analiza i szum informacyjny

background image

Analitycy, analizy i szum informacyjny a
trading

W sieci i telewizji można spotkać się z praktycznie nieskończenie różną ilością opinii na temat
aktualnej i przyszłej sytuacji na rynkach finansowych. Co więcej, postępująca globalizacja
spowodowała, że nawet osoba, nie znająca się kompletnie na temacie, posiadająca dostęp do
internetu może wyrazić swoją opinię i jeśli wykona to w odpowiedni sposób, może dotrzeć do
ogromnej ilości odbiorców. W związku z takim stanem rzeczy, szum informacyjny z roku na rok
staje się coraz bardziej odczuwalny. Jako trader, niejako zmuszeni jesteśmy przetwarzać ogromne
ilości informacji, aby wiedzieć co dzieje się na świecie, ze względu na ścisłe połączenie wielu
wydarzeń z sentymentem inwestorów.
We wpisie sprzed kilku miesięcy opisywałem swoje stanowisko pracy. Osoby czytające bloga nieco
dłużej, zapewne pamiętają, że aż 3 monitory służyły mi do wyświetlania wiadomości z różnych
serwisów: Bloomberg, Reuters oraz Broker Talk. Dodatkowo, przed otwarciem rynku czytałem
Financial Times, Capital Economics oraz różnego pochodzenia analizy techniczne, z
których zaznaczałem każdy poziom wsparcia i oporu na kolejnym ekranie do wykresów. Nie można
zapomnieć o ciągłym słuchaniu w tym samym czasie telewizji CNBC oraz z serwisu RANSquawk
10 minutowego streszczenia wydarzeń z poprzedniego wieczora oraz sesji azjatyckiej.
Kilka osób komentowało moje podejście jako absurdalne i przesadzone. I szczerze mówiąc,
przyznaję im teraz rację. Z mojego “mega” przygotowania pozostało tylko kilka elementów. Jakich?
Zanim o nich napiszę, chciałem wspomnieć o wpływie nadmiernej ilości informacji na proces
podejmowania decyzji. Jest to moja osobista obserwacja więc mogę nie mieć w pełni racji, ale jak
zwykle czas pokaże. Otóż, będąc traderem, trzeba wiedzieć co się dzieje na świecie i co do tego nikt
nie ma innego zdania. Jak jednak umieć wybrać co jest ważne, a co nie? Jak spośród tysiąca
newsów zareagować tylko na te, które mają potencjał wywołać ogromny ruch na rynku?
Pierwsza odpowiedź to doświadczenie. Podczas gdy na początku próbowałem wchłaniać co tylko
było można, z czasem zauważyłem, że można być selektywnym i osiągnąć bardzo dużą skuteczność
w tej selektywności.

Kluczem jest zrozumienie sentymentu aktualnie panującego na rynku

.

Tutaj zaczyna się właśnie inteligentniejsza od tej, którą kiedyś wykonywałem analiza
napływających danych. Oczywiście opisana poniżej metoda, którą opracowałem przez ostatni czas,
a może raczej zaobserwowałem u doświadczonych traderów, bardzo dobrze sprawdza się w krótkiej
ramie czasowej, chociaż myślę, że z powodzeniem może być stosowana w innych skalach. Pozwala
ona nam na skupienie się na tym, co jest naprawdę ważne dzięki czemu eliminujemy zbędne
elementy w procesie decyzyjnym. A nadmiar bodźców może tylko szkodzić, a nawet prowadzić do
kompletnej dezorientacji. A to dlatego, że pojawiające się informacje potrafią być ze sobą
sprzeczne. I nie chodzi tutaj tylko o wiadomości dotyczące wydarzeń, ale wszystkie informacje
jakimi nasz mózg jest bombardowany. Wśród nich też wykresy na których bardzo często widzimy
coś, co w rzeczywistości nie istnieje (np. formacje).
W jaki sposób można więc przetworzyć cały ten nadmiar danych? Zaczynamy od zbudowania
spojrzenia makroekonomicznego. Do tego celu bardzo cenię sobie analizy Johna Mauldina

http://www.johnmauldin.com

oraz

http://www.accreditedinvestor.ws

) wysyłane w formie

darmowego newslettera raz lub dwa razy w tygodniu. Jego spojrzenie na aktualną sytuację pozwala
mi, uwzględniając to co już wiem, zastanowić się na jakim etapie jest aktualnie gospodarka. Patrzę
w ten sposób na rynek niejako z “góry” budując sobie globalną opinię. Idąc dalej, następny etap
filtrowania tego co się dzieje to już codzienna rutyna. Przed rozpoczęciem dnia – spojrzenie na
kalendarz danych, a co dla mnie najważniejsze – kalendarz zaplanowanych aukcji obligacji.
Dlaczego akurat to? Ponieważ tradeując najpłynniejszy kontrakt na obligacje,

background image

będący instrumentem odniesienia dla całego Eurolandu i jego waluty, trzeba zdawać sobie sprawę z
tego, że jest on wykorzystywany do hedge-owania. Podczas aukcji obligacji skarbowych, dilerzy
kupują od Państwa papiery (równoznaczne z otwieraniem długiej pozycji na rynku kasowym) więc
aby nie wystawiać się na ryzyko, otwierają pozycję przeciwną na kontraktach terminowych, często
właśnie na Bundzie. Taka sytuacja powoduje, że w okolicach tych wydarzeń, można spodziewać się
spadku, lub bardzo trudnego wzrostu, jeżeli sentyment by taki dyktował.
Ostatecznym etapem przygotowania informacyjnego jest sprawdzenie wykresów i zaznaczenie
najważniejszych poziomów wsparcia i oporu, bazując na przedziale 60 minutowym jak i Market
Profile. Do tego bardzo przydają mi się analizy przygotowywane przez naszego firmowego
analityka ze względu na fakt, że są bardzo zwięzłe, a jednocześnie zawierające wszystkie
najważniejsze informacje. Cały proces, pomijając weekendową lekturę newslettera ekonomicznego,
zajmuje mi … 5 minut. Spora redukcja w porównaniu z 45 minutami jakie spędzałem podczas
moich początków w branży. Dodatkowo w trakcie dnia analityk, o którym wspomniałem powyżej,
przygotowuje nam arkusz opisujący w skrócie dane, które mają zostać opublikowane, a w
przypadku bardzo ważnej publikacji – całą analizę odnośnie możliwej reakcji oraz aktualnych
oczekiwań rynku. Jako, że jego praca polega na analizie napływających informacji, może poświęcić
zdecydowanie więcej czasu na te zadanie niż np. ja, który w między czasie muszę obserwować
rynek.
Ostatecznie, wiedząc jaki jest sentyment i jaka jest aktualna sytuacja fundamentalna, mogę skupić
się tylko i wyłącznie na tym, w jaki sposób rynek “trawi” te dane i przyłączyć się w kierunku
najmniejszego oporu. Najważniejsze w takim podejściu jest fakt, że sentyment do określonych
publikacji ekonomicznych zmienia się w zależności od stanu gospodarki o czym każdy trader
powinien zdawać sobie sprawę. Gdy rozpoczynał się kryzys, bardzo ważne były dane o inflacji oraz
wszystkie związane z rynkiem nieruchomości, który kryzys zapoczątkował. Aktualnie,
najważniejsze są publikacje o bezrobociu, jako że banki centralne, szczególnie FED uzależnia
utrzymanie stóp procentowych na bardzo niskim poziomie od tych danych oraz wskaźniki
sentymentu, które pokazują aktualną sytuację oraz oczekiwania odnośnie gospodarki jako ankieta
różnego rodzaju grup społecznych. Wskaźniki inflacji nie ulegają aktualnie większym zmianom,
jednak również już niedługo zaczną mieć większe znaczenie niż zazwyczaj.
Można by się zastanowić, dlaczego tak krótkie rozeznanie wystarczy, aby podejmować trafne
decyzje krótkoterminowe. Wg. mnie dlatego, że moja opinia na temat sposobu w jaki rynek
powinien zareagować, a tego w jaki sposób faktycznie reaguje potrafi być bardzo różna. Im bardziej
jesteśmy przywiązani do swojej opinii, tym trudniej jest nam ją porzucić i przyłączyć się do tego co
się aktualnie dzieje. Nigdy nie będzie tak (pomijamy ekstremalne sytuacje nielegalnych działań), że
jedna osoba będzie wiedziała, w którą stronę zmieni się cena w ciągu najbliższych minut, godzin
czy miesięcy. Rynek jest “substancją”, która uda się tam gdzie kieruje go opinia większości. I nie
chodzi o ilość osób, a raczej o wielkość dostępnego kapitału. Dlatego to, nie znajomość sytuacji jest
najważniejsza w osiągnięciu sukcesu na giełdzie. Wg. mnie, kluczem jest umiejętność rozpoznania
jak wykorzystują napływające informacje inwestorzy z dużą ilością dostępnych kontraktów do
realizacji swoich celow i przyłączyć się do nich tak szybko, żeby jeszcze na tym skorzystać.

background image

Stanowisko day-tradera

Minęło trochę czasu od momentu, kiedy szczegółowo opisałem strukturę mojego dnia. Z biegiem
czasu, schemat nieznacznie uległ zmianie, ale o tym napiszę później. Dzisiejszym wpisem chciałem
zobrazować swoje stanowisko, które niewiele różni się od stanowisk innych traderów. Poniższe
zdjęcie, zrobione kilka dni temu, posłuży mi jako pomoc. Niestety, trade-ując z domu, ze względu
na koszty, ciężko jest przygotować zestaw, który opiszę. Właśnie ze względu na rozłożenie kosztów
na kilka osób, opłaca się tradeować z firmy typu “proprietary trading house” (np.

Futex

, w której

pracuję).

Każdy ekran przedstawia bardzo ważne informacje, bez których day trading był by bardzo
utrudniony.

1. Terminal Bloomberga (

www.bloomberg.com

). Bloomberg jest serwisem informacyjnym

dostarczającym informacje w czasie rzeczywistym. Ekran można zmodyfikować w sposób
dowolny, odpowiadający potrzebom tradera. Informacje można filtrować pod względem
słów kluczowych, tematów, krajów (itp – bardzo wiele innych opcji). Najważniejszym
elementem jest jednak tabela z danymi, które w aktualnym dniu będą publikowane. W tabeli
tej, zawarte są informacje na temat ważności, prognozy, poprzedniej wartości oraz
ewentualnej korekty. Grając na dane, gdy tylko zauważy się liczbę, trzeba w ułamku
sekundy zdecydować, czy jest to publikacja dobra czy zła dla naszego rynku i otworzyć
pozycję zgodną z oczekiwanym kierunkiem. Dodatkowo, terminal jest niesamowitym
narzędziem analitycznym. Można przeprowadzić prawie każdą analizę, któa przyjdzie nam
do głowy (np. wykres kontraktu wraz z zaznaczonymi wybranymi danymi ekonomicznymi,
analiza sektorów, obligacji i ich rentowności i naprawdę bardzo wiele innych). Z informacji
jakie udało mi sie uzyskać, miesięczny koszt to 1500 – 1800 dolarów/mc.

2. Terminal Reutersa (

www.reuters.com

). Reuters jest serwisem informacyjnym,

konkurencyjnym dla Bloomberga. Oba terminale prześcigają się w szybkości publikacji
wiadomości. Czasem Reuters jest szybszy, czasem Bloomberg. Dlatego też warto mieć
dostęp do obu, aby mieć jak najszybszy dostęp do informacji. Rozwiązanie to jest również
pomocne w przypadku awarii jednego, ze źródeł. Koszt, około 1200 funtów/mc

3. Broker Talk – serwis dostarczający informacje na temat wydarzeń związanych z rynkiem

obligacji. Przygotowują analizy techniczne i fundamentalne, informują o aukcjach obligacji,

background image

a także o różnych plotkach na tematy powiązane z tymi rynkami. Mają informacje prosto od
maklerów dużych instytucji. Niestety ceny nie znam. Dodatkowo na tym samym ekranie
znajduje się telewizja CNBC – ciekawa ze względu na wywiady z różnymi bardzo ważnymi
osobistościami świata finansów, jeśli chodzi o informacje, mają opóźnienia dochodzące do
minuty w porównaniu do Bloomberga lub Reutersa. Kosztu również nie znam.

4. CQG (www.cqg.com). Pakiet do wykresów. Wg. mnie, jeden z najlepszych z jakimi miałem

kiedykolwiek styczność. Jeżeli nauczy się obsługi, modyfikacje, przesuwanie, powiększanie
czy zmniejszanie można wykonywać w ciągu ułamków sekund. Naprawdę rewelacyjny.
Koszt ok 500 funtów/mc.
Na tym ekranie ustawione mam wykresy:

60 min – z zaznaczonymi poziomami wsparcia i oporu z raportów analitycznych, z
którymi mam styczność

dzienny – aby widzieć jak kształtuje się sytuacja w długim terminie, czy nie
zbliżamy się do jakiegoś większego poziomu lub lini trendu.

Market Profile – wykres przedstawiający rozkład ceny w zależności od tego ile czasu
rynek spędził na jednym poziomie

wolumen tickowy, dla każdej transakcji

5. Jest to głowny ekran, na którym wyświetlona jest “drabinka” (arkusz zleceń) i na nim

dokonuję transakcji. Dodatkowo mam tutaj wykres 5 minutowy, na którym zaznaczam
poziomy Fibonacciego oraz mini poziomy wsparcia/oporu, wgląd na bilans zysków/strat
oraz wgląd na wykonane zlecenia. Oprogramowanie z jakiego korzystam to wspomniany juz

X_TRADER

firmy Trading Technolgies. Cena ok 400 funtów/mc.

6. Jest to dodatkowy ekran, na którym mam 15 minutowy wykres, z wyznaczonymi przez

siebie poziomami wsparcia/oporu, liniami trendu oraz poziomami Fibonacciego.

7. Ostateczny ekran – mojego laptopa – z dostępem do internetu, jeżeli trzeba sprawdzić coś

ważnego (lub mniej, jeśli się nic dzieje).

Z takim zestawem można stawać do walki… nie ma już wytłumaczenia, że słabe wyniki są
spowodowane kiepskim dostępem do informacji czy beznadziejnym oprogramowaniem. Opisane
narzędzia wykorzystywane są przez profesjonalistów na całym świecie, więc będąc z nimi na równi
technologicznie, pozostaje tylko nauczyć się z tego korzystać. Tutaj liczy się już talent i
wytrwałość.

background image

Cd

Oczywiście ekrany z Bloombergiem, Reutersem i Broker Talk pozostały bez zmian, ponieważ są to
serwisy informacyjne, które nie są w bezpośrednim zasięgu wzroku, jednak pozwalają zorientować
się w publikowanych informacjach, jeżeli jest to wymagane. Do nich zresztą nie było zarzutów.
Największe zmiany spotkały mój główny ekran z platformą transakcyjną oraz ekran z wykresami.
Co ciekawe, zrezygnowałem całkowicie z jednego monitora z wykresami, redukując całkowitą ich
liczbę do pięciu.Zacznijmy jednak od wykresów. Poniższy zrzut przedstawia nowe ustawienie.

Rysu

nek 1. Nowe ustawienie ekranu z wykresami (CQG)

Tutaj zmiany nie są radykalne, aczkolwiek odczuwalne. Przede wszystkim pozostał wykres dzienny
(lewy dolny róg), wykres 60 minutowy (większość lewej części ekranu) oraz Market Profile.
Usunąłem wykres tickowy i dodałem dwie “drabinki” (potoczna nazwa na arkusz zleceń):
amerykańskie T-Notes oraz angielskie Gilts. Z wykresu 60 minutowego wyrzuciłem większość
poziomów wsparcia i oporu, nanosząc teraz tylko te, które przygotowywane są przez naszego
analityka (kolor zielony) oraz te, które publikowane są przez Broker Talk (kolor brazowy). Metodą
prób i błędów okazało się, że są one najlepsze więc nie ma sensu dodawać tych publikowanych
przez innych analityków. Na wykresie dziennym, zaznaczam poziomy ostatnich ekstremów oraz
miejsca przy których mogą być schowane stop-lossy. Efekt? Dużo większa przejżystość.

background image

Kolejne zmiany dotyczyły mojego głównego ekranu. Nowe ustawienie przedstawia rysunek 2.

Rysunek 2. Nowe ustawienie platformy transakcyjnej

Lewa część ekranu pozostała praktycznie bez zmian. Wyrzuciłem natomiast wykres 5 minutowy
oraz Market Profile, który (jak jeden z czytelników zauważył) był poprostu duplikatem tego co na
ekranie CQG. Dodałem drabinkę T-Notes, która okazała się bardzo przydatna po godzinie 13 kiedy
to rynek obligacji na CBOT szykuje się do otwarcia. Ostatecznie, w prawym dolnym rogu ekranu
dodałem okno komunikatów z giełdy, w którym między innymi otrzymuję potwierdzenia
wykonanych zleceń lub informacje o ewentualnych błędach.
To wszystko! Wyrzuciłem całkowicie ekran z wykresem 15 minutowym. Zacząłem czytać arkusz
zleceń i na jego podstawie dokonywać decyzji. Na wykres 60 minutowy patrzę, aby mieć
świadomość najbliższych ekstremów, aby przypadkiem nie zostać przyłapanym po złej stronie
poziomu, za którym znajdowały się stop-lossy.
Czy zmiany są duże? Wg mnie … ogromne! Po kilku miesiącach patrzenia się na wykresy,
musiałem zmienić całkowicie swój styl. Okazało się jednak, że nowa metoda zaczęła juz po 2-3
tygodniach przynosić rezultaty dużo lepsze niż ta, którą wykorzystywałem wcześniej. Zmiana
polega głównie na systematyczności, która znacznie się zwiększyła. Eliminując źródła informacji,
które dawały przeciwne sygnały mam teraz większą pewność podczas trzymania pozycji. Zresztą
bardzo rzadko trzymam pozycję dłużej niż kilka minut. Dzięki czytaniu arkusza zleceń wyłapuję
wiele miejsc, które dają zaledwie kilka punktów na transakcję. Dzięki jednak temu, że powtarzam
je kilka, a nawet kilkanaście razy, w efekcie kumulują się tworząc zadowalający wynik.
Cóż, trzeba przyznać, że przestałem korzystać z analizy technicznej (pewien eksperyment, który
niedługo przeprowadzę na moim blogu, mnie z niej wyleczył) zwiększając swoją systematyczność.

background image

Czy oznacza to, że korzystając z niej uzyskiwałem gorsze rezultaty niż był bym w stanie bez niej?
Na to wygląda. A może poprostu stosowałem metodę, którą cieżko jest zastosować mając dostęp do
arkusza zleceń, który dawał często sprzeczne z nią sygnały? Myślę, że to drugie stwierdzenie jest
prawdziwe. Dodatkowo przypuszczam, że AT może nie działać tak dobrze na wykresach 5
minutowych jak działa na dziennych. Nie chce jej całkowicie dyskryminować więc wstrzymam się
z dalszym komentowaniem jej przydatności i pozostawię ten temat na polemikę na kiedy indziej.
Najważniejszy wniosek z opisanej przemiany stanowiska wygląda tak, że trzeba znaleźć taką
konfigurację, dzięki której ilość sprzecznych sygnałów będzie minimalna, dzięki czemu transakcje
wykonywane będą z większym przekonaniem.


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
analiza systemu informatycznego biura pośrednictwa pracy, Pomoce naukowe, studia, informatyka
Analiza serwisu informacyjnego - Panorama 20.02.2012, dziennikarstwo i komunikacja społeczna, telew
Rachunkowość zarządcza - ściąga , Rachunkowość zarządcza to system gromadzenia, klasyfikacji, agrega
diagnozowanie - analiza bezrobocia, Informacja o bezrobociu w styczniu 2007 roku (MGiP)
diagnozowanie - analiza bezrobocia, Informacja o bezrobociu w styczniu 2007 roku (MGiP)
Analiza systemów informatycznych, wykl2
Analiza systemów informatycznych, AnalSysInf 1
Analiza systemów informatycznych, AnalSysInf 4
analiza systemów informacyjnych w zarządzaniu
Analiza systemów informatycznych, WYKL4UML
Analiza systemów informatycznych, AnalSysInf 3
analiza systemow informatycznych, Egzamin z PSI, Egzamin składa się z 30 pytań i modelu UML do zapro
cw4a, Uczelniane, Semestr 1, Modelowanie i analiza systemów informatycznych, Materiały - Uniwersytet
Analiza systemów informatycznych, wykl1
Diagram Encji, Analiza systemów informatycznych
Szum Informacyjny SEMINARIUM, terapia pedagogiczna, studia - terapia pedagogiczna
baza serwisu4, Analiza systemów informatycznych
Analiza systemów informatycznych, AnalSysInf 5

więcej podobnych podstron