
Spotkałem go - cholerny pech.
To był Niewinny i taką minę miał,
Teraz już wiem, że los tak chciał.
Rozmowa krótka - jeden gest,
Wiedziałem już, że towar pewny jest.
Ogarnął mnie szaleństwa duch.
I już Niewinnych, Niewinnych było dwóch.
Do bramy, bo pada deszcz,
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz.
I wróci, wróci ten sam fart,
I pęknie Twój wrogi świat,
I znów przed życiem, przed życiem
Pęknie strach, Twój strach, Twój strach,
Który Ciebie zmusza, aby ćpać!
Mama powiedziała mi, że każdy ma swojego Anioła.
Każdy ma, i będzie go miał, swojego Anioła.
A potem odeszła... - "Gdzie byłeś, gdy płakał Bóg?!
Poszedłeś w słońcu, kiedy przestało padać"
A po Niewinnych zostało tylko,
Zostało tylko wspomnienie...
W deszczowy dzień...
Noc i rytm
Idę - mój kompas wiedzie mnie /A/
Prawa, lewa - wybija mi takt /A/
Pulsujące światła złapały ten rytm /A/
Rozkołysane domy mrugają co krok mi /A/
Noc i rytm, noc i rytm to ja /fis/E/F7 G/A/
W mojej głowie, w głowie mej karuzela kręci się
Krok, gubię krok zaplątany w
anielskich włosach blond
Na barze w dali butelki tańczą znów
Wybijam rytm kieliszkiem
Cała sala chwieje się
Noc i rytm, noc i rytm to ja
Noc i rytm, noc i rytm to ja
Znów rytm prowadzi mnie, razem ze mną anioł blond
Ja czuję krew, pulsuje we mnie krew
Gdy po schodach ciągnie mnie fala za falą
Oddech takt podaje mi
Jesteśmy razem ja i ty
Noc i rytm, noc i rytm to ja i ty
Noc i rytm, noc i rytm to ja i ty
Noc i rytm, noc i rytm to my
Noc i rytm, noc i rytm no to my
To ja, to ja i ty
Ja, ja i ty
Ostatni ciężki rok
/ A / E / fis / D /
Każdy z nas się jeszcze łudzi, myśli, myśli wciąż
/ A / E / fis / D /
Jak tu dzisiaj wyjść na ludzi, od kogo forsę wziąć?
/ A / E / fis / D /
Dziś o nałogach nie ma mowy, a gdy zapalić chcesz
/ A / E / A / A /
Z przekorą popatrz pod swe nogi i podnieś
- nie wstydź się.
/ A / E /
I podnieś nie wstydź się
/ D /
I podnieś nie wstydź się
...
Bo nie ma czego - nie!
/ A / E / fis / D /
Wokół Ciebie tyle fałszu, po której stronie tu być?
/ A / E / fis / D /
Czy nasi starzy rację mają - tego nie wie nikt.
/ A / E / fis / D /
Ci z góry myślą o wielu rzeczach,
lecz o nas chyba nie,
/ A / E / A /
Nie wiedzą przecież "co to miłość",
a Ty na pewno wiesz.
/ E / D / A /
A Ty na pewno wiesz
/ E / D / A /
A Ty na pewno wiesz
...
A co to miłość jest
Zastanówcie się wszyscy, o czym marzy każdy z Was
Na pewno o tym samym, o czym marzę ja
Już niedługo, może nawet jutro,
nadejdzie taki dzień,
O którym wszyscy będą śpiewać i nasze dzieci też
Nadejdzie taki dzień
Nadejdzie taki dzień
Ja wiem, Ty wiesz, o którym wszyscy będą śpiewać
I nasze dzieci też
Ostatnie widzenie
/ a7 / G /
Powiedz mi mała:
/ D / F / a7 G / D F /
Dlaczego nie chciałaś ze mną iść? O nie!
/ a7 / G /D / F / a / G7 / D F /
Dobrze wiesz mała zostałaś mi tylko Ty, tylko Ty.
Dlaczego boisz się? To co najgorsze za sobą mam.
Już za sobą mam. Więc dobrze jeśli chcesz,
przyrzekam Ci:
Już nigdy nie będzie między nami krat!
/ a7 / C / D9 / C /
Ja wiem, to był mój niewybaczalny błąd.
To Ty mówiłaś mi -
Ten świat wcale nie jest taki zły.
Nie jest taki zły!
Błagam Cię mała Ty musisz, musisz ze mną być.
Ja to dla Ciebie wszystko,
Te rzeczy dobre i te złe,
To Ty, nie oni, musisz osądzić mnie.
Cała ta reszta nie, nieważna jest,
Nieważna jest, o nie!
To dziwne lecz, wyrok w Twoich oczach jest.
Nie boję się o nie, no bo Ty kochasz mnie.
To dziwne lecz wyrok w Twoich oczach jest.
Nie boję się o nie,
no bo Ty naprawdę kochasz mnie.
To nic, że kraty. Mała pocałuj mnie ten jeden raz,
Idź już do domu mała, no idź błagam Cię.
Nie wracaj tutaj nigdy nie.
Nie wracaj tutaj nigdy nie!
Paw
Miałem kiedyś wielki dom /g/c7 F/
Piękny ogród otaczał go /g/c7 F/
Gdzie co noc słychać było pawia krzyk, /g/c7 F/
Jak zapowiedź losu, /g/c7 F/
Kiedy rankiem znajdowałem tam złote jajo, /g/c7 F/
Wielkie złote jajo. /g/c7 F/
/c7 d7 g c7 F/
Nie wiem sam, skąd wyziął się tam.
Nigdy przedtem o tym nie, nie myślałem.
Bo i po co, kiedy miałem wielki kopiec złotych jaj
I przyjaciół wielu otaczało mnie.
Nie byłem sam, o nie, nie byłem sam.
Pewnej nocy prysnął czar.
Ptak nie znosił już złotych jaj.
Trefne karty rozdał los,
Więc przegrałem partię z nim.
A życie, toczyło się dalej.
A życie, toczyło się dalej.
A życie, toczyło się dalej.
Ładnych kilka długich lat minęło od tej nocy,
Której nigdy nie, nie zapomnę mu.
Siedzę teraz sam w ogrodzie,
Wśród umarłych kwiatów.
Nikt już nie, nikt już nie odwiedza mnie.
Czasem tylko przyjdzie on,
Czasem tylko przyjdzie on - piękny,
Czasem tylko przyjdzie on - piękny, dumny
Jak to paw, jak to zwykle paw.
Piosenka ekologiczna
/ D C / G / D C / G /
Ty pytałaś: "Po co? Kto nam życie dał?"
/ D C / G / D C / G /
Chciałaś wiedzieć:Jak i za co zafajdano cały świat?
/ F C / F / F C / F /
Wiem, nadejdzie taki dzień i że każdy z nas
/ D C / G / D C / G /
Będzie musiał spojrzeć prawdzie prosto w twarz.
Czy pamiętasz siostro, słodki życia smak.
Nie załamuj się bo mamy wszyscy jeszcze czas.
Bo kto jak nie ty taką siłę ma?
Więc trzymaj fason mała, bo to taka gra.
/ D C / G B / D C / F G /
Chodźmy razem ty i ja zbudujemy nowy świat.
/ D C / G B / A G / F G^A^C /
Chodźmy razem ty i ja zbudujemy go razem ty i ja.
Zawrócić się już nie dawięc do przodu bij.
I zaśpiewaj tak jak ja zaśpiewam wszystkim dziś.
Wszystkie góry oczyścimy, morza, cały ląd.
Jak się komuś nie podoba to wynocha stąd.
Chodźmy razem ty i ja zbudujemy nowy świat.
Chodźmy razem ty i ja zbudujemy go razem ty i ja.
Zbudujemy go, zbudujemy go.
Zbudujemy go, zbudujemy go.
Zbudujemy go razem ty i ja.
Płyń mój bluesie płyń
Płyń w dół rzeki tej szerokiej, /C a C D/
płyń mój bluesie płyń
Miasto wielkie jest daleko /C a C D/
- ty je dobrze znasz
Proszę wstąp tam choć na chwilę /C a C D/
i przywitaj wszystkich tam
Bo to najwyższy czas /C a C D/
Powiedz jak nam ciężko tutaj,
że dzień tak tu krótko trwa
A biedoty mamy tyle aż czasami chce się wyć
W tej malutkiej naszej dziurze
jest naprawdę ciężko żyć
naprawdę ciężko żyć
/ h / C / h / C /
Czasem tylko bluesa słyszę i nadzieję wielką mam
/ h / C / h / C /
Że w dół rzeki sam popłynę i opowiem prawdę tam
/ h / C / h / C /
Jak tu w tej malutkiej dziurze ciężko wszystkim nam
/ h / C /
Ciężko, ciężko nam
Płyń w dół rzeki tej szerokiej,
płyń mój bluesie płyń
Możę cię usłyszy ktoś, jakiś super super gość
I przypłynie w górę rzeki aby rozweselić nas
No bo to już najwyższy czas
Czasem tylko bluesa słyszę i nadzieję wielką mam
Że w dół rzeki sam popłynę i opowiem prawdę tam
Jak tu w tej malutkiej dziurze
ciężko wszystkim, ciężko nam
W tej małej dziurze ciężko nam
Poznałem go po czarnym kapeluszu
Poznałem go po czarnym kapeluszu, / E /
wszedł chwiejnie do małego baru. /E H/
"Hej! Przyjacielu!" - zawołałem za nim, /A E/
lecz nie, nie odwrócił się /H A/
Poszedłem za nim przyspieszając kroku,
nie byłem pewien czy to on.
Ale ten kapelusz był tak podobny,
do tego który nosił John.
Tam w barze stoły okalane dymem, / D /
przy jednym usiadł właśnie on. /D A/
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem doń, /G D/
lecz już widziałem, że robię błąd. /A G/
Spytałem, czy nie napił by się ze mną,
widział, gdy wziąłem kufle dwa.
"Słuchaj, pomyliłem Cię z moim przyjacielem" -
powiedziałem odwracając twarz.
Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiemi / E /
i w końcu powiedział chłodno, że /E H/
jeszcze nikt nie nazwał go przyjacielem /A E/
No i odwrócił się odchodząc w stronę drzwi. /H A/
Zrobiło mi się jakoś głupio poczułem dziwny żal/DA/
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim, /G D/
lecz nie, nie odwrócił się, a a a... /A D/
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim, / G /
lecz nie, nie odwrócił się. / D /
Prokurator i ja
Jeszcze jeden, który wie czego ja od życia chcę /E/
Twardy facet, nie znam akt; /E/
Patrzy spoza grubych akt /E/
chce mnie skazać za to, /A/
że jestem już od lat na dnie, od lat na dnie /A/
chce dać wyrok rok czy dwa, /E/
żeby odciąć mnie od zła, mnie od zła /E/
nie dostaniesz mnie tak łatwo /B/
choć mnie tropisz noc i dzień /B/
już w ciemności widzę światło /Cis/
tam jest moja szansa - śmierć /Cis/
nie dostaniesz mnie tak łatwo /C/
chociaż mówisz mi na ty /C/
chcesz być moim ojcem, matką /D/
odwal się nie ufam ci, nie ufam ci /D/E/
prokurator to jest ktoś, kto ma takich jak ja dość
nawet nie mam mu za złe,
że mym ciałem brzydzi się, brzydzi się
czasem wrzeszczy czasem znów
w oczy patrzy mi bez słów
a czasem bierze mnie na strach
w końcu to jest jego fach, to jego fach
nie dostaniesz mnie tak łatwo...
Boże zrób coś jeśli to da mi ulgę - zabij go
Boże ty go dobrze znasz, przecież on ma moją twarz
Prokurator ten co wie, co jest dobre co jest złe
Obserwuje kiedy śpię, nawet w śnie oskarża mnie
nie dostaniesz mnie
nie dostaniesz mnie
nie! nie dostaniesz mnie tak łatwo nie nie!
Sen o Victorii
Dzisiaj miałem piękny sen, /C F/
naprawdę piękny sen. /C F/
Wolności moja, śniłem, że /C F/
wziąłem z Tobą ślub. /d F C/
Słońce nas błogosławiło /C F/
I Księżyc też tam był /C F/
Wszystkie gwiazdy nieba, nieba. /C F/
Wszystkie gwiazdy pod. /d F C/
O Victorio, moja Victorio!
Dlaczego mam Cię tylko w snach?
Wolności moja, Ty Victorio!
Opanuj w końcu cały świat
Och, gdyby tak wszyscy ludzie
Mogli przeżyć taki jeden dzień.
Gdy wolność wszystkich ludzi zbudzi
I powie: "Idźcie tańczyć, to nie sen"
O Victono, moja Victorio!
O Victoria ma!
Skazany na bluesa
Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj. /C/G/
Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj, o nie! /C/G/
Bo przyjaciela straciłbyś, /C/G/
Bo przyjaciela straciłbyś, jak ja! /C/G/
Nie, ty go nie znałeś, /C/G/
Lubiłeś tylko czasami posłuchać jak gra, /C/G/
a czy pomyślałeś: /C/
Skąd biorą się tacy jak on? /G/
Był jednym z niewielu, skazanych na bluesa. /C/G/
Ten wyrok dodawał mu sił. /C/G/
Miał dom i rodzinę, /C/
spokojnie mógł żyć. /G/
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami, /C/G/
By znów nabrać sił.
Bo czasu miał mało, przeczuwał to. /C/G/
Skazany na bluesa, /C/G/
No ilu jest jeszcze takich jak on? /C/G/
Skazany na bluesa, /C/G/
No ilu jest jeszcze takich jak on? /C B/F/
Taniec śmierci
Gdy o łzę uderza łza, znowu widzę /A D/
Twoich ust tak piękny kształt. /E7 A D/
Jestem teraz teraz sam ucichł wokół szum i gwar/AD/
Wszyscy ze swoimi, lub do swoich poszli żon. /E7 A/
Kto pomoże, teraz kto? /fis D/
Znaleźć mi w tej ciszy twarz /fis D/
Mojej małej, którą dawno już /fis D/
śmierć okrutna zabrała mi. /G D A / A D/
Pamiętam, pamiętam dobrze ją,
Jak weszła przez zamknięte drzwi.
Nie mogłem w to uwierzyć,
Lecz Ty wiedziałaś już,
Że to śmierć odwiedziła nasz dom.
I krzyczałem: "Nie zabieraj jej,
Zostaw małą, zostaw proszę Cię!"
Ale ona tylko uśmiechnęła się,
Mówiąc: "Ma już tylko mnie."
Siedziałem na Twym łóżku ściskając Twoją dłoń,
Lecz ona chłodna była już.
Potem tylko przez chwilę widziałem taniec Twój.
Taniec Twój ze straszną śmiercią.
Wiem, że ona do wszystkich, do mnie też.
Wejdzie dumnie przez zamknięte drzwi.
I do tańca mnie zaprosi bym
Moją małą spotkać mógł.
Moją małą, moją małą spotkać mógł.
Gdy o łzę uderza łza, znowu widzę...
TO tylko dwa piwa
Jeszcze dokoła słychać Twój śmiech, /d C F/
czuję zapach Twój, egzotyczny kwiat. /C G d/
Siedzę znów sam, tak potwornie sam
Nieudało się, wszystko nie tak.
Nie wiem sam, odwagi mi brak.
To nie jest grzech, to nie jest grzech
Onieśmielony tak
Milczę wciąż, milczę wciąż.
Dzikość w moim sercu, nawet nie wiesz jak /C G/
Trudno zdusić ją, ukryć - ciężko tak. /F C d/
Obłęd w moim sercu. Boże pomóż mi! /a G/
Złamać strach, złamać wstyd! /F C d/
Jutro odważę się ten pierwszy raz... /C G d/
Jeszcze dokoła echo Twych słów.
Czuję każdy nerw, bicie Twego serca.
Znów jestem sam, tak potwornie sam,
Chociaż kocham Cię, wszystko nie tak.
Dzikość w moim sercu...
Tylko Ty i ja
Chodź połóż się obok mnie, /g a d d/
Chcę w Księżycu, w Księżycu tulić Cię.
Kochać, kochać, kochać tak - bez pojęcia, o...
Ale odrzuć siebie, którą nosisz,
Którą nosisz w dzień
I pomóż bym i ja tak uczynić mógł,
Pozostańmy tak
Tylko Ty /F C B B/
Tylko Ja
Tylko Ty
Tylko Ja
Nic bójmy się swych ciał,
Niech się nasycą głodne oczy
Rękom swobodę węży daj, we dwoje pokonamy strach
Tylko Ty, tylko Ja,
Tylko Ty, tylko Ja,
Ja i Ty
Nie bój się więc
Powiedz, że boisz się
To tak zawsze pierwszy raz
Nic Bój się, o nic
Tylko Ty, tylko Ja
Tylko Ty. Tylko Ja
Więc spij spokojnie
Więc spokojnie spij
Śpij
Uśmiech śmierci
Gdy o łzę uderza łza, znowu widzę /A D/
Twoich ust tak piękny kształt. /E7 A D/
Jestem teraz teraz sam ucichł wokół szum i gwar/AD/
Wszyscy ze swoimi, lub do swoich poszli żon. /E7 A/
Kto pomoże, teraz kto? /fis D/
Znaleźć mi w tej ciszy twarz /fis D/
Mojej małej, którą dawno już /fis D/
śmierć okrutna zabrała mi. /G D A / A D/
Pamiętam, pamiętam dobrze ją,
Jak weszła przez zamknięte drzwi.
Nie mogłem w to uwierzyć,
Lecz Ty wiedziałaś już,
Że to śmierć odwiedziła nasz dom.
I krzyczałem: "Nie zabieraj jej,
Zostaw małą, zostaw proszę Cię!"
Ale ona tylko uśmiechnęła się,
Mówiąc: "Ma już tylko mnie."
Siedziałem na Twym łóżku ściskając Twoją dłoń,
Lecz ona chłodna była już.
Potem tylko przez chwilę widziałem taniec Twój.
Taniec Twój ze straszną śmiercią.
Wiem, że ona do wszystkich, do mnie też.
Wejdzie dumnie przez zamknięte drzwi.
I do tańca mnie zaprosi bym
Moją małą spotkać mógł.
Moją małą, moją małą spotkać mógł.
Gdy o łzę uderza łza, znowu widzę...
Uwierz Mirando
Na mnie chyba czas mówiłaś mi, /g B F A f^Gis G /
A ja wiedziałem, że idziesz tam,
Dokąd tysiące ruszyło już
Aby zapukać do piekła bram.
Na mnie czas mówiłaś mi,
A ja wiedziałem, że idziesz tam,
Dokąd tysiące ruszyło już
Z głupią nadzieją, że to ostatni raz,
Pozostał mi tylko strach
I twoje kłamstwa, który to raz.
Jak długo jeszcze będzie to trwać?
Czy w ogóle można oszukać czas?
Oszukać czas.
Daj sobie spokój i uwierz mi.
Mirando naprawdę to koniec gry.
Prawda jest jedna, Ty ją znasz.
Uwierz Mirando, masz jeszcze czas.
Uwierz Mirando jeszcze jeden krok,
A po tamtej drugiej stronie znajdziesz tylko mrok
/ F G Gis / B c / Gis B / C /
Spokojnie śpij, nie dowiesz się.
/ F G Gis / B c / Gis B / C /
Nawet strach, nie dowiesz się co to strach
Co to strach. O nie!
Mirando nie dowiesz się! / c7 / As7 /
Miranda! / B6 / c7 /
/ c7 / As7 /
/ B6 / c7 /
Wehikuł czasu
Pamiętam dobrze ideał swój. /A E/fis D/
Marzeniami żyłem jak król. /A E/fis D/
Siódma rano - to dla mnie noc, /A E/fis D/
Pracować nie chciałem, włóczyłem się. /A E/fis D/
Za to do puszki zamykano mnie.
Za to zwykle zamykano mnie.
Po knajpach grywałem za piwko i chleb,
Na szyciu bluesa tak mijał mi dzień.
Tylko nocą do Klubu "Puls" /E fis/D A/
Dżem SESSION do rana tam królował blues /E fis/D A/
To już minęło, ten klimat, ten luz. /E fis/D A/
Wspaniali ludzie nie powrócą, /E fis/D/
Nie pewrócą już, nie! /D A/E fis/D A/
Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat,
Mój mały, intymny, muzyczny świat.
Gdy tak wspominam ten miniony czas,
Wiem jedno, że to nie poszło w las.
Dużo bym dał, by przeżyć to znów -
Wehikuł czasu to byłby cud.
Mam jeszcze wiarę, odmieni się los,
Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś
Tylko nocą do Klubu "Puls"...
Whisky
/ G C9 / G C9 /
Mówią o mnie w mieście: "Co z niego za typ?
/ G C9 / G C9 /
Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd.
/ D / D /
Brudny, niedomytek, w stajni ciągle śpi!
/ C e7 / a7 D /
Czego szukasz w naszym mieście?
/ C e7 / a7 D /
Idź do diabla" - mówią ludzie pełni cnót.
/ G C9 / G C9 /
Ludzie pełni cnót.
Chciałem kiedyś zmądrzeć. Po ich stronie być.
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić.
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być.
Pomyślałem więc o żonie, aby stać się jednym z nich
Stać się jednym z nich, Stać się jednym z nich.
Już miałem na oku hacjendę, wspaniałą mówię Wam,
Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż:
"Bardzo ładny frak masz Billy,
Ale kiepski byłby z Ciebie, kiepski byłby mąż.
Kiepski byłby z Ciebie mąż."
Whisky moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam.
Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam.
Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć.
Lecz nie wiedzą o tym ludzie,
Że najgorzej w życiu to,
To samotnym być, to samotnym być.
Wiem na pewno wiem - nie kocham cie
/A D A D / A D A D /
Wiem, napewno wiem, to już nie długo przyjdzie czas
/ A D A D / A D A D /
Że zmusi mnie ktoś lub coś abym otworzył moje serce
/ D A /
Lecz nie nie będziesz to Ty,
/ D A /
Lecz nie nie będziesz to Ty,
Chciałem powiedzieć Ci,
Że ze mnie nie jest taki zwykły "man".
Nie będziesz miała ze mnie nic,
Bo dla Ciebie skończyłem się.
Widzisz Mała, nawet dobrze mi z tym,
Widzisz Mała, nawet dobrze mi z tym,
Może to śmiesznie brzmi, nie nie kocham Cię, nie!
Tak to prawda jest, przestań w końcu zgrywać się.
Widzisz Mała, idź sobie stąd,
Nie, nie graj ciałem, na to nie nabierzesz mnie.
Nie, bo widzisz: ja jużnie, nie kocham Cie, o nie!
Wokół sami lunatycy
Sen to zło nie ma złudzeń, / d / a /
sen agarnął wszystkich ludzi. / g / a /
Czarno wokół, miasto śpi, / d / a /
nikt nie może się obudzić. / g / a /
Kot na dachu, szczur w kanale, / d / a /
Księżyc kusi mundurki białe. / g / a /
Zielonego światła brak / d a / B C /
Lunatycy otaczają mnie / F / C B /
Ooo! Ooo! / C B /
Bloki czarne cień rzucają,
a z otwartych, ślepych okien jak łzy białe.
Lunatycy uciekają, lunatycy uciekają.
Zakochani w sobie, wokół same lustra otaczają ich.
Nie widzą nic, nie słyszą nic, nic nie czują
Lunatycy otaczają mnie
Ooo! Ooo!
Do kołyski
Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi h A h G e
Bo nie jesteś sam A h
Śpij, nocą śnij
Niech zły sen cię nigdy więcej nie obudzi, h G h Fis e
Teraz śpij A h
Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma
Kiedy ciemny wiatr porywa spokój,
Siejąc smutek i zwątpienie
Pamiętaj, że
Jak na deszczu łza, h e A G e A h e A
cały ten świat nie znaczy nic, o nic
Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil
Najlepszą z twoich chwil
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia,
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia, bez niepotrzebnych niespełnienia
myśli złych
Jak na deszczu łza,
cały ten świat nie znaczy nic, o nic
Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil
Najlepszą z twoich chwil
Jak na deszczu łza,
cały ten świat nie znaczy nic, o nic
Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil
Najlepszą z twoich chwil
Koszmarna noc
Koszmarna noc, już druga e C
Wstrętne wyro i koc D e
Tłamsi mnie coś e
Potworne sny C
Ten telewizor syczy jak wąż D e
Już nie mam sił e
Aby wyłączyć go C
Już nie mam sił D e
Pozbierać to wszystko e
To wszystko razem C
Co ja tu robię, nie mam już sił D e e G
Muszę pomyśleć A A B
Kobieto pomóż mi H H B
Sekundy, minuty A B
Sekundy, minuty H
Godziny i dni H e
Płonie ogień
W głębi duszy mej
Bo moja młodość tak męczy, ja wiem
Rano przyjdą znów
Małe dziewczynki
I zrobią wszystko
By rozweselić, pocieszyć mnie
Rano znów przyjdą małe dziewczynki
I zrobią wszystko, by pocieszyć, rozweselić mnie
Dlaczego słońce
Dlaczego słońce świeci tak krótko
Muszę pomyśleć
Boże pomóż mi
Sekundy, minuty, sekundy, minuty
Godziny i dni
Godziny i dni
Sekundy, minuty, godziny i dni
Zapal Świeczkę
Na kiepskich zdjęciach okruchy dawnych dni a C D
Czyjaś twarz, zapomniana twarz a C D
W pamięci zakamarkach wciąż rozbrzmiewa śmiech A C D F G a
Czyjaś twarz, zapamiętana a C D
Mijają dni, ludzie, natury rytm
Wciąż nowych masa przyjaciół, starych przykrył kurz
Dziewczyny ciągle piękne, lecz w pamięci tkwi
Ten pierwszy dzień, najgorętszy z dni
Zapal świeczkę / F G a C F G a
Za tych, których zabrał los /
Światło w oknie /x2
Ludzi dobrych i złych wciąż przynosi wiatr
Ludzi dobrych i złych wciąż zabiera mgła
I tylko ty masz tą niezwykłą moc
By zatrzymać ich, by dać wieczność im
Pomyśl choć przez chwilę, podaruj uśmiech swój
Tym, których napotkałeś na jawie i wśród snów
A może ktoś skazany na samotność
Ogrzeję się tym ciepłem i zapomni o kłopotach
Cała w trawie
Jesteś cała w trawie g B F g B F
Zielone myśli twe g B F g B d
Są jak poszum wiatru c Es B
We włosach Twych o jee... c Es F
We włosach Twych g B F g B C
Delikatnych, czystych tak d F B c B F
Jak myśli me o Tobie g B F
Wiesz, kiedyś zabłądziłem w snach
No bo szukałem tam Ciebie
Byłaś całkiem naga i niewinna
O nie...niewinna nie, nie...
Dlaczego kochamy się tylko w snach ?
Jesteś dla mnie tak daleka
Zimna tak jak sztylet z lodu
Dlatego ranisz mnie
Nie wiedząc o tym nie
Nie wiedząc, nie...
Jak mocno jak, jak mocno jak kocham Cię - Cię
Jak mocno kocham Cię .....