Adam Wojciechowski Śladami wybitnych uczonych Prekursor [1984, Artykuł]

background image

Strona 1 z 8

Adam Wojciechowski, 1984, ĝladami wybitnych uczonych. PREKURSOR.

Przegląd Tygodniowy, nr 9 (100). Warszawa, 26 lutego 1984r., str. 14.

KOPERNIK chciał wiedzie

ü czym jest Ğwiat. Najwybitniejszy polski cybernetyk

Marian Mazur – kim jest człowiek?

Uciekał od chaosu codzienno

Ğci w tworzenie porządku, w wiedzĊ. Nie

obezwładniony sił

ą autorytetów przeczuwał, Īe moĪe wiele zmieniü. Nie dla

pieni

Ċdzy czy sławy, lecz dla prawdy.

Stronił od „charakterów rynkowych”, których dewiz

ą było „mieü i manipulowaü

innymi”. Wiedział bowiem,

Īe głupota nie wynika z braku wrodzonej inteligencji, lecz

z braku wolno

Ğci.

W jednej z wielu teczek, kryj

ących jego myĞli do kolejnych ksiąĪek,

zatytułowanej „mój

Īyciorys”, znalazłem Īyciowe credo profesora. Były w nim m.in.

takie imperatywy: JeĞli jednakowo umiesz klĊskĊ znieĞü i sukces... JeĪeli w walce

umiesz miĊĞnie sprząc i nerwy... JeĞli potrafisz widzieü prawdĊ twą zmienioną w

pułapkĊ, którą łotr na głupców przygotował lub znaleĨü prawdĊ twą wyĞmianą i

zniszczoną i nie załamaü siĊ i podjąü ją na nowo... JeĞli potrafisz zebraü wszystko,

coĞ zgromadził, na jednej naraz wszystko to połoĪyü szali i straciü wszystko i zacząü

od początku i ani słowem siĊ nikomu nie poĪaliü... prawdziwym jesteĞ mĊĪem.

Te my

Ğli najwymowniej oddają postawĊ profesora, która szczególnie

przejawiała si

Ċ w jego pasji publicystycznej. KsiąĪka „Historia naturalna polskiego

naukowca” zrobiła furor

Ċ. Stała siĊ bestsellerem roku 1970. Uzyskała nagrodĊ

„Kultury”, bo – jak podała w uzasadnieniu redakcja – odpowiadała społecznemu

zapotrzebowaniu. Znakomici naukowcy wyra

Īali siĊ o niej w superlatywach:

Zgadzam siĊ w zupełnoĞci... (Walery Goetel), RzeczywistoĞü jest, niestety, taka jaką

widzi ją profesor Mazur (Władysław Markiewicz), Byłem pod silnym wraĪeniem

prawdy (Arkadiusz Piekara), Prof. Mazur napisał Ğwietną i waĪną ksiąĪkĊ (Klemens

Szaniawski).

Sukces ksi

ąĪki wypływał z pogłĊbionych i trafnych diagnoz, popartych rozległą

wiedz

ą profesora: od inĪynierskiej, matematycznej po historyczną, literacką i

psychologiczn

ą. Zajmując siĊ organizacją nauki, wykładając metodologiĊ badaĔ,

niepokoił si

Ċ obniĪaniem poziomu nauki w Polsce. Wskazywał, Īe spoĞród róĪnych

motywacji do pracy – doniosłoĞü celów, awanse, odznaczenia, poczucie

obowiązku, zwiĊkszone wynagrodzenie – w zawodach twórczych najwaĪniejszy

background image

Strona 2 z 8

jest wyraĨny talent. Ludzie utalentowani motywowani są wewnĊtrznie.

Najch

Ċtniej robią to, co wynika z ich zamiłowania i zaspokaja pragnienie rozwijania

talentu.

Jakby na przekór temu, w Polsce organizacj

Ċ instytutów naukowo-

badawczych wywiedziono ze struktury instytucji administracyjnych, ukierunkowanych

na podejmowanie decyzji, maj

ących ĞciĞle okreĞlony zakres kompetencji.

Istota nauki nie ma nic wspólnego z realizowaniem rozkazów, sprowadza si

Ċ

do poszukiwania odpowiedzi na pytania, na które dotychczas odpowiedzi nie

znaleziono. Co gorsze, w instytucjach hierarchicznych znajomo

Ğü stanu rzeczy

maleje wraz ze wzrostem zakresu władzy. Najbardziej uprawnieni do miana

naukowca s

ą ludzie zatrudnieni w pracowniach badawczych. Oni nadają instytutom

sens istnienia. Tymczasem zwykle s

ą wynagradzani najgorzej, mają ograniczone

pole działania. Nie mog

ą zdecydowaü o niczym istotnym.

PO

ĝREDNIO tworzy to niekorzystny klimat w Ğrodowiskach naukowych.

Ludzie nie wykorzystuj

ą w odpowiednim stopniu swej energii do rozwiązywania

problemów. Marnotrawi

ą ją na atakowanie osób mających odmienne poglądy.

Symptomem powa

Īnego schorzenia rodzimej nauki jest unikanie dyskusji i

stosowanie „strzałów w plecy”. W ten sposób niszczeje ogromne bogactwo bo – jak

to wyraził Mazur: Nie wydobyta tona wĊgla, to strata, ale na pocieszenie moĪna by

dodaü, Īe ta tona nie przepadła, jest ona w ziemi, bĊdzie mogła byü wydobyta

póĨniej. Tymczasem nie wypracowany pomysł, nie znalezione rozwiązanie problemu,

nie wysuniĊta nowa idea, bo energia i czas badacza zostały w znacznej czĊĞci

zuĪyte na jałowe prace urzĊdnicze i na zabieganie o dodatkowe niezbĊdne Ğrodki

utrzymania, to strata absolutna. Dotyczy bowiem dobra, które przepada bezpowrotnie

wraz z upływającym czasem badacza.

Przytoczona wypowied

Ĩ Ğwiadczy, Īe profesor stawał w obronie najwyĪszych

warto

Ğci ludzkich. Potrafił siĊ niejednokrotnie zdobyü na wiĊcej niĪ inni. Nie

brakowało mu chyba w

Īadnej sytuacji odwagi. BĊdąc zaproszonym wraz z gronem

ekspertów do wyra

Īenia opinii w sprawie zarządzania paĔstwem, zaniepokoił siĊ

słowami Edwarda Gierka: „Dokument ten przestudiujemy, a co uznamy za słuszne,

zastosujemy”. Rozległy si

Ċ brawa. On jednak nie klaskał. Zrozumiał, Īe eksperci nie

b

Ċdą traktowani po partnersku, są potrzebni władzy jedynie do poparcia wczeĞniej

podj

Ċtych decyzji.

background image

Strona 3 z 8

Widz

ąc Ğwiat ostrzej, słuchając czujniej, wskazywał róĪne negatywne zjawiska

społeczne. Przykładem charakterystycznym było uchwycenie niebezpiecznego dla

rozwoju nauki konfliktu mi

Ċdzy dwiema grupami postaw: doktrynerów i

naukowców:

Naukowców interesuje rzeczywistoĞü, jaka jest. Doktrynerów interesuje

rzeczywistoĞü, jaka powinna byü. Naukowcy chcą, Īeby ich poglądy pasowały do

rzeczywistoĞci. Doktrynerzy chcą, Īeby rzeczywistoĞü pasowała do ich poglądów.

Stwierdziwszy niezgodnoĞü miĊdzy poglądami a dowodami naukowiec odrzuca

poglądy. Stwierdziwszy niezgodnoĞü miĊdzy poglądami a dowodami doktryner

odrzuca dowody. Naukowiec uwaĪa naukĊ za zawód, do którego czuje on

zamiłowanie. Doktryner uwaĪa doktrynĊ za misjĊ, do której czuje on posłannictwo.

Naukowiec szuka „prawdy” i martwi siĊ trudnoĞciami w jej znajdowaniu. Doktryner

zna „prawdĊ” od początku i cieszy siĊ jej zupełnoĞcią. Naukowiec ma mnóstwo

wątpliwoĞci, czy jest „prawdą” to, co mówi nauka. Doktryner nie ma najmniejszych

wątpliwoĞci, Īe jest „prawdą” to, co mówi doktryna. Naukowiec uwaĪa to, co mówi

nauka za bardzo nietrwałe. Doktryner uwaĪa to, co mówi doktryna, za wieczne.

Naukowcy dąĪą do uwydatniania róĪnic miĊdzy nauką a doktryną. Doktrynerzy dąĪą

do zacierania róĪnic miĊdzy nauką a doktryną. Naukowiec nie chce, Īeby mu

przypisywano doktrynerstwo. Doktryner chce, Īeby mu przypisywano naukowoĞü.

Naukowiec unika nawet pozorów doktrynerstwa. Doktryner zabiega choüby o pozory

naukowoĞci. Naukowiec stara siĊ obalaü poglądy istniejące w nauce. Doktryner stara

siĊ przeciwdziałaü obalaniu poglądów istniejących w doktrynie. Naukowiec popiera

krytykujących naukĊ. Doktryner zwalcza krytykujących doktrynĊ. Naukowiec uwaĪa

twórcĊ odmiennych idei za nowatora. Doktryner uwaĪa twórcĊ odmiennych idei za

wroga. Naukowiec uwaĪa za postĊp, gdy ktoĞ oderwie siĊ od poglądów

obowiązujących w nauce. Doktryner uwaĪa za zdradĊ, gdy ktoĞ oderwie siĊ od

poglądów obowiązujących w doktrynie.

Profesor nie był koniunkturalist

ą. Nie uzyskał popularnoĞci na miarĊ swoich

zasług. A zrobił, jak na jednego człowieka, bardzo du

Īo. Przyczynił siĊ do rozwoju

Īnych dziedzin nauki w Polsce i na Ğwiecie. Nieprzypadkowo piastował wiele

funkcji. Był członkiem Rady Naukowej Instytutu Elektrotechniki, zast

Ċpcą

przewodnicz

ącego MiĊdzynarodowej Unii Elektrotermii, przewodniczącym Komitetu

Studiów Mi

Ċdzynarodowej Organizacji Elektrotechnicznej, sekretarzem Centralnej

Komisji Słownictwa Elektrycznego SEP, organizatorem Polskiego Komitetu

background image

Strona 4 z 8

Elektrotermii, redaktorem czasopisma „Elektrotermia”, przewodnicz

ącym Komisji

Instytutów Naukowo-Badawczych ZNP, prezesem ZNP przy Polskiej Akademii Nauk,

przewodnicz

ącym Komisji Instytutów Resortowych ZNP, członkiem Komitetu

Naukoznawstwa PAN, Polskiego Towarzystwa Cybernetycznego, Towarzystwa

Naukowego Organizacji i Kierownictwa.

NIEWIELE mo

Īna powiedzieü o jego dzieciĔstwie, szkole, studiach,

pocz

ątkach pracy naukowej. Systematycznie wykreĞlał przeszłoĞü jako temat

niegodny uwagi. Gdy reporter francuski pytał go o dotychczasowy dorobek, profesor

odpowiedział,

Īe nie interesuje go przeszłoĞü i zaproponował rozmowĊ o przyszłoĞci

„nap

Ċczniałej szczegółami nurtujących go problemów i moĪliwoĞci ich rozwiązania”.

Nie dane mu było kroczy

ü od najwczeĞniejszych lat drogą ułatwiającą dostĊp

do salonów wiedzy, jak Tatarkiewiczowi czy Kotarbi

Ĕskiemu. Urodził siĊ w grudniu

1909 roku w Radomiu, w biednej rodzinie. Ojciec był blacharzem, pracował w

warsztatach wagonowych PKP. Matka handlowała obwarzankami. Była prost

ą, acz

obdarzon

ą nieprzeciĊtną energią i inteligencją kobietą.

Ze wspomnie

Ĕ matki, która zginĊła w OĞwiĊcimiu wynika, Īe był niezwykle

uzdolnionym dzieckiem. Szybko opanował czytanie i polubił rozwi

ązywanie zadaĔ

matematycznych.

Maj

ąc 25 lat ukoĔczył Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej i

rozpocz

ął pracĊ w PaĔstwowym Instytucie Telekomunikacyjnym w Warszawie, gdzie

od pierwszego dnia powierzono mu funkcj

Ċ kierownika laboratorium pomiarów

elektrycznych, które miał zorganizowa

ü. Realizując to pierwsze odpowiedzialne

zadanie zawodowe był zdany wył

ącznie na własne siły. Szef nie Īądał projektów ani

sprawozda

Ĕ. Udał siĊ do laboratorium dopiero, gdy zostało stworzone. Takie były

obyczaje tego zało

Īonego i sterowanego przez Janusza Groszkowskiego instytutu.

Mazur z satysfakcj

ą podkreĞlał, Īe jest jednym z wielu uczniów profesora, od którego

dowiedział si

Ċ, jak powinno wyglądaü uprawianie nauki i jak powinny byü

zorganizowane placówki naukowo-badawcze. Przyzwyczajony od najwcze

Ğniejszych

lat do swobody twórczej, w pó

Ĩniejszym okresie demaskował zurzĊdniczenie

instytutów, których dyrektorzy – zgodnie z jego okre

Ğleniem – kontrolĊ organu do

myĞlenia utoĪsamiają z kontrolą organu do siedzenia.

W 1937 r. zlecono mu opracowanie nowatorskiego w skali

Ğwiatowej problemu

automatyzacji telefonicznych poł

ączeĔ miĊdzymiastowych na linii Warszawa-

background image

Strona 5 z 8

Katowice. Opracował model do

Ğwiadczalny. I zapewne mielibyĞmy pierwsze w

Ğwiecie automatyczne połączenie miĊdzymiastowe, gdyby nie wybuch wojny.

W czasie wojny tworzył koncepcj

Ċ układu samodzielnego. Podstawy nowej,

prekursorskiej w skali

Ğwiatowej teorii układów samodzielnych opracował w 1944

roku. Po wojnie był inspektorem przemysłu i handlu, potem zaj

ął siĊ elektrotermią.

W czasie tej pracy zdał sobie spraw

Ċ z tego, Īe w wielu przypadkach

stosowane nazewnictwo nie odpowiada metodom pomiaru. Opracował nowe metody

pomiarów i słownictwo. Definiowanie było dla niego równoznaczne z tworzeniem

teorii. W ksi

ąĪce „Terminologia techniczna” przedstawił zasady tworzenia terminów

naukowych.

Elektrotermia stała si

Ċ dla niego punktem wyjĞcia do rozwaĪaĔ

cybernetycznych. Gdy uzyskał w 1951 r. tytuł doktora, miał w swym dorobku cztery

ksi

ąĪki i dwanaĞcie innych publikacji. W trzy lata póĨniej jako autor 59 publikacji,

został profesorem. Jego dorobek to 170 publikacji, w tym 26 ksi

ąĪkowych.

GDY tworzył pierwsze koncepcje cybernetyczne, takiej dziedziny jeszcze na

Ğwiecie nie było. Dopiero w 1948 roku ukazała siĊ pierwsza definicja (Cybernetyka,

czyli sterowanie i komunikacja w zwierz

Ċciu i maszynie” – Norbert Wiener).

Oficjalnie uchodził za wybitnego specjalist

Ċ w dziedzinie elektrotermii.

Nieoficjalnie, w osamotnieniu, prowadził

Īmudne nowatorskie poszukiwania.

Znakomity matematyk Hugo Steinhaus zaopiniował jedn

ą z jego prac: Praca jest

doskonała. GratulujĊ. W ten sposób odbywało siĊ pasowanie Mazura na prekursora

polskiej my

Ğli cybernetycznej i to w czasach, kiedy cybernetykĊ utoĪsamiano z

metafizyczną pseudonauką, antyhumanitaryzmem, ideologiczną bronią reakcji

imperialistycznej („Krótki słownik filozoficzny” M. Rosentala i P. Judina.).

Utworzenie cybernetyki nie oznaczało jeszcze jednej specjalistycznej

dziedziny wiedzy, lecz nowy sposób my

Ğlenia, wykorzystujący osiągniĊcia logiki

matematycznej, teorii prawdopodobie

Ĕstwa, elektroniki, teorii systemów i informatyki.

Przedmiotem rozwa

ĪaĔ nie były juĪ abstrakcyjne układy, jak w przypadku

matematyki, lecz realnie istniej

ące: maszyna, zwierzĊ, człowiek, społeczeĔstwo.

Najwi

Ċcej sukcesów przyniosło zastosowanie cybernetyki do nauk

technicznych i

Ğcisłych, m.in. do automatyzacji procesów technologicznych sieci

ł

ącznoĞci. Opracowane modele były nieprzydatne do opisu organizmów Īywych.

Mazur postanowił zmieni

ü tą sytuacjĊ, stworzyü jĊzyk opisu obiektów sterujących siĊ

zgodnie z własnym interesem. W fundamentalnej pracy „Cybernetyczna teoria

background image

Strona 6 z 8

układów samodzielnych” oraz „Cybernetyka i charakter” wyja

Ğnił mechanizmy

zachowania układów o najwy

Īszym poziomie samoregulacji. Wykazał, Īe człowiek

stanowi szczególny przypadek układu samodzielnego, tym samym wszystkie

twierdzenia stosowane do tych układów odnosz

ą siĊ takĪe do niego.

Wspomniane ksi

ąĪki nie zawierają bibliografii, bo i wczeĞniejszych publikacji

nie było. Mazur był prekursorem cybernetyki społecznej w skali

Ğwiatowej. Ukazał

nowe perspektywy badawcze.

Pocz

ątkowo przypuszczał, Īe cybernetyczne rozszyfrowanie psychiki zajmie

mu kilka lat, zaj

Ċło üwierü wieku. Jego szczegółowe dociekania sprowadzały siĊ do

odpowiedzi na pytanie, dlaczego ró

Īni ludzie w analogicznych sytuacjach

zachowują siĊ inaczej. Nie ogłaszał prac początkowo drukiem. Referował najpierw

sw

ą teoriĊ na miĊdzynarodowych konferencjach (w Holandii, Anglii, NRD, WĊgrzech i

innych krajach), w sumie na 50 kongresach. Wykładał j

ą na Sorbonie w ParyĪu.

Psychologia nie potrafiła jednoznacznie okre

Ğliü, czym jest: myĞlenie,

wyobra

Īenie, wraĪenia. Mazur musiał wiĊc te pojĊcia zdefiniowaü. Za najwaĪniejszą

cech

Ċ organizmów Īywych uznał homeostazĊ.

Ka

Īdy układ samodzielny (autonomiczny) musi samorzutnie eliminowaü

pojawiaj

ące siĊ zakłócenia. Jedną z podstawowych właĞciwoĞci sterowniczych

człowieka jest – według koncepcji Mazura – dynamizm charakteru. Gdy człowiek

wi

Ċcej energii wydaje niĪ pobiera, mamy do czynienia z dynamizmem dodatnim

(egzodynamizmem), charakteryzuj

ącym ludzi lekkomyĞlnie trwoniących siły,

pieni

ądze lub inne dobra. W przypadku odwrotnym wystĊpuje endodynamizm.

Po

Ğrednią klasĊ stanowi statyzm, czyli dynamizm zerowy. Statycy dąĪą do

równowagi procesów gromadzenia i rozpraszania. Z kolei mo

ĪliwoĞci informacyjne

(intelektualne) człowieka okreĞlają parametry: pojemnoĞü (inteligencja),

rejestracyjnoĞü (pamiĊü), preferencja (talent).

Cybernetyczna teoria charakterów została udowodniona matematycznie

i potwierdzona do

Ğwiadczalnie. Instytut Psychologii Uniwersytetu GdaĔskiego

przeprowadził badania testowe, którymi obj

Ċto ponad tysiąc osób. ZgodnoĞü

badanych parametrów charakteru z teori

ą przewyĪszała 90 procent. Teoria okazała

si

Ċ przydatna do wyjaĞnienia prawidłowych rysów charakteru bohaterów dzieł

literackich i dramaturgicznych. Została dobrze przyj

Ċta przez socjologów. Niestety,

ksi

ąĪki poĞwiĊcone teorii charakterów nie ukazały siĊ w odpowiednio duĪym

nakładzie i nie zostały spopularyzowane. Tote

Ī nazwisko Mazura nie jest cytowane w

background image

Strona 7 z 8

wielu zagranicznych publikacjach. A szkoda, bo jak powiedział jeden z naukowców

ameryka

Ĕskich, gdyby Mazur był Amerykaninem, miałby szansĊ uzyskaü NagrodĊ

Nobla.

Prace Mazura s

ą nowatorskie i wyprzedzają o kilkanaĞcie lat osiągniĊcia

ameryka

Ĕskie. Zostały przyswojone przez Ğwiat bez podawania nazwiska autora

(przykład: B. Kami

Ĕski i M. Okólski – „System gospodarki Ğwiatowej – problemy

rozwoju”). By

ü moĪe naukowcy wielu krajów nie mogą uwierzyü, Īe schemat układu

autonomicznego mógł wymy

Ğliü Polak.

Mazur jest te

Ī autorem jakoĞciowej teorii informacji, która w odróĪnieniu od

wcze

Ğniej opracowanej teorii iloĞciowej zawiera analizĊ wszystkich moĪliwych

procesów informacyjnych. Jako pierwszy wyja

Ğnił „sens”, „znaczenie”, „treĞü”,

informacji i istot

Ċ procesów informowania. Jego ksiąĪka poĞwiĊcona tym

zagadnieniom jest pierwsz

ą monografią w literaturze Ğwiatowej, porządkującą

nie

Ğcisłe okreĞlenia i definicje.

Nauka nale

Īy do najtrudniejszych sprawdzianów. Wymaga formułowania

zagadnie

Ĕ nie dostrzeganych przez współczesnych. Wymaga talentu i odwagi.

Profesor wyró

Īniał siĊ i jednym i drugim. Nie bał siĊ walczyü o prawdĊ. Gdy Edward

Gierek poprosił go, aby przekazał swe opinie o stanie nauki polskiej na kartce –

oddał j

ą pustą. Powiedział – „na kartce mógłbym przepisaü aspirynĊ, gdybym był

lekarzem, ale nie jestem w stanie poda

ü recepty na uzdrowienie nauki polskiej”.

Był mistrzem rozmowy, sporu i dyskusji. Szanował odmienne racje adwersarzy

twierdz

ąc: „wprawdzie nie zgadzam siĊ z panem z przyczyn zasadniczych, ale

zawsze b

ĊdĊ walczył, aby miał pan prawo głosiü własne poglądy”.

Posługiwał si

Ċ stylem precyzyjnym, prostym i dosadnym. Nie „wieĞcił”.

Uwa

Īał, Īe nauka nie jest dla wieszczów. Miał o to pretensje do Tadeusza

Kotarbi

Ĕskiego, którego nie cenił jako naukowca, podobnie jak innych, którzy

przekazywali swe pogl

ądy bez cienia dowodu.

Miał temperament pisarski. Interesował si

Ċ literaturą i sztuką, grał na

instrumentach, komponował, pisał sztuki dramatyczne.

JEGO

Īycie było pogonią za problemami. Ciągle tworzył nowe koncepcje.

W Oxfordzie referował „Fizyczn

ą naturĊ inteligencji”. W Houston zagadnienia

sztucznej inteligencji. Pracował nad cybernetyczn

ą teorią myĞlenia, teorią znaków

(semiotyk

ą) dla teatru, optymalizacją „pre-decyzji”. Zagadnienia optymalizacyjne

background image

Strona 8 z 8

uznał za najwa

Īniejsze w programowaniu rozwoju gospodarki. Wykazał, Īe program

rozwoju miast oparty na fałszywych zało

Īeniach przynosi straty miliardów złotych.

Pomimo wielostronnych zainteresowaĔ, najbardziej był przywiązany do

cybernetycznej teorii charakterów. Wierzył, Īe odniesie ona sukces i pozwoli

ludziom lepiej siebie zrozumieü i lepiej Īyü. W Sorbonie powiedział o tej teorii:

„zmieni Ğwiat i stosunki miĊdzyludzkie”.

Oznacza ona nowy paradygmat dla nauk społecznych, podobnie jak teoria

wzgl

ĊdnoĞci dla nauk fizycznych. Pozwala zrozumieü, dlaczego zmuszanie

człowieka do zachowaĔ niezgodnych z jego charakterem powoduje konflikty.

Prawidłowa ocena charakteru i wynikaj

ący z niej wybór korzystnych sytuacji

Īyciowych ma ogromne znaczenie społeczne. MoĪe przyczyniü siĊ do zadowolenia z

Īycia, ulepszenia miĊdzyludzkich wiĊzi.

Teoria charakterów moĪe ułatwiü rozwiązywanie: konfliktów miĊdzy

rodzicami, nauczycielami, wykładowcami a dzieümi, dobór najlepszych

kandydatów na stanowiska kierownicze, właĞciwy dobór zawodników druĪyn

sportowych, wybór zawodu.

Profesor zdawał sobie spraw

Ċ z rewolucyjnoĞci swych idei. Nie przepowiadał

im szybkiego zwyci

Ċstwa. Zapytany, czy ustanie niechĊü Ğrodowiska psychologów do

jego teorii odpowiedział, - „Nie i nigdy to nie nast

ąpi, tyle Īe dziĞ juĪ rozumiem,

dlaczego. Czy wie pan,

Īe Max Planck, którego teoria kwantów stanowi filar

nowoczesnej fizyki, napisał pod koniec

Īycia w swojej autobiografii, Īe jego teoria

została odrzucona przez wszystkich ówczesnych fizyków i

Īe nigdy nie zmienili oni

swojego zdania, a została przyj

Ċta przez nastĊpne pokolenia? (Jerzy Mikke –

„Wizerunki ludzi my

Ğlących”).

A jednak w stosunkowo krótkim czasie, jaki upłyn

ął od Ğmierci profesora (21

stycznia 1983 r.) powstały w Polsce pracownie analiz charakteru. W Australii

rozpocz

ął działalnoĞü „Mazur Centre Psychocybernetical Counselling”. PaĔstwowy

Instytut Wydawniczy otrzymał ofert

Ċ przetłumaczenia ksiąĪki „Cybernetyka i

charakter” na j

Ċzyk angielski. Cybernetyczna teoria charakterów jest przedmiotem

dyskusji wielu spotka

Ĕ i seminariów. Dopełnia siĊ najwaĪniejsze Īyczenie profesora.

Przybywa osób, którym teoria umo

Īliwiła zrozumienie przyczyny niebezpiecznych dla

zdrowia i

Īycia konfliktów. Po jej usuniĊciu odzyskali spokój i zadowolenie. Są to

najbardziej ewidentne kolejne zwyci

Ċstwa profesora i jego idei.

ADAM WOJCIECHOWSKI


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mazur Marian Śladami wybitnych uczonych Prekursor
Marian Mazur Jaka szkoła [1984 Artykuł]
Wojciech Orliński Mój słynny artykuł
Sladami zapomnianych przodkow Artykul
Artykuł Drogownictwo i mostownictwo w Polsce w pierwszej połowie XXI wieku Adam Wysokowski
Odznaka śladami Św Wojciecha
WOJCIECH ORGANIŚCIAK Artykuły wojskowe dla Milicji Karola Stanisława Radziwiłłana tle prawa wojskowe
Jóźwiak Wojciech Trzecie oko (artykuł)
Jóźwiak Wojciech Enneagram artykuły
WOJCIECH ORGANIŚCIAK Artykuły wojenne Augusta III Sasa
Eichelberger Wojciech Alchemia Alchemika artykuł
4 ŚMIERĆ ŚWIĘTEGO WOJCIECHA
dodatkowy artykul 2
ARTYKUL
BWM 528e 1984
laboratorium artykul 2010 01 28 Nieznany

więcej podobnych podstron