photo:www.biernacki.art.pl
21 listopada 2004
Trzeci dzień warsztatu „Miłość szczęśliwa”
Wybór i redakcja: Marta Goszcz
Męska inność
Para jako związek odnosi sukces, kiedy oboje, mężczyzna i kobieta uznają siebie nawzajem jako równych.
Nie jest to łatwe, ponieważ mężczyzna różni się od kobiety, a kobieta różni się od mężczyzny. I tak naprawdę
największa trudność nie leży po stronie mężczyzn, przynajmniej w naszym, współczesnym społeczeństwie.
Największa trudność leży po stronie kobiet. To kobiety nie potrafią uznać, że mężczyźni są inni, że muszą być inni i
muszą być także uznani jako inni – aby ta inność była wartościowa. I wtedy ta relacja może toczyć się na równych
prawach.
Należy jednak wziąć pod uwagę jeszcze coś innego.
Kobiety, ogólnie mówiąc, czują się bardziej pewne siebie, bardziej bezpieczne. Mają większe poczucie osobistej
mocy. Szczególnie wtedy, kiedy zostają matkami. Bo macierzyństwo jest doświadczeniem, którego mężczyzna nie
może mieć.
Mężczyźni czują się niepewnie w porównaniu z kobietami. Dlatego też potrzebują towarzystwa innych mężczyzn.
Przebywając w grupie mężczyzn nabierają poczucia wewnętrznej pewności.
Kobiety muszą więc uznać, że mężczyźni tego potrzebują, aby utrzymać swoją męską moc.
W każdym razie warto się do tego przymierzyć.
Problem
Największym problemem ze wszystkich jest spełnione życzenie.
-
Co by się stało z nami, gdyby wszystkie nasze życzenia i marzenia się spełniały? Jaki byłby tego
skutek?
-
Przestalibyśmy się rozwijać.
Opowiem historię o spełnionych życzeniach.
Pewien bogaty człowiek umarł. Zaczął się wspinać w górę, w stronę nieba. Kiedy tam dotarł, zapukał do drzwi i
powiedział:
-
Piotrze, otwórz.
A święty Piotr zapytał się go:
-
A ty czego sobie życzysz?
-
No tak, jestem tu w niebie, dotarłem. I chciałbym mieć luksusowy pokój, prawdziwy apartament, taki,
jakie bywają na ziemi. I każdego dnia, żeby mi dostarczano moje ulubione potrawy i codzienną gazetę.
Święty Piotr się zasmucił i spełnił jego życzenia. Zaprowadził go do cudownego apartamentu z pięknym widokiem
na ziemię, podał jego ulubioną potrawę i najnowszą gazetę. Po czym podszedł do drzwi, odwrócił się jeszcze raz i
powiedział:
-
Wrócę tu. Za tysiąc lat.
I zamknął drzwi.
Po tysiącu latach święty Piotr wrócił i popatrzył przez małą dziurkę w drzwiach. Kiedy bogacz zobaczył go – krzyknął:
-
Nareszcie wróciłeś! To niebo jest straszne!
A święty Piotr pokiwał głową i powiedział:
-
Nie masz racji - jesteś w piekle.
© 2003-2004 Hellinger Polska
|