JEZUS uczy nas modlitwy
--------------------------------------------------------------------------------
Zagadnienia poruszane na stronie ujęte w formie pytań:
Jakie znaczenie dla przekształcania i zbawiania œwiata ma modlitwa?
Mk 1,35; Łk 5,16; 6,12; Mt 26,36-46; 7,7-11; Łk 11, 1-13
O co prosimy Boga w modlitwie „Ojcze nasz”?
Łk 11,1-13; Mt 6,9-15
Na czym polega modlitewne wstawiennictwo Chrystusa, Maryi i œwiętych?
Hbr 9,24; J 11,41-44; 2,1-10; Łk 7,1-6
Jakš pomoc okazuje nam Duch Œwięty w modlitwie?
Rz 8,26-27
Na czym polega wartoœć modlitwy wspólnej, przede wszystkim liturgicznej? Na czym polega tzw. modlitwa spontaniczna?
Mt 18,19-20
--------------------------------------------------------------------------------
Modlitwa potrzebš ucznia Chrystusa
Syn Boży stał się człowiekiem, aby grzeszny œwiat przekształcić w królestwo dobra i miłoœci, a zbuntowanych i egoistycznie nastawionych ludzi - w swoje dzieci. Na różne sposoby oddziaływał Chrystus, aby przemienić pogršżony w grzechu œwiat we wspólnotę wzajemnie miłujšcych się braci. I tak Zbawiciel przekształcał ludzkoœć przez swój przykład, nauczanie, działalnoœć, przez swojš mękę, œmierć krzyżowš i przez zmartwychwstanie. Do sposobów, którymi Jezus ulepszał œwiat, zaliczyć należy również modlitwę. Do niej zachęca On i nas.
ulepszanie œwiata modlitwš
1. Jakie znaczenie dla przekształcania i zbawiania œwiata ma modlitwa? Mk 1,35; Łk 5,16; 6,12; Mt 26,36-46; 7,7-11; Łk 11, 1-13
Modlitwa, oprócz zewnętrznej aktywnoœci i głoszenia Ewangelii, stanowi potężny œrodek przemieniajšcy oblicze œwiata. Dzięki modlitwie œwiat przekształca się bez przerwy w królestwo Boże, w królestwo dobra, miłoœci i prawdy. Pismo œw. wspomina, że Chrystus wiele czasu poœwięcał na rozmowę z Ojcem niebieskim. Często oddalał się od tłumu i w samotnoœci rozmawiał z Bogiem Ojcem. Przed wyborem dwunastu apostołów „Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całš noc spędził na modlitwie do Boga” (Łk 6,12). Zbawiciel modlił się o jednoœć swoich uczniów, którzy mieli pojednać i scalić rozbitš przez nienawiœć i grzech ludzkoœć. Prosił więc Ojca niebieskiego: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będš wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby œwiat uwierzył, żeœ Ty Mnie postał” (J 17,20-21). Chrystus modlił się także przed swojš okrutnš œmierciš (por. Mt 26,36-46).
Wiedzšc, jak wielkie znaczenie będzie mieć modlitwa dla naszego wiecznego zbawienia, dla naszej przemiany oraz dla przekształcania œwiata w królestwo prawdy i dobra, Jezus napomina nas: „Proœcie, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzš wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczšcemu otworzš” (Mt 7,7-8). „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byœcie prosili Ojca, da wam w imię Moje. Do tej pory o nic nie prosiliœcie w imię Moje: Proœcie, a otrzymacie, aby radoœć wasza była pełna” (J 16,23-24). Modlšcego się człowieka Bóg umacnia swojš wszechmocš. Przykłady wielu œwiętych œwiadczš, ile może zrobić ten, kto się dużo modli, np. œw. Franciszek, Jan Bosko, Maksymilian Kolbe i inni.
Modlitwa "Ojcze nasz"
2. O co prosimy Boga w modlitwie „Ojcze nasz”? Łk 11,1-13; Mt 6,9-15
Chrystus nauczył apostołów modlitwy „Ojcze nasz” (por. Łk 11,1). Składa się ona z próœb. W modlitwie tej błagamy Boga, aby przekształcił œwiat w Swoje królestwo, w którym On, Bóg miłoœci, będzie niepodzielnie królował, w którym Jego imię będzie wszędzie czczone i œwięcone, a wola przez wszystkich wypełniana. Prosimy Ojca o królestwo, w którym każdy z nas, darowawszy swoim winowajcom, sam otrzyma odpuszczenie grzechów, o królestwo, w którym nie tylko nie braknie nam chleba powszedniego, w którym nie tylko zostanš zaspokojone wszystkie nasze potrzeby, ale też będziemy ostatecznie wybawieni od wszelkich pokus szatańskich, wyzwoleni z cierpienia i trosk. W modlitwie tej prosimy o nadejœcie królestwa, w którym miłoœć do Boga i do ludzi będzie najwyższym prawem i fundamentem życia.
Zaczerpnięty z Poematu Boga-Człowieka Marii Valtorty fragment przybliża nam proste, lecz natchnione Bożš mšdroœciš słowa Modlitwy Pańskiej:
`Ojcze nasz'
(...) Był taki czas, kiedy człowiek musiał padać twarzš do ziemi, aby wzdychać i drżeć z przerażenia: `Boże!' Kto nie wierzy we Mnie i w Moje słowa, trwa jeszcze w tym paraliżujšcym przerażeniu... Przyjrzyjcie się wnętrzu Œwištyni. Nie tylko Bóg, lecz także to, co przypomina Boga, jest ukryte za potrójnš zasłonš przed oczyma wiernych. Oddzielenie przestrzeniš, oddzielenie zasłonami, wszystko to zostało zastosowane, aby powiedzieć modlšcemu się: „Jesteœ błotem, a On jest Œwiatłoœciš; jesteœ nikczemny, a On jest Œwięty; jesteœ niewolnikiem, a On jest Królem.”
A teraz!... Wstańcie! Zbliżcie się! Jestem Kapłanem Wiecznym. Mogę wzišć was za rękę i powiedzieć: „ChodŸcie”. Mogę chwycić zasłony i zerwać je, odsłaniajšc całkowicie miejsce niedostępne, aż dotšd zamknięte. Zamknięte? Dlaczego? Zamknięte z powodu Grzechu, tak, ale jeszcze bardziej - przez znikczemniałš myœl ludzi. Dlaczego jest zamknięte, skoro Bóg jest Miłoœciš, skoro Bóg jest Ojcem? Ja mogę, muszę i chcę was wprowadzić nie w proch, lecz w błękity; nie jako oddalonych, lecz bliskich; nie w szatach niewolników, lecz jako dzieci [spoczywajšce] na sercu Boga. Mówcie: „Ojcze! Ojcze!”. I nie ustawajcie w powtarzaniu tego słowa. Czy nie wiecie, że za każdym razem, gdy je wypowiadacie, Niebo promienieje radoœciš Boga? Gdybyœcie tylko tyle mówili - ale z prawdziwš miłoœciš - modlilibyœcie się już w sposób miły Panu. „Ojcze, ojcze mój!” - mówiš dzieci do swego ojca. Jednym z pierwszych słów, które wypowiadajš jest: „Matka, ojciec”. Wy jesteœcie dziećmi Bożymi. Odrodziłem was ze starego człowieka, którym byliœcie. Zniszczyłem go Mojš miłoœciš, aby dokonać narodzenia człowieka nowego, chrzeœcijanina. Nazywajcie więc słowem, które najwczeœniej znajš dzieci, Ojca Najœwiętszego, który jest w Niebiosach.
`Œwięć się Imię Twoje'
O! Imię bardziej od każdego innego œwięte i słodkie; Imię, które przerażenie grzesznika kazało wam zasłaniać innym [okreœleniem]. Nie, już nie Adonai, już nie! To Bóg: ten Bóg, który w nadmiarze miłoœci stworzył Ludzkoœć. Niech Ludzkoœć odtšd - wargami oczyszczonymi w kšpieli, którš Ja przygotowuję - nazywa Go zawsze Jego Imieniem. Niech usiłuje pojšć pełniš mšdroœci prawdziwe znaczenie tego Niezrozumiałego, gdy - zespolona z Nim w swoich najlepszych synach - zostanie wyniesiona do Królestwa, które Ja przyszedłem ustanowić.
`Niech przyjdzie na ziemię Twoje królestwo, jak jest w Niebie'
Pragnijcie z całych sił tego przyjœcia. Panowałaby radoœć na ziemi, gdyby ono przyszło: Królestwo Boże w sercach, w rodzinach, między współobywatelami, między narodami. Ponoœcie cierpienia, trud i ofiary dla tego Królestwa, aby ziemia stała się zwierciadłem odbijajšcym w każdym człowieku życie Nieba. Ono nadejdzie. Któregoœ dnia to wszystko przyjdzie. Całe wieki łez i krwi, błędów i przeœladowań, zaćmienia rozpraszanego przez strumienie œwiatła promieniujšcego z mistycznej Latarni Mojego Koœcioła poprzedzš chwilę, gdy ziemia posišdzie Królestwo Boże. Ten Koœciół jest łodziš, która nigdy nie zatonie. Jest także podwodnš skałš, której nie może naruszyć żadna fala. Będzie on przechowywać Œwiatło, Moje Œwiatło, Œwiatło Boże. To będzie jak intensywne rozpalenie się gwiazdy, która osišgnšwszy doskonałoœć istnienia, rozpada się - kwiat niezmierzonych ogrodów niebieskich - aby w jaœniejšcym drżeniu złożyć u stóp swego Stwórcy swe istnienie i miłoœć. To jednak nadejdzie. A potem nastanie Królestwo doskonałe, błogosławione, wieczne - Niebieskie.
`Niech na ziemi, jak i w Niebie, będzie spełniana Twoja wola'
Unicestwienie własnej woli - [by dać pierwszeństwo] woli kogoœ innego - może się dokonać tylko wtedy, gdy osišga się doskonałš miłoœć do tej istoty stworzonej. Zrezygnowanie z własnej woli na rzecz Woli Bożej może mieć miejsce tylko wtedy, gdy dochodzi się do posiadania cnót teologalnych w stopniu heroicznym. W Niebie, gdzie wszystko jest bez braków, spełniana jest wola Boża. Obyœcie umieli, wy, synowie Niebios, czynić to, co czyni się w Niebie.
`Daj nam chleba naszego powszedniego'
Kiedy osišgniecie Niebo, będziecie się karmić tylko Bogiem. Szczęœcie będzie waszym pokarmem. Tu jednak wcišż potrzebujecie chleba. Jesteœcie dziećmi Boga, słuszne jest więc mówić do Niego: „Ojcze, daj nam chleba”. Obawiacie się, że was nie wysłucha? O, nie! Pomyœlcie tylko, że jeden z was ma przyjaciela. Spostrzega, że brak mu chleba, aby nakarmić innego przyjaciela lub krewnego, który przyszedł do niego przy końcu drugiej straży. Idzie więc do przyjaciela, mówišc: „Przyjacielu, pożyć mi trzy chleby, bo przyszedł do mnie goœć i nie mam mu co dać jeœć”. Czyż może usłyszeć odpowiedŸ z wnętrza domu: „Nie naprzykrzaj mi się, bo zamknšłem już drzwi, zabezpieczyłem okiennice i moje dzieci œpiš u mego boku; nie mogę wstać i dać ci tego, czego pragniesz”? Nie. Jeœli się zwrócił do prawdziwego przyjaciela i jeœli nalega, otrzyma to, o co prosi. Mogłoby się zdarzyć, że ten, do którego się zwrócił, jest niezbyt dobrym przyjacielem. A jednak też otrzyma z powodu swego nalegania. Proszony bowiem o tę przysługę człowiek, aby nie być dłużej niepokojonym, poœpieszy się, aby dać mu, ile tylko chce.
Wy jednak, proszšc Ojca, nie zwracacie się do ziemskiego przyjaciela, lecz do Przyjaciela Doskonałego, którym jest Ojciec Niebieski. Dlatego mówię wam: „Proœcie, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzš wam”. Faktycznie, kto prosi, ten otrzymuje; kto szuka, w końcu znajduje; a kto puka, temu otwierajš drzwi. Które z ludzkich dzieci widzi, że dostaje do ršk kamień, jeœli prosi swego ojca o chleb? Kto widzi, że otrzymuje węża zamiast pieczonej ryby? Nikczemnikiem byłby ojciec, gdyby tak postšpił wobec dziecka. Już to powiedziałem i powtarzam, aby was przekonać o znaczeniu dobroci i ufnoœci. Skoro człowiek o zdrowych zmysłach nie da wam skorpiona zamiast jajka, to z tym większš dobrociš da wam Bóg to, o co prosicie! Ponieważ On jest dobry, a wy bardziej lub mniej Ÿli jesteœcie. Proœcie zatem z miłoœciš pokornš i dziecięcš waszego Ojca o chleb.
`Odpuœć nam nasze
Odpuœć nam nasze długi, jako i my je odpuszczamy naszym dłużnikom'
Istniejš długi materialne i duchowe. Sš też długi moralne. Jest długiem materialnym moneta lub towar pożyczony, który ma być zwrócony. Długiem moralnym jest szacunek wymuszony, a nie odwzajemniony oraz miłoœć chciana, lecz nie okazywana. Długiem duchowym jest posłuszeństwo [należne] Bogu - od którego wymaga się wiele, chociaż daje się mało - i miłoœć wobec Niego. On nas kocha i powinien być stale kochany, jak winna być kochana matka, żona, dziecko, od których wymagamy tak wiele. Egoista chce mieć, ale nie daje. Ale egoista - to antypody Nieba. Mamy długi wobec wszystkich. Od Boga po rodziców, od nich aż po przyjaciela, od przyjaciela po bliŸniego, od bliŸniego po sługę i niewolnika. Oni wszyscy sš bowiem takimi samymi istotami jak my. Biada temu, kto nie przebacza! Nie będzie mu przebaczone. Przez wzglšd na sprawiedliwoœć Bóg nie może darować człowiekowi długu - [jaki ten ma] wobec Niego, Najœwiętszego - jeœli człowiek nie przebacza równemu sobie bliŸniemu. `Nie wódŸ nas na pokuszenie, ale wybaw nas ode Złego' Człowiek, który nie odczuwał potrzeby dzielenia z nami uczty Paschalnej, zapytał Mnie prawie rok temu: „Jak to, Ty prosiłeœ o to, by nie być kuszonym, i o pomoc w samej pokusie?” Byliœmy tylko my sami... i odpowiedziałem mu. Potem byliœmy we czwórkę, w opustoszałej okolicy, i ponownie udzieliłem mu odpowiedzi. Jeszcze mu nie wystarczyło, bo w duchu twardym trzeba zrobić wyłom i zniszczyć złš twierdzę zaciętoœci. Dlatego powtórzę to jeszcze jeden raz, dziesięć, sto razy, aż wszystko zostanie zrozumiane. Ale wy - nie opancerzeni nieszczęsnymi naukami ani jeszcze bardziej nikczemnymi namiętnoœciami - zechciejcie się modlić w ten sposób. Proœcie pokornie, aby Bóg stawiał przeszkody pokusom. O, pokoro! Znać siebie takim jakim się jest! Znać się, ale bez nienawidzenia siebie. Mówcie: „Mogę upaœć, nawet jeœli wydaje mi się, że tak się nie stanie, bo mój osšd samego siebie nie jest doskonały. Dlatego, mój Ojcze, daj mi, o ile to możliwe, wolnoœć od pokus, trzymajšc mnie tak blisko Ciebie, żeby Zły nie mógł mi szkodzić.” Pamiętajcie o tym, że to nie Bóg kusi do Zła, lecz że to Zło kusi. Proœcie Ojca, aby podtrzymywał was w waszej słaboœci do tego stopnia, żeby szatan nie mógł jej wodzić na pokuszenie." (M. Valtorta, Poemat Boga-Człowieka, Księga trzecia, 64, Katowice 1997, wyd. Vox Domini)
Modlitewne wstawiennictwo Zbawiciela, Maryi i œwiętych
3. Na czym polega modlitewne wstawiennictwo Chrystusa, Maryi i œwiętych? Hbr 9,24; J 11,41-44; 2,1-10; Łk 7,1-6
Jezus Chrystus modlił się nie tylko za swego ziemskiego życia. Jego wstawiennicza rozmowa z Ojcem trwa nadal. Wstšpiwszy do nieba, Jezus „wszedł nie do œwištyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będšcej odbiciem prawdziwej [œwištyni], ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga” (Hbr 9,24). Zbawiciel modli się, abyœmy osišgnęli zbawienie i byli razem z Nim na wieki.
Wstawia się za nami w niebie także kochajšca nas Matka, Najœwiętsza Panna Maryja, i wszyscy œwięci, gdyż i oni pragnš naszego wiecznego szczęœcia, chcš się z nami spotkać w domu Ojca. Ich modlitwy, złšczone ze wstawienniczym błaganiem Jezusa Chrystusa, posiadajš wielkš skutecznoœć, gdyż Ojciec niczego nie odmawia swemu Synowi. O skutecznoœci Jezusowej modlitwy œwiadczš Jego słowa, jakie wypowiedział przed grobem Łazarza: „Ojcze, dziękuję Ci, żeœ Mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczajšcy Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeœ Ty Mnie postał” (J 11,41-42). O skutecznoœci wstawiennictwa Maryi œwiadczy cud w Kanie Galilejskiej, dokonany dzięki Jej proœbie, skierowanej do Jezusa (por. J 2,1-11). Również ludzie żyjšcy na ziemi mogš się wstawiać jedni za drugimi przed Bogiem (por. Łk 7,1-10).
Pomoc Ducha Œwiętego w modlitwie
4. Jakš pomoc okazuje nam Duch Œwięty w modlitwie? Rz 8,26-27
Modlšcy się chrzeœcijanin wspierany jest przez Ducha Œwiętego, trzeciš osobę Boskš. Tym Duchem zostaliœmy obdarzeni w sakramencie chrztu i bierzmowania. Œw. Paweł tak okreœla okazywanš nam przez Niego pomoc
„Podobnie także Duch przychodzi z pomocš naszej słaboœci. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaœ, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za œwiętymi zgodnie z wolš Bożš” (Rz 8,26-27).
Wartoœć modlitwy wspólnotowej
5. Na czym polega wartoœć modlitwy wspólnej, przede wszystkim liturgicznej? Na czym polega tzw. modlitwa spontaniczna? Mt 18,19-20
Zmartwychwstały Chrystus w szczególny sposób obecny jest tam, gdzie modli się razem kilka osób, np. w rodzinie, w koœciele itp. On sam powiedział: „Jeœli dwaj z was na ziemi zgodnie o coœ prosić będš, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie sš dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem poœród nich” (Mt 18,19-20). Kiedy modlimy się razem, można wspólnie recytować znane modlitwy, rozważać tajemnice różańca lub praktykować tzw. modlitwę spontanicznš. Polega ona na tym, że po przeczytaniu i rozważeniu fragmentu Pisma œw. każda z zebranych osób wygłasza głoœno swojš osobistš modlitwę, wyrażonš własnymi słowami. Ten sposób modlenia się bardzo zespala