maly zuch opowiadanie 177 2060

background image

Mały zuch

(Gabriela Gąsienica)

Ten dzień był inny niż wszystkie do tej pory… Franuś trzymał mamusię mocno za
rękę, stali przed kolorowym budynkiem. To wielki dzień – pierwszy dzień Frania
w przedszkolu. Mama, tata, ciocia Ula i babcia Zosia też kiedyś chodzili do przed-
szkola. Franio o tym wiedział, bo opowiadali mu różne śmieszne historie z dzieciń-
stwa… To dlatego tak bardzo chciał zostać przedszkolakiem! Ale dzisiaj już chyba
nie chciał… Martwił się, jak to będzie bez mamy…
– Mamusiu… Ja nie chcę tam iść! Możesz zabrać mnie do domu?
– Franiu, ja idę do pracy, a  ty idziesz do przedszkola. Jestem pewna, że poznasz
super kolegów i koleżanki, a pani nie pozwoli ci się nudzić. Przecież zna tyle fanta-
stycznych zabaw!
Gdy wchodzili do szatni, po policzkach Frania spływały małe łezki…
– Cześć, jestem Tomek. – Franek usłyszał nagle głos kolegi siedzącego obok. – Po-
bawimy się razem?
Na twarzy chłopca od razu pojawił się uśmiech. Złapał Tomka za rękę, pomachał
mamusi na pożegnanie i razem z nowym kolegą przekroczył próg przedszkolnej sali.
Tomek od razu podbiegł do wielkiej skrzyni… Franek zrobił to samo. W tej skrzyni
ukrywały się drewniane tory, kolorowe wagoniki i lśniące lokomotywy. Do Frania
i Tomka dołączyła też Hania. Już po chwili na dywanie wyrosły kolejowe drogi, tu-
nele, mosty... Pędziły po nich kolorowe pociągi, a w przedszkolnej sali co chwila sły-
chać było: „ciuch, ciuch, ciuch” lub głośny gwizd lokomotywy: „u uuuuuuuuu”.
Okazało się także, że Tosia przyniosła do przedszkola wielki pluszowy samolot! Po-
zwoliła się nim pobawić Franiowi przez chwilę… Razem z Tomkiem latali nad zbudo-
waną trasą dla pociągów.
Potem pani zaprosiła ich do wspólnej zabawy w kole, do malowania farbami i lepie-
nia z plasteliny. A gdy Franio poczuł, że zaczyna mu burczeć w brzuszku, na stole
czekał już pyszny obiad, który wszyscy zjedli ze smakiem. Po obiedzie przyszła po
Frania mama.
– Mamo, mamo! Nie zgadniesz! Wiesz, ile zabawek mamy w przedszkolu? Pociągi…
i tory… A Tosia dała mi się pobawić swoim samolotem! – wykrzyczał Franio jednym
tchem, wpadając do przedszkolnej szatni.
– To chyba znaczy, że nie nudziłeś się w przedszkolu, co? – powiedziała mama, ści-
skając Frania na powitanie.
– Tu nie można się nudzić! – oznajmił Franio. I zaraz spytał: – Czy jutro też przyjdę
do przedszkola?
– Oczywiście – rzekła z uśmiechem mama. Była bardzo dumna ze swojego małego
zucha.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
franklin chce miec zwierzatko opowiadanie 177 2082
stary nowy kolega opowiadanie 177 1425
MAŁY KSIĄŻĘ I NAUCZYCIEL, OPOWIASTKI
Mały, OPOWIASTKI
Kitiara uth Matar – Mały, przyjemny, niegroźny układ, czyli Opowiadanie o zaletach posiadania kota
Pochwała przyjaźni i hartu ducha w opowiadaniu ''Stary człowiek i morze''
176 177
[Papermodels@emule] [Maly Modelarz 1960 11] Russian PO 2
Opowiadanie o Huncwocie, scenariusze
Przedszkolak zuch, Teksty piosenek przedszkolnych
wklej obr.jest mały z jewej str.+ tekst, ⊱✿ WALENTYNKI ⊱✿
WŚRÓD KRZYWYCH LUSTER, OPOWIASTKI
UZDROWIĆ, OPOWIASTKI
Opowiadanie logopedyczne (3), CWICZENIA

więcej podobnych podstron