Sen o Marsza ku
ł
ni mi si wczoraj Pan Marsza ek,
Ś ł
ę
ł
ni mi si wczoraj, jako ywo!
Ś ł
ę
ż
W sy mia d ugie, osiwia e,
ą
ł ł
ł
I maciejówk te mia siw
ę ż
ł
ą
I jak
trosk mia na twarzy,
ąś
ę
ł
A gdy spyta em go o powód,
ł
Z gorycz w g osie si poskar y :
ą
ł
ę
ż ł
- Ot, i czepiaj mnie si znowu!
ą
ę
gali em austryjacki agent,
Ł
ż
Ze cud nad Wis to Francuzi,
łą
e faszyzm zaprowadzi chcia em,
Ż
ć
ł
A teraz wszyscy "Józiu, buzi!"
To to komedia, farsa czysta,
ć
Ze naraz do mnie tak przylgn li!
ę
Wszak ja z profesji terrorysta,
Z wiary przypadkiem ewangelik,
Z potrzeby chwili jam dyktator,
Za z charakteru raczej furiat...
ś
Lecz gdzie tam! Nie zwa aj na to
ż ą
Rz d, opozycja, MON i Kuria!
ą
Wci
tylko o mnie "dziadek, dziadek",
ąż
Tfu, pó ne wnuki, s ucha hadko,
ź
ł
ć
Ca ujcie wy mnie wszyscy w zadek!
ł
Tu krzyk si podniós :
ę
ł
- Rozkaz, dziadku!
Wódz si najpierw skonsternowa ,
ę
ł
Potem u miechn si uprzejmie
ś
ął ę
I rzek :
ł
- Ja ju to proponowa
ż
ł
Endekom w przedwojennym sejmie,
Ale nie chcieli w aden sposób,
ż
Cho by oby to ich zaszczytem,
ć
ł
A teraz patrz pan! Tyle osób,
I jacy jednomy lni przytem!
ś
atwiej obecnie rz dzi krajem,
Ł
ą
ć
Lecz nie skorzystam z koniunktury,
Czo em, ca ujcie si nawzajem!
ł
ł
ę
Tu z hukiem uniós si do góry,
ł ę
A pó nym wnukom si zwiduje
ź
ę
Parlament, w kó ko ustawiony,
ł
Tak, eby ka dy kto ca uje,
ż
ż
ł
By ca owany z drugiej strony.
ł
ł
Wpisa (-a): Ma gorzata "Zuzanka" Krzy aniak
ł
ł
ż